wtorek, 11 października 2016

Pfff...

Mam blokadę umysłową. Nic mi nie idzie. Ani robota właściwa, ani rysowanie, no nic! Nawet na gumnie nie mogę sobie pokopać, bo tonę w błocie. Pogoda jest wyjątkowa parszywa, to fakt, ale nie można każdej niemocy - umysłowej zwłaszcza - zwalać na pogodę. Ciemno, ciemno i ciemno. Psy i koty głównie śpią, budzą się tylko na jedzenie, nawet Wałek nie chadza na wycieczki. Leniwe pierogi trochę mnie dzisiaj podniosły na duchu, jednak w głowie mi nie rozjaśniły.
W sprawie kalendarza kręcę się w kółko i tylko papier marnuję, ale tylko w połowie, z drugiej strony jest zadrukowany! Chociaż tyle...

 E tam, skończy się jak zwykle - na moich skarbuńkach:







Ubolewam - to wszystko, na co mnie stać.

264 komentarze:

  1. A weżżesz przestań ;)))! Kury są superowe :)! Jeszcze moment i polecisz jak ten wichur ! Tylko jakiej czereśni nie porwij ;))!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo! Wskoczyłam na pudło ;)! nie wiem czy mi na kręgosłup nie zaszkodzi......
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czołgiem Baśko, dawno Cię nie było. No nie wiem, czy pójdę jak wichur - na razie nic na to nie wskazuje:(

      Usuń
  3. CZajnik jako figurka ozdobna na serwetce sie upozowal, a Malinka swietnie radzi sobie w kredensie...oba pieski w zazylosci braterskiej! fajne zdjecia i jam pierwsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kurki bardzo ladne, lubie takie tylko detale malutkie w kolorze!

      Usuń
    2. Grażynka, On (Czajnik znaczy) chyba się zastanawia czy odebrać telefon.....i dochodzi do wniosku, że ma to gdzieś.....
      Barbara

      Usuń
    3. Prawda, Grażynka ? Ta cieniutka, ostra, czarna kreska i tu nagle coś.....tam znowu coś.... świetne !
      Barbara

      Usuń
    4. TAk ! ta kreska bardzo mi sie podoba...lubie takie minimalistyczne rysunki!

      Usuń
    5. Grażyna, Czajnik nie przepuści żadnej serwetce! Może to też być koperta, cokolwiek, na czym da się usadzić doopkę.
      Bardzo jesteś (-cie) łaskawa, ale to tylko detale. Koncepcja w lesie:(

      Usuń
    6. Grażyna, gdzie teraz jesteś? Nadal u Fofi?

      Usuń
    7. Spokojnie...damy Ci doping ;)
      Barbara

      Usuń
    8. damy Ci dooooping w razie czego ;)))
      tez mi sie bardzo podobaja kury i piorko - doslownie i artystycznie ;) i o torebusiach pamietalas...

      cudusie - jak zwykle - cudusie i juz!!

      a Ty, Hanus, nie zmuszaj sie do niczego, akuratnie masz teraz czas na nicnierobienie bez wyrzutow sumienia - DOBRA????

      Usuń
    9. Tak jest Opakowana, w końcu TEN kalendarz możemy mieć nawet na wiosnę, kto tam będzie szukał dat?
      Barbara

      Usuń
    10. w sumie dobrze to possumowalas, hrehre

      Usuń
  4. Fajnie się zapowiadają rysuneczki, z tego co widać na szkicach :)
    A Wałek wzdłuż Froda - super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sielskie obrazki, psy leżakują pokotem.
    A na rysunku w butli winko dojrzewa czy cydr?
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem Hanna, czy nie ocet.....
      Barbara

      Usuń
    2. Tysz pożyteczny;)
      Hanna

      Usuń
    3. Nalewka na myszach to jest.

      Usuń
    4. Ta ruda?
      Barbara

      Usuń
    5. Bo ona jest na rudych myszach.

      Usuń
    6. To w porządku, to ta. Daj znać jak się przegryzie, wpadnę na degustację ;)
      Barbara

      Usuń
    7. Dobra, Baśko. Ogonki jeszcze nie przegryzione. Reszta już.

      Usuń
    8. to wydelegowac Czajniczka, przegryzie jak zloto!

      Usuń
    9. Taaa...i dla mnie nic nie zostanie bo Czajnik rozbije butle.
      Barbara

      Usuń
  6. Hana allllle kapitalne te kury, jak żywe i ten kot też, ale Ty masz dziewczyno kreskę!!! Cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, kurczę, dzięki, ale ja tak tego nie widzę! W ogóle! Nic a nic!

      Usuń
  7. Heh, hej macham drewnianą chochelka z nad patelni pełnej dzikiej róży:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja się dziś wylamalam i zrobiłam 3 litry soku malinowego z ostatniego już zbioru malin. Rozmrozilam truskawki i zrobiłam 10 i kompotu w teraz z części truskawek i prawie 3 kg owoców dziej róży robię dżem, w w sumie konfiturę bo przesmazan na patelni.

      Usuń
    2. Jeżu, CzeKo, wychodzi na to, że Ci się CHCE!

      Usuń
    3. Jerzu, Kocie - a skad Ty masz energie w polowie pazdziernika, przy takiej pogodzie?????

      Usuń
    4. Opakowana, wyobraż to sobie....patelnia....smażące się truskawki z dziką różą.....czujesz tą narkotyczną woń.....wciągasz głęboko...mocno.... I pogoda oraz świat stają się piękne ;)))))
      Barbara

      Usuń
    5. Ooo dokładnie Basieńko:-)
      Latem się wypielam na truskawki i wybylam nad morze, więc były zebrane przed wyjazdem i zamrożone i to samo po powrocie. Teraz je wyciągnęłam bo potrzebne miejsce w zamrażarce, na różne takie co to gdakac nie będę bo większość by mnie zadziobala.

      Usuń
    6. Krysiu mnie to się latem nie wiele chce. Teraz przebywanie przy gorącej kuchni nie wadzi:-)

      Usuń
    7. I korzystam z tego że maz już prawie w kondycji w jeszcze w domu i gonie to do opieki nad dziećmi.

      Usuń
    8. no to masz racje i zabawe. Basko - CZUJE zapach, ale z pozycji siedzacej u lampy...

      Usuń
  8. Spoko Hana, dzisiaj w fabryce nam wyszło, że NIKOMU NIC SIĘ NIE CHCE do bólu! Chyba jednak pogoda, bo czasami nam choć ciut się chce...
    Cóż za wyrafinowanie! Jaka słodka kuronecka pod koci tyłeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Psie, koroneczka udziergana przez naszą blogową koleżankę Ewę, której tu ostatnio strasznie mało. Cudeńka robi, a tu proszę - Czajnik usadził sobie zadek!
    Tylko że te kury z torebusiami już były...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Kury z torebusiami są zawsze tam gdzie powinny, tak ma być :)
      Barbara

      Usuń
    2. Wiem Baśko, wiem. Kury muszo być, ale mnie się wydajo taaaakie nuuudne!

      Usuń
    3. No dzie nudne - jedna sie chwieje na nogach, druga leci gdzies bez opamietania, az jej zielona torebka odskakuje, a trzecie ma szfystko w kuprze ;)

      Usuń
  10. Hana, pamiętaj! Moja torebusia jest trochę w stylu boho.Czarna z frędzlami tj.z kutasikiem czerwonych rzemyków;)
    Kuperek tej kurki tyłem całkiem zgrabny.
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
  11. Hanna, istnieje ryzyko, że zapomnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, podobno lepiej mieć Parkinsona;)
      Hanna

      Usuń
    2. Nie lepiej, Hanna, nie lepiej...dwie osoby znajome odeszly na to i jakos tak....

      Usuń
  12. Przybijam piątkę, usiadłam wczoraj uroczyście i w wielkich bólach urodziłam 1/4. Pomysł mam, co się zabiorę,nic nie wychodzi. Ciągle mi się chce coś słodkiego i spać i siedzieć, nic nie robić.
    Zdjęć zwierzaczków nigdy za mało. Moje śpią jak susły, czasem tylko przychodzą z wielkim lamentem, że od tygodnia nie jadły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2,i mnie napadło na słodkie, wszystkie nugaty w lidlu wykupuję;)
      Hanna

      Usuń
    2. Też bym wykupiła, gdybym lidla miała w pobliżu:)

      Usuń
    3. zrob nugata. tylko mienszac trzeba.

      Usuń
    4. Opakowana, nie kuś. Na odwyku jestę. Znów.

      Usuń
    5. Nasz kotu też non stop lamentuje,że głodny :( A tak ladnie nam odchudzanie idzie ;) w sensie, że w ogóle idzie.

      Usuń
    6. Lidka, nie złam się, to dla jego dobra, chociaż bidok o tym nie wie:(

      Usuń
    7. Próbuję, daję mu po trochu wyznaczoną wcześniej ilość ...
      Ze spacerów nici, bo leje :(

      Usuń
    8. O matkubosku, a ja zapraszam prawie na klęczkach, coby Beza coś dziabnęła, a ona pogniewana, bo nie kupuję jej "pyszniutkiego" Są to przysmaki z takiej malutkiej torebusi, a ona jadłaby tylko to, a to się kotom wydziela. Czytam jej, że nie wolno, a pierdołka nie rozumie, czy co?
      Bezowa

      Usuń
    9. Ania - moze szczel focha kotku cos na jej wzor, moze sie kotek przestraszy, ze Ci odbilo i mozesz byc niebezpieczna i zje dla swietego spokoju...

      Usuń
  13. Ewa2, kalendarze powinno się robić w maju, czego - nawiasem mówiąc - nikt nam nie zabraniał:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wałek z Frodem na łyżeczkę - urocze!

    OdpowiedzUsuń
  15. Czołgiem Skrzatko! One tak często, zwłaszcza kiedy chłodem wieje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Hano - jaka nuda, co Ty opowiadasz za dusery ;) Kury z torebusiami muszom być, co z tego, że już były?? To Twój znak rozpoznawczy :)
    Kot super :) Taki radosny i uśmiechnięty :) Na przekór wszystkiemu.
    Pogoda jest do kitu, to nic się nie chce. Dzisiaj odwiedziłam aptekę, skoro świt -nie, żebym w takiej potrzebie była, tylko akurat wracałam z porannej zmiany ;)i zakupiłam witaminę D3, którą niezwłocznie zażyłam. I jakoś tak lepiej się poczułam, co bardzo doceniam i z czego bardzo się cieszę.
    Skarbulki - na te stwory mogę zawsze patrzeć i zawsze mnie zachwycają :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hano,wysłałam liscik do Cię ,odpowiedz proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pojszło ale nie dojszło! Wysyłałas na dora_67@poczta.onet.pl ?

      Usuń
  18. piękna kreska, Hanuś
    a te kurki takie dynamiczne
    dla mnie super♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, jeszczem nie wysłała torebusi! Upraszam o cierpliwość, która będzie nagrodzona.

      Usuń
  19. Szkic obiecujący, cudny kocio i kurencje a zdjęcia zwierzyńca jak zawsze rozczulające:)
    Deszczowo,zimno, spiaco i u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hano strasznie fajne te Twoje kury. Takie sympatyczne i wesołe z dzioba:-)
    Miło się na nie patrzy.
    Frodencja i Wałencja wspaniale prezentuja Ci co czynić by wena przyszła. Nawet miejsce jeszcze jest;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. A mówią że jeszcze jutro ma być mega parszywie w od czwartku złota polska jesień ma się zadomowic;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jesteście łaskawe, a ja nie jestem z siebie zadowolona fcale. Ale możecie mi prawić tak i pochlebiać, to może mnie zmotywuje.

      Usuń
    2. ja bede pochlebiac a Ty bedziesz rysowac. O!

      Usuń
    3. Sliczne sa nowe kury. I stare kury. Lekkosc piorka i pasteli.
      Kalendarz sam wyjdzie, zobaczysz.
      Wystarczy na dzis....

      Usuń
    4. chorera...
      masz sliczne gumno oraz liryczne do niego podejscie (w opisach, bo pewnie w robocie mniej, hrehrehre). i masz przepiekne niebieskie elementy na gumnie, co jest zupelnie i calkowicie Twoja zasluga. To, ze Ognio tak pieknie maluje, to - oczywiscie - tylko Twoja zasluga. jako muza. no i wytrzymujesz z huraganem Kur!! juz wyczerpalam sie na dzis.

      Usuń
  22. To BARDZO DUZO, Hanko. I kakurydy (kury w ustach Owsika), i pieski, i kotek. Pal licho blotniste gumno, niech najpierw wyschnie, to sfotografujesz.
    Mnie tez wena opuscila, niby mam w glowie, a pisac mi sie nie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantera, kiedy ja w głowie właśnie nie mam:(((

      Usuń
    2. Napij sie, dziecino, bedziesz zara miala wizje. Albo lepiej cus wciagnij.
      Tak robili najwieksi tworcy i tak powstawaly najwieksze dziela. Poswiec sie dla idei.

      Usuń
    3. Pantera, chętnie się poświęcę dla misji, ale nie mam co wciungać. Mam tylko wę blą - może być?

      Usuń
    4. Nie pomagają! Wciągnęłam i nadal kicha, przerabiam.

      Usuń
    5. Oj, Rucianko, jakbyś nie wiedziała, że kocie kłaki wciągam 24H. I nic.

      Usuń
    6. A ten wenblon to co to jest? Moze jednak sie nada? Kocie klaki to raczej nie... Inaczej wszystkie latalybysmy na haju. Kocie klaki to trzeba regularnie wyrzygiwac.
      Hana, rozejrze sie po okolicy. Moze LSD? Ponoc haluny sa nieporownywalne z niczym.

      Usuń
    7. Masz rację Pantero, kocie kłaki należy wyrzygiwać hrehre.

      Usuń
    8. z wenblonow to chyba vinho verde jest najlejpsze.

      Usuń
    9. Opakowana, ale to jest wen BLOND a nie VERDE
      Barbara

      Usuń
    10. no niby wę blą ale ten verde to malo werde jest, bardziej to jak taka brzozka na wiosne.

      Usuń
  23. O ,to to, ja też zaczynam i kasuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kicia, zjadła coś? A Ciocia dobrze się spisuje?

      Usuń
    2. Rucianko,dzisiaj rano zauwazyly,ze troche zjadła suchej karmy.To juz powinno być lepiej.Malusia moja kruszynka,a Ciotka ok,daje radę.

      Usuń
    3. Też tak myślę,a serce mi się rwie,żeby ją zobaczyć,ech.. Pojde tam w weekend,bo trzeba kici podac druga dawke advocata.

      Usuń
    4. Nadal nic od Cię nie dojszło na pocztę,chyba na piechtę sie wlecze;)

      Usuń
    5. tez myslalam o kici i Cioci i biorac pod uwage niecierpliwosc i zdenerwowanie (Twoje) - to idzie ku dobremu!

      Usuń
    6. apropo jedzenia - umarnelam ze smiechu. Oraz przerazenia
      http://offbeat.topix.com/slideshow/14963?utm_source=facebook&utm_campaign=14963&utm_term=C77DRN46N26R6M11

      Usuń
  24. Kotow wszedzie pelno, a psy zaspane. Ja tak pomiedzy;)
    Twoj rysunek Hanus, przypomnial mi bajke o Bonifacym i Filemonie:)

    Chyba pojde ajerkoniaku lyknac, bo cus mnie gardlo boli.

    Dobrej nocy!
    Bosz, zapomnialam calkiem o wyrzucie. Jutro sie poprawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łyknij Kasia, a co! Ładnie Ci otuli gardło:) Otulam sobie wę blą, Pantera mi kazała.
      Co do wyrzutki, ślij(-cie) jak tam Wam pasuje. Jak się nazbiera, zrobię post wyrzutny i już!

      Usuń
  25. Hana się nie martw, może masz tak, jak ja. Brak pomysłu, a potem jak złapię pomysła to w trzy noce - zrobione, bo ja nocny Marek. W nocy to ho,ho co ja bym mogła zrobić, ale wkoło ludzie śpią, więc trza być cicho.
    Kotełki cudowności, a pieseły słodziaki, mogę na nie patrzeć bólu ócz.
    Powodzenia, trzymam kciuki.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  26. A rezydentka Mrusia od Ciotki, to Czajniko i Bezopodobna.

    OdpowiedzUsuń
  27. Hanuś, siostro, pocieszyłaś mnie z tym niechceniem bardzo! Jakiś ciężki czas przyszedł i to zimno paskudne... Tropik w letargu z przebłyskami, na spacer wyciągany na siłę z łóżka. Ostatnie 3 dni to jak wlazł na łóżko o 15.15 to je opuszczał o 20.15 i to tylko dlatego, że kolacja była.
    Twoje rysuneczki urocze, co ty od nich chcesz? Zwłaszcza rozpędzona kura z torebusią mnie zachwyciła.
    Symetrycznie śpiące psidła są rozkoszne!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mika, jak to dobrze, że możemy wymieniać doświadczenia, co nie? Gdyby nie to, myślałabym, że tylko ja jestem taka rozmemłana. A tu proszę bardzo! Aż się roi!
    Co do rysunków mam takie bleee, bo wydaje mi się, że ile można?

    OdpowiedzUsuń
  29. Odechciało mi się na dzisiaj wszystkiego. Idę spać, już nic z siebie nie wyduszę, chyba o kotach zapomniałam. Wstyd.
    Dobranoc Kurniku.

    OdpowiedzUsuń
  30. Hana,trzeba było zrobić kalendarz trójdzielny, pod jednym rysunkiem wcisnąć kwartał.Wtedy wystarczyłyby cztery rysunki i załatwiony by był cały rok.
    Albo zrobić kalendarz rzymski liczący 10 miesięcy (bez dwóch zimowych miesięcy). Kto Kurom zabroni?
    Uroczego dzionka Wam życzę mimo smętnej pogody;)
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej, hej bierz się do roboty, przestań ubolewać babo :) Toć nie ma nijakiej gwarancji, że będzie lepiej w sprawie pogody. Chcesz ubolewać do zimy????

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam porannie.
    Za oknem bez zmaian, szaro-buro, mokro i 9 stopni, jak tu sobie nie ponarzekać?
    Dobrego dnia Kurkom życzę.

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej! Które tam kurki głosowały na Monikę? Wygrała już całkiem! dzięki Wam wygrała głosowanie publiczności(?), a kapituła po naradzie przyznała jej tytuł Baba Fest 2016!

    DZIĘKUJĘ!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być, oczywiście, Kurki! Wielką literą!
      A ten znak zapytania w nawiasie to dlatego, ze nie wiem, czy to sie tak nazywało. Znaczy: głosowanie publiczności :)

      Usuń
  34. Obrazek bardzo bardzo cudny, kot jak żywy, kury też, no i pikle :) Frodek i Wałecek jak zawsze boscy !
    Dziędobry :)
    pees. sarwetka-podkładka Cajnickowa chyba nie mojej roboty !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, serwetka chyba Twoja, ale zasiałaś mi wątpliwość...

      Usuń
  35. Nie głosowałam, ale gratulacje!

    Deszcz pada, cisnienie mi lata, zapisałam się do doktorów,tak na biegu i na surowo,bez zadnych wstępnych badań,no lae zobaczymy.Do kardiologa dopiero 20 tego,to zdąże podstawowe badania zrobic na skierowaniu od kontaktowego. No i tak to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorko, choras, nie daj Bog? Teresa

      Usuń
    2. Dora, przy tej pogodzie nie dziwota, a z ciśnieniem się nie żartuje, ale Ty to przecież wiesz:)

      Usuń
    3. wiem,ale mam takie wyskoki ,dlugi czas wsio ok,wtem podskakuje,do tej pory wspomagam sie ziołami, i mam w razie skoku captopril pod język, no ale chę sie skonsultowac ze specjalistą.Dzisiejsza wizyta niewiele mi dała, bo juz w kolejce dowiedzialam ise ze ide do beznadziejnej lekarki.

      Usuń
    4. u nasz to jak zlapia czlowieka na tym, ze ma nadcisnienie to juz nie popuszcza i kazaja brac pigule codziennie az sami odwolaja (zazwyczaj nigdy)....w ten sposob mam spokoj.

      Usuń
    5. Ziołami się go (ciśnienia) nie powstrzyma, niestety.

      Usuń
  36. Witajcie w dżdżysty dzień. Nie pada, ale taka mżawka wkurzająca leci i 8 stopni.
    Wróciłam z fabryki i oklapłam, nic mi się nie chce.
    To na razie.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  37. Bezowo, szybko wróciłaś z fabryki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak torpeda. Pochwaliłam się, że leci mżawka, a teraz leje.
      Podobno od jutra ma być lepiej i tego się trzymajmy.
      Bezowa

      Usuń
  38. Też wróciłam,gotuję żurek na białej kiełbasce, na drugie kolby kukurydzy z masełkiem.
    Umyłam łepetynę i dumam co dalej robić?Eh, chyba łazienkę ogarnę i to zaraz dopóki mam werwę;)
    To tymczasem Kury,
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
  39. Przepraszam, ale cholera mnie bierze, siąpi od rana, łeb mnie pobolewa, nie kupiłam sobie fajnego swetra bo miał paski w poprzek, a to nie dla mnie. Ale kolorki niebiesko-szaro-czarno-granatowe i fason odjechany, teraz żałuję.
    Jeszcze po wnuczkę do przedszkola trzeba iść. Czy ta plucha nigdy się nie skończy? Żeby nie było samego narzekania, przynajmniej smog mniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba było kupić, paski by były korzystne do leżenia. ;)

      Usuń
    2. He, he, pomyślę o tym, może jeszcze będzie.

      Usuń
    3. to kupuj, zebys potem nie zalowala wtornie!

      Usuń
  40. Tak sobie popatrzyłam na zdjęcia, żeby mi się milej zrobiło i to ostatnie to takie dwuznaczne trochę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Odpowiedzi
    1. A jednak :))))))))))))))

      a ja robie mikro kamizeleczki dla Krasnali. I pisze nastepne 4 bajki dla nich, te pocztowkowe. Dwie beda o mnie i motoryzacji - pocztowki (od kogo??), wiekszy format - stare motocykle sa. fajoskie.

      Usuń
    2. Opakowana, trochu mnie odblokowało:)))

      Usuń
    3. no sie ciesze bardzo, bo kocham rysowane kury!

      Usuń
    4. Hana fajnie to czytać, ale to przecież wiadome było ;)

      Usuń
  42. Hana, ta dolna kura, najdolniejsza, to wygląda jak Chuck Norris. Tak trochę jakby zaraz chciała z półobrotu :-D
    Masz niesamowity talent <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa z A. pewną taką zręczność mam. Dzie tam talent!

      Usuń
    2. Hana, Hana, a dzie rady Twojej siostry Marty?!!!

      Usuń
  43. Jezdem,ale ciut mnie śpik dopada.Opakowana jesteś niesamowita z tymi bajkami pocztówkowymi.Pokaż może jak to wygląda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokazywac to nie ma co, bo albumy sa w Berliniu. Kupilam takie, co mozna je pogrubic - grube kartki sa na kolkach, a album jest wiazany na kukarde. na wewnetrznej czesci okladki jest napisane co to za opowiastki i dlaczego je pisze. Na okladce sa ich inicjaly - kasdy Krasnal ma swoj album. W albumie sa wklejone pocztowki - jedna na strone. Dlugo myslalam, jak to zorganizowac zeby dziady nie zniszczyly...najpierw pisac na pocztowkach, ale za malo miejsca, potem pisac opowiesc na kartce grubszego papieru listowego i wkklejac, pisac w na stronach albumu, pisac opowiastki i numerowac i numerowac strony i wklejac stosowne pocztowki. az uznalam, ze nie da rady taka organizacja, wiec z jednej strony jest album z obrazkami do ogladania, co wszystkie Krasnale wszedzie lubia, a za pocztowki sa zatkniete kartki z opowiesciami. jak wyjma, przeczytaja i wloza za inna pocztowke to to nie ma w ogole znaczenia. Niektore pocztowki pasuja do historyjek, ale wiekszosc nie, bo sie zwyczajnie nie da! Pocztowek od Kur mam multum, dalej nie mam wroclawskich, ale na historyjki o moim Wroclawiu przyjdzie czas. Beda tez zdjecia roodzinne rozne, mojej rodziny, bo o tym sa bajki. Nie o rodzinie Dziadka, bo to jego sprawa, co nie? ale jest tez o moim zyciu z Dzaidkiem czyli ze slubnym, o Tatusiu Krasnali i o Cioci Krasnali, z ich dziecinstwa, z mojego dziecinstwa, z dziecinstwa moich Rodzicow. Niektore bajki sa napisane dla bardziej dzieci, inne sa wiekowo neutralne. Wszystkie sa napisane po angielsku, reka, piorem z atramentem (moje ulubione), mam oryginaly na wypadek gdyby rozlali cos na kartki. Powoli sie albumy zapelniaja tym , co jest zbyt zwykle i banalne by pisac o tym pamietnik, ale zbyt wazne by poszlo w zupelne zapomnienie. Jestem dozgonnie wdzieczna Kurom za przyslanie mi tak roznych kartek i w takich ilosciach! Wystarczy ich na jeszcze kilka albumow...ale coreczka zobaczyla te albumy i natychmiast zazyczyla sobie tez album z pocztowkami i historyjkami. Beda, na lato przygotuje duzo, bo bedzie okazja zeby dac album. bedzie w dwoch jezykach bo i dziecko jest dwujezyczne i dziecko ma tak wyrobione poczucie humoru, ze bardzo chce cudne komunistyczne pocztowki przedstawiajace np bibioteke w malym miescie powiatowym badz osiedle blokow mieszkalnych z jednym marnym drzewkiem badz stacje PKP z lat 60tych ;))

      Teraz, oprocz motoryzacji, beda tez po dwie bajki o wakacjach nad morzem, bo mam pocztowlki stosowne i natchnienie. Na razie w albumach jest chyba po jakies 25 bajek. Przekaze do wklejenia za tydzien :))))

      Usuń
    2. To jest świetny pomysł. Zaczęłam parę lat temu pisać dla dzieci rodzinną kronikę, na bieżąco i ze wspomnieniami. Po dwóch latach mi przeszło, są w komputerze, jak sobie sprawię nową drukarkę, to może wydrukuję. Ale nie będzie ładnie, bo zdjęcie w drukarce wyjdą marnie.

      Usuń
    3. to wydrukuj u fotografa. ja mam taka mala drukarenke do fotografii, dostalam pod choinke pare lat temu od wszystkich dzieci. jeden rozmiar, ale mi pasuje. Tylko dosc drogo kosztuja papiery i atramenty.

      Usuń
    4. lepiej nie u fotografa, po co ma czytać o rodzinnych perypetiach? To są teksty ilustrowane zdjęciami, musiałabym pisać na nowo, nie chce mi się.

      Usuń
    5. a nei ma takich automatow do drukowania djec samemu? Personel Ci ustawia kompiuter z drukarkom na to, co chcesz, uiszczasz i sobie drukujesz. rozne formaty. Fajnei masz, ze opowiesci *Z* Twoimi ilustracjami...

      Usuń
    6. Opakowana,cudnie to wymyśliłaś.Pracochłonne zajecie,ale wspaniała pamiatka dla potomków. To już widzę oczami wyobraźni jak to wszystko wygląda:)

      Usuń
  44. Hano,nadal email od Cie ku mnie nie dotarł,może poślij raz jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  45. Dora, coś Ty? Dwa razy słałam jako odpowiedz, więc nie ma mowy o pokręceniu adresu. To ślę.

    OdpowiedzUsuń
  46. no i dalej nic:( nie ogarniam co to sie wyprawia

    OdpowiedzUsuń
  47. Hano,znalazłam karteluszek! Już nie wysyłaj:))))))

    OdpowiedzUsuń
  48. HAna! jam u Fofi, ktora ze mnie wszystkie soki zyciowe wyciska, dzisiaj caly dzien bawilysmy sie konikami, bo to jedyne zabawki, ktore ja kreca, budujemy stajnie, poimy woda, rzucamy snopki, galopujemy, wozimy odpowiednimi przyczepami etc...etc...tylko otwiera oczy rano i zaczyna..."Gradzi siadaj!" i wiadomo co dalej. Chyba wyzione ducha...ide spac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech Grażyna, biedna Ty, biedna...

      Usuń
    2. hrehrehrehr....nasi przyjaciele, bedacy u ansz w uk zakupili dla najmlodszej wnuczki lale-dzidzie, co pelza. Zawiezli zachwyceni. Dziecie sie ucieszylo wielce. Do przyjaciol z wielka czestotliwoscia przyezdza brat z bratowa. No i dzidzia sobie stryjecznego dziadka upatrzyla na ofiare. Nalezy wziac pod uwage, ze dzidzia bardzo charakterna a stryjeczny dziadek mientki. No i zabawa polegala na tym, ze ten dziadek tez musial pelzac. Nic nie byloby w tym dziwnego (??) gdyby nie to, ze dziadek mial troche po 70tce...

      Usuń
    3. Pees. Czy tez mozemy do Ciebie mowic Gradzi?

      Usuń
    4. Opakowana, to jest bardzo dobry pomysł! Gradzi, primo voto Grażyna!

      Usuń
    5. Grażynka, może na następny raz wyślij Kretowatą w zastępstwie?

      Usuń
  49. Grażynko,a to się wybawisz za wszystkie czasy:)))

    OdpowiedzUsuń
  50. Grażyna, hrehre, wrócisz w charakterze dżokeja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nowy zawod, a moze nawet nie tylko dzokej ale i kon wyscigowy badz osoba do obrobki kuni...

      Tematycznie proponuje (znowu) ponastawiac kunie wedlug wlasnego gustu muzycznego - wlaczac, wylaczac poszczegolne kuni az wyjdzie wdzieczna melodia

      http://www.dennyweb.com/singing_horses.htm

      Usuń
    2. Opakowana - PIĘKNE !!!!! hrehrehrhy

      Usuń
  51. Dzień dobry Kurki.
    Na południu bez zmian, tyle, że jeszcze nie pada, bo na jakiś czas przestało. Zimno, 8 stopni, wiatr.
    Miłego dnia i niech wreszcie wyjrzy słońce.

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziędobry:) U nas niecałe 6 st.,nadal pada,spać się chce, może by tak wrócić do łóżka?

    OdpowiedzUsuń
  53. Dzień dobry, brrrr! Zimno u nas, o siódmej było tylko 2 stopnie, teraz jest prawie(!) 4...
    A na Kasprowym - niemal pół metra śniegu! W TVN meteo pokazywali Zubilewicza w stroju ewidentnie zimowym i w zimowej, jak najbardziej, scenerii, aż mi się święta skojarzyły:)))

    OdpowiedzUsuń
  54. Dzien dobry mowi Wam dzokejka portugalska...luz lece z konmi do parku i nad atlantyk!wyzione ducha!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgla gesta, barddzo romantyczna!ale chyba bedzie padal deszcz!

      Usuń
    2. Trzymaj się, przynajmniej masz ciepło.

      Usuń
    3. Nie padal deszcz, nawet sloneczko wyjrzalo, okolo 19 stopni, pieknie bylo, konie przegraly z kaczkami, kaczki byly bardziej interesujace...teraz Fofi padla i spi a ja mam chwile spokoju...

      Usuń
  55. Grażyna, mam nadzieję, że masz kask ochronny:)

    OdpowiedzUsuń
  56. Czołgiem Kureiry! Kto obiecywał na dzisiaj złotą jesień? Przyznawać mi się tu! Będą sankcje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak gdzie ? w Kurniku :) Jesteśmy i złote i jesienne :) i gorące :)
      Barbara

      Usuń
    2. Baśko, z gorącością u mnie ostatnio nie za bardzo. Zgadza się tylko jesienność.

      Usuń
  57. Hano,czołgiem,no niby od dzisiaj,ale też nie zauwaźyłam,mokro i zimno,już ubieram rękawiczki.Hano poszły nasionka ku cię,spodziewaj się:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Dziękuję Dora, w nieszczęsnym mailu, który nie doszedł, pytałam, czy kcesz może: rudbekię, groszek pachnący, białe kosmosy, różową firletkę omszoną, bordowe malwy, aksamitki (takie zwyklaki). Bo że mak, to wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hano, jak masz nadmiar to nie odmówię:)

      Usuń
    2. Hano przy okazji nasionek to chciałaś wilca czy szarłata?
      Wilec dziś zebrany po raz pierwszy.

      Usuń
  59. Witajcie. U mnie od nocy nie pada, ale słoneczka też nie widać, za to widać pełno żółtych, spadniętych liści w moim zaokiennym parku i 5 na termometrze. Chyba nie będę wychodziła dziś z domu, bo nie czuję potrzeby.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  60. Ja też nie czuję potrzeby by wychodzić, jedynie przymus :-( Z obrzydzeniem, ale muszę przyznać, że ładnie dziś było w Warszawie, słońce świeciło i w ogóle. Żeby do opalania to nie, ale jednak. Spać mi się chce.

    OdpowiedzUsuń
  61. No dobra. Wyjrzało słońce, to już Wam odpuszczę sankcje. Ale żeby mi to było ostatni raz!

    OdpowiedzUsuń
  62. Koty, kury - WOW! Nie mogę teraz gdakć, ale wrócę tu!

    OdpowiedzUsuń
  63. Jakie słońce, Prezeskuro!!??? Zażyłam witaminę D3 ( Lidka ) oraz wę blą ( Czcigodna prezeskura ) i plączą mi się teraz klawisze. Nie trzeba było tej witamina D zażywać. Szaro, mokro, zimno. Zimno, mokro, szaro.

    OdpowiedzUsuń
  64. Agniecha, musiałaś przedawkować witaminy.

    OdpowiedzUsuń
  65. Dobry wieczór.
    Odmiana pewna jest, wytrzymało cały dzień bez deszczu. Reszta bez zmian, tylko zimniej. Miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  66. Zimno jak cholera, ale co się dziwić, jak tyle śniegu w górach. Szaro i ciemno... Słońca choć troszkę mi się chce! Dzisiaj spałam tak, że o 10.20 obudził mnie dzwonek do drzwi i pan z elektrowni do odczytu licznika... Tropik spał tak samo jak ja. Rachunki za gaz rosną w szybkim tempie, grzać trzeba.

    OdpowiedzUsuń