poniedziałek, 12 maja 2014

COŚ PIĘKNEGO

No właśnie coś pięknego, z klasą i zadumą... Cóż to być może??? Możecie być pewne, że nie Eurowizyjny chłam. Coś na kompletnie przeciwstawnym biegunie i bardzo kojącego. Dzień miałam wyjątkowo ciężki i muszę odreagować i się zrelaksować , a was, mam nadzieję, przy okazji też. 

Otóż jutro właśnie wychodzi nowa płyta. Niby nic, płyt wychodzą setki i tysiące. Ale nie takich. Płyta nazywa się "Strug, Leśmian, Soyka" i ten tytuł mówi już trochę sam za siebie. Najmniej może znanym tytułowym twórcą jest Adam Strug, wspaniały śpiewak (pieśniarz?), który śpiewa pieśni sakralne, wielkopostne, etniczne, kurpiowskie, komponuje i ma wspaniały baryton. Pierwszy raz się z nim zetknęłam w radiowej Dwójce, w Muzyce Źródeł, chyba były to pieśni wielkopostne właśnie i zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. A teraz napisał muzykę do poezji Leśmiana i poprosił Stanisława Soykę o współpracę , głównie muzyczną, fortepian i akordeon.    Zobaczyłam teledysk do pieśni  "Tam na rzece jest na pewno łódź" i... się zakochałam. "Tam na rzece, jest na pewno łódź, trzeba tylko wiosłem fale pruć..." 
Posłuchajcie i popatrzcie: 




Jak dla mnie to piękno w czystej postaci. 

 A tu trochę coś  troszkę innego, ale też stylowe: "Za Marychostem"



Dobrego, spokojnego wieczoru wszystkim... I tygodnia...

170 komentarzy:

  1. Jejku, Mika, piękne, fakt! Za Marychostem brzmi trochę "bałkańsko", co bardzo lubię osobiście. Wiesz, kto napisał muzykę do Leśmiana?

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz, w notce pod klipem nie ma o tym słowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pacz Mika, śpiom szfystkie Kury. Tylko my na posterunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie się pospały na grzędach...

      Usuń
    2. Ale się pobudziły - niektóre. Czas mi się chyba poprzestawiał na jaki inszy. Nie wiem, od czego to może być. ;)

      Usuń
    3. Jolka, na japoński Ci się przestawił - co się pytasz?

      Usuń
  4. No masz, ślepa ze mnie kura i gupsza od jaja:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Mika, idziem spać, a jak jutro przyjdom, to powiemy, że renament w kurniku, bo jaja liczum.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niektore, nie spiom.
    Na razie nie moge odtworzyc muzyki, jutro sobie poslucham, ale wiem, ze polubie.
    Siedze sobie z kieliszeczkiem calvadosu i czytam , co tam nowego u kur.
    Normandia-wietrzna, piekna, soczyscie zielona. Wprawdzie w Deauville siedzialo pol Paryza, ale szybko sie stamtad ewakuowalismy, w mniej oblezone rejony. Poza tym , jakos tak, bylo nam dobrze razem:) Dwojce ze sporym stazem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, jaka to by była piękna ilustracja do tego ci piszesz! Dlaczego nie możesz odtworzyć??? To skopiuj i wklej w googla, warto.
      I tak ma być, dobrze, niezależnie od stażu...

      Usuń
  7. No masz, Kasia, dwójce w pięknych okolicznościach przyrody zawsze fajnie, nawet ze stażem

    OdpowiedzUsuń
  8. Znów to robię. Gapię się na ogrody i potem mam doua i frustrację:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za namiar. Leśmiana bardzo lubię, jeszcze na dodatek Soyka. Pięknie się zapowiada, sądząc z podanej próbki. Poszukam, może nie będzie za astronomiczną cenę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba w empiku, zdaje się, że 36 albo coś koło tego. Ta melodia "Tam nad rzeką..." prześladuje mnie już od paru dni:)))

      Usuń
    2. Miko, ona mnie prześladuje mniej więcej od roku, od pierwszego usłyszenia! W Trójce, jak już wspomniałam niżej. Nawet pamiętam okoliczności - popołudniowa audycja, wracałam z pracy. :)

      Usuń
    3. No widzisz, jakie mamy zbieżne gusty:))))

      Usuń
  10. Dzięki za link, znów to czytanie tekstu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. wlasciwie to spiom a i owszem...ja to bylam zamowiona do szpitala na 5 godzin, wrocilam po niecalych dziewieciu i pol i w ogole nic mi sie nie chce, jutro poslucham, poczytam i odzyje, ale cale rano mam ceramike a cale popoludnie zlecenia wyjazdowe...co jest z tym czasem??? ktos dobe skrocil czy jak??? chyba zaczne chodzic na wagary.... jeszcze tylko ta ceramika trzyma moj umysl w jakim takim stanie uzytku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, Opakowana, już żem pomyślała, że 5 godzin czekałaś w szpitalnej kolejce i sobie myślę: TAM też? Chociaż w zasadzie 5 godzin to byłoby nie tak najgorzej.

      Usuń
    2. Andzia - jak pracowalam wiecej w Sunderland to czesto mialam zlecenia w glownym szpitalu i zdarzaly sie jedne po drugich i na skroty gonilam mimo pogotowia, gdzie jest to takie co sie wyswietla i lata w bok - taki pasek z napisem i bardzo czesto to co bylo napisane i lecialo to bylo np "Czas oczekiwania na pogotowiu - 6 godzin", znaczy noga by sie zrosla, albo wyrosla trzecia, dziecko by sie urodzilo i zdalo mature, badz serce dawno wysiadlo.... w szpitalach u nas sa rozne przychodnie (zwykle tez, nie tylko specjalistyczne) i tam to wiem, ze jak mam zlecenie to trzeba by dodac z poltorej godziny :/. Dzieki ceramice doszlam do siebie, poza tym wreszcie jest duze slonko, cieplo (dzialam kurtke i zdzialam wdzianko), jak na zlamanie karku lecialm z Newcastle do Stockton (55km pi razy oko) to ogladalam sobie w pelnym sloncu wszystkie mozliwe odcienie zieleni w plenerze, a jak dojechalam, tak na styk, to lecialam jak do pozaru do przychodni na zlecenie z butami, zwiazanymi sznurowkami, niczem wloczega, bo nie mialam kiedy zmienic bucikow - buciki ceramiczne sa bordowe i popstrykane glina, glazura i czym tam jeszcze i raz poszlam w nich na zlecenie i furt tego samego gapili mi sie na nogi!! Rece czasem usiluje chowac, bo maja biala poswiate i bialo wokol pazurow. nie to nie przeszkadza ale co mam obcych straszyc ;p.

      Usuń
    3. Opakowana, mogliby pomyśleć, że pazury z tego latania już Ci siniejo! To lepiej chowaj, bo jak Cię na stół z troski położą? To kto będzie z nimi gadał?

      Usuń
    4. w szpitalach nie takie rzeczy widujom przecie.... te zbielale pazury wygladaja pewnie jako ten okaz zdrowia i urody :P

      Usuń
    5. Ale oni mogą się bać, że po zbieleniu zaraz zsinieją!

      Usuń
    6. a to juz nie sie ony martwiom, ja moge ich straszyc zawodowo ;)

      Usuń
  12. No właśnie, właśnie, taki czas wypełniony. Dlatego właśnie to dałam dla oddechu i zatrzymania.
    A co ty robiłaś 9 godzin w szpitalu????
    Dobrego ceramikowania jutro:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...tuomokowauam....jak ktos idzie pod noz a nie szwargocze po tutejszemu to ja jako ten cien jestem i kuapie dziobem...wyszlo dluzej, dla dobra ofiary, pardon, pacjenta :)

      Ceramikowanie bylo BOSKIE!!!!. Jakbym nie pracowala to bym ceramikowala wiecej, nie dosc, z etam jestem o 8.30, czesto przed panami nauczycielami to zawsze wychodze ostatnia i zaczelam gline przynosci do domu jako lekcje, potrzebny tylko stol, walek (nie *W*alek, choc cehtnie bym przyjela :) ), ew. miseczka z woda i pedzlem coby gliniany klej porozmazywac.... Panowie nayczyciele ardzo lubia jak sie zabiera gline do domu, bo nigdy nie wiedza CO mi do glowy strzeli...czwarty i OSTATNI slubny talerz wyszedl bardzo ladny, teraz moge robic rozne rzeczy co do nich mnie ciagnie od dawna, ale poprawianie talerza slubnego horyzont zasnulo - czwarta wersja sie podoba i mnie i slubnemu. Trzy pozostale ofiary mojego ceramikowania dostana czy chca czy nie chca, bo co ja zrobie z trzema talerzami, gdzie wokolo napisane jest M F M F M etc i 2014! Jakbym zrobila szesc to by mieli potwornie ciezki i ogromny komplet obiadowy ;P

      Usuń
    2. A, to ja nie wiedziałam, że takimi tłumaczeniami się zajmujesz!!! Odpowiedzialne zajęcie...
      Gratuluję efektów ceramikowania!! Ciekawa jestem jak twoje ślubne dzieło wygląda:)))

      Usuń
    3. Opakowana, stoisz nad stołem operacyjnym i mówisz delikwentu, żeby liczył od tyłu?
      Wazę jem jeszcze zrób! Co po komplecie bez wielkiej wazy? I wazon z epoki Ming!

      Usuń
    4. Opakowana, dawaj fotki ceramiczne!

      Usuń
    5. starszawe zdjecia ceeramiczne sa na facebooku gdzies, teraz coraz ladniejsze rzeczy robie. zastawy slubnej w stylu ming nie wieszam, bo to jest niespodziewajka.

      szpitalne tlumaczenia - WSZYSTKO trzeba tlumaczyc, bo sie spitale obstawiajom wzgledem ewentualnosci posadzenia ich. Musze stac np nad rodzaca, ktora przyszla rodzic mowiac - JA to dziecka nie bede krzywdzic i ZADNYCH srodkow na bol nie chce...pol godziny pozniej krzyczy na wszystkich, zeby jej dac w kregoslup JUZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ!!!!!!!!!!!!!!!!! ale zanim bedzie to JUZZZ, to trza podpisac papiury zezwalajace na to i tmto, a na papierach jak byk miejsce na podpis tlumacza, a ja musze stac nad wyjcem i przekrzykiwac wymieniajac ewentualne skutki uboczne - cala laminowana strona tego jest...na sale operacyjne tez wchodze, az delikwent zachrapie ;) oraz przy cesarkach bywam, dwa razy zzielenialam i pol atrakcji przesiedzialam z glowa m iedzy kolanami w chlodnym pomieszczeniu ;)

      Usuń
    6. delikwentu niczego nie musze mowic, teraz te wstrzyki dzialaja tak szybko, ze ho ho, za kazdym razem jak ja mialam narkoze to kazali mi dni tygodnia wyliczac, nigdy jeszcze nie doszlam do piatku, zazwyczaj kolo wtorku juz sie film urywa...

      Usuń
    7. Ojacie, Opakowana, aż tak? Toż dochtorem możesz być! Porody cesarskie i książęce odbierać!
      Daj ceramikę na maila, plissss...

      Usuń
    8. Chyba trochę stresujące masz zajęcie...

      Usuń
    9. czasem...czasem jest naprawde smutnie :(( ale na szczescie to jest ogromnie mniejsza mniejszosc...

      Usuń
    10. Hana zapchalam Ci skrzynke listowa fotosami skorup.....

      Usuń
    11. Widziałam i jestem pod wrażeniem!

      Usuń
    12. naprawde\??? toz ja poczatkujaca lepiglina z dziwnymi pomysloma!

      Usuń
  13. Teraz idę w kierunku alkowy. Rano z Wałkiem do weta jadę. Biedny Wałeczek, jeść nie dostał i nie wie, co go czeka, strasznie mi go żal:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hano, to nie potrwa długo, a Wałeczek zaraz będzie jak nowy, nie smuć się. Przecież nie wymiękniesz, pomyśl, ile już Cię naganiał, łoś jeden. :)

      Usuń
    2. Jolka, wiem, świeżo przerobiłam z Czajnikiem przecież. Ale zawsze mi żal, że taki stres muszą przejść. Jajek nie żałuję nic a nic!
      To lecę:(((

      Usuń
    3. o matku bosku...jak on sie teraz dziewuchom i kumplom pokaze......
      Jak bralismy nasza Sal ze schroniska to warunkiem adopcji byla sterylka. Podpisalismy papiury, oplacilismy oplate adopcyjna, splunelismy w dlonie, w poniedzialek operacja, dzownie we wtorek, jak kazali, - poszlo dobrze, psina dobrzeje, mozna brac w piatek. Z Kasikiem pojechalysmy w piatek, psina ma szew dlugosci kadluba , caly brzuch. Kazali: uwazac, spokojnie, ostroznie, nie fikac, obchodzic sie jak z jajkiem, nie dawac biegac, ciagnac i takie tam. JUZ w drodze do samochodu pies cos czul, ze jedzie do DOMU...ciagnie, skacze...Kasia ja TRZYMALA w aucie...ledwo drzwi frontowe otworzylysmy pies sie usmiechnal od ucha do ucha i dostal szalu z lataniem po domu...dodam, ze mieszkamy na TRZECH poziomach.... i skakaniem z 4 ostatnich stopni...nie dalo sie jej zatrzymac!!! 18 lat temu a pamietam jak dzis....

      swoja droga czy zabiezek zadziala na kawalera.....

      Usuń
    4. Wontpie Opakowana, wontpie. Czy zabieżek zadziała:)
      Mam zdjęcie z dzisiejszego ranka - Wałka jeszcze z jajkami, jak przymyka oczy i węęęęszy...
      Chyba je zaraz dokleję.

      Usuń
    5. Kumple to go paluchami pokazywać będą.... Biedaczek:((

      Usuń
    6. E tam, jego kumpel to Frodo, a on takoż nie ma z czym podskoczyć!

      Usuń
  14. Dobranoc Kury obecne i nieobecne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrej, dobrej, trzymam za was jutro kciuki! Ja też idę, wykończyło mnie.
      Dobrej wszystkim nocy!

      Usuń
    2. Dobrej bardzo, kurki urocze. :)

      Usuń
  15. Ojeju! Znam gościa! Ze słyszenia, rzecz jasna. :)
    Jak fajnie, że mnie jeszcze tu zaniesło po nocy. Znam go zresztą dzięki radiu. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jeszcze nie śpię. Dopiero teraz mam czas dla siebie i swobodny dostęp do komputera. Wysłuchałam. To jest rzeczywiście coś pięknego... Dobranoc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, ty to chyba w ogóle niewiele śpisz... To było wobec tego jako kołysanka:))

      Usuń
    2. Oj, za mało śpię. W dzień to ledwo chodzę:)

      Usuń
    3. A tak naprawdę to padam z dzieciakami około dwudziestej -dwudziestej pierwszej i budzę się o północy albo i nie:) A kołysanki dziś też posłuchałam.

      Usuń
  17. Zapowiada się dobry dzień - czego Wam i sobie życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam coś, gdzieś , kiedyś, jeśli chodzi o Adama Struga. Bardzo ładne utwory, jeden i drugi. W przeciwwadze do wszechobecnego chłamu.

    OdpowiedzUsuń
  19. A mnie by się wczoraj tak przydała muzyka ta wieczorem (wcześniej już Struga słyszałam parę razy, no i zapamiętałam, bo mi się z Andrzejem Strugiem-moim bratem księżycowym kojarzył z racji nazwiska (choć to był tylko pseudonim był dla Andrzeja)), ale mi po całym dniu - skądinąd bardzo sympatycznym, ale bardzo zapracowanym, Tauron po prostu wyłączył prąd. Jak wyłączają wieczorem, to dowiesz się na infolinii, że awaria, jak rano lub w ciągu dnia, to "planowe wyłączenie". Szkoda, że o tych planach pojęcia nie mają odbiorcy.
    Zaraz znów niwa.
    Życzę Wam miłego dnia!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owieczko, dobrze, że choć czasem się odezwiesz, ale Hana ma świętą rację, brakuje ciebie zdecydowanie.

      Usuń
  20. Witaj nam Owieczko! Szkoda, że tak musisz gonić, tęsknota nas rozrywa:(

    OdpowiedzUsuń
  21. A to już rano! Pozdrawiam Was kury, charcząc plując kaszląć i smarkając. Internet ma swoje zalety. Bakterie przez niego nie przejdą. Piękna muzyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahoj Agniecha, zdrowia życzę!!! Stosuj terapię muzyką:))

      Usuń
    2. Agniecha, zaraz coś wymyślą, żeby przechodziły, te mikroby.

      Usuń
  22. Witaj w klubie Agniecha:))
    Muzyczka z tych, co koi. A mnie się dziś śniły Hany ogrody, jako żywe. I sarenka tam przyszła i w Czaczu byłyśmy, a na koniec jakoś się zorientowałam ( w tym śnie), żem w stanie błogosławionym. No nie byłam zadowolona i natychmiast się obudziłam........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, Mnemo, to Cię chyba tak przed spotkaniem na szczycie obśniło. :)
      Powiem Wam, dziewczynki, w tajemnicy oczywiście, że Wam zazdroszczę spotkania. Ale już Hanę objaśniłam, gdzie ma prowadzić tabor z kuńmi i inną chudobą jakby co, i zaczynam organizować zasieki dla Wałka. ;) Jeszcze tylko się zastanawiam, co z owcami Owieczki, bo coś koło 70 to może być mała niedogodność... Ale to się najwyżej gdzie u sąsiadów ulokuje - nikt przecie takim pięknościom nie odmówi. :)

      Dobrego dnia wszystkim Kurkom! :)

      Usuń
    2. Widzę Mnemo, że już się doczekać spotkania nie możesz! A może ten stan błogosławiony oznacza, że jakieś nowe pomysły ci się urodzą???

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o pomysły to nie mam nic przeciwko, byle mądre:)) Ze snów to najbardziej stresujący jest ten, w którym nagle dociera do mnie, że przecież już niedługo matura, a ja nie dość, że nic się nie uczę to jeszcze chodzę na wagary. Jak to jest, że ćwierć wieku z kawałkiem maturę się pisało, a do dziś ten sen się powtarza??? Solidarność z corocznymi maturzystami???

      Usuń
    4. Mnemo , mnie sie dopiero niedawno przestała się śnić matura ,to że ma tematyczka nie chce mnie do niej dopuścic . Sen o maturze wyparł sen o tym że nie mogę sobie poradzic z dziećmi i wchodzą mi na głowę . Teraz już nie miewam tych traumatycznych snów ;) Wydaje mi sie ,że w ten sposób wychodzą z nas napięcia psychiczne .

      Usuń
    5. Łomatko Mnemo, kiedy rozwiązanie :) No, i alkoholu nie pij !

      Usuń
    6. Już po wszystkim, obudziłam się:)

      Usuń
    7. Chłopiec, czy dziewczynka?

      Usuń
    8. Mnemo, w Czaczu znajdziesz wszystko, nawet niepożądaną ciążę:)))

      Usuń
    9. Boszsz broń,żadnych ciąż, nawet urojonych, dyć ta we śnie mnie przeraziła. Te sny to chyba, że na tą matkę chrzestną mnie biorą.........
      A w tym śnie w Czaczu kupowałyśmy takiego słonia indyjskiego, wysadzanego takimi kamyczkami, błyskotkami, dla mojego ojca (któren przecie nie żyje) była jeszcze sakwa w takim samym klimacie, ale nie miałyśmy już pieniędzy. A Ogniomistrz obcinał gałęzie drzew takim sekatorem na wysięgniku i miałaś Hana taki szpaler z świerków.....(to przez te zdjęcia wczorajsze).......

      Usuń
    10. Szpalet powiadasz? Hm, to jest myśl! Szpaleru nie mam!
      Matulu, co to się człowiekowi w głowie roi! Mnie się często śnią klasówki z matmy, i że oczywiście nic nie umiem! I jeszcze mi się śni, że jestem w ciąży i nic się nie da zrobić, mus urodzić!

      Usuń
    11. Mnemo, sny masz prorocze - sarenki chodzą, ale jeszcze nie wpadły na to, jak przenikać przez siatkę. Nauki u Wałka powinny pobierać.

      Usuń
  23. Dobrego, spokojnego dnia wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  24. Hana ,Wałka też będziesz nosić za pazuchą :)
    Ej Wałek , Wałek trzymaj sie chłopie ,ty Hana też :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się przyłączam do tych życzeń. Wałek, nie pękaj! I już nie uciekaj, szanuj luksusy u Hany. :)

      Usuń
    2. Marija, będę nosić i co tylko zechce!
      Dzwoniłam właśnie, wszystko dobrze poszło, już po niego jadę!

      Usuń
  25. Miłego dnia Dziewczyny. Za Hanę i Wałka kciuki trzymam. Może się rzeczony Wałek po zabiegu przestanie wałkonić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo2, bardzo na to liczę, a jednocześnie boję się, że niewiele to zmieni. Ale przynajmniej nie będzie sierotek za jego sprawą.

      Usuń
  26. dziędobry Dziewuszki :)
    Hanuś, utul Wałecka ode mnie :) Bidulek bezjajeczny .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, utulę, możesz być tego najpewniejsza.

      Usuń
  27. Pean na cześć jajek Wałkowych.

    Jaj Wałkowych przyszedł kres,
    Czy wynijdzie z psiaka bies?

    Który drzemał za jaj sprawą,
    Choćby było to zabawą?

    Nie puacz Wałku, nie puacz psino
    Teraz troski Hany zginą,
    Że wypalisz gdzieś przez dziurę
    Co męczyło bardzo Kurę.....

    Tak to psino jest kochana
    Nie od dziś to prawda znana
    I o dziwo w ludzkim świecie.....
    Dość przykładów se znajdziecie....

    Jak, kto biega za dupami
    Niech się liczy z konsekwencjami.......


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, poetko! Żeś błysnęła i talentem, i refleksem. :)

      Usuń
    2. Nie , no chciałam tylko rozładować trochę sytuację.....choć wiem, że Hanie smutno.
      Angielski humor mi się włączył, czasem w sytuacjach stresowych tam mam. Znam Wałeczka i też mi go teraz żal, ale to przecież dla jego dobra, żeby nie skończył gdzieś marnie na którejś ucieczce. Psy o sukę potrafią się żreć na śmierć, po, co mu to? Nie mówiąc o Hanie. wiem, bo mam Mopka i był pogryziony bardzo dotkliwie przez miejscowego burka. Na szczęście Mopka, burek gdzieś zaginął, ale ja i tak mam uraz, wszędzie Mop na smyczy, nawet na Mazurach i ma mało swobody, żeby sobie polatać. Smycz ma tylko 5 metrów.

      Usuń
    3. Ty mnie chyba źle zrozumiałaś, Mnemo kochana, że się z wiersza tłumaczysz. Toż sama prawda, w dodatku wierszem, humorystycznie i raz dwa migiem. :)

      Usuń
    4. No bo ja tak se tu dworuję, a Hanie serce pęka.......

      Usuń
    5. Och, to właśnie Hanie potrza i takiego spojrzenia, toż kto jak nie Hana się pozna na okazjonalnej poezyji. :)
      Wydaje mi się, że Wałeczek już ze swoimi, już go Hana za pazuchą utula. :)

      Usuń
    6. Utulam, a jakże! Mnemo, wierszyk piękny, szkoda, że adresat nie skuma. Zwłaszcza ostatni dwuwiersz mnie był urzekł:)))

      Usuń
    7. Ano, takie życie........na każdym kroku konsekwencje i konsekwencje:))))

      Usuń
  28. Dziewczynki, Wałek dziękuje za słowa otuchy. Byłam z nim, dopóki biduś nie zasnął. Strasznie był zestrachany, aż się poryczałam, jak te nożyny mu się rozjechały:( Za godzinkę jedziemy po niego, już jest po, tylko jeszcze śpi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*** To dla Wałeczka.
      I jeszcze dla Ciebie. :*****

      Usuń
    2. Hanuś jutro będzie już biegał nieboraczek.......

      Usuń
    3. O bidusia moja kochana! Bezjajeczna... Oby spokojniejsza, proszę go tulić i hołubić i ucałować w czółko ode mnie:)))
      Trzymajcie się oboje.

      Usuń
    4. Mika, utulony, wymiziany, wycałowany - śpi.

      Usuń
    5. Mnemo, on już dzisiaj biegał, zanim zasnął na fotelu!

      Usuń
    6. Zuch chłopak, widać, że nie żaden słabeusz:))

      Usuń
    7. I taki ma biedny, cieniutki brzuszek od wczoraj nie jedzony... Dopiero wieczorem trochę może zjeść.

      Usuń
    8. Prosze Waleczkowi buzi od cioci dac! daj mu jajecznice.....co ja mowie, hrehre

      Usuń
    9. Wołowinki dostał i buzi rzecz jasna. Grzeczniutki taki, że aż...

      Usuń
  29. Tak sobie słucham powyższej melodyjki i wyobrażam tabor Haniny, jakieś tamburino, żeby nie powiedzieć o harmoszce:) Hana w zwiewnej kolorowej sukience uśmiecha się do świata - jakżeby mogło być inaczej w taborze:) I Wałek z Czajnikiem hasają beztrosko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arteńko, uśmiecham się, jak najbardziej, ale ta zwiewna sukienka...

      Usuń
    2. Musi być zwiewna:))) i kolorowa:) A jeśli nie sukienka, to przynajmniej wieniec:) Zajrzyj, proszę w wolnej chwili - może coś wybierzesz dla siebie:)
      http://www.pinterest.com/gia0013/slavic-inspiration/

      Usuń
    3. Mogę się zgodzić na powiewną chustę:)

      Usuń
    4. Arteńka, ta nimfa do pasa w wodzie do mnie pasuje!

      Usuń
    5. Ta z naczynkami laboratoryjnymi u pasa? Taaa, jeszcze byś se tylko udrapowała jaki młotek i rurkę i heja w toń! :)

      Jak chłopię Wałkowe?

      Usuń
    6. Jolka, dzięki, wszystko w porządku. Założyłam mu gustowne porteczki, bo ten kołnierz jest upiorny.

      Usuń
    7. Ależ Jolu:) Hana pewnie miała na myśli tę rusałkę w wodzie z wieńcem na głowie, a nie czarownicę:) Dobra, chusta może być:) I woalka:)

      Usuń
    8. No, z takimi stylistkami to Hana nie zginie! :D
      Dobranoc, kurki-wariatki! :)

      Usuń
    9. Hana! A nie uważasz, że za dużo wystaje z tej wody?;-)

      Usuń
    10. No, Agniecha, trochę za dużo. Ale jeśli dołożę woalkę to pierdzielę, niech wystaje.

      Usuń
  30. Mika, coś Ci powiem, co ze mnie za sierota jest! W nocy to ja już chyba spałam, że nie doczytałam, nie dosłuchałam i całkiem inną piosnkę sobie sama dośpiewałam. :D Bo widzisz, jak zobaczyłam Strug, to od razu mi się odtworzyło to, co sama znam ze słyszenia. Bo ja z racji późnej pory linka sobie nie odtworzyłam, tylko przeczytałam coś o rzece, i coś mi tam wew głowinie zaświtało, że to ten utwór jest. A w nim tylko o strumieniu Strug śpiew, wcale nie o rzece. :)

    Tu link: http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=13553

    Ale żem się popisała! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A posłuchałaś potem jak trzeba?
      Czytanie ze zrozumieniem, to jest to. Ale ze względu na późną porę wielkodusznie wybaczam.

      Usuń
    2. Uff, dzięki za Twą wielką duszę, Kuro Miko. :)
      W części posłuchałam. Ale wolę w domu, gdy wrócę, bo tu w hucie nie ten nastrój. :)

      Usuń
    3. Jolka nie martw się, ja też dałam plamę pytaniem, kto napisał muzykę... Ale tak to jest, jak się posty puszcza wieczorową porą:)

      Usuń
    4. :) No właśnie. A tak mnie zachwyciło, że Mika o Strugu napisała, że mnie kompletnie poniosło. Na usprawiedliwienie mam jeszcze i to, że wcześniej trochę spałam i taka jeszcze zaspana polazłam do Kurnika. Teraz już wiem, że trza się najpierw całkiem otrzeźwić, zanim się na grzędę siędzie. ;)

      Usuń
    5. Pewnie, Jolka! Na grzędzie trza jasny umysł mieć, bo inaczej nie nadążysz:)

      Usuń
    6. Radość wzbiera z humoru Waszego:)

      Usuń
  31. Dziefczynki, wróciliśmy! Wszystko w porządku, Wałek wyszedł z lecznicy na własnych nogach, jakby nigdy nic! Jest tylko lekko spowolniony, teraz śpi na fotelu za moimi plecami - to jego ulubione miejsce. Wprawdzie oprzeć się nie mogę, ale wypracowaliśmy sobie fotelowe relacje. On czuje się bezpiecznie, bo Czajnik go nie nęka, a mnie grzeje w plecy. Wałek przyjechał z lecznicy w kołnierzu - Czajnik wygiął się w pałąk i napuszył tak, że wyglądał jak wiewiórka, przynajmniej w ogonie. Zdjęłam kołnierz, bo biduś nijak nie mógł się w tym ułożyć, a wyraźnie chce jeszcze spać. To popilnuję.
    Dziękuję za Wasze ciepłe myśli w kierunku Wałka - wyraźnie pomogły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :******

      PS. Ja też mam takie fotelowe układy - z kotami. Przy kompie. :)

      Usuń
    2. No właśnie przy kompie! Wszystkie upierają się, żeby tu ze mną być. I są. Grażynka w szufladzie, Czajnik na drapaku, Wałek wiadomo, Frodo pod stołem z pyskiem na podnóżku od maszyny, na którym opiera się stół. Zawsze tak samo, o ile koty nie tłuką się o szufladę.

      Usuń
    3. Moja świta przy kompie wygląda tak : po lewo na podusze ogromnej leży Kajcia, a Frania przede mną na blacie biurka, przepraszam, biureczka 60x40 cm. Z główą koniecznie opartą na mojej ręce, przez co nie dość, że brak pola manewrowego dla myszy, to i ręką moę ledwie ruszać.Przy tym obowiązkowo włączony Franiowy traktorek. Aaaa, i co jakiś czas jest nagły pac łapą po ekranie - jak cóś leci na przykład w tę lub wew tę :)

      Usuń
    4. Jolka, świta snuje się za nami krok w krok. Gdzie my - tam ona! Ale to fajne jest!

      Usuń
    5. Ewa, ja tak spędzam noce. Budzę się ścierpnięta, bo koty na mnie zalegają. Przecież nie będę ich budzić!

      Usuń
    6. He, he, normalnie jakbym o moich nocach czytała. ;)

      Usuń
    7. My to mamy upojne noce, co nie, Jolka?

      Usuń
    8. O tak! Właśnie pora mi iść, żeby se względnie wygodną miejscówkę zaklepać - chociaż na początek. :]

      Dobranoc, Kurki! Śnijcie... jajka Wałka? Ha, ha, ależ mi się dowcip wyostrzył... ;)

      Usuń
  32. Moja Kajcia też włazi na fotel za plecy. A Franka włazi na kolana. I czasem siedzę,ani drgnę, taka obłożona z przodu i tymi paskudami :)
    To Cajnicek we lwa się zmienił, jak takiego potwora kołnierzastego zobaczył :) Widzę to :)))
    Tul Wałeczka, tul ! I pilnuj, żeby miejsca po jajkach nie lizał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pilnuję, spoko i nic zrobić nie mogę - poza siedzeniem na fotelu:)

      Usuń
    2. Dobrze, że już po wszystkim, Wałek pewnie jutro już będzie śmigał, ciekawe, czy Frodek sie zorientuje, że coś się zmieniło:)))
      Pilnujcie się i hołubcie i proszę Wałeczka od cioci ucałować.

      Usuń
    3. Mika, on już tak od Cioć wycałowany, że wyłysieje od tego!

      Usuń
  33. https://www.facebook.com/?sk=nf#!/Grolsch.Polska/photos/a.126981847333525.13524.126723384026038/752314914800212/?type=1&theater ciekawe czy ten link się otworzy . W każdym razie Hana to inspiracja do twojego ogrodu ,masz tyle miejsca że zmieściła by się ta Matka Natura i samoobsługowa . Teraz mi przyszło do głowy że do lasu Mnemo w Kaczorówce byla by w sam raz .
    Ciekawe co zrobi Wałek ,gdy nabierze dostatecznie sił i wyjdzie z domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario zacznie szukać dziury, ale nie w całym tylko w płocie.

      Usuń
  34. Marija, otwiera się. Noooo, to jest coś! Tylko u mnie cała porosłaby perzem i pokrzywami:)
    Obawiam się, że Wałek aniołem nigdy nie będzie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matka Natura wygląda pięknie:)

      Usuń
    2. Piękna to prawda, ale ona musi mieć ciągle spa robione, coby nie zarosła (choć ponoć teraz moda na zarośnięte pachy przynajmniej), u mnie zarośnie igłami sosnowymi u Hany perzem.......

      Usuń
  35. Mika świetny ten Strug, a duet z Soyką wspaniały. Zresztą ten ostatni bardzo mi się podoba właśnie w duetach, solo nie zawsze. No i ten tekst...
    Od razu się człowiekowi lepiej robi, jak posłucha takiej muzyki, a nie tych wszystkich szarpidrutów, którzy po jednym przeboju się szumnie zwą artystami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podobało, mnie zachwyciło po prostu. Też mi się od razu cieplej na duszy robi:)))

      Usuń
  36. Gardenia, widziałam i słyszałam Soykę na żywo. Jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie miałam takiej okazji:(((

      Usuń
    2. Gardenia, Soyka koncertuje w różnych miejscach, skoro był w naszej prowincjonalnej mieścinie, to może i w Twoje pobliże zjedzie?

      Usuń
    3. Może kiedyś, jak do tej pory nic nie słyszałam. Zresztą ja się zawsze o wszystkim dowiaduję za późno więc i takie wydarzenie pewnie bym przegapiła, jak zwykle.
      Muszę sobie coś dzisiaj poszukać na poprawę nastroju, sama nie wiem co zadziała.

      Usuń
    4. Próbuj wszystkiego, i książka i film i coś pysznego i alkohol i kwiaty... I zwierzaczek jakiś...
      Śpij dobrze!

      Usuń
  37. A może z Czajnika gwiazdę by zrobić?
    Znalazłam przypadkiem konkurs fotograficzny (opis przy zdjęciu aparatu z bzem)
    https://www.facebook.com/pages/Renata-L-G%C3%B3rska-tw%C3%B3rczo%C5%9B%C4%87/131336033555197

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu chyba lepiej będzie znaleźć ten konkurs:)
      http://gorska.blogspot.com/

      Usuń
    2. Nie znam tych książek:(

      Usuń
    3. Ja też nie, ale podoba mi się tytuł "Cztery pory lata"

      Usuń
    4. Mus to obczaić, może fajne czytadła?

      Usuń
    5. Zajrzałam i zdębiałam, Arteńko domyślasz się dlaczego???

      Usuń
    6. No nie? Alter ego:)

      Usuń
    7. Arteńka się kamufluje.

      Usuń
    8. Wiesz Hana są gorsze zbieżności, coś o tym wiem:))) Czasem nie wiesz czy potakiwać czy zaprzeczać:)) A nuż wiąchę dostaniesz.........

      Usuń
    9. Nieee, zupełnie się nie kamufluję (na drugie mam M.), ale kiedyś muszę się zapoznać z twórczością, choćby żeby wiedzieć:)

      Usuń
    10. A przesłałam Wam, bo mi się podobał ... ten aparat z bzem:)

      Usuń
    11. To jeszcze na koniec, jako że północ życzę Wam wszystkim, dobrych snów. Niech się nie śnią żadne ciąże ani tym bardziej matury z matematyki:)

      Usuń
    12. I tobie też miłych snów, bez samochodów!!!

      Usuń
  38. Mika, piekna piosenka. Takiej wlasnie potrzebowalam dla mojej duszy :) Jak tylko bede w kraju to frune do plyciarni. Dziekuje Ci :)
    Hana, mam nadzieje, ze Waleczek czuje sie dobrze, utul go od Orszulki. Wczoraj bedac w sklepie ogrodniczym, gdy przechodzilam obok lopatek usmiechnelam sie :) Byly takie piekne, w groszki, za jedynego jednego funta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Orszulka za myśli przy łopatkach! Za funta to wiesz, co można z nimi zrobić:)
      Wałek czuje się dobrze, dzisiaj byliśmy na kontroli i po drugą porcję antybiotyku. Wszystko jest ok. Tylko ten kołnierz - gaciochy i inne wdzianka ściąga sobie i koniec. Dobra strona jest taka, że nie muszę za nim łazić. Nie wylezie. Testosteron będzie jeszcze nim rządził ok. miesiąca.

      Usuń
    2. Cała przyjemność po mojej stronie, Orszulko. Takie wyjątki trzeba promować, bo się nie przebiją przez chłam, niestety. Ja mam obiecaną płytkę jeszcze na zaległy prezent urodzinowy, już się cieszę:)))

      Usuń
  39. Dziędobry :)
    Jak nasz ukochany Bezjajeczny dziś się czuje ?

    OdpowiedzUsuń
  40. Dziędobry, Bezjajeczny zachowuje się jak jajeczny, czyli wszystko na dobrej drodze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogłaski dla psiego celebryty z Wielkopolski. :)

      Usuń
    2. Dziękuję. Ma chłopak parcie na szkło.

      Usuń
    3. A jakie powodzenie w kraju i zagranicą!!!

      Usuń