Nie tak zaraz wprawdzie, ale odkąd doznałam tam (w willi) olśnienia tydzień temu, sprawy powolutku nabierają rumieńców. Olśnienie przybrało postać następującą (Ewa z Białegostoku, widzisz to?):
Nie wiem czy ktokolwiek połapie się w moich rysunkach, ale jaśniej nie potrafię. Nie wiem też, dlaczego od razu nie wpadłam na to rozwiązanie? W pewnym sensie wpadłam, ale myślałam o dodatkowym pokoju w garażu i rozbudowaniu kuchni na zewnątrz, wzdłuż garażu - wtedy łazienka zostałaby jak jest. Wydawało mi się, że w ten sposób zmniejszę koszty, ale to guzik prawda. Zburzenie dwóch ścian będzie tańsze niż zbudowanie trzech nowych, a łazienkę i tak muszę remontować.
A więc podsumujmy: zamurowuję obecne wejście i dobudowuję wiatrołap i wejście z prawej strony. Kuchnia i łazienka będzie jednym pomieszczeniem, czyli łazienką ciut pomniejszoną o korytarz prowadzący z wiatrołapu do domu. Kuchnia będzie w garażu sąsiadującym przez ścianę z salonem, która to ściana zostanie całkowicie lub częściowo zburzona - w zależności od możliwości technicznych. I to wszystko! Jasne, prawdaż?
No i mam wykonawcę! Pojadę tam z nim w przyszłym tygodniu i będziemy rozmawiać bardziej szczegółowo. Bardzo mnie cieszy fakt, że to nie jest gość z ulicy, a (uwaga, proszę się skupić) Marty dawnej sąsiadki córki mąż, hrehre! Mam nadzieję, że weźmie na siebie całość, taka zresztą była wstępna rozmowa. Nie oszuka, nie zniknie bez śladu i jest bardzo dokładny, chociaż z powodu dokładności - powolny. Ale mnie aż tak się nie spieszy. Tutaj i tak muszę jeszcze chwilę pobyć i pozałatwiać różne sprawy, ale one już się toczą. Jedna z nich to nowy dowód osobisty Mamy, który właśnie dziś został jej dostarczony.
Poczułam powiew wiatru w żaglach i mam nadzieję, że to nie skończy się smętną flautą.
Villa Curiosa przed i po:
super :)
OdpowiedzUsuńJestem!
OdpowiedzUsuńWiatr we włosach nawet widać. Komu by się chciało smarować chałupki w stanie marazmu. Super, że wykonawca znany, będzie zaczynał już? Powiedz jaki styl będzie dominował w wilii?
OdpowiedzUsuńMasza, coś Ty, od razu nie, aż tak dobrze to ni ma, ale przyjął do wiadomości, że lato jest porą graniczną. Styl będzie mauretański:)))
UsuńOooooo! Zaskoczyłaś mnie!
UsuńHrehre! Mauretański eklektyczny!
UsuńJeszcze bardziej gębę rozdziawiłam:)
Usuńzostawiasz prawie mauretanski luk? I czy mauretanski wczesny czy pozny???
UsuńNo i fajnie, że praca koncepcyjna wre i daje efekty, a skoro masz wykonawcę, to już w ogóle super :)
OdpowiedzUsuńI, że w kwestii Twojej mamy też ruszyło, to super :)
Lidka, żeby zaraz wrzało, to nieee... ale ruszyło!
UsuńRzeczywiście dużo mniej burzenia i budowania, a gdzie będzie parkować Twoja szczała???
OdpowiedzUsuńBoguśka, pode chmurką i niech nie piska. Jaguar to to nie jest:)
UsuńNasz Żuczek 16 lat pod chmurką i jeszcze żyje...
UsuńNo właśnie, Mika. W garażu juz się nastał.
UsuńRewelacja! Wszystko kumam. I najważniejsze, że jest wykonawca. Do tego znany i zaufany. A że dokładny i powolny to i lepiej.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wszystkie sprawy urzędowe się toczą i dokument już jest.
Ja w sprawach urzędowych wybrałam model hiszpański, a dziś zasypało nas na maksa i nigdzie nie wyjeżdżałam. Tańczyłam za to 3 godziny z widłami i powoziłam taczkami po głębokim śniegu. Zima piękna u nas.
Jeżu, Izydoru, jużem pomyślała, że tańczyłaś z wilkami!
OdpowiedzUsuńJaki to model hiszpański? Manana?
Z wilkami z widłami - bardzo prawidłowo. Trzeba bronić żywiny.
UsuńTen właśnie.
UsuńIzydoru, mnie też ten model pasuje, zimową porą zwłaszcza.
UsuńAch, nie mogę się doczekać! Zapowiada się fantastycznie! Wiosno, przychodź!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJeżu, Felka, ja też! Już leciałabym z pędzlami i farbami, ale nieee, najsampierw burzenie!
UsuńPiękne plany! Zapowiada się ciekawie. Tylko nie wiem jak to ma być dokładnie, bo napisałaś, że kuchnia z łazienką to praktycznie jedno pomieszczenie? Z planu mi wychodzi, że bardziej kuchnia z salonem? Ale na pewno dobrze wymyśliłaś:) Przekształcenie mini-willi jest urocze:))
OdpowiedzUsuńU mnie sypie uporczywie dalej...
Mika, obecna kuchnia i łazienka będą jednym pomieszczeniem, czyli łazienką. Kuchnia idzie do garażu.
UsuńAaaa, obecna kuchnia, to już rozumiem:)
UsuńArchitekt ze mnie jak z koziej...
UsuńJak to pięknie, że cię natchło :). Taka wiara przenosi ponoć góry i tak jest, to wiem! Na planie to rozumiem ale dopóki nie zobaczę to nie uwierzę, hrehre. Bardzo dobrze, że teraz w styczniu się okoazało, kto, co i jak. To ważne aby się nie miotać w remontowym szale.
OdpowiedzUsuńLilka, a i tak się miotać będę, ni ma siły.
UsuńHa. U nas też ładnie popadało. Łopata poszła w ruch gdzie trzeba, resztę Latający ugniótł samochodem. U nas jak wiesz, Izydorze, dość daleko jest od każdej bramy do ulicy, i gdybym miała to odśnieżać łopatą, to chyba jednak w końcu znienawidziłabym zimę. A tak, odkopię obie bramy, coby dały się otworzyć, porobię kluczowe ścieżki w obejściu; do garażu, do stajni, do warsztatu, do piwnicy, do karmnika... I tak jest trochę. No i te zwały śniegu, które pług śnieżny odgarnia i zostawia na naszym wjeździe na drogę też trzeba przesunąć ręcznie. I już. Gotowe.
OdpowiedzUsuńHano, wydaję się, że dobrze sobie wymyśliłaś nowe zagospodarowanie przestrzenne. Będzie lepiej. No i fajowo, że wykonawcę znalazłaś godnego zaufania ( odpukać ), bo z tym coraz trudniej. Byle do wiosny!
Agniecha, taką zimę pamiętam u nas w 2009 chyba. Też robiłam strategiczne ścieżki, a przy bramie śnieg sięgał wyżej niż sama brama.
UsuńChyba dobrze wymyśliłam, a jakieś poprawki i zmiany na pewno wyjdą w trakcie, normalna sprawa.
Agniecha, a nie przydałaby się wam taka nieduża odśnieżarka? Na takich dużych terenach byłaby przydatna chyba?
UsuńMamy. Ale jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Na przykład, mokrym śniegiem się dławi i zatyka. Jak za dużo, też się zatyka. To już wolę łopatę.
UsuńHano, u nas śnieg sięga wyżej bramy tylko jak powieje zawieja. Na razie odpukać, zawiei nie było. Śnieg pada po bożemu z góry w dół, z chmury na ziemię. I elegancko się układa na wszystkim. Złamał już parę gałęzi naszej krzakowierzby, ale oną i tak co roku przycinamy, więc żadna to strata.
