niedziela, 13 listopada 2016

Wszystko przez JolkęM.

Której należy serdecznie podziękować, co niniejszym czynię! JolkoM., dziękuję! Gdyby nie Ty, nie byłoby wielkiej mobilizacji. A było to tak. Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie Tempo Giusto, że 12 listopada w stolycy będzie JolkaM. i może by tak... i wydarła ze mnie prawie obietnicę. Prawie, bo nie planuję z wielkim wyprzedzeniem ze względu na konfiguracje rodzinne i ich zmienność. Niestety, JolceM., też posypały się plany i nie przyjechała. Pewne kroki zostały jednak przedsięwzięte, warszawskie Kury skrzyknięte, Opakowana zaoferowała mi WŁASNY pokój z włóczkami, toteż spakowałam lary i penaty i jazda! Na samym wstępie gps nabrał wody w usta i przestał się do mnie odzywać, ale nie ze mną te numery. Tylko w w swoim lesie Opakowana robiła za gps przez telefon. Trochę gorzej poszło mi nazad przez ten sam las, no ale za przewodnika koniec języka - jak mawiał mój Tata. Dzisiaj śnieg nie padał, błoto spod tirów nie bryzgało i oto jestem!
Nie wiem od czego zacząć. Zacznę od piątkowego popołudnia i wieczoru w małym, białym domku Opakowanej, który  to wieczór przegdakałyśmy jak na Kury przystało. Opakowana, wcale mnie nie zagadałaś na śmierć, to raczej mnie się wydaje, że dziób mi się nie zamykał (no, może przy puddingu!). Krótko mówiąc, w tej dziedzinie idziemy łeb w łeb. A prawdziwy british pudding był pyszny!
Tak więc nedejszła sobota i udałyśmy się na miejsce zlotu. Hasło Stefan Bażant otwierało nam drzwi, przez które szły jak następuje (kolejność mogła mi się pofyrtać): KolKa (tak, TA KolKa z Gdańska), Elaja, Maszowa, Ewa z Antygony, Grażyna Wenezuelska, AniaM. MnemoMasza, Tempo Giusto i Kalipso, która dała mężowi i dzieckom na kino, żeby z nami pogdakać. Nie dojechała CzeKo, niestety. Szkoda, bo poza wszystkim razem z Kalipso zaniżyłyby nam średnią wieku:)
Poza hasłem miałyśmy na głowie szereg rotacyjnych znaków rozpoznawczych:


Marija, widzisz to? Maszowa jest wdzięczną modelką, co nie? Woalkę musiałam skrócić, bo trochę zasłaniała widok.

Diaboliczna Kalipso o czarnych oczach

A Mnemo to już w ogóle

Nie mówiąc oTempo G.

TG wręcza mi ślubny wianek na wypadek gdyby Ognio kiedyś się oświadczył. fot. (Elaja)

Pożyczyłabym, ale Opakowana już ma Ślubnego. To bez przesady.

Jednak co Kura, to Kura...

Kurom we wszystkim do dzioba

Ewie z Antygony się pomyliło

Nie mówiłam, że Kurom do dzioba?
Myślicie, że nie jesteśmy jeszcze spalone w stolycy? (fot. Elaja)
 Plany ogólne:





KolKa z Grażyną słuchają orędzia PrezesKury
I tak nam niepostrzeżenie minęło kilka godzin. W większości nie spotkałyśmy się nigdy dotąd, a jednak było tak, jakbyśmy znały się od dawna. Kiedy zaczynałam przygodę z blogiem nie miałam pojęcia, że zadzieją się takie cuda! Nie przestaje mnie to zadziwiać i cieszyć, bo takie spotkania dowodzą, że blogowanie ma sens. Inaczej nie spotkałabym Was przecież! Bez Was nie byłoby kalendarzy, kilka zwierzaków nie miałoby nigdy domu, nie nawiązałyby się przyjaznie i nie byłoby mnóstwa innych, niewymiernych korzyści.
Bardzo się cieszę, że zlocik doszedł do skutku, los był łaskawy i nie pokrzyżował nam nadmiernie planów (wyjąwszy oniemiały gps). To był pięknie spędzony dzień - było serdecznie i bardzo wesoło! Miód-malina, jako rzekła Elaja. Dziękuję!
To mówiłam ja - zwruszona PrezesKura.


247 komentarzy:

  1. No nie wierzę, piersza i to po czyaniu wszytskiego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mnemo, przybij piątkę - obie się załapałyśmy. obie po czytaniu :)

      Usuń
    2. o 21:12 gdaknęły 4 Kury, ja jedynie o minutkę wcześniej się wysforowałam. To się nazywa refleks:)

      Usuń
    3. Rzeczywiście też się załapałam na tą 21:12, a Ewę2 Hana odesłała do garów i nie załapała się na pudło ;)

      Usuń
  3. I ja,a tera lecem popatrzeć!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudownie dziewczyny wyglądacie i moja kapelutkowa kura też się doczekała!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystskie ten kapelutek mierzyłyśmy i każdej do dzioba było

      Usuń
    2. Kapelutek właśnie w tym celu robiłam :)

      Usuń
    3. Ja wiedziałam, że kapelutek doczeka się swoich pięciu minut!

      Usuń
    4. Taż w końcu to Ty jesteś PrezesKuro! :)))

      Usuń
  5. O, widzę nawet Anię M.
    Jasne, że musicie być spalone, bo mnie tam nie było:))

    OdpowiedzUsuń
  6. nie pokazuje się powiadomienie o nowym wybiegu, to tylko moja czujność ;) Hana, miały być ładne zdjęcia a ja taka paskudna buuuu :( ale rozumiem, że to były i tak moje najładniejsze? ;) cóż, trza się z tym pogodzić i uciekać sprzed obiektywu ;)
    a tak w ogóle to świetnie było i ja o bis klaszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ładnie wyszłaś, nie gadaj

      Usuń
    2. ponurak taki! :( Ty fajnie powychodziłaś, wesołek :)

      Usuń
    3. Ojtam Elaja, weż przestań, każda tak mówi, a zwłaszcza ja. Ale chyba już machnęłam ręką:)

      Usuń
    4. tyż macham, ale mogłabym się czasem uśmiechnąć ;))

      Usuń
  7. A JolkaM sprawczyni całego zamieszania nie dojechała, to Ci Jolka!!!

    Jolę znam osobiście, morowa kura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. morowa, tylko "w przewadze" niewidzialna niestety! ;)

      Usuń
    2. No ja ją widziałam chyba nawet dwa razy, a Ty tylko raz :)

      Usuń
    3. AŻ raz :) dzikim fartem się udało :) ale z Joli kura niewidzialna na kurniku, o to mi chodziło

      Usuń
  8. Oprócz tego, że było fajnie, fajnie i jeszcze raz fajnie to dziewczyny mnie nauczyły faka pokazywać:))I nawet tłumaczyły, że lewy jest dobry, a prawy ten zły, a może odwrotnie, ale już nie pamiętam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaś Fasola twierdził, że to jest międzynarodowy znak pokoju

      Usuń
    2. I tak się bedę teraz tłumaczyć:)

      Usuń
  9. Aleście śliczne, Kurencje!
    Zazdroszczę Wam z całego serca waszego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, Agniecha? A jakie mamy bogate wnętrza!

      Usuń
    2. Mogłybyście te wnętrza też zaprezentować fotograficznie, zamiast się chwalić pustosłownie.:-D

      Usuń
  10. Och, jak zazdroszczę! Tak bym sobie pogdakała razem z Wami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damo, od Ciebie dzieli mnie podobna odległość, więc trzeba pomyśleć o zlocie Kur Północnych. Wyznaczymy linię demarkacyjną i wszystko co powyżej to nasze.

      Usuń
  11. Gary pomyłam, posprzątałam, zagapiłam się i spóźniłam. Za to mogłam bez pośpiechu obejrzeć nadobne dzióbki Kur, delektować się tekstem i podziękować że mogłam Was obejrzeć. Osobiście poznałam tylko Opakowaną i Kalipso. Fajnie miałyście.
    Szkoda że Rabarbara się nie załapała, obecnie rezyduje w stolicy. Też nie żałuję blogowania bo poznanie tylu fajnych ludzi jest na wagę złota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że Rabarbara się załapie.

      Usuń
    2. Rabarbara miała być, ale rodzina jej się pochorowała i nie dała rady.

      Usuń
    3. pomor jaki alboco... w ten sposob latam po miescie z japonska siekiera-motyka (bimbru szklanka)...

      Usuń
  12. Nooooo,fantastyczne spotkanie!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. A co jest napisane w tym co macie do czytania przed sobą? Coś żeś Hana zataiła! Tam dużo tego czytania jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. menu knajpiane :) każda coś dla siebie wybierała

      Usuń
  14. Marija, streszczenie komentarzy od pierwszego postu do ostatniego. Taki wyciąg. To byłoby coś, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie streszczenie to mogłaby zrobić ta osoba co to magisterkę na Kurniku miała robić, czy też jaką docenturę :)

      Usuń
    2. Marija, egzamin musiałaby zdać u nas.

      Usuń
  15. Ej, Kurencje, zazdraszczam Wam tego spotkania. Słowo honoru, że następnego nie odpuszczę. Muszę!!! Was poznać osobiście też. A raczej nie muszę, ale chcę bardzo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta trzymamy za słowo, a pamiętliwe jesteśmy ;)

      Usuń
    2. Elaja, a ja zwykłam słowa dotrzymywać, więc juz czekam...

      Usuń
    3. więc i ja czekam, może znów się u nas uda coś zwołać? :)

      Usuń
    4. Marta, to co, nstępny weekend?

      Usuń
    5. No....wiesz...może troszkę później....

      Usuń
    6. Hana - a nie zapomnij Corusiowi podziekowac - zaczelam pomidorki suszone i sie boje, ze mie brzucho rozboli lada moment, bo nie moge przestac.... reszte zabiore za granice.

      Usuń
    7. Opakowana, nie omieszkam. Ucieszy się dziewczę.

      Usuń
  16. dziękuję Wam, Kury Wspaniałe, że mogłam Was poznać osobiście i spędzić z Wami fantastyczny wieczór i liczę na szybką powtórkę, bom się za mało nagdakała z Wami. i dziękuję za wszystkie prezenty, które dla nas przygotowały Hana, Elaja, Maszowa, AniaM i obecna tylko duchem Kinga z Lawendowej Manufaktury :)
    Kolka, jak świetnie się złożyło, że akurat wczoraj byłaś w stolicy!
    Mario, Twój kurzy kapelutek mnie po prostu powalił. jest cudny! miałam też okazję zobaczyć brelok zrobiony przez Ciebie dla Grażyny (a raczej dla jej męża, ale go mu podwędziła i wcale się nie dziwię). widziałam go wcześniej na zdjęciu, a i tak mnie zaskoczył. na żywo jest jeszcze ładniejszy!
    musimy to powtórzyć, i to w większym gronie :)
    u mnie spokojnie mogłyby przenocować dwie kury, tyle że aktualnie kolejne awarie zmuszają nas do przeprowadzenia w najbliższym czasie paru remontów. ale jak się z tym już uporamy, to zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodam tylko nieskromnie, że wianek ślubny dla Hany wykonałam własnymi ręcami, a wstążki,które przy nim powiewają, są w kolorach Kurnikowego logo, czyli dzikiej gęsi. na tyle na ile producenci wstążek zechcieli ze mną w tym temacie współpracować ;)

      Usuń
    2. Hana, skąd mi się wzięło, że to gęś? coś kiedyś mówiłaś na ten temat?

      Usuń
    3. TG, nie wiem skąd gęś. Mika ma gęsiowaty awatar, który jej dałam - to mój haft na poduszce. Może stąd jakieś skojarzenie?

      Usuń
    4. cóż, nie da się ukryć, że mam dzisiaj kiepski dzień. wtopa za wtopą :(

      Usuń
    5. Hana, to Twój awatar to gęś, Miki to kogut, bo chyba mnie jednak wzrok nie myli, na tym czerwonym polu to chyba gęś?

      Usuń
    6. TG dziękuję za uznanie dla wytworów rąć moich :)
      Wykonany przez Ciebie ślubny wianek dla Hany piękny jest :)

      Usuń
    7. Marija, coraz lepiej ze mną. To dopiero jest wtopa!

      Usuń
    8. A może trzeba go zmienić, bo tak się do niego przyzwyczaiłaś, że po prostu na niego nie patrzysz, ja też nieraz się zastanawiam jaki jest mój ;)

      Usuń
    9. Niewazne JAKI drup byle by byl drup!

      mnie sie niezwykle podobalo, oprocz Kalipso, pana Kalipso i Kalipsiatek, to znalam wszystkie kurki. a breloka chyba nie widzialam....albo mi sie w glowie miesza.

      slubny wianek oraz pozostale nakrycia glowy nas omamily uroda oraz ogolna uzytecznoscia.

      Usuń
  17. Fajowe zdjęcia. Z tej grupy to Prezesową i Opakowaną bym poznała, no może Elaję bo znam ją ze zdjątka na fb. Innych Kur nawet sobie nie umiem wyobrazić, wszystkie wspaniałe. Widzę, że nie odstawałabym ani gabarytowo, ani wiekiem. Jesteście Wszystkie WSPANIAŁE.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezowo, spoko się nadajesz.:) Ja znałam wcześniej tylko Opakowaną, AnięM i Kolkę. Przy czym KolKę znam od 13 roku życia, czyli dłuuuugo.

      Usuń
    2. Patrz Hana to ja z tego zlotowego towarzystwa nie poznałam osobiście tylko Kolki i TG.

      Usuń
    3. errate musze dopisac do mojego powyzszego gdzies tam - KolKi tez nie znalalm. uciekla szybciej, to mi teraz umkua tez.

      Usuń
  18. Czołgiem Kurejry. Czy każda musiała mieć jakiś wymyślny dekielek jako strój organizacyjny?
    Super oglądać Wasze zdjęcia, ale ja nienawidzę być fotografowana, chyba bym założyła taką terrorystkę z dziurami na oczy i dziób.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dekielki wszelkie z Haną przyjechały, tylko wianek to dzieło TG :)

      Usuń
    2. Dziwaczne dekielki zawsze się przydają, a i zdjęcie mogą zaciemnić...

      Usuń
    3. Oj Hana, już Cię widzę w tym czerwonym z różkami, w czarnych kabaretkach i z bacikiem. :)

      Usuń
    4. Rucianko, Ognio wygląda lepiej. W tym czerwonym.

      Usuń
    5. O kurcze, w kabaretkach i z biczykiem? :O

      Usuń
    6. zdaje sie, ze jesli czerwone to tak.

      Usuń
    7. Pewnie. Normalny strój u nasz na wsi.

      Usuń
  19. Ale Wam zazdraszczam ... uwielbiam takie zloty ...
    Ja do stolycy dopiero w najbliższy wekend dotrę ... czyli spóźniona niestety. No i będzie to pracowity wekend, więc żadnych dodatkowych atrakcji nie wcisnę.
    Ale czytam o północnym zlocie ... gdzie byłby? Może na tenże udałoby się załapać?
    Poznać zacne Grono Kurze to byłoby cóś ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataboh, tak sobie roję na razie o zlocie północnym, ale może coś uroję?

      Usuń
    2. Roj, roj ... jakby co to o mnie nie zapomnij :)

      Usuń
  20. Pierwsze wieści były w grupie fb "Wszystkie żony Stefana", gdyby któraś Kura chciała dołączyć i wyjść za Stefana, to niech gdaknie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Było fantastycznie!
    Ale nie mogę patrzeć na siebie na zdjęciu, dyskomfort mię łapie. tak mię na nim rozciągło twarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra dobra, wyglądasz świetnie! a mnie rozciągło nos i muszę to jakoś znosić. i jak Rucianka najchętniej bym pozowała w terrorystce. a propos, Rucianko, brakowało nam Ciebie!

      Usuń
    2. oj tam, jest ok :) najwyżej nie oglądaj! ja na swoje też nie patrzę żeby sobie humoru nie psuć, widocznie nasze autopostrzeganie mocno się różni od tego jak nas widzą inni ;)

      Usuń
    3. Dołączę do grona tych co nie lubią być na zdjęciu. Zawsze wychodzę okropnie i mam pewne podejrzenia, że jednak naprawdę tak koszmarnie wyglądam. Lustra kłamią!!

      Usuń
    4. W sprawie autopostrzegania chyba musimy udać się na terapię i przepracować sprawę, hrehre!

      Usuń
    5. Bo mnie wszystko rozciągło.

      Usuń
    6. Zgłaszam się jako pierwsza.

      Usuń
    7. no tak, p[olecim na te terapie, terapeuta zacznie spokojnie, my zaczniemy wszystkie naraz gadac, terapeuta zwariuje i pojdzie do nastepnego terapeuty. Na terapie.

      Apropo - przypomnialo mi sie powiedzonko Cioci Miry (ktora juz byla wspominana w Kurniku przy kilku okazjam, byc moze nawet i ten cytat byl cytowany. Ciocia Mira byla pedziuch (teraz jest zwyczajnie na to za stara...) - pedziuch w ruchach i mowie...pomijam perelki w stylu "mlyn to skomplikowana istota", oraz "ona miala pol syna - pol Zyda" ale to - TO powiedzonko TEZ weszlo do naszej mowy domowej i wyszlo z domu rodzinnego i tez, jak i tamte, jest uzywane, ale akurat pasuje do tego, co na poczatku pisalam. Otoz u nas w domu, w tzw duzym pokoju albo na tarasie - zawsze jak sie zlatywali (Ciocia Mira i Wujek Jurek Z Gory), to predzej czy pozniej bylo o polityce i wszyscy sobie skakali do oczu, bo tak juz jest i wszyscy oczywiscie wrzeszczeli naraz. I Ciocia Mira lupnela piescia w stolik i wrzasnela bardzo donosnie - ALBO WSZYSTCY MOWIA ALBO NIKT! NO!!

      Usuń
  22. Fajny pomysł z żonami Stefana. Też bym za niego wyszła, bom stanu wolnego, ale na fb mnie nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to ze ślubu nici :(

      Usuń
    2. Ewa2, chwila moment i jesteś. Nazwij się jak chcesz, Może Ewa Mewa, tak do pary dla Stefana. :)

      Usuń
    3. To chyba nie dla mnie. Podglądałam u córki i wydaje mi się chaotyczny.

      Usuń
    4. hrehre, nie bardziej niż komcie w Kurniku.

      Usuń
    5. Ewo - stan cywilny kandydatki na zone Stefana nie ma w ogole znaczenia...

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. Fajnie to wymyśliłyście. Jakbym dojrzała to będzie jak znalazł.

      Usuń
    2. Nie czekaj na dojrzałość, skacz na głęboka wodę. PrezesKurę też tak namawiałam i łba mi nie ukręciła. ;)

      Usuń
  24. Ale fajny zlot:) A wianek jaki piękny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arteńko, a dlaczego Ciebie nie było? Tyś jedną z czołowych podróżniczek Kurnika.
      Zlot był wspaniały. Jak weszłam spóźniona, to gdaknęły wszystkie: Hasło!!!:)))

      Usuń
    2. Kalipso, nie da się ukryć, że przeraziłyśmy Twoje dziecki. Małżonek dzielnie dał odpór.

      Usuń
    3. Z porzadnej materii widac wykonany w/w malzonek, to i wszystko przetrawi.

      Usuń
    4. Oj, z porządnej... Zanim wzięłam, sprawdziłam.
      A dziecki się pozbierały. Już w samochodzie dorwały się do kalendarza.

      Usuń
  25. Świetna fotorelacja,wszystkie wyglądacie bosko i każdej do dziobka w znakach rozpoznawczych widać,że Zlot udany i bawiłyście się dobrze.Nam nieobecnym pozostaje zazdraszczać i dzięki za zdjęcia,miło Was poznać Kurki:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Czy jeszcze byli jacyś inni goście? Pewnie od razu zakrzyknęli- to przecież te słynne Kury z Pastelowego Kurnika som. Co się o nich pisze wiersze, maluje obrazy, tylko kurcze, nikt nie skomponował jeszcze żadnej muzyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest jeden profesjonalista mlody, ale on, jako juz slynny kompozytor, bedzie pewnie krecil noskiem, bo to nie film o kurach i muzyki NIE napisze....ale jak kocha Mamusie swoja, to moze napisze.

      Usuń
  27. Dobranoc Kureiry! Syta wrażeń idę do Czajniczka:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale fantastyczny zlot! I pierwszy taki liczny:)) Nakrycia głowy zdecydowanie wszystkim pięknie pasowały! Cieszę się, że miałyście taki fajny czas i zazdroszczę oczywiście...

    OdpowiedzUsuń
  29. Wczoraj paduam wczesnie a dzisiaj jak zwykle pierwszam o poranku, no moze czasem Opakowana mnie ubiegnie albo Agniecha, czy Ewa2, za oknem jakostakos, ale nie padze...Dzien dobry! alescie sie nagdakaly !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wstanellam przede siodmom ale zanim owsianka sie ugotowala, sokawka zrobila (sztuczna, plastikowa, ja lubie dosc smak i zapach palonej opony z rana...mam nieotwarta paczke kawy Anatol - otworzyc czy nie?

      Usuń
    2. Anatol? a coz to za kawa? czyzbym nic nie wiedziala na tematy kawowe"

      Usuń
    3. Aaaa wujaszek Google mnie oswiecil...to kawa zbozowa...to straszne jest, raz sprobowalam, moj brat tak sie oszukuje, trudne do przelkniecia!

      Usuń
    4. Całe dzieciństwo spędziłam w towarzystwie zapachu kawy zbożowej. Piło się u nas w domu. Tata na śniadanie dostawał w dzbanuszku, z mlekiem. Zawsze na stole stał garnek z kawą, którą w czasie upałów popijało się zimną i gorzką. Do dzisiaj ten zapach kojarzy mi się z dzieciństwem, ale już nie piję.

      Usuń
    5. no wlasnie...te smaki dziecinstwa. nie chodzi o oszukiwanie sie, tak stojam nad ta kawa (kawa?) zbozowa, bo mi sie przypominaja glownie kolonie, w domu byl raz czy dwa, tak sie zastanawiam czy to nie bylo na zyczenie Dzidzi, bo Dzidzia rozne nawyki przywozila z wakacji, z kolonii jeszcze bylo zauroczenie...sztucznym miodem. Nikt nie chcial jesc i ja wszystko dostawalam i jadlam w upojeniu. pewnie tak samo bylo z kawa zo=bozowa...nie to, ze wspominam jej smak jako cos nadzwyczajnego, powiedzialabym, ze sceptycznie sie do tego odnosilam, ale chyba chodzi o tzw smaki dziecinstwa....

      Usuń
    6. Uwielbiam Anatola z mlekiem, tylko to piję i dla zapachu dodaję troszkę kawy Milicano, która jest mieszana z naturalną. Pycha!!!! Ale Anatol tylko w torebkach.

      Usuń
    7. Kawa zbożowa to zmora mojego kolonijnego żywota. Na kolonie jeździłam z zapasem oranżady w proszku, bo inaczej wyschła bym z pragnienia na wiór ;)

      Usuń
    8. Bleee, kawa zbożowa jest okropna i już. I jeszcze taka kolonijna hierbata z kotła. Brrrr.

      Usuń
    9. A mnie zbożówka smakuje,kiedyś ją popijałam.Natomiast ricore jest ohydna, to mieszanka zbożowej z kawą.
      Hanna

      Usuń
  30. Fantastycznie! Udał się stoliczny zlot. I tylko szkoda, że mnie tam nie było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda Ninko, coś trza wykompinować na lato. Zlot WSZYSTKICH Kur. Oj, będzie się działo!

      Usuń
  31. No, jak widać, Agniecha nie zawsze z kurami wstaje. Dzisiaj raczej z krowami, bo te od sąsiada od wczoraj coś ryczą bez przerwy.
    U nas było -6 ale za to bezchmurnie i już słonecznie. Pies głodny, idę go nakarmić, bo smutny czegoś bez śniadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, niewydojone krowy tak puaczą! Może sąsiadu coś się stało?

      Usuń
    2. Nie i tak jednocześnie. To są krowy mięsne, ale z przychówkiem, który wczoraj został odłączony od matczynego cyca. Więc matki płaczą, i dzieci też płaczą, ale teraz wieczorem już zdecydowanie mniej niż rano. Życie jest twarde.

      Usuń
    3. Koszmar. Kto wierzy w sielskość wiejskiego życia. Zachlastać się można.

      Usuń
  32. Dzień dobry.
    Zaspałam dzisiaj bo wytrąbiłyśmy wczoraj we trójkę butelkę wina i dobrze się spało.
    Paskudnie za oknem, ciemno, chmury i coś siąpi bo mokro, a nie widać, 4 stopnie.
    Miłego dnia, ja sobie jeszcze na rozbudzenie pooglądałam po raz n-ty reportaż ze zlotu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak mysle, ze to powinien byc film. I WTEDY by sie poprosilo Mlodego Kompozytora o podklad muzyczny....taka okazja przetracona....

      Usuń
    2. Film jest. Nawet dwa :-) Ja dopiero dzisiaj dołączam do zacnego gdaczącego grona.

      Usuń
    3. Ewa z A. ale one wymagają montażu!!!

      Usuń
    4. Marija? Bo ona jako monter kalendarzy jest swietna!

      Usuń
    5. Marija nie ma niestety pojęcia o montowaniu filmów, w tym bardzo dobra jest Gosianka :)

      Usuń
  33. Witajcie Kury. Mój dzień, a w zasadzie noc była do kitu. Rankiem wylądowałam na SORze. Ale już wróciłam, będę żyć, tylko mam uważać, co jem. Słonko świeci, a ja po nocce z przygodami wezmę sobie wolny dzień i odpocznę, jakiejś papki naszykuję do jedzenia. Taki kurzy zlot trzeba letnią porą naszykować, na łonie natury gdzieś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos Ty zjadla? zlot w lecie jak najbardziej!

      Usuń
    2. Niby nic, gulasz, zupa grzyboa, sałatka z pekińskiej i pora. Na deser madarynka. Myślałam, że mi w nocy wysadzi wątrobę ?) w powietrze. No bół, że ściany kąsać. A, że juz tak jakiś czas pobolewało to pomyślałam sobie, że pewno mi się coś za chwilę rozleje, pęknie. Kto to wie, jak tak pioruńsko boli. Badania są ok, więc najprawdopodobniej podrażniłam wątrobę czymś. Teraz tylko warzywne papki mam jeść. No. Zabrałybyśmy Kury do Powsina, w maju, jak kwitną rododendrony:)

      Usuń
    3. Swietny pomysl!! i jest tez tam gdzie przysiasc!

      Usuń
    4. Moze to zupa grzybowa jest winna ...

      Usuń
    5. Matkubosku, Mnemo! A może to woreczek się zbiesił? Albo zupa z niewłaściwych grzybów była, o rany...

      Usuń
    6. jezusieswiety, Mnemo - to grzyby Cie zalatwily, bo one tak robia oraz doprawil to surowy por...dbaj o wontrupke. jak bylam chora na owa, to gotowane chude mieso, gotowane jarzyny neutralne (Mama gotowala mi jarzyny na skrzydelkach kurzych i dawala skrzydelka do obgryzania(, mnijut, jaja mientkie oraz duzo bialego sera. caly czas w zasadzie...kombinacji masz tu sporo na slono i na slodko, wez sobie zrob odwyk i detooks i daj wontrupce odpoczac, ona Ci w koncu cos mowila, najpierw delikatnie, lkajac, a potem wrzasnela i tupnela. I sie zmeczyla.

      Powsin jak najbardziej!

      Usuń
    7. Oj, niedobrze, chociaż dobrze że już lepiej. Dbaj o siebie i szybko wracaj do zdrowia.

      Usuń
    8. Wszystkie worki i wężyki w porządku, nerki tudzieś, wyniki krew, mocz - normy, ekg bez uwag.
      W wypisie-mam błąd żywieniowy. To te cięzkie grzyby, gulasz (smażone), por, no śmietana w zupie też. Tak zrobię Opakowana, jarzynki i gotowane mięsko teraz dla mnie.Przynajmniej mi wszytskie badania zrobili od razu, bo skierowanie na usg mam, ale na lutego od lekarza rodzinnego. Do czego to doszło, żeby po ostrych dyżurach latać, no ale nie byłam w stanie już zdzierżyć, cały wieczór, noc i rano od nowa zaczęło. Już byłam naszykowana do huty, ale zboczyłam na ten SOR. Miałam szczęście bo nikogo nie było. Uwierzycie? Po 2 godzinach byłam załatwiona.

      Usuń
    9. Mnemo, tyle dobrego, że Ci zrobili w te dwie godziny niezły przeglad. a teraz nie ma to tamto, tylko dieta. wszystko delikatne, gotowane, ale jabłka bez skórki teź możesz. w kwestii wątroby jestem doświadczona, zaliczyłam wzw i półtora roku ścisłej diety :)

      Usuń
    10. Ooo, Tempo - przypomnialas mi - Mama czesto wtedy pieczone jablka robila. Jaaakie dobre!

      Usuń
    11. Ojej, Mnemo! Uważaj na się, proszę Cię bardzo.

      Usuń
    12. Mnemo, przesadziłaś z tyloma ciężkostrawnymi rzeczami naraz , najzdrowsza wątroba by nie wytrzymała. Por surowy jest niesamowicie ciężkostrawny, ja go w ogóle nie mogę jeść, bo go czuję w sobie 3 dni. Przez jakiś czas lekkostrawną dietę sobie zapodaj, niech wnętrzności odpoczną. Zdrowia życzę!!!

      Usuń
    13. Coś mi się widzi Mnemo,że letko przegięłaś z tym zestawem.Wątroba może i dała by radę tym potrawom ale nie tak skomasowanym za jednym posiedzeniem.Bądź ciut ostrożniejsza z doborem jednorazowo onych smakołyków:)

      Usuń
    14. Przychylam się do tych opini co to uważają, że Mnemo przesadziła z doborem potraw.
      Jabłka pieczone są bardzo dobre i bez nadziewania :) Banany pieczone też są bardzo dobre :)

      Usuń
    15. Dzięki kochane, teraz widzę, że błędy popełniłam karygodne. Cholera, tak to jest jak się dzierlatką już nie jest, nawet na jedzenie trezba uważać. Jabłuszko w całości ugotowałam i też było pyszne. Wiadomo jestem cały czas głodna, ale za kilka dni pewno się przyzwyczaję.

      Usuń
    16. Mnemo, ja popełniam te same błędy. A wątroba syczy.

      Usuń
  34. Ciekawa jestem przez kogo bedzie nastepny kurzy zlot ;)
    Piersza pozytywnie winna JolkaM :)
    No to, Ko Ko Ko Ko Kury spoko milego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Orszulko, namieszaj coś z przyjazdem i już! Zlot południowy taki będzie.

    OdpowiedzUsuń
  36. U nas dzisiaj od rana taka mgła, że zgroza. Gdyby tak było w piątek, nie pojechałabym, a gdyby wczoraj, zamieszkałabym w małym białym domku Opakowanej:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, juz wiesz jak tu jest, gdzie jest sklep z winem i z lokalnie wedzonymi dobrami (patrzylam, w sobote wieczorem im wedzone wyszlo), pokoj z widokiem na gumno wolny, to ten tego :)

      Usuń
    2. Hana, nie mogło być mgły ani w piątek, ani wczoraj. nie po to my, stare wiedźmy (mowię o sobie :P) usilnie czarowałyśmy przez całą Twoją podróż :)

      Usuń
    3. TG, coś wyraznie jest na rzeczy. Bo dzisiaj jest tak, jakbym wlazła do jakiejś mrocznej, podziemnej krainy. A wczoraj towarzyszył mi lazur nieba. Aż żałowałam, że nie wzięłam ciemnych okularów, tak słońce raziło.

      Usuń
  37. Opakowana, popilnowałabym obejścia, a gdyby mgła opadła, klucz pod W i po sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  38. Piekne wszystkie jestescie! A Opakowana we wianeczku wyglada jak calineczka.
    Fajnie Was zobaczyc, i tylko lezka w oku sie kreci, ze tak daleko do tego zlotu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe imie mam? ja? calineczka??

      Hana - no jasne, ze pod W. pewnie na bramie moznaby wieszac ogloszenie ;)

      Usuń
  39. wiecie, co? obejrzałam nasze zdjęcia przysłane mi mailami przez Kury, przełknęłam swoje zdjęcia z profilu (Hana litościwie ich tu nie pokazała) i mam jedną konkluzję - mnie tam żadne przepracowanie tematu akceptacji wyglądu nie pomoże, nie znam nikogo równie brzydkiego z profilu. na dowód coś Wam opowiem - to było 27 lat temu. byłam z dwuletnią wtedy córką na letnisku. jak to ja, zawsze organizowałam jakieś zabawy dla wszystkich okolicznych dzieciaków. i któregoś dnia siedzieliśmy sobie wszyscy razem w ogrodzie, ja na ławeczce, zdjęłam okulary i wystawiłam twarz do słońca. obok mnie przysiadł fajny pięciolatek. nagle dotarło do mnie, że on się we mnie strasznie wgapia. no to się go pytam, czemu mi się tak przygląda, a on mi na to - bo ja nie wiedziałem, że pani jest taka brzydka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach tam zaraz TG. Przynajmniej masz porządną motywację do ćwiczeń z samoakceptacji.
      No i uważam, że jednak przesadzasz, a już zwłaszcza w sprawie profilu. Jedno zdjęcie jest prawie, prawie z profilu i wcale nie jest brzydkie.
      Kury - wypowiedzcie się!

      Usuń
    2. Agniecha, zapewniam, że "prawie" robi bardzo dużą różnicę. mogę Ci wysłać takie zdjęcie z profilu, tylko po co Ci to. potem się będziesz zrywać w nocy z krzykiem ;)

      Usuń
    3. Agniecha - ona przesadza jak cholera!

      Usuń
    4. A bo to warto brać na poważnie goopiego szczeniaka? Chlapnie taki co bądź bo mu się wydaje że to zabawne.
      Przypomniała mi się zabawna historia sprzed lat pewnie około 30. Szłam z pracy wzdłuż szkolnego boiska i nagle słyszę "Królewno! królewno!" ... aaha, znam ja te odzywki, idę dalej bo nie wolno spojrzeć, żeby nie było że to do siebie wzięłam. No i dobrze się spodziewałam - dalszy ciąg zaraz poleciał ".. w którym zamku straszysz?"

      Usuń
    5. Maszowa, hrehre, gratuluję przytomności umysła!

      Usuń
    6. Miałam chyba z 25 lat jak zaczęłam pracować w przedszkolu i już wtedy miałam taką pionową bruzdę pomiędzy brwiami, bo na niom pracowałam od wózeczkowego dziecięctwa ;) Pewnego dnia ubieramy w szatni maluchy na spacer, ja ubieram Tomika. Chłopczyna siedzi sobie na ławeczce jak lord, ja go ogarniam, a on mozolnie pracuje twarzą, marszczy się i marszczy. Pytam się co się dzieje? A on na to, czy mam już tu to takie? Chłopaczek moją bruzdę usiłował skopiować ;)

      Usuń
  40. Wszystkie Kury mają problem z samooceną, wizerunku zwłaszcza. A przecież wszystkie są piękne, oryginalne i wogle. Tylko ja jak koszmar z ulicy Wiązowej.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rety, ta dopiero powiedziała co wiedziała..

      Usuń
    2. Hrehrehre, wiedziałam:))))

      Usuń
    3. Chyba konkurs zrobimy. Na najbardziej przerażająca Kurę. Każda będzie chciała wygrać.

      Usuń
    4. przerazajace i porazajace. pisze sie na to, prosze zarejstrowac moj udzial.

      Usuń
    5. Mam szansę wobec tego.

      Usuń
  41. czy u was widać super księżyc? bo u nas ani śladu. ukradli.

    OdpowiedzUsuń
  42. U nas wczoraj jeszcze był. Dzisiaj taka mgła, że obory nie widzę, a co dopiero księżyc!

    OdpowiedzUsuń
  43. Dobry wieczór!
    Chmury poszły sobie i widziałam super księżyc, nawet mu parę fotek strzeliłam, tylko marnie wyszły.

    OdpowiedzUsuń
  44. Jaki wspaniały sabat pod megaksiężycem ;)))

    OdpowiedzUsuń
  45. U mnie nic nie widać, bo chmury:((((

    OdpowiedzUsuń
  46. U mnie pięknie widać!!! Chmury sobie poszły,przymrozek bierze.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja też widziałam na spacerniaku.Pierwej patrzyłam w okna ale nie widziałam,później"zaskoczyłam",że pokaże mi się w oknach o znacznie późniejszej porze,będzie mnie lulał do spania.Uwielbiam pełnię:)

    OdpowiedzUsuń
  48. U mnie jest przede wszystkim super mgła, a gdzieś tam nad nią pewnie super księżyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. No właśnie. Ta obrzedliwa mgła wisi przez cały dzień. A teraz zamarza:(

    OdpowiedzUsuń
  50. Helloł Kury,
    mam chwilkę,bo chłopy meczyk oglądajo.
    Wszystkie Kury fotogeniczne.A z Opakowaną wew wianku to bym wywinęła obertasa z przytupem;))Ona jako Jagna by występowała.
    I siem pytam czy zółw do mnie kalendarz niesie?!
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanna, myślałam, że przybędziesz na zlot, to miałam dla Ciebie. A tak to muszę dopiero wysłać!

      Usuń
    2. Hana,pisałam na meila,że nie będę mogła się wyrwać.
      Nawet chciałam Kurom zamówić telefonicznie jakieś winko ode mnie,ale ocknęłam się za późno;)
      Hanna

      Usuń
  51. ksiezyc jest, tak troche za chmurkami i srednio dzuy...

    mnie sie wydawalo, ze Mnemo pasuje do obertasa. ale jak chcesz to mozemy wywijac..zapomnialam o biodrze wrecz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zapominasz o biedrze to kankana albo czardasza!
      Hanna

      Usuń
  52. Hej, Kury! Strasznie się dziś zmachałam. Chyba pójdę spać. Księżyc widziałam przez chwilę. Spozierał zza chmur. Oblicze miał piękne.
    Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  53. Helou w mroźny wieczór! Toscie pobalowały Kurencje,że hej, humor dopisywał,chociaż Elajka na jednym ze zdjęc ma srogą minę:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Księzyc widziałam,całkiem okrąglutki,ładniutki, znów bede maila klopoty z zaśnięciem!

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie lubię pełni, bo mnie rozprasza, nie daje spać, ale tę dzisiejszą chciałam widzieć i nie ma księżyca. Od dwóch dni niebo zachmurzone, a dziś taka mgła, że nic nie widać.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie wiem czy to przez ten księżyc, ale jestem cała na nie, jakaś wkurzona i niezadowolona ze wszystkiego, a najbardziej z siebie.

    OdpowiedzUsuń