Na początek trzy komunikaty i przypomnienia:
1. Szukamy pomocy i domów dla 12 kotów pani Barbary Czajkowskiej, której sprawa opisana była w poprzednim poście, patrz TUTAJ:
2. W imieniu swoim oraz autorów petycji w sprawie tragicznych warunków życia psów w schronisku w Radysach, bardzo proszę o podpisanie petycji w tej sprawie, już niewiele podpisów brakuje do wymaganych 25 000. Petycja i opis sytuacji TUTAJ
3. Przypominam o naszych bajkach o zwierzakach z kalendarza Biała Kura. Na razie Lidia wywiązała się z zadania , pisząc piękną opowiastkę o Bonusie. Zachęcam wszystkich do napisania własnej wersji Bonusowych przygód, czas do 25 grudnia.
4. Jeśli ktoś jeszcze nie dostał kalendarza, a powinien był dostać już dawno, koniecznie prosimy o kontakt na adres: bialakura527@wp.pl
Eskapizm. To słowo ma raczej negatywny wydźwięk, rozumiane jest jako ucieczkę od problemów, nieumiejętność zmierzenia się z trudami rzeczywistości, w jakiej żyjemy, odwracanie się tyłem do innych, brak wrażliwości na problemy społeczne. Jednak przyznaję się, mam tendencje eskapistyczne. Nie chcę karmić się tylko złymi wiadomościami, patrzeć tylko na ludzkie i zwierzęce nieszczęście, myśleć tylko o problemach, które mam. Wiem o tym wszystkim, widzę to, zmagam się z tym, ale nie chcę żyć tylko tym i zamieniać się w osobę zgorzkniałą, narzekającą, widzącą tylko tragizm i złe strony rzeczywistości. Chcę skupiać się też na pięknie świata, na ludziach mądrych i wrażliwych, na radosnych zwierzakach, na sztuce, teatrze i książkach. To jest dla mnie niezbędne dla zachowania równowagi , do nabrania siły psychicznej.
W porze ciemności i krótkiego dnia popołudnia i wieczory są długie, sprzyjające lekturom. Chciałabym Wam zaproponować założenie Kurnikowego Klubu Książki (w skrócie KKK). Wszystkie chyba lubimy czytać i dzielimy się czasem swoimi przemyśleniami i opiniami o przeczytanych książkach. Pomyślałam, że np dwa razy w miesiącu mogłybyśmy pisać o książkach, dyskutować o nich, polecać lub nie. To nie muszą być nowości, książki przeczytane ostatnio, mogą być po prostu ulubione, takie, które zrobiły na nas wrażenie, do których wracamy. Mogą być to książki z dzieciństwa, młodości, a nawet lektury szkolne. Zaczyna się dyskusja o nowym kanonie lektur, więc też sprawa na czasie. Można byłoby zrobić zakładkę "Nasze ulubione lektury" i konkursy związane z książkami. Na pewno macie jeszcze dziesiątki innych pomysłów, na które czekam:)))
Na otwarcie napiszę o czymś lekkim, acz nie odmóżdżającym:)) Mam na myśli książkę "Przesilenie zimowe" Rosamunde Pilcher. To powieść o ludziach borykających się z różnymi problemami życiowymi i rodzinnymi, którzy przez różne zbiegi okoliczności spotykają się na święta Bożego Narodzenia w starym domu w Szkocji. Problemy jakoś tam zmieniają perspektywę, pojawiają się nowi ludzie, którzy mogą pomóc w ich rozwiązaniu no i oczywiście dobrze się kończy. Mnie zawsze krzepi i podnosi na duchu. Piszę zawsze, bo czytam ją sobie mniej więcej co roku, żeby mieć dobry nastrój na Święta. Gdy czytałam ją pierwszy raz, tak się wciągnęłam, że wstawałam pół godziny wcześniej, żeby jeszcze sobie poczytać przed pracą przy śniadaniu, bo byłam tak ciekawa co dalej:)) Autorka ma wielki dar opisu miejsc, Szkocja jest jej miejscem życia i odmalowuje ją przepięknie. Również wnętrza, stare domy a nawet srebrne dzbanuszki opisane są tak, że wszystko to po prostu się widzi. Sfilmowano tą powieść, ale jednak wolę książkę.
Jej wielkim bestsellerem stała się książka "Poszukiwacze muszelek", nakręcono według niej też film z Vanessą Redgrave. Też piękna, z akcją równoległą we współczesności i podczas II wojny światowej. Miłość, rozstania, przyjaźnie, rodzina, ale też i odchodzenie z tego świata to wątki tej książki. Wzruszająca, ciepła i dająca do myślenia o tym, co w życiu ważne.
Na zły nastrój, ciemne popołudnia, trudne dni w pracy czy w domu, bardzo Wam polecam jako terapię książki tej autorki. Oczywiście z herbatką angielską i śmietanką w srebrnym dzbanuszku.
Teraz czytam coś z zupełnie innej bajki, wspomnienia Joanny Olczak-Ronikier, córki pisarki Hanny Mortkowicz-Olczakowej i wnuczki Janiny Mortkowiczowej, też literatki i tłumaczki (tłumaczyła m.in. "Doktora Doolittle"), współwłaścicielki słynnego wydawnictwa Jakuba Mortkowicza, który był jej mężem. Wspomnienia pani Joanny dotyczą okresu życia w tuż powojennym Krakowie, m.in. mieszkania w słynnej kamienicy literatów przy ul. Krupniczej 22. Jeszcze nie skończyłam, o tej książce napiszę następnym razem.
Jadę jutro na największy pchli z książkami. Może uda mi się kilka pocketów za grosze nabyć. Już sobie spisałam co polecacie. Jak jestem na tym wpisie pierwsza to hrehrehre, ni wierzę.
OdpowiedzUsuńPierwsza jako żywo, dobry pomysł z pchlim.
UsuńA ja druga. I też mam kota na pozbyciu. Dziewczyny z Warszawy i okolic- może chcecie ślicznego rudaska?? To zajrzyjcie do mnie.
OdpowiedzUsuńJak fajnie czytac ze lubicie Wallandera i film , i ksiazki , niedawno zmarlego Mankela.
OdpowiedzUsuńMikus, o Maryninie, juz napisala Ewa, jej kryminaly nie sa tak mroczne, jak Krajewskiego. Lzejsze jednak, ale nieglupie.
Mnie sie ostatnio bardzo spodobal Wronski, i jego Haiti.
Most nad Sundem-super. Ale najlepsiejszy jednak: The Killing. genialny po prostu! Nie moglismy sie doczekac kolejnych odcinkow.
Bardzo lubie ksiazki Agaty Tuszynskiej, chcialabym bardzo najnowsza zdobyc:) Na razie czytam o Tyrmandach:)
Mam tez na polce i nikomu nie oddm, ksiazki Arturo Perez Reverte. Wrac, sobie do nich czasami.
Dobranoc Kurkom:)
Padam na dziob , po grzanym , jarmarcznym winie.
To byla Kasia Alzacka;)
UsuńAP Reverte, kiedyś czytałam dużo jego książek, ale jakoś mi przeszło.
UsuńMnie się jeszcze podoba Akunin i jego seria z Fandorinem.
Krajewskiego w życiu już nic nie przeczytam, nie znoszę połączenia kryminału z horrorem.
UsuńKasia, możesz coś bliżej o Wrońskim i o Haiti? Nic nie wiem. O Reverte też nie.
Książka Tuszyńskiej o narzeczonej Schulza czeka właśnie w kolejce po Olczak.
Akunina też lubię, bardzo stylowy.
O tak, Akunin, baaardzo lubie)
UsuńMika, jesli nie trawisz Krajewskiego, nie polecam Ci Wronskiego.Podobne klimaty.
Miloszewski tez laczy dreszczowiec z sensacja.
Reverte-swietny jezyk, dobre tlumaczenie!! Klub Dumas-moja ulubiona ksiazka Reverte. Tajemnica, goni tajemnice. Chandler, Dumas i Conan Doyle-w jednym;). Cho to znowu polaczenie kryminalu i horroru.
Moze dal Ciebie Mika, lepszy bylby Fechmistrz? Albo Szachownica Flamandzka?
Miłoszewski mniej mroczny, Krajewski i Wroński mi nie podeszli. Jednak Klub Dumas i Szachownica Flamandzka były najlepsze.
UsuńA ten Klub i Szachownica to czyje, bo się troszkę pogubiłam?
UsuńReverta, Mikus.
UsuńReverte'a.
UsuńNo tak, a ja gdaczę pod starym postem jak Opakowana:)))
OdpowiedzUsuńNooo Wiesz! I to sama Prezesurka:)
UsuńZłapałam cię chociaż raz:) Ale tak naprawdę to napisałam, że przekleiłam i żeby tu pisać, tylko akurat ten komentarz zjadło.
UsuńCzytał ktoś coś Katarzyny Bondy? Dobra jest?
OdpowiedzUsuńNierowna.
UsuńFlorystka-niezla.
Ale sprawa Niny Frank, moim zdaniem, jakos nie bardzo jej sie udala.
Podobno Pochlaniacz dobry.
Petycja podpisana:) Miko, swietny pomysl z Klubem Ksiazkowym. Ostatnio brakuje mi czasu na czytanie wiec slucham ebookow. Jesli lubicie ksiazki lekkie i przyjemne to polecam serie ksiazek "Prowincja", Katarzyny Enerlich.
OdpowiedzUsuńJest to dosc mloda pisarka pochodzaca z Mazur, i pieknie opisuje okolice w ktorych mieszka. W serii Prowincja, jest duzo opisow przyrody, watki milosne, czyta sie bardzo przyjemnie.
Mam awizo z poczty (przesylka z Polski), i chyba wiem co dostane :))))))))
Dzięki za petycję. Audiobooki też fajne. "Prowincja" brzmi przyjemnie, na ucieczkę od realu w sam raz. Dopisuję do listy w zakładce.
UsuńWpisałam się w zakładce KKK. Dopisałam trochę i proszę o poprawkę: Pilipiuk ma na imię Andrzej.
OdpowiedzUsuńFascynowałam się swojego czasu literaturą japońską i teraz też jeszcze mi się zdarza sięgnąć. Trochę hermetyczna jest.
Chyba się pożegnam, ciężki dzień miałam i muszę się zając kotami. Od ponad godziny mam dwa.
Dobrej nocy Kurki, miłej lektury i słodkich snów.
A przepraszam, nie sprawdziłam, Marek mi się plątał po głowie.
UsuńJakie dwa koty? Na przechowaniu czy na stałe??
Dzięki za zakładkę.
Na przechowanie mam kotkę wnuczki. Właśnie się ułożyła na moich spodniach. Jakoś mi się odechciało spać.
UsuńA czy wiecie, ze akcja książek o Jakubie Wedrowyczu rozgrywa się w malutkiej wiosce na Lubelszczyźnie?
UsuńRucianko, odpowiedziałam Ci w poprzednim poście.
OdpowiedzUsuńAnais, jeśli możesz, uprzedź p. Barbarę, że się z nią skontaktuję i przywiozę jakieś koce na podróż.
Moją ukochaną od kilku lat książką jest "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Tokarczuk. Tokarczuk jest ulubiona w ogóle, za całokształt.
OdpowiedzUsuńZ bardziej odjechanych to Houellebecq "Mapa i terytorium". Fajną wizję świata tam stworzył.
Taaaak. Tokarczuk!
UsuńPrawiek i inne czasy, mnie zaczarowal.
No i slynne Ksiegi;)
Twoje ukochane tytuly sa mi bardzo bliskie,wiec pozwole sobie namowic Cie na konieczne przeczytanie ( skoro nie piszesz o tej ksiaze,tzn ze jej nie znasz ) Polbrata Christensens.Ksiazka mojego zycia,jakkolwiek to brzmi.Niech nie przeraza Cie jej objetosc ,bo ja zalowalam,ze to juz koniec..tak zreszta mam czesto,pod koniec czytam wolniej,dawkujac,bo za chwile...W Polsce ukazala sie w 2004 i zniknela natychmiast,pozniej tylko w sieci po duzych pieniadzach..teraz bylo drugie wydanie...
Usuńhistoria rodziny z Oslo,druga wojna swiatowa...w tresc wplecione aluzje do ksiazek ktrore znamy,filmow...mistrzostwo...
Ja też Prawiek bardzo, bardzo. I "Pług" też, u Hany czytałam. Wiecie, że Agnieszka Holland robi teraz film na tym oparty?
UsuńMagdo, bardzo ciekawie brzmi twoja rekomendacja. Rozumiem, że "Półbrat" to tytuł, a Christensens autor?
UsuńFilm bedzie mial tytul Pokot a w roli glownej Stanislawa Celinska....tez czekam
UsuńTak Polbrat to tytul
Christensen Lars Saabye autor
Sprawdzilam ze jest w Empiku...Powiem jedno,zazdroszcze ze tyle dobrego przed Toba..
Szczerze namawiam tez do ksiazek Juame Cabre,w Polsce ukazaly sie trzy,naj,naj,naj to " Wyznaje"...
moglabym tak jeszcze dlugo,ale tyle poki co....jesli dalas sie namowic i przeczytasz bede bardzo ,bardzo ciekawa Twojego zdania..
Cabre, no jakos nie mogie..Probowalam.
UsuńA moja najukochansza ksiazka jest Diabel stroz. Na zawsze.
Tak mnie zaintrygowałaś Magdo, że może sobie zażyczę "Półbrata" na Gwiazdkę...
UsuńKasia, a ten "Diabeł stróż" to czyj?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPolecam ta ksiazke od lat i nie znam osoby,ktora bylaby rozczarowana,mam nadzieje,ze i dla Ciebie bedzie ta,do ktorej zaglada sie przez lata.....
UsuńAnity Janowskiej.
UsuńNie rozstaje sie z ta ksiazka od 1988 roku, kiedy polecila nam ja mloda profesora filozofii.
Jedni dali sie namowic, kupli, pozyczyli i sie zakochali, inni-nie wiedza co stracili;)
Mika kupilam sobie " Przesilenie zimowe " z Twojego polecenia,czekam na przesylke...
UsuńKatarzyno czy masz na mysli listy Czajkowskiego do Janowskiej ? czy cos pomylilam ?
UsuńMagda, Kasia odpowiadała na moje pytanie w kwestii autora "Diabła stróża".
UsuńMam nadzieję, że się nie rozczarujesz, napisz jak ci się "Przesilenie" podobało, bardzo jestem ciekawa.
Mika, właśnie zaczęłam czytać Przesilenie zimowe i ... jestem oczarowana!
Usuńdziękuję.
Notuję kolejne polecane tytuły:-))
Gosia
cześć Kurki, ja tylko na chwilę w drodze do łóżka ;) petycję podpisałam, koty udostępniłam, o książkach nie pogadam, bo u mnie Sławomir Koper na tapecie, chyba już piąty z kolei, żaden kryminał czy horror, nuuuuuuuuuudy ;)) kolorowych snów
OdpowiedzUsuńBator tez lubie, oprocz Wyspy Lzy, ktora mnie zupelnie nie porwala.
OdpowiedzUsuńKasia, mnie też nie...
Usuńpierwsza życzenia wszystkim Barbarom złożyła u siebie Ewa2.
OdpowiedzUsuńto ja druga tutaj.
Kochane Barbary, życzę Wam bardzo wielu powodów do radości!
:***
Dokladam sie do zyczen!!! Seta i sledz!!!!
Usuńooo, to i ja Basiom wszystkiego najlepszego życzę :)
OdpowiedzUsuńRabarbaro i Bacho! Słyszycie? Ten śpiew?
OdpowiedzUsuńBył taaaaaki dzieeeń, minął tak, jak wszyyyystkie dniii!
Oby nie, niech ten dzień będzie cudownie inny, niż pozostałe, zaszalejcie Barbary na całego, a co tam!
Uprzedziłyscie mnie, tez chciałam. Bacho, Koguto Barbaro i wszystkie inne Basie- zdrowia, radości i pogody ducha wszystkim!
OdpowiedzUsuńNo i wszystkiego dobrego i zakończenia kłopotów dla pani Basi.
Dobranoc!
Barborki Drogieee!
OdpowiedzUsuńOrkiersta Gornicza jutro Wam zagra, a ja Wam dzis zycze wszystkiego dobrego!
Dzień dobry Kurniku :))!! Baaaardzo dziękuję za życzenia :))))) I powiem Wam, że najlepszym moim prezentem tegorocznym/całorocznym ;) było wejście do Kurnika i skutki tegoż :)))) Niechaj tak trwa :D !
OdpowiedzUsuńOpakowano - śledż jest moją ulubioną potrawą, a jakżeż śledż bez sety !! ;))
Wasze zdrowie !!!! (czym to się skończy jak ja tak od rana .....)
Póki co - Ewo2 i Anais, też jestem miejscowa i jak co wołajcie do mnie, wspólnie damy radę.
- ciekawam, kiedy to się ma mieć czas na te książki....co post to więcej komentarzy..... ;)) ale coś tam dopiszę... ;)
- Miko - też nie lubię horrorów i ogólnie wszelkie ponurości czytuję tylko po bardzo poważnym uzasadnieniu, że wypada i należy. Życie dostarcza wystarczającą porcję smutków i lęków.......
Niebo u nas nad ranem i teraz gważdziste i czyste - oby wszędzie był piękny dzień :D !
Barbara
Droga RaBarbaro :**
UsuńOjej,jak miło. Słyszycie PrezesKurejry? :)
UsuńA jakże, słyszymy! I się pławimy i napawamy!
UsuńBardzo się napawam, chociaż dopiero teraz, bo pracowity dzień miałam.
UsuńDodam jeszcze, że poranek nadal piękny, powietrze ostre, na zielskach szron ....... hm, to chyba można przyjąć, że Barbara po lodzie ? Na aktualny stan klimatu....
OdpowiedzUsuńBarbara
Wszystkiego najlepszego Barbarom,RaBarbarom i Bachom.Niech Wam się darzy!:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiscei dzisiaj Barbary!! wszystkim Basiom najlepszego!
OdpowiedzUsuńKochane Barborki, Basie, Rabarbaro i Bacho wszystkiego slodkiego i milego z okazji święta:)!!!
OdpowiedzUsuńKoguto dziś piateczek, więc śledzik od rana jak najbardziej wskazany:) i jak mówi Opakowana seta musi byc. Najlepiej spirytu, bo dobry na rozruch, krążenie i długowieczność.
Piękny dzień wstał dla Barbarek. Niech Wam słonko świeci i dzień minie wesoło.
OdpowiedzUsuńTrochę niska temperatura, ale nasze uczucia dla Was gorące.
Miłego dnia także wszystkim Kurkom.
U nas też dzień ładny, przejaśnia się i nie pada.
OdpowiedzUsuńBasiulki wszystkie! Zdrowia, szczęścia, pomyślności!!!
Basieńki, samych dobrych dni wam życzę i w zdrowiu jak najlepszym!
OdpowiedzUsuńIle kotów do ooddania.. jej.....
OdpowiedzUsuńKsiązki nie znam, ale jestem ciekawa :)
Zdrowia zycze, pozdrawiam
Dzięki, Aldia.
UsuńJa też przyłączam się do Barbarowych życzeń :) Życzę Wam, żeby życie nie kopało.
OdpowiedzUsuńwarszawaski dziennik "Metro", rozdawany za darmo w najruchliwszych miejscach Warszawy, opublikował apel p. Barbary:
OdpowiedzUsuńhttp://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/1,141635,19279530,smutna-historia-pani-barbary-i-jej-12-kotow.html
Niech i pani Barbarze (i jej kotkom) na imieniny los i dobrzy ludzie przyniosą dobre rozwiązania tej trudnej sytuacji.
Usuńżyczenia przekażę, jestem z nią umówiona na 15-tą. oczywiście, nie z pustymi ręcami ;)
UsuńTG,super że jest ogłoszenie,oby to czytali.
UsuńDołączam się do życzeń dla p.Barbary.
Szkoda że nie mamy dla niej kalendarza.
TG,cieszę się że będziesz nas reprezentować,popytaj,zorientuj się i powiesz jaka jest sytuacja i co można zrobić.
zawiozę jej kalendarz w prezencie imieninowym - PK, chlip, chlip.. ;)
UsuńNie puakaj TG,to piękny gest.
UsuńTG, no, nie puakaj, coś się może zaradzi.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO,jak dobrze, może coś się ruszy w związku z tym!
UsuńKurencje Kochane dzięki bardzo za życzenia, oby się w końcu coś spełniło, jak na razie nie bardzo da się wyjść po wiatr sztormowy i pada, ale koło południa powinno się rozjaśnić. Na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał mnie odwiedzić wstałam raniutko i właśnie będę wyciągać z pieca moje ciasteczka z płatków, tym razem jabłkowo-cynamonowe z waniliowo-czekoladowym cukrem.
OdpowiedzUsuńNo to dreptm do kuchni
Bacha, i Tobie wszystkiego najlepszego!
UsuńOraz wszelkim Baśkom odwiedzającym, a (jeszcze) się ukrywającym. ;)
Bacho,życzę żeby się spełniło w 100%.
UsuńOj, bardzo bym chciała Ruianko!
UsuńBacha,wiem że niechcący ,ale ślicznie mnie nazwałaś hrehrehre
UsuńHrehrehre, absolutnie niechcacy
UsuńKOMUNIKAT !! wszystkim Baśkom wsiego dobrego !! :) Pani Magda będzie u pani Basi dziś o 15.30, dałam jej wskazówki ale ona też miała koty wiec wie co i jak.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego wszystkim Baśkom :)))
OdpowiedzUsuńOstatnio wróciłam do Agaty ....
Lidio,jak możesz.
UsuńW taki dzień to Baśkom mówisz?Przecież mogłaś jutro. ;)
Hrehrehre, Rucianko ;) i Lidio - ja tam się z Agata nie rozstaję...i coraz to odkrywam nowe smaczki ;)
UsuńBarbara
Kurejry Barbarelle ,ściskam Was mocno.
OdpowiedzUsuńBądzcie zdrowe,kreatywne i piękne.Czyli nadal takie jak do tej pory.
Siedźcie w Kurniku i fajnie gdaczcie.
Trochę od czapy tu napisze, ale dopiero byłam oglądać Vivienne, o ktorej pisalyscie kilka postow temu. Przepraszam, jeśli kogoś urazi moja opinia. Jak dla mnie to dramat, tylko torebka jest ciekawa i apaszka sie broni, ale cala stylizacja to dramat, nawet szpakow w czeresnie straszyć tak bym się nie ubrala.
OdpowiedzUsuńTeraz czekam z niecierpliwością na wieści od TG...
Mam nadzieje, ze działkowy kotek od Mnemo szybko znajdzie domek. Jest śliczny, niestety ja w sprawie kota nie poratuje, bo nasze psy podworkowe nie przyzwyczajone i kaukas choc już leciwy z kotem się nie zaprzyjazni.
CzeKo, Vivienne straciła chyba trochę poczucie czasu i granice smaku.
OdpowiedzUsuńMasz rację, troche szkoda, ze teraz gwiazdy zajmują sie tylko promocja siebie poprzez szokowanie. Świat schodzi na ... no właśnie na co? Bo przeciez nie na moje ukochane czworonogi, bo jakby tak to bylby ku lepszemu, a nie gorszemu?
UsuńŁadna pogode Basiule dostaly na imieniny ( no moze oprócz sztormowej Bachy), ciekawe jaku będzie Mikołajek i co komu przyniesie?
Solejukowa przy niej wymiata . KolKa
UsuńBarbary po wodzie swięta po lodzie,chyba tak to szło.Ale u nas w nocy był malutki mróz,to nie wiem.
UsuńU mnie był zupełnie nie malutki mróz. Czyli wynikałoby, że święta po wodzie...
UsuńWŁAŚNIE WYJEŻDŻAJĄ Z WAWY. JADO. DZWONIĄC DO PANI BASI UDAŁO MI SIĘ ZAMIENIĆ KILKA MIŁYCH SŁÓW Z TG KTÓRA TEŻ TAM BYŁA. TERAZ SIEDZĘ JAK NA SZPILACH I CZEKAM NA KAJTUNIA :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, zeby podróż przebiegła szybko i bezproblemowo:), to przy dobrych wiatrach kolo 23 będziesz witać nowego lokatora?
Usuńmyślę ze około 21 powinni być ;)
UsuńI ja trzymam kciuki. Niech się wszystko pięknie uda.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń:) Pięknie!
UsuńWłaśnie dzwoniła pani Magda z trasy, Kajtek miauka cały czas (Słyszałam go) ale to normalne. dadzą rade.
UsuńNie dziwota, pewnie bidulek cały zestresowany co to się ywprawia i na dodatek zamknięty. No ale trudno, tak musi być.
UsuńBidula kochana, ale już niedługo na szczęście.
UsuńWszystkim Baśkom sto lat, stoooo laaaat! A jeśli chodzi o książki, to na polepszenie nastroju lubię fajne, babskie fastfoody. Bardzo zmartwiła mnie wieść o śmierci Moniki Szwai ;(
OdpowiedzUsuńNajlepszego, Basieńki :)*
OdpowiedzUsuńSzczęścia, radości i miłości.
Nie na temat..czytam dwa ostatnie wpisy "Fizyka w podrozy" (link z prawej strony kurnika na liscie blogow) i wstrzasnelo mnia do najglebszych glebi mego jestestwa i eskapizm na nic mi sie zdaje.
OdpowiedzUsuńMika ! eskapizm mi nie pomaga!
Grazynko tez czytam Fizyka, echhh:(((((
UsuńWszystkiego najlepszego dla Barbarek i Basieniek!
Grażyna, to już nie jest dobrze... No ale siłą rzeczy odbierasz to osobiście..
UsuńStaram sie i staram i nie rozumiem dlaczego tak bardzo mnie to denerwuje...juz nie chodzi o moja sytuacje emerytki wenezuelskiej w Polsce, tylko czuje jak bardzo to wszystko jest niesprawiedliwe i jak trudno zniesc takie lekcewazenie innych z pozycji sily , czuje sie absolutnie bezsilna jak bezslini sie czuja wszyscy ci ktorzy w Wenezueli pozostali...
UsuńZdumiewa mnie bezczelność poczynań tej kliki, albo raczej mafii i fakt, że dzisiaj, w XXI wieku ktokolwiek jeszcze w to wierzy.
UsuńBezczelność poczynań to nie tylko patent wenezuelski:(
UsuńMika, ta bezczelność jest w dodatku podszyta jakąś taką naiwnością, nie potrafię tego nazwać. Jakby gadali do niepełnosprawnych mentalnie dzieci.
UsuńTak, bezczelnosc to nie tylko patent wenezuelski, niestety ...czesem mysle ,ze jednak gadaja do niepelnosprawnych mentalnie...
UsuńGrażyna, i ja czytałam myśląc o Tobie.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie Hana...trudno nie myslec...
UsuńJak pisze Fizyk, dobrego wyjścia tu nie ma.
UsuńNo a ja musiałam ruszyć się z domu i jak wracałam to mnie lekko wicherek przesuwał po chodniku. Z tyłu to jeszcze miałam przyspieszenie ale z boku to już uważałam na krawężnik. Hrehrehre mam atrakcje. Wiecej się namęczyłam niż na siłowni.
OdpowiedzUsuńJejku jak mi się udały ciasteczka.
Mika, myślę, że Tobie będą smakowały z żurawiną.
Hana popatrz na pocztę.
OdpowiedzUsuńBacha, hrehre, widziałam!
OdpowiedzUsuńcześć, Kurencje! pozdrowienia od p. Basi. życzenia przekazane. bardzo jej się spodobał kalendarz (PK). dziękuje i pozdrawia. koty śliczne, zadbane, a Kajtuś absolutnie przeuroczy!
OdpowiedzUsuńAch nareszcie jesteś:) juz myslalam ze sie dzis nie doczekam, bo późno zagladasz do kurnika, a ja teraz jak Koguta, chodze spać z kurczakami. Właśnie starszy zasnął, jest nadzieja ze mlodszy tez juz śpi, a nie tylko drzemie:), jeśli drzemie to wstanie po przełożeniu do łóżeczka.
UsuńCieszę sie, że koteczki piękne i zadbane:), a jak sie zachowywaly w stosunku do Ciebie?obco pachnące osoby?
z rezerwą :)
Usuńpołowa kotów zaszyła się za szafką, mają tam swoją "melinę". odważniejsze nigdzie nie zwiały, a najodważniejsze i najbardziej zaciekawione podchodziły coraz bliżej :) oprócz Kajtusia, który nigdzie nie uciekał, już na dzień dobry został przeze mnie wymiziany i ubrany w szelki.
Ściskam wszystkie Basie!
OdpowiedzUsuńPozwolicie, że wrócę do tematu książkowego?
I to nie jednej książki, a ośmiu tomów, które właśnie znowu odświeżam :)
Pamiętacie film "Wszystkie stworzenia duże i małe", opowiadające o perypetiach wiejskiego weterynarza Jamesa Herriota z Darrowby w Yorkshire? Serial został nakręcony na podstawie książek Herriota, wydanych w ośmiu tomach.
Ja wiem, że opisanego w nich świata już nie ma, farm na wzgórzach, szop na pastwiskach, lamp naftowych i wychodków na podwórku. Medycyna też od tego czasu poszła naprzód. Ale mnie nadal ujmuje ten język, te historie, trafne, dowcipne opisy ludzi i zwierząt. Polecam :)
Psie, pewnie, że pamiętamy! Zaczytywałam się, a i serial był świetny!
UsuńWspaniałe, z klimatem Starej Anglii:))) Serial był cudny.
UsuńGadalysmy o tym z Mika, jakis czas temu:) Serial ubostwialam, ksiazke przeczytalam poznieJ)))
UsuńOglądaliśmy całą rodziną. Książka też świetna.
UsuńSię dołączam! Serial był stałym punktem programu.
UsuńA co do książek to wzięłam się na dobranoc za Szczęśliwą ulicę Lizy Marklund (kreminał).
Petycja już puszczona jakis czas temu (moc fejzbuka); weny nie mam nadal. Może jak się skończy czas mikołajkowy...Jutro mikołajki w GOKu. Z moim scenariuszem. Drżę....
OdpowiedzUsuńMęczę- w sensie braku czasu i wieczornegoryjopadania- Krawczyk i "Magiczne miejsce". Masa powtórek czeka, Dickensa chciałam co by się na wyżyny jakieś wznieść, bo lubię( Dickensa! :))))
Tupajka, gratulacje, na pewno mikołajki wypadną świetnie!
UsuńTupaja, masz z tego jako kasę?
UsuńCzy ktoś ma jakieś wieści od Anais?
OdpowiedzUsuńMika, wszyscy czekamy. Wejdź do Anais przez jej awatar. Ona też czeka. Myślę, że już dojechał.
OdpowiedzUsuńJa juz padam, nie doczekam na bieżąco, ale nadrobie przy nocnym karmieniu.
OdpowiedzUsuńMiłej nocy Kurniczku:)
Dobrej nocy Tobie i Kurczakom!
UsuńDziękuję Miko;D. Pierwszy sen zs mns;)
UsuńHej Kurki. Zaaplikowałam sobie oderwanie przed tv. Obejrzałam na Kulturze chiński film pt Jedz i pij, mężczyzno i kobieto". Podobał mi się.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że już są wieści o kotku.
JUŻ SĄ WIEŚCI U MNIE NA BLOGU,ZARAZ OPUBLIKUJE :)
UsuńWspaniale;)
UsuńWidziałyście? Piękne z Kajtka kocisko!
OdpowiedzUsuńŚliczny, puchaty i fajny ma ogon.
UsuńSpory chłopak!
UsuńKurencje kochane, jeszcz raz wszystkim Wam dziękuję za życzenia i dobrej nocy życzę bom znużona wielce (mimo braku gości) i wdrapuję się na spalną grzędę. Walka z wichurą mnie osłabiła. Dobrych książek na dobranoc i mruczącej przytulanki, kto ma.
OdpowiedzUsuńTeż mówię dobranoc. Może koty dadzą pospać i nie będą ganiać.
OdpowiedzUsuńMiłych snów Kurki.
Witajcie Kurki i Kurczaczki!Wczoraj padł mi komp.Myślałam,że mnie piorun strzeli.Już kolce kładłam po sobie coby dziś do Syna zadzwonić z"radosną"wiadomością a tu rano,po raz kolejny odpalam/wczoraj robiłam to kilka razy i wciąż się ładował,poprawiał a na końcu chiński/angielski:)/komunikat,że błąd nr.../i pokazał się normalny ekran!!!Przeczytałam wszystkie gdaki i cieszę z pomyślnej akcji"Kajtek".
OdpowiedzUsuńW poniedziałek wybieram się do miasta i oczywista,zahaczę o empik i se zapisałam"Półbrata".
Tymczasem.
Miłego dnia dla wszystkich:)))
daj znac czy dostalas..no i oczywiscie jak przeczytasz ,podrawiam seredcznie
UsuńOk:)
UsuńDzień dobry Kurnikowi. Chłodno, słońce się przebija, zapowiada się ładny dzień.
OdpowiedzUsuńWkurzyłam się od rana, bo półuchem wysłuchałam pana, który ponownie dorwał się do władzy i który gładko mówił, że czarne jest białe. Wrrrrr....
Natychmiast potrzebna mi odskocznia....idę na zakupy i będę piekła tort na jutrzejsze spotkanie rodzinne.
Wszystkiego miłego w sobotę.
Ewa, nawet pół ucha szkoda...
UsuńPomysł z tortem bardzo mi się podoba, a jaki tort?
Odreagowałam sobie, wyszłam z domu. Tort poczeka. Nazywa się "Aksamitny tort kokosowo-korzenny", ulubiony mojej córki. Trochę mało tradycyjny bo bez kremu i ciasto nie biszkoptowe, ale da się zjeść i z mąki bezglutenowej zrobić.
UsuńPięknie brzmi i jeszcze mało kaloryczny... A może byś zapodała przepis, może jeszcze przed świętami by się wypróbowało?
UsuńPostaram się, jeszcze dzisiaj. Dużo pisania, roboty trochę mniej. jeśli nie zdążę to jutro.
UsuńEWa, jak za bardzo pracochłonne to się nie męcz.
UsuńDzień dobry, Kurki! Mika, jestem Była i wczoraj, ale o czwartej nad ranem, padnięta strasznie, bo rozpracowywałam pewien problem komputerowo -służbowy:) Piękny post i świetny pomysł. Z wymienionych przez Was książek bardzo bliska od pewnego czasu jest mi "Prowadź swój pług prze kości umarłych". Przeczytałam jednym tchem. Uwielbiam Tokarczuk! Mam ochotę straszna na "Półbrata".
OdpowiedzUsuńOstatnio zdarzyło mi coś fajnego w związku z książkami. Chciałam kupić "Gorączkę romantyczną" Marii Janion i znalazłam na allegro licytację. "Gorączka" za 5zł. Licytowałam do 6,50 i wygrałam. Mam już w domu książkę z... piękną dedykacją Marii Janion dla prof. Franciszka Ryszki. Na allegro było napisane, że ona tam jest, ale zależało mi na samej książce i żeby była w miarę dobrym stanie, więc nie wczytywałam się w resztę informacji. Czasu nie było:)
Kalipso, o czwartej rano problemy służbowe??????????? Zbastuj, dziewczyno!
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa z tą książką, biały kruk, gratuluję!
ŚCISKAM MOCNO
Dziękuję, Mika:) I ja ściskam:*
UsuńPusto tu jakoś. Gdzie są Kury?
Kalipso Kury jak nic szoruja okna, piora dywany, trzepia pierza i pieką pierniki, bo chyba kolejek takich nie ma, co by w nich tak stały i stały?:D
UsuńMnie sie kiedyś zdarzylo siedzieć w pracy do 3ciej w nocy, bo system zmienili w fabryce, a miesiąc trzeba bylo zamknac i do wynagrodzen przygotowac.
UsuńJa tam onegdaj siedziałam z paroma dodatkowymi koleżankami do pomocy,od 6 rano do 1 w nocy.W sobotę.Obcinałyśmy zera w całym stanie inwentarzowym.Nie powiem,wesoło było:)))
UsuńCo prawda nie bardzo rozumiem, co robiłyście , ale współczuję. A zapłacili wam jakoś za to czy to w ramach obowiązków?
UsuńDziewczyny, wejdżcie na bloga Anais!!!! Z tym biednym Kajtkiem to prawdziwa okropność !
OdpowiedzUsuńBarbara
Basiu, bylam, czytałam..ech...ciężka sprawa, bo pewnie one wszystkie podobne przypadłości mają, co i Kajtek.:(
UsuńKoszmar jakiś... Trzeba by chyba Anais jakoś dopomóc z tymi kosztami leczenia... Napisałam u niej, żeby podała konto.
UsuńZaraz puszczam nowego posta Hany!
Dobry wieczór! Też byłam i czytałam, kot wygląda pięknie a tyle w nim chorób, biedactwo.No i jak na tak dużego kota 4,5 kg, to właściwie mało. Miejmy nadzieję, że leczenie pomoże, i tych zębów szkoda!
OdpowiedzUsuń......
Rano zakupy ,pieczenie pierników z córką,obiad i wio do lasu,bo dzien przepiękny ,słoneczny był.Niedawno wróciłyśmy.
próbowałam podpisać petycję i nie działa (((
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń