Autorką rysunku i wierszyka jest przezdolna Kjujewna Maja! Pamiętacie co Gorzka Jagoda opowiedziała o swojej podhalance Lunie? Ta właśnie opowieść zainspirowała Kjujewnę i oto jest! Czy Was zachęciłam do kupowania kalendarzy? Takich przepięknych rysunków jest dwanaście: cztery Kjujewny, cztery Ewy2 i cztery moje. Wszystkich Wam jeszcze nie pokażę, niech to będzie niespodzianka. Dużą część kalendarzy wysłałam wczoraj i dziś. W poniedziałek coś już powinno tu i tam dolecieć. No i część dostarczę stolycy osobiście już jutro i w sobotę.
Ostrzegam, że nakład nie jest aż taki duży, a instrukcja pt. JAK KUPOWAĆ - TUTAJ!
I tym sposobem mamy nowy wybieg. Dawkujcie sobie oszczędnie, bo wracam dopiero w niedzielę wieczorem. Jeśli coś Wam pisnę, to w najlepszym wypadku w poniedziałek. W każdym razie jestem prawie gotowa i powinnam wcześniej niż zwykle udać się do alkowy, ale nie wiem czy to mi się uda.
Fajnego weekendu!
Świetna kartka, brawo!!!
OdpowiedzUsuńPierwsza?
Ha!!! Trafiłam na podium, ostatnio byłam opieszała pod tym względem. Baw sie dobrze Prezesko i wyściskaj wszystkie Kury ode mnie. (tego się chyba nie pisze razem?) Dziurę w mózgu już pewnie mam ortografii zapominam.
OdpowiedzUsuńCzekamy na relację.
Ewa2, taką dziurę to ja też mam. Bardzo ładnie napisałaś, wszystko gra. Wyściskam, a jak!
OdpowiedzUsuńTez mam dziure w mozgu i jestem z niej dumna!
UsuńDruga?
OdpowiedzUsuńMnie tam nie trzeba zachecac. A listopad jest przecudnej urody. Mniemam, ze inne miesiace co najmniej mu dorownuja. Nie moge sie doczekac i az nuszkami przebieram z niecierpliwosci. :)
UsuńDziewczyny, u Graszki tragedia finansowa, trza pomagac.
UsuńWchodzcie do niej, kto jeszcze nie czytal.
Pantera, byliś, widzieliś.
UsuńKalendarze wczoraj polecieli do Mamy Zofii.
Jak to? Przeciez inaczej umawialam sie z Gosia, na odbieranie osobiste.
UsuńAle gdzie? We Wrocku? W tabelce mam "na adres mamy"
UsuńAle ja z Gosia rozmawialam i umowilysmy sie we Wrocku na spotkanie i przekazanie kalendarzy. Nie przekazala Ci?
UsuńPantera, zapomniała... spotkacie się pustym kursem:)))
UsuńNo co bede ja w chorobie z domu wyciagac. O kalendarze szlo przeciez.
UsuńKurczę, szkoda... Ja już zdrowa, to zawsze mogę ci co innego podać. Np prince polo :))
Usuńjuz nie rozsylasz tych plamiastych pradkow?
UsuńJuż ponoć nie :)
UsuńCzyżbym była czecia?
OdpowiedzUsuńBaaardzo mi siem podoba no i tym razem nie zamówiłam PKP a oglądając u GosiAnki Jej karendarz,zaczynam żałować,że tego nie zrobiłam:(
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze:)
Buuuuuuuuuuu :(
UsuńOrko, nie jest za pózno:)
OdpowiedzUsuńPoszczekam trochę,może później bo na tymczasem to mi kieszenie zaczynają dziwnie prześwitywać a jeszcze się kroi taka jedna mała kotka.
UsuńDobrej zabawy, milego gdakania, w tej stolycy i moze slonce dla Was wyjdzie?;)
OdpowiedzUsuńPiekna listopadowa Luna:)Biala od tych jajek.
