piątek, 25 lutego 2022

Nie mam głowy do tego świata

Miałam zaplanowany nowy post, właściwie jest gotowy.

Jednakże w obliczu tego,  co stało się wczoraj, wszystko inne wydaje mi się miałkie, nieważne, wręcz niestosowne. Nie mogę przestać myśleć o tym, że oto kolejny paranoik decyduje o losach narodu i świata, giną ludzie, a ów świat "trzyma kciuki", obraduje, ględzi, straszy gównianymi sankcjami i to by było na tyle.

Dlatego wybaczcie, nie mam jakoś nastroju. Mam nadzieję, że to chwilowe, tak jak i ta przeklęta wojna. 


116 komentarzy:

  1. Nam też ciężko cokolwiek powiedzieć.
    Szkoda zwierząt niewinnych niczemu i ludzi...

    OdpowiedzUsuń
  2. "Moje" dzieciaki tam są......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżu, Gardenia, jakie dzieci? Z szkoły? Myślę o Tobie, jesteś bardzo blisko.

      Usuń
    2. Tak, ze szkoły. Jutro jadę naszym autobusem na Słowację. Zabierzemy tych, którzy mieszkają na Zakarpaciu i każdego, komu uda się dotrzeć tam z głębi kraju. Moje 3 dziewczyny są w Kijowie, nie wiem czy uda im się wydostać. Nie będziemy też mogli zabrać 4 moich chłopaków, kończą w tym roku 18 lat. Za 3 miesiące mają pisać maturę, a tymczasem mogą trafić na front. To jest koszmar.Cały czas śledzimy Telegram bo tam dzieciaki piszą co z nimi i co się dzieje.
      U nas, szczególnie nocą, słychać samoloty latające i patrolujące niebo. Ludzie rzucili się do banków (bank dzisiaj musiał limit wypłat wprowadzić= 500zł), bankomatów i na stację paliw. Niektórzy robią zapasy. Na szczęście nie wszyscy panikują.

      Usuń
    3. Matulu, Gardenio, jestem choćby myślami. Dajcie radę uratować te dzieciaki.

      Usuń
    4. Mam nadzieję, że jutro o tej porze, będą mogli już zasnąć bezpiecznie u nas.

      Usuń
    5. O matko, Gardenia - trzymamy kciuki, oby sie udalo i oby wszystkich wylapac. Dawaj nam znac co i jak, dobrze?

      Usuń
  3. Straszne to wszystko Hano .Dzisiaj Ukraina,a jutro...??? Niedobrze mi sie robi, kiedy o tym mysle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tak samo...wszystko robi się nieważne, niewłaściwe, nie na miejscu...nie mogę o niczym innym myśleć, Wyszłam z domu by nie oszaleć, przysiadłam przy kawie w miłej kawiarence, na moment zapomniałam a teraz znowu zmora wróciłą. Córka portugalska wysłała mi zdjęcia Fofi przebranej za lwiątko, mają bal karnawałowy w szkole, na chwile znalazłam się w pięknym, normalnym, przyjaznym świecie...ale tylko na chwilę...czar prysł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dziś artykuł Ewy Woydyłło.
    https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,181614,28154043,ewa-woydyllo-mamy-upiorna-rzeczywistosc-nie-kreslmy.html
    Napisała między innymi, żeby zrobić coś dobrego, cokolwiek, choćby dobry obiad. To już drugi tego typu tekst, na który trafiłam w ciągu ostatniej godziny. Pierwszy był Gosianki. Najpierw się trochę obruszyłam (zanim doczytałam do końca), ale po przemyśleniu stwierdziłam, że to racja, że trzeba działać jak dotąd, a w miarę możności pomagać.
    Muszę jednak powiedzieć, że po tym wszystkim, co ostatnio przeżywałam, jestem do pewnego stopnia znieczulona. Wszystkie emocje odczuwam jakoś słabiej. Jestem oczywiście i zła, i przerażona, i bezsilna, ale nie jestem roztrzęsiona aż tak, jak mogłoby być jeszcze całkiem niedawno. Fakt, że to wszystko siedzi z tyłu głowy i zabija chęć życia. Że ledwo zaczęłam się wydobywać powoli z doła, znów coś się wali, jakby mało było "dokonań" naszego rządu, covida, przeżyć osobistych. Człowiek ma nadzieję, że wreszcie coś się wyprostuje, a tu coraz nowe zło...

    OdpowiedzUsuń
  6. Hana, codziennie na świecie są konflikty zbrojne, umierają ludzie, giną w wypadkach, od chorób itp. Jakoś z tego powodu nie popadaliśmy w paranoję i nie nurzaliśmy się w żalach. To jest tylko bliżej. Można oczywiście powiesić swoje życie na kołku na chwilę, albo na dłużej. Albo na zawsze...
    Ale chyba nie o to chodzi na tej planecie. Wspołczuję, ale zła kobieta jestem i napiszę: życie nadal jest i radość, i przyjemność, i spokój. I będzie. Nie pozwolę sobie tego odebrać po raz kolejny.
    Z resztą, poprzednio też nie dałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bzikowa, częściowo masz rację, aczkolwiek nie do końca się zgadzam. To nie jest wypadek, choroba, czy działanie siły wyższej. I nie konflikt, ale wojna, która za chwilę może ogarnąć Europę i wręcz świat. Kolejny raz psychol ze wschodu idzie jak po swoje, mając w dodatku pod ręką magiczny przycisk z napisem "atom". Jak uczy historia, ze strony Rosji nic dobrego nie spotkało ani nas, ani nikogo innego. Nie mam zamiaru wieszać mojego życia na kołku, jednak może się okazać, że nie mam na to wpływu.

      Usuń
    2. Nie zapomnij, ze psychol sam guzika nie aktywuje.

      Z reszta sie, neistety zgadzam.

      Usuń
  7. A! Kurczę nie dokończyłam. To zrób Hano, coś dobrego, w tym przypadku - nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie karm strachu! Zgadzam się z Bzikową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę karmić strachu, nie taki był mój zamiar. Usiłuję karmić się nadzieją i trochę słabo mi idzie.

      Usuń
  9. Tak. Wszędzie gdzie są wojny. Ale ta jest za płotem. Koszula bliższa ciału. Jeśli nie będzie bezpiecznej Europy to jak pomożemy innym tym co są daleko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, Rybeńko. Trudno się nie obawiać Rosji ante portas.

      Usuń
    2. Trzeba być idiotą..
      Niestety

      Tych nie brakuje

      Usuń
  10. Posłużę się słowami Dory, staram się nie karmić strachu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro przywódcy tego świata są podzieleni w sprawie Ukrainy ze względów biznesowych z Rosją to my zwykli ludzie im tej wojny nie wygramy. Ukraina nie jest w stanie się obronić. Nie chcą jej w UE, nie chcą w NATO. Są sami i niestety ich poświęcenie na nic się zda. Putin zrobi co zechce, chyba, że Ruscy go powstrzymają. A Ruscy zniosą dużo. Oni nawykli do biedy. Nie to co my. Boimy się, że stracimy wygodę i dostatek. Ciekawe kto będzie bronił Europy w razie co. Dyplomaci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa... pinokio z kaczorem. Własnymi ciałami.

      Usuń
    2. Turcja, jako jedyna zarzucila NATO, ze nic jeszcze nie zrobili.

      Usuń
    3. Bacha, NATO ma poniekąd związane ręce. Ukraina nie należy do NATO. Jakikolwiek ruch na terytorium Ukrainy oznacza III wojnę światową. Mam tylko nadzieję, że jakby co, NATO zatrzyma tego szaleńca na naszej granicy.

      Usuń
  12. Jesli ktos chcialby w jakis sposob pomoc to może np. zagladac na stronę pomoc dla Ukrainy.Tam są rozne wpisy, mozna oferowac pomoc, wziać udzial w zbiorce rzeczy itp. Budujaca strona!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak wspomniałam pod poprzednim postem, mam wyłączony TV. Wystarczyło mi przeczytać o tych bandytach (może mnie za to nie wyrzucą), którzy zrównali z ziemią tą maluyką Wysepkę .Na szczęście mam w tej chwili tyle na głowie, że chyba jak przyjadę do kraju (już w przyszłym tygodniu) to będę śledzić (umiarkownie) sytuację. Nie będę mogła nic pisać przez 10 dni.
    Mam znajomą, która telefonuje do mnie kilka razy dziennie i chce relacjonować mi sytuację, siedzi cały czas przed TV , ja psychicznie tego nie wytrzymuje, więc jak tylko zaczyna to się wyłaczam.
    Zapakowałam kilka rzeczy, których już nie noszę bo za małe, może są jakieś zbiórki w moich okolicach to zaniosę.
    Moja znajoma z Kijowa, którą ostatnio poznałam w Turcji, na pytania czy czegoś nie potzrebuje, jak można jej ew. pomóc. Odpisała, że nie, że jest ok. Nic wiecej, zastanawiałam się czy nie może czy nie chce nic pisać , niestety nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bacha, przecież na Kijów lecą bomby!

    OdpowiedzUsuń
  15. Hana, wiem, mam nadzieję ,że wyjechała na wieś a tam nie ma zasięgu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bacha, może jest w drodze do Polski?

    OdpowiedzUsuń
  17. Staram się nie karmić strachu, jak mówicie i funkcjonować normalnie, ale to siedzi cały czas z tyłu głowy i powoduje, że jakoś coraz więcej spraw wydaje się bez sensu. Robić to? Starać się o to? Przejmować się tym? Cieszyć się z tego? Beznadzieja znajduje zresztą swój pokarm. Na stacji benzynowej w południe nie było już 95. Koleżanka relacjonuje, że Biedronka wymieciona i widać puste półki. Nie moge się też powstrzymać przed oglądaniem w TVN tego bezmiaru nieszczęścia. Pewnie po jakimś czasie przywyknę, ale to mnie jeszcze bardziej dołuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, może post o poczuciu bezpieczeństwa? U mnie ono siadło po raz kolejny, myślę, że u wielu z nas, jeśli nie u wszystkich.

      Usuń
  18. "Oni" atakują nocą, po każdym ataku wzgledna cisza i potem znowu zmasowany atak. Niedługo zajmą Kijów. Jezeli ich prezydent ocaleje, to jak myślicie, gdzie się schroni.
    TO NIE JEST CZARNOWIDZTWO ANI PESYMIZM TO TYLKO LOGIKa, po tym co wreszcie obejrzałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mówię "dzień dobry" bo.... tylko Kury - może skontaktujmy się z Gardenią i zróbmy jakąś zbiórkę, Gardenia niech powie co może być potrzebne. Możemy słać, ja w razie czego też ciut bliżej to mogę pojechać.

    Ściskam wszystkie.
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie po moich wczorajszych staraniach, żeby się trzymać, dziś co i raz ryczę. Z powodu ludzi. Z powodu zwierząt. Z powodu wspomnień Z tego powodu wreszcie, ze to wszystko takie pokręcone. Więc zaraz wychodzę, może mi trochę przejdzie. I wrzuciłam na Rzony post z różyczką. Troszeczkę mi lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas prędko powstała pomocowa grupa w mieście, piszą co jest potrzebne, od poniedzialku bedzie zbiorka rzeczy. Rzeczy pojada do Wroclawia, a stamtąd transpot do Ukrainy. Ponadto pomoc dla rodzin , ktore tu zamieszkają, tak więc jest co robić.

      Usuń
  21. Napisałam wczoraj komentarz, ale nie opublikowałam. Może i dobrze, bo mogliby się niektórzy obrazić. Nie karmię strachu ani nie nurzam się w żalu i paranoi.
    Tuż obok giną ludzie,lecą bomby. Nie ma radości ani spokoju, bo niby jak? W naszym regionie pracuje wielu obywateli Ukrainy, w sklepach, przychodniach, firmach, tu uczą się ich dzieci, koledzy i koleżanki moich sąsiadów, ludzie, których znam. Niektóre dzieci (nastolatki już) spędzały ferie u dziadków w Ukrainie, nie ma z nimi kontaktu, nie zdążyły wrócić. Ojcowie zmobilizowani, jadą do kraju, niektórzy już tam są. Kobiety z dziećmi zostają tu same, same zostają też nastolatki,bo uczą się tu, były ze swoimi ojcami a matki zostały opiekować się dobytkiem i swoimi rodzicami w Ukrainie. Koszmar to jest i dramat. To mnie dotyka osobiście i boli. Oorganizujemy pomoc, co kto może. Szkoły także.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hano, Marto i w ogóle wszystkie Kurki. Może wydaje się Wam niestosowne, że dopominam się, jeśli tak można powiedzieć o posty. Ale dla mnie Kurnik jest miejscem, gdzie zaglądam po łyk optymizmu i dobrej energii. Zawsze to tutaj znajdowałam i mam nadzieję, że tak będzie dalej, choć kiedy czytam stare posty, widzę wyraźnie, jak nas życie mieli w swoich żarnach. Mimo wszystko mam nadzieję, niemal przeświadczenie, że z tej mąki jest i nadal będzie chleb, że ona nie rozwieję się jak nic nie warty pył, czego sobie i Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ninko, jeszcze będzie normalnie. To tąpnięcie, ono minie.

    OdpowiedzUsuń
  24. To ja jeszcze, o normalności w nienormalności - u nas (południe, Małopolska) podobnie jak u Rogatej, już pomoc się rozwija, jak się da i gdzie się da, część ludzi idzie przez Słowację więc tu, od naszej strony. W Krakowie młodzi organizują zbiórki dla koleżanek, kolegów, ich rodzin. Z Warszawy wiem , że tam też, przyjmują do domów, pomagają. Tyle możemy, na to mamy wpływ.
    U nas troszkę panikują ale nie straszliwie, z paliwami różnie, zależy od stacji, w Biedronkach w miarę, choć ludzie kupują więcej. No ale to nic dziwnego. W mniejszych miejscowościach w bankomatach bywa problem ale to też nie dziwne.
    Kury Drogie, w styczniu ukończyłam lat 70, od życia swoje dostałam i mówię Wam - zachowajmy spokój, dbajmy o rozsądek i działajmy tam gdzie możemy. A jako Kurnik możemy sporo :).
    Mało gdakam ale czytam :) i myślę o Was wszystkich serdecznie.
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  25. Rabarbaro podpisuję się wszystkimi pazureirami. Pomóc tam gdzie można i tak jak można.
    Zobaczę na miejscu, na razie kończę się pakować.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale exodus Ukraińców do bratnich krajów,przeważnie matki z dziećmi,a mężczyźni na front.
    To rozumiem,brawo,a nie agresywne,młode byczki ze smartfonami się pchają na socjal do Niemiec.
    Jutro w kościołach zbiórka Caritasu,więc rzucimy do szkatuły.Najważniejsza w tej chwili jest broń,obiecały Czechy i Francja im wysłać.
    Tak se myślę,że zbir i jego doradcy się nie spodziewali takiego oporu ukraińskiego narodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mało rozumiesz,mało wiesz i chyba się nie starasz zeby poznać faktyczną sytuację; oby Twoje "młode byczki ze smartfonami" nie musiały się nigdzie pchać.... a może by się przydało... Znam ogrom nieszczęscia z granicy na Podlasiu i strasznie mi przykro , kiedy ktoś podumowuje to tak jak ty; Dorota

      Usuń
    2. Z jakiej dziedziny masz habilitację,że próbujesz mnie oświecać i pouczać?Jak rozumiesz tę "faktyczną sytuację"?

      Usuń
  27. Słuchajcie jestem na razie w drodze ze Słowacji, wieziemy 23 naszych uczniów. Wiem, ze sa osoby, ktore przyjechay prawie bez niczego. Nawet do nas, ale tym sie zajmiemy. Natomiast obok naszego internatu jest osrodek, w którym sa uciekinierzy z Ukrainy. Postaram sie dowiedziec,czego oni potrzebują najbardziej i dam znac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gardenio, jesteście cudowni! Bezpiecznej drogi!
      U nas w gminie już też są uchodźcy. Dzisiaj dotarli. Często rodziny Ukraińców, którzy tutaj przyjeżdżali do pracy. Jutro zawieziemy im różne rzeczy, które wymienili koordynatorzy jako potrzebne. Głównie dla dzieci.
      Mają też przyjechać zwierzęta ze schronisk i przytulisk. Czekamy, kiedy nas wezwą po odbiór "naszych" kocich uchodźców.

      Usuń
  28. Zapraszam więc Kury do dyskusji,bo nie wiem kto sobie ulżył anonimowo,swój czy z sąsiednich blogów..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie całkiem anonimowo; ta osoba się podpisała, ale przyznam, że nie rozumiem, o co jej chodzi, a nawet myślę, że to ona nie zrozumiała Ciebie i w emocjach palnęła, co palnęła. Chyba.

      Usuń
    2. Dzięki,Ninko.
      W sumie czyjaś opinia zwisa mi kalafiorem,za takim krytykanctwem i ocenianiem stoi ukryta agresja i zawiść.
      Nie wystarczy przenieść się na Podlasie,by został naiwnym ekspertem od kryzysów migracyjnych.
      Trzeba rozumieć,że poprzedni kryzys graniczny był symulowany przez służby ruskie i białoruskie,był preludium do ataku na Ukrainę,gdyby się udał w Polsce i kr.bałtyckich dziś mielibyśmy destabilizację i zielone ludziki pośród nas.I nie sądzę,by tego pragnęli ludzie ze wschodniej Polski.
      Teraz mamy w świetle prawa międzynarodowego prawdziwy kryzys uchodżczy,uciekają z kraju objętego wojną do krajów sąsiednich.
      Co nie znaczy,że poprzednio państwo nie udzielało pomocy,jednak nie daliśmy się wmanewrować w cudzą politykę.

      Usuń
    3. Chyba wogóle nie wiedziała co pisze.

      Usuń
    4. Bacha 👌
      Kluczowa wiadomość.Turcja zakazuje rosyjskim okrętom wstępu do cieśnin Bosfor i Dardanele

      Usuń
    5. No, nareszcie coś konkretnego ze strony Turcji.
      A Kazachstan odmówil pomocy agresorom.

      Usuń
    6. Haniu, jakby się jeszcze raz ta pani tu pofatygowała, to tu jest wizualizacja różnic między uchodźcami wojennymi a imigrantami: https://www.facebook.com/photo/?fbid=261971186115623&set=gm.924096118184568

      Usuń
    7. I ja nie wiem o co chodzi pani podpisanej "Dorota" i mniejsza z tym. Nie ma to najmniejszego znaczenia.
      Gardenio, myślę, że najrozsądniejszym darem byłyby pieniądze. Myślę, że dałoby się zorganizować zrzutkę w Kurniku, to sobie ustalimy. Daj znać.

      Usuń
    8. Dzięki Kureiry, niezawodne jak zawsze!

      Usuń
    9. Ide w to.
      Dzis pol dnia pomagalam w roznosciach, w UK Coreczka dziala. mowi, ze teraz potrzebuja porzadnego transportu, choc do granicy polskiej, bo w Polsce, to dziala duzo akcji...i nie wiem, jak to rozgryzc.
      Jutro jade z karma dla zwierzakow do punktu zbiorek.
      A co dalej, to sie zobaczy. Gardenia - daj znac co i gdzie i ile.

      Usuń
  29. Nie żryjcie się, jeszcze tego brakuje. Wszyscy mają nerwy. Kto może, w jaki sposób może niech pomaga. Karma wraca, mam pięć kotów wiem co piszę. Ludzie, zwierzęta - słuchajcie każdy grosz się przyda, każdy kąt, każda pucha z żarłem. Dobre słowo też się liczy. Wojna u bram, nie ma się co kłócić, to nie jest czas na to. Załatwmy ruskiego gada dobrocią i pamiętajmy że nie każdy Rosjanin to Wujek Wowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taba, dobrocią??? Tego skurwiela ze zgniłym mózgiem pod równie zgniłym czerepem??? Dobroci to on na pewno nie rozumie. Dobroć zachowajmy w całości dla ofiar.

      Usuń
    2. Cos 150 tys ludzi jest juz w Polsce, od wtorku-srody...

      Usuń
  30. Hana, miałaś rację, moja koleżanka jest w drodze do Ustronia.

    OdpowiedzUsuń
  31. Bacha, do którego Ustronia? Ma tam kogoś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanna, to chyba kolo Bielska albo krynicy, nie sprawdzalam ale to cala grupa jedzie. Jak bede na miejscu to do niej zatelefonuje.

      Usuń
    2. Tak, to niedaleko Krynicy.

      Usuń
  32. Kurki dzieciaki już w internacie. Dziękujemy za dobre myśli. Jeszcze grupa próbuje wyjechać z Kijowa, ale jest to trudne, w tej chwili na dworcu jest alarm bombowy. Martwimy się o nich bardzo, na szczęście, na bieżąco kontaktują się na Telegramie.
    Natomiast dzisiaj po przyjeździe spotkałam, administratora ośrodka z ramienia gminy(chyba), który jest tam na dyżurze i pomaga uchodźcom. Ma mi zrobić listę potrzebnych rzeczy. Obiecał na jutro, mam nadzieję,że będzie miał czas.Kiedy ją dostanę, zaraz Wam dam znać.

    OdpowiedzUsuń
  33. Garde, czy nie sensowniejsza byłaby zbiórka kasy? Wtedy kupiłabyś co trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  34. Popieram każdą akcję na rzecz i dołożę się oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  35. Zaczekamy na Gardenię i sobie ustalimy co i jak.

    OdpowiedzUsuń
  36. Zobaczymy co mi napisze. Wtedy zdecydujemy. Tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  38. Melduję się. Pomagamy,a w między tzw czasie parę rzeczy se sprawdziłam i osłupiałam wręcz. Nikt nie wie, co ma robić jak by tak co. Nie ma schronów, nie ma instrukcji, nie ma sygnalizacji o zagrożeniu i innych 1000.....rzeczy nie ma. Nikt nie ma pojęcia o posługiwaniu się bronią. Nikt nie był w wojsku. Z moich bliskich znajomych. I co jakby co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to co? Zwyczajnie, jak zawsze, jak w czasie wszystkich powstań. Kompletny żywioł, spontan i maksymalna pomysłowość Polaków, która się w takich sytuacjach włącza. Czasem sobie myślę, że my jesteśmy w stanie wroga pokonać totalnym chaosem i dezorganizacją. A poważnie - jestem tym od dawana przerażona, że roczniki mniej więcej od '85 wzwyż, czyli od gimbazy, broni nie widziały nawet na obrazku, nie mówiąc żeby w garści mogli potrzymać. Wojsko widzieli tyle, co byli na WKU. Jesteśmy tak kompletnie rozbrojeni i nieprzygotowani, że wrogów możemy próbować pokonać "miłością", rozdając żołnierzom obcych wojsk tulipanki na znak pokoju. Może weźmiemy ich z zaskoczenia...

      Usuń
    2. I tym właśnie zabijemy panaP śmiechem.

      Usuń
  39. Dobrze, że chociaż ten luty taki nielutowy......
    Ja krótko - pewnie pieniądze też będą potrzebne ale poczekajmy co Gardenia napisze, bo np. tu u nas to już wiemy, że rzeczowa pomoc potrzebna. Wiecie - w jednym miejscu nie zawsze udaje się i ludzie nie mają czasu na jeżdżenie do sklepów i kupowanie lub zwyczajnie czegoś akurat brak. A jak się ucieka to wiadomo, niewiele można zabrać. A tu przecież i dorośli w różnym wieku i dzieci...
    Moja koleżanka pod Warszawą włączyła się w pomoc terapeutyczną dla dzieci, ona ma psy szkolone do takiej pracy i to też okazało się potrzebne.
    Myślę tak - zrzutkę zróbmy, to na pewno będzie potrzebne i może najlepiej bezpośrednio na konto Gardenii (jeśli się zgodzi) a rzeczowo będziemy dosyłać co kto zgłosi i co która będzie mogła.
    Tak tylko proponuję i ściskam Was Wszystkie.
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tam Gardenia wymyśli, postaramy się jej pomóc w wykonaniu.
      Czekamy więc na konkretne zadania.

      Usuń
    2. U nas też rzeczowa potrzebna.

      Usuń
    3. U nas też chcą konkretnych rzeczy, a nie kasy.
      Rabarbara, bierzecie jakieś zwierzaki? Bo duży transport jedzie (pewnie już zjechał) do Krakowa.

      Usuń
  40. A co to jest WKU?
    Mnie też się wydaje, że dalibyśmy radę w końcu. Bierny opór, sabotażyk, itp, itp...
    Ukraińcy też dadzą. Nie wiedzieć czemu, zaczyna mi się wydawać, że dadzą popalić Ruskim.
    Co nie zmienia faktu, że tej wojny być nie powinno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojskowa Komisja Uzupełnień

      Usuń
    2. WKU - wojskowa komisja uzupełnień. Oglądają tam chopa z każdej strony i przydzielają kategorię. Najczęściej optymistycznie dają kategorię A nawet tym, co się w czasie wojny nadają tylko na zakładnika.
      Agniecha, to powiedzenie: chcesz pokoju szykuj się do wojny, jest niezwykle mądre! Gdyby Ukraina nie uwierzyła Zachodowi, że ich będą chronić pod warunkiem pozbycia się broni jądrowej i nie zlikwidowała 1700 głowic, co je miała jeszcze w spadku po wielkim bracie, to Putin by się wleźć do nich nie odważył. Nikt przy zdrowych zmysłach nie tyka państwa, w którym ktoś nerwowy może szybko nacisnąć guzik.

      Usuń
    3. Przy zdrowych zmysłach, powiadasz. Ja tam myślę, że zdrowe zmysły temu komuś się skończyły.
      I pomimo braku głowic, przeliczył się carek.
      A nawiązując do szczytnego tytułu "car", to u nas w okolicy jest warsztat samochodowy, którego nazwa za każdym razem kiedy go mijam, doprowadza mnie do wybuchu nieopanowanego rechotu, nazywa się on mianowicie:"KOZI CAR".

      Usuń
    4. Dorotko,atom był fizycznie na Ukrainie bo odziedziczyli ją po upadku sojuza,ale guzik pod kontrolą Rosji,tak samo jak niemieckim atomem zawiadują Stany.
      Czytam,że podniosło bunt 5 tys rosyjskich żołnierzy.Jeszcze ich matki niech dołączą.
      Bardzo mi się podoba postawa prezydenta Zełeńskiego,kultura człowiek i nie tchórzy.A nabotoksowana japa ze swoją kamarylą siedzi w bunkrze na Uralu; "gdzież jest król co na rzezie tłumy te wyprawia król wielki,samowładnik świata połowicy.."

      Usuń
    5. Niby racja, ale guziki mają to do siebie, że można jedne wypiąć inne wpiąć. A atom jaki jest każdy widzi.

      Usuń
    6. Słuchałaś Scholza? ZNAKOMITE!!Po tych sankcjach Putinu jest politycznie skończony.I dobrze.
      Na pohybel moskalom!

      Usuń
    7. Ludzikow od sabotazyku, to pan pe powysylal na Ukraine.

      Usuń
    8. Hanna, nie emocjonuj sie tak, bo nic nie jest takie oczywiste i proste,jak bysmy chcieli. Sancje w kogo uderzą, bo chyba nie myslisz,że w gwiazdora, no chyba ze w jego wybujale ego.

      Usuń
    9. Dora,wiem że wojskowo nie jest przesądzone,ale politycznie jest skończony,zacznie się zimna wojna z zachodem,Rosja będzie izolowana.Sankcje obejmują też oligarchów i ich dzieci.
      Teraz się denerwuję bo odpalili rakiety iskander z terytorium tego białoruskiego kołchoźnika. na Kijów.Poczynią ogromne zniszczenia.Sku####le.

      Usuń
    10. Zaczął też straszyć bronią nuklearną,on gra na życie lub śmierć,bo uroił sobie odbudowanie imperium.Obwinia "nielegalne sankcje", natomiast pytanie czy wojna jest legalna?!Frustrat.

      Usuń
    11. No, a UE kupi bron dla UA.
      Turcja niezdecydowana.

      Usuń
    12. Dziś wylądował u nas pierwszy samolot turecki prawdopodobnie z dronami bojowymi Bayraktar dla UA.
      Erdogan potępił Putina, i zaskoczenie Kazachstan się odciął od Putina.

      Usuń
    13. Właściwie wczoraj lądował w Rzeszowie.

      Usuń
  41. https://pl-pl.facebook.com/jawornikpolskigmina/
    Weszłam na stronę gminy Jawornik Polski, tam znajduje się ten ośrodek. Ogłaszają zbiórkę, środków opatrunkowych, żywności, artykułów higienicznych. Przydadzą się także nowe koce praz śpiwory. Nie chcą odzieży, pewnie o nią jest stosunkowo najłatwiej.
    Na razie wiem tyle, próbuję się dodzwonić do tego administratora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę też pojechać z koleżanką i kupić te rzeczy.Właśnie do niej pisałam, nie ma problemu.

      Usuń
  42. O, to już coś wiemy! Myślę, że zbiórka, a potem zakup konkretnych rzeczy będzie najlepszym wyjściem.

    OdpowiedzUsuń
  43. Hanuś udostępniłam Ci listę na zdjęciach google

    OdpowiedzUsuń
  44. Tak jak wspomniałam, mogę kupić te rzeczy, jeśli zdecydujemy się na zbiórkę pieniężną. Moje konto jest dla Was, nie ma problemu.

    OdpowiedzUsuń
  45. Gardenio i Kury - to ja jestem za przelaniem pieniędzy, podaj Gardenio konto jeśli się zgadzasz. Widze jak to u nas - uzgadniamy na bieżąco co, komu, gdzie , ile a tak na odległość to może być trochę bałagan. Potrzebne przecież są też banalnie mydła, szampony, podpaski itp, lepiej to kupić na miejscu, jeśli jest.
    Rozumiem, że konto możesz podesłać Hanie a Hana poda dalej.
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racjeRabarbaro, do Gardenii lepiej pieniądze,lokalnie dary rzeczowe.

      Usuń
    2. Rabarbaro, dokładnie potrzebują tego co piszesz. Wyślę hanie numer konta, a ona udostępni chętnym.

      Usuń
    3. Ja jestem chetna. Bedziecie tylko kupowac, czy prosic ludzi o dary?
      A co do kupowania to to, co dla mnie jest oczywiste, dla niektorych nie jest oczywiste - w najgorszych czasach przed stanem wojennym w Polsce, organizacja OXFAM organizowala zbiorki jedzenia i artykulow sanitarnych etc w swoich sklepach. Zajrzalam do pudelek i..stanelam i ludziom mowilam, czy chcieli sluchac czy nie - w pudelkach byly puszki lososia, najdrozsza herbata, drogie kakao, najdrozsze podpaski. I tlumaczylam, ze za jedna puszke lososia mozna kupic 3 puszki tunczyka, albo 5 - szprotek. Za te herbate mozna kupic 5 duzych opakowan tanszej herbaty - tym mozna obdzielic WIECEJ ludzi. I tak zrobilam kilkakrotnie, stalam tam po kilka godzin i tlumaczylam, ze teraz to nie czas na luksus i ...sluchali. Potem mnie na ulicy lapali mowiac, ze slyszeli i ze zaniesli do Oxfamu xyz. Teraz chyba tez o to chodzi. Noz na gardle :(

      Moze tez kupowac bardziej hurtem rzeczy na allegro, z szybka albo darmowa dostawa. Czyli niekoniecznie latac po miasteczkach i sklepach.

      Dawaj numer konta.

      Usuń
    4. Opakowana, wysłałam Ci listę na konto Google

      Usuń
    5. A numer konta na @, na gmail.

      Usuń
    6. Nie widze listy, a piniendza zaraz sle... po obiadku mi sie przychrapnelo.

      Usuń
  46. Wszedzie potrzeba tego samego, dopiero jak ogarną te wszystkie dary i zweryfikują czego duzo, a czego jeszcze trzeba bedzie wiadomo co kupować. Na razie to jest tak , ze zbiera sie wszystko, jak nie bedzie pottzebne na miejscu, to sie wysyla dalej.

    OdpowiedzUsuń
  47. Czy talyscie o Marinie - zostala sama w zwierzecym sierocincu - 630 psow, 300 kotow...pani tu niedaleko organizuje zbiorki, z naciskiem na wszystko dla zwierzat. No to zawiozlam i porozmawialam. Okazuje, ze ona cala zwierzeca zywnosc sle wlasnie do Mariny. Polecialam do domu i przelalam pare zlotych - bo juz opanowuje jedzenie dla zwierzakow, ale nie ma pieniedzy na lekarstwa dla nich. Gdzie czlowiek nie popatrzy, to nie wystarcza jedno cos, to jest caly ciag nieszczesc i potrzeb. Coreczka teraz lata po necie i szuka transportu do Polski (co najmniej), bo z dwoch dostawczakow, ktore sie zapelnily strasznie szybko,nagle jest tyle ofert darow, ze pekaja w szwach (wirtualnie, choc, kto wie, moze i do nich zaczna znosic dary...). Pani z ktora rozmawialam o Marinie, mowi, ze juz apeluja do ludzi, ktorzy odwoza bliskich do polskiej granicy, ze zabierali to, co zostalo zawiezione do granicy, bo dalej ani rusz :(

    Garde - jak dzieci w Kijowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilku udało się wydostać, jadą w kierunku Lwowa, pozostali się chowają. Podobnie jest w Brovaach.

      Usuń
  48. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń