Komputer nie chce współpracować, a ja nie mam ani czasu, ani ochoty, aby z nim teraz walczyć. I tak zaraz się odłączę i kto wie, kiedy i jak wrócę? Zawsze pozostaje smartfon, ale tylko do kontaktu - posta chyba w nim nie sklecę. Nie wiem zresztą, nigdy nie próbowałam, ale pisanie na tym ustrojstwie to masakra, wiadomo.
Ogarnęłyśmy dzisiaj z MM książki i naczynia, czyli najgorszą część przeprowadzki, przynajmniej dla mnie. Wszystko już w dwóch samochodach, jutro jedzie do Kuriozy. Po resztę przyjadą panowie w sobotę rano. Książki trochę przetrzebiłam, ale niczego palić nie będę! Pójdą w świat, zawsze tak robię.
Śniło mi się, że spotkałam koleżankę, która miała przepiękne, czerwone pazureiry. I w tym śnie obiecałam sobie, że kiedy to wszystko ogarnę, pójdę do kosmetyczki i też takie będę miała. No nie wiem...
Krótko mówiąc, godzina "W" się zbliża i zaraz zniknę z horyzontu. No i ten komp, który co chwilę zrywa mi połączenie. Nie martwcie się więc, że mnie nie ma, bo jestem.
Na osłodę kominek, który w trakcie. Turczyn przysięga, że w piątek będzie gotowy.
PS. Wiadomość dla Lilki: wczoraj wiozłam szczałą awaryjne drzwi. Wsadziłam je zawiasem w stronę mojego prawego ucha i zapomniawszy, że one (drzwi) tam są, co i raz waliłam się w ucho onym zawiasem, a czy droga wolna z prawej, sprawdzałam pode drzwiami. Ale pasują jak ulał! Nie ma to jak stara, komunistyczna robota!
Jestem pierwsza!
OdpowiedzUsuńWreszcie zobaczyłam kominek .... chociaż nie skończony.
OdpowiedzUsuńIzabell, jak bum cyk!
OdpowiedzUsuńDruga! Po przeczytaniu!
OdpowiedzUsuńHm, trzecia ? Po rozmyślaniach.
OdpowiedzUsuńRabarbara
Przyjdę po ZBJURCE! Będzie już trochę nagdakane
OdpowiedzUsuńA ja nie wiem, czy przyjdę na zbjurkie, bo mam dosyć tej techniki.
OdpowiedzUsuńHano, obyś tam ogarnęła łącze internetowe w miare szybko! Paczaj ,ja od dluzszego czasu korzystam tylko ze smarkfonka i daje rade, i wpisy, zdjecia, w blogerze to całkiem sprawnie dziala, wiec nie mam problemów.Nie używam słownika!
OdpowiedzUsuńKominek bardzo przyjemny a jak jeszcze będzie z niego ciepelko wieczorami, ach, jak przyjemnie i zwierzyna zalegnie przed:)
Kominek będzie piękny i bardzo mi będzie Ciebie brakowało. Bo te pierwsze chwile po godzinie 0 najważniejsze.
OdpowiedzUsuńTy sie pospiesz z instalowaniem tego LGBT czy tam LTE, jak zwal. No bo jak my tu bez Ciebie? Z ciekawosci poumieramy, jakzes sie tam zainstalowala, czy przeprowadzka sprawnie przeszla, czy Turczyn zdazyl z kominkiem i takie tam ciekawostki. Wlasciwie to Ty JUZ powinnas byc po slowie z operatorem internetowym, zebys od razu po wprowadzeniu sie mogla wszystko podlaczyc i filmy lajf nam przesylac.
OdpowiedzUsuńAMP, ja nie potrzebuje operatora, bo on ciągle jest ten sam. Muszę się tylko podłączyć. Z tym powinnam dać radę, o ile wzmacniacz nie będzie potrzebny, a raczej nie. Wzmacniacz mam jakby co, tylko trzeba z nim za okno, na maszt. Mam nadzieję, że nie będzie potrzebny.
UsuńLajv.
UsuńA poza tym mysle, ze MM powinna nam na biezaco puszczac sprawozdanie i zdjecia. A nie tak OBIJAC sie!!!!! Sprawozdania moga byc w punktach a zdjecia belejakiej jakosci - wytrzymamy, ale z wypiekow i wstrzymania oddechu mozemy zemrzec! albo choc sie pochorowac....
O, to jest sluszny postulat! Czy MM nas slyszy? Masz przeciez klucz do bloga, czy nie? Jak nie masz, to jest jeszcze czas, zebys dostala i nam przesylala (niech bydzie) lajv. :)))
UsuńHano, kominek będzie super wyglądał. Mnie już się podoba. Ja również, jak Dora częściej pisuję z fona, niż z kompa, bo jak wracam wieczorem, to mi się nie chce go odpalać. 😍
OdpowiedzUsuńHana a wiesz, że się wprowadzisz w dniu wrześniowej pełni księżyca ? :-)
OdpowiedzUsuńRabarbara
A ta wrześniowa pełnia w Rybach to odcinanie się od starego. Czyli bardzo symboliczne to wszystko :)
UsuńL9idka, Rabarbara, to dobrze z ta pełnią, czy nie?
UsuńA dlaczego Ryby? Ryby sa w lutym-marcu... i tez mnie ta pelnia zaintrygowala.
UsuńTo pewnie jakis tam ascendent panny czy cus. Ja sie na tym nie znam, ale kiedys slyszalam.
UsuńNie wiem czy dobrze czy nie ale pięknie...... lubię pełnie. Wiesz jak będziesz miała cudnie? W swoim domku, na swoim tarasie, w blasku księżyca.......... wino....cisza.....
Usuń:-D
Rabarbara
Hano - wydaje mi się, że dobrze. Na fejsie mam polubioną stronę o nazwie Moonset Story i stamtąd mam takie rózne wiadomości, m.in.
UsuńTak, Słońce w Rybach to luty/marzec, ale Księżyc co kilka dni jest w innym znaku. Podobnie, jak wszystkie planety w naszym układzie. Niektore przebywaja krotko w danym znaku, a inne jak np. Pluton, czy Neptun nawet kilka lat.
Stąd pełnia jest w Rybach, mimo że Słońce w Pannie. Czy za moment będzie w Wadze.
Powodzenia z przeprowadzką :) Zawsze to stres jest, ale będzie super :)
OdpowiedzUsuńNa smarkfonie można ogarnąć bloga, ale ja nie przepadam za tym. Jeśli piszę post, to wolę na normalnym komputerze, ale już komentarze daję spokojnie radę w telefonie napisać. I przeczytać wszystko.
Mnie z telefonu nie wpuszcza komentarzy na blogach. No i nie lubię z niego pisać.
UsuńTeż nie lubię, strasznie uważać trzeba, bo telefon pisze co chce i wie lepiej. Za dużo czasu to zajmuje. Poza tym zdjęcia z telefonu są jednak do bani.
UsuńCudoooooownie! Twoje osiągnięcia wedle transportu gabarytów mnie rozbrajają ale jednocześnie cię podziwiam i zawsze wtedy kiedy czytam to nie schodzi mi uśmiech. A oby ci dronem tego kominka nie namierzyli? Czym to można palić w nim? Syszkami? :))))
OdpowiedzUsuńLilka, jeden marudny facet z pogardą wyraził się o szczale i był pewien, że te drzwi do tego (auta) nie wejdą. Buńczucznie zapytałam czy chce się założyć, ale coś mój ton widać go zaniepokoił, bo nie chciał. Szkoda. To był pewniak!
UsuńU nas nie ma na razie zakazu palenia drewnem w kominku. Szyszki to tez drewno, nie?
UsuńJa kiedys szafe wiozlam moja dawna szczalom. wystawala ale dojechala.
Usuńszyszki szczelaja, uwazaj!
Będzie grzanie na wypasie. Zapach drewna to też bonus. Drewno pewnie już w pogotowiu. Będę czekać z utęsknieniem na obiecany wypęk i urzyg. Oby wszystko się udało bezproblemowo.
OdpowiedzUsuńSaBała, nie wiem, czy na wypasie:) Oby. Cała prawda wyjdzie na jaw tej zimy.
UsuńUda się, co ma się nie udać!
Hanuś to przewożenie drzwi szczałą i innych dużych gabarytów, to by se mogła Mariolka zaadoptować do jakieś swojej powieści :)
OdpowiedzUsuńJeszcze mało wiele i będziesz na nowym, niech Ci się tam wszystko układa jak najlepiej!!!
Marija, wiozłam 2 drzwi i kibelek jednocześnie! Nie licząc pomniejszych akcesoriów, które w szczale mieszkają na stałe.
UsuńTakie szczały są lepsze niż ciężarówki :)))
UsuńPrezesowo - trzymam ckiucki za pomyslnosc przesiedlenia, ktore nagle zupelnie JUZ! i sie usmiecham na okazje zupelnie bezwiednie i sie bardzo ciesze i ze juz jest tak slicznie. Zasugujesz.
OdpowiedzUsuńKurki; obiecuję, że w razie potrzeby będe sprawozdać, choć wiem, że to nie to samo. Ale bede robiła za erzac w razie czego. Zdjęć nie wkleję, bo nie umiem, ale zdjęcia Hana da potem. Moja szczała dziś załadowana po sufit - mam nadzieję, że zawieszenie zwytrzymie, bo książki jednak ciężkie są.
OdpowiedzUsuńA tak z innej paki. Dziś zamawiałam wizytę u ulubionej przez nas (znaczy przeze mnie) groomerki balusiowej. Dzwonię. O, dzień dobry pani, właśnie ostatnio tak myślałam, że TO się zbliża. I co wy ku...na na to? To jest naprawdę TRUDNA miłość.
Hrehre, potwierdzam. Chociaż na co dzień, znaczy się tak z wizytką, to Baluś jest słodziak:)
UsuńOpakowana, dziękuję za Twoje śliczne CKIUCKI. Muszo pomóc, nie ma innej opcji.
OdpowiedzUsuńhrehrher, wracam do formy. Literowkowej....
UsuńJaki fajny kominek! Już widzę szczelające polana i migotliwy płomyk. Ja wszystko rozumiem, ekologia, ochrona środowiska, ale jestem ciekawa, jak taki kominek na drewno bardzo szkodzi. Niech się wezmą za kopcenie oponami i innym badziewiem w centralnym, tudzież niech nie zwożą węgla nam z Mozambiku. Ostatecznie przystanę na ograniczenia, że palenie w kominku to tylko na posesji, gdzie rośnie minimum 5 drzew. Wymagania spełnię z nawiązką.
OdpowiedzUsuńNo chyba byś nie chciała, żeby Baluś był łatwy ! ;-)
OdpowiedzUsuńRabarbara
Dobranoc Kureiry, wyłączam się, bo komp mnie nie wpuszcza i okropnie się wkurzam. Pa!
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam, ze sie kurzysz....
UsuńPodłączam się pod inne Kury. Niech...
OdpowiedzUsuńKominek cudny.
Trzymam kciuki z całych sił w sobotę i tęsknie będę wyglądała info z Kuriozy :)
OdpowiedzUsuńFrodo, Wałek, Czajniczku i Malinko bądźcie bardzo szczęśliwe w swoim nowym domku :)
Trzymam z calych sil kciukasy, niech wszystko dobrze pojdzie! Trzymam za Ciebie, i caly zwierzyniec - niech moc bedzie z Toba, no i Marta oczywiscie:))
OdpowiedzUsuńTeraz juz nie strzymam, tyle czekania na szczesliwy final a tu nie bedzie zdjec! a niech bede telefonem, ale niech beda! Ale rob zdjecia aparatem fotograficznym to potem zamiescisz, konieczna musi byc dokumentacja, przeciez to wydarzenie musi byc z detalami udokumetowane.
OdpowiedzUsuńOjej Hana jestem straśnie podekscytowana!
A tak w ogole to dziendobry!
Podobno za oknem 11 stopni!
U mnie to nawet 9 !.......
OdpowiedzUsuńAle słońce widać :-)
Miłego dnia, Kurniku !
I co - odliczamy ? ;-) ;-)
Rabarbara
a ja wlasnie patrzylam na prognoze pogody w Inverness, w Szkocji na gorze, gorze, gorze , naprawde polnocna Szkocja i chyba jutro ma byc "Tropical Rainstorm Gabrielle".... ze co???????
UsuńTropical???? A co, jedziesz do Szkocji ?
UsuńRabarbara
kiedys tak, hrehrehrerhe
UsuńSzkoda, że komp wysiada.
OdpowiedzUsuńRób zdjęcia, a my będziemy cierpliwie czekali.
Kominek super
Trzymam kciuki, czekam, ślę dobre myśli i co tam jeszcze potrzeba.
OdpowiedzUsuń12 stopni i słońce, będzie ładny dzień, niech dla wszystkich Kur też będzie.
Trzymam kciuki! Za nowe!
OdpowiedzUsuńDzień taki sobie, fachowców połowę mniej. Robota nie idzie.
Miłego dnia Kurki!
Słonecznie,ładny dzien sie zapowiada.
OdpowiedzUsuńMiłej i udanej środy!
Izydoru,popędź tych fachowców, żeby im szło, moze zaproponuj kawkę siekierkę, żeby im werwa ruszyła.
Napisać post na smartfonie łatwo nie jest, ale się da. Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńHellou Mordki,
OdpowiedzUsuńkominek wyszedł całkiem zgrabny,połączenie drewna z cegiełką jest klasyczne(no, oprócz marmurów w pałacach;).Ważne,coby cug był.
I grunt,że się już jesteś ogarnięta,Hana.
A mojemu mężusiowi ciągle się śnią jakieś egzaminy i kolokwia.Dziś pisał klasówkę z matmy,a zadanie jakieś wielce skomplikowane,łomatko!:)
Powodzenia,Kury!
:))) koszmar nie sen.
Usuńjeszcze jakby klasowka z polskiego albo historii, geografii badz nawet z biologii to jeszcze...ale matma??????
Usuńz tym cugiem, jakby co, to Prezesowa moze wedzic rypki z jeziora...
I to, Opakowana, bardzo dobry pomys jest :-), mój kuzyn zrobił sobie wędzarnię na strychu, w górnej części komina od kominka. Wesoło było, somsiedzi przychodzili z flaszką pomagać w pilnowaniu i na degustację czy boczek już doszedł ;-).Niestety, proceder został ukrócony przez żony somsiadów, bo somsiedzi nie wracali do domów na noc pod pretekstem (uzasadnionym jednakowoż), że zejście ze strychowych schodów po degustacji boczku ;-) jest ryzykowne :-D. No ale rypki lżejsze :-D to Hana może próbować z białym winem.
UsuńRabarbara
i ze serem. w duzych kawalkach...a takiego boczku z komina bym zjadla. ostatecznie szyneczki. uwazam, ze zony somsiadow powinny byly brac udzial. bylby spokoj.
UsuńCiekawe jak tam przebiega transportowanie.
OdpowiedzUsuńCały dzień piękna pogoda była, słońce, trochę wiatru, przyjemna temperatura, jeszcze teraz wieczór ciepły, 19 stopni, okna umyłam. Tylko tak wcześnie robi się ciemno, żal dnia.
Miłego wieczoru Kurki.
Tak, z kazdym dniem coraz szybciej robi sie ciemno,traz juz za oknem noc:( Bylo dzis lato, i teraz tez jak u Ciebie Ewo, 19 st, choc juz chlodny wiaterek czuć.Dzis nie udalo sie na spacer, za duzo zajęć było w ciągu dnia, ale moze jutro sie uda.
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kureiry! Transport poszedł bardzo sprawnie, zdążyłam jeszcze po powrocie przeczesać sterty papierów. Z 3 ton został mi kilogram. Dwa lata temu po prostu je zgarnęłam do krzynek bez selekcji. Po co mi PIT-y z 1999??? Wyszły z tego dwa wory makulatury.
OdpowiedzUsuńDzień był dzisiaj przepiękny, taki w sam raz, niech tak będzie jeszcze te trzy dni...
Kominek został skończony, poza fugami. Bo przeschnąć musi i mus stosownej fugi poszukać. Ale to już pikuś, brudna robota zakończona. Wyszło pięknie!
Płot połatany, mam nadzieję, że skutecznie. Można się wprowadzać.
Jeju jej! Jak fajnie. a lubie przeprowadzki, bo wlasnie wtedy wywala sie tony makulatury i roznych glupot, co to czlowiek mysli, ze potrzebne/trza trzymac 8 lat/etc, a jak sie wywali, to w try miga zapomina sie co tam bylo z czystym sumieniem....
UsuńSuper. Płot ważny, bo niektórzy pewnie by chcieli się po okolicy poszwendać. Obrastamy papierami nie wiedzieć kiedy. Dobrze, że kominek ukończony, będzie pięknie,a noce zaczynają być chłodne.
OdpowiedzUsuńExtra! Ciekawa jestem reakcji zwierzaków na nowy dom i ogrod.
OdpowiedzUsuńDora, będą bidoki wygłupione przez parę dni, jak poprzednio. Dopóki porządnie nie obsikają terenu.
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Pogoda bez zmian, słońce i poranny chłodek 13 stopni.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kurki.
Super! Szybko się przyzwyczają. Tam dopiero będą mieć świeże powietrze.
OdpowiedzUsuńU nas zapowiada się dzień słoneczny. Mam ogrom sprzątania i malowania po wprawieniu okien na parterze domu. I gości po południu. Jak żyć?
Udanego czwartku!
Izydoru, cieszyć się gośćmi. Brudnych okien nie zauważą.
OdpowiedzUsuńOkna są czyste dość, ale wszędzie jak po wybuchu. I jeszcze kończą.
UsuńIzydoru, sa remonty jest balagsn, oczywista oczywistosc i nie łam sie tym.
UsuńPiekna pogoda, cieplo w sam raz, slonce.
OdpowiedzUsuńFajnego czwartku kureczki.
Już rok od kupna Kuriozy? Kiedy to sleciało?;)Pięknie jest. I to jak! Jak Ty to umiesz Hanuś wyczarować, dopasować. Co tam, nie ma jak dusza artysty, której nie posiadam. I się z takimi rzeczami morduję.
OdpowiedzUsuńBędę trzymac 14. Lubię przeprowadzki. Nie lubię czasu przed. Powodzenia!!
Piękny był dzień, choć męczący. Ciepło się zrobiło po południu i wieczór ładny, tylko ten dzień coraz krótszy.
OdpowiedzUsuńNawet nie bardzo wiem, jaka dziś była pogoda. Umęczonam nieco, ale prawie gotowa!
OdpowiedzUsuńHano nic dziwnego, ale jeszcze chwilka 😀
OdpowiedzUsuńKolejny sloneczny poranek i pewnie dzien sie szykuje. Dzien dobry, to juz piątek?
OdpowiedzUsuńI dalej od okna nie zadzwonili!
Płot trza osobiście sprawdzić co by Rudolfino nie miał możliwości biegania w swoim naszyjniku z kolanek.A ja się zastanawiam jakie masz tam zimowe ogrzewanie no bo przeca na kominek to se ino popatrzeć można.Jestem wzruszona Twoim dobrnięciem do mety.Niech Cie radość z tego faktu nie opuszcza.
OdpowiedzUsuńOrko - zwizualizowalam Rudolfina wedle Twojego opisu i umarnelam ze smiechu :)))
UsuńNo i zalezy jaki kominek; nasz grzeje dom jak ta lala. bykleby powietrze sie przemieszczalo. srednio z kominka leci temperatura srednia per izba kolo 17 stopni. u Prezesowej jest mniejszy gabaryt i przy dobrym ogaceniu, powinien te powietrze podgrzewac dobrze. pewnie oprocz lazienki i izby zamykanej.
Nooo, dobrnęłam do meldunku. Pogoda piękna, 22 stopnie, słońce na bezchmurnym niebie, wiaterek.
OdpowiedzUsuńZdążyłam już zaspać, zrobić zakupy i.....doczekać telefonu od wnuczki. Obroniła pracę magisterską. Nareszcie, bo dość długo się cackała, a to wyjazdy, a to promotor nawalił z terminem, pracę zaczęła, ale wreszcie koniec.Czyli i piątek 13 może być miły.
Wam też życzę dobrego dnia.
Za Hanę i MM trzymam kciuki.
Ewa - gratulacje dla wnuczki - najgorsze jest takie odkladania, bo strasznie ciezko sie zmusic do koncowego konca. a tak ma z glowy, fiuuu! Ja dzis ide do mojego slicznego ortopedy na koncowe kontrol biedra. zlecialo.
UsuńOpakowana, no , biedro nowka sztuka, juz przywykłaś?
UsuńKominek piękny
OdpowiedzUsuńWitajcie tylko napiszę, bo trzymam kciuki za naszą Hanuś i Martę.
OdpowiedzUsuńEwo, no i super, ma dziewczyna z głowy!
OdpowiedzUsuń