Numer 1 i ilustrujący go wierszyk:
Kicz,
kiczowi jest nierówny,
Czasem bywa
ekskluzywny,
Bawi swoim
obrzydlistwem,
Igra z
człowieka jestestwem.
A ten bucik
- bez dysputy,
Ćwiczy na
człowieku rzuty.
I przewraca
i wywraca
I ze smaku
osieraca.
Ale zdobi
półki wnętrze,
Choć się z
nim niezwykle męczę.
Przebył
morza, oceany.
Zasługuje na
peany!
Numer 2 (bez wierszyka):
Numer 3 oraz stosowny wierszyk:
Maryjki z plastiku,
w świętych miejscach, na straganach ich bez liku.
Te w domu, przywiezione lat temu wiele,
jako pamiątka dawnych czasów - są, stoją, trwają,
może dłużej niż w jakimś kościele.
w świętych miejscach, na straganach ich bez liku.
Te w domu, przywiezione lat temu wiele,
jako pamiątka dawnych czasów - są, stoją, trwają,
może dłużej niż w jakimś kościele.
Numer 4 (bez wierszyka):
Numer 5 i wierszyk:
Oto stroik wielobranżowy
doskonały zarówno na grobowiec, jak i na stół - dla żony ;)
doskonały zarówno na grobowiec, jak i na stół - dla żony ;)
Numer 6 oraz ilustracja wierszem:
Anioł Stróż, a może Anielica,
latami trwa z dziećmi ...
latami trwa z dziećmi ...
O, jakże spokojne ich lica ...
Numer 7 z wierszykiem:
Kotki - wiecznie małe.
Jabłka - wiecznie trwałe.
Muchy - wiecznie żywe.
Jabłka - wiecznie trwałe.
Muchy - wiecznie żywe.
Numer 8 oraz poemat:
Czy łabądek to czy gąska,
O miłości jeno kląska.
Numer 9 z dwuwierszem na zdjęciu:
Numer 10 i wierszyk na zdjęciu:
Numer 11 z wierszykiem pod spodem (nie dało się go przenieść, bo jest na zdjęciu):
Numer 12 z poezją na zdjęciu:
Numer 13 oraz strofki:
Kiedy tęsknie szukasz kiczu, na procesję idź w Łowiczu,
lub w
ogrodzie miej gliniane krasnoludki.
Lub wyhaftuj
se makatki, tak jak babki oraz matki,
powieś w kuchni, a osiągniesz kicz malutki.
Numer 14 (z wierszykiem na zdjęciu):
Numer 15 (bez wierszyka):
Numer 16 i wiersz:
Bajka z
morałem starym, jak świat, czyli "nie czyń drugiemu, co tobie nie
miłe".
Na strychu w
pobliżu książek
Płakała
panna bez rączek.
-Gdzież są
twe ręce, dzieweczko?!
-Zostały z
lubym nad rzeczką.
-Gdzież są
twe szaty, dziecino?!
-Walają się
pod tarniną.
-Splotę swe
włosy w kędziorek
Pochwycę w
zęby toporek
Pomoże jasne
słoneczko
Dokonać
zemsty nad rzeczką.
Numer 17 (bez wierszyka):
Numer 18 (bez wierszyka):
Numer 19 i wiersz:
Kitsch odzyskany
Kiczowatych
obrazków szukać nam kazano.
Kiczowate
wierszyki wymyślać zadano,
by w ten
sposób poezji ducha tu ożywić.
Że brzmi
kiczowato, nie ma się co dziwić.
Kicz to
nasze motto teraz jest w Kurniku.
Kicz
drodzy czytelnicy, kicz dziś na świeczniku!
Kicz odzyskany spod biurek, zza szaf,
z czeluści strychowych wychodzi na świat,
Nimfy,
odaliski, amorki, krasnale
Pokazujcie wszystko, nie wstydźcie się wcale!
Dla większej jasności: to są świeczniki z szyjek od butelek!
|
Numer 20: wyjątkowo obejmuje wszystkie trzy poniższe zdjęcia, bo to ta sama szopka, a towarzyszy jej wiersz następujący:
Wielbiłem go skrycie
Całe moje życie
coming out’u pora
wiem z telewizora
przyszła teraz właśnie
Plastik kocham, plastik wielbię
Plastik już umieszczam wszędzie
Plastik tu i plastik tam
Ja z plastiku wszystko mam
Okna i drzwi plastikowe
I panele podłogowe
I dywany i obrusy
Plastikowy w oknie kwiat
Wszystko co gra w mojej duszy
Plastikowy cały świat
A do tego też wszystkiego
Plastikowa szopkę mam
I Maryjke i Józefa i anioła anielskiego
Plastikowy jest też i Jezusek sam
Nawet wielbłąd i barany
Są z plastiku wykonane
Plastikowy zawrót głowy
Gładki czysty kolorowy
I do tego się nie niszczy
A wieczorem świeci, błyszczy
Zazdroszczą mi wszyscy
Szopka gra, tańczy i świeci! |
św. Michał wg Indian peruwiańskich z wielką giwerą |
Numer 22 (bez wierszyka):
Numer 23 (z wierszykiem na zdjęciu):
A na koniec i na deser, poza konkursem, oto co w rzeczonej sprawie pisze Pacjan z Barcelony:
Numer 23 (z wierszykiem na zdjęciu):
A na koniec i na deser, poza konkursem, oto co w rzeczonej sprawie pisze Pacjan z Barcelony:
Kicz
Nad
kiczem się głowiły tęgie już umysły.
Skąd się
słowo wzięło dumali lingwiści.
Zapisali
dziesiątki stron filozofowie.
Co
powymyślali nie zmieści się w głowie.
Z
nadreńskiego dialektu wywodzi się kicz,
głoszą jedni,
a drudzy cóż powiedzieć mogli?
A drudzy
zaś w angielskim słowie szkic,*
upatrują znów kiczowej etymologii.
Ze
szwabskiego kicz ten wyrasta jak nic.
Trzeci
głos zabierają mądrale,
bo w tym dialekcie to właśnie Kicz
oznacza także schlechte Holzware**
Po
filozofach na psychologów już czas.
Ci również
kiczem niezwykle przejęci,
z ksiąg
wydobywają kiczu sens dla mas,
z pomocą
socjologów w poszukiwania zajęci.
Aż tu zjawia się Abraham Moles,
by z verkitschen*** co brzmi całkiem ładnie
w swej pracy
„ Psychologie du Kitsch”
pochodzenie
kiczu wywodzić dosadnie.
Cóż ma więc
znaczyć słówko to,
co się nam z
niczym nie rymuje,
to jidyszowe słowo- klucz?
To wcisnąć komuś coś, czego nie potrzebuje
*Etymologia słowa Kitsch nie jest do końca jasna. Za F. Avenariusem (artykuł w
„Kunstwart“, Rocznik 33 : "Es ist ja klar, dass es mit dem englischen
'sketch' und unserem „Skizze“ und
skizzieren zusammen hängt. Zufällig weiß ich aus eigener Erinnerung noch
rechtdeutlich, wie das Wort aufkam. Im Anfang der achtzigerJahre
war's, und in München”); tu można
słowo o Nim przeczytać, ale nie ma tego wiele: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferdinand_Avenarius
) przyjęto, że wywodzi się z angielskiego terminu sketch (niem. Skizze).
Na początku dwudziestego wieku
rzeczywiście i handlarze dziełami sztuki (profesja lepiej brzmiąca pod
nazwą marszandzi), i malarze nazywali szkicami (potem im „s” w nagłosie
zniknęło i zamieniło się słowo w die Kitsche w pluralis) malunki dla szerokiej
i niewymagającej publiczności, tanio sprzedawane lub niedrogie „dzieła” -
pamiątki dla angielskich i amerykańskich turystów. W niemieckim języku
potocznym funkcjonowały terminy oznaczające złą robotę, coś byle jak poskładanego
do kupy:
W schwabskim
Kitsch oznacza „Holzabfälle, schlechte Holzware“ , czyli jakieś
drewniane odpadki lub jakieś źle wykonane przedmioty drewniane.
w Nadrenii kitschen
„oberflächlich an einem Holzstück herumschneiden, kraftlos und nicht regelrecht
abhauen, Kerben mit schartigem Messer machen“
- tu też tematyka drewniana tyle, że chodzi o czasownik, który znaczy ni
mniej, ni więcej tylko byle jak obrabiać, strugać drewno.
**marne
wyroby z drewna; niechlujne obrabianie, struganie drewna
*** Według Abrahama
Moles’a, w monografii poświęconej zjawisku kiczu (Psychologie
du Kitsch, Paris,
Denoël, 1977, Kicz, czyli sztuka szczęścia, Warszawa, 1978), termin narodził się w Monachium około roku 1860
roku. Niemieckie wyrażenie potoczne kitschen
– o czym było wyżej - oznacza robić coś byle jak, jidyszowe verkitschen natomiast to kombinować,
wciskać komuś jakieś dziadostwo, coś czego nie potrzebuje i nie zamawiał, lub
coś zamiast tego, co zamawiał. (tyle Pacjan)
I w kwestii formalnej: kolejność zdjęć jest przypadkowa, nie ma ona żadnego znaczenia w sprawie. Dla większej demokracji głosujemy anonimowo (sonda na pasku po prawej) na kiczyk, nie na osobę, która go przysłała. Przepiękne wierszyki ilustrują obrazy (nie odwrotnie!), są miłym dodatkiem i nie są kryterium oceny. Nie każdy wszak rymować potrafi, a to przecież tylko zabawa. Głosowanie trwa do do północy, 17 stycznia. Nagrody czekają.
Mamy nadzieję, że nikogo, ani niczego nie przeoczyłyśmy. Gdyby tak się zdarzyło, o wybaczenie upraszamy i rekompensować będziemy.
Marynarz ( z filmu " Z muszlą mu do twarzy" -:) ) z miasta Kolberg jest maj fejworit! Ale miłość kaczorów też niczego sobie. Ależ przepięknej urody wszystkie dzieła. Nooooo, dziewczyny, za wybór - gratulálok - jak mawiają Węgrzy :-)
OdpowiedzUsuń04.29? Znów nie mogłaś spać?
UsuńWstaje z kurami..... wszak to kurnik , nie ?
Usuńpees. To miasto nigdy nie zasypia.
UsuńZapomniałam, że to kurnik, i że nie zasypia.
UsuńLilianka, ależ z Ciebie poliglutka!
UsuńZagłosowałam na coś czego nigdy bym sobie w domu nie postawiła ,ale natenprzykład św.Michała to bym przygarnęła i owszem . Bucika na nożynę bym nie załorzyła ,ale na półeczce prezentuje się wspaniałe ,prawie jak rzezba . U mnie rolę dekoracyjną spełniają moje buty narciarskie z przed 30
OdpowiedzUsuńlat .
Hana fajnie zagaiłaś :) Pacjanie dziękuję za ciekawy sposób przybliżenia nam tematu :)
Coś mi się wydaje że wygra marynarzyk :))))
Marynarzyk w bójce w jakimś porcie stracił pół twarzy i język mu odwyrtło na drugo mańkę. Jest piękny ! Taki męski dzięki temu :-)
UsuńMario,
Usuńśw. Michała też bym przygarnęła !
Maria, tak zagaiłam dla zbudowania napięcia... Udało mi się?
UsuńWedług mnie to ci się udało :)
UsuńMnie się szfystkie podobają! A już szopka! Jak sobie wyobrażę, że to na dodatek gra, świeci i się rusza! Bombeczka na choince też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńNiektóre kicze wcale nie takie kiczowate. De gustibus non est disputandum, jak wiadomo - niektóre mi się bardzo podobają i mogłabym je mieć u siebie. Pacjan, bo mnie znów nie rozpoznają
OdpowiedzUsuńOtóż to, Anonimowy Pacjanie! Taki - dajmy na to - św. Michał z giwerą!
OdpowiedzUsuńA mozna glosowac na dwa abo na trzy ? Zaglosowalam na cos, co bardzo, a to bardzo chcialabym miec w posiadaniu :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że można, regulamin jest elastyczny. Nie wiem tylko, bo raczkujemy w tym temacie, czy system na to pozwoli. Poza tym myślę, że zawsze można podjąć próbę negocjacji z właścicielką kiczu, który spędza Ci sen z powiek.
OdpowiedzUsuńDobra, zabawie sie w specjalistke od prob negocjacji.
UsuńA system nie pozwala glosowac na wiecej. Pozdrawiam wszystkie stonki, biedronki i Wegielka :)
Węgielek dziękuje za pozdrowienia :)
UsuńCzy mam rozumieć ,że to są te próby negocjacji :)
Mario, robie oczy kota ze Shreka do Ciebie najwpierw :)
UsuńWęgielek służy mi do wystroju przedpokoju i.....chyba nie miałabym ochoty się z nim rostać . Ale gdybyś gdzieś znalazła takie pozostałości po ściennym młynku do kawy ,to Węgielka mogę zrobić .Sezon grzewczy w pełni ,więc węgiel mam :) Biedronki są szklane i kupowałam je w Nanu Nana ,zresztą w domu też chyba jeszcze mam .
UsuńO ! To jest pomysl :) Jesli tylko bedziesz miala checi zrobic mi Wegielka to ja bardzo chetnie :) Biedronek mam duzo :) A ja Tobie tez cos fajnego zrobie :)
UsuńNiektóre eksponaty ja też chciałabym mieć, a przede wszystkim makatkę z gąskami!!!!! Droga właścicielko makatki, może nawiążemy jakieś negocjacje handlowe? Święty Michał też byłby mile widziany.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zastanawiająca jest dla mnie ta upiorna bombka gimnastyczna z głową Urbana , to trzeba długo myśleć, żeby coś takiego wymyślić!!!
Jest tak okropna ta akrobatka z piłką, że aż pięknie kiczowata. Ja już wiem ( raczej domyślam się ) co oznacza ten znak, który przykleja się do Hany albo do Miki.
OdpowiedzUsuńCo, no co?
OdpowiedzUsuńMasz wgląd w statystyki swojego bloga bloga ?
OdpowiedzUsuńTo powinno potwierdzić moje przypuszczenia. Jesteś osobą, która w tej chwili ma najwięcej wpisów. Sprawdź jeśli masz takie statystyki. Na 90% myśle, że mam rację. Mogę się mylic ale takie statystyki są prowadzone jesli nie w cyfrach to w formie graficznej. Tu masz formę graficzną.
OdpowiedzUsuńPewnie, że mam wgląd. Ten znaczek pojawia się raczej przy autorze konkretnego wpisu. Ze statystyką raczej nie ma związku, chociaż głowy nie dam i specjalnie mnie to nie zaprząta. Dopóki blogger działa. Za to w statystykach fajnie widać, że czyta nas ktoś w Chinach, Korei, Kenii, albo w Serbii! Mnie najbardziej intryguje Korea.
UsuńA mnie ta Kenia, bo Kenia czyta wytrwale, dzisiaj 10 wejść! I
UsuńI jeszcze dzisiaj się Brazylia pojawiła:)
Mika przekopałam szafę, bom była pewna, że taka makatka u mnie była. I tak kopiąc i nie znajdując przypomniało mi się, że wywiozłam do Kaczorówki. Nie pamiętam co konkretnie na niej było, ale coś w tym klimacie. Szkoda, że jest 200 km dalej bo bym Ci ją podesłała, ale jak nie zapomnimy obie do wiosny to ją dostaniesz. W razie, co pamiętaj, zapisz gdzie i mi przypomnij, że Ci obiecałam. (Mam nadzieję, że myszy nie zeżrą przez zimę)
UsuńOj dzięki, dzięki, wielkoduszna osobo! Posiadanie takowej makatki to moje marzenie już od dawna... Będę bardzo wdzięczna i na pewno z wiosną się przypomnę:)))
UsuńOk, pamiętanie,więc zostawiam na Twojej główce:))
Usuńszklany łabądź przepadl:( mnemo
OdpowiedzUsuń:((((((
OdpowiedzUsuńŁo cholera, Mnemo, nie wiem, jak to się stało?????????????
OdpowiedzUsuńMnemo, czołem pokłony biję, na kolankach stópki całuję, rączyny ściskam - wybaczysz mi??? Już jest... No mykło mi się, mykło i już.
OdpowiedzUsuńJakaś rekompensata będzie.
Łoj tam, łoj tam:)))) No się mykło i już:)))
UsuńZ pokorą dziękuję za wybaczenie.
UsuńŁEEEE ! Ale piękny łabądek. Taki smukły. Jak z Łazienek Królewskich .
OdpowiedzUsuńBrakuje Maryjki z odkręcaną głową (koroną...) na wodę święconą. Podepnę pod to pierwszą Maryjkę. Niechaj idzie w szranki z marynarzykiem i wieńcem-odmieńcem:)
OdpowiedzUsuńCholera jasna, zapomniałam w ferworze wszystkiego posłać Wam zdjęcia mojego kiczu!!! A niech to, nagrody przepadły!!!
OdpowiedzUsuńNo i co zrobisz???
UsuńBuuuuuu!!
UsuńZapomniałam o Maryjce z odkręcaną głową, mam przecie i to z kilkuletnią wodą, z Lichenia. Dostałam kiedyś w prezencie:)))
OdpowiedzUsuńZrobimy konkurs "kiczyk na bis" i z głowy.
UsuńJa też!!!! Mojemu ojcu ktoś przywiózł z Lichenia...
UsuńKoleżanka kupiła jakieś wielkie ilości, z różnokolorowymi główkami. Na prezenty dla kiczolubnych znajomych. To był hit!
UsuńPacjanie, a ty nie dostałaś??
UsuńPypcie od tej wody miały znikać, nawet komuś chyba jakiś znikł......
UsuńJa muszę jechać odebrać. To jest taki mały szantażyk, by mnie "wyciągnąć" z tej wsi do miasta. Może udam się w niedzielę z wizytą.
UsuńTeraz się pokrop, to one raczej wyjdą (pypcie).
UsuńDrugi konkurs chyba mus będzie zorganizować.
UsuńZróbcie "kicz bis", zróbcie. Ja nawet mam 3 zdjęcia kiczowatych kiczów, ale nie zdążyłam wysłać. Dalej zalatanam okrutnie (szpital nadal). I jeszcze leczenie kanałowe dwóch zębów. Po 2 godziny na fotelu. Dwa naraz. Jak we wtorek ok.godz.13.30 coś będzie leciało z obłędem w oczach, i dentystką przyczepioną do zęba, to napewno będę ja. Jak macie flintę, to zestrzelcie. Prawdopodobnie tylko to może mi ulżyć :) No, ale mam nadzieję, że lada dzień wszystko się uspokoi.
UsuńGłosowałam. Na marynarza ! A św. Michał z giwerą też bardzo mi się podoba. I makatki wszystkie. Ta z gąskami i z konikami szczególnie. Aż mi się chce taką z gąskami wyszyć :) A łabądek Mnemo BARDZO mi się podoba. Ja to dopiero mam cudnego. Szklany, zielony, z czerwonym dziobem :) Na "bisa" pokażę :)
No masz, co wy z tymi szpitalami? U Ondraszy szpital, u ciebie szpital, zdrowia dla was i rodzin obu!!! O dentyście to mi nie mów, od listopada chodziłam co tydzień, z przerwą świąteczną...
UsuńW tych gąskach to się zakochałam:)) Chyba faktycznie trzeba pomyśleć o konkursie na bis.
Zastanawiałam się dosłownie przed godzinką może, że cuś Ewa zniknęła. No i proszę. Jesusicku, mam nadzieję, że Twój wnusiek wraca do zdrowia. Strasznie długo to trwa. "Kicz na bis", ŁAJ NOT?
UsuńŚw. Michał jest piękny. To taki specyficzny kicz.
OdpowiedzUsuńTo właściwie nie jest kicz, albo jak kto woli kicz religijny może być.Ten olejny obrazek przedstawiający Arcabucero (Harquebusier), czyli uzbrojonego Archanioła ) jest w stylu kolonialnym z Peru. Katolicka szkoła malarstwa zwana potocznie Szkołą Cuzco (La Escuela Cusqueña) narodziła się w starej stolicy Inków, Cuzco. Obrazy przypominające swoją formą i estetyką ikony, tworzono w XVII i XVIII wieku najpierw w Peru, później też w Boliwii i Ekwadorze. Największa kolekcja tych obrazów znajduje się nadal w Cuzco, w Katedrze Santo Domingo i w muzeach, np. w Limie.
UsuńPacz Pacjanie, jak to się człek dokształca!
UsuńReligijny kicz to dopiero jest temat rzeka! Występuje wyjątkowo obficie.
O, tu obfitość jest niezmierzona, oceaniczna.
UsuńA on, ów obrazek przyjechał z tej Hameryki aż?
UsuńTak. Jako Anioł Stróż wisi sobie w pokoju pewnego Miguela
UsuńNo czyli nie podróba, oryginał .....
UsuńZa trudne, dla mnie właściwe łamigłówki to te z Wesołych Minut dla 8-10 dzieci :P ale powodzenia w rozwiązywaniu
OdpowiedzUsuńKto to?
UsuńChyba się komuś coś "omskło", albo to ma być zagadka.
UsuńCo tu rozwiązywać? Wystarczy kliknąć przecie.
UsuńTajemniczy Don Pedro...
UsuńMoże jeszcze Don Pedro Arcabucero...Kto wie?
UsuńKarrramba !
UsuńHana Wasz post poprzedni zawisł na moim bocznym panelku i nie wyświetla się nowy ten z kiczami. Nie wiem, co jest, ale Lidia u Kreta to samo mówi.
OdpowiedzUsuńNie mam najzieleńszego pojęcia.
OdpowiedzUsuńTeż nie mam, innych nowe się pokazują......blogger kolejny raz zaskakuje?
UsuńU Riannon też wisi poprzedni, chyba Blogger coś zaszalał:(
UsuńChyba, bo u nas przecież wszystko w porzo.
OdpowiedzUsuńRobię szopki"krakowskie"-ale zawsze"znikają"jako prezenty:)
OdpowiedzUsuńA tutaj najgorsza śpiewaczka świata,bez głosu,wyczucia rytmu-po prostu tortury(kicz)-współczuję pianiście:)
"www.youtube.com/watch?v=qtf2Q4yyuJ0"
Trochę inny nastrój:"www.youtube.com/watch?v=7gphiFVVtUI"
:)
A startujesz w tym konkursie szopek na Rynku krakowskim?
UsuńNie startuje,zwiedzałem muzeum,podpatrywałem pomysły innych:)
UsuńRobię też chaty,kościółki.To wymaga dużo czasu i cierpliwości.
Zaraził mnie tym sąsiad.Jak jeszcze chodziłem w krótkich spodenkach,to ów sąsiad pożyczał nam dużą szopkę z figurkami na Święta Bożego Narodzenia.Uczyliśmy się tekstów i wędrowaliśmy po domach całe święta.Mieliśmy wyżerkę za darmo i sporo w skarbonce.
Koledzy rozjechali się po świecie,a teraz na taką zabawę nie ma chętnych.
"Królu Herodzie,za twe zbytki chodź do piekła boś ty brzydki"
:))
Fajne hobby! A w tym roku jak byłam u przyjaciół na Wigilii to byli prawdziwi kolędnicy, chociaż bez szopki (tylko z plastikowym Jezuskiem:)), ale fajnie przebrani z przygotowanymi scenkami , z Herodem, Śmiercią , pastuszkami i bardzo ładnie pastorałki śpiewali, gdzieniegdzie jeszcze tradycje istnieją.
UsuńZmęczony, czy można gdzieś zobaczyć Twoje prace?
UsuńMasz na myśli wystawy,czy coś w tym rodzaj-to nie.
UsuńLatem w ogrodzie,ale na noc muszę chować bo"znikają".
A zimą,na święta robię taką małą dekorację z oświetleniem.
Jak znajdę ciekawy kawałek drewna w lesie,to coś wyrzeźbię.
Zostawiłem te moje rzeźby w ogrodzie,i pojechałem z Połówką do Belgii.Połówka mówiła-schowaj.Ale kto ci takie kicze ukradnie-mówię?Ukradli,a wiatrak rozwalili bo był przykręcony do betonu.
Ale ja to się"nie umywam"do mojego kolegi,on to pięknie rzeźbi.
Zasuwa na zamówienia-dorabia.
:)
Widziałam Jandę w roli Florence, najgorszej śpiewaczki świata, była świetna.
UsuńZmęczony, zanęciłeś nas okrutnie. Zdjęcia jakoweś masz?
UsuńJanda chyba jest na YouTube w roli Florence.
UsuńMasz i nie masz:))W internet nie wrzucam,jadę jeszcze na analogowym sprzęcie Carl Zeiss,szkoda mi to odstawić na półkę bo dużo kasy dałem.
Ale"młodzież"jest zaopatrzona i wyszkolona na cyfrze.Mówią,że nie idę z postępem.Ale myślę,że da się zrobić.I już nie nęcę:)
Niechaj młodzież zeskanuje, bardzom ciekawa. Fajnie jest mieć pasję. Dawaj fotki, nie kryguj się.
UsuńI niech młodzież nie podskakuje, bo założę się, że za Chiny nie potrafią zrobić zdjęcia Zeissem. Że o wywołaniu (czy w ogóle wiedzą, że zdjęcia można WYWOŁYWAĆ?) nie wspomnę.
UsuńA Janda miała tam fajowsko wywatowany tyłek.
UsuńKrótki fragment z K.Jandą.Maciej Stuhr przy fortepianie.
Usuń"www.youtube.com/watch?v=vivkUHy365I"
:)
To chyba ze spektaklu w tv na żywo.
UsuńByłam na tym spektaklu na żywo w Krakowie, fantastyczne było. Duet Jandy ze Stuhrem wart wszystkie pieniądze.
UsuńZmęczony, a może byś nam jakieś fotki dał radę przysłać, byśmy pokazały? Do 2 lutego jeszcze okres Bożonarodzeniowy:))
Już Zmęczonego molestowałam, może się ugnie?
UsuńDruga edycja musi być ;) Kiczyki fantastyczne, może uda mi się wypakować te wielkie obrazy, które w piwnicy u rodziców leżą.
OdpowiedzUsuńI te nimfy, kurczę .... pamiętam o nich cały czas, moze kiedyś na nie trafię.
Jeny, Lidka, szukej w tym sklepie.
UsuńDoczekać się nie mogę...
UsuńPostaram się, to cała logistyka będzie ;) Ale pytałam o makatki haftowane - mama nie pamięta, czy ma je gdzieś jeszcze :( może się znajdą.
UsuńCoś się jeszcze "wypęszy" ;).
Nie szczuj mnie.
UsuńPacjanie, wieść gminna niesie, że karierę mendialno robisz. Prawda to?
OdpowiedzUsuńCo to za kariera...
UsuńA kiedyś ponoć miałaś być w "Sielskim Życiu" i nic. To ten sam materiał? Bo oni chyba coś z tą Wróżka mają wspólnego.
UsuńJa już obczytałam, dobrze mieć kiosk w bloku:)) Jest Owieczka, jest Franek:)) Uśmiałam się z tych owiec w łazience Pacjanku. Cwane te rogate:))
UsuńNie Mika, to nie ten sam materiał.
UsuńNie wiem czy dostanę:((
UsuńKurde, nie mam gdzie kupić, musiałabym do miasteczka, a czasu nie mam. Mika, kup gdzieś.
UsuńNie spodziewałabym się za wiele po tym materiale. Kiedyś Wam opowiem w 6 albo 8 oczu.
UsuńSię postaram.
UsuńJ powiedział, że nie wie, czy mu ta "Wróżka" przez gardło przejdzie w kiosku i że musi wyczekać aż nikogo nie będzie , więc nie wiem czy się uda:))
UsuńDobrze, że G. nie ma pojęcia o niczym.
UsuńAle w necie na stronie Wróżki pokaże się jako archiwalny, będzie w pdf, styczniowy już jest. http://www.wrozka.com.pl/archiwum Lutowy, tylko na razie zajawki. Ja też pierwszy raz kupiłam, po info od Okruszka u Kretowatej, potem u Tupajki, specjalnie dla Owieczki:)) Rozbawiła mnie ta opowieść o owcach w łazience:))
UsuńMika, to gorzej, niż z prezerwatywami. W kiosku znaczy. Pamiętasz opowieść Ogniomistrza o ten temat?
UsuńPacjanie, to jest kariera! Jak o nas napisali w lokalnej prasie, to kąpalim się w chwale przez cały miesiąc! Fajnie było celebrytkom być!
UsuńHanuś, ząb czasu mnie gryzie, nie pamiętam opowieści o prezerwatywach dokładnie... To znaczy wiem , że była, ale szczegółów nie pomnę...
UsuńNa szczęście tu u nas nikt tego nie kupuje.
UsuńAle czego, Pacjanie? Prezerwatyw, czy Wróżki?
UsuńMika, wszystko przed Tobą! Ogniomistrz chętnie powtórzy!
UsuńWróżki z pewnością, a z prezerwatywami nie mogę wiedzieć na pewno. Choć co i rusz nowy członek społeczności lokalnej przychodzi na świat, więc chyba niezbyt często kupują. Zresztą takie wydawnictwa to w powiatowym mieście tylko.
UsuńKupią, kupią, nie bój się! Wieść gminna rozniesie się lotem błyskawicy. Zakład?
UsuńGdybys mnie, Hana, nie poinformowala u Lidki, ze pojawil sie Twoj nowy post, jeszcze bym nie wiedziala, bo nie odswieza mi sie w czytelni. Blogger od nowa swiruje :(((
OdpowiedzUsuńŚwiruje jak amen w pacierzu. Nie jesteś osamotniona. I po co ja wczoraj całe popołudnie spędziłam na konstruowaniu posta, co by w porę się pokazał? Teraz Dziefczyny posądzają nas o gołosłowie! Trzeba będzie przedłużyć głosowanie.
OdpowiedzUsuńNadal jestes przedwczorajsza, nie odswiezasz sie ani troche :(
UsuńJa to jestem bardziej, niż przedwczorajsza i chętnie się odświeżę! Robię, co mogę w tej kwestii, ale idzie mi coraz gorzej.
UsuńNic nie rozumiem. Tu i tam jest normalnie, a tam i siam nie? To nie na mój rozumek.
OdpowiedzUsuńPuchatkowy? Rozumek znaczy.
UsuńNie tylko rozumek.
OdpowiedzUsuńA co jeszcze??
UsuńFiuterko?
UsuńTo też. Poza tym kształt. W ogólnych zarysach.
Usuń:-)))
OdpowiedzUsuńZagłosowałam, wybór był bardzo trudny :-)))
No masz. Wszystko piękne, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńMyślałam, że moje serce ostanie przy kotkach, ale ryba mnie po prostu wzięła i oślizgła całkowicie swym wdziękiem :)
OdpowiedzUsuńMnie oczarował Węgielek, któren wydalił biedronki.
UsuńGłos oddany, ja kiczu nie znalazłam, ale widzę, że nie są to aż takie kicze jak mi się zdawało, że powinny być. Niektóre sa mało kiczowate, a wręcz piękne! Te makatki... Mniam, mniam!
OdpowiedzUsuńNo, molestuję Lidkę z Miką pospołu. Zeznała, że może Mama jeszcze takie makatki ma. Jakby co, mamy prawo pierwokupu!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, najbardziej kiczowaty kicz, to nie jest najpiękniejszy kicz. W gruncie rzeczy, najbardziej kiczowaty kicz to kicz najbrzydszy i najgłupszy. Więc zagłosowałam na... ale najbardziej podobała mi się makatka.
OdpowiedzUsuńA wpis się nie otwiera. Ciągle Jason wisi.
A wejść można przez ten poprzedni?
UsuńWszystkim podoba się makatka. Chyba zacznę takie dziergać.
Wejśc można przez kurnik. Ja sobie wydziergam te z koniamy i z dwugłowymi łabądkami.
UsuńNie dasz rady tak koślawo, w tym cały smak.
UsuńŁabądki dwugłowe są prześliczne, niestety nie umiem dziergać.
UsuńAgniecha, jak się postarasz, to krzywo też dasz radę, najlepiej to się wesprzyj jakimiś nalewkami.
obrusiki i makatki są cudne!
OdpowiedzUsuńNo, śliczne są! Ta z gąskami mnie urzekła. Tak się napaliłam, że już wczoraj szukałam na allegro... Makatek nima, ale jest pani, która haftuje na zamówienie i ma mnóstwo wzorów, m.in. te gąski:)
UsuńAle to nie będzie to samo...
UsuńWiadomo, ale z braku laku...
UsuńDzień dobry Klarko! Zwłaszcza te dwugłowe łabądki z wdzięcznie wygiętymi szyjkami są urzekające.
OdpowiedzUsuńWejść można przez poprzedni wpis, a z tym dzierganiem, to bardzo dobry pomysł :))
OdpowiedzUsuńMusiałabym rodziców wysłać gdzieś na jeden - dwa dni i przewalić chatę w poszukiwaniu minionego czasu ;)
Makatka też mi się podoba, a Michał z giwerą - piękny :) Chociaż głosowałam na coś innego, co wywołało u mnie atak dzikiego śmiechu, jak to zobaczyłam ;)
Najgorszy jest kicz, którego przez sentyment wyrzucić nie można, pewnie każdy cosik znajdzie takiego u siebie :)) Makatki i obrusiki kiczowate nie są ani trochę, chociaż pewnie ich postrzeganie zależy od miejsca, w którym się znajdą.
OdpowiedzUsuńNa temat kiczu mam zdanie podobne do Agniechy, więc i zagłosuję stosownie, chociaż perełek podobnych jest tutaj sporo :)))
Przysiadam się do kurnika, bo bardzo tu swojsko :)))
Bardzo zapraszamy, grzęda szeroka, wszyscy się zmieszczą.
UsuńKażdy ma, jakiś skarb, jasne. Ja mam Maryjkę z odkręcaną koroną z wodą z Lichenia, trzymam trochę jako pamiątkę po Tacie.
Mika, może z powodu sondy na pasku blogger nie pokazuje u Dziewczyn nowego postu? Może sonda zablokowała jakąś funkcję?
UsuńTego nie wiem, może tak być, ale do tego nie dojdę. Jak się sonda skończy i będzie wpis z ogłoszeniem wyników to się okaże, trudno.
UsuńPodejrzewam, że tu jest pies pogrzebany.
UsuńBardzo nam miło AniuManiu, im więcej nas, tym przyjemniej. Jasne, że każdy taki kiczyk w domu ma. Ja mam świnki, które pokazałam kilka wpisów przedtem. W życiu ich nie wyrzucę, w życiu never! Mój, ekhm, "przygarnął" je dla mnie, bo uznał, że MUSZĘ je mieć. Moja siostra z kolei zbiera kubki "zdrojowe". takie "od wód". Tam to jest dopiero festiwal!
OdpowiedzUsuńStymulują używanie vomitorium. Te kubki. W Świeradowie mają trocha. Okropieństwo samo.
UsuńMnie nawet raz zastymulowały w 100%, chyba w Busku.
UsuńUzdrowidko powinno się nazywać ŚMIEradów.
UsuńA ja uwielbiam uzdrowiska ... czasem śmierdzi, czasem pachnie - spaceruję i łowię ten specyficzny klimat kuracjuszy :)))
Usuńuzdrowisko rzecz jasna.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, jestem jeszcze oszołomiona po wizycie u dentysty, ale ubawiłam się po pachy oglądając kicze. Głosuję na przedmiot, którego bym nigdy nie postawiła w swoim domu, a zostawszy nim obdarowaną, pieprznęłabym darczyńcę w łeb :-) A wierszyk też niczego sobie. Myślę o tej rybce w szklanej kuli. Jezus Maria, słów mi zabrakło :-)
OdpowiedzUsuńMnie powalił marynarz i Węgielek. Zresztą wszystkie są wystarczająco kiczowate, gdybym miała wybrać, miałabym kłopot nie lada.
OdpowiedzUsuń... ale trudny wybór ... :D ... brokat, na widok, którego dostaję drgawek przesądził o wszystkim i do tego ta forma / kształt ... ni to pies ni wydra :D ...
OdpowiedzUsuńToż to akrobatka z wielką głową! Żaden pies!
Usuń... się powiedzeniem posłużyłam, rozpoznając mgliście, w tym czymś, jakowegoś cyrkowca ... ni to pies, ni wydra, ni kawałek świdra ( że , tak dokończę) ... :D:D:D
Usuńoto,to, też mnie powalił, marynarz jednakoż. A ja się spóźniłam, bo blogger nie pokazywał mi postów z Pastelowego Kurnika no i przegapiłam, a specjalnie poszłam do piwnicy sfotografować kicz nasz rodzinny, głęboko ukryty:) Ale teraz widze, że nie miałby szans, zbyt pospolity
UsuńE tam, nie ma pospolitego kiczu. Poza tym każda potwora znajdzie amatora. Kicza trzymaj, może zrobimy FESTIWAL kiczu?
UsuńZ bloggerem to skandal jest, chociaż cichutko podejrzewam, że sonda z prawej coś mu zrobiła wbrew.
incognito, masz rację. Ona (akrobatka) jednak bardziej jak wydra wygląda.
UsuńJa ci dam wydra ! To mój ulubiony kicz :-)
UsuńJaka tam akrobatka! Urban na bungee!
UsuńNo przecież nie pies!?
UsuńŁabądek, oczywiście! W dzieciństwie marzyłam o takim ;-))
OdpowiedzUsuńI widzę, że nie ja jedna ;))
A ja znalazłam rybę szklaną w typie łabądka, zielona taka jakaś. Hana, nowy konkurs będzie?
OdpowiedzUsuńW moim przypadku marzeniem była kula ze śniegiem w środku.
OdpowiedzUsuńCo tam Pacjanie! Festiwal kiczu zrobimy!
O no masz, ja cię tu tłumaczę, żeś zarobiona, a tu koleżanka jak królik z kapelusza!
UsuńKula ze śniegiem. Będę szukać i ja.
UsuńUśmiechaj się do Mai B., ona ma kolekcję!
UsuńZ Mają B. już ustaliłam. Już Ona tam wie...
UsuńOjtam Mika, ojtam! Mam dosyć na dzisiaj. Przerwę sobie zrobiłam!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKury rządzą? Kury wymiatają?
UsuńHana w wirze pracy, ale myślimy, myślimy. Ryba szklana w typie łabądka też musi być urocza:) A nie miał ktoś takiej ślicznej lampy z lat 70-tych , co to migała i w dół jakby te migotania spływały?
OdpowiedzUsuńPrima Vera, nie wiem co się stało, że nikomu nowego wpisu nie pokazywało, może być tak jak Hana mówi, że sonda z boku zakłóciła sprawę. Na drugi raz będziemy wiedzieć.
I jeszcze były takie akwaria z lawą w środku, jak się podłączyło do prądu, to te gluty w środku bulgotały i się przelewały.
UsuńI takie bukiety szklanego włosia, co na końcówkach im świeciło wszystkimi kolorami tęczy. Jako dziecko a nawet młodzież, podziwiałam bezgranicznie.
UsuńStały przeważnie w barach z " tronkami wyskokowemi ".
UsuńMiały pewnie jakieś ukryte zadanie przy zwiększaniu obrotów barmana.
UsuńOgłupiały pacjenta!
UsuńA tak poza tematem. Widziałyście te zdjęcia?
OdpowiedzUsuńChłopcy, ich zwierzęta, dzieciństwo na wsi. Rosjanka robi cudowne zdjęcia synkom [HIT SIECI]
http://deser.pl/deser/51,111858,15288783.html#BoxSlotIIMT
Piękne zdjęcia.
UsuńZdjęcia rewelacyjne. Dzięki za link.
UsuńPrzepiękne, dzięki.
UsuńMika, oglądam zdjęcia i słucham 12 concerto grosso op. 1 Benedetto Marcello. Bardzo mi pasuje. Posłuchaj http://www.youtube.com/watch?v=90ZeMISoNY0
UsuńBardzo piękne, dzięki!!!!
UsuńZ muzyką jeszcze smaczniej. Masz rację Pacjanie.
UsuńTu więcej jej zdjęć
OdpowiedzUsuńhttp://500px.com/ElenaShumilova
Utkłam w zdjęciach. Zapierają dech.
OdpowiedzUsuńJa też. Piękne!
UsuńDawno nie widziałam zdjęć, które zatrzymałyby na tak długo moją mizerną uwagę. Każde z nich opowiada historię, przeważnie piękną. Nie mówię już o technice. Coś przepięknego. Dzięki Lilianka!
UsuńDziefczynki Kochane, północ minęła, wolą ludu wyłoniła się triumfatorka (facetów nie było), dziękujemy Wam za wspólne darcie pierza w temacie kiczu. Wyniki ukażą się jutro czarno na białym, a nagrody polecą do zwyciężczyń (trudne słowo) w najbliższych dniach. Ale nie puaczcie, zaraz coś wymyślimy!
OdpowiedzUsuńDobranoc!
A blog wśród nowych czytaczy staje się sławny jako ciepły i niebanalny!!!!
UsuńI do tego ofiarodawca kaczorko-łabądków również na nie zagłosował! Co to znaczy dystans / poczucie humoru !
UsuńCiepły i niebanalny tak jak właścicielki bloga, z których za jedną mogę wystawić certyfikat a za drugą promesę tegoż :-) .
UsuńDzięki za promesę:)))
UsuńŁelkam
UsuńOj, niestety nie zdążyłam z głosowaniem:) Jestem pod wielkim wrażeniem wielu przedmiotów - czego to ludzie nie wymyślą:)))
OdpowiedzUsuńJak nic trzeba zrobić drugą edycję, szkoda, aby tyle dobra się marnowało!
OdpowiedzUsuńKiczyk+ kiczowata piosenka. Nastepnym razem.
Usuń