Po drugie, Kurki Kochane Stowarzyszone, Artystki, Rękodzielniczki i Darczynie! Muszę to wiedzieć, bez tego nie będę wiedziała, jak żyć? Czy zgadzacie się, aby ofiarowane przez Was piękne przedmioty zostały w Domu Aukcyjnym, jeśli coś - niedajbuk - nie sprzeda się podczas aukcji? Za jakiś czas pomyślimy o następnej, nie martwcie się. A w międzyczasie niechby zarabiały ku chwale Tymianków. Brak wypowiedzi uznam za zgodę, natomiast gdyby nie, poproszę o liścik na 3babyzwozu@gmail.com
Ale ad rem.
Początek aukcji i licytacji nastąpi w piątek,
28 marca o godzinie 15.00, a jej zakończenie 29 marca w sobotę, o północy.
- Licytacja będzie się odbywać równolegle w dwóch postach na stronie głównej (NIE w zakładce DAT's!!!!). Eksponaty od nr 1 do nr 99 w poście moim - Hany, od nr 100 do 185 w poście Miki. Jeśli ktoś zechce kupić więcej przedmiotów, to musi zgłosić się i w jednym i w drugim poście w komentarzach, stosownie do numerów eksponatów. Pamiętajcie, aby wchodzić przez tytuł bloga, a nie przez tytuł posta. Wtedy nasze dwa wpisy będą jeden pod drugim.
- Przy zgłoszeniu udziału w licytacji należy podać: numer przedmiotu pożądania, jego nazwę (co to jest), oferowaną cenę oraz swój nick, lub imię (zwłaszcza osoby zgłaszające się anonimowo). Nie kopiujcie, proszę, opisu przedmiotów i nie wklejajcie go w komentarzach, to wprowadza zamęt. Na dobrą sprawę wystarczy sam numer.
- Mika i ja, w miarę możliwości na bieżąco będziemy wpisywać aktualnie proponowaną
cenę wraz z nickiem/imieniem licytującego przy danym eksponacie, każda z nas w swoim poście.
- Na czas licytacji możliwość wpisywania komentarzy w DAT's będzie zablokowana, żeby się ktoś nie pomylił i nie licytował tamże!
- Koniec licytacji nastąpi 29 marca o godzinie 24.00 - obowiązywać będą ceny wylicytowane do tego momentu. Spóźnialscy, niestety, nie będą mogli już przebić ceny.
- Po zakończeniu aukcji Mika i ja przedstawimy zestawienie sprzedanych przedmiotów wraz z wylicytowanymi cenami, każda z nas w swoim poście. Ze względu na ogromną ilość eksponatów, czynność ta może zająć nam ze dwa dni, aczkolwiek niekoniecznie.
- Następnie i przede wszystkim szczęśliwi zwycięzcy licytacji powinni dokonać wpłaty na rzecz Fundacji Dom Tymianka:
- Na czas licytacji możliwość wpisywania komentarzy w DAT's będzie zablokowana, żeby się ktoś nie pomylił i nie licytował tamże!
- Koniec licytacji nastąpi 29 marca o godzinie 24.00 - obowiązywać będą ceny wylicytowane do tego momentu. Spóźnialscy, niestety, nie będą mogli już przebić ceny.
- Po zakończeniu aukcji Mika i ja przedstawimy zestawienie sprzedanych przedmiotów wraz z wylicytowanymi cenami, każda z nas w swoim poście. Ze względu na ogromną ilość eksponatów, czynność ta może zająć nam ze dwa dni, aczkolwiek niekoniecznie.
- Następnie i przede wszystkim szczęśliwi zwycięzcy licytacji powinni dokonać wpłaty na rzecz Fundacji Dom Tymianka:
Fundacja "Dom Tymianka",
Kołaki-Kwasy 8, 06-406 Opinogóra Górna, numer konta fundacji: 52 1090
1694 0000 0001 1684 9209
i przysłać mailem potwierdzenia wpłaty w jakiejkolwiek formie (kopia, zdjęcie, skan, zrzut ekranu) wraz z numerem i nazwą przedmiotu, który zakupiliście, do mnie (Hany) lub do Miki (nasze adresy mailowe na pasku z prawej), zgodnie z numerami
eksponatów (1-85 do Hany, 86-165 do Miki) wraz z adresem do wysyłki. Nie wysyłajcie, proszę, potwierdzeń do Ori. Do Fundacji ślijcie tylko kaskę.
- Dowody wpłat i Wasze adresy przekażemy osobom, których przedmioty zakupiliście, po czym zostaną one przesłane do szczęśliwych nabywców, czyli do Was. Koszty wysyłki biorą na siebie sprzedający, o ile nie ustalą inaczej z kupującymi.
- Dowody wpłat i Wasze adresy przekażemy osobom, których przedmioty zakupiliście, po czym zostaną one przesłane do szczęśliwych nabywców, czyli do Was. Koszty wysyłki biorą na siebie sprzedający, o ile nie ustalą inaczej z kupującymi.
- Jeśli komentarze zaczną dochodzić do feralnego progu 200, na którym już się potykają, posty aukcyjne przekleimy jako "nowy post" pod takim samym tytułem, ale z cyferką 2, albo 3, albo 4, w zależności od ilości komentarzy. Bądźcie czujni!
- I wszyscy będą zadowoleni, i sprzedający i kupujący, i gospodynie aukcji, a przede wszystkim mieszkańcy Domu Tymianka!!!
- I wszyscy będą zadowoleni, i sprzedający i kupujący, i gospodynie aukcji, a przede wszystkim mieszkańcy Domu Tymianka!!!
Brzmi to dość skomplikowanie, ale takie nie jest. Prosimy Was tylko o wyrozumiałość i cierpliwość, przy tej ilości przedmiotów może nam się coś omsknąć. Wszystko jednak da się wyjaśnić i wyprostować. A więc - szable w dłoń! Pokochaj Tymianki, daj cosik u Hanki!
Ponimaju. Damy radę.
OdpowiedzUsuńAgniecha, niezła jazda, nie?
UsuńNie przejmuj się, dziewczyno, poradzisz sobie! Z takim młotem. :-)
UsuńMika to jest moja tajna broń:)))
UsuńCo ty, ja tylko podmłotkowa...
UsuńKtoś musi rządzić, nie?
UsuńJesteście WIELKIE!!! Zanosi się na kawał dobrej ( znowu) roboty!!!! Ja się zgadzam, co do fantów tzn, serduszek, gdyby nie poszły teraz to z ochotą zostawiam na zaś w DAT's.
OdpowiedzUsuńDzięki Mnemo!
UsuńTwoje serca akurat pójdą jak wicher!
UsuńMam nadzieję, bo to SPECJALNE TYMIANKOWE SERDUCHA!!!!!!! Drugich takich nie ma i nie będzie:))))) To za lat dziesiąt będzie gratka dla koneserów:)))) Bo, kto wie, co się z tego spontana aukcyjnego wykluje........może przejdzie do historii..........
UsuńMyślisz, Mnemo? Sława nam po piętach depcze?
UsuńMało to sław tak się zaczynało pokątnie??????? Specjaliści powinni się uczyć od Was zarażania wrażliwością......
UsuńMnemo, wrażliwość pokątna najbardziej skuteczna, jak się okazuje!
UsuńCzy to aby nie tłuczek jest podszywający się za młot??!!!
OdpowiedzUsuńMoże i tłuczek, ale za to jaki!!!!
UsuńOjtam, zaraz tłuczek! Taka STY-LI-ZA-CJA!
OdpowiedzUsuńHanuś czyżbyś miała znajomego sędziego i pożyczył Ci swój sprzęt?
UsuńJeżeli coś mojego nie pójdzie to oczywiste, że zostaje w sklepiku.
Gardenio, młotek jest zabytkowy i kultowy! Mój osobisty! Dzięki!
OdpowiedzUsuńRanyjulek, za duzo wina, musze przeczytac jeszszczeee raz;)
OdpowiedzUsuń"Tuczek " mi sie bardzo podoba.
Kasia, rano przeczytaj, bo Ci się pofyrto:-)
UsuńHana ma rację, czytaj ze świeżą głową:))
UsuńTak jest Główna Młotkowo ! Wsio jasne. Porfeli jak sztandary do rąk i do boju ! A łapacz ciosów młotkowych to przypadkiem nie model pastelkowy ?
OdpowiedzUsuńTo, co ode mnie też zostaje. Lecę kończyć .
Ewa, kończ, a chyżo! Łapacz ciosów, a juści, onże to jest!
OdpowiedzUsuńRano, dobry pomysl.Zwlaszcza, ze lece ogladac Forbrydelsen 3;)
OdpowiedzUsuńco to Fobrydelsen????
UsuńThe Killing:)
UsuńDunski serial sensacyjny:) Wciaga;)
Po młotku- tłuczku widać ,że nie jednej świninie po zadku przyłożył ;)
OdpowiedzUsuńNo to jakie to będą stosowne życzenia ? Połamania pazurów ? I chyba kopniak w kuper , coby sprawa się nie rypła i przyniosła wszystkim pożytek i zadowolenie ;)
Moje fanty się ostają :)))))
Marija, ja tez kopniaka przyjmuję z ochotą. Dzięki za fanty!
UsuńNieee, żadnych kopniaków proszę sobie nie wymierzać. Wystarczy, że ja odpukam - lewą ręke mam zdrową:)))
UsuńRękę:)
UsuńA co z prawą??? Mail poszedł.
UsuńPrzeczytałam odpisałam:) Dzięki, że pytasz:)
UsuńJa nie dam rady połamać pazurów, bo już obgryzione z nerw, kopniak bardziej adekwatny, zwłaszcza, że wirtualny:))))
OdpowiedzUsuńNiezły młot. Mam podobny...:)
OdpowiedzUsuńWsio jasne.
Oby wszystko poszło w świat za najwyższe ceny!
Się szykuje nerwówka :)
Tupaja, weź z to nerwówko, nie strasz, bo i tak się bojam.
UsuńNa te edycje nie zdazylam nic poczynic, albowiem poniewaz jestem w trakcie gromadzenia materialow malarskich, a z braku funduszy proces sie nieco przedluza. Jeszcze wszystkiego nie mam, ale kiedy to nastapi, to klekajta narody!
OdpowiedzUsuńBędziem klękać...
UsuńJak mus, to mus...
UsuńPanterko, a łap ze te pyndzle, bo ja już mam pomysł:)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze kilka kartek świątecznych, ale widziałam już wisienkę na torcie, to się nie będę wpychać pomiędzy ten tort a te wisienki:)
OdpowiedzUsuńAleż WPYCHAJ SIĘ!
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha:)) W pierwszej chwili przeczytałam "wypchaj się":))))))))))))
UsuńJa też...
UsuńTo nas chyba więcej takich:)))
UsuńKfiatek z poletka mojej Córki:
OdpowiedzUsuń- Sprzedam ekskluzywny komplet akcesoriów na biurko, Doskonałe na biurko prezesa, komornika, proboszcza, adwokata.
A doktóra to nie????
UsuńMika, doktór widać nie zasługuje. Nie to, co proboszcz. A już komornik!
UsuńAle nie; premiera, prezydenta, przewodniczącego. Są standarty, są klasy, są komplety akcesoriów.
UsuńMuszom miec ceche wspolna.....mlotek?
Usuń:))))))))
UsuńAlbo takie:
OdpowiedzUsuńOkazało się, że telefony mają simlocka, o czym sprzedawca zapomniał wspomnieć. Wiadomo zdarza się każdemu, w szczególności najlepszym.
Zwarci i gotowi!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMy też, Maja, my też! Rozumiem, że kredyt wzięty?
OdpowiedzUsuńSpoko, trzynastka była - schowana przede mną samą przetrwała prawie nienaruszona :)))
OdpowiedzUsuńNo to pójdzie na zbożny cel:)))
UsuńTo będzie niesamowite przedsięwzięcie! Zadzieram kiecę i lecę!
OdpowiedzUsuńLeć, Gosianko, leeeeeć!!!!
UsuńOno już jest...
OdpowiedzUsuńw ogole nic nie zrozumialam. Czy nikt nie wygra niczego przed sobota polnoca??? nie skonczy sie aukcja jakas pewna jedna? bo ja o trzeciej bede w metrze, a potem to juz w ogole gdzie indziej. Znaczy moze bede mogla po polnocy cos zaczac. byleby mi nikt niczego nie gwizdal spod nosa. I co to za post jakis? nowy i tu czy nowy i gdzie indziej? dla mnie jest troche wczesnie- tu dopiero siodma - zeby zwoje ruszyly. Jestem na etapie rozprasowywania sie. no to bede pchac sie rencyma i lokcima wieczorowm porom...
OdpowiedzUsuńNo niestety tak jest, ostateczne wyniki zapadną o północy w sobotę. Nie wyobrażam sobie prowadzenia licytacji osobno dla każdego eksponatu.... Hana ma rację, za wcześnie czytałaś i pewnie za szybko, na spokojnie, wieczorkiem, postaramy się rozwiać wszelkie watpliwości:))
Usuńjuz chyba wiem, co i jak...bylam swiecie przekonana, ze dzis jest piateczek! w ten sposob w zapasiku zostal mi dzien. matku bosku! ale poczytam to rozwiewanie pozniejszom porom.
UsuńPacz, Opakowana, to jakby ktoś dał Ci w prezencie jeden dzień! Samolotów nie pomyl, bo wylądujesz na Gwadelupie, a nie wiem, czy tam wszędzie jest internet!
UsuńJa na gwadelupe bardzo chetnie. Ze samolotami bylo ok, to mi sie nei miesza, ale dni w prezencie to j a prosze tak srednio jeden w tygodniu. Moze wtedy zrobie to co chce! Moze zlot na gwadelupie???
UsuńOpakowana, wieczorowom porom, ale jutro! W sobotę o północy będzie po ptokach i po aukcji. Otworzysz sobie jutro o 15.00 nowy post mój, albo Miki, a tam.. tadammm... aukcja pełną parą! Klikniesz sobie w anioła, powiesz, że dajesz za niego np. 300 zeta - daj Boże i czekasz. Jeśli ktoś Cię przelicytuje i da więcej, to klikniesz drugi raz i też dasz więcej. I tak do oporu, aż do północy w sobotę. Anioła (dajmy na to) kupi ten, kto o północy w sobotę będzie dawał najwięcej.
OdpowiedzUsuńKto czyta takie rzeczy o 7 rano? Kawę wypij i przeczytaj jeszcze raz:)))
jakie kawe i przeczytaj....ja mlika nie mam w lodowce to kawa odpada.
Usuńprzez ten wyjazd to misie w glowie jeszcze bardziej pomieszalo co do dni tygodnia. Jutro sie przylutuje do komputerazinternetem, bo do lasu to se moge kompiuter wziac i popatrzec nan. 300 to moze troszke za duzo, ale zalezy co sie bedzie dzialo. pazury chwilowo odstawiam.
p.s. u nas jest burza, a ja z dwoma portmanto do autobusu gonic musze.... jeszcze mnie grzmot trafi i bedzie.
To był przykład, te 300! Ale... kto wie...
UsuńNie umiesz grzmotów omijać? Widać, żeś nie wsiowa:)
OdpowiedzUsuńProszę zdradzić tajemnice omijania tych grzmotów - tak na wszelki wypadek:)
UsuńTo byl hipotetyczny grzmot bo i tak parasola z dziobkiem 15 metrowym ni mom. Omijac grzmoty mozna bedacy kurduplem i chodzac w kaloszach NA PEWNO. Innych metod chyba nie znam, albo nei pamietam.
UsuńA wsiowa jestem jak najbardziej - zapytaj Anke Wrocl. Ona z ty samy wsi - wszy spokojna, wszy wesola. Jak bylam mala, to nasz pies - foxterrier - byl oskarzony o morderstwo kur, ktore mieszkaly w kurniku za plotem. Sporo ludzi na naszej ulicy mialo kury (pozniej-pozniej sie okazalo, ze zachodzil lisek - chytrusek i stad kurki byly mordowane, ale psa nikt nie przeprosil!), a na ulicy dalej ktos swiniaka w ogrodku trzymal. a na koncu ulicy som uonki oraz wal i wiencej uonk. Raz moja Mama zostala zlapana przez milicjanta jak przechodzila w Rynku NIE po pasach (antyczne czasy, kiedy ruch kolowy tam sie panoszyl, oraz tramwaje). No i pan milicjant mowi - pani miastowa i tak chodzic przez ulice? Na co Mama - jaka miastowa!!! Ja ze wsi jestem. A to prosze dowodzik - no jak to - tu wyraznie napisane, ze pani we Wroclawiu mieszka. Na co moja Maman - jaki Wroclaw?? Ja na Biskupinie mieszkam! Juz sie ponoc nie czepial wiecej.
Jeszce piętnaście lat temu na przyodrzańskich łąkach na wysokości Biskupina wypasane było stado owiec . A po drugiej stronie jest stadnina koni i dwa lata temu widziałam tam taką cud urody wielką świnię , czarną ,to są chyba wietnamskie te świnie , brzuszyska ciągną im się po ziemi ;)
UsuńZnaczy sie potwierdzasz zesmy sa wsiowe! poza tym Wroclaw sie w zasadzie konczyl na cmentarzu a blizej nas (walu) na SWINIARNI! dalej to juz zadne z nas sie nie zapuszczalo - terra australis i takie tam.
UsuńNo dooobra, zwracam honor! Opakowana, skąd nadajesz, bo już się pogubiłam!
UsuńCudArteńka, normalnie omijasz: patrzysz na błyskawicę i widzisz, w jakim kierunku zmierza. Dajesz susa w bok i już!
OdpowiedzUsuńJasne:) Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała skorzystać z tej rady:))))
UsuńCiekawa ta instrukcja :) Sprawdzałaś ? ;)
UsuńPewnie, zawsze tak robię.
UsuńObraz (nr 175) jest do kupienia już czy do licytacji?
OdpowiedzUsuńPod młotek! Wszystko pod młotek!
UsuńMika - jak będziesz miała chwilę - zajrzyj, proszę, do mnie;)
OdpowiedzUsuńKobity!powodzenia!!obyscie biedne nie padly i oby wszystko sie sprzedalo!kolczyki zostaja do nastepnej w raze co,dorzucimy iine gadzety wtedy,hi trzymam kciuki za aukcje
OdpowiedzUsuńDzięki, trzymaj te kciuki, trzymaj, bardzo się przydadzą...
OdpowiedzUsuńO Święty Walenty! Sorry za inwokację, ale ogrom darów na licytację przyprawił mnie o zawrót głowy. Nie ogarniam, no nie ogarniam! A Wy musicie ogarnąć licytację ;-) Może faktycznie ogarnę i zorientuję się, czy czegoś pragnę, jak to będzie podzielone na dwa. Daj boże tylu chętnych (albo i więcej!), co darów.
OdpowiedzUsuńOczywiście, zgadzam się na przerzucenie moich prac na następne tury, jak nie zejdą. Trzymajcie się dziewczyny, bo zapowiada się jazda bez trzymanki :-)
Inwokacja jak najbardziej na miejscu, wszelka pomoc się przyda, Walentego również:)) Trzymać się trzymamy i mamy nadzieję, że chętnych będzie w bród . I że będą wyrozumiali, naprawdę przedsięwzięcie zrobiło się spore...
UsuńŚw. Walenty może przydać się na później (jest obrońcą przed ciężkimi chorobami, zwłaszcza umysłowymi i nerwowymi:) Teraz to może św. Mikołaj - patron m. in. sprzedawców:)
UsuńDzięki Riannon, trzymać się trzymamy. Z puszczaniem coraz gorzej:)
OdpowiedzUsuńA który święty jest od finansów? Mamy w ofercie dwa różańce, więc przychylnośc Niebios zagwarantowana!
OdpowiedzUsuńPatronką ludzi interesu i w potrzebach finansowych jest św. Filomena:)
UsuńNajlepiej zrobić sobie na karteczce spis pożądań- i już jest łatwiej. Od razu czuję się wielce zorganizowana.
OdpowiedzUsuńTak trzymaj!!!
UsuńMaja, wlasnie tak zrobilam;) Ciekawe kto tym razme wygra;)
UsuńCzyżbyście się czaiły znów na to samo:)))?
UsuńŚwięta Filomeno, przybywaj!
OdpowiedzUsuńŚwięta Filomeno, mam nadzieję, że kochasz zwierzęta!
OdpowiedzUsuńŚw. Franciszek na pewno!
OdpowiedzUsuńWszyscy Święci przybywajcie!
OdpowiedzUsuń