Z nowym rokiem jest jak z urodzinami. Nie wiadomo czy się cieszyć, że udało się przeżyć kolejny rok, czy martwić się, że mamy mniej czasu na życie?
Przyjęłam postawę pt. "mnie tam wszystko jedno". To data jak każda inna, tylko ludzie się umówili, że będzie wyjątkowa. I niech tak będzie. Każdemu życzę tego, co lubi: najpiękniejszego w życiu balu, takiego ze zgubionym pantofelkiem, księciem i karocą lub kameralnego spotkania z przyjaciółmi, albo zaszycia się z książką pod kocykiem, a jeśli taka Wasza wola, poświętowania w Kurniku!
Osobiście jestem przygotowana na każdą z wymienionych ewentualności:
Na Nowy Rok życzę Wam prostych i szerokich ścieżek, dokądkolwiek Was poprowadzą. Spotkania po drodze ludzi, którzy podadzą rękę w razie potknięcia, ale oby nie było takiej potrzeby. I - jak życzyli mi Felka z Felkiem kochani - niech wszystkie "muszę" zastąpią "chcę" i "mogę".
A dziś bierzemy co tam kto ma do wznoszenia toastów i mościmy się na grzędach! Możemy powspominać najdziwniejsze albo najbardziej oraz najmniej udane nasze Sylwestry i inne wiekopomne wydarzenia. Co tylko chcecie!
Jak pierwsza to pół pełnej!
OdpowiedzUsuńEwo2 przybij piątkę bo podium sylwestrowe nasze :-)
UsuńStałyście w blokach startowych, przyznajcie się!
UsuńZdecydownie jako czarnowidz (taki charakter) pół pustej.
OdpowiedzUsuńNieno, Kocie, co Ty??? Zawsze?
UsuńCzecia! Ze szklanką, to zależy od nastroju, raz tak, raz tak.
OdpowiedzUsuńI od tego, co w szklance!
UsuńPółpełna! I to czegoś dobrego.
OdpowiedzUsuńA pewnie, Agniecha, niedobrego nie spożywamy.
UsuńHmmm u nas jednocześnie taka i taka - ktoś odszedł, ktoś zyskał dom...
OdpowiedzUsuńKocuru, życie jest tą szklanką...
UsuńMatko, jak to możliwe??? Kliknęłam "opublikuj" i natychmiast jest 6 komentów!!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie 5 lat temu znalazlam blog Przemasa a stamtąd Gosianke i już dalej poszlo! :) Wszystkiego naj!
UsuńPS Przemek na szczęście aktywny na fb i jak zwykle jego stroje ;)
Post opublikowałam przed minutą, a komentarz Ewy jest o 18.00!
OdpowiedzUsuńbo my piszemy szybciej komenty, niż Ty posta publikujesz ;)
Usuńi w dodatku na temat :P
Kurna, Sonic, na to wychodzi. Nie kumam. Poza wszystkim, od pięciu lat mówimy jednym głosem/gdakiem:)))
UsuńTo było w ogóle dziwne, bo weszłam sobie a tu tylko tytuł. Pomyślałam, że wybieg przygotowałaś, i wpisałam komentarz. Dopiero teraz objawił się dalszy ciąg. Czyli trafiło mi się jak nie przymierzając ślepej kurze ziarno.
UsuńEwa2, coś musiało mi się myknąć, cudów wszak nie ma. Ale nie kojarzę, mykło się poza moją świadomością, hrehre.
UsuńNo proszę, weszłam, atu post jest !
OdpowiedzUsuńKochana Hano i kochane Kurki, oby się nam darzyło !
Oby marzenia się spełaniały, a my wciąż młode, zdrowe i piękne ;)
Oby naszym zwierzaczkom zdrowie dopisywało!
Oby Kurnik zawsze był taką ostoją i przystanią, jaką jest już od pięciu lat !
No to stukam się z Wami kieliszkiem z Martini !
Pomyślności, Kurki ♥
Sonic, amen. I niech debile poodstrzeliwują sobie te puste łby, to będzie pełnia szczęścia.
OdpowiedzUsuńSzklanka pełna, aż się wylewa. Życzę Wam pięknego całego następnego roku i dalszych także zarówno pięknych i szczęśliwych. Hano, uroczo Ci w tych różowych różkach :)
OdpowiedzUsuńPrawda, Iza? Też się zachwyciłam i dlatego sobie kupiłam! Pasują mi do szminki i torebusi.
OdpowiedzUsuńDo pazureirów pewnie tysz?
UsuńJak se pomaluję, to tak.
UsuńNo to jestes skompletowana! Buciki tez w kolorze? jak szalec to szalec...
Usuńbardzo Ci twarzowo i w ogole super fotka, az sie do tej kobity zaczelam usmiechac :)
Opakowana, nie mam różowych bucików, ale to nie problem!
UsuńFarbki badz psikadelko na pewno by sie znalazlo w stosownym kolorku ;)
UsuńJaki sympatyczny diabełek!:)
UsuńI tak, jak Opakowana, też się uśmiechnęłam do tej ślicznej pani ze zdjęcia
i przez chwilę wydawało mi się, że i moja szklanka też do polowy pełna...
A zatem: (1)marzeń - bez nich nie warto; (2)wiary - bez niej się nie da; (3)optymizmu - bo zawsze warto myśleć, że się uda; (4)dbania o siebie - bo kto, jak nie my; (5) i wypasionych, dobrych fluidów biegnących do nas ze wszystkich miejsc świata! No cóż - niech się dzieje ten 2019!!!
OdpowiedzUsuńFelka, leń jestem to podpisuję się wszystkimi pazureirami pod Twoimi życzeniami, no coby się nie powtarzać, ekhm...dodałabym jeszcze zdrowia i finansów na tyle dobrych, żeby nie obracać każdej złotówki.
UsuńNiech się dzieje, Felka, tak jak mówisz. Trochę niech zahaczy o willę Curiosę:)))
OdpowiedzUsuńTak, tak - willa Curiosa na pierwszym planie :)
OdpowiedzUsuńKurna, zaczeli walić petardami, wsioki :(
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, przecież w każdym obejściu są zwierzęta! Znieczulica jakaś.
Wiesz Iza gdzie mają wsioki swoje zwierzęta? I nie tylko wsioki, ci co walą ogólnie. Cholerne pobejane tępaki. U mnie tez równo grzmocą.
UsuńTu tez :(((
UsuńŻyczę Wam z własnego doświadczenia, żeby niczego tak bardzo bardzo nie chcieć, tylko olewać, ewentualnie lekko nakierowując los. ;)Ja wtedy osiągam lepsze wyniki, pewnie coś mam do przerobienia. Zwykle moje marzenia się spełniały, ale po zbyt długim czasie. Wtedy już nie cieszyły, jak powinny. To tak jak z króliczkiem i z facetami. ;)
OdpowiedzUsuńChyba z tym króliczkiem i facetami, to mało zrozumiale napisałam. Faceci lubią gonić króliczka, to pozwólmy im.
UsuńEch, chyba każdy (może każdy) goni jakiegoś?
UsuńTaki króliczek to marzenie jest przecie. W gruncie rzeczy.
OdpowiedzUsuńAle ja właśnie radzę dawać się gonić, u mnie skuteczniejsze. Piszę jak potłuczona, od kilku dni prawie nie sypiam, bo podawanie antybiotyku psu, wypada o 4 rano, a wcześniej o 24 też i inne leki. Potem rano, więc śpię w krótkich odcinkach.
UsuńRucianko, ale że ja mam być króliczkiem i żeby mnie gonili? Nieeeeeee!!!
UsuńSąsiad! :-DDD
UsuńAgniecha, on nadal próbuje, ale jakby z mniejszą częstotliwością. Co nie zmienia faktu, że np. gdy idę do garażu po auto, to się skradam na czworakach, bo jak się nie skradnę, to sąsiad wyskakuje jak diabeł z pudełka:)
UsuńA w noc sylwestrową nie wyskoczył?
UsuńNie zawsze złapany rozczarowuje, ale gonienie fajne jest. A najlepszy taki co się go złapie, nie goniąc wcześniej i nie do końca wiedząc że się chciało.
OdpowiedzUsuńEwa2, coś jak willa Curiosa! Przestałam gonić i bęc!
OdpowiedzUsuńNo właśnie o to mi chodzi. Zdezorientowane wpada w rączki. :)
UsuńIdę Kureiry na chwilę do sąsiadki spełnić sąsiedzki obowiązek. O północy będzie wojna na fajerwerki, to chłopaków nie zostawię.
OdpowiedzUsuńHana, jakie masz ust korale piękne.
OdpowiedzUsuńRucianko, no, mam, a co! Jedyne, co jeszcze jakoś się czymie!
UsuńDo połowy pełna bywa, ale częściej w tym roku - do połowy pusta.
OdpowiedzUsuńJa dziś, że mnie ktoś podkurzył - pomarańczowy operator, poczłapałam na salę Carrefoura i kupiłam dwie małpki szampana, a co urżnę się...Oczywiście w miłym Towarzystwie Kurnika i Rzon...
Wszystkim Kurkom obecnym i nieobecnym dziś w Kurniku niech się spełnia czego pragną ! a szklanka mimo wszystko pełna :)
OdpowiedzUsuńBDB, dolewam do Twojej szklanki!
UsuńJa napisalam komenta , ale widzialam tylko tytul, ktory nie wygladal na tytul, sobie tak pomyslalam, ze to juz wszystko i puszczamy wodze mysli i fantazji.
OdpowiedzUsuńNo czary jak ja i Ewa pisalysmy komentarz to byl tylko tytul. Teraz zagladam a tu tekst i zdjęcie
OdpowiedzUsuńMagia😍
Dokladnie.
UsuńCzary jak byk. Nie rozumiem, ale co tam, nie muszę.
UsuńKurki i ja Wam życzę samych najlepszości, niech marzenia się spełniają, zdrowie dopisuje, przyjaciele nie opuszczają, grajcary płyną na konta... i duuuuużo miłości.
OdpowiedzUsuńBogusiu, to sa malpki szampanowe, nie wiedzialam. Na zdrowie, rzonki, ja nic nie popijam jeszcze.
OdpowiedzUsuńTu napieprzaja falami, teraz cisza. W sklepie widzialam spora kolejke za tymi wszzystkimi gownami do strzelania.
Są filigranowe szampany o pojemności 0,2 litra. Akurat dla jednej osoby na imprezę. Kiedyś mi kupował Zięć, a dziś sama, bo skleroza. Dobrze, że były, bo miałam kupić dużego, który napoczęty stałby w lodówce chyba, do przyszłego Sylwestra...
UsuńBoguśka, szampan jest przereklamowany...
Usuńja tam wole prosecco, o kazdej porze (roku oraz dnia), szampan mi zawsze zalatywal drozdzami za bardzo....nie, nie ptaszkami a drorzdrzami.
UsuńPodpisuję się pod wszystkimi dobrymi życzeniami Waszemi ♥♥♥
OdpowiedzUsuńPopijam herbatę malinową i irlandzką jakąś whisky - Chłopu mi zrobił ... Ta noc się kiedyś skończy, co tu się ekscytować nowym rokiem ...
Jakichś dziwnych Sylwestrów nie miałam. Bywały różne, domowe, domówki, na sali, na wyjazdach ... kiedyś np. z Chłopem pojechaliśmy do Bornego, było tam też nasze wujostwo i wieczór minął nam na grach w warcaby i halamę, oraz słuchaniu muzyki jazzowej :))
No patrz pan, ja też malinową tylko bez whisky bo mi zabroniona.
UsuńHerbata lepsza :)))
UsuńBacha, whisky zabroniona? Jak żyć?
UsuńLidka, nie chodzi o ekscytację, tylko o nadzieje...
UsuńHana, mnie wogóle alkohol zabroniony!!! No i jak tu żyć?
UsuńA co to za gra, ta halama?
UsuńHalama to taka gra planszowa z pionkami 😁
UsuńNadzieja - możliwe, że tak. Bo ja patrzę po sobie i nie robię sobie już żadnych zludnych nadziei... Jak się coś uda, to fajnie. Po co się rozczarować.
Szklanka do polowy, a wrecz do 3/4 pelna oczywiscie. Zycze Wam marzen spelnienia, czyli tych marzen, ktore mozna spelnic a nie tylko gadac i wzdychac. No i calwe wanny czasu na przyjemnosci oraz wagony i rurociagi zdrowka. dla wszystkonoznych. no to lece obejrzec co w piekarniku dochodzi, bo goscie beda niedlugo. Czy ja juz pisalam, ze bede w towarzystwie najmlodsza? hrehrehrerh
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za spełnienie powyższych życzeń i niech przyniesie Wam to wiele radości♥
UsuńNiech ten Nowy Rok będzie dobry,zdrowy i bez żadnych gwałtownych zawirowań życiowych.
Niech przyniesie spełnienie oczekiwań,na polu prywatnym i zawodowym niech pprzysporzy wiele radości i satysfakcji.
Niech się szczęści,niech się darzy.
Serdeczności i wszystkiego najpiękniejszego♥
Elu, i ogrody niech rozkwitają! Ten mój nowy, leśny, będzie wyzwaniem!
UsuńBawcie się dobrze, Kurencje, ja Was opuszczam, bom już od wczoraj w piżamie i lekko ścięta. Więc tylko zatyczki w uszi i do wyra. Szkoda, że psince i koniom włożyć nie mogę. Przyjemności wszelkich wam życzę w tę upojną noc, a dobrych zdarzeń w następnym roku.
OdpowiedzUsuńCoraz mniej mnie przekonuje ten 1 stycznia, chyba się przestawię na 21 marca, jakoś tak bardziej naturalnie i zgodnie ze słowiańskimi korzeniami. Pa, pa!
Jestę w zasadzie u sąsiadki, wlatam i patrzę jak stado. Chyba nie najgorzej, muzyczkę głośną majo. Posiedzę jeszcze z pół godziny i wrócę.
OdpowiedzUsuńKurki Miłe; melduje się z kieliszkiem Prosecco i Balusiem u boku. Strzelania w tym roku jakby mniej, choć sie zaczyna. Baluś jako piesnietypowy niby sie nie boi, tzn. przy takim pukaniu dalszym nie reaguje, a jak huknie blisko, to rzuca sie z wściekłym szczekaniem na drzwi tarasowe, co tez kłopotliwe jest, a poza tym to pewnie i jego to kosztuje. Pozasłaniałam okna, włączyłam głośno telewizor i na razie spokój. Właśnie myślę, jak to z tymi moimi Sylwestrami bywało.
OdpowiedzUsuńMarta, z moimi Sylwestrami niewiele bywało. Te, które pamiętam, były żadne, pamiętam jeden, który był szalony, większość w domu ze zwierzakami i jakimś drinkiem w tle, z trudem "dotrwane" do północy. Przereklamowana sprawa.
UsuńJasne, z eprzereklamowane. Jestem z Agniecha - rownonoc wiosenna lepsza. no i oczywiscie przesilenia. I - Agniecha - slowianskie i chyba i starsze to to.
UsuńJa się obsmarkałam i zatkałam na Sylwestra. Więc zaraz idę do wyra. Mąż poszedł sam do przyjaciół z moim błogosławieństwem i naleweczką. Łóżko już czeka, oblożone kotam w liczbie 5 i jedną suczką :-)
OdpowiedzUsuńWięc życzę wam szampańskej zabawy, radości po pachy i jutro, żeby nas głowy nie bolały :-) Mnie, bo zatoki, was, bo procenty :-)
Bzikowa, strasznie szlachetna z Ciebie żona. Ale rozumiem. Pięć kotów i suczka to dla męża może być konkurencja.
UsuńJestem juz na sylwestrowym posterunku, albowiem najstarszych zawiozłam na imprezę, w tym czasie puściła psince dość głośno film Madagaskar- co by śpiew i głosy zagłuszały wystrzały oraz właczyłam pralkę, a psinka i tak leży w łazience, jak się czegoś boi, więc chyba nic nie słyszała .Jakoś i tak lepiej jak w ubiegłym roku ! Ja ze szklaneczką Martini z cytryną i tonikiem .Zdrowia dla Was, Kurki !
OdpowiedzUsuńZdrowie Soniczku,z taką samą zawartością:))
Usuńale fajny diabełek do nas się uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńja też włączyłam kotu telewizor, którego sama nie oglądam, ale jak widać czasem się przydaje ;) zwykle siedzę w domu w ciszy, dziś ciszę trzeba w domu kotu zakłócić spokojniej, niż za oknem
OdpowiedzUsuńa życzenia niech się spełnią! nam wszystkim
OdpowiedzUsuńDla wszystkich Kur tu balujących, wpadających, czytających, wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku, żeby nam się wszystko udawało, co się nam zamarzy.
OdpowiedzUsuńDiabełek przeuroczy, a nad nim jasność się zakrada :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szklanka pełna
A Kurnik niech nam trwa i trwa i trwa...
Niech ten 2019 nam za bardzo nie wierzga Kurencje!!!
Marija, jasność mile widziana.
UsuńKurnik potrwa, jeśli Wy potrwacie, jasna sprawa.
Też chciałabym, aby nie wierzgał. Spróbujemy go spacyfikować, jakby co.
Moja jest do połowy pełna...łyskaczem a od połowy colą.Znaczy mam pełną szklankę.A tera życzenia:niech każda Kura stanie przed lustrem i życzy sobie co kce a na końcu niech dopowie:to są życzenia od Orki!!!!
OdpowiedzUsuńhahahah Orko, śliczne życzenia !
UsuńOk, stoję przed lustrem ;))))
I mówię to też do Ciebie i do Was , Kurki !
Elżbieta J. Martini to jest to ! ;) Zdrówko !
Czytam Was i ogladam Sylwka w TVN, fajnie grają !
Orko, stanęłam i rzekłam: willo Curioso, ogarnij się!
UsuńNiech się spełnią!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńA my popijamy jednak czerwone wytrawne, jwmy lody piernikowe i ogladamyjakis stary fiilm s-f na pulsie:)
OdpowiedzUsuńno i specjalne życzenia- oby w tym roku Villa Curiosa nabrała blasku, co by nas wszystkie pomieścić ;)
OdpowiedzUsuńSonic, nawet jeśli nie pomieści, to pomieści. Roję sobie, że to będzie tak pod koniec lata.
UsuńCo ze zdjeciami w tym roku?
OdpowiedzUsuńDora, z jakimi zdjęciami?
UsuńDora, może u Rzon?, bo łatwiej wrzucić?
UsuńNo, wrzucil swoje, jestesmy z Dan na posterunku:)
UsuńHano w zesLego sylwka wrzucalyscie swoje foty sylwestrowe
UsuńDora,, żeby pamiętać co było rok temu?
UsuńDosiego roku! Ja z tych bojkotujących. Radość z Nowego Roku zupełnie niezrozumiała. Albo inaczej- rozumiem ale nie podzielam. 😀
OdpowiedzUsuńCzajko, ja też niespecjalnie...
UsuńWinko czerwone popijam, jednym uchem słucham koncertu na tvn, kota dopieszczam bo jest trochę podenerwowany,(znów strzelają), Kurki pozdrawiam niech Wam się uda ten wieczór.
OdpowiedzUsuńU mnie już jakiś czas za oknem pukają, ale delikatnie (takimi droższymi. Beza ma w odwłoku takie, ale o północy zaczną strzelać, bo w pałacyku jest impreza, to podgłośnię telewizor. Pijemy sobie z Bezowym wódeczkę, każde inną hahaha i se siedzimy w ciepłym domku.
OdpowiedzUsuńSzklanka pelna! Zrobilam poncz kompotowy :)))
OdpowiedzUsuńMoze dotrwam do polnocy, a jak nie, to trudno.
U mnie jeszcze nie strzelaja, pojedynczo gdzies daleko.
Ciekawa jestem czy na naszej wsi o polnocy wystrzela, bo w tv i radio bylo tyle kampanii, zeby nie strzela... moze pomoglo choc troche.
Ide robic dalej skarpetki :)
Basia, guzik pomogło. Walą jak opętani, Wałek popiskuje i przykleja się do mnie całym sobą i cały się trzęsie. Kurde, łeb mogłabym odgryźć debilom, gdyby to miało pomóc.
UsuńBasia, ps. jaki to jest poncz kompotowy?
UsuńKompot z wszystkiego, co w domu znalazlam: jablka, suszone sliwki, suszone zurawiny, dwie suszone morele, jedna figa, mango, ananas, tez suszone. Po ugotowaniu i doprawieniu cukrem dolalam szklanke slodkiego wina czerwonego.
UsuńAle mnie rozebralo! Prawie do gola :))))
Basia, po jednej szklance wina w kompocie??? Masz jakieś zdjęcie?
UsuńZdjęcie bynajmniej nie kompotu...
UsuńNo nie mam zdjecia... ani kompotu ani wina :)
UsuńKompotu bylo tak z poltora litra i do tego szklanka wina.
Zagrzalam i ... na dwor!!
Kanonada rozpoczela sie o polnocy i trwala 20 min.
Zlozylismy sobie z sasiadami zyczenia, popatrzylismy jak dzieci na uliczce spalaja pieniazki, i.... poszlismy do domu. Posiedze jeszcze troche w internetach, a potem spac.
Milych snow :)
a ja robie grzany sok jablkowy - dodac troszku wody koniecznie, pomarancze, kawalek cytryny, gozdziki i kawal cynamonu. i zagrzac ;) ludzie lubiom. nie trzeba sie do rosolu rozbierac.
UsuńNo i nadal wszystkim kurkom najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńŁykłam z sąsiadką pokaźną porcyjkę łyskacza z lodem, mniam. Koty spoko, mają gdziesik strzelaninę. Puściłam głośną muzykę. Frodo też nie reaguje na wybuchy, tylko ten Wałek biedny, masakra. Zdołałam go wysikać, dość długo sikał, ale z kupskiem to masakra...
OdpowiedzUsuńWate do uszu i obwiazac bandazem?
UsuńNieno, nie znasz Wałka.
Usuń:(
UsuńSzklanka pełna a nawet przepełniona!
OdpowiedzUsuńPoszłabym do wyrka poczytać, ale mamy gości więc raczej nie uda się/
Dobrego Roku!
Izydoru, dobrego! Gościom powiedz, że Cię brzucho boli, zrozumią.
OdpowiedzUsuńPółnoc sie zbliża, zaczynają walić, ale i tak mniej niż onegdaj. Edukacja chyba jednak ociupinkę działa.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Kurki - bądźmy coraz mądrzejsze, piękniejsze, bogatsze i zdrowsze - tak wygląda moja pełna szklanka, którą sie z Wami dzielę.
MM - i młodsze!
UsuńTempo - i młodsze - też!
UsuńZnaczy ci, co u Wasz nie szczelali, to przysli do nas, bo dokola domu byla iluminacja blizsza (2 chalupy dalej), wedle lasu, w Losiu, za nami etc.....okropne bylo :( ale na szczescie krotko trwalo.
UsuńMarta, bardziej ceny, niż edukacja, ale wszystko jedno, byle zadziałało.
OdpowiedzUsuńU mnie szklanka zawsze do połowy pełna ☺ Tak już mam od urodzenia ☺... Kurki kochane, na chwilę wlatam z życzeniami noworocznymi. Niech ten Nowy 2019 Rok będzie szczęśliwy, zdrowy, spokojny. I niech spełni nam wszystkim chociaż po jednym marzeniu 🌟🌟🌟 Kocham Was wszystkie i super, że jesteśmy razem, i mamy Kurnik 💚💚💚
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Kurki w tym Nowym Roku!!
OdpowiedzUsuńU mnie początek rzeczonego zapowiada się kiepsko( oby dalej było lepiej), więc szklanka do połowy pusta. Zresztą znajomi zawsze mi ten "trend" wypominają ale nic na to nie poradzę, tak mam i tyle:(
Garde, zawsze można mieć nadzieję!
UsuńMoze lepiej zaczac od do kitu a isc w gore potem... czego Ci mocno zycze.
UsuńKrysiu też mam nadzieję na tą górę. Jak nie wyjdzie to będzie kiepsko:(
UsuńNic to, pożyjemy zobaczymy.....za kilka dni.
Ewa, też musisz utulać stado? Niech to się skończy w nowym roku, to byłoby coś! Wałek - póki co - puszcza bąki ze strachu.
OdpowiedzUsuńKajcia mie słyszy, nawet nie zauważyła tego pierdzielonego łomotu, ale widziała, że coś nie tak, bo patrzyła wnikliwie na przerażoną Franię. U Franki szczanie z krwią już od trzech dni, bo łomot od trzech dni.
UsuńPaniom Kurom - czytającym, wpadającym, komentującym i innym. Oby Wszystkim się darzyło w nadchodzącym roku. A szklanka... pełna, czy pusta..., nie wiem...To zależy od Was. Pozdrawiam Celina
OdpowiedzUsuńCelino, pełniutkiej szklanki przez cały rok!
UsuńZawsze posiadam pełną szklankę (czegokolwiek). Dziękuję. Celina
UsuńKurki kochane, witam Was w Nowym Roku. Niech Wam się dobrze wiedzie, bądźcie zdrowe i szczęśliwe!
OdpowiedzUsuńMoja szklanka.. chyba mam trzy. Jedna prawie pełna, która mnie nieustannie cieszy. Druga, w której widać dno, to duże zmartwienia, o których tylko czasem udaje się zapomnieć. A trzecia kompletnie pusta, bo szfystko wypiłam i pora sobie dolać :)
Nie nadążam dziś za Wami. Szczególnie na fb, tyle wpisów przybyło, że nie ogarniam, wybaczcie.
Do tego albo się strułam, albo mnie dopadł jakiś wirus i nieszczególnie się czuję.
Hana, wyjątkowo urocza z Ciebie diablica :))
TG, chciałabym diablicą być, oj chciałabym...
UsuńNo to mamy ten nowy rok ... niech się nam wszystkim darzy ♥♥♥
OdpowiedzUsuńKury Kochane! Wszystkiego, czego tylko pragniecie! Niech się zadzieje;)
OdpowiedzUsuńOch, Krecie☺
UsuńCieszę się, że ktoś mnie jeszcze pamięta;)
UsuńOj Ty, Krecie, kokietko! Pięknego roku!
UsuńKretowata, a gdzie się schowałaś???
UsuńKretowata ma dla kurnika niespodziankę - ale to taką, że się naprawdę nie-spo-dzie-wa-cie!;) Zrobiła nowe kursa i się pochwali - ale to jutro, z Nowym Rokiem;)
UsuńKurencje najmilsze - wszystkiego naj, naj, naj;)
Już jest nowy rok, Krecie.
UsuńA nawet jest juz BARDZO nowy Rok!! no!
UsuńNo trochę musiałam ogarnąć noworoczne gospodarstwo;) Niespodzianka jest taka, że właśnie zdałam dwa z trzech egzaminów instruktorskich w zakresie... jogi;) Zdałam już teoretyczny szczegółowy i praktyczny, który trwał prawie 8 godzin i połowa z nas oblała... Ale Kret łącznie 4+:))) I po kolejnym, który zdaję niedługo, zapraszam Kurnik na zajęcia;) Namaste;)
UsuńO żesz ty orzeszku! A toś się wyedukowała :) I co, będziesz nas ćwiczyć, bo to ciekawe by było bardzo! Przynajmniej dla mnie :)
UsuńEdukowałam się długie lata, chodziło tylko o papierowe potwierdzenie umiejętności i licencję;) Musze zdać jeszcze jeden egzamin, ale i tak jestem z siebie cholernie dumna - byłam najstarsza w grupie i... najgrubsza;) A Księżniczka mówiła: "Mamo, ty nie możesz być instruktorką jogi... Jesteś za gruba!";))
UsuńDzieci sie nie znaja, Krecie! Kongratulacje, ja chetnie zapisze do Ciebie na korespondencyjny kurs jog. a jaka ja jestem gruba, hohoho (mimo schudniecia przez swieta...).
Usuńhałaśliwe u nas ma wejście, miasto bez fajerwerków to iluzja
OdpowiedzUsuńWe wsi dopiero strzelają, a w rynku najwięcej. Biedna Bella pod spódnicę chce mi wejść :(
OdpowiedzUsuńBDB, to tak jak Wałek. Pod spódnicę nie dał rady (nie mam), więc wlazł pod kordełkie.
UsuńHana - chodzisz ubrana w kordue?
UsuńJakoś w tym roku ucichło trochę wcześniej. W nowym spać mi się tak samo chce jak w starym i jakoś żadnej euforii nie czuję. Nie oczekuję też niczego specjalnego, byle zdrowie było i nogi niosły. Bo bym chciała 2000 tysiące kilometrów, na razie w tym roku tylko 1785. Chwalę się, ale wciągnęło mnie to.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Kurki♥
Ewa2, u mnie także samo. Spać mi się chce i głowa mnie boli od hałasu wszelakiego. Gratuluję wyniku i podziwiam, bardzo!
UsuńKomputer kaput, wlazłam przez tv, sciskam was noworocznie! Mika
OdpowiedzUsuńOj Mika, drzwi zamkną, to przez tv wlezie;) Cała ona!
UsuńTobie i temu komputeru zdrówka na Nowy Rok.
UsuńMiko! :) serdscznosci, zdolnas wielce.
UsuńMika, zdolna dziewczynka! Wszelkiego dobra na Nowy Rok, Kochana! ♥
UsuńMika, jesteś wielka! Przez telewizor wleźć do Kurnika, no, no!
OdpowiedzUsuńMika prosi, żeby Was wyściskać i na nowy rok prosperity wszelkiej życzyć za moim pośrednictwem, bo komputer padł, a wchodzenie i pisanie przez telewizor (omatkojedyna, jak ona to zrobiła?) jest koszmarnie upierdliwe.
OdpowiedzUsuńuściski serdeczne dla Miki! Niech 2019 będzie dla Niej duuużo lepszy od 2018! ❤
UsuńNiezła jest, żeby przez tv do Kurnika, idę zerknąć do lodówki, pralki i zmywarki, w razie co , uściskam Mikę od Was.
UsuńRucianka :D:D:D
UsuńSciski dla Miki...ja w ogole sobie nie wyobrazam, jak sie wchodzi przez tv do Kurnika?
UsuńWczoraj, jak nasi goscie sie schodzili, to co puk puk do rzwi, to pytam - haslo? a szli pojedynczo. i KAZDE mowi - sylwester! rhehrehrh
A wchodzi się dzięki takiej sprytnej przystawce do tiwi o nazwie chromocast i smartfonikowi 😁 też takie coś w domu mamy i jak nas odłączyli od TV że ściany, to my i tak oglądamy.
UsuńI Mika chyba ma to samo. Zuch dziewczyna 💗
U mnie słońce i +5 ale wichur dmie.
UsuńCiepełko rodzinne i przyjacielskie niech otula przez cały rok każdą Kurencję.
Mika, może przeładowany, że padł? Jakiś fachowiec pode ręką czy może telefonicznie coś poradzić?
Mikuś kochana, samych dobrych dni na ten Nowy Rok ♥
UsuńWszystkiego najlepszego dla wszystkich Kur w Nowym Roku. Niech szklanka zawsze będzie pełna lub prawie pełna...
OdpowiedzUsuńDobranoc, chyba muszę zgasić światło...
OdpowiedzUsuńGaś, Boguśka, ja już ledwo na oczy widzę:)
OdpowiedzUsuńSpijcie slodko na swoich grzedach :)))
OdpowiedzUsuńWejszlam po ślepaku, bo jeszxzd w polu u mnie ze spaaniem.
OdpowiedzUsuńKurniku! Jak najlepszego 2019!.
Mice życzę wszystkiego co najlepsze !
OdpowiedzUsuńI ja również- zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńJakoś tak wcześnie w tym roku skończyło się z petardami. Można iść spać. Ja spokojna, i moje dziewczynki również.
OdpowiedzUsuńŚciskam Was Kurki w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńTutaj strzelali tylko 5 minut! Dziekuję niebiosom i udaję się na spoczynek.
A gaście sobie, ja po omacku też trafię.
OdpowiedzUsuńW tym roku bardziej u mnie strzelali, niż przez ostatnie lata, ale to gówniarzeria. W zaokiennym Pałacyku jest impreza kulturalna, tam nie było pokazu fajerwerków. Beza troszkę się przestraszyła, bo wyszłam na balkon i przybiegła za mną, ale ona taka pierdółka, że mój głos działa na nią, jak balsam, i wylazła zza kanapy.
Niech ten rok będzie dobry dla nas i niech Bezową przeniesie na wyczekiwaną emeryturę. Kurki, dużo szczęścia Wam życzę, bo mówią, że na Titanicu wszyscy byli zdrowi, tylko zabrakło im szczęścia, Do Siego Roku.
Dzień dobry, na osi plus trzy i siąpi z nieba.
OdpowiedzUsuńNie nadaję się na pijaka, po takiej ilości alkoholu, ból głowy i inne przyjemności...
Jeszcze musiałam szukać hasła do googla, bo mnie wyrzucono. Wrrr
UsuńDzień dobry w całkiem nowym roku :)!
OdpowiedzUsuńU mnie spokojnie było (chyba?) dość, bo nic mnie nie obudziło ;), koty rankiem złe bardzo były tylko, bo koniecznie chciały balować na tym Sylwestrze a tu zakaz!!! i w domu siedzieć !!!
Kury Miłe - dobrego roku Wam życzę ! po prostu :)).
A Kurnikowi jako zjawisku pozwolę sobie pożyczyć ;) ściągą z poezji (troszkę poprawioną)
"Zegar niech dzwoni czas niech nastaje
Dni przemijają ON pozostaje "
Wszystkiego dobrego ! :D
Rabarbara
Pobudka pijany Kurniku !!!! ;)
OdpowiedzUsuńDobrego Roku jeszcze raz!
Troche z Wami balowałam, trochę z sąsiadami,
huku było sporo, ale krócej niż w ubiegłym roku ,
Toffi dała radę, teraz śpi i ani myśli o spacerku
pochmurno, ale na plusie
dzisiaj lenistwo i leżenie do góry brzuchem ;)
Kochane Kureiry, niech ten 2019 rok bezpiecznie przeprowadzi Was do następnego Sylwestra. Niech bezpiecznie będzie Wam w zdróweczku, w familiach, finansach. Niechaj nowe zamierzenia pojawiają się na horyzoncie waszego życia i niechaj się spełniają i nowe i stare. Niechaj ludzie spotykając Was na swej drodze czują się szczęśliwsi i vice wersal :). Mam nadzieję, że wasze zwierzaki już są spokojne. U mnie z tą szklanką coraz większe wątpliwości a zawsze była do połowy pełna, no cóż... ale wydaje się, że jestem gotowa aby pofilozofować :)
OdpowiedzUsuńCześć Kurki. Dzień jak co dzień.
OdpowiedzUsuńSylwestrowa noc spokojniejsza była niż rok temu. Pies prawie że nie zauważył, zresztą miał bonusa, bo mógł spać z nami w sypialni, to i tak już był zadowolony. No i okazało się rano, że boi się zejść ze schodów. Ale po małej perswazji, przypomniało jej się, jak to się robi i zeszła. Całe szczęście, bo nosić te ponad 30 kg po stromych schodach to nie rozrywka. Z nosa nadal mi cieknie, wszelki otwory i kanały w głowie pozatykane. Miłego dnia i Dobrego Nowego Roku.
Agniecha, miłego pierwszego dnia Nowego Roku. Ja też zatkana, nos, zatoki uszy. Ale już ciut lepiej :-) Kanapeczki z czosnkiem polecam i duuużo wody. Trzymaj się siostro zasmarkana :-)
UsuńSmark, smark! W Nowym Roku! Powiedzmy, że choroby w 2019 mamy już odhaczone. :-)
UsuńAlleluja i do przodu zatem :-) Jadę do kina na Aquamana!
UsuńWczoraj byłam u znajomych. Ot, dotrwało się do północy, toast, życzenia i człek nawet się nie upił bo nie wypadało. Gdzie te szalone Sylwestry z młodych lat!? Najbardziej w pamięć wbiły mi się dwa. Pierwszy to oczywiscie zima stulecia i Sylwek pod skocznią. Pisałam trochę wczoraj na FB. To faktycznie była szalona zabawa z przypadkowymi zupełnie balowiczami :) a drugi to Sylwek w Pobiedziskach za studenckich czasów. Jeden z organizatorów odziedziczył dom po babci. Dom - ruina. Jakis kibelek tam był, jakis piec, jedna kanapa do siedzenia chyba, parę krzeseł i stół. Wszystko tak naprawdę nie nadawało się już do użytku. Ideą tego Sylwka było aby wszystkie te sprzęty pod koniec zabawy zniszczyć i spalić. To była bardzo mroźna noc. Już przed północą porąbalismy kilka krzeseł bo było zimno jak na Syberii. Potem już poszło po kolei i nad ranem stół wylądował w piecu. Została tylko kanapa, która nie nadawała się zupełnie do pieca. Mając na uwadze aktualną wiedzę to dopiero niedawno zdałam sobie sprawę ile czadu musielismy wdychać a ile tego towaru poszło "w miasto". Jak dołożę do tego, że faszerowaliśmy się "Bałtycką" ( tfuuu okropna była) to już wiem jak wygląda pełna destrukcja :) Ale... kto by na to zważał.. młodość nie ma zahamowań.
OdpowiedzUsuńDzień dobry w noworoczny poranek. Aura bez zmian, niech Wam się dobrze zacznie ten rok.
OdpowiedzUsuńNo to i ja witam,dziękując za życzenia.U mnie właśnie słoneczko wyszło.Od rana padał deszcz i 6 na prusie.Panda po spacerniaku i po dawce porannej leków,teraz sobie odpoczywa na tapczanie a ja chyba cosik zjem śniadaniowo.Moja,na całe szczęście,nigdy nie reagowała na wszelkiego rodzaju wybuchy.Jedyne zainteresowanie było kiedy widziała kaskady kolorowych iskier.Teraz to już pewnikiem i słuch przytępiony z racji na wiek.Miłego dnia Kurniku i niech nam wszystkim dobrze się darzy w tym Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńDobrego Nowego Roku. Jak już przyszedł, niech zostanie:)))).
OdpowiedzUsuńCzesc Kurniku, zaraz wstaje, bo juz glodna sie robie. Sny mialam rozne.wala petardami gnojki.
OdpowiedzUsuńNo i deszczowo niestety.
Wszystkim Kurom czego tam one sobie życzo to i ja życzę. Na lepsiejsze życzenia mła teraz nie stać bo mła czuje że wczoraj żyła. Narka.
OdpowiedzUsuńMy też już wstalismy... A kot poszedł spać 😂 ale taki ma rytm dnia i nic w tym nadzwyczajnego...
OdpowiedzUsuńPada deszcz i wieje...
Wszystkiego najlepszego raz jeszcze Wam życzę 😀
Izydoru, Izydoru - maila Ci wysłałam.... Na adres z bloga...
Bo mam do Ciebie pytanko....😉
I cóż Kury,pono zaczęło się nowe okrążenie w życiu?!
OdpowiedzUsuńNiech nam zatem los sprzyja,zdrowia,szczęścia,pomyślności!
Dobrze mi było,zostałam sama na gospodarstwie.Już wczesnym wieczorkiem wyłączyłam te wrzaski,do końca świata będę pamiętać,że w Zakopanem polewamy się szampanem.Pies w garażu,bo piromani wcześnie zaczęli popiardywać racami.Poczytałam se w łóżku,przysnęłam...obudziło mnie bombardowanie,waliły rakiety i wyrzutnie...Zeszłam na dół,kocica miała gdzieś cały spektakl.No,po dwudziestu minutach się uspokoiło,więc pogasiłam.
Raniutko poszłam na mszę,pokrzepić się na duchu.Gdy wracałam rozwidniało się,mijałam grupki niedopitych balowników;)
Pies wylazł i rzucił się na michę,bo od wczoraj pościł ze strachu.
Pogoda nieciekawa,mokro.Podobno ma wrócić zima??!
Hanno, nie strasz zimą... Może wrócić w górach, a nie w mieście...
UsuńWszysrkiego dobrego w Nowym Roku!!! 😘😘😘
Dzień wstał słoneczny ( nic to, że wietrzny ).
OdpowiedzUsuńNiech i Wam, Kurki Drogie, słońce zawsze świeci, dobra aura sprzyja, los obdarza wszystkim o czym marzycie, a zdrowie i miłość kwitnie. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Dziędobry noworoczne, z życzeniami wszystkiego najlepszego :) u nas na szczęście pada, to nie ma szczelanki. I niech pada (koniecznie deszcz) do 14 stycznia! A dlaczego? bo u nas 13 stycznia prawosławni obchodzą swój Nowy Rok. A co za tym idzie, zabawa polega również na czym ? NA SZCZELANIU, oczywiście. W mniejszym natężeniu, ale jednak nerw będzie znów !
OdpowiedzUsuń