Mnemo, Twoj dziergany Maorys mnie rozlozyl na lopatki:)Mus poleciec:)
No wiesz...co mi zostało? Pofantazjować tylko:)
UsuńAle gdyby mi tak ktoś zafundował N.Z. to bym z chęcią zobaczyła.
ja ZOBACZYC tez chetnie.
UsuńDobranoc Kureiry, idę się regenerować. Trzymajcie kciuki za pogodę w trasie. Pa!
OdpowiedzUsuńHana regeneruj się :)
OdpowiedzUsuńTrzymam oczywiście kciuki za pogodę!
A w sobotę to mam nadzieję, że chrypek nie dostaniecie od gdakania, 14 kur hohoho, aż tyle ich mieszka w stolicy i pewnie w przyległościach.
Chlip, chlip, niedawno tez mieszkalam w poblizu:)
Usuńno paczaj czegos sobie narobila....a tak ilosc Kur zleconych bylaby rekordowa.
UsuńKurencje,wspaniałego spotkania i gdakania!
OdpowiedzUsuńKartka z kalendarza świetna!
OdpowiedzUsuńKartka piekniusia! nastepna artystka w Kurniku - same talenty u nas. Fajnie mamy, oj fajnie :))
OdpowiedzUsuńa ja juz pol godziny temu wstalam (halo Grazyna....ciekawa jestem czy Cie dogonilam we wstawaniu) i juz glansuje piec oraz okna, liscie na gumnie zbieram po jednemu, zbey mi zaden nie umk, no i DALEJ zostaje jeszcze kwestia odgruzowania apartamentu dla Wielebnej , Rzadzacej Nam Prezesowej...ustalilismy, ze wystarczy zrobic miejsce w ksztalcie przypominajacym loze (sie rozklada kanapka - nie w sensie gnicia a malej kanapy) oraz dojscie do wylacznika nastrojowej lampeczki.
Usilowalam porozmawiac z prawnuczkiem, zeby tez czekal z bukietem gozdzikow i miauczal wzniosle melodie ale na mnie dziwnie popatrzyl. Moze nie lubi gozdzikow...
Ja wstalam i 5 rno ale przysnelam , a teraz juz patrze z przerazeniem na snieg, Hana bala sie jechac w taka pogode...masz od niej wiadomosci?
UsuńAles wczesna dzisiaj...znajac Twoja rezydencyje wiem za Hana sie swietnie bedzie pod ta lampa z wylacznikiem czula!
Usuńa ja patrze za okno i zastanawiam sie jak to dzisiaj bede maszerowala...
Grazyna, ja w tej rezydencji mam lampkie, takie nastrojowe, co na komodzie wedle kanapki stoi ino miala zarowke na wyrzutke. nie moge przeciez Prezesowej przyjmowac z przepalonymi zarowkami - straszny obciach by to byl i nici z tytulu lorda z listy wyroznionych na nowy rok badz urodziny Prezesowej (w UK robi to Krolowa, a my mamy PrezesKure)!
UsuńNo, no Kurencje, widzę, że będzie poważne spotkanie, skoro Prezeskura nawet lampę, nie tylko kawał wyra ma zadysponowane. Szkoda, że ja z kraja, a nie ze środka, tym razem, znaczy się. Pozdrowienia w ten dzień śnieżno szary i jakby zimnawy.
OdpowiedzUsuńBa, nawet doloze podsciolke, kordeuke i podusie. recznika kawalek dostanie i wlasnie rozwazam, czy podsunac jej wytworny peniuar na przechadzki poranne. po sniegu....
UsuńAgniecha, nastepnom razom szykuj dylizans i przybiezaj! na popas jest dzie stanac. Obroku czli karmy tresciwejtez nastarczy.
Hej Kurki.
OdpowiedzUsuńBędzie się działo na Kurzym Zlocie Warszawskim, a ja się nie mogę zdecydować czy iść pooglądać pochód patriotyczny, czy zostać w domu i leniuchować, czy jeszcze co innego.
Pogoda barowa, szaro, pochmurno, 6 stopni, jeszcze nie pada.
Miłego dnia.
W Warszawie pada i pada...snieg pada i zero stopni jest. A ja sie umowilam z kolezankami ,ze bedziemy maszerowac, no to bedziemy maszerwoac w sniegu.
UsuńMartwie sie o Hane, ktora nie lubi prowadzic samochodu w sniegu.
Hana sobie poradzi, tylko bardziej zmęczona będzie.
OdpowiedzUsuńJa z innej beczki, odszedł Leonard Cohen, szkoda...:-((
naprawde!!! Bozszsz jak szkoda, ja go uwielbiam...i spiewal chyba do konca!
UsuńSmutno mi...
UsuńTeż go uwielbiam, od młodych lat. Nawet byłam na jego koncercie w Poznaniu dawno temu. Przykra wiadomość:(((
UsuńTez mi strasznie smutno, juz wczesniej slyszalam i mi sie przypomnialo jak i gdzie peirwszy raz slyszalam jego piosenki i gdzie i kiedy byla taka sesja sluchania go - plus wymiennie byl on puszczany z Carole King...oboje chyba bardzo na mnie wplyneli. na rozne sposoby....
UsuńWczoraj na łonecie przeczytałam,że odszedł Jerzy Cnota/grał między innymi w "Janosiku"/a dziś rano czytam,że Cohen.W pierwszej chwili myślałam,że to jakaś pomyłka...
Usuńsmutno..
UsuńHanuś, bawcie się dobrze i uważajcie na Siebie:)))
OdpowiedzUsuńcudny obrazek, wierszyk i te logo kurze z torebusią! :)
OdpowiedzUsuńPiękny listopad!!
OdpowiedzUsuńA ja nie znam historii o jajach.
ależ mnie duma rozpiera, że takie cudne kalendarze zawisną w naszych domach :)))
OdpowiedzUsuńdzień dobry, u nas buro i mokro. ale jutro podobno ma być słonecznie.
U mnie mroźno/szron na dachach i w parku/ale słonecznie,czego wszystkim Kurkom życzę a w szczególności tym od Kurzego Zlotu:)
OdpowiedzUsuńwie ktoś, o której Hana miała ruszyć? i jakie ma warunki drogowe? na lokalnych drogach może mieć chlapę, później autostrada to już będzie ok! a u nas ulice czarne, tylko ciut zabielone trawniki i zaparkowane samochody
OdpowiedzUsuńHana miała wyruszyć ok. 8-mej chyba. co prawda, od Hany wiadomości nie ma na razie, ale tak się składa, że moja córka trzy godziny temu ruszyła z Wwy do Poznania. i od niej wiem, że na trasie śnieg zaczął się godzinę za Warszawą.
Usuńuuuu to Hana biedna cała w stresie :( uraz jej został z ubiegłej zimy, ale mam nadzieję, że strach ma wielkie oczy i sobie z nim poradzi!
Usuńśnieg, co prawda spadł, ale na drogach jest czarno. za ciepło, źeby się utrzymał. będzie dobrze.
UsuńJestem juz blisko. Tu nie pada
OdpowiedzUsuńPiję sokawke na stacji.
to pięknie :) odmelduj się proszę jak Cię Opakowana przejmie ;)
Usuńale szybka ta nasza Prezeskura, ja jeszcze konczylam kroic cos na kolacje i usiadlam pisac, a tu - prosze - informacja juz jest!
Usuńapropo - Grazyna - poszlas na miasto maszerowac?
Donosze, ze jakas godzinke temu zadzwonila Prezesowa z drogi. Konie na popas stanely a ona na kafkie. jak na moje oko to jest tusz tusz czyli z jakies pol gdziny. Nie powinna sie zgubic, choc gpsy chimerycznymi bywaja. Wydaje sie brac chlapadlo na drodze i snieg na polach - na szczene.
OdpowiedzUsuńOrzel...pardon, (Prezes)Kura wyladowala. Cala! juz po sokawce, jusz po makowcu (wydlubujemy czarne paproszki z dziobkow).
OdpowiedzUsuńDobra wiadomość, wiedziałam że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie u mnie zaczęło padać, wcześniej nawet parę razy błysnęło słońce. Na żadne marsze nie poszłam tylko na cmentarz a potem baaaardzo okrężną drogą przez NH do tramwaju.
Wysiadłam koło miejsca patriotycznych spotkań, przez Rynek i już do domu.
Miłego popołudnia wszystkim Kurkom życzę.
Hana witaj w Warszawie!
OdpowiedzUsuńWlasnie wrocilam z marszu KODu, pogoda nie za bardzo ale ubrana bylam jak na Sybir, atmosfera cudowna, bylo pieknie, po marszu poszlismy sie ogrzac do jakiegos pubu, byl pelen zziebnietych uczestnikow, zjadlam wspaniala zupe-krem pomidorowa. Jestem absolutnie szcesliwa ,ze a=tam bylam...wracajac metrem w wagonie byly wszelakie formacje polityczne i nie polityczne, popatrzylam na moje kolezanki troche zaniepokojona, bosmy obwieszone byly broszkami kodowskimi, ale wszyscy zachowywali sie bardzo poprawnie, patrzyli jedni na drugich spode lba ale pelna kultura. Warto bylo zrobic zdjecie temu przekrojowi grup spolecznych w naszej Polsce.
Jak wracałam to przed Barbakenem stało kilka grup turystów z przewodnikiem, chichrających się z czegoś co im opwiadał. Na Rynku tłum, dużo ludzi ze znaczkami, część łysoli z wielkimi flagami, tłum łażący w te wewte bez ładu i składu. Na śpiewanie pewnie dopiero zapanował porządek.
UsuńTo fajowsko że Hana dotarła do Opakowanej i teraz dzioby im się pewnie nie zamykają :)
OdpowiedzUsuńa skont wiesz? hrehrehr
UsuńU nas od kilkunastu lat Marsz z okazji Święta Niepodległości organizują szkoły. Kilka lat temu podpięły się do tego władze miasta. Chodzę sobie popatrzeć, bo jest zazwyczaj fajna atmosfera, a dzieci i młodzież ciekawie poprzebierana. W tym roku było bardziej szaro i wyrażnie było widać podział na tych którzy kroczą w pochodzie bo pani kazała i tych którzy się fajnie bawią. Rozbawił mnie chłopiec który kroczył z dużym portretem Marszałka, prawdopodobnie samodzielnie wymalowanym. Widząc że robię zdjęcia zatrzymał się i robił wszystko żebym go zobaczyła, jak krzyknęłam, że już mu zdjecie zrobiłam, to dopiero poszedł dalej.
OdpowiedzUsuńMarsz sobie kroczył ul.Teatralną, a obok w parku Staromiejskim działa sie fajna rzecz. Grupa młodych ludzi wieszała na drzewach biało czarne jabłka uszyte z tkaniny, na których wydrukowane były wiersze. A potem ludziska czytali te wiersze i ten który im się najbardziej podobał zabierali ze sobą. Ponieważ wtrąciłam do tego swoje trzy grosze to niebawem zrobię odpowiedni wpis u siebie :)
czyżbyś szyła te serca?? :)
UsuńHehehe Ela ja nie lubię szyć :)
UsuńCzołgiem kureiry, jadłam pyszny pudding,prawdziwy! Fajno zimę tu macie! Może do niedzieli stopnieje.
OdpowiedzUsuńniedziela ma być na plusie więc jest szansa :) cześć Hano, dobrze, że jesteś :)
UsuńBawcie się dobrze.
UsuńJuz sie bawimy. wlasnie padlysmy Idziemy na grzedy spalne.
UsuńSłodkich snów, wypocznijcie dobrze. Wiecie że Kalipso ma jutro imieniny?
UsuńJak to się Kury Prezesowej słuchają. Kazała oszczędzać wybieg i tak jest. Po 80 parę wpisów na dzień, do niedzieli starczy.
OdpowiedzUsuńBezowa
Bo jakiś ten wieczór mało świateczny się zrobił. Przestało padać, latarnie na osiedlu świecą na pół gwizdka, ponuro. Idę sobie poczytać.
OdpowiedzUsuńJa rowniez sie swojego kalendarza nie moge doczekac, chociaz bedzie do mnie szedl droga okrezna :) Rysunki Hanowe widzialam i sa rewelacja! Rysunki Ewowe beda dla mnie niespodzianka a ilustrowanie kalendarza bylo ogromna frajda.... o przezdolnosci nic mi nie wiadomo, powiem tylko ze bardzo ciesze sie kiedy moje rysunki maja szanse dolaczyc do tak wyborowego grona i szlachetnego celu :))
OdpowiedzUsuńDla mnie Twoje będą niespodzianką i Hany trzy, czyli będę miała frajdę. Jestem dumna, że Hana zaprosiła mnie do współpracy i mogłam z Wami współpracować.
UsuńKjujewna, ja przynajmniej bede Cie zadreczac o obrazki, jak i inne Malarskie Kury (ale one sa przywykniete do namolnosci...) do produkcji obrazkow. nie popuszcze!!!!
Usuńkalendarz prima sort i super hiper i w ogole. ach.
OdpowiedzUsuńSzczęściara, już mogłaś obejrzeć.
UsuńSobotnio witam Kurki.
OdpowiedzUsuńSzaro, buro, zimno (4), mokro, będę stała przy garach bo na spacer nie mam ochoty.
Miłego dnia wszystkim zyczę.
U mnie rano była duża mgła.Teraz słońce zagląda mi w...brudne okna:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kurkom:)
Dziędobry Kurniku!
OdpowiedzUsuńPochmurna sobota,0 st.U nas bez śnieżnie jeszcze, co mnie cieszy.
Za to kolejki do wymiany opon, mąż wrócił z kwitkiem, bo nie chciał tyle czekać,zaj akiś czas zrobi drugie podejście:)
O rajuśku,bezśnieżnie,oczywiście!
OdpowiedzUsuńDzisiejszym solenizantkom Renatkom wszystkiego co tylko sobie zamarzą, w dobrym zdrowiu i humorze!:)
OdpowiedzUsuńJa do swojej koleżusi udam się wieczorem ,celem imieninowego wyściskania.
Wszystkim Renatom worek dobrych życzeń i niech nam się dobrze mają. ♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńRenato Kalipso !! wszystkiego najlepszego, szczescie szczescia i szczescie i wymarzonego domku. zycze!
OdpowiedzUsuńDzięki, Grażyna:) Dzięki, Dziewczyny powyżej:)
UsuńPiękne imieniny dziś miałam!
Buuuu....pada deszcz ze śniegiem, wieje, 3 stopnie. Paskuda, brrrr.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się ciepło.
U mnie było szaro, buro i ponuro do 16-tej. Potem zaczął prószyć śnieg, i wiecie jak ślicznie bialutko się zrobiło, ale tylko na trawie.
OdpowiedzUsuńWidziałam na fb, jak Prezesowa odbiera wianek z rąk hmmm blondynka, długie włosy...w okularach kto to? Jaka to KURA?
Bezowa
TM czyli tempo giusto :)
UsuńWłaśnie miałam napisać, że to Tempo TG. Dopisałaś Elaja na fb tom tera mondra.
UsuńBezowa.
PS czekamy na relacje i zdjęcia.
Nie ma relacji, zatem szepnę słówko, że byłam i widziałam:))) Uściskałam Prezesową i inne zacne Kury.
OdpowiedzUsuńCudne są wszystkie!
jak wszystkie to wszystkie, Kalipso też :) a córcie najcudniejsze i mężowi też nic nie brakuje :)
UsuńNo widzisz, mówiłam, że bedzie fajnie. Aż Ci zazdroszczę, tyle Kur poznać.
UsuńNa relację poczekamy, bo przecież będzie. Tyle relacji ile Kur.
O tak:)
UsuńEwa, miałaś rację:)
Kalipso nasza wczorajsza Solenizantko a dzisiejsza Jubilatko wszystkiego najlepszego :)
UsuńImieniny i urodziny, czyli dwupak, prawie, bo dzien po dniu...usciski Kalipso...
UsuńKalipso,wszelakiego dobra i niech Kalipsiątka się zdrowo chowają:)
UsuńOOOOO tak!,tyle relacji ile Kur a i my Ewo2 kiedyś dobijemy do tego grona:)
UsuńMam nadzieję. Szkoda, że jednak mam trochę do większości daleko.
