Ponadto dowiedziałam się, że nie zrobię dla Lilki B. zdjęcia tłustego pająka, u którego można by zobaczyć włosy w nosie, ponieważ musiałabym nabyć stosowny obiektyw. Lilko B., na razie musisz zadowolić się maniunią ćmą, która, niestety, utopiła się w beczce z wodą. Dowiedziałam się również jak fotografować czerwone kfiatki, ale zapomniałam. Póki mi się nie przypomni, ponapawajcie się prześwietlonymi, przepalonymi, czy jakoś tak. I tak są piękne.
Deszcz u nas popaduje trochę bez sensu, bo tylko psuje okoliczności przyrody, a większego pożytku z tego nie ma. To znaczy jest, bo nie mogąc sprzątać na gumienku posprzątałam na pokojach, nawet umyłam jedno okno - ale tylko od wewnętrznej strony. Na parapecie stoi kocia miska z wodą, bo jeśli stoi gdzieś niżej, Wałek natychmiast ją wypija (nie zgłębiłam przyczyn tego zagadnienia, więc przestawiłam miskę). Malina pije z jedną łapą w misce, następnie z obrzydzeniem ją otrzepuje z wody chlapiąc po wszystkim dookoła. Okno z zewnątrz liże i obsmarkuje Wałek, ale bez przesady - zobaczę jak się sprawy mają, kiedy przestanie popadywać.
To tyle tytułem wprowadzenia, przechodzę do kfiatków, ale - uwaga, niespodzianka - tym razem będą to kfiatki Marty! Marta też ma gumienko, a co! A właściwie gumniunio - jakieś 4 m2. Gumniunio jest śliczne i wypieszczone, aż zazdrość bierze:
Do tego cudaka pode płotem przymierzam się od jakiegoś czasu. Nie może być taki nijaki. Koloru mu trza! |
Teraz idą moje kfiatki. Tak było 5 minut temu:
Orgia hortensji:
Jest! Jest pająk dla Lilki od Maszy! I to jaki! Cudo!
Ćma nieboszczka dla Lilki B.:
I wreszcie spódnice w charakterze wyrzuty, za całkowitą darmoszkę. Spódnice są nowe, Marta ich nie polubiła, poza tym schudła (trochę).
Spódnica 1:
i tył:
Obydwie spódnice są identyczne - w sensie rozmiaru. Pas 90 (z tym, że one są lekko biodrówki, ale niekoniecznie), biodra 112-114 (zależy, w którym miejscu się zmierzy), długość 65 cm. Firma "claire.dk". Komu, komu?
Mam podjuma?
OdpowiedzUsuńAle te Wasze gumienka cudniusie, zieloniutko, kwiatuszki przepiękne och, ach...
UsuńBaluś szczęśliwy na podwórku. Spódniczki fajne, ale to nie moja bajka. Od 20 lat nie założyłam żadnej spódnicy. No i załapałam się na podjuma.
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńnie pierwsza bo najprzod przeczytalam, a przeczytalam, bo noie moge patrzec na mecz...niech juz skoncza i wygra ta portugalia!
UsuńJaki piekny gumniunio, moj tez jest maniuni, ale bede musiala sie do niego przylozyc, bo nie jest taki piekny!
UsuńGrazyna - mecz okropny! za to maroko utarlo nosa Hiszpanii HAHAHA!
UsuńMM - czy obcinasz brzegi trawniczka na kolankach i za pomoca nozyczek jak moja sumsiadka? my sie z niej smiejemy, ze obcina to takimi nozyczkami do paznokci,a jej maz pokazuje palcem, gdzie jeszcze dorownac.
Czecia - w końcu jako właścicielce gumienka mnię sie nalezy
OdpowiedzUsuńMarta, gumniunia. Bez przesady.
UsuńJakie sliczne Twoje gumnienko! jutro zabieram sie za moje, troche mi zaroslo...
UsuńBezowa, w przeciwieństwie do piłkarzy - podium!
OdpowiedzUsuńGrażyna, ale ta piłka nie piszczy!
OdpowiedzUsuńnie piszczy pilka ale ja piszcze i juz dluzej nie moge..niech sie skonczy ten mecz!!!
UsuńMnie sie widzi, ze jak ja kopia takie palanty to piszczy...kto by nie piszczal?!
UsuńGumniunio takie maniunie a tak slicznie urzadzone...dlaczego ja nie moge miec tak pieknie?
jaka jest dlugosc spodnic, bo nie ma jak skracac, a moje nuszki to ten tego, dlugosciom nie grzeszom....
Boszsz! co za mecz!
UsuńOpakowana, dyć stoi, że 65 cm!
UsuńOpakowana - dyć pisze, że 65 na długość
UsuńHana - jakby kto Ci powiedział, że my nie siostry, to mu nie wierz.
Usuńnie zauwazylam.....ide mierzyc nogi. no niestety - do polowy lydki = najgorsza dla mnie dlugosc, bo skroci i tak krociotkie nuszki....szkoda. Dora bierz!
UsuńMarta, ja nie mogie, hrehrehre!
UsuńOpakowana, nóżek łabędzich nie skracaj, skróć spódnice i daj kulankom powietrza!
