Wchodzi lekko na scenę, w skupieniu i z błyszczącymi szczęściem oczami słucha mistrza ceremonii, który rzecze, co następuje (chociaż zwruszenie ściska mu gardło):
W konkursie na najlepszy rym do „Tater” ogłoszonym w Kurniku
przez Damękier, za nader swobodne potraktowanie warunków konkursu, świadczące o
umiłowaniu wolności oraz fantazji Autorki, pierwszą nagrodę otrzymuje
Ksanthippe!
Tu, łamiącym się ze zwruszenia głosem mistrz ceremonii odczytuje nagrodzone dzieło:
Ten domek spod Tater
To Kurnicza Alma Mater.
Tam książki królują, teatr i
muzyka klasyka.
Jury w składzie:
przewodnicząca - Wrona
sekretarz - Szopek
członkowie - Franio, Karolek, Maniusia, Pan Czesio,
Zima
protokolantka - Damakier
ma przyjemność wręczyć Jej to oto zdjęcie z osobistą dedykacją bohatera:
Ksan, gratulacje! Franio jest cały Twój!
I ja z serdecznymi gratulacjami dla Szanownej Laureatki pośpieszam, a wybitnej Mistrzyni Ceremonii, która wspaniałą tę uroczystość przygotowała i wzbogaciła pięknym portretem Laureatki - składam wyrazy podziwu, uznania, wdzięczności, zachwytu i wzruszenia oraz podziękowania za tak nadzwyczajne zwieńczenie mojego konkursu.
OdpowiedzUsuńPozostaję w głębokim ukłonie
wzruszona damakier
Bo i konkurs nie byle jaki!
UsuńJakbym tam byla!
OdpowiedzUsuńGratuluje!!
Co ja pacze? OMG! OMG! Wyobraźnia i kreatywność artystki, naszej Hany, nie zna granic:)))
OdpowiedzUsuńJa też czuję się tam obecna i słyszę to wszystko, i widzę och...
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Ania Bezowa
Aniu, wskakuj tu do mnie razem z Bezą, potrzebuję wsparcia:)
UsuńSpieszę z podziękowaniami, zanim mnie zdetronizują, co zdarzyć się może;)
OdpowiedzUsuńZaszczyt to wielki być wyróżnionym przez samą Damękier. Damo, doceniam Twoją wspaniałomyślność i duże poczucie humoru.Dziękuję i..., tu rewerans szczery :)
A dla Mistrzyni Ceremonii, za wyjątkową oprawę imprezy, dygnięcie. Postaram się dygnąć z wdziękiem;):)
Zacnemu Jury ślę mnóstwo głaskanek i mizianek :)*
A dla Frania ♥
Ksan, a któż miałby Cię zdetronizować? Kto się ośmieli???
UsuńŚlicznie dygasz.
Widziałaś? Udało się? Tak się cieszę, bo suknia trochę przyciasna...
UsuńNie przyciasna, tylko obcisła, a to różnica!
UsuńHanuś, fałdki mi się wylewają! jeszcze ktoś przyuważy i czar pryśnie :(((
UsuńTo szampan Ci się wylewa, weź nie pitol.
UsuńHano, nikt tak nie potrafi podtrzymać na duchu, jak Ty. Dzięki:))
UsuńHrehrehre, ni ma za co...
UsuńBardzo mi miło, że Cię ucieszyłam :)
UsuńKsan... nooo kiecka że aż mnie w dołku ścisło z zazdrości...wymnienkam ;-)))
UsuńNo i jeszcze raz gratuluję ;-)))
Ksan... nooo kiecka że aż mnie w dołku ścisło z zazdrości...wymnienkam ;-)))
UsuńNo i jeszcze raz gratuluję ;-)))
Kiecka cudna, bo pastelowa :)
UsuńBru, dziękotki *
Co tam Cannes i Oscary!
OdpowiedzUsuńTa kreacja i portret zwycięskiej Autorki przebija wszystko.
Szum kurzych piór, błyszczące zachwytem oczka, otwarty z podziwu dziób! Jestem zachwycona!!!♥♥♥
Gratulowałam już wcześniej, ale powtórzę jeszcze raz! Gratuluję!!!
UsuńEwo, i ja dziękuję raz jeszcze:)
UsuńWiesz, dzióbek mi już drętwieje, co robić?
Pomasować? Może nawilżyć stosownym napitkiem?
UsuńMam tylko szampana. Nada się?
UsuńOj pewnie, że się nada! Ale na dłuższą metę nie działa.
UsuńEch, Kureiry, piękną mamy Ksan, ot co!
OdpowiedzUsuńOj, Hanuś, Hanuś :)))
UsuńHana, powiem Ci na ucho, Kury nie czytać !
Usuń( torebki nie ma, takiej malutkiej imprezowej )
0
Sonic, na czerwonym dywanie z torebką? Nie, nie i nie. To zamierzone. Torebkę ma bodygard. Jak odbierać trofea z torebusią? Trza mieć wolne ręce. Widać, Sonic, że nie odbierałaś.
UsuńMam Frania i jeszcze bodyguarda!!! Podobny do Costnera?
UsuńBardzo. Tylko młodszy.
Usuńjak dla mnie mógłby być podobny do tego poniżej, nie pogardziłabym :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=wrxGsksJusU
Hano! Oczywiscie, że można z taką mini malutką torebusią, sztywną, taką pudełeczkową, najlepiej wysadzaną prawdziwymi diamentami, albo ćwiekami!
UsuńA po dywanie czerwonym to ja chodzę każdego dnia ! Na schodach mam, ino on już nie czerwony;)
Ach, och, oooo co za szyk! Co za fanfary! Co za impreza!
OdpowiedzUsuńSzau ciau ! Oraz perfum ! Te pawie pióra i te marabuta też!
Szampan lejący się kaskadami w kieliszki .
Wielcem zaszczycona możliwością podziwiania łosobiście tego KURturarnego wwydarzenia!
Ksan bardzo Ci gratuluję, jeszcze bardziej zazdraszczam tych nogów !'
Sonic, dzięki. Też sobie ich zazdraszczam:))))
Usuńbym teraz zerwała się i na stojąco dała Laureatce owacje, gratulacje oraz pistacje, ale nie mogę, albowiem na widok długości Jej nóg dopadł mnie i powalił potężny atak zazdrości. sorry, Ksan, muszę przeboleć. tak że tentego.. :)
OdpowiedzUsuńZazdrośnica! Ale i tak Cię lubię:)*
Usuńz wzajemnością, mimo tych nóg :)
Usuń:*
Taaak, do samej ziemi :))
UsuńLewa nuszka trochę się wygła, ale to chyba ze zmęczenia.
UsuńJa tak mam z kostkami, one mi się często wyginują:))
UsuńKsan, buciki masz trochę ciasne?
UsuńCeremonia dobiega końca. I DOBRZE!!! :)))
OdpowiedzUsuńSuknia wpija się w me plecy wątłe, buciki obcierają szczuplutkie stópki, szampan uderzył do główki.
Kurki Miłe,
dziękuję wszem wobec i każdej z osobna.
Hana, jak jeszcze trochę przytyję, to w ramach ratowania własnej psychiki chyba będę musiała zamówić u Cię takie długie nogi, jak u Ksan :)
OdpowiedzUsuńi tę wiotką talię. i nieprzyzwoicie sterczący biust..
UsuńTG, rzeknij słowo...
OdpowiedzUsuńEch, Kurki, piękna impreza, alem przed nią na gumnie tyraua, to i teraz paduam. Dobranoc!
OdpowiedzUsuńKsan, zmyj makijaż, bo będziesz zmarszczki miała.
Ano tak, tapety mam z pół kilo.
UsuńHanuś, dziękuję za przesympatyczny portrecik (sf).
Damie, PrezesKurze i Kurkom Wszystkim,
OdpowiedzUsuńdziękuję za miły wieczór.
Dobranoc :)*
dobrej nocy, Kurki Wieczorne! :*
Usuńi dzień dobry, Pierwsza Zmiano :)
Oessu, Ksan, jakbym Nicole Kidman widziała, znaczy sie ona kiepska naśladowczyni, a ten krok do przodu jak modelki i lekki skręt głowy, baletowy w lewo, bomba.
OdpowiedzUsuńKocina jest przesłodka, łapka gdzieś przybita?
Ojej chyba już póżno, wskakuję do alkowy.
Franio cudny, to fakt:)
UsuńBasiu, ta Ksan z obrazka to może sobie tak główkę zalotnie przechylać - raz w tę, a raz w tę, bo ona nie wie, co to kręcz...;)
Oskary niech się chowaja i Cannes, i Berlinale i inne festiwale. Ksan, przyjmij raz jeszcze gratulacje!
OdpowiedzUsuńOwieczko :)* Nasza Prezeska ma wiele talentów, nieprawdaż?
UsuńPrawdaż, hrehrehre!
UsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać o pogodzie. Teraz chmury i wiatr, na termometrze 12, ale chyba chłodniej.
Zobaczymy co będzie dalej. Miłego dnia.
Ewo, u nas 6 stopni i leje! Brrrr... Miłego, mimo tej pogody:)
UsuńI ja gratuluję jeszcze raz wygrania konkursu, nagrody i TAKIEGO WEJŚCIA. I zazdroszczę. I główkuję, co by tu zrobić, żeby sobie zasłużyć w Kurniku na TAKIE WEJŚCIE? Eh, nie da rady, Kanthippe jest tylko jedna...
OdpowiedzUsuńNinko, dziękuję :)*, ale to Hana jest tylko jedna!
UsuńKsan, mam jeszcze córkę:)))
UsuńI jeszcze OgnioMistrza :)))
UsuńI bandę czworga...
UsuńUważaj, bo zrobią Ci rewolucję...
UsuńKsan, robią codziennie.
UsuńKsan gratulacje! Takiego finału na pewno się nie spodziewalaś? I ta suknia,loki,nogi...kurczę ale z Ciebie dziewczę!:) celebrytki na ściance blednĄ:)
OdpowiedzUsuńCzarny Kocie, dziękotki :) Oj, nie spodziewałam się, nie spodziewałam. Zwruszonam do cna ;/
UsuńKomunikat pogodowy: w nocy najniżej bylo +3 o 7-mej bylo 7,5. Teraz jest 13, jest słoneczko na przemian z deszczem. Jest też wiaterek, a nie wicher. Nie ma szału, ale jak się założy bluzę na koszulkę to jest ok. Właśnie przetoczyl się deszczowy bałwan wiec nadaje z naszej altanki, syn pochrapuje. Ja jestem w trakcie przenosin maciejki i bagietka, które same się wysialy i pięknie wzeszly, ino w truskawkach. Jak zechcą ( a one raczej z tych co nie lubią przenosin) to urosną na rabatce, gdzie je umiejscawiam. Czuje ze już po robocie, zaraz miś wstanie bo przestało padać, ale ten sku... sąsiad odpalił właśnie piłe spalinowa. Ależ mi się bluzgi w głowie kiełbią. Ostatnio melisa już nie pomaga na wewnętrzną złość i szybko mi ciśnienie rośnie.
OdpowiedzUsuńKsan jak roślinki na działce po wczorajszym gradzie?
OdpowiedzUsuńNie najgorzej z nimi. Na szczęście trwało to chwilkę, a grad był malutki. Większe szkody czyni wiater, który duje od kilku dni. Na balkonie zmasakrował mi prawie wszystkie kwiaty:(
UsuńDobrze, ze grad nie przyniósł szkód. Dziś padał na sąsiedniej wsi, do mnie nie dotarł, ale wiatr był przerazliwy. Nie bylam sprawdzić jak surfinie na balkonie, ale mam nadzieje, ze przetrwały, bo akurat wiatr powinien obić się i dom.
UsuńBalkonowe dostały w kość już wcześniej. W piątkową noc przymroziło, a do teraz wiatr i deszcz kosi równo:( Do domu zabieram tylko fuksje, bo są chyba najmniej odporne, reszta musi sobie jakoś radzić.
UsuńTG mało Cię ostatnio, strasznie mało:(
OdpowiedzUsuńCzeKo, mój sąsiad przez całe lato rżnie piłą drewno na opał. Inny gówniarz kupił sobie jakiś rzęch o wyglądzie motocykla typu "szlifierka" i szaleje po wsi z rykiem odrzutowca i takąż szybkością. Aż tak źle mu nie życzę, ale mam wrażenie, że długo nie poszaleje.
OdpowiedzUsuńWsi spokojna, wsi wesoła, nie?
Niestety ten nasz też tak całe lato, zależnie co chce widzieć tam tnie drewno lub łupów karpy. Dwa domu dalej tez zakupili sobie jakiś halasujacy sprzęt i wczoraj przez pół godziny ojciec z 10 letnim synkiem jeździli w tą i nazad (stare słowo?). Zimno było a obaj w błędach i bez czapek. To jak oni w taką pogodę się wozili to lato przerabane. A wieś spokojna 8 domków w drodze do nikąd, wiec ruch przejazdowy tu nie bywa, tylko Ci co tu mieszkają, bądź odwiedzają mieszkających.
UsuńCzeKo, ojcu i synu przejdzie, nie martw się. Ojcu zwłaszcza. Zachodzę w głowę, dlaczego obaj w błędach? Ojciec też???
UsuńOj tam Hana, w bluzach jeździli, a błąd że w ogóle jezdzili;)
UsuńNo i zimnica nadal i zero deszczu. Znów susza? Nieeeee!!!
OdpowiedzUsuńSąsiad poszedł bo w ciągu 10 minut nastąpiła diametralnie zmiana pogody. Słyszałam w oddali wystrzaly, co oznacza że ktoś rozbijal chmurę z prawadopodobienstwem gradu. Za parę minut zaczął wiać wicher, okrutnie zimny i silny. Zastanawiałam się czy nas nie zabierze razem z altanka. Później dołączył deszcz. I temperatura bardzo spadła. Owinelam się kocem a i tak zamarzlam. Teraz już się wiatr uspokoił wszystko przeszło, prócz tej obniżonej temperatury. Hano w sobotę padało na prawdę spokojnie, ale z pół dnia. Szału nie ma. Ziemia jest tylko lekko wilgotna. Póki co raczej jest susza.
Usuńczołgiem! u nas też ziąbowato, nie chce się wyjść spod koca. tyle dobrego, że trochę popadało.
OdpowiedzUsuńlazy day.. nawet kotom nie chce się upominać o jedzenie :)
Opakowana, mam coś dla Ciebie. możemy się jakoś skontaktować?
OdpowiedzUsuńweszlam w sytuacje, uslyszalam szelest sukien oraz nerwowych muszek i poczulam sie nieadekwatnie ubrana!
OdpowiedzUsuńale - brawa dla Ksan. mlodzieniec na fotosie jest jak Rudolf Valentino...
p.s. Pieknie oddalas moment, Hano!
Opakowana, niezła zabawa, co? Dzięki:)
UsuńHana jest niesamowita! Szczodrobliwa taka.
Szczodrobliwa, ja nie mogie:))))))))
UsuńLudzka pani, co nie, Ksan?
UsuńI dobrotliwa!
UsuńI łaskawa!
UsuńI skromna! :)
UsuńI śliczna do tego!!!
UsuńTo jasne jak słońce!
UsuńDobry wieczór. Pogoda popsuła się całkiem, nie dość, że zimno i wietrznie to jeszcze pada. W domu zimno, bo nie grzeją, pranie nie chce schnąć.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko miłego wieczoru Kurki.
U mnie cieplutko, od rana palone w piecu i wczoraj i dzisiaj, bo mamy północny pokój i jak jest zimno na dworze, to w naszym pokoju prawie tak samo. Teściowa palaczka papierosowa jest, wiec nawet jej pasuje chodzenie do pieca, bo w piwnicy może jarać, w domu zakaz.
UsuńCzeKo, i Teściowa potulnie jara w kotłowni?
UsuńJak palili oboje to w czasem domu, ale to z 15lat temu. Jak teść rzucił to zeszła do "podziemia";) teraz pali albo na dworze albo w piwnicy. Raz na godzinę to musi lecieć ( do pieca spokojnie można zaglądać co 4-8 godzin, zależnie od temp.ustawionej).
UsuńA co tu taki spokój? Śpio?
OdpowiedzUsuńsiedzą na zapiecku bo zimno. Dowcip im zmarzł?
UsuńRączki Kurkom odpadają od klaskania. Nie dziwię się, bo ile można ;)
UsuńA co tam, Pani, na gumnie słychać? Kiedy nowe zdjątka?
Ksan, zdjątka mogą być natychmiast, ale nie mam śmiałości, bo ile można? Poza tym masakrycznie zimno i pada (dobre i to). Ponoć w czwartek ma być cieplej.
UsuńEwa2, szfystko im chyba zamarzło. Rączki i klawiatury...
UsuńHanuś, Kurki już od dawna proszą o wieści z gumna. Nie żałuj nam fotek :)
UsuńBo też zimno jest. Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie już nie grzeją i robi się w domu nieprzyjemnie. Mnie póki co ciepło, bo siedziałam w kuchni i wałówkę wnuczce szykowałam.
UsuńEwa2, paliliśmy wczoraj w kozie i kominku. Dzisiaj Ognio nie ma, a mnie się palić nie chce. To siedzę pozawijana w różne zawoje i inne opończe:)
UsuńDom zawsze trudniej ogrzać niż małe mieszkanie. Z kolei nie lubię się okrywać np. kocem, bo jak się trzeba ruszyć to mi dopiero zimno. Mam ciepły polar, ale czasem po nogach ciągnie.
UsuńW moim rodzinnym domu nie ma centralnego tylko dwie kozy ( przy drzwiach) i zawsze jest bardzo cieplutko, a zdecydowanie mniej opału się zużywa niż w centralnym.
UsuńCzeKo, święte słowa! Koza grzeje jakby ich było sto, a kominek tylko pomieszczenie, w którym jest, pfff...
Usuńoj nie, jak slubny rozhajcuje w kominku a ja nie popacze surowo w pore, to nie dosc, ze boku kanapy tak z poltora metra od ognia zywego (za drzwiczkami) nie da sie dotknac, ale na korytarzu na gorze (wszystko dosc otwarte, schody na gore w rogu salunu) zazwyczaj jest...28 stopni. sypialnia jest nade kominkiem i trza pamietac zamykac drzwi do onego pokoju. ja czasem zima cichcem otworze szeroko okno zanim zakonczymy dzien, bo inaczej umarnelabym z goraca. i zeby wykorzystac te nadmiary na gorze , to mamy zamontowano tako dmuchawkie co dmie ten upal na gorze do pokojow z boczku, bo tam slabiej cieplota dolata. No bo so z boczku.
UsuńNo tez sie dziwie, bo ja do piero prezyszlam i biore sie do pracy.
OdpowiedzUsuńBacha, ale z pracy przyszłaś, czy do pracy?
OdpowiedzUsuńHana, ja pracuje w domu, przyszlam z wolontariatu.
UsuńTeż chcę być taka jak Ksan:) Zjawiskowa znaczy się. Gratuluję zwycięstwa! Nagrodzone dzieło jest mistrzowskie:) Franio na zdjęciu wyszedł porażająo pięknie. Ot co!
OdpowiedzUsuńBo też Franio i w naturze jest porażająco piękny. A być taka piękna, jak Ksan, to każda jedna by chciała...
UsuńKalipso, Ty też masz duże poczucie humoru ;)
UsuńDziękuję :)
Ja też chcę być taka jak Ksan z obrazka :))
Damo, Franio mnie poraził swą urodą i zakochałam się w nim na zabój :)
UsuńKalipso, ależ jesteś!
OdpowiedzUsuńFiu, fiu, fiu - nooo, Ksan figury, to chyba wszystkie Ci zazdraszczamy. Nooo i ten wlos!
OdpowiedzUsuńPiekna jestes! Wewnetrznie i zewnetrznie:)
Gratulacje!
Ataner, miło mi, dziękusie:)
UsuńFigura, włos , jak i portret cały.., to Hana maczała w nim swoje pastele, ja nie mam z tym nic wspólnego :))
wez odstaw te skromnosc dzies na podworko i sie plaw!
UsuńOpakowana, wszystko trza robić z umiarem, bo inaczej sodówka uderzy w czerep :))
UsuńO 6.12 pisałaś, w środku nocy? ;)
Gratuluję:) Piękne rymy, piękna ceremonia, piękna pani na czerwonym dywanie, a przede wszystkim piękna nagroda:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne nagrody i przemiła ceremonia.
UsuńArteńko, dzięki:))
Witam nocny Kurnik. U nas wichur i siąpawica i zimno. Od czwartku obiecują ocieplenie.
OdpowiedzUsuńTo tyle na dziś. Dobranoc Kurki.
Ania Bezowa
Aleś się, Aniu, rozgadała!
OdpowiedzUsuńPatrzę na Frania i myślę, że on chyba świadom jest swojej urody. Ta mina, lekko zmrużone oczy, pełna łaskawość, kot nad koty.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :))
Usuńno taki Rudolf Valentino. Ten to na pewno tez wiedzial, ze bylo porazajaco piekny ;)
UsuńDobranoc Kurska, muszę do łóżka, a nie powiem, że nie chcę. Muszę rano się zwlec i muszę do Poznania. Ale wieczorkiem będę.
OdpowiedzUsuńDobranoc Kurencje:)
UsuńJeszcze raz dziękuję za miły wieczór i dobrą zabawę*
Dobranoc, miłych snów.
UsuńHano, Miko i wszystkie Kury - bardzo dziękujemy za wspólne świętowanie 1000 wyświetleń naszego bloga, przesympatyczne życzenia, piękne toasty. Zapraszamy do głosowania na najciekawszą, najlepszą, najbardziej trafną interpretację nazwy. Bemol narobił trochę zamieszania:)
OdpowiedzUsuńNo Ksan, uroczystość rozdania nagród, że ho, ho! Mistrzyni Ceremonii się spisała! Elegantka z ciebie. Gratuluję nagrody raz jeszcze i dziękuję za limeryk.
OdpowiedzUsuńCo do pogody to mnie nie przebijecie. Dzisiaj dwa razy sypał śnieg, normalnymi płatkami. Góry znów całe białe... I zimno jak cholera.
znaczy wiosna w pelni :P
UsuńMiko, cieszę się, że w tym uczestniczyłam, bo to wszystko dla Ciebie właśnie - i ten piękny post imieninowy od Hany, super konkursik u Damykier, a od Kurek wszystkich sercem pisane życzenia - rymowanki,wierszyki i limeryki :)
UsuńDziękuję:)
Dzień dobry! W nocy najmniej +5. Teraz jest 9,5, pochmurno i wiaterek. Zapowiadają od juta duża poprawę, wiec dzisiaj nie ma się co napalac na roboty ziemne na dzisiaj, skoro jutro będzie już przyjemnie.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!:)))
Hano szerokiej drogi!:)
OdpowiedzUsuńWracaj szybciutko i dawaj obrazki, co tam zakupilas w mieście;))) i Frodo...dużo Frodzia:)))
Witam Kurki.
OdpowiedzUsuńZimno nadal, 10 stopni, wiatru nie ma, mokro po nocnym deszczu. Miłego dnia.
Hana dobrej podróży, wieczorkiem zdjęcia kotków też bym obejrzała ♥♥♥♥♥
Ksan gratulacje najmocniejsze z tych mocnych :)))
OdpowiedzUsuńNa temat Twojej wybitnej urody dorzucę słów kilka, to pąkowie usteczek Twoich i firanki rzęs są powalające :))))
Urodę Frania podziwiam już od jakiegoś czasu na blogu Damykier, na Twoim nagrodowym zdjęciu jednakowoż widać, że będzie Ci....panował ;)
Marija, dziękusie i przytulam mocno, najmocniej :)* Możesz jeszcze swobodnie oddychać? ;)
UsuńFranio, cudny kotuś, zgadzam się w 100, a nawet w 200% :)
Haaaaaaaaaaaana, Haaaaaaaaaaaaaana wiem gdzie jest bażant Stefan...To OPAKOWANA Ci go bucheła!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńale Ty jestes, hrehrehre
UsuńCzołgiem Kury! Niczego specjalnie kupować nie zamierzałam, ale skoro tak mnie CzeKo zachęcasz, kto wie? Może wpadnę do jakiegoś ogrodniczego:)))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego dnia, lecę i narka!
Czasu nie ma na gdakanie.
OdpowiedzUsuńA to fotel u dentysty, a to podróże z pisklakiem w poszukiwaniu nowej, dal niego grzędy.
Zdaje się, że zakończone sukcesem( w poniedziałek 500 km przejechane i wczoraj znowu).
Hanuś, u nas było dużo deszczu, podesłać? A dziś i wczoraj, pogoda jaką lubię, w porywach 20 stopni i słońce. Mika, przylataj, można siedziec na tarasiuku, z kawką;)
Pozdrawiam caluśki Kurnik! Gratulacje Ksan.
OdpowiedzUsuńPowoli ogarniam się po niespodziewanej podrózy,teraz myslami jestem tam a ciałem tu, i jeszcze jakos nie moge zaskoczyć.
