niedziela, 27 października 2019

Finis coronat opus oraz ad augusta per angusta!

To się nazywa mieć szczęście. Fachowcy zakończyli roboty zewnętrze w miniony piątek, wczoraj jeszcze było ładnie, więc udałam się do lasu, a właściwie D. mnie za kudeły wyciągnęła. I dobrze, bo było przepięknie. Jedynym zgrzytem były tablice z napisem "Uwaga polowanie". Minęli nas dzielni mężczyźni w pomarańczowych kamizelkach i z psami oraz uciekające stadko dzików. Co rusz słyszę tu strzały i to zakłóca mi nieco sielankę.
Kol. D. dyskretnie wypatruje podgrzybków
Kol. D. porzuciwszy dyskrecję, w pogoni za podgrzybkiem

Jako się rzekło, remont zakończony! Dzisiaj zrobiło się jesiennie i mokrawo, ale moje tynki zdążyły wyschnąć! Kurioza prezentuje się jak prawdziwy dom, a nie jak budka z hot-dogami na gminnej plaży. Fachowcy się spisali, poza tym, że nie posprzątali po sobie. Czeka mnie znów masa pracy, bo nie tylko jest to kwestia posprzątania śmieci, to też demolka w różnych miejscach wokół domu. Ale co tam! Nikt i nic mnie nie goni, powoli to uładzę.
Przez okno widzę, jak ludziska przechodzą i zwalniają/przystają i przyglądają się. Nie, żeby dom powalał urodą aż tak, powala jego metamorfoza.
Tak więc, Panie i Panowie, oto Kurioza w nowej odsłonie!
 


Podest z odzysku, z kostek, które walały się wokół domu. Są ładniejsze, ale ten jest bezkosztowy! W narożniku stanie duża donica z dragonami! Wiosną, rzecz jasna. I chciałabym wymienić drzwi wejściowe, ale to musi zaczekać, aż będę bogata:)
Jak widać, okiennice zachowałam. Mocowanie do ocieplenia było upierdliwe, zdecydowałam więc, że zachowam je tylko na tarasie. Mam do nich sentyment, poza tym można przysłonić okna przed słońcem. Reszta okien wychodzi na wschód i północ, nie ma więc takiej potrzeby. Przed włamaniem (tfu!) i tak mnie nie ochronią. I zostaną niebieskie mimo praczkowatej blachy na dachu. Postanowiłam udawać, że jej tam wcale nie ma.
W sprawie końca remontu mamy jasność, to teraz o szafie. Oj, działo się! Można o tym przeczytać w komentarzach pod poprzednim postem, a w skrócie - dostosowałam (z wydatną pomocą stolarza) dom do szafy, a nie odwrotnie. Pomimo szczegółowych ustaleń ze sprzedawcą, wielokrotnego mierzenia wnęki, szafa nie weszła. Trzeba było ściąć jej boczne gzymsy i skuć kawałek ściany, ale jest! Można powiedzieć, że została do wnęki wkopana i dobita stolarską pięścią. Tym bardziej mnie zachwyca, a i Czajnik zdążył się na niej zadomowić. Malinka na razie nie ryzykuje i przed skokiem wykonuje obliczenia - kąt nachylenia, długość, promień, siła ciążenia, przyspieszenie itd.
Szafa przedwczoraj:
Skuta ściana i ucięty gzyms u góry po prawej. Spoko, szafa nie jest zabytkiem.

Szafa dziś:
Nie powiedziałam ostatniego słowa, albowiem dekor na fryzie mi się omsknął i muszę go poprawić. A jak już będę miała pędzel w ręce, to może się zdarzyć wszystko. Poza tym jakaś zbyt biała jest na tle ziarna sezamu.:)

Tak u nas na wsi wschodzi słońce. Zdjęcia wykonała kol. D. przez swoje okno w sypialni:



257 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Aż się zasapałam, tak za Tobą biegłam.

      Usuń
    2. AMP, "no tak", że koniec, czy "no tak", wiedziałam, że sknoci:)

      Usuń
    3. A wiec oesu, jaki fajny maly bialy domek, z najpiekniejsza na swiecie tabliczka infirmujaca o jego nazwie. Fakt, blacha troche zgrzyta, nie da sie jej troche pomalowac? Dobrze by bylo w kolorze okiennic.
      Szafa zachwyca dopasowaniem do niszy i wcale nie odbija sie tak bardzo od sezamowej sciany. Zastanawiam sie, JAK Czajnik tam wskakuje, przeciez to tak wysoko.
      Teraz juz bedziesz miala na codzien takie wschody i zachody, jeziora, lasy i grzyby w nich, zyjesz u przedsionka raju, Hana.

      Usuń
    4. No tak bylo na czesc, zem Bezowo wyprzedzila. :)))

      Usuń
    5. AMP, blacha jest moim remontowym błędem, nie wiedziałam, że będzie taka szeroka i że kolor "ceglany" w gruncie rzeczy jest praczkowaty. Nikt mnie w błąd nie wprowadził i pretensje mogę mieć tylko do siebie. Rozmawialiśmy o opierzeniach, a opierzenie dla mnie to są listwy, a nie arkusze blachy, więc nie drążyłam tematu. Jak przywieźli, było za późno, bo cięte na wymiar. Trudno, muszę to łyknąć, bo trochę kosztuje. Jak już będę bogata, to je wymienię. Malować nie będę, bo one są malowane proszkowo, fabrycznie. Każda inna farba z czasem będzie obłazić, nie ma siły.
      Czajnik wskakuje na szafę z walizek stojących po lewej stronie.
      Doceniam wschody, zachody, las i jezioro. Aż się boję zapeszyć.

      Usuń
    6. Teraz juz nic nie moze sie zdarzyc, fotel bujany, nuszki wyzej i delektuj sie odpoczywajac, bo Ci sie nalezy. A jak Cie najdzie, wyzywaj sie na meblach, przestawiaj, dopieszczaj. Juz nic nie musisz, wszystko jest kwestia checi, kreatywnosci i swedzenia rak.

      Usuń
    7. Właśnie tak, AMP. A rączki już mnie swędzą!

      Usuń
  2. Wszystko super się udało, a szafa pasuje jak ulał :D Blacha wcale nie jest zła - z okiennicami całkiem fajnie to wygląda. Jak by była w odcieniach niebieskich to by było zbyt nudno. A co jest za dzrwiczkami pod tarasem?
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, teraz pasuje:)))
      Za drzwiczkami jest ogrodowa kanciapa.

      Usuń
    2. Dziękuję za zaspokojenie mojej wścibskości :) No tak mam, że lubię oglądać cudze domy :)
      Aneta

      Usuń
    3. Aneta, a kto nie lubi??? Ja uwielbiam!

      Usuń
    4. No właśnie :) A ja mam dobrze, bo od 14 lat jestem w jury konkursu na najlepiej zachowany zabytek wiejskiego budownictwa w naszym województwie i zwiedziliśmy już prawie 1000 obiektów... Chałup, stodół, spichlerzy, szkół, wiatraków i innych przybytków. Tak więc przez kilka dni w roku robię to, co lubię: zaglądam ludziom do domów i to za ich zgodą :) I nawet czasem poczęstują czymś dobrym :)
      Aneta

      Usuń
    5. O kurczę, Aneta, fajna fucha! Jakie to województwo?

      Usuń
    6. Podlaskie, rzecz jasna ;)
      Aneta

      Usuń
    7. Ooo, Aneta ! Byłam i w Muzeum i w okolicach ! Cuda ! Cudeńka! :))
      Rabarbara

      Usuń
    8. Co prawda, to prawda ;)
      Aneta

      Usuń
  3. Och!!! Ach!!! Och!!! Ach!!! Sama nie wiem, co mnie bardziej powala :)
    Felka (nie kce mi sie logować)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Felka, mnie najbardziej powala to, że koniec! Doczekałam się!

      Usuń
  4. I godzina mi się fajna trafiła:D
    Piękna jest Kurioza. Blacha wcale źle nie wygląda, ładnie gra z kolorem okiennic i ścian.
    Ciekawe, jak też skończy szafa...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ninko, jaka blacha? Tam wszak nie ma żadnej blachy! I wszystko do siebie pasuje:)))
    Ja też chciałabym wiedzieć, jak skończy szafa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcale się nie dziwię, że ludzie przystają i patrzą. Ale mi się wszystko podoba, ach, ach

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja też nie wiem o co chodzi z tym dachem, mnie wszystko pasuje :)). Chociaż nie jestem pewna kolorów bo na moim monitorku laptokowym to duża dowolność jest ;))).
    Omsknięty dekorek też mi się podoba, nadmiar symetrii zawsze mnie męczył ;)).
    Względem myśliwych, to może jakieś pułapki na ho-honie...... ;)
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  8. Domeczek wygląda jak tralala, a jak znikną zawaliska z gumna to będzie jak tralalalalalalalalalalalala :)
    Jak fajnie, że jesień była taka uprzejma i pomogła łaskawą aurą w remoncie i że już teraz spokojnie możesz czekać na zimę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, jak wyglądałam deszczu miesiącami, tak ostatni miesiąc wręcz odwrotnie. Udało się, padało coś ze dwa dni. Wszystko poszło zgodnie z planem.

      Usuń
  9. Rabarbara, na początek chciałyśmy zwinąć im tablice i postawić sobie przed domem. Ale się jednak brzydziłyśmy.
    Dekorek jest omsknięty po całości, nie idzie o symetrię, chociaż lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dekorek (na zdjęciu) taki trochę się mi widzi malutki do tej szafy ?
      Rabarbara

      Usuń
    2. Ojtam, on nie jest malutki, on jest dyskretny!

      Usuń
    3. O jacie!!Czapki z głów!!!jest przepięknie!!
      Hana Gratulacje za całokształt,jesteś Wielka♥
      Osobiście jakoś nie razi mnie kolor blachy,wręcz naprzeciwko,nie jest monotonnie.
      W wyobraźni widzę już Kuriozę tonącą w zieni i kwieciu,ach wiosną znowu będzie się działo:))

      Usuń
    4. Elu, mam nadzieję, że jeszcze przed zimą zdążę coś w ogrodzie wyrychtować. Wtedy może wiosną zatonie?

      Usuń
    5. Mnie sie podoba ta dyskretność własnie. ścianę urąbaną jeszcze tylko mus nieco uładzić i podmalować,jak sie przypadkiem będziesz kiedys nudzić.
      Jest pieknie,okiennice bardzo nadają Kuriozie szyku!

      Usuń
    6. Jeszcze może być ciepło,w zeszłym roku sadziłam i sprzątałam jeszcze w listopadzie.Widzę chyba wierzbę mandżurską,fajna do wszelkiego rodzaju kompozycji.

      Usuń
    7. Wierzba mandżurska fajna tylko rośnie jak zwariowana !
      Rabarbara

      Usuń
    8. E tam, Rabarbara, moja jakoś nie wariuje.

      Usuń
    9. Tak,dlatego ją posadziłam przy ogrodzeniu,niczego nie zasłania.

      Usuń
    10. Hana a była tam ta wierzba, czy Ty posadziłaś?
      Rabarbara

      Usuń
  10. Hana ale zaraz ! Jeszcze się nie rozsiadaj na tych liściach bobkowych ! Jeszcze kuchnia ! ;))))
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  11. No wiem, Rabarbara, ale tak przywykłam, że przestał mi jej brak przeszkadzać! Skończy się na lodówce (do lodu!) i czajniku (kawa!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcesz chyba powiedzieć, że pijesz rychlerozpustną ????!
      Rabarbara

      Usuń
    2. Pić, piję, ale czy rychlerozpustną to nie wiem. Bo nie wiem o co cho.

      Usuń
    3. O mój ulubiony czeski język ;). Kawa rozpuszczalna to rychlerozpustna ;).
      Rabarbara

      Usuń
    4. Omatko, mogłam się domyśleć, a nawet domyśliłam się, ale nie wiedziałam, że to po czesku! Nieee, mam ekspres!

      Usuń
    5. No, ulżyło mi :)!
      Rabarbara

      Usuń
    6. Ale żeby kawa z lodem, jesienią??? To już nie rozpusta, jeno dekadencja.