Usuńto nie sa fasony do skracania.....
UsuńTo przeszyj w poprzek i będą portki.
UsuńI sprostowanie - gumnienko nie ma 2/4 m., ale jakies 5/6, nie licząc tarasu!!!!!!!!!!!. Przyznacie, że to znaczaca różnica.
OdpowiedzUsuńno to rzeczywiscie roznice robi, moje ma jakies 2/3, to z frontu, bo z tylu jest tzw patio (strona polnocna, wysoki dom, slonko jest na pol godzinki rano i wieczorem) i mam dwie podniesione grzadki, na ktorych rosna...drzewa, hrehrher, z frontu w czasie mojej nieobecnosci polozone plyty chodniczkowe w szachwonice, miedzy nimi kamyki, na kamykach i na plytach stoja donice, pod oknem jest waska grzadka, co robi dokladnie co chce....kiedys mialam szafirki i irysy tam. teraz jakos nie.... a Ty, MM, masz piekne gumniunienko. Balus tak niczem jaki cysorz!
UsuńDzięki Opakowana. Od frontu (wejścia) tez jest jeszcze kawałek gumienka (gumniunia), ale nic mi tam nie rosło, wszystko marniało, więc teraz tam tylko donice z dragonami (begonie).
UsuńKuszace spodniczki, bym chyba byla chętna, mysle o nich odkad wspomnialyscie.Druga czyżby?
OdpowiedzUsuńDora - myślisz, czy kcesz?
OdpowiedzUsuńZara sie pomierze
OdpowiedzUsuńPiękne gumniunio MM, a Baluś się na nim świetnie prezentuje. Hortensje u nas też szaleją dużo ich w przyblokowych ogródkach. Nawet sobie bukiecik kupiłam i ładnie się trzyma.
OdpowiedzUsuńSpódnice fajne, ale w spódnicach nie chodzę. Meczu żadnego nie oglądam, obejrzałam jakiś angielski reportaż z podróży po Rosji. Myślałam, że będzie lepszy, ale strasznie zrobiony po łebkach.
Dzisiaj nie padało, było nawet chwilami słońce i temperatura bardzo przyjemna, około 22 stopni.
Gumnieniunio piękne i spódnice takoż!!!
OdpowiedzUsuńTe spódnice bardzo w moim stylu by były gdybym chodziła w spódnicach :)))
Spodenki w podobnym stylu mogłabym mieć ;)
Jejku, jaki ten Baluś piękny !!!!
OdpowiedzUsuńRabarbara
Nareszcie ktoś się poznał na Balusiu.
UsuńI hortensje oczywiście też :)!
UsuńBarbara
ja sie w nim w tajemnicy kocham, bo lubie takie kudlate, ale nie moge glosno powiedziec, bo jest W. uslyszy....takam rozdarta!
UsuńDzięki Rabarbaro w imieniu Balusia
UsuńMM ale on Baluś i bardzo mądry i wychowany jest, że Ci nie niszczy tych pięknych roślin i nie kopie w trawniku !!
UsuńBarbara
Barbaro; on, Baluś nawet nie sika na gumnienienku. Co zresztą okazuje sie w mojej obecnej sytuacji wcale nie takie dobre. Bo w razie (odpukać) choroby nie moge go po prostu wypuścic żeby zrobił co trzeba, tylko musze wyjść na spacer. Nawet zwykłej grypy nie moge sie nabawić, bo to juz kłopot.
UsuńBarbaro; zapomniałam dodać, że Baluś niesikający na gumnienku czasem siknie sobie w domu. Taki mądrala jest.
UsuńHrehrehre, to co się martwisz, spokojnie grypę możesz mieć ;) ;)! Barbara
UsuńMasz kuwetke dla Balusia Marto?
UsuńNo niby tak, Barbaro...............
UsuńCos Ty Dora, kuwetka dla królewicza, kwiatuszka Balusia? Wiesz co on by z nia zrobił? On jak zechce to tylko na dywany. Wymieniłam juz trzy. Ostatnio, odpukać jest spokój, bo wzięłam się na sposób.
Usuń:))))))))
UsuńEwa2, nie mam aktualnie na stanie ani jednej spódnicy! Jakiś czas temu (przed przeprowadzką na wieś) było prawie odwrotnie, właściwie pół na pół. Teraz aż mnie wstrzącha na myśl o spódnicy. I o rajtkach niedajbuk.
OdpowiedzUsuńRajtki nie, ale teraz czasem moze by sie jaka spodniczke wdzialo.
Usuńja mam dwa materialy na spodnice...ale musze bardzo dokladnie przemyslec wykroj, bo albo wyjdzie purchawka albo dzieweczka, co nie wie, ze wojna sie juz skonczyla... w sumie lubie spodnice i moge isc do huty w onych. tak naprawde powinno mi sie najsamprzod oderznac polowe brzucha. i juz zamyslam,z e w rajstopy sie nie wbije, bo biodro nie pozwala na gimnastyke, ale leggingsy wciagne, moze jakies palketki tez jak sie zrobi zimno, ale do pazdziernika powinnam wytrzymac bez. i trzymam jedna krotka (tak zakrywa najwieksze bulwy na kolanach) z ZOLTEGO sztruksu...jakos szkoda mi sie jej pozbyc, bo ja po prostu lubie. No i mam kilka lnianych sukienek typu giezlo, fajne na upaly, bo wichur moze sobie hulac po wierzchu i od spodniej strony i moglabym w nich po fontannach chodzic.
UsuńOpakowana, lniane giezła wielbię nawet bez fontanny! Co do brzucha to ten, dałabym se wyrżnąć cały, bo cięgiem odrasta.
Usuń....jak jaki alien.... znaczy mamy tego samego wirusa brzuchowego. Na pewno z promieniowania kosmicznego....
Usuńja bym chciala lniane giezło,ale takie cienkie, dodatkowo z rekawami 3/4 i nie na karczku! :))))))
UsuńDora - mam takie dwie, TKMAXX, przecena. plus jedna (tez przecena ) bez rekawow, czyli raczej miedzy ludzi nie...choc jakby jaki upal, to nie recze.
Usuń:)))) szukam w szmateksach,ale nie trafiłam jeszcze.le kto wie, moze sie cos w tym typie znajdzie.
UsuńHm, troche za szerokie w biedrach i za dlugie, moze ciurke bym,zwezyla i skrocila, hm,hm
OdpowiedzUsuńDora, one biedra to nie wiadomo w którym miejscu mierzyć, więc możliwe, że będą w sam raz. A skrócenie to nie problem.
UsuńBiere! Chyba, ze ktoras kurka zapala miloscia wielka, to odstapie.
UsuńDora, są Twoje. Najwyżej puścisz dalej.
UsuńDora ze skróceniem będzie problem - jedna ma zamek do samego dołu, a druga na dole ma takie tam różne. Ale po co Ci skracać?
UsuńBo ja lubie tak ciut za kolanko albo do kostek:))))
UsuńDora; one beda za kolanko!
UsuńOk, mam 156,wiec wiesz,nie mogą byc takie do pół lydki:) Cos pokompinuje jak nie beda pasowne:) Adresik Hana posiada. Kurcze ale poniesiesz koszty przesyłki, gupio tak, moze jakaś kaske wysle?
UsuńDaj spokój Dora, jak mnie zbraknie do pierwszego to siem zgłosze.
UsuńDobra:))))) Dziękuję zatem:)
UsuńGlowa mnie rozbolala ...co za mecz!! ale moja Portugalia jednak przeszla a Iran jedzie do domciu!
OdpowiedzUsuńA mnie tam żal Irańczyków , pięknie walczyli.
UsuńE tam...mam corke Portugalke, dwie wnuczki portugalskie, ziecia Portugalczyka....Iranczycy wtracaja nosa do Wenezueli i ich nie lubie.
UsuńGrażyna nie sądziłam żeś taka zagorzała kibicka :)
UsuńMarija, jaka kibicka !!! Sama stronniczość i nepotyzm ;)!! z naszej Grażynki wychodzi ;) ;) !!
UsuńBarbara
Tak tak...tylko tak..poza tym sa pewne narody ktorych nie lubie z powodu popierania naszego wenezuelskiego satrapy...Iran i Rosja do nich naleza...wiec koniecznie chce sie mscic zyczac im kleski ...mialam dzisiaj jak widac bardzo ciezki dzien, musialam wygrac dwie wojny!
UsuńGrażyna, a komu kibicuje Wenezuejlos, że tak inteligentnie zapytam?
UsuńSie zdziwisz albo nie, z przyczyn politycznych to akuratnie odwrotnie niz ja..wiec dzisiaj ja wygralam wojny! Rosja dostala w kuper a Iran wraca do domu!!! huraaa!
UsuńGrażyna, tylko się nie pobijcie jako kibole!
UsuńA.no to patrząc od Twojej strony ,to całkiem słusznie się raduje dusza Twoja:)
UsuńGumieneczko cudne, takie wypieszczone, krzewy i kwiatuszki ladniuchne a Balus jako ten królewiczek na zielongm dywaniku.
OdpowiedzUsuńRozowe hortensje Hany tyz piekne...moje sa biale a chcialabym takie kolorowe!
OdpowiedzUsuńJak zakwasisz glebe to zdaje sie zmienia kolor
UsuńTe bialutkie nie....
UsuńNieee, to gadanie o zmianie koloru to ścieeema.
UsuńGrażyna, hortensje nie są moją zasługą, ani staraniem. To Mama, ja teraz tylko sprzątam...
UsuńAle patrzysz na nie i dopieszczasz...a one Ci kwitna!
UsuńWzielam apap bo od tych wojen glowa mi peka, ide spac...
moje gumnienko ma jakies 3mx3m
O, to szkoda,że nie, myślałam,że z białych można zrobić różowa albo niebieską. Musze o tym poczytać!
UsuńBaluś - królewiątko, ja nie mogie!!!
OdpowiedzUsuńNo, przygladnij sie, krolewiczek malowany. Hano a hortensje masz cudne!
OdpowiedzUsuńJak był gorąc to ciemy wpadały do mej chaupy i Myko waryjował latając za nimi, jeszcze trochę a nauczyłby się fruwać :) Bałam się, ze w końcu spadnie na cuś i zrobi sobie krzywdę, co więc robiłam, łapałam ćmy i wyrzucałam za okno ;) Niektóre musiałam niestety uśmiercić, bo gupie nie dały się złapać ;) Działo się to najczęściej kole północy. Ze dwa razy udało mi się taką ciemę złapać w taką długą tykwę hehehe.
OdpowiedzUsuńUrocze i o tyle wieksze od mojego balkoniku! Moze trudno uwierzyc, ale bywaja jeszcze mniejsze gumieneczka od powyzej opisanego. :) Najpiekniejszym kwiatkiem jest ten kudlaty na czeterch lapkach.
OdpowiedzUsuńAMP., takie gumienko jest w sam raz na starość. Można sobie dopieszczać...
Usuńbozinko Ty moja - Balus kfiatuszkiem, no nie...
UsuńMarija, nie masz siatki w oknie? Ja mam tylko antykocią i to jest mordęga. Z dwojga złego wolę spać przy zamkniętym oknie. Ciągle zapominam, ale są takie niedrogie na rzepy w Leroy, nie wiem tylko jak to jest z wymiarami. Ale sprawdzę w końcu.
OdpowiedzUsuńNo to tak, mam siatke taka z duzymi okami,ale ją Robin poprzegryzał, zamowilam w zooplusie wzmacnianą , ale zanim przyszła,to J. wlasnie w LM kupił moskitiere, wystarczyła na część okna,bo mamy duze okno, ale sprawdza się, załozyl, po prostu na tamtą,i mam teraz podwojną siatke,na 1/3 okna:) Wzmacniana czeka na lepsze czasy. za to muchi sie tak nie pchają.
UsuńZa 20 zł, 160x180 ,jakos tak.
UsuńDora, tam mają zdaje się różne rozmiary, ale też ja mam dość nietypowe okna, to nie wiem.
UsuńMoskitiery do dwóch okien robili mi na wymiar ci, co wstawiali mi okna - 75 zł/szt, a okna mam nie duże. Hanuś, te na rzepy są w różnych, dużych rozmiarach, do przycięcia na wymiar i one są w białym i czarnym kolorze, właśnie dobre na taką antykocią, coś koło 15 zł. Samej nie można założyć, bo strach, że kot wyskoczy i wyleci.
UsuńNo ćma jak żywa, szkoda,że umarnięta :). Ale ujęcie fajne za to. One krótko żyjo to nie zdanżasz je cyknąć. Pajęki pewnie otruła MM zanim przybiegłaś ze sprzętem :)). Aparatu nie zakopujesz to super, że cały czas w użyciu. Gumniunio wiem, że ładniusie. Dla mnie to ogrom przestrzeni bo w życiu nie miałam nawet 2/2 :)). Te od frontu za to eleganckie choć nie kolorowe. MM i ty Hana macie rączkę do tego! A Baluś na pierwszy rzut oka wydaje się pierdołowaty ale spróbuj tylko podejść do niego ze szczotką abo z czymś na podub :))))). Kurcze, nie wiedziałam, że tu tyle kibicek (???? ). A faceci śmieją się, że panie nie wiedzą co to jest spalony. Założę się, że tu chociaż jedna wie. Tym bardziej szkoda, że ci nasi pięknofryzurowi " pierwsi wyszli z grupy ", buuuuuuu !
OdpowiedzUsuńNie wazne spalone lub nie...wazne sa gole!!!
UsuńLilka, faceci śmieją się z różnych rzeczy, które przypisują paniom. Ale oni nie wiedzą, że panie wiedzą! Nie tylko co to jest spalony czy inny korner, hrehrehre.
Usuńpanie wiedza, wiedza....i nie gadajo glupio w czasie meczu...choc i inne rzeczy nami kieruja...np moge patrzec na stre mecze z udzialem Fernando Torres'a, Buffonta (bramkarz wloski), Fabregasa, ktory jakos juz nie gra i - dziwne - Inieste. a kiedys jeszcze...Barthez'a oraz van der Saar'a...jakas slabosc do bramkarzy czy jak? jeszcze Pique....Giroud...Ginola (kiedys)....Pirlo....Thierry Henry...cos tu duzo Francuzow......moze Lundberg....i moze Hummels...i moze de Rossi...juz sama nie wiem...........
Usuńuuuuu la la :)))))))))))))))))))))
UsuńOakowoano? Oglądasz więc, bo ci się chłopcy podobają?
Usuńmiedzy innymi ;) ale na pilce znam sie! i z facetami rozmawiam o tym jak czlowiek! Pomijam tylko urode niektorych pilkarzykow....
UsuńGumniunio cudne, małe ale książątko Baluś ma gdzie sierść przewietrzyć. Ptaszydło pode płotem fajne i znając ciebie Hanuś zaraz byś je mazneła na kororowo.
OdpowiedzUsuńWszystko fajne i kfiatki, i ciemka utopina, i spódnice też fajowe.
A ja własnie wysłaLam chyba z sześćdziesiąt kiecek do Polski, rozmiar krasnoludkowy S. Może moja sister skorzysta, bo ja to tylko w porach chodzę, a jesli w kieckach to takich do kostek tak mnie jakoś wzieło w tym roku.
Ataner, 60 kiecek??? Całe życie zbierałaś, czy jak? W życiu nie miałam tylu sztuk jednego rodzaju garderoby, a i wszystkiego do kupy chyba nie mam 60!
OdpowiedzUsuńStwora spode plota wyszykuję. Np, gdy MM wyjedzie gdzieś. A to się zdziwi!
Hana - jak będe wyjeżdżać, to stwora wezme ze soba. Ha!
UsuńHanuś, no uzbierało się:))) a najśmieszniejsze jest to, że wszystkie można nosić bez obciachu, fajne som:)))
UsuńMarta, ptasior fajowy jest i nie daj go ufarbować. Schowaj do bagażnika samochodu jak będziesz wyjeżdżać.
UsuńMarta, poradzę sobie, ani piśniesz!
UsuńAtaner, czyli w zasadzie jest to 30 sukienek ludzkiego roziaru, zakladajac, ze z dwoch sie da zrobic jedna do noszenia...
UsuńLilkoB; wypraszam sobie pomówienia o trucie pająków. Ja je lubię i serce mnie boli jak od czasu do czasu (niezbyt często) musze jakąś pajęczyne w domu zlikwidować
OdpowiedzUsuńAaaaaa to zawracam honor i skłądam czynny żal, że byłąm w mylnym błędzie !
UsuńNo, ja myślę, LilkoB!
UsuńAleśta nagdakały, ano nic, poczytałam sobie, bardzo lubię czytać Wasze gdaki. Ale teraz sobie idę ozdobić pudełeczko na prezent, tylko jeszcze na fb zajrzę.
OdpowiedzUsuńPiękne gumienka macie.Żal, że te kolorowe hortensje u mnie nie kwitną. Mowa tu o braku pająka dla Lilki to wyśle Ci na @ cudaka, którego sfociłam wczoraj na dzikiej leliji. U mnie leje i zimnica. Lezę caly dzień przy piecu.
OdpowiedzUsuńMasza, no sama powiedz! Żeby normalnie dużego pajęka do fotografii nie znaleźć na tych szfystkich gumnach!
UsuńU mnie siedzo wszędzie...zobaczysz w jakich kolorach! Normalnie, jak w jakimś lesie deszczowym.
UsuńLilka, problem nie tkwi w braku pająka, tylko w braku stosownego obiektywu. Ten który mam nie chwyta bliżej niż 13,5 cm.
Usuńswojgo czasłam srajfonem. Z obrzydzeniem, ale taki kolor! Nigdy nie widziałam.
UsuńHanuś to znowu muszę zawrócić honor ( jak przy MM )bo tkwiłam w mylnym błędzie!! No tak a te teleobiektywy nie so tanie. Ale za to jaka jakość potem :)))
UsuńMasza, to jak to tak? Srajfonem można, a wypasionym aparatem nie? Łeeetam...
UsuńKurki; własnie doszła do mnie wiadomość, że Macierewicz będzie występował o zwrot wraku naszej drużyny.
OdpowiedzUsuńi na pewno będzie musiał powołać odpowiednią komisję.
UsuńMM ten wrak to mu oddadzo bez komisji. Jeszcze kamikadze-boski wiatr po nim przeleci i już do oddania jest, ten wrak !
UsuńŚliczne gumniuniunio. Wychuchane i wyszczotkowane. Baluś to przystojniak z charrakterrkiem terrierka. MM, masz niebezpieczny płotek. Na szczęście jeszcze nikt się nie nadział. Ja mam sztachety, dzięki temu pewien łoś nie wypruł sobie flaków.
OdpowiedzUsuńRucianko, o łosia to tu raczej trudno. Płot jest tępy, niedawno wymieniany i specjalnie wybrany bez ostrych końców.
UsuńRucianko - ten płotek ma zaokrąglone końce i jest całkiem bezpieczny. Specjalnie zwracałam na to uwage!!
UsuńHana - znowu?
UsuńMarta, ale co - znowu?
UsuńNie widzisz? - znowu to samo napisałyśmy w tym samym czasie
UsuńAaaaa!!! Marta, znak jaki czy co?
UsuńDziękuję za odpowiedź stereo. To dobrze, bo jestem przewrażliwiona na tym punkcie.
UsuńW moim płocie złamał trzy sztachety i ogolił sobie podbrzusze. Ze ściśniętym sercem szukałam śladów krwi, potem obleciałam całą okolicę w poszukiwaniu rannego. Na szczęście nie znalazłam. Jak ja bym go wpakowała do samochodu i zawiozła do weta? Aż strach kogoś prosić o przyjazd, bo weźmie i zastrzeli. Eh, te scenariusze pisane w głowie.
UsuńFajnie mieć takiego kudłatego pomagiera! On ci za ozdobę robi, a jak trzeba to i przypilnuje, wymuska, podleje i proszę, mamy gumienko jak z obrazka:)
OdpowiedzUsuńA mahonia już się wybarwia, czyli na jesień idzie...
UsuńI świerk w promieniach zachodzącego słońca też taki bardziej jesienny. Piękne zdjęcie.
Ksan, więcej takich jesiennych akcentów. Jak bum cyk, idzie ku schyłkowi.
OdpowiedzUsuńLilka! Leć w górę postu, jest dla Ciebie piękny pająk od Maszy!
OdpowiedzUsuńPiękny !!! Kwietnik - zabójca ! Ale dla ludzi nieszkodliwy. Chodzić może bokiem, wprzód i w tył !!
UsuńOmmuniuuuuuu,wdraggam sie na samą myśl, jakos mnie pajak odstręczają bardzo.
UsuńSwoim jadem usmierca nawet większe od siebie pszczoły i inne owady, które do kwietów leco !
UsuńLilka, a to wredota z niego. Kolor to pewnie kamuflaż.
UsuńTaa, trudno go znaleźć bo umie się zabarwić na kolor kfaitka
UsuńU mnie na dziko pod lasem rosną smolinosy, zrywałam do wazonu, a ten sobie siedział na płatku. Mało, co nie pizgnęłam tym bukietem, ale przełamałam się i sfociłam, a potem patykim usunełma dziada.
UsuńJaki wspanialy pajak!!!
UsuńOj przestańcie z tą jesienią,bo wykraczecie:))))))) To tylko z upału tak się robią.
OdpowiedzUsuńLilko gratuluję pająkowej wiedzy.
OdpowiedzUsuńPółnoc niemal, ide spać. Troche sie pousmiechałam z Wami, dziękuję!
OdpowiedzUsuńJa też się oddalam. Dzięki Kurki za komplimenta, zwłaszcza pod adresem królewicza Balusia. Wspaniałych snów, a dla Lilki pająkowych.
OdpowiedzUsuńNo to i ja poczytałam do końca.
OdpowiedzUsuńDobranoc, nie gaszę, bo Mika lubi w nocy przyjść, to ciemno by jej było.
Hi, hi, właśnie przyszłam:)) Dzięki, że o mnie pomyślałaś:))
UsuńPrzecież Cię znam hi hi.
UsuńJak to wszystko ogarnąć po kolei... MM, prześlicznie tam u ciebie, hortensja niezwykle elegancka a Baluś pan na włościach. Hanuś, ten świerk to iście jesiennie wygląda. A w końcu czego my chcemy, lato już było, w górach spadł pierwszy śnieg (czy ostatni? Cholera wie jak to liczyć:(), grzyby już są, ja grzeję od piątku bo tak zimno. Chyba żeby liczyć w lipcu na złotą jesień?
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do Grażyny to chciałam, żeby Iran wygrał, szkoda.
A, pająk Maszy rewelacyjny!
Dzień dobry :).
OdpowiedzUsuńWiecie co, ja mówiłam, że marzę o jesieni ale naprawdę nie TO miałam na myśli......
Dobrego dnia Drobiu, żę pozwolę sobię zacytować :) :)
Rabarbara
Czyli ta jesień to na wyraźne Twoje życzenie?! Ależ mi podpadłaś! ;]
UsuńJest takie stare porzekadło: uważaj czego sobie życzysz, bo może się spełnić!
A ja wiem co to za jasien! ...zycze Ci tej jesieni, poza tym ja tez nia jestem zainteresowana!
Usuńnie mowi sie jesien a mowi sie wrzesien , rhehrehr
UsuńHrehrehre i chichichi ;). Barbara
UsuńOpakowana!! jestes wtajemniczona...wrzesien wrzesien...
UsuńNo właśnie Rabarbarowa jesień,znaczy normalne życie emerytki;)
UsuńJa tam krakała nie będę ale orzechy,które kroiłam na orzechówkę parę dni temu, już były twardawe czyli tworzy się już skorupka.Tak twarde orzechy kroiłam w połowie lipca.
Orka, dziękuję Ci bardzo że tak przepięknie to ujęłaś :) !!!! Rabarbarowa jesień - to o tym od dawna marzę i śnię :) :). Barbara
UsuńGumienko śliczne! Takie akuratne do ogarnięcia. (Moje większe dziczeje w oczach i niech mu na zdrowie idzie - lubię dzikie). Oba gumienka piękne! Ja dopiero w tym roku posadziłam hortensje (kocham), więc na efekty muszę poczekać.
OdpowiedzUsuńWczoraj czytałam pościk na srajfonie - minutkę po opublikowaniu! - czytałam bez okularów i jak doszłam do: "Do tego cudaka pode płotem przymierzam się od jakiegoś czasu. Nie może być taki nijaki. Koloru mu trza!", zastanawiałam się co Ci Hana ten biedny psina zawinił i dlaczego Marta ma Ci pozwolić przemalować swojego psa!
Dzień dobry. Chłodno i pochmurno, jeszcze nie pada. 15 stopni.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kurki.
Cześć Kury, u nas też chłodno i pochmurno.
OdpowiedzUsuńLepiej mieć małe gumienko, i dawać sobie radę, niż męczyć się z dużym.
I Baluś się nie zgubi. I ma kontrolę nad terenem. A MM roboty nie za dużo, w sam raz.
Migrenowy klimat.
Gumniuni MM przepiękne i takie wlaśnie do ogarnięcia bez całkowitej utraty sił. A Baluś jaki piękny jest na tym gumniuniu. Och, do całowania. Hortensje kocham od dziecka, ale u mnie nigdy nie rosły tak pieknie. A teraz nie mam wcale, nawet w donicach nie mam.
OdpowiedzUsuńPogoda bez zmian. Szaro, buro, mokro, zimno.
A tak na marginesie, aleście nagdakały wczora z wieczora, Kury! Wieczorem zanikł prąd. Już myślałam, że definitywnie odmówiła współpracy instalacja elektryczna z powodu której już Brunonowi R. 1 maja 1941 roku odmówiono nowego ubezpieczenia. Prad jest na szczęście a jak bukda za tydzien elektryk zacznie zakładac nowa instalacje, a że jest juz po siedemdziesiatce i pracuje powoli, to może do Bożego Narodzenia skończy część mieszkalną.
Miłego dnia!
A mogłam ci polecić takiego fajnego elektryka z ekipą! Dobrze robi, lat ma o 30 mniej od twojego, a jakie dowcipy opowiada! Ach!
UsuńIzydorze, a jak poziom optymizmu? Barbara
UsuńBez zmian, ale raczej w dolnych granicach stanów średnich.
UsuńJestem juz po slowie z Panem Tadeuszeem, więc głupio by było. Chociaż wolałabym elektryka z ekipą. Oesu, mam dość.
A nie masz jakiegoś murarza do naprawy komina i wybudowania nowego Agniecho? Pytanie to niejako posrednio daje Wam odpowiedź na wczorajszee pytania i sugestie piecowe. Otóż komin nadaje się do remontu, jak wszystko tu.
Do środy strzymasz? Mamy plany odwiedzinowe z Inkwi.
UsuńRogata, nie wybieraj fachmanów ze względu na miłe sercu skojarzenia literackie, proszę Cię! ;-)
Usuństrzymam. Przyjedźcie w końcu!
UsuńW zaadzie to dom z tego co piszesz nalezałoby wybudowac niemal od nowa, bo te naprawy to tak brzmią.Z fachowcami kazdy ma wielkie problemy,gdzie ucho przyłozysz,tam słychać narzekania. Moze to Cie nieco pocieszy,że nie jesteś sama w tym kłopocie.
UsuńAgniecho usciskać Inkwi jak juz zawitasz w ten poniemieckie progi:)
Izydoru,weź i przemyśl owego Pana Tadeusza z tym co proponuje Ci Agniecha.Po raz:ekipa będzie szybsza a po dwa:nie ma co ukrywać-co"młodość"to "młodość";)
UsuńWysciskaj Rogatā, ale Inkwizycję rowniez, ju,mi sie merdaja te nicki
Usuńjak Pan Tadeusz to moze wierszem bedziecie sie targowac co do roboty....
UsuńNajważniejsze, żeby wierszem płacić.
Usuń:-) zgodnie z ulubionym tekstem fachowców - "u mnie słowo droższe pieniędzy"
UsuńBarbara
Śliczny pajączek, ćma nieboszczka melancholijnie-mistycznie-symboliczna (Sep-Szarzyński się przypomina, z jego "nietrwałą miłością rzeczy świata tego" :)
OdpowiedzUsuńA zaś Baluś uroczy i gumniunio dopracowane.
Ja zaś wypuściłam ludziom przed oczy projekt okładki nowej książki i nabrałam czasowo entuzjazmu, aż mnie mięśnie karku mniej bolą. Widać muszę w mocne pozytywne emocje ;)
W blogu też dałam okładkę - chętnie przeczytam, jak wam się widzi mój śmiały minimalizm :) (oczywiście okładkę zrobiła graficzka, ale uwzględniając moje intensywne sugestie)
UsuńAniuM., życzysz sobie komplementów czy konstruktywnej krytyki? Ustalmy zawczasu, żeby sytuacja była jasna.;-)
UsuńOczywiście, że komplementów :)))))
Usuńszczerych :)
UsuńAle mnie ta kulka się wydaje za duża.
UsuńNo zobacz, a mnie się wydaje taka delikatna :)
UsuńTo i owo uprzątnąwszy, jeszcze przed wyjściem zajrzałam. Aniu M. pogratulowałam na blogu, opinii nie wyraziłam, co niniejszym czynię tutaj. Mnie się Twoje okładki i szaty graficzne książek bardzo podobają, ten ascetyczny minimalizm ma swoją moc.
Usuńczasem myślę, że w kolejnej książce poszaleję, pójdę w feerie kolorów i kształtów, ale zawsze w końcu powraca biel i delikatne motywy. Widać na razie tak będzie, a w przysłości - kto wie?
UsuńAgniecho - to pewnie rzecz gustu, przyzwyczajeń, oczekiwań. Dzięki serdeczne za głos :)
UsuńMnie też się podoba, jest dobrym początkiem wnętrza:)Po za tym przyzwyczaiłaś odbiorców do takiej formy ,wiec już definiuje co proponujesz.
UsuńDzięki :) Ten motyw i kolor w kolejnych książkach z serii mogą się zmieniać - pozostanie kolor i kształt oraz rozmiar czcionki.
UsuńPajączek i ćma mnie rozwaliły. hehe Przepiękny ogród. Kącik wypoczynkowy jest genialny. Pozdrawiam w tę jakże zmienną pogodę. :D
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńDzein dobry Kurniku! W porze obiedniej,chociaz u mnie już po, zakręciłam zupe krem z brokułów, ciut za mało gęsta i ciut słona,ale obleci. Zawsze mam problem ,bo niemiecka sol jakas mniej slona, no i jak wracam to zawsze cos przesalam:/
OdpowiedzUsuńRaniutko pomyłam okna w pokojahc tesciowej, poxniej pojechalismy na wioske skonczyc koszenie,a tu ledwo zebralam poziomki zagrzmialo ,lunelo i trzeba bylo wracac. No i tak popaduje co i raz.
MM, ogródek milusi i zadbany,na 5*,hortensja pięknolica i dorodna,lubię białe kwiaty i niebieskie;) Japończyk na takim areale jeszcze by zrobił basen albo mostek przerzucony przez pluskający strumyk:)W każdym razie samuraje dobrzy są w wyrafinowanej prostocie i umiarze.Też lubię mniej niż więcej.
OdpowiedzUsuńNiewyspana jezdem,wczoraj zapienił mnie Ronaldo,chamstwo do kwadratu i ten stronniczy,peruwiański sędzia,to dzięki niemu Portugalczycy przeczołgali się do 1/8, mam nadzieję,że Urugwaj utrze im nocha.A podobno inny sędzia chciał koszulkę tego buca Ronaldo,póżniej się wypierał,że nieprawda.Szkoda,że o autograf nie poprosił.
Koniec świata, jak mawiał pan Popiołek.Skąd ta FIFA bierze takich zakompleksionych gupków do sędziowania.Ten z Bahrajnu co sędziował naszym z Senegalem też niedouczony.
Pochmurno z przebłyskami.Skosztuję teraz pulpecików w sosie słodko-kwaśnym.
To na razie.
Leje z przerwą na pada, nawet byl grad przez moment.chyba pora na sernik.
OdpowiedzUsuńOglądając wczoraj wieczorem pierwej zdjęcia,se pomyślałam,no Hana po gumienku ze zmiotkom ganiała,takie wszystko wychuchane i wydmuchane a Baluś zainteresowany nowym gumnem nic ino zadek pokazuje.A w trakcie czytania zrobiło mi się jaśniej na mózgu:)Pięknie i tak prawie sterylnie:)A Balusia Prezesowo to prosiem z przodu i dokładnie.
OdpowiedzUsuńHana, masz przygotowany jaki nowy post ? Bo tu widzę, że do wieczora może przelecieć pod 300... widać Kury łaknęły dżdżu jak ta kania ;))). Barbara
OdpowiedzUsuńGuzik mam przygotowany. Zawsze na spontan idę, ale nawet ze spontanem nie zdanżam.
OdpowiedzUsuńNo to fakt, pozostaje już tylko raglamentacja i cenzura ilościowa. Barbara
UsuńCały dzień straszyło deszczem, ale nie padało. Teraz chmury poszły, chłodny wiatr, nawet okryj-bidę lnianą mi przewiał. Na termometrze 16 stopni. Miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńA u nas burza była z piorunami. leje nadal. Juz wystarczy moim skromnym zdaniem.
OdpowiedzUsuńIzydoru, już Cię widzę, jak w lnianym, zgrzebnym gieźle i w wianku z polnego kwiecia na głowie pomykasz po leśnych ostępach...
OdpowiedzUsuńPomykałam i mię nieźle deszcz zlał.
OdpowiedzUsuńdo 200 dobija, a poniewaz nic ciekawego u mnie dzisiaj, więc sie nie wychylam zbytnio coby miejsca nie zajmować po próżnicy. Nic mi sie dzisiaj sensownego(poza łazankami na obiad)nie udało zrobić. A moje gumniunio wcale takie sterylne nie jest. To tak na zdjęciach wygląda. Oglądając je sama sie dziwię.
OdpowiedzUsuńNie doceniasz swojego gumniunia, patrząc na nie oczami pełnymi uprzedzeń. A fotografia uprzedzeń nie ma. Pokazuje to, co jest.:-)
UsuńNo to witojta o poranku, Kury! I uważajta, żeby was orzeł nie porwał.
OdpowiedzUsuńU nas +10 i słońce ostre po wczorajszej burzy i deszczu nawalnym. Pogoda ma być piękna. Dziś robimy przeprowadzkę koniom, żeby znowu przy stajni stały. Trzeba troszkę popracować z młodymi klaczami, a sprowadzać panien z odległego pastwiska nie chce mi się. A im też by się nie chciało i tylko bym się naużerała.
Poza tym, ogórki ( rośliny) muszę przywiązać do sznurków, co by się pięły w górę, a nie tarzały po ziemi. Ostatnia chwila, bo już się długie robią. I posprzątać obejście z psich kup. O jakże romantycznie.
Miłego dnia!
Dzień dobry. Pochmurno, 13 stopni, aura przeddeszczowa, dzisiaj długi dyżur, bo prawie do wieczora.
OdpowiedzUsuńWszystkim życzę czegoś miłego, niech to będzie miła środa.
Witajcie! Pochmurno na razie i mokro okrutnie. Moze sie wypogodzi. Milego dnia!
OdpowiedzUsuń