Pamiętacie, jak w ubiegłym roku udało nam się skrzyknąć u Mnemo i Kretowatej i zdobyć troszkę kaski za nasze rękodzielnicze wyroby? Jak Eduszka specjalnie na ten cel uszyła śliczne zabawki, Kretowata i Mnemo zdekupażowały to i owo? Owieczka Rogata zrobiła ser? Jeśli kogoś pominęłam, przepraszam.
Przełom roku jest na ogół finansowo trudny z różnych względów. Trudności nie ominęły i Domu Tymianka, konto ma wyczyszczone "do kości", jak malowniczo ujęła to Ori. Wierzę, że uda nam się i tym razem, ponieważ, uwaga, TADAM!!! Fąfary!!! Zostałam wolontariuszką Domu Tymianka w majestacie! Fąfary!!! W ubiegłym roku miałam ograniczone możliwości manewru, ponieważ byłam bezblogowa. A teraz, jak się okazuje, mogę na swoim (naszym, Mika!) blogu, przeprowadzić aukcję na rzecz, i to w majestacie prawa, co niniejszym czynię. Przedmiotem tej ekscytującej aukcji jest jedyne w swoim rodzaju, unikatowe, obezwładniające wyrazistością, nostalgiczne dzieło mojego nikczemnego autorstwa, to dzieło:
Jest to suchy pastel na papierze o wymiarach 35x25cm zabezpieczony werniksem. Do zwycięzcy aukcji pofrunie w passe-partout. I na dobry początek, zwycięzca aukcji zostanie dodatkowo przeze mnie uhonorowany, a jak, nie powiem. Na załączonym obrazku są suche kwiaty ozdobnego czosnku na kawałku drewna (bukowego!) Jeden z kwiatów jest częściowo stetrany przez Czajnika (mojego słodkiego koteczka), co wybitnie zwiększa wartość tego dzieła.
Licytujemy w komentarzach, do skutku. Jeśli ktoś wylicytuje obrazek za określoną kwotę i przez 10 godzin od zapisania komentarza nie będzie następnego oferenta, obrazek za tę kwotę zostanie sprzedany. Nocne godziny (od 22.00 do 8.00) się nie liczą... I najważniejsze: aukcję zakończymy w niedzielę, 9 lutego o północy. Nie ma więc za dużo czasu. Do roboty!
Cena wywoławcza to 75 złotych i kto da więcej?
Cały
dochód z aukcji zostanie przekazany fundacji "Dom Tymianka",
Kołaki-Kwasy 8, 06-406 Opinogóra Górna, numer konta fundacji: 52 1090
1694 0000 0001 1684 9209
To nie koniec! Napięcie rośnie! Kretowata wzbogaciła aukcję o dwie pary własnoręcznych kolczyków i takąż broszkę. Są śliczne, na żywca jeszcze śliczniejsze, wiem, co mówię, bo mam! I one zasilą konto Fundacji "Dom Tymianka". Oto one:
1. Kolczyki okrągłe w zieleniach. Cena wywoławcza 15 złotych.2. Kolczyki prostokątne z różami. Cena wywoławcza 15 złotych.
3. Przepiękna broszka owalna, z ornamentem. Cena wywoławcza 15 złotych.
To jeszcze nie wszystko! Do aukcji na rzecz Domu Tymianka dołączyła Mnemo. Oto Jej mazurski "lud", rzeźba w zasadzie, o wzroście 35 cm. Jest piękny! Cena wywoławcza: tylko 50 złotych!
Ta niewielka forma rzeźbiarska zaskakuje niezwykłą dynamiką i przepięknymi proporcjami środkowej części twarzy (nos) i górnej części (włosy). Precyzję owych proporcji dodatkowo podkreśla zbliżona kolorystyka. Zadumana twarz, a może ręka wzniesiona w triumfalnym geście emanują siłą i mocą. Całość kompozycji spina i wzbogaca metalowa klamra nadgryziona zębem czasu, jakby chciała rzec - tempus fuuuugit...A wszystko za jedyne, wyjściowe 50 złotych!