UsuńFajnie sobie robić plany, to jakoś przyspiesza nadejście wiosny. Ja już powoli zaczynam się przymierzać do kupowania nasion warzyw i planuję sobie COBYTUJESZCZEPOSADZIĆ.
Agniecha, na razie rozstawiam doniczki z kwieciem:)
UsuńMentalnie czy realnie?
UsuńSuper !!!
OdpowiedzUsuńMam jedną uwagę
Przesunąć ścianę w stronę przedpokoju, zwiększysz w ten sposób łazienkę
i tak zostawić lub
oraz łazienke wydłużyć o kuchnię, a wejście tu gdzie było
duża łazienka to również miejsce na wysuszenie prania zimą na suszarce, nie pod sufitem, tylko na stojącej, mam taką i dzięki temu nie suszę prania w pokojach, poza tym może tam być szafa na deskę do prasowania, odkurzacz, drabinkę
Wlasnie, wlasnie. Kombinujemy z ta lazienka i wejsciami. Za duzo korytarzy to strata miejsca. A jak juz powiekszac to w strone sporej kuchni i lazienki, a nie km kretych korytarzy;)
UsuńA Willa Curiosa dlaczego na bazarek nie trafiła ?:)))
OdpowiedzUsuńE tam, Lilka, przaśna taka!
UsuńPopatrzylam na plan i wydaje mi sie bardzo fajny, bedie duzy salon, otwarty czesciowo na kuchnie, salon z wyjsciem na taras...lazienka tez niezle sie prezentuje, sypialnia i jeden pokoj ..mam nadzieje,ze dla gosci...hrerehre...i jeszcze masz fachowca , ktorego darzysz zaufaniem...Hana...nie moze byc lepiej, swietnie sie zapowiada rok 2019
OdpowiedzUsuńGrażyna, pokój dla gości, jasna sprawa! A pod ich nieobecność może w nim popracuję?
UsuńTfu, tfu, tfu, niech się spełni!
Sonic, no właśnie łazienka wchłonie obecną kuchnię i będzie wystarczająco duża, do suszenia prania też. Przedpokój dopiero będzie, na razie nie ma czego przesuwać. Kanciapę na deskę, mop itp. wydzielę z kuchni, która będzie w obecnym garażu.
OdpowiedzUsuńwiem
Usuńchodzi mi o ta przestrzeń między pokojem a nową łazienką- jest bardzo duża, dlatego pomyślałam, by łazienkę poszerzyć w lewo w stronę pokoju
chyba że w tej przestrzeni szafy zabudujesz bądź postawisz
Sonic, to jest źle przeze mnie narysowane. Tam nie jest aż tak szeroko. Może 1,5 metra, może ciut więcej?
UsuńPoltora metra na jaka szafe na klamoty i kurtki zimowe oraz gumofilce, to duzo!
UsuńDużo mniej burzenia ale....napisałaś że kuchnia i łazienką będą jednym pomieszczeniem. Chyba coś nie tak bo na rysunku jest osobno, co jest tak jak powinno.
OdpowiedzUsuńMnie interesuje bardziej kwestia ocieplenia domu, bo na całoroczny to on mi nie wygląda. Od góry też musi, a ma płaski dach. Gdyby tak śnieżna zima (w co nie wierzysz)może być kiepsko. Garaż pewnie będzie wymagał dodatkowego ocieplenia.
W żaden sposób nie chcę Ci podcinać skrzydeł, ale fajnie że będziesz miała fachowca. Niech się dobrze przyjrzy.
Widzę, że niepotrzebnie tyle pisałam bo w międzyczasie szybsze Kury napisały prawie to samo.
UsuńEwa2, to ja głupio narysowałam. Z obecnej kuchni będzie łazienka w całości! Ocieplenie zostawiam na koniec. Dom jest zbudowany z takiej dużej cegły (nie pustak!) z dziurami, podobno ciepły. Najpierw wymienię okna, ocieplenie i tak przyjdzie po oknach, nie odwrotnie. I zobaczymy jak będzie z kasą i z czasem. Być może przemieszkam zimę i sprawdzę co i jak. Ocieplić zawsze mogę, w każdej chwili.
OdpowiedzUsuńTo się nazywa cegła dziurawka, dziury w cegle są po to aby powietrze w tych dziurach pełniło rolę izolacyjną. To chyba tak było, to moja wiedza budowlańca przeszłego ;)
UsuńMarija, ta akurat wiedza się nie zmieniła:)
UsuńTo mi bardziej na porotherm pasuje, nie na dziurawkę. Dziurawka ma gabaryty normalnej cegły.
UsuńMoże być, Izydoru. Wiem jak wygląda zwykła dziurawka, ta większa też wiem, ale że się tak nazywa to nie wiedziałam. Ale już wiem!
UsuńFachowych rad udzielać nie będę, bo co prawda kończyłam budowlankę, ale to strasznie daaaaaawno było, a tera urządzanie wnętrz jakoś nie jest moją pasją ;)Będę za to trzymała kciuki coby nie wyskoczyły jakieś nieprzewidziane i przykre niespodzianki, niech się dzieje tylko pozytywnie i niech przynosi radość!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Marija, po niespodziankach TAM nic mnie nie zadziwi tak łatwo.
OdpowiedzUsuńI ja powtórzę za Kurami,najważniejsze,że masz solidnego wykonawcę.
UsuńTrzymam kciuki za realizację wszystkich planów:))
Malwy już posadziłaś hrehre...no i widzę już Twój taras,tonący w dragonach Wing Red:)
A u mnie zima,sypie od tygodnia!!
Elu, nie dalej jak dzisiaj rano, jeszcze z sokawką i z kotami w wyrku (uwielbiam), myślałam o ukwieceniu gumienka. To jest właściwie las, niewiele tam urośnie, więc pójdę głównie w doniczkowe. I wyobraziłam je sobie na tych wszystkich kamiennych schodkach!
UsuńHana, co Ty - masę urośnie!! Miodunki, kokorycze i kokoryczki, parzydło, paprocie, konwalie, bez :) i liliowce też dadzą radę ! Tam kwaśno czy wapiennie?
UsuńI jeszcze tak wścibsko i bezczelnie zapytam - jakieś wymiary villowe możesz podać? (ile salon ile kuchnia).
Tam gdzie teraz wejście zrobisz okno czy ściana?
Ach, będzie wspaniale :)))!!!
Barabara
To samo pomyślałam patrząc na zdjęcie,kwiaty na tarasie na schodkach i na skraju lasu,możesz tam posadzić krzewy kwasolubne,azalie,rododendrony,hortensje,wiosną będzie bajkowo,hosty też wszędzie urosną i bezproblemowe tawułki japońskie:))
UsuńO właśnie Elu - też jeszcze o nich miałam dopisać (hosty i tawułki) i myślę, że języczki (pomarańczowa i Przewalskiego i Hessego).
UsuńRabarbara
O tak Barbaro,języczki są całe śliczne,idealnie nadają się do półcienia,jest wiele roślin na takie leśne miejsca.
UsuńJasna sprawa, że nie wytrzymam przecie i sadzić będę, a nawet juz posadziłam jesienią kilka host i więcej posadzę. Jednak nie ma tam zbyt dużo miejsca, są 2 potężne świerki, wokół których tylko cień i igły. Ale dam radę:) No i pół łopaty ziemi i zaraz żywy piach.
UsuńRabarbara, całość ma teraz niecałe 80m2, salon ok. 20m2, sypialnia i pokój za salonem po 16 m2 może? Kuchnia i łazienka w tej chwili są beznadziejne, kuchnia to 178cm x 178, łazienka trochę większa, ale niewiele. No i kawałek korytarza, nie wiem ile może mieć metrów. Ale jak powiększę całość o garaż, to spoko będzie ok. 100m2. Aż za dużo. Gdyby nie koszmarnie klitkowate kuchnia i łazienka, nie ruszałabym tego.
UsuńTam gdzie teraz wejście jeszcze nie wiem. Okno byłoby nie od rzeczy, ale nie wiem jak będzie z kasą, no i tam chciałabym jakieś miejsce na buty, kurtkę, parasol, czy cuś, bo w antrejce bez ogrzewania zimą nie da się trzymać butów, coś już o tym wiem. A nie będę ogrzewać antrejki..
UsuńŚwietnie to pozmieniałaś. Teraz tylko życzę, aby bezproblemowo roboty szły. Niech będzie jako Marija rzekła.
OdpowiedzUsuńDzięki Ataboh, to jest nie lada wyzwanie, ale (chyba) dam radę.
UsuńWiadomo, bo jak nie my to kto??? Czyli dasz radę, jak zawsze kochana. Nie takie rzeczy przechodziłaś z pewnością :)
UsuńLidka, odpisałam na maila. Teraz doszedł.
OdpowiedzUsuńDziękuję, przeczytałam również i odpisałam Tobie :)
UsuńHano mam jeszcze 1 pomysl do Twojego planu. Jutro lub w sobote Ci wysle. A tak w ogole to warto zaizolowac i ocieplic fundament, zebys nie miala wilgoci ni zimna.
OdpowiedzUsuńU nas chlodniej, to ma byc zimna noc. Obejrzalam dzis wreszcie cieple kurtki w jednej galerii handl.i nic. Wybor jest, ale dla mnie zadnej nie bylo. Jutro jade dalej. I dni jakos silowo mam w kratke - 1 dzien lepszy, drugi slaby i tak od 2 tygodni. Zima:]
Dzięki Nupkowa, z radością skorzystam z fachowej rady. Dom jest zamknięty i nieogrzewany od lata. Byłam tam tydzień temu. W środku jest sucho, niczym nie śmierdzi, żadnej pleśni ni wilgoci. Co oczywiście nie znaczy, że nie trzeba się temu przyjrzeć. To mój ostatni przystanek, mam nadzieję, więc będę robić porządnie i uważnie.
OdpowiedzUsuńFajne i niedrogie (teraz przecenione) kurtki są w Diverse.
Daj Boze, zeby dzialeczka lesno-wypoczynkowa byla zbudowana solidnie, bo kazde izolacje, ocieplenia itd. to kolejne koszty dla Ciebie. Trzeba liczyc na szczescie i dobra ekipe:) Szczescie juz mialas kupujac ten domek z dzialeczka - jest maly, ale zgrabny, ma troche mozliwosci, a przede wszystkim okolica jest najlepsza z najlepszych. I bedziesz u siebie. Obys miala tam jeszcze dobrych sasiadow paru, to zyc bedziesz sobie w spokoju:)
OdpowiedzUsuńDzieki za namiar na kurtki. Dzis w Carry sporo roznych widzialam, ale nie na mnie uszyte:/ a szukam dlugiej, cieplej i z kapturem. Krotkie mam. Jutro oblece kolejne CH - tam zwykle znajduje to, czego szukam.
Ja kupiłam w bonprixie taką lekką puchową i jestem super zadowolona. Długa, cieplutka, leciutka i w normalnej cenie. No i na moje gabaryty!
UsuńMarcela, na szczęście teraz można kupić fajne, zimowe ciuchy poprzeceniane nawet o 75%. Pochodzi się jeszcze trochę i na przyszły rok będzie jak znalazł!
UsuńMnie bardzo podoba się takie rozwiązanie, ale mam jedno "ale". Przez zamurowanie obecnych drzwi wejściowych, powiększysz salon, ale aż 5 par drzwi z niego i to kuchni i łazienki?. Jak myślę, to małe za wiatrołapem, to będzie chyba przedpokoik i wolałabym wejście do łazienki z niego wybić, a może ja źle patrzę?
OdpowiedzUsuńBezowa, nie, spoko, wszystko gra, drzwi coś za dużo Ci wyszło, ale też ja głupio narysowałam, bo proporcje wyszły nie takie i stąd nieporozumienia. Uwierz mi na słowo, będzie ok.
UsuńWejście i wyjście z domu będzie poza łazienką, spoko. Zapomniałam zaznaczyć:)
No drzwi naliczyłam nawet za mało. Do sypialni, na taras, do pokoju za kuchnią, do kuchni, do łazienki, do antrejki - wszystko z jednego pomieszczenia, czyli salonu, nawet wychodzi mi 6 szt.
UsuńJakie masz tam ogrzewanie, skad woda i gdzie ida scieki? (madrala sie odezwala :))
OdpowiedzUsuńNarysowalas genialnie, moje odziedziczone ocz architekta zrozumialy natentycmiast!
Wila Curiosa przemalowana powinna zostac na wieki, jako dobry duch tego domu!
Basiu, że sie tak wtrące pod nieobecność; woda z wodociagów, ścieki do kanalizacji, która tam jest. Pozostaje kwestia ogrzewania, bo gazu niet.
OdpowiedzUsuńOgrzewanie kotopsowe na początek może starczy.
UsuńA może pompa ciepła?
Zawsze można dodać jeszcze trochę psów i kotów......
UsuńRabarbara
Rabarbara, w ogóle to z radością, ale nie mogę jeszcze bardziej się uzależnić i ubezwłasnowolnić, niestety.
UsuńNa olej opalowy? Niezaleznosc w niskiej cenie :)
UsuńBasia, plan jest taki: przeżyję jedną zimę i zobaczę co i jak.
UsuńAgniecha, jam zimny wychów i powyżej 20 stopni się zapacam po paznokcie u dużej nogi. pompa ciepła jest za droga i nie zamortyzuje się za mojego życia, poza tym działka jest maniunia, a pode pompę trzeba porządny wykop zrobić. Ogrzewanie na prąd pewnie będzie. Tak samo drogo jak wszystko inne. Do dogrzania jest kominek.
OdpowiedzUsuńTen wykop niekoniecznie, zależy od rodzaju pomp. Masz te, co sprężają powietrze a nie ciecz, one żadnego wykopu nie potrzebują. Ale fakt, tanie to to nie jest.
UsuńDobrze, że masz swój kominek wewnętrzno - zewnętrzny, całkiem praktycznie rozwiązanie.
Coś czuję, żem dziś bardzo niebłyskotliwa. Idę spać - dobranoc Kurki.
Kominek lub koza, plus moze ogrzewanie podlogowe? Wodne lub elektryczne moze byc, jakbys miala panele foto-. Ogrzewanie podlogowe jest idealne dla alergikow, ma najmniejsze straty ciepla i najbardziej rownomiernie ogrzewa caly dom. Mozesz sobie ustawiac sterowanie i jak Cie nie ma - nie grzac lub grzac min. a jak wracasz - dom sie sam nagrzeje. kominek/koza to w razie awarii lub towarzysko moze sobie byc.
UsuńWiem, Nupkowa, ale nie chcę pruć posadzek, to są dodatkowe i niemałe koszty.
UsuńPrzewody uklada sie na betonie. Wiec trzebaby zdjac jedynie parkiet, terakota i tak chyba bedzie wymieniana w calosci? Ale oczywiscie trzeba liczyc koszty. Sam kominek/koza raczej nie wystarczy do ogrzania calego domu. Tam sa tez chyba? niewysokie pomieszczenia, wiec podniesienie poziomu podlogi moze byc niewykonalne.
UsuńU nas wystarcza kominek do grzania. tylko trzeba miec majstra, co lubi rozhajcowac jak ta lala. grzeje ladnie, w izbach cieplo. ja lubie rozhajcowac (czy rozchajcowac...cos mi sie z Huculami kojarzy) i zamknac na prawie amen, zeby tak pykalo - wtedy jest tak, jak i Hana i ja lubimy - tak cieplawo, w sam raz a i dlugo nie trzeba dokladac do kominka, a kozy to sa tez super super. przy rozkladzie Villi C. cieplo powinno doleciec, a gdzie nie doleci to nie, hrehrher
UsuńHortensje Ci urosną, a one piękne i jest ich masa odmian. Trawy pewnie też, tawułki, rzecz jasna i wiciokrzewy, u mnie rosną to u Ciebie muszą. Wszak i cieplej tam i z pewnością więcej słońca niż u mnie.
