Niby się zacięła jesień ta, ale roboty trochę mam:
Pięknie to wygląda... na zdjęciach:)
Fotografię igieł świerkowo-modrzewiowych w kosmicznych ilościach wszędzie, już Wam daruję.
Parę migawek z 1 listopada. Nagłośnienie na cmentarzu mnie rozbawiło:
Potem szłyśmy spacerem przez osiedle, gdy, wtem! Dodam, że to jest ogródek liczący około 30m2:
Po drodze, przez las:
Obiecałam, że pokażę kanapę, jaką kupiłam na nową drogę życia. Tamta, czerwona była za droga i za duża. Fajnie zaczynać remont od kanapy, nie? To takie rozkosznie kobiece!
fot. z olx |
Boszszsz, jakie ja mam szczęście!
A tam załapię się na pudło, obejrzę zaraz.
OdpowiedzUsuńBrawoooooooo!!!
OdpowiedzUsuńWasza Niebieskość po remonciku sobie odpocznie na kanapce:))). Kanapa Curiosa, superoza !
OdpowiedzUsuńLilka, fajnie się będzie na niej drinki popijało. Po tym remoncie.
UsuńBoszszszsz :). Moja wyobraźnia właśnie się rozpędziła... Dobrze, że późna jesień to masz czas na planowanie i dobrze, że ten czas masz na logistyczne pierwsze podejście. Nic po...dlable bo trza będzie wracać i wracać do poprawek. Kochana Mika i jej kuzyn:)
UsuńBoszszsz! Moja też, wyobraźnia rozszalała się:))
UsuńLilka, z jednej strony wiem, że nic po diable, z drugiej chciałabym JUŻ!!!
UsuńOj jakby moje taką kanapę sobie poszarpały :o
OdpowiedzUsuńMoje też poszarpią, spoko:)
UsuńPo co to nagłośnienie na cmentarzu? KTO ma lepiej słyszeć? Ogród piękny, taki złoty. Widziałam dzisiaj kwitnące rudbekie, róże, malwy, ciepło było i słonecznie.
OdpowiedzUsuńKanapa już na pierwszy rzut oka zachęca do siadania albo miłej popołudniowej drzemki. Kociambry się też zmieszczą.
Ewa2, jak to, dla kogo? Dla wiernych! Przecież nie dla dusz w zaświatach! A nawijał księdzu jak nawiedzony. Chyba lubi się słuchać.
UsuńCałkiem milutkie nagłośnienie ;)
UsuńMyślałam, że jednak dla dusz...
UsuńEwa2, nagłośnienie się kręciło w kółko od czasu do czasu, po sprawiedliwości.
UsuńBiedna chłopaczyna.
UsuńNie no, kanapa wypasiona! Chociaz tamta jakos bardziej do mnie przemawiala, ale jakby sie miala nie zmiescic w Villi, to oczywiscie lepiej bylo zrezygnowac. No przeciez tak sie domy urzadza, wszystko dopasowuje sie do jednego glownego mebla. :)))
OdpowiedzUsuńU nas wszystkie drzewa jeszcze w lisciach, choc juz pieknie przebarwionych, a jutro ma byc 16°. Jakby co, to ja nie mam nic przeciwko temu, zeby tak zostalo do wiosny.
Aaa, a co zrobisz z obecna kanapa?
UsuńAMP, tamta zmieściłaby się, ale zawaliłaby połowę pokoju. Obecna kanapa stanie dumnie w pracowni i będzie dla gości, bo jest rozkładana. A w salonie tylko elegancja-Francja.
OdpowiedzUsuńU nas było wręcz gorąco! Robiłam na gumienku i się zapociłam!
Kanapa stoi juz w Villi, czy jeszcze w domu mamy? Fajna podloga.
UsuńAMP, kanapa stoi tutaj, zafoliowana.
UsuńNie chciałam ci psuć humoru, ale mi się tamta nie podobała i te poduszki w tak różnych kolorach, absolutnie nie!
OdpowiedzUsuńTa jest super :) kolor fajny i model , super. Teraz ten kolor jest modny !
No i lato mamy tej jesień, tak jak i tej wiosny i lata, czyli w sumie lato trwa 3 sezony i super, ino ta susza ... i Agniecha musi tę wode nosić kuniom
Sonic, eee, fajna była. W rzeczywistości bordowa, na zdjęciu wyglądała czerwono.
UsuńSusza w całej "krasie" wyjdzie wiosną, o ile nie popada porządnie. Jeśli roślinki na zimę się nie opiją, będzie kiepsko:(
Ta ładniejsza według mnie i taka bardziej usiędliwa😉
Usuńkanapa na nowa droge zycie to pikus,,,moja mama kupila olbrzymi dywan (okazja jakas ) ,po czym musiala dobudowc pokoj 40 m2 zeby bylo gdzie ten nabytek polozyc.to nie zart...
OdpowiedzUsuńMagda z Plewisk
No bo wiadomo, że dom od komina się zaczyna ;)
Usuńno nieźle hahahhaha
Usuńja rozumiem ciuchy kupować za małe bo się schudnie, zbyt duże, bo się urośnie ( moja Najmłodsza) , ale dywan .. no nieźle
Dobrze,że oprócz dywanu nie zakupiła, np. mebla wysokaśkiego, bo trzeba by było jeszcze piętro dobudować:)))
UsuńAtaner :DDDDDDDD
UsuńMagda, cieszę się w tej sytuacji, że jednak kupiłam mniejszą kanapę.
UsuńNo ale Hana - przeciez masz plany rozbudowy....
Usuńdla dobrego dywanu to i ja bym dom przerabiala....
Będziesz zalegać i pachnieć na tej kanapie :) z sokawką i poezją, czekając na jakiegoś na białym kuniu :P
OdpowiedzUsuńSonic ale ty uparta z tym na białym koniu jesteś! :))))
UsuńSonic, a po co ma sobie kolejnego wrzoda brac? Tera wibratory so takie frymusne, a nie trzeba im skarpetek prac.
UsuńChychlowałam mu szkarpytki, rychtowałam z gzikiem sznytki.. A raz w parku na Sołaczu tak ślepiomi na mnie patrzoł, tak bajtlował mnie zaś potem...robił.. na co miał ochotę.... Taka przyśpiewka z Poznania mi sie przypomniała... :))))
UsuńPrzeca to po slunsku.
UsuńLilka, Pantera - bo fajnie jakby jaki osioł na Hanę trochę popracował :P
UsuńPantera, niech Hana się wypowie abo MM czy to po slunsku
UsuńOsioły gupie som
UsuńLilka, no moze i po poznansku, ale zabrzmialo tak podobnie do slunskiego.
UsuńSonic, to juz lepiej, zeby Hana w jakom loterie wygrala i nie potrzebowala utrzymujacego. To tylko klopoty.
Osioł bardziej prawdopodobny niż ten Lotek
UsuńPonoć, tak słyszałam, że gdzieś istnieją faceci, z którymi nie ma kłopotów, ale możecie miec rację, Kurki :P
Lilka, skarpetki się HEKLUJE!
UsuńLitości, Kury!!! Żadnych księciuszków, a już na pewno stolarzy!
UsuńLilka, prawie po naszymu!
UsuńLilka; gzik (choc częściej "chodzi" gzika) i sznytki są w porządku. Ale raczej skarpytki niż szkarpytki.
UsuńSuper kanapa, taka nienarzucająca się i zawsze będzie trendy :))) ogrody piękne ne zdjęciach i spacerach, ale jak trzeba pakować liściory w wory, to trochę mniej fajnie :) moje jeszcze leżą !
OdpowiedzUsuńBDB, liściory to makabra jest. Chętnie zostawiam kupki dla jeży i innej żywiny!
UsuńTo czemu nie zostawisz? Presja społeczna cię ciśnie?
UsuńI to w dodatku taka typu zakopywanie i odkopywanie butelek. Liście glebie nie szkodzą, to tyrawniki są bardziej wymagalne czyli ponoć liściów na sobie nie znoszą ( jednak że przy ostrej, bezśnieżnej zimie trawy zawsze może wymrozić ;-) ). Kanapa w sam raz, najważniejsze że niebiewska. :-)
UsuńP.S. Mój ogródek cóś większy niż 30 metrów w kawadracie, chyba muszę sobie korkodyla sprawić albo innego dinozaura.;-)
Gigantozaura? Z funkcją automatycznego wydawania ryku gdy ktoś wchodzi do ogrodu?
UsuńKanapa fajna. Tamta też mi się podobała.
OdpowiedzUsuńJesień jest w porządku, ale chociaż trochę śnieżnej bieli, dzwonków sań i skrzypienia pod butami chciałabym zimą :)
A ostatnio prawie wcale pogody nie stwierdzam, bo prawie cały czas pracuję od świtu do środka nocy :)
Swietna kanapa!
OdpowiedzUsuńTakie naglosnienia i u nas sa przy procesjach. Jesien sie trzyma,ale po niedzieli ma juz buchnac zimą.
Dora, nie widziałam dotąd, a on w dodatku kręcił się jak jaki derwisz. Rozśmieszyło mnie to.
UsuńTa kanapa, też bardziej mi się podoba, chociaż kocham czerwień. Cudowna jesień, ale u nas pięcioklapek, który obfociłam w ub.roku, już suchy, ani listeczka. No cudnie na gumienku.
OdpowiedzUsuńKanapa jest boska!
OdpowiedzUsuńCudna kanapa! Inna nieco w stylu ale NIE CZERWONA :D Turkusowa chyba? ale zdjecie moze mylic... najwazniejsze, ze przytulna, niezbyt duza i nowa!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za remonty oraz czekam na zdjecia:))) Uwielbiam w wyobrazni widziec zmiany, a co dopiero na zdjeciach! Jak sie zacznie remont - czasu na zdjecia nie bedzie!
A pogoda - super wlasnie, na jesienne porzadki, remonty i inne pilne prace przed zima. U mnie tez troche bedzie sie dzialo...
Nadal nie umiem dodac koment.zalogowana:/ czy ktos by mi pomogl? Co robie nie tak?
Nupkowa
ja mam konto mailowe na google i jak się zaloguje, to pisze jako zalogowana
UsuńNo właśnie, Nupkowa, jesteś zalogowana na google? Bez tego nie ujedziesz.
UsuńKanapa jest turkusowa, jak na zdjęciu.
Remonty jeszcze chwilkę muszą zaczekać, chociaż po wyznaniu sąsiada chciałabym wiać od razu (patrz niżej). I zdjęcia będą przed i po, do wypęku!
Hanuś ten lew i orzeł ani chybi ciem zainspirował ;)
OdpowiedzUsuńKanapa fajowska, a gdzie ona teraz, już we willi Curiosa?
Też się dzisiaj urobiłam na gumnie(nienku). Cały dzionek mi był zeszedł. Pelargonie i begonie ciągle kwitną. Trawę kosiłam. W listopadzie! No i znerwować sie zdążyłam. Bo - pamiętacie - Mama złamała noge. Wyobraźcie sobie, że PZU stwierdził, że żadne odszkodowanie się nie należy, bo uraz nastąpił w wyniku choroby, a nie wydarzenia nagłego. Tzn. wynika z tego, że łamanie nóg jest objawem demencji, czy tez demencja objawia się łamaniem nóg. Oczywiście będziemy sie odwoływać, Zakład w którym jest Mama nie uchyla się od odpowiedzialności. Bezsilność i złość na bezdurność ludzką jest jest jednak destrukcyjna. Telepie mną od południa.
OdpowiedzUsuńMarta, no po prostu wszystko opada:(
UsuńCo za skur....ny, nie odpuszczajcie!
Ataner, nie mamy zamiaru odpuścic, ale czy cos wywalczymy, to inna sprawa.
UsuńPrzeraża mnie to, nie wiem co napisać. Dobrze, że Mama ma Was, a Wy macie siebie.
UsuńNie odpuszczajcie Dziefczynki, tak nie może być!
Gacie mi opadli z hukiem....co za idioci siedza w tym pzu????
UsuńUwaga Kureiry, nagły zwrot akcji! Sąsiad właśnie wyznał mi miłość i złożył propozycję nie do odrzucenia. Jestem otóż kobietą jego życia, którą kochał skrycie całe swoje życie! Zakochał się w okolicach matury i teraz mu odżyło!!! I nie przyjmuje do wiadomości, że mnie bynajmniej. Jestem w szoku. Dodam, że sąsiad jest wdowcem oraz stolarzem. To ostatnie jest dla mnie kuszące...
OdpowiedzUsuńStolarz brzmi kusząco, ale cała reszta bynajmniej:)) mniej
UsuńAcha, no i na pewno lepszy niż osioł. Zastanów się Hanuś:)
UsuńJeżu, Ataner, najgorsze, że to nie był żart, ani takie tam gadanie. Pół godziny tłumaczyłam przez telefon, że nie znaczy nie i nie ma mowy. Groch o ścianę.
UsuńNo wierzę, że to nie był żart. Dobrze, że się stamtąd wyprowadzasz, kurdę.
UsuńNo właśnie, tylko kiedy!?
UsuńJeszcze tylko takiego oszołoma Ci potrzeba, o matko!
UsuńAtaner, mam szczęście do popaprańców, ni ma co. Nic nie zrobiłam, żeby coś takiego sobie wyobraził, kuźwa no.
UsuńHano Droga! Witaj w niedoli! Mialam i ja kilku takich nieznosnych absztyfikantow z Koziej Wolki:( No milosc dozgonna i po grob! I nijak nie dalo sie tumanom wytlumaczyc, ze nieodwzajemniona:( 1 byl moim kolega ze szkoly, glowe nizszym:( niewygledny chlopina, czasem pozyczal mi notatki:/ 3 lata sie z nim uzeralam zeby sie odczepil i w koncu musialam byc brutalna:( KOlejny byl prawie 20 lat starszym bezebnym rencista - wymarzyl sobie ze mna slub i dzieci!!! Ja cie krece! Gdzie ci faceci maja rozum i oczy? Nie widza siebie w lusterku???? Tego rencisty tez z 5 lat nie moglam sie pozbyc, nagabywal mnie przez wspolnych znajomych, a nawet jak juz se znalazl kobite, zaprosil mnie na slub!!! Mam takze syna sasiadow lat 50+ czyli plus 15 wiecej ode mnie, pijaczyne, ktory tak zapalal miloscia, ze dopiero zdecydowana rozmowa z jego mamunia i zakaz kontaktow podzialaly (mamunia byla skuteczna). Omija mnie odtad z daleka, a najlepsze ze mamunia tez sie obrazila;P chyba o to, ze synka wychowala na pijaka i oblecha? Takze lacze sie w bolu i zrozumieniu, majac nadzieje, ze stolarz predzej czy pozniej wyciagnie kopyta:P i bedziesz miec spokoj!
UsuńA jakby co, to mu pomozesz... trutke jakas podrzucisz przez plot albo co;) ale pomyslalam, ze bezpieczna tam bedziesz, juz on Cie przypilnuje, heheheh:D Niech Ci tylko nie przyjdzie na mysl skorzystac z jego stolarskich uslug! Bo potem slub juz masz jak w banku! Jak stolarz to i pewnie pijaczyna... brrrr...!
Nupkowa
Ło matko, zazdrościć czy naprzeciwko??? Jestem pod wrażeniem!!!
OdpowiedzUsuńJak widać, dzieje się u nas!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFelka - raczej naprzeciwko!
OdpowiedzUsuńŻycie jest kochane z tym swoim brakiem sensu! Czasami!
UsuńFelka, to jakiś koszmar jest! Facet się zachowuje jakby mu odbiło!
OdpowiedzUsuńHana, zamiast skakać pod sufit, to biednego chłopinę spuszczasz na drzewo... Macie tam wesoło, ale może wykorzystaj go do remontu domku, a później grzecznie odwieź na jego pielesze...
UsuńKanapa ładna, ale ciężko będzie się na niej wyspać... :)))
Taa, Boguśka, okiennice mi naprawi i będzie czekał na rewanż, nie?
UsuńJa mam codziennie do czynienia z takimi idiotami, ale zakochanymi w czymś innym...
UsuńOmatko, Boguśka, jak to? I w czym/kim? W sobie?
UsuńHano, mieć zaufanego stolarza to jest b.kuszaca opcja, ale może lepiej nie. jak on taki napalony, jak pozna twój nowy adres, to nie będziesz miała spokoju nawrt po przeorowadzce :D
Usuńdobry wieczór, Kurniku.
TG, nie ma mowy, ani opcji, ani nic! W sumie dobrze, że wyskoczył z tym teraz, bo chciałam z nim gadać o okiennicach! Łojeżu...
Usuńno rzeczywiście dobrze, że teraz.
Usuńkanapa cudna! i jeszcze się rozkłada! a w ogóle nie wygląda :)
TG, nie, nie rozkłada się. Rozkłada się ta, którą mam teraz i tutaj. Niebieska stoi w magazynie i czeka na nowe życie.
Usuńuff.. to mogę ci jej mniej zazdraszczać :)
UsuńHana, hazardziści, którym ciężko wytłumaczyć, że ja nie znam wyniów, przed rozpoczęciem...
UsuńTylko czasami Felka niestety
OdpowiedzUsuńJezusiczku...i pewnie jeszcze nie chcesz go poranić za bardzo? Och!!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Felka. Jaśniej powiedzieć nie mogłam, że NIE MA MOWY, a gość nic!
OdpowiedzUsuńŚmichy, chichy, ale żartów nie ma. Hanuś, Ty uważaj bo nie wiadomo co to za gość.
UsuńAtaner, niby wiadomo, znam go całe życie, ale kto to może wiedzieć, co człekowi we łbie się roi?
UsuńAtaner - na szczęście raczej wiemy co to za gość. Niebezpieczny byc nie powinien. Choc czy to wiadomo co się w tym, męskim zwłaszcza, mózgu ulęgnąć może?
UsuńSiostro ma ; znowu jednym głosem przemawiamy?
UsuńMatko, przestańcie, wystarczająco mnie zdołował i w sumie przestraszył.
UsuńTak, Siostro! I tak powinno być!
UsuńBądź ostrożna, nie żartuję.
UsuńHmmm, może skorzystać z tęczowości naszego świata; faceci to nie ta opcja :)
OdpowiedzUsuńI to jest myśl!
UsuńO tak, powiedz mu, że jednak gustujesz w kobietach. Może się zniechęci?
UsuńFelka, tak mnie zaskoczył, że nie wpadłam na to.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=ia74Dyqw00U
Usuń:PPPP
Ja Ci wywróżyłam tego amanta :PPPP
wykorzystaj i rzuć !
Bądź famfatal :P
ino jeszcze se lufkę kup i ćmiki :P
Sonic, weź Ty więcej nie wróż, co?
UsuńFelka, wyobraź sobie, że znasz gościa całe życie, ot tak, przez płot. Potem nie mieszkasz tu ponad 10 lat i nagle on dzwoni, wyznaje i błaga o szansę!
OdpowiedzUsuńZawsze szlachetnie możesz oferować przyjaźń; ego ocali i może pomoże?
OdpowiedzUsuńFelka, tak zrobiłam. i nic...
UsuńPoproś go o milion euro pożyczki, może otrzeźwieje.
OdpowiedzUsuńHahahah:D Genialne! Ten rencista chcial mnie wziac na jakies swoje niby-wlosci... myslal, ze sie polakomie:PPP i w zeby nie bede zagladac:) Nie pomyslalam, zeby ich po kolei wykorzystywac finansowo! Bogata bym byla, ze ho ho:DDD
UsuńNupkowa
Ewa2, nie będę ryzykować, bo co, jeśli pożyczy?
OdpowiedzUsuńhre hre Ewa, to jest myśl.
OdpowiedzUsuńCoś Ty Hana? Milion euro?
OdpowiedzUsuńMarta, a kto go tam wie?
Usuńto może jak nie oddasz, to się wkurzy i Cię rzuci :P
OdpowiedzUsuńHehehe! Zaloze sie, ze on juz o slubie mysli! I o seksie!!! :D
UsuńDoczytalam w miedzyczasie, ze to obecny sasiad... to luz... tylko zabron Hano podawac komukolwiek swoj nowy adres! Zeby Cie nie namierzyl w nowym domu! Znikniesz wiosna, z milionem w garsci:)))
Nupkowa
Przeczytalam "znikniesz wiosna z milionem w gaciach" i nie wiem co o tym myslec...
Usuńże to prorocza myśl :P
UsuńHana zwinie milion, schowa w gaciach i tyle ją będzie widzieć somsiad :P
W gacie to na sylwestra się chowa kasę.
UsuńWyobrażam sobie ten milion w gaciach, ale cusz pecunia non olet;)
O, Sonic, i to jest myśl!
OdpowiedzUsuńTaaaaaa, jak ja do Brata zatelefonowalam i dyskretnie cos wspomnialam o Hanusinym nowym domku (tak ogolnie, bez aluzji, ze przerobic go bedzie trzeba) to tylko westchnal i powiedzial, uszsz.. ale to daleko, ale jak Kuzynka sie do niego odezwala to jusci, ze projekt zrobi. No ale i tak wiemy obie z >Mika, ze lepszego Brata to ze swieczka szukac.
OdpowiedzUsuńHanus a z tym facetem to calkiem mozliwe ze sie zatuktal. Piec latemu spotkalamn kolege z czasow studiow, ktorego dluuugo nie widzialam i on rzewnie sie usmiechajac i wzdychajac powiedzial a ja sie ciagle w tobie kocham (no ze tak bylo 40 lat temu to wiedzialam ale ze cos mu tam jeszcze skrzy to juz nie). Nie powiem, nawet mi to przyjemnosc sprawilo. I na tym sie skonczylo.
Bacha, to istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że nadal Cie kocha :)
Usuńwięc Ty coś z tym zrób :)
Sonic, weź Ty już przestań wróżyć i złowróżyć! Bo znów Ci wyjdzie!
UsuńSonic, toz ja w innym kraju a on juz wnuki nianczy.
UsuńA moja kolezanka dawna dawna, w liceum miala takiego kolege, co to sie w niej niesmialo kochal. rzucilo ich w rozne losy, no i chyba ze 20 lat temu plus spikneli sie na ulicy, ona z wizja malego mieszkanka tylko dla siebie i spokoju, on w czasie okropnego rozwodu i bezdomny (wlasnie rozwodowo). przygarnela go, on jej wyznal co trzeba, dalej sa razem, w tym malym mieszkanku i maja 20 letnia corke. Hana - corka Ci nie grozi, ale jakies drewniane mebelki - mozliwe, mozliwe....
UsuńBacha, J. jest boski normalnie! Prosto z niebiesiech mi spadł!
OdpowiedzUsuńZatuktal, powiadasz? Hmmm. Cokolwiek to znaczy, nieeee!!!
Toz Hana moze w nim siedziec gleboko i dlugo skrywane goronce uczucie a ze Tobie to obojetne to juz insza inszosc.
Usuńjejku jak ja dawno nie pisalam ze padam ze zmeczenia i czlapie na spalna. Spijcie dobrze Kurencje.
UsuńŚliczna kanapa, ale takiego sąsiada nie zazdroszczę (dobrze, że już niedługo insze sąsiedztwo).
OdpowiedzUsuńOt masz, siadam spokojnie z kawą poczytać, a tu telenowela brazylijska :-) Kanapa bardzo fajna. A sąsiad jak myślę, skoro kochał się w liceum, to twoje pojawienie się przez płot uznał za znak od losu :-) Trudno mu się dziwić. Tłumacz i mów stanowcze "nie". Jeśli naprawdę tak myślisz :-) bo może to ylko strach.... :-) W sumie przyjaźń przez płot też fajna.
OdpowiedzUsuńHana - obie kanapy mi sie podobaja (moze tez dlatego, ze w domu mam dwie male kanapy czerwone - w domu, gdzie dominuje granat, neutralnosc oraz drewnosc i z kolorami sie nie wyglupiam). A jak ta mniejsza, to zdecydowanie wygrywa, oby tylko mozna sie bylo na niej kokosic wsrod poduszek wszelakich.
OdpowiedzUsuńco do sasiada, to ten jego fach necacym jest...moze moglabys wypozyczyc jakichs dwoch trzech gosci i paradowac z nimi pod oknami absztyfikanta. Nawet jesli jest to gosciu, co Ci paczuszke przywiozl albo przynoiosl rachunek za gaz - ze na odchodnym b edziesz mu milo machac raczka. nawet jak on sobie pomysli, ze Ci klepka odpadla.....
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńSkoro świt do konowała poszłam się zarejestrować, słonko świeciło, było 5 stopni i zapowiadał się ładny dzień, ale już się chmurzy.
Żaden absztyfikant mi nie grozi, a jakaś złota rączka by się przydała, nie wszystko umiem sama zrobić.
Ewa2, złota raczka zawsze, o ile trzyma się roli.
