poniedziałek, 17 grudnia 2018

Pakistańska ciężarówka model 1.1hybrid i zagadkowy poniedziałek.

Dostałam dzisiaj prezent od LilkiB. Takiego prezentu nie dostałam jeszcze nigdy. Ponieważ daaawno nie było żadnej zagadki, proponuję ją Wam dzisiaj. Co dostałam od LilkiB? Dla ułatwienia uchylam rąbek opakowania i dodam, że nie jest to ani dom, ani okno, ani dachówka, ani nic z tych rzeczy, hrehre.

Zagadka jest dosyć trudna, ale nie będziecie męczyć się daremnie. Kogoś, kto zgadnie jako pierwszy, uszczęśliwię taką oto skrzyneczką pomalowaną przeze mnie w dowolne wzory, w kolorystyce wybranej przez Szczęśliwca. Szczynka nie jest taka duża, na jaką wygląda. Mierzy sobie jakieś 22 x 15 cm, w środku ma fajne przegródki na biżutki na przykład. Albo na likarstwa, hrehrre.


A teraz ni ma to tamto, musicie się zachwycić kolejną pakistańską ciężarówką. Jest to model 1,1 hybrid. Kolory oczywiście przekłamane, hybrid jest raczej głęboko szafirowa, a nie ciemnoniebieska. Przed:



 Po:







 Gdyby nie spodobało Wam się powyższe, to tutaj nie macie wyboru:






199 komentarzy:

  1. Podoba mi się jedno i drugie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Stołeczek podoba mi się przed, pomalowany też niczegowaty,ale to juz nie to samo. No a futra wiadomo,mniód,tak spio czy to zabawa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, śpio.
      Ryczkę zawsze można odśrupać, hrehre!

      Usuń
    2. Jejuuuuuu,nawet mi nie mów.Za duzo tego na mojej glowie, ciagle tylko przemysliwam te remonta i jak tu to ogarnąć,a roboty tyle,ze nie iwem czy podołamy,przydalby sie pomocnik .

      Usuń
    3. Dora, po kolei, po maniunim kroczku. Nikt Cię nie goni i nie masz presji. Rób tyle ile zdołasz bez padania na paszczu.

      Usuń
    4. Wiem,wiem. Trzeba niestety tak zrobic,zeby sie nie zajechać,glowe mam pelna sprzecznych pomysłów i rozwiazań, a podejrzewam,ze zrealizowane bedzie niezbedne minimum. taki lajf.

      Usuń
    5. Dora, zawsze w takich razach trzeba iść na jakiś kompromis, z różnych względów. Najczęściej finansowych, niestety. Może warto poprosić kogoś o jakiś projekt, taki podstawowy plan prac i tego się trzymać, bo inaczej to tylko stres z tego zamiast przyjemności. Albo samemu tak plan opracować.

      Usuń
    6. Mus opracować,ale sami musimy na spokojnie przemysleć i cos zadecydowac, uwazajac przy tym by sie nie pokłocić na ament:))))))

      Usuń
    7. Dora, i to w remontach jest najtrudniejsze!

      Usuń
  3. Zachwycam się oczywiście i pakistańską ciężarówka, jak i zakochaną kocią parą, w sprawie zagadki muszę pomyśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. taboretek pakistański na sto procent ! Bardzo bardzo ładny! Koty - wiadomo, poza kąkuręcją są! ... konkurs - kalendarz ?

    OdpowiedzUsuń
  5. W sprawie zagadki,to też kompinuję,czy to moze nie taki domek na czekuladki?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o zagadkę to to co pokazałaś wygląda na jakiś opakowaniowy kartonik ino co w nim jest?

    OdpowiedzUsuń
  7. OOOO Malinka i Czajnik,jak oni się kochają-tak kiedyś śpiewałyśmy na wykopkach nauczycielce od fizyki i panu od WOP-ooo mary i Dżon jak oni się kochają,nie ma w całym Ochajo pary jak Mery i Dźon;))))))))
    Ten mój stolik mi lata po głowie coraz intensywniej:)Cudnista ryczka jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. karta podarunkowa z Leroy Merlin :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieno, Sonic, ja się zabiję, ale zgadłaś. Tak szybko??? Wybieraj kolorystykę, nie masz wyjścia, będziesz uszczęśliwioną.

      Usuń
    2. sonic pozaała po tych szczelinkach bo one charakterystyczne. No, powiedz, po czym poznałas?

      Usuń
    3. córuś się remontuje, bywa w Leroju częsciej niż w domu hrehrehre :)
      myślę nad kolorem :P

      Usuń
    4. Bym nie zgadła ,bo nie znam sie na wygladach kart podarunkowych:)

      Usuń
    5. Dora, ja też nie, ale teraz juz się znam. Jak pójdę w te półki, jeżu, ile farb sobie nakupię, a ile papieru ściernego!

      Usuń
    6. Ja nie wpadłabym na to aby papier scierny na prezencik kupić, hrehre. A tak....myslisz - mówisz - masz.

      Usuń
    7. Lilka, to zależy od etapu na jakim aktualnie w życiu przebywasz. Chętnie przyjęłabym jakieś okno balkonowe albo drzwi. Nie mówiąc o przyczepie cegły lub jakiejś fajnej beleczce modrzewiowej.

      Usuń
    8. nooo, takie okno, ładnie spakować w papier w kwiatki, obwiązać wstążeczką... i sruuu kuryierem na adres... Ale by ci koparka opadła ( oooo sorka, koparka też może się przydać )

      Usuń
    9. Okna balkonowego nie mam, ale zwykłe drzewniane wala się w piwnicy. Trzeba go z niej zabrać, bo ponoć na wiosnę będą robić węzeł ciepłowniczy w naszej piwnicy i będziemy się przenosić.

      Usuń
    10. Marija, a ten kredens nadal Ci tam zalega? Bo one są teraz szalenie trendy, mogłabyś za niego ze 3 - 4 stówki wziąć.

      Usuń
    11. Marija, drewniane okno też się sprzeda. Chcesz, to dam Ci linki do grup na fb.

      Usuń
    12. Lilka, słusznie, koparę też biorę.

      Usuń
    13. Kredens zalega, ale on dosyć znacznie zużyty, trzeba by nowe prowadnice do szuflad zmajstrować i porządnie oszlifować.
      Aktualnie to ja się skupiam, aby jakoś bez strat na umyśle, przetrwać zimę, do niczego innego nie mam głowy, a szczególnie do handlowania ;)

      Usuń
    14. Marija, za takie piniondze chodzą w takim stanie jak Twój, do renowacji. Ogłaszasz tylko co i jak i że z odbiorem własnym i szlus. Bukbro” nic przy nim nie rób, bo za to nikt Ci nie zapłaci.

      Usuń
  9. śliczny taborecik, o pardonsik- pakistańska ciężarówka ;)
    ten śliczny ptaszek to solniczka ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, zażycz sobie pakistańsko-meksykańską kolorystykę albo folkową :).

      Usuń
    2. chyba poproszę o liść monstery zielony, cieniowany :P
      a skrzyneczkę sote ino zaolejowaną lub zawoskowaną jeśli masz , Hanuś, takie cóś

      Usuń
    3. Mom, Sonic. Woski: czereśnia, jasny dąb, ciemny dąb, wosk rozbielający i bezbarwny. Co stryjenka uważa? Mom też różne bejce, a na nie też może iść wosk. Mom antyczne złoto, które przepięknie patynuje i mom kartę do Leroy od Lilki!

      Usuń
    4. na bogato :))))))))))
      Hana, ales widzę szczęśliwa tym bonem uszczęśliwiona, że hej!
      to proszę wosk rozbielajacy i lekkie muśnięcie złotem konturu liścia, ale tak ino ino z jednej strony
      ale se dogadzam, a co ? kto wygranemu zabroni hehehe

      Usuń
  10. Ryczka czyli autobus pakistański jest w folkowo słodkim wydaniu i jest piękniusiowata :). Raczej bajkowa, zwłaszcza z tym mrówkojadem wąchającym kfiatki :). A to Malina się tak przytula? Nigdy nie widziałam ich w takich miłosniczych poazach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lilka, tak, Malina obejmuje Czajnika. Tak się czasem przytulają, częściej zimą niż latem. Przeczytałam, że ryczka jest paniusiowata i to by się zgadzało, hrehrehre! Do paniusiowego buduarku! A pode ryczką laczusie z różowym puchem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bosze!!! To zdjęcie z mrówkojadem, och, jak mię zatchło z zachwytu :-) I hybrid i mrówkojad! Cudne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nad mrówkojadem to my się zachwycali tu a zachwycali :P

      Usuń
    2. Zasłużył, ja jakoś pierwszy raz widzę :-) Bosze, pragnę mieć takiego :-)

      Usuń
    3. Bzikowa, ulepiłabym Ci z dziką radością, ale gdzie wypalę? Buuuuuu...

      Usuń
  13. Ech, Bzikowa, jak ja tęsknię za lepieniem mrówkojadów! Niczego sensownego (w sensie gliniarstwa) nie mogę tutaj znaleźć, a jak już znajdę, to cena jest zaporowa, a ja inne mam teraz wydatki. I pozostaje mi tęsknota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mrówkojad cudny ponad miarę wszelką :-) Jak się chce bardzo, to znajdzie się sposób, poczekaj :-)

      Usuń
    2. do remontow w villa C. doloz przysposobienie kanciapy do garncarstwa i zanabadz piecyk...reszta poleci!

      Usuń
    3. A wiesz, że przemkło mi to przez głowę? Ale piec dopiero po remoncie. Może jaki grosz mi się ostanie?

      Usuń
    4. oj niech Ci sie ostanie! bedziesz lepic, malowac, piec, ach!

      Usuń
  14. Piekna ryczka że aż. Zagadki zgadniętej i tak bym nie zgadła.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sonikowi za łatwo poszło, co nie Izydoru? No ale słowo się rzekło, a karawana jedzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam taką narzutę!! Ale bez kotów 😁 dlaczego w sklepach mają tylko brązowe stołki? Kwiatowy pasuje i do ptaszka i do mrówkojada. Ech, gdybys tak wpadła do mnie na trochę, byś się mogła wyżyć artystycznie, bo ja mam wszystko beżowe. 😋

    OdpowiedzUsuń
  17. Moniko, pędzel w dłoń!!! Nie musi to zaraz być pakistańska ciężarówka!
    Narzuta kotoodporna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kolory moje, co zresztą potwierdza ta siwa dama w czerwonej kreacji. Jak żywa ja. Omatko, pędzel, no nie wiem czy by nie było jak z moim śpiewem czyli katastrofalnie. 😂

      Usuń
    2. Monika, no weź, po taboretach się poniewierasz?
      Zaraz tam katastrofalnie. Malować ryczki każdy może.

      Usuń
  18. Co tam ciężarówka, autobus a nawet szesnastokołowy ciągnik siodłowy z naczepą - koty rulez! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty, Taba, szesnastokołowy dopiero przede mną!

      Usuń
  19. O mamuniu, nie wiem co cudniejsze! Hybryda czy Malinka? Malina i jeszcze raz Malinka - roztopiłam się, jak masło do sernika :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Felka, ja też się topię patrząc w te oczęta:)

    OdpowiedzUsuń
  21. I ktoś tu próbuje nam wmówić, że Czajnik to urwipołeć? Toż to niespotykanie spokojny kot jest! I słodki miziak z niego, jak i Malinka.

    Hana, a ta ryczka w różowe ( kolor fuksja czy amarant bardziej?) kwiatki, to chyba pod nową torebusię, c'nie? :) Fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksan, trochę upierdliwie będzie się chodzić z ryczką i z torebusią, ale trudno. Mus to mus. Nie wiem czy to fuksja czy amarant, chyba raczej fuksja.
      Czajnik nie jest urwipołciem tylko wtedy, kiedy śpi.

      Usuń
    2. własnie, Ksan ma rację, wszelkie plotki na temat Czajniczka sa mocno przesadzone, bądx to wręcz były wierutne kłamstwa& pomówienia !
      roztapiam się nad tym obrazkiem
      chociaż, chociaż... a może czajnik mówi do Malinki, a raczej namawiają się i Czajnik mówi- ty, no, Malina, cho coś narozrabiamy, coś stłuczmy, coś ściągniemy, bo nasza Łysa dawno się niczym nie zderwenowała :P

      Usuń
    3. Chodzić z ryczką? Po co? Chociaż...dla chcącego nic trudnego:))

      Usuń
    4. Ksan, skoro ją pomalowałam pod kolor torebusi to trza ja światu pokazać, nie?

      Usuń
    5. Sonic, na fb mignął mi taki dowcip rysunkowy, który mnie normalnie posikał, bo on był o moich kotach!
      Stoi łóżko, w łóżku śpi facet. Na zagłówku łóżka wisi kot, zagląda w twarz facetowi i mówi: "On chyba nie żyje". Drugi kot siedzi na podłodze, przy łóżku i odpowiada: "Przeleć mu po twarzy i sprawdź!". No wypisz-wymaluj moje skarbuńki! Sprawdzają w ten sposób moje funkcje życiowe codziennie o 4 rano!

      Usuń
    6. No wiesz, torebusia bardziej pod kolor onej, niźli te, co powyżej. Myślałam, że to ona tu zasiądzie, jak królowa. Na tronie;)

      Usuń
    7. onej - czyli pod kolor ryczki

      Usuń
    8. Hana, dobry dowcip :))) Kiedyś jak mialam kota, to on mnie gryzł w palce od stóp i ze strachu nauczyłam się nawet przez sen ich nie wyciągać

      Usuń
    9. sONIC, TO JAK MÓJ WUJEK, KTÓRY ŚPIĄC KIWAŁ PALCEM OD DUŻEJ NOGI, ŻE NIBY NIE ŚPI, BO CIOTKA SIE AWANTUROWAŁA, ŻE NIC NIE ROBI, TYLKO SPI I SPI!
      Wcisło mi się.

      Usuń
    10. A, widzisz, Ksan! Nie wpadłam na to, żeby torebusię usadzić!

      Usuń
    11. Aż się prosi o fotkę:)

      Usuń
    12. wujek cwaniak hahahahahah
      to brzmi jak żart :))))

      Usuń
    13. Sonic, to najprawdziwsza prawda! Marta poświadczy! Ten sam wujek uwielbiał wprost myć naczynia. Jak byli goście, pod koniec wieczoru nie mógł się doczekać kiedy sobie pójdą, żeby już mógł te naczynia myć!

      Usuń
    14. a ruszał przy tym palcem u nogi heheheheh ?
      nie, no to w sumie dobry mąż, może trochę zboczony, że aż czekał, aż goście pójdą, ale nikt nie jest normalny na tym świecie ;)

      Usuń
  22. Ryczka superaśna, a kotowate??? cudo, no cudo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezowa, od kotów nie można oczu oderwać, jak już się upozują, co nie?

      Usuń
  23. ależ ta pakistańska ciężarówka śliczna i zgrabniusia. nóżęta smukłe, a jakie pęciny! :)
    kolory piękne, mnie się jakoś skojarzyły z Rosją.
    oczami wyobraźni widzę na tej ryczce scenę balkonową - Malinka na niej, Czajnik pod.

    OdpowiedzUsuń
  24. TG, czerwieni i żółci potrzeba by więcej, i zieleni. Następnym razem będzie kolej transsyberyjska.

    OdpowiedzUsuń
  25. TG, po jednym wagonie będę robić, to na długo mi starczy!

    OdpowiedzUsuń
  26. Hana Ty sobie póki co te wagony odstaw, a weź sie za mój stoliczek i zrób z niego ciężarówke jakąś albo inny pojazd.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bo został jeszcze jeden stoliczek i szafeczka co to ma potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ryczka super. Lubię takie energetyczne odjazdy. Koty wiadomo...kochajo sie widać.W zyciu bym nie zgadła co to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masza, też się przymierzałaś do ryczki. Masz? Pokażesz?
      No, ja też bym nie zgadła!

      Usuń
  29. Marta, szafeczka z potencjałem kusi mnie najbardziej. Ale stolik też się zrobi.

    OdpowiedzUsuń
  30. Masza koty sie kochajo głownie jak śpio; jak ludzie.......

    OdpowiedzUsuń
  31. Hana a stolik w garderobie któren tam stoi? Paskudny dosyć jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, ten blat jest nie do ogarnięcia prawie. Próbuję się uporać z tym małym, ale idzie to masakrycznie. Sprzedamy go i już.

      Usuń
    2. HANA; to może blat zostawic jaki jest, a tylko resztę podrasować?

      Usuń
  32. On, ten z garderoby to prawie kolej transsyberyjska być może, bo długi jest dosyc.

    OdpowiedzUsuń
  33. Stołeczek uroczy, też mi się trochę z Rosją skojarzył. Można by samowar na nim postawić:) I szklanki w koszyczkach. A kociaki rozkoszniaki:)
    Dostałam na Gwiazdkę kalendarz ze zdjęciami Tropika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalendarz z Tropikiem - wspaniały prezent.

      Usuń
    2. Miko, piekny prezent!

      Usuń
    3. Mikuś, wspaniały prezent.
      I wzruszający ♥

      Usuń
    4. Cudny, tylko muszę powiesić w drugim pokoju, bo jakbym cały czas miała go przed oczami tobym non stop buczała...

      Usuń
  34. Dzień dobry. W Łodzi minus jeden. Ciemno. Ja półprzytomna, bo za szybko spałam. Najpierw nerwy na syna, a później radość ze zdjęć szkraba. Spałam ze cztery godziny. Dobrze, że dziś mam wolne od huty, to jeszcze podrzemię.
    Taboret fantastyczny, mam do pomalowania dwa, może się zainspiruję. Koty bezkonkurencyjne.
    Udanego dnia Kury...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktos sie Wam urodzil, Boguska?
      Jakby co, to ja uzupelniam ogony tej karawany ;)

      Usuń
    2. Szkrab, to mały psiak, ktory do mnie zawita w styczniu, to york.

      Usuń
  35. Witajcie Kurki!
    U nas 0 stopni. Ciemno i jakoś zimno. Dziś mam dzień wyjazdowy (Goerlitz), ale popołudnie będzie bardzo udane, gdyż albowiemjade w gości.
    Udanego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja zapozniona mocno jestem... jakby odwrotny podium, ale co tam. Ryczka sliczniusia wielce, zupelny kontrast do meksykansko-pakistanskiej. dekoracje jakby czekaly na metamorfoze! Rzeczywiscie powinnas chodzic z torebusia oraz ryczka - moze do gory nogami, zbey bylo oryginalnie...
    A kotki wyraznie cos knuja. sprawdzalas czy choc jedno oko lypie w Twoim kierunku?
    nie mam stoliczka ani ryczki do przefarbowania :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzień dobry.
    Bez zmian, brzydko i smog. Tęsknię za wiatrem. Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  38. Dzieńdoberek Kury,
    Udatne kolory,myslałach,że obciągnięty szafirowym atłasem;)Pałacowo wyszedł,Hana.
    Pogoda akuratna,lecę tymczasem do oszona.
    Pa.

    OdpowiedzUsuń
  39. Helou,wtem plus 3! Dopiero wstałam na dobre, śniły mi sie dworzec,koty, jakaś miejscowosc cała w remoncie,zgubilismy się z J, i przestraszylismy meneli,wiec szybko uciekaliśmy,a wszystko to przez takei dosypianie:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ewie Leszko worek urodzinowych serdeczności,plus oczywiscie zestaw obowiazkowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołączam się do życzeń:)

      Usuń
    2. I ja się dołączam do życzeń dla Szanownej Jubilatki!

      Usuń
    3. Dla Jubilatki zestaw zasadniczy - sledz a la mode, seta zubroweczki i galareta z nozek. sto lat i gwiazda betlejemska.

      Usuń
    4. Dzięki Kurki :)... Dora, Tobie też samych najlepszości :)

      Usuń
  41. Znowu nam się trafiły bliźniaczki - Ewa Leszko i Dora. Wszystkiego najlepszego dziefczynki, dużo zdrowia.
    Pogoda nijaka, wiatru brak, ciężko oddychać dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. STO LAT,STO LAT!!!Ewuniu i Dorotko zdrowia,radości i wszelkiej pomyślności na dalsze latka♥♥

      Hana następne cudeńko,śliczna oj śliczna ta ryczka:))
      A koteczki sama słodycz i Czajnik chyba spokorniał,bo coś nie słychać o jego nowych ekscesach,hmm...

      Soniczku,gratulacje!

      Usuń
    2. No właśnie, gdzie te opowieści o Czajniku bandycie łobuzie?

      Usuń
    3. Gosia, co Wam będę ciągle nadawać, że sprawdza moje odruchy i parametry życiowe o 4 rano? To się nie zmieniło. A pomniejsze ekscesy to chleb powszedni, przywykłam.

      Usuń
    4. Dora - zestaw zasadniczy w kombinacji dowolnej i cala doniczka pieknie kwitnacych cyklamenow! Najlepszego!!!

      Usuń
    5. Krysiu,dziękuję bardzo;)))))

      Usuń
    6. I ja dziękuję bardzo :)

      Usuń
  42. no to jeszcze raz tutaj :)
    Ewa i Dorka - Kurki nasze nadobne, spełnienia marzeń, zdrowia i pomyślności oraz 100 lat blogowania z nami ;)
    ♥♥♥

    Elżbieta, dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  43. EWO 🌹 Dorko 🌹
    Kurki Miłe,
    niech Wam się spełnia to, o czym marzycie, szczęście nie opuszcza, zdrowie dopisuje, Kurnik 100 lat serce raduje ♥

    OdpowiedzUsuń
  44. Odpowiedzi
    1. Agniecha, poszły do Ciebie nasiona arcydzięgiela i sadzeniaki tych podłużnych ziemniaczków. Kapryśne są w cholerę i mało wydajne, ale jakie smaczne! Obroniłam przed apetytem małża!

      Usuń
    2. A chcesz nasiona kłokoczki? Fajne są, dekoracyjne, nie mam pewności, czy coś z ich wyrośnie i kiedy.
      I w ogóle bardzo ci dziękuję i zobaczę co mam jeszcze u siebie w zbiorach nasiennych. I napiszę.

      Usuń
    3. Agniecha, co to jest kłokoczka?

      Usuń
    4. Taki krzok. Ozdobny. Ma fajne liście, kwiaty, owocniki i nasiona. Pożyteczny wielce, bo w dawnych czasach z nasion owego krzaka robiło się koraliki i różańce.

      Usuń
    5. Gorzka Jagodo, jak wejdziesz na mój profil, to tam powinien być adres mailowy.

      Usuń
    6. Achniecha, ale dlaczego nie wiesz co wyrośnie? On trudny jest? A tak bardziej w lesie dałby radę?

      Usuń
    7. Bo to krzok. Zanim z nasionka wyrośnie przyzwoity krzak, to będzie z 5 lat co najmniej czekania. A żeby z niego zrobił się krzok duży, to jeszcze z 5. No to może lepiej z tych nasion bransoletkę se zrobić - faktycznie są ładne.

      Usuń
    8. Dzięki Agniecha, Tobie nawzajemnie, spóźnione, ale od samego serca :)

      Usuń
  45. Dla jubilatek pomyślności wszelkiej!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie wiem czy zagadka rozwiązana? Ja stawiam na kuferek ze słodyczami, mniam, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Dla Dory i Ewy NAJCUDNIEJSZEGO! Samych dobrych chwil!

    OdpowiedzUsuń
  48. Gosia, rozwiązana. I nie jest to kuferek słodkości, a karta upominkowa do Leroy!!!

    OdpowiedzUsuń
  49. No, jak pójdę w te póły, ludzie!!! Dzisiaj nie zdążyłam, bo już mnie korciło!

    OdpowiedzUsuń
  50. Ewa i Dorka; wszystkiego naj, najlepszego!!!

    OdpowiedzUsuń
  51. Odpowiedzi
    1. Doro, wszystkiego, czego Ci trzeba. Spóźnione, wybacz, ale nie wiedziałam.

      Usuń
  52. Witam w pochmurny i smogowy poranek. W Łodzi minus trzy. Ne sprzątam, nie wariuję. Doszłam do wniosku, że zaczynam wzystko olewać i będę robić w swoim tempie. Po pierwszym kupuję wiertarkę i wkrętarke, oraz maszynkę do cięcia płytek - naszą ktoś porzyczył jeszcze za życia męża i powoli będę robić sama wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boguśka, i to jest bardzo dobry pomysł. Dawno do tego dojrzałam, ale nie opanowałam jeszcze wiertarki. Po prawdzie nie bardzo próbowałam, ale zdaje się, że innego wyjścia nie ma. Jako i fachowców.

      Usuń
  53. U nas minus 6. Mroźno i ślisko. Udanej środy!

    OdpowiedzUsuń
  54. U nas też jakiś minus, ale termometrowi już nie ufam. Kiedyś pokazał mi +, a potem ślizgałam się na lodzie. Kłamca.
    Kunie czekają na śniadanie. A mi się nie chce wychodzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taj jak i mnie. Owce czekały dziś "na otwarcie". Wczoraj po powrocie nie mogłam ani wejść, ani wjechać na gumno. Zamarzła kłódka i śruba zamykająca furtkę (dzieło poprzedników). Bałamsie zostawić samochód przy drodze, bo tam zakręt i lód.Gdyby ktoś "nie wyrobił" na tym zakrecie, to skasowałby mi autko. Odcinałam nożycami kłódkę chyba z pół godziny wszedłszy uprzednio przez płot. Mam dość na jakiś czas atrakcji.

      Usuń
    2. Zastanawiałyśmy się z Inkwi, co zrobiłaś, i czy nie warto w samochodzie wozić miotacza płomieni, a chociaż porządnej zapalniczki do rozmrażania kłódki. No i że w zimie lepiej się spotykać rano, bo to chyba bezpieczniej.

      Usuń
    3. Heh,ja kiedyś rozmrażałam zamek do garażu suszarką do włosów;)

      Usuń
    4. Miałam zapalniczkę, ale nie dało się rozmrozić. Potem próbowałam palnikiem do robienia karmelu do crème brûlée, w końcu zdecydowałam sie na radykalne cięcie, ale kłódka okazał sie być pancerną i trwało trochę. Po tym nawet nie rozpalałam w wyziębionej chałupie, tylko wskoczyłam w pidzamie i skarpetach pod dwie kołdry. Dzis jestem jakaż niepozbierana.

      Usuń
    5. Ale nie tylko Ty, więc złóżmy ten nastrój na karb pogody. Wyczekajmy jeszcze te dwa dni do zimowego przesilenia i już będzie z górki!

      Usuń
    6. Izydoru, WD 40 nie działa?

      Usuń
    7. Owieczko, a taki psikacz jak do zamka samochodowego, żeby nie zamarzał? U nas się sprawdzał nawet do -20.

      Usuń
  55. Dzień dobry.
    Giełda kwiatowa zaliczona, gałązki kupiłam i jemiołę, nie oparłam się ślicznej drewnianej choineczce z gwiazdek i ślicznym świeczkom.
    Pogoda bez zmian, lekki mrozik około -3 stopni, szaro i smrodliwie od smogu.
    Na giełdzie las choinek, aż się robi żal, ozdób wszelakich mnóstwo, widziałam bardzo ładne wianki z szyszek.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Profilaktycznie do rynków się nie zbliżam, chociaż dzisiaj miałyśmy z MM pokusę. Skutecznie powstrzymały nas korki.

      Usuń
    2. U nas w centrum handlowym wewnątrz jest stoisko z jakims miechami,serami, chlebem ,oliwkami, taki misz masz, ale nie ma suszonych owoców,bo pewnie skusiłabym sie na kumkwat:)
      W miescie nie ma jarmarku,kiedys był,ale marny,wiec moze zupelnie zaniechali,straszy tylko beznadziejna szopka. No i ozdobna sztuczna choinka z jelonkiem,babka i aniolem zdaje sie.

      Usuń
    3. Dora, lepiej nie stawialiby wcale. Magia świąt, kurna.

      Usuń
    4. E no,jak to tak, magia musi być, błyszcząca i kororowa:)))

      Usuń
    5. Ale nie musi być sztuczna, co nie? Wtedy nie jest magią!

      Usuń
    6. U nasz gazeta jedna pokazala zdjecia najgorszych miejskich choinek...popatrzcie sobie, na jakie cudenka wydaja ludzkie pieniendze!
      https://www.dailymail.co.uk/news/article-6466817/Are-Britains-worst-Christmas-trees-Residents-moan-towns-poor-efforts.html

      Usuń
    7. Opakowana, cudności zaiste! Hrehrehre! Najbardziej podoba mi się pierwsza, ta filutowa i pod koniec, taka mikra, wręcz mikrunia:)))

      Usuń
    8. One wyglądają na takie "odwal się", nie chce mi się. Te z prętów to widocznie miały być awangardowe.

      Usuń
  56. Dorcia, ode mnie też całusy i najlepsze życzenia!

    Pogoda fajna,lekko na minusie,mogłoby się tak utrzymać do świąt.Uwielbiam giełdy kwiatowe i wszelkie targi;)
    Miłego dnia..

    OdpowiedzUsuń
  57. Dzięki Izydoru oraz Hanno:)
    U nas wiater dujeeeeeee, niecale 2 na plusie.

    OdpowiedzUsuń
  58. Witajcie. Faaaja była dziś pogoda, na minusie 3 i śliczne słoneczko. Drogi i chodniki bezśnieżne, ale trawniki białe. Leciałam dziś na pocztę z awizem w zębach, bo przesyłka znów nie zmieściła się do skrzynki, a mnie nie było w domu. To tyle.

    OdpowiedzUsuń
  59. U nas też, Bezowa. Znaczy się ładnie było. Po wczorajszym, wyjątkowo ciemnym, mokrym, mglistym i ogólnie oślizgłym dniu to miła odmiana. Szkoda że o 15.30 znów się ściemniło. Ale - jako rzecze Agniecha - już niedługo!

    OdpowiedzUsuń
  60. A u mnie mróz... Rankiem wczesnym (co wiem z opowieści oczywiście) było -13, potem-6. Ale biało i dość ładnie. Pierniki upiekłam.
    Ewo i Doro, zdrowia, radości i kasy! SERDECZNIE WAS OBIE ŚCISKAM!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikuś, odściskiwuję :)*

      Usuń
    2. Miko, ale zimnica u Cię,brrr. Za zyczenia dziękuję bardzo:)

      Usuń
  61. Zimne dzień dobry bo -5, buro i smrodliwie. Gdzie ten zapowiadany wiatr? Bo mam chodzenia dużo.
    Dobrego dnia Kurniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jestes!...to w Krakowie podobna temperatura!smog mamy umiarkowany czyli troszke powyzej normy.

      Usuń
  62. za oknem jak za oknem, troche sniegu jeszcze jest, nie stopil sie wiec pewnie minusowo..podobno -6. Dzis zaczyna mi sie najazd...bedzie nas 9!
    Fofi jednak na takich ciapkach sniegowych nie odbije sobie wymarzonego aniola...
    Moze w gorach spelni swoje marzenie.
    Pieknego dnia zycze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika pisze, że u niej śnieg. Niech najazd będzie najmilszy z wszystkich i powietrze nie dokuczy. U mnie teraz pada śnieg.

      Usuń
    2. Takie rodzinne spędy mają zalety i wady jak wszystko w życiu, należałoby się skupić na zaletach :)
      U nas świątecznie bywa 17 osób i jest to tylko najbliższa rodzina i to nie cała. W tym roku nie zgodziłam się aby Wigilia była w naszej chaupie. Mama niestety jest coraz mniej przewidywalna, a wszystko co odbiega od codziennej rutyny wywołuje perturbacje emocjonalne, jest to bardzo meczące i przygnębiające.
      Grażyna trzymiem kciuki coby radości ze wspólnego bycia razem było jak najwięcej!!! :)

      Usuń
    3. Marijo, znam to, u nas było podobnie, teściowej juz wszystko przeszkadzało i bardzo szybko stawała sie rozdrazniona, zmeczona,ieobecna i złosliwa.
      17 osób,to tłok i halas! Dobrze zrobilaś.
      Przytulam mocno.

      Usuń
  63. Cześć Kurrry,
    u nas dość paskudne zerrro.
    Śnieg topi się powoli, co w dzień się stopi, w nocy przymarza, i tak w kółko. Przy okazji deszcz pokropuje. Niezbyt to pogoda optymistyczna, ale kto mi każe chodzić po dworze. Na szczęście nie jestem sarenką. Szyja mnie boli, i nie mogę kręcić głową. Macie na to jakieś proste patenta?
    Miłego czwartku!

    OdpowiedzUsuń
  64. Cześć!Agniecho,tylko jakaś maśc rozgrzewająca i owinięcie szalikiem, innej metody nie znam i nie wiem,czy to Ci pomoze. U nas sucho, ciemno, -2st.
    Jutro przyjedzie J. no od jutra zacznie sie też kręcenie kolo swiatecznej wyzerki:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Dzieńdoberek, fajnego dnia Kurencje :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Zasypało nas! Jest pięknie do utraty tchu. Szkoda, że zaraz wszystko stopnieje, bo jest powyżej zera i chlapa.
    Zakochany sąsiad odśnieżył mi chodnik przed domem. Boszszsz, będę udawać, że nie wiem o co chodzi. Cholera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milczenie oznacza zgodę, więc ja tam nie wiem, czy chowanie głowy w piasek ( śnieg ) jest dobrą taktyką? Może powinnaś mu ładnie podziękować i znowu wytłumaczyć, że ty nie zainteresowana uczuciowo?

      Usuń
    2. HAna ale masz fajnie...podziekuj i tyle.

      Usuń
  67. Hano, o kurczaki! ja nastawiłam warzywa na sałatke tradycyjna,bo jesc cos do swiąt tez trzeba, zreszta,bez przesady, raptem 3 dni a czlowiek wyczynia jakies mecyje, zatem odczyniam uroki i nastrajam sie pozytywnie, luz i tafla lodu. Dziś mamy na obiad jeszcze cos w podobie hariry, bez soczewicy i marchewki,za to z fasolą i pokrojona papryką:) Pychota! No a na sobote niedziele cos tam tez wymyslę napredce:) Naprędka fajna jest,co tam sie paleta po lodówce to sie z tego kombinuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też czasem z resztek wychodzą takie super potrawy, że palce lizać. Tylko, że takich dań nie da się powtórzyć.
      Już widzę przepis:
      "Weź resztkę selera łodygowego, który zawieruszyła się w lodówce ( minimalnie 3 tyg. ) odetnij części uschłe oraz spleśniałe. I tak dalej."

      Usuń
  68. Agniecho,hahah, no u mnie raczej nie splesniale,ale po prostu cos tam czasem zalega i brak pomysłu,to potem wszystko siup do gara:)
    nawet (czego nie lubię) gotowe mrozonki warzywne zuzyłam, bo przywiozlam z lodówki szwagra,brokół i mieszanke na zupe,to wyszla z tego bardzo smaczna zupa krem,podrasowana przyprawami :)
    Takie gotowanie lubię, a takie ,,na pokaz" mnie meczy, juz samo myslenie o tym mnie meczy:)

    OdpowiedzUsuń
  69. Hahaha, mój domowy "odkurzacz" wszystko wymiecie z lodówki, nic nie zalega. Razu jednego ukryłam słoik bigosu na czarną godzinę i kiedy ta czarna nadeszła - odgrzałam i usłyszałam "ty mi wszystkiego szkodujesz". Oj lubi zjeść, to moje chłopisko. Ugotowałam dziś wigilijną kapustę, kurcze nie czuję w niej żadnego smaku, a tyle przypraw wszelakich dałam. Siedzę i myślę, co jeszcze dosypać.
    Za oknem -3 i tańczą maleńkie płateczki, wypuszczane z nieba. Zerwał się dosyć silny wiatr.

    OdpowiedzUsuń
  70. Piękne wszystko, a koty wiadomo, że nic tego piękna nie przebije! 💗

    OdpowiedzUsuń