Panie i Panowie, oto Biała Kura 2017:
Na nic powiększanie zdjęcia, lupy i inne wynalazki. Nic nie widać!
Ale jako Kura Litościwa uchylę rąbka, jak zwykle.
Pierwszy rąbek:
Rąbek drugi:
Nie proście, nie błagajcie, więcej rąbków nie będzie!
Podobnie jak w dwóch poprzednich edycjach bohaterami poszczególnych kartek kalendarza są nasze zwierzęta. Czasem rozrabiają i psocą, ale w końcu od tego są, prawdaż? I tak je kochamy, a może także dlatego.
Nowością w tym roku jest fakt, że kalendarz narysowałyśmy w trójkę: Ewa2, Kjujewna Maja, no i ja. Graficznie uporządkowała całość nieoceniona Marija, a Generała Gosianka ogarnęła wszystko formalnie, logistycznie i drukarsko. Trzeba przyznać, że to najbardziej niewdzięczna część naszego przedsięwzięcia.
Sprzedaż rusza zaraz po 1 listopada, kalendarz kosztuje 25 złotych wraz z kosztem wysyłki. Cały dochód ze sprzedaży zostanie naturalnie przeznaczony na pomoc potrzebującym zwierzętom i ich właścicielom. Dokładne instrukcje otrzymacie w kolejnym poście.
Na Białej Kurze wszak świat się nie kończy. Będą także Piękne Koty Gosianki, a ponieważ w mijającym powoli roku ZaMoimiDrzwiami pojawiły się też psy, kalendarz nosi nazwę Piękne Koty i Psy, czyli PKP! Znajdą się tam wybrane przez Gosiankę w męce i znoju zdjęcia zwierząt, które przewinęły się przez Gosiankowy dom. Było ich sześćdziesiąt pięć, a biedna Gosianka musiała wybrać tylko dwanaście!
Tak więc supłajcie zaskórniaki, nakład jest ograniczony!
I na koniec tradycyjnie słówko do SPONSORA♥. Koperty i znaczki bardzo podnoszą nam koszty, wiadomo. Siłą rzeczy zostaje mniej dla zwierząt. Gdyby więc ktoś z Was mógł i zechciał przeznaczyć grosik na ten cel, w formie podziękowania zostanie właścicielem tej oto Białej Kury, która jest godłem kalendarza i występuje na każdej kartce - jak to godło:
Godło to oryginał rysunku do kalendarza. Oprawiony jest niezwykle elegancko w podwójne passe-partout o wymiarze 24,5 x 20cm. Rysunek wyszedł spod mojej rączki.
I na okrasę rysunek Ewy2 (rozrysowała się!) niezwiązany z kalendarzem, a przedstawiający obrażone koty Rabarbary:
Apdejt! Mamy sponsora, a nawet dwóch, a właściwie dwie! Już cztery! Dziękuję!!!
Jakby co, kolejny sponsor zostanie uhonorowany oryginałem mojego rysunku (nie mogę się wypowiadać za Ewę 2 i Kjujewnę Maję). Sponsor ma prawo wyboru (są cztery moje rysunki), według kolejności zgłoszeń.I jeszcze jedna prośba. Zajrzyjcie, proszę. Każda złotówka to szansa dla Karoliny na życie.
https://www.siepomaga.pl/karolina-dzienniak-2
Bardzo mi się podoba ta bojowo nastawiona kura :))
OdpowiedzUsuńBarbara
I podium! Nagroda się należy - dodatkowy rąbek !!!
OdpowiedzUsuńBarbara
Baśko, gratulacje z powodu podium, ale rąbka nie będzie...
OdpowiedzUsuńchorera, nic sie z tych rabkow nie da zgadnac....ale z piatej strony, to ja lubie niespodzianki, a 1 listopada juz zaraz. zamawiam dwa i dokladam sie do sponsorowania wysylki. i oczywiscie nie pamietam, gdzie wplacac, co pisac i wogle.
OdpowiedzUsuńOpakowana, spoko, będą instrukcje i zamówienia po 1 listopada, na blogu nie, bo sie pogubimy. Wszystkiego się dowiesz w stosownym czasie.
UsuńNa pociechę powiem Wam, że ja nie znam rysunków pozostałych Autorek! Będzie to też dla mnie niespodzianka. Kura jest boska, a jaka zadziorna.
OdpowiedzUsuńEwa2, niektóre chyba znasz...
OdpowiedzUsuńJeden. Chyba nie przegapiłam niczego?
UsuńNie muszę, będzie niespodzianka.
Ewa2, nie, nie przegapiłaś, spoko!
UsuńWłaśnie - gdzie wpłacać ?
OdpowiedzUsuńA ja wolę spodzianki ;)), kryminały zawsze czytałam od końca ;)), trudno....
Barbara
Baśko, będą dokładne instrukcje z namiarami, kontami, adresami, kontaktami.
OdpowiedzUsuńZajawka u Gosianki już była. PKP i BP to już tradycja:) Nowa, świecka...
OdpowiedzUsuńMnemo, nowa, świecka i strasznie fajna!
Usuńno to czekamy na namiary :-)
OdpowiedzUsuńJejku!
OdpowiedzUsuńSuper,super.Ja to nawet się ciesze,że mało widać,bo lubię czytać kalendarze:)
OdpowiedzUsuńDora, będzie co czytać i w BK i w PKP!
UsuńJuż się na to cieszę!
UsuńHana, BK bardzo udana,zawiadiacka poza i buńczuczna mina.Widać,że nie pęka przed nikim.Chyba się domyślamy pierwowzoru;)Torebkę pewnie dzierży, brakuje tylko parasolki.
OdpowiedzUsuńHanna
Ożesz Ty, Hanna, że też wcześniej nie wpadłam na parasolkę!!!
Usuńzawsze jak ogłaszacie TE kalendarze, to mi się robi jakoś tak odświętnie :)))
OdpowiedzUsuńkoniec roku, zmiana kalendarza, nigdy nie robiły na mnie szczególnego wrażenia, a teraz, dzięki Wam, kochane Kurki, przebieram nuszkami z niecierpliwości i nie mogę się doczekać!
Hrehre, TG, piękne wyznanie!
UsuńPodobnie dzisiaj pomyslałam,ze milszy listopad dzięki kalendarzom:)
UsuńNie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńPsie, jeszcze tylko kilka dni!
OdpowiedzUsuńDorzucam się do znaczków-czy już czy od 1 listopada?
OdpowiedzUsuńChyba widzę jakieś ptaszory przy...stogu?!^^
Orko, pudło, w kwestii ptaszorów przy stogu:(
OdpowiedzUsuńJako trzeci sponsor masz prawo wyboru rysunku, ale najpierw musisz je zobaczyć raczej. Zaczekajmy kilka dni, uiścisz się cuzamen, za jednym przelewem. Może tak być?
Ok.
UsuńWlasnie sie zorientowalam, ze dostane kalendarze zanim wyjade, gurra!
OdpowiedzUsuńOpakowana, niewykluczone, że dostarczę Ci je osobiście:)
Usuńa to by bylo wogle!
UsuńNo nie, Opakowana? Biała Kura przylata sama!
Usuńbede musowo czerowny dywan odkurzaczem przeleciec oraz tromby naoliwic i odglansowac.
UsuńKoniecznie! I puatki kfiatkuf do sypania i ścielenia pod stopy!
UsuńHanus,przeleć też nad Wrockiem to i ja Ci czerwony wybieg zafunduję☺
UsuńSonic, ta wiekopomna chwila na pewno nadejdzie! Możesz już zbierać puatki!
UsuńDoczytałam wyżej. Nie mam nic przeciw ofiarowaniu oryginału, gdyby komuś strzeliła do głowy podobna zachcianka.
OdpowiedzUsuńEwa2, dzięki! Sponsorzy, mamy już 8 rysunków! Myślę, że Kjujewny też, na razie nie mam kontaktu.
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek też już zamawiam - jakby miało zabraknąć - proszę BK i PKP. Pozdrawiam Autorki, gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńMarta, jeszcze nie zamawiamy! Ale po nepotyzmie zaklepuję.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci nepotyzmie
OdpowiedzUsuńChyba "Dzieki Ci Nepocie"....
UsuńNie Opakowana, nepotyzmie; o zjawisko mi chodzi
UsuńMarta, ale taki co korzysta to Nepot, r.ż. Nepota.
Usuńwlasnie to mialam na mysli. w koncu od Nepota zalezy, czy weznie sie za nepotyz czy nie!
UsuńO-żesz w dziób!
OdpowiedzUsuńNo co, no co Kretowata - w dziób?!
OdpowiedzUsuńKrecie, za nepotyzm, czy z powodu kalendarz?
OdpowiedzUsuńTak vogle - wchodzę - a tu już Kury som! A dopiros były przeca! jak tyn czas zapitala, panie tego...
UsuńA to mi ulżyło Krecie - nie bedziesz mie dzióbać?
UsuńJa nie dziobam dziobem, ino miele...
Usuńmatku bosku, mała pociecha
UsuńZapomnialas napisac, ze 25 zlotych to cena oficjalna i minimalna. A jak kto kce, to moze ofkors placic wiecej za egzemplarza.
OdpowiedzUsuńRacja! Ja to wiem od poczatku, ale sa swiezsze Kury (oraz El Kogutto), wiec trza to podkreslic (najlepiej wezykiem)
UsuńWszystko się wężykiem podkreśli, spoko wodza. W stosownym czasie.
OdpowiedzUsuńPamiętacie,że cofamy zegarki?:)
OdpowiedzUsuńTak nie z gruchy ni z pietruchy pytam, bo mi się własnie przypomniało:)
OdpowiedzUsuńDora, a co tam będę cofać?! Żeby za pół roku nazad? To znaczy znów przestawiać? Nie opłaca się, a już w aucie to na pewno. Potem nie mogie ustawić. O, nieeeeee...
OdpowiedzUsuńja też w aucie nie przestawiam i da się z tym żyć ;)
UsuńElaja, spoko, co nie? A nawet czasem przyjemnie jak się godzinkę odejmie spoglądając na zegar!
Usuńja tez na kilku nie przestawiam, bo za duzo roboty.
UsuńI nie będziesz się mylić?:)
OdpowiedzUsuńPrzez tyle lat wyuczyłam się.
OdpowiedzUsuńDobra jesteś,ja bym zapominała i się myliła na bank:)
OdpowiedzUsuńkurna, cała rodzina się u Was w kalendarze zaopatruje, to komu ja mam prezenty z nich robić??? jak nie znajdę "pomysła" to tylko po jednym zamówię dla siebie :( tak czy siak pięć dyszek do przesyłek dorzucam, jak uzbieram na drugie zamówienie, to będzie więcej ;)
OdpowiedzUsuńElaja, dziękuję, dopisuję do listy sponsorów!
UsuńKalendarze dla sąsiadów kup i będziesz im życzyć jak kominiarz to Ci się zwróci:)
Ja tym razem podaruję córce oraz wyślę koleżusi amerykanskiej:)
OdpowiedzUsuńDora, za przeproszeniem, masz dwie córki, nie? Sprawiedliwym trza być.
OdpowiedzUsuńDora, wiesz co będzie, jak dasz jednej, a drugiej nie? Trauma na całe życie.
OdpowiedzUsuńoraz wydziedziczenie...
Usuńna pewno.
Co racja to racja,ale druga córka bardziej w domu i nie używa kalendarza,ale tak czy siak biorę 3 sztuki,bo qwłasnie ten jeden dla nas domowników:)
UsuńSprawa sądowa...
OdpowiedzUsuńchtora sprawa?
UsuńOpakowana ! no sprawa sądowa bo córusie będą się zasądzać o kaliendarz !
UsuńBarbara
Dzięki Baśko.
UsuńNie wiem czy będę spać dłużej, ale spać mi się chce teraz.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kurki i dłuższego spanka, chociaż nie cierpię tego przestawiania zegarów.
No i patrzcie jak fajnie! W zasadzie jest dopiero 23.00!
