Fajne?
Co do reszty to ten, eee, no... będę ubrana. Nasze babcie wszak mawiały, że najważniejsze są buty, torebka i fryzura. Buciki są, torebuś u mnie dostatek (chyba sięgnę po bardzo czerwoną, albo czarną lakierowaną, jeszcze nie wiem), fryzurę się utrefi i szlus. Bukiet Córusiowi zrobię, kwiatki zamówione, w ogrodzie nie ma szału, a to co jest, jest śliczne, ale nietrwałe i zwiędnie zanim dowiozę. Pochwalę się ewidemą. Bukietem rzecz jasna:)
Jakoś tak ostatnio pamięć mi się wyostrzyła i zdołałam zapamiętać kilka złotoustych sformułowań płynących wartkim strumieniem ze środków masowego przekazu. Otóż jakiś poseł, którego nazwiska nie pomnę, w rozmowie z redaktorem Trójki błyskotliwie podsumował swoją równie błyskotliwą wypowiedź. Rzekł był mianowicie, że "pies pogrzebany jest w szczegółach". Jak ci redaktorzy dają radę, żeby nie parsknąć śmiechem, to naprawdę ich podziwiam, bo ja myślałam, że umarnę. A to w radiu reklama popłynęła na tle kojącej muzyczki i poinformowała, że "nasi fachowcy wiedzą, co jest w liquidach". Ciekawa jestem, jak to słowo wygląda w zapisie. Przez "K"? Likidy? Coś jak aqua wymawiana "akła" zamiast akwa?
To znów sąsiadka mojej siostry potępiła jakąś roślinkę w ogrodzie za to, że rośnie "jak umarłemu kadzidło". No ale sąsiadka przynajmniej w radiu nie występuje. A co powiecie o zakładzie pogrzebowym "Lamento"?
A już dowodem na to, że ludziom kompletnie odbija, jest tzw. turystyka ekstremalna, co bynajmniej nie oznacza włażenia na ośmiotysięczniki, albo skakania na doopę z wieżowca, a oznacza ni mniej, ni więcej, tylko wyprawę w strefę wojny! Są nawet wyspecjalizowane biura podróży! To nie mieści mi się w mojej ślicznej główce. Ludzie płacą ciężkie pieniądze, żeby znaleźć się w ogniu walki. Nie są to dziennikarze wojenni, ani fotoreporterzy, to zwykli ludzie jak Wy, ja, nasz sąsiad! Jakiś Japończyk wypowiadał się, że to musi być wojna i krew, a nie jakieś tam pomniejsze przepychanki. Czy ktoś mi to wytłumaczy? Ludziom ze szczętem pofyrtało się w głowach, trzeciej wojny im się chce, czy co?
Aby nie kończyć tym mało optymistycznym akcentem, spójrzcie - zakwitł pierwszy liliowiec od ElżbietyJ.!
A to połacie firletki roztrzepanej na nadwarciańskiej łące w Śremie. Zdjęcia słabiusie, ale wierzcie mi na słowo - widok jest oszałamiający! To tyle na dzisiaj. Pięknej niedz... tej, no ŚRODY! |