No to teraz ja się raz mogę pochwalić co to u mnie kwitnie . Moje tulipanki dostały szwungu i kwitną przepięknie. To co prawda tylko jedna grządka pod ścianą , ale wyglądają ślicznie. Codziennie sobie siedzę i się gapię tak z pół godziny...
No to proszę:
Cudne, nieprawdaż ?
A te poniżej przysłała nam Mnemo. Rosną u Niej pod blokiem. No, ale jeśli taki pałac nazywa się blokiem, to i tulipanów musi być stosowna ilość:)
O rany:))) Pierwsza. Piękne tulipanki:)
OdpowiedzUsuńZdążyłam:)))) Zawsze gdzieś na końcu, w ogonie, jaki ta sirota, nikt już nie czyta i nic nie dopowie, nie nawiąże, a tu... jest szansa, że pod moim komentarzem pojawi się jeszcze 200:))))
UsuńOtwierasz peleton, niewątpliwie:)))
UsuńCudne! Od czasu wizyty w Keukenhoff https://www.facebook.com/media/set/?set=a.204885006296514.45116.184857241632624&type=3 wiem jak niesamowite odmiany potrafią być.I u Ciebie jest widzę kilka odmian. Lubię najbardziej czerwone i białe. :)
OdpowiedzUsuńTe czerwone wyższe to nie są takie stricte czerwone, brzegi płatków mają pomarańczowe, strasznie mi się podobają, a dopiero pierwszy raz je mam. Niskie czerwone to normalna straż pożarna, ta czerwień aż bije po oczach. Na tych zdjęciach to może tak nie widać, bo to z telefona.
UsuńO matko, GosiAnka, wlazłam na te woje tulipany, ja bym stamtąd nie wyszła... Te na dole różowe z zielonymi żyłkami chcę!!!!
UsuńAno, prawdaż, cudne :) Tyle tych odmian jest teraz, do koloru, do wyboru, nawet liscie z paskami mają ....
OdpowiedzUsuńNo, jak kupowałam w internecie cebule, to chyba z godzinę się zastanawiałam i nie mogłam wybrać. Można zbankrutować na tych cebulach! Jeszcze mi się marzą takie różowo-liliowe:))
UsuńJest jeszcze jeden tajemniczy, z białymi paskami na liściach, pączek ma w takim dziwnym kolorze purpurowo-fioletowym, ale nie wiem co z niego wyniknie, bo nie pamiętam co sadziłam...
UsuńMika piękne te tulipany, mnie się szczególnie podobają te w kolorze fuksji. Zresztą wszystkie urocze i chyba w tym roku coś szybciej kwitną niż zazwyczaj.
OdpowiedzUsuńCo do wczorajszego postu, weszłam do Kurnika i czytam, pisarza i podróżnika nie znam, choć z racji wyuczonego zawodu, chyba powinnam. Głupio mi się zrobiło kiedy zobaczyłam liczbę komentarzy, chyba ok 140 było, bo sobie pomyślałam, że tylko ja taka nierozgarnięta jestem.Natomiast kiedy wyświetliłam komentarze, to myślałam, że padnę ze śmiechu . Ja tu oczekiwałam merytorycznej dyskusji o poście, ona owszem merytoryczna była, ale o treści posta to już niekoniecznie.
Aleście dziewczyny popłynęły no, no ,no:)))
He, he, no to niespodzianka była... Meandry myśli i skojarzeń są nieodgadnione i chyba cydr przeważył... Tego chyba nie przewidziałam:)))) Myślę, że rzeczony pisarz nie miałby nic przeciwko, z opowiadań wynika, że dobrych alkoholi i kobiet nie unikał rozpaczliwie:))
UsuńOj była, była
UsuńMyśli , podlane cydrem wybierały zgoła nieoczekiwane ścieżki.
Wszystkie ślicne, tulipany nie mogą być brzydkie. Moje w Kaczorówce, co roku nornice wpierniczają, już mi zbrzydło dosadzać. A miałam takie ładne, bo u mnie w parku, są co roku rabaty z innymi. Jak przekwitną to dybię ( sama, albo za pomocą teściowej) na ekipę porządkującą i wyłudzam z pół reklamówki. Dają chętnie, czasem odwdzięczam się chłopakom czteropakiem.
OdpowiedzUsuńA wczoraj to dałyście faktycznie czadu, mnie zmuliło wcześnie. Jestem chętna do deptania cydru w Hanczynej beczce. Do picia tej jestem chętna, bo szczerze powiedziawszy ubzdryngoliłabym się na wesoło w babskim towarzystwie:))))
No widzisz, trza było wczoraj zostać, ubzdryngoliłabyś się korespondencyjnie. Ja się tak czułam, chociaż ani kropelki nie wypiłam w realu:))
UsuńTo fajnie masz z tym parkiem i cebulkami... Moje poprzednie tulipany były chyba ze 12 lat i po jednej zimie prawie wszystkie znikły. Albo je coś zeżarło, albo wymarzły, albo już przyszedł na nie czas. Z tych część była sadzona ostatniej jesieni, a część jeszcze poprzedniej. Tylko niska straż pożarna jest starsza.
W tym roku są łaciate takie, na rabatach pod blokiem, ale w chyba ze trzy lata temu był mix, różne kolory. Piękne!!! Napstrykałam im zdjęć, dostałam cebulki, pierwszego roku coś tam u mnie zakwitło, ale w tym roku widziałam chyba ze trzy z pąkami:(((((((
UsuńMnemo spróbuj sadzić w takich koszyczkach specjalnych. Wtedy jest większa szansa że nornice ich nie pożrą.
UsuńTe koszyczki są fajne, te poprzednie też w koszyczkach sadziłam, przy ostatnich zapomniałam, ale może się uchowają.
UsuńCo roku mam tak zrobić i co roku zapominam ......
UsuńW koszykach jak nornice ich nie pozra, to cebule szybciej gnija, bo pod nimi na dnie koszyka woda sie zbiera i nie odplywa, tak, ze to i tak strata cebul. Wiem, bo przez kilka lat pod rzad upieralam sie, ze w koszykach to juz musza przetrwac, a tu .... guzik z petelka i dalam sobie spokoj z koszykami, wszystkie zalegaja w komorce. Natomiast sprawdzil mi sie jeden chytry myk: mianowice kepy tulipanow na zewnatrz otoczylam narcyzami czy zonkilami (jak zwal tak zwal) i tylko tak udaje mi sie przedluzyc ich piekny zywot.
UsuńI jeszcze nie moge sie powstrzymac, zeby nie dopisac: czy wiecie, ze w sredniowieczu w Holandii placono rownowartosc domu za 1 cebulke tulipana? Teresa
Mika, te pasiaki są cudne! Przecudne!
OdpowiedzUsuńPrzyjedźcie bloginki na cydr, ale już, zaraz! Jabłka te dojrzewają w październiku i na nic takie deptanie! Podepczemy trawę zastępczo - teraz. Zresztą jeśli o mnie chodzi, niczego deptać nie muszę, wystarczy, że się napiję:)
Też je kocham:))) No to z czego ten cydr jak jabłek nie ma?
OdpowiedzUsuńTen cydr ostatnio się zrobił znany, pełno go w sklepach, wcześniej nigdy nie widziałam.
UsuńJa też wcześniej nie widziałam, kiedyś tylko o nim czytałam. A że przetworzone jabłka w każdej postaci uwielbiam, to szukałam. A poza tym bardzo mi się podoba słowo cydr :) No, i nie dziwota, że teraz wszędzie jest, bo to taka pychota, że ojjjj :)
UsuńA wiesz, Ewa, jakie nasze jabłka pyszne jako mus? W ogóle nie trzeba im cukru. Oj, aż mi się szarlotki zachciało.
UsuńTo dawaj do mnie. Zanim przyjdziesz, to będzie zrobiona. Z bitom śmietanom podam.
UsuńOesssu, ale mnie najszło. Zanim przyjadę, że 4 szarlotki obrócisz spoko.
UsuńCiekawe czy Cyd pijał cydr????
UsuńHana, a nie masz tego musu, żeby go samego pożreć. Albo z herbatnikami jakimiś .
UsuńNo mam. Ten mus. Ale krasnoludki...
UsuńNo, ale jak on bez cukru, to same pektyny i błonnik. Dietetyczny jest. To nie czekolada .
UsuńE tam, tak mówio tylko. Zwłaszcza jak on z ciastem:)
UsuńPoza tym co to za frajda - sam mus?
UsuńCyd to raczej wino pijał, jeśli w ogóle.
UsuńA wczoraj, to popłynęłyśmy tak, że hoho :) Ale Post Twój Mikuś nie pozostał ot tak sobie pominięty. O nieeee ! zakuluarowo trwały poszukiwania ! I znalazłam u koleżanki dwa Jego tytuły Szkice z podróży i Bezdroża pragnień. Ma mi przywieźć, jak będzie jechać do miasta. Bo szczerze mówiąc nie znałam tego pisarza. A co do tulipanków. No, mnie też te pasiaki się bardzo podobają. I jeszcze w dodatku liście mają takie ozdobne.
OdpowiedzUsuńNo to jestem wielce usatysfakcjonowana, że koleżanka się zainteresowała. A akurat tych tytułów nie znam. Ciekawa jestem zwłaszcza tych szkiców z podróży . Nie wiesz, czy to przedwojenne wydanie?
UsuńNie mam pojęcia, kiedy wydane. Fajniej by było, żeby taka stara była ta książka, bo to i czyta się z namaszczeniem .
UsuńTo prawda, innym czasem tchnie. Jak przeczytasz to napisz coś potem, dobra?
UsuńMam nadzieję, że ona mi je szybko przywiezie, choć niewiadomo, bo taka trochę rozdziawowata jest :) choć bardzo fajna :) aha, i mam jeszcze Harem zamówiony.
UsuńOjtam, Mika, nie bądź taka drobiazgowa. Na początek się kupi. Zanim nauczę się produkować.
OdpowiedzUsuńNo przyznaję, bywam zasadnicza:)))
Usuńjeju jej! sliczne one wszystko, ale najbardziej rzucaja sie w oczy filutowe i pasiaki. Ty, Mika, tak wybierasz cebule tulipanow jak ja...szmaty na kiecki (bede miec sukienke w tanczacych Charlestona, inna w wielkie czerwone raki, inna - chyba tunike - w skutery, szorty w ludzi idacych na spacer z psem...i w jachty tez kupilam), pol dnia wczoraj siedzialam i zanabylam i jak jaka gupia sie dzis jeszcze gapie..obym nie przerzucila sie teraz na tulipany bo przysnom mi rence do klawiatury!
OdpowiedzUsuńa tak poza tym tez bym tak siedziala i sie gapila :), mi wziely i przekwitly juz..a czosnek piekny szlag trafil, bo dopiero przedwczoraj zaczelo padac i mi rozne liscie wziely i uschly. teraz pora na szafirki?
Ciekawe te twoje projekty kieckowe:)) Szafirki to chyba już były, czy nie? Coś czuję, że na jesieni dokupię jeszcze te różowe:))
UsuńNa kieckie?
UsuńPrzecie wie, że ja w kieckach nie chadzam...
UsuńNa portki?
UsuńNa grządki!
UsuńDawno po szafirkach, przynajmniej u mnie.
OdpowiedzUsuńOpakowana, a podlać nie mogła? Zakaz majo? Może to być...
zakaz majo w glowie, znaczy sie raczej blokade....przechodzilam kolo nich pare razy dziennie i zapominalam. no to teraz mam. Jakbym znalazla szmate w szafirki to bym kupila i uszyla. spodnice portfelowom!
UsuńOpakowana, a od kiedy to nazywa się blokada???
UsuńJa tam nie mogie se tej blokady skutecznie zablokować.......
UsuńJa juz przestałam próbować.
UsuńZaraz Wam dziewczęta cyknę na mejla te co pod moim blokiem rosną...........poleciałam przed chwilą im zdjęcia porobić, nie ja jedna :))) Co kto przechodzi to cyka.....
OdpowiedzUsuńSzafirki już się kończą (widziałam na działkach), tulipany bardzo lubię, są też takie biało-zielone o postrzępionych płatkach - śliczności.
OdpowiedzUsuńCydr lubię, teraz nawet reklamują nasz rodzimy z lubelskiego.
Wczoraj przy setnym którymś komentarzu wymiękłam...
Ewa - napij sie cydru, od razu Ci energia urosnie! tam od razu "wymieklam".....
Usuńewa2 - o to to - właśnie lubelski z zielonych jabłek jest BOSKI !
UsuńO te zielone to uwielbiam, ale drogieeeeee, u mnie sztuk dychy, takie same z wyglądu ale gacioworóżowe, też są, cudne!!!!
Usuń40 dychy, numlok mi się wyłączył......
UsuńOżesz 4 dychy....zero mi się przyszwendało......
UsuńMnemo, a 1 litrowa butla zakręcana szklana u mnie kosztuje 9,99 zł. Ta mała 0,33 też 4 zł. No, ale rzeczywiście tanie to nie jest.
UsuńEwa, Mnemo coś się pofyrtało. Ona o tulipanach chyba. Widziałaś kiedy gacioworóżowy cydr???
UsuńTo o tulipanach było.........cydr tańszy,....
UsuńJa nic dziś nie piłam !!!
UsuńA zrozumiałam, że różowy to od jabłek czerwonych. Bo też jest z jabłek czerwonych :) Nie zrozumielim sie :)
Ewa2, dopiero po 100 zaczyna się zabawa!
OdpowiedzUsuńPojszły zdjęcia, ładne tuli-państwo???
OdpowiedzUsuńMnemo, one są obezwładniające! Mogę dokleić do Mikowych tutaj?
OdpowiedzUsuńMożesz, a juści:))) Poszukam z ubiegłych lat ( jak znajdę w tym pierdylionie zdjęć)
UsuńMika, mogę?
OdpowiedzUsuńMikaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo i czego się drze, jestem przecie. Pewnie, że doklejaj!
UsuńJuż!
UsuńAaaach! WOW!!! Lomatulujedyno!!!
OdpowiedzUsuńJakie slicznosci! :)))
Zachwyty przyjęte z zadowoleniem!!!!
UsuńI znowu mnie te zdjęcia na pokuszenie wodzą.
OdpowiedzUsuńMnemo, ależ one piękne! Te ostatnie jak truskawki ze śmietaną... Czatuj na jesieni od rana do nocy!
OdpowiedzUsuńMówiłam, że cudne......
Usuńjejku idą goście do mnie........
Mnemo, powiedz, że Cię głowa boli!!! Szybko, kładź się z okładem na głowie!!!
Usuńwyczatuję, już w czerwcu będą wykopywać, potem wsadzą jakieś aksamitki, albo cuś innego....
UsuńJuż jestem:)))
UsuńAż mnie skręca, bo moje tulipany zostały przyduszone przez krzaki i inne iglaki. Ale jesienią zrobię sobie zagunek, że hej!
OdpowiedzUsuńI będę Was zdjęciami maltretować.
OdpowiedzUsuńC-u-d-o-w-n-e!!!!!!!!.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńMiło widzieć! Też pozdrawiam!
UsuńHalołłłł Beti!
OdpowiedzUsuńMika, w słowach kluczowych znajduje się dziś cipkomat!
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeee!!!
UsuńNo kiedyś były tu jakieś rozważania na temat, a może to było u Kretowatej?
UsuńJa nie pamiętam... Ale może pamięć mam wybiórczą... Chyba żeby dowcip Inkwizycji przy okazji zwierzęcych ogłoszeń?
UsuńAle o cipkomacie rozważania, czy ogólnie, o słowach kluczowych?
UsuńTaaaaaaaaak!
OdpowiedzUsuńAle dlaczego??????
UsuńDzie jesteście? Cipkomat Was wessał???
UsuńGoście już poszli???
UsuńPoszli, ale zmusili do pójścia do nich:)))
UsuńA skąd mnie to wiedzieć? Może od cip, cip, cip kurki?
OdpowiedzUsuńNie wessał, zablokowałam sobie klawiaturę i musiałam reset zrobić.
OdpowiedzUsuńJa w sprawie cydru - znalazłam specjalną stronę na jego cześć:)
OdpowiedzUsuńhttp://krainacydru.pl/
Oj, lecę zobaczyć, może o produkcji piszo.
OdpowiedzUsuńO matko, dużo paprania z tym jest. Z cydrem znaczy.
OdpowiedzUsuńMnemo - nie kradna takich tulipanow??? cudne sa. i czy to w tle to ten blok? hrehrehrherherherherhe
OdpowiedzUsuńCzasami kradną, w nocy wyrywają, potem są takie łyse placki. W tym roku jeszcze nie ma ubytków.
UsuńW "tym" bloku to Lubomirscy stacjonowali, kiedyś,tera tram jest szkoła i biznescenterclap:)))
wyglada jak blok...swojego rodzaju.
UsuńDobrze, ze nie rozkradaja wszystkiego.
Coś takiego chodzi mi po głowie "Jako że był zakochany wziął czerwone tulipany , a teraz jako dobry mąż ,forse buli,buli ,buli wciąż " Tylko tyle pamiętam . Ktoś to śpiewał. Jest jeszcze fraszka Sztaudyngera "Zbrodnia to niesłychana -Tulipan tuli pana . :))))
OdpowiedzUsuńPiękne te twoje tylipany Mika .
W naszym ogrodzie botanicznym ,co sezon kwitnie kilkanaście gatunków , jescze w tym roku nie byłam w ogrodzie botanicznym ,może pójdę w końcu w długi łykend , jeśli pogoda łaskawie pozwoli .
Dzięki bardzo, Marija. U mnie ogródek tylko wygląda ładnie na wiosnę, jak cebulowe kwitną. Potem to już busz, nie kwitnąca piwonia i podagrycznik...
UsuńJeszcze był "Fanfan Tulipan" z Gerardem Phillippe... I słynny oszust matrymonialny z lat chyba 70-tych Kalibabka, zwany Tulipanem:))
UsuńMarija tutaj masz cały tekst, z teledyskiem włącznie. Śpiewa to niejaki Cinq G, a piosenka nosi tytuł "Tulipany"
Usuńhttp://www.polskiereggae.net/artysta-cinq_g,8424.html
Może piwonia za głęboko posadzona?
UsuńJa tam lubię takie dzikie ogrody ,nie musi być rabatek ,przecież chwasty też potrafią być piękne . Byłam dzisiaj na Niskich łąkach to u nas taka zielona okolica . Mlecz rośnie na mleczu i mleczem pogania ,rosną prawie jeden na drugim ,a są takie radosne . A niezapominajki , chyba w życiu nie widziałam tylu na raz . W takim obniżonym terenie ,łany i to nie to że obszarowo było ich dużo ,ale zagęszczenie w jakim rosły ,jedne na drugich ,jak w niebie :)))
UsuńMarija, czy Wasz targ staroci nie odbywa się na Niskich Łąkach czasem?
UsuńCudarteńka, z tą piwonią to możesz mieć rację. Przymierzam się do jej rozsadzenia na jesieni.
UsuńMarija, ogród to za dużo powiedziane, mój ogródek jest wielkości dużego koca... No może półtora koca. Dwie grządki i szlus. Ale dziki jest, nie można powiedzieć, nawet zęby szczerzy czasami:))
Śliczna nazwa te Niskie Łąki.
UsuńNa Niskich Łąkach jest mały stadion sportowy i przed EURO ,co tydzień było tam targowisko ,na którym było dużo staroci ,chodziłam tam od czasu do czasu .Te mistrzostwa były pretekstem do pogonienia towarzystwa ,bo niby miały się tam odbywać jakieś treningi ,których nie było i targowiska też nie ma . To są tereny przylegające do Oławy i zaraz jest Odra . W związku z tym jest sporo terenów niczyich . Na jeden z takich terenów wynieśli śię żule handlujący naprzeciwko moich okien ,plac koło mnie poszedł pod zabudowę .
UsuńOj, może tylko wykopać i posadzić płycej (4 cm pod powierzchnią:) Jak rozsadzać chcesz, to trzeba przesuszyć 3-4 godz., żeby korzenie się nie łamały. Ale po takim zabiegu to na pewno kwitnąć prze 2-3 lata nie będzie. Widziałam krzaki, które w tym samym miejscu od przedwojny:) kwitną:))))
UsuńAaa i lepiej w sierpniu lub ostatecznie na początku września.
UsuńO cholerka, to może rzeczywiście tylko wykopię i posadzę płycej. Postaram się zapamiętać, żeby w sierpniu, dzięki!
UsuńMika, jeśli już wykopiesz, to daj im więcej szans i przenieś na nowe miejsce, uprzednio (teraz) urzyźniwszy glebę jakim kompostem, czy odrobiną obornika. Toż u Ciebie lita skała. Gdybym piwonią tam była, znalazłabym sobie nowy dom, najlepiej w Wielkopolszcze.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZnalazłam coś takiego o piwonii
UsuńŁacińska nazwa Paeonia wywodzi się z greckiego paionia (Pajon to przydomek Apolla) i oznacza kwiat Apollina, boga Słońca. Według mitologii greckiej Apollo używał peonii do leczenia ran bogów i herosów walczących w wojnie trojańskiej.
Przy okazji - dawano je w spadku lub posagu, miały wartość złota:)
No masz, następne! Ależ ja bogata jestem... Tylko jeszcze tą maszynę do latania w czasie potrzebuję:))
UsuńTo tym razem do Chin 1500 lat wstecz:)
Usuń:) Mika, czy wiesz, ze tulipany pochodza z Azji Srodkowej ? :) I z Turcji przybyly do Europy ? :)
OdpowiedzUsuńTwoje sa sliczne, moje...niestety zjedzone na lunch, przez takie male, szare z dlugim logonem ;)
O, dzięki Orszulko, nie wiedziałam. A skąd się wzięły w Holandii? Z Turcji właśnie? Mała szara z ogonem to mi wczoraj zrobiła tunel w chałce...
UsuńDawno, dawno temu za 1 cebulkę tulipanów można było dom kupić:)))) W XXVII w. pojedyncza cebulka najbardziej poszukiwanych odmian osiągała cenę nawet 1 tys. guldenów (średni roczny dochód w Niderlandach wynosił wtedy ok. 150 guldenów).W 1635 r. odnotowano sprzedaż 40 cebulek za 100 tys. guldenów. Mika, widzisz to bogactwo?
UsuńW 27 wieku może tak być, bo tulipany zapewne (i nie tylko) będą wyginięte:)
UsuńNa szczęście to nie nasze zmartwienie:)
UsuńO matulu, jakbym tak wykopała moje cebulki i przeniosła się w czasie... Zarobiła i wróciła z tymi guldenami...
UsuńOj, Arteńka, to miał być dowcip, a wyszedł dowcipas. Napisałaś XXVII wiek, a ja chciałam wykazać, że zauważyłam zabawną literówkę:)
UsuńNajpierw przyszly z Turcji do Austrii, a potem pojszly do Holandii :) To lazegi z tych tulipanow, nie ?
UsuńTunel w chalce ? Lo matko ! Moze to jakas mgr budownictwa ? ;)
Takie kwoty płacili za bardzo trudne do wychodowania nowe odmiany .
UsuńBardzo możliwe, że jakaś konstruktorka.
UsuńA patrz Hanuś, ja tego 27 wieku nie zauważyłam i napisał komentarz do 17 wieku:))
Moja wina, ale dzięki temu Mika przez chwilę czuła się bogata:)))) A co za różnica uruchomić maszynę do przenoszenia w czasie po przodu czy do tyłu:)
UsuńSzczerze pisząc:) coś widziałam w tych xxxxx nie tak, ale w życiu nie przypuszczałam, że tam jest 27:0
Oesssuuu, zaraz umarnę! Orszulka, paczę i paczę na ten tunel w chalce i myślę sobie, że halka pisze się przez "h" przecież. Tunel w halce sam w sobie dziwny jest, opera Moniuszki przez głowę mi przeleciała i różne takie i nic nie jarzę! Aż wtem! Olśnienie! Gdzieś było o CHAŁCE!
UsuńNo nie , same błędy: do przodu i 27:)
UsuńArteńka, on mimo wszystko przyjdzie, ten 27 wiek, więc się nie sumituj. Nie jestem wcale pewna, że będzie tu miał po co przychodzić?
UsuńNo przecież o moją chałkę z mysim tunelem chodziło!
UsuńNo wiem, ale w pierwszej, a nawet w drugiej chwili mnie zmyliło:)
UsuńJak się to czyta jednym ciągiem, bez zaglądania co jest wyżej, to wiek 27 przejdzie mysim tunelem w chałce
UsuńHana, te mysicipki jak sie postarajom to w halce tunel tez zrobiom ;)
UsuńTo wiem, ale zmylił mnie magister budownictwa w zestawieniu z chalką. Tunel zrobio nawet bez specjalnych starań. U mnie wygryźli całe ocieplenie z werandy, to co im tam chalka/halka!
UsuńJak miałam 2 lata temu inwazję myszy w domu, to skubane potrafiły wejść pod płytę kuchenki i wygryźć tam taką wyściółkę. Jak przyszedł facet od kuchenki i to rozkręcił, to tylko marne kłaczki po bokach zostały, a o zapachu nie wspomnę...
Usuńa u nas w Cute Henry podczas dlugiej nieobecnosci sie zagneizdzily te szare z ogonami w szafie w przedpokoju, potem rod sie rozgalezil i czesc zamieszkala w kuchni a potem popelnila zbiorowe samobojstwo w wiadrze na smieci. ostatni z rodu (nie, przedostatni, ostatniego zlapalam na goracym uczynku we woreczku z materia bawelniana) popelnil samobojstwo na srodku salonu. Przyjechalim, sniegu-ci po kolana, a my z drzwiami otwartymi zostali - inaczej nie dawalo rady oddychac. te inzyniery budownictwa pochodzily po calym domu, posprawdzaly jak co dziala i wrocily na dol. Inna rodzina niezle zagniezdzila sie w duzym goscinnym pokoju nad garazem...w przedzien wigilii stalam za garazem cos 6 godzin i palilam - papier, ubrania, posciel, materialy, buty....szkoda, ze to nie byl 21 grudnia bo moglam byc za czarownice...ta maszyna do latania w czasie by mi ulatwila, bo bym poleciala zanim te dranie wlazly i powyrywala im nogi z dupy! koty dochodzace wtedy w ogole sie nie popisaly!!
UsuńAle czemu zbiorowe samobójstwo w wiadrze??? Jak jedna wpadła to inne już powinny być mądrzejsze chyba? U mnie jedna popełniła samobójstwo w wazonie stojącym w schowku pod zlewem, dopiero po zapachu się zorientowałam... U mnie się tak rozszalały, że wszystko żarły, czułam się jak król Popiel prawie... A szczytowym osiągnięciem było składowanie suchego psiego makaronu w kaloszach J i moich butach zimowych. Niestety nie obeszło się bez firmy deratyzacyjnej...
UsuńMika, przecież mówiłaś, że zejszła ze starości?
OdpowiedzUsuńDziecko osierocone zostało...
UsuńMatko, naprawdę???
OdpowiedzUsuńNiestety naprawdę.
UsuńA nie mówiłam???
UsuńAle widać radzi sobie...
UsuńNo mówiłaś, mówiłaś.. Zaradne jest stworzonko to pewne.
UsuńOne tak majo. Tylko z pozoru takie maluśkie i bidniutkie...
UsuńMysza żyje 1,5 - do 4 lat, ale człek się już przywyknie....
UsuńPotomka mówisz Mika, Ci zostawiła???
No, do tej starej to już się przyzwyczaiłam, ale młoda jest bezczelniejsza, jak to młoda.
UsuńMiko, czy możesz w wolnej chwili zajrzeć na stronę
OdpowiedzUsuńhttp://www.historyhouse.com/in_history/tulip/
I co ciekawego tam wyczytałaś?
Rzuciłam na razie okiem, to jest o początku tulipanów w Holandii. Jeden botanik przywiózł je z Konstantynopola w XVI w. i posadził w ogrodzie dla celów medycznych. A że był zachłanny, to się nie chciał dzielić z nikim cebulkami. Tak więc sąsiedzi włamali się do jego ogrodu i ukradli kilka cebul, żeby zrobić na tym interes. I tak się wszystko zaczęło. Bogaci kupowali je, aby zrobić wrażenie na damach... Na razie tyle:))
UsuńDzięki - jak coś jeszcze wyczytasz - pisz:) Znalazłam informację na temat nazwy:
UsuńNazwa tulipan została nadana ze względu na turbanowaty kształt kwiatów, a pochodzi od perskiego słowa dolbend, oznaczającego materiał, z którego upina się turban.
Prawda jest taka, że pierwej ludzie dorabiali się na byle cebulce, a tera psia mać ni ma na czym:(((
UsuńWszystko już wymyślone..........
Mnemo, musimy coś zmutować! Np, cydr zmutowany będzie smakował jak gorzała.
OdpowiedzUsuńWszak cognaki też z owoców robione ino destylowne... bazę już masz. A może by tak jakąś gruszkówkę wymyślić, gruch masz pod dostatkiem. Wino gruszkowe......brzmi ciekawie..................................
UsuńAle cydr gruszkowy już jest - zobaczcie na adres strony:)
Usuńhttp://www.bimberhobby.pl/product.php?id_product=338
Mówiłam, że wszystko już wymyślone????
UsuńTo ja tym razem zamykam chyba na dziś/jutro -153. komentarzem:)
UsuńTo i ja robię Wam pa pa. Północ minęła, czas się zbierać.......reszta chyba już się też zebrała/cydrem upoiła:))))
UsuńMożna coś nowego wymyślić - tylko trzeba wymyślić co:))))
UsuńPopatrzyłam jeszcze raz na piękne tulipany:) I chyba pójdę spać:))) Dobranoc:)
OdpowiedzUsuńDobrej nocki, ja już wpadłam się też pożegnać, do jutra!
UsuńSpecjalnie dla was dziewczyny ,spiewał to Mieczysław Fogg ,Gardenio to co ty znalazłaś jest lekko przerobione .
OdpowiedzUsuńKochał się w dziewczynie cały roczek zeszły hola-li, hola-la!
Próżno za nią chodził, próżno darł podeszwy hola-li, hola-la!
Miał włosięta rude, domek i ogródek hola-li, hola-la!
Inny miał grosiaki, wiatrak jaki taki, mógł dziewczynie wszystko dać...
A on tylko tuli, tuli ... tuli tulipany miał,
Razem z sercem tuli, tuli ... tuli tulipany dał,
Na znak że jest zakochany, dał czerwone tulipany,
W końcu opadł tuli, tuli ... tuli tulipanów kwiat,
Przez te tuli, tuli ... tuli tulipany wpadł,
Bo dziewczyna całe dnie, do innego tuli, tuli, tuli ... tuli się!
Miłość w sercu chował, aż się zdenerwował hola-li, hola-la,
Że ktoś jest bogatszy, to na niego patrzysz hola-li, hola-la,
Łyknął łyk siwuchy, krzyknął dla otuchy: hola-li, hola-la!
Włożył serdak w groszek, do dziewczyny poszedł z wdziękiem ukląkł u jej stóp...
I już tylko tuli, tuli ... tuli tulipany dał,
Bo nic tylko tuli, tuli ... tuli tulipany miał,
Tulipany dał czerwone a za tydzień miał już żonę!
W końcu opadł tuli, tuli ... tuli tulipanu kwiat,
Przez te tuli, tuli ... tuli tulipany wpadł,
Bo dziś tak jak każdy mąż,
Forsę buli, buli, buli ... buli wciąż!
Mario, dzięki, urocze! Rozłożył mnie serdak w groszek na oświadczyny...
UsuńPewnie się im spodobało i przerobili:)))
UsuńA pana Fogga strasznie lubię, choć tej piosenki w jego wykonaniu nie znałam.
U mnie w domu refren był bardzo popularny , śpiewał go mój tato ,a ten wers o buleniu forsy wrył mi się w pamięć . Zabawna i sympatyczna ta piosenka , no i życiowa :)))
UsuńMoże w tym serdaczku jest cały urok oświadczyn i gwarancja trwałego związku:))))
UsuńTego trzeba posłuchać - od razu weselej się robi:)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=J_Znp2CfySo
Hano, te świeczuszki to jest taki baaardzo uproszczony decoupage:)) Wystarczy świeczka, wyrwany z serwetki (albo papieru motyw), klej do świec i chwila:))) Pali się to dobrze, z tego kleju powstaje błonka, która po prostu zostaje - jako otoczka:)
OdpowiedzUsuńA cóż tak cicho dzisiaj o zmierzchu???
OdpowiedzUsuńA rankiem?
OdpowiedzUsuńJeszcze ciszej:))
UsuńDZIĘĘĘĘĘĘĘĘĘDOOOOOOOBRYYYYYYY !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż głośniej nie dam rady :)
Mika, czy po przekwitnieciu bedziesz swoje cebulki wykopywac a jesienia znowu sadzic? Bo szkoda by ich bylo, zeby sie zmarnowaly... Teresa
Usuń