Nad portretem - wzorcem z Sevres myślę.
I UWAGA Kury Warszawskie! I nie tylko zresztą! AniaM. ma dla Was zaproszenie, może któraś z Was ma ochotę skorzystać:
Jeszcze jedno, do tego urocze. Gardenia przysłała mi zdjęcia psiaka przygarniętego parę miesięcy temu przez jej koleżankę. Jedno ze zdjęć wymiata:
1. Sweterek jest do polowy biodra, kremowy, te zwijaski sa
oczywiscie granatowe:
2. Bluzeczka jest w kratke jak widac, ma u dolu falbanke a z tylu
taki dekolt a la sznurowanie. co widac (Orszulka):
3. Kubraczek na dwa spore guziki i lamowke i ta mregatosc jest
granatowo-niebieska i jakas taka jasna, ale ogolnie jest ciemny (Grażyna):
Teraz będzie od Opakowanej opisowo. Zróbcie sobie herbatkie...
4. kiedys jeansowe prawie leggingsy, odcielam ciach! nogawki i sa
szorty do kolan. w duze grochy jasniejszego dzinsu - grochy jak
zlotowka.
5. zielonkawe zpodnie, taka jakby mleczna ciemniejsza zielen, nie
butelka, nieliscie i nie trawa. ladne ale sie wyraznie skurczyly.
nie obcisle (Barbara).
6. piaskowe spodnie, dlugie. (Hennesa a oni maja i strasznie dlugie
nogawki i rekawy...), albo jasniutki bez.. lekko rozszerzone u
dolu ale nie dzwony jeszcze (sie to nazywa boot cut). z zoltym
paseczkeim z elastanem, w dotyku jak porzadna popelina.
7. Biale, wciagen jakby jeggingy typu capri, bardzo zaluje, ze mi
celulit przeswituje przez nogawki, bo w pasie sa ok, rozm 44
nowki... (Errata).
8. Biale lniane szerokie portki, maja abwelniana podszewke w formie
szortow, zeby ludziska nie podgladali, jakie gacie lyskaja spode
spodu ;) rozm 42, dla kurdupla - nie strasznie dlugie. namnie i
tak nieco przydlugie. nie doczekaly uzycia....
9. i bis - jeszcze raz to samo. bonus - mocno szeroki pasek z 4
guziczkami - cos a la marynarz. tez 42. sa jakby pasy biale -
wyglada jak obrus z wzorkiem z tego samego materialu, zapomnialam
jak to sie nazywa. nawet z dosc bliska nie widac.
10. Rozowe pastelowe prteczki - ooo, promod. wydaje mi sie, ze oni
zanizaja rozmiary.... rozm 42. nie luzne i nie obcisle. bawelna i
elasten.
11. ciemnawo szare, mregate lniane spodnie. mialy byc do roboty, ale
do roboty wzieli sie wredne krasnoludki....klasyczne, szerokie,
42 (Gardenia).
12. Rozowe portki - dosc blado rozowe, zamek z boku 42, nad kostke.
ma elasten ale nie maja kieszeni.
13. granatowe portki, normalna dlugosc, klasyczne, jest elasten, niby
44 ale na pewno mniejsze.
14. szorty do kolan - jak obrus w krate - kwadraty jakby ze 3m, jasno
rozowe, rozowe, szaro zielone, zielone i granat. znaczy na mnie
do kolan, na normalnych ludziach pewnie do polowy lydki. bez
elastenu, ale maja kieszenie ;)
15. Dzinsy typu skinny - biale w niebiesko granatowe kwiateczki. niby
44, ale strasznie mnie obciskaly - nogi nie mogly
oddychac....nowe (Pies w Swetrze, jeśli nikt inny nie zechce):
16. Blado/brudno rozowe portki z elastenem, typ - skinny boyfriend.
czego to ludzie nie wymysla.... nieuzywane bo sie skurczyly od
patrzenia... chyba tak do kostki. na oko zadne skinny (Pies w Swetrze).
![]() |
Opakowana, to te? |
17. jasny granat portki lniane. klasyczne, szeroka nogawka, pasek na
guziczek ale jest i sznurek do wiazania (Gardenia).
18. dzinsy jeggingsy czerwone ale niejednolicie czerwone, co rozbiela
material nieco (wysle zdjecie) w male groszki (Pies w Swetrze).
19. granatowe portki, z elastenem. klasyczne, ni waskie nie mnie
dopasowane, wygodne, ale juz nie dla mnie. dlugosc na zwyklego
czlowieka.
20. szorty rozm 40. krata - biale i czerwone cienkie linie i
niebieski i jakby kawalki jasno piaskowego. do kolan na kurdupla,
do polowy lydki na zwyklego czlowieka. odrobina elastenu.
21. czerwone lniane portki, SZEROKIE nogawki, len. nie maja kieszeni
z frontu miesisty, gruby len, ale ladnie sie ukladaja i
zamaszycie :) tu mi zal de sciska... (Marta)
Teraz ja - skromniej.
22. Dresowe porteczki z lekko obniżonym krokiem w kolorze pudrowego różu. Rozmiar 38-40. Nówki, przeleżały swoje czekając aż dochudnę:))) Są bardzo fajne (Sonic):
23. Chustka czerwono-czarno-zielona (Elżbieta J.), szaliczek w paski z dzianiny, szaliczek zielonkawy, lekko elastyczny:
24. Buty "terenowe" z abs-em i turbodoładowaniem, nówki, rozmiar 37 (Bezowa).
25. Wszystkie buty skórzane, wszystkie 37, mokasyny nie za szerokie, raczej na wąską lub standardową stopę.
Klapki nie czerwień, nie pomarańcz, coś jak łosoś, sandały Lasocki wygodne jak ktoś umie biegać na szczudłach. W każdych się przeleciałam, a jakże i przez to moje prawe kopyto wracałam do domu na boso.
Niechże idą w lud :)
![]() |
25A (Czarny Kot) |
![]() |
25B (Czarny Kot) |
![]() |
Moja koleżanka A. która czyta, ale nie ma śmiałości mówić:) |
![]() |
25C. Moja koleżanka A. j/w |
Hanuś zaklepuję chustę!
OdpowiedzUsuńNo i podium!
Elu J. odhaczam!
UsuńDziękuję:)
UsuńO, ja...podium!
OdpowiedzUsuńMarta, chyba się jeszcze nie zdarzyło?!
UsuńZdarzyło sie. Raz - chyba trzecie miejsce. A dzisiaj calkiem bez protekcyji! Nepotyzmu znaczy.
UsuńMarta, zadziwiasz mnie!
UsuńSą i maniunie Kureiry! Widziałaś Lilkę B.? Zakładam, że te maniunie pozwężały jej krasnoludki.
Ty się Hana tak nie zadziwiaj - krasnoludy wredne som fszędzie!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńTo ja trzecia i nic tu dla mnie.
OdpowiedzUsuńEwa2, spoko, Ewa Zaremba coś szykuje. Może coś trafisz!
OdpowiedzUsuńtaaa, wszystko na strychu spakowane a ja schody ten teges, nie bardzo. za trochu wyjmne to i sfocę. małe rozmiary 38 najwyżej 40. i młodzieżowe, bo ja takie lubiłam i lubię.
Usuńoooo, udało mi się z innej przeglądarki zalogować. nie lubie jej, ale mus było spróbować.
Co to wszystko takie maniunie, co?
OdpowiedzUsuńTemu takie maniunie, że się już nie mieścimy. Kalorie toto poobgryzały i się skurczyło ;)
UsuńJakie tam kalorie Psie - wredne, wszędobylskie,złośliwe krasnoludy.
UsuńMartaM., maniunie, bo to ubranka dla lalek.
UsuńZnaczy Ksan, my takie lalunie? Czemu nie.
UsuńMarta, kalorie to takie same szkodniki jak mole. Siedzą w szafie i zmniejszają ciuchy. Naftalina na to nie działa niestety ;]
UsuńTo jest jedna sitwa te krasnoludy, mole i kalorie. tfu!!
UsuńOpakowana, w mole to przynajmniej można rzucać kulkami, a w kalorie? Spróbuj w nie trafić hreczką!
UsuńA w puste kalorie to już w ogóle!
UsuńKsan - hrehrehrhe !
UsuńBarbara
Helou, fajne ciuszki,ale nie wiem czy cos by na mnie pasowało,podobają mi sie kowszule,a prawie nie chadzam w nich,bo jakos tak jak ubiore to ni malo wygodnie;))))
OdpowiedzUsuńButki fajne,ale też juz nie nosze na takim podwyzszeniu,bo mi sie zaraz lewa kostka ma ochote skręcić. Wkladanych nie nosze ,bo mi spadowywujo, i nie lubie mokasynowatych.
tak więc cięzko ze mna i z ciuchami bez mierzenia.
Kureiry, jak tak dalej pójdzie, będziem latać w samych piórach!
OdpowiedzUsuńW piórach mnie sie podoba. Wygodnie. Zwłaszcza na nogach haluksowych.
UsuńEch...rozmarzyłam się....nogi w piórach...
UsuńMarta, nie gol, będzie prawie jak w piórach, hrehrehre!
UsuńSpróbuje Hana, ale te pióra na stopach kurcze gorzej rosną.
UsuńO jaka słodka psinka!
OdpowiedzUsuńMatkubosku - pomyślałam sobie - jaka psinka, co z Dorą? Ale rzeczywiście. Słodka, jak słodka, pierwsze zdjecie to piesbaskerwilów. Cudo.
UsuńMarta prawie :)
UsuńDora, psinka jest powalająca. Jakby sztuczną szczękę miała!
OdpowiedzUsuńA jestes pewna, ze nie ma sztucznej??
UsuńKrysia, przecie widać, że mleczaki. No chyba, że wampirz w psiej skórze:)
UsuńW sumie to nie jestem...
UsuńAle, że co! Hanuś, bo nie rozumiem.
UsuńAtaner, o tą sztuczną szczękę się rozchodzi.
Usuńno ta sztuczna szczeka, a wygladaja niewinnie i mlecznie, bo szczeka wyfasowana na jeedn rozmiar a psina rosnie...
UsuńBlondynka jezdem i nie załapałam:)))
UsuńDzięki Dziefczynki.
Ataner trafiłaś w sedno:wampirz w psiej skórze:)
UsuńSzczęka nie sztuczna, jeno własna, a jak się bawi to gryzie , jak wściekła, te ząbki są jak igiełki. Nie wiem czy to jeszcze mleczaki, psinka skończyła trzy miesiące.
