Dzisiaj post bez treści, a tylko z zachętą i zaproszeniem. Lecimy biegusiem Za Jej Drzwi, do Gosianki (
TUTAJ), odpowiadamy błyskotliwie na pytanie konkursowe i cierpliwie czekamy na wygraną. Można wygrać produkty dla kociołków Prevital firmy One House oraz prezent od Gosianki. Od siebie, w charakterze trzeciej nagrody dorzucam wilka. Tego wilka:
Konkurs jest miły, łatwy i przyjemny. Będzie zabawa! Jednak najważniejsze jest w nim to, że możemy w ten sposób pomóc kociskom, tymczaskom Gosi.
Wyrobisko sprzed 5 minut:
A więc, Drogie Kureiry, fruniemy do Gosianki, następnie wracamy tutaj i gdaczemy do woli. Dziękuję za uwagę.
Cudny wilk, koty, piesy i wyrobisko tyż :)))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia temu kurnikowi :)
Kaja, dzięki, u Gosianki też piękne kociska!
UsuńKoncepcja na odpowiedź jakaś jest, mam nadzieję, że się wyklaruje ;)
OdpowiedzUsuńWilk cudny :)
A dwa rozbójniki kopiące ... jak tu się na nie gniewać?? ;))
Nie zdążyłam zrobić zdjęcia Frodkowi. Zanim przybiegłam z aparatem, paszczę już sobie otrzepał. Do pasa był w piachu!
OdpowiedzUsuńWidzę, że Twoje zwierzęta są chłonne wiedzy, Czajnik uczy się francuskiego, a piesy studiujo archeologię.
OdpowiedzUsuńU Gosianki już byłam i myślę, ale nie wiem czy podołam to prawdziwe wyzwanie hrehre;-D
Coś Ty, Haniu! Spójrz na kota swego i od razu dowiesz się, co myśli! Toć to łatwe!
OdpowiedzUsuńCzajnik stosuje powszechnie znaną metodę uczenia się - spanie z podręcznikami pod poduszką, względnie spanie na podręcznikach. Zwłaszcza w zakuwaniu słówek to się sprawdza.
Archeologia w wykonaniu mojego zespołu, to tzw. archeologia żywa.
Posluchalam, co one myslo i zakonotowalam. Ide wysylac do Gosi. :)))
OdpowiedzUsuńJacież! Ale wilk cudowny!!! Ta nagroda jest najlepsiejsza!
OdpowiedzUsuńGosia, tylko nie rób konkursu pt. "O czym myślo wilki", bo nie wiem, nie znam żadnego wilka.
OdpowiedzUsuńWyrobisko imponujące! Ciekawe czy Fika i Marcysia podejmą wyzwanie...
OdpowiedzUsuńCzajnik jest boski!
Kiedy powstanie woliera dla kociastych, bo myslę, że one myślą, że by ją chciały :)
Najsampierw płot...
UsuńA może najsampierw szeleczki?
UsuńWyrobisko średnio duże (w porównaniu do wykopalisk mojego Bartka) ale psiska pięknie się zadumały nad swoim dziełem... :)
OdpowiedzUsuńWpis Gosianki czytałam, lecz trudno mi coś odpisać, bo kotów nie mam i tak na prawdę nie znam ich natury, nie mówiąc już o myślach.
W każdym razie kibicuję :)
Iza, to mnie trochę pociesza, aczkolwiek wyrobisko w takim ujęciu tylko tak wygląda, bo na głębokość będzie z pół metra, a na długość - ho, ho...
OdpowiedzUsuńTwoje kopary nie majo szans.
UsuńW plebiscycie na najbardziej okrągłą i głęboką dziurę Bartek dzierży palmę pierwszeństwa.
Jeśli chodzi o kategorię ilościową (na jednego osobnika), również :(
O Hana złapałaś już tego wilka? No ale nie ma się czego dziwić kwietniowe siadanie na ziemi musiało się tak skończyć ;)
OdpowiedzUsuńWybitnej urody ten wilk, może ja też se siadnem na ziemi?
