Zagadka jest następująca. To jest taras Opakowanej na tutejszym (polskim) gumnie. Opakowana miała gości. Kto zgadnie jakich gości miała Opakowana? Opakowana, a nagroda dzie?
Typów moze być sporo. Grażyna na pewno wstępnie umawiała się z Opakowaną i to na dodatek w kurniku. Może być to jeszcze TG. Ale to jest chyba jednak Grażyna z Arte. Zresztą ktokolwiek by to był fajnie im że się spotkały :)))
nonieno. za latwe te zagadki...ale zaraz szrzele focha, bo moja torebusia modeluje na dwoch roznych zdjeciach - z torebusiami Ewy1 i Rabarbary w plenerze oraz u Elai na grupowym zdjeciu torebus... Ale Grazyna przyniosla oczywista torebusie, nota bene bardzo sliczna. Torebusi Wenezuejlosa nie szczelalysmy ;)))
Jestem pod wielki wrazeniem, jak Wenezuejlos pieknie mowi po polsku i wylapuje pewne niuanse jezykowe. Pobyli chwile i polecieli sobie, ale fajowo bylo :)
a ja wzielam i zasnelam czytajac ksiazeczke i wlasnie sie obudzilam zbey isc spac jak czlowiek!
nagrody nie bedzie, bo nikt nie rozpoznal mojej torebusi, pffft :P
Tak, Hanuś, kładłam, kładę i kłaść będę boo echhh szkoda słów :/ idzie jak po grudzie i w dodatku wanna mi zginęła! szukajo jej w Schenkerze, tfuu szraknerze
wanna? zginela? Moze sie schowala za fortepian. Masz fortepian? jak nam budowali domek garazowy, ze sie tak wyraze, to to jest garaz na dwa samochody (zaden samochod w nim nie stoi, bo nie ma dzie), a nad garazem jest apartament. Jak nas pytano jakie chcemy okno / okna, to slubny spokojnie powiedzial okno ma byc takie, zeby mozna bylo przez nie fortepian wciagnac, bo kto by targal fortepian po bardzo waskich, stromych schodach....
Kcemy i to bardzo:-) będę czytać z samego rana:-). Właśnie powróciła kilka godzin temu z migrenowych albo i gorszych zaświatów. Cały tydzień w plecy i do du..y. Potrzebuje coś co działa na to dziadostwo, bo inaczej to następnym razem skórce się i te bolaca część(
To ja dziś i 5:40 rozpoczęłam dzień z synem. I to już tak zostanie bo on na stałe wstaje w przedziale 5:50-6:10+/- po 20 minut odchylu. A no a wczoraj i 3:50 byłam na 15 minutowym spacerze z psem. I to jest barbarzynstwo do potęgi entej.
Poszłam na stary wybieg, żeby doczytać, co Kurki pisały, jak mnie nie było. A efekt jest taki, że teraz mam dylemat. No bo jak już będę miała swój wymarzony kawałek ziemi (w pobliżu miasta musi on być jednak), to skąd ja wezmę gnój na nawóz? Ta myśl zaprzątnęła mą głowę na tyle, że na poważnie zaczęłam szukać rozwiązań, niemal dzwonić w poszukiwaniu gnoju:) Nie miał baba kłopotu...
Kalipso, to proste!Bierzesz wiadro, idziesz na łąkie,gdzie się pasają krowy i .. czyhasz, bo chętnych jest wielu.Tak robili moi znajomi,działkowych ludziów z kubłami było więcej niż krów i placków;)Hanna
Ja sie tak nie bawie:(((((( Juz wszystko wiadomo! Ale , ze ta druga Opakowanej, to w zyciu bym nie odgadla. Torba Krysi piekna, ale bez kolorow, kotkow, myszek ale zmyłka.
eee tam nie gadasz do obrazu bo najpierwej trza zobaczyć:co było a tera:co jest.Systematycznie trza coby na bieżąco być. Podoba mi siem torebusia Grażyny
Torebusia grazyny czyli moja przwywiozla ja z Bogoty z targu etnicznego!!! byly one tak piekne,ze kupila trzy dla kazdej kobiety z mej rodziny...mnie sie dostala ta najbardziej kolorowa, moje dziewczyny wybraly czarno, bialo, bezowo brazowe...ktore byly raczej w moim guscie, alem teraz z kolorow zadowolona jezdem i nosze ja duzo.
Kalipso,zrobiłabys sobie sama,nie martw się,moja koleżanka np.chodzi po terenie gdzie pasą się krowy i konie i uzbierała samodzielnie nawozu, dodatkowo kompost i juz jest czym użyźniać. No i zawsze można kupić.
Tego jeszcze nie bylo, by rownoczesnie dwa posty ciagnac! Arepy nie robilismy, bo na arepy to trzeba Opakowanej do mnie podjechac...ma blisko. ale co se odwlecze to nie uciecze, zorganizujemy jakis event ( sliczne slowo, nie ?)
Buuu...a skąd ja mogę wiedzieć? Przynajmniej się załapałam na podium.
OdpowiedzUsuńDwie znane nam osoby były u Opakowanej! Ja też nie wiem.
OdpowiedzUsuńAle zuoto Twoje!
Ten z frędzlami to jakiegoś podlotka;)Hanna
OdpowiedzUsuńNo Grazyna jest podlotek!
UsuńJak tylko zobaczyłam te w wzorki pomyślałam i naszej Grazynie:-)
UsuńOj, Hanna, wontpie. Mam swój typ, ale się wstrzymam.
OdpowiedzUsuńDobry wieczór Wszystkim:)
OdpowiedzUsuńTa torebusia z prawej może Marii? hmm...
Jeżeli ma być moja to na pewno ta kolorowa jest w moim typie, a najlepiej żeby to był plecak :))) Ja jednakowoż jezdem u siebie :))
UsuńŁał!!! Elżbieta!!!!!!!!!! Wróciłaś!!!!!!!!!!!
Usuń:))))
UsuńMam podejrzenia co do tej kolorowej torebusi, druga jest mi nieznana. Złoto znacznie mnie pocieszyło.
OdpowiedzUsuńKolory i frędzle kojarzą się z Ameryką Płd.Ciepło?Hanna
UsuńHanna, to byłoby zbyt oczywiste!
UsuńGrażyna i
OdpowiedzUsuń... i Rogata Owca?
UsuńKolorowa to Grażyna wenezuelska, a druga to... nie wiem!
OdpowiedzUsuńTeż obstawiam Grażynę, a jak Grażyna to może Arte? :)))
OdpowiedzUsuńAlbo AniaM
UsuńTorba za mała jak na AnięM.
OdpowiedzUsuńNo masz. Opakowana zadała zagadkę i ni ma jej! Opakowana!!!
OdpowiedzUsuńKolorowa Grażyny wenezuelskiej, a ta druga to Elaja, albo AniaM.
OdpowiedzUsuńTypów moze być sporo. Grażyna na pewno wstępnie umawiała się z Opakowaną i to na dodatek w kurniku.
OdpowiedzUsuńMoże być to jeszcze TG.
Ale to jest chyba jednak Grażyna z Arte.
Zresztą ktokolwiek by to był fajnie im że się spotkały :)))
nonieno. za latwe te zagadki...ale zaraz szrzele focha, bo moja torebusia modeluje na dwoch roznych zdjeciach - z torebusiami Ewy1 i Rabarbary w plenerze oraz u Elai na grupowym zdjeciu torebus...
OdpowiedzUsuńAle Grazyna przyniosla oczywista torebusie, nota bene bardzo sliczna. Torebusi Wenezuejlosa nie szczelalysmy ;)))
Jestem pod wielki wrazeniem, jak Wenezuejlos pieknie mowi po polsku i wylapuje pewne niuanse jezykowe.
Pobyli chwile i polecieli sobie, ale fajowo bylo :)
a ja wzielam i zasnelam czytajac ksiazeczke i wlasnie sie obudzilam zbey isc spac jak czlowiek!
nagrody nie bedzie, bo nikt nie rozpoznal mojej torebusi, pffft :P
O proszę to ja do Ciebie 15 minut nadaję na fejsie a Ty już chrapiesz. Teraz tu i ja już idę spać.
Usuńjesli chodzi o zasypianie i spanie to jestem calosciowo nieprzewidywalna....
UsuńNo jak to! Patrzyłam na Twoją torebusię, znajoma mi sie wydała, ale nie przyszło mi do głowy, że gosciem będziesz sama u siebie.
OdpowiedzUsuńUdała Ci się zmyłka.
hrehrhre, goscie byli jako tandem ;))
UsuńHehehehehehe też mi się wydawało że to Twoja, ale poszłam tym tokiem co i Ewa2 ;)
Usuńpoza tym trzeba miec na uwadze, z e nie kuzden gosc z torebusia sie zjawia. Moja robila za dame do towarzystwa i tlum!
UsuńO matko! Ja ostatnio noszę plecak zamiast torebki, bo musiałabym brać dwie. To nie wiem teraz co to ja mam wziąć do Ciebie.
Usuńwez obydwie , zmylimy Kurnik...aaaa, juz za pozno, juz wiedza, ze bedziesz....
UsuńZanim dotre to zapomną, na wszelki wypadek dawaj jakieś zmylkowe zagadki:-)
UsuńOpakowana, jedliście arepy?
OdpowiedzUsuńnie...nawet nie byly wspomniane! za to Wenezulejosy przywiezly swietno szarlotke.
UsuńDomową, czy z dobrej cukierenki?
UsuńDomowa...tzw.szarlotka sypana, osobiscie ja sypalam.
Usuńbaaardzo smakowita, objadam okruszki sypane, ze tak powiem i zjadlam znowu maly kawalek. ale na dzis to wystarczy.
UsuńCzy wczorajszy smalec ze stwartami?
OdpowiedzUsuńnie poczestowalam...ale ze mnie gbur....
UsuńJeśli chodzi i mnie to też lepiej żebyś nie pamiętała:-)
UsuńZa szybko Kury zgadły. Opakowana, teraz nawiąż temat.
OdpowiedzUsuńwyszczwanily sie Kury jak lisy!
Usuńtemat torebus czy smalcu?
no taaak sfszystko odgadnięte
OdpowiedzUsuńale torebusia wenezuelska śliczna! też taką kcem, taka boho :)
Bry wieczór Kurom :)
Sonic, czołgiem! Dzieś się podziewała? Kahelki kładłaś?
OdpowiedzUsuńTak, Hanuś, kładłam, kładę i kłaść będę boo echhh szkoda słów :/
Usuńidzie jak po grudzie i w dodatku wanna mi zginęła!
szukajo jej w Schenkerze, tfuu szraknerze
wanna? zginela? Moze sie schowala za fortepian. Masz fortepian?
Usuńjak nam budowali domek garazowy, ze sie tak wyraze, to to jest garaz na dwa samochody (zaden samochod w nim nie stoi, bo nie ma dzie), a nad garazem jest apartament. Jak nas pytano jakie chcemy okno / okna, to slubny spokojnie powiedzial okno ma byc takie, zeby mozna bylo przez nie fortepian wciagnac, bo kto by targal fortepian po bardzo waskich, stromych schodach....
Żeby wanna zaginęła to już przegięcie. Może Mika i Bacha włącza ten wątek do kryminału. Jakiś trup w zaginionej wannie albo starym fortepianie?;-)
UsuńWiecie co, Kury? Muszę iść spać, bo się przewracam. Planuję jutro pobudkę o jakiejś barbarzyńskiej porze, np. o 8.00. Bo nie wyrabiam. Dobranoc!
OdpowiedzUsuńTo nie chcecie dalszej części Trenta?
UsuńKcemy i to bardzo:-) będę czytać z samego rana:-).
UsuńWłaśnie powróciła kilka godzin temu z migrenowych albo i gorszych zaświatów. Cały tydzień w plecy i do du..y. Potrzebuje coś co działa na to dziadostwo, bo inaczej to następnym razem skórce się i te bolaca część(
Ja chcę! Noc jeszcze młoda. a barbarzyńska godzina do wstania to jest szósta. Wstaję o 7.30 zazwyczaj.
Usuńba! Mika, kcemy i to bardzo !
UsuńTo ja dziś i 5:40 rozpoczęłam dzień z synem. I to już tak zostanie bo on na stałe wstaje w przedziale 5:50-6:10+/- po 20 minut odchylu. A no a wczoraj i 3:50 byłam na 15 minutowym spacerze z psem. I to jest barbarzynstwo do potęgi entej.
Usuńpotem będzie tak, że Ty Czeko lulu o 10 w nocy, a dzieciaczki będą o 5.40 .. wracać do domku :P
UsuńSonic zanim one tak dorosna to ja już przejdę w fazę porannej bezsennosci i poobiednich drzemek;-)
UsuńJa kcę Trenta!Bardzo, bardzo!
OdpowiedzUsuńPoszłam na stary wybieg, żeby doczytać, co Kurki pisały, jak mnie nie było. A efekt jest taki, że teraz mam dylemat. No bo jak już będę miała swój wymarzony kawałek ziemi (w pobliżu miasta musi on być jednak), to skąd ja wezmę gnój na nawóz? Ta myśl zaprzątnęła mą głowę na tyle, że na poważnie zaczęłam szukać rozwiązań, niemal dzwonić w poszukiwaniu gnoju:) Nie miał baba kłopotu...
UsuńZrobiła sobie gnój...
UsuńKalipso, Trent wisi już dawno, zapraszam.
Kalipso, to proste!Bierzesz wiadro, idziesz na łąkie,gdzie się pasają krowy i .. czyhasz, bo chętnych jest wielu.Tak robili moi znajomi,działkowych ludziów z kubłami było więcej niż krów i placków;)Hanna
UsuńJa polecam gnojowke z pokrzyw. Po podlewaniu kwiatów trzeba się szorowac godzinę bo przesmierduje się tym do szpiku.żaden gnoj się do tego nie umywa.
UsuńStawiam na Grazynke Wenezuleska ( torebusia wzorzasta), a druga - nie mam pojecia!
OdpowiedzUsuńJa sie tak nie bawie:(((((( Juz wszystko wiadomo! Ale , ze ta druga Opakowanej, to w zyciu bym nie odgadla. Torba Krysi piekna, ale bez kolorow, kotkow, myszek ale zmyłka.
Usuńalez ona jest kolorowa - szaro niebieska (z naciskiem na szare). lete czytac Trenta, bo tradycyjnie gadam do obrazu...
Usuńeee tam nie gadasz do obrazu bo najpierwej trza zobaczyć:co było a tera:co jest.Systematycznie trza coby na bieżąco być.
UsuńPodoba mi siem torebusia Grażyny
Torebusia grazyny czyli moja przwywiozla ja z Bogoty z targu etnicznego!!! byly one tak piekne,ze kupila trzy dla kazdej kobiety z mej rodziny...mnie sie dostala ta najbardziej kolorowa, moje dziewczyny wybraly czarno, bialo, bezowo brazowe...ktore byly raczej w moim guscie, alem teraz z kolorow zadowolona jezdem i nosze ja duzo.
UsuńZdecydowanie najfajniejsze ostala się dla Ciebie:-)
Usuńtrzeba bylo kupic 5 alibo 6, bo od razu bym jedna kupila! a tak to co? Do Bogoty mam jechac na targ?
UsuńNastepnym razem w Bogocie zrobie obszerniejsze zakupy...jak tak dalej pojdzie, to do Wenezueli tylko trzeba bedzie przez Kolumbie
Usuńi z walizami...wyjdzie na to, ze Ty tez bedziesz w tamta strone wozic reklamowki i folie babelkowa, hrehre
UsuńDziędobry!Też bym nie zgadała,że druga torebusia to Opakowanej .
OdpowiedzUsuńTrochę się zadeszczyło,wczoraj popadywało i dziś od rana. Spać się chce.
Kalipso,zrobiłabys sobie sama,nie martw się,moja koleżanka np.chodzi po terenie gdzie pasą się krowy i konie i uzbierała samodzielnie nawozu, dodatkowo kompost i juz jest czym użyźniać. No i zawsze można kupić.
OdpowiedzUsuńE, to chodzi o wywalanie gnoju:))))) No cóz, to juz insza produkcja potrzebna:)))
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie bylo, by rownoczesnie dwa posty ciagnac! Arepy nie robilismy, bo na arepy to trzeba Opakowanej do mnie podjechac...ma blisko. ale co se odwlecze to nie uciecze, zorganizujemy jakis event ( sliczne slowo, nie ?)
OdpowiedzUsuńGrażynko,jesli event to i projekt!:)
OdpowiedzUsuńto i projekt! cos sie wymysli!
Usuńlece na to. czyli na evet, projekt i arepy (byle bez tunczyka czy inszej ryby, bo ja dziwna jestem w temacie rybim).
UsuńOpanowana Ty ten smalczyk do nich mus zabrac, skoro zapomnialas poczestowac;-)
UsuńTuńczyk to z ryb dla mnie jeszcze do przyjęcia.
Nadzienie z kurczaka moze byc? i z serem korycinskim, ktory przypomina ten wenezuelski...
Usuńjak najbardziej! lubie korycinski? a te rozne bulgarskie i gruzinskie sery nie? Nie wiem czy sa, ale w restauracjach sa.
Usuńmialo byc: lubie korycinski!
Usuńbedzie korycinski, tez go lubie i jest prawie jak wenezuelski
Usuń