sobota, 1 maja 2021

Łabędź, koty i międzyczas

Jestem, jestem, przecie wiem, że wybieg się zapchał. Chciałam - zgodnie z sugestią Asi Anonimowej - postawić kropkę i czekać na efekty, ale nie będę taka. Dam Wam parę zdjęć z dzisiejszej przebieżki, chociaż pogoda nie zachęcała. Jednak kol. D. zadziałała skutecznie i przełamałyśmy leniwą passę.

Niby jest ta wiosna i cieszy, ale jakby jej nie było. Ociepliło się na jeden dzień i koniec ocieplenia. Nawet tak bardzo chłód mi nie przeszkadza, ale na kwiatki czekam! Nautykałam ich pełno jesienią i - poza tulipanami - nic nie wychodzi! A i tulipany rozwinięte w połowie czekają na słońce. Jak tak dalej pójdzie, sczezną tak i nawet nie zobaczę co posadziłam. Ptakom zawieszam na sznurku frodkowe kudły, niech przynajmniej pisklęta pookrywają w ten ziąb. I robią to, bo ruch większy niż przy karmniku.

No i tak to. Jestem już podwójnie zaszczepiona, a od wczoraj moja odporność nabiera mocy urzędowej (ponoć po ok. tygodniu od drugiej dawki). Mam nadzieję, że wreszcie zaczniemy normalnieć. W moim życiu niewiele się zmieniło, ale bardzo współczuję młodziakom. Pokrzyżowały im się plany życiowe, zawodowe, towarzyskie, matrymonialne, wszystkie. Ufam jednak, że sobie poradzą, w końcu po to człek jest młody, aby sobie radzić (lepiej). Czego im i nam życzę.

Taka wiosna mnie zachwyca. Był tak piękny, że prawie się popłakałam z zachwytu. Teraz się boję, żeby ktoś mu krzywdy nie zrobił. Jest widoczny jak na dłoni.




Kociska kochane:







Międzyczas:

Kogut jest wielki i dość ciężki (40 cm wzrostu), to plaster lipowego drewna. Do zawieszenia na ścianie - można przykręcić od spodu haczyki i będzie wieszak. Sekator dla pokazania proporcji
 

Jednonogi Paszczur, dość długi, ok. 40 cm


Gołąbek s(pokoju), 22 cm

219 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Faktycznie łabądek taki nieukryty, ale one chyba wiedzą, co robią?
      No kociszcza cudowne, Czajniku w umywalce, a Malinka, jako dama pod przykryciem.
      Miałam dawniej kołnierz z lisa (stare czasy) i wystawiałam na balkon, by ptaszydła skubały na gniazda, aż po paru latach zniknął i zanim się skapowałam, że chyba spadł z balkonu, już go nie znalazłam.

      Usuń
    2. Bezowa, może jakaś wrona wyścieliła sobie całe gniazdo? I przykryła się ogonem?

      Usuń
    3. Pewnikiem pani gawronowa hahaha

      Usuń
  2. Piękny teren. Zaczynam tęsknić do jazdy przed siebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ale nie czytałam, przyznaję się bez bicia. To idę nadrobić.

      Usuń
  4. Ninko, hrehre, za wiele do czytania to tam ni ma:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze coś:)
    Ten kogut z sekatorem na kuzynów wyglądają :DDD
    Kaczeńce przepiękne i cała reszta też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, kiedy byłam dzieckiem, zrywałam kaczeńce i rozpaczałam, bo od razu więdły. Od tamtej pory nie zrywam kaczeńców.

      Usuń
    2. Ja to prawie nic nigdzie nie zrywam bo mi żal..... :)
      Rabarbara

      Usuń
  6. Poprawka: mocy urzedowej oraz odpornosci nabierzesz dopiero po dwoch tygodniach. I bardzo Ci zazdroszcze, bo ja na drugi zaszczyk musze czekac do lipca.
    Nasze abondzie w parku od trzech dni wodza mlode, te z jeziorka chyba jeszcze sie zastanawiaja, czy w ogole warto sie zenic. ;)
    Ladnie tam masz, w obejsciu i dokola, terenow spacerowych do upadlego. Koty przecudnej urody som, ale psow mi dzisiaj zabraklo. No i wytwory rowniez przepiekne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AMP, przecie mówię, że moja odporność nabiera mocy, a nie że nabrała!
      U Ciebie chyba cieplej jednak, bo żadnych młodych łabądków u mnie nie widać. Dorosłych jest pełno.
      Nie mam fajnych psich zdjęć.

      Usuń
    2. To je zrup te zdjecia!
      Napisalas, ze mocy nabierasz po tygodniu, a ja mowie, ze po dwoch :)))

      Usuń
    3. AMP, nabieram w czasie teraźniejszym, NIEDOKONANYM! Teraz nabieram! Przez najbliższy tydzień!
      Zrobię.

      Usuń
    4. Tydzień już minął!

      Usuń
    5. Anno Mario P. aleś upierdliwa jest...

      Usuń
  7. Cudny golabek,ach!😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Koty milusie, moglabym na nie patrzec godzinami.Moj kot tez uwielbia siedziec w umywalce 😂

    OdpowiedzUsuń
  9. A ten gołąbek to wolny, czy już czyjś?
    Bo gdyby był niczyj, to mógłby zostać moim?

    Nabierasz mocy, to najważniejsze, a czy w tydzień, czy w dwa? To już detal.

    Czy napuściłaś Czajnikowi wody tak jak sobie życzył? I dlaczego nie zrobiłaś mu zdjęcia w czasie oraz po kąpiółce?

    U nas straszliwie leje dzisiaj. Prognoza zapowiedziała wyjątkowo obfite opady, i nawet się sprawdza. Szaro, buro i dużo wody.

