poniedziałek, 28 stycznia 2019

Kurzy design

Miałam pokusę, aby dobić do trzystu komentarzy pod poprzednim postem, albowiem rozpiera mnie gnuśność i lenistwo. Ale nie. Przynajmniej podsumuję propozycje imienia dla mojej willi. A więc: Kurioza, Kuriozitta, Kurarium, KurPlaza, Kurara, Kuratorium, Kurozówka, Kurort, Curra, Kurica, Vilijka. Od siebie dodatkowo dorzucam Kurencję (nie mylić z Karencją), Kurenda, Kuratela, Kurzawa (prawie jak Wieniawa). Brać, wybierać!
Jak znam życie, willa sama się nazwie i po zawodach!
Co powiecie na taki design?
 
Poza tym dzieje się. Lokatorka się wyprowadziła z bliżej nieznanych mi powodów, ale zdaje się, że ona tak ma i przeprowadza się mniej więcej co pół roku. Nie poniosłam z tego tytułu żadnych strat, a może nawet zyskałam, mam bowiem za lokatorów młode (wiekiem) małżeństwo z Ukrainy, spod Kijowa. Sasza i Masza, fajnie, nie? Na Ukrainie z babcią zostały dwie małe córeczki (7 i 3 lata). Młodzi mieszkali dotąd w mieszkaniu wespół z dużą ilością współlokatorów (coś 15 sztuk w trzech pokojach z jedną łazienką i jedną kuchnią), więc nasz duży dom jest dla nich pałacem. Oboje wydają się bardzo mili, a i zdatny chłop się w domu przyda.
Taki los zgotowali cudzoziemcom, głównie Ukraińcom, nasi rzutcy biznesmeni. Nieopodal jest niewielkie osiedle mieszkań na wynajem. Mieszkają tam wyłącznie Ukraińcy w warunkach urągających ludzkiej godności. I każdy z nich płaci za to ok. 500-600 zł miesięcznie. Nie wiem jak wygląda to w innych krajach - dla mnie jest to obrzydliwa chciwość posunięta nawet już nie do granic, a chciwość, która granice dawno przekroczyła.
Niczemu się już nie dziwię (co nie znaczy, że akceptuję) i jednocześnie wszystkiemu się dziwię. Czas nastał taki, że trzeba by się zdystansować, ale przecież nie da się. Ja w każdym razie nie daję rady. A przynajmniej nie do końca.

303 komentarze:

  1. A Olesa dokad sie wyprowadzila?
    Jak dla mnie to Curiosa jest nie do pobicia, bo zawiera wszystko, co zawierac powinna. Nie wymyslaj wiec i nie kombinuj, bo przekombinujesz. Dizajn mi sie podoba i mozesz Ville otynkowac wiklina, fajnie wyglada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i tak jestem najpierwsza, bo uczciwie najpierw przeczytalam.

      Usuń
    2. Ja onegdaj też pierwej czytałam.Tera zmieniłam taktykę.Też najbardziej mi leży to Curiosum.

      Usuń
    3. Równo byłyśmy Aniu czecie czecie

      Usuń
    4. Nieprawda, bo jak dwie pierwsze sie wpisywaly, to ja w tym czasie czytalam.

      Usuń
    5. Hrehre, nie pobijta się, Dziefczęta!

      Usuń
    6. AMP, Olesa wyprowadziła się już dawno, w sierpniu ubr. Mieszka i pracuje niedaleko, w tej samej miejscowości. Przez ostatnie pół roku mieszkała tu jedna taka I. Ma knajpkę w pobliżu.
      Kurioza zostanie pewnie. Podsumowałam dla porządku.

      Usuń
  2. Żebym mogła się zdystansować do obecnej czy takich sytuacji to bym musiała jechać dzień w dzień na prochach.
    A może:Kurzy Kartel?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orko, czasem jestem tego bliska. Prochów znaczy. Dobrze że nie mam dostępu.

      Usuń
    2. Ale to zależy jakie prochy macie na myśli... Bo te takie lecznicze nie są złe.

      Usuń
  3. Hano, takie mieszkanie na kupie często jest akceptowane przez samych wynajmujących, ale, to co piszesz, to już lekka przesada, ale może się z tym nie zetknęłam. Znajomy wynajmuje mieszkanie panom z Ukrainy, ale ich w trzech pokojach jest czterech i to gwarantował im pracodawca, który ich sprowadził do pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boguśka, są pracodawcy i pracodawcy. Wynajmujący też są różni, wiadomo. Jednak w większości przypadków nie wygląda to dobrze.

      Usuń
  4. Kurort! ... tylko nie Kurica, bo po serbsku to jest pani letkich obyczajów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, to była propozycja Ksan i chyba dokładnie wiedziała w czym rzecz:)))

      Usuń
    2. Hana! Oj, Hana! Już nie chciałam pisać..., ale czuję się wywołana do tablicy;)
      "Nie chcem, ale muszem", dokładnie tak. Wiadomo przecież, że kurica (po naszemu, bo tu Polska właśnie!)to orzeł. Orzełek bardziej, bo wojskowy. No!

      Usuń
    3. Hrehre, Ksan, to ja już teraz kompletnie nie wiem, którą wersję wybrać.

      Usuń
  5. Nieno, chata może jest OK, ale te schodki!!? Z drugiej strony musi być zjeżdżalnia. No bo jak po drinku wychodzić na zaczerpnięcie świeżego powietrza? No a z trzeciej strony kosz-gondola nośna i korba aby nakręcaniem ręcznym unosić się z ziemi do góry. Ja powoli budzę się z zimowego letargu ale to jeszcze potrwa. Też mam lenia ale zimą u mnie to normalne. Czy wiecie, że dzień już jest dłuższy o 1 godzinę i 8 minut? A do końca zimy równo 50 dni. Hana, chciwość i strach - to zawsze rządziło światem :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, Lilka, że rządziło i rządzi nadal, ale to i tak jest nie do zaakceptowania.

      Usuń
    2. Lilka, chatka na kurzej nodze będzie przysiadać na klaśnięcie. A i zjeżdżalnia to nie problem.

      Usuń
    3. Wlasnie! Dzien juz jest wyraznie dluzszy! Ciemno jest ok 17! Dla mnie idealna dlugosc dnia to do 20, choc i 22-23 tez jest fajna:) ale slonce od 2-3 rano w czerwcu to jest nieporozumienie! Mam okna na wschod!

      Usuń
  6. Kurioza lub Curiosa, Kuriozitta też fajna nazwa, tak z brazylijska ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Villa Curiosa ...bardzo mi sie podoba, albo po prostu Curiosa, brzmi po hiszpansku, i miedzy innymi znaczy ...ze wzbudza zainteresowanie, ciekawosc, ze jest niezwykla...ale tez ma inne znaczenie, ale to w stosunku do osob, persona curiosa to taka, ktora miesza sie w nie swoje sprawy, wscibska...
    To tak gwoli objasnienia, ale to na pewno wiecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, curiosa to też może znaczyć dziwaczna. I niech sobie znaczy! Bo też to będzie curiosa!

      Usuń
  8. To ja optowałam za swojską Kuriozą, wiadomo że od Curiosa, ale po polsku, nawiązuje do kur, brzmi jednak egzotycznie, czytaj światowo
    ale
    ale
    może Kuriozum, curiosum -[wym. kuriozum] «rzecz lub zjawisko osobliwe, budzące zdumienie swą niezwykłością lub dziwacznością "
    co Wy na to ?
    Oraz żal mi Ukraińców, zawsze pytam jak im tu u nas, czy im "prawdziwi polacy" (celowo z małej literki) nie dokuczają itd. Polacy zapomnieli jak na saksy do tych znienawidzonych teraz Niemiec jeździli, jak o mareczki żebrali, jak o pracę prosili i z jaką ŻYCZLIWOSCIĄ na ogół się spotykali, tfuuu co za wstyd za to co robimy

    OdpowiedzUsuń
  9. Hana, jeśli ten Twój fachowiec tak zdizajni Twój nowy dom... to ja nie wiem, czy my tam nie zwariujemy jak rybki w szklanej kuli :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, jeśli nie będzie się zbyt szybko obracać, to nie. I Kurioza zostanie raczej, bo przylgnęło.

      Usuń
  10. A mnie się podoba Vilijka, niezwykle ciepło i sympatycznie :)
    Fajowski ten kurnik na obrazku, tylko ten daszek trochę nie bardzo mi pasuje do całości, trzcinowy albo słomiany by pasował.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciwość nie ma narodowości a byznes ys byznes i w równie cudnych co u nas warunkach mieszka się niektórym naszym krajanom w państwach "o wysoce rozwiniętej kulturze". Przywara ogólnoludzka, znaczy jak żyłuje się pracownika to tak po prawdzie żyłuje się go dlatego że on ma tzw. przymus ekonomiczny a nie dlatego że ma narodowość ( hym... wzmożenie narodowe na dobre zaczęło się po rewolucji francuskiej, są tacy co twierdzą że było to przekierowanie oczekiwań społecznych bo rodzące się wraz z rozwojem kapitalizmu aspiracje klasy średniej i najniższej nie pozwalały na beztroskie konsumowanie bogactw - lepiej niech walczą o sprawę narodową a zostawią w spokoju sprawę nierówności społecznych ), skórę taką a nie inną, należy do innego kręgu kulturowego niż nasz. No wicie rozumicie, są ludzie i ludziska. Z tymi drugimi lepiej nie mieć nic wspólnego. :-/

    OdpowiedzUsuń
  12. Taba, ze wszystkim się zgadzam, wiadomo, że człek najchciwszy (ładne słowo) i to wszędy po równo z tym, że u nas chyba bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiklinowy domek na kurzej stopce?:P

    Co do Ukraincow - sa rozni, jak wszyscy ludzie. Mieszkaja na kupie tez u nas, np. w kawalerce mieszka 3 osobowa rodzina z malym dzieckiem. Polacy identycznie mieszkaja np w Berlinie, wiec to nie jest przeszlosc. Coz, od czegos trzeba zaczac i zaczynaja od wynajmowanego pokoju, potem szukaja mieszkania itd. Nie rozczulam sie nadmiernie, ale traktuje ich po ludzku. Zastanawiam sie tylko co bedzie jesli stana sie duza mniejszoscia u nas - np bedzie ich 5 mln czy wiecej? Juz jest ich ponad 2 mln w PL. Na razie to nic nie znaczy, sa w mniejszosci... a jesli przestana byc? Przed swietami rozmawialam dluzej z Ukrainka, ktora przyjechala do nas na studia, teraz tu pracuje i ma faceta Persa, urodzonego w Teheranie, emigranta ze Szwecji. Sporo ciekawych rzeczy mowila nt Ukraincow, emigracji, jezyka, swoich planow tez. Wg mnie nic nie jest jednoznaczne.

    Wsciekla sasiadka odseparowana! Slychac ja jeszcze, ale coraz mniej wyraznie! Jutro bede znowu uszczelniac, az do skutku! Poza tym planuje ta sciane obic korkiem i na to dac jeszcze dechy, bo chyba nic innego tej cholery skutecznie nie wyciszy. To sciana, gdzie mam lozko, wiec czesto bladym switem budzily mnie jej dzikie okrzyki! (kobieta 75+). Ulzy mi niezmiernie, kiedy przestane tez byc podsluchiwana przez nia (!!!). Takie to mam "sasiedztwo"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak przestana być mniejszością, to co?

      Usuń
    2. To sie okaze kim sa i jak nam z nimi, a im z nami? Przeszlosc mamy wspolna nieciekawa... byc moze przyszlosc bedzie lepsza? Tego nie wiemy.

      Usuń
    3. Nupkowa, na razie odwalają za nas czarną robotę, taką, której naszym "fachowcom" robić się nie chce. I odwalają ją w większości dobrze. Wiesz, nie chodzi mi o to, żeby się rozczulać, sposób i warunki życia to (prawie) zawsze jest kwestia wyboru. Chodzi mi bardziej o godność. Nie wiem czy zniosłabym fakt, że trzeba wstać np. o 5 rano, żeby dostać się do łazienki. Nie mówiąc o tym, że czasem po prostu MUSISZ tam wejść natychmiast! I nawet ułamka prywatności ani w dzień, ani w nocy.

      Usuń
    4. Wszystko zależy od tego czy będziemy społeczeństwem dostatnim czy to będzie bida z nędzą. Syci nie mają problemów tak palących jak biedniejsze społeczeństwa. To nie jest tak jak w przypadku Teksasu, który był bidną meksykańską prowincją a został podstępnie zagarnięty przez hamerykańskich osadników z kasą. U nas jest zasysanie imigrantów podobne do tego jakie przeszły Stany pod koniec XIX i na początku XX wieku. Imigracja ukraińska jest olbrzymia ale ona rozleje się na całą Europę, śmiem twierdzić że nawet na południe kontynentu. Rady na to ni ma a ograniczanie imigracji exitami jak to ma miejsce w przypadku UK niczego nie rozwiązuje tylko mnoży nowe problemy. Czy nam to się podobie czy nie zmierzamy w stronę federacji i im prędzej zrozumiemy że taka jest kolej rzeczy tym mniej będzie bolało ( bo i tak skończy się federacją, tylko że to może nie być ta federacja o którą nam chodziło ;-) ). Jedyne co mła martwi to wspominki hystoryczne - powstanie silnego państwa federalnego najczęściej poprzedzają cholernie krwawe wojny. :-/

      Usuń
    5. Hano: po rozmowie z Ukrainka patrze troche inaczej; przyjezdzaja na saksy i oszczedzaja na czym sie da, zeby wywiezc jak najwiecej pieniedzy do siebie; mieszkanie na kupie jest po czesci ich wyborem, wiec nie zawsze smutnymi warunkami nieludzkiej pracy (zaczynaja od najtanszej i gorszej pracy, ale jak sie naucza jezyka to szybko zmieniaja prace na normalna, z pelnym zatrudnieniem itd.); to jest taka sama sytuacja jak Polakow w Niemczech. Czy ktos nad nimi sie uzalal? Mieli i maja ciezko, ale jada tam w okreslonym celu i zwykle nie na zawsze. Ci, ktorzy ucza sie jezyka, robia jakies szkoly bardzo szybko poprawiaja swoj byt; tak to dziala na calym swiecie - UK, Francji, USA itd. Nie wiem czemu akurat Ukraincow nalezy zalowac? Ja bym zalowala wszystkich ludzi, ktorych sytuacja ekonomiczna zmusza do wyjazdu za granice, za praca. Na zawsze bowiem traca swoj kraj, nawet jesli wroca nic nie jest takie samo. I raczej zastanawialabym sie dlaczego mimo 21 wieku musimy emigrowac, za chlebem, oraz dlaczego 26 najbogatszych ludzi swiata skupia w swoich rekach majatek wiekszy niz ma polowa ludzkosci?

      Usuń
    6. Tabazo: ja tez sie obawiam, ze takie migracje duzych grup "obcej" ludnosci predzej czy pozniej w rdzennych mieszkancach budza bunt i robi sie krwawo... Oby tak nie bylo, Ukraincy nie sa nam totalnie obcy kulturowo, napewno blizsi niz Muzulmanie. Nikt jednak nie wymyslil sposobu jak wymieszac ludnosc naplywowa z rdzenna, bezkrwawo:/ Tak samo jak demokracja sie nie sprawdzila i nikt nie ma recepty co dalej. Powrot nacjonalizmow? Kolejna wojna? Troche jakby wszystko szlo w ta strone, patrzac po Europie i swiecie? Straszne, ale prawdziwe.

      Usuń
    7. Nupkowa, ależ zgadzam się z Tobą! I gdyby to byli np. Bułgarzy, Rumunii, ktokolwiek, cisnęło by mnie tak samo. W poczucie godności by mnie cisnęło! Piszę o Ukraińcach, bo akurat oni tu są. I na pińcet procent zgadzam się z tym, że sytuacja ekonomiczna danego kraju powinna być taka, żeby nikt za chlebem nigdzie jeździć nie musiał.

      Usuń
    8. Hano: kolejni beda Azjaci... moze Hindusi? Moze Chinczycy? A moze Arabowie? Bo mimo naszego dosc skromnego panstwa wciaz jestesmy dla nich rajem, w porownaniu z tym co dzieje sie u nich... Boje sie tylko, ze Europa nie zniesie takiego naplywu nowej ludnosci... Tak jak pisze Tabaza - Ukraincy i cala reszta rozleja sie po Europie. A to moze sie skonczyc wojna.

      Pierwsza faja Ukraincow wywolywala we mnie identyczne uczucia, o jakich piszesz. A potem zrozumialam, ze uzalajac sie nad nimi odbieram im godnosc, bo to jest ich decyzja, ze tu przyjezdzaja, ze tu pracuja, ze wola byc tu a nie w Niemczech np. itd. I trzeba im to prawo zostawic, oczywiscie dobrze traktujac, bo ciezko haruja tu na swoje zarobki. Malo tego, czesc z nich ma polskie pochodzenie, Karta Polaka tu im duzo ulatwia, wiec nie wszyscy sa zupelnie z innego swiata.

      Z Afryki tez zwieksza sie emigracja, bo nie wiem czy zauwazylas, ze wiekszosc emigrantow teraz do Europy to nawet nie Arabowie a Afrykanczycy. I tu znow widze duze roznice kulturowe i problem z przystosowaniem emigrantow do Europy, a Europy do nich. Za naszego zycia tez zmiany zajda i Europa sie wymiesza...

      Usuń
    9. Na tej scianie na dechach powies jeszcze dywany, albo miesiste kotary, zaizoluja dodatkowo :)

      Usuń
    10. Dzieki Basiu! Kombinuje caly czas co zrobic, zeby sie odciac i miec wreszcie spokoj. Kiedys ta sasiadka nie byla taka uciazliwa ani krzykliwa, teraz podejrzewam u niej poczatki demencji, stad ta nieustanna wscieklosc i krzyki:/ trzaskanie garnkami, rozne przykrosci ktore robi tez innym sasiadom... Ech, starosc jest czasami naprawde paskudna dla danej osoby ale i calego jej otoczenia:(

      Usuń
    11. Struktura ludnościowa europy, świata, na pewno się zmieni, tak jak zawsze się zmieniała. Narody to zaś konstrukt dość nowy, oświeceniowy, jak pisała Tabaaza, wcześniej ludzie nie myśleli tymi kategoriami, byli poddanymi danego władcy i już. Religia dzieliła znacznie bardziej, kwestie językowe też, ale to wszystko szło często w poprzek tego, co dziś nazywamy narodem. Ciekawe jest też, jak powstawały tak zwane kultury ludowe, stroje ludowe, poezja ludowa itp., to często było wymyślane i wprowadzane sztucznie, a sam lud się przekonał do tego, dopiero jak uznał, że mu się jakoś opłaci.
      A w zasadzie dążę do tego, żeby się podzielić refleksją, że wędrówki ludów były i będą i nic ich nie zatrzyma. Może nam się to czasem nie podobać, ale tak było i jest.

      Usuń
    12. Nupkowa, takie migracje są poniekąd naturalną koleją rzeczy - zawsze były i zawsze będą. Tym niemniej zgadzam się z tym, że teraz ma mają one (migracje) inne oblicze. Ale też inne oblicze ma współczesny świat. Technologie zrobiły swoje, a postęp i rozwój mają dwa końce. Z jednej strony poprawiają komfort życia i bycia, z drugiej degenerują i niszczą. I zaczynają się wojny i wojenki, a one pociągają za sobą migracje na wszystkie strony świata i kolejne wojenki.

      Usuń
    13. AniuM. z grubsza napisałam to samo, ale nie tak mądrze...

      Usuń
    14. Aniu/Hano ja jestem jeszcze przed etapem akceptacji.. choc rozumiem, ze tak sie dzieje i ze to nieuchronne. Czuje sie Polka i z Polska zwiazana, moze po dziadkach, walczacych o nasz kraj i znoszacych rozne reperkusje z tego tytulu pozniej? Ale w Europie jestesmy ewenementem, bo jestesmy malo wymieszani religijnie, etnicznie. Komunizm skutecznie odcial nas nie tylko od swiata, ale i emigrantow. Trudno sie z tymi zmianami pogodzic, nie wiedzac jak sie skoncza i czy nie wojna?

      Cala Europa ma dzis te problemy i mysle, ze masowy naplyw emigrantow z poludnia (Afryki) moze je jeszcze powiekszyc. Czesc z nich tylko sie integruje, wiekszkosc nie. I to jest problemem. Tak jak wzrost przestepczosci wszedzie tam, gdzie przyjeto duze ilosci uchodzcow... Nikt nie wymyslil dotad co zrobic. Jak pomoc im i zadbac o nas?

      Usuń
    15. Cesarstwo Rzymskie też tak miało, różne cywilizacje przedtem też...
      Ale teraz mamy chyba większą świadomość i więcej środków, by to wszystko przejść łagodniej. Choć nie wiadomo, czy się uda.
      Choć mnie samej łatwo przychodzi myśleć, że może nastać era sztucznej inteligencji czy zmutowanych karaluchów. Albo w ogóle jakiś inny system, trudny dla nas do pomyślenia, ale przecież nie gorszy. Nawet lubię tak myśleć.

      Usuń
    16. AniuM. obawiam się, że my załapiemy się tylko na degenerację i degrengoladę. Zanim powstanie nowa jakość, to wiesz...

      Usuń
    17. Nasi rodzice/dziadkowie przezywali wojny, obozy, powstania... My tez jakos przezyjemy (pewnie nie wszyscy). Tylko swiat po takim kolejnym kataklizmie wojennym bedzie totalnie inny, od znanego dzisiaj....To budzi strach, kiedy nie wiadomo co bedzie, ale czujemy ze cos nadciaga. Czy wiecie, ze np. Zydowscy naukowcy/profesorzy masowo w latach 30stych wyjezdzali na stale, na emigracje do Stanow? I dzieki temu przezyli! w latach 30-39 wyjechaly tysiace osob. Oni tez przeczuwali, choc przeciez nie mogli wiedziec co sie podzieje, dokladnie. Obozow koncentracyjnych nikt w najgorszych koszmarach nie zakladal:/ Kto teraz bedzie sila a kto uciekinierem? Jaka to bedzie ew. wojna? Mozna tylko przypuszczac, a i tak nie wiemy.

      Usuń
  14. Zaklepie se miejscówkę i przyjdę później.

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam, przeczytałam, nie mam siły czytać Komentarzy, może później.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak sie Villa bedzie nazywac tak sie bedzie nazywac, rzeczywiscie chyba sama zadecyduje....

    co do Ukraincow, to w uk Polacy tak mieszkaja. i jest tak - na poczatku mieszkaja strasznie na kupie, pary w jednym pokoju z 2 dzieci, inne pokoje zajete albo przez inne rodziny albo facetow co to pieciu w pokoju pokotem, jedzenie z Polski, albo najtansze tutejsze (i potem narzekaja!! hrehrher). I tak, jak juz bylo napisane - tak A decyzja, zeby zarobic, nie wydawac i wyslac kase do Polski. Bo sie wybuduje dom/zalozy firme/wyremontuje to sie ma.

    tylko teraz jest tak, ze najczesciej przyjezdzaja juz na gotowa robote, ale mieszkanie to prywatny wynajem, a to w takiej sytuacji jedna wielka katastrofa - grzyb, zgnilizna, nora, potworne meble, rozpadajaca sie lazienka. Ci biedni Polacy w 99% nie wiedza, jakie prawa maja jako lokatorzy, a maja ich sporo. Juz tlumaczylam w takich miejscach, ze naprawde uragaja podstawowym wymaganiom humanitarnym...placa duzo za byle co. Wszystkim w takiej sytuacji, z ktorymi sie w robocie poznalam pomagalam informacjami oraz napuszczalam pracownikow spolecznych/polozne/pielegniarki srodowiskowe, zeby wsparly tez informacja. I ona tez sa czesto przerazone tym, co widza. Po jakims czasie to sie reguluje - po roku, szczegolnie jak sie ma malenstwa, mozna dostac mieszkanie komunalne. I warunki i cena sa o wiele lepsze. I mozna pyskowac do landlorda, ktorym w tym wypadku jest miasto i ono musi zrobic co potrzeba. Inaczej wyglada pyskowanie prywatnemu wlascicielowi a inaczej - miastu. Owszem, sa obrzydliwe nory, ale wiekszosc taka nie jest, do tego dochadza granty na meble, kuchenke, etc etc. Zdarza sie, ze tacy w czynszowym sobie kogos na podnajem dogruchaja i moga byc albo ukarani mandatem albo wyrzuceniem. ale zazwyczaj mowia, ze to babcia/mama/siostra, do pomocy przy dziecku znaim stanie na nogi etc. Potem ludzie wykupuja domy, czyli zasiedlaja sie a stale . Ale poczatki zazwyczaj sa dosc depresyjne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Opakowano: fajnie, ze mozesz pelniac taka wazna role... ja tez znam sporo historii Polakow za granica - wcale nie roznych od losow Ukraincow u nas... Lepiej powodzi sie tylko tym, ktorzy dobrze znali jezyk przed wyjazdem, pojechali do odzialu swojej firmy zagranica, maja partnera tubylca, rodzine dawno tam osiadla itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nupkowa, prawie zapomniałam Cię spytać, co sąsiadka mówi do jedzenia, że musiałaś się aż ogacić?