Toz to jeszcze nawet nie nastolatek psi, Garde. to jak takie pelzajace, lazaca, sciagajace wszystko bobo, co gryzie (jak jeden z Krasnali robil) co pod zeby podejdzie (a wtedy Krasnal mial juz ze 6 zebow, ale na szczescie nie jak igielki, bardziej jak kun - takie slady zostawial). 3 miesiace to jest nic. przed kolezanka duzo podartych tekstyliow, pogryzionych rak , mebli oraz butow.....ale to sie wybacza ;) takemu wampyrowi - kto by nie wybaczyl. juz z samego smiechu, rhehrehre.
UsuńWiesz co Krysiu ona jest dobra dla dzieciaków w internacie, do nauki porządku. Jak gdzieś zostawią skarpetki, nie popuści:)
UsuńKoleżance już piżamowe gacie załatwiła, poszewkę, kocha sznurówki od butów. Sto pociech z nią mają:)
Garde, moze doslac jej jakies portki do zjedzenia?
UsuńSmaczkami też nie gardzi:)
UsuńKoleżanka kazała powiedzieć, że chętnie przyjmie bo za chwilę to z gołym kuprem będzie chodzić:)
Usuńto doloze porteczki..choc szkoda tych, co to krasnoludki potraktowaly...moze znajde jakas pbrzechana podkoszulke, herhehrer
UsuńKureiry, czujne bądźcie, co i rusz coś dokładam!
OdpowiedzUsuńZdjęcie psinki koleżanki Gardenii, doprowadziło mne do łez szczęścia i wzruszenia.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że przgarnęła to małe stworzonko które teraz tryska taką radością.
Gardenio! Twojej koleżance kłaniam się w pas i całuję ją w rękę. Naprawdę szczerze.
Ataner przekażę na pewno.
UsuńA jeszcze Ci powiem, że Koleżanka przygarnęła dwie psinki: Lunę i jej siostrę Reję. Ta druga mieszka z jej rodzicami i bratem. Jak się siostrzyczki zejdą to wszystko fruwa, koleżanka mi nagrała filmik, też płakałam ze śmiechu jak go oglądałam:)
podrzuc film, choc facebookwe Kury (ahem) by mialy zabawe.
UsuńKrysiu poszedł na @
UsuńDzieki, Garde - cudne cudusie. czerpac elepstryke z takich trzebaby.
UsuńPiekne uzebienie,pozazdroscić!:) czy to juz taki rozmiar będzie,czy piesek jeszcze rośnie?
OdpowiedzUsuńNo masz rację, pozazdrościć:)Dora rośnie jeszcze, Lunka skończyła 3 miesiące dopiero. Zastanawiamy się jaka będzie duża.
UsuńGarde - a jakiego rozmiaru lapy? pasuja do obecnego psa?
Usuńłapy ma cienkie ale już dosyć długie. Chodzi troszkę jak na szczudłach:)
Usuńznaczy bedzie wysoka i szczupla...zazdraszczam ;)
UsuńDora, ja myśle, że to zęby mleczne. Potem to dopiero bedą zębiska.
OdpowiedzUsuńMarta nie strasz, ona już tymi wygryzła kilka sporych dziur:)
UsuńDora, to mleczaki, piesek w sumie niewielki. Ale paszczękę ma jak - nie przymierzając - Baluś.
OdpowiedzUsuńHana; miałam to samo skojarzenie - szczęka Balusia.
Usuńtakie mleczaki to jak szpileczki/.....
UsuńKrysiu oj tak, po zabawie z nią, moje ręce wyglądają jak poduszka do igieł....
UsuńNasza Sal skakala z radosci po czlowieku. Raz ja odebralismy z hotelu w szortach i z krotkimi rekawami. po dojechaniu dodom, mimo upalu, musialysmy obie z Coreczka ubrac sie w dlugie portki i cos z dlugimi rekawami, szramy krwawe zostaly na czlowieku tak do tygodnia.
UsuńCudna ta uśmiechnięta hiena!
OdpowiedzUsuńpo hamerykańsku mówią hainaaa, na hienę:)))) no piękna jest!
UsuńHajna to fajne imię dla psiny.
UsuńMarta! Haiiiiina, no niezłe:)
UsuńJa do mojego małżonka b.często zwracam się: Ty szakalu!
Moja znajoma miala naczelnego swojego glownego kota przygarnietego, z ktorym poszla pierwszy raz do weta i tam mowia - a to co? skrzyzwanie kota z hiena? No i zostal Hien, a zdrobniale Hienius.
UsuńPiesku to raczej kacopyrz ( patrz na uszy):)
UsuńCiuszki i butki przepięknej urody, to znaczy, że co! wszystkie jezdeśmy parszywe, i tego samego rozmairu 40, 42 ?
OdpowiedzUsuńNie wspominając o nogach.
O, przepraszam Ataner, nogi w piórach.
Usuńto znaczy, zero depilacji i krzoki pod pachami, tak?!:))))
UsuńMarta! Bardzo często zaniżamy swoją kobiecość. Zupełnie niepotrzebnie.
UsuńKobiety puszyste są wszędzie, a ja to widzę na codzień.
USA, to wylęgarnia obfitych kształtów.
