Cóż, ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś:
Nie byłby sobą, gdyby nie sprawdził:
Wyszedł stamtąd cały w kulkach styropianu! |
Poza tym muszę opowiedzieć, co mnie dzisiaj wprawiło w osłupienie. Rejestrowałam samochód w stosownym urzędzie, gdyż Ognio postanowił wymienić stary stary samochód na nowy stary samochód. W dowodzie rejestracyjnym figurujemy obydwoje. Panienka z okienka zapytała o stopień pokrewieństwa i tu nie mogłam się wykazać. Nie łączy nas albowiem żadne pokrewieństwo, dzięki bogu, krótko mówiąc Ognio NIE JEST moim mężem. W związku z tym musiałam zapłacić 17 złotych. Kara za niemoralność? Konkubencikowe? Mało tego. Ponieważ w dowodzie rejestracyjnym figuruję jako pierwsza i to czyni mnie właścicielką rzeczonego pojazdu, to ja za 3 tygodnie muszę odebrać dowód właściwy i już nic płacić nie będę. Gdyby natomiast chciał to zrobić Ognio, musiałby znów zapłacić 17 złotych! Czy ktoś mi to wytłumaczy???
No i do Warszawy się wybieram w piąteczek. O ile los pozwoli. Lokalne Kury powiadomione.
***
Jutro lecą pierwsze kalendarze! Gdyby przytrafiła się jakaś pomyłka, piszcie!
I kupujcie!!! Instrukcja TUTAJ.
ja, ja piersza!
OdpowiedzUsuńWidzę, że Gosianka pojszła z duchem techniki i se wydrukowała znaczki na platformie Envelo:))
UsuńNie mogie dojrzeć co na znaczkach, ale wiem, bo testowałam swego czasu te usługi, że można sobie wstawić, co tam się chce.
Jusz się cieszę na 3 BK. No i chiba na piąteczek, to się jeszcze waży, ale chiba tak.
A ja wiem to Fikunia!!!
UsuńPoczątkowo myślałam, że to Wałek, ale na hasło Gosia lepiej sie przyjrzałam ;)
Usuńpewnie, że Fiśka :)
UsuńNie rozumiem tych zawiłości, kto z kim i dlaczego i na dodatek czemu za to się płaci:)
UsuńMnemo, cieszę się jak gupia!
UsuńTak, Maszka, envelo to moja ulubiona platforma! :)
UsuńDruga?
OdpowiedzUsuńKurczę, jeszcze nie zamówiłam kalendarzy ...
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie rozumiem panienki z okienka.
Lidka, nie boisz się, że zabraknie?
UsuńPanienka z okienka niewinowata, ona tylko wykonuje zalecenia:)
Oooooooooooooo kurna to siem warszawskie kury cieszo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpewnie, że siem cieszoooooo :)
UsuńGdzie się będziecie Ela spotykać?
UsuńMarija, rwają poszukiwania odpowiednio dużej grzędy.
UsuńJuz siem ucieszyla, ze grzede mam, znalazlam w internecie, przy wejsciu z Metra, tak mi nakazano,ze przy wyjsciu, polecialam sprawdzic i okazuje sie,ze ma napisane..otwarcie wkrotce...jutro ide dzie indziej szukac, szkoda, bo to byloby idealne!
UsuńGrażyna, przy wejściu do metra powiadasz hehehehe i pewnie jeszcze czerwony napis ;)
UsuńA ja już mam! :))) I się napawam.
OdpowiedzUsuńZ historii morał jest następujący - nie kupować nowych samochodów lub dla oszczędności się zalegalizować. Zapłacicie kilka tysi za weselisko u-ha-ha i przyoszczędzicie 17 zyla! Czysty zysk ;)
Psie, tak mi przeleciało przez głowę, żeby wianek szykować.
UsuńJa za druhne bede robic.
UsuńWszystkie bedziem :) i tren będziemy trzymać, długi jak stąd do nie widać ;)
UsuńAle Hana przemyśl te inwestycję, bo to wiele spraw upraszcza. Ja miałam problemy kiedy Mężczyzna trafił na oiom i zgodnie z prawem nie mogłam o niczym decydować - tylko rodzice. To, że jednak miałam głos decyzyjny, to dobra wola lekarzy i odrobina znajomosci prawa. Bo niby konkubinat jest w tych kwestiach tak samo traktowany - ale jednak "niby" robi tu różnicę.
Wizja ślubu i Kur w charakterze druhen jest baaardzo kusząca. I weeelon, i wiaaanek i wogle!!! Szereg druhen będzie otwierać Czarna Pantera Anna Maria P. Jejku, lecę sprawdzić terminy!
UsuńZaś poważnie to szfystko wiem i kumam, ale Ognio mi się NIE OŚWIADCZYŁ! Że o pierdzionku nie wspomnę!
Trza by mu może podpowiedzieć! W korespondencji na fejsie napisać, że Hana czeka na oświadczyny :)
UsuńO przepraszam, że Stefan czeka na oświadczyny ;)
UsuńOświadczyny Hany czy Ognia?
UsuńPierdzionek też my możemy ci kupić, a może wydziergać albo co inszego, spoko!
UsuńO, wydziergany poproszę! Pokrowiec na palec dużej nogi już mam:)))
Usuńczyli co, Hana? czecia grupa podatkowa, z obcym chopem mieszkasz? ;)
OdpowiedzUsuńElaja, tak wychodzi. Obcy od 20 lat:)))
Usuńee.. ta czecia grupa podatkowa to jest powód do przemyślenia sprawy ;)
UsuńHana, mój po 20 latach się oświadczył, a pierdzionka do dziś nie kupił.
UsuńNiedługo będzie 25 lat po ślubie, czyli 45 lat patrzę na tego samego chłopa OMG
Bezowa
Aniu Bezowa, pogratulować cierpliwości ;)
UsuńDa się wytrzymać
UsuńBezowa
Na pierwszy rzut oka myślałam, że Wałek sam tak leniuchuje, ale drugi rzut dopełnił obraz ;)
OdpowiedzUsuńTo taka męska walka o prawa człowieka i psa!
UsuńPsie, ido łeb w łeb.
UsuńHana niech Cię Krysia Opakowana przewiezie po stolicy, to nie zapomniane przeżycie!!!
OdpowiedzUsuńZe mną jako przewodnikiem, ha, ha:)
UsuńNa wszelki wypadek wezmę gps.
Usuńwez wez, bo ja gpsa musze placic extra. znaczy, za uzywanie telefonu nie tylko jako telefonu. £3 dziennie i troche glupio wydawac kase na jeden przejazd. a tak, bez wydawania pieniedzy to mozemy ejzdzic po Warszawie i ogladac atrakcje turystyczne i wyladowac niedaleko Mlocin, na trasie gdanskiej oraz w jakims miejscu kolo parku, gdzie Marija miala interes.
UsuńHrehrehre, bez gps-a jestem lepsza od Ciebie!
UsuńMyślałam Hano,że w tym poje.... państwie nie powinno Cię nic zaskoczyć.Patrz ino jak nad gumnem jakiś dron się pojawi żeby sprawdzać jak żyjecie.
OdpowiedzUsuńNo cóż,stara prawda z tym... spaniem:)
Orko, zaskoczeniom nie masz końca. Starczy do usranej śmierci.
OdpowiedzUsuńI wiele dni dluzej ;)
UsuńEch, jeszcze pewnie niejedno nas zaskoczy. Baaardzo jestem ciekawa i czekam na kalendarze. Zagapiwszy się i nie zajrzałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńUstawa o opłacie skarbowej o tych 17 złotych powiada i tak to już jest jak sie na kartę rowerową przez życie idzie, nie martw się za bardzo bo nam tym zalegalizowanum też nie jest łatwo i przy odbiorze onego dowodu płacić 17 zyla nie trzeba ale pełnomocnictwo do dbioru trzeba posiadać albo we dwóch lecieć
OdpowiedzUsuńA we wsi Warszawa to gdzie będziesz bo może bym podleciała i odebrała za wymianę za środki płatnicze Białą Kurę
Potyczko (hrehre!) martwić się nie martwię, nic a nic, ale 17 zeta szkoda...
OdpowiedzUsuńRzecz w tym, że nie wiem jeszcze gdzie, co i jak.
Konkubencikowe! No ja nie mogie! Obumarlam ze smiechu i az mezu mojemu przeczytalam.
OdpowiedzUsuńA poza tym PIERFSZA. No!
Pantera, ale dzie piersza?
UsuńFszendzie. :)))
UsuńTo, to wiem, ale tak szczegółowo?
UsuńTak se myślem,że jako ta druhenka pierwsza...
UsuńHanuś, tak NAPRAWDĘ mówiąc serio, to se weźta przemyślijta tą zmianę stanu cywilnego, bo w sytuacji ostatecznej moc problemów jest, zwłaszcza tych podatkowych, cuszzz taka proza życia :/
OdpowiedzUsuńPoza tym, wcale mi Cię nie żal, że tak cienszko rabotajesz, ku naszej szczenśliości ;P
No ok, troszku mi Cię żal, boś pewnie umordowana, ale zobacz ile Kur szczęśliwych, chociaż nie z wolnego wybiegu :P
Sonic, wiem i przemyśliwamy i tak nam schodzi...
UsuńHanuś, zrób to dla nas ! Pomyśl, jakie weselicho byśmy Wam wyprawili :P Pilibymy zes tydzień i ciut ciut :P Jak u Wyspiańskiego :P
UsuńHrehre, chochoła już mom.
Usuńmoja jedna kolezanka pare lat temu wyszla za swego fatyganta tylko i wylacznie zbye sprawy spadkowe byly znormalizowane, bo on w wielce podeszlym wieku a jego ex zona jest jak moja ex bratowa... wzieli slub i nic sie nie zmienilo, nawet nazwiska nie zmienila, bo po co. zaoszczedzili na sukni slubnej, lakierkach i mprezie.
UsuńOpakowana, tak to się skończy, bo na kużdym jednym kroku kłody pod nogi:)
Usuńno to lu!
UsuńJa druga he,he...Hana,lupa nie pomogła nie zgaduam co na znaczkach,a konkubencikowe powaliło mnię!!!!
OdpowiedzUsuńPewnie Walka tam wstawila. Goska na okladke kalendarza dala swoje, to Hanka chociaz na znaczki swojego wetkla.
UsuńPantera, niczegom nie wstawiała, hrehre.
OdpowiedzUsuńHAna , skoro wybierasz sie do Warszawy, to moze przywieziesz mi dwie biale kury, i ja Ci zaplace na miejscu, nie bede musiala isc na poczte, robic przelewu a Ty wysylac...etc....mozna tak?
OdpowiedzUsuńGrażyna, nawet trzeba. Przyoszczędzi się na znaczkach:)
UsuńOch, zazdroszczę Wam kurzego zlotu w stolycy, będzie sie działo.
OdpowiedzUsuńWyzej napisalam o poszukiwaniach grzedy.
OdpowiedzUsuńGrażyna, AniaM. wspomniała coś o Włochu, nie pamiętam nazwy. Podobno się nada. Awaryjnie lądujemy u AniM.
OdpowiedzUsuńCzasem i ślub ma blokadę. Na wiosnę zmarła mi teściowa, poszłam do USC po wyciąg aktu zgonu...i słyszę, że synowa nie jest stroną. Musiałam męża targać, co było sztuką, ale zaoszczędziliśmy 50 zł, bo przy okazji wzięliśmy wyciąg aktu małżeństwa, też był nam potrzebny, a to jest płatne po 25 zł, ale, że on był synem, dali darmo.
OdpowiedzUsuńNa znaczkach nic nie widać nawet przez lupę.
Co do weseliska, to się Hana zastanów. Kury ze sobą wszystko przywiozą, nagotowane, napieczone. A ile prezentów dostaniesz? może więcej niż Pantera?
Bezowa
No fakt, zięć czy synowa to nie rodzina, popieram:)
UsuńDora, ja dla teściowej byłam ważniejsza, niż jej własne córki, ale dla prawa nie rodzina.
UsuńBezowa
Aniu,ale jednak jesteśmy obcy, to nei krew z krwi.Mozna sie rozstać,rozwieść z partnerem.
UsuńJa nawet uważam,że do teściów nie powinno sie mawiam mamo,tato, bo jacy oni dla mnie rodzice.Powinny byc inne okreslenia,ale chyban ikt tego nie wymyslił.
Relacje to jedno a ,mogą byc dobre lub złe,ale to nie ma nic do rzeczy z pokrewieństwem.
synowa czy ziec - rzecz nabyta...
UsuńPamiętacie dziewczynki, jak w ubiegłym roku gdakałyśmy tu w Kurniku o ślubach, nawet fotki ślubne szły i opowiadałam Wam, jak wedle prawa przez dwa lata po ślubie byłam nadal panną?
UsuńBezowa
Bezowa, jak to? Nie skonsumowaliście się?;)
UsuńHanna
Hanno se poszukaj w Kurniku. Konsumpcja była, ale na papierze było tylko moje nazwisko rodowe. Hahaha. Po dwóch latach wzięliśmy drugi ślub.
UsuńBezowa
No nie powiem ale wizja Hanowego za mąż pójścia wprowadziła mnie w strefę bez horyzontalnych wizji,ale by siem działo!Wszystkie celebryty by siem musiały pod ziemię zapaść ze wstydu!!!Łorety!!!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kurki.:)))
Orko, różne środowiska snują wizje na ten temat:)))
UsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńSzaro, chmury i 4 stopnie. Nie pada. Miłego dnia życzę.
Dziędobry Kurniku,dzisiaj na meteorologicznym minusie!
OdpowiedzUsuńU męża to nawet -7 , czyli na razie w Niemczech zimniej niż u nas.
w jukeju wczoraj bylo minus 4 i padal snieg...
UsuńKurna, ie straszcie mnie, bo jak ślizgawica będzie, nie ruszam! Mam uraz!
Usuńsllizgawicy nie ma z czego byc tak naprawde....
UsuńHrehrehre! To nie do końca tak z tym konkubencikowym. Córka kupiła samochód w przewidywaniu zrobienia prawka, a że prawka jeszcze nie ma, to kupiła go na spółkę ze swoim ojcem, a moim mężem. Przeczytałam jej o powyższych komplikacjach, a ona na to, ze powiedzieli jej w urzędzie, że gdyby jedno z nich chciało odbierać dokumenty samo, to musi mieć upoważnienie drugiego, bo inaczej płaci 17 złotych :)))
OdpowiedzUsuńCórka biegnie w piątek w Warszawie w Biegu Niepodległości. Zastanawiam się, czy nie udałoby się jej "podbiec" po kalendarze:)
Ale ja miałam upoważnienie!!! Panienka rzekła, że to z powodu braku pokrewieństwa! Możliwe, że panienka po prostu głupia jak but.
UsuńNinko, za pózno, już wysłane!
UsuńDobra, i tak nie wiem, czy by znalazła czas. Jedzie, biegnie i wraca tego samego dnia :)))
UsuńPada snieg, platki jak gesie piora wiekgachne...a Trump! Bozszszs!
OdpowiedzUsuńChyba Panu Bogu rozerwala sie pierzyna w niebie i wszystkie te piora na Warszawe leca!
UsuńTutaj się przejaśnia, chociaż tyle. Bo ciemne chmury raczej widzę po tej wygranej, widać mózgi wyprało także tam....
UsuńKompletnie wypralo, zadaje sobie pytanie co sie dzieje, ze te mozgi tak latwo mozna prac!
UsuńJa to się pocieszyłam,że nie tylko w Polsce ludzie mają porąbane pod sufitem tyle,że tam mają guziczek:(
UsuńJeżu, Kury...
UsuńOni w tej Hameryce to piero te muzgi od dawien dawna...labolatorium duze..
Usuńtam ten Trump, u nasz Brexit, w Polsce jest to co jest. kiedys ze slubnym latalismy po mapie szukajac miejsca do ZYCIA. I klops...ani Antyle ni Antarktyda czy Albania czy Australia, nie Bulgaria ni Belize czy Bangladesz, nie Czechy ni Chile, nie Dania (choc blisko, cieplo, cieplo) ni Dominikana, nie Egipt ni Ekwador, nie Francja (za duzo Fracuzow) ni Filipiny, nie Grecja (upada) ni Grenada, nie Honduras badz Hong Kong, nie Japonia ni Jemen, nie Kambodza ani Kajmany, nie Laos ani Liberia, nie Montenegro ani tym bardziej Malediwy (tam TYLKO plaze - trochu za malo...), nie Nowa Zelandia (podobno wyjatkowo pieknie ale wyjatkowo nudno) ani Nepal (choc mnie osobiscie ciagnie, hamuja mnie tylko gory...no i jeszcze pare rzeczy, ale wizualnie to ladnie tam), ani Oman ani Oman (jedyny kraj na O), Pakistan ni Peru (choc chyba ladnie tam jest), a na pewno nie Pitcairn! Ni Rumunia ni Rosja, ani Syria ni Seszele czy Saudysjska Arabia (krolestwo), nie Turcja (a tak bym chciala pojechac kiedys) czy Tailandia (badz Trynidad, ale tam to bym chciala pojechac i obejrzec, jak i nie wymieniona Jamajke), nikt chyba by nie chcial do Ugandy czy Uzbekistanu (choc kto wie....nie wiadomo dlaczego...), Vanuatu - no n ie wiem...Virgin Islands (tez tylko plaze i plaze), Wietnam - hmmmm, Wegry - kto by sie tego jezyka nauczyl bez stressu??), Zanzibar - mozliwe, ze ciekawy, Zimbabwe - nie dopoki ichni wariat tam jest....no niech ktos to przebije i znajdzie kraj, gdzie mozna spokojnie (ale nie nudno) zyc???
w Uzbekistanie trochę gorąco, ale podobno warzywa i owoce mają tam fantastyczny smak. i herbatę sprowadzają najlepszą. tylko korupcja nieprawdopodobna.
Usuńno widzisz!! Gruzja i moja rodzina Armenia maja tak samo z tymi arbuzami i melonami i baklazanami, a potem jak sie popatrzy na cala reszte to sie odechciewa..., albo politycznie wzgledny spokoj ale albo zimno albo straszliwie goraco albo sama plaza i nic wiecej albo same gory i nic wiecej, albo i jedno i drugie na 2kn kwadratowych z historia kazirodztwa, zabjstw i straszliwej depresji. Jeszcze w Holandii moglabym mieszkac albo na zadupiu w chlodniejszej czesci Wloch...ale zawsze sie czlowiek czuje jak nie-tubylec, bo od pierdyliona pokolen tam nie siedzisz. czyli tez cos nie tak. moze trza ulepic kraik nieduzy nie za cieply nie za zimny, nie za suchy nie za maokry, nie za plaski, nie za gorzysty, sporo laskow i grzybow, polityka nie wchodzi w parade..aaaa - jest takie cos - KASZUBY!!!
Usuńaaaa.. popieram!!!
Usuńjak będę emigrować, to tylko na północ :)
Mazury tež nie byłyby złe, gdyby nie kleszcze.
UsuńOpakowana, wal w Bieszczady.
UsuńBezowa
jakos nigdy mnie nie ciagnely...jak bum cyk cyk...
UsuńŻałuj, są CUDOWNE i MAGICZNE.
UsuńBezowa
rozumiem i wiem, bo taka kupa ludzi by nie zwariowala nagle ;))
UsuńTempo - dzie jestes ze swoimi badaniami rynku grzedowego???
OdpowiedzUsuńRozmawialam z AniaM, jest taka jedna kawiarnia w poblizu metra kabaty, zwie sie Antich, znam ja, jest spokojna, mila, wczoraj tam bylam...chyba moze byc.
Usuńoni tam teraz mieli pokazy jakichs regionalnych jedzen wloskich. JUZ mi sie podoba. no i sprawdzone organoleptycznie, z etak powiem.
UsuńTak, maja takie tam pokazy, ja tam lubie bywac w lecie, bo maja ogrodek na zewnatrz a miejsce jest zaciszne, przy zielonym placyku, pijam tam kawe...tylko kawe, wiec nie wiem co tam jeszcze podaja. Poza tym zawsze tamtedy przechodzac mysle sobie, chcialabym tutaj sobie zamieszkac...miejsce jest bardziej mile niz to moje.
UsuńSuper Dziewczęta, dajcie znać, powiadomię kogo trzeba.
UsuńGrazyna - a CO jest zlego z Twoim mieszkaniem? Bo ja nie widze niczego, do czego mozna by sie przyczepic....
UsuńNic zlego ale tam gdzie jest Antich jest bardziej zielono i bardziej ogrodkowo.
UsuńIde na ursynow sprawdzic inne lokale...ten podany przez Tempo, jezeli sie podoba rezerwuje...chodzi o ten balkanski
Usuńjestem, jestem. wisiałam na łączach.
UsuńBedzie wloska!
Usuńświetnie :) odwołuję "Coco".
Usuńzaciera raczki na kalendarze i na zlot! hohoho
OdpowiedzUsuńinspektor jakosci inspektuje, w koncu ktos musi.
A spac za innych - no tez trzeba i kto byly by lepszy w tej waznej roli?
lepszy od Wałka? nikt :))
UsuńOgnio jest lepszy w spaniu.
UsuńHana, może i jest, ale na gołe słowo nie uwierzę. zapodaj dokumentację fotograficzną.
UsuńTG, przeca oni obaj z Wałkiem na tym zdjęciu! Wałek 7 razy wstał, a Ognio spał i spał, i spał...
Usuńa ja dopiero teraz zauwazylam koncowki czlowieka z obu koscow lozka... tak to tylko WALECEK!
Usuńno właśnie, końcówki człowieka. jak końcówki człowieka nawet tak udanego jak Ognio mogą konkurować z całym cudnym, rozkosznie wtulonym, śpiącym Wałeczkiem?!
UsuńTG, nie mogą.
Usuńte koncowki to tylko takie ozdobniki dla Glownego Bohatera - sa jak te takie podporki na polki do ksiazek, z obu stron.
Usuńżeby się Wałeczek nie wyturlał przez sen.
UsuńCześć Kury,
OdpowiedzUsuńpaskudna pogoda.
Na jednym blogu ktoś oddaje aparat cyfrowy,może któraś kura chce?
http://mglistysen.blogspot.com/2016/11/oddam-aparat-cyfrowy.html
Hanna
A tu do wylosowania puszki;)
Usuńhttp://mylittlewhitehome.blogspot.com/2016/11/kuchenne-puszki-green-gate.html
Hanna
U nas śnieg pada. Zaczęło około 14-stej, już białe dachy i trawniki, ale mokro...
OdpowiedzUsuńA z tom Hamerykom, tfu, tylko siem zdenerwowałam.
Opakowana, a czemusz Nowa Zelandia nudna? Krajobrazy piękne i z daleka od wariatów...
OdpowiedzUsuńno bo tam jest nudno - nic sie nie dzieje, niczego nie ma, najwyzszy na swiecie poziom samobojstw wsrod mlodych mezczyzn. tak dziwnie prowincjonalnie podobno tam jest (moja stara przyjaciolka szkolna mieszkala tam prawie 30 lat i w Auckland). oni w jedne weekendy jedzili na narty a w inne na plaze...
UsuńMnemo (nie mogie jakoś przywyknąć do Maszy), waryjoty so wszędzie... Tam świrujo od tej izolacji.
OdpowiedzUsuńale tam mają Hobbiton...
UsuńI tak wrócę do Mnemo, zaś kiedyś.
UsuńAle majo świenty spokój, a kraina ładna, klimat przyjemny.
Eeeee, zaraz musze lecieć na biopsję, nie lubie, ale jak trza to trza. Dziabno dziada cienko igiełko, może tak, jak ostatnio nie będzie bolalo?
Gorzka, i to zasadniczo wystarczy:)
UsuńMnemo, ale komu tę biopsję? Tobie czy Mopkowi?
OdpowiedzUsuńMnie. Dziad na tarczycy. 20 kilku letni. Trza pilnować.
UsuńPilnuj, a jkby co wytnij. Miałam przez ponad 20 lat, usunęli mi, tylko hormon mus łykać do końca życia.
Usuń3mamy kciukaski.
UsuńMnemo, przybijam piątkę, ja w poniedziałek mam taką samą biopsję
UsuńOmamuniu, a nie można go się pozbyć?
OdpowiedzUsuńMożna, ale nie każo. Jak powiedzo, że ciachnąć, to polecę. Jak mi robio usg to mówio, że jest brzydki.A ci dochtorzy od bipsji, miut malina, przesymaptyczni, nawet nie wiadomo, kiedy dziabną. Godni polecenia. Już dwa razy mnie dziabali.
UsuńHana...wloska kawiarniorestauracja zarezerwowana, na 13:30, musisz dojechac do Warszawy! miejsce mile i w milym miejscu, Zarezerwowalam na Stefaba Bażanta, tak mi nakazala Opoakowana.
OdpowiedzUsuństraaaasznie wcześnie! mogę się spóźnić niestety, ale dojadę na pewno! tak że proszę 2 miejsca trzymać :)
Usuńjusz rezerwujemy dwie miejscoweczki.
UsuńGrażyna, bardzo dziękuję w imieniu zlotu! Jeszcze tylko nazwa i adresik...
OdpowiedzUsuńStefan Bażant, ja nie mogie...
OdpowiedzUsuńTakie byly dyrektywy Opakowanej..chlopak , ktory ze mna rozmawial zapisal w w swoim notatniku Stefan Bazant..hahaha...ale przeciez takie nazwisko moze istniec.
UsuńAntich Caffe ul. Wąwozowa 6. Trzeba wysiasc na stacji metra Kabaty, ostatnia stacja. i stamtad jest blisko. Tylko restauracja nie jest przy samej wawozowej, wawozowa 6 to taki duzy budynek, czesc jest przy wawozowej a restauracja jest w glebi, wchodzi sie z boku przez wejscie uliczne gdzie jest napisane Osiedle Kabaty. zobaczcie w google maps, piszac Antich caffe.
zreszta telefonicznie sie zmowimy i moge wyjsc do metra. AniaM wie gdzie to jest tez.
Usuńa parkowac to dzie najlepiej? pode supermarketem?
UsuńTak, pod tesco. stamtad jest blisko i zawsze bedzie miejsce.
Usuńale doprecyzujmy, mowa o sobocie 12/11 godz. 13:30?
UsuńTak.
UsuńDziewczęta, poszedł @ z namiarami i hasłem!
UsuńBozszsz ten @ dzisiaj staralam sie przeczytac a on jak letanija jest, bez konca i powtarzajacy sie..czytajac to gdakanie, to wspolczuje temu chlopcu ktory tak ufnie w swoim notatniczku zapisal "Stefan Bażant...14 osob", on sobie nie wyobraża na co sie zgodzil...
UsuńJakoś goło brzmi ten bażant.Nie mogłyście nadać mu tytułu,np prof.Stefan Bażant albo chociaż docent? Specjalizacja gdakanie drobiu i ptaków ozdobnych (w szczególności ozdobnych kur).
UsuńHanna
Zazdroszczę coraz bardziej tego zlotu. Tylko w W-wie bym się zgubiła. Babciowałam dzisiaj od 12.30 do teraz, cały dzień ani promyczka słońca, mglisto i zgniły ziąb. Bez deszczu.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru Kurki.
Ewa, wsiadaj w pociąg, potem w metro, wysiadasz na Kabatach a my tam na Ciebie czekamy. Dawaj, odrobina szaleństwa dobrze człeku robi!
UsuńTak dokladnie trzeba zrobic, nikt sie nie zgubi, bardzo prosta sprawa.
Usuńi jeszcze mozemy stac ze sztandarem i machac. przy metrze.
UsuńEwa2, niewykluczone, że ja też się zgubię. Zdaje się, że z Opakowaną mamy jednakie zdolności w tym kierunku:)
OdpowiedzUsuńGdyby to było w innych dniach być może bym się zdobyła na szaleństwo. Mam spęd rodzinny, wnuczka wpada na kilka dni, obiad naszykować muszę.
UsuńCo do gubienia w Warszawie byłam w latach osiemdziesiątych, jeszcze metra nie było. Zawsze na krótko i raczej przejazdem.
Usuńno nie no, nie jest tak zle. bez gpsa i z zamknietym mostem i tak dowiozlam Marije I TAK!!!
Usuńp.s. bo to byla ta okazja, kiedy sie POLEGA na gps'ie a nie patrzy na mape dokladnie najsamprzod a potem wlacza sie jakies gupie urzadzenia.
UsuńKrysia pewnie, że mnie dowiozłaś i to najważniejsze i gdyby nie ten mój interes, za którym musieliśmy zrobić skok w bok, to na pewno szybciej byśmy się z tym dojazdem uwinęły :) No ale wtedy nie byłoby takich wrażeń, no nudno by było, co nie? hehehehehe
Usuńna pewno jestesn pewna, ze interes nas opoznil? Ja winie zamkniety most i to, ze nam nie powiedzieli (swiat), ze most zamykaja. Kto to widzial, zeby w dzien normalny, nie popsuty most zamykac dla samochodow. w godzinie szczytu (czyli kiedy jechalysmy) bylo ekstraordynaryjnie wesolo. wiec zboczylysmy na Gdansk - chyba glownie dlatego, ze droga byla dosc pusta. No i jakos tak mie sciaguo na ten Gdansk.... co nie? jak jezdzimy do Modlina i widze ten szklanny tunel, to zaczynam rechotac....
UsuńGratuluję i zazdroszczę zlotu warszawskiego, fajnie macie. Czekam na relację szczegółową.
OdpowiedzUsuńTrump mnie mocno niepokoi i denerwuje, nieprzewidywalny on jest całkiem i nie wiadomo jaki bajzel na świecie wywołać może... Chciałabym jednak jeszcze pożyć w normalności, ale coraz bardziej mi się wydaje, że normalnie to już było...
Opakowana, Nowa Zelandia jest piękna, a ja sie mogę nawet trochę ponudzić, nie przeszkadza mi.
ale oni sie tam n udza ZA bardzo. ja bym mogla pojechac i pobyc jakis czas.
UsuńMoja bratanica była w tej Nowej Zelandii i się nie nudziła ;)
UsuńMika, świat kompletnie zgłupiał, to jakiś totalny upadek wszystkiego.
UsuńMarija - ale nie 30 lat. Uciekli stamtad, mimo urody kraju i swietego spokoju. teraz sa...pod Wroclawiem!!
UsuńMika! tez mnie to martwi bardzo i jakos mi nie przechodzi. Przestalam ogladac telewizje wenezuelska by nie patrzec na wariata, przestalam ogladac TVP by nie patrzec na wariatow, wczoraj przestalam ogladac TVN24 bo nic innego nie robili tylko o Trumpie, wariacie totalnym i najbardziej niebezpiecznym, rozprawiali. To jednak chyba ponudzilabym sie z przyjemnoscia na Nowej Zelandii.
Usuńto co? p rzenosimy sie chwilowo na N. Zel jednak?
Usuńpotem mozemy leciec gdzie indziej na jakis czas, cos jak moj Tatko w czasie wojny - tzw zmlodziez jezdzila od majatku do majatku, mieszkala, wyjadala i wypijala wszystko i przenosili sie dalej....
Obawiam się, że w tej sytuacji Nowa Zelandia długo się nie uchowa. Dlaczego głupota, ciemnota i żądza piniondza miałaby ją ominąć?
UsuńMarija, pewnie była na jakiś czas, nie na zawsze. Ja tam zaryzykowałabym trochu nudy:)
OdpowiedzUsuńo, matko, jak ja bym się ponudziła.. ale w tym porąbanym świecie o to coraz trudniej. chyba że by uciec do Nowej Zelandii :)
OdpowiedzUsuńWitajcie Kurki.
OdpowiedzUsuńSzaro i zimno, tylko +1, nie pada. Już się z ciepłą kurtką przeprosiłam i rękawiczkami, czapką jeszcze nie.
Zakupy muszę zrobić, ten wolny piatek trochę mi bruździ bo w sobotę też będzie pozamykane, zwłaszcza zieleniaki.