      Usuń
    2. Już wyżej doczytałam.

      Usuń
    3. Sasiadka ma napady wscieklosci, o roznych porach dnia i nocy, od paru lat. I chyba poczatki demencji? Ma meza po udarze, ktorym sie zajmuje, ale nienawidzi go calym sercem i drze paszcze na niego (okropnie drze!), a sasiad ma lat 80+ i juz zdrowszy nie bedzie, stracil wzrok po udarze, jest niesamodzielny, glownie lezy; To bardzo prosci ludzie, ale latami jakos sie mijalismy. Teraz juz sie nie da, bo bywam wiecej w domu, a ona ma te swoje jazdy i napady furii... No wiec tak to sie wszystko pokomplikowalo, ze trzeba sie oddzielic, bo nie ma spokoju. W Wigilie jest u nich pijanstwo, w swieta karnawal prostej i licznej rodziny, ktora musi halasowac jak u siebie na wsi, w chalupie itd. Tolerowalam ich bardzo dlugo, ale mam dosc. Marzy mi sie wlasny domek i cisza, spokoj, taka cisza, ze az huczy!:D

      Usuń
    4. Omatkozcórko, Nupkowa, to straszna kicha!

      Usuń
    5. No kicha. Lepiej nie bedzie, wiec dzialam. I intensywnie planuje wyprowadzke, tylko jeszcze nie wiem dokad.

      Usuń
    6. Nupkowa, szukać czegoś w sąsiedztwie villi Kuriozy?

      Usuń
    7. Hano zawsze mozesz miec oko! Co prawda nie wiem dokladnie gdzie Villa sie miesci, ale piekna masz tam okolice! Sama uroda tego miejsca przyciaga, nie mowiac o milym klimacie (cieplej niz tutaj), bliskosci zach.granicy itd. Zawsze bralam sie mieszkac blizej "ruskich" jak to mowia... I zawsze ciagnelo mnie na zachod. Cos w tym jest!

      Usuń
  18. Opakowana, wszędzie - jak widać - wygląda to podobnie. Z tym, że u nas nie ma do kogo pyskować. Może się mylę, ale raczej nie - u nas to jest tylko wynajem prywatny i jest on posunięty do granic właśnie albo i dalej. Możliwe, że gdzieś jakieś miasta mają inną politykę mieszkaniową wobec cudzoziemców, ale wątpię. Grantów też nie ma. Często jest tak, że ludzie wszystko łykają, bo nie wiedzą, że można inaczej. Przyjeżdżają np. w ciemno albo ktoś im obiecał i nie dotrzymał, nie znają języka ani rzeczywistości i koczują w tych norach. Nie zgadzam się na to, że jeśli ktoś jest mniej rozgarnięty albo mniej zaradny życiowo, to musi godzić się na (prawie) wszystko. Czasem nie ma wyboru albo nie wie, że go ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci ludzie, ktorym tlumaczylam, z pokora przyjmowali to, co dostali (za pieniadze...) i moze nie brak zaradnosci albo rozgarniecie, ale ieznajomosc tego, co mozna a czego nie w danym kraju. tam ich edukuje. Jak to, ze samemu sie wypisuje zwolnienie do pracy - kazdemu przysluguje 7 dni w roku i samemu mozna zaswiadczenie wypisac. prawie nikt o tym nie wie, a dzial personalny sie nie wypina z informacjami, raczej wsiadaja na bidaka, ze ZNOWU do lekarza bierze dzien wolny!!!

      Usuń
  19. Ja bym nie przesadzała tymi ewentualnymi krwawymi wojnami, bo Ukraińcy, Wietnamczycy czy Hindusi przyjadą. Polaków na UK wyjechało ze 2 mln, do Niemiec też ze 2 mln i co ? Oprócz Polaków i Jugosłowianie kiedyś, Turcy, Kurdowie i co ? i nic.Dopiero teraz źle się dzieje, ale nalezy też zwrócic uwagę, że większość zamachów dokonują dzieci emigrantów, głównie muzułmanów. Różnice religijne są groźne, ale Ukraińcy mają podobną religię Wietnamczycy to nie muzułmanie, więc nie widzę w tym zagorzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieci emigrantów urodzone już w danym kraju, ich rodzice nie byli radykałami, ale to juz inny temat. ukraińcy czekają na otwarcie granic do UE, za rok to nastąpi, zobaczycie co u nas się stanie jak wyjadą! będzie ból dupy, Wynajmujacy mieszkania nie będą mieli komu ich wynajmowac, obroty sklew się zmiejszą, w końcu oni tu nie tylko zarabiają, ale też wydają jednak pieniądze i wykonują najgorsze prace. I co ? Będzie kiepsko

      Usuń
    2. Wietnamczykow sa u nas cale osiedla, jest ich duzo, przyjechali w latach 90tych i jest cisza i spokoj. Ich dzieci chodza do polskich szkol, wtopili sie w spoleczenstwo, mimo ze zyja w swoich gettach i swoich dzielnicach. Ale sa niegrozni. Ukraincy maja troche inna, wschodnia mentalnosc ale nadal jest nam do nich blizej niz do Muzulmanow.

      Muzulmanie z kolei - naprawde nie maja lekko, ale z drugiej strony po cichu popieraja te ataki terrorystyczne, ciesza sie, kiedy biali gina itd.(nikt nigdy z nich sie nie przyzna, ze czuja sie skrzywdzeni przez bialych i uwazaja, ze teraz im sie nalezy...) Sa wg mnie niegrozni kiedy jest ich malo, a robia sie grozni kiedys sa ich setki i tysiace. I miedzy nami sa duze roznice nie tylko religijne, ale i swiatopogladowe - stosunek do kobiet, dzieci, pracy, trybu zycia, inny etap cywilizacyjny.
      Uczucia mam mieszane wobec nich wszystkich. Bo z jednej strony czlowiek to czlowiek, a z drugiej czy mamy obowiazek przyjmowac wszystkich kosztem swojego bezpieczenstwa? Nawet nie biedy czy bezrobocia ale wlasnie bezpieczenstwa?

      A to i tak sie dzieje. Nie mamy na to wplywu.

      Hano: z tego co widze czesc Ukraincow zostanie u nas, szczegolnie ci w srednim wieku i starsi. Mlodzi wyjada na zachod bo tam wiecej zarobia i maja lepsze perspektywy. Czesc z nich, majac polskie pochodzenie tez zostanie tutaj. Nie wyjada wszyscy jak leci. No i zaczna naplywac Azjaci i Afrykanie, tak mysle... na razie jest silny sprzeciw spoleczny i nawet rzadowy przeciwko Muzulmanom, ale to moze sie zmienic...

      Usuń
    3. Przepraszam, nie Hano tylko Sonicu...

      Usuń
    4. Najkrwawsze wojny to nie te prowadzone przeciw "obcym" tylko wojny domowe. Migracja masowa nie jest ich główną przyczyną, to raczej skutek - problem leży w straszliwej nierówności rozwoju. Na planecie mamy spektrum etapów rozwoju cywilizacji - od kamienia łupanego po high tech. Z Bozią jak ci od łupanego chcą tylko zachowania własnej kultury i straszą wszystkich dzidami, gorzej jak flancuje się im za ich zgodą tylko materialne zdobycze high tech, "bez podkładu" że tak to nazwę. Przypomina to zostawienie dziecka w pokoju w którym jest kontakt lekstryczny, danie mu do ręki drucika i pouczenie go żeby lepiej drucika nie wsadzało do tego fajnego w ścianie a potem zdziwienie że dziecko ciekawe jak każdy ludź wzięło i wsadziło. Dla instalacji źle, dla dziecka jeszcze gorzej. Każdy chce żyć lepiej, niektórzy marzą o tym żeby żyć w pokoju gdzie światło włącza się klaskaniem. Problem jest w tym że takowego nie potrafią sami zbudować bo jak na razie dostali drucik i pouczenie że nie wolno go włożyć do tego co wiecie. I nie wystarczy w celu zbudowania pokoju z włącznikami uruchomianymi dźwiękiem zapodać tylko szkolenie techniczne, zdobycze cywilizacyjne flancować winno się w pakiecie bo inaczej będzie jak ze zdobyczami medycyny z których korzystają ludzie ( wszak to etyczne ) dla których jedyną strategią przetrwania po okresie rozrodczym jest posiadanie jak najliczniejszego potomstwa. Jak to się kończy widać w Afryce, u genezy konfliktu rwandyjskiego stał przede wszystkim nagły wzrost ludności w drugiej połowie XX wieku przy takiej a nie innej ilości zasobów. Taa... uratowaliśmy Kalego ale jakim kosztem. :-/ Planecie i wszystkim mieszkającym na niej ludziom należy się pakiet cywilizacji high tech, przy czym dobrze byłoby wyprzedzić nieco czas i uratować z środowiska planety wszystko co się jeszcze da uratować. A że to czasem może oznaczać "brak poszanowania dla innych kultur". A co po innych kulturach jak ludzkość w całości szlag trafi?!

      Usuń
    5. Aha - wiem że takowe myślenie leży u podstaw tej złej globalizacji ale to ta zła globalizacja spowodowała powstanie w kontrze do niej pojęcia zrównoważonego rozwoju, zatrzymanie wzrostu populacji w Azji Wschodniej i wyhamowanie degradacji środowiska ( jak któś myśli że przemysł jest najgorszym niszczycielem onego to jest w błędzie, nic tak nie załatwia środowiska jak rolnictwo przemysłowe ).

      Usuń
    6. Taba, czytałam, że ziemia (en masse)jest tak bardzo wyjałowiona, że bez chemii nie urodzi niczego.

      Usuń
    7. Ciekawa dyskusja nam wyszla. I jeszcze wyzej slowa Ani tez. Kazda z nas troche z innej strony patrzy na te problemy. A co bedzie - nikt nie wie. Wg mnie dobrze myslec o przyszlosci: miec paszport, troche odlozonej gotowki, przemyslec co w razie jakiejs wojny mozna zrobic i jaki kierunek wybierac; nawet jezyka sie uczyc jakiegos, ktory moze sie przydac. Jak zrzuca bombe atomowa to wyparujemy i po klopocie. Ale jak wymysla jakies inne warianty wojny - to trzeba miec jakies opcje chocby w glowie przygotowane...

      Usuń
  20. Design bardzo mi się podoba, chociaż daszek bym wymieniła na bardziej stylowy.
    Ukraińcy, których poznałam, zawsze robili na mnie dobre wrażenie. Nie obawiałabym się ich.
    A życie cudzoziemca jest trudne pod każdym względem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam dwie Ukrainki, pracujace Polsce, jedna przyjeżdża razie potrzeby na kilka tygodni ale nie szuka innego pracodacy bo ma super warunki: pokoik z własną mini łazienką i bardzo dobra płace, druga jest nianią i mieszka razem z mężem w wynajętym niedużym mieszkaniu, mąż też pracuje, no to ich stać. To są pewnie wyjątki. Natomiast tutaj jest podobnie jak w GB, tylko takich ruder to nie widziałam.
    Sonic, ci, co nie prysną stąd to będą mogli dyktować warunki, będzie rynek pracobiorcy a nie pracodawcy przynajmniej w niektórych zawodach.
    Późno się zrobiło, dreptam na spalną.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hana, a co to za chatka na kurzej stopce, to albo dla kotów (drabinka) albo dla czarownicy?????

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo interesująca dyskusja, ale nie mam czasu przeczytać całej. Muszę znów na dyżur.
    Chyba mi dzieci sprzedały katar, ledwo żyję.
    Pogoda bez zmian, plusowo, może chmury w innym kolorze..
    Dobrego dnia Kurniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2 współczuję załapania kataru od dzieci. U mnie, to już szósty dzień walki z wirusem. Jest już lepiej, ale jestem słaba. Dziś też siedzę w domku z Gutkiem. Juto koniec laby. Obowiązki wracają.

      Usuń
    2. Za oknem zrobiło się biało i ślisko, ale jest plus dwa to spłynie. Byle do wiosny.

      Usuń
  24. Znów biało. I znowu masakrycznie ślisko. U nas we wsi są dwa zakręty (tu są same zakręty nota bene), których pokonanie w warunkach zimowych kończy się na drzewie lub ogrodzeniu i podwórzu przy zakręcie. Służb (Agniecha, a propos Twego posta), a więc żadnych służb odpowiedzialnych za utrzymanie dróg to nie rusza, a policja ze swoim niezmiennym "nie dostosował prędkości do warunków" wkurza na maksa, bo choćbyś człowieku jechał 20 km na godzinę, to i tak nie masz szans. Codziennie na lokalnym portalu zdjęcie jakiegoś delikwenta, co nie "dostosował". I ja tam wpadłam w poślizg. Jak pomyśle o jeżdzie, to mi się odechciewa, a muszę dziś.

    Miłego dnia Wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostosować prędkość do warunków. Niby rozsądne, a jednak... A gdyby tak pogotowie albo straż albo nie daj boże policja miały jechać drogą z warunkami?
      Ile czasu zajmuje przebycie odcinka 20 km z prędkością równą zeru?
      Rogata, a może byś zrobiła raz baaardzo duże zakupy, a następnie wyszłą z obejścia na świat, powiedzmy 21 marca?

      Usuń
    2. I teraz rozumiem, dlaczego u Was we wsi co dziesięć metrów kapliczka. Najwyraźniej już za Niemca nie odśnieżali drogi jak należy, więc mieszkańcom pozostawała tylko boska opatrzność. Też się dziś wybieram w świat, ale jeżeli mam stosować dostosowaną prędkość to nie wiem, czy warto?

      Usuń
    3. Tak robię, ale wyjazd towarzyski jest. Się umówiłam. Myślałam, że już po zimie.

      Usuń
    4. I co, dojechałaś, gdzie chciałaś?

      Usuń
    5. Nie pojechałam, gdyż albowiem zawsze jak się umówię, to mi na przeszkodzie staje cuś.

      Usuń
    6. Izydoru, widocznie tak miało być. Przy 30km/h doszczętnie rozwaliłam samochód (3 lata temu). Dostosowałam, i co?

      Usuń
    7. Ja też dostosowuję a i tak byłam w rowie.

      Usuń
    8. Na ślizgawkę nie ma mądrych. Jak słyszę te gadki o kontrolowanym poślizgu, to pusty śmiech mnie ogarnia. Na suchej nawierzchni, to może...

      Usuń
    9. Matko! Chodzilabym pieszo albo jezdzila rowerem z lancuchami na kola;) w zyciu nie wsiadlabym do samochodu w slizgawice ani przy takich zakretach nieodsniezonych! Moze bryczke trzeba skombinowac albo sanie? A dowoz zakupow u Was nie dziala? Nie mozna zamowic przez internet duzych zakupow spozywczych raz na 2 tygodnie? Zebys nie musiala jezdzic po nie?

      Usuń
  25. a mi się podoba Kurica.

    Oj Hana, też sobie powtarzam, że na to na co nie mam wpływu to nie powinnam się denerwować. Ale weszłam na FB i jakoś tak czytam, to czego tak naprawdę nie chcę wiedzieć. I zastanawiam się dokąd ten świat zmierza? I tak się nakręciłam, że poszłam na dwór i przywiozłam 4 taczki drewna do chałupy. Taka potrzeba była zmęczenia się fizycznego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko, nie da się odseparować od życia, w żaden sposób. Średnio wrażliwy człowiek nie jest w stanie, a co dopiero taki wrażliwy bardziej?

      Usuń
    2. Całe drewno przywieżć do chałupy. Aż palca nie będzie gdzie wetknąć.
      Ja na razie zrobiłam sobie szlaban na media. Rzucę okiem na tytuły i uciekam. Nie stać mnie na więcej.

      Usuń
    3. Ja już nawet nie rzucam. Właśnie dziś przeczytałam, iż w Twojej wsi Agniecha elektryfikacja nastąpiła w 1919 roku.

      Usuń
    4. To jeszcze mi znajdź coś o Familii Klug. Oni tu wcześniej mieszkali.

      Usuń
    5. Agniecha, ja, jak jakaś maniaczka śledzę wydarzenia w oczekiwaniu na wielkie BUM, oby wreszcie nastąpiło.

      Usuń
    6. A nie Kluge? Czy znasz niemiecki nr posesji? Pod nr 130 mieszkał Kluge, był dzierżawcą gospodarstwa. w 1931 wybuchł tam pożar i Klugego oskarżono o nieumyślne zaprószenie ognia i skazano na 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu.

      Usuń
    7. Nawet nie wiem, gdzie mogłabym szukać numeru.

      Usuń
    8. Agniecho: sad hipoteczny? ksiegi parafialne? archiwa?

      Usuń
  26. Wróciłam, doczytałam, ale pewnie przybędzie. Spadam na dodatkowy dyżur.
    Miłego wieczoru w Kurniku.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wrocilismy niedawno z Bytomia,co za męczący wyjazd, blee.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się najeżdzicie. Współczuję.

      Usuń
    2. Moze sprzedamy w cholere , bez zadnych remontow i bedzie spokoj

      Usuń
    3. Dora, z wynajmowaniem same kłopoty. Warto się zastanowić i poprzeliczać.

      Usuń
    4. Odpoczywaj Doro! I na spokojnie sobie przemyslcie co zrobic... Jak najemcy byliby na dluzej i normalni to wynajmowanie ma sens. Ale ryzyk-fizyk na kogo traficie? No i pilnowac zawsze trzeba...

      Ja z moim charakterem pewnie bym walczyla z wiatrakami:P i po paru latach sprzedala... bo jednak nieruchomosc to nieruchomosc. Pieniadze szybko sie rozejda, bo zawsze sa jakies potrzeby. A mieszkanie to mieszkanie. A moze zamienic je na Wasze miasto? Moze zamiana byc sie udala? Mielibyscie wtedy inne mieszkanko, ale pod nosem?

      Usuń
    5. Zamienic nie bardzo,predzej tam sprzedać tu kupic,ale jest duza róznica cenowa:( za podobne u nas ceny są o wiele wyższe.

      Usuń
    6. Z kolei stoi puste,trzeba co miesiac opłacac,wiec to tez bije po kieszeni,niem oze to za dlugo trwac,a z wynajmem,to trzeba remont zrobic.

      Usuń
    7. Dora, a może znaleźć kogoś, kto sobie wyremontuje w zamian za np. niepłacenie Wam przez jakiś określony czas? Myślę, że znaleźliby się chętni, bo każdy woli mieszkać po swojemu.

      Usuń
    8. Wlasnie! Hana ma super mysl: jakas osoba w potrzebie - moglaby ten remont Wam tam zrobic, za mieszkanie+oplacanie biezace czynszu? A moze za jakis czas chcieliby od Was je kupic np.? To jest mysl!

      Roznice w cenie sa, szkoda ze na Wasza niekorzysc. No ale u Was to moze uda sie choc kawalerke kupic za to ew.?

      Usuń
    9. Mysmy w Walii wynajeli dom po wyprowadzce, takiej parze, gdzie on konczyl rozne remonta w domu i rozliczalismy sie roznica miedzy cena wynajmu a wartoscia remontu. Po 3/4 roku dom zostal sprzedany, a pol roku pozniej dostalismy nieprzyjemny list od skarbowego - tenze ow na nas doniosl, ze wynajmowalismy i od zysku nie placilismy podatku.... jesli juz umowa o wynajem za remont, to u notariusza.... ale sprzedac chyba lepiej. Tylko kiedy jest najlepszy na to czas? na pewno nie teraz? raczej wiosna - kolo marca dalej. wtedy wszystko lepiej wyglada .

      Usuń
    10. Nie jestem specem od handlu nieruchomosciami, ale wg mnie teraz ceny sa wysokie mieszkan i domow. A sezon na sprzedaz wiosna-lato-jesien? Jasne, ze umowa potrzebna i oplacanie podatku, bo po co ryzykowac? Opakowano trafiliscie na jakas wyjatkowa men...de:( Wszystko zalezy od ludzi, jak zawsze. Jak sie trafi na normalnych, to bez notariusza sie obejdzie, ale mozna i formalnie to zapisac (umowe na remont i ew standard tegoz remontu). No tak czy siak zycze Wam dobrych decyzji i przychylnych ludzi, co tam sobie wybierzecie.

      Usuń
  28. Kurza chatka wymiata. Mam doła. Idę na jogę, zakryję doła nogą:).

    OdpowiedzUsuń
  29. A bo to można tak na jogę od niechcenia i od czasu do czasu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na serio, to chodzę co tydzień. Aż jeden raz w tygodniu są zajęcia w tym zadupiu, gdzie mieszkam.

      Usuń
    2. Ja to się na jogę nie nadaję. W ogóle jeśli o fizkulturę chodzi to jestem zupełnie do niczego.

      Usuń
    3. Na naszą byś się nadała. Nasza joginia Cora ma jogę przyjazną człowiekowi, a nie wyczynową.

      Usuń
    4. Jakos nigdy nie moglam sie przemoc do jogi. Ale na tai-chi chodzilam - polecam wszystkim malo ruchliwym! Bo to jest leciutka gimnastyka, przyjemna, niemeczaca a efekty sa od razu! Mnie np. po cwiczeniach bylo b cieplo w calym ciele i mialam taka dobra, radosna energie. Taki jest cel tai-chi - udraznia przeplyw energii w ciele czyli krwii, limfy, zablokowane stawy itd. Sa rozne odmiany. Ja cwiczylam tai-chu kung.

      I bieganie polecam albo marszobiegi. Niewielka ilosc biegania - ok 15-20 min stawia na nogi caly organizm! Endofriny, hormony, produkcja wszelkich substancji potrzebnych do dobrego zdrowia rusza z kopyta i jeszcze przez pare dni(!) po bieganiu jest intesywniejsza. Nie mowiac o uelastycznieniu stawow, miesni, serca, dotlenieniu mozgu... Rozgrzewka jest wazna i bieganie niewyczynowe, interwalowe. Zupelnie wystarcza 2-3 razy w tygodniu po ok 20 min. Czulam sie fantastycznie przez wiele mcy, a biegalam max 3x tyg. Wiosna wracam!

      Usuń
  30. Izydoru, przybij piątkę. To już wolę się przymusić do kijków.

    OdpowiedzUsuń
  31. Aśka, puść farbę, gdzie to zadupie? Mniej więcej?

    OdpowiedzUsuń
  32. Nupkowa, wpadło mi do głowy, że styropian dobrze wygłusza, a na (cienki) styropian można dać płytę KG.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dzieki Hano! Dzis szperalam w sieci. To nietypowy problem jest. Najpierw trzeba ten szacht dobrze uszczelnic, bo to zrodlo dzwieku. A potem dopiero sciane izolowac. Metoda "kanapki" tu dobrze dziala - czyli min.2 rozne warstwy wyciszajace. Zdania sa podzielone - korek, wata szklana, guma, drewno, maty dzwiekochlonne, dodatkowa scianka, gk... Nie chce mi sie za bardzo wydawac na to wiele, skoro mam sie wynosic, ale trzeba znalezc cos, co bedzie skuteczne. Bo ew. najemcy tez beda na ten halas narzekac, poki cholera bedzie na chodzie:(

    Przychylam sie do drewna (deski), a pod spod grubsza warstwa korka. Ale moze znajde jakas gumowa mate? albo pianke, taka jak na karimaty? Musialabym chyba zrobic przymiarki, albo popytac budowlancow doswiadczonych. Tyle, ze oni nowe budynki wyciszaja na ogol i biurowe albo studia. I jeszcze doczytalam, ze cala konstrukcje trzeba oprzec na podlodze i suficie, nie na scianie, czyli jesli korek czy styropian to klejony? do sciany, nie na kolki. Bo kolki prznosza drgania. A najlepsze bylyby pustki powietrzne pomiedzy...

    Bede szukac i probowac. Cos sie wymysli. Juz jest lepiej, ale nadal slychac. Dziekuje!

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie ma za co, Nupkowa, średnio Ci pomogłam:) A może materiały, jakimi wygłusza się studia nagraniowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...czyli wytlaczanki po jajkach....

      Usuń
    2. heheheh, Opakowana wraca do formy!:D

      Usuń
    3. Opakowana, huraaa!!!!

      Usuń
    4. hrehrherer. co nie slyszalyscie o wytlaczankach po jajkach w amatorskich studiach nagran z lat 60tych????????????

      Usuń
  35. Nupkowo, o mamuniuuu,toż to niemal jakbyc chaupe ogacała. Dzieki za wyjasnienie , ale ciezko mi sobie wyobrazic,ze jest tyle pustego miejsca w tym miejscu,bo rury powinny byc i nic wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  36. Hano: pomoglas, bo o styropianie nie myslalam, a teraz bede rozwazac, sprawdze.

    Doro: budownictwo socjalistyczne to jest dluzsza opowiesc! Nie takie cuda bywaja... ja, niby sila fachowa powinnam sie zorientowac wczesniej, ze cos jest nie tak, a tymczasem to trwalo zanim dotarlam (rozkulam) do tych wszystkich miejsc i teraz po malutku zatykam. Tez nie przyszlo mi na mysl, ze wszedzie dziury! Wialo, bylo zimno i glosno ale z zew. wszystko wygladalo ok.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nupkowo,to prawda.Od razu przypominaja mi sie filmy Barei:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Dzień dobry w ten szary dzień, za oknem minus cztery, a ja za godzinę będę jechać do Mamci, zrobić podstawowe zakupy. Udanego dnia dla Kur i Kurnika. 😆 😘

    OdpowiedzUsuń
  39. -11! Rogato, siedź w domu!
    Mróz aż trzeszczy. Ale niebo błękitne i słońce się czai za górką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -15.Pije kawę. taka mam ochotę na towarzystwo. A tu tylko owce, kory i pies.

      Usuń
    2. Matko, -15?! U mnie słońce i plus kilka, nie wiem ile, ale bardzo ciepło!

      Usuń
    3. Do polowy lutego ma byc dosc cieplo, za to USA ma mrozy! Nawet do -40 stopni podobno!

      Usuń
    4. Izydoru, szkoda,ze zadnej koleżusi nie masz na poranne kawkowanie. ja też nie mam.Dobrze,ze choc Kurnik całodobowy:))))))))

      Usuń
    5. W poprzednim miejscu miałam. Niejedną. Tu tez mam, ale nie w tej samej wsi.

      Usuń
    6. Już niedługo sokawkę pić będę w przemiłym towarzystwie nad brzegiem jeziora!

      Usuń
  40. Dzień dobry.
    Słońca nie ma, mrozu nie ma, szaro-buro jest nadal.
    Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  41. Może coś byc w kartach katastralnych w archiwum, jeśli są. Ale aż tak bardzo się nie interesowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To do Agniechy, ale mi nie tam opublikowało.
      Miłego dnia!

      Usuń
  42. Dobrego dnia, Kureiry! U nas na razie jest pięknie, ciepło i słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  43. Dz dobry! U nas szarowka i proszy snieg! Raczej cieplo, wczoraj caly snieg sie topil. Nie zazdroszcze Wam -11 ani tym bardziej -15!

    Nadal kombinuje nad wyciszeniem. I wpadlam na pomysl! Gabka! Moze nawet zwykla tapicerska? A moze gestsza, taka jak pod panele sie kladzie? bo doczytalam, ze sa 2 typy izolacji dzwiekochlonnych - pochlaniajace/rozpraszajace dzwieki (porowate, lekkie jak gabka, maty, wata szklana wlasnie) i izolujace (odbijajace dzwieki, nie przepuszczaja swoja duza gestoscia/waga i tu chyba guma, beton, drewno itd.). No to juz chyba wiem co moge zastosowac...:D To bedzie konstrukcja:D

    A poza tym mialam miec pracowity tydzien, a znowu nie jest, bo ferie... Sezonowosc pracy jest do d... Juz dojrzalam do pracy regularnej, sezonowosc bardzo mnie meczy i okresy przestoju (w tym finansowego oczywiscie) oraz prosperity (a wtedy mozna sie pardon, zarabac od ilosci pracy). Takze dzialam w tej kwestii!

    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  44. Helou Kurniku! Wtem -9 w nocy,za to od switu piekne słonce.Pora brac sie za odkurzaczi zaplanowac obiad, bo juz póxno,a czas zuzywam poranny na przegladaniu porcelany i sygnatur:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Milego dnia kurniku! :)
    Pomalu wylazimy z choroby - male przeziebienie, a walnelo nas na 10 dni do wyra!!! Slabismy jak budynie dwa :)
    Za oknem slonce i plus 1 stopien, chce sie juz zyc! Ale pomalu, jeszcze sie na grzadki nie wybieram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu nie strasz mne, że ten wirus trzyma dziesięć dni, bbo mnie pilnuje szósty dzień i rano było nawet nieźle, ale teraz, jak wróciłam do domu, to jestem cienka...

      Usuń
    2. Zdrowia zycze wszystkich chorowitkom!

      Usuń
  46. Basiu, precz wirusom! Mus okadzic sie czosnkiem i innymi specyfikami.Rucianka poleca na odpornosc sok 100% z rózy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem leczylam nas: cebulowym syropem, czosnkiem, tymiankiem, cytryna, miodem, imbirem, malinami, lipa, inhalacjami ziolowymi i solnymi, i juz nie wiem czym jeszcze :)
      Przezylismy, juz jest ok :)

      Usuń
    2. :) Skad ja to znam,tez sie tak leczymy.Zaparzona mocna herbatka z tymianku dobrze robi na gardło i kaszel.

      Usuń
    3. To ja tez dolaczam do ziololubnych:) o tymianku wiem, ale dotad nie stosowalam? Lubie zapach:) a znacie ssanie oleju i plukanie ust olejem?

      Usuń
    4. Nie znamy, Nupkowa, ale czeguś nas zemgliło na samą myśl o ssaniu oleju.

      Usuń
    5. Basia, czyli - jak to mówiom - leczony katar trwa siedem dni, a nieleczony tydzień:)))

      Usuń
    6. Ktoś mi polecał to ssanie oleju, ale opis czynności zniechęcił mocno. Już wolę grzane piwo z żółtkiem ukręconym z cukrem.

      Usuń
    7. To ja juz musze napisac! Kiedys Mi kolezanka nauczycielka mowila, ze plucze gardlo olejem. I jej pomaga. OK, nie sprzeczalam sie, Jak chce niech Robi.
      Teraz mnie tak gardlo nap....!!! ze mysle ryzyk fizyk, sprobuje... Mialam tylko lniany, powachalam... OK, wzielam na jezyk... Nic strasznego, No to nach! Lyzke do gardla! Przechylilam leb, do przodu i tylu, bo nie umiem gulgotac... OK... Wzielam druga lyzke i..... Dobrze ze do zlewu mialam pol metra i wcelowalam!!!!!! 😂😂😂😂 Ale pomoglo, gardlo odzylo.

      Usuń
    8. Nieno, Basia, aż mnie w gardle gilgoce! Chybabym nie zdążyła wcelować.

      Usuń
    9. Chyba chyba bym. Nawet na pewno.

      Usuń
    10. Prosze bardzo i na zdrowie! http://agnieszkamaciag.pl/totalna-detoksykacja-ssanie-oleju/

      Wyprobowalam! Tez poczatkowo sadzilam, ze to wstretne, ale wcale nie jest! Za to przynosi ulge blyskawicznie! Dziala na zatoki, jame ustna, gardlo. Zwykly olej slonecznikowy stosowalam, oliwy z oliwek troche bylo mi szkoda... Usta potem trzeba przeplukac, mozna jakims plynem, mozna umyc zeby. I juz!

      Usuń
  47. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  48. Nupkowo! " Sąd hipoteczny? księgi parafialne? archiwa?". My z Niederschlesien. Wiekszość dokumentów zaginiona. W archiwach nędzne resztki poupychane na kupie a archiwiści sami nie wiedzą, co mają, trochę danych ze standesamtów lub ksiąg kościelnych na mikrofilmach u mormonów (zwykle XVV, XVII w.), trochę w Berlinie i Lipsku etc. Roboty na całe życie i bez gwarancji żadnej na sukces. Może gdy zajmujesz się swoimi "korzeniami" czy prowadzisz badania naukowe, to masz determinacje wielką, a tak to praca Syzyfa.

    OdpowiedzUsuń
  49. Izydorze Ulubiony! Koscioly i parafie istnieja przeciez! Nawet protestanckie! Archiwa pewnie sa w Niemczech? Ja wiem, ze to pracochlonne, ale wiem tez ze pare osob w mojej rodzinie zajmuje sie odzyskiwaniem roznych majatkow lub praw do nich (zarowno na terenach dzisiejszej Ukrainy, jak i na zachodzie PL) i wiele niespodziewanych dokumentow, zdjec, map mozna wciaz znalezc! Czesc informacji bywa w muzeach, ksiazkach, albumach.... Sama bylam zaskoczona jak wiele jednak przetrwalo!

    I jest pare blogow osob z Waszych stron, ktorzy kupili domy przyslupowe i drobiazgowo szukaja sladow poprzednich wlascicieli, zdjec domow, map itd. Nawet dawali ogloszenia w internecie po niemiecku i odzywaly sie rodziny tych poprzednich wlascicieli!

    Jasne, ze trzeba ma to poswiecic czas, czasem pojechac samemu, wydac troche pieniedzy. Mozna tez szukac osob, ktore danym regionem/historia sie interesuja i sami zbieraja wiadomosci.

    Mnie osobiscie to fascynuje, ale jeszcze wiekowo jestem za mloda zeby poswiecic temu czas. Moze za 20 lat? Bede kontynuowac prace tych osob, ktore teraz sa na emeryturze i dzialaja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, tak się składa, że zajmuje się tym od bez mała 40 lat.

      Usuń
    2. :D zawodowo czy hobbistycznie? I jakie rejony i co Cie interesuje? Bardzo jestem ciekawa?

      Te rodzinne moje sprawy wyszly dosc niedawno, przez ost pare lat. Odnalazly sie stare zdjecia, rozmaite wiadomosci o przodkach, ich akty urodzenia, slubow, zgonow, spisy majatkow. Niemcy to nawet dokladniej maja zebrane, mysle? Ukraincy jak sie okazuje tez mieli, choc trudniej bylo zdobyc informacje, utrudniali.

      Kiedys pasjonowala mnie historia sztuki, zastanawialam sie czy jej nie studiowac. Teraz bardziej interesuja mnie ludzkie losy, pamiatki.

      Usuń
  50. Wiadomo, Izydor, pierwszy śledczy archiwalny!

    OdpowiedzUsuń
  51. Kalipso, napisz coś, bo mi tęskno do Twojego pisania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak opadłam z sił, ale napiszę. Wezmę się za siebie:)

      Usuń
    2. Kalipso, nie stresuj się, ale napisać, to napisz:)))

      Usuń
    3. Mnie też tęskno, tak lubię czytać, co napisała Kalipso.

      Usuń
  52. Jestem pod wrażeniem i Izydoru i rodziny Nupkowej i Nupkowej,madre bardzo z Was kobiety !

    OdpowiedzUsuń
  53. Oj tam, oj tam. Ciekawska jestem, to z tym sie z zgadzam. Ta ciekawosc nieraz mnie w maliny wpuszczala, ale nic sie nie zmienilo:P dalej mam ten sam niespokojny, ciekawski charakterek:P

    OdpowiedzUsuń
  54. Też jestem pod wrażeniem. Chyba bym nie potrafiła, chociaż lubię stare dokumenty i papierzyska.
    Odtworzyłam tylko historię mojego rodzinnego domu.
    Co do olejowej kuracji to na szczęście gardło mnie nie boli, a nosa płukać olejem nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  55. Dzień dobry Kurniku. Za oknem minus jeden, ciemno. Gotujemy ryż, jako dodatek do karmy Gistawa, a mały jamochłon kłóci się, że już pora na karmienie. Spokojnego dnia dla Kur i Kurnika. 😆😆😆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj mu surowwa marchewke, niech sie nad nia popastwi!

      Usuń
    2. Jak tam biodropoczucie, Opakowano?

      Usuń
    3. Opakowana, mała pluskwa od wczoraj ma szlaban na surowe, bo zeżarł odrobinę fugi i miał lekką praczkę. Jest na gotowanym ryżu zmieszanym już dziś z suchym.

      Usuń
    4. Agniech - po centimetrze lepiej. wczoraj kawalek nocy spalam na BOKU (operowanym, na dobrym nie mozna przez 6-8 tygodni). bosko, ale oplacilam to pozniejszym bolem onego, nieprzyzwyczajonego biedra. i w ogole noc do de. wiec dzien taki troche zombie jakby. i jeszcze TYLKO 14 zastrzykow w brzucho.

      Usuń
    5. Boguska - pluskwa, po prawdzie. Fuga byla nieswieza?

      Usuń
    6. Opakowana - oplułam monitor po komciu - fuga była nieświeża? Raczej niezdatna do spożycia, szczególnie dla puskwy.

      Usuń
  56. -4 i chmury, ale z przerwami na niebo. Już zdecydowanie jaśniej i czuć, że dzień się wydłużył. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  57. Poszłam spać o trzeciej, to mi się zaspało.
    Jakby jaśniej za oknem słońce za mgłą smogową, plus 2. Dobrego dnia Kurki.

    OdpowiedzUsuń
  58. -4, moze wyjdzie slonce, bo probuje.Spiaca jestem chociaz spalam cala noc porzadnie. Udanego dnia Kurniku!

    OdpowiedzUsuń
  59. -4 bez słońca, ale śnieg leży i jasno jest. Całkiem przyjemnie na dworze. Dziś będę wozić drewno opałowe z jednej wsi do drugiej. Podsuszone. Mam nadzieje, że będzie dobre do kuchni. Transport jest strasznie drogi, droższy od tego drewna więc będę sobie zwozić sama. Taka robota dobra do kontemplacji a i gimnastyczna, że tak napiszę.
    Miłego dnia Kurnikowi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izydoru jak zasuwam fizycznie, to zawsze sobie mysle, ze to silownia a pieniadze w kieszeni.

      Usuń
    2. Też tak mam. Lubię zresztą. Taka ze mnie Zosia Samosia.

      Usuń
    3. Zmeczyc sie fiz.uwielbiam. Nawet jak wszystko potem mnie boli to jakos w glowie taki porzadek, jasniejsza rzeczywistosc.

      Usuń
    4. Ja zawsze po wiekszym wysilku intelektualnym (sesja na przyklad), to potem musialam sie wyzyc fizycznom pracom - a to plot malowalam, a to kamienie nosilam na naprawe tarasu, a to inne takie. tez tanio wychodzilo.

      Usuń
  60. Czołgiem Kureiry! U nas znów pięknie i słonecznie, czego i Wam życzę. Zajrzyjcie w wolnej chwili do Wyrzuty (zakładka u góry strony). Ciągle próbuję pomóc sąsiadce sprzedając różne jej znaleziska. Jakby co, dopisujcie się do starych komentów, usuwam je sukcesywnie, ale nie mam czasu siedzieć i dłubać po jednym, bo hurtem nie da się usunąć. Chyba że o czymś nie wiem, choć nie sądzę, próbowałam na wszelkie sposoby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teczusia mie wzruszylA. Jakbym miala latac z papierami roznymi to bym wziela....a i walizeczka niczego sobie....

      p.s. ten granatowy sweterunio, wisz ktoren, to moj ukochany w daczy. zanabylam bardzo okazyjnie kilkoro fontaziow z niebieskim, wiec mi pasuja caly czas tez.

      Usuń
    2. Opakowana, teczusia jest wręcz modelowo peerelowska.

      Usuń
    3. Mnie Tatko zanabyl taka...do szkoly! w podstawowce, ale obciach byl straszliwy, ja odmowilam pojscia do szkoly z tym swinstwem, Mama warczala, Tatko zglupial...ale tak sie ZAWSZE konczylo, jak sie go po cokolwiek wysylalo. Moj brat zawsze blagal Mame z placzem, zeby go nie wysylala z Tatkiem po np kupno kurtki albo butow....

      a teraz pacze na teczuszke z lezka w oku......

      Usuń
    4. Chodziłam z taką teczką do szkoły. Pod pachą się nosiło. Prawie wszystkie miały, więc obciachu nie było. W podstawówce był tornister taki tekturowy.

      Usuń
    5. ja chcialam wlasnie taki tornister tekturowy, bo kazdy mial i lubil, a ja mialam jakies przechodzone byle co i mialam dostac taki tekturowy....

      Usuń
    6. Tkturowy miałam na początku podstawówki, potem były juz jakieś lepsze. Za Chiny nie mogę sobie przypomnieć co nosiłam w liceum? Przecież nie tornister, a plecaków jeszcze nie było. Znaczy takich "ulicznych".

      Usuń
  61. Dz dybry! U nas snieg wali drugi dzien! Po wczorajszym troche zostalo, to dosypie wiecej! Jest ok 0 stopni, noca male -. W weekend ocieplenie. Jak czytam, ze u Hany slonce to zgrzytam zebami:P

    Czy wiecie ze autorka bloga Wlasny Kawalek Raju miala pozar? Moze cos jej potrzeba, poza kominem (byla zbiorka funduszy na zrzucie). Macie jakies informacje?

    Izydorze zajrzyj do komentarza wyzej - ciekawam bardzo czym sie zajmujesz? jesli to nie do wiadomosci publicznej to moze mail?

    Zdrowia dla nas wszystkich! Zima w najlepsze trwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nupkowo, u nasz, w zagranicznym kraju, slonce wali po oczach od paru dni. dzis jest w ogole bez chmurki. ae zimno. jak na tutaj. w nocy minus 6. w dzin podskoczy do plus 3, w cieniu przymrozek lezy na glebie.

      Krysia-od-komina moze jednak do likarza pojechala i teraz musi dojsc do siebie...niekoniecznie medycznie. ale tez.

      Usuń
  62. Wiemy o pożarze,Krysia pisala na fb, kto mogl to dorzucil grosz do zbiorki, o innych potrzebah nie pisala.Za to miala klopoty ze zdrowiem, podejrzewala zapalenie pecherza, no i teraz nic nie pisze.

    OdpowiedzUsuń