Dora, u nas też biało:
Ale ciepło, 0 stopni, to zaraz pewnie będzie błocko.
Grażyna, domu obszernego szukaj, zrób porządny rekonesans, bo tutaj, to wiesz - może trzeba będzie Kurnik ewakuować? Tfu! Odpukuję! Niezależnie od sytuacji, kamiennego domu nad oceanem szukaj.:)
U nas też partyzantka ze strzelaniem poszła ostro, na szczęście przez chwilę. Ale szły w niebo setki złociszy w postaci "profesjonalnych" pióropuszy ognia. Na to kaska jest, ale na porządne drewno opałowe już nie, nie mówiąc o żywieniu, zaszczepieniu, albo leczeniu psa/kota, ech...
W kulminacyjnym momencie sala balowa wyglądała mniej więcej tak:
Poza jednym imprezowiczem, któremu bal nie przeszkadzał. Byle jakieś pudełeczko - im mniejsze, tym lepsze i już się drzemie:
Dzisiaj odsypia się przed kominkiem:
Dziękuję Wam za upojną, sylwestrową noc - dobrze się bawiłam, mam nadzieję, że Wy też. Nawet diadem mnie specjalnie nie uciskał. Tak czy siak, on już tu jest, ten cały Nowy Rok. Dzień jest dłuższy o 6 minut (dzięki Mnemo!), więc teraz czekamy na wiosnę i bociany!
/Wkleję sobie tutaj,poprzedni post zatkało;)/
OdpowiedzUsuńWitam noworocznie i wszystkiego dobrego Kureczkom życzę.
Nieciekawie zaczął się ten Nowy. Gęsta mgła i gołoledź. Przygnębiająca ciemnica.
Na dodatek człek niewyspany, bo jakiś drań strzelał jeszcze przed trzecią.A obiecałam koteckom,że po północy będzie już po wszystkim. I jak ja teraz wyglądam? Obrażone są jakieś, jeść nie chcą...:(
Ksan, koteckom przejdzie, muszą odreagować. Przekup je.
OdpowiedzUsuńU nas też biało się zrobiło, ale temperatura ujemna.
OdpowiedzUsuńU nas też biało :))
OdpowiedzUsuńAle co tam, trzy miesiące i wiosna będzie :)
Wszystkiego najlepszego, Kury :))
Bonus bardzo się ucieszył, kiedy wróciliśmy i wszystko się mu odblokowało, bo całe popołudnie wieczór widac było, że ma stresa. Kotecek nasz malutki ;)
Blogger trochę mnie zawiódł z publikacją bajki, ale już go popchnęlam i jest :)
u nos w Złotnikach, wedle Poznania tyż biało. W nocy strzelali jak wściekli, a Baluś aż ochrypł od szczekania; on tak ma, podobnie jak pies którejs z Was (nie pamiętam Której - przepraszam). Wczoraj nie dałam głosu, ale dziś w tym Nowym Roku życzę wam Wszystkim Kurom ażeby Kurnik był zawsze pełen dobrych myśli kurzych, a Kury były zdrowe i szczęśliwe, jako też ich Wszystkie Zwierza. Dzięki że mogę być z Wami; nieczęsto się odzywam, ale zawsze czytam od deski do deski - czasem się śmieje, czasem sobie puaknę, a czasem refleksja jakaś mnie najdzie....Dzięki raz jeszcze i raz jeszcze - wszystkiego dobrego i tylko tego na cały ten roczek
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
Martozezlotnik, znów się zwruszyłam...
UsuńMarto, uściski noworoczne ślę...
UsuńMarto, nieczęsto się odzywasz, ale za to jak już, to człowiekowi się jakos tak ciepło robi.
UsuńO, jak fajnie,że nowy wybieg!:)
OdpowiedzUsuńU nas lekki minus, wiec śnieg się utrzyma.
Do woisny blisko,ale co po drodze nie wiadomo. Moje strychowe kwiaty też pragną zimna,bo mi clematis paczki zaczął wypuszczać!
nasz zwirrzyniec ze strzelania nic sobie nie robił,okna zasłonięte,dopiero jak Ryszardzik,nasz domowy pierdołka i najwiekszy tchórz, zobaczył kolorowe za oknem,to ise troche przeląkł,wiec szybko zasłoniłam.
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma białego puchu, jest mróz i słoneczko i czyste niebo. Tak się jakoś jaśniej zrobiło i czyściej. Pierwszego dnia nowego roku zawsze mam wrażenie, że jest jakoś tak świeżo, inaczej jakoś niż wczoraj. Dziewczyny jeszcze 1,5 miesiąca i boćki zaczną się szykować do powrotu. Czyż to nie brzmi optymistycznie?
OdpowiedzUsuńMnemo, zaraz dostaniemy opier... za te boćki! Hrehre, a co mi tam!
OdpowiedzUsuńNo własnie, dostaniecie! ;)
OdpowiedzUsuńBo na razie o wiośnie można, ale o tych tam .... b... coś tam - cisza ma być ;)
Hana, maila Ci wysłałam :)
OdpowiedzUsuńO jeżu, Lidka, maila z opier...?
OdpowiedzUsuńNieee :)))
OdpowiedzUsuńDzień dobry, może ten rok też będzie dobry, czego sobie i Wam szczerze życzę.
OdpowiedzUsuńU mnie lekki mrozik i słonecznie, ciepłe światło napawa nadzieją...
Pozdrawiam cały Kurnik.
Iza, będzie! Bo tak! Bo ja tak chcę, jakem PrezesKura!
UsuńI słowo (Twoje) stanie się czynem!
UsuńBo tak!
dzień dobry w nowym 2016, dłuższym o całą dobę roku.
OdpowiedzUsuńAle, ale, jak to dłuższym? To te jakieś kombinacje i majstrowanie z lutym?
Usuńno tak, nastał nam rok przestępczy. tfu!.. przestępny.
UsuńTak podejrzewałam. W takim razie mamy kuuupę czasu na realizację zamierzeń!
UsuńA u nas pogoda jak złoto , mróz -8 aktualnie, tylko trochę mi szkoda, że śniegu nie ma:((
OdpowiedzUsuńNoc u nas obfitowała w fajerwerki a i w inne wydarzenia, których fajerwerki były sprawcą.
Otóż pod szkołę, obok której mieszkam ,przyszło paru chłopaczków ( na oko późna podstawówka albo wczesne gimnazjum)i dawaj odpalać towar .O północy syrena staży zaczęła wyć, a że w remizie zabawa, więc myśleliśmy, że sobie ją fajermany włączyli dla fasonu. Jakieś dziesięć minut później, pod szkołę zajechał wóz straży pożarnej z pobliskiego miasteczka ( bo nasi to się średnio nadawali do akcji) i zaczęli kręcić się obok klombu z iglakami, z którego szedł dym ( wcześniej był ogień ale tego nie widziałam). Okazało się, że chłopaczkom raca wpadła w te krzaki i zapaliła jedną tuję. Na szczęście niczego więcej. Oczywiście część domorosłych piromanów dała w długą ale trzech zostało czym mnie mile zaskoczyli, znaczy swoją odpowiedzialnością mnie zaskoczyli.
I tak to witaliśmy Nowy Rok.
Mocnym akcentem, Garde. Szkoda, że ta petarda któremuś gaci nie podpaliła.
UsuńNo ,a niektórzy to mieli nadzieje nie na podpalone gacie, tylko co innego.
UsuńNormalnie jak w tym starym dowcipie o dziadku i wnuczku.
Hanuś może Ci jakie większe pudełko podesłać co, bo widzę że,biedna kocina zwisa coś zadkiem:))
Garde, ja przy każdej petardzie mam taką nadzieję, ale nie chciałam tak obcesowo na łamach:)))
UsuńDzięki za propozycję - rzeczony lubi MAŁE pudełka. Z dużymi nie ma takiej zabawy.
https://www.facebook.com/antoni.omiotek/posts/962898703780743?from_close_friend=1¬if_t=close_friend_activity
OdpowiedzUsuńAgniecha, nie chcesz kuca? A może Inkwi chce?
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w nowym roku dla całego kurnika :)
OdpowiedzUsuńu nas tez biało :) pięknie.....
Kinga, Tobie ciepełka wszelkiego, siły i wytrwałości.
UsuńU Ciebie też posypało? Nie może być:)))
Przypadkiem trafiłam do Was wczoraj (podobno nie ma przypadków) i spędziłam tu cały wieczór i pół nocy. Był to jeden z najmilszych moich "sylwestrów"! Chyba odnalazłam bratnie kurdusze :-DDD. Dziś od rana znowu TU, no i się lekko ośmieliłam napisać. Życzę, żeby Wam się spełniło, co chcecie, nie spełniło, czego się obawiacie. I lecę podgrzewać obiad, bo słyszę wracające ze spaceru 4 ludzkie i 12 psich łap. Pozdrawiam serdecznie wszystkie Kury i nieśmiało proszę: "chcę do Was!". Margolcia. <3
OdpowiedzUsuńMargolcia, przylataj śmiało, Kurnik pojemny jest i gościnny! Kiedy już wydasz pyszny obiadek, napisz coś o Twoich 12 psich łapach, koniecznie! Wszystkie Kury tutejsze zapsione, albo zakocone, albo jedno i drugie. I ciekawskie. Zwłaszcza w zwierzęcej kwestii.
UsuńMargolcia, możesz też słać zdjęcia łap na 3babyzwozu@gmail.com
UsuńJako świeża Kura masz fory. Będziemy się zachwycać. Na początek łapami oczywiście.
cześć, Margolcia :)
UsuńCześć Margolciu! sztery psiesy,wow, ciekawam jakie ,czy kundelkowate czy jakieś wielkie?
UsuńMargolcia, witamy! Fajnie, że do nas trafiłaś:) Tobie też serdeczne życzenia na nadchodzący rok, a przede wszystkim zadomowienia się w Kurniku:))
UsuńNo masz, Margolcia zanęciła łapami i poszła sobie. Albo obiad z 12 dań wydaje.
Usuńu mnie też przymroziło.
OdpowiedzUsuńKoty działkowe i domowe nakarmione, Kudełek był na wybiegu, pastelowe kwiatki się malują. Żyć nie umierać
Graszko, i niech tak zostanie na resztę roku, albo najlepiej na zawsze!
UsuńGraszko,chwilo trwaj.A Kotkom działkowym niech zdrowie dopisuje!
UsuńAch, apropopo bocianow! Wczoraj przelatywaly nad Getynga Z U R A W I E !!! One sie nie myla, wiosna juz jest. Pechowo tylko trafily na te kanonade, byly wiec troche spanikowane i darly sie bardziej niz zwykle.
OdpowiedzUsuńU nas dodatnio od samego rana, choc pogoda moglaby byc ladniejsza. Juz drugi dzien spedzam na sofie pod kocem, a poszlabym se gdzies w swiat. No trudno.
Jutro idziem na kuntrol do weta. Post zamieszcze juz po wizycie, wiec zagladajcie.
Pantera, muszę Cię rozczarować, żurawie nie wieszczą wiosny, one się przemieszczają tam, gdzie aktualnie cieplej. U nas są cały czas, nieprzerwanie. Ale przyjemnie jest myśleć, że to już zaraz wiosna i tego się trzymam kurczowo mniej więcej od października:)
OdpowiedzUsuńNo jak to? Przeciez odlecialy jesienia, a teraz przylecialy z powrotem. Gdyby mialo byc jeszcze zimno, to by tam sobie zostaly, co nie? Przeciez to logiczne chyba.
UsuńChyba...
Pantera, tylko się przemieściły...
UsuńWez mnie nie zalamuj! Od wczoraj bylam w ekstazie, a Ty mnie skrzydla podcielas. :(
UsuńPantera, weź jej nie słuchaj, ona się nie zna na niemieckich żurawiach! One porządne są i robią wszystko planowo. Nie daj sobie skrzydeł podcinać.
UsuńPantera, realizm ornitologiczny Hany nie jest taki bezbłędny - zwłaszcza jeśli chodzi o bociany;)))
UsuńKamiennego domu nad oceanem szukam...miejmy nadzieje ,ze jakowys znajde, juz wiem ze ma byc obszerny! Sniezku w Polsce Wam zazdroszcze..tutaj zaczyna wychodzic slonce, wietrzysko zlagodnialo, eukaliptusy juz klaniajac sie nie siegaja ziemi. Dzien na domowe zacisze!
OdpowiedzUsuńA kiedyż Ty, Grażynko wracasz na memłon?
UsuńZa dwa tygodnie wracam...mam nadzieje,ze bedzie bialo!
UsuńW dwa tygodnie powinnaś coś znaleźć. Wenezuejlos Ci pomoże.
UsuńNo to za ten nowy rok! Chociaż ja świętuję Nowy Rok codziennie - w końcu taka sama data będzie dopiero za rok. A jak już nowy rok, to wiosna blisko! siedzę sobie i nasionka na Pomidorowej Dolinie przeglądam i na nowo znalezionej Pomidorlandii też. Zeszłoroczne szaleństwo wymienne dało tak piękne rezultaty, że mam ochotę znowu zacząć. Tylko znowu mam lekki obłęd w oczach i nie ogarniam. Potrzeba sporo dni, żeby sobie to poukładać. Może któraś ma namiary na podobne miejsce z dyniami?
OdpowiedzUsuńA poza tym mama zażyczyła sobie obejrzenia filmu z Mai w ogrodzie, więc jej włączyłam. No i mam przynajmniej jedną dobrą nowinę na ten Nowy Rok: schudłam! Czego też życzę wszystkim, którzy sobie tego życzą. Tudzież forsy w skarpecie i w kieszeniach, bo można dużo dobrego zrobić. A przede wszystkim spokoju ducha, bo on jest najważniejszy.
Jagodo , gratuluję schudnięcia:) Tobie życzę wspaniałych plonów i spokojnego Nowego Roku.
UsuńGorzka, podobnie podchodzę do świętowania nowego roku!
OdpowiedzUsuńW sprawie dyni, to mam parę nasionek hokkaido, która nadzwyczaj mi się udała, jakkolwiek mniemam, że nie o to chodzi, hrehre. Ogrodnik ze mnie jak z koziej paszczy trąba:)
Schudnąć to ja dopiero zamierzam. Spektakularnie! Ale to nie ma nic wspólnego z nowym rokiem.
Rany, u mnie znów właśnie zaczęli strzelać... :( Dobrze, że już nakarmiłam Pudelsa, bo pewnie znów odmówi wieczornego jedzenia. Co za palanciaki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was, Kurki. Nie wiem, czy się przyznawać, ale... jeszcze się nie ubrałam. Jakoś tak zleciało od szóstej rano. Hm. To może teraz, na wieczór się przebiere. ;)
Jolko, na wieczór to już mus. Chociaż fartuszek frywolny i dziadem, proszę, nie zawiedź mnie.
OdpowiedzUsuńChyba sobie muszę jaki zapleść z suchych badylków czy co, bo nie mam dziademu. Jak się nie ma córci, to po szufladach nic tak wyszukanego nie występuje. :( A może jakiś szaliczek se z błyszczącą nitką udrapuję. Nada się, jak myślisz?
UsuńJolka, też dziademu nie mam, a córkę owszem. i badylków żadnych, co najwyżej obgryziony szczypiorek. i aktualnie jak ty jestem w stroju bardzo wieczorowym. i też szczelajom, a niech ich.
UsuńDziefczęta, szaliczek jak najbardziej się nada. Byle jaskrawy i ze złoto nitko.
UsuńJolko zrób se turban.
UsuńJolko, wpakuj się w burkę i po kłopocie;)
UsuńNa Was to zawsze można liczyć - kopalnia pomysłów. I to nie byle jakich! ;)
UsuńJa jestem za turbanem. Koafiury nie czeba robić.
UsuńBarbara
U nas też walą jakieś niedobitki, którym wczoraj rączek nie pourywało. Może dzisiaj im się uda.
OdpowiedzUsuńcale 6 minut...barani skok?
OdpowiedzUsuńto pudeleczko na kotka troche chyba uciazliwe, bo ani usiasc ani nic...
mysmy byli dzis w magicznym miejscy na Kaszubach, jezioro bylo zamrozone i rzucanie kawalkow lodu z kaluz oraz kamieni dawalo niezwykle efekty dzwiekowe...tembardziej, ze przyrode jakby zamurowalo na skutek piekna okolicznosci....
snieg masz co to moze zaoszczedz na ato we formie wody w ziemiance jakiej, to sobie ogrodek podlejesz..ale tak prawde mowiac, to moze raczej miej troche deszczow w lecie...
Opakowana, niech go trochu dopada i niech poleży, to będzie git.
UsuńWitam, witam i o zdrowie pytam.
OdpowiedzUsuńU nas cudowna, słoneczna, mroźna /-5/ pogoda. Noc Sylwestrowa przebiegła spokojnie. Co roku walili peterdami, aż huczało, a od dwóch lat mamy spokój bo... Moje osiedle jest malutkie, 6 bloków, a za oknem mam duży zabytkowy park z Pałacykiem /obecnie Hotel/ i wszystko ogrodzone jest murem, więc strzelać musieliby pod oknami, a na to nikt nie pozwoli. Gdzieś tam w oddali strzelali, ale moje Beza się nie bała.
Dziewczynki, jeszcze raz wszystkiego najlepszego i niech mi ktoś odda głos, bo nadal nie mogę mówić. Mój lekarz rodzinny pytał mnie dziś przez FB jak moja krtań.
Trzymajcie się - jeszcze potem wpadnę do Kurnika
Ania
U mnie strzelali ostro, teraz znów zaczynają, zarazy głupie.
UsuńAniu mnie na takie zaciszenie zawsze Homeovox pomagał. Spróbuj może i u Ciebie zadziała.
UsuńA lekarz nic nie doradził?
Aniu, jakiego masz nowoczesnego lekarza i jak dba o pacjentkę! Może trzeba jakiś specyfik -psikacz na krtań
UsuńDziędobry Kurnikowi w nowym roku przestępczym.! Na razie przęstępuje z nogi na noge bo zimno się zrobiło a śniegu niee ma ...i nie lubię tak. Znowu dzieś (daleko nawet) szczelajo i myślę w związku z tym o jakimś przestępstwie jednak.
OdpowiedzUsuńBarbara
Miko, jak Zakopane przeżyło tego plenerowego (TFU !) sylwestra ?
OdpowiedzUsuńBarbara
Właśnie, Mika, odbył się?
UsuńWiesz, ja się nie szwendam, ale z tego co wiem, to nachlane tłumy krążą i syf wszędzie. A urząd miasta wpadł na genialny pomysł i naśnieża Równię Krupową z armatki... Chyba po to, żeby se turyści zdjęcia na śniegu mogli robić... Porąbało ich ze szczętem.
UsuńO rany boskie - po co tam śnieg???
UsuńSzanownemu Kurnikowi życzenia wszelkiej pomyślności przesyłamy !!! Noc była stresująca, choć na początku nie zapowiadało się źle- ok. 22 na pojedyncze wystrzały Bella reagowała tylko lekkim uniesieniem głowy, ale później, dwie godziny wciśnięta między pańcią i panem telepała się i nawet nie wymuszała głasków. Dzisiaj u nas biało, spacerek niewielki, bo znowu ktoś strzelał, a Bella szybciutko wracała nas do domku. Pozdrawiamy !!!
OdpowiedzUsuńHej BDB, zdrowia i spokoju na ten Nowy Rok! Biedna Bellunia, głaśnij ją ode mnie.
UsuńBDB, najlepszego dla Was, s nowym godom się odezwałas! To dobrze wrózy:)
UsuńBDB, dobrze, że się odezwałaś! A piśnij coś na blogu i fotkę jaką daj!
OdpowiedzUsuńMam dla koleżanek zagadkę sylwestrową do rozwiązania: otóż wczoraj sąsiedzi rąbali petardami i czym tam jeszcze a mnie się wydawało, że aż po moim dachu cosik z tych petard lata. Ale krótko trwało i przestało. A rano, jak otworzyłam drzwi, żeby Tropika wypuścić to ujrzałam ni mniej ni więcej tylko dwa śrubokręty leżące na podwórku... Jeden to chyba taki próbnik do prądu, nowy, a drugi wielki stary śrubokręt... Oni strzelali tymi śrubokrętami czy co??? Ma ktoś jakąś koncepcję?
