witam ,prosze pani po ponad tygodniu od otrzymania pani odsyla ? Nie jestem firma ale osoba prywatna to raz dwa jestem od ubieglego czwartku juz w Wielkiej Brytani i nie ma mozliwosci zwrotu ,bo nikt tej paczki nie odbierze i wruci do pani przyznam ze az trudno mi uwieży ze mozna tak postepowac ,z innymi ludzmi brak mi slow (ortografia i interpunkcja oryginalne). Nie chce się tego nawet komentować.
Jutro mnie nie będzie i możecie zachwycać się Czajem i Malinką oraz gdakać sobie do woli na dowolny temat.
Kici!
OdpowiedzUsuńCiciulki:) A ja mam zimne nogi. Futra by ogrzły.
OdpowiedzUsuńA ocenę jej wystawiłaś? Tej babie?
Jeszcze nie, ale nie omieszkam.
OdpowiedzUsuńJa też mam zimne nogi. I w ogóle. Wszystko mam zimne.
OdpowiedzUsuńI lodówkę...
UsuńAniuM., lodówkę najmniej:)
UsuńLodówkę mam pustą, prawie pustą.Chce mi się cos dobrego, a tam tego nie ma:(
Usuńja bym zjadla zimne nogi, znaczy nuszki, ze sokiem z cytryny.
UsuńTo wpadnij do Maszy, tylko cytrynę weź.
UsuńA ja piekę wegańskie pasztety. Więc mnie Masza bać się nie musi.
no to po drodze bosakiem zahacze jakis jeden pasztet ;)))
UsuńMnie jest gorąco, a przecież wyłączyłam kaloryfery. Koty pięknie sfotografowane, jakiś nadzwyczajny ten nowy obiektyw, każdy włosek na pyszczku Czajnika i brzuszku Malinki widać, aż chce sie pogłaskać monitor.
OdpowiedzUsuńEwa2, głaszcz do woli!
UsuńNowy obiektyw Ognio świetnie się spisuje!!!
OdpowiedzUsuńNie mam, żadnych doświadczeń w handlu internetowym, bo nie mam konta i wszystko kupuję za żywą gotówkę.
Marija, jeszcze nie do końca go opanował, obiektyw ten.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz mnie to spotkało, a większość rzeczy kupuję w necie. Bezczelność i napastliwość mnie rozsierdziła. Zacytowałam tylko fragment korespondencji.
śliczne te Wasze futra i piękne zdjęcia :) a tłuków pełno na allegro, i nie tylko
OdpowiedzUsuńElaja, nie przestaje mnie to wkurzać. Że człowiek jest bezsilny wobec głupoty i tłuków wszelkiej maści.
Usuńwiesz, glupota glupota, ale odrobina dobrej woli i wychowania by sie przydala...
UsuńHana ta kobieta nie zna chyba przepisów. http://maszprawo.org.pl/2015/12/zwrot-towaru-w-ciagu-14-dni/
OdpowiedzUsuńTowar zakupiony w internecie podlega zwrotowi w ciagu 14 dni i nie musi mieć żadnych wad. Natomiast towar zakupiony w sklepie, co do zasady nie podlega zwrotom. Tu ukłon w stronę kupujących, jeśli sprzedawca chce to może przyjmować zwroty. wtedy ustala termin i podaje go do publicznej wiadomości (wywieszka). A ten, co nie chce przyjmowac zwrotów, nawet nie musi Klienta informować o tym za pomocą ywieszki. Może ustnie poinformować kupującego, że zwrotów nie przyjmuje i powołac się na przepis. Tern stan prawynytrwa już sporo czasu, ale klienci pamietają te dawne przepisy i myślą, że sprzedający ma zawsze obowiązek przyjąć zwrot. Tak, ale tylko jeśli są to zakupy w internecie. W razie zakupu towaru w sklepie, a on jest wadliwy to sprzedający musi przyjąć reklamację.
Chyba jednak sprzedająca ma rację, przepisy o zwrocie nie mają zastosowania do sprzedaży prowadzonej przez osobę fizyczną, nie prowadzącą działalności gospodarczej. Tutaj w grę wchodzi wyłącznie dobra wola :-)
Usuńhttp://serwisy.gazetaprawna.pl/poradnik-konsumenta/artykuly/887898,przy-prywatnej-e-sprzedazy-nie-ma-prawa-zwrotu-towaru.html
chyba m.in. i o te dobra wole sie rozchodzi...
UsuńMnemo, ja to wiem, bo się dokształciłam, tylko ten tłuk nie przyjmuje do wiadomości. Zobaczymy co zrobi allegro.
OdpowiedzUsuńTo miłego dnia. Spadam nyny aaa, ocza mi się kleją i na dodatek nie ma nic słodkiego w domu. A tak mi się chce. Albo chocby banana, też nie ma. Jest grejfrut, ale mi się go nie chce obrać, a wstrętny Wu mówi, że mi nie obierze, bo jestem leń:((( Muszę się jakoś zemścić na dziadu za nieużytość, co proponujecie?
Usuńposlodzic mu zupe ogorkowa i wsypac lyzeczke pieprzu. i jak bedzie narzekal to powiedz, ze ma omamy, bo Twoja jest dobra..
Usuńi jak bedzie ja jadl, wlezc pod stol i zwiazac razem sznurokwi u jego bucikow.
UsuńOpakowana,masz sadystyczne skłonności:))))))
Usuńo tak....mowi masochista do sadysty - bij! bij! na co sadysta - nie!
UsuńDziś się zrehabilitował, herbaty zrobił::)
UsuńTo nie bedzie ogorkowej??
UsuńCoś Ty, cud, że wody nie przypali. Postępy robi, dziś samodzielnie frytki. Ja nie jem bo mi wątroba odmawia posługi.
UsuńDobranoc Kureiry, biorę apap i idę spać.
OdpowiedzUsuńolaboga.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze allegro , jak przeczyta te pierdouy, to zwali sie durnemu tlukowi jak tona cegiel.
i pomyslec, ze ja takiemu komus moge tlumaczyc.. bo tak cos czuje, ze tak...
poza allegro moznaby popytac na jakichs forach...
obiektyw ladne zdjecia robi ;) kici - mici, prrr prrr.
Cudowne te Twoje Hanuś kociołki, no cudