Jestem Kureiry, i przekazuję, co następuje:
Gardenia zgodziła się udostępnić swoje konto, a z tego, co uda nam się zebrać, kupi to, co będzie najbardziej potrzebne. Uważam, że to jest najrozsądniejsze wyjście, bo dary rzeczowe płyną zewsząd i można je przekazać dosłownie wszędzie. A wysyłka nie ma sensu, bo generuje dodatkowe, zupełnie niepotrzebne koszty.
Chętnym podam numer konta (i nazwisko Gardenii, bo przy przelewach niektóre banki tego wymagają) za pomocą poczty mailowej.
Piszcie na: 3babyzwozu@gmail.com
Uwaga, BARDZO WAŻNE!!! W tytule przelewu piszcie "DAROWIZNA"!!!
A teraz przyjemna wiadomość. Nasz Jedyny Kurniczy Kogut z najprawdziwszej, amerykańskiej Ameryki, przekazał na moje śliczne rączki 600 zł do Skarpety!
Kogucie A. bardzo dziękujemy!
Jeśli nie macie nic przeciwko temu, przekażę tę kwotę Gardenii, na pomoc uciekinierom z Ukrainy. Wypowiedzcie się!
Gdyby ktoś chciał przekazać pomoc rzeczową, tutaj znajdzie listę.
No to akcja!
PS. Jeszcze jedno. Ślijcie do mnie maile z prośbą o numer konta zamiast informacji w Kurniku, że o nie prosicie. To ułatwi zapanowanie nad korespondencją, bo jeśli zacznę szukać Waszych adresów, pogubię się. Nie znam ich przecież na pamięć, a nie wszystkie Wasze adresy są Waszymi nazwiskami. Bywa, że jest to inicjał albo ksywka ode czapy!
Jest akcja, będzie reakcja
OdpowiedzUsuńJasne, że dla Gardenii :)! Hurra dla Koguta !!
OdpowiedzUsuńHana, ślij mi na maila konto Gardenii.
Rabarbara
Ok, już ślę mejla.
OdpowiedzUsuńA Gardenia? Dlaczego ona? Coś przeoczyłam?
OdpowiedzUsuńWróć do poprzedniego posta tam jest wyjąśnienie :)
UsuńMyślę cały czas o tym co się dzieje, o naszych dzieciskach,które tam jeszcze są. Jutro szkoła, będzie trudno, bo dzieci trzeba podtrzymać na duchu, a człowiek sam musi się trzymać. Ci, którzy już tu są, na szczęście, wojny bezpośrednio nie doświadczyli, Zakarpacie to był jeden ze spokojnych rejonów. Reszta jest z centralnej Ukrainy oni już widzieli wiele. Ale
OdpowiedzUsuńnawet Ci, którzy byli bezpieczni boja się, o tych co zostali, o bliskich. Nie wyobrażam sobie nawet jak muszą się czuć. Przez to jestem wściekła na tego ruskiego"cara",który funduje nam powrót do historii, o jakiej tylko uczyłam do tej pory przy okazji omawiania lektur.
Na chwilę obecną mamy teraz kilkoro uczniów, którzy z Kijowa, uciekli do Lwowa i tam utknęli.Próbujemy im pomóc znaleźć transport do Polski ale nie jest łatwo. niektórzy za bilet autobusowy chcą 1000 hrywien, jeszcze się na nieszczęściu dorobić próbują.
Kijów się trzyma, dzieciaki, które tam zostały też.
Dziękuję Kurki za pomoc, w ośrodku o którym pisałam jest mnóstwo uchodźców i na pewno przyda im się Wasza pomoc. A my z koleżanką tu na miejscu kupimy co trzeba.
Hanuś możesz pokazać tą listę. Dla nas to są rzeczy które mamy na co dzień, oni niestety nie .
Garde, co z rodzicami tych dzieciaków?
UsuńTo bardzo trudne Gardenio dla dzieci i dla Was nauczycieli, nigdy nie pracowałam w tak trudnych okolicznościach, ale wydaje mi się, że lekcje powinny być takie same jak przed tą tragedią, to powinno im dać poczucie bezpieczeństwa. Jednak szczególna opieka będzie im potrzebna po zajęciach szkolnych i indywidualne podejście do każdego ucznia. To niezwykle ciężkie wyzwanie dla Was nauczycieli. Może na tym polu potrzebowalibyście jakieś pomocy?