Cudów nie koniec! Kochany, Najzłotszy Złoty Kot przysłał te cudne torby, wytwór Jej zgrabnych, ślicznych rączek:
Pierwsza, 40x50cm, granatowa z alcantary, z bawełnianą podszewką i długim paskiem na ramię. Cena wywoławcza 50 złotych:
Jest piękna! Kocham takie torbiszony, buty na zmianę tam się zmieszczą, komplet opon zimowych i wszystko, czego potrzebuje prawdziwa kobieta!
Cuda dzieją się NAPRAWDĘ i nie mają końca - oto prześliczna filiżanka od Katarzyny sygnowana Waldassen Bavaria, zielono-biało-złota, do imbirowej herbatki na długie, zimowe wieczory. Piękno i delikatność. Cena wywoławcza: 20 złotych.
No to jazda, im bardziej bez trzymanki, tym lepiej! Aż się częsę z emocji! Do dzieła!
85 daje na razie..
OdpowiedzUsuńI rzecz jasna o Tymiankach slyszalam;)
Kasia!!!!! Huraaaaa!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHeloł! Ludziska! Licytacja nie zwalnia od komentowania, ani go nie wyklucza!
OdpowiedzUsuńMogę też coś dać do zlicytowania. Jakąś swoją robótkę szydełkową. Jako, żem bezblogowa, to może u Was zaprezentuję. Co Wy Dziewuszki na to ? Bym zrobiła fotkę, i na maila przysłała.
OdpowiedzUsuńHana, chyba nikt się nie doczepi, że to zbiórka publiczna. Ale chyba nie, w końcu to sprzedaż jest.
Konto spisuję sobie. Na wszelki wypadek.
Pięknie, bardzo dobry pomysł. Wszystko się przyda!
UsuńJa bym chętnie podarowała na licytację moją frywolitkową biżuterię. Jeśli uważacie dziewczyny, że to dobry pomysł, to niech Hana mi na maila poda swój adres domowy, wyślę kolczyki.
UsuńRiannon, pewnie, dawaj! Jednak nie ślij niepotrzebnie do mnie, wystarczy zdjęcie, a jeśli ktoś kupi (na pewno kupi!), wyślesz bezpośrednio temu komuś. Po co dwie opłaty pocztowe?
UsuńRacja, chyba mnie przymuliło :-) Wieczorem wyczaruję jakies zdjęcie i wyślę.
UsuńEwa, to legalne. Gdybym sprzedawała obrazek na swoje konto, to nie. Ale dla Fundacji mogę. Przysyłaj, co tam masz ładnego, na adres 3babyzwozu@gmail.com
OdpowiedzUsuńNumeru konta spisywać nie musisz, wystarczy pójść do Ori, po załączonej lince. Zrób to, koniecznie, jeśli jeszcze nie byłaś.
Byłam, byłam. Jutro zobaczę, co mam na stanie. Bo może trzeba zblokować.
OdpowiedzUsuńZblokować?
OdpowiedzUsuń:) No, znaczy uprać, usztywnić i upiąć szpileczkami na macie do wyschnięcia, coby nabrało porządanego efektownego wyglądu :)
UsuńUpinaj, upinaj, upinaj!
UsuńJestem tak wyczyszczona, ze nie moge licytowac, ale postaram sie przeslac jakis grosz na konto. Zaluje, bo obraz bardzo mi sie podoba :(
OdpowiedzUsuńNie puacz, ten jest pierwszy, ale nie ostatni!
UsuńOstatnio wylicytowałam u Ori Bałwanka Z Uśmiechem Mony Lizy:)
OdpowiedzUsuńNa razie licytować nie mam jak - ale to w ogóle dobry pomysł jest.
Muszę pomyśleć:)
A, to Ty byłaś!
OdpowiedzUsuńMyśl, myśl, im intensywniej, tym lepiej!
Dziefczynki i Chłopcy prześpijcie sprawę, a jutro z nowymi siłami w stronę sztuki!
OdpowiedzUsuńDziękuję za dziś, dobranoc, psy Ori na noc i do jutra!
Ja szybko śpię:)O jakim Glinnie piszesz?
OdpowiedzUsuń:)
Między innymi tu można przeczytać o Glinnie: http://pelnialatawdomutymianka.blogspot.com/2012/12/portrety-skazancow.html
UsuńPytam,bo w mojej okolicy znajduje się piękna wieś Glinno(Heinrichau)Góry Sowie.Gdyby się okazało,że to ta wieś,to biorę plecak i zasuwam(20 km),ale to inne miejsce-szkoda:(
UsuńW przyszłym tygodniu zasilę konto Ori.I może też czymś pohandluję.
