wtorek, 6 listopada 2018

Jesień się zacięła

No bo jak to? Tak wygląda ogród w listopadzie?



Niby się zacięła jesień ta, ale roboty trochę mam:




Pięknie to wygląda... na zdjęciach:)
Fotografię igieł świerkowo-modrzewiowych w kosmicznych ilościach wszędzie, już Wam daruję.
Parę migawek z 1 listopada. Nagłośnienie na cmentarzu mnie rozbawiło:
Potem szłyśmy spacerem przez osiedle, gdy, wtem! Dodam, że to jest ogródek liczący około 30m2:
Po drodze, przez las:


Obiecałam, że pokażę kanapę, jaką kupiłam na nową drogę życia. Tamta, czerwona była za droga i za duża. Fajnie zaczynać remont od kanapy, nie? To takie rozkosznie kobiece!

fot. z olx
Jadę jutro do villi Curiosa póki pogoda piękna. Muszę zrobić porządną dokumentację dla J., kochanego kuzyna Miki, który zrobi dla mnie plan robót i przeróbek! I w ogóle! Bo się zna!
Boszszsz, jakie ja mam szczęście!

243 komentarze:

  1. A tam załapię się na pudło, obejrzę zaraz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wasza Niebieskość po remonciku sobie odpocznie na kanapce:))). Kanapa Curiosa, superoza !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka, fajnie się będzie na niej drinki popijało. Po tym remoncie.

      Usuń
    2. Boszszszsz :). Moja wyobraźnia właśnie się rozpędziła... Dobrze, że późna jesień to masz czas na planowanie i dobrze, że ten czas masz na logistyczne pierwsze podejście. Nic po...dlable bo trza będzie wracać i wracać do poprawek. Kochana Mika i jej kuzyn:)

      Usuń
    3. Boszszsz! Moja też, wyobraźnia rozszalała się:))

      Usuń
    4. Lilka, z jednej strony wiem, że nic po diable, z drugiej chciałabym JUŻ!!!

      Usuń
  3. Oj jakby moje taką kanapę sobie poszarpały :o

    OdpowiedzUsuń
  4. Po co to nagłośnienie na cmentarzu? KTO ma lepiej słyszeć? Ogród piękny, taki złoty. Widziałam dzisiaj kwitnące rudbekie, róże, malwy, ciepło było i słonecznie.
    Kanapa już na pierwszy rzut oka zachęca do siadania albo miłej popołudniowej drzemki. Kociambry się też zmieszczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, jak to, dla kogo? Dla wiernych! Przecież nie dla dusz w zaświatach! A nawijał księdzu jak nawiedzony. Chyba lubi się słuchać.

      Usuń
    2. Całkiem milutkie nagłośnienie ;)

      Usuń
    3. Myślałam, że jednak dla dusz...

      Usuń
    4. Ewa2, nagłośnienie się kręciło w kółko od czasu do czasu, po sprawiedliwości.

      Usuń
  5. Nie no, kanapa wypasiona! Chociaz tamta jakos bardziej do mnie przemawiala, ale jakby sie miala nie zmiescic w Villi, to oczywiscie lepiej bylo zrezygnowac. No przeciez tak sie domy urzadza, wszystko dopasowuje sie do jednego glownego mebla. :)))
    U nas wszystkie drzewa jeszcze w lisciach, choc juz pieknie przebarwionych, a jutro ma byc 16°. Jakby co, to ja nie mam nic przeciwko temu, zeby tak zostalo do wiosny.

    OdpowiedzUsuń
  6. AMP, tamta zmieściłaby się, ale zawaliłaby połowę pokoju. Obecna kanapa stanie dumnie w pracowni i będzie dla gości, bo jest rozkładana. A w salonie tylko elegancja-Francja.
    U nas było wręcz gorąco! Robiłam na gumienku i się zapociłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanapa stoi juz w Villi, czy jeszcze w domu mamy? Fajna podloga.

      Usuń
    2. AMP, kanapa stoi tutaj, zafoliowana.

      Usuń
  7. Nie chciałam ci psuć humoru, ale mi się tamta nie podobała i te poduszki w tak różnych kolorach, absolutnie nie!
    Ta jest super :) kolor fajny i model , super. Teraz ten kolor jest modny !

    No i lato mamy tej jesień, tak jak i tej wiosny i lata, czyli w sumie lato trwa 3 sezony i super, ino ta susza ... i Agniecha musi tę wode nosić kuniom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, eee, fajna była. W rzeczywistości bordowa, na zdjęciu wyglądała czerwono.
      Susza w całej "krasie" wyjdzie wiosną, o ile nie popada porządnie. Jeśli roślinki na zimę się nie opiją, będzie kiepsko:(

      Usuń
    2. Ta ładniejsza według mnie i taka bardziej usiędliwa😉

      Usuń
  8. kanapa na nowa droge zycie to pikus,,,moja mama kupila olbrzymi dywan (okazja jakas ) ,po czym musiala dobudowc pokoj 40 m2 zeby bylo gdzie ten nabytek polozyc.to nie zart...
    Magda z Plewisk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo wiadomo, że dom od komina się zaczyna ;)

      Usuń
    2. no nieźle hahahhaha
      ja rozumiem ciuchy kupować za małe bo się schudnie, zbyt duże, bo się urośnie ( moja Najmłodsza) , ale dywan .. no nieźle

      Usuń
    3. Dobrze,że oprócz dywanu nie zakupiła, np. mebla wysokaśkiego, bo trzeba by było jeszcze piętro dobudować:)))

      Usuń
    4. Magda, cieszę się w tej sytuacji, że jednak kupiłam mniejszą kanapę.

      Usuń
    5. No ale Hana - przeciez masz plany rozbudowy....
      dla dobrego dywanu to i ja bym dom przerabiala....

      Usuń
  9. Będziesz zalegać i pachnieć na tej kanapie :) z sokawką i poezją, czekając na jakiegoś na białym kuniu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic ale ty uparta z tym na białym koniu jesteś! :))))

      Usuń
    2. Sonic, a po co ma sobie kolejnego wrzoda brac? Tera wibratory so takie frymusne, a nie trzeba im skarpetek prac.

      Usuń
    3. Chychlowałam mu szkarpytki, rychtowałam z gzikiem sznytki.. A raz w parku na Sołaczu tak ślepiomi na mnie patrzoł, tak bajtlował mnie zaś potem...robił.. na co miał ochotę.... Taka przyśpiewka z Poznania mi sie przypomniała... :))))

      Usuń
    4. Lilka, Pantera - bo fajnie jakby jaki osioł na Hanę trochę popracował :P

      Usuń
    5. Pantera, niech Hana się wypowie abo MM czy to po slunsku

      Usuń
    6. Lilka, no moze i po poznansku, ale zabrzmialo tak podobnie do slunskiego.
      Sonic, to juz lepiej, zeby Hana w jakom loterie wygrala i nie potrzebowala utrzymujacego. To tylko klopoty.

      Usuń
    7. Osioł bardziej prawdopodobny niż ten Lotek
      Ponoć, tak słyszałam, że gdzieś istnieją faceci, z którymi nie ma kłopotów, ale możecie miec rację, Kurki :P

      Usuń
    8. Lilka, skarpetki się HEKLUJE!

      Usuń
    9. Litości, Kury!!! Żadnych księciuszków, a już na pewno stolarzy!

      Usuń
    10. Lilka, prawie po naszymu!

      Usuń
    11. Lilka; gzik (choc częściej "chodzi" gzika) i sznytki są w porządku. Ale raczej skarpytki niż szkarpytki.

      Usuń
  10. Super kanapa, taka nienarzucająca się i zawsze będzie trendy :))) ogrody piękne ne zdjęciach i spacerach, ale jak trzeba pakować liściory w wory, to trochę mniej fajnie :) moje jeszcze leżą !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BDB, liściory to makabra jest. Chętnie zostawiam kupki dla jeży i innej żywiny!

      Usuń
    2. To czemu nie zostawisz? Presja społeczna cię ciśnie?

      Usuń
    3. I to w dodatku taka typu zakopywanie i odkopywanie butelek. Liście glebie nie szkodzą, to tyrawniki są bardziej wymagalne czyli ponoć liściów na sobie nie znoszą ( jednak że przy ostrej, bezśnieżnej zimie trawy zawsze może wymrozić ;-) ). Kanapa w sam raz, najważniejsze że niebiewska. :-)
      P.S. Mój ogródek cóś większy niż 30 metrów w kawadracie, chyba muszę sobie korkodyla sprawić albo innego dinozaura.;-)

      Usuń
    4. Gigantozaura? Z funkcją automatycznego wydawania ryku gdy ktoś wchodzi do ogrodu?

      Usuń
  11. Kanapa fajna. Tamta też mi się podobała.
    Jesień jest w porządku, ale chociaż trochę śnieżnej bieli, dzwonków sań i skrzypienia pod butami chciałabym zimą :)
    A ostatnio prawie wcale pogody nie stwierdzam, bo prawie cały czas pracuję od świtu do środka nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietna kanapa!
    Takie naglosnienia i u nas sa przy procesjach. Jesien sie trzyma,ale po niedzieli ma juz buchnac zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, nie widziałam dotąd, a on w dodatku kręcił się jak jaki derwisz. Rozśmieszyło mnie to.

      Usuń
  13. Ta kanapa, też bardziej mi się podoba, chociaż kocham czerwień. Cudowna jesień, ale u nas pięcioklapek, który obfociłam w ub.roku, już suchy, ani listeczka. No cudnie na gumienku.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna kanapa! Inna nieco w stylu ale NIE CZERWONA :D Turkusowa chyba? ale zdjecie moze mylic... najwazniejsze, ze przytulna, niezbyt duza i nowa!

    Trzymam kciuki za remonty oraz czekam na zdjecia:))) Uwielbiam w wyobrazni widziec zmiany, a co dopiero na zdjeciach! Jak sie zacznie remont - czasu na zdjecia nie bedzie!

    A pogoda - super wlasnie, na jesienne porzadki, remonty i inne pilne prace przed zima. U mnie tez troche bedzie sie dzialo...

    Nadal nie umiem dodac koment.zalogowana:/ czy ktos by mi pomogl? Co robie nie tak?
    Nupkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam konto mailowe na google i jak się zaloguje, to pisze jako zalogowana

      Usuń
    2. No właśnie, Nupkowa, jesteś zalogowana na google? Bez tego nie ujedziesz.
      Kanapa jest turkusowa, jak na zdjęciu.
      Remonty jeszcze chwilkę muszą zaczekać, chociaż po wyznaniu sąsiada chciałabym wiać od razu (patrz niżej). I zdjęcia będą przed i po, do wypęku!

      Usuń
  15. Hanuś ten lew i orzeł ani chybi ciem zainspirował ;)
    Kanapa fajowska, a gdzie ona teraz, już we willi Curiosa?

    OdpowiedzUsuń
  16. Też się dzisiaj urobiłam na gumnie(nienku). Cały dzionek mi był zeszedł. Pelargonie i begonie ciągle kwitną. Trawę kosiłam. W listopadzie! No i znerwować sie zdążyłam. Bo - pamiętacie - Mama złamała noge. Wyobraźcie sobie, że PZU stwierdził, że żadne odszkodowanie się nie należy, bo uraz nastąpił w wyniku choroby, a nie wydarzenia nagłego. Tzn. wynika z tego, że łamanie nóg jest objawem demencji, czy tez demencja objawia się łamaniem nóg. Oczywiście będziemy sie odwoływać, Zakład w którym jest Mama nie uchyla się od odpowiedzialności. Bezsilność i złość na bezdurność ludzką jest jest jednak destrukcyjna. Telepie mną od południa.




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, no po prostu wszystko opada:(
      Co za skur....ny, nie odpuszczajcie!

      Usuń
    2. Ataner, nie mamy zamiaru odpuścic, ale czy cos wywalczymy, to inna sprawa.

      Usuń
    3. Przeraża mnie to, nie wiem co napisać. Dobrze, że Mama ma Was, a Wy macie siebie.
      Nie odpuszczajcie Dziefczynki, tak nie może być!

      Usuń
    4. Gacie mi opadli z hukiem....co za idioci siedza w tym pzu????

      Usuń
  17. Uwaga Kureiry, nagły zwrot akcji! Sąsiad właśnie wyznał mi miłość i złożył propozycję nie do odrzucenia. Jestem otóż kobietą jego życia, którą kochał skrycie całe swoje życie! Zakochał się w okolicach matury i teraz mu odżyło!!! I nie przyjmuje do wiadomości, że mnie bynajmniej. Jestem w szoku. Dodam, że sąsiad jest wdowcem oraz stolarzem. To ostatnie jest dla mnie kuszące...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stolarz brzmi kusząco, ale cała reszta bynajmniej:)) mniej

      Usuń
    2. Acha, no i na pewno lepszy niż osioł. Zastanów się Hanuś:)

      Usuń
    3. Jeżu, Ataner, najgorsze, że to nie był żart, ani takie tam gadanie. Pół godziny tłumaczyłam przez telefon, że nie znaczy nie i nie ma mowy. Groch o ścianę.

      Usuń
    4. No wierzę, że to nie był żart. Dobrze, że się stamtąd wyprowadzasz, kurdę.

      Usuń
    5. No właśnie, tylko kiedy!?

      Usuń
    6. Jeszcze tylko takiego oszołoma Ci potrzeba, o matko!

      Usuń
    7. Ataner, mam szczęście do popaprańców, ni ma co. Nic nie zrobiłam, żeby coś takiego sobie wyobraził, kuźwa no.

      Usuń
    8. Hano Droga! Witaj w niedoli! Mialam i ja kilku takich nieznosnych absztyfikantow z Koziej Wolki:( No milosc dozgonna i po grob! I nijak nie dalo sie tumanom wytlumaczyc, ze nieodwzajemniona:( 1 byl moim kolega ze szkoly, glowe nizszym:( niewygledny chlopina, czasem pozyczal mi notatki:/ 3 lata sie z nim uzeralam zeby sie odczepil i w koncu musialam byc brutalna:( KOlejny byl prawie 20 lat starszym bezebnym rencista - wymarzyl sobie ze mna slub i dzieci!!! Ja cie krece! Gdzie ci faceci maja rozum i oczy? Nie widza siebie w lusterku???? Tego rencisty tez z 5 lat nie moglam sie pozbyc, nagabywal mnie przez wspolnych znajomych, a nawet jak juz se znalazl kobite, zaprosil mnie na slub!!! Mam takze syna sasiadow lat 50+ czyli plus 15 wiecej ode mnie, pijaczyne, ktory tak zapalal miloscia, ze dopiero zdecydowana rozmowa z jego mamunia i zakaz kontaktow podzialaly (mamunia byla skuteczna). Omija mnie odtad z daleka, a najlepsze ze mamunia tez sie obrazila;P chyba o to, ze synka wychowala na pijaka i oblecha? Takze lacze sie w bolu i zrozumieniu, majac nadzieje, ze stolarz predzej czy pozniej wyciagnie kopyta:P i bedziesz miec spokoj!