Doro, dzięki:)
UsuńMyślami jestem z Wami. I życzę zdrowia, dużo zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję*
OdpowiedzUsuńDora, wszystko będzie dobrze. Kiedyś, jeszcze nie tak dawno temu, nikt nie słyszał o stentach, dzisiaj robią je rutynowo, a to ma kolosalny wpływ na zdrowienie i funkcjonowanie potem. Uściski dla Małżonka.
UsuńSanatorium dobrze zrobi. Trzymam kciuki z Was Oboje. Trzymaj się Kobieto.
UsuńDora - a kciuki wogle i tak i tak czymamy!
UsuńJaką tu cisza...?
OdpowiedzUsuńGdzieś ta wszystkie?
Najbardziej pogubilam się co do Opakowanej?
Ja? Ja chwilowo w daczy....
UsuńYyy..tylko w jakim kraju?
UsuńHrehre, CzeKo, dobre pytanie! Opakowana jest na memłonie.
UsuńGubię się, bo wydawało mi się że w weekend była w stolicy? Znaczy jest u Ciebie na terenie?
UsuńA ze dwa dni temu pisała, że urzęduje w bawialni. Gdzie ta bawialnia, ja się pytam ? ;):)
UsuńNie, nie, Opakowana jest na swoim memłonie, we Warsiawie.
Usuńo matku bosku....hrehreher obecnie siedze na kanapie, w bawialni, na memlonie, w daczy pode Warszawo... zaraz sie przeflancuje na gore, nade bawialnie, na grzede sypialniana - w daczy pode Warszawo. nigdzie sie nie ruszam poza traso - dacza - Szczaki - Piaseczno, moze Janki, choc nie wiem po co....prawde mowiac to zachcialo mi sie sportowych bucikow, nie takich znowu adidasowych, maja byc wygodne, modne oraz nie kosztowac duzo.
Usuńa trasa do Piaseczna byla dzis wykonana, bo sie PODDALISMY....w marcu, przed wyjazdem nazad do UK byl u nasz pan elektryk. sie go pilotem wpuscilo i wypuscilo. potem wrocilim na pokoje, zajelim sie roznosciami zwizanymi z pakowaniem etc etc. rano slubny pyta o kluczyki do samochodu (z pilotem do bramy) i sdie zaczelo...przepadl kluczyk. FSZYSTKO bylo sprawdzane wielokrotnie...na memlonie i w Jukeju. Diabel, swinia jedna, przykryl ogonem i nic go nie rusza. nie mozna zostac z jednym kluczykiem, wiec pojechalim do Piaseczna montowac nowy kluczyk. Pan zrobil a potem zabral mi duzo pieniedzy, serce mie bardzo na ten temat boli, wiec chyba raczej buciki spportowe oraz cichcem zanabyte ubranka z Tatuuma moga chyba jednak sie odstawic w zapomnienie. wiec checi me w kwestii bucikow sa rozwazaniami czysto teoretycznymi...mam Ci-ja w koncu pepegi, wyjatkowej wygodnosci choc nie pierwszej mlodosci.
Dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno wróciłam, babciowe obowiązki. Po deszczowym dniu nareszcie się przejaśniło i zrobiło ciut cieplej.
Miłego wieczoru.
Czołgiem Kureiry! Jestę!
OdpowiedzUsuńWitamy Prezeskę:) Co tam słychać w wielkim świecie?
UsuńW ogrodniczym byliś?
UsuńWłaśnie co kupiłaś? Nie możliwe by nie było jakiś pokus?
Usuńmozesz zzuc szpilki, odpiac kolie, przewiesic furto przeze krzeslo oraz i mow, co kupilas (pewnie jakie grabie, albo cep badz sznurek do mlockarni....zamiast kreacjii wieczorowych i innych torebus ;))
UsuńHrehre, Opakowana, z ust mi wyjęłaś! Leć na nowy wybieg!
Usuńnonieno....
UsuńOessu jak to się niektóre Kureiry przemieszczają, dobrze że choć kilka daje się zlokalizować. U mnie dzisiaj było aż +15 w słońcu, w cieniu ziiiiiiiimno. Na szczęcie w całej Juropie zapowiadają ocieplenie. To była przerwa w pracy a teraz wracam do pracowego kompa.
OdpowiedzUsuńBacha Ty tak na okrągło pracujesz? Ranki i wieczory? Kiedy żyjesz w takim razie?
UsuńChodźta Kurki na nowy wybieg!
OdpowiedzUsuń