UsuńNo, no! Zaczęło się pięknymi i relaksującymi zdjęciami z ogrodu, a tu nagle takie zwroty akcji:D:D:D Skoro sąsiad zakochany przez tyle lat, to pewnie niezliczoną ilość razy wyobrażał sobie, jak usłyszawszy jego wyznanie, wdzięczna padasz mu w ramiona i mu się wdrukowało. Nawet nie pomyśli, że mogłoby być inaczej. Nie lubię takich typów, którzy nie przyjmują do wiadomości odmowy. Może jakichś mięśniaków na niego nasłać?:D:D:D
OdpowiedzUsuńNinko, to taki męski stereotyp: kobita, która jest sama, nie może się doczekać, żeby wpaść w "męskie" ramiona. Niby nie chce, ale chce, a nie znaczy tak. Kurna, to sie nigdy nie zmieni.
UsuńBOGUSIU, widziałam pod poprzednim postem, że mnie przepraszałaś; no kompletnie nie ma za co! Lubię moje imię, też uważam, że jest piękne, ale forma Nina, a jeszcze w wołaczu: "Nino!" brzmi jakoś zbyt dostojnie, poważnie, wydaje mi się wręcz napuszona, a ja jestem taka zwyczajna:)))))
OdpowiedzUsuńMatulku, człek oko przymknie na parę chwil a tu bum! Sąsiedzka telenowela kwitnie! Wcale to nie jest fajne, jesli nieodwzajemnione. Sąsiad pewnie z tych co wiedzą, że "ty jeszcze nie wiesz czego chcesz a ja ci udowodnię, że tego chcesz i potrzebujesz" :))). No dzieje się, faktycznie. W razie czego wykorzystaj psy obronne:))). Hanuś, innych porad nie będę tu ci wypisywała bo ty sama najlepiej będziesz wiedziała co robić. Jesteś dużą dziefczynką.
OdpowiedzUsuńSłoneczne dzień dobry Kurnikowi!Poczytałam i również rad żadnych dawać nie będę, bo nie znaczy nie. Dzisiaj od południa mus wyjechać do stoma i ząbka nadkruszonego naprawić. Dobrze,że to przyjaciółka, gorzej, ze trzeba prawie 100km jechać, ale coś za coś.
OdpowiedzUsuńKanapa niebieska podoba mi się bardziej niż tamta czerwona. Ciekawe to, bo w zasadzie kolor niebieski jest jednym z moich najmniej ulubionych.
OdpowiedzUsuńA co to jest za fajny krzaczor z liśćmi żółtymi, okrągłymi? Zdj. nr 4,5,6.
Życząc miłego, słonecznego dnia, oddalam się w stronę ogrodu.
Agniecha, wyobraźnię mi pobudziłaś tym oddaleniem się Twym w stronę ogrodu
Usuńzobaczyłam Cię w dżokejkach, cylindrze, bryczesach i fraku oraz biczem, jak tak idziesz w stronę ogrodu, a tam pasące się konie, liście pod Twymi nogami podnoszą się , wirują i pod wpływem lekkiego wietrzyka opadają, słońce oświetla Twą piękną kibić , a Ty idziesz w stronę słońca krokiem powolnym, acz dostojnym i dumnym
;)
Piękna wizja, ale ani trochę nie przystająca do rzeczywistości.:-)
UsuńOtóż, zaczynając od dołu:
kalosze krótkie granatowe w kwiaty 2 rozmiary za duże ( bo Agniecha lubi machać palcem w bucie oraz nie cierpi się wysilać przy zdejmowaniu )
skarpety wyjątkowo dzisiaj nie dziurawe,
spodnie od dresu model NRD-owskie szarawary kolor butelkowa zieleń bardzo wypłowiała
o bieliźnie pisać nie będziemy
bluzeczka sporo za duża w kolorze trudnym do określenia we wzory tzw. morro, a żeby nie było nudno to pod dekoltem wysypane złotych koralików ( nie dało się oderwać za cholerę - próbowałam ale razem z koralikiem i materiał odszedł i dziury nie zaszyłam bo to bluzka do pracy )
włos nie czesany od soboty ale za to własnoręcznie obcięty - Inkwi wczoraj dokonała niezbędnych poprawek bo ponoć zwisały jakieś różne nie docięte ogony ( nie zauważyłam bo z tyłu głowy nie mam oczu )
czapka typu chłop małorolny
liście wirują faktycznie, konie polazły na górę i ich nie widać.
Krok dumny czasem mi wychodzi, a co do kibici to wczoraj była wyjątkowo obszerna - Inkwi nakarmiła mnie łazankami z kapuchą i chyba znowu pobiłam osobisty rekord w jedzeniu.
BARDZO MI SIĘ PODOBA tWÓJ STYL!:)
UsuńAgniecha, jak na moje oko, do tego stroju jednak pasuje cylinder.chlopem malorolnym mozesz byc od swieta.
Usuńa ja mam dzis na sobie sweterunio/t-shirt, co juz trzeci dzien nosze i uwazam, ze jest czysty, nawet sosem se gorsu nie splamilam...ach, gdzie te czasy, kiedy po jednym leniwym, niecieplym dniu, taki sweterunio wyladowalby w koszu na pranie, zwykla strata. tez mam kalosze w kwiatki, takie za kostke, tylko nie wiem gdzie, bo jakos od roku nie byly potrzebne. za to mam dziurawe kapcie, ktore regularnie piore i uwielbiam, i nie wiem, co bedzie jak mi z nog zleco...
p.s. kiedys sobie tez cielam wlosy - na chlpaka, na jeza czy jak tam i co i raz sobie je za uszami poprawialam, a co z tylu - to tak, jak Ty Agniecha - niewazne, bo nie widze. i cihcem skracalam te wlosy tak po milimetrze, bo ta moja cholerna rodzina nie lubila mojego jeza....
Cylinder nieporęczny przy schylaniu, Opakowano. Musiałabym taśmą dwustronną przykleić do głowy ale potem ściągać razem z włosami - nieee - jednak pozostanę przy czapuni.
UsuńAgniecha, uwielbiam Cię :)))))
UsuńOpakowana, tez bym chciała chociaż ten cylinder u Agniechy ;))))
Agniecha, krzew to hortensja pnąca. Piękna o każdej porze roku, jak widać.
UsuńOjtam, Agniecha, cylinder z gumka pod brodą załatwi sprawę! Taką białą, gaciową.
UsuńI w ogóle nie mam kaloszy!
UsuńKoniecznie nabyj!( nabyj?)
UsuńCylinder z kukardką pod brodą,o mamuniu, juz widzę Agniechę:)))))))))
UsuńTy się śmiejesz Doro, a ja stosowałam takie patenty w realu, tylko że te gumki mnie cisnęły pod brodą albo za uszami. Więc zrezygnowałam.
UsuńDora, chyba nabądź, ale pewności nie mam:)
Usuń;)))))) Miko,coś mi sie mózgownica lasuje!
UsuńAgniecho, czuj się uwielbiana prze mua:))))))
Usuńmega twarzowa kanapa :) bardzo mi się podoba ten kolor, ja się niestety nie odważyłam na takie odważne i poszłam w brązo beże. pozdrawiam jesiennie :)
OdpowiedzUsuńBożeno, mnie ta poprawność i stonowanie obrzydły ze szczętem. Postanowiłam wreszcie zaszaleć.
UsuńBożena, PS. Czy ja wiem, czy twarzowa? Raczej, ten, do d...
UsuńKury,
OdpowiedzUsuńja pierdziu, ale goronc.Pojechałam w miasto okutana,poobwiązywana szalami, spocona jestem jako mysz.
Ochch, Hana, podryw Ci się szykuje!Uwielbiam romanse;) On kochał jo,a ona go.
Ale ale to wdowiec?! Do mojej Mamy,gdy owdowiała też zalecał się wdowiec.Mama jednak olała zaloty,bo wiedziała,że szukał kucharki...
Kanapa bardzo dekoracyjna i kolor superowy,podusie też.Remontu współczuję, bo fachowców nie ma,wymarli,wyjechali...Trzeba stać i pokazywać im palcem,samemu wymierzać itd..
Hanna, toz Hana napisala ze projekt od fachowca dostanie i zapewne dokladny opis robot tez
UsuńBacho,projekt to nie wykonanie.
UsuńWiesz jaka jest różnica między teorią a praktyką?
Otusz w teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką a w praktyce jest.
A prof. Miodek powiedział:teoria jest wtedy,kiedy wiemy wszystko a nic nie działa.A praktyka jest wtedy kiedy wszystko działa,a nikt nie wie dlaczego.
Dobry wykonawca może schrzanić każdy projekt;)
PS.Czego oczywiście Hanie takich wykonawców nie życzę,brońbuk!!
UsuńPo prostu mam praktykę.
Hanna, prof. Miodek jak zawsze wymiata!
UsuńNa razie poczyniłam pomiary, mnóstwo zdjęć, żeby dokumentacja była w miarę czytelna.
Wykonania boję się jak diabli. Czymś takim dotąd nie zawiadywałam.
Wdowiec czy nie, niech s...
Jak sąsiad, to prosta sprawa. Wystylizuj się kilka razy, zwłaszcza z rana. Papiloty, makijaż ala panda, rozciągnięty dres, wykoślawione gumowe klapki, przejdzie mu.
OdpowiedzUsuńRucianko, nie muszę się stylizować:)))
UsuńBoszsz,Hano, to Ci się adorator trafił:(
OdpowiedzUsuńA o co chodzi z tym drzewem Matyldy?
Dora; nic a nic nam nie wiadomo co to za drzewo Matyldy. Jest to tym bardziej tajemnicze, że to cos co wisi nad tabliczka wyglada jak siatka na motyle. Jakas romantyczna historia? Matylda - motyl uwięziony?
UsuńAlbo uwolniony!
UsuńDora, adorator jak z koziej doopy skrzypce.
UsuńLub kontrabas:)))))))
UsuńRucianko,na takiego to tylko meskie galoty rozwieszone na sznurku ,a i dobrze,gdyby czasem jakis meski osobnik rzucił mu się w oko.
OdpowiedzUsuńToz pisalam wczesniej, ze ma machac i wieszac sie u ramienia jakiegos ronosiciela mleka/paczek/jedzenia badz fachowcowi czule dziekowac za naprawienie nieszczelnej rury alboco. ale gacie na snzurku to niezly pomysl - Hana, dopisz gacie do listy zakupow. psom nozki obetrzyj i wypierz, murowane, ze zrobia sie szare i niech tak wisza....
UsuńOpakowana, hrehrehre, kuszący pomysł, ale nie chce mi się wysilać, bo w imię czego? Dzisiaj (tfu, tfu, tfu!) był spokój.
UsuńAlbo żeby usłuszał szczebioczącą do telefonu Hanę ..tak,tak,skarbie, czekam kochanie, do do zobaczenia ,juz jadę...
OdpowiedzUsuńswietny pomysl!! Moja kolezanka wieszala sie na znajomym, jak w okna z drogi zagladal taki jeden podobny sasiad.
UsuńA skąd ja wytrzasnę znajomego tak od ręki, jak będzie zaglądał? Muszę sobie manekina naszykować.
UsuńHano, to jest myśl, usadz jakie popiersi blisko okna:)
UsuńHanaa, koniecznie musisz mieć jeszcze jednego kota do swojej kanapy.Patrz jaki piękny kocur wyleguje się na niebieskim narożniku jak Twoja sofka:
OdpowiedzUsuńhttps://cupofjo.com/2018/11/haley-nahman-apartment/#more-188534
Hanna, Czajnik da radę.
Usuń=Ogród jest cudny , te złotości i przydymione zielenie. Orzeł w ogródku jak nic pasuje do stulecia.
OdpowiedzUsuńJ to już ma takie nagromadzenie dobrych uczynków, że ho, ho! Bardzo się cieszę, że się wciągnął:))
Co do adoratora, to chyba lepiej się trzymać z daleka i broń Boże nic nie zlecać do wykonania! W pierwszej chwili się przestraszyłam, że to sąsiad już z nowego miejsca, to by było groźne, ale na szczęście nie.
Aha, no i kanapa śliczna!
Miko,no własnie,temu powie good bye i spoko,a na nowym byłoby nieprzyjemnie.
OdpowiedzUsuńNo to się dzieje.
OdpowiedzUsuńWitajcie kochane.
Nie, nie, nie, żadnego zlecania! Opatrzność czuwała, bo już miałam gadać z nim o okiennicach!
OdpowiedzUsuńMatku bosku, jak to trza uważać!
Dobry na wieczór! Wróciłam od stoma i wieści takie,że pozostały kawałek zęba nadaje się tylko do resekcji, bo korzonek(nomen-omen)krzywy i nie opłaca się go ratować, bo może w przyszłości bliżej nieokreślonej nabruździć. Tak więc w piątek, po wizycie u neurologa będę namiętnie szukać kogoś, kto mi tę resztę usunie. Miłego późnego wieczora :)))
OdpowiedzUsuńBDB, coś Cię strasznie nękają te różne upierdliwości...
OdpowiedzUsuńMaciejaku, współczuję:(
OdpowiedzUsuńPożalsięboże adorator przed chwilą zadzwonił. Nie odebrałam, nagrał się: chciałem ci powiedzieć dobranoc...
OdpowiedzUsuńRatunku!!!
O Jankuuu! Telefon trza zmienić :)
UsuńNie no, bez przesady, ale facet przesadza grubo, pewnie i podgląda przez okno? Brrr.Dlateo jak nic przydałby sie meski odstraszacz.
UsuńO mamo.... Też jestem za męskim odstraszaczem, nie masz jakiegos dalszego krewnego nieznanego sąsiadom?
UsuńMika, trza wynająć takiego :))
UsuńHano,masakra!
OdpowiedzUsuńChiba będe musiała tam wleciec i zrobić porzondek z adoratorem. Ponoć niektóre studenty siem mnie bały. Może i on sie wystraszy?
OdpowiedzUsuńMM noooo, im szybciej tym lepiej! Ale on cię też zna.
UsuńLilka; on mnie zna słabo i nie z tej strony. Może byc element zaskoczenia.
UsuńMarta, poza tym ludzie się zmienijo i możesz być tera wredno suko :)
UsuńA jeszcze jak pióra nastroszę i Balusia podpuszczę - uch....
OdpowiedzUsuńz Balu żartów ni ma!
UsuńOj ni ma Lilka, ni ma
UsuńW końcu Balus dał radę pokonać dwa harty rosyjskie, to co mu tam jeden adorator.
OdpowiedzUsuńChiba CHARTY, co nie?
OdpowiedzUsuńSkoro powiedział dobranoc, to pewnie do rana spokój będzie, mam nadzieję że on nie skowronek i nie zadzwoni o 6 rano żeby powiedzieć: dzień dobry.
OdpowiedzUsuńJa też mówię dobranoc, mus jeszcze to i owo zrobić, a jutro idę do konowała skoro świt.
No niech ino zadzwoni o 6 rano, to na ament Hanie puszczą wszelkie skrupuły i raz dwa będzie po wszystkiem.
OdpowiedzUsuń