    Hano, u mnie tulipany też jeszcze nie kwitną, chociaż u nas zawsze później, czyli wszystko w normie.
    Moja mama dzięki temu ma czasem okazję cieszyć się wiosną 2 razy. Bo najpierw tam u nich, w lubuskim, tulipany, bzy, piwonie itp., a potem przyjeżdżają do nas w odwiedziny, i właśnie kwitnie to wszystko, co u nich już dawno przekwitło.
    Przyjemnej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, leje dziś jak z cebra, i dobrze. Przynajmniej jakiś pożytek z paskudnej pogody. Gołombek może być Twój.

      Usuń
    2. Do maila więc. Ustalić nieistotne strzegóły ( cytuję mistrza A. Sapkowskiego, jakby co ).

      Usuń
    3. No to przepat. ten golabek. trudno, przezyje, bez zader w serdcu ;)

      Usuń
  10. Dziendoberek:)
    Na dworze jeszcze szaroburo, ale nie pada. Tulipany w pakach, truskawki kwitna, wiosna wyhamowala :(
    Pol nocy siedzialam przy nowej maszynie do szycia, efekt nastapi za pare dni.... mam nadzieje :))) teraz dosypiam...
    Milego dnia ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  11. Basiu, pokażesz? Zaciekawiłaś mnie. Jak po szczepieniu?

    OdpowiedzUsuń
  12. Łabędź naprawdę piękny, czekam na łabędziątka! Bo koty, to oczywista, zawsze cudne, w każdym ułożeniu. Wzruszające jest, że ptaszki, wbrew opiniom o ich móżdżkach, doskonale potrafią korzystać z dobrodziejstw frodkowego puchu. Międzyczas godny podziwu. Też jestem na łonie od dwóch dni i leje równo i nie ma nadziei na przejaśnienie. Przy takiej pogodzie przerwy w dostawach internetu, brak netfliksa i wiecznie żywe kleszcze jednak trochę bolą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hesiu, przestało lać teraz dopiero, wcale mnie to nie martwi, a wręcz przeciwnie.
      Łabędzi na "moim" jeziorze i stawach mnóstwo, więc jak sobie wyobrażę je z młodymi, to aż sobie nie wyobrażam. Myślę, że nie wszystkie gniazdują akurat tutaj, jezior tu jest 17, więc pewnie się przemieszczają.
      Ptaszki ktoś skrzywdził pogardliwym określeniem o ptasich móżdżkach, bo to ma się nijak do rzeczywistości. Dajbuk takiego móżdżku co poniektórym.

      Usuń
    2. Dokladnie! DALEJ polecam ksiazke Geniusz ptakow czy jakos tak (poprzednim razem, jak o niej pisalam, to sprawdzilam tytul, teraz mi sie nie kce). swietna ksiazka.

      Usuń
  13. Kiedyś w Parku Wschodnim, obserwowałam łabędzie które odbudowywały gniazdo, używają do tego kawałków trzciny wyciągniętej z wody, jak odbije świeża zielona trzcina, to gniazdo stanie się niewidoczne. U nas łabędzica siedzi na gnieździe na wysepce pośrodku fosy miejskiej, doskonale widoczna. W tamtym roku wyszły z tego gniazda 4 łabędziątka.
    Okoliczności przyrody piękne masz Hana, bardzo lubię kaczeńce.
    Czajnikowi to trza jakieś podgrzewanie w tej umywalce zainstalować, jeszcze się biduś przeziębi, wszak od porcelany ciungnie ;)
    Gołąbek z pokoju bardzo udatnie wylągł się z drewna tego!
    Tak mi teraz wpadło do głowy, że z koguta całkiem udatny zegar można by zrobić, miałby niejako znaczenie symboliczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marii pomysł, żeby z pietucha zrobić zegar jest świetny!
      Ja mam jako budzik ustawiony właśnie głos koguta, zrywa na nogi od razu:)

      Usuń
    2. Marija, myślę, że łabędzie się przeliczyły trochę, bo już dawno powinno być zielono. Ona/ona był taki piękny, że miałam prawie mistyczne przeżycie:)
      Pomysł na zegar niezły jest! Nie wpadłam na to!

      Usuń
    3. Fajnie, że wam się pomysł z kogutowym zegarem spodobał :)

      Usuń
  14. Łabądek cudny. Taki spokojny. U mnie na podwórku kosy zbudowały sobie gniazko i aktualnie mama siedzi na czterech jajeczkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, wyglądał spokojnie, ale to jest tak blisko ścieżki, że sama nie wiem. Może przywykł? Prawdą jest, że tłumów to tam nie ma, na szczęście.

      Usuń
  15. Takie okoliczności przyrody to ja rozumiem, szczególnie, gdy wiosna na świecie.Przepięknie Ciebie,jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, tak, nawet wtedy, gdy od wczoraj leje deszcz.

      Usuń
  16. Leje, pada, huczy wiatrzysko. Spacer tylko po mieszkaniu, nawet na balkon nie mogę wyjść, bo zalewa go cały czas. Już mam dość tego krążenia po domu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, nie bądź taka wyrywna, jeszcze się nachodzisz.

      Usuń
  17. Dziś miałam bardzo ciekawy dzień pogodowo. Do południa było słonecznie i 20 stopni. Zerwał się potężny wichur i lało i grzmiało, po godzinie znowu świeciło słoneczko. Wieje nadal bardzo mocno.
    Leniuchowałam cały dzień, wolno mi, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  18. Bezowa, wolno Ci, a jakże!
    Słoneczka nie widziałam od kilku dni. Taki listopad.

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie bez deszczu był dzień za to zimno, 40 min. na spacerze podpierajac się kijkami i gnałam do dziupli, a wiatr w oczy, za kołnierz sie wciskał i wogóle był paskudny.
    Oczywiście wszystkie Kurencje już śpiom to nakładam czołówkę i szukam wolnego miejsca na grzędzie.



    OdpowiedzUsuń
  20. c.d. czterołapne mnióóóód, a łabondek taki skupiony na wysiadywaniu.
    A pod prysznic jeszcze Czajniczek nie wchodzi?

    OdpowiedzUsuń
  21. Hana, jutro muszę wyczłapać się z domu, na zdjęcie szwów, po drenach. Boję się tego wyjścia jak diabli. Do przychodni pojadę taxi, a co będzie później, to się zobaczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, ale Ciebie to przeczołgało........
      Uważaj i dbaj o siebie Dziewczyno !!
      Rabarbara

      Usuń
    2. Uwazaj na siebie i za bardzo nie lataj!

      Usuń
  22. Dzień dobry :)
    Wieje, zimno i pizdowato.
    Mimo szfystko mam zamiar wyjść na gumno i coś porobić, po koronie nie mam takiej kondycji jak przed, trza robić przerwy i dalej upiększać co się da.
    Czajnika koffam miłościom wielkom juz od poczatku, te jego pomysły i ich realizacja :)
    Mój Feliks tez urzęduje w umywalce, a jeżeli chodzi o picie wody to tylko kranowa i to tylko z wanny, żadne miski, pojemniki i inne wynalazki.
    Dobra, napisałam co miałam napisać i spadam do roboty ogrodniczej 🙈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulko, a skąd żeś ty tak? Jak miło.

      Usuń
    2. O rety, Orszulko - to Ty? ;) I nam nie napisalas, ze Cie cholerstwo meczylo. Dobrze, ze przestalo.

      Usuń
  23. Cześć Kureczki.
    U nas już po deszczu. Ale za to przenikliwie zimny wiatr wieje.
    Zrobiłam szybki obchód ogrodu i nieziemsko się zdenerwowałam, po zaglądnięciu do inspektu. Moje ledwo co wzeszłe roślinki w 3/4 zginęły w paszczach żarłocznych oślizgłych bestii. Niebieskie kulki. Nie ma rady.
    Miłego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do inspektów się włamały !!!!???? To nie masz wyjścia, tylko granulki :$ .Ja wciąż obserwuję (póki mam co) i rozważam ale się skłaniam....
      Rabarbara

      Usuń
    2. Skłoniłam się i posypałam. Na pohybel sku...synom.

      Usuń
    3. Mam nadzieje, ze sie dziady objedza.

      Usuń
    4. Objedzą, przejedzą, i pękną.

      Usuń
    5. mialam na mysli obiadanie sie tym niebieskim. od tego sie nie peka, od tego sie blyskawicznie chudnie i tego....

      Usuń
  24. Nie czytalam zadnych komentow, wiec nie wiem czy golabek jeszcze wolny, ale jakby co, to zaklepuje. a teraz ide poczytac i jeszcze raz poogladac.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystko ladne. A labondzie tak maja, ze sie nie obcyndalaja ludzmi potencjalnymi. A czasem powinny. Hana - jak masz obok sciezke, to moze postaw na sciezce nieopodal znak drewniany z trupiom czaszkom i innym odstraszaczem, ze grzesko, ze juz wciagnelo 4 slonie takie jakies bloto i ze lepiej tamtedy nie isc, ze za blisko jeziora, ktore wylalo i sa w nim meduzy trujace. Albo cos takiego. Nasz s.p. pies w jednym takim parku, na pomosciku okropnie obszczekiwal labedzie, co blisko sobie plywaly i mialy nadzieje na zarcie - no bo ludzie, to na pewno maja pelne kieszenie jakiejs zieleniny, c'nie? Moj pies a la podworzowy na lancuchu chandryczyl sie i chandryczyl. Az sie jeden labedz wpierniczyl, pedem podplynal, blyskiem wylazl na pomoscik i JAK zaczal mi psa gonic, to pies w poplochu w nogi, malo mi ramienia nie wyrwal smycza. Z daleka dalej bylo szczekanie...

    OdpowiedzUsuń
  26. Mła tyż gołąbek poruszył. Łabędziem bym się bardzo nie martwiła, to silne ptaki. Znam faceta któremu łabędź podczas odkuwania z lodu - akcja ratownicza w Zatoce Puckiej - przetrącił bark. Jak już z tym znakiem to może nie trupia czaszka tylko znak kamery i obiekt monitorowany przez jakieś tam stowarzyszenie ornitologiczne, najlepszy napis to taki o dwudziestoczterogodzinnym podłączeniu do neta. Kaczeńcowa kępa miodzio, zachwyty nad umywalkującymi i wyrkującymi to oczywista oczywistość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taba, mnie też kiedyś łabędź gonił. Ot tak, za blisko podeszłam czy cuś, bo nie było szczególnego powodu.

      Usuń
  27. U mnie wieje jak niewiemco zimnem, oczywiście. Ale nic to - przyroda szaleje i tylko to jest ważne !
    Hana, a jak Ty wypatrzyłaś wśród drewien takiego upadłego gołąbka !?
    Dobrego popołudnia i całego maja Kurniku ! :))
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rabarbara, jakoś tak się nawinął u sąsiada na podwyrku wedle pnia do rąbania drewna.
      U mnie też pieruńsko zimno.

      Usuń
  28. A dlaczego to Czajnik nie ma jakiego materacyka w umywalce ? tylko na zimnym, twardym musi leżeć ?
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie leży na zimnym, ciepła woda tam przed chwilą leciała. A jak pięknie śladów narobił dziad!

      Usuń
  29. Gołąb rewelacja.
    Kotki jak to one sama słodycz.
    Gniazdo labedzie widzę pierwszy raz, piękne zdjecia.
    My codziennie gdzieś, wczoraj przy okazji odbioru swojskiego sera i mleka zwiedzilismy Zamek Sarny, zmarzlismy, tak wiało, dzis pojechaliśmy do ogrodu
    w Wojslawicach,8 st,dość pogodnie, ale też troche wiało.Teraz sie dogrzewamy i odpoczywamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, gniazdo jest bardzo duże, w ubiegłym roku też tam było. Ciekawe, czy zasiedlają je te same łabędzie?