Przypomnialas mi ,ze jutro wszystko pozamykane, ale chyba przezyje bez zakupow...za oknem szaroburo. Ja mam na rogu budynku taki sklepik gdzie na ogol nie zamykaja, wiec w razie potrzeby jest gdzie kupic.
Usuńa my mamy Lewiatana, co nie wiem jak dlugo jest otwarty i w jakie dni niepracujace.... ciekAWE, ZE TEN SKLEP JEST ZALADOWANY PO KUKARDE WSZYSTKIM (maja dostawy z lokalnej wedzarni na przyklad i prawdziwy chleb z formy), pardon za wrzask, krasnoludki - lobuzy podstepnie wlaczyly capsy , we wsi obok tez jest Lewiatan. a w nim ze swiezych rzeczy: kawalek bialego sera, kilka pieczarek nadgryzionych zebem czasu oraz glownie piwo....
UsuńLewiatana mam też pod nosem i często tam robię zakupy. W święto nie pracują, normalnie otwarty od 7 do 21.30, w soboty do 20, niedziele do 15.
UsuńMam po drodze i na ogół dobrze zaopatrzony, tylko jeden feler, na mięsnym ekspedientki ruszają się jak muchy w smole i księżne udzielne. Nie ma na nie rady już nie raz klienci robili awanturę, nie pomaga.
W ostateczności zostają jeszcze stacje benzynowe i nocne sklepy;)
UsuńHanna
Dzień dobry! U nas biało, a może raczej wszystko pobielone, bo i szarego widać trochę, i zielone wygląda, na szczęście nie pada.
OdpowiedzUsuńNo i, jak pisze Mika, mnie też się wydaje, że normalnie to już było, bardzo szkoda...
Helou Kurniku!
OdpowiedzUsuńU nas pochmurno,2 st ,w nocy był mróz. Idę własnie na zakupy,bo wieczorem przyjezdża i córka studentka i mąż z kocikiem,więc bedzie wiecej pichcenia.
Miłego czwartku!
Czołgiem Kureiry! Listopad zaraz się skończy i już będziecie żyć świętami, a potem to już zaraz przylecą bociany. I - jak co roku - zapomnimy o listopadowej ciemnicy:)
OdpowiedzUsuńDziędobry :) U nas śniegu po kolana nasypało przez noc.
OdpowiedzUsuńO jeżu, o bobrze, o matkoicórko!
Usuńspoko spoko, sucho, slicznie, nie za cieplo. caly dzien!!
UsuńHano, masz rację,ja juz tak myślę, 2-3 miesiące,zleci ani się ogladniemy.
OdpowiedzUsuńpoczekajcie nie tak szybko, ja bym sobie zyczyla taka zime bieluska, taka jak z obrazka!
UsuńHana, czy pamietasz o moich 2 bialych kurach?
wieczorem u siebie Ci zadedykuję:) (zimę)
UsuńO jak sie ciesze! a bedzie taka sliczniutka, bieluska, jak z bajki?
Usuńtak:)
UsuńGrażyna, jakże mogłabym zapomnieć?
OdpowiedzUsuńWiem, ze nie zapomnialabys ale na wszelki sluczaj przypominam sie.
UsuńWitajcie.
OdpowiedzUsuńTak się wczoraj naczytałam o tych nudach w N.Zelandii i dziesik jeszcze, że położyłam się spać, jak zawsze mocno po 2-ej, wysłuchałam odcinka powieści po 3-ej i... wstałam dziś o 15. Wreszcie czuję się wyspana, tego było mi potrzeba, teraz mogę iść na zakupy z racji, że jutro wszystko u mnie zamknięte będzie. Do zobaczenia.
Bezowa
Bezowa, to nadawałabyś się do tej Zelandii, tam akurat jest rano,czyli pora wstawać;)
UsuńHanna
Jejku, jak Wam tej knajpki na Bazanta zadroszcze:) I miny kelnera:)
OdpowiedzUsuńNowa Zelandia-moje marzenie. Nieglupi kraj, nieglupi, wczoraj ogladalam dokument o nich, jak sprytnie przyrode chronia. Tylko sie uczyc od Maorysow i przybylych tam "najezdzcow".
Listopad sie rozpadal bardzo, ale mamy koze, poza tym urodziny, imieniny, wiec nie jest nudno.
Ja po Fortepianie tak zapałałam do Nowej Zelandii, a taki Maorys dziergany....mmmmm
UsuńMaorysi jak najbardziej, bardzo ciekawa kultura, ale oni tam niezle przydeptani sa....
UsuńMnemo, ja tam zaryzykuję. Lecimy? Szczegóły ustalimy w sobotę.
OdpowiedzUsuńNowy wybieg jest.