czwartek, 24 marca 2022

Znów o niczym

Dziś dla odmiany - hrehre - post o niczym. Wbrew temu, co dzieje się wokół, świat (przyrodniczo) pięknieje. Ptaki szaleją jakby nigdy nic, na świerku sójki budują gniazdo, w czym  upierdliwie przeszkadzają im sroki,dzięcioły zielone dziurkują trawnik, bobry nad stawami otworzyły tartak chyba, las aż tętni życiem.

Blogger nie chce wkleić zdjęć jak ja chcę, bo wie lepiej. Nie mam siły z nim walczyć, są więc rozmieszczone od czapy.

Moje jezioro dzisiaj, tuż przed zachodem słońca:








Taką serwetę usztrykowała mi Dośka Gryzmolinda:

Lipa kol. D. piękna o każdej porze:

 
Wszędzie pary:

Czyż te ich pozycje to nie propozycje?





 
Ile widzisz kotów?

 
Oliwka kol. D. w pakistańskiej ciężarówce:
 
Pojechałyśmy  z kol. D. wywieźć śmieci do PSZOK-u, wróciłyśmy z kwietnikiem:




czwartek, 10 marca 2022

Dlaczego pomagamy?

Dzisiaj wysługuję się moją osobistą Siostrą. Nie potrafię tak mądrze napisać o pomaganiu, a temat jest boleśnie aktualny.

***

Myślałam o czym w dzisiejszej sytuacji można napisać i o czym chciałoby nam się ewentualnie rozmawiać. I wymyśliłam, że może o tym, czym się właśnie w mniejszym lub większym stopniu wszystkie, w taki lub inny sposób, zajmujemy tzn. o pomaganiu. Pomaganiu innym. O tym, dlaczego to robimy, co nami kieruje. Przecież tak łatwo schować się w tłumie, siedzieć cicho, współczuć, narzekać na podły los, niesprawiedliwy świat, a nawet przed sobą samym usprawiedliwić niemożność działania troską o bliskich, ich dobro, nieuszczuplanie własnego interesu z myślą o nich (bo przecież nie o nas samych!). 

A jednak duża część z nas, wbrew logice, oddaje osobom całkiem obcym część tego, co mogłaby spożytkować sama (lub jej najbliżsi). I mam tu nam myśli zarówno dobra czysto materialne, jak i niematerialne - własny komfort, czy emocjonalne zaangażowanie. Nie tylko kupujemy jakieś produkty lub bierzemy udział w rozlicznych kwestach na rzecz, ale udostępniamy nasze mieszkania, wspieramy duchowo, martwimy się, współczujemy i współodczuwamy, mamy kłopoty ze snem, popadamy w stany depresyjne itp. I to wszystko dla OBCYCH i przez OBCYCH. 

Dla Darwina byłyby to zachowania samobójcze, przeczące zasadzie troski o przekazanie własnych genów. 

Psychologia społeczna wyjaśnia ten fenomen między innymi zasadą wzajemności; pomagam, bo kiedyś sam będę potrzebował pomocy. W innym paradygmacie; „dobro powraca”. 

U Hartmana znalazłam stwierdzenie, iż "(…) wielu ludziom wydaje się, że tylko korzyść może objaśnić działanie i obronić jego racjonalność” (Hartman, J. 2022. Warszawa, PWN, s. 129). W opozycji do takiego stanowiska pozostaje przekonanie o istnieniu zdolności do czystego altruizmu, którego sztandarowe przykłady to Korczak i inni ludzie ratujący Żydów z narażeniem własnego życia w czasie II wojny. Na szczęście pomagając dzisiaj, własnego życia nie narażamy. 

A jednak z perspektywy koszuli która to koszula bliższa jest ciału, coś jednak poświęcamy, coś tracimy. Dlaczego więc to robimy?

Ciekawa Waszych przemyśleń, Wasza MM.

 ***

Poniższy obrazek nie ma wiele wspólnego z pomaganiem, chociaż nie do końca. Malowanie na pewno pomaga mnie - potrafię wtedy zapomnieć o bożym świecie.

Dla fejsbukowch Kur: obrazek można wylicytować tutaj. Dochód ze sprzedaży zostanie przekazany ukraińskiej rodzinie, która próbuje zacząć od nowa w Poznaniu.