Ataner - nie daj namboże hamerykańskich puszystości, choć i u nas ich coraz więcej niestety. Mysle, że Kury specjalnie swojej kobiecości nie zaniżaja. One (My) maja dystans do siebie, stad te wszystkie prześmiewności. A ten dystans to sztuka i za to TEŻ kocham Kury. A poza tym kocham je bo SOM, a to jest miłość BEZWARUNKOWA.
UsuńMartaM., też Cię kocham! :)*
UsuńI ja Was ajlowiu:)
UsuńI , że jesteście.
Ksan...dzięki
UsuńAtaner.....
UsuńŚpij dobrze, Marto.
UsuńPiesuś cudności. Podobają mi się mokasyny, ale ja muszę mieć z gumkami po bokach. Lewa szłapa nadal puchnie i po chwili z buta wykipuje, a prawy bucik za to klapie. Oj biedna ja z butami, takimi na teraz i na lato, bo sandałowatych, bez palców nie lubię.
OdpowiedzUsuńOj tak, świetne te mokasyny. I łososiowe klapki. Tylko ta rozmiarówka...dla Calineczki raczej;/
UsuńI te żakieciki (26 i 31), one też nie dla wybujałej po długości. Buu :(
UsuńBezowa, jak mi napisała Opakowana względem portek - nic nie ryzykujesz, najwyżej podasz dalej :) Jak Ci się podobają - bierz!
UsuńNo nie ma co lecieć w koszta pocztowe, wiem, że do lewego noga nie wejdzie. Miałam raz takie jaśniutki beżyk i aż na szwach puściło, jak noga rozpuchła się, szkoda, może ktoś ma szczupłą stópkę.
UsuńDodatki do rozdawajki to albo za male, albo za wysokie ...w zasadzie kuromodel ze Sewru jest na jedno kopyto.....
OdpowiedzUsuńa piesus kolezanki Garde jest cudus nad cudusie :) baskerwil nie baskerwil ale jak urodzony model.
OdpowiedzUsuńModel i słodziak.
UsuńDobrej nocy Kurki. Oddalam sie w wiadomym kierunku. Do jutra.
UsuńTa psinka jest cudna! Płak, płak, bo widzę moją bidę, te same ruchy, no może uzębienie troszkę inne. Moja bida odeszła i nie mogę się z tym pogodzić.
UsuńKsan, u Ciebie wszystko w porządku?
Ataner, kochana...:)*
Usuńpod górkę:/
a że Kurnik to jedyna w swoim rodzaju "drabinka w kwiatki", więc daję radę.
Ksan, i ta drabinka jest bardzo ważna. Trzym się kochana, buziaki:)
UsuńA jak by co, to wal prosto z mostu, my tu jesteśmy.
Psinka jest rzeczywiście słodka. Wczoraj, kiedy przyjechałam na dyżur, Lunka była koło Kuchni (panią kucharkę kocha miłością ogromną)i zawołałam ją. Jak usłyszała, to tak do mnie pędziła, że aż jej uszka furkotały. Oj jak to miło kiedy człowieka ktoś tak wita. Potem usiłowała mnie zalizać na amen:)
UsuńAtaner - tez nie lubie i sie nie godze na odchodzenie. Drabinka w kwiatki wolna, wiec bierz!
UsuńGarde - w sumie masz psa pol etatowego ;)
Ataner, tak się nie da...,
Usuńwiecznym smędzeniem można zamęczyć, więc trzeba się tego wystrzegać, aby nie psuć dobrej atmosfery tego miejsca.
Już prędzej sama dam sobie wolne.
Ataner, dziękuję:)*
Ależ tu cudowności. Żakiet od Ani M. Przepiękny ale niestety za duży, to samo dwie koszule od Lilki. Trz za duże. Jeszcze trochę to zamiast w dol to ja doloze sobie z 5 kg i te wszystkie 40 i 42 poprzygarniam i w sumie będę ubrana dokumentnie😉.
OdpowiedzUsuńOd Piesia w Sweterku dostalam dziś śliczna fotke sukieneczek wraz z właścicielka. Mówię Wam ona mi nie wygląda na 40/42 a na 38 i zupelnie nie wiem czemu chce sie pozbyc takich fajnych ubrań które na bank na nią pasują.
To może jednak wszystkie kury cos tu zawyzaja swoją numeracje?
Ja poprosze szal żółty w cudowne kwiaty. I rezerwuje mokasyny. Przymierzyc musze i dam znać czy jednak nie muszą pójść dalej bo mam wysokie przygubie i jak są glebokie to nijak na nozie nie wchodzą😥. Nawet w środę mierzylam jedne co mi sie bardzo w ccc podobaly ale niestety weszly tylko palce.
Kocie, gdyby ciuszki nadal na mnie pasowały, to primo po pierwsze bym się ich nie pozbywała, primo po drugie nadal miałabym rozmiar 38/40 wrrrrr!
UsuńNa tych zdjęciach ja sama sobie tyż wyglądam na 38/40 bo tyleż wtedy było - ale to pieśń przeszłości :( Trzymiem jednak te kiecki z nadzieją, że jeszcze kiedyś, ech... I tylko dla podratowania Kury w potrzebie sięgnęłam w przepastne szafy ;)
A poza tym te kiecki cuda działają - zupełnie nie widać ciąży spożywczej, wersja bliźniacza tuż przed rozwiązaniem :)
UsuńPsie - o to to, ciaza spozywcza!!!
UsuńBlack Cat - będę słać, podaj adres na adres: anna_am11@yahoo.com
Usuń:)
Dziękuję Psie i Aniu😊fajne te Wasze sukienki i biore obie, bo imprez 3 i pogaduja o 4, więc bedzie co nosić, pod warunkiem ze moja oponka sie w nie zmieści. Juz myślałam dziś o zacisnieciu pasa ale taki cammembert z lodowki do mnie gadal to go wsadzilam do mikrofali a pozniej obsmarowalam konfitura zurawinowa i zeby nie było rozpusty popchnelam jedna tekturka 😄
UsuńOd jutra musze sie poprawić
Tyle ze w tej lodowce jeszcze dwa takie gadajace siedza.
Nieno, Kocie, jeśli z tekturką to w pooorzo.
Usuńod tekturki nie utyje....
UsuńPieseczek a wlasciwie pieseczka Gardeniowej kolezanki jest boska😄co za uśmiech 😀
OdpowiedzUsuńPewnie, że zawyżają. A, Ty jesteś chudzina z Koszalina.
UsuńSzkoda, że wyrzuciłam te kiecki, na ciebie by były jak raz, szczupaku:)
Kocie, uśmiech, rzec by można, filmowy:)
Usuń
OdpowiedzUsuńSukienki niebieski z haftem dwie bierze Rabarbara i ja, chyba, ze to jakas inna jeszcze.
Poza tym, to coś mi się wydaje, że to nie krasnoludki coś Wam dodają, tylko Wy same coś tu ściemniacie z tymi niby wielkimi gabarytami, jak wrzucacie zdjęcia ,to same piękne powabne Kury z Was!!
Właśnie Sonic, to NASZA sukienka czy jakaś nowość ???
UsuńBarbara
To Wasza sukienka. Ale popatrzylam na rozmiar...jedna jest 44 a druga 46 - kupowalam je na zrobienie czegos jednego z dwoch. Wiec bedziecie musialy zrobic dwie z dwoch, tylko KTORA bierze ktory rozmiar??
UsuńTo ja odpadam. Rabarbaro bierz dwie , tak jak chciałaś, ja się utopię .
UsuńSonicu - a wiesz ktorym koncem igla szyje???? Ta sukienka jest bardzo prosta do zwezenia, a jeszcze bardziej prosta jakby to zrobic dosc belejak, ale efektownie - ja zwezalam gore sukienki slubnej Coreczki , rencami, nie na maszynie, na pol godziny przed wyjscie. piekne nie jest, bo przez kilka wartsw materii ale nie bylo czasu robic porzadnie, prujac szwy etc. oczywiscie nikt niczego nie widzial i nikt (wtedy, hrehre) poza nami dwoma, o tym nie wiedzial. a poza tym ladna spodnica by wyszla z dolu sukienki....ale moge oddac obie Rabarbarze, a ona sobie wykroi i plaszczyk i spodnie i dwie spodnice. I sukienke ;)
Usuńoki, to mnie namówiłaś, ale jak zobaczę, ze nie dam rady to odeślę do Rabarbary :)
UsuńTaki właśnie plan miałam chitry i tajemny że ze dwóch sukienek to hoho! pół garderoby ;)
Usuńale spoooko, z jednej też conieco (małe) będzie :))
Sonic, nie bój igły, dasz radę !! Co do rozmiaru Ty decyduj co łatwiej będzie Ci przerobić.
Barbara
To teraz dzień dooobry :)!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam. obejrzałam, tu i tam coś dopisałam. Cóż niestety, wszystkie ciuchy (oprócz szali ;) ale te Kot już zaklepał) na mnie za duże a butki wręcz przeciwnie za małe..... Butków żal bo bardzo lubię mokasyny :(, stópki dostałam dla wysokich a na resztę jakoś nie starczyło ....?
Pieseczek przypomniał mi piosenkę "do serca przytul psa...." bo taka chęć mnie ogarnęła :))
Serdeczności :)) dla Gardenii i Koleżanki !
To miłego rzucania czymkolwiek w krasnoludki i kalorie !!!
Barbara
Basiu bardzo dziękujemy. A co do psiny, to przytula się bardzo chętnie, do wszystkich:)
UsuńWszystko za duże! Rzućcie w moją stronę kilkoma pustymi kaloriami, Kurzęta.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji. Rzuciłam okiem na pastwisko podczas pisania komentarza i zobaczyłam tylko jednego konia. To nie jest normalne, więc wiedziałam, że coś się święci. Poleciałam do stajni w piżamce, i tak - mamy następnego, tym razem chłopię! Przepiękny, malutki ogier. Bo ten kawałek konia wskazujący na płeć ma całkiem, całkiem spory.
Ach wiosna...
Znowu Tajlandczyki??? Ja do nich nie podchodzę.
UsuńAgniecha, to Tyś jest mikroKura?
UsuńGratulujemy ogiera w rodzinie!
Usuńtak podejrzewalam, ze Ty i mlodka i chudzina. wydalo sie!
Może jak byśmy za konisiami po polu poganiały to też byśmy chociaż troszkę gabarytowo do Agniechy były podobne?
UsuńJa moge ganiac na jednej, nie pelnej nodze....
UsuńŻe Agniecha to chudzina - wiedziałam. Ale że AŻ TAK???
UsuńZaraz tam aż tak. Wew weekend byłam na kursie pracy z końmi, i ten nasz trener był jak pół mnie. Taki szczypiórek. A żaden koń mu nie podskoczy!
UsuńNie wiem co rozumiecie przez "młódka" Kury. Ja mam łeb ładnie już szpakowaty. Awater czeba będzie zmienić bo już nieaktualny.
UsuńChcialabym byc tylko szpakowata....
UsuńAgniecha ja mam duzo w roz.36 do zbycia. Bedzie dobre? 34 tez chyba jeszcze mam. To co szukać ?
UsuńKocie, zaraz się okaże, że Agniecha nosi 32. To się zaszczelę.
UsuńAgniecha, młódka to każda poniżej czterdziestki i rozmiaru 38. Po prostu szczyl.
UsuńO rety jak 32 to ja nie pomoge, ale zrobie to samo co Ty😥
UsuńAgniecha bie trzymaj nas w niewiedzy.
Dzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńChmurzy się, ciepło już 12 stopni, noc była chłodna.Dobrego dnia Kurkom życzę.
Żadnych gabarytów nie zawyżam, w ramionach wejdę w 42, w biuście 44, okolice bioder 46 i ubierz się tu człowieku, chyba worek najlepszy. Stopy z haluksami i wysokim podbiciem, też trudno o buty.
Pożaliłam się, ale trudno, krasnoludki i kalorie bardzo mnie lubią.
Eeetam... Albo za duże, albo porezerwowane, a buty za małe.... buuuuu...
OdpowiedzUsuńPiesio fajny bardzo:)))
Odkryłam całe wielkie pudło rzeczy przygotowane do oddania w różnych rozmiarach. Tylko nie mam czasu wszystkiego fotografować i opisywać, ale może kiedyś. A może ktoś jest z Warszawy i chciałby zobaczyć? Rozmiary od 38 do 42 :)
OdpowiedzUsuńAniu ten żakiecik jest śliczny. Mam na niego chętkę ale nie wiem czy wejdę. Ja właśnie górę mam tak od 40-44, zależy jaka numeracja. Czy mogłabyś go zmierzyć, tak pod pachami?
UsuńZmierzyłam tył od pachy do pachy - ma 49 i pół cm, czyli dookoła 99 cm, ale ma odrobinę elastanu, więc się układa :)
UsuńBuuuuuuu niestety to mała numeracja i "walory" ( jak mawia jeden z naszych uczniów) mi się nie zmieszczą.
UsuńDzięki Aniu:)
Helou,nadawam z drogi, 26st
OdpowiedzUsuń, juz prujem autostrada, Robin spi, Rysiu nieszczesliwy, ale przysypia. Z obu stron mam teraz sosnowe lasy, lubie to miejsce.
Szerokiej i bezpiecznej drogi! A kotusie niech śpią spokojnie, coby je lokomocyjna nie męczyła:)
Usuńuo jezu, jak ja lubie sosnowe lasy z obu stron....
Usuńa Wam szerokiej i bezpiecznej drogi przez lasy sosnowe. akoty to chyba zrezygnowane, ze - no znooooowu w drodze!
Niech popołudnie będzie dobre, bo na dzień dobry już za późno.
OdpowiedzUsuńWstałam z rańsza, przy pięknym słoneczku i pojechałam do lekarza po zwolnienie (do 30-go). Przy okazji podeszłam do przychodni chirurgicznej, bo obok i kazałam zmienić sobie opatrunek, bo tamten zalałam wodą, przy myciu włosów, mam 8 szwów i mały plasterek teraz. Pojechałam do huty zawieźć zwolnienie, kazałam se wypisać na przyszły tydzień 2 dni urlopu i...mam dwa tygodnie laby huraaaa!!!
Odwiedziłam wiadomy sklep, ale znalazłam tylko 2 pajace. były bez kapturków i nie wiedziałam, czy takie kcecie. Jeden był czerwony, a drugi granatowy w białe gwiazdki, oba z polara. Musicie mi jasno napisać. Zwierzątek dla Liluni nie było. To tyla.
Bezowa a jakich pajacy szukacie?
UsuńKocie, popatrz 2 posty do tyłu w Kurniku. Lilla była u Hany przebrana za krowę. Ja to nazwałam pajace, a u mnie co poniedziałek w szmateksie można podobne kupić za 1 zeta. No dziś akurat były bez kaptura, takie do spania byli.
UsuńDziękuję😊 zdjecia pamiętam tylko pajacyk mi sie skojarzył z dziecmi bo moje tez maja takie przeróżne zwierzatka😉. Z niektorych juz wyrosly to pomyslalam ze moze pomoge.
UsuńKocie - jak po dzieciach, to kazda Kura by cale zouo nosila na sobie....wiesz, na jedno noge by wlazl ino slon, na drugo - krokodyl, na grzbiet dalmatynczyk, a na jedne reke hipopotan. Duzo zeszywania ze soba.
UsuńAniu, zwierzątka z okryciem górnym są lepsze. Poczekajmy , może co rzucą jeszcze kiedy :)))
OdpowiedzUsuńSpotkałam zarąbistego krokodyla, ale on był mały, na dziecko:(
OdpowiedzUsuńo rany....chce krokodyla!!!
UsuńOpakowana, był cudny! Teraz myślę, że było brać dla Twojego Krasnala(-i).
UsuńHana - one, te Krasnale, wlasnie dorosly do sytuacji, ze wszystko co ma M. to musi miec i S. I odwrotnie. jak sa roznice zasadnicze to rekoczyny sie zaczynaja i to grube...choc z takim krokodylem to moznaby poczekac az bedzie np rekin i bylaby zgoda polegajaca na zamianie... musze zaczac patrzec w naszych szmateksach, bo nigdy nie patrze na onsies....
UsuńOpakowana, dlaczego Ty sie tłuczesz po nocy??? Obudziłaś mnie !!!
UsuńBarbara
Rabarbara, ja się tłukę jeszcze bardziej po nocy. Śpiiiiisz?
Usuńnie wiem dlaczego sie tlukepo nocy. juz powinnam spac, bo jutro mam poranna hute. ale za to tylko jedna i w drodze do domu bede miala po drodze, zeby Ci granatowe pepegi w kratkie kupic.
UsuńHana Ty się tłuczesz jakoś po cichszemu, w papućkach? czy ochraniaczach na pazurejrach? czy jak? pirza masz więcej ;)? no i zapowiedziałaś, że wstajesz po 10-tej ;)))))).
UsuńWłaśnie Opakowana, a jak będziesz się jąkać w tej hucie?? z niewyspania?
Z powodu pepegów masz wybaczone :)))), buziu!!! jak mi mówi wiesz kto :)
Hana, nakryłam sie z grzebieniem odnalezioną kordłą i zasnęłam :)))).
Barbara
Buciki kupione - za cale 5 funtow! nie jakam sie. nawet w hucie. dzis bylo na 9.40, czyli przebijac sie przez tzw miasto w godzinie szczytu. normalnie 20 minut plus - bo trza parkung znalezc na ulicy (huta ta kolo szkoly jest, wiec wszystkie miejscowki obsadzone wczesnie, szpitalny parkung to zlodziejstwo). tak rano to trzeba podwoic czas.
Usuńnie bardzo wizualizuje grzebien ze zgubionej kordly wykonany. Przybliz temat.
Barbara-Barbie-Rabarbara jednym okiem patrząc, jako że zaspana była, kordłę wcześniej wykopaną w łożu swym odnalazła i zakryła się oną po czubek głowy, łącznie z kurzym grzebieniem. I spała głęboko do późnego ranka, czyli aż do 4. Tak to widzę:)
UsuńNo, i proszę Opakowana ! jednak tłuczenie się po nocy siadło Ci na percepcje ;), Ksan wszystko widzi prawidłowo. Może już przywykła do okurarów ;))
UsuńKsan, Barbie to chyba nie była zwrostu Calineczki......
Barbara
Opakowana !!! za pepegi całuje rączki i nuszki :)!!
UsuńBarbara
Barbaro,
Usuńco tam zwrost, ale jaka szprycha!
Ksan też tłucze się po nocy, po omacku...;)
łeeeeee, szoooodaaaaa ! :( Duży krokodyl byłby pieeękny.
UsuńJeśli mogę, to reflektuję na ten szal ecru. Chyba, że ktoś już zgłosił się przede mną.
OdpowiedzUsuńErrato, szal jest Twój. Masz e-mail do AniM.? Jeśli nie, napisz do mnie na 3babyzwozu@gmail.com a skontaktuję Was.
UsuńDobry wieczór.
OdpowiedzUsuńParno i chmurzasto, w mojej dzielnicy nie padało, w innej podobno deszcz był. Teraz jeszcze 20 stopni i wiaterek. Miłego wieczoru.
Podobajo mi się te klapecki, ale ja 36 noszę...
OdpowiedzUsuńEwazM. różnica 36 a 37 to przecież obleci. I możesz już komentować?!
UsuńPsiunia rozkoszniasta :)
OdpowiedzUsuńZ ciuchów podoba mi się bardzo ta biała kurteczka, no ale cóż, zdeptuje się tylko w dół, a właściwie, to co tracę na wysokości idzie mi na boki, więc nie ma szansy, aby ta kurta kiedykolwiek była na mnie dobra ;)
Marija, no i co, rękawki miałabyś 3/4 i szlus.
OdpowiedzUsuńIno we w tej kurtce nie ma miejsca na mój przód ;)
UsuńDzie podziewa się Kalipso - pytam grzecznie?
OdpowiedzUsuńDzień dobry :)!
OdpowiedzUsuńW nocy burzowało i lało więc wszystko w euforii - kwitna bzy, kasztany, rajskie jabłonki, tawuły, część mleczów już w dmuchawcach !!!!! jabłonie.... noooo, szał! :))))) I te wonie !!!! Bo nadal ciepło.
Barbara
+4 to ciepło?
UsuńU nas też polało, krótko a dobrze. Wszystko kwitnie i pachnie obłędnie. Mlecze dopiero zaczynają. Podobnież rajskie jabłonki.
Miłego dnia.
A na ursynowie podobno lany tulipanow, prawie jak w Holandii, musze tam sie przebiegnac...za oknem szaroburo ale 12 stopni...
UsuńDzien dobry! u mnie ma byc dzisiaj tulipanowe szalenstwo i muzeum etnograficzne!
Grażynko a co ciekawego w entograficznym?
UsuńBarbara
Wystawa skarbow z krolewskiego grobowca preinkaskiego z Peru..i co mnie jeszcze bardziej zainteresowalo to prywatny zbior Maryjek Elzbiety Zajdel liczacej juz 500 figurek.
UsuńAgniecha a ile jeszcze koników się spodziewasz?
OdpowiedzUsuńBarbara
Jeszcze dwa.
UsuńWitajcie Kury. Szaro za oknem, 12 stopni, nie pada. Też wszystko kwitnie na potęgę, forsycje już przekwitły, mniszki jeszcze żółciutkie, bzy już pachną...
OdpowiedzUsuńTakie skarby peruwiańskie też bym obejrzała.
Postaram sie zrobic zdjecia, ale moj aparat domaga sie emerytury, robi zdjecia kiedy chce, poza tym rozwalilam objektyw normalny i mam tylko dosc potezny zoom...ale sprobuje
UsuńHelou,spac sie chce,polnoc Niemiec zimna,6st,mgla,ma byc do 13.Duza roznica po 26.
OdpowiedzUsuńWczoraj widzialam kwitnace bzy.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wymiata pies szczerzący zęby, ale pewnie to o ten kolorowy brzuszek chodziło.
OdpowiedzUsuńAnnette, o jedno i drugie!
OdpowiedzUsuńHana a filmiki doszli?
UsuńDoszli Garde, ale nie chyba nie umim ich wkleić:(
UsuńJest pięknie, 20 stopni i lekki wiaterek. W nocy raz błysnęło, raz zagrzmiało i pokropiło, jak kropidłem.
OdpowiedzUsuńPrzypominam o Lilce, trzymać kciuki o 18.30 i być koło niej, tak, jak byłyście ze mną - to pomaga.
Kciuki bendom! wlasciwie jusz som!
Usuńa ja prosze o cos na odpornosc i cierpliwosc. w poludnie dostalam na nos okurary. wielo-tego. w zasadzie powinnam je nosic caly czas, ale za cholere jeszcze nie umiem w nich nioczego widziec. przewracam twarza na boki, w gore, w dol i dalej ciezko. wiem, ze nie od razu Rzym, ale cierpilwosc mi ciensza sie robi z minuty na minute....wolalabym nowe, dobrze dzialajace oczy.
Ja u okulisty byłam kupę lat temu. Też do chodzenia by mi się przydały, ale udaję, że jeszcze nie. Praktycznie to cały czas po domu chodzę w tych do czytania, przyzwyczaiłam się i lubię siebie w okularach.
UsuńBezowa, kochana jestes ale dzisiaj się nic nie wydarzyło. Następny termin mam 10 lipca :)
UsuńZa dużo mocy poszło hrehrehre !
UsuńLilko B - zmagazynuj do pończochy ! i czymiej :)!
UsuńBarbara
Rabarbaro , tak zrobię ale trochu muszę wypuscić dla innych. Bo te moce działajo odstraszająco :)))))
UsuńOpakowana dzięki za moce ale odstraszacie za mocno. Dochtor w ogóle mnoe nie chciał ciąć dzisiaj :)))))
UsuńRence mu się trzęśli ze strachu ;)))? to chyba rzeczywiście mus odstraszać po cichuśku :)
UsuńBarbara
Lilka, ale dlaczego?
UsuńHanu, za późno wizyta była umówiona, oni takie zabiegi robią do 16.00 bo chyba potem nie ma kto gabinetu wysterylizować. Oczywiscie ta w rejestracji niby nie wie z czym ja idę chociaż raczej wie. Poprzednio, z 5 lat temu, byłam przygotowana, że tylko obejrzy i umówi inną wizytę. Pojechałam spocona bo upał był caly dzień a ja z huty. A on kazał podpisać zgodę i łup mnie na kozetkę. A teraz , jak mi zależy to d.pa. Nieee tam , jutro znajdę gdzies prywatnie , ras, ras jak to mówisz.
UsuńPiesio swietny, gacopyrz z paszczą rekina :)))) masci bajbusowatej :))))
OdpowiedzUsuńLilka, chyba musisz objaśnić co to jest maść bajbusowata:)
UsuńHanu, takiej , jak widać, Wałeczek też jest masci bajbusowatej. Ja kiedy miałam takiego mieszańca, Bajbus miał na imię,te pyszczki są podobne, choć każdy inny :)))). A co u chłopaków ? Targajo się a raczej Wałek czepia się Frodka ? To piękny widok.
UsuńWorek cierpliwości dla Opakowanej wysyłam, ja się powoli przyzwyczajam do chodzenia w okularach, ale mam osobno do czytania bo z bliska jeszcze widzę w miarę dobrze.
OdpowiedzUsuńDzień był pochmurny i w miarę ciepły, bzy pachną cudnie, szkoda, że tak krótko.
Miłego wieczoru.
Zimno u nas, tylko 10 stopni i pada. Położyłam się na chwilkę pod kocykiem i zwierzakami i omsknęło mi się na 2 godziny:)
OdpowiedzUsuńU nasz też niewiele więcej i brrrr zimno ze 12 st. Sczęsciara jeste, że możesz w dzień pokimać.
UsuńLilka, po której Ty stronie tej Warszawy, a? bo po tej co ja to co prawda leje ale st.14, zawsze o 2 wiency ;).
UsuńBarbara
OPAKOWANA ! emila posłałam ze zapytaniem !
OdpowiedzUsuńNo, to ide spać i upraszam o nietłuczenie się po nocy :)).
Barbara