      Usuń
  30. Jestem juz ciałem astralnym :)))
    Warto bylo przeczekac pierwszy i drugi wysyp szczepionkowy. Nasz plac do wkluwania byl oddalony o 50km, nie spieszyliśmy się, spokojnie czekaliśmy az lekarze domowi dostaną szczepionki. No i zameldowalam nas u domowego, czekalismy trzy tygodnie, i termin mialam na dzisiaj.
    Calosc trwala 10 minut, od wejscia do wyjscia. Luzik :)
    Teraz tylko czekam, czy mnie jutro zetnie z nog.....

    Pogoda jeszcze mnie nie zacheca do ogrodkowania, przesadzilam dzisiaj tylko pomidory do duzych doniczek, niech nabieraja sily :) (mam ich az 6 sztuk, reszte dostane od sasiada i dokupie kilka starych odmian, jak co roku). Pomidory nazywaja sie Bajaja, kupilam nasionka w internecie, maja byc super hiper!!!

    A teraz jest 19.00 i robie sobie juz wolne od wszystkiego, herbata, tablet, łóżko:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, gratuluję i mam nadzieję, że pójdzie gładko i tylko trza zaczekać do drugiego szczepienia. Czipa już masz, przy drugim dadzo Ci ładowarkę.

      Usuń
    2. Widziałam też te pomidory o dźwięcznej nazwie. Kupię sobie sadzonki, bo w domu Czajnik i tak sprawę załatwi.

      Usuń
    3. Drugie czepienie za 3 miesiące! Cobym tylko nie zapomniala :))))
      Tak paczalam na te igle, jak oni tam czipa wsadzają??? Moze nowosc w formie płynnej??? :)
      Z tymi pomidorami tak się cackam, bo maja dawać plon w tonach :)))

      Usuń
    4. Dzisiaj prowadze Najglowniejszego na czepienie, musze trzymać, zeby nie uciekł:)))) taki stary chlop, a marudzi.... :)))))))))
      No dooobra, jade razem, bo musze do sklepu wieźć i chleb kupić, przez te zimna wiecej zjadamy. Jakoś w Niemcach rez ceny wtorek poszly, finanse szybciej wysychają, co to będzie, co to będzie..............

      Usuń
    5. ...tez ceny w górę poszly..... słownik wie lepiej....

      Usuń
  31. U nas pada, pada i pada. Zimno jak cholera. Czekam na bzy i inne cudowności. Zrobię sobie herbatę i zacznę... pracować. Przez ten weekend naprawdę odpoczywałam, chociaż wolałabym kwiatki sadzić.

    OdpowiedzUsuń
  32. Kalipso, ja całkiem tak samo. Tyle tylko, że przedwczoraj udało się stawy oblecieć z kijmi. Dzisiaj leje, wieje i zimnica. Bzów ani śladu, tulipany ledwo, ledwo, a czosnek-olbrzym chyba zmarzł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas moje tulipanki juz przekwitly, a wczoraj widzialam bzowy bez, niesmialo, ale duzo ;). za to przed chwilo polalo i pogradzilo....dokola fioletowe chmury ganiaja sie po niebie.

      Usuń
  33. Dziś miałam pogodę nawet bardzo spacerową, nie lało wcale i było ciepło. Niestety nie chciało mi się nigdzie wychodzić i wcale się nie nudziłam nicnierobieniem. Przeleciała majówka dla innych, dla mnie trwa nadal, do końca maja. Siać i sadzić nic nie muszę, a kwiatki na balkon, to dopiero sobie kupię w połowie maja. Czekam na "odmaseczkowanie" na powietrzu, wówczas będę sobie wychodziła na spacery, teraz mi ciężko. Jakoś to będzie, byle do przodu.
    Dobranoc Kureczki, śnijcie piękne sny.

    OdpowiedzUsuń
  34. Dzień dobry Kurniku :))!
    Poranek mam piękny, słońce szaleje, choć wciąż zbyt zimno ale.... w zacisznym zagajniku zakwitła pierwsza czeremcha ( u nas zwana korcipiną ) i pachnie tak pięknie .......... i wygląda tak zwiewnie .. :)) !
    Tak, to naprawdę jest właściwa wiosna :))!

    Miłego dnia na każdym podwórku ;))!
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłam z włoczęgi i zauważyłam, ze zaczęła kwitnąć czeremcha..jest niezwykle świeża delikatna, pierwsze, śliczne kwiatki. Teraz wszystko pędzi do przodu, za bardzo, nie nadążam tego wszystkiego doświadczać.

      Usuń
    2. U nas nazywana kucierbą,niestety jakoś nie mogę tego zapachu.

      Usuń
    3. Oj lubie zapach czeremchy. Naturalnie z dziecinstwem i wczesna mlodoscia mi sie kojarzy.

      Usuń
  35. U nas szaleje wiatr. Słońce jakieś schowane. Nie mam ochoty wyłazić na dwór, bo znowu zobaczę jakieś szkody i będę zła. Ale wyjść będzie trzeba. Bo te konie.
    Dobrego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecho, dziś już wtorek... 😘😘😘

      Usuń
    2. A bo to święto. Wszystko się myli.:-D

      Usuń
    3. Agniecha, :))))))
      U mnie tez wiatr piździ.... ale musze troche jedzonka kupic, musowo wyleźć z pieleszy :(

      Usuń
    4. Agniecha, a próbowałaś popiołu? Widziałam na tym filmiku taki sposób na ślimaki
      https://www.youtube.com/watch?v=FjCb_VKV6OE

      Usuń
    5. Spróbować zawsze można. Dzięki.

      Usuń
    6. Agniecha, u mnie pełno igliwia i nie ma ślimaków. Chyba nie lubiejo.

      Usuń
    7. a Ty bys lubiala na golasa po igliwiu pelzac?

      Usuń
  36. Dzień dobry, we wtorkowy poranek. Za oknem niby słońce, ale tylko 3 stopnie. Za chwilę będę dzwonić do przychodni i ustalać kolejność jazd.

    OdpowiedzUsuń
  37. Hej, jakos tak dzien nie moze sie zdecydować czy ma być sloneczny, tak jak ja, nerw przedwyjazdowy mnie juz strzela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam Dora, przecież Ci nie pierwszyzna, rajzefiber spakuj do walizki;)

      Usuń
    2. Noooo, taaaak, ale nie lubię, najlepiej przenioslabym sie na cyk pstryk, teleportacja, bez tego całego zamieszania, pakowania, planowania i tej dlugiej jazdy.

      Usuń
    3. Do domu sie wraca lepiej😃

      Usuń
    4. Dora, ale po drodze zawsze coś się zobaczy, a i pogadać można. I trasę można zmieniać.

      Usuń
  38. U mnie +9, tylko ten zimny wiatr na fizjoterapię mus iść.
    Z tego stresu pandemicznego zaczęły mi znowu wypadać włosy, po prostu sypią sie (zawsze tak reaguję na stres). Niech już sie ociepli, żebym mogła na działce w słońcu pracować, bo spacery niewiele daja.

    OdpowiedzUsuń
  39. Hej, hej Mika jako żeś ty Monika z okazji i bez okazji składam Ci najlepsze życzenia. W sprawie zdrowia, rzecz najważniejsza, niech się naprostuje na ile się da. Samopoczucie niech zwyżkuje i piękna wiosna niech się rozgości w Zakopanem.
    Ściskam serdecznie i z całej mocy!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Miko, ode mnie też najlepsze życzenia, duuużo zdrowia i pomyślności!

    OdpowiedzUsuń
  41. O, no widzicie dzieki Marijo za przypomnienie. MIKO niech sie duzo dobrego dzieje♥️

    OdpowiedzUsuń
  42. Miko - zestaw zasadniczy dowolnie dobrany leci. ale chyba galareta nie pogardzisz? Zdrowia najwiecej Ci zycze. Marijo - jestes czujna jak harcerka!

    OdpowiedzUsuń
  43. Przyłączam się do Was z życzeniami dla Miki. Zdrowia, pięknej wiosny i spełnienia marzeń.
    U mnie znów dziś był/jest cudowny ciepły i słoneczny dzionek, ale przebąkują o deszczu.
    Miłego dzionka.

    OdpowiedzUsuń
  44. Miko - zdrowia, uśmiechu, spokoju, samych pogodnych dni i spełnienia marzeń - ściskam serdecznie!😘💐💐💐

    OdpowiedzUsuń
  45. Miko-najserdeczniejsze życzenia wszelakiego dobra♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  46. Miko - po prostu - spokoju i spełnienia marzeń 💞💞💞💞💞

    OdpowiedzUsuń
  47. JA też, ja też...dla Miki wszystkiego najlepszego, zdrowia!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Podziękuję w imieniu Miki. Nie czuje się za dobrze, pojutrze czeka ją szpital.

    OdpowiedzUsuń
  49. Dla Miki życzenia i ciepłe myśli. Trzymam kciuki. Niech pobyt w szpitalu poprawi zdrowie!

    Zerwało nam net i inne rzeczy w tych wichurach.
    Kurnikowi dobrego i spokojnego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  50. Dla Miki powodzenia, to ciągle zmaganie się z przeciwnościami na pewno jest bardzo wyczerpujace, fizycznie, psychicznie, niech w szpitalu wszystko pomyślnie, pójdzie jak trzeba.

    Deszczowo dziś i szaro buro.

    OdpowiedzUsuń
  51. Już mam wszystkie szwy zdjęte. Lekarz przyjechał do domu, żeby mnie chronić. Jutro rtg stopy i ortopeda. Ile jeszcze rzeczy wyjdzie po tym gó..nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że juz zdjęte! Miejmy nadzieję, że już nie będzie żadnych niespodzianek.

      Usuń
    2. fiuuu. teraz dobrzej nam. i Gutkowi.

      Usuń
  52. Dla Miki ślę worek dobrych myśli i życzenia zdrowia!

    Wieje i wieje. Połamało bzy i kalinę. No nic...Od soboty ma być u nas lato.

    Kiedyś w Colmar, mieszkaliśmy nad rzeczką. I tam była para łabądków, która się dochowała ośmiorga dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  53. Kasia, ośmiorga za jednym wysiadem? Wszystkie przeżyły?

    OdpowiedzUsuń
  54. Mam po dziurki w nosie tej gupiej pogody. Zróbcie coś!!!

    OdpowiedzUsuń
  55. No zrobilam - u nas byo cieplo-zimno i deszcz popadal. Wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
  56. Jest 2 stopnie. Też mam dość aż po marznące uszy i złości mnie, że z zimna nie mogę nic robić ale !! wszystko rośnie radośnie wokoło i pachnie pięknie, tulipany nie padają z upału, latające różne jednak latają (komary niestety już też) i ciepło jednak nieuchronnie nadchodzi :)))!
    Zatem - "ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy" a mają być bardzo ciepłe :).
    To dobrego dnia tego i ciepłych następnych, Kurniku !! :))
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  57. Dzień dobry. Za oknem niby słonecznie, ale zimno. Gdzie ta wiosna???

    OdpowiedzUsuń
  58. +5. Niby zbliża się ocieplenie i u nas. Poczuję to uwierzę.

    OdpowiedzUsuń
  59. U nas tez kolo 5 stopni. co sie dzieje?

    OdpowiedzUsuń
  60. Jest nieprzyzwoicie zimno! Rano był szron. Mam juz dość tej zimnicy. Słońca nie ma ani promyka. Bardziej jak marzec. A tu maj przecież.
    Wszystkim wszystkiego, czego potrzebują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kota z ogonem do góry sobie życzę, następnie 3 posłusznych rocznych koni, oraz słońca i ciepła. Rogata - załatwiaj szybko u wyższych instancji!

      Usuń
    2. Agniecho, to Rogata potrafi załatwiać rzeczy niemożliwe od ręki???

      Usuń
    3. Rzeczy niemozliwe od reki, a na cuda trzeba poczekac pewnie 15 minut...

      Usuń
    4. Rogata potrafi naprawdę wiele.

      Usuń
    5. Bo Rogata jest WIELKA !!!
      Rabarbara

      Usuń
  61. Cześć Kurniku, no taki kwiecien plecien w tym maju, ale ponoc ma sie rozkrecić w walnać w weekend 20 stopniami i burzami.
    Wyszłam w poszukiwaniu wkładek do butów, zimno, wieje, za chwilę słonko. Zanim doszłam do ratusza deszcz pokropił, wieje cały czas, no nie za fajnie i nie wiadomo jak sie ubierać.
    Wszyscy tu czekają na zimną zośkę, ale odwazniejsi juz sadzą i sieją i przykrywają wlókniną.

    OdpowiedzUsuń
  62. Dora - w ratuszu macie wkladki do butow? Pokoj nr 23?

    OdpowiedzUsuń
  63. Hhehe,nie, ale koło ratusza jest sklep sportowy, a chodzilo mi o to,że to blisko od mojego domu, a,pogoda tak zmienna, że zdazylam,zmarznąč,zmoknąć i w ogole.

    OdpowiedzUsuń
  64. Taaaaa..., u mnie też zimnica, że wychodzić się nie chce. No i pada od czasu do czasu. Robie trochę poprawek krawieckich i zajadam sie kolejnym wypiekiem, który całkiem, calkiem niezły wyszedł. Krasnale w szafie zacierają ręce, że bedą miały robótke.

    OdpowiedzUsuń
  65. U mnie meteorologiczna kiła i mogiła, jak wszędzie. Różnica w stosunku do listopada jest taka, że długo jest jasno. Rzodkiewka i rukola mi wzeszły, ale stojo w miejscu - jak i cała reszta. Nie chce się robić, bo pogoda człeka deprymuje. Wichur na zmianę z deszczem i gradem. Omatko, jakie to męcące.

    OdpowiedzUsuń
  66. A mnie nadal nic nie chce wschodzić. Jutro ma być cieplej ca 12 stopni to może posadzę kartofelki na działce.

    OdpowiedzUsuń
  67. Pada deszcz, jest 1 w nocy, a po nasypie kolejowym chodzi facet z maszyna i ubija kamienie.
    Oni w ogole czesto w nocy pracują,no ale tak,halasować po nocy?!

    OdpowiedzUsuń
  68. U mnie 8 stopni i deszczykdreszczyk majowy ;)), spokojnie dopijam kawę bo oczywiście i tak nic w ogrodzie robić się nie da. Ale pójdę sobie wdychać zapachy :))).
    Dobrego i miłego dnia Kurniku :)!
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatek - jednak nie wytrzymałam i poszłam poskubać i powiem krótko - jadę zaraz po niebieskie granulki, howgh !!!! >:(
      Rabarbara

      Usuń
    2. Rabarbaro, no czasem nie ma wyjścia i ze zbieraniem ślimaków nie nadążysz. Znam taką ogrodniczkę, która kilka umartwiała a mnóstwo innych pełzło do nich bo to kanibale ale i tak się w końcu poddała i zakupiła niebieskie granulki.

      Usuń
  69. Ano i u nas deszczyk majowy. Zimno czegoś. Kawka pita w spokoju - niebieskie kulki czynią swą powinność od 2 dni we warzywniaku. Zauważyłam, że po zimie na razie tylko ślimoki maluchy wylazły( wykluły się z jajec?) a dużych nie ma. Mrozy je załatwiły, czy może czekają na ocieplenie? Wolałabym to pierwsze.
    Poza tym, dużo się dziać powinno, a dzieje się z umiarem, bo przez tę pogodę ( chyba ) jakiś marazm człowieka ogarnia. Także tego, zimowe ubrania ciągle na grzbiecie, z czapunią i szaliczkiem. Tylko rękawice już noszę ogrodowe, a nie wełniane.
    Pozdrawiam Kurki, życząc, by to ocieplenie przyszło w końcu, i nie było od razu nieziemskim upałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na wtorek obiecują 28 stopni, po mojemu to jeszcze jest ziemsko ;) a potem ciepło i burze, co zasadniczo też majowa prawidłowość, i obawiam się gradu, również, niestety prawidłowego w maju.
      Z życia ślimaków interesuje mnie wyłącznie zgon, taka jestem >:(= !
      Rabarbara

      Usuń
    2. Rabarbaro! Krwiożercza bestyjo. Siostro.

      Usuń
    3. Spróbujcie rozsypać igliwie w strategicznych miejscach. Podejrzewam, że dlatego nie mam slimaków.

      Usuń
  70. Cześć, 9 st. Mokro , ale teraz nie pada, a nawet niebieskie niebo widać, wiec pewniw bedzie pogoda w kratkę, do 11 st w poludnie, a na niedziele prognoza do 20 st. Ja już na walizkach, wiec mi wszystko jedno,jak ta kura, zasiaduje w domu, żeby jeszcze sie namieszkać i nacieszyć spokojem, piję w salonie kawkę i jest mi dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  71. Dżin dobry Kureiry. Jak ja Wam zazdraszczam. Tego, że macie czas, żeby patrzeć na niebo, na pogodę, na ogródek na itp. itd. Żyjecie se na luzie. I tego Wam życzę na ciąg dalszy. Mnie do tego jeszcze daleko. Mam taki kołowrót, że zapominam jak się nazywam. Może kiedyś będę miała tyle czasu co i Wy. Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno kiedyś będziesz miała czas na wszystko. Na razie bardzo się cieszę, że się odezwałaś. A wakacje będziesz mieć na swoich jeziorach?

      Usuń
    2. Już mam. Wakacje. Jak zwykle. Hi, hi. Z nosem w komputrze. Ale w lesie, nad jeziorem. Byczę się jak zawsze.

      Usuń
    3. To nie jest źle, daleko od covidozy, mozesz wyjsc nawdychac się lesnego powietrza, pojsc na spacerek, nawet jak pada.

      Usuń
  72. Basik, a juz mialaś zwolnic tempo, duzo odpoczywać i w ogole, zieziorko i te sprawy, z dala od natrętnych spraw i swiata.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doruś, staram się olewać, ale słabo mi idzie. Ale na emeryturze, kiedyś, to będę leżeć, pluć do góry i łapać. No i podziwiać chmury.

      Usuń
    2. I tego Ci życzę😃

      Usuń
  73. Nawet nie wiem, czy mogę się odezwać, by Was nie wnerwić.
    Od trzech dni jest powyżej 10 stopni, do południa piękne słoneczko, popołudniu leje. Ogólnie siedzę przy całkowicie otwartym oknie w krótkim rękawku, lub na balkonie. Zapraszam zatem na Podkarpacie ♥

    OdpowiedzUsuń
  74. A ja muszę się na 2 dni wyłączyć. Kompa mus rozkręcic bo za głośno chodzi, chyba coś z wentylatorem.

    OdpowiedzUsuń
  75. No. To od jutra już lato i lato...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ma byc 13😃

      Usuń
    2. U mnie lato od poniedziałku, powyżej 20 stopni.

      Usuń
    3. A u nas dzis listopad! zimno (ale nie strasznie, tak kolo 10 stopni+), ale pada od wczesnego rana - jak sie obudzilam, to myslalam, ze jest kolo 4 - ptaki wrzeszczaly i bylo szaro. Okazalo sie, ze juz 6. ale mi to nie przeszkadza, mam robote w domku (lazienki, a wlasciwie lazieneczki - usiluje zatrynic w nich to, co bylo w wiekszej lazience z wbudowana SZAFA) i zaczynam niemarwo ukladac rzeczy w palmiarni...niemarwao, bo zo zlapie jakas torbe, to sie okazuje, ze w iej fajna wloczka i od razu cos z niej chce robic...za chwile druga, potem to samo z materialami. Bede miec zabawe z grupowaniem szmat. Dawniej mialam polke na kolor materialow, teraz tego luksusu nie mam, wiec kompinuje inaczej - mam przepastna komode. w sumie to sie okaze JAKA ona jest przepastna. ale mam tez skrzynie stara i takie dwa kosze pod cholernym kredensem.

      A teraz jade do wsi obok, gdzie gosciu prowadzi klamociarnie mala i ma stare doniczki gliniane. kupilam juz chyba 10, ale drugie 10 mi potrzebne. Ogrodek sie sam podlewa, wiec mam nadzieje, ze kwiatki wsadzone sie przyjmuja w biegu.

      Usuń
    4. Opakowana, u mnie też zimno, chociaż dzisiaj wyjątkowo nie padało. Chwalę się - 15 km machłam z kijami. Wprawdzie na skutek pomyłki kol. D., bo zamiary były skromniejsze. Coś jej się pofyrtało i wylądowałyśmy nie nad tym jeziorem, o które chodziło. Nuszki mnie bolo, nie powiem, zobaczymy jutro.
      Materiały w skrzyni to kiepski pomysł. Wyobraź sobie jak będziesz w nich przewracać szukając tego, który akurat jest na dnie. Mam dwie skrzynie i po doświadczeniach tego rodzaju trzymam w nich poduszki balkonowe i ramy do obrazów - na stojaka.
      Zazdraszczam Ci doniczek, u nas w klamociarniach - nie wiedzieć czemu - to towar deficytowy, a jeśli się trafi, to drogi jak w normalnym sklepie. Więc mam niedosyt doniczkowy.

      Usuń
  76. Gdzie, to lato??? Za oknem sine chmury i wichur... 😩

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie było za ciepło, ale przynajmniej nie padało. Czekam na jutrzejsze lato i będę się wygrzewać.

      Usuń
  77. Gdyby ktoś przestudiował zawartość komentarzy w godzinach porannych, to znalazłby prawie że tylko "Meteorologiczne lamenty." Chór kur, partie solowe, duety tria i kwartety.

    U nas słońce się przebija, temperatura wygląda na rześką, śliwy zaczęły kwitnąć. Poza tym idę nakarmić koniowate, to już chyba ostatni tydzień, jak się ociepli i trawa ruszy, to pójdą na letnie pastwiska i nie będziem musieli ich karmić. Zresztą, przedwczoraj ciągnik złapał kapcia w przednim kole, więc te 300 kg baloty musielibyśmy ręcznie toczyć zanim się opona i dętka nie naprawią. Na szczęście jest jeszcze pół balota w stajni, może do poniedziałku starczy na styk. I takie to życie. Piękne, jednakowoż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, chciałabym zobaczyć jak toczycie baloty. King size taki bardziej.

      Usuń
    2. A ja znowu wolałabym ich nie toczyć. Może się uda.

      Usuń
  78. Dzien dobry, sloneczne 6 st z lekkim wiatrem.Kotek Robinek juz zaczepia, czeka na mokre jedzenie, trzeba wstać. Trawa u nas juz cslkiem, calkiem koniki by pojadły.

    OdpowiedzUsuń
  79. Co Kurencja robi, że tak cicho tu?

    OdpowiedzUsuń
  80. Ja się krecilam caly dzien, najpiere zakupy w Bystrzycy, obiad a po 16 pojechalismy do lasu,weszlismy na gorkę Wilcznik, ok 700m.npm, a w drodze powrotnej jeszcze na cmentarz.

    OdpowiedzUsuń
  81. Wlasnie wrocilam, i pilnuje kotow na balkonie.

    OdpowiedzUsuń
  82. Poprawka, gora nazywa się Wilczak ( 637m.npm.)
    Ladne widoki przy zejsciu na inne gory i na twierdzę w Srebrnej Górze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja sis jeździła do Srebrnej Góry na obozy na Forcie "Ostróg". Matko pamiętam, chociaż to było ponad 50 lat temu.

      Usuń
  83. Łaziłam z kijami, a jak wróciłam, to już nie miałam siły na gumienku robić. To zrobiłam anioła i ptoka pt. Ptak Mondriana 2.

    OdpowiedzUsuń
  84. Brawo Hano, bo ja po powrocie mialam tylko sile powiwsic pranie i zjesc kolacje😃

    OdpowiedzUsuń
  85. E, Dora, anioł i reszta to na siedząco.

    OdpowiedzUsuń
  86. Cześć, sloneczne 11 st, acz nadal wietrznie. Hano co do pomylek trasowych, to J. funduje mi takie coraz częściej, posilkuje się jakims programem w telefonie i wczoraj tez były niespodzianki.

    OdpowiedzUsuń
  87. No i co? macie to lato? U nas wczoraj niby ten deszcz i niby ten listopad, a jak wyszlam po doniczki, to bylo cieplo. Dzis pelne slonce i dosc cieplo, moze do nas tez to lato doczlapalo. dziedobry!

    OdpowiedzUsuń
  88. Nie wiem jak gdzie, ale u mnie "ciepło, miło, niebo, raj!"
    Kwitnąco. Pachniąco. Koty grzeją się w słońcu. KotekBłyskotek syty chwały, gdyż poruszony w końcu uwagami o permanentnym lenistwie ruszył się nagle i upolował wielką, grubą panią nornikową !!! Przyniósł mi oczywiście, żebym wiedziała i przestała narzekać ;)). Minę miał :"Widzisz? Widzisz? JA jak już coś robię to robię !! NO!"
    To pogody dobrej Kury miłe :)!
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd wiesz, że to była Pani Nornikowa?

      Usuń
    2. Bo albo miała z oglądu sądząc, zaraz się rozmnożyć albo dopiero co się rozmnożyła. I nie, nie drgnęło we mnie nic (no dobra, odrobinkę :( ) bo nornik to naprawdę pomór w ogrodzie. Załatwił mi trzy stare porzeczki tej zimy a walczę z nim (nornikiem et co.) już któryś rok i co mu rozkopałam mieszkanie to przenosił się w inny rejon i zawsze siał zniszczenie. Trudno, czuję się częścią ekosystemu choć posługuję się kotami ;), na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone. A kochając swój ogród jest się cały czas w stanie wojny, więc cóż.
      ;))
      Rabarbara

      Usuń
  89. Czy tu częstują herbatą? :) bo chętnie przysiądę na chwile i poczytam, czując przyjemny klimat bloga. Paszczur świetny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo - pachnaca, goraca herbata i ciasteczka! Miło Cię pozanć Danusiu - ja jestem Nietutejsza :)

      Usuń
    2. I jeszcze Ci powiem Deni, że twoje prace sa przecudowne - jestem pod ogromnym wrażeniem. Obejrzałam na Flickr :)

      Usuń
    3. Ooo, nowa Kurka. Robimy miejsce na grzedzie badz w Bęcu. Od dawna czytasz Kurnik?

      Usuń
    4. Danko, częstują. I hierbatkom i sokawkom, co tam stryjenka uważa. Rozgość się!

      Usuń
  90. Melduję, że południowy wschód kraju pachnie wreszcie wiosną. Pełnia słońca i 20 stopni, aczkolwiek troszkę wieje. Od jutra obiecują jeszcze cieplej i słonecznie, aż do czwartku.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  91. Ano lato, 22 i wiatr, koty nie chciały siedzieć na balkonie, wiec leżakujemy w salonie.

    OdpowiedzUsuń
  92. Kurki Kochane! Lato! Balkon oporządziłam nasłoneczniłam siem i i czuję się wreszcie lepiej! Kotełki jak zwykle śliczne a Czajnik odpowiednik Bobka boski! HANO! tą razą to ja siem zaczajam na produkcję bazarkową Stefana no ostro! Mam uzbierane piniondzei czyham!Kura obaczoba na końcu śliczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margaret, na bazarku cuda na kiju oraz voucher na portret pupila spod mojej rączki:)

      Usuń
  93. Piękny ciepły dzień dzisiaj był. Byłam na spacerze :) Ptaszyska dra dzioby, wszystko się zieleni - prawdziwa wiosna!

    OdpowiedzUsuń
  94. Dobrego majowego dnia Kurniku :)!
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczyna się przyjemnie.
      Ciepło, słonecznie, świergocząco i pachnąco.
      Oby tak dalej!

      Usuń
    2. U mnie przepięknie i bardzo ciepło, jeszcze teraz (godz. 21.24). Nareszcie! poszalałam na gumienku i odkryłam lilie. Wczoraj ich nie było!

      Usuń
  95. 24 st, wiatr napieprza jak napieprzał.
    Odpękane sprawy papierkowe i zalegla, szybka wizyta u kolezanki. Tylko przedwyjazdowe pakowanie, i zakupy na glowie.
    Leniuchujemy teraz poobiednio.
    Koty mnie zaskakują, ciepelko,a one nie chca na balkonie siedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  96. Dora, one nie lubią być pilnowane.

    OdpowiedzUsuń