OdpowiedzUsuńMasza, ze słońcem nie wiem do końca, bo tam potężne drzewa rosną i nie było kiedy rozeznać się jak to wygląda. Dużo mchu wszędzie, więc podejrzewam, że średnio.
OdpowiedzUsuńo ogrzewaniu to pogadamy- pompa ciepła naziemna, bez wykopu, około 27 tyś
Usuńpanele fotowoltaiczne - około 20-25 tys i mialabyś z głowki, są dotacje do 53 tyś, pogadamy jutro
oraz napromienniki ciepła, tez dobry pomysł
Sonic, to za pompę już dziękujemy, myślę o panelach. Jutro będę w tamtejszej gminie, popytam.
UsuńPanele foto- super sprawa. Sa dofinansowania duze i stajesz sie producentka energii wtedy, wiec czesc zuzywasz dla siebie, a czesc sprzedajesz zakladom energetycznym. I wode masz ciepla tez z tego.
UsuńTak, wiem o tym i biorę pod uwagę.
UsuńZnajomi mają i nie wychodzi tanio, skomplikowane to jest jak mi tłumaczyla kolezanka, ale wiem,że nie sa zadowoleni generalnie, panele mają na łące postawione.
UsuńA, chodzi też o to jak posoadowiony jest dom,jak duzo cienia to dupa blada.
UsuńNupkowa, sorry, ale się mylisz. Prywatny odbiorca nie sprzedaje, a kumuluje w Tauronie i odbiera 80% tego co wysłał, bądź 70% jeśli jego instalacja wynosi powyżej 10 kW. W ten sposób można placic dosłownie kilkanascie miesięcy miesięcznie. Dofinansowania są, w NFOŚ nawet do 53 tyś zł, ale zalezy od dochodów. Wgminach były dof. w wysokości 85%, były..a jakie będą w tym roku jeszcze niewiadomo i która gmina, Hana musi się dowiedzieć i składac wniosek Wodę ciepłą może z tego mieć, jeśli miałaby wodę na prąd- bojler. Bądź solary, ale to kolejne urządzenie.
UsuńWychodzi mi, ze wejscie glowne bedzie przez komin, bo wszystko zamurowujesz, hrehrehrhr. ale jak kuchnia z garazu, to spora bedzie!
OdpowiedzUsuńOtworzysz z niej wyjscie na salun duze czy bedzie zupelnie osobno? i co bedzie tam, gdzie sa drzwi frontowe? szafa? skladzic na opal?
dolozysz sobie panele sloneczne celem lapania prundu?
a, juz wiem wszystko. prawie.
OdpowiedzUsuńP.S. Model w skali przepiekny!!
OdpowiedzUsuńWolalabym Villa a nie Willa - brzmi kosmopolitycznie i tajemniczo i dekadencko.
OdpowiedzUsuńMówisz - masz...
UsuńA jakbys tak przedluzyla sciane zewnetrzna miedzy wiatrolapem i sypialnia jako linia prosta i dorobic do lazienki ni to garderobe ni to kanciape, jako masz teraz?
UsuńOpakowana, Nupkowa mi narysowała coś bardzo sensownego w tej właśnie kwestii. Jutro muszę pomierzyć i zobaczę co i jak.
UsuńDobrze prawisz Opakowano! Podeslalam Hanie pewne poprawki, jutro sobie obejrzy czy jej to pasuje. Ja jeszcze mysle, ze mozna ew. zamienic pokoj goscinny z garazem czyli z obecnego garazu zrobic gabinet/pokoj goscinny - wtedy bedzie duza przestrzen salon+gabinet, a z obecnego pokoju goscinnego zrobic kuchnie, o ile nie jest potrzebna az tak duza kuchnia? I gdzies tam umiescic spizarnie-kanciape na rozne przydasie kuchenno-domowe. Ale jak juz beda konkretne wymiary i Hana okresli jakiej przestrzeni bardziej potrzebuje - to mozna bedzie cos narysowac w skali i decydowac. Widze, ze nas wszystkie wizja zmian w Villi rozgrzala:D
Usuńja jestem niewykonczony kreslarz architektoniczny i majster, co mnie do zawodu przyuczal (znaczy bylam czeladnikiem) duzo mi zwracala uwage na to, zeby nie tylko odrysowywac , ale zwracac uwage, bo mozna zwrocic wtedy uwage architektowi i zapytac, co miszczu mial na mysli...kilka razy zapytalam, ale np okazalo sie, ze tak tak, zlecajacy na prawde chce miec prawie atrium pod dachem, z duza betonowa grzadka na kwiatki... ale pare razy mi sie udalo zadac pytania wlasciwie. moze mi cos w oku zostalo, a moze to taki dar, hrehrherherhehrhrhrh
UsuńHano zajrzyj do maila:)
OdpowiedzUsuńNupkowa, zajrzałam i zachwyciłam się!
UsuńA czymże to Hano zachwyciłaś się tak?
UsuńMarta, Nupkowa dorysowała mi kawałek planu. Rewelka, o ile to się pomieści, jutro pomierzę.
UsuńI jeszcze mialam zapytac czy i co radzi kolezanka z bialego domku jako osoba doswiadczona . Ogolnie radzi - wzgledem ocieplania, grzania, gleby etc. bo jest zupelnie miejscowa, to moze ma dobre pomysly. w sumie kazdy ma jakies dobre pomysly, co to moga byc punktem wyjsciowym do nastepnego pomyslu. NIe to zeby zmieniac koncepcje bukbron, tylko ulatwic Ci zycie :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka z białego jest pomocna w kontaktach i logistyce. Jutro pojedzie ze mną do gminy do pana od nadzoru budowlanego itp. A ja się zamelduję.
OdpowiedzUsuńNo to mnie po przeczytaniu wszystkiego zostało tylko przytaknac i powzdychac i czekać na wiosnę:)))))
OdpowiedzUsuńHano zostawiłaś miejsce na rysunki, czy???
OdpowiedzUsuńAle, ten, Boguśka, jakie rysunki?
OdpowiedzUsuńNa kompie pokazywala mi sie ogromna przestrze między Twoim imieniem i godziną, a napisem, że dziś jedziesz do nadzoru budowlanego. Dlatego, tak sie spytałam...
Usuńto w tej przestrzeni sa obrazki, Tobie uciekly, moze odswiez strone ze 3 razy, widac machina Ci przyhamowala momentalnie.
UsuńNie, nie, zrobiła mi się dziura nie wiem jakim sposobem, ale już ją zlikwidowałam.
UsuńIdę spać, Kureiry o tej młodej porze. Jutro muszę się trochę zwlec.
OdpowiedzUsuńJak rozumiem (tak wyczytałam w definicji, że styl mauretański charakteryzuje się podkowiastymi łukami i wieżą krytą cebulastym hełmem, zwieńczoną....to chyba nie tak ma wyglądać ?...Zresztą, de gustibus sed non disputandum. Czekam na końcowe efekty (plany dla mnie są zrozumiałe i, mniemam, że efekt zachwyci właścicielkę Villi Curiosa. Czy kominek z płaszczem wodnym rozwiązałby problem ogrzewania i czy porotherm można efektownie i skutecznie ocieplić (potrzebny rzetelny fachowiec). życzę powodzenia w realizacji ... Celina
OdpowiedzUsuńCelina, u nasz we Walii, gdzie milismy plaszcz, to dzialal on tak, ze jak dzieci wykapane, a ja nawet po mniejszym w tej samej wodzie ino goracej dolewalam, to w domu wtedy zimno bylo...i tak w kolko.
UsuńBo to pompka jest kierowniczką. Teraz tak być nie musi.
UsuńSpodziewam sie, ze byl to jakis prototyp, bo czasem bylo zadziwiajaco zimno...szczegolnie jak sie wyszlo z goracej wanienki, rehhrehr
UsuńTak jest Opakowana w instalacjach typu otwartego.Jeśli napali się w kominku automatycznie wyłącza się kocioł gazowy lub opałowy, ze względów bezpieczeństwa.Gdyby wodę podgrzewały oba systemy wzrosłoby ciśnienie i wtedy mogłoby nastąpić wielkie buuumm.
UsuńW systemie zamkniętym wodę schładza tzw.wężownica.
Celina, taaa, to będzie styl mauretański cebulasty. Wczoraj dowiedziałam się od tamtejszych sąsiadów, że - póki co - villa Curiosa zwana jest przez miejscowych meksykanką ze względu na powalająco praczkowaty kolor elewacji. Kto, wie, może pójdę w tym kierunku?
UsuńDobra jesteś ! Bardzo dobra analiza i projekt. Prawie jak moje podejście do tematu. Mam prawie gotowe. To znaczy przemyślane, tylko narysować! U mnie jest ciut inaczej, i oczywiście :) myślę, że bardziej funkcjonalnie :). Jeszcze na wstrzymanie weź troszkę :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Za oknem minus sześć, a ja muszę wyjechać z domu tylko na godzinę, dwie. Udanego piątku dla Kurnika
OdpowiedzUsuńMroźne dzień dobry.
OdpowiedzUsuń-4, chmury nadal jednolite i bure, śniegu leży kilka centymetrów, smog wrócił.
Miłego dnia.
-3, słońce, śnieg , niebo przez chmury. Bajka, proszę Kur, bajka.
OdpowiedzUsuńŚnieżnie,mroźno,huhuha czyli zima jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńHana,ile Kur tyle rad!;)
Zatem będzie hacjenda, no i dobrze!Moim skromnym zdaniem najważniejsze jest ocieplenie.A wszelkie poprawki wewnątrz rób najtańszym kosztem,bo oczywiście można robić projekty wnętrza,przesuwać ściany,zamieniać miejscami kuchnię ze salonem,ale wszystko kosztowne i materiały i robocizna.Wykorzystaj na maxa istniejące ujęcia wody bo przeciaganie rur zuboży Twoje zasoby materialne na rzecz hydraulików,elektryków,tynkarzy,posadzkarzy itd.To się łatwo mówi a koszty są ogromne za każdą duperelę.Ani się obejrzysz a kasa popłynie...
O solarach słonecznych moim zdaniem też zapomnij.Mamy taki klimat,że siedem miesięcy jest bez słońca,więc takie solary zamiast ze słońca będą Ci pobierać energię z gniazdka.Nie wyrobisz na rachunki za elektrykę.Koza to znakomity pomysł,kup dużą i wypasioną.
Dobudowanie ścian też przeanalizuj kosztowo.Może lepiej się opłaca zastosować wewnątrz pełną cegłę i taką pozostawić bez tynkowania,bo tynkowanie to następne kilka tysiączków.A taka surowa cegła też ma swój styl.
Miłego piąteczku..
Hanna, sprawę ogrzewania rozwiążę ze spokojem i rozwagą. Oraz w zależności od możliwości finansowych (malejących).
Usuń-6, słońca nie ma, ale jasno od śniegu. Pięknie jest!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!
Ja nawet rozumie ten stan i wiatr we włosach.
OdpowiedzUsuńLubiłam ten stan planowania.
Dobry fachowiec to skarb :-)
Hana a do Twoich rysunków- zapewniam Ciebie, że wszystko się da, jest to kwestia pieniędzy. Ja mam ściany wyburzone, a w byłej kuchni mam łazienkę. Wszystko jest kwestią ile chcesz przeznaczyć na remont.
Kochane, nie demonizujmy z tą izolacją, ociepleniami i najnowszymi wynalazkami grzewczymi. Najważniejsze, że dach szczelny i ściany bez dziur. Mój poprzedni dom był mały, około 115 mkw. Ogrzewałam kominkiem, gdy była zima sroga i G. w domu, bo on ciepłolubny. Gdy go nie było wystarczała mi kaflowa kuchnia, w której paliłam tylko drewnem.
OdpowiedzUsuńTutaj mam stareńką landarę kamiennoceglaną. Póki co powierzchnia "mieszkalna" to 120 mkw plus dwa korytarze, każdy ponad 40 mkw (w tym klatka schodowa) i ogrzewam skutecznie (aż za bardzo, o czym mogą zaświadczyć kura Agniecha i kura Inkwi)) kuchnią z płaszczem wodnym (moc nominalna 20kW, w instalacji c.o. z tej kuchni 15 kW), na korytarzu mam maleńki piec kominkowy (6KW), w razie czego. Płyty podłogowe oryginalne leżą na parterze wprost na glebie. Żadnych izolacji i ociepleń, strych nieocieplony, okna stare i dziurawe na parterze i w reszcie domu (poza tą "mieszkalną" powierzchnią jest jeszcze mieszkalna in spe z 6 oknami i ścianami w konstrukcji szkieletowej z wypełnieniem na jedną cegłę i kamienną oborą na parterze z 4 oknami i bez żadnej posadzki). Drzwi mam nowe i okna w korytarzach, bo stare się rozpadły, a oborowych nie było w zasadzie. Temperatura w tej kubaturze przy paleniu drewnem małokalorycznym to około 25 stopni C. Wiem, że taki model życia i ogrzewania nie jest dla każdego, ale pokazuje, że można żyć w komforcie cieplnym bez jakichś szczególnych zdobyczy techniki i kosztownych oraz mimo wszystko energochłonnych instalacji. Fachowcy od ogrzewania, których przewinął się tłum mówili, że się nie da, zamarznę, nie ogrzeję, trzeba ocieplać, izolować, drenować, ryc i pruć. I poszli, skąd przyszli. A ja mam tak, jak chciałam i niewielkim kosztem.
Hana ma rację, pierwsza zima będzie testowa.
Acha, abyście miały pojęcie o skali domostwa, chodzi o dwie kondygnacje i strych, razem 600 mkw.
UsuńDuze domostwo...ale, wiesz, jakby Ci wichur hulal za bardzo po domostwie, to cieplo by nie bylo. 25 stopni to okropnie duzo - w kazdym pomieszczeniu jest po 25 stopni? w sumie proste palenie jest w sam raz - zgadzam sie, jak jestesmy w daczy, to najpierw jest 8 stopni, jak wejdziemy we drzwi, po 3-4 godz. - 16 i mieszkamy. tzn jest cieplejsza czesc domu - w pionie kominka jakby, czyli 3/4 domu - pootwierane, i chlodniejsza, na bok od centrum kominkowego/komina. ale sam fakt bycia w domu i przemieszczania sie z powmieszczenia do pomieszczenia nosi ze soba przenoszenie powietrza i mieszanie tego chodniejszego z cieplejszym, co wychodzi bardzo dobrze. Plus, jak drzwi sa przymkniete w tych chlodniejszych pokojach, to u szczytu schodow na 1 pietrze mamy dmuchawe, co rozprowadza naadmiar ciepla (wlacza sie powyzej 24 stopni, a tam czesto bywa 28 w zimie, rhehre) do 3 pokoi, podnoszac temperature o jakies 2-3 stopnie. czyli nastepne w sam raz. U Hany jest jeden poziom, to latwo bedzie sie mieszalo powietrze. Jesli Ona sama chce mieszac powietrze ;).
UsuńP.S. co do drewna roznokalorycznego - to nie cierpie grabiny!
p.p.s. co do zdobyczy techniki, to chetnie bym chciala miec panele sloneczne na grzanie wody do kapiolki, bo tak to jest woda elektryczna.
Opakowana, a dlaczemu Twój telefon domowy znowu mi powiada, że nie istniejesz ? Bo chciałam się dowiedzieć co Ci winna grabina iż jej nie cierpisz ? ;<
UsuńRabarbara
Grabina jest ok dla mnie, podobnie jak buczyna i dąb oraz brzoza, jesion, jawor.
UsuńU mnie wiatr hula na całym strychu i w tej połowie domu, która jest nietknięta od czasów bardzo zamierzchłych. Tam nigdy nie było ogrzewania, bo te pomieszczenia od samego początku służyły tylko za letnie mieszkanie pracowników sezonowych. Jest ciepło bardzo jak palę, a palę, bo gotuję i lubię, no i jestem tu przez cały czas. Wodę ciepłą mam z tego palenia i c.o. Nad ranem jest chłodniej wiadomo, ale całkiem ok. Myślę, że u Hany z ogrzaniem nie będzie problemu.
Izydoru - mnie sie tak samo zdaje.
UsuńRabarbaro - nic nie pisalam w Kurniku, bom zczezla ze wstydu - dalam sie ZNOWU nabrac Orange...z jakas belkoczaca dziewczynia rozmawialam, co mi mowila, ze umowa wygasa i ze maja promocje. To mowie, jak promocja jest na telefon przez internet z wlaczeniem do modemu to kategorycznie NIE!!! i powtorzylam to z 5 razy. I co?... no wlasnie. w maju "zmieniali technologie"...i teraz tez. nie podlacze telefonu do zadnego modemu, bo nie mam GDZIE w tym modemie wlaczyc kabel telefoniczny oraz internet mamy za slaby....rozmawialam z "doradca" w Orange, przyjela i mowi, ze zglosi do reklamacji. zlozyla. a ja dostaje emaila 3 dni pozniej, ze reklamacja zostala odrzucona, poniewaz - UWAGA - podpisalam odbior umowy kurierowi... szlag mnie trafil natychmiastowy i straszliwy. Ja podpisalam odbior umowy takiej , jaka chcialam - na dokladnie tych samych warunkach co dotychczas. m.in. chaos sie zrobil z tego, ze w maju nawrocili stara umowe i myslalam, ze to ona teraz wygasa, ale podejrzewam, ze to guzik prawda, tylko mi to parszywe Orange Love (JUZ JA IM DAM LOVE!!!!) podrzucali znowu jako zgnile jajo. dziewczynina co zadzwonila belkotala z predkoscia odrzutowca, mysle, ze mnie slyszala, ale nie sluchala. w zwiazku z tym juz od tygodnia ZNOWU nie mam telefonu stacjonarnego... na szczescie prawie go nie uzywamy. niemniej jednak szlag falowo dalej jest, poszlabym tam i ich wszystkich a to patelnia a to zdechla ryba przez te zakute lby. Dostepna jestem komorkowo.
Grabiny nie lubuei , bo sie pali jakos dziwnie i nie wydaje duzo ciepla. owszem trzyma cieplo bardzo dlugo, ale nie dzieli sie chetnie tym cieplem. Nie wiem, moze to moja grabina. Poza tym wiecej niz jedno polano duze to juz za duzo do niesienia. a nie rozwale grubych kawalkow, bo to zelazne drewno...lubie debine i brzozine. ale czekam az sasiad - sadownik cos wykombinuje co dalej z sadem, ktorego juz nie chce i nic nie robi, czy moze drzewa bedzie karczowal, owocowe drewno jest fajne bardzo....
Co do grabiny to nie wiem..... według literatury fachowej to najlepsze drewno opałowe, najbardziej kaloryczne czyli dające dużo ciepła.
UsuńCo do telefonu miłosiernie się nie wypowiem.......
I tak Cię love ;))))
Rabarbara
Izydoru, zaiste, zwłaszcza że cała villa Curiosa razem z ogrodem ledwo przekracza 500m2! Ogrzewaniem specjalnie się nie przejmuję na tym etapie. Ze dwa grzejniczki + kominek i powinno starczyć.
UsuńZameldowałam się dzisiaj TAM i nie ma odwrotu. Znaczy się niby zawsze jakiś jest, ale wiecie co mam na myśli. Pogadałam z panem od nadzoru i wiem ciut więcej. Poznałam dwie fajne sąsiadki, u jednej z nich byłam (w domu) i wnętrze mnie zachwyciło. Szkoda że nie wypadało robić zdjęć.
Zrob kiedys zdjecia....
UsuńOpakowano, au nas wrecz naprzeciwko, dzis J dostawal szalu, bo nie chcemy stacjonarnego tylko lacze do internetu, ale okazujecsie ze taniej miec,niz nie miec i to oco obiecywal pan kilka dni temu dzis juz niby nieaktualne, ale j sie zaparl, i ma niby jutro pojawic sie monter od ktorego zalezy czy mozemy miec wyzsza predkosc, a co za tym idzie te lacze bez telefonu, i mniejsza oplate, czy jednak predkosc musi byc taka a wtedy prawie po staremu tylko o 20 zl mniej placenia.Ech. A tak w ogole to od czerwca ma byc swiatlowod dostepny nawet w naszych kamienicach, ciewawostka, zatem bedzie mozna zmienic umowe.Kurdesz, no to czkamy jutro na montera.
UsuńDora, chora jestem na myśl o konieczności wymiany telefonu i umowy. To już wolę w ZUSie coś załatwiać. Albo w skarbowym.
UsuńGrażyna, z czasem się sąsiadka bardziej oswoi, to może pozwoli pokazać. Domek z zewnątrz wygląda na pudełeczko maniunie takie. Kompletnie nic nie zapowiada tej fajności wewnątrz.
Usuń
OdpowiedzUsuńDziędobry:) -12, a mam dziś pogrzeb w rodzinie.
Szczere wyrazy współczucia Ewo.
UsuńPrzykro mi Ewo.
UsuńMy mamy piec Kostrzewy na pelet i ogrzewanie podłogowe. Kupując piec i kładąc instalację na dole i na górze popłynęliśmy finansowo. Zapewne gdybyśmy byli bogaci taki sposób ogrzewania wystarczyłby . Jest jak jest, więc chcąc zaoszczędzić pelet, dogrzewamy kominkiem, który stoi w dużym pokoju. Prowizoryczna rura pociągnięta jest od kominka przez sień do sypialni. Taki piec i takie ogrzewanie jest bardzo wygodne. Zimą możemy wyjechać, nie martwiąc się o to, że popękają rury ( piec ma podajnik chyba na 7 worków)Tylko, jak napisałam na początku , żeby była odpowiednia temperatura, piec pochłania niesamowitą ilość peletu. No Masz Mironowi zebrało się na przytulanie :-)
OdpowiedzUsuńGraszkowska - masz kota o imieniu mojego jednego Krasnala? Tylko nie mow, ze drugi kot ma na imie Spencer!!!!
UsuńGraszko, z doświadczenia wiem, że każde ogrzewanie jest drogie, wszystko kształtuje się na podobnym poziomie. Przerabiałam i węgiel, i drewno, i gaz. Dlatego nie ekscytuję się różnymi rewelacjami, co to tanie mają być niesłychanie. Bo nie są. Jeśli wezmę pod uwagę prucie ścian i podłóg pod instalację, kupno i montaż onej, to wychodzi mi, że nie zamortyz7uje się za mojego życia. To mam to w pompce. Zobaczę z czasem co i jak, może trzy grzejniki elektryczne i kominek załatwią sprawę. Jeśli nie, będę się martwić. I kupię sobie wiosła do mieszania powietrza.
Usuńi też będzie dobrze :-)
UsuńOpakowana -mamy Franię, Kilera, Hanę, Mimi i Mirona, na cześć jednego z polityków z naszych stron- Miron Sycz. A było to tak, ze jak pojawił się Miron to strasznie syczał. Skoro Sycz, to musi być Miron i tak zostało
hrehrhehr. Krasnale maja imiona detektywow z ksiazek autora, ktorego synus i synowa lubia....a moj synus dostal imie mojego ukochanego misia, ktorego mam chyba 60 lat.
UsuńDonosze - dzeci angielskie zadzwonily i echo bylo slychac w tle - dzwonili z nowego domu. Mozna odfajkowac :))) maja klucze i chodza po pustym domu. jutro sie zaczyna szalenstwo....
OdpowiedzUsuńGratulacje! Niech im tam się żyje szczęśliwie!
UsuńCzyli brawo dla dzieci. Współczuje im przeprowadzki, ale juz jak zakończą, to będą szczęśliwi..
UsuńAle fajnie...jest sie z czego cieszyc!
UsuńGratuluję, niech im się szczęści w nowym gniazdku.
UsuńDziekuje w imieniu dzieci. Coreczka jeszcze wczoraj kitowala wzgledem pudelek ("T. sklada pudelka - sklada i tasma od spodu ciach...ale ja pakuje tak szybko, ze T. nie nadaza ze skladaniem"). JUtro pojedzie z tlukacymi itepe i zostaje niech inni przywioza czesc klamotow, bo to w pudlach i meble w przyszlym tygodniu przywioza przeprowadzacze zawodowi. Maja Lidla czy Aldi spacerkiem z domu, byle w domu rozpakowac kubeczki, herbate i czajnik :).
UsuńI moga zaczac bawic sie w urzadzanie. Troche mebli maja swoich z mieszkania, ktore zostawiaja, wiec nie zaczynaja od zera.
I tez ciesze sie z nimi :)
Super! To juz ich, czy wynajmowane? Niedaleko Ciebie? To swietny etap, zawlaszcza ten pusty dom! Ilez mozliwosci, jaka przestrzen! Juz nigdy potem tak nie bedzie:D Parapetowke planuja?
UsuńNo, ale im juz fajnie, geatuluje i niech beda szczesliwi w nowym gniazdku!
OdpowiedzUsuńTeraz najprzyjemniejsze przed nimi - wicie gniazdka!
OdpowiedzUsuńOba sa wije, beda miec fajnie...duzo miejsca maja, pewnie co maja zginie w calosci, ale to frajda takie wicie :)
UsuńW kwestiach ogrzewczych jestem cieniutka. Moja chałupka maleńka, drewniana,podłogą wiszącą w powietrzu ucieka ciepełko. Pewno myszy i inne stworki watę wyciągnęły.Wiosną widać w ogrodzie jej kłębki. Mam kozę i jak jesienią paliłam drewnem sosnowym, bo takie mam własne, to można było w gatkach chodzić, a nie mam żadnego wiatrołapu, drzwi od razu na taras. Ja jestem ciepłolubna, a ciepełko z kozy jest super.
OdpowiedzUsuńJak ja Ci go kiedyś zazdrościłam, do dziś to pamiętam. Co weszłam na Twojego bloga i przeczytałam o domku, to marzył mi się taki sam :-)
UsuńWidzisz, a teraz masz pewno 5 razy większy:) Warto marzyć. Ja pamiętam, jak zaczynaliście od małego domku, jak go pięknie zmieniałaś, zasłonki szyłaś i ogródek przebudowałaś, a potem...wiadomo, całe lato w namiocie i masz swój piękny azyl.
UsuńMasza, Twój domeczek to całkiem inna sprawa!
OdpowiedzUsuńJa się przychylam do zdania Izydora, żeby nie szaleć z kombinacjami grzewczymi, przecież nie musisz mieć upału w domu. Proste rozwiązania najlepsze.
OdpowiedzUsuńPogoda u mnie dziwna, w dzień lekka odwilż i plusy a w nocy sakramenckie minusy:( No to grzeję. Dobranoc.
Mika, klimat pustynny masz.
UsuńA u mnie dziwna pogoda . Jeszcze o 22-giej było -11 stopni, a teraz podskoczyło do -6, idzie ocieplenie, będzie odwilż, bo śniegu sporo wrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńDzień dobry w sobotni poranek. Na osi plus jeden i tak ma być przez cały czas. Miłej soboty i niedzieli dla Kurnika
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńjakby trochę mniej ponuro, może się słońce przebije, +2, przydało by się trochę wiatru.
Miłej sobotyKurki.
u nas tez dziwna pogoda. wstalam o 7.15, spodziewama sie ma termometrze tak z minus 10 a jest 0....
OdpowiedzUsuńmilej soboty - jak sie da.
U nas w nocy sakramenckie plusy musiały być, bo coś nagle mało śniegu po nocy.
OdpowiedzUsuńI chlupie, i dzwoni w rynnach i w ogóle wodniście czegoś.
Przyjemnej soboty, Kurry!
A ja marze o takim jak ma Maszka:)
OdpowiedzUsuń3 na plusie. Monter przyszedl, popodlaczal, szlo super, ale cos tam ryplo z jakims przetwornikiem i musial jechac tam sprawdzic u nich,oby naprawil. Wszystko wskazuje na to , ze bedziemy placic 10 zl za lacze,bez telefonu, i 39 za internet. Czyli super.
I niechby dzialalo bez zarzutu i kolejnych wizyt monterow! Swoja droga prawie wszyscy narzekaja na abonamentowe uslugi... mialam parenascie lat upc i poza brakiem kontaktu, jak cos nie dzialalo (2x w tym czasie) to internet ladnie hulal. No ale obsluga byla fatalna, wypowiedzenie umowy zajelo mi kilka mcy! i pare awantur w biurze itd. Dlatego teraz mam wszystko dostepne na karte i koniec przepychanek. Doladowuje i z glowy. Zadna panna Zdzisia (przepraszam imienniczki) ani Heniek nie sa mi potrzebni do obslugi. Swoja droga mialam wrazenie, ze specjalnie tam jakis takich becwalow zatrudniaja, zeby normalny czlowiek nie mogl sie dogadac, szybko zalatwic swojej sprawy, tylko zeby zrezygnowany godzil sie na wszystko ze strony dostawcy uslug! Ciekawe ile lat jeszcze trzeba, zeby to dzialalo normalnie? Hmm.
UsuńKolejne zdj.Morrisa. Wrzuce jeszcze jakies, a potem wroce do Ciapa i Nupka, bo serce mi sie kraje, jak widze ryjek Morrisa:/
UsuńWcale Ci się nie dziwię, ja musiałam zmienić awatar po odejściu Maksa i Kleksa.
UsuńFajne psiaki, pytałam kiedyś,czy to jakas rasa,ale moze nie odpowiedzialas,albo ja nie doczytałam:)
UsuńCo do netu,to mamy z pomaranczowego, to jedymna dostepna i najlepsza opcja dla nas.Predkosci szybkiej jak szczala nie mozemy miec,bo nie ma siwatlowodu,wiec nich nie czaruja,bo moze byc ciut lepiej,ale nie jakos spektakularnie,no ale reklama dzwignia,nieprawdaż.
Jakos ze jutro pozamykane, to dzisiejsze przedpoludnie spedzilismy na ogladamy mebli,sof, mebli kuchennych itp. No niby cos tam w tych sklepiszczach rozsianych po miescie jest,ale zeby cos wybrac konkretnego to juz gorzej. Ogólnie,wpadla nam w oko z powodu wygody oparc i ogólnie jedna sofa-naroznik, wyboru w kolorze nie ma,no ale i taki mógłby być.Przespimy sie z tym i moze kupimy. Co do reszty,to juz gorzej, bo np.meble kuchenne,nie dosc ze drozyzna jak cos lepiej wykonane,to nie podobaja mi sie góry a doły są ok. Ech, straszne jest takie wybieranie,zastanawianie się.No cos tam moze sie w koncu wybierze, jak bedzie mus,ale nie jestem przekonana na 100% do żadnych.