      A jakby co, to mu pomozesz... trutke jakas podrzucisz przez plot albo co;) ale pomyslalam, ze bezpieczna tam bedziesz, juz on Cie przypilnuje, heheheh:D Niech Ci tylko nie przyjdzie na mysl skorzystac z jego stolarskich uslug! Bo potem slub juz masz jak w banku! Jak stolarz to i pewnie pijaczyna... brrrr...!
      Nupkowa

      Usuń
  18. Ło matko, zazdrościć czy naprzeciwko??? Jestem pod wrażeniem!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak widać, dzieje się u nas!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Życie jest kochane z tym swoim brakiem sensu! Czasami!

      Usuń
  21. Felka, to jakiś koszmar jest! Facet się zachowuje jakby mu odbiło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, zamiast skakać pod sufit, to biednego chłopinę spuszczasz na drzewo... Macie tam wesoło, ale może wykorzystaj go do remontu domku, a później grzecznie odwieź na jego pielesze...
      Kanapa ładna, ale ciężko będzie się na niej wyspać... :)))

      Usuń
    2. Taa, Boguśka, okiennice mi naprawi i będzie czekał na rewanż, nie?

      Usuń
    3. Ja mam codziennie do czynienia z takimi idiotami, ale zakochanymi w czymś innym...

      Usuń
    4. Omatko, Boguśka, jak to? I w czym/kim? W sobie?

      Usuń
    5. Hano, mieć zaufanego stolarza to jest b.kuszaca opcja, ale może lepiej nie. jak on taki napalony, jak pozna twój nowy adres, to nie będziesz miała spokoju nawrt po przeorowadzce :D
      dobry wieczór, Kurniku.

      Usuń
    6. TG, nie ma mowy, ani opcji, ani nic! W sumie dobrze, że wyskoczył z tym teraz, bo chciałam z nim gadać o okiennicach! Łojeżu...

      Usuń
    7. no rzeczywiście dobrze, że teraz.
      kanapa cudna! i jeszcze się rozkłada! a w ogóle nie wygląda :)

      Usuń
    8. TG, nie, nie rozkłada się. Rozkłada się ta, którą mam teraz i tutaj. Niebieska stoi w magazynie i czeka na nowe życie.

      Usuń
    9. uff.. to mogę ci jej mniej zazdraszczać :)

      Usuń
    10. Hana, hazardziści, którym ciężko wytłumaczyć, że ja nie znam wyniów, przed rozpoczęciem...

      Usuń
  22. Jezusiczku...i pewnie jeszcze nie chcesz go poranić za bardzo? Och!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. No właśnie, Felka. Jaśniej powiedzieć nie mogłam, że NIE MA MOWY, a gość nic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmichy, chichy, ale żartów nie ma. Hanuś, Ty uważaj bo nie wiadomo co to za gość.

      Usuń
    2. Ataner, niby wiadomo, znam go całe życie, ale kto to może wiedzieć, co człekowi we łbie się roi?

      Usuń
    3. Ataner - na szczęście raczej wiemy co to za gość. Niebezpieczny byc nie powinien. Choc czy to wiadomo co się w tym, męskim zwłaszcza, mózgu ulęgnąć może?

      Usuń
    4. Siostro ma ; znowu jednym głosem przemawiamy?

      Usuń
    5. Matko, przestańcie, wystarczająco mnie zdołował i w sumie przestraszył.

      Usuń
    6. Tak, Siostro! I tak powinno być!

      Usuń
    7. Bądź ostrożna, nie żartuję.

      Usuń
  24. Hmmm, może skorzystać z tęczowości naszego świata; faceci to nie ta opcja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, powiedz mu, że jednak gustujesz w kobietach. Może się zniechęci?

      Usuń
  25. Felka, tak mnie zaskoczył, że nie wpadłam na to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=ia74Dyqw00U
      :PPPP

      Ja Ci wywróżyłam tego amanta :PPPP
      wykorzystaj i rzuć !
      Bądź famfatal :P
      ino jeszcze se lufkę kup i ćmiki :P

      Usuń
    2. Sonic, weź Ty więcej nie wróż, co?

      Usuń
  26. Felka, wyobraź sobie, że znasz gościa całe życie, ot tak, przez płot. Potem nie mieszkasz tu ponad 10 lat i nagle on dzwoni, wyznaje i błaga o szansę!

    OdpowiedzUsuń
  27. Zawsze szlachetnie możesz oferować przyjaźń; ego ocali i może pomoże?

    OdpowiedzUsuń
  28. Poproś go o milion euro pożyczki, może otrzeźwieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah:D Genialne! Ten rencista chcial mnie wziac na jakies swoje niby-wlosci... myslal, ze sie polakomie:PPP i w zeby nie bede zagladac:) Nie pomyslalam, zeby ich po kolei wykorzystywac finansowo! Bogata bym byla, ze ho ho:DDD
      Nupkowa

      Usuń
  29. Ewa2, nie będę ryzykować, bo co, jeśli pożyczy?

    OdpowiedzUsuń
  30. to może jak nie oddasz, to się wkurzy i Cię rzuci :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe! Zaloze sie, ze on juz o slubie mysli! I o seksie!!! :D
      Doczytalam w miedzyczasie, ze to obecny sasiad... to luz... tylko zabron Hano podawac komukolwiek swoj nowy adres! Zeby Cie nie namierzyl w nowym domu! Znikniesz wiosna, z milionem w garsci:)))
      Nupkowa

      Usuń
    2. Przeczytalam "znikniesz wiosna z milionem w gaciach" i nie wiem co o tym myslec...

      Usuń
    3. że to prorocza myśl :P
      Hana zwinie milion, schowa w gaciach i tyle ją będzie widzieć somsiad :P

      Usuń
    4. W gacie to na sylwestra się chowa kasę.
      Wyobrażam sobie ten milion w gaciach, ale cusz pecunia non olet;)

      Usuń
  31. Taaaaaa, jak ja do Brata zatelefonowalam i dyskretnie cos wspomnialam o Hanusinym nowym domku (tak ogolnie, bez aluzji, ze przerobic go bedzie trzeba) to tylko westchnal i powiedzial, uszsz.. ale to daleko, ale jak Kuzynka sie do niego odezwala to jusci, ze projekt zrobi. No ale i tak wiemy obie z >Mika, ze lepszego Brata to ze swieczka szukac.
    Hanus a z tym facetem to calkiem mozliwe ze sie zatuktal. Piec latemu spotkalamn kolege z czasow studiow, ktorego dluuugo nie widzialam i on rzewnie sie usmiechajac i wzdychajac powiedzial a ja sie ciagle w tobie kocham (no ze tak bylo 40 lat temu to wiedzialam ale ze cos mu tam jeszcze skrzy to juz nie). Nie powiem, nawet mi to przyjemnosc sprawilo. I na tym sie skonczylo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, to istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że nadal Cie kocha :)
      więc Ty coś z tym zrób :)

      Usuń
    2. Sonic, weź Ty już przestań wróżyć i złowróżyć! Bo znów Ci wyjdzie!

      Usuń
    3. Sonic, toz ja w innym kraju a on juz wnuki nianczy.

      Usuń
    4. A moja kolezanka dawna dawna, w liceum miala takiego kolege, co to sie w niej niesmialo kochal. rzucilo ich w rozne losy, no i chyba ze 20 lat temu plus spikneli sie na ulicy, ona z wizja malego mieszkanka tylko dla siebie i spokoju, on w czasie okropnego rozwodu i bezdomny (wlasnie rozwodowo). przygarnela go, on jej wyznal co trzeba, dalej sa razem, w tym malym mieszkanku i maja 20 letnia corke. Hana - corka Ci nie grozi, ale jakies drewniane mebelki - mozliwe, mozliwe....

      Usuń
  32. Bacha, J. jest boski normalnie! Prosto z niebiesiech mi spadł!
    Zatuktal, powiadasz? Hmmm. Cokolwiek to znaczy, nieeee!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toz Hana moze w nim siedziec gleboko i dlugo skrywane goronce uczucie a ze Tobie to obojetne to juz insza inszosc.

      Usuń
    2. jejku jak ja dawno nie pisalam ze padam ze zmeczenia i czlapie na spalna. Spijcie dobrze Kurencje.

      Usuń
  33. Śliczna kanapa, ale takiego sąsiada nie zazdroszczę (dobrze, że już niedługo insze sąsiedztwo).

    OdpowiedzUsuń
  34. Ot masz, siadam spokojnie z kawą poczytać, a tu telenowela brazylijska :-) Kanapa bardzo fajna. A sąsiad jak myślę, skoro kochał się w liceum, to twoje pojawienie się przez płot uznał za znak od losu :-) Trudno mu się dziwić. Tłumacz i mów stanowcze "nie". Jeśli naprawdę tak myślisz :-) bo może to ylko strach.... :-) W sumie przyjaźń przez płot też fajna.

    OdpowiedzUsuń
  35. Hana - obie kanapy mi sie podobaja (moze tez dlatego, ze w domu mam dwie male kanapy czerwone - w domu, gdzie dominuje granat, neutralnosc oraz drewnosc i z kolorami sie nie wyglupiam). A jak ta mniejsza, to zdecydowanie wygrywa, oby tylko mozna sie bylo na niej kokosic wsrod poduszek wszelakich.

    co do sasiada, to ten jego fach necacym jest...moze moglabys wypozyczyc jakichs dwoch trzech gosci i paradowac z nimi pod oknami absztyfikanta. Nawet jesli jest to gosciu, co Ci paczuszke przywiozl albo przynoiosl rachunek za gaz - ze na odchodnym b edziesz mu milo machac raczka. nawet jak on sobie pomysli, ze Ci klepka odpadla.....

    OdpowiedzUsuń
  36. Dzień dobry.
    Skoro świt do konowała poszłam się zarejestrować, słonko świeciło, było 5 stopni i zapowiadał się ładny dzień, ale już się chmurzy.
    Żaden absztyfikant mi nie grozi, a jakaś złota rączka by się przydała, nie wszystko umiem sama zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, złota raczka zawsze, o ile trzyma się roli.

      Usuń
  37. No, no! Zaczęło się pięknymi i relaksującymi zdjęciami z ogrodu, a tu nagle takie zwroty akcji:D:D:D Skoro sąsiad zakochany przez tyle lat, to pewnie niezliczoną ilość razy wyobrażał sobie, jak usłyszawszy jego wyznanie, wdzięczna padasz mu w ramiona i mu się wdrukowało. Nawet nie pomyśli, że mogłoby być inaczej. Nie lubię takich typów, którzy nie przyjmują do wiadomości odmowy. Może jakichś mięśniaków na niego nasłać?:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, to taki męski stereotyp: kobita, która jest sama, nie może się doczekać, żeby wpaść w "męskie" ramiona. Niby nie chce, ale chce, a nie znaczy tak. Kurna, to sie nigdy nie zmieni.

      Usuń
  38. BOGUSIU, widziałam pod poprzednim postem, że mnie przepraszałaś; no kompletnie nie ma za co! Lubię moje imię, też uważam, że jest piękne, ale forma Nina, a jeszcze w wołaczu: "Nino!" brzmi jakoś zbyt dostojnie, poważnie, wydaje mi się wręcz napuszona, a ja jestem taka zwyczajna:)))))

    OdpowiedzUsuń
  39. Matulku, człek oko przymknie na parę chwil a tu bum! Sąsiedzka telenowela kwitnie! Wcale to nie jest fajne, jesli nieodwzajemnione. Sąsiad pewnie z tych co wiedzą, że "ty jeszcze nie wiesz czego chcesz a ja ci udowodnię, że tego chcesz i potrzebujesz" :))). No dzieje się, faktycznie. W razie czego wykorzystaj psy obronne:))). Hanuś, innych porad nie będę tu ci wypisywała bo ty sama najlepiej będziesz wiedziała co robić. Jesteś dużą dziefczynką.

    OdpowiedzUsuń
  40. Słoneczne dzień dobry Kurnikowi!Poczytałam i również rad żadnych dawać nie będę, bo nie znaczy nie. Dzisiaj od południa mus wyjechać do stoma i ząbka nadkruszonego naprawić. Dobrze,że to przyjaciółka, gorzej, ze trzeba prawie 100km jechać, ale coś za coś.

    OdpowiedzUsuń
  41. Kanapa niebieska podoba mi się bardziej niż tamta czerwona. Ciekawe to, bo w zasadzie kolor niebieski jest jednym z moich najmniej ulubionych.
    A co to jest za fajny krzaczor z liśćmi żółtymi, okrągłymi? Zdj. nr 4,5,6.
    Życząc miłego, słonecznego dnia, oddalam się w stronę ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, wyobraźnię mi pobudziłaś tym oddaleniem się Twym w stronę ogrodu
      zobaczyłam Cię w dżokejkach, cylindrze, bryczesach i fraku oraz biczem, jak tak idziesz w stronę ogrodu, a tam pasące się konie, liście pod Twymi nogami podnoszą się , wirują i pod wpływem lekkiego wietrzyka opadają, słońce oświetla Twą piękną kibić , a Ty idziesz w stronę słońca krokiem powolnym, acz dostojnym i dumnym

      ;)

      Usuń
    2. Piękna wizja, ale ani trochę nie przystająca do rzeczywistości.:-)

      Otóż, zaczynając od dołu:
      kalosze krótkie granatowe w kwiaty 2 rozmiary za duże ( bo Agniecha lubi machać palcem w bucie oraz nie cierpi się wysilać przy zdejmowaniu )
      skarpety wyjątkowo dzisiaj nie dziurawe,
      spodnie od dresu model NRD-owskie szarawary kolor butelkowa zieleń bardzo wypłowiała
      o bieliźnie pisać nie będziemy
      bluzeczka sporo za duża w kolorze trudnym do określenia we wzory tzw. morro, a żeby nie było nudno to pod dekoltem wysypane złotych koralików ( nie dało się oderwać za cholerę - próbowałam ale razem z koralikiem i materiał odszedł i dziury nie zaszyłam bo to bluzka do pracy )
      włos nie czesany od soboty ale za to własnoręcznie obcięty - Inkwi wczoraj dokonała niezbędnych poprawek bo ponoć zwisały jakieś różne nie docięte ogony ( nie zauważyłam bo z tyłu głowy nie mam oczu )
      czapka typu chłop małorolny
      liście wirują faktycznie, konie polazły na górę i ich nie widać.
      Krok dumny czasem mi wychodzi, a co do kibici to wczoraj była wyjątkowo obszerna - Inkwi nakarmiła mnie łazankami z kapuchą i chyba znowu pobiłam osobisty rekord w jedzeniu.

      Usuń
    3. BARDZO MI SIĘ PODOBA tWÓJ STYL!:)

      Usuń
    4. Agniecha, jak na moje oko, do tego stroju jednak pasuje cylinder.chlopem malorolnym mozesz byc od swieta.
      a ja mam dzis na sobie sweterunio/t-shirt, co juz trzeci dzien nosze i uwazam, ze jest czysty, nawet sosem se gorsu nie splamilam...ach, gdzie te czasy, kiedy po jednym leniwym, niecieplym dniu, taki sweterunio wyladowalby w koszu na pranie, zwykla strata. tez mam kalosze w kwiatki, takie za kostke, tylko nie wiem gdzie, bo jakos od roku nie byly potrzebne. za to mam dziurawe kapcie, ktore regularnie piore i uwielbiam, i nie wiem, co bedzie jak mi z nog zleco...

      p.s. kiedys sobie tez cielam wlosy - na chlpaka, na jeza czy jak tam i co i raz sobie je za uszami poprawialam, a co z tylu - to tak, jak Ty Agniecha - niewazne, bo nie widze. i cihcem skracalam te wlosy tak po milimetrze, bo ta moja cholerna rodzina nie lubila mojego jeza....

      Usuń
    5. Cylinder nieporęczny przy schylaniu, Opakowano. Musiałabym taśmą dwustronną przykleić do głowy ale potem ściągać razem z włosami - nieee - jednak pozostanę przy czapuni.

      Usuń
    6. Agniecha, uwielbiam Cię :)))))
      Opakowana, tez bym chciała chociaż ten cylinder u Agniechy ;))))

      Usuń
    7. Agniecha, krzew to hortensja pnąca. Piękna o każdej porze roku, jak widać.

      Usuń
    8. Ojtam, Agniecha, cylinder z gumka pod brodą załatwi sprawę! Taką białą, gaciową.

      Usuń
    9. I w ogóle nie mam kaloszy!

      Usuń
    10. Koniecznie nabyj!( nabyj?)

      Usuń
    11. Cylinder z kukardką pod brodą,o mamuniu, juz widzę Agniechę:)))))))))

      Usuń
    12. Ty się śmiejesz Doro, a ja stosowałam takie patenty w realu, tylko że te gumki mnie cisnęły pod brodą albo za uszami. Więc zrezygnowałam.

      Usuń
    13. Dora, chyba nabądź, ale pewności nie mam:)

      Usuń
    14. ;)))))) Miko,coś mi sie mózgownica lasuje!

      Usuń
    15. Agniecho, czuj się uwielbiana prze mua:))))))

      Usuń
  42. mega twarzowa kanapa :) bardzo mi się podoba ten kolor, ja się niestety nie odważyłam na takie odważne i poszłam w brązo beże. pozdrawiam jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożeno, mnie ta poprawność i stonowanie obrzydły ze szczętem. Postanowiłam wreszcie zaszaleć.

      Usuń
    2. Bożena, PS. Czy ja wiem, czy twarzowa? Raczej, ten, do d...

      Usuń
  43. Kury,
    ja pierdziu, ale goronc.Pojechałam w miasto okutana,poobwiązywana szalami, spocona jestem jako mysz.

    Ochch, Hana, podryw Ci się szykuje!Uwielbiam romanse;) On kochał jo,a ona go.
    Ale ale to wdowiec?! Do mojej Mamy,gdy owdowiała też zalecał się wdowiec.Mama jednak olała zaloty,bo wiedziała,że szukał kucharki...
    Kanapa bardzo dekoracyjna i kolor superowy,podusie też.Remontu współczuję, bo fachowców nie ma,wymarli,wyjechali...Trzeba stać i pokazywać im palcem,samemu wymierzać itd..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanna, toz Hana napisala ze projekt od fachowca dostanie i zapewne dokladny opis robot tez

      Usuń
    2. Bacho,projekt to nie wykonanie.
      Wiesz jaka jest różnica między teorią a praktyką?
      Otusz w teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką a w praktyce jest.

      A prof. Miodek powiedział:teoria jest wtedy,kiedy wiemy wszystko a nic nie działa.A praktyka jest wtedy kiedy wszystko działa,a nikt nie wie dlaczego.
      Dobry wykonawca może schrzanić każdy projekt;)

      Usuń
    3. PS.Czego oczywiście Hanie takich wykonawców nie życzę,brońbuk!!
      Po prostu mam praktykę.

      Usuń
    4. Hanna, prof. Miodek jak zawsze wymiata!
      Na razie poczyniłam pomiary, mnóstwo zdjęć, żeby dokumentacja była w miarę czytelna.
      Wykonania boję się jak diabli. Czymś takim dotąd nie zawiadywałam.
      Wdowiec czy nie, niech s...

      Usuń
  44. Jak sąsiad, to prosta sprawa. Wystylizuj się kilka razy, zwłaszcza z rana. Papiloty, makijaż ala panda, rozciągnięty dres, wykoślawione gumowe klapki, przejdzie mu.

    OdpowiedzUsuń
  45. Boszsz,Hano, to Ci się adorator trafił:(

    A o co chodzi z tym drzewem Matyldy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora; nic a nic nam nie wiadomo co to za drzewo Matyldy. Jest to tym bardziej tajemnicze, że to cos co wisi nad tabliczka wyglada jak siatka na motyle. Jakas romantyczna historia? Matylda - motyl uwięziony?

      Usuń
    2. Dora, adorator jak z koziej doopy skrzypce.

      Usuń
    3. Lub kontrabas:)))))))

      Usuń
  46. Rucianko,na takiego to tylko meskie galoty rozwieszone na sznurku ,a i dobrze,gdyby czasem jakis meski osobnik rzucił mu się w oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toz pisalam wczesniej, ze ma machac i wieszac sie u ramienia jakiegos ronosiciela mleka/paczek/jedzenia badz fachowcowi czule dziekowac za naprawienie nieszczelnej rury alboco. ale gacie na snzurku to niezly pomysl - Hana, dopisz gacie do listy zakupow. psom nozki obetrzyj i wypierz, murowane, ze zrobia sie szare i niech tak wisza....

      Usuń
    2. Opakowana, hrehrehre, kuszący pomysł, ale nie chce mi się wysilać, bo w imię czego? Dzisiaj (tfu, tfu, tfu!) był spokój.

      Usuń
  47. Albo żeby usłuszał szczebioczącą do telefonu Hanę ..tak,tak,skarbie, czekam kochanie, do do zobaczenia ,juz jadę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. swietny pomysl!! Moja kolezanka wieszala sie na znajomym, jak w okna z drogi zagladal taki jeden podobny sasiad.

      Usuń
    2. A skąd ja wytrzasnę znajomego tak od ręki, jak będzie zaglądał? Muszę sobie manekina naszykować.

      Usuń
    3. Hano, to jest myśl, usadz jakie popiersi blisko okna:)

      Usuń
  48. Hanaa, koniecznie musisz mieć jeszcze jednego kota do swojej kanapy.Patrz jaki piękny kocur wyleguje się na niebieskim narożniku jak Twoja sofka:
    https://cupofjo.com/2018/11/haley-nahman-apartment/#more-188534

    OdpowiedzUsuń
  49. =Ogród jest cudny , te złotości i przydymione zielenie. Orzeł w ogródku jak nic pasuje do stulecia.
    J to już ma takie nagromadzenie dobrych uczynków, że ho, ho! Bardzo się cieszę, że się wciągnął:))
    Co do adoratora, to chyba lepiej się trzymać z daleka i broń Boże nic nie zlecać do wykonania! W pierwszej chwili się przestraszyłam, że to sąsiad już z nowego miejsca, to by było groźne, ale na szczęście nie.
    Aha, no i kanapa śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  50. Miko,no własnie,temu powie good bye i spoko,a na nowym byłoby nieprzyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  51. No to się dzieje.
    Witajcie kochane.

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie, nie, nie, żadnego zlecania! Opatrzność czuwała, bo już miałam gadać z nim o okiennicach!
    Matku bosku, jak to trza uważać!

    OdpowiedzUsuń
  53. Dobry na wieczór! Wróciłam od stoma i wieści takie,że pozostały kawałek zęba nadaje się tylko do resekcji, bo korzonek(nomen-omen)krzywy i nie opłaca się go ratować, bo może w przyszłości bliżej nieokreślonej nabruździć. Tak więc w piątek, po wizycie u neurologa będę namiętnie szukać kogoś, kto mi tę resztę usunie. Miłego późnego wieczora :)))

    OdpowiedzUsuń
  54. BDB, coś Cię strasznie nękają te różne upierdliwości...

    OdpowiedzUsuń
  55. Pożalsięboże adorator przed chwilą zadzwonił. Nie odebrałam, nagrał się: chciałem ci powiedzieć dobranoc...
    Ratunku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Jankuuu! Telefon trza zmienić :)

      Usuń
    2. Nie no, bez przesady, ale facet przesadza grubo, pewnie i podgląda przez okno? Brrr.Dlateo jak nic przydałby sie meski odstraszacz.

      Usuń
    3. O mamo.... Też jestem za męskim odstraszaczem, nie masz jakiegos dalszego krewnego nieznanego sąsiadom?

      Usuń
    4. Mika, trza wynająć takiego :))

      Usuń
  56. Chiba będe musiała tam wleciec i zrobić porzondek z adoratorem. Ponoć niektóre studenty siem mnie bały. Może i on sie wystraszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM noooo, im szybciej tym lepiej! Ale on cię też zna.

      Usuń
    2. Lilka; on mnie zna słabo i nie z tej strony. Może byc element zaskoczenia.

      Usuń
    3. Marta, poza tym ludzie się zmienijo i możesz być tera wredno suko :)

      Usuń
  57. A jeszcze jak pióra nastroszę i Balusia podpuszczę - uch....

    OdpowiedzUsuń
  58. W końcu Balus dał radę pokonać dwa harty rosyjskie, to co mu tam jeden adorator.

    OdpowiedzUsuń
  59. Skoro powiedział dobranoc, to pewnie do rana spokój będzie, mam nadzieję że on nie skowronek i nie zadzwoni o 6 rano żeby powiedzieć: dzień dobry.
    Ja też mówię dobranoc, mus jeszcze to i owo zrobić, a jutro idę do konowała skoro świt.

    OdpowiedzUsuń
  60. No niech ino zadzwoni o 6 rano, to na ament Hanie puszczą wszelkie skrupuły i raz dwa będzie po wszystkiem.

    OdpowiedzUsuń