      Usuń
  12. A co z kotką ?
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  13. Kotka jest, cud się nie zdarzył, choć było blisko:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak naprawdę Kurioza już nie jest Kuriozą i co ty na to? Toż to chałupa co się zowie! I te niebieskości, które mnie urzekają. Coś w tym musi być bo ponoć ludzie, którzy żyją w "niebieskich" strefach są szczęśliwi i żyją w zdrowiu długo. Czego ci przy okazji ukończenia prac życzę :))). Gdzieś niedawno przeczytałam właśnie o tym artykuł. Boszszsz, z tą szafą to bym wymiękła jakby mi się nie zgadzały wymiary. Ty to jednak jesteś do specjalnych zadań urodzona !!! Ten daszek jest w porzo, nie wiem czego żeśta się uczepiły jak teściowa dachu. Poza tym jak będziesz kładła te solarne panele na pozyskiwanie energii to zrobisz co będziesz chciała :)))). Przyroda jednak to jest to coś, nad czym zachwyt nie będzie ci tam długo przemijał, mimo, ze najfajniejszy etap tegoroczny przeminął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka, może zima będzie śnieżna? Taki las w śniegu i na przykład podmarznięte jezioro ....... to też do zachwytu :).
      Rabarbara

      Usuń
    2. Tak, tak Rabarbara :). Musi tylko Hana zaprowiantować lodówkę i spiżarkę na te śnieżne zaspy. No i dawno nie było takiej zimy to kto wie??? ;)))

      Usuń
    3. A gdzie ta kotka teraz jest?

      Usuń
    4. Kol. D. uprzedza, że zima jest tu zachwycająca. Się zobaczy. Ocieplona jestem, niech nadchodzi!

      Usuń
    5. Lilka, kotka jest tutaj cały czas, chociaż dzisiaj mi stracha napędziła, bo nie było jej cały dzień, łajzy. Ale w końcu sie pojawiła. Ktoś był blisko adopcji, ale zniknął.

      Usuń
    6. A dzie tam, Lilka, do specjalnych zadań! Życie jest specjalnym zadaniem i wymusza różne zachowania. Byłam zdeterminowana!

      Usuń
    7. Na tej szafie jeszcze będzie się działo...coś czuję :)))

      Usuń
    8. No bo Lilka, czy na takiej szafie może się NIC nie dziać ?? ;) Jak nadchodzą dluuugie jesienne wieczory...
      Rabarbara

      Usuń
    9. Rabarbara, a w szafie! Tam dopiero może się dziać! Listonosz, krasnoludki, kalorie...

      Usuń
    10. Myślisz, że krasnoludki będą zbierały kalorie i chowały w szafie? Jak myszki ? Sporo się w niej zmieści.......
      Rabarbara

      Usuń
    11. Rabarbara, kalorie są w zmowie z krasnoludkami i pospołu nocami zwężają ciuchy.

      Usuń
    12. A już miałam nadzieję.......
      Rabarbara

      Usuń
  15. E tam, nic ta blacha nie razi, znoszą te kolorki Francuzi na swojej fladze, zniesiesz Ty na domku. Wiadomo od razu, że masz z nimi jakieś szacher-macher. A co do kolorów, to nawet mam teorię swoją, na własnej skórze odczutą. Dopóki człowiek mieszka w mieście, gdzie wiecznie jest atakowany wizualnie nadmiarem kształtów i kolorów, to kocha pastele, monochromy i w ogóle delikatność w tym względzie. Jak ten sam człowiek sobie pomieszka na wsi, gdzie w sumie otacza go tylko zielony, niebieski i szarobrązowy, to pomalutku zaczyna kochać kolorki takie bardziej oczojebne, wyraźne. I zaczyna rozumieć tę typowo wiejską kolorystykę. Chociaż "typowo wiejska" to ona jest od XIX wieku, od wynalezienia barwników fabrycznych. Wcześniej jednak te naturalne barwniki bardziej stonowane na ogół były.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzka, Francuzi na fladze majo rouge, a nie jakiś praczkowaty rougatre!
      Coś jest w Twojej teorii kolorów, bo mnie się na wsi tak porobiło, przedtem stonowana kolorystycznie byłam, teraz się rozszalałam!

      Usuń
    2. rougeatre............... pantenou, panteuno..... czuję się jak Krynicka

      Usuń
    3. Lilka, ale tego, chyba znów czegoś nie kumam:(

      Usuń
    4. I tak zrozumiałam, he... na zdjęciach całkiem przyzwoicie wygląda.

      Usuń
    5. Hana, czym innym jest słowo mówione a czym innym napisać tak, jak ja chciałabym abyś mnie zrozumiała :). Zacznę więc tłumaczenie od końca. Niejaka była poseł Krynicka nie potrafiła z kartki przeczytać "wejść do pantenonu". Dla mnie twoje słowo "rougeatre" jest tak samo trudne jak dla Krynickiej ten rzeczony pantenon.Chciałam być dowcipna a wyszło jak zwykle... :((((((. A filmik z przemówieniem pani K. chyba widziałas?

      Usuń
    6. Dlaczego pantenon? Ten, co na kartce pisał, nie lepszy od Krynickiej był zatem. Albo ja nie kumam "dowcipu"

      Usuń
    7. Myślę (bo nie wiem na pewno), że właśnie Krynicka przeczytała pantenon zamiast panteon :D:D:D

      Usuń
    8. no tak ! łomatko ile się trza natrudzić ... :))))))))))

      Usuń
  16. Dobrnęłam. Przeczytałam, obejrzałam, zachwyciłam się i uważam, że powinnaś deczko odpocząć.
    A wschód słońca piękny, Ty będziesz miała zachody.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewa2, właśnie tak! Mam zachody od strony tarasu i nie muszę zrywać się o świcie, hrehre!
    Wiesz, nie czuję się zmęczona. Mam tylko po dziurki w nosie poremontowego bałaganu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety poremontowy bałagan dziwnie opornie się sprząta. Przynajmniej ja tak mam.

      Usuń
    2. I on, ten bałagan, jakoś się multiplikuje:)

      Usuń
    3. Piekne slowo! Od dzisiaj bedem tak o moim balaganie, ze sie zmultiplikowal :))))))))
      Piekna Kurioza!!!!!!!!
      O szczegolach sie nie uzewnetrzniam, bo musialabym tych zachwytow tone napisac, a ja teraz na szajsfonie.... Odpocuyawaj :)

      Usuń
  18. Gdybym była bliżej, to bym przypedziła z szampanem!Niech tynki schno i sie dobrze mieszka! Sante!

    OdpowiedzUsuń
  19. Sante, Kasia! Szkoooda, że tylko wirtualnie, ale zawsze to coś:)

    OdpowiedzUsuń
  20. 👏👏👏👏
    Mi się szfystko podoba😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, Wasze zachwyty to balsam na moją duszę i gołe konto:)

      Usuń
  21. A, Hana, tak pacze na te zdjęcia i myśle, że tą blachę (jak Ci tak bardzo przeszkadza) możesz obwiesić tymi takimi migotającymi lampeczkami...... ;))
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łomatko, Rabarbara, ale masz pomysła!

      Usuń
    2. To sie lokalsi zbiegno na dyskoteke....

      Usuń
    3. I może myśliwe się wystraszą.....
      Rabarbara

      Usuń
    4. Badz, nie daj bogini, wrecz odwrotnie...

      Usuń
    5. znaczy zadna tabliczka nie bedzie im potrzebna - beda leciec na azymut kuriozowy. CHOC, kątrastowo, dyskoteka by moze przegnala dzikie zwierzeta w knieje a mysliwe pojda dodom bez urobku, co by mi sie wielce podobalo...

      Usuń
    6. Taka myśl też mi przemkła sie ....... ;)
      Rabarbara

      Usuń
  22. Nie smutaj się blacha. Z czasem spłowieje a Ty sie przyzwyczaisz. Może jakie pnacze posadzisz to trochę przysloni. Możesz być dumna, domeķ ładnie się prezentuje, przyjdzie wiosna to otoczenie udrapujesz roślinnoscią i będzie pieknie.A teraz idzie zima i czas na odpoczynek. To odpoczywaj.wschód słońca cudny...Wracałam dziś z Mazur i tak sobie myślałam czy uda mi się kiedyś pomieszkać w pieknym miejscu...te rozjazdy mnie strasznie męczą.

    OdpowiedzUsuń
  23. Masza, aż tak się blachą nie przejmuję, spoko. Dobrze mówisz, opatrzy mi się i w ogóle może polubię wręcz?
    Rozumiem Twoje zmęczenie, jeździłam pół roku. Może czas pomyśleć o zmianie? Może poszukać czegoś fajnego bliżej W-wy? Jeśli zaczyna Cię to męczyć, to sygnał chyba. Nie wyobrażam sobie, żeby poświęcać czemuś masę czasu, pracy i emocji, a potem musieć to zostawić w połowie i gnać nazad w wiecznym pośpiechu, frustracji i niedoczasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo już rzucić tą Warszawę.
      Rabarbara

      Usuń
    2. Opakowana, bo Ty powinnaś mieć tabliczkę jak Holly Golightly - "w podróży" :).
      Rabarbara

      Usuń
    3. mozliwe, ze sobe taka obstaluje....

      Usuń
  24. Jest moc! Hano gratulejszyn, jest pieknie,a smiem stwierdzic ze bedzie jeszcze piekniej:)

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja jeszcze mam pytanie, dlaczego tak mało zdjęć? I jeszcze wykorzystałaś kol.D. !
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  26. Do małości zdjęć się nie ustosunkuję gdyż spać idę:)

    OdpowiedzUsuń
  27. O, właśnie! Co ja tu jeszcze robię o tej porze ?? Dobranoc :)!
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja Ci Hanuś powiem tak. Gdybyś się nie przyznała do tej blachy, żadna Kura nie zwróciłaby na jej kolor uwagi, myśląc, że taka ma być. Mnie wcale nie razi jej kolor, a Ty ją pokochasz, tak jak ja swój kuchenny kredens, którego całe życie nie lubiłam. Wszystko jest dopracowane, dopieszczone, a Ty teraz odpoczywaj i napawaj się.
    Nie będę gasiła, bo może jeszcze jakiś nocny Marek przyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Bezowa, dzieki Tobie nie zawadzilam o nic dziobem drepcac na spalna.

      Usuń
  29. Mnie tam dach podoba sie , tak ociepla troche Kurioze. Ja zreszta zawsze lubilam polaczenie koloru kremowego/piaskowego z przybrudzona cegla. On wcale nie praczkowaty. Hana jeszcze przydaloby sie zdjecie przed i po metamorfozie. Tak zeby byly obok siebie. No znowu bede ostatnia na spalnej.

    OdpowiedzUsuń
  30. Gratulacje :) Willa Kurioza weszła z przytupem w wiek 21!
    I szafa normalnie jakby zawsze stała we wnęce. Szybko poszło ;)
    Odczep się od blachy, jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  31. Trochę po Bzikowej mówię dzień dobry, życząc dobrego dnia.
    Na razie nic nie padało i nie pada, jest pod chmurką i 8 stopni. Piję kawkę i będę zbierała się wiadomo gdzie i nie jest to już huta hahaha. Bywajcie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ta blacha calkiem dobrze wyglada, szczegolnie mi sie podoba od strony tarasu. Niebieskie okiennice i niebieska balustrada dobrze sie komponuje z tym ceglanym ( mowisz Hana, ze nie jest taki ceglany? ) pasem przy dachu. W ogole od strony tarasu bardzo fajnie domek sie przedstawia. A jak beda kffiatuszki to juz bedzie bomba.
    A wejscie z jakas sliczna roslinka tez bedzie ladne.
    Szafa sietnie sie upchla we wnece.
    Wiecej zdjec!!! jakos cykasz niewielka ich iloscia.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dzień dobry.
    8 stopni, pochmurno i mokro, ale w tej chwili nie pada. Jak było ciepło grzali na pół gwizdka, od wczoraj przestali. Na razie w domu ciepło, ale do jutra już tak fajnie nie będzie jak nie zaczną.
    Dobrego startu w nowy tydzień Kurki w Kurniku.

    OdpowiedzUsuń
  34. Hellou, 4 st.Padalo w nocy. W czwartek przyjezdza J., expresem mija ten samotny pazdziernik. Dobrego tygodnia kurki.

    OdpowiedzUsuń
  35. Kury majo rację.Zostaw ten dach w spokoju.Wszystko gra i buczy.Jest pięknie i ładnie i fajniście i gitowsko iii superowo.Mały biały domek.A tera to wszystkie Kury stoją w koło Kuriozy i biją Tobie gromkie brawa!!!
    Miłego dnia Kurom.Słoneczko zagląda.6 st.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orko, dach zostawiam, bo i tak go nie zmienię. Za brawa dziękuję!

      Usuń
  36. No wienc jestem ZACHWYCONA. Z duzych liter.
    Szafa cudo. dekorek dyskretny jest bardzo dobry, bo dodajesz dekoracji wokolo i na.
    Blacha wedlug mnie swietnie pasuje - jest po drugiej stronie czyli wizawi na kole kolorow do tego niebieskiego. Podobniez pasuja do siebie kolory wizawi i tuz obok jakiegos koloru. potem im dalej, tym gorzej az dojdziesz do wizawi. ogolnie do niebieskiego to lzoty idzie w ten sposob i ich wariacje. Ja bym innego nie wybrala. Tembardziej, ze pasuje do natury i np lisci buczyny teraz.
    a w tym kaciku z szafa sie tez zakochalam.
    Co do kuchni, to pal licho duzo rzeczy, ale chyba stojak na winjo werde musisz miec.
    KILKA lat a zmiana ogolna i szczegolowa zapiera dech. Gratulacje.
    p.s. ciekawy ten jeden trep blisko drzwi frontowych....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, dokładnie dwa lata!
      Kącik z szafą uporządkował mi cały dom, a że mocno przetrzebiłam przy przeprowadzce zasoby, w szafie mam luz. Ciekawe na jak długo.
      Wedle drzwi to nie trep, a kawałek folii, któren tak się zgrabnie udrapował.

      Usuń
  37. Nie narzekaj na dach. Nie jest wysoki, więc płaszczyzna koloru w widoku nie jest aż tak widoczna. Widoczna jest kreska krawędzi, i ta akurat faknie wygląda w tym właśnie kolorze. Grafitowy byłby smętny! Cacuszko z Kuriozy zrobiłaś!... Szafa wyszla, a raczej weszła genialnie! Warto było, bo jest cudna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojesu, FAJNIE wygląda, nie faknie :))))

      Usuń
    2. Ewa, zafiksowałam się trochę na kolorze nie z mojej parafii i koniec. Przejdzie mi, jak wiele innych fiksacji. Bryła od strony wejścia urodą nie powala, ale szczerze mówiąc, nie ma to dla mnie większego znaczenia. Puszczę sobie pnącze i będzie piknie!

      Usuń
    3. Chcesz kokornak?
      Rabarbara

      Usuń
  38. Dom jak się patrzy! Metamorfoza niesamowita. Cudnie to wszystko się poskładało. Niech Ci się wspaniale żyje w tym przepięknym miejscu!
    U nas w nocy lało, a nad ranem przymrozek był, ale chyba słońce wyjdzie. Musze zaraz z autkiem do lekarza po diagnozę.
    Udanego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń
  39. I te wschody i zachody,balsam dla oczu i duszy!
    Skuwanie tynku się zaczęło,dosc szybko to idzie, bo juz taki kruchy jest,że odpadają całe płaty. Robin nawet zainteresowany, Rysiu lekki stres, ale i zaciekawienie.
    Słonecznie jednak.
    Moja corka też do mechanika,ale diagnoza raczej pewna, uszczelka pod głowicą,czyli ostateczne pożegnanie z autkiem, bo juz i tak było reanimowane wielokrotnie.Pójdzie corsa na części .

    OdpowiedzUsuń
  40. witaj Stefanie Mistrzu Mój !
    Obejrzałam najnowsze zdjęcia Kuriozy - jest przepięknie !!Niesamowita metamorfoza.
    Nie wiem co ty chcesz od tej blachy ? moim zdaniem wyglada super i bardzo pasuje do tych granatowych okiennic.Historię z szafą śledziłam z zapartym tchem :))))dekory na niej cudne !! wogóle masz ślicznie i lirycznie ;))))Szyldzik Villa Kurioza jest taką wisienką na torcie:))))
    Teraz to tylko drobne porządki wokół domu i już możesz się cieszyć domkiem -perełką oraz bliższą i dalszą okolicą.
    Miłego dnia wszystkim Kurkom życzę.Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, jako miszcz zaniedbałam się kompletnie, ale powoli zaczynam myśleć o różnych tam pakistańskich ciężarówkach:)
      Od blachy chcę powalającej urody, a nie praczki!
      Hmmm... drobne porządki wcale nie będą drobne.

      Usuń
    2. Hmmm....... ciekawe , "blacha powalającej urody", no, no ;)
      Ale nic to, Hana, jak już będziesz bogata to dasz miedzianą, a co!
      Rabarbara

      Usuń
    3. I ukradną jej z dachu, jak to się zdarzało.

      Usuń
    4. Och Agniecho, pesymistko-fatalistko !
      Rabarbara

      Usuń
    5. Realistko, moja Rabarbaro. U nas w okolicy tak było, wieść gminna niesie.

      Usuń
  41. Spielam poslady i wynieslam kfiotki balkonowe na klatke ze schodami, mogo juz zimowac. Musialam sie pospieszyc, bo przymrozki nadchodzo, ale trzeba by jeszcze ten balkon posprzatac, tyle tylko, ze tu mnie nic nie pogania, wiec pewnie zostanie taki zasypany opadlymi kwiatkami az do wiosny. Wczesnie sie robi ciemno, wiec moze nikt nie zauwazy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AMP, nawet Ty sama nie zauważysz, wszak nawet na ćmika nie wychodzisz! A do wiosny samo wywieje!

      Usuń
  42. Kurioza, po remontowaniu wygląda świetnie i wcale się nie dziwię miejscowym, że przychodzą oglądać, bo w tym tempie rzadko kiedy idzie remont. Jest...Możesz być dumna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boguśka, nieee, aż tak to nie, żeby przychodzili oglądać, ale ktoś, kto tu mieszka lub bywa, jest ewidentnie zaskoczony zmianą. Tempo też nie było jakieś zawrotne - całość ciągnie się od kwietnia, a elewacja trochę ponad miesiąc.

      Usuń
  43. Per angusta z tą szafą ale mła tak się przypomniało i ma czeski napad czyli pomysła że od czego listwy maskujące, żeby się szafsko nie zrobiło w pełni wyaugustowane jakby tak właśnie miało być. Po boczkach dyskretnie listwą objechać, na coolor umalować i szlus. Odłupka nie widać a wygląda jak wpasowane, Panie tego.
    Kurioza wyszła pięknie! :-D Po prostu pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szafsko się rzecz jasna zrobiło a nie nie zrobiło, mła jest zmęczona i mylą się jej znaczenia. ;-)

      Usuń
    2. Taba, na razie napawam się tym, że szafsko w ogóle tam jest! Na resztę przyjdzie czas!

      Usuń
  44. Prezesso Hano, czy nie rozstałabyś się z odciętymi szafowymi gzymsami? Akurat mi trza takich kawałek i nie mogę znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izydoru, miałam wobec nich bliżej niesprecyzowane zamiary, ale w tej sytuacji chętnie się z nimi rozstanę. Adresik ślij.

      Usuń
  45. Serdecznie gratuluję Ci, Hano ukończenia największych prac :)) Teraz to już tylko kosmetyka i Ci tam do głowy przyjdzie.
    Co do kici ... lepiej, jak niepewny dom sam się wycofał, niż miałby to zrobić za kilka miesięcy. Coś lepszego jest jej widać pisane.

    OdpowiedzUsuń
  46. Lidka, spędza mi to sen z powiek. Od dwóch dni widuję kotkę rzadziej, raz, dwa razy dziennie. Dzisiaj rano nie rzuciła się na jedzenie, ale zachowywała się jak zwykle, chora raczej nie jest. Łudzę się, że zamieszkała u kogoś i po prostu nie jest już głodna. Ale pewności nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że ktoś ją też dokarmia. To nie byłoby takie złe. A może, jak popytasz i poznasz więcej osób, to się dowiesz, co i jak?

      Usuń
    2. A może kotka przychodziła do chłopaków dekarzy?

      Usuń
    3. Nie, Izabell, była juz przed nimi. Była dzisiaj rano, potem mnie nie było, od pok. 16.00 do teraz ani sladu.

      Usuń
    4. Lidka, nadawałam już chyba wszystkim tutaj, nie ma ich dużo. Możliwe, że zostawił ja ktoś, kto spędza tu tylko lato.

      Usuń
    5. Hana, przeczytaj https://wagrowiec.naszemiasto.pl/straz-pozarna-zostala-wezwana-na-pomoc-kotu-pod-skokami/ar/c1-7289305 Czy to w Twojej okolicy?

      Usuń
    6. Izabell, tak, to niedaleko.
      Ale to nie ten kot...

      Usuń
    7. Ciągle mam przeczucie, że jej ktoś szuka. Właściciel który sterylizuje kotkę, zostawiłby ją na zimę ?

      Usuń
    8. Izabell, nie takie rzeczy widziałam. Np. urodziło się dziecko. To tylko jedna z mozliwości.

      Usuń
  47. Koniec prac remontowo - budowlanych i co??? Nie będę mogła podglądać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aśka, spoko, będę przynudzać Kuriozą jeszcze długo:)

      Usuń
  48. Dobranoc. Przyjszłam nadrabiać zaległości, to posiedzę przy jakimś ogarku.

    OdpowiedzUsuń
  49. No nareszcie!! Z całego postu tchnie radość i satysfakcja ze znalezienia swojego miejsca na ziemi. Widać, że cieszysz się, że tam jesteś , że to jest twoje. Pięknie. Mnie tam się wszystko podoba, dach też. W ogóle się nim nie przejmuj, przecież warunki atmosferyczne też zrobią swoje i on się jeszcze zmieni, puścisz roślinki i będzie super. Szafa jest wspaniała, warto było się męczyć. Omsknięty dekorek jest uroczy, zostaw go tak:) I tylko mam nieśmiałą prośbę: poskrom czasem twoje swędzące paluszki i nie walnij szafy na jakiś ciemny kolor, pliiiiz. Okropnie się cieszę, że ty się cieszysz, ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  50. No,chociaz Mika jeszcze nie spi ale mowie juz dobrej nocy i dreptam na spalna.
    Hana, mnie to nie przypomina koloru praczki tylko brudny ceglany, b. fajny, moze na zdjeciach inaczej wychodzi niz jest w rzeczywistosci? Mnie z kolei napadlo zmienianie wystroju mojej dziupli, nowe zaslony, wypelnienia do parawanu (oczywiscie sama wszystko szyje) oproznienie jednej szafki na zasadzie: won, po co mi to wszystko, zainstalowanie szafeczki pod umywalka w lazience, od razu jakos tak "porzadniej" - pochowalam w niej wszystko co stalo na podlodze, itd. itp., przed snem wymysle jeszcze coby tu wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  51. Dzień Dobry Kurniku!
    Rześko jest, ale 1 stopień na plusie. W kuchni pali się pięknie ogień, ruszt już zimowy sobie zainstalowałam po czyszczeniu kuchni i czekam na kawę. Miłego dnia Wszystkim!

    Kawa jest już. Od wybrania popiołu, rozpalenia, zmielenia kawy w ręcznym młynku do kawy parującej upłynęło 10 minut. Nie jest więc tak źle z tymi piecami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izydoru, adresik daj, chcę rozstać się z kawałkiem szafy!

      Usuń
  52. Dzień niech będzie dobry. Mgła i -1, zaczyna się, chociaż jeszcze obiecują słoneczko i 10 stopni. Zbieram się na pieszczoty do macanta, jak powiedziała Dora.
    To tyle.

    OdpowiedzUsuń
  53. Cześć Kurencje.
    U mnie też rozpalone w kozie, a kawa elektrycznością napędzana również wypita.

    Hana, no ja Cię w ogóle nie rozumiem, ta blacha ma ładny kolor. Ja bym w przybliżonym odcieniu, bardziej rozbielonym, choć też bardziej zbliżonym do niesprecyzowanego ceglastego ideału, domalowała ramki wokół okien i drzwi.

    W nocy był przymrozek, teraz już plusik, jak u Rogatej. Strasznie się cieszę, że udało nam się skończyć nasz kawałek remontu przed zimą. Bo już miałam konkretnego stracha, że nasz dach nad tarasem pewnego pięknego dnia zwali się na nasze główki.
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, wystarczą ceglane donice, jakies zardzewiale gadżeciki,typu grabki czy takei wtykane cuda na kiju,ptęcik z ptaszkiem,motylkiem itp.,i już jest git.

      Usuń
    2. Zresztą, jest fajnie tak jak jest!:)

      Usuń
    3. Agniecha, poczekam do wiosny, częściej blachy będę widywać. Się zobaczy. W każdym razie snu z powiek mi nie spędzają, w końcu to tylko kawał blachy.

      Usuń
  54. Dzień dobry.
    Słonko przymglone, tylko 4 stopnie i niestety paskuda obecna bo nic nie wieje.
    Dobrego dnia, kończę śniadanie i trzeba jechać na cmentarz, bo potem mam dyżur.

    OdpowiedzUsuń
  55. No Hana, możesz być z siebie dumna i chodzić jak paw indyjski :-)

    Teraz tylko, żyć, żyć i żyć, i dalej powoli ogarniać.

    A fachowców można Ci pozazdrościć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko, szczęściarą jestem chyba. Z fachowcami nie miałam problemu, aż dziw!

      Usuń
  56. U mnie świeci słoneczko i 4 st.Miłego i radosnego dnia Kurencjom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orko, dzień był przyjemny. Pobrukowałam trochę, posprzątałam po fachowcach, obaliłam winko z D. Pogoda też sprzyja.

      Usuń
  57. Cześć Kurniku! U mnie przymglone 2 st.Zapowiadają minusy w nocy,więc będę przenosić rośliny balkonowe do mieszkania, no klopot z tym trochę,ale przemarzłyby na balkonie.tylko nieliczne zostają ,reszta musi wyladowac na strychu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, i one tak wiosną rosną jakby nowe były?

      Usuń
    2. To są clematisy,wiec i tak odradzają sie od korzenia, wypuszczaja nowe pędy a na starych również, wypuszczają nowe. Goździki daja radę równiez, budleja też, mam jeszcze bez i też go chyba wyniosę,po prostu boję się,że korzenie przemarzną,inaczej okrywałabym agrowłókniną,gdyby od dołu miały ochronę dobrą. Eksperymentuję z rojnikami,bo sa takie piękne, moze przetrwają, kilka w zeszlym roku dalo radę,kilka nie. Ciutkę podlewam od czasu do czasu. Tylko nie podlewam rozwaru wielokwiatowego, jak przekwitnie ścinam i tak sobie trwa do wiosny, wypuszcza nowe pedy kazdego roku. Mialam wiecej kwiatow,ale jak mnie nie było to niestety uschły.

      Usuń
  58. Klimaty greckie z domieszką polskiej barwy jesiennej. Zatańczyłabym zorbę na balkonie. Blacha dachowa zgadza się chyba z parapetami. Po mojemu wszystko się zgadza i jest tak jak powinno być. Czy na kominie też jest kolor blue? Tak to bynajmniej wygląda na foto, ale nie wiem co to. Szafa wymiata. Kolor antrejki też. Jak szafa za bardzo biała to ją na klimat grecki malnąć i już. Abo inny jaki. Za pomieszczeniem kuchennym też bym specjalnie nie tęskniła, ale garażu i zadaszenia nad wejściem by mi brakowało. Ale to moje wygodnictwo takie zapotrzebowania zgłasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, SaBała, na kominie normalnie, to tylko światło czeguś kłamie. Blacha, i owszem, zgadza się z parapetami, ale równie dobrze mogła się zgadzać w grafitach. Jednakowoż już to zracjonalizowałam, pogodziłam i w ogóle.
      Szafę przemalowałam, aczkolwiek żadne tam greckie klimaty. Ociepliłam ją "powiewem pustyni". Nie ma siły, jeśli chce się postarzyć brązową szafę bielą, zawsze wyjdzie sino. I tak ktoś zrobił. Nie zachwyciło mnie, to przemalowałam.
      Mika, spoko, nadal jest prawie biała, ale nie jest sinawa, tylko powiewa pustynią.

      Usuń
  59. Perfekt.
    Skoro już masz Hana deweloperkę w małym palcu kupuj następną nieruchomość do remontu;)
    Oraz dobra i ważna rada:rozlicz dokładnie PIT,wszelkie akty notarialne,rachunki zgromadź w szafie pancernej,bo urząd czuwa.I mogą obywatelkę zawezwać do 30 kwietnia 2025r coby im przedstawiła dokumenty odpłatnego zbycia,nabycia i różne takie.No.

    Pogoda niezbyt,raczej chmurzasto.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanno, wszystko to wiem i wszystko mam. Życie mnie nauczyło, że papiery są ważniejsze niż samo życie właśnie.

      Usuń
  60. O mamuńciu kochana, mowę mi odjęło....???!!!! Cuuuu-dooo.. :)) , a ta blacha, ta praczkowata, czy jak jej tam, pasuje jak ulał, idealnie współgra z kolorem okiem!! Także nie trzeba niczego udawać, a podziwiać!
    No i z szafą wyszło idealnie! Ajajaj, urokliwie i zachwycająco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maminko, szafa trochę się zmieniła, aczkolwiek niezbyt drastycznie. Doszedł "powiew pustyni" oraz "mglisty błękit".

      Usuń
    2. A te dyskretne dekorki zostały ?

      Usuń
    3. Mglisty błękit - brzmi romantycznie :-)
      A jak wygląda ? Dokumentację zdjęciową proszę :) !
      Rabarbara

      Usuń
    4. Izabell, dekorki zostały, troszkę zmodyfikowałam kolory.
      Kotka jest, była ze mną na spacerze, trzyma się nogi jak pies. Karmią ją trzy osoby, grafik został ustalony.

      Usuń
    5. Rabarbaro błękit jest mglisty i bardzo przyjemny dla oka. Ze zdjęciami będzie kłopot, bo musiałam oddać aparat, a mój nie współpracuje. Z telefonu to żenua.

      Usuń
    6. Hano, świetna wiadomość o karmieniu kici, ale idzie zimno a kicia nie ma gdzie spać. Trzeba jej jakiś domek zapewnić na nocleg.

      Usuń
    7. Nie martw się Izabell, czuwam!

      Usuń
  61. Wlasnie skonczylam czytac https://przygodyfelka.pl via psiesucharki. jaka fajna bajka.

    Oraz uprzejma prosba do Rzony Grazyny zeby sie ze mna skontaktowala. Pilne (na smsa nie odpowiedziala...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisz na maila...moj telefon odmowil dzialalnosci telefonicznej wczoraj popoludniem, staram sie go ozywic, ale jakis taki oporny jest!

      Usuń
  62. Opakowana, kocham Psie sucharki! A na Grażynę nie mam wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  63. Pięknie!♥ Dobrze, że szafę udało się wbić pięścią stolarską ;)
    W Soniczkowie mam takie same piękne poranki i cudne zmierzchy, za co kocham to swoje miejsce na Ziemi ;)
    Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
  64. Nie dziwię się, że ludzie przystają. Piękna jest Kurioza! Tabliczka pewnie też robi swoje:) Blacha wygląda przyzwoicie. Szafa jest cudna! Dekory mniamuśne. A słońce jak wzejdzie za kilka godzin...
    Gaszę światło i idę spać. Nadrobię blogi później.

    OdpowiedzUsuń
  65. Pierwszam? robię pobudkę zaspanym Kurom?
    Dzień dobry, kawka się pije, a za oknem troszeczkę mokrawo i tylko 3 stopnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezowo,uprzejmnie informuje,że w Kurniku to sie pija sokawke a nie kawke.

      Usuń
    2. Masz Orko rację, ale sokawka kojarzy mi się z mlekiem lub śmietanką, a ja piję mocną, czarną.

      Usuń
  66. Dzień dobry w przedostatni dzień października. Za oknem minus trzy i trza będzie bawić się skrobaczką do szyb. Spacer z Gutkiem zaliczony, próbuje mnie przekonać do zabawy piłeczkami. Udanego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  67. Dzien dobry, mnie obudzila wiadomosc od wnuczki ciotki, ze juz Zosia jest na swiecie,po 13 godzinach w koncu zdecydowali sie na cc.

    OdpowiedzUsuń
  68. Odpowiedzi
    1. U mnie przymrozek i chyba trzeba się już zdecydować na balkonowe sprzątanie choć kwiaty wyglądają jeszcze pięknie i bujnie,komarzyca w pelargoniach dorosła do 2,5m w dół...
      Słoneczko wstaje,dobrego dnia Kurnikowi:))

      Usuń
  69. Cześć Kuraki!
    U nas jeszcze -1 i mgła jak mleko rozpuszcza się w ostrych promieniach słońca. Cud się stał i wykonałam poranną porcję ćwiczeń jogi. Czuję się jak bogini. Nieco połamana, ale jednak. Trzymajcie za mnie kciuki, Kurki, żeby mi się dalej chciało. Pomagają mi te ćwiczenia i na głowę, i na nogi, i na całą resztę, ale systematyczna to ja jestem tylko w odkładaniu na później więc...
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  70. Agniecho, szacun i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  71. Dzień dobry.
    Już po zakupach i rejestracji do konowała (padło na mnie, jak wcześniej chodziłam rzadko, tak teraz muszę częściej), pogoda ładna, słoneczko, już 5 stopni. Teraz mam dylemat, bo trzeba by jechać na grób rodziców, a nie wiem czy zdążę.
    Trzymam kciuki za chcenie Agniechy, bo w odkładaniu też jestem dobra i rozumiem jej niepokój.
    Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  72. Agniecha, trzymam kciuki !!! Jedyne ćwiczenia do których nawet nie muszę się zmuszać, bo lubię (no chyba, że leje i wieje), to długie spacery. Też pomagają mi na wszystko. W niczym innym nie potrafiłam wytrwać dobrowolnie. Dwukrotnie prawie się udawało, pod presją - raz padnięty kręgosłup piersiowy i raz rehabilitacja po zerwanych więzadłach. Ale szybko sobie wyperswadowałam, że lepiej będzie jak po prostu zacznę dużo chodzić :)). I miałam rację :).
    Trzymaj się :)
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  73. Dzień Dobry Kurnikowi!
    Agniecha, wytrwałości w systematycznych ćwiczeniach! Ja podobnie jak Rabarbara, tylko spacery...żadne ćwiczenia, jogi, etc.
    Wczoraj nie robiłam nic zupełnie, paliłam sobie w nowym kominku piecu, czytałam, oglądałam kreminały. Ach, jak cudownie. Niebawem znów się zacznie robota, więc trochę "oddechu" się przyda. Dziś zamierzam przeprowadzać renowacje małego stoliczka, bp potrzebny na kieliszki i wino, gdy będziemy leniuchować wieczorami w fotelach przed kominkiem, i ewentualnie podnóżka, ale nie chce mi się jechać do Jeleniej Góry po tapicerskie materiały, więc może na stoliczku poprzestanę.
    Dora, niech Zosia rośnie zdrowo!
    Udanej środy Kurki!

    OdpowiedzUsuń
  74. Izydoru toż Wy z Agniechą wiecznie zapracowane,ruszacie sie z pewnością więcej niż ja czy jakaś inna kurka. Też preferuje spacery,po za tym mam tzw.słomiany zapał,systematycznosc jest mi obca i nie lubię. odpoczywaj jak jest sposobność.

    Ech, ja Zosi życze,że jej rodzice nabrali więcej rozumu, a nie zapowiada się:(

    OdpowiedzUsuń
  75. Izydoru! Kcesz te gzymsy z urżniętej szafy? Adres daj!

    OdpowiedzUsuń