Był pan Jakub - stolarz i jutro już będzie belka na kominek. Dobre i to. Turczyn będzie mógł go skończyć.
Owocny dlatego, że odwiedziła mnie Agniecha! Oczywiście pokatowałam ją nieco Kuriozą, jakże by inaczej? Z powodu upału nigdzie nie chodziłyśmy, wnętrze jest już na tyle uporządkowane, że można konwersować kulturalnie, przy stole. Przegadałyśmy przy serniczku, kawie i wodzie trzy godziny. Tym sposobem poznałam osobiście kolejną, przemiłą Kurę. Agniecha pojechała dalej, na północny zachód, ja wręcz przeciwnie. Dziękuję Agniecha, szerokiej drogi!
Ech, Dziewczyny, z Wami można konie kraść!
A oto dowód, że wnętrze jest w miarę uporządkowane:
Pamiętacie jeszcze krzywy łuk Karwowskiego? Przed:
Prawie po:
Przed:
Prawie po:
PS. Aranżacje mogą ulec zmianom.
Edit: Mam ja szczęście jednak. Stolarz Jakub zrobił wczoraj to, co na zdjęciu poniżej, kawałek kominka, nie wiem jak to nazwać. Taki parapet. Robił to wczoraj wieczorem pod moją nieobecność, chociaż wedle moich wizji i wskazówek. Jechałam tam dzisiaj z duszą na ramieniu, no bo co, jeśli czegoś nie zrozumiał? I bum! Zrobił pięknie, przepięknie! Zdjęcie tego nie oddaje, bo wygląda to trochę tak, jakby było zbyt masywne. Ale to tylko na zdjęciu. Jest ślicznie. Tak pokleił dębowe deski, że wyglądają jak solidna belka. Wymiziane, że aż! Nadmieniam, że Jakub jest młodym człowiekiem z łapanki. Namierzyłam go w internecie przypadkiem i zaryzykowałam!
Resztę kominka Turczyn zacznie dopieszczać w środę.
Kominek "przed Jakubem":
Wow! Zaklepuję i lecę ogladać!
OdpowiedzUsuńNo to Agniecha zrobiła inaugurację Kuriozy :)
OdpowiedzUsuńTe pawie na pakistańskim karniszu wyglądają niezwykle wytwornie.
Dzban jakby stworzony do tego chmielu. Kiedyś dawno, też zrywałam chmiel do dekoracji, ale teraz już go tam nie ma, wytrzebili.
UsuńMarija, mam chmiel na płocie. On pięknie zasycha, ale to na pewno wiesz. Do robienia piwa chyba nie wystarczy.
UsuńAgniecha zdecydowanie rozpoczęła Kuriozalny Sezon Kur (KSK).
czecia?
OdpowiedzUsuńOmatulu, już koniec, tylko to owijanie w papierki zostało.
UsuńS U P E R!!!!!
Na piątym zdjęciu wypatrzyłam na parapecie kota białego z czarnymi uszkami, normalnie kot.
UsuńBezowa, dzie kot, jaki kot???
UsuńZawijanie w papierki jest najgorsze! Tu już nie mam, a tam jeszcze nie. Wszystkiego szukam i nie mogę zlokalizować, co gorsza.
Mam juz to samo, z powodu czestszego przebywania w niwmieckim mieszkaniu, ciagle obydwoje juz szukamy i myslimy, gdzie co jest. Aaaaaa!
UsuńDora, to się nazywa syndrom Opakowanej.
UsuńHrehrehre
UsuńAle, nie jesteście tak dobre, jak Boguśka. Po powrocie z wyjazdu w czerwcu schowałam 4 ogronme wkłady do turystycznej lodówki i czarna dziura. Mieszkanie przeszukane wzdłuż i wszerz. Nawet zajrzałam do wersalek i foteli. 🤔😠😱
UsuńBoguśka, sprawdź w lodówce.
UsuńSO to jest prwdziwa prawda! czesto ciuchy i buty, co mi podchodza, kupuje w dwoch egzemplarzach...ale czesto sie konczy tym, ze mam dwie bluzki badz dwie pary tych samych butow w jednym miejscu. nie tym, gdzie akurat jestem....
UsuńBoguska - zajrz do zamrazarki. i do schowka na szczotki badz za licznikiem elepstrycznym. Tam moja Maman kiedys schowala czekolade, majac nadzieje, ze jej rodzony syn nie znajdzie. Rodzony syn znalazl w 5 sekud po wejsciu do domu. Szedl po prostu za (duzym) nosem.
Bezowa - na tym parapecie to mi sie widzi biala kura z czarnym grzebieniem, ale kota syjamskiego prawie moze udawac.
UsuńPięknie!! Zauroczył mnie dzbanek z zielonym i "zasłona" na oknie. Jest stylowo i lampa piękna.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam spotkania z Agniechą.
Ewa2, wiesz, aranżacja zmieni się pewnie jeszcze pińcet razy.
UsuńAgniecha jest super, jak to Kura!
No ba, zdziwiłabym się gdyby było inaczej:)
UsuńNie wiem co to jest, ale to co na oknie jest cudne. Zresztą wszystko mi się podoba. Biały sufit daje lekkości i tak nie przytłacza. Teraz tylko żyć :-)
OdpowiedzUsuńGraszko, na oknie to szal z lumpeksu za złotówkę, przysięgam i mam świadka!
UsuńFiranka wymiata!!! Znaczy aranzacja, a nie zadna firanka. ;) No i w ogole wylania sie przytulnosc.
OdpowiedzUsuńTo kiedy ostateczna przeprowadzka? Jak upaly zelzeja?
AMP, w poniedziałek Turczyn zabierze się za kominek. Chcę skończyć wszelkie brudne roboty zanim się przeniosę. To tak czy siak kwestia dni. Obiecują chłodek od wtorku. Niby.
UsuńPowoli, powoli trzeba wszystko teraz robić, by nie oszaleć w tych upałach, te teraz dały nieźle popalić... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńMaks,upał czyni ze mnie slimaka. Zeschniętego.
UsuńCudnie ♥
OdpowiedzUsuńI jakiś piękny szal/kilim/ cóśik na tym oknie wisi
i chmiel w pięknym dzbanie- jak obraz to wygląda
Można powiedzieć, że Villa Kurioza już żyje swoim nowym , pięknym życiem!
Szal, Sonic, z lumpka, w pawie on jest. Teraz w Kuriozie najfajniejszy etap. Poza zawijaniem w papierki:)
UsuńNo, najfajniejszy! Długo na to czekałaś, ale się doczekałaś ♥
OdpowiedzUsuńSonic, już mi się łapki częso do tego, ale muszę zawijać:)
OdpowiedzUsuńAch! Jest już świetnie a będzie jeszcze cudniej. MIODZIO Hano!
OdpowiedzUsuńSzal bardzo się kompinuje, chmiel takoż.
Agniecha z cicha pęk zain..zaingu,zainaugurowała, uhg, Kuriozkę, a to Ci spryciulka.
Dora, Agniecha była o 3 km ode mnie, na koleżeńskim zlocie. Miała wpaść do mnie jeszcze w ub. roku, ale wtedy Mama złamała nogę.
OdpowiedzUsuńHanuś, uwierz mi, chętnie pomogłabym Ci owijać w te papierki, jak świstak w sreberka, ale dlaczego tak daleko...
OdpowiedzUsuńOchlodzilo sie juz,przyjemnie, pora,wpakowac sie do łóżka, dobranoc Kurki!Jeszcze jutro a potem chlodek!
OdpowiedzUsuńOjej! pieknie! a ten chmiel w dzbanku, na tle niebieskiej sciany absolutna malowniczosc! nadszedl czas najprzyjemniejsz... ustawiania, przesuwania, delektowania sie etc...mam nadzieje, ze wszystko to bedzie tutaj pokazane z detalami, juz sie ciesze!
OdpowiedzUsuńjeszcze raz popatrzylam , o poranku...ta kuleczka niebieska w biale kropki na zdjeciu z chmielem bardzo mnie urzeka!
UsuńGrażyna, kulka to Bolesławiec. Można ją powiesić. Taka bombka.
Usuńojeju jeju jej! teraz to dopiero zaczniesz szalec!! jaki fajny fotel!
OdpowiedzUsuńOpakowana, matkubosku, Ty nie śpisz o tej porze? hahaha
Usuńja chodze spac o tej porze...ale jak to pisalam, to u nas bylo 11.22
UsuńTeż nie śpię.
OdpowiedzUsuńJezdem. Czytam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńznaczy sie chto?
UsuńWłaśnie? Rabarbara?
UsuńNo nie, bez przesady ! O drugiej w nocy ?!?!? Kury śpiom a kogutu jeszcze nawet żadne piórko nie drgnie żeby piać ;)! To jakiś Tajemniczy Nieznajomy ;))))).
UsuńRabarbara
Cuś się mnie zepsuło z logowaniem, ale już ok. Wszystko ale to wszystko się mnie podoba. A Agniecha to ma farta, że własnemi oczętami mogła się zapoznać z efektem wykonanym. Aż zazdraszczam. I nieustające kciukasy ode mnie na dalsze Twoje działania.
UsuńNo żesz. Uff. Nie lubię być AA.
Usuń;-)))))) A kto lubi być AA ;)))))?
UsuńRabarbara
A, to SaBała! Miałam takie podejrzenie. A którędy Ty przelatasz na tę swoją Warmię? Bo wiesz, możesz zboczyć kapkę i zahaczyć o Kuriozę. Ona na północ od Poznania.
UsuńZ okolic Rybnika do Gliwic potem Częstochowa, Piotrków Trybunalski aż na Sochaczew, Płońsk, Ciechanów, Szczytno, Biskupiec. Z trasy na Bartoszyce skręcamy w Czerwonce na Wilimy i jedziemy aż się asfalt skończy. Potem jeszcze ok. 500 m przez las i już. W zasadzie wszędzie można dojechać przez Poznań, ale wtedy musiałabym jechać dość dużym zakolem. Tak to jak się rozchodzi o kapkę zboczenia.
UsuńNiedzielne dzień dobry. Pogoda bez zmian, noc była trochę chłodniejsza spało się lepiej. Teraz temperatura rośnie szybko, już 22.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Kurkom życzę.
U nas zaczal sie pierwszy dzien z zapowiadanego ochlodzenia, w kazdym razie slonce schowane jest za gruba warstwa chmur i nie wyglada na to, ze wyjdzie, a to juz cos.
OdpowiedzUsuńDzis mija rowno rok, odkad rzucilam palenie, samej trudno mi w to uwierzyc i nadal pekam z dumy. Zeby jeszcze ten tluszcz narosly po zmianie metabolizmu stracic...
Pantera - GRATULUJE!!!!!
UsuńDzieki, Opakowano ♥
UsuńPekaj z dumy, pekaj!!! :)))
UsuńJa od trzech tygodni nie kupuje i nie jem slodyczy, co nie przeklada sie niestety na ubytek sadla, Ale w rachunkach widze owszem niezly ubytek :) Bede sobie odkladac na cos, nie wiem na co :)))))
Pantero, przybij piątkę! U mnie rok minie w grudniu. D... też urosła.
UsuńGratulacje, dziewczyny ♥♥♥
UsuńBasia, możesz mi przelewać na konto wartość każdej, twojej niewypalonej paczki jako "na ofiarę nikotynizmu". To co? Deal?
UsuńOesu, jak cudownie smakuja lody w te upalne dni! Moze jak upaly zejdom, to nie bedzie mi sie tak chcialo...
UsuńLilka B - ja nie rzucilam palenia, jeno nie jem cukierkow (w szeroko rozumianym znaczeniu), wiec na "ofiare nikotynizmu) nie moge :)
UsuńEwentualnie na podobnego do mnie grubasa :)))))
Pantero hip, hip, hurrraaa!
OdpowiedzUsuńTu żarówa od świtu, ale w cieniu jeszcze ok, leciutki wiatr powiewa.Upiekłabym placka z jagodami ale nie chcę dodatkowo grzać kuchni.Obiadu tez,na dziś nie mam, cos tam sie wymodzi jak sie zglodnieje.
Dzieki, Dorka!
UsuńJa tam moge pies i gotowac, choc w domu jeszcze 25°, ale na dworze juz tylko 20°. Co za ulga!!!
U mnie cudowne 18 stopni!!! Burza przeszla w nocy i popchnela goraco na Berlin :)
OdpowiedzUsuńDzieki temu ochlodl moj mozg i nabralam ochoty na upieczenie drozdzowego ze sliwkami, bo u nas kleska urodzaju sliwek!
Ale.... drozdzy nie mam!!!!
Bede musiala chyba na zebry pojsc, bo az mnie ssie :(
Pozdrawiam kurnik znad wielkiego gara z powidlami sliwkowymi, mieszam i mieszam i mieszam.........
Pozdrawiam Kury i Kurnik znad garnków z gołąbkami. Będzie obiad na 3 dni. Za oknem żarówka świeci i jest już 27, a ma być 30.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam schłodzonym, zwłaszcza Basi, bo do tego drożdżowe ze śliwkami, mmmm...
OdpowiedzUsuńZaniosłam do auta dwa pudła na krzyż i wymiękam. Pot w oczy szczypie.
Boguśka, w taki ipal takie gotowanie, szacun.
OdpowiedzUsuńHaano , ja ,odkurzaczem po miesKaniu i juz wysiadam.Nie mam humoru , J. opanowal tv i nawet serialiku nie mam jak oglądać.Jak żyć!😀
Choćbym nie chciała, ale musiałam, bo Mamcia zarządziła. Jak by mnie nie było, to by sama próbowała zrobić.
UsuńDora, nie odkurzam, bo między pudełkami nie da rady, zresztą po co? Nie mówiąc o gotowaniu czegokolwiek (Boguska!)
UsuńDora, a dlaczego Wy macie tylko jeden tv, jak ja mam trzy, każdy innej wielkości i każdy na chodzie. Moje serialiki od jutra się zaczną i nie wchodzimy sobie z Bezowym w drogę.
UsuńMamy jeszcze w kuchni,ale tam jest tylko naziemna.
UsuńSerialiki to ja ogladam z netflixa, a tam w kuchni nie da rady.
UsuńHano,ja tez Ci kibicuję i stwierdzam bez grama przesady,że już jest prześlicznie:) Urzekająca ta sosna za tarasem,piękny widok z salonu i zieleń przez cały rok;)
OdpowiedzUsuńA możesz zdradzić,czy ściana to może "ocean niespokojny"?:))Przymierzam się do malowania(jeśli "mistrz" dotrze)i może raz zaszaleję,bo u mnie zawsze wszędzie jednakowo,prawie biało czyli blado i bez wyrazu:)Miłego dnia wszystkim!
ja-Ewo, dzięki za miłe słowa i życzliwe spojrzenie.
UsuńŚciana jest umieszana przez Fluggera, ale na podstawie "głębi oceanu" (tzn. kredowa Liberon w Leroy). Nie znalazłam takiego koloru w farbach do ścian, więc zaniosłam próbkę i umieszali mi u Fluggera coś zbliżonego. Wyszło trochę bardziej w kierunku granatu niż w farbie Liberon, ale tez pięknie! Jeśli chcesz zaszaleć w tej kolorystyce, spiszę Ci jutro dane tej farby, pójdziesz do Fluggera i już. Wychodzi drogo, ale na jedną ścianę obleci.
Dech mi zaparło, Hano :)) Chmiel jest piękny, wazon też :)
OdpowiedzUsuńLidka, aż tak??? Jejku!
UsuńHana, no az tak! jak bum cyk cyk. tam na tem stoliczku nakryj sie ten dzban, ten chmiel i ta kulka wystarcza za dekoracje w zupelnosci.
Usuń36 w cieniu, nie mam odwagi wyjść bo w domu 26. Na południu widać chmury, ale mało ich.
OdpowiedzUsuńOsiedle jak wymarłe, nawet z pieskami nikt nie spaceruje.
Byle do wtorku.
Straszne!
OdpowiedzUsuńU nas 32 w cieniu, okna zamkniete i zaslonięte , 25 w mieszkaniu.
Dora, to tak jak u mnie
UsuńHana, no nie wiem co powiedzieć (tfu, napisać)? N o ja c i e n i e m o g i e!!! Co tu więcej pisać. Narobiłaś się jak kuń a jeszcze przed tobą praca jak dla wołu :))). Najbardziej mi szkoda, że już nie będzie tych zajawek jak to drzwi abo kibel surinamą jechał. To były dla mnie perełki przedbudowlane i nie było to rumakowanie bo wszystko dojechało nie uszkodzone łącznie ze szczałą :). Bardzo to wszystko nabrało twojego spojrzenia na przedmioty i otoczenie. Jesteś wielgaśna !!!
OdpowiedzUsuńLilka, nadejszła pora, bo obudziłam się dzisiaj i nie czułam entuzjazmu, tylko brzyda. Pojechałam do Leroy po blachę do kominka, a tam zamknięte. Źle ze mną, nawet nie pomyślałam, że może być zamknięte. Perełek przedbudowlanych było więcej, kto by to zliczył?! Czekają mnie jeszcze jedne drzwi, bo zamówione i będą dopiero w październiku, więc jakby co, możemy zgrać terminy i zobaczysz akcję na własne oczy. Załadunek idzie mi już sprawnie, mam swoje chwyty. Z wózka na bioderko, oprzeć o krawędź bagażnika i potem tylko wepknąć. Pikuś.
UsuńZ wózka na bioderko (przydają się te miękkie bioderka.....) też mam opanowane. ;)
UsuńA do czego blacha do kominka ?
Rabarbara
E, o taki kawałek się rozchodzi przy drzwiczkach. Cegła zaraz się pobrudzi i będzie mnie wkurzać.
UsuńHana, jak tak patrzę na tą oceaniczną ścianę to myślę, że aż żal coś tu jeszcze wstawiać :))))!
OdpowiedzUsuńRabarbara
Rabarbara, taką waśnie refleksję miałam dzisiaj. Zatargałam drugi fotel i na ścianie zrobiło się tłoczno. A tam mają stać regały z książkami! Innej możliwości nie ma. Najwyżej pierdyknę sobie drugą ścianę.
UsuńTo już nie będzie to.... chodzi o ten efekt przestrzeni, światła i tylko paru dodatków, wiesz..... No nic, dobudówkę jakąś strzelisz ;)))) z przejściem z sypialni albo książki upchaj pod łóżko ;D.
UsuńCzłowiek (znaczy Kura) wiecznie w rozterce......
Rabarbara
Rabarbara, mam taki pomysł, żeby książki do kuchni, bo i tak jej nie używam przesadnie:)
UsuńJednem słowem, nadchodzą ciężkie dni ..... ;))).
UsuńRabarbara
Ano właśnie, niby salon mialam miec duzy i przestrzenny, mhm, wstawilo sie to i owo i juz zawalone.
UsuńNo właśnie, Kureiry, a człek potrzebuje tylko stołu, łóżka i jakiej szafy!
UsuńNo i tak,wlasnie mam i juz tłok😀
UsuńHej z wieczora. Zrobiło się chłodniej, 30 stopni. Nie mogłam się n ie ruszać, zeszłam do piwnicy, czystkę tam trzeba zrobić. Gotowe tam stanowisko archeologiczne, nie wiem czy kiedykolwiek się z tym uporam, bo chomik ze mnie. Trochę uprzątnęłam po wierzchu, wywaliłam masę niepotrzebnych słoików, spociłam jak ruda mysz, nałykałam kurzu i mi przeszło. Może kiedyś będę kontynuować...hi, hi sama sobie nie wierzę.
OdpowiedzUsuńEwa2, u nas trochę pochłodniało, ale dzień był koszmarny. Nie miałam siły na nic poza podlaniem roślinek i to tylko dlatego, że był mus.
Usuń29, grzmi bokami i sie rozpadało.
OdpowiedzUsuńEwo, poproś kogoś, wywali za Ciebie i będziesz miała z głowy. Ja tam mialam zamiar wykorzystać mlodzież, ale wyjechali i musze sama targac na smietnik.
OdpowiedzUsuńGuzik z pętelką. Burknęło gdzieś nieznacznie, powiało i tyle.
OdpowiedzUsuńZ zachwytu wyjść nie mogę i tyle powiem... !!!
OdpowiedzUsuń:))
Hrehre, Maminko, zdjęcia są wybiórcze:)))
UsuńPada i juz przyjemny chłodek leci z zewnątrz.
OdpowiedzUsuńDziś się niczym nie zachwycam, bom strasznie niczegowata. Upał mnie dziś pokonał. Prawie cały dzień polegiwałam, bo mi siły odeszły, dopiero po 18-tej trochę odżyłam. Znów mnie łamie do spania, pewnie pójdę. Jutro mus wstać świtkiem koło 7.00, bo przed południem jadę oglądać moją wypatrzoną szafeczkę. Jeżeli to będzie ta na którą czekam, to może we wtorek zamieszka już u mnie. Dobranoc.
OdpowiedzUsuńCzekam na deszcz, podobno ma padac.
OdpowiedzUsuńHana...ta niebieskosc granatowa gleboko morska niezmiennie mnie zachwyca. Z zielenia chmielu pieknie gra
Z niebieskoscia granatowa BARDZO duza gra, z doswiadczenia calego zycia wiem, a chmiel tu pasuje TAK artystycznie, ze ho ho.
UsuńJa nie mam watpliwosci co do Twojego znawstwa granatow niebieskich...slabosc do tych barw widac u Ciebie na kilometr!
UsuńChmiel, chociaż dokuczliwą roślinką jest, urodowo pasuje zawsze i do wszystkiego :).
UsuńRabarbara
Grazynko - na Tobie tysz? ;) Coreczka mi kupila botki nieziemsko piekne - granatowe w kwiatki! Granaty przeszly tez na Coreczke...a starsze wyglada wielce przystojnie w granatach - rudawe przecie, a o Krasnalach nie wspomne.
Usuńp.s. granatowy i rozne odcienie niebieskiego widze jako pierwsze kolory w czymkolwiek i gdziekolwiek....i lubie takie kwiatki jak niezapominajki i gencjany. moze nie granatowe, ale przecudownie piekne niebieskie. nawet atrament mam w kolorze niezapominajek!
Opakowana, niebieskości i granaty naszły mnie stosunkowo niedawno. Odkryłam, że są wyjątkowo kompatybilne z innymi kolorami, czasem w zaskakujących zestawieniach.
UsuńDOKLADNIE. O wiele bardziej niz czeern czy biel!
Usuńapropo zaskakujacych rzeczy, to dzis jechalam zupelnie inna trasa do domu i jechalam przez wies, co sie zwie Trzy Dziury, inna - Glowa Saracena a trzecia - Swinska Glowa. hhhmmmm gdzie by tu zamieszkac, hrehrehrerh
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńChmury z przebłyskami słońca, 21 stopni, trochę wiatru. Też czekam na deszcz i trochę świeższe powietrze. Zaciskam kciuki za dobry start moich dziewczynek.
Dobrego dnia.
20 w Warszawie...słońce na razie, ale wieje sądzac po drzewach...ciągle czekam na deszcz!
UsuńDzień dobry w poniedziałkowy jeszcze poranek - ostatni dzień urlopu, który spierdzielił się zanim się rozpoczął. Zamiast wyjazdu - orteza na łapie, Gutek operowany, czyli dobrze, że koniec.
OdpowiedzUsuńŁomatulku :(
UsuńHano,bardzo dziękuję,wiem w czym rzecz:)tez myślałam o Fluggerze i mnie w tym utwierdzilaś:)Zatem dam się popisać chłopakom z mojego Leroya:))Nie musi być identycznie,ale wiem w którym iść kierunku,jeszcze raz dzięki.
OdpowiedzUsuńJa-Ewo, poproś chłopaków w Leroju, niech umieszają Tikkurillę. Nie wiem jak ona teraz cenowo, ale jest niezawodna!
UsuńHano, zachwycam się tą przemianą. To mnie właśnie fascynuje, że tak można zmienić nieciekawe wnętrze bez jakichś drastycznych budowlanych rewolucji. Of kors nie każdemu dane są talenty w tej dziedzinie. Chapeau bas Prezesso.
OdpowiedzUsuńU nas dziś już jesień a wczoraj lato było śródziemnomorskie. Muszę przyznać, że szkoda mi, że już się kończy. Było piękne i gorące. Nie narzekałam na upały, bo było naprawdę przyjemnie, pewnie w miastach nie było tak wesoło.
Udanego tygodnia Kurnikowi!
Patrz Pani, Agniecha w Kuriozie już była...
No, była Agniecha, była! Sama z trudem w to wierzę! Ale była, ona, z krwi i kości!
UsuńDrastycznie było trochę, bo jednak jedna ściana (nośna!) częściowo padła, ale teraz wygląda tak, jakby zawsze tak było! Tak czy siak, dziękuję za chapeau, sama nie miałam żadnej pewności, że tak wyjdzie.
U nas dzisiaj fantastyczne 20 stopni, odżyłam!
pięknie
OdpowiedzUsuńDzięki, Cottonara!
UsuńPADA!!! Niebo zasnuło się jednolicie i jest 21, można zostawić okno otwarte. Pachnie jesienią.
OdpowiedzUsuńEwa2, u mnie wprawdzie dalej nie pada, ale przy 20 stopniach odzyskałam wigor!
UsuńWczoraj było 30 stopni, w nocy burza, potem padało, dwa razy, teraz 20 stopni i pochmurno.
OdpowiedzUsuńHano, trzecie zdjęcie głaszcze moje zmysły. I w ogóle Kurioza rysuje się pięknie.
Ninko, usiadłam sobie dzisiaj z sokawką w fotelu z trzeciego zdjęcia i też mnie pogłaskało! I pomyślałam sobie, że to moje, kurna, tylko moje!
UsuńI to jest najlepsze Hano, jestes kobietą niezależną i samowystarczalną!
UsuńHana, postaw te białe regały na książki na tej morskiej ścianie, może nie wszystkie, reszta gdzie indziej. Patrzysz teraz na ścianę w pełnym słońcu i jest fajnie, ale jak przyjdą krótkie dni, jesienne i zimowe szarości ściana będzie ciemna i posępna. Jasne regały nieco rozjaśnią salon.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa liftingu kominka i tego dekoru i starych cegieł. Pokaż jeszcze nowy przedpokój.
Izabell, tam właśnie staną regały, nie ma innej możliwości. Będą wyglądały dobrze, wiem to, chociaż trochę zasłonią głębię oceanu. Ale regały nie mają plecków, więc kolor będzie widoczny.
UsuńKominek jest już częściowo zliftingowany i ta część jest zachwycająca. Reszta kominkowa zacznie się się w środę. Dołączam zdjęcie w poście. W przedpokoju jeszcze bajzel, stoją kartony, narzędzia, worki itp. Jeszcze chwilka.
Przyjemne 21 stopni, ale trochę duszno i już nie pada. Zawsze to jednak miła odmiana po wczorajszych 36 w cieniu.
OdpowiedzUsuńPowyżej miłe, a teraz niemiłe, wstyd mi za mój region, przejrzałam w gazecie statystyki przedwyborcze.
Ewa2, może Poznań wyniki zrównoważy, bo tu wprost przeciwnie.
UsuńNawet w Wielkopolsce mają 3% przewagi. Tylko 3 województwa się ostały.
UsuńNie ma chyba ratunku, głupota zwycięża.
Ewa2, ja już się nie łudzę. Tylko czasem myślę magicznie:(
UsuńHej Kury! Pada, zimno, tak na,dlugi rękaw, niby 14 st odczuwalna, fiu,fiu.
OdpowiedzUsuńUdanego nowego tygodnia.
Zdjęcie trzecie od góry - ujęcie jak z obrazu z martwą naturą, piękne :-)
OdpowiedzUsuńAnnette, samą mnie zaskoczyło!
UsuńOd godziny pada i zrobiło się 16 stopni. Starsze dziecię przeżyło inaugurację, młodsze jeszcze nie wiem, ale poszło bez oporu.
OdpowiedzUsuńEwa2, to jest szansa, że oporu nie będzie!
UsuńNajstarsza, dziś poszła do szkoły, nawet zadowolona jest, bo ma kumpla od rozrabiania w klasie. Średnia sama w przedszkolu, bez starszej siostry i komentarz po odprowadzeniu średniej i rozpoczęciu roku szkolnego, od Najstarszej - babcia, Ona nawet się nie obejrzała się za mną, tylko pobiegła do koleżanek. Nawet cześć mi nie powiedziała...
OdpowiedzUsuńBoguśka, życie...
OdpowiedzUsuńDołożyłam w poście kominek!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTrochę grubsza belka poprawiła proporcje kominka. Te piękne słoje, jaki rysunek drewna .... piękne. Rozumiem że będzie cały obklejony starą cegłą, a dekory gdzie będą ?
UsuńTak, Izabell, tak właśnie będzie. Nad dekorami jeszcze przemyśliwam. Jakoś tak na 2/3 wysokości, ale nie jestem pewna.
UsuńKominek super. Widać solidną robotę.
OdpowiedzUsuńHano, ale na,fajnego Jakuba trafiłaś, czyli można!
OdpowiedzUsuńDora, poszedł mi ten remont bezkolizyjnie w zasadzie. Nikt mi nie nawalił, nikt mnie nie oszukał. Ktokolwiek wejdzie na pokoje, podziwia dokładność wykonania.
OdpowiedzUsuńJeszcze panowie dekarze za jakieś 3 tygodnie. Już tam będę mieszkać.
No i świetnie!
UsuńPrzepięknie już jest a będzie jeszcze piękniej :)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa, co na te zmiany powie zwierzyniec :)
No i ta cisza wokół, cisza dzwoniąca w uszach. Cudo !
Hana, te drzwi moskitierowe koniecznie zrób, ja mam i chwalę je pod niebiosa ...
Tylko chyba takie otwierane do wewnatrz, bo jak na zewnatrz, to na sprezyne, bo jak znam tych dwoch przystojniakow, to beda w te i wew te latac ;) albo chciec latac. Jedne drzwi moskitierowe u nasz zmarnowaly kotki jezdzac na nich jak na jakich karuzelach i hustawkach wieszac sie pazurami w polowie wysokosci...
UsuńLuśka, Opakowana, drzwi już się robią (prawie). Będą na zasuwki lub haczyki, bo każde inne psy otworzą. Właśnie dlatego szukam siatki z drutu, bo każdą inną koty i tak załatwią.
UsuńLuśka, zwierzyniec (psy) przez parę dni będzie wygłupiony, zanim obsika teren, wiadomo. Koty z kolei są nieprzewidywalne. Poprzednia przeprowadzka nie zrobiła na nich większego wrażenia. Obeszły kąty i tyle. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie.
Hana - te u nas na taras sa na sprezyne, tak energiczna, ze jak ktos wchodzi/wu
Usuńychodzi powoli i zostawia jedna noge z tylu za dlugo, to drzwi wala w te nogi mocno bolesnie ze sladami....ale to dziala tak szybko, ze jak ktos nie stoi na progu i nie trzyma drzwi otwartych niepotrzebnie, to zaden komarek sie nie przemsknie!
Dzień dobry we wtorek. Zaczął się rok szkolny i zaczęła się jesień. Za oknem tylko 15 stopni i padało z różną intensywnością przez nockę. W mieszkaniach jeszcze dalej gorąco. Ja do huty, Gutek do przedszkola...
OdpowiedzUsuńKominek jest fantastyczny, bardzo mi się podobuje.
UsuńNo wlasnie Hana, popatrz jak pieknie Ci spisali sie ludzie, jednak nie zawsze z remontami jest tak zle/. Kominek bedzie sliczniutki, ta belka prosta, masywna, ladne drewno, no i ten baranek na niej z jedna krotsza nozka?
OdpowiedzUsuńa za oknem 14 stopni i wyglada na deszczowo, cudmniod na dusze.
Grażyna, ludzie ogólnie nie są źli, tylko czasem ma się pecha:)
UsuńDrewno dębowe, a nóżka jedna bardziej, jak najbardziej!
Późne dzień dobry.
OdpowiedzUsuńBudzik zadzwonił i przypomniałam sobie, że nie muszę rano tylko po południu po dzieci. No to jeszcze pospałam i trochę godzin mi uciekło.
Pada, 15 stopni i wcale mi to nie przeszkadza, tylko butów na deszcz nie mam.
Miłego dnia.
Ewa2, no nie mogę spokojnie czytać, że tu i tam pada. U nas piękny, chłodny i słoneczny dzień. Deszczu z tego nie będzie.
UsuńMasz Jakuba - artyste!
OdpowiedzUsuńOpakowana, mam nadzieję, bo mam dla Jakuba mnóstwo pracy!
UsuńStefanie Mistrzu Mój - no zachwyt mnie ogarnia jak patrzę na zmiany w Kuriozie !pięknie tam masz !kompozycja z chmielem niczym obraz !:))widać rękę Mistrza !kominek zmienił się niesamowicie - zdolniacha z tego stolarza. Działaj dalej, już koniec widać, wrzucaj zdjęcia i dbaj o siebie bo domyślam się , żeś zmęczona tym remontem i przzeprowadzka. Miłego i owocnego dnia .
OdpowiedzUsuńZajączkowe, tak, zmęczonam tym chaosem przeprowadzkowo-remontowym, ale widać światełko w tunelu. Myślę, że godzina "W" nadejdzie w przyszłym tygodniu.
UsuńJa tylko jeszcze dodam do gupich robot przeprowadzkowych - ODWIJANIE z papierkow... dzieciom, po przeprowadzce zajelo prawie 5 miesiecy, zeby sie wszystkich papierkow pozbyc...
UsuńOpakowana, odwijanie jakoś szybciej mi idzie. I papierki przydadzo się na podpałkie. Zawijam wyłącznie w Wyborczą, dobrze się pali.
Usuńa czy gazety zwijasz w rurke i wiazesz na supelek? - najlepsz podpalka. nie musisz tworzyc zapasu, mozna na biezaco ;)
UsuńTo nad kominkiem nazywa się gzyms; ten jest piękny! I można na nim ustawiać różności :)
OdpowiedzUsuńO tak, Ninko, można ustawiać! Baran wygląda tak, jakby tam stał od urodzenia:)))
OdpowiedzUsuńGzyms! Wiedziałam, że cuś na "g"!
OdpowiedzUsuńTu szfystko konweniuje ze sobą. Hana, no wiesz, chyba trza będzie nakręcić jakiś filmik instruktażowy na YT jak wkładasz drzwi do szczały ( z kibelkiem byłby weselszy ). Albo zmontuje się jakiś t u t o r i a l., hre hre. Potem umieścimy to na jakimś nowo założonym portaliku dla kobiet pod nazwą np. " BEZ ŁACHY" :))))). Może faktycznie uda się zgrać terminy. Trochę się nie mogę doczekać a trochę wiem, że zderzenie z tym co widziałam zimą a tym co mogę zobaczyć w przyszłości może mnie zabić, więc wiesz....hmmmm. Ludzie ponoć z wrażenia dostają ataków różnych organów. A poza tym temperatura wreszcie OK i popadało całkiem nieźle w nocy i nad ranem. Niecierpki na balkonie przetrwały mój urlop więc teraz oddają swoją urodę :))). Kominek to takie wybiegnięcie myślami w chłodne dni... Na razie odrzucam.
OdpowiedzUsuńLilka, jest niewiele osób, które widziały przed i teraz, prawie po. Tzn. trochę ich jest, ale nie takich jak Ty. Ty widziałaś raz i koniec. A tutaj różni znajomi wpadają od czasu do czasu i zdążyli się oswoić z postępem prac. Trzeba będzie oswajać Cię i wprowadzać na pokoje jakoś stopniowo.
UsuńPodoba mi się pomysł portalu "Bez łachy"! Wczoraj doszła szafka łazienkowa. Co ja ją na bioderku próbowałam umościć, to wózek myk, do tyłu. I tak śmy się rozjeżdżali. Czekałam, kiedy zbierze się tłumek gapiów i zacznie robić zakłady. Ale, no cóż, jak zwykle, bez łachy!
A dzie ta blacha, po którą się wybierałaś w niehandlową śmierdzielkę ? Na podłodze przy kominku ?
OdpowiedzUsuńTak, Lilka, ale one strasznie brzydkie są - wczoraj patrzyłam. Szukam czegoś innego.
UsuńA może blacha miedziana młotkowana ? Napisała do Ciebie maila .... ale nie w sprawie blachy.
UsuńPoszukaj na allegro w blachach pod kominek.
UsuńMogłoby być szkło hartowane.
UsuńPomysły mile widziane, szukam.
UsuńJakie wymiary tej blachy ?
UsuńRabarbara
Hana, chcesz to położyć na ten podłogowy cokolik czy przy drzwiach aby nie kopciło na cegły i nową belkę ?
UsuńTak, Izabell, na podłogowy cokolik.
UsuńRabarbara, nie wiem, to nie jest takie ważne - wielkość znaczy. Jakieś 50cm x 30.
UsuńHelou, tu slonce, wiatr , chyba cieplo w miare, niby do 18 ma byc, opalanie drzwi w trakcie, na upor J nie mam juz sily.
OdpowiedzUsuńHej w południe. Już po deszczu, słońce przegląda,23 stopnie, zaraz idę po dziecka.
OdpowiedzUsuńNie mam pomysłu co pod komminkiem polozyć,kol G miala zdaje sie szybe, ale nie wiem czy jeszcze ma.
OdpowiedzUsuńNa Warmii w domku letniskowym grzejemy kozą typu Leon na drewno i miałam ten sam problem estetyczny a podłoga drewniana. Położyliśmy szybę że szkła hartowanego,dlatego takiż mój pomysł.
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńChmurki się rozpraszają, 16 stopni, wygląda na to że deszczu nie będzie.
Miłego dnia.
Dzień dobry, slonecznie, w nocy 13 a teraz,ma byc do 26 , fajna pogoda.Dziś może wywlokę J z domu,ale prawde mowiac tak mi dziala na nerwy, że juz nie wiem czy chcę.
OdpowiedzUsuńDora, idźcie do kina, tam sobie pomilczycie.
OdpowiedzUsuńW domu tez mamy do tego warunki, szczsgolnie przy pracach remontowych.
UsuńAle w kinie przyjemniej!
OdpowiedzUsuńA i głowa zajmie się czym innym i odpocznie.
OdpowiedzUsuńA nie, ja do kina nie lubie, bo sie zle czuje.
OdpowiedzUsuńDora, to do kościoła może?
OdpowiedzUsuńHahhaha,dzięki, ubawiłam siem.Dobrej nocy kurki.
OdpowiedzUsuńPowiem tylko - dzień dobry, bo duży wpis poszedł w przestworza.🤔
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuń15 stopni, słońce na bezchmurnym niebie, będzie znów gorąco?
Fajnego dnia.
Cześć, pogoda constans, slonko lekki chlodek z rana.
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kureiry! Klamka zapadła i wiekopomna chwila nadejszła! Przeprowadzka 14 września! Z trudem w to wierzę:)
OdpowiedzUsuńHip, hip, ale fajnie!
UsuńCzy mamy zamówić orkiestrę na przeprowadzkę???
UsuńOrkiestra dęta zamówiona :-D !!?
OdpowiedzUsuńWszystkie koguty w okolicy przygotowują się do piania ;-) ?
Rabarbara
Niech te koguty z orkiestry przyjdą z tragarzami ...
OdpowiedzUsuńi ciezarowkami pakistanskimi, a Kury Bęcem. a reszta Kur, ta oddalona, kibicuje i wola hop siup jusz jusz! az sie podniecilam wiele z radosci ogolnowojskowej! Papierki pewnie az furkoczo!! No i wyszlas nam, Prezesowo, na prosta az opony piszczo (i Kury tysz).
UsuńCzyli już, już prawie. Będziem trzymać kciuki żeby wszystko się udało i byś rozkwitała panią na włościach.
UsuńAch, Kureiry, cała jestem pofyrtana. Z całom mocom do mnie dotarło. Ale to ZUPEŁNIE inna przeprowadzka niż tamta. Lecę na skrzydłach! No i przerwa w nadawaniu jest nieunikniona, wiadoma rzecz. Ale to za chwilkę.
OdpowiedzUsuńHano, najwyżej pędziesz jechać do Marty i od Niej nadawać...😍
UsuńPokażesz nam jeszcze kominek na galanto ? Co wymyśliłaś z blachą?
UsuńIzabell, na razie niewiele wymyśliłam. Widziałam w Liroju fajne, betonowe płytki, muszę się z tym przespać. Wszystko Wam pokażę, ale może nie od razu. Mam co zawijać do 14 września. Pan od przeprowadzek nie ma innych terminów, a zależy mi na nim - to ten sam, który przeprowadzał mnie 2 lata temu. Tak więc umówiłam się i nie ma odwrotu. I bardzo dobrze, bo mogłabym tak jeszcze z pół roku zawijać w te papierki.
OdpowiedzUsuń