Zagadka jest dosyć trudna, ale nie będziecie męczyć się daremnie. Kogoś, kto zgadnie jako pierwszy, uszczęśliwię taką oto skrzyneczką pomalowaną przeze mnie w dowolne wzory, w kolorystyce wybranej przez Szczęśliwca. Szczynka nie jest taka duża, na jaką wygląda. Mierzy sobie jakieś 22 x 15 cm, w środku ma fajne przegródki na biżutki na przykład. Albo na likarstwa, hrehrre.
A teraz ni ma to tamto, musicie się zachwycić kolejną pakistańską ciężarówką. Jest to model 1,1 hybrid. Kolory oczywiście przekłamane, hybrid jest raczej głęboko szafirowa, a nie ciemnoniebieska. Przed:
Gdyby nie spodobało Wam się powyższe, to tutaj nie macie wyboru:
Pierwsza? Nie do wiary!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jedno i drugie!!
OdpowiedzUsuńEWa2, i do tego podium wespół z Dorą!
UsuńO, Ewooo !
Usuńczecia!
OdpowiedzUsuńStołeczek podoba mi się przed, pomalowany też niczegowaty,ale to juz nie to samo. No a futra wiadomo,mniód,tak spio czy to zabawa?
OdpowiedzUsuńDora, śpio.
UsuńRyczkę zawsze można odśrupać, hrehre!
Jejuuuuuu,nawet mi nie mów.Za duzo tego na mojej glowie, ciagle tylko przemysliwam te remonta i jak tu to ogarnąć,a roboty tyle,ze nie iwem czy podołamy,przydalby sie pomocnik .
UsuńDora, po kolei, po maniunim kroczku. Nikt Cię nie goni i nie masz presji. Rób tyle ile zdołasz bez padania na paszczu.
UsuńWiem,wiem. Trzeba niestety tak zrobic,zeby sie nie zajechać,glowe mam pelna sprzecznych pomysłów i rozwiazań, a podejrzewam,ze zrealizowane bedzie niezbedne minimum. taki lajf.
UsuńDora, zawsze w takich razach trzeba iść na jakiś kompromis, z różnych względów. Najczęściej finansowych, niestety. Może warto poprosić kogoś o jakiś projekt, taki podstawowy plan prac i tego się trzymać, bo inaczej to tylko stres z tego zamiast przyjemności. Albo samemu tak plan opracować.
UsuńMus opracować,ale sami musimy na spokojnie przemysleć i cos zadecydowac, uwazajac przy tym by sie nie pokłocić na ament:))))))
UsuńDora, i to w remontach jest najtrudniejsze!
UsuńZachwycam się oczywiście i pakistańską ciężarówka, jak i zakochaną kocią parą, w sprawie zagadki muszę pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńtaboretek pakistański na sto procent ! Bardzo bardzo ładny! Koty - wiadomo, poza kąkuręcją są! ... konkurs - kalendarz ?
OdpowiedzUsuńEwa, nieee, dzie tam kalendarz!
Usuńza pudłem :(
OdpowiedzUsuńW sprawie zagadki,to też kompinuję,czy to moze nie taki domek na czekuladki?
OdpowiedzUsuńNie, Dora, to byłoby zbyt łatwe.
UsuńJeśli chodzi o zagadkę to to co pokazałaś wygląda na jakiś opakowaniowy kartonik ino co w nim jest?
OdpowiedzUsuńWłaśnie, Marija, co?
UsuńAle Marija blisko byłaś !!!!!
UsuńOOOO Malinka i Czajnik,jak oni się kochają-tak kiedyś śpiewałyśmy na wykopkach nauczycielce od fizyki i panu od WOP-ooo mary i Dżon jak oni się kochają,nie ma w całym Ochajo pary jak Mery i Dźon;))))))))
OdpowiedzUsuńTen mój stolik mi lata po głowie coraz intensywniej:)Cudnista ryczka jest.
Orko, a on drzewnianny jest, stolik ten?
Usuńa może widokówka...
OdpowiedzUsuńJuż zgadnięte:(((
Usuńkarta podarunkowa z Leroy Merlin :P
OdpowiedzUsuńNieno, Sonic, ja się zabiję, ale zgadłaś. Tak szybko??? Wybieraj kolorystykę, nie masz wyjścia, będziesz uszczęśliwioną.
Usuńsonic pozaała po tych szczelinkach bo one charakterystyczne. No, powiedz, po czym poznałas?
Usuńcóruś się remontuje, bywa w Leroju częsciej niż w domu hrehrehre :)
Usuńmyślę nad kolorem :P
Bym nie zgadła ,bo nie znam sie na wygladach kart podarunkowych:)
UsuńDora, ja też nie, ale teraz juz się znam. Jak pójdę w te półki, jeżu, ile farb sobie nakupię, a ile papieru ściernego!
UsuńJa nie wpadłabym na to aby papier scierny na prezencik kupić, hrehre. A tak....myslisz - mówisz - masz.
UsuńLilka, to zależy od etapu na jakim aktualnie w życiu przebywasz. Chętnie przyjęłabym jakieś okno balkonowe albo drzwi. Nie mówiąc o przyczepie cegły lub jakiejś fajnej beleczce modrzewiowej.
Usuńnooo, takie okno, ładnie spakować w papier w kwiatki, obwiązać wstążeczką... i sruuu kuryierem na adres... Ale by ci koparka opadła ( oooo sorka, koparka też może się przydać )
UsuńOkna balkonowego nie mam, ale zwykłe drzewniane wala się w piwnicy. Trzeba go z niej zabrać, bo ponoć na wiosnę będą robić węzeł ciepłowniczy w naszej piwnicy i będziemy się przenosić.
UsuńMarija, a ten kredens nadal Ci tam zalega? Bo one są teraz szalenie trendy, mogłabyś za niego ze 3 - 4 stówki wziąć.
UsuńMarija, drewniane okno też się sprzeda. Chcesz, to dam Ci linki do grup na fb.
UsuńLilka, słusznie, koparę też biorę.
UsuńKredens zalega, ale on dosyć znacznie zużyty, trzeba by nowe prowadnice do szuflad zmajstrować i porządnie oszlifować.
UsuńAktualnie to ja się skupiam, aby jakoś bez strat na umyśle, przetrwać zimę, do niczego innego nie mam głowy, a szczególnie do handlowania ;)
Marija, za takie piniondze chodzą w takim stanie jak Twój, do renowacji. Ogłaszasz tylko co i jak i że z odbiorem własnym i szlus. Bukbro” nic przy nim nie rób, bo za to nikt Ci nie zapłaci.
Usuńśliczny taborecik, o pardonsik- pakistańska ciężarówka ;)
OdpowiedzUsuńten śliczny ptaszek to solniczka ??
Sonic, zażycz sobie pakistańsko-meksykańską kolorystykę albo folkową :).
Usuńchyba poproszę o liść monstery zielony, cieniowany :P
Usuńa skrzyneczkę sote ino zaolejowaną lub zawoskowaną jeśli masz , Hanuś, takie cóś
Mom, Sonic. Woski: czereśnia, jasny dąb, ciemny dąb, wosk rozbielający i bezbarwny. Co stryjenka uważa? Mom też różne bejce, a na nie też może iść wosk. Mom antyczne złoto, które przepięknie patynuje i mom kartę do Leroy od Lilki!
Usuńna bogato :))))))))))
UsuńHana, ales widzę szczęśliwa tym bonem uszczęśliwiona, że hej!
to proszę wosk rozbielajacy i lekkie muśnięcie złotem konturu liścia, ale tak ino ino z jednej strony
ale se dogadzam, a co ? kto wygranemu zabroni hehehe
Tak, Sonic, solniczka.
OdpowiedzUsuńRyczka czyli autobus pakistański jest w folkowo słodkim wydaniu i jest piękniusiowata :). Raczej bajkowa, zwłaszcza z tym mrówkojadem wąchającym kfiatki :). A to Malina się tak przytula? Nigdy nie widziałam ich w takich miłosniczych poazach.
OdpowiedzUsuńLilka, tak, Malina obejmuje Czajnika. Tak się czasem przytulają, częściej zimą niż latem. Przeczytałam, że ryczka jest paniusiowata i to by się zgadzało, hrehrehre! Do paniusiowego buduarku! A pode ryczką laczusie z różowym puchem.
OdpowiedzUsuńBosze!!! To zdjęcie z mrówkojadem, och, jak mię zatchło z zachwytu :-) I hybrid i mrówkojad! Cudne :-)
OdpowiedzUsuńnad mrówkojadem to my się zachwycali tu a zachwycali :P
UsuńZasłużył, ja jakoś pierwszy raz widzę :-) Bosze, pragnę mieć takiego :-)
UsuńBzikowa, ulepiłabym Ci z dziką radością, ale gdzie wypalę? Buuuuuu...
UsuńEch, Bzikowa, jak ja tęsknię za lepieniem mrówkojadów! Niczego sensownego (w sensie gliniarstwa) nie mogę tutaj znaleźć, a jak już znajdę, to cena jest zaporowa, a ja inne mam teraz wydatki. I pozostaje mi tęsknota.
OdpowiedzUsuńMrówkojad cudny ponad miarę wszelką :-) Jak się chce bardzo, to znajdzie się sposób, poczekaj :-)
Usuńdo remontow w villa C. doloz przysposobienie kanciapy do garncarstwa i zanabadz piecyk...reszta poleci!
UsuńA wiesz, że przemkło mi to przez głowę? Ale piec dopiero po remoncie. Może jaki grosz mi się ostanie?
Usuńoj niech Ci sie ostanie! bedziesz lepic, malowac, piec, ach!
UsuńPiekna ryczka że aż. Zagadki zgadniętej i tak bym nie zgadła.
OdpowiedzUsuńSonikowi za łatwo poszło, co nie Izydoru? No ale słowo się rzekło, a karawana jedzie dalej.
OdpowiedzUsuńMam taką narzutę!! Ale bez kotów 😁 dlaczego w sklepach mają tylko brązowe stołki? Kwiatowy pasuje i do ptaszka i do mrówkojada. Ech, gdybys tak wpadła do mnie na trochę, byś się mogła wyżyć artystycznie, bo ja mam wszystko beżowe. 😋
OdpowiedzUsuńMoniko, pędzel w dłoń!!! Nie musi to zaraz być pakistańska ciężarówka!
OdpowiedzUsuńNarzuta kotoodporna:)
I kolory moje, co zresztą potwierdza ta siwa dama w czerwonej kreacji. Jak żywa ja. Omatko, pędzel, no nie wiem czy by nie było jak z moim śpiewem czyli katastrofalnie. 😂
UsuńMonika, no weź, po taboretach się poniewierasz?
UsuńZaraz tam katastrofalnie. Malować ryczki każdy może.
Co tam ciężarówka, autobus a nawet szesnastokołowy ciągnik siodłowy z naczepą - koty rulez! :-D
OdpowiedzUsuńCoś Ty, Taba, szesnastokołowy dopiero przede mną!
UsuńO mamuniu, nie wiem co cudniejsze! Hybryda czy Malinka? Malina i jeszcze raz Malinka - roztopiłam się, jak masło do sernika :)
OdpowiedzUsuńFelka, ja też się topię patrząc w te oczęta:)
OdpowiedzUsuńI ktoś tu próbuje nam wmówić, że Czajnik to urwipołeć? Toż to niespotykanie spokojny kot jest! I słodki miziak z niego, jak i Malinka.
OdpowiedzUsuńHana, a ta ryczka w różowe ( kolor fuksja czy amarant bardziej?) kwiatki, to chyba pod nową torebusię, c'nie? :) Fajna.
Ksan, trochę upierdliwie będzie się chodzić z ryczką i z torebusią, ale trudno. Mus to mus. Nie wiem czy to fuksja czy amarant, chyba raczej fuksja.
UsuńCzajnik nie jest urwipołciem tylko wtedy, kiedy śpi.
własnie, Ksan ma rację, wszelkie plotki na temat Czajniczka sa mocno przesadzone, bądx to wręcz były wierutne kłamstwa& pomówienia !
Usuńroztapiam się nad tym obrazkiem
chociaż, chociaż... a może czajnik mówi do Malinki, a raczej namawiają się i Czajnik mówi- ty, no, Malina, cho coś narozrabiamy, coś stłuczmy, coś ściągniemy, bo nasza Łysa dawno się niczym nie zderwenowała :P
Chodzić z ryczką? Po co? Chociaż...dla chcącego nic trudnego:))
UsuńKsan, skoro ją pomalowałam pod kolor torebusi to trza ja światu pokazać, nie?
UsuńSonic, na fb mignął mi taki dowcip rysunkowy, który mnie normalnie posikał, bo on był o moich kotach!
UsuńStoi łóżko, w łóżku śpi facet. Na zagłówku łóżka wisi kot, zagląda w twarz facetowi i mówi: "On chyba nie żyje". Drugi kot siedzi na podłodze, przy łóżku i odpowiada: "Przeleć mu po twarzy i sprawdź!". No wypisz-wymaluj moje skarbuńki! Sprawdzają w ten sposób moje funkcje życiowe codziennie o 4 rano!
No wiesz, torebusia bardziej pod kolor onej, niźli te, co powyżej. Myślałam, że to ona tu zasiądzie, jak królowa. Na tronie;)
Usuńonej - czyli pod kolor ryczki
UsuńHana, dobry dowcip :))) Kiedyś jak mialam kota, to on mnie gryzł w palce od stóp i ze strachu nauczyłam się nawet przez sen ich nie wyciągać
UsuńsONIC, TO JAK MÓJ WUJEK, KTÓRY ŚPIĄC KIWAŁ PALCEM OD DUŻEJ NOGI, ŻE NIBY NIE ŚPI, BO CIOTKA SIE AWANTUROWAŁA, ŻE NIC NIE ROBI, TYLKO SPI I SPI!
UsuńWcisło mi się.
A, widzisz, Ksan! Nie wpadłam na to, żeby torebusię usadzić!
UsuńAż się prosi o fotkę:)
Usuńwujek cwaniak hahahahahah
Usuńto brzmi jak żart :))))
Sonic, to najprawdziwsza prawda! Marta poświadczy! Ten sam wujek uwielbiał wprost myć naczynia. Jak byli goście, pod koniec wieczoru nie mógł się doczekać kiedy sobie pójdą, żeby już mógł te naczynia myć!
Usuńa ruszał przy tym palcem u nogi heheheheh ?
Usuńnie, no to w sumie dobry mąż, może trochę zboczony, że aż czekał, aż goście pójdą, ale nikt nie jest normalny na tym świecie ;)
Ryczka superaśna, a kotowate??? cudo, no cudo.
OdpowiedzUsuńBezowa, od kotów nie można oczu oderwać, jak już się upozują, co nie?
Usuńależ ta pakistańska ciężarówka śliczna i zgrabniusia. nóżęta smukłe, a jakie pęciny! :)
OdpowiedzUsuńkolory piękne, mnie się jakoś skojarzyły z Rosją.
oczami wyobraźni widzę na tej ryczce scenę balkonową - Malinka na niej, Czajnik pod.
TG, czerwieni i żółci potrzeba by więcej, i zieleni. Następnym razem będzie kolej transsyberyjska.
OdpowiedzUsuńo, to jest myśl!
UsuńTG, po jednym wagonie będę robić, to na długo mi starczy!
OdpowiedzUsuńHana Ty sobie póki co te wagony odstaw, a weź sie za mój stoliczek i zrób z niego ciężarówke jakąś albo inny pojazd.
OdpowiedzUsuńBo został jeszcze jeden stoliczek i szafeczka co to ma potencjał.
OdpowiedzUsuńRyczka super. Lubię takie energetyczne odjazdy. Koty wiadomo...kochajo sie widać.W zyciu bym nie zgadła co to...
OdpowiedzUsuńMasza, też się przymierzałaś do ryczki. Masz? Pokażesz?
UsuńNo, ja też bym nie zgadła!
Marta, szafeczka z potencjałem kusi mnie najbardziej. Ale stolik też się zrobi.
OdpowiedzUsuńMasza koty sie kochajo głownie jak śpio; jak ludzie.......
OdpowiedzUsuńHana a stolik w garderobie któren tam stoi? Paskudny dosyć jest.
OdpowiedzUsuńMarta, ten blat jest nie do ogarnięcia prawie. Próbuję się uporać z tym małym, ale idzie to masakrycznie. Sprzedamy go i już.
UsuńHANA; to może blat zostawic jaki jest, a tylko resztę podrasować?
UsuńOn, ten z garderoby to prawie kolej transsyberyjska być może, bo długi jest dosyc.
OdpowiedzUsuńStołeczek uroczy, też mi się trochę z Rosją skojarzył. Można by samowar na nim postawić:) I szklanki w koszyczkach. A kociaki rozkoszniaki:)
OdpowiedzUsuńDostałam na Gwiazdkę kalendarz ze zdjęciami Tropika:)
Kalendarz z Tropikiem - wspaniały prezent.
UsuńMiko, piekny prezent!
UsuńMikuś, wspaniały prezent.
UsuńI wzruszający ♥
Cudny, tylko muszę powiesić w drugim pokoju, bo jakbym cały czas miała go przed oczami tobym non stop buczała...
UsuńŚliczny taborecik:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. W Łodzi minus jeden. Ciemno. Ja półprzytomna, bo za szybko spałam. Najpierw nerwy na syna, a później radość ze zdjęć szkraba. Spałam ze cztery godziny. Dobrze, że dziś mam wolne od huty, to jeszcze podrzemię.
OdpowiedzUsuńTaboret fantastyczny, mam do pomalowania dwa, może się zainspiruję. Koty bezkonkurencyjne.
Udanego dnia Kury...
Ktos sie Wam urodzil, Boguska?
UsuńJakby co, to ja uzupelniam ogony tej karawany ;)
Szkrab, to mały psiak, ktory do mnie zawita w styczniu, to york.
UsuńKieszonkowiec :)
UsuńWitajcie Kurki!
OdpowiedzUsuńU nas 0 stopni. Ciemno i jakoś zimno. Dziś mam dzień wyjazdowy (Goerlitz), ale popołudnie będzie bardzo udane, gdyż albowiemjade w gości.
Udanego dnia!
Ja zapozniona mocno jestem... jakby odwrotny podium, ale co tam. Ryczka sliczniusia wielce, zupelny kontrast do meksykansko-pakistanskiej. dekoracje jakby czekaly na metamorfoze! Rzeczywiscie powinnas chodzic z torebusia oraz ryczka - moze do gory nogami, zbey bylo oryginalnie...
OdpowiedzUsuńA kotki wyraznie cos knuja. sprawdzalas czy choc jedno oko lypie w Twoim kierunku?
nie mam stoliczka ani ryczki do przefarbowania :(
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńBez zmian, brzydko i smog. Tęsknię za wiatrem. Dobrego dnia.
Dzieńdoberek Kury,
OdpowiedzUsuńUdatne kolory,myslałach,że obciągnięty szafirowym atłasem;)Pałacowo wyszedł,Hana.
Pogoda akuratna,lecę tymczasem do oszona.
Pa.
Helou,wtem plus 3! Dopiero wstałam na dobre, śniły mi sie dworzec,koty, jakaś miejscowosc cała w remoncie,zgubilismy się z J, i przestraszylismy meneli,wiec szybko uciekaliśmy,a wszystko to przez takei dosypianie:)
OdpowiedzUsuńEwie Leszko worek urodzinowych serdeczności,plus oczywiscie zestaw obowiazkowy!
OdpowiedzUsuńDołączam się do życzeń:)
UsuńI ja się dołączam do życzeń dla Szanownej Jubilatki!
UsuńDla Jubilatki zestaw zasadniczy - sledz a la mode, seta zubroweczki i galareta z nozek. sto lat i gwiazda betlejemska.
UsuńDzięki Kurki :)... Dora, Tobie też samych najlepszości :)
UsuńZnowu nam się trafiły bliźniaczki - Ewa Leszko i Dora. Wszystkiego najlepszego dziefczynki, dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńPogoda nijaka, wiatru brak, ciężko oddychać dziś.
STO LAT,STO LAT!!!Ewuniu i Dorotko zdrowia,radości i wszelkiej pomyślności na dalsze latka♥♥
UsuńHana następne cudeńko,śliczna oj śliczna ta ryczka:))
A koteczki sama słodycz i Czajnik chyba spokorniał,bo coś nie słychać o jego nowych ekscesach,hmm...
Soniczku,gratulacje!
No właśnie, gdzie te opowieści o Czajniku bandycie łobuzie?
UsuńGosia, co Wam będę ciągle nadawać, że sprawdza moje odruchy i parametry życiowe o 4 rano? To się nie zmieniło. A pomniejsze ekscesy to chleb powszedni, przywykłam.
UsuńDora - zestaw zasadniczy w kombinacji dowolnej i cala doniczka pieknie kwitnacych cyklamenow! Najlepszego!!!
UsuńKrysiu,dziękuję bardzo;)))))
UsuńI ja dziękuję bardzo :)
Usuńno to jeszcze raz tutaj :)
OdpowiedzUsuńEwa i Dorka - Kurki nasze nadobne, spełnienia marzeń, zdrowia i pomyślności oraz 100 lat blogowania z nami ;)
♥♥♥
Elżbieta, dziękuję :*
Dzięki :)
UsuńEWO 🌹 Dorko 🌹
OdpowiedzUsuńKurki Miłe,
niech Wam się spełnia to, o czym marzycie, szczęście nie opuszcza, zdrowie dopisuje, Kurnik 100 lat serce raduje ♥
Dziękuję :)
UsuńDziękuję:) *
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńAgniecha, poszły do Ciebie nasiona arcydzięgiela i sadzeniaki tych podłużnych ziemniaczków. Kapryśne są w cholerę i mało wydajne, ale jakie smaczne! Obroniłam przed apetytem małża!
UsuńA chcesz nasiona kłokoczki? Fajne są, dekoracyjne, nie mam pewności, czy coś z ich wyrośnie i kiedy.
UsuńI w ogóle bardzo ci dziękuję i zobaczę co mam jeszcze u siebie w zbiorach nasiennych. I napiszę.
Agniecha, co to jest kłokoczka?
UsuńTaki krzok. Ozdobny. Ma fajne liście, kwiaty, owocniki i nasiona. Pożyteczny wielce, bo w dawnych czasach z nasion owego krzaka robiło się koraliki i różańce.
UsuńGorzka Jagodo, jak wejdziesz na mój profil, to tam powinien być adres mailowy.
UsuńAchniecha, ale dlaczego nie wiesz co wyrośnie? On trudny jest? A tak bardziej w lesie dałby radę?
UsuńBo to krzok. Zanim z nasionka wyrośnie przyzwoity krzak, to będzie z 5 lat co najmniej czekania. A żeby z niego zrobił się krzok duży, to jeszcze z 5. No to może lepiej z tych nasion bransoletkę se zrobić - faktycznie są ładne.
UsuńDzięki Agniecha, Tobie nawzajemnie, spóźnione, ale od samego serca :)
UsuńDla jubilatek pomyślności wszelkiej!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Maryś :)
UsuńNie wiem czy zagadka rozwiązana? Ja stawiam na kuferek ze słodyczami, mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńDla Dory i Ewy NAJCUDNIEJSZEGO! Samych dobrych chwil!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję*
UsuńDziękuję Gosiu :)
UsuńGosia, rozwiązana. I nie jest to kuferek słodkości, a karta upominkowa do Leroy!!!
OdpowiedzUsuńAch, najlepszy prezent dla ciebie!
UsuńNo, jak pójdę w te póły, ludzie!!! Dzisiaj nie zdążyłam, bo już mnie korciło!
OdpowiedzUsuńEwa i Dorka; wszystkiego naj, najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńDzięki MM :)
UsuńMM dzięki!:)
OdpowiedzUsuńHano:))))))
Doro, wszystkiego, czego Ci trzeba. Spóźnione, wybacz, ale nie wiedziałam.
UsuńWitam w pochmurny i smogowy poranek. W Łodzi minus trzy. Ne sprzątam, nie wariuję. Doszłam do wniosku, że zaczynam wzystko olewać i będę robić w swoim tempie. Po pierwszym kupuję wiertarkę i wkrętarke, oraz maszynkę do cięcia płytek - naszą ktoś porzyczył jeszcze za życia męża i powoli będę robić sama wszystko.
OdpowiedzUsuńBoguśka, i to jest bardzo dobry pomysł. Dawno do tego dojrzałam, ale nie opanowałam jeszcze wiertarki. Po prawdzie nie bardzo próbowałam, ale zdaje się, że innego wyjścia nie ma. Jako i fachowców.
UsuńU nas minus 6. Mroźno i ślisko. Udanej środy!
OdpowiedzUsuńU nas też jakiś minus, ale termometrowi już nie ufam. Kiedyś pokazał mi +, a potem ślizgałam się na lodzie. Kłamca.
OdpowiedzUsuńKunie czekają na śniadanie. A mi się nie chce wychodzić.
To taj jak i mnie. Owce czekały dziś "na otwarcie". Wczoraj po powrocie nie mogłam ani wejść, ani wjechać na gumno. Zamarzła kłódka i śruba zamykająca furtkę (dzieło poprzedników). Bałamsie zostawić samochód przy drodze, bo tam zakręt i lód.Gdyby ktoś "nie wyrobił" na tym zakrecie, to skasowałby mi autko. Odcinałam nożycami kłódkę chyba z pół godziny wszedłszy uprzednio przez płot. Mam dość na jakiś czas atrakcji.
UsuńZastanawiałyśmy się z Inkwi, co zrobiłaś, i czy nie warto w samochodzie wozić miotacza płomieni, a chociaż porządnej zapalniczki do rozmrażania kłódki. No i że w zimie lepiej się spotykać rano, bo to chyba bezpieczniej.
UsuńHeh,ja kiedyś rozmrażałam zamek do garażu suszarką do włosów;)
UsuńMiałam zapalniczkę, ale nie dało się rozmrozić. Potem próbowałam palnikiem do robienia karmelu do crème brûlée, w końcu zdecydowałam sie na radykalne cięcie, ale kłódka okazał sie być pancerną i trwało trochę. Po tym nawet nie rozpalałam w wyziębionej chałupie, tylko wskoczyłam w pidzamie i skarpetach pod dwie kołdry. Dzis jestem jakaż niepozbierana.
UsuńAle nie tylko Ty, więc złóżmy ten nastrój na karb pogody. Wyczekajmy jeszcze te dwa dni do zimowego przesilenia i już będzie z górki!
UsuńIzydoru, WD 40 nie działa?
UsuńOwieczko, a taki psikacz jak do zamka samochodowego, żeby nie zamarzał? U nas się sprawdzał nawet do -20.
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńGiełda kwiatowa zaliczona, gałązki kupiłam i jemiołę, nie oparłam się ślicznej drewnianej choineczce z gwiazdek i ślicznym świeczkom.
Pogoda bez zmian, lekki mrozik około -3 stopni, szaro i smrodliwie od smogu.
Na giełdzie las choinek, aż się robi żal, ozdób wszelakich mnóstwo, widziałam bardzo ładne wianki z szyszek.
Miłego dnia.
Profilaktycznie do rynków się nie zbliżam, chociaż dzisiaj miałyśmy z MM pokusę. Skutecznie powstrzymały nas korki.
UsuńU nas w centrum handlowym wewnątrz jest stoisko z jakims miechami,serami, chlebem ,oliwkami, taki misz masz, ale nie ma suszonych owoców,bo pewnie skusiłabym sie na kumkwat:)
UsuńW miescie nie ma jarmarku,kiedys był,ale marny,wiec moze zupelnie zaniechali,straszy tylko beznadziejna szopka. No i ozdobna sztuczna choinka z jelonkiem,babka i aniolem zdaje sie.
Dora, lepiej nie stawialiby wcale. Magia świąt, kurna.
UsuńE no,jak to tak, magia musi być, błyszcząca i kororowa:)))
UsuńAle nie musi być sztuczna, co nie? Wtedy nie jest magią!
UsuńU nasz gazeta jedna pokazala zdjecia najgorszych miejskich choinek...popatrzcie sobie, na jakie cudenka wydaja ludzkie pieniendze!
Usuńhttps://www.dailymail.co.uk/news/article-6466817/Are-Britains-worst-Christmas-trees-Residents-moan-towns-poor-efforts.html
Opakowana, cudności zaiste! Hrehrehre! Najbardziej podoba mi się pierwsza, ta filutowa i pod koniec, taka mikra, wręcz mikrunia:)))
Usuńwersja oszczedna ;)
UsuńOne wyglądają na takie "odwal się", nie chce mi się. Te z prętów to widocznie miały być awangardowe.
UsuńDorcia, ode mnie też całusy i najlepsze życzenia!
OdpowiedzUsuńPogoda fajna,lekko na minusie,mogłoby się tak utrzymać do świąt.Uwielbiam giełdy kwiatowe i wszelkie targi;)
Miłego dnia..
Dzięki Izydoru oraz Hanno:)
OdpowiedzUsuńU nas wiater dujeeeeeee, niecale 2 na plusie.
Witajcie. Faaaja była dziś pogoda, na minusie 3 i śliczne słoneczko. Drogi i chodniki bezśnieżne, ale trawniki białe. Leciałam dziś na pocztę z awizem w zębach, bo przesyłka znów nie zmieściła się do skrzynki, a mnie nie było w domu. To tyle.
OdpowiedzUsuńU nas też, Bezowa. Znaczy się ładnie było. Po wczorajszym, wyjątkowo ciemnym, mokrym, mglistym i ogólnie oślizgłym dniu to miła odmiana. Szkoda że o 15.30 znów się ściemniło. Ale - jako rzecze Agniecha - już niedługo!
OdpowiedzUsuńA u mnie mróz... Rankiem wczesnym (co wiem z opowieści oczywiście) było -13, potem-6. Ale biało i dość ładnie. Pierniki upiekłam.
OdpowiedzUsuńEwo i Doro, zdrowia, radości i kasy! SERDECZNIE WAS OBIE ŚCISKAM!
Mikuś, odściskiwuję :)*
UsuńMiko, ale zimnica u Cię,brrr. Za zyczenia dziękuję bardzo:)
UsuńZimne dzień dobry bo -5, buro i smrodliwie. Gdzie ten zapowiadany wiatr? Bo mam chodzenia dużo.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kurniku.
a jestes!...to w Krakowie podobna temperatura!smog mamy umiarkowany czyli troszke powyzej normy.
Usuńza oknem jak za oknem, troche sniegu jeszcze jest, nie stopil sie wiec pewnie minusowo..podobno -6. Dzis zaczyna mi sie najazd...bedzie nas 9!
OdpowiedzUsuńFofi jednak na takich ciapkach sniegowych nie odbije sobie wymarzonego aniola...
Moze w gorach spelni swoje marzenie.
Pieknego dnia zycze!
Mika pisze, że u niej śnieg. Niech najazd będzie najmilszy z wszystkich i powietrze nie dokuczy. U mnie teraz pada śnieg.
UsuńTakie rodzinne spędy mają zalety i wady jak wszystko w życiu, należałoby się skupić na zaletach :)
UsuńU nas świątecznie bywa 17 osób i jest to tylko najbliższa rodzina i to nie cała. W tym roku nie zgodziłam się aby Wigilia była w naszej chaupie. Mama niestety jest coraz mniej przewidywalna, a wszystko co odbiega od codziennej rutyny wywołuje perturbacje emocjonalne, jest to bardzo meczące i przygnębiające.
Grażyna trzymiem kciuki coby radości ze wspólnego bycia razem było jak najwięcej!!! :)
Marijo, znam to, u nas było podobnie, teściowej juz wszystko przeszkadzało i bardzo szybko stawała sie rozdrazniona, zmeczona,ieobecna i złosliwa.
Usuń17 osób,to tłok i halas! Dobrze zrobilaś.
Przytulam mocno.
Cześć Kurrry,
OdpowiedzUsuńu nas dość paskudne zerrro.
Śnieg topi się powoli, co w dzień się stopi, w nocy przymarza, i tak w kółko. Przy okazji deszcz pokropuje. Niezbyt to pogoda optymistyczna, ale kto mi każe chodzić po dworze. Na szczęście nie jestem sarenką. Szyja mnie boli, i nie mogę kręcić głową. Macie na to jakieś proste patenta?
Miłego czwartku!
Cześć!Agniecho,tylko jakaś maśc rozgrzewająca i owinięcie szalikiem, innej metody nie znam i nie wiem,czy to Ci pomoze. U nas sucho, ciemno, -2st.
OdpowiedzUsuńJutro przyjedzie J. no od jutra zacznie sie też kręcenie kolo swiatecznej wyzerki:)
Dzieńdoberek, fajnego dnia Kurencje :)
OdpowiedzUsuńZasypało nas! Jest pięknie do utraty tchu. Szkoda, że zaraz wszystko stopnieje, bo jest powyżej zera i chlapa.
OdpowiedzUsuńZakochany sąsiad odśnieżył mi chodnik przed domem. Boszszsz, będę udawać, że nie wiem o co chodzi. Cholera.
Milczenie oznacza zgodę, więc ja tam nie wiem, czy chowanie głowy w piasek ( śnieg ) jest dobrą taktyką? Może powinnaś mu ładnie podziękować i znowu wytłumaczyć, że ty nie zainteresowana uczuciowo?
UsuńHAna ale masz fajnie...podziekuj i tyle.
UsuńHano, o kurczaki! ja nastawiłam warzywa na sałatke tradycyjna,bo jesc cos do swiąt tez trzeba, zreszta,bez przesady, raptem 3 dni a czlowiek wyczynia jakies mecyje, zatem odczyniam uroki i nastrajam sie pozytywnie, luz i tafla lodu. Dziś mamy na obiad jeszcze cos w podobie hariry, bez soczewicy i marchewki,za to z fasolą i pokrojona papryką:) Pychota! No a na sobote niedziele cos tam tez wymyslę napredce:) Naprędka fajna jest,co tam sie paleta po lodówce to sie z tego kombinuje;)
OdpowiedzUsuńMnie też czasem z resztek wychodzą takie super potrawy, że palce lizać. Tylko, że takich dań nie da się powtórzyć.
UsuńJuż widzę przepis:
"Weź resztkę selera łodygowego, który zawieruszyła się w lodówce ( minimalnie 3 tyg. ) odetnij części uschłe oraz spleśniałe. I tak dalej."
Agniecho,hahah, no u mnie raczej nie splesniale,ale po prostu cos tam czasem zalega i brak pomysłu,to potem wszystko siup do gara:)
OdpowiedzUsuńnawet (czego nie lubię) gotowe mrozonki warzywne zuzyłam, bo przywiozlam z lodówki szwagra,brokół i mieszanke na zupe,to wyszla z tego bardzo smaczna zupa krem,podrasowana przyprawami :)
Takie gotowanie lubię, a takie ,,na pokaz" mnie meczy, juz samo myslenie o tym mnie meczy:)
Hahaha, mój domowy "odkurzacz" wszystko wymiecie z lodówki, nic nie zalega. Razu jednego ukryłam słoik bigosu na czarną godzinę i kiedy ta czarna nadeszła - odgrzałam i usłyszałam "ty mi wszystkiego szkodujesz". Oj lubi zjeść, to moje chłopisko. Ugotowałam dziś wigilijną kapustę, kurcze nie czuję w niej żadnego smaku, a tyle przypraw wszelakich dałam. Siedzę i myślę, co jeszcze dosypać.
OdpowiedzUsuńZa oknem -3 i tańczą maleńkie płateczki, wypuszczane z nieba. Zerwał się dosyć silny wiatr.
Piękne wszystko, a koty wiadomo, że nic tego piękna nie przebije! 💗
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuń