Ale do rzeczy. Były to burzliwe lata oszalałego kapitalizmu, stare się wykopyrtnęło, a nowe raczkowało. Wykopyrtnęła się też moja ówczesna praca, niczego sensownego długo nie mogłam znaleźć, zatrudniłam się więc w miejscu kompletnie mi obcym pod każdym względem. Dotąd robiłam w kulturze, a tu nagle sklep i to od razu moloch pt. Auchan. Szukali kogoś z językiem i - jak na tamte czasy - płacili nieźle. Poza tym szło nowe i trzeba było się "przebranżowić". Gdybym wtedy wiedziała w co się pakuję, wiałabym gdzie pieprz rośnie. To jest jednak opowieść długa i na inną okazję. W każdym razie gdybym zwiała, nie poznałabym Lilki B. Wszystko dzieje się po coś - jak to mówio:).
Na pół roku wylądowałam w Warszawie. Auchan zatrudnił wtedy całą obsadę hipermarketu na Poznań i wszystkich (z Poznania) - od sprzątaczki, przez "półkowych", managerów po derekcję zakwaterował w warszawskim hotelu. Terminowaliśmy w Auchan na Modlińskiej - to był drugi hiper w Warszawie (po Piasecznie) i chyba czwarty w Polsce. Byłam odpowiedzialna m.in. za logistykę tego przedsięwzięcia i musiałam zapanować nad tymi wszystkimi ludźmi - w sensie organizacyjno-socjalnym mówiąc najogólniej. Było to ok. 300 osób! Lilka B. była wówczas szefową recepcji w onym hotelu. Szybko się zaprzyjaźniłyśmy i tylko dzięki temu udało mi się przetrwać ten czyściec. Co tam się działo, co się działo! Kiedyś, w którymś poście już o tym pisałam, Lilka też. No i tak to. Odtąd w zasadzie żyli długo i szczęśliwie. Wyjechałam z Warszawy i na parę lat wpadłam prosto w objęcia Auchan Swadzim, ale cały czas - Lilka i ja - miałyśmy kontakt, od czasu do czasu odwiedzałyśmy się tu albo tam. Potem Lilka B. miała bardzo trudny czas i kontakt się rozluźnił. Niby jakiś tam był, ale taki żaden właściwie. Zebrałyśmy się obie do kupy i bum! Oto Lilka B. w stroju weekendowym:
Pogoda nas zaskoczyła, zrobiło się ciepło i trzeba było się przebrać:
I rozpakować prezenciki:
![]() |
Rzony Stefana przez "rz" nie było... |
Kureiry niefejsbukowe mogą nie wiedzieć, że występuję tamże jako Stefan B. i mam harem w postaci Rzon Stefana.
Snułyśmy się tu i tam, do miasta nam się nie chciało, miałyśmy o czym gadać i czym popijać. Pierwszego dnia używiła nas Olesa, drugiego dnia pojechałyśmy do Marty niby to podziwiać jej magnolię
a tak naprawdę to na obiadek, hrehre. Lilka dla niepoznaki próbowała podrasować pelikana cud urody
który to pelikan jest prezentem i ten, ekhm...
Mam plan taki, że przerobię go na tukana:)
No i dwa dni przeleciały nie wiadomo kiedy. Z Warszawy do Poznania jedzie się teraz 2,5 godziny, toteż mam nadzieję, że niebawem akcję powtórzymy. W jedną lub drugą stronę! Co nie, Lilka?
druga! srebro moje
OdpowiedzUsuńWidzę, że ma ogon, ale nie mogę się dopatrzeć, czy ma uszka! Lilka B. jest śliczna.:-)
OdpowiedzUsuńCzecia
OdpowiedzUsuńMasz uszka??? Czy nie? Na zdjęciu nie widać!
Usuńwydaje mi sie, ze ogolnie to ma....patrzaj na zdjecie drabinowe ;)
Usuńblad ortograficzny moze byc wybaczony TYM RAZEM, obie poduszki som? druga tez cudna!
Opakowana, druga to torba!
UsuńTo torba na narzędzia abo żeby koty przeniesć :)))) . Chociaż Czajnik to zaraz łepetynę by wystawił
UsuńPodejrzewam, ze w poszewke tez by wlazl. I wystawil leb okazjonalnie.
UsuńAgniecha, ma i uszka i rogi! Spoko!
OdpowiedzUsuńA to odetchnęłam. Bez rogów jeszcze by się dało, ale bez uszek gorzej.
UsuńZara porządnie poczytam, tylko zobaczę co ze zbjurkom.
OdpowiedzUsuńNo. Medale rozdzielone, podium obsadzone, można gdakać.
OdpowiedzUsuńLilka jako krówka mi się bardzo podoba. Lilka ubierz się tak kiedy na warsiawskie ulice, może jak pójdę z psem to na Ciebie wpadnę i od razu poznam!!! I albo Lilka taka malutka, labo to Frodek taki wielki się zrobił. Wiem, że mówiłma już, ale się powtórzę, kocham Frodka. Magnolia jest piekna.Ach czemuż to czemuż takie egzotyki nie chcą rosnąć na tej mojej Syberii?
OdpowiedzUsuńMasza, Lilk ma dostęp także do nosorożca. Padłabyś!
UsuńFrodek jest wielki, nie da się ukryć, a i Lilka gigantem nie jest:)))
Posadź tam egzoty, które nie urosną u nas i będziemy Ci zazdraszczać.
Jakbyscie znalazly jeszcze jakies trzecie zwierze do pary i spotkalybysmy sie gdzies na miescie, to KONIECZNIE w ubrankach. pisze sie na to.
UsuńSyberyjskie świerki, sosny i dęby oraz roślinność tundry?
UsuńMasza ja się przebiorę jeszcze nie wiem za co ( lub kogo ) jak będę się miała z tobą spotkać . To chodzi o zaskoczenie :)))
UsuńAgniecha, no, i jakieś lodowe skały ze styropianu czy innej pleksi. Oraz foki w podobie Marty pelikana.
UsuńNo co ty gadasz, ona pokopie trochę pod swoimi sosnami i wykopie sobie kawałek wiecznej zmarzliny. Autentyczny, a nie ze styropianu.
UsuńAgniecha, zabrakło mi wyobraźni.
UsuńDopisuje sie do tych przebierancow, jakby co.
UsuńLilka ja mam w Kaczorówce wór cyrkowych strojów to może i ja się przebiorę? Wyparadujemy na ulice i po tych cudacznych ubiorach sie rozpoznamy:)
UsuńAgniecha, 2 tygodnie temu, młody przekopywał kompostownik i w pewnym momencie mówi, że nie idzie dalej kopać bo zamarznięte. Tam była ZMARZLINA!!! To samo w dołku wykopanym pod robinię (ciekawe czy przeżyje). Zastanawiam się, co urośnie u mnie, a u Was nie...chyba nie ma takiego czegoś. Jest za to odwrotnie u Was rośnie to, co u mnie zdycha/wymarza.p. ognik nie chce rosnąc i wymarza. Niee mówię już o hortensji ogrodowej...
UsuńZakup tzw. hortensję bukietową - ona jest odporniejsza na mróz. Ona jest głównie biała, ale bardzo urokliwa.
UsuńMam kilkanaście oraz mam drzewiastą, niczym nie okrywam i nic im nie jest. To ta ogrdowa (kolorowa) taka wrażliwa, co roku wymarza do cna i odbija od korzenia, dlatego nie ma kwiatów, a jedynie liście.Tamte obsypane kwieciem.
UsuńTo tak jak u mnie - kiedyś na początku, kiedy myślałam, że siłą woli zwyciężę klimat, też sadziłam takie rośliny cudne, a nie nadające się. Jeżeli miały szczęście i nie zdechły z zimna, to trzęsące się oddawałam mamie a ta sadziła je w ciepłym klimacie lubuskim.
UsuńWłaśnie jest +1.
Oooo, jaki piękny strój weekendowy.
OdpowiedzUsuńMiałaś szkołę zycia w supermarkecie, dałaś radę i fajnie o tym piszesz. Prezenciki super, a magnolia MM piękna.
Ewa2, strój mnie powalił.
UsuńSzkoła życia - tak, ale z perspektywy czasu uważam, że do niczego nie była mi potrzebna. To była zwykła orka bez satysfakcji. A nie mogłam mieć fanaberii, bo potrzebowałam roboty. Książkę mogłabym o tym napisać.
Hanu, dzis również znalazłam szfystkie twoje rezerwacje, no szczanie po scianie. Jak ty dałas radę ??? To ja teraz zachodzę w głowinę. A z mojej strony jakie to były puzzle aby to poukładać > Kostka Rubika to dziecinna igraszka przy tym była :))))
UsuńHanu, ależ robota była potrzebna ! Teraz możesz napindalać z siedmiu komunikatorów jednoczesnie. I jaką podzielnosć uwagi masz ! Sama bys w sobie tego nie wykształciła :))))
UsuńEeee, Lilka, dałabym radę. Starczyłoby z trzech komunikatorów:)))
UsuńA gdzie takie fajne prezenta sprzedajo? W Auchanie? :)))
OdpowiedzUsuńStroje ( bo jescze do tego był lew i nosorożec- niebieski ) kupione w Kopalinie w woj. pomorskim w ciucholandzie po 5 zyla sztuka :)
Usuńczy moge byc niebieskim nosorozcem?
UsuńOpakowana, możesz, ociewicie, ale ten strój jest olbrzymi :)))
Usuńja jako jeden z Men in black zalozylam blezer szkolny synka, bo czarny oraz jego spodnie - on ma prawie dwa metry - ja zupelnie odwrotnie... rekawy mialam do kulan a spodnie za mna sie ciagnely.
UsuńJestem przyzwyczajona i nie moge sie doczekac!
AMP, nie wiem, pytaj Lilkę B. W Auchanie wontpię...
OdpowiedzUsuńOj tak, Hanu, oj tak :)))). Ja, jako krowa miałam zaskoczyć swoim nowym emploi ( chyba tak się pisze ) w momencie kiedy wyjdę z auta. Umówiłysmy się na dużym parkingu przed centrum handlowym. Ale plany pokrzyżowała handlowa niedziela bo dzień wczesniej, czyli w sobotę był taki tłum ludzi, że nawet trudno było zaparkować tak, abym mogła się przebrać przy otwartych drzwiach. Pierwszy plan spalił na panewce. Wariantem B miało być zaskoczenie rano, kiedy schodzę np. na sniadanie. Ale miałam kaca i nie wiedziałam, gdzie mieszkam :). Dopiero drugiego dnia, kiedy Hanu sie rychtowała w łazience ja szybko się przebrałam i usiadłam w fotelu jak gdyby nigdy nic. Myslałam, że odfrunę w tym kombinezonie bo było dosć ciepło a ona się tyctowała i rychtowała. A potem..... łaaaa , trochę sczania było :)))))
OdpowiedzUsuńNo, siedziała bidna jak mysz pode mietło, ja się nie spieszyłam, bo myślałam, że siedzi sobie spoko na zewnątrz. O mało nie umarnęłam po wyjściu z łazienki:)))
UsuńJa kiedys do znajomej internetowej pojechalam przebrana za ducha i mialam perly na szyi plus kalosze, bo nam tak wyszlo z tworzonej wspolnie historyjki kiedys kiedys.
UsuńHana - powinnas sie przyzwyczaic do nieortodoksyjnych gosci! No i sama powinnas miec zapas strojow weekendowych, tak jak bylo z kapeluszami w Warszawie!!
Opakowana, moi goście w zasadzie wszyscy nieortodoksyjni!
Usuńno wlasciwie to tak, glupio napisalam, hrehrehrhe
UsuńStroj weekendowy Lilki pasuje do coreczkowych i moich strojow lotniskowych z pierwszej dekady tego wieku. I pasuje do obejscia. wrecz szkoda, ze sie zrobilo cieplo, bo mogla tak pojechac do Marty.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie przyjaznie, bo sa i sa dokarmiane i nie ma musu, ze TRZEBA pisac, dzwonic etc. Takie przyjaznie trwaja. przynajmniej ja mam takie doswiadczenia.
Hana - pamietaj - jak Warszawa tak blisko, to pod Warszawa jeszcze blizej, bo sie skreca z soszy wczesniej!
No poczytałam i się zachwycam. Lilka wspaniała i ma kuleżanka, bo pali. Wyście wczoraj już spały, jak podziwiałam zdjęcie Lilki pchającej się na drabinę i powiedziałam, że nie jest krówką, bo takich łaciatych krów u mnie nima ino czerwone. Faaaajnie Wam było, zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńBezowa, wylecz nogi i jazda w trasę!
UsuńZ mojej Ukrainy za 2,5 godz to ja nigdzie nie dojadę hahaha
UsuńBezowa, to z noclegiem w Rzeszowie :)))
UsuńBezowa, tylko rzeknij słowo, a zaraz Ci przyjemną trasę obstaluję!
UsuńBlablacar ją podwiezie!!!
UsuńZ przystankiem w Krakowie.
UsuńLilunia, tym noclegiem w Rzeszowie to się popłakałam ze śmiechu. Czyli trasa do Warszawy, lub Poznania wyszła by mi w dwa tygodnie.
UsuńEwa2 no tak, Kraków mam najbliżej.
Opakowana, taki był plan (żeby do Marty w stroju), ale naprawdę było gorąco!
OdpowiedzUsuńTak to właśnie jest z przyjaźnią. Niby nie ma pode ręką, a wiadomo, że jest!
Gdyby nie zwierzyniec, objechałabym szfystkie Rzony i Kureiry!
Pytam się kobity w sklepie czy nie ma "ŻONY" przez "RZ", jak te fanty kupowałam. A ona do mnie : no, co pani..... Zupełnie czaczy nie kumała :)))))
OdpowiedzUsuńHehehehehe krówka jak malowana ;)
OdpowiedzUsuńMoje bratanice dostały w tamtym roku ze Szkocji zebrę i Minionka, ale onych jest mniej więc bym raczej nie wlazła w te stroje. U brata w piwnicy tyż powinno coś leżakować, tylko przez tyle lat, to może już zbutwiało, bo on swego czasu promocje robił w super marketach i miał kilka rożnych kostiumów ino nie pamiętam już jakich cudaków ;)
Marija , podrasujesz i zrobim sesje zdjęciową . Na pewno cos się wyturpie jeszcze.
UsuńSprawdzę czy cuś się jeszcze wyturpie, fajne słowo :)
UsuńPelikan MM piękny tylko oczy strasnie wyłupiaste ma !!!!!
OdpowiedzUsuńStąd te okurary.
UsuńMoze mu, temu pelikanu, te oczy zeszlifowac...
UsuńFrodo na tym zdjęciu rzeczywiście wygląda jakby jeszcze urósł :)
OdpowiedzUsuńMarija, a zrób przeszukanie, może się nadadzą na jaki zlocik?
OdpowiedzUsuńMuszę spytać brata, czy coś się jeszcze uchowało.
UsuńKurcze tera sobie przypomniałam po niewczasie, że będąc wczoraj we wiadomym sklepie, wpadł mi taki pajac w rękę i nim pogardziłam. Od dziś jak mi się trafi biere i będę Wam rozsyłać. Bardzo często są, a w lecie nikt nie kupuje. Od jutra gromadzę.
UsuńBezowa, jak ci się trafio źwierzęta to też biernij :)))
UsuńBezowo szczególnie, jak jest za złotówkę!!!
UsuńU nas jest jedenstół tylko z takimi onesiami, ale nie za złotówkę niestety.
UsuńNa zwierzątka nie zwróciłam uwagi, teraz będę patrzyła. Masza, jasne, że jak będzie po złotówce (w poniedziałki).
UsuńRany koguta; dobrze, Lilko że nie przyjechałas do mnię jako krowa, bo; po pierwsze primo; bys sie zapociła. Po drugie primo, umarłabym ze śmiechu, a jeszcze mi niespieszno. Po trzecie primo, nie jestem pewna reakcji Balusia - albo zsikałby się ze strachu, albo rzucił na Cię (znaczy na krowę) z zębiskami. Jedno i drugie mało pożądane.
OdpowiedzUsuńA moja magnolia naprawdę piękna jest.
Następnym razem przebiorę się za pszczelarza to na pewno się Balu na mnie rzuci :))))
UsuńMarto pięknista twoja magnolia i duuuuża :)
UsuńMario; jest pięknista i jest duża i własnom piersiom obroniona przed zakusami Sasiadki, która walczyła o jej wyciecie, bo brudzi - kwiatki opadają, a jeszcze wcześniej łuski z nich kiedy sie rozwijaja, a jesienia liście leca. Ale po moim trupie. Sprzątam pod bidulą żeby nie denerwowała.
UsuńZdrowia sąsiadce życzę, ale od magnolii wara!
UsuńLilka, nie musisz się przebierać, Baluś się rzuci nigdyniewiadomokiedy i na co.
UsuńHana, no weź przestań, co Ty mi z Balusia robisz. On sie przeciez rzuca tylko na duże psy, koty, ptaki, pania która go strzyże, na mnie kiedy mu stawiam miskę z jedzeniem, na wszystkich którzy mu usiłuja wytrzeć łapy, na mnie kiedy przesuwam go z miejsca na którym nie chcę żeby leżał, albo kiedy chcę mu zabrac z pyska coś czego tam być nie powinno....Poza tym jest do rany przyłóż. Kochane psisko.
UsuńNo i jeszcze nie lubi jak mu się zdejmuje obrożę. Przy zakładaniu za to nie ma problemu. No i czy nie kochany?
UsuńMM to musi być jednak trudna miłosć :)
UsuńOj trudna Lilko, ale PRAWDZIWA
UsuńMarta, hrehre, zapomniałaś o jeździe samochodem.
UsuńUsunęłam, bo napisało mi się tylko literówkami. Nie wiedziałam co napisałam.
UsuńA pytanie było, kto tu kogo kocha w tym związku?
Agniecha, obadwa się kochają na zabój.
UsuńPelikan tez piękny, choc wyłupiasty. Nie moge się z nim rozstac ze względów tzw. emocjonalnych.
OdpowiedzUsuńMarta, wyrychtuję go na cacy. Oczka się wydłubie i wstawi nowe.
UsuńHana; nie dam oczków wydłubywać!
UsuńMM i Hana , nie trzeba dłubac , doklei się nowe bo oczodoły głębokie
UsuńMasz rację Lilka, oczodoły się zaklei i będą plaskate.
UsuńPlaskate oczodoły ???? Hanu, są jakies granice ! ( zdjęcia dojszły )
UsuńKureiry ! Ja z innej beczki. Jesli używacie WhatsApp i wejdzie wam wideo o nazwie martinelli to nie otwierajcie go bo to wirus !!!
OdpowiedzUsuńaaaa i jeszcze kjedno jesli wejdzie aktualizacja Whatsapp do Whatsaap Gold to też nie aktualizujcie
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć!!! Bo czasem używam.
UsuńLilka, nie wiem o czym Ty do mnie rozmawiasz. Chyba nie mam tego czegoś.
OdpowiedzUsuńHanu, to w komórce taka aplikacja, która umozliwia rozmowę z zagranicą, sms , itp. za darmo. Ważne aby był zasięg. Kto gada z zagranicą z dziećmi np. to wie o czym piszę
UsuńNie masz bo mi nie wyskoczyłas w telefonie to ciebie nie dotyczy
UsuńJa mam dzieci i Krasnali na whatsappie. Dzis ogladalam Krasnali, jak na sniadanie pili smoothies. w jezyku Krasnali - smoothie to "muli"
UsuńA, to raczej ni mom.
OdpowiedzUsuńWiecie co, wzruszylam sie. Ze sie umiecie tak bawic i smiac:) No kochane baby jestescie. Hanus, a ja lomaloco nie spadlam z krzesla, jak to Auchon w Warsazwie??I to wtych latach. Gdzies sie mijalysmy pewnie.
OdpowiedzUsuńW Piasecznie kupilismy dziecku kubelek;) To byl 1996 rok! To znaczy takie siedzonko MaXi Cosi. Do auta , ale w domu dziecko uzywalo. Starsznie sie wszyscy smiali, ze nasza coreczka w kubelku urzeduje.
Jak zwykle bledy, przepraszam.
UsuńKasia, w 96 już Auchan był? Wydawało mi się, że później. W okolicach Modlińskiej urzędowałaś? Bo ja w Piasecznie nie.
UsuńKrowę 13 kradnę na FB
OdpowiedzUsuńCzyzby w Granadzie zaraza?
UsuńOpakowana; o czym piszesz?
UsuńKrowa 13, szczegolnie kradziona jest t ajemnicza, wiec odpowiadam tajemniczym haslem rowniez, hrehrehr
UsuńLilka, kradnij sobie. Która to 13? Przyślę Ci szfystkie!
OdpowiedzUsuńta na wypasie
UsuńLilka, wysłałam Ci!
OdpowiedzUsuńDanke ( i Krzyska pozdrów), zaraz sprawdzę, Hanu
UsuńMatulu, jaką Dankę i Krzyśka?
OdpowiedzUsuńHrehrehre :))))))))))))))))))))), Danke to po niemiecku dzięks ( Krzysiek dla zmyły)
Usuńhrehrhehrehrherherherherherherherh
UsuńNieno, chyba trza iść do łóżka. Ja w każdym razie oddalam się niespiesznie. Pa!
OdpowiedzUsuńNo, dobrze rzem wczoraj nie doczekała się tego posta, bo bym nie zasnęła !
OdpowiedzUsuńA tak, to mam radość o poranku :)))) i cały już dzień wesoły :))))!!
Lilko B - przepięknom krowom jesteś !!! Przepienkom !!!!! I ja od zawsze lubię krowy :D !
Też przelecę przez wiadome sklepiki a nuż coś uroczego znajdę ;).
Masza - u mnie ogniki też przemarzają :(. Masza, czy Ty już gonisz do huty czyś jeszcze na wolnym rehabilitacyjnie?
MartoMarto - magnolia, ach ......!!!!! Sąsiadka mając za darmo i bez trudu TAKIE widoki jeszcze narzeka???? Nie będę się wyrażać.
Lilko B - pókim w tym mieście wielkim może spotkamy się na jakim pastwisku, hm? Ostrzegam, że umiem doić krowy....
Pięknego i wesołego dnia Kurniku !!!!!
Barbara
Rabarbara , ja wstalam o piatej...ale Ty tez niezle wstajesz! umiescilam Twoja smukla sylwetke z dala i w ogrodzie botanicznym... nie pytalam o pozwolenie..bo bardzo z daleka ...
UsuńGrażynka, ja już po śniadanku i ablucjach ;)! 6.45 czas w drogę ;)) !
UsuńWyjeżdżasz na wieś czy zostajesz?
Barbara
Grażynko - pozycja na zdjęciu jest najlepszą w jakiej mogę być pokazywana na zdjęciach ;))).
UsuńBarbara
LAdnie wygladasz zawsze a ta pozycja pokazuje i nie pokazuje...zachowuje Twoja anonimowosc...i widac Twoja sprawnosc fizyczna no i te godna pozazdroszczenia smuklosc figurki!!
Usuńnopaczaj paniusiu, nie dopaczalam smuklej kibici w/w. lece podgladac ;) doh.........hrehrehr od razu powinnam sie byla zorientowac, NAWET przed moim komentarzem, rhehrehr
UsuńGrazynko - zadne to zdaleko, toz to tusz tusz ;) a moze nat Tus Tus!
Bylo daleko, ale przyblizylam zoomem..hrehrehre
UsuńDobrze że te Wasze gadania po fakcie.... ani chybi omskłabym się z tych kamieni .....
UsuńBarbara
Rabarbaro, o jakims letnim przebraniu pomysl. Motyl, ważka, ćma itp. mile widziane. Ja już zaczynam się rozglądać :)))).
UsuńLilko B, chyba ćma.....chociaż motyl...z kfiatka na kfiatek, soczek wyssać i odlecieć..;)
Usuńale znowuż ćma nocną porą mało widoczna, to ma swoje zalety ;).
Tak czy siak - ruszam na poszukiwania !
Barbara
O Kury wiosenne!
OdpowiedzUsuńPiękny dzionek się zapowiada. Mgła i słońce przez mgłę, rosa przeobfita. Żaby wyły przez całą noc. Że je gardziołka nie bolą...Mirabelka skończyła kwitnąć, zaczęła za to śliwka. Trawa roście jak wściekła, trzeba będzie w tym tygodniu zrobić pierwsze koszenie. A tu tyle do roboty... Siać, sadzić plewić, ciąć, grabić, itp, itd.
Dzionek pienkny rzeczywiscie, wczoraj na spacerku widzialam juz cala game drzew w roznych zielonosciach i zoltosciach...pienknie!
OdpowiedzUsuńLidka! swietna z Ciebie krowka! tez rzalam jak Rabarbara na twoj widok...magnolia cudnej pieknosci, nie rozumiem sasiadki, podobnie mialam w Caracas z sasiadami, nie podobalo im sie drzewo awokado, ktore dawalo prawie 2 kg owoce, nie podobalo im sie przepieknie pnacze zwane tetrastigma, ktore pieknie sie panoszy w ogrodzie botanicznym w Powsinie..tacy ludzie!
Lilka!!!
UsuńAle z Ciebie super krówka, Lilko! Uśmiałam się :D:D:D
OdpowiedzUsuńMagnolia przepiękna, a o sąsiadce przez grzeczność nie będę się wypowiadać.
Ja bym mogła od córki pożyczyć strój królika, byłby jak znalazł :D:D:D
Ninka, strój królika już rozpala moją wyobraźnię. Ogon krótszy ale za to uszy dłuższe :))))
UsuńLilko B, a propos rozpalonej wyobrażni - Agniecha pytała o uszy i rogi a ja z taką pewną nieśmiałością (czerwienie się !) pytam o mleczną część tego cudnego stroju....
UsuńBarbara
Rabarbara, wymienia nie było!
UsuńRabarbara ale miejsca było dosć aby upchnąć niedużą mleczarnię :0
UsuńTak niby susznie ;), co za interes być dojną krową ;))))))
UsuńBarbara
Kochana, masz zawsze tyle komentów że ie nieraz zastanawiam czy jest sens wrzucać tu to swoje ziarenko do wora. Ale dziś chcę bo mnie jeden szczegół zatrzymał. Otóż, Twoje alter ego jest przeciwnej pci - Stefan znaczy. Moje było Marek i mi z tegoż powody psycholog wywróżył, że na bank byłam molestowanym dzieckiem i nie akceptuję swojej pci. Molestowana nie byłam, seksualnie znaczy się bo zmuszanie do chodzenia do szkoły uważam za molestowanie i torturę. Ciekawam czy tobie tez by powiedział żeś ofiara nadużyć cielesnych, że się tym Stefanem zasłaniasz. Bo ja uznałam, że mam silny pierwiastek męski i czasem on przemawia. I prochy gonie zabiły tylko ślub. Uznał że sobie być może ale z facetem sypiac nie będzie i se poszedł:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie wiem co to prochy gonie, ale Stefan to imie bazanta, ktory wizytowal gumno hanine i domagal sie dozywiania. potem polecialo, ze Hana Ci sama wytlumaczy.
Usuńp.s. tez uwazam zmuszanie do chodzenia do szkoly za molestowanie, torture i ublizanie prawom czlowieka. ktory powinien robic co chce, co nie? hrehrh
Opakowana, ... i prochy go nie zabiły...
UsuńCzegus nieuwazna sie zrobilam, m usze sokoli zwrok zaoszczyc.
UsuńLuna, każde ziarenko ma znaczenie, a wór nadzwyczaj pojemny.
UsuńMolestowana nie byłam, Stefan sam przyszedł w postaci prawdziwego bażanta. Pasł się na moim wikcie i gumnie calutką zimę, Sonic dał mu na imię Stefan i tak zostało. Przywiązałam się do Stefana, ślub mi nie grozi, więc pewnie zostanie:)))
A z psychologami to wiesz... Przypomniał mi się eksperyment z dzieckiem, które rysowało wyłącznie zieloną kredką. Psychologowie dorobili filozofię, traumy wszelakie, po czym okazało się, że dziecko nie miało do dyspozycji innych kredek, tylko zieloną.
Pierwiastek męski chętnie bym w sobie poczuła, choćby po to, żeby przy...ć komu trzeba.
Helou poranne.Zimna noc była, kilka stopni, mgła,ale już świeci słonko.Co niczego nowego nie wnosi,robota lezy odłogiem, albowiem mężu nadal chory, ja rykoszetem oberwałam,ale nie jest źle, odpukać! A w piątek wyjazd! AAAAAAAA!
OdpowiedzUsuńDziewczyny ubawiłam się patrząc na dalmatynko-krówkę Lilkę i czytając komentarze:) Cieszę się,że wam tak miło,wesoło i przyjaźnie minął czas. Poducha fajna ale torba szmacianka jeszcze lepsza!
OdpowiedzUsuńMagnolia MartyMarty cudna, szkoda,że tak krótko te magnolie kwitną.
Piękna znajomość:)
OdpowiedzUsuńNoooo!Takiej krowy to ja nie widziałam!Piękne spotkanie i magnolia i Froduś i miłość Balusia i radość ze spotkania:)
OdpowiedzUsuńU mnie słonecznie i może dziś moja magnolia przed oknem rozłoży płatki bo tymczasem jeszcze duuuże pąki ma.Myślałam,że to jakieś opóźnienie duże w przyrodzie bo owa w stanie ponkowym ale będąc wczoraj u weta widziałam bardzo dużo rozwiniętych już onych a gwiaździste już przekwitają/b.wczesne/. Widać moja późniejsza.Strzymam jakoś.
Miłego dnia Kurnikowi:)
aleśta poszalały tu wczoraj, Kurencje :)
OdpowiedzUsuńLilko- jesteś strasznie wyluzowaną krowom :))))
i powiedzieć do Ciebie krowo, to w sumie nie ubliżanie :)
Lubię takie wyluzowane osoby :))
Ja niestety nie zabyłam żadnego takiego stroju, więc nie wiem, jakbym się miała Wam na oczy pokazać ???
O sąsiadce nie lubiące magnolii szkoda języka strzępić ..
Baluś to trudny facet w obejściu, charakterny !
Frodo oczywiscie amant i bombiwant ;)
Mus cos znakleźć, szukaj w lumpeksach
Usuńja ostatnio tak wyglądam, że mogę robić za małpę ;)
Usuńbez maski !
Soniku - jesli juz mowic per krowo to CHYBA raaczej Krowo, co nie? z szaconkiem nalezy.
UsuńJa imituje - bardzo skutecznie w chwili obecnej, ze wzgledu na koafiure - Emila z drewutni... tez w sumie moge isc bez przebrania. zaloze do tego czerwone trampki i kazdy bedzie sie gapil na obuw a nie na czlowieka don doczepionego. Ladne som.
Dodam tylko, że wiadome zdjęcia na dysku zapisałam jako "lilkakrowa".
UsuńSonic a wnusio z mamusią już w domu? No i jak tam u nich w ogóle i w czególe?
OdpowiedzUsuńHanu, ja już mam plan. Rano to zupełnie inaczej mi się mysli. Przylatujesz szczałą 2,5 godziny razem z pit-stopem, jak na F1. Sczała generalnie będzie stać w garażu. Bedę cię wozić do tych kur i rzon a ty będziesz je zabawiała i pachniała tylko. Policz ile jest stołecznych i podstołecznych kurorzon. Każda ma tylko jeden dzień z tobą. Która jest i kurą i rzoną ma dodatkową godzinę gratis. Weź tyle dni wolnego, ile wynika z obliczeń : ). A potem miesięczny rozbrat i jadziem w Bieszczady objeżdzając południową Polskę. Ja będę Thelmą ty Luizą albo odwrotnie, albo będzie remis :)))). ( Bosszsze, gdzie ja taką chustkę i okulary znajdę.)
OdpowiedzUsuńPlan dobry, a nawet doskonały !
UsuńLilka, ino ta Thelma i Liuza marnie skończyły, więc bez przesadyzmu plisssss ;)
Dorka- mama i Duszek w domu od poniedziałku. Wszystko ok :) Duszek je i śpi :)
Sonic, masz rację to tylko na podróż, potem zmienimy, Hanu ma duże doswiadczenie we tem względzie
UsuńTu nie chodzi o doświadczenie ale poczucie własnej godności i niezależności ;)))
UsuńAle fakt, tego Wam nie brak , no chyba, że napady będzie robić , takie skoki na kasę.
na Skarpetę by się zdało ! apotem sruuu do Kasi Alzackiej, albo Opakowanej , by Was nieekstradywowano ;)
Musicie sobie kupic chustki na glowy do owiniecia dokola plus okularki sloneczne typu kocie. o tu som dobre https://www.mytheresa.com/en-gb/le-specs-the-last-lolita-sunglasses-906836.htmlgclid=EAIaIQobChMI65OPmevD2gIVFRIbCh0wXgTbEAQYAyABEgJrIvD_BwE&ef_id=WtOURQAAAGPloDsD:20180418123619:s
Usuńa do mnie zapraszam nieustannie - melina jest, wikt i opierunek zapewniam, oraz wywozke pode mur. Pardon - Mur. I do morza ode mnie 20 minut jadac jak znaki drogowe nakazujo (predkosc...). Jakby sie nie obcyndalac to do 15 minut. i moge zawiezc na wyspe, co do niej mozna raz noga raz pontonem (Holy Island) i mogie pokazac te wongle, co mozna na plazy znalezc (kiedys juz o tem pisalam). Jak rowniez mogie wywiezc do najwiekszego krytego centrum zakupowego w Europie (zdaje mi sie, ze dalej najwieksze). Moge tez pokaza nasz ptaszki w ogrodku.
Lilka, Twój plan jest super, zwłaszcza godzina gratis mi się podoba:)))
UsuńSonic, może i skok zrobim jak się nadarzy. Dziarskich staruszek nikt nie będzie podejrzewał.
Usuńbylebys rajstop na glowie nie miala....
UsuńGodzina gratis sugeruje, że inne godziny nie są w gratisie :), prawda ?
UsuńPrawda. Wtedy nie musiałybyśmy skoku robić po drodze.
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńOGLOSZENIE PARAFIALNE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńwlasnie wrocilam z 2 pietra i strychu, skad zwloklam letnie ciuchy. myslalam, z ejest mniej. no wienc wobec tego mam na wydanie trochu szmatek. dla kazdego cos milego, byleby Kury byly rozmiaru m/w 42 i kurduplowate (sa jedne dzinsy i piaskowe spodnie, i jakby zielonkawe spodnie ale te sa zaaaaaa dlugie, wiec to niewazne. rzeczy albo w ogole albo b. malo uzyte. jest i letnia kurteczka czerwona z apturkiem, ino kusa trochu. chiba 2 czy 3 sweterki, jeden na pewno Laura Ashley czyli niebeleco, dla mnie za kusy, bo jak zakrywa ino brzuch to dla mnie za krotkie. dwie identyczne sukienki z granatowego haftu ang do kolan, co z nich mialam zrobic cos jednego ale jakos mi zeszlo i tego..Dodam, ze kolor niebiesko-granatowy jest przewazajacy. jest tuniczka przeze mnie zrobiona na drutach, granatowa i jeszcze jakies cosie.....na lozku leza zwaly ciuchow chomikowanych, zbieranych etc. musze przymierzyc i zobaczyc czy aby te wredne krasnale znowu sie nie zakradly i nie pozeszywaly. Dodam jakas ilosc bialych i rozowych spodni...to ma slabosc. no i jeszcze lniane portki mam do poprzymierzania.
Robic osobny wpis ze zdjeciami i opisem i wymiarami ale bez prasowania, bo nawet dla Kur sie na tyle nie poswiece....? czy ktus wezmnie w ciemno jak leci.
Kce kurteczke czerwoną z apturkiem !
UsuńBarbara
I tuniczke zrobionom przez Ciebie na drutach :). I może sukienki z angielskiego haftu ? Może coś z nich zrobię......? Przede mną dłuuugie zimowe wieczory.......
UsuńBarbara
Rabarbaro - a kurteczka nie bedzie za tega? przywioze, na razie Ty naplulas na nia, to Twoja. cienka. ona. ta kurteczka z apturkiem (nasz synus mowil apturek na: kapturek i Arturek...) sukienki tez Twoje. Ty znowu o poznych porach roku...sssss.....
UsuńRabarbaro, daj jedną sukienkę ;) do sweterka granatowego :)
UsuńSonic, dogadamy się jak babcia z babcią - daję ;)) !
UsuńBarbara
hahahhaha, to obiecuję pójść w tej sukience do wnusia i cyknę fotkę :)))
Usuńdziękuję, Rabarbaro :))))
Czekam ;)))! Fajnie jest być babcią, co nie ;))?
UsuńBarbara
fajnie, zwłaszcza teraz - nic nie muszę, śpię i czerpię przyjemności ;))))
UsuńRabarbaro, wiem od Krysi, ze te sukienki są identyczne, wiec jak mi teraz Krysia napisała na FB będziem
Usuńrazem siostry Sisters :))))
Raczej babcie Babciess ;)) bo i wnuki pci tej samej ;))), hrehrehre
UsuńBarbara
Babcie Babciess :))))))))))) super :)))
UsuńOpakowana, daj zdjęcia chociaż. Opis króciusi byłby nie od rzeczy.
OdpowiedzUsuńto pozniej, bom ledwo zywa, a tego cholerstwa duzo.....
UsuńChętnie bym pooglą dała ale rozmiarowo poza moim zasięgiem, bo moje krasnale pilnie w zimie pracowały. Chandra mnie nadal tłucze, pewnie dlatego, że smogu nie ma od kilku dni i się organizm odtruwa.
Usuńnie wierze, ze by nie pasowaly rozne te rzeczy. Mnie zgrubly calenogi od nieuzywania. spodnie o nogawkach "prostych" sa na mnie jak skinny. mam do oddania DUZO portek, m.in. nowe jeggingsy - nawet i grubsza bawelna z elastanem, ale i przez to...PRZEZ to widac celulit...juz chyba mam ponizej kolan!
UsuńOpakowana, za chwilę powiesz, że celulit Ci nogawkami wylata!
UsuńOpakowana, mnie też apetyt zaostrzyłaś. Teraz nie masz wyjścia, musisz pokazać.
UsuńLada moment zacznie uciekac nogawkami, do kolan to juz na pewno dolecial, a u mnie stantad do wylatania nogawkami to tylko kawaleczek.
UsuńJutro porobie zdjecia, bo nawet granatowy sweterek wyszedl buro - za duzo slonca? Choc mam wyjatkowo jutro dwie huty, w tym jedna wyjazdowowa dwugodzinna, wiec mi zejdzie, ale sie postaram. strasznie duzo szmat jest, taka wieksza wliza pelna, nie wiem czy dam rade malym autkiem caly naboj przywiezc, jak slowo daje...ale moge przywiezc reszte w lipcu.
przynajmniej się nie nudziłyście :)
OdpowiedzUsuńElaja, nudzić się? W życiu! Czasem mi się nie chce, ale nie nudzę się nigdy:)
OdpowiedzUsuńLilka, uśmiechnęłaś mnie dzisiaj:))) Krówka - figlarka super! :)))
OdpowiedzUsuńHana, a Frodo to tak urósł, czy to Lilka taka kruszyna?
MartaM., cudna ta Twoja magnolia! A Baluś przekochany:)
Ksan, nie, Frodo nie urósł. Lilka gigantem nie jest, to po prostu takie ujęcie.
OdpowiedzUsuńAleście nagadały od wczoraj! Lilko-Krówko, zachwycam się tobą! I tobą jako tobą i tobą jako krówką:)) Piękny weekend miałyście! Musicie powtórzyć koniecznie. Mojej wyobraźni nie starcza na niebieskiego nosorożca... A Frodek rzeczywiście wyszedł jak gigant:))
OdpowiedzUsuńMagnolia u Marty przepiękna , a z takimi co im się nie podoba to nie gadamy!
Poczytałam resztę i gaszę. Dobranoc.
OdpowiedzUsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńŚwiat z lekka różowieje :), niech Wam Kury ten dzień będzie słodki i różowy :)))).
Barbara
Tak ma być! I już.
UsuńRabarbaro! aleś wczesna! wlasnie otworzylam oczusie i jestem jakas taka jak pijana, pewnie za duzo tego spania.
UsuńA dzien piekny za oknem...wstaaaaaawaaaaaac!
no wczesnie wstala, oj wczesnie... ale juz dzien wtedy jest, to sie nie dziwie. ja z tamtej strony nocy znowu nie moglam spac, wiec srednio przytomna jestem a slonce mnie po oczach wali - mam takie malusie okienecko nad kuchenka i jak slonce wie, ze ja w linii prostej od niego siedze??i sie nie przesuwa. ja musze.
UsuńTak na dobrą sprawę to dospałam na siłę do siódmej, wczesnymi urokami poranka delektowały się koty.
OdpowiedzUsuńDzień wstał piękny ale chłodny 8 stopni, słonko i błękit lekko przymglone. Niech Wasz dzień będzie miły.
Oooo, widze, ze Prezesowa ma wielbicieli w Tajlandii! Mimo zachety, bym filmu nie ogladala jednak, hrehrehrehrherehr
OdpowiedzUsuńŻeby tylko która kura w szkodę nie wlazła po prezeskura chyba wie
UsuńNieno, Kury to Kury! a wielbicielom w Tajlandii mowimy grzecznie dziekuje.
Usuńzapomnialam napisac - upal do nas dolecial. Znaczy na pewno do Coreczki, do nas polnocny upal - lepiej niz na Islandii ale gorzej niz Maroku.
Jak się to tajskie g... tu przedostało? A myślałam, że tylko Korea mnie kocha:)
UsuńAzja jest twoim ulubionym kontynentem ? hrehrehre
UsuńDzień dobry. Słonecznie,ciepło, piekna pogoda.Miłego czwartku.
OdpowiedzUsuńWitajcie, Kurki Drogie!:)
OdpowiedzUsuńDzień słoneczny, ciepły, niebo błękitne, ptaszki świergolą...
i mógłby być miły, ale trza mi ruszyć w drogę, do wielkiego miasta, na spotkanie z...
chirurgiem szczękowym :(
O trzymanie kciuków Kurki proszę, fluidy też się przydadzą, tak ok.13.30.
Dziękuję:)*
Ksan, trzymam i ślę. W jakim jesteś wielkim mieście? Nie przypadkiem w Poznaniu?
UsuńTrzymam Ksan!
UsuńTrzymam i ja !!!
UsuńTrzymam wstecznie.
UsuńZ Lilki To je świetna krowa, humor mi ten strój przedpołudniowo - popołudniowy na modelce poprawił. Natentychmiast tyż zapragnęłam, wydać zyle na cóś takiego. I prezenta mnie się podobały, zmuszę koty żeby mi podobne kupiły ( znaczy ograniczę kasę na ich fanaberie bo im wyraźnie charaktery od fanaberii się psujo ).
OdpowiedzUsuńTaba, krowa wręcz jak malowana, nie bójmy się tego słowa!
OdpowiedzUsuńZnaczy z makijazem?? ja nie dworuje, nienienie
UsuńMiłe Kurencje , proszę już sobe ze mnie nie dworować, et tu, Brute, contra me? :)
OdpowiedzUsuńTo nie dworowanie tylko różne formy zachwytu.
Usuń