OdpowiedzUsuń??? może petrady jakiejs domowej roboty? Ale jeśli tak i skutkiem tego były latające śrubokręty to gratuluję brak wyobraźni. Taki szybujący śrubokręt to, jak strzała. Dobrze, że nikogo nie trafił. Zabierz, schowaj i nie oddawaj.
UsuńNo?! same widzicie - jak tu nie myśleć o jakimś przestempstwie ?! Te imprezy plenerowe to też horror , zamiast likwidować i zabraniać to kolejne miejscowości dołączają do tego koszmaru.
UsuńBarbara
Mnemo, mowy nie ma o oddawaniu!!! Nawet nie chcę myśleć jakby kogo trafiło, ten próbnik bardzo ostrą końcówkę ma.
UsuńBasia, w tv słyszałam, że było w miarę spokojnie, chyba z powodu -12 stopni.
Ludzie to jednak mają nasrane ( że tak powiem) pod deklem.
UsuńWsadziłabym im te śrubokręty wiecie, gdzie. Mika, czy ten większy był krzyżakowy? Jeśli tak, wsadziłabym z przekręceniem.
UsuńMiko, ja z krakowskich wieści od lat, wiem, że owszem w trakcie jest w miarę spokojnie bo straszne pieniądze idą na ochronę i pilnowanie, ale co się dzieje jak to się potem rozpełza, to groza. A te wrzaski , tony śmieci i potłuczonych butelek to Q.. krasneludki produkują??
UsuńŚrubokręty zachowaj, wyczyść, naostrz - mogą się przydać, karnawał trwa.
Barbara
Mika, zdezynfekuj!
UsuńHana, nie był krzyżakowy, niestety.
UsuńBarbara tak, sprzątanie jest żmudne i masę potłuczonych butelek , bardzo trzeba na psy uważać.
Ufff, obiadek wydałam noworoczny,deser mi nie wyszedł, mimo to i tak zjadłam za dużo. Tak dla przestrogi, sernik na zimno nie jest dobry z sera na sernik, taki kupiłam. Zdecydowanie lepsze są serki waniliowe, mam nauczkę. Pospałam troszkę, po tym obiadku, Mopek mi dzielnie towarzyszył. I obudziłam się z wielką skwarą na paszczy. Skwarą, febrą, zimnem czyli opryszczką. Zasmarowałam skware apstą do zębów, bo nic innego nie mam, kto zna jeszcze domowy specyfik, żeby się dziadostwa szybciej pozbyć?
OdpowiedzUsuńMnemo dobra jest zwykła polopiryna - trochę skruszyć, kropelka wody i zasmarować - zostawić taką skorupkę na wardze. Powtarzać parę razy, bo jak wyschnie, to odpadnie.
UsuńJa mam wirusa opryszczki, to robi mi się często. Obecnie już mi się goi, bo wraz z zapaleniem oskrzeli przed świętami też mnie sypnęło. Tani sposób, a skuteczny.
Ania
Maścią nagietkową może? Ona jest antyseptyczna.
UsuńDzięki Ania zastosuję.Nie lubię tej skwary, w samym kąciuku, co paszczę otworzę to się wszystko narusza. Maść nagietkową też mam.
UsuńMnemo, ja wypróbowałam maść Vratizolin - rewelacja. Kiedyś mnie nękały opryszczki okrutnie. Ale jakoś przeminęło. Z wiekiem? ;)
UsuńJolko, jasne, że z wiekiem, a z czym? Przecież nie z wiatrem?
UsuńMożna też przyłożyć czosnek albo cebulę, próbowałam z czosnkiem, właściwie to nacierałam nim . Najczęściej wysuszam perfumami, mam takie zabytkowe po cioteczce. Ciocia nie żyje już 24 lata więc perfumki majo tak że 30 latek a może i więcej ;)
UsuńW aerozolu więc nie wietrzeją :)
JolkaM, no nie wiem, czy wiekiem mija, jam starsza od Ciebie, a nie minęło. Co jakiś czas wyskakują france. O cebuli też słyszałam.
UsuńMarija, ciocina perfuma na pryszcze mnie zachwyciła!
UsuńTy, Mnemo, a jakim cudem Ty starsza ode mnie? Podejrzewam, że możemy być w bardzo zbliżonym wieku, kochana. :)
UsuńMnie też specyfik po cioci Mary doprowadził do szerokiego uśmiechu. :)
UsuńJolko, ciekawa jestem jego upojnej - z pewnością - woni.
UsuńNo, ja to na pewno jestem STARSZA i zawiadamiam, że z wiekiem nie przechodzi. Nic.
UsuńBarbara
:) Może to i lepiej. Niekoniecznie mówię o wirusach i opryszczce.
UsuńLepiej. :). Poza wirusem i opryszczką.
UsuńBarbara
JolkoM, po wieku dziecięcia wnioskuję, jak również po figurze:)
UsuńPerfuma pachnie bardzo intensywnie i używam jej tylko i wyłącznie na opryszczkę, skuteczna jest :) Po za tym było nie było pamiątka rodzinna ;)
UsuńMnemo, czy wiesz, że ten mój patyczak urodził się, gdy byłam już po trzydziestce, i to całe cztery lata? :) No więc taka ja młoda jestem, ach, jaka młoda! ;)
UsuńTo faktycznie, jak porachowałam, możemy być w podobnym wieku:) Ja rodziłam mając 10 lat mniej- dokładnie.
UsuńJolko, to Ty stareńka bardzo pierwiastka byłaś. I w ogóle staruszeczka z Ciebie.
UsuńMaść Vratizolin jest wspaniała, też ją stosuję, ale podałam o tej polopirynie, bo ona lubi się po chałupie szwendrać, to jest pod ręką. Ja jej akurat nie mam, ale zanabędę, bo maść mam przeterminowaną ze 3 lata, ale działa - też trza zanabyć świeżą.
UsuńAnia
Witajcie w Nowym Roku Kurietty !!!
OdpowiedzUsuńNiech nam się wszystkim dobrze wiedzie w tym 2016 :)) Przekleiłam z poprzedniego posta co się mają zmarnować ;)
No jasne, ja wprowadzam oszczędności w nowym roku:)
UsuńJa oszczędzam cały czas, takie życie ;)
UsuńJuż nie chciałam pytać na czym te oszczędności, bo osobiście nie bardzo mam na czym przyoszczędzić.
UsuńTo tak jak i ja Hana.
UsuńMoże jakiś ranking, na czym najlepiej oszczędzić? Też by mi się przydało.
UsuńNamber łan fajki, dla tych co fajczą, ale potem?
Żarówki, szfystkie na ledy wymienić. Namber tu.
UsuńMnemo, odzwyczajamy się od jedzenia. Wiesz, jak ten koń Cygana.
UsuńNo właśnie na jedzeniu trochę oszczędzić, na rachunkach, szukać tanich książek w internecie.
UsuńLilianko, z ledami to ściema jest.
UsuńPóki co nie mam. Jak zmienię to obliczę czy to coś warte. A ściema dlaczego ?
UsuńCzytałam, że to oszustwo. Jak również pralki, lodówki i inne nadzwyczaj enrgooszczędne urządzenia. Coś jak te volkswageny z oszukaną emisją spalin i żarciem paliwa.
UsuńTak na jedzeniu zdecydowanie. Byłam zdumiona ceną zwykłych płatów z mintaja 30 zł kilo, ja brałam na święta dwa. 6 dych! Rachunki, są w zasadzie stałe, ale za to jest ich sporo. Chemię kupuję w Biedrze, tam są całkiem dobre środki, a nie takie drogie. Jakis cilt bang na tłuszcz kilkanaście złotych w sklepie w Biedrze złotych kilka. Tak samo skuteczny.
Usuńja zainwestowałam w ledy - to działa!!! Naprawdę. Ale żaróweczka kosztuje 20 PLN ponad. Sukcesywnie wymieniłam wszystkie i jest dużo mniej za prądzik. Poza tym nie nagrzewają się i nie przepalają oprawek lamp - zwłaszcza w okapie kuchennym miałam z tym problem.
UsuńJa tez jestem za ledami, zwłaszcza, że dużo świecę bo lubię jasno. Koleżanka wymieniła wszystkie w dużym domu i ma sporo niższe rachunki, nie widzę tu żadnej ściemy.
UsuńWitajcie wieczorkiem Kurencje. Kocham Was, ale ledwo się przedarłam pod nowym wybiegiem. Chyba muszę założyć okularki, bo oczka się buntują. Czajniczek w pudełeczku słodziak kochany, biedaki psie dobrze, że miały kojące ręce do uspokajania.
OdpowiedzUsuńMika przywłaszczyłabym sobie śrubokręty natychmiast, niech ci co je wysłali w powietrze szukają.
A może niewidzialna ręka chciała coś w Twoim obejściu przykręcić i petardy ją wystraszyły?
Miłego wieczoru w Kurniku.
Chyba sobie rozum odkręcali tymi śrubokrętami... Miłego wieczoru, Ewo.
UsuńEwo prędzej chyba coś odkręcić na wieczną pamiątkę ;)
UsuńMiko, nie mam pojęcia, skąd te śrubokręty u Ciebie, ale bierz i nie oddawaj ;) zawsze się mogą przydać.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka była kilka dni w Z., własnie wraca do domu. Ciekawam jej relacji, bo mieli iść na ten plenerowy koncert. A ja koty bawię jej od kilku dni.
Przydadzą się na pewno. Też ciekawam relacji kogoś, kto był w środku zamieszania.
UsuńWe Wrocławiu prószy cały dzień śnieżek.
OdpowiedzUsuń...Śnieżek prószy się powoli zapowiada zimę już, zbieraj drwa, zbieraj drwa nasza zima.... niech trwa jak najkrócej ;)
Niech to. Napisałam komentarz i w trakcie wysyłania odcięło mi internet. Powtarzam mniej więcej, choć nie wiem czy tamten się gdzieś nie ujawni. A może to już to?... Nie daj Bóg.
OdpowiedzUsuńotóż właśnie niedawno wróciłam z maminowego obiadku, który jak zawsze był nadmiarowy. Więc uffff.. Baluś wczoraj taki niby dzielny, dzisiaj odreagowuje, wydalając paszczą część pożywienia. A do tego Ci bezmózgowcy ciągle strzelają. A w związku z bezmózgowiem; mam pewną koncepcję co do Twojego Miko (już Twojego) znalezionego narządzia. Otóż myślę, że jeden z owych (bezmózgowców) chciał sobie brakującą półkulę mózgową przymocować, ale narządź z pijanych paluszków wypadł no i znalazł się razem z ogniem sztucznym puszczonym przez półmózgowca u drzwi Twoich. No i cóż - drugiej półkuli dalej brak, nie tylko u niego...A najgorsze jest to, że tatusiowie półmózgowi tę frajdę robią swoim pociechom, więc dziedziczenie pokoleniowe zapewnione. I jak tu żyć w tym półmózgowym kraju, powiedzcie jak żyć???!!!
Dziękuję za dobre słowa. Bardzo mi potrzebne, takie w sam raz, jak to u Was Kureiry.
Martozezlotnik, czy to znaczy, że Baluś - krótko mówiąc - rzyga?
Usuńjest nadzieja, że któremuś w końcu urwie coś poniżej palców i się przynajmniej nie rozmnoży.
UsuńBaluś to tak z nerwów?
Rucianko, zawsze może se zastąpić śrubokretem to, co mu urwie.
UsuńHana, Baluś nie rzyga! Baluś womituje.
UsuńTempo, wzięłam Cię za Ruciankę! Coś podobnego!
UsuńRzyga Ksan, rzyga!
UsuńNie może być! On mi na to nie wygląda ;)
UsuńKsan, on w ogóle wygląda jak słodziak-aniołecek, a swoje za uszmi ma! W żadnym wypadku nie womituje!
UsuńMarto, nie brakuje i takich z ćwiartką mózgu...
UsuńHana, a bierz mnie za co chcesz, jednakowoż z pewnymi ograniczeniami :P
UsuńDobra Tempo, jak będę chciała Cię wziąć, najpierw zapytam.
UsuńJak za Ruciankę, to bierz i nie pytaj! to dla mię zaszczyt.
UsuńTG, zadowcipkowałś w brawurowym stylu Rucianki!
UsuńA ja nie wiem, co se wczoraj myślałam, że nie spędziłam w kurniku Sylwestra, zamiast się zagłębiać w depresji samowtór (z Lu). na szczęście pogadałam z przyjacielem i przyjaciółką i mi pomogło trochę... :)
OdpowiedzUsuńA dziś pracuję twardo! Małżonek mi za to wylicza, ile jem i że zaraz zgrubnę. jak mówię, że kto go pytał o zdanie, to twierdzi, że ma na myśli wyłącznie moje dobro... O!
Właśnie się dziwiłam AniuM. Błąd! Bawiłyśmy sie upojnie, aż mam zakwasy dzisiaj od tych swawoli! Też byś się bawiła!
UsuńNo jakoś nie pomyślałam, że tak się zabawa rozwinie :)
UsuńAniuM. mój telefon , a raczej operator dostał świra chyba. Nie mogę z nim ujechać.
UsuńKurde, nie podpisałam się - to mówiłam ja, martazezlotnik!
OdpowiedzUsuńBaluś się przewinął w tekście onym, a więc wszystko jasne:)
UsuńHrehrehre!
UsuńMartozezlotnik a weź i się zaloguj! Musimy chyba nad tym popracować.
OdpowiedzUsuńMartozezlotnik, poznałam Cię po Balusiu.
OdpowiedzUsuńTak Hano, krótko mówiąc Baluś - na szczęście - tylko rzygnął - raz, jak na razie, mam nadzieję że to koniec.
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
Hana! Wenezuejlos nie bedzie sie przykladal do szukania kamiennego domu nad Atlantykiem, nigdy sie nie przykladal do szukania zadnego domu, potem kiedy juz jest, ten dom, to chetnie korzysta. Moja corka i ja bedziemy sie przykladaly...znajdzie sie kiedys..tutaj cisza jak makiem zasial, ludzie w domach siedza i jedza, Portugalczycy uwielbiaja siedziec przy stolach i jesc! patrze na sasiedni budynek i widze jak sie im szczeki ruszaja...
OdpowiedzUsuńPaczaj, Grażyna, to tak jak u nas! Z tym, że u nas jedzenie więcej popijają.
UsuńTutaj tez popijaja tengo, jeno winem i czesto wlasnej roboty!
UsuńPije wiśniówkę własnego chowu za Wasze kurskie zdrowie w 2016 ( na więcej lat nie wystarczy napitku ) i zaczynam oglądać "Dzień świra" po raz enty.
OdpowiedzUsuńTempo gusto; myślę, że z nerwów - reakcja odroczona
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
bidulek! pomiziaj go delikatnie od kurociotki.
UsuńTylko nie za "kurskie" Lilko ; źle sie kojarzy - przynajmniej z jednym kurskim
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
kur..owskie zdrowie ? Lepiej.
UsuńPo prostu kurze:))
UsuńLilianka, za kurzęce zdrowie wypij, za kurzęce!
OdpowiedzUsuńO toć, toć ! Zawsze lepsza w tym słowotwórstwie jesteś :-)
UsuńLilianka, hrehre! Kurowskie też ładnie!