OdpowiedzUsuńJa to już sobie nie wyobrażam końca roku bez BIAŁEJ KURY !I z tego powodu nawet się cieszę na koniec roku :) I są to jedyne kalendarze,których nie wyrzucam :) Nie mogę się doczekać! !!
OdpowiedzUsuńSonic, takie dictum to jest coś, dla czego warto się urobić!
OdpowiedzUsuńWierzę Ci kochana :) Macie prawo czuć satysfakcję, bo to i artystyczna praca,i cel szczytny i wiecie,że sprawiacie nam radość ☺
UsuńPodpisuję się pod Haną :)))
UsuńPewnie, Sonic. Inaczej nie robiłybyśmy tego.
OdpowiedzUsuńNo i dobranoc. Niby godzina do tyłu, a spać się chce:)))
OdpowiedzUsuńDobrej nocki :)
UsuńDzieńdobry Kury :)! Poprzestawiane i niepoprzestawiane ;). Ja z tych co nie przestawiają, w pewnym wieku czeba ćwiczyć umys ;)) (tak mówię tym co mnie chcą edukować że trzeba przestawić)
OdpowiedzUsuńHana! To chyba zrobisz dostawę półhurtową :)))
Dzień zapowiada się piękny, oby Wam też taki był.
Barbara
Ale, Baśko, ale jaką dostawę?
UsuńKalendarzów przecie :))
UsuńBarbara
To dlaczego tylko pół-hurtową? Całkiem hurtową zrobię!
UsuńI z autografem a może nawet dedykacją :))?
UsuńBarbara
oo, z dydykacjo, koniecznie! autograty sa pode kazdym obrazkiem.
Usuńwydrukowane !! w cenie są tylko żywe :)!!
UsuńBarbara
to biore i zywe.
Usuńi pisanie piórem ! wiecznym
UsuńBarbara
Piórem gęsim!!
UsuńHanna
Mam taki specjalny. cieniuni pisaczek do rysowania. Nazywa się pigma micron 02. Japoński, nie żadna podróbka! Może być?
Usuńno nieee wiem..... wieczne pióro to na wieczne czasy a taki pisaczek ? czy ja wiem ?
Usuńale Opakowana poważa tylko pióra, to Ci użyczy ;))
Barbara
No to witajcie...Agniecho bo pewnikiem już ganiasz po gumnie,karmiąc żywinę:)Jakoś organizm musi się przestawić na zimowy czas i dlatego prawie jestem po sokawce a i Panda domaga się porannych mizianek i spaceru.
OdpowiedzUsuńRabarbaro,Ty pewnikiem też już od dawna na nóżkach.Witaj:)
Miłego dnia Kurki:)
No,gdakałyśmy jednocześnie:)Ja wiszących zegarów nie przestawiam.Tylko te na poziomie ócz:)
UsuńTe na poziomie ócz ;) to aparaciki, same się przestawiają, mam jeszcze wiszący i samochodowy i te nie :)
UsuńA na nóżkach, na nóżkach i w konflikcie z kotami ;). Koty zue! oj zue!!! bo nie wypuszczam w obawie że wybiorą się w stronę drogi, a droga wiedzie w stronę cmentarza i ruch na niej jak na nie przymierzając, tfu! autostradzie. Niby blisko nie mają ale to pora roku na obfite łowy wśród szeleszczących liści, wolę nie ryzykować.
Aktualizacja - nadal zue ale się nie drą bo się obraziły, siedzą na parapetach i nie patrzą na mnie.
Barbara
No to masz wesoło ale i spokój:)Kot obrażony to całkiem fajny kot:)
Usuńhrehrehre !
UsuńBarbara
Hej Kurki.
OdpowiedzUsuńMoje koty już spokojne bo jeść dostały, pogoniły i poszły spać.
Niebo się przeciera, wieje, nie pada, mokro. Zegarów jeszcze nie przestawiłam.
Miłej niedzieli życzę, mam zamiar leniuchować.
Barbaro, wyobrażam sobie Twoje koty na parapetach z obrażonymi minami.
Ja też już po spacerniaku.Zimno acz słonecznie.:)
UsuńEwa2 - narysuj :)!!
UsuńBarbara
He, he....łatwo się mówi. Koty obrażone są trudne do rysowania. :-)))
UsuńEwa Ty siem nie leń tylko rysuj, Ty siem dziewczyno marnujesz!!! :)))
UsuńOch, Moja Droga, leniuchowanie jest taaakie przyjemne.
UsuńEwa2, rysowanie też!
Usuńdzień dobry :)
UsuńEwa, zazdraszczam, że umiesz się przyjemnie lenić :)
bo ja to jedną połową mózgowia się lenię, a drugą połową mam wyrzuty sumienia, jako że od paru lat permanentnie nie nadążam i zawsze mi leżą odłogiem jakieś zaległości.
TG, to normalny stan umysłu. A raczej jego połowy.
Usuńna starosc to przechodzi z letka.
UsuńU Krasnali wiekszosc zegarow przestawiona a i tak wszyscy chodza i pytaja - jaki jest prawdziwy czas. I mowie Wam - jest wpol do osmej wieczorem a nam sie hurtem wydaje, z ejest po 9tej...JAK to dziala????
Bo to trzeba żyć rytmem przyrody a nie czasomierzy ;) , jak to w kurniku ;))
UsuńBarbara
no to ide spac.
UsuńWykorzystalam te jedna godzine, bo dopiero teraz sie obudzilam , czyli spalam na stary czas do 9 tej...to mi sie rzadko zdarza! za oknem niemrawo, ale sie rusze i powedruje do metra, trzeba kupic bilet na pendolino do Opola, przy okazji wypije gdzies kawe w ladnym miejscu no i rusze nószki troche zastałe bo odpoczywajace po galopowaniu z Fofi.
OdpowiedzUsuńMIlej niedzieli!
zmieniasz fach nazad z kowboja?
UsuńOpakowana Grażyna chyba była koniem....... ;)
UsuńBarbara
no w zasadzie tak...wszystko to przed nami, co nie?
Usuń:)) Grażyna musi nas przeszkolić ;) choć Ty możesz mieć nielekko....jak tak każdy kowboj będzie chciał w inną stronę ....
UsuńBarbara
Dzień dobry! Też spałam do starej 9 tej,a tu zapasik czasowy:)
OdpowiedzUsuńW tamtym roku się załapałem to i w tym chcę też.
OdpowiedzUsuńBalum, ile tylko zechcesz!
UsuńDzień dobry kuriettom :)
OdpowiedzUsuńGraficznie uporządkowała całość nieoceniona...pięknie brzmi, dziękuje Hanuś :)))
Marija, przecież to prawda, a nie czcze słowa!
UsuńBaśko, wysłałam Ci @.
OdpowiedzUsuńSłońce świeci chwilami, może jednak się przewietrzę. 12 stopni, ale chmury też są. Ciekawe czy leń zwycięży.
Ewa, jesteś świetna :)!! odpisałam !♥
UsuńBarbara
Baśko, Ewa narysowała Twoje obrażone koty?
UsuńNarysowała, posłać Ci?
UsuńBarbara
Posłam, możesz opublikować ;)
UsuńBarbara
Mam, ale Ewa pozwala?
UsuńZnowu jesteś poza zasięgiem ;) jest zgoda na publikacje :)
UsuńBarbaraa
rhehrehre strasznie mi sie podoba - posuncie sie, tez jestem obrazony, hrehrherh klub obrazalaskich.
UsuńSolidarny z kolegami,widać,że nie lizus.Chociaż,gdyby dostał jakiś przysmak, kto wie...
UsuńHanna
heyka,Kury,
OdpowiedzUsuńkotłują się chmury na niebiosach,raz słońce,to znowusz ni pies ni wydra!
Hana, mamy zamawiać na Twojego meila?
W każdem razie bierę jeden BK,lecz płacę podwójnie,reszta na zwierzaki.
Hanna
Hanna, spoko, będę instrukcje! Czekaj na znak!
UsuńJakby PKP było normalno firmo to by się do sponsoringu dopisało ;)
OdpowiedzUsuńU mnie Absorberostwo chrychające z lekka więc w domu. Poza tym wkoło impotenci polują, o czym powiadomili przez gazetę lokalną. Nie chcę kulki oberwać, jak ten rowerzysta...
Tupaja, może trzeba ich powiadomić? W każdym pociągu powinni mieć kalendarz PKP!
UsuńHana - w każdym przedziale !!!!
UsuńBarbara
Baśko, właśnie to miałam na myśli!
UsuńMatko, Tupajko,jacy impotenci? Nic nie wiem!
UsuńDora, to ci, którzy muszą strzelać do zwierząt, żeby się poczuć bardziej męsko.
UsuńMiejmy nadzieję, że to impotenci ... byłaby szansa że znikną bezpotomnie.
UsuńBarbara
Barbaro,w punkt!
UsuńTemp,aaa, rozumiem!
:) Fajnie gadacie, dziewczęta :)
UsuńJak zwykle Gosia, jak zwykle!
UsuńDzień dobry:)
OdpowiedzUsuńCo za pogoda! Od wczoraj wieje i leje,chodniki i skwery pełne liści,jesień,panie jesień i to w tym gorszym wydaniu:((
Hana masz rację żadne lupy nie powiększyły rysunków,pozostaje nadal przebierać nuszkami,a przy okazji oświadczam,że też Tych kalendarzy nie wyrzucam i śpieszę zamówić nowe.Jak większość Kurek zazdraszczam Tym co już widziały i ćwiczę cierpliwość,bo to już za chwileczkę już za momencik...
Ładnej i przyjemnej niedzieli życzę Kurnikowi♥
Elu J., tradycji musi się stać zadość. Poniekąd kupujecie kota (nomen omen) w worku.
OdpowiedzUsuńRaczej kurę w worku. Chwila wytchnienia i znikam, mus zrobić się na bóstwo i na wnuczki imieniny iść.
OdpowiedzUsuńZ roku na rok doprowadzanie się do jakiego takiego wygladu jest bardziej meczące.
wydaje mnie sie, ze ktorys kolejny kalendarz to powinien sie nazywac nie tylko Biala kUra, ale moze wrecz Edycja Kura W Worku...
UsuńOpakowana, pomysł do kupienia!
UsuńEwo2,świetny rysunek, dokładnie tak sie koty obrażają i jęczą!U mnie dodatkowo są skoki na klamki w drzwiach.
OdpowiedzUsuńpogoda cudna,chociaż wietrzna,ale słonecznie. Właśnie wróciłam z kilkugodzinnego spacerowania.
Hana, Ewa, oglądanie Waszych rysunków jest lepsze niż deser. nawet niż lody!
OdpowiedzUsuńNieprawdaż :))? Ja zobaczyłam te moje obrażone koty to po prostu padłam ze śmiechu :))))!
UsuńBarbara
Baśko, też bym padła ze śmiechu, jednakowoż coś mnie powstrzymuje. albowiem obrażanie się w wykonaniu naszej Luny wygląda zgoła inaczej. jest co sprzątać :)
UsuńChcesz powiedzieć, że moje obrażają się wyniośle ale elegancko ;))?
UsuńBarbara
otóż to! elegancko, z klasą :)
Usuńna obronę Luny powiem, że uznaje tylko jeden powód do obrażania się - utrudniony dostęp do kuchni. i wszystko jedno, gdzie są wtedy miseczki.
Kurki kochane, zajrzyjcie do linka, który podała Hana na dole posta, bo sprawa jest bardzo pilna. jutro kończy się zbiórka na leczenie dla Karoliny, a dużo jeszcze brakuje. to leczenie to dla niej jedyna szansa. jeśli możecie, wesprzyjcie, podajcie dalej.
OdpowiedzUsuńobserwuję jej walkę o życie od kilku lat, kibicuję i podziwiam. tu jest link do jej bloga: http://kalusia82.blogspot.com
TG, dałam też link na fb.
OdpowiedzUsuń:*
UsuńHeh Kury,popełniłam ciasto drożdżowe.
OdpowiedzUsuńNa początku opornie rosło,ślubny zacierał ręce na zakalca (dżisus on to lubi!!), a jednak trza mieć nadzieję do końca.Wyszło pięknie wyrośnięte,puszyste i delikatne,z mnóstwem rodzynek,pachnące.Nie oparłam się,zjadłam solidny kawał na ciepło;)
Ciemnica i zimnica na dworze, brrr..
Hanna
Hanna, ja też lubię zakalec:))) Ale puszyste też może być. Rodzynki niekonieczne.
UsuńNo widzisz, jakbyś mieszkała przez płot to już byś jadła z herbatką;)
UsuńHanna
ja tez lubie i zakalec i puszyste. mnie nigdy puszyste nie wychodzi...lubiie w drozdzowym i rodzeniki i skorke... bardzo!
Usuńi potem najbardziej lubie kawal ciasta drozdzowego z szynka.
Już pół blachy zjedzone.
UsuńRodzynki dobre, opite miodową whisky i jagermeistrem;)Skórka własnej produkcji.
Hanna
Opakowana! Słodkie z szynką? Fuj, pamiętam jak moja babcia piekła chałkę na święta i potem mi dawała z szynką. Nie cierpiałam tego zestawienia, słodkiego ze słonym.
UsuńSzynka z chałką to przysmak Miki:)
UsuńKażdy ma swoje smaki, mnie takie zestawienie otrząsa, ryby po żydowsku też nie lubię, ale kuraka z ananasem i sosem sojowym zjem.
UsuńKupne chałki są bardziej wytrawne,lubię tosty z chałki,jem z serem,jajkiem, wędliną też.Ale świeżą to raczej z twarogiem,dżemem,miodem.
UsuńHanna
Hanna, spróbuj chałki z serkiem mascarpone. Jestem fanką.
UsuńDobrze że nie mieszkam przez płot - byłabym 3 razy grubsza niż jestem. Uwielbiam ciepłe ciasto, zwłaszcza drożdżowe. Mmmmmm!
Hanna, no i jakby co, nie lubię rodzynek, choćby były ambrozją opite.
Usuńok,zapamiętam;)
UsuńHanna
Coś się dziś nie czuję senna,jakieś dziwy.Ale jednak pójdę już.Dobranoc Kury.
Hanna, to ten gupi, przesunięty czas:))) Na gumnie robiłam, potem padłam i to mnie kompletnie rozbiło. Teraz nie mogę się pozbierać.
UsuńA wogle to śpio, czy co?
OdpowiedzUsuńFajowy ten rysunek obrażonych kotów! A ja moj sie nie obraza, tylko zlosci. I prycha na mnie cudnie. Niestety prychanie przynosi skutek wrecz przeciwny od zamierzonego bo ja zamiast sie przestraszyć to zachwycam sie i usiluje lapac na rece :)
OdpowiedzUsuńKjujewno; Twoje rysunki sa genialne - robisz coś ze swoim talentem?
UsuńMarta, Kjujewna jest z tych niewierzących w swoje możliwości, niestety. Marnacja.
UsuńNiezgoda na taką marnację
UsuńKjujewno, słyszysz?
Usuńja jestem po imprezie u Krasnali, za duzo prosecco w siebie wlalam...
OdpowiedzUsuńTego wymaga rola Babci;)Trza zdrowie wnuków wypić.
UsuńHanna
Hej Kurki, wróciłam.
OdpowiedzUsuńWiatr się uspokoił, nawet bardzo zimno nie jest. Na imieninach byłam, miodu ani wina nie piłam, tylko kawkę i pyszny soczek, torcik imieninowy też zjadłam.
Teraz będę dalej leniuchować.
Kury śpiom to i ja się oddalam. Dobrej nocy!!!!
OdpowiedzUsuńJa nie śpię, ale zdjęcia porządkowałam.
UsuńJeszcze tu zajrzę, zmiana czasu je powaliła? To przecież nie w tę stronę.
Ewa2, coś jest na rzeczy, bo ja też ledwo przędę, a spałam po południu!
OdpowiedzUsuńNie spałam, ale trochę skołowana się czuję. Jednak wszelkie porządki mnie męczą, zwłaszcza pierdyliona zdjęć.
UsuńHej, Kurki! Za wcześnie na sen!
OdpowiedzUsuńKalendarz obaczyłam i tak świątecznie mi się zrobiło, bożonarodzeniowo, noworocznie. Piękna kura - logo i obrażone koty zachwycają:) Rąbki też bardzo piękne, ale maniunie takie. Ciekawa jestem, coście tam zmalowały w tym kalendarzu, ale nic to, poczekam.
Zastanawiałam się dlaczego koty przylazły dopominać się o jedzonko już teraz. Zapomniały o przesunięciu czasu, zawsze o tej porze dostawały saszetkę.
OdpowiedzUsuńno mówie, że rytmu przyrody trza się trzymać !? tam czasomierze, czasomierze :P
UsuńBarbara
A tak wiecie, rozmyślam po przeczytaniu kolejnej historii u Psa i nie tylko, że niby tyle fundacji i akcji, koty łapane, kastrowane a tu ich wciąż jakby więcej. I to w miastach! Wszyscy znani mi posiadacze kotów kastrują , na wielu (wiem o krakowskich) osiedlach robi się akcje łapania i kastrowania a problem rośnie. Nie rozumiem tego. :(
OdpowiedzUsuńBarbara
I jeszcze jeden narastający problem - choroby. Przygarniam z różnych miejsc koty już przez 50 lat i wierzcie mi - kiedyś miały pchły i świerzb, bywały pokiereszowane przez bójki i ludzi ale bardzo rzadko miały jakieś inne choroby. A teraz to co czytam i się dowiaduję przeraża!
UsuńBarbara
Widocznie akcję to jeszcze za mało. Trzeba to robić systematycznie, a wiadomo budżet jest albo go nie ma.
UsuńBaśko, obracasz wśród ludzi podobnych sobie. Przez 50 lat ewoluowały tylko bakterie i wirusy, ludzie nie:(
UsuńNo i teraz się o tym mówi, inny przepływ informacji jest.
UsuńHana, ludzie podobni do mnie to po prostu zwierzęta przygarniają, mnie chodzi o te miejskie, uliczne, piwniczne, osiedlowe. O to, żeby zapobiegać ich mnożeniu się. Bo przygarnąć wszystkich się nie da.
UsuńBarbara
Baśko, kiedyś nie było takiej wiedzy i diagnostyki jak teraz. być może, chorych zwierząt jest porównywalna ilość, tylko częściej są diagnozowane.
UsuńTempo, o chorobach to tak trochę marginalnie rzuciłam ale obserwuję i uważam, że podobnie jak ludzie zwierzęta tracą odporność przez cyfilizację, (sztuczne karmy, złą wodę, spaliny itd) a i wirusy i bakterie się rozwijają. Zbierane koty zawsze brałam do weterynarzy, żyły u mnie przez lata i umierały ze starości lub jako ofiary bijatyk (zdarzyło się dwa razy). Chorującego kota nie miałam ani jednego.
UsuńTo tak tylko do ogólnych rozważań bo czego innego zmierzałam (co wyżej i niżej) :)).
Barbara
Wina się napiłam deczko i mnie ululało, oczy też już łzawią. Odpadam, idę spać.
OdpowiedzUsuńDobranoc Kurki.
Też zaraz padne ale jeszcze myślenie rozwinę - wspieramy jak trzeba finansowo i może mogłybyśmy wspomóc takie osoby jak Pani Ula, o której pisze Pies. Pani Ula łapie koty i zabiera do wykastrowania a to kosztuje, jednego czy dwa koty jakoś się da ale więcej? To tak przykładowo rzucam bo myślę, że jest to jakaś pomoc w zapobieganiu problemom.
OdpowiedzUsuńBarbara
popieram!
Usuńa w ogóle, Koguto, Ty jeszcze nie śpisz? toż to północ :)
UsuńPodobno z wiekiem sie tak człowiekowi robi ;)))
Usuńale u mnie tylko sporadycznie ;))))
Barbara