Marija, tego wilka to mi wczoraj Damakier wywróżyła. Nie siadaj, lepiej twórz na konkurs, a wilk może być Twój. I to bez konsekwencji w tamtej części ciała:)))
OdpowiedzUsuńU Gosianki co nie co pisłam ;)
UsuńMój kot myśli tylko o tym dlaczego nie jestem kotką, to się na konkurs nie nadaje. Czajniczek uczy się słówek, a wspólne z Malinką wyglądanie przez okno piękne.
OdpowiedzUsuńKudłate Kopary bardzo widzę pracowite.
Ewa2, dlaczego??? Jak najbardziej się nadaje!
OdpowiedzUsuńTo może wpiszę, tylko o warunkach konkursu poczytam. Z góry założyłam, że nie biorę udziału.
UsuńZapomniałam napisać, że wilk piękny.
Spytaj kudlatych czego szukajo czy może kopio skrót na antypody?
OdpowiedzUsuńMnemo, pytałam, ale nie zrozumiałam odpowiedzi. Pełne paszcze ziemi miały.
OdpowiedzUsuńHej Kureiry. Czy dacie wiarę, że dziś padał u nas... śnieg???
OdpowiedzUsuńMariolko, damy. U mnie wczoraj. Grad, deszcz i śnieg. Leć na konkurs do Gosianki. Im nas więcej, tym dla tymczasków lepiej.
OdpowiedzUsuńDzie so Kurska?
OdpowiedzUsuńCzołgiem.
UsuńCzołgiem Rucianko! Cieszę się, że nie przepadłaś ze szczętem!
UsuńDzie kociary? Nie wiecie, co myślo Wasze koty?
OdpowiedzUsuńNie mam kota....
OdpowiedzUsuńMam kota... Ale w głowie... To może wiem, co kot myśli....
Dawaj Agniecha, nikt się nie połapie!
OdpowiedzUsuńKureiry! w poprzednim poscie dalam link do bloga mojej kolezanki wenezuelskiej, bo dwa ostatnie posty sa nieziemsko piekne...ale jest juz nowy wybieg wiec powtarzam ten link...
OdpowiedzUsuńhttp://miscaminos-meinewege.blogspot.com
sa dwa posty z koliberkami w jej ogrodzie w Caracas.
Obejrzałam ten wcześniejszy nawet skomentowałam :)
UsuńNatura to dziwnie urządziła zabrała kolory niektórym ptakom i władowała wszystkie te barwy na kolibry ;)
MArio, wlasnie dzwonila Greta z Caracas i prosila mnie bym jej przetlumaczyla to co napisalas, wiec przetlumaczylam, bardzo sie ucieszyla Twoim komentarzem!
UsuńByłam, podziwiałam. Nawet komenta zostawilam po hiszpańsku- ciekawe, czy go zrozumie:)
UsuńMnemo, myślisz, że Greta słabo po hiszpańsku? Może być...
Usuńto o mnie chodzi, wspomogłam się tłumaczem google, a jak on przetłumaczył któz go wie. Grażynka sprawdzi i mnie najwyżej wytłumaczy.
UsuńGrazyna - koliberki cudne zupelnie, widzialam takie ptaszki na zywo obok mnie, ten furkocik skrzydelek jest niezapomniany! i te kolorki!
UsuńMnemo, mozna zrozumiec..przeczytalam co napisalas, Greta sie ucieszy bardzo.
UsuńSliczne zdjecia, zachwycajaca natura:)
UsuńGrażyna, lecę. A Ty myśl, co myśli kot .:)
OdpowiedzUsuńStaram sie myslec jak kot, albo co mysli kot ale jestem wyjatkowo tepa!
UsuńGrażyna, widziałam. I utkłam. Oesssu, jakie piękno.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Gaz łupkowy metodą otworową, he?
OdpowiedzUsuńKurna, Tupaja, nie kumam...
OdpowiedzUsuńTupaja chyba Ci tłumaczy tok myślowy Froda, którego efektem jest ten wykop......... ;)
UsuńBarbara
Ocieflorek, ojadurnajakkwitnawągiel! Tupaja, udaj, że chodziło o coś innego:)))
UsuńHeloł Rabarbaro! Dobrze, że wróciłaś!
Usuńooo, Rabarbara! wyplewilas ogrod i okolice? czy zima Cie zagonila dodom by sie nazad ogacic i isc w sen zimowy....dzis jechalam przez straszliwa zawieruche, deszcz ze sniegiem i mientkim gradzikiem....ide szukac szalikow i rekawiczkow - wszystko poszlo na strych. powinnam wiedziec, ze tak z pogoda bedzie, bo poukladalam kurtki, szaliki, rekawiczki i czapke niezwykle ladnie...to teraz polece i zrobie nieziemski bajzel.....
UsuńZ przysłów ludowych; "Opakowana w kożuchu i rękawicach chadza - spodziewać się upału w najbliższym czasie."
Usuńdokladnie! inne jeszcze m owi o zakladniau swtera, takiego przez glowe - to tez murowany upal, bo wiadomo, ze niczego nie rozepne a pode spodem niczego ni mo...
UsuńOpakowana w nierozpinanym swetrze - upał dokuczy lekce.
UsuńJak Opakowana bikini przywdzieje - uważaj! srogą zimę przywieje. (chyba ubrała..... i przywiało do Miki..)
UsuńBarbara
Obejrzałam kolibry, coś pięknego, a zdjęcia profesjonalne.
OdpowiedzUsuńKolibry są oszałamiające. Dałabym wiele, żeby zobaczyć je w naturze.
OdpowiedzUsuńByłam i nawet wzięłam udział w konkursie, co rzadko mi się zdarza :)
OdpowiedzUsuńWilczysko fajne, a i wykopki niczego sobie :)
jaka komitywa okienna i druga - gornicza, na sztygara brac ktoregos!! Moglabys ich wynajmowac do kopania rurociagow, wodociagow i swiatlowodow.
OdpowiedzUsuńwilk - sliczny!
Dobranoc Kureiry, idę już sobie. Nie będzie mnie 2 dni, ale wrócę, bez obaw, hrehre! I będę Was śledzić! Mika coś fajnego wymyśli.
OdpowiedzUsuńDobranoc!
Z myśleniem to jakoś u mnie ostatnio do chrzanu... Ale postaram się sprężyć. A gdzie się wybierasz?
UsuńMika, muszę do P-nia, różnych spraw się nazbierało. Zostajesz na włościach.
UsuńHana - bierzesz ze soba granat? tak na wszelki wypadek?
UsuńOpakowana jak Kurczaki? Chyba wczoraj skończyły pół roku?
Usuńaaaaa, CzeKo - dokladnie! Kurczaki cudne, gadaja duzo, wala sie piacha (pioncho) w oko badz lapia cudze raczki i wpychaja do wlasnego dzioba, uciekaja. Juz! no i obu wychodza pierwsze zeby, czyli wszyscy i wszystko jest obslinione, ogolny Pablo Maruda jest. Dalej lyse paly, ale za to usmiechy sa od ucha do ucha. A jak Twoje?
UsuńOpakowana, a będą zdjęcia z Krasnalami ? Bardzo prosimy :)
UsuńWspaniałe wieści:) cudowne bobaski! Mojemu Szkrabkowi trzy dni temu wyskoczyła dwojeczka. Na już 5 ząbali, poważny facet, ale od piersi nie daje się odstawić. Udało się już 8-10 gpdzin w dziś nie podawać, ale wieczorem i nad ranem m musi być. Wszystko co w zasięgu łapek jest w buzi. Nie polezy spokojnie tylko fik na brzuch i raczkiem-boczkiem pomyka po nowy cel. Nadal wpatrzony w starszą siostrę jak w obrazek i zaciesza do niej, jak tylko zechce mu poświęcić swoją uwagę. Jest rannym ptaszkiem i muszę się z nim ewakuować do kuchni, bo jak tylko dopatrzy Kornelke to głośno woła Eee! i patrzy czy głowę podnosi, jak tak to śmieje się w głos, jak nie to znowu okrzyk:).