UsuńRodzice niektórzy pracowali za granicą,np w Polsce, Słowacji czy Niemczech,niektórzy spróbują jeszcze wyjechać, a wielu zostało,między innymi moich dwóch uczniów z maturalnej klasy. Oni przede wszystkim wysłali dzieci, żeby były bezpieczne. Jeśli, zdecydują się jeszcze na przyjazd do nas, też postaramy się im pomóc.
UsuńDzieciaki maturalne to pół biedy. Albo i nie, sama nie wiem. Więcej rozumieją, ale też to rozumienie może być dla niech nie do zniesienia.
UsuńMari trudno teraz coś powiedzieć, mamy dwóch pedagogów, klasy są małe wychowawcy też mają dobry kontakt z uczniami. Jeśli jeszcze będziemy kogoś potrzebować, na pewno poszukamy.
UsuńNikt z nas nie był w takiej sytuacji nigdy i oby więcej nie musiał;(
Mamy dzieci od 6 klasy do matury. Ja mam maturalną klasę. 2 lata COVID a teraz wojna. Może być gorzej?
UsuńPewnie, że może być gorzej.
UsuńAle staramy się właśnie, żeby było lepiej.
Wiem Agniecha, miałam na myśli warunki do nauki i głowę do niej.
UsuńLilka, Gardenia mieszka na Podkarpaciu, w okolicach Jarosławia i - nieco dalej - Przemyśla, a tam jest naprawdę gorąco. Wczoraj przywiozła autobus dzieciaków, którym udało się uciec. Poczytaj końcówkę komentarzy pod poprzednim postem. Stąd też Gardenia najlepiej wie, co tam jest potrzebne najbardziej i konkretnie. Dary rzeczowe możemy przekazać gdziekolwiek. A naszą kaskę oddajemy w zaufane ręce Gardenii. Już ona wie, co z nią zrobić.
OdpowiedzUsuńOk, już wiem, dzięki za wyjaśnienie
UsuńGarde, gdzie ta lista?
OdpowiedzUsuńzdjęcia Google
UsuńDaj link, dobra?
Usuńhttps://photos.app.goo.gl/ordNWXDSs131sJkv7
UsuńJeśli chodzi o mnie, niech Kogucie pieniądze pomogą Gardenii pomagać Ukrainie.
OdpowiedzUsuńAgniecha, dzięki, czekam na więcej opinii..
OdpowiedzUsuńTez tak uwazam, kogucie pieniążki dla Gardenii.
OdpowiedzUsuńDzięki Grażyna.
OdpowiedzUsuńHana; czy znasz zdanie Koguta na temat przeznaczenia pieniędzy? Jeśli o mnie chodzi, to jak najbardziej - niech zasilą nasza zbiórkę dla dzieciaków Gardenii
OdpowiedzUsuńMM, nie znam zdania Koguta A. Liczę, że da głos. Jednakże co jest ważniejszego niż życie?
OdpowiedzUsuńOd razu uprzedzam, że amerykański Kogut z Ameryki, na literę A, to nie ja. Pieniądze na pomoc Ukrainie przekazałam przez siostrę, która mieszka w Polsce. Gardenia, przeogromna pomoc - jesteś Wspaniała.
OdpowiedzUsuńAtaner; przeca Ty Kura, nie Kogut, choć tez A.
UsuńAtaner, ja jestem tylko pośrednikiem. Od 6 lat jestem zawodowo związana z tymi dziećmi,trudno nie pomóc, kiedy ich i ich rodaków spotkało takie nieszczęście.
UsuńHrehre, MM. uprzedziła moją reakcję. Kogut na A. to Kogut jak się patrzy!
UsuńNo wiem, żem Kura, ale Wiesz różnie można skojarzyć, też na A. Mój p. często mówi o mnie kobieta z jajami hehehe:))))
UsuńA tak poważnie, wielki ukłon w stronę Gardenii no i oczywiście naszego amerykańskiego Koguta.
Otóż to, Ataner, kłaniamy się!
UsuńMoże też być kobieta z piłą łańcuchową. Dzisiaj zajmowałam się rżnięciem złamanej przez wichur akacji. Kupiłyśmy sobie z kol. D. piłę na spółę. Ile można prosić o łaskę jakiegoś drwala? Żeby chociaż przystojny się trafił...
Jeżu, gdzie są ci prawdzwi faceci, ja się pytam się? Chociaż na mojego p. złego słowa powiedzieć nie mogę. Kobieta z piłą łańcuchową super brzmi! To prawie tak jak, kobiety na traktory - ło matko chyba jednak złe skojarzenie.
UsuńAtaner, a właściwie dlaczego nie? Znudziło nam się łażenie i żebranie, że przylazł jeden z drugim i ZA PIENIĄDZE zrobił to czy tamto. Od dawna w zasadzie jestem prawie samowystarczalna i samoobsługowa. Aczkolwiek nie w takim zakresie jakbym chciała. Często po prostu potrzeba trochę wzrostu i więcej siły. A u mnie w tym temacie występują braki.
UsuńHanuś, bo my silne "baby" jesteśmy i ze wszystkim sobie poradzimy. To jest fakt niezaprzeczalny:) I ja mała jestem, ale jak nie mogę dosięgnąć czegoś z górnej półki, to se drabinkę podstawiam i tańczę na niej jak baletnica.
UsuńKobieta na traktor - zaczynam się przyuczać.
UsuńNa razie Latający włos z głowy rwie i krzyczy, że zabiję siebie, jego i traktor. Ale kiedy wsiadałam za kierownicę osobówki lata temu, krzyczał tak samo. Teraz musi krzyczeć dużo głośniej, bo silnik ciągnika hałasuje okrutnie.
No i te dużo wnoszące dialogi:
"Bo ty nie słuchasz co mówię!"( bo nic nie słychać w tym huku)
"Bo ty nie umiesz wytłumaczyć!"
I tak na zmianę.
Trzymcie się dzielnie, Kury!
Powodzenia, dzielnaś, uwazaj na siebie!
UsuńAtaner - najpierw sprawdz czy kukurykasz co rany milion razy bardzo glosno. Jak nie, to nie Ty ten Kogut. Proste ;)
UsuńMasz racje Hana, nic.
OdpowiedzUsuńGardenio, wiem że są wszędzie problemy z lekami, nawet zwykłymi, gdyby było Wam coś potrzebne (oczywiście, mam na myśli, że wszystko za wiedzą lekarzy) to dawaj znać , mogę pomóc.
OdpowiedzUsuńRabarbara
Według koleżanki koleżanki, która mieszka w Bieszczadach przy granicy, potrzebne są bardzo (dla tych matek i dzieci czekających po nie wiadomo ile godzin w kolejce do przejścia na polską stronę ) koce termiczne i paracetamol w kroplach dla dzieci ).
OdpowiedzUsuńO, to nie pomyślałam i nie dotarło do mnie. Paracetamol. Koce zwykłe i termiczne (m.in) zbieraliśmy tu i córka kuzynki organizuje ( od piątku,dziś jadą) transport do granicy. Ale rzeczywiście, ten paracetamol trzeba przygotować. Dzięki Agniecha !
OdpowiedzUsuńRabarbara
Mysle, ze i takie proste rzeczy jak rutinoscorbin na przyklad. Mowie to jako alergik! Tak samo w zakupach kupilam rozne pasztety wegetarianskie, bo nie kazdy miesozerca jest.
UsuńNastepna rzecz, ktora sie nasuwa to zbiorki dla tych, co do Polski jada. Ludzie/osrodki przyjma, ale tez potzrebne sa rzeczy, u nas brakloby od razu kolder i bielizny poscielowej. I pewnie recznikow... Gdzie czlowiek nie popatrzy, tam trzeba dodawac. Ale sie da!!
Gardenio,to ja już się z Tobą rozliczyłam,przekaż 50 zł na potrzeby dzieci ukraińskich.
OdpowiedzUsuńU nas słoneczko,chociaż chłodno.Jakie to szczęście Kury żyć w pokojowych czasach,pogryzam sobie popcorn,popijam kawkę,czyste niebo, no sielanka.
Walkę Ukraińców nazwano powstaniem ludowym,rzeczywiście tak to wygląda.Oby wytrwali.
Hanna, właśnie te pokojowe czasy kończą się na naszych oczach.
UsuńJasne Haneczko.
UsuńPoleciało do Gardenii.. dzielna dziewczyna
OdpowiedzUsuńNajgorzej mnie wkurza ta kremlowska propaganda.Polska wyrosła na europejskiego lidera pomocy Ukrainie,więc już usiłuje się to zdeprecjonować (w tym opozycja),powtarzają kłamstwa o Nigeryjczykach i Hindusach rzekomo nie przepuszczanych przez granicę.Najlepiej zapytać w ambasadach tych krajów,oni zaprzeczają takim fejkom.Jak ktoś się podaje za Nigeryjczyka a nim nie jest to kop w dupę i paszoł won.
OdpowiedzUsuńWojna informacyjna,wciąż ten sam przekaz,ci sami ludzie i metody. Całą dobę,do urzygu.Jak można tak pluć na swój kraj.
Zgadzam się oczywiście na przekazanie pieniędzy ze skarpety Gardenii, jak coś.
OdpowiedzUsuńWlasnie udalo sie do nas dotrzec 6 dieci i 3 mam z Kijowa. Az sie serce kraje jak sie na nich patrzy. Potwornie zmeczeni, wrecz wykonczeni. Niektorzy 3 dni w drodze. Mamy nawet nie maja gdzie spac, nie myslaly w ogole gdzie sie zatrzymaja. Oczywiscie przygarniemy ich, to jesr jasne.Choćby trzeba łóżka dostaeic to zostana tutaj.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie dzieci wróciły, ma szczescie mamy kontakt z pozostałymi. Wiemy tez, ze 2 naszych wychoeankow jest w armii i bronia ojczyzny.
Myslimy o wszystkich....
Dzieci wojny, ale i dzieci Europy. Oby ich ta wojna nie naruszyla strasznie. Mam nadzieje, ze Europa pomoze w tym.
UsuńUklony dla zamorskiego Koguta!
OdpowiedzUsuńJa chyba zasilenie konta napisalam w przelewie do Garde, bo tego wpisu nie widzialam.
Sppko Krysiu, wszystko pójdzie tam gdzie powinno.
OdpowiedzUsuńGarde, ja to wiem absolutnie, ale zeby potem tylko nie bylo jakichs pytan z banku.
OdpowiedzUsuńSpoko, czasem był tytuł przelewu 'prosiaczki' jak szefowa wysyłała dla małych kudłatych dofinansowanie i nigdy problemu nie było.Nnie sądzę, żeby teraz. Szef zaliczki na wycieczkę też mi wpłacał i bank nigdy o nic nie pytał.
OdpowiedzUsuńKasa ode mnie i Koguta poszła przed chwilą.
OdpowiedzUsuń"Darowizna" jest nieopodatkowana, to o to chodzi. Na wszelki wypadek, jakby ktoś miał jakiś zawistny pomysł.
Jest nieopodatkowana pod warunkiem, że nie przekroczy kwoty 4902 zł w ciągu 5 lat od jednej osoby. Jak przekroczy to jest 20 % od nadwyżki.
UsuńSłyszałyście?Szwajcaria jednak się ugięła i nakłada sankcje na bandziorów.To wielki dla nich cios,oligarchy się posrajom,trzymają fortuny w bankach szwajc.
OdpowiedzUsuńNegocjacje się skończyły i g..o dały ruskie trwają przy swoich warunkach
uznanie suwerenności Rosji na Krymie
demilitaryzacja i denazyfikacja państwa ukraińskiego
zapewnienie neutralnego statusu Ukrainy
Ale ruskie rzuciły nowe siły i armia kołchoźnika stoi w pogotowiu,nieciekawie się robi.
Anonymous hakuje ruskie serwisy informacyjne,zablokowali TASS,zapowiadają też ujawnienie ruskich agentów w wielu krajach.
Spakowałam teraz dla uchodźców kołdrę,koc,miałam nowe ręczniki,jutro dokupię jakieś mydła,suche wędliny,kabanosy,puszki.
UsuńI co myślicie,utrzymają się obrońcy?Bo ja mam palpitacje z nerwów.
OdpowiedzUsuńJestem na tak w sprawie kasy od Koguta dla Gardenii, ale nie całkiem rozumiem skąd wziąć nr konta Gardenii, czy pisząc na 3babyzwozu? Chyba tak?
OdpowiedzUsuńTak, wyślij mejla na 3baby zwozu, a Hana Ci poda konto w odpowiedzi.
UsuńWłaśnie tak, Hesiu.
UsuńWłaśnie mam informację, że Kogut A. bardzo się cieszy że Jego datek skarpetowy poszedł na cel na jaki poszedł.
OdpowiedzUsuńSuper , że można pomóc w konkretnym miejscu , szczególnie , że dotyczy dzieciaków ; dzięki Hana , dzięki Gardenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie Kury , grzecznie się kłaniam , jako , że pierwszy raz wyszłam z krzaków ( siedziałam w nich lat parę)
Witaj Ajda na pokładzie głównym!
UsuńAjda - wez sie otrzep z lisci, igliwia i moze szyszek i wiewiorek i cho no na grzede!
UsuńI z mrufkuf.
UsuńHana , Opakowana , dziękuję i już wytrzepuję pióra , szczególnie igliwie i mrufki , co pod koszulą ...
UsuńZbutwiałam w tych zaroślach , choć może to bardziej sprawa wieku :p
Przycupnę na najniższej grzędzie , blisko wejścia , bo jako wybitnie nocna kura , nie chcę nikogo
budzić po nocy.
Zyczę spokojnej nocy ( u nas i u naszych sąsiadów) i dobrych wiadomości o poranku
Ajda - zbutwienie przychodzi z wiekiem, bylebys huba nie obrosla.
UsuńAjda, siadaj kole mnie. Ja też nocna Kura, to sobie pokłapiemy dziobami, jak wszyscy będą spać.
UsuńO super dzięki :* O mojej ulubionej porze zwykle wszyscy już śpią i nie ma do kogo dzioba otworzyć :p
UsuńDzisiaj nieco przegięłam , normalnie to koło trzeciej ciszę nocną zaczynam . Dobranoc.
Opakowana , nie strasz , na karku jakby huba się pojawiła ....z drugiej strony niektórzy mówią , że ma walory zdrowotne ; p
UsuńWidzialam hube w niedziele, nie dalo sie cholery rozwalic, to moze sobie zrobimy z huby tarcze ochronne przeciw temu gie, co tak leci i leci i leci.
UsuńGardenia!! siły i jestem pełna podziwu! trzymajcie się.
OdpowiedzUsuńKurki bardzo dziękuję za Waszą hojność.Jesteście niesamowite.Dzięki niej kupię mnóstwo potrzebnych rzeczy dla uciekających z Ukrainy. Część już kupiłam, resztę w przyszłym tygodniu bo przecież to są rzeczy, które " zejdą" i trzeba będzie uzupełnić.
OdpowiedzUsuńJeszcze taka informacja, ze zbierają też odzież termiczną, która zostanie wysłana walczącym, gdyby ktoś miał niepotrzebną to można przekazać.
Jeszcze raz dzięki wielkie ♥♥♥♥♥
Gardenio, myślałam o tym, że to przecież są rzeczy, których potrzebować będą nie tylko na jeden raz no i nie wiem jak z potrzebami szkolnymi - książki, zeszyty, cokolwiek. Dawaj więc znać, sądzę, że nie tylko ja o tym pomyślałam , że pomoc będzie potrzebna nadal, to wiesz, że możesz na nas liczyć.
UsuńTo Tobie należą się dzięki !!
Rabarbara
Nasze dzieciaki na szczęście mają przybory, jak nie to uzupełniamy na bieżąco.W ośrodku, gdzie przyjeżdżają uchodźcy są małe dzieci więc jeszcze przybory im niepotrzebne, tam to środki czystości najbardziej idą. Dzisiaj kupiłam też leki,naszym dzieciom, bo za chwilę te godziny stania na mrozie, na granicy, mogą się objawić chorobami. Także potrzebują np. doładowań do telefonów, żeby móc być w kontakcie z bliskimi. Teraz to dla nich równie ważne jak jedzenie.
UsuńW czwartek przyjeżdża psycholog, który jest znajomym naszej koleżanki, więc zabezpieczamy dzieciaki także od tej strony.
O, właśnie - o telefonach mi do głowy nie przyszło a to przecież ogromnie ważne i dla dzieci i dla ich rodzin. W każdym razie, Ty najlepiej wiesz co i i na co trzeba, po prostu dawaj znać.
UsuńRabarbara
Otóż to. Gardenia daje znać, a my się sprężamy.
UsuńDawaj znac, a my znowu zasilimy konto, czy tam prosiaczki, czy niewidzialna reka czyli Mata Hari - pamietasz? :)
UsuńMate Hari trudno zapomnieć:)
UsuńKobieta o tysiacu twarzy, rhehrehrher
UsuńKol.D. czeka właśnie na Ukrainkę z dziećmi. Obie czekamy. Ona daje dach nad głową, ja żywię. Albo odwrotnie, zobaczymy. Na razie są gdzieś w drodze, już w Polsce.
OdpowiedzUsuńNie dojechała, okazało się, że niemiecka firma, dla której pracowała, wynajęła dla niej mieszkanie. Super.
OdpowiedzUsuńSwietnie. Ale fajnie wiedziec, ze az tyle ludzi wchodzi w to. Czy Kol D bedzie miec kogos innego? W mojej rodzinie ktos mial przyjac jedno starszawe malzenstwo (tranzytem), ale inaczej wyszlo, teraz jedna mama i dziecko i tez nie - w sumie to dobrze, bo to znaczy, ze wczesniej sie cos wyklulo.
UsuńTak, Opakowana, będzie, co ma być. Potrzebujących jest dużo.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest też to, ze często Ci ludzie zostają bez pieniędzy. Zabierają ze sobą hrywny, a tutaj albo kantory ich już nie wymieniają, albo kurs hrywny to 100hr=1zł. Przed tym wszystkim złoty kosztował około 7 hr. Masakra:(
OdpowiedzUsuńDlatego potarzam, Gardenio Kochana i Dzielna - dawaj znać a my robimy co należy.
UsuńNa pewno każda z nas robi też co może w swoim otoczeniu ale przecież damy radę !
Rabarbara
Popieram slowa Rabarbary.
UsuńKurki, na razie wszystko jest.Dzisiaj przyjechała nasza uczennica z rodziną, ma 3 szt rodzeństwa, najmłodszy 4 miesiące, babcia, mama i ojciec. Maleństwo przywieźli z Kijowa na rekach. Niewiele zabrali ze sobą, na miejscu dostali wszystko, natomiast jeszcze jutro koleżanka podrzuci nosidełko dla maluszka. Nikt nie wie ile to potrwa i czy nie wyczerpie się rzeka ludzkiej dobroci ( w tej chwili jest ona olbrzymia). Dlatego też, na bieżąco uzupełniam i będę uzupełniała, z Waszych hojnych datków to, czego akurat brakuje. Dla ośrodka natomiast zakupiłam środki czystości i pieluszki dla dzieci, bo to jest bardzo chodliwy towar.
UsuńPodam moje obserwacje. Firmy, niektóre, zatrudniające pracowników z Ukrainy stoją. Przekształciły się, niektóre, w pomoc. Pomoc ma być w kosztach. Osoby fizyczne pomagające mają mieć ulgi podatkowe. Ostrożnie z pomaganiem przez firmy niesprawdzone i osoby odstępujące nieruchomości, hotele itp. Sprawdzajcie co się da.
OdpowiedzUsuńPoza tym, w domu mamy mieć oprócz wody, żywności, lekarstw,opatrunków takie cóś jak ładowarki solarne, słoneczko na butlę do ogrzewania, kuchenkę na butlę, latarki, zapas baterii, lampy campingowe, świeczki, zapałki. Jak kto może, to agregat prądotwórczy i zapas benzyny w kanistrach. No i zatankowane auta na ful.
UsuńPrzydaloby się, to prawda.
OdpowiedzUsuńA co tam u Pantery?
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, finiszuje z wyjazdem mamy z Polski. Mówiła, jakiś czas temu, że czuje się osłabiona po covidzie, ale musi działać, bo nikt za nią tego wszystkiego nie załatwi. Mnóstwo papierologii, sprawy NFZ, mieszkanie mamy itp. Ona chyba jeszcze kilka dni zostanie, a mama, o ile się nie mylę, jedzie w sobotę. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam.
UsuńPoczytałam, ale nawet gadać się niekce.
OdpowiedzUsuńBuziaczki dla Was
Dzisiaj jest niedziela. Śnieg leży. Kot oczekuje, podobnie jak konie. Szaro. Cicho. Nijako.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!
Garde
OdpowiedzUsuńAlicja Safarzyńska-Płatos na fejsie udostępnia w pdf bajki terapeutyczne po ukraińsku z ilustracjami, to dla małych dzieci, a ty pracujesz z dużymi, ale może komuś z twojego otoczenia się przydadzą.
"Hej, wraz z ekipą wspierających mnie, wspaniałych ludzi zrobiłam coś w rodzaju książeczek terapeutycznych dla dzieci z Ukrainy, ale też naszych, polskich które nie bardzo rozumieją aktualną sytuację😞 Można je ściągnąć i wydrukować oczywiście za darmo."
https://www.facebook.com/groups/683793819641997/user/603699214/
link
Usuńhttps://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fwww.dropbox.com%2Fsh%2Fk2og4c3hmk8q20u%2FAAAm6ZL7UpPiwulGnVCo7Snya%3Fdl%3D0%26fbclid%3DIwAR0XUXyiU10MfBi7Rwh3zjltFlQpjSTtxbU08kMC9St_w6ANriSuUGgatXc&h=AT1HLFRlE_LishJdlrEzBJ3cZ8rF4yjIPyIKvpSkJFPPvT-0Wr9TCKnVeUhgrMvlzwgyhQrXHRRybejcBUD75qYzb_EMOfshfwu5s7Veg0jqapWHpWoUb4QXroU_v0D1HVUXha3V&__tn__=R]-R&c[0]=AT3SyIs0AytgFxYooHWHX5-BcQfiE0rNT6OzJcqkBe5x2PfGHQsKLEgqA98aN8R1nbP29HnMoVue5ml4knnMaUYPbGAG0MEu7UHEMLCW2sh7PKNNI_L0Gf1XeK0O5uZBe4CEw3_hDGIN_DjYXDZ7pq40TvV6mABY9Ps
Dzięki Mari, małe dzieci też przyjeżdżają na pewno się przydadzą.
OdpowiedzUsuńCześć, pochmurna i zimna niedziela, ale bez śniegu.
OdpowiedzUsuńZaraz na mały spacer, a później do kolezusi na pogaduchy.
Cześć Kochane Kurki, Gardenio podrzucam ziarna ile mogę, wiadomości mnie dobijają
OdpowiedzUsuńDzięki Margaret, dobijają chyba wszystkich. Ziarenko nawet najmniejsze się przyda.
UsuńNam ciężko, a trudno sobie wyobrazić, co czują ci, którzy martwią się o rodziny.Czasem dzieciaki zachowują się "od czapy", a my nie wiemy co w środku siedzi. Takim najtrudniej pomóc. Ciężkie to wszystko bardzo...
Gardenio ,w momencie przypływu gotówki ,czyli pensji, dzielę między ,Ciebie ,moich przyjaciół ,którzy mają dwie rodziny w domu i Tabby i burasy -mają kocich uchodźców na stanie ,a są biedną Fundacją.Szmat i butów i ciastek nie muszę kupować,więc zaoszczędzę!
OdpowiedzUsuńMargaret ♥♥♥♥
UsuńTo samo dla wszystkich Kurek ♥♥♥♥♥♥♥
Kurki kochane, trzymacie się jakoś? Ja się nawet boje myśleć....
OdpowiedzUsuńJedyne, co mi dobrze wychodzi, to robienie swetra na drutach, ale tylko prosto, na okrągło, ręce pracuja przy tv szybko, nerwowo.
To będzie długi sweter... :(
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Skad ja to znam😃😃😃
UsuńPrzepraszam, że się wtrącam- czy ja mogę link do tej strony i info z Facebooka o tych książeczkach puścić dalej na blogach?
OdpowiedzUsuńOczywiście Jaskółko że możesz, po to materiał został opracowany aby skorzystało z niego jak najwięcej potrzebujących.
UsuńDzięki, obejrzałam te książeczkę- świetna i da się drukować na zwykłej drukarce. Książeczka + komplet kredek:):)
UsuńPięknie pomagacie. Spokoju i zdrowia:)
Gardenio, czy potrzebujecie czegoś? Na szybko?
OdpowiedzUsuńNa razie dziekujemy.Jada jeszcze do nas dzieci wiec wtedy zobaczymy co z nimi.
UsuńCzołgiem Kureiry!
OdpowiedzUsuńIdentycznie jak Margaret sformułowałam moje myśli w rozmowie z MM. Szmat, butów i innych pierdół nie muszę kupować. Dzisiaj zawiozłam naczynia kuchenne. Przyjęć na 12 osób też nie będę robić. Dałabym dużo więcej, byleby ten koszmar się skończył.
Ja natomiast stwierdziłam, że zakup jednej pary sztruksowych spodni na szmatach w ramach pocieszenia się nie umniejszy moich chęci oraz możliwości pomocy w ważnych sprawach.
OdpowiedzUsuńNiech to się szybko skończy.
Agniecha, przecież nie będziesz pomagać z gołym tyłkiem, nie?
OdpowiedzUsuńZa zimno na pomaganie z gołym zadem. 😊
OdpowiedzUsuńJa chyba oszaleję. Wczoraj mój prosiak załatwił sobie kolejnego zęba. W styczniu jeden dolny siekacz wyrwał mu wet, potem miał ropień i pękniętą żuchwę, oczywiście zabieg pod narkozą przeszedła teraz złamał sobie drugi dolny siekacz. W ciągu dwóch miesięcy więcej razy był u weta, niż przez całe życie. Miałam nadzieję, że to koniec jego stomatologicznych perypetii ale niestety:((
OdpowiedzUsuńgardenia15
Ojej, biedny świnek!
UsuńŚwinek gryzł namiętnie kratę, kiedy domagał się smakołyków. Nie szło go oduczyć, podejrzewam ,że od tego zaczęły się jego kłopoty. Drugi nie tyka kraty nawet koniuszkiem zęba.
UsuńNo popatrz, to co wymyslić żeby zaprzestał procederu.
UsuńSam sie wyaitowal, bo tetaz nie ma czym. Poza tym wkladalam plelse
UsuńPleksę
UsuńNo tak.
UsuńMasz prosiaka?
OdpowiedzUsuńDwa prosiaki morskie czyli Kawie
UsuńDzisiaj ładnie słonecznie , wymyłam kuchenkę i szafki w kuchni, wypiję kawę i pójdę skorzystać z pogody.
OdpowiedzUsuńPięknie było u mnie też. Zebrałam się w sobie, zapakowałam do szczały i wywiozłam do PSZOK-u masę różnych ajzoli i innego śmieciarstwa. Pojechałyśmy z kol. D. i wróciłyśmy z dziecięcym rowerkiem (czekamy na ukraińską rodzinę z dzieckiem) i kwietnikiem art deco. Oesu, to choroba.
OdpowiedzUsuńHistorie ukraińskich zwierząt podrzynają mi gardło.
Nawet nie mów.
OdpowiedzUsuńPoka kwietnik!
Ja dziś/wczoraj mogłam najwyżej pojeździć na sankach, lub bałwana lepić. Cały dzień waliło śniegiem. Ja też chcę wiosny, słoneczka i żeby było cieplutko.
OdpowiedzUsuńPS. Już przez parę nocy miałam spanie, a dziś poszło się bujać, pomimo tabletki nasennej.
Cześć Kurki!
OdpowiedzUsuńChciałoby się miło spędzić dzień, tym bardziej, że zapowiadają słoneczną pogodę u nas, ale nic z tego. Dziś będzie dzień wyjazdowo-szpitalny.
Trzymajcie się!
Wy również.
UsuńTrzymam kciuki za gladkosc wyprawy.
UsuńByło chropawo, bo zapowiada się następna naprawa samochodu. Fu. Drogo. Jakkolwiek cieszę się, że nie rozsypał się nam pod tyłkami na autostradzie.
UsuńI to jestcten ujemny plus!
UsuńKolejny sloneczny i zimny dzien, dzis jestem umowiona z kolezanką na lażenie po sklepach, trudno obiecałam, to juz sie nie wycofuję.
OdpowiedzUsuńJest pięknie, ale zimno. Dół mi przeszedł, może dlatego, że przyjechała córka. Dziś robimy zakupy dla uchodźców i zawozimy rzeczy z jednej zbiórki, którą znajomi córki i ona też robili w
OdpowiedzUsuńWarszawie. To dla konkretnych osób, przyjętych przez znajomego. Popatrzę na moje rzeczy, może coś jeszcze dorzucę.