UsuńBo do pewnych rzeczy trzeba mieć takie właśnie zdrowie .
UsuńKurzęce jest o.k. Na zdrowie Lilko!!!
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
Dzięki martozezłotnik.
UsuńKsan; Hana ma rację, Baluś tylko wygląda tak jakby womitował, ale on naprawdę rzyga niestety. Ale dziekuje Ci za tę delikatność - Baluś też - on przede wszystkim
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
No cóż..,jesteście w zmowie, drogie panie. Biedny Baluś...
UsuńKsan, jesteśmy w zmowie, a pewnie!
UsuńChyba do Was dołączę. Lód mam świeży, czegoś mocniejszego się napiję bo po spacerze w zatrutym powietrzu odtrutka potrzebna.
OdpowiedzUsuńWasze zdrowie Kurki.
U nas tylko popaprószyło. Potem chlapa. Absorbery trafione, Młoda niestety antybiotyk zgarnęła, a ja w Sylwestra pojszłam spać przed 24:00. Strzelali trochę, przebudziłam się, ale potem znów padłam. Psia nacja w kotłowni. I cieplej, i nie słychać. Przeżyli bez rzygania i drgawek. Uff.
OdpowiedzUsuńEwa2, na zdrowie Twoje i na pohybel smog(k)owi!
OdpowiedzUsuńNa pohybel!
UsuńTupaja; u nas też tylko paprószy, ale skutecznie bo minus jest. Nawet w telewizji pokazywali jaki Poznań zapaprószony jest.
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
U nas już nic nie paprószy. Ale pieskom to wystarcza. Szaleństwo!
OdpowiedzUsuńRozpuściłyście mnie Kurki i się chwalę. Są dwie następne grafiki w galerii. Inna wersja kotków.
OdpowiedzUsuńlecę!
UsuńJa też!
OdpowiedzUsuńwitam noworocznie :) u nas wciąż zielono, za to ze spaceru wracałam już przy minus 10, ciut nos sczerwieniał ;)
OdpowiedzUsuńMiluś noc sylwestrową przesiedział niestety zaszyty głęboko pod łóżkiem, wyszedł po 2 jak ucichło :( dziś odsypia! ale on tak czy siak wszystkiego się boi, nawet na dźwięk domofonu daje nogę za lub pod łóżko
Hana, co Ty czymasz w tej beczce co na zdjęciu ona jest? Ocet (do wsadzania w )?
OdpowiedzUsuńBarbara
Baśko, zgadza się. Tam są zakute łby w occie.
OdpowiedzUsuńTak żem myślała.... Masz w niej jeszcze miejsce coby parę świeżych dopchać czy mus kupić nowom?
UsuńBarbara
I chcę dodać, że ta samotna dyńka (?) na śniegu i mrozie się prosi o uwiecznienie pastelowe...
UsuńBarbara
Baśko, miejsca w onej beczce dosyć, dopka się spoko.
OdpowiedzUsuńDyniek mam dosyć uwiecznionych. Obrzydły mi. I wogle mam stupor twórczy.
Walcz ze stuporem. Albo siądż i poczekaj ;)
UsuńBarbara
Najlepiej to poczekać. Musi samo przyjść.
UsuńI walczę, i siedzę, i się przymuszam i nic! Skończyłam się.
OdpowiedzUsuńWena płodna była ostatnio. I to bardzo. Też musi odpocząć. Należy jej się.
UsuńE tam, Ksan, co to za płodność. Jak tak dalej pójdzie załatwię sprawę in vitro.
UsuńHana, rozwiń temat!
UsuńA co z przyjemnością? Z tworzenia rzeczy pięknych,znaczy.
UsuńDobrego Roczku krok po kroczku :) Żałuję że z Wami się nie bawiłam Imprezę przeżyłam z trudem ale co się szoknełam to mi z miesiąc nie przejdzie :) Była w naszym towarzystwie taka ekhem lafirynda że myślałam ze wejdę pod stół ze wstydu Piłam i piłam ale nijak problem się nie rozpływał haha Musialam mieć niezłą minę patrząc na nią Poza tym średnia wieku w tym klubie 23 lata echhh więc dalej piłam :))Jedno pewne NIGDY juz nie dam się namówić na taką imprezę zresztą byłam pewna ze tak będzie
OdpowiedzUsuńSonic, opisz trochu lafiryndę, bo skonam z ciekawości! Kaszalot?
OdpowiedzUsuńWręcz na przeciwko hehe Lat 50, zrobione wszystko noś cyc liftingu botoksy oczy zdziwione hehe ale bardzo szczupła i zgrabna wysoka blondi Swoimi gestami sposobem poruszania minami strzelaniem oczkami mówiła "przelec mnie" Do tego pije dużo i czesto , jeden temat- faceci i bzykanie Wczoraj nachalne podrywała tych młodych no normalnie wzbudzalysmy sensację
UsuńOdpręż się, przestań myśleć, nie to nie. na siłę nic nie wskórasz, a że przekorna jest może zrobić na przekór i wrócić.
OdpowiedzUsuńNo i czemu nie puszcza tam gdzie należy?
UsuńIdę spać. Dobrej nocki i miłych snów.