UsuńDziękuję Wam bardzo! Ściskam mocno wszystkie:*
Usuńwogle nie pogadalysmy! pfft. Suchaj, Kal, masz uroczego (na pierwsze oko, hrehre) slubnego i jeszcze bardziej urocze Kalipsiatka.
UsuńSeta i sledz dla szanownej Jubilatki!!!!!!!!!!!
Opakowana! ja obserwowalam meza Kalipso przez dwa dni i jestem przekonana,ze to nadzwyczajny mezczyzna! A jako tatus!!! bozszszsz
UsuńKultywowac i holubic takiego :))
UsuńChyba mu nie powiem:)))
UsuńOpakowana, za daleko siedziałaś:(
UsuńMikus...wszystkiego najlepszego, zdrowia duzo, radosci, milych urodzin, zero zmartwien...sciskam mocno
OdpowiedzUsuńMikuś,samych zdrowych radości!:)
OdpowiedzUsuńMiko, dla Ciebie wszystkiego dobrego i zdrówka. ♥♥♥♥♥♥
UsuńMiko, niech też życzenia się spełnią!
UsuńWitam Kurki niedzielnie.
OdpowiedzUsuńPobieliło trawniki, 1 stopień, pochmurno ale się przejaśnia, nie pada.
Miłej niedzieli życzę wszystkim.
Pobyla, pobyla i sobie pojechala :(((
OdpowiedzUsuńwczoraj bylo nadzwyczajnie fajnie - dzieki, Kury. Ubolewam w temacie Kur, co nie dojechaly...
mam jakies niejasne podejrzenie, ze zagadalam biedna PrezesKure do tego stopnia, ze dojedzie dodom, Ognio bedzie spragnion wiesci, a ta bedzie siedziec ze zasznurowanymi usty...fcale bym sie nie dziwila...
dzis, wprzeciwienstwie do wczoraj, jest szaro, bur, mgliscie, czasem jakies platki sniegu poleco na glebe, zimno - jakies -3, ale wczoraj, spode Tesca musialysmy szczotkom ryzowom szorowac szyby, dzis spode daczy pojechala bez zabiegow. a ja se bede siedziec w pustym jakby domku, planujac w duszyczce mej malej wypady i inne kurze spotkania.
mapa pogody mówi, że szefowa jedzie suchom szosom. i tak ma być!
Usuńhre hre.. no jest taka możliwość, że Hana zaniemówiła ;) ale po drodze może ją odetka.
snieg sie panoszyl do Lowicza a potem prosto i rowno i sucho miala i sliczna poogode.
UsuńMika! Seta i sledz, worek ciepla, 300 workow zdrowia, grzecznego Tropika i takichze myszy - im zycze szczesliwych przenosin gdzie indziej. No i natchnienia na wpisy na blogach.
OdpowiedzUsuńNo wienc ja jeszcze w kwestii kalendarzowej - BK - zroznicowanie obrazkowe gra swietnie ze soba, niejako sie przechodzi z jednego stylu w drugi i trzeci bez zgrzytow, wszystkie trzy Malarskie Kury maja te umiejetnsoc wychwycenia momentu i charakter(k)u.
OdpowiedzUsuńno i poezja wierszykow a - mucha nie siada!! (sprobowalaby!!!)
Ciekawiło mnie właśnie owo"przejście"trzech różnych stylów malarskich:)))
UsuńAja sobie wzielam do łozka kalendarz Biala Kura i poczytalam przed snem tudziez napawalam sie rysunkami, kazda artystka ma inny styl, sa ropoznawalne ale wszystkie bardzo mile przedstawily rozne kociopsie sytuacje, bardzo to niezwykly kalendarz! Dziekuje!!
OdpowiedzUsuńDzieńdoberek kurencjom :)
OdpowiedzUsuńZacieram kurze łapki i czekam z niecierpliwością wielką na relacje z kurzęcego zjazdu!!!
Z fejsbukowych skromnych relacji widać, że było z jajami ;)
czołem, Kurniku!
OdpowiedzUsuńMiko, jeszcze raz - dużo, dużo dobrego! pomiziaj starannie Tropika ode mnie - od głowy do ogona.
Kalipso, ściskam Cię urodzinowo! serdeczności dla Ciebie i Twojej cudnej rodziny!
Tempo:*
UsuńPrzyłączam do serdeczności dla Solenizantek,dla Wspaniałych Dziewczyn Miki i Kalipso samych dobroci,dobrego zdrowia,mnóstwa szczęścia i radości.Miłego,świątecznego dnia♥♥
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurniku!
Powoli zasypuje mnie białym puchem,choć zapewne długo nie poleży.I ja czekam na relację ze Zlotu,a od jutra wypatruję kalendarzy,bo jak wspomniała Szefowa część już wysłana.
No to czekam,która Kurka pierwsza zrelacjonuje Zlot...
Miłego dnia w oczekiwaniu...
Dziękuję za piękne życzenia:*
UsuńNa wstępie dla Miki i Kalipso samych serdeczności życzę w dniu Ich Święta, 100 lat w zdrowiu i szczęściu.
OdpowiedzUsuńTeż niecierpliwie czekam na relacje ze Zlotu.
U mnie biało za oknem.
Bezowa
Bezowa, dziękuję:*
UsuńHej, po południu. Zaraz rodzinka zjedzie na obiad. Nie pada, +4. Przyjechali Pa
OdpowiedzUsuńu mnie już jest krótka notka ze zlotu, na długą na Hanę musicie poczekać :)
OdpowiedzUsuńOna jusz jusz siedzi u stola i pisze, bo od dawna jest u siebie. dojechala cala caluska.
UsuńA ja jusz wiem, jaki będzie styczeń:) Zanim Prezesowa się nam litościwie objawi chodźta do mnie popatrzeć na świnki:)
OdpowiedzUsuńczytalam czesc tej afery...matku bosku.
UsuńMaszo,czyżby na styczniowej kartce był Mopek?!
UsuńTak, to onci:)
UsuńCzołgiem Kureiry! Jestem dojechana, wrócona, cała i zdrowa. Pogadaliś z Ognio i inwentarzem, położyliś żeby kręgosłup wyprostować i... odjechaliś.
OdpowiedzUsuńChyba nie mogę czekać do jutra z relacją. W takim razie cierpliwie zaczekajcie:)
pełne zrozumienia zaczekamy ;)) a mamy inne wyjście? ;)
UsuńDziecka zjadły, pogadały i poszły, a ja już mogę czekać na relację. Gary poczekają, uzależnienie od Kurnika ważniejsze.
OdpowiedzUsuńEwa, zdążysz umyć, to chwilę potrwa, a gary Ci pozasychają:)))
UsuńJuż zaczęłam.
UsuńJa tam wodą zalewam i nie zasychają:)
UsuńElaja, nie macie. Mówię jak jest.
OdpowiedzUsuńi tak dzielna jesteś i masz litość nad czekającymi :) po takim forsującym weekendzie i wielu kilometrach za kółkiem masz prawo odmówić "współpracy" i terminy poprzesuwać!
UsuńSama też czekam na relację :-)
OdpowiedzUsuńcoś nam się PrezesKura ociąga z tą relacją.. może celowo? może czeka, żeby ją pomolestować?
OdpowiedzUsuńTG PrezesKura właśnie się wzięła za relację, wcześniej nie miała możliwości, jak pisała wyżej, więc czekamy cierpliwie bez molestowania :)
UsuńEla skoro mówisz, że bez molestowania, to czekamy, chociaż to trudne ;)
UsuńTeż uważam, że PrezesKura niezwykle dzielna jest :)
czekać cierpliwie? matku bosku, jakbym chciała to umieć :)
Usuńchyba "jak bym". Talibio, gdzieś Ty..
Usuńi znowu byk. lepiej zamilknę :)
UsuńTG, to zapewne z emocji. Robi się.
OdpowiedzUsuńNo to szczekamy cierpliwie:(
OdpowiedzUsuńJUż!
OdpowiedzUsuń