UsuńGeneralnie dzieciaczki dotarły się:)
Jedynie ząbkowanie bolesne i bez ibufenu to płacze cały czas. Na razie ciężko też z wózkiem, bo leżeć się nie chce, a siedzieć jeszcze nie dokonca na siłę.
UsuńWitam. Hano, Twoje koteły i pieseły zachwycają mnie okrutnie. Czajniczek na słowniku - po prostu wymiata, co za spojrzenie... pana profesora od nauk francuskich.
OdpowiedzUsuńAnia Bezowa
Czołgiem Kurniku:)
OdpowiedzUsuńPoczytałam weekendowe zalegi, obejzalam koliberki i gołąbki.
Przepis na tartę stosuje w ułatwieniu bo piekę ciasto zalewam gorącym budyniem i daje truskawki, jak jest jeszcze ciepły a jak wystygnie to zalewam galaretka. Truskawki lada dzien zakwitną. Tylko ten rzadek przykryty agrowloknina. Dziś w nocy bylo 0 przy domu, wiec mogło być z -1 na polu.
Kopio kanał do Kruczka - on wczoraj zaczął z drugiej strony;)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńSłońce pięknie świeci, ale zimno....brrr tylko 8 stopni.
Miłego dnia.
Dziędobry :) Frodek z Wałeckiem do mnie tunel kopio :)
OdpowiedzUsuńTen wilk jest bardzo, bardzo zachęcający, więc się sprężyłam (choć nie bardzo mi się chciało, bo obawiam się, że to nie do końca o to chodzi). Ale ten wilk... A przy okazji, oczywiście gdybym wygrała, mogłabym upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i, jako że nie mam kota, dodatkowo wspomóc kogoś, kto ma:))))))
OdpowiedzUsuńDziędobry, zimno,wiatr,8 st,w nocy zero. Pisze z komputera Młodszej, jaką ona ma klawiature do kitu, pace bolą od przyciskania, a to dziecko nic sie nie skarży.Trzeba bedzie kupic nową,bo to nmęczarnia cos tu pisać.
OdpowiedzUsuńo masz i tu z loginem córki poleciałąm, to ja dora
OdpowiedzUsuńA co tu taka cisza jak makiem?
OdpowiedzUsuńO zgrozo ale tu cicho... Czyżby repertuar się skonczył..
OdpowiedzUsuńBo wszystkie myślą, o czym myśli kot.
OdpowiedzUsuńA to niełatwe. :-)
Mnie głowa boli i coś chwyta za gardło, to idę spać. Dobranoc Kury.
Jakoś tak niemrawo...zimno inwencję zmroziło.
OdpowiedzUsuńPrawda to, u mnie teraz 3 stopnie. I deszcz. Smutno jakoś...
UsuńU mnie sucho i dzień pogodny był, tylko chłodny. Teraz około 8 stopni i temperatura spada.
OdpowiedzUsuńU mnie też walka z wirusami trwa.Pogoda niewybredna,a ja juz pochowałam czapki i szaliki i dzisiaj sie z nimi przeprosiłam.
OdpowiedzUsuń-dora
Mnie ta wiosenna zima zmroziła, dwa dni sypało jak głupie, dziś było słonecznie, ale zimno. W ogóle jakaś cała niemrawa jestem, a jutro trzeba o 5 wstać, bo do Krakowa znowu trzeba jechać:(( Dobranoc więc wszystkim, zajrzę wieczorem.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMIko,zatem dobrej nocy,mus sie wyspać,skoro świt wstajesz.
OdpowiedzUsuńdora
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńChłodno i od wieczora pada deszcz.
Dobrego dnia wszystkim:))
Miko szerokiej drogi.
Czołgiem Kurniku! U mnie +4 i pochmurno. Wczoraj bylo bardzo słonecznie, choć po południu znowu wiało nieprzyjemnie. Chyba majówka będzie bez zmian, więc ciężko będzie i rodzinny spacer.
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuń10 stopni, pada deszcz. Miłego dnia Kurki.
Witojcie Kureiry! U mnie 8 stopni od słonecznej strony, bo jakoś tak się jaśniej zrobiło, mimo że wszędzie chmury. czyli jest zimniej. I ma padać, hmmm... może jednak dopiero po południu? Dobrze by było, bo muszę wyjść.
OdpowiedzUsuńMiko, wysyłam Ci serduszko, słowne, bo nie ma od kogo dziś skopiować:)))))
Ninko dla Ciebie i wszystkich Kurek.
Usuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥...itd.
Mika niech Ci sie jedzie milo do Krakowa, obserwowalam kamery zakopianskie i widzialam jaka wokol Ciebie zima zapanowala! bielusienka! dzisiaj juz sie topi.
OdpowiedzUsuńW Warszawie siapi lekko ale robi sie zjadliwie zielono...dzien dobru Kureiry!
Czołgiem Kureiry, macham do Was z Poznania! Tu też zimno, że aż!
OdpowiedzUsuńTo mówiłam ja, Hana.
Odmachuję!!! Tutaj nadal mokro i zimno.
UsuńTrzymaj się ciepełka.
No to poleciał mój komentarz w kosmos.
OdpowiedzUsuńU nas koniec zimy, śnieg ostał się jeno wgórach. Panoramke dziś widziałam śliczną. Kwitnący rzepak, drzewa owocowe, a za nimi ośnieżone szczyty.
Przez dobry tydzień, czułam się jak zdechła kura, z powodu infekcji zębowej. Po silnym antybolu i leku p/zapalnym, wracam do żywych. Choć to porównanie marne chyba, bo kury na zęby chyab nie chorują?
Ninka zapisałam sobie przepis na tartę gruszkową.
Wysłałam też kopertki z nasionami.
Grażyna, poletę zaraz na bloga Twej koleżanki.
Rzepis Ninki jest w zakładce "Rzepisy EKG".
UsuńA u nas od rana debata na temat ustawy o kupnie ziemi, wchodzącej w życie od 1 maja. Podobno mieszczuchy są już skazani na miasto, bo będzie kłopot z kupnem działki na wsi. Prawda to? Czy któraś Kura wie coś konkretnego?
OdpowiedzUsuńWiem mniej więcej.
OdpowiedzUsuńZiemię będzie mógł kupić rolnik i to jeszcze zasiedziały w gminie 5 lat. Coś z dziedziczeniem też pokombinowali. Ziemię może kupować państwo i instytucje kościelne.
Tyle zapamiętałam, szczegółów nie znam.
No wiadomo. Kościół!!!
UsuńSą jeszcze jakieś ograniczenia z areałem, podobno wszystko po to żeby naszej ziemi obcy nie kupowali. Agencja będzie miała najwięcej praw.
UsuńTaaa, obcy w kolejce stoją po naszą ziemię. Wszędzie, jak okiem sięgnąć.
UsuńHrehrehre! Córce ostatnio udało się błysnąć żartem na wykładzie; prowadzący nawiązał do nowo wprowadzonej ustawy o obrocie ziemią, oczywiście dyskusja, pada stwierdzenie, że nikt teraz nie będzie mógł kupić ziemi. Na co córka: "Jak to nikt? Kościół!", co spowodowało ogólny śmiech na sali. Ale tak ogólnie, to wcale nie jest śmieszne.
UsuńCo to się porobiło, a za 4 lata znowu pewnie będą zmiany, osiwiec można.
OdpowiedzUsuńU mnie aż +6 i deszcz brrrrrrr. Dopiero w sobotę ma być ciepło i słonecznie to znowu wybiorę sie na działki siać, kopać, równać obcinać. Słonka na jutro Kurencje ja mus do pracy jeszcze dwie godziny. Taka praca co to muszę codziennie wysyłać raport co robiłam i ile godzin. A tu zepsół mi się pracowy komputer i muszę na swoim. Śpijcie dobrze.
Czołgiem Kurniku! Wróciłam ze świata, któremu się wydaje, że jest wielki. Roślinek nakupiłam i nie miał mnie kto powstrzymać. W końcu zrobił to portfel:)
OdpowiedzUsuńchyba miało być zepsuł
OdpowiedzUsuńŚpij dobrze Bacha.
OdpowiedzUsuńDobrze, że czasem portfel zechce powstrzymać. Mój ostatnio wykręca się kartą.
Kupiłam tą pnącą roślinkę, zobaczymy czy się sprawdzi.
Ewa2, na pewno się sprawdzi, ale na razie trzymaj ją w domu, jest za zimno!
OdpowiedzUsuńDzięki! Pędzę po nią!
UsuńPrzyniosłam, żyje.
Nie wiem co z tą pogodą, cały dzień lało i zasypiam na stojąco.
No to spać proszę miło i spokojnie. Ale eee, tego, no ,roślinkę pnącą? Znaczy się, że co? Po wyspaniu poproszę o odpowiedź, bo ja roślinki bardzo, zwłaszcza pnące. Nawet jak nie wiem, gdzie posadzić. :-))) Margolcia.
UsuńNa temat roślinki wypowie się fachowo PrezesKura, bo ja się nie znam. Posłuchałam doświadczonej ogrodniczki.
UsuńKota nakarmiłam, pył całodzienny z oblicza i nie tylko zmyłam, idę spać.
Dobrej nocy wszystkim Kurkom życzę.
Ewa2, jeśli masz w miarę zaciszny balkon i słońce na nim, na dzień ją wystawiaj, niech sie hartuje, ale na noc do domu, dopóki pogoda sie nie ustabilizuje i nie zrobi się cieplej.
UsuńEwa, i przesadź ją do większej donicy, kiedy już nie będziesz musiała nosić w tę i nazad!
UsuńOna już jest w większej, tylko w koszu i przenosić łatwiej.
UsuńMargolciu, mówiłam o tunbergii. Zobacz w googlu. Bardzo wdzięczna, jednoroczna, pnąca roślinka, która oplata i kwitnie przez calutkie lato, aż do jesieni. Trzeba tylko pilnować, żeby wilgoć miała, bo lubi, jak to pnącze. Może się piąć, zwisać, albo jedno i drugie.
OdpowiedzUsuńAha. Dzięki. Margolcia.
UsuńA, no i nawozić, najlepiej humusem, jak wszystkie balkonowe.
OdpowiedzUsuńByłam, poczytałam.
OdpowiedzUsuńDobranoc - Ania Bezowa
Wszystko jak po grudzie. Rano korki w Krakowie okropne, późno przyjechaliśmy. Na izbie przyjęć kolejka do przebieralni, jak nigdy. Potem się okazało, że winda z izby przyjęć nie działa, trzeba jechać naokoło do drugiej windy. Wsiadł pan, któremu krew sikała z wenflonu i zalał podłogę w windzie. Na oddziale pani , która mnie przyjmowała i wypełniała papiery zawiesiła sobie komputer. Dali mnie na ciasną i niewygodną salę, na dodatek nie do mojej pani doktor:( W drodze powrotnej od Rdzawki do Nowego Targu zadymka śnieżna i mgła. W Zakopanem waliło śniegiem. O 20 zepsuła się tv satelitarna, nie ma żadnego kanału, zadzwoniłam do nc+, wszystko sprawdzone, tylko może być coś z anteną. Zaczęłam naciskać przywróć ustawienia fabryczne i skasowałam wszystkie kanały, a nowych nie można wczytać bo nie ma sygnału... Zima na całego. To ja już pójdę spać może. Zwłaszcza, że poprzedniej nocy nie spałam prawie w ogóle... Cześć wszystkim.
OdpowiedzUsuńBozszsz Mika! jak sie wali to se wali wszystko...widzialam kamere z zakopanego, zima na calego! miejmy nadzieje, ze wszystko Ci sie ulozy..juz jestes w domu wiec Krakow i pieriepalki krakowskie to juz przeszlosc..mam nadzieje,ze sie wyspalas...dzien dobry Tobie i Kurencjom.
UsuńJa tez mam problemy, ktore nie moge rozwiklac, a sa one zwiazane z moimi sprawami w Wenezueli..uh! nie wiem co to za rok!
Jeju, współczuję spraw wenezuelskich, to dopiero jest orzech do zgryzienia ... Jakiś skomplikowany rok.
UsuńMika, może w komputerze da się coś oglądać jutro. O gigantycznych korkach w Krakowie cytałąm bo rozkopali co mogli żeby utrudnić życie. I to akurat na twojeje trasie. Buziak
OdpowiedzUsuńSłoneczne dzień dobry.
OdpowiedzUsuńDzisiaj pięknie, 10 stopni. Mika współczuję perypetii krakowskich. Mam nadzieję, że wypoczęłaś i telewizyjny problem da się rozwiązać. Remonty krakowskie nieprędko się skończą, bo czytałam że mają w planach jeszcze kilka. Potem będą poprawki po fuszerce i tak w kółko.
Mimo wszystko miłego dnja Kurki.
Miało być: dnia
OdpowiedzUsuńU nas też po wczorajszym popołudniowym deszczu całkiem fajnie, choć słońce się jeszcze nie całkiem przebiło przez chmury. Fakt, dziewczyny, u nas też jedno pękło i pęka zaraz następne; nie są to jakieś wielkie sprawy, ale nerwy zjadają. Tak trudno jest mi zbudować jaką taką równowagę emocjonalną i byle co ją burzy. Stoikiem to ja nie jestem.
OdpowiedzUsuńNajbardziej z równowagi wyprowadzają duperele, niestety.
UsuńDzień dobry kurietty.
OdpowiedzUsuńHmmm powiem coś...no więc z ta lawiną nieszczęść to sami sobie to robimy, nakręcamy się. Pod wpływem jakiegoś nieszczęścia, albo zwykłego niepowodzenia jesteśmy tak naładowani negatywnymi emocjami, że nie myślimy racjonalnie, tylko chcemy pokonać przeszkody za wszelką cenę, nawet gdy coś nie wychodzi. Bo po kiego grzyba Mika jak byłaś zdenerwowana manipulowałaś tymi przyciskami. Taka mundra jestem bo sama nieraz tak robię, nakręca nas wewnętrzna złość.
Mika, Grażyna, Ninka dużo ciepłych myśli ślę♥
Dzięki, Marija. Manipulowałam, bo już kiedyś tak zrobiłam i było OK. Tym razem nie:)
UsuńMika, ja wczoraj wysłałam rozpacszliwy mail do mojego szefa że komputer pracowy mi padł ale nie odezwał się do mnie. Dzisiaj zatelefonowałam do Support Asus i pan mi cierpliwie wytłumaczyl co mam zrobić i działa a już się cieszyłam że nie będę musiała pracować bo bez kompa się nie da. O stopni i deszcz ze śniegiem i jakoś mi tak smutno.
OdpowiedzUsuńDobrze, że naprawili.
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńKurki poddenerwowane to nie będę dokładała swoich z wymianą kabli internetowych i rozpoczętymi pracami z ocieplaniem budynku...boszsz!
Wraz z nowym dniem na pewno parę spraw rozwiąże się czego życzę wszystkim Kurkom:)
Zatem dobrego i ciepłego dnia:)
Hanuś,pochwalisz się jakie nabyłaś roślinki?
Elu, demolka w ogrodzie?
UsuńJasne, Elu. A więc: hortensja blue bird, jaśminowiec, dwie tawułki, w tym jedna z pomarańczowymi liśćmi na początku wegetacji, które potem wybarwiają się na zielono, tamaryszek, płomyk szydlasty w 3 różnych kolorach, jażyna bezkolcowa i jeszcze takie tam rozchodniki i skalnica. Poszłam szeroko:)
OdpowiedzUsuńNo, no, poszalałaś sobie:))) Ale będzie pięknie!
Usuńjeżyna znaczy się.
OdpowiedzUsuńIdę teraz to wszystko powsadzać.
OdpowiedzUsuńO,piłkowana BLUE BIRD-rarytas,piękna i kwitnie około 3 miesięcy!tamaryszek też śliczny i na skalniaczek,do wąchania i do jedzenia,no to poszłaś z rozmachem:))
OdpowiedzUsuńI rzecz jasna,niech wszystko pięknie i szybko rozrasta się:)
UsuńPięknie i jeszcze piękniej będzie u Ciebie Hanuś.
OdpowiedzUsuńU mnie słońce, chmur niewiele, pocieplało, 16 stopni. Domofon był zepsuty ale już naprawili, zabieram się za porządki większe, bo wnuczka przychodzi na noc. Trzeba spanie zorganizować i rozmaite ciulma pochować żeby małych rączek nie kusiło.
Częściowo posadziłam, reszta czeka na jutro, bo pół dnia przesiewałam kompost (durszlakiem!). Ale za to jaki piękny teraz! Kompost znaczy.
OdpowiedzUsuńJuż mnie wkurza ta pogoda, nawet przy robocie zimno i żadnego pożytku, nawet nie pada, tylko zimny wichur duje. Fuj.
Mnie w gardle zaschło, dawno tak długo głośno nie czytałam. Mała nie chce zasnąć....
OdpowiedzUsuńEwa2, przepłucz gardło zacną nalewką.
OdpowiedzUsuńNie bardzo mogę, bo jak mi się jeszcze język poplącze.
UsuńPóki co płytę z piosenkami puściłam.
Ewa2, na zwolnionych obrotach wnuczce poczytasz, od razu zaśnie. A może masz niestosowną lekturę? Gombrowicza dziecku poczytaj. Albo Joyce'a.
UsuńZasnęła przy piosenkach z tekstami Brzechwy.
UsuńO;) Znam taka np. "Ksiezyc raz odwiedzil staw, bo mial duzo waznych spraw, zobaczyly go szczuopaki, kto to taki, kto to taki?"itd:)
UsuńDzieciaki moje uwielbialy, gdy im spiewalam i moje mlodsze kuzynowstwo tez:)
Pogoda pogodą, gorzej jak ścierwa ludzkie dokuczają, a ja jeszcze nie odwrażliwiona :(
OdpowiedzUsuńTupaja, ktoś Cię ukrzywdził? Komuś mus ryło przefasonować?
OdpowiedzUsuńTupaja ja tez sobie chetnie ulze, jakby co;)
UsuńRyło i doopę. Ex. Niestety.
Usuń:(
Daj namiary. Zorganizujemy się.
UsuńMika, wiesz, ze jak snizyce, wiatry, ulewy w Polsce, to znika mi wiele programow?
OdpowiedzUsuńPotem wszystko wraca do normy, czego i Tobie zycze. No i zdrowia!!
Nasiona w torbie, cebulki w garazu, za zimno na ogrodkowanie. Co az kicha z ta wiosna.
No, kicha jak stąd do Monachium.
OdpowiedzUsuńDo nowego posta zapraszam!
OdpowiedzUsuńPróba mikrofonu!
OdpowiedzUsuń