No i tak to nam sobotka upływa.zaraz ja do lepienia pierogow, bo zachcialo mi sie ruskich. A J ma zamiar podszlifowywać sciany w salonie.Potem zabawa ze sztukateria,zeby ja nieco przyciemnić.No i wlasciwie juz bedzie mozna po niedzieli malowac i klasc podloge.
A nie, nierasowe, kundelki-schroniskowce, jakos nie umialabym kupic psa z hodowli, jak tyle bid czeka na dom... tylko wybieram sobie kudlate, bo to moje spelnione marzenie z dziecinstwa! Mielismy psa - Migotke, podobna do malego rudego liska, ale nie byla zbyt kudlata. Dlatego moje sa kudlate bardzo:D uwielbiam tarmosic kudlaczy:)
UsuńMeble kuchenne w miare niezbyt drogie ma Ikea, a jakosc dobra. Albo jak juz znajdziesz sobie jakas kuchnie, ktora Ci sie spodoba - zrob zdjecie i poszukaj stolarza, na zamowienie. Rozrzut cen jest astronomiczny, ale stolarze w mniejszych miejscowosciach sa konkurencyjni cenowo. Kupujac z sklepie, studiu kuchennym itd.mocno sie przeplaca, a to zwykla plyta mdf/wiorowa. Wazne sa mechanizmy, gwarancja i dobry montaz. Dodatki mozna kupic samemu w hurtowni, blaty tez, sprzet przez internet. Jest to troche kombinowania, ale cenowo znacznie lepiej, bo studia kuchenne za kazdy drobiazg licza sobie slono.
Nupkowo, wiem to wszystko, ale u nas nie ma dobrych stolarzy. Sprawdzalismy dzis , jak dla mnie Ikea za droga i nie podobaja mi sie fronty, chcialabym kilka prostych nieudziwnionych szafek ze szczegolnym naciskiem na gorne bez witrazy, podswietlen i takiego fiu bzdziu zbednego. No nic poki co moge ogladac do woli, bo robienia kuchni na razie daleko.
UsuńNiczego się nie spodziewałam. Wstałam i jak było, tak jest. Koty dostały takiej głupawki, że prawie mi zdemolowały dom. Poprzewracane i postrącane co się dało strącić. Pierdylion kredek rozsypany po całości, szklanka (na szczęście z grubego szkła), na podłodze, pojemnik z karmą (zamykany!) otwarty i rozsypany, drukarka włączona, klapa od skanera na podłodze, książki z nocnej szafki na podłodze. Totalna demolka. A jakie z siebie zadowolone!
OdpowiedzUsuńKoty zrobiły sobotnie porządki...😆Chciały Cię wyręczyć..😘
UsuńTaaa, Boguśka, bardzo mi pomogły!
UsuńJa cie krece! U mlodych kotow to norma, ale doroslych, statecznych?!! Moje tez demolowaly, potrafily firanki pozrywac razem z karniszem! Skaranie boskie! Szklo w calosci chowalam, i wszystko to, co mozna zrzucic/zjesc. Nina (moja czarna kocica) zjadala sobie np torebki z herbaty i zawsze umiala wyweszyc swieza - wyjmowala lapa z kubka albo ze smietnika! Rozwlekajac farfocle po czym popadlo... To byla rozbojniczka, nie kot! Dlatego teraz mimo wszelkich atrakcji z psami - jednak mam spokojniej:P Zwariowany, histeryczny Ciapek oraz milusinski, ale wsciekly na psy Nupek to male miki;)
UsuńOjacie...nazbieralo im sie....
UsuńPS. Okulary znalazłam pod łóżkiem. Ciekawostka taka.
OdpowiedzUsuńSzukały myszek ;)? Koty. W okularach. Bo myszki małe.
UsuńBarbara
Barabara, pod łóżkiem mogły znaleźć tylko inne koty. A te widać bez okularów, hrehre!
UsuńZnaczy - wpadły pod łóżko żeby odkurzyć ;)? Pacz, jakie pracusie !
UsuńRabarbara
O rety, jaki koci szał, to mialas sprzatanie z rana, ale kredki sie nie polamaly?
OdpowiedzUsuńA ja juz pisze z super nowego necika.
Ale w zasadzie, to nic sie chyba nie zmienilo, bo predkosc J sprawdza i jest jak bylo, raz szybciej raz wolniej.
OdpowiedzUsuńDora, jak tam z szybkością u Ciebie nie wiem, ale z czytelnością jakby lepiej:)))
OdpowiedzUsuńKredki na oko w porządku, skaner zamortyzował upadek. Czy nie połamane w środku, to się okaże.
:))))
Usuńo to oby nie były połamane. Chyba kupię jakis mały komplecik kredek mojej Mlodszej ,bo rysuje czasami, i przydałoby sie ,zeby to były jakies lepsiajsze.
Dzien dobry! U nas zimy cd. Sniegu dopadalo, ale dzis jest na plusie, wiec mokro, choc snieg lezy. W nocy male minusy zapowiadaja. Wczoraj nawet troche slonca bylo! Swieto!:D
OdpowiedzUsuńIle osob tyle opinii, no i kazdy Polak jest budowniczym:P poczytalam, pomyslalam i tyle. Zycze Ci Hano serdecznie dobrych decyzji i cieplego, bezawaryjego domu:)biorac pod uwage, ze nie mlodniejemy, wolalabym miec zrobione wszystko (nawet etapami) raz a porzadnie, ale to ja jestem wyjatkiem pod tym wzgledem, wiem o tym:D
Czytalam o piecach rakietowych, ciekawi mnie ten temat. Wiem, ze sa wydajne, nie znam jednak nikogo kto go ma i moze cos powiedziec nt.
A poza tym zima i malo mi sie chce robic. Choc przydaloby sie;) Doro - podziel sie prosze energia, a ja podesle Ci troche mojej cierpliwosci, w zamian;) (cierpliwosci do remontu rzecz jasna). A jak masz watpliwosci kolorystyczne to pisz tu albo mailem - sprobuje wesprzec (choc co to za wsparcie nie widzac na zywo;)))
Milej soboty! Czy wiecie, ze jest karnawal, dosc dlugi w tym roku!?
Nupkowa, jeśli chcesz się coś dowiedzieć o piecach rakietowych (budowa, działanie) skontaktuj się z właścicielem Farmy Martynika - wpisz w farma Martynika w googla lub na FB (używasz?) to Ci wyskoczą ;).
UsuńMiłej soboty :)).
Rabarbara
O! Bardzo Ci dziekuje! Wiedzy nigdy dosc. Sama przetestuje rozne opcje jak juz sie wyprowadze do domu, z bloku... Lubie rozw.ekonomiczne i ekologiczne. Co niestety u nas jeszcze slono kosztuje... ale podobaja mi sie tez kozy - taki zywy ogien. I moc maja spora. No ale wiadomo, kazdy dom jest inny, w innej technologii zbudowany, stary lub nowy itd.
Usuńp.s. Jeszcze fascynuja mnie piece kaflowe. Tylko kwestia dowozenia i noszenia wegla/drewna pozostaje. No jest kilka od dawna znanych sposobow ogrzewania, ktore wracaja do lask z roznych wzgledow. Ja bym sobie wybierala taki, ktory jest eko i nie powoduje smogu.
UsuńNupkowa, podzielam Twoje zdanie w sprawie robót remontowych "raz a dobrze". To nie podlega dyskusji. Zacznę co trzeba i zrobię solidne podstawy i zobaczę, na co jeszcze będzie mnie
OdpowiedzUsuństać.
Karnawał? Coś podobnego!
Hej Kurki.
OdpowiedzUsuńSłońce wyszło na trochę, ciepło się zrobiło, poszłam na spacer. Długo się słońcem nie cieszyłam, zaraz chmury przylazły i ponuro się zrobiło. Ale dzień już zauważalnie dłuższy i już prawie połowa stycznia.
Przypomniało mi się że były kiedyś do ogrzewania tzw trociniaki. Ciepło dawały, ale roboty przy nich było i nie trzymały długo ciepła.