:)
Zmęczony, widzę, że JokaM już Ci powiedziała. Dziękuję w imieniu Ori i Wszystkich Wzruszaczy..
UsuńJa daję 90, pracowało się w ferie w naszej budżetówce, to coś się ma ^^ Przyznaje, że oprócz pomocy Tymiankowej mam oskomę i łakome oko na obrazek!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kalinka, dziękuję!
UsuńDzien dobry wszystkim :) Ja daje 100 zl.
OdpowiedzUsuńOrszulko Kochana...
UsuńJa też nie mogę licytować (i mówię to ze smutkiem nie tylko ze względu na zwierzęta, ale i z powodu urody obrazka, którą już wcześniej dostrzegłam), co najwyżej coś wygrzebać, żeby choć trochę wspomóc. Już czytałam u Ori i się głowiłam, jak to zrobić, bo dość wydatkowy czas mam. :( Ale takie '''dźganie" słowem powoduje, że własna skarbonka przestaje się wydawać aż tak pusta. ;)
OdpowiedzUsuńO to, to, JolkoM! Przecież wiesz, że złotóweczka do złotóweczki...
UsuńŚwięte słowa, Jolko, też doszłam do wniosku, że aż tak pusto nie jest. A poza tym , nawet jak 10 osób da po 5 czy 10 zł to już jest suma.
UsuńBuziaki!
Widzę, że sobie poradziłaś świetnie, Hana. Ciekawa jestem jaki będzie efekt, ale już widać, że wspaniały!
OdpowiedzUsuńNie wiesz, jak się cieszę!
UsuńJak poszło z Młodym? Bardzo bolało?
Jeszcze kilka godzin razem :((((
UsuńSłodziaczek kochany... miziaj...
UsuńJa również niestety nie mogę aktualnie do licytacji się przyłączyć... żałuję, bo bardzo podoba mi się ta praca. Myślę jednak, ze znajdzie sie sporo chętnych - zresztą już są!
OdpowiedzUsuńAtaboh, czujna bądź, może następnym razem?
Usuń110. A co, szalejemy.:-) Dla głodnych psów. No i ten sterany czosnek.
OdpowiedzUsuńAgniecha, wiedziałam, że jesteś wielka!
OdpowiedzUsuń120 :) *odgania innych licytujących*
OdpowiedzUsuń120 po raz pierwszy, kto da więcej???
OdpowiedzUsuńTrach! (walę młotkiem).
JUhuuu!!! Brawo dziewczyny, brawo! Tymianki będą zachwycone i baaaardzo wdzięczne:))) Strasznie się cieszę, że takie jesteście kochane. Kalinko, podziwiam determinację w zdobywaniu wiekopomnego dzieła Hany, ty wiesz, jaki biznes będzie można na tym zrobić za, powiedzmy , 5 lat?! Ja wspomagam mentalnie Hanę i dopinguję. Tymiankom już wysłałam jakiś grosz.
OdpowiedzUsuńDla dobra sprawy gotowa jestem coś sobie uciąć. Nawet wiem co. Mam tego za dużo.
UsuńNo nie, Mika? Aż nie dowierzam, a to jeszcze nie koniec, prawda???
OdpowiedzUsuńO kurczę;))) A ja zagrzebana w papiurach i biurokracji (czy jest gdziekolwiek tyle marnacji papieru, co u nas???), a tutaj takie emocje!!!!
OdpowiedzUsuńZalicytować nie zalicytuję, bom już zbankrutowała;)
Ale lecę zajrzeć do kuferka z cudami deku, może się dołożę do prac - Hana - jak coś znajdę - prześlę zdjęcia;))) To będzie na pewno jakaś biżuteria!!!
Dawaj wszystko, co tam masz!
OdpowiedzUsuńJak profesjonalista zachęcę: obraz jest namalowany na ciemnozielonym papierze. Głębia tej aksamitnej zieleni sprawia, że suche kwiaty czosnku pięknie z nią kontrastują, co podkreśla niesamowitą precyzję rysunku. Jeden z kwiatów, na pierwszym planie, rozświetlony tajemniczym światłem, zda się - promienieje. Drugi, sterany życiem, dojrzalszy, wspiera się lekko na bukowym plastrze drewna - symbolu witalności i trwałości.
OdpowiedzUsuńCałość, zasnuta refleksyjną mgiełką jest metaforą losu człowieka, jego witalności, dojrzałości, przemijania...
Hana, poszły foty - dwie pary kolczyków i broszka - łapcie okazję, bo szybko się nie powtórzy!!! Nie mam absolutnie czasu na dekupy, więc nowej partii nie oczekujcie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, doklejam.
OdpowiedzUsuńLudzie, ludzie, czy Wy śpicie, że kolczyków nie widzicie???
OdpowiedzUsuńMężu, mężu, nie bądź głupi, niech ci żona obraz kupi!!!
Podkręćmy troszkę - 125 może być? Nie ma minimalnego postąpienia?
OdpowiedzUsuńMoże, może, może! Nie ma żadnego postąpienia! Tylko maksymalne!
OdpowiedzUsuńMój opis zadziałał!
I tym sposobem 125 po raz pierwszy!!!
OdpowiedzUsuńZawiesiło się, czy ki diabeł?
OdpowiedzUsuńObrazka narazie licytować nie będę, , ale nic straconego w przyszłości. Ale za różane kolczyki mogę dać 20.
OdpowiedzUsuńSuper Lidka! Niech żyje!
OdpowiedzUsuńRóżane za 2 dyszki po raz pierwszy!
:)) Póki co znikam na jakis czas, bo musimy wyjść. Myślę, że wieczorem się rozkręci jeszcze :)
UsuńLidka, w gratisie mogę Ci je nawet zawieźć (nie wiem kiedy jeszcze, ale coś wymyślę), ale stawiasz herbatę;) I ciasto. Z owocami. Bez kremu;)
UsuńLidka!!! Kolczyki przelicytowane!!!
UsuńBardzo chętnie postawię, nawet jakieś ciasto wegańskie upiec mogę :)) Wedle życzenia :) Tyle, że nie wiem, czy je wygram, bo widzę, że cena idzie w górę, a ja trochę wypłukana po nadmorskich kuracjach ;) Ale powalczymy :)
UsuńNie ma sprawy :)) Muszę je tylko wylicytować ;) Chociaż bez nich też mozesz przyjechać :))
UsuńMusze się w końcu zebrac, bo to wstyd, żeśmy się jeszcze nie widziały;))) Jak się ino ogarne, zaro wpadum, bez względu na wynik licytacji - uwożej ino;)
UsuńNo dooobra Lidka, zgadzam się, idźcie. Ale wróć! Dla dopingu!
OdpowiedzUsuńAgniecho, bu - poddaję się - więcej na koncie bankowym niet. Ale dopinguję i zasilę Tymianki i tak. Obrazek żegnam z boleścią!
OdpowiedzUsuńKalina, w Twoim imieniu ubolewam, ale nie zanadto. Następnym razem powiecie mi, że macie masę kasy, dopiero wtedy rozhulamy licytację! Trójka z Kubą S. się schowa ze wstydu!
OdpowiedzUsuńW pastelowej poświacie suchych kwiatów czosnku pobrzmiewa zapach miejsca, w którym rosły. Lawendy o delikatnych kwiatkach i zbliżonym kolorze, liliowych bzów pachnących majem i czerwonych, makowych czapeczek. Na bukowym plastrze znać jeszcze ślady trzmielich łapek przyprószonych kwiatowym pyłkiem...
OdpowiedzUsuńKto się temu oprze??? Kto??? Za jedyne 125 po raz pierwszy???
Widzicie te pęknięcia na bukowym plastrze? To tajemniczy mikrokosmos, w którym toczy się życie pełne sekretów. Złociste pszczoły znoszą miód w doskonałej symbiozie z błękitnookimi ważkami, puchate trzmiele wybzykują im kołysanki, a zwinne skorki o aksamitnych pancerzykach usypiają swoje dzieci w kołyskach z łupinek pachnącego groszku...
OdpowiedzUsuńCzy ty wiesz, że jak mówisz prozą, to mówisz poezją? Jak pan Jourdain z Moliera.
UsuńHanuś, wyrwałam się na moment z remontowego piekła, pisze już maila do Ciebie:))
OdpowiedzUsuńA ja wróciłam do domu i się borę za szukanie nadających się koronek.... Podoba misię co się tu dzieje :) Hana opisy zachęcające - literatura :))) A ten pobrzmiewający zapach miejsca i wybzykujące trzmiele rozbudzają najbardziej uśpione, co tam uśpione - umarnięte zmysły :) ... dobra idę szukać. To do potem !
OdpowiedzUsuńEwa, Ty to dopiero masz pióro! Umarnięte zmysły! Umarnęłam!
Usuń130 !
OdpowiedzUsuńMaja, musisz bardzo kochać sztukę!? Patrzcie!!!
OdpowiedzUsuńI 130 po raz pierwszy!!!!!!!!!
Coś mi się zdaje, że koleżanka zakłada kolekcję pasteli pani H. :)))
OdpowiedzUsuńDobrze, bardzo dobrze, Maja wie, co robi!
UsuńTo będzie na prezent dla przyjaciółki.
UsuńI bardzo dobry pomysł. Może jeszcze ktoś ma jakichś przyjaciół co by chcieli?
UsuńMam ochote na obraz.... niestety jako wolny strzelec funkconuje aktualnie z... mocno naderwanym budzetem... wiec rózane kolczyki... tez piekne, daję 30...!
OdpowiedzUsuńAmelia, mówisz - masz. Na razie są Twoje! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńZa chwilę do kolekcji licytowanych dzieł sztuki dołączy mały lud od Mnemo, zapomniała tylko podać mi wymiary. Czekam na uzupełniające dane.
OdpowiedzUsuńLud mazurski od Mnemo już jest!
UsuńLidka wracaj, kolczyki uciekają!!!!
OdpowiedzUsuńNo dobra dziefczynki. Jako, ze Maja upatrzyla pastele na prezent to nie bede sie wtryniac. W takim razie daje za broszke Kretowatej 20 zl i za luda Mnemo 55zl .
OdpowiedzUsuńOrszulko, boska Kobieto, chwilowo należą do Ciebie!
UsuńJezdem już. Nie mówiłam, że wieczorem się rozkręci? ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki z różą za 33,50 :))
Lidka, tak czymej!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, jesteście cudowne, wrażliwe, niezawodne, piękne, dobre i miłe!
OdpowiedzUsuńCzymom i nie puszczom ;)
OdpowiedzUsuńI mądre!
OdpowiedzUsuńAgniecha!!!!!! Pozwolisz, żeby czosnek Ci tak fiuuu sprzed nosa?
OdpowiedzUsuńLudzie, ludzie , licytujcie, psiakom budki pobudujcie!!!!
OdpowiedzUsuńHano kochana, pięknie napisałaś i dziękuję bardzo Tobie i pozostałym wspaniałym dziewczynom, które dołączyły do akcji - aukcji. Bardzo proszę, przeczytajcie mój dzisiejszy wpis, jest tam także piękny pastel Hany do wylicytowania, ale też dawka bardzo gorzkiej, acz niezbędnej wiedzy.
OdpowiedzUsuńOri, mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec i ostatnie słowo nie padło!
OdpowiedzUsuńJezu. Przeczytałam.
OdpowiedzUsuńPacjan niech żałuje, że gdzieś pojechał...
OdpowiedzUsuńDlaczego Mika?
OdpowiedzUsuńNo bo nie może licytować wiekopomnego dzieła twego!
UsuńA, jeśli tak, to masz rację. A może znów nie ma prądu/internetu/wody/gazu?
UsuńSpać szfyscy poszli, czy mi się komp zawiesił?
OdpowiedzUsuńTaki piękny obrazek! Wiecie, jak on wygląda w prostej, leciutko złotawej, niewymyślnej ramie? Jak grają te kolory ziemi czosnku i głęboko zielonego, matowego tła? Ludzie! Nie wiem, czy i jak dam radę się z nim rozstać?!
OdpowiedzUsuńChyba sama go sobie kupię.
OdpowiedzUsuńJeszcze czego ,Ty sobie możesz namalować!
UsuńKurde zę mnie zawsze coś przytłoczy ( w sensie szycia) ja się na twoje pastele ślinię odkąd je u Mnemo oglądałam ahhh, a że tu konkurencja poszłam do Ori i się na ten cudny dmuchawiec zalicytowałam . Ach i och . Ale jak by mi one do kuch ni pasowałyyyyyy. ....
OdpowiedzUsuńZotyKocie, bierz oba, to jest przepiękny komplet!
UsuńA niech to szlag miałam sobie nowe gacie kupić...
Usuń150 ,muszę mieć komplet....
Będę gołym tylkiem świecić...:)) ale co tam sama przygarniam wszystko co się rusza i cóż ,ja sobie z firanki gacie uszyję ,a pastele chcę
UsuńW ogóle nie mam wyrzutów co do Twojego gołego tyłka. Poza tym gaci nie widać (na pierwszy rzut oka), a pastele w kuchni i offfszem!
UsuńEjjj noooo!!! Będę siać zgorszenie na wiosce!
UsuńOjtam, cygańską spódnicę załóż i szlus.
UsuńA poza tym niejeden się ucieszy!
UsuńDzie tam Zloty kocie, bedziesz Gwiazda na wiosce :)
UsuńOrszulka, przybij piątkę!
UsuńSię wypchajcie :p u nas na wiosce są już dwie gwiazdy
UsuńGwiazda nr one- elżunia ,która od dwudziestu ponad lat nie może podjąć decyzji czy jes nią czy nim
Gwiazdanr two- gunter co to nasz pałac Bobersteinem zwany do ruiny takiej doprowadził ,że jak bym go dorwała to by się w czarną dziurę kosmiczną sam wessał...
O Gunterze chyba pisałaś u siebie? Bo skąd mogę o nim wiedzieć?
UsuńTo wciąż ten sam Gunter rozrabiaka..
UsuńDzbanek z Ciotką juz 120! Kto do mnie wpadnie na licytację? Hano, nie załamuj się, to dopiero poczatek!
OdpowiedzUsuńO mamuniu, wrzuciła na licytację mój najulubieńszy pastel z "zębem czasu ... Teraz nie mogę go kupić :(
UsuńEwa, spoko, dzbanek ciągle mam, a czosnek chowam przed Czajnikiem.
UsuńZłoty Kocie, wiedziałam, żeś boska, ale że aż tak???
OdpowiedzUsuńOri, do załamki mi daleko, to jest szantaż emocjonalny, wiesz, jak jest...
Maja, bardzo mi przykro! Naprawdę! Ale nadal masz szansę!
No ani ech mi ktoś powie do kiedy licytujemy??????
UsuńDo niedzieli jutrzejszej, do północka.
OdpowiedzUsuńAcha, i ten, 150 po raz pierwszy!!!
OdpowiedzUsuńMuszę sobie zakodować ,bo jutro mał urwanie ekhemm. gołego tyłka. Coś ostatnio wszystkie kobity chcą cygańskie spódnice. Jakaś nowość ,o której ja nie wiem?? Trendy na wiosnę??
UsuńJa też nic o tym nie wiem, ale co tam ja w sprawie spódnic! Miałam jedną, ale ostatnio gdzieś mi zginęła. A i tak nosiłam ją na spodnie. Zachodzę w głowę, gdzie mogłam zgubić spódnicę???
UsuńHana, Walek Ci pewnie wyniosl w zamian za kosc przehandlowal na wiosce :)
UsuńJezusie ,a myślałam ,że tylko moja mama uprawia modę noszenia spódnicy na spodnie....
UsuńJa tez na spodnie teraz nosze taką szarą, z dżerseju;) A w cygańskiej wyglądam jak... kurdupel w cygańskiej - do dupy, za mała jezdem:))))
UsuńO to, to, Kretowata! Jam też kurdupel (z francuska kirdipl). Na wąziutkie spodnie-prawie-legginsy noszę wąską, obcisłą, dzianinową spódnicę i to wygląda super! Raczej nosiłam, bo Orszulka chyba dobrze gada, nic, tylko Wałek ją zbezcześcił, bo normalnie kamień w wodę.
UsuńIdę poczytać co nowego w modzie ,bo chyba mnie coś ominęło szerokim łukiem....!
UsuńChyba tak. Tak to jest, jak człek na wsi się zakopie. Gumioki, kufajka i granatowy berecik z antenką.
UsuńA propos spódnic to mój poprzedni pies wyniósł kiedyś moją spódnicę na podwórko i wyścielił nią sobie uprzednio wykopany dół do leżenia...
UsuńMądra psina.
UsuńA chcecie coś do licytowania dla Ori??
OdpowiedzUsuńPewnie! Jak jeszcze! Ślij fotę, zaraz dokleję.
OdpowiedzUsuńDziewczęta, to miala być porządna licytacja ku czci zwierząt, a Wy jakas erotykę przemycacie pod płaszczykiem?!
OdpowiedzUsuńA niby gdzie mamy przemycać? NA płaszczyku?
UsuńHana wysłałam ci na maila:)
OdpowiedzUsuńMoje dwie serwetki schną. Jutro zrobię zdjęcia i przyślę
OdpowiedzUsuńDziefczęta, nie mam słów, naprawdę, to przeszło moje oczekiwania, nie liczyłam na aż tyle! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńJeszcze coś się wygrzebie jak będzie potrzeba......
UsuńKocie złoty Ulubiony, cena! Cena wywoławcza!
OdpowiedzUsuńA to sobie sama ustal :)
UsuńW końcu jesteś Miszcz Ceremoniału..:)
UsuńMiszcz tak, mogę się z Tobą zgodzić, nawet ceremoniału, ale cena z tego nie wynika!
UsuńMatulu, cena jest najtrudniejsza, dawaj Ty! Wiesz ile materiał kosztował i takie tam.
OdpowiedzUsuńKochana dla mnie może być nawet od złotówki, tu jest ważny cel nie ile materiału i takie tam :) dawaj i
UsuńE uważasz
Lajf is brutal and ful of zasadzkas..
Usuń:)
Jesssssu. Ciężki jest los tego, no, co prowadzi aukcję. Ten młotkowy.
OdpowiedzUsuńCzy o zielonych kolczykach juz bylo? Daje 25.
OdpowiedzUsuńMoge tez cos dorzucic na aukcje? Stara filizanke np?
UsuńDawaj, dawaj, kocham stare filiżanki!!! Może sobie kupię???
UsuńKasiu, nie było, na razie 25 za zielone kolczyki po raz pierwszy!!!
UsuńStara filiżanka bardzo mile widziana!
O nie ! ja bez forsy, a Wy stare porcelany chcecie wyciągać ! Też uwielbiam filiżanki. Szczególnie te stare !
UsuńMika wyslalam zdjecie na Twego mejla.
UsuńDzięki, tylko podaj cenę wywoławczą!
Usuń15 zl proponuje;)
UsuńWklejam.
UsuńO no masz, zajął się czymś człowiek na godzinkę a tu furga aż pierze leci! No pięknie, pięknie!
OdpowiedzUsuńBrawo Kasia, o zielonych kolczykach jeszcze nie było. Tak , Miszczu?
Tak Mika! A Ty nie zajmuj się gupotami, tylko ze mną pilnuj, bo robi się tak, że za chwilę mogę się zgubić!
UsuńNo to masz podsumowanie dzisiejszego wieczoru:
Usuńpastel - 150 - Złoty Kot
kolczyki z różami - 33,50 - Lidia
kolczyki zielone - 25 - Katarzyna
broszka 20 i lud - 55 - Orszulka
Dzięki Wspólniczko za trzeźwość umysłu.
OdpowiedzUsuńAha i 110 za torbiszona skorzanego daje.
OdpowiedzUsuńJakie ma wymiary torba?
UsuńTa skórzana?
UsuńRany boskie, Kasia, 110 za torbę skórzaną po raz pierwszy!!! Dziękuję!
UsuńMaja, nie wiem dokładnie, Złoty Kot pewnie już śpi, ale torba jest duża, to widać. Dowiemy się jutro, jeśli zależy Ci na dokładnych wymiarach.
Oj jutro ją zmierzę i podam ale może powiem tak : zmieści nawet lewarek nie tylko komplet opon,a pasek jest regulowany:)
UsuńI no nie śpię,jednym okiem gapię się w Kórnik,drugim gadam na skypię z małżem i podejrzanie wyglągam z tym zezem
UsuńTo ja za filiżankę daję 20 :)
OdpowiedzUsuńBrawo Mika, 20 to cena wywoławcza. Dorzuć piątkę.
OdpowiedzUsuńPiątkę, to dorzucam JA ! W ciemno :) Nawet nie wiem, jak wygląda. Ufam Mice !
UsuńEwa, jest przecież w poście, już wkleiłam! Dzięki za zaufanie i w ogóle!
Usuń25 za filiżankę po raz pierwszy!
Oj, już zdjęcie jest. Nie zauważyłam.
UsuńMatko, to ja się mam z tobą bić o filiżankę??? Ustępuję pola:)))
UsuńZaufanie to było do mnie, za co uprzejmie dziękuję:)))
UsuńEwa, po konfrontacji podtrzymujesz?
UsuńWiem Mika, że do Ciebie! Zaufanie! Chyba już nam się plącze i trza udać się do alkowy.
UsuńO, coś komentarzy nie wstawia. Po konfrontacji podtrzymuję. Wpisuj mię na listę !
UsuńHanuś, jutro trza zrobić listę i nowy post napisać, bo się gad zawiesza, i nie chce komentarzy wstawiać.
UsuńJa też już chyba zalegnę. Na wszelki wypadek mówię dobranoc Babeczki :) Słodkich snów :)
Ok. 25 za filiżankę zdecydowanie po raz pierwszy!
UsuńKomentarzy może już nie ładuje, bo za dużo ich. Na dole strony powinno Ci się pokazać "ładuj więcej" - tam kliknij. Jutro będę chyba musiała otworzyć nową stronę. Zobaczymy rano.
Dobranoc i bardzo, bardzo Wam dziękuję za dzisiaj, cdn jutro!
Usuńna razie komunikatu nie było, ale jutro będzie problem napewno .
UsuńRacja, racja, trzeba zaraz z rana napisać podsumowanie z aktualnie wylicytowanymi cenami i zdjęciami, bo tak nie ogarniemy.
UsuńDobranoc Ewuś! Niech ci się filiżanka przyśni! Coś miłego jest w samym słowie filiżanka, prawda?
Pa Mikuś... tak, filiżanka jest bardzo ładnym słowem :)
UsuńTo się zrobi drugi post. Blogger nie będzie pluł nam w twarz.
UsuńI wy kobiety za,ierzaciet ak do rana??? No sorry mnie też filiżanka wpadła w oko ale biję się o pastele..
OdpowiedzUsuńKocie, korzystasz, że kasy nie mam. Inaczej do krwi ostatniej bym się biła o pastlę z dzbankiem :)))
UsuńHyhyh to byśmy się troszku za kudełki poszarpały ^^
UsuńAż by pióra latały :)
Usuńoj, to szkoda bardzo, że do tego nie doszło.
UsuńNic nie wiadomo. A jak ja jutro nagle milionerką z rana zostane, to dopiero się zadzieje :)
UsuńAha Kocie, i niech Ci nawet oko nie mrugnie w stronę filiżanki !
UsuńNie ośmieliłabym się na miejscu Kota.
UsuńKasia pisała, że 15, to dałam 5 więcej:)
OdpowiedzUsuńAle ja autorytatywnie ustaliłam 20, jako miszcz ceremonii.
UsuńKlaudia, dzieją się rzeczy historyczne, ale mimo to trochę wymiękam. Jeszcze chwilę popilnuję!
UsuńJak stanowisko to i decyzyjność musi być:) idę jednak spać bo mi zaćmiewa mózg ,a jutro będzie potrzebny, chocby do obmierzenia toreb
UsuńPewnie, zawsze chciałam mieć władzę. Pa i dziękuję!
UsuńJa pilnuję do 1.00 i idę spać.
OdpowiedzUsuńA gdzie to nasza Maria N.??? Nawet nie wie, jakie tu szaleństwo się rozpętało!
Może Maria - nie daj Bóg - prowadzi życie w realu?
OdpowiedzUsuńTo cóż, pastel odpuszczę ale ta torba skórzana- 120 zeta.
OdpowiedzUsuńI to się nazywa mocne uderzenie na dobranoc!!!
OdpowiedzUsuńDobranoc wszystkim i do jutra. Hanuś, stwórz rano posta podsumowującego stan aktualny, OK?
Pięknych snów dla wszystkich
Rozkaz szefie! Tak zrobię. Ale nie obiecuję, że to będzie o świcie...
OdpowiedzUsuńMaja, wdzięczny dyg w Twoją stronę, 120 za torbiszona po raz pierwszy!
Dobranoc na dzisiaj! Nie wiem, jak Wam dziękować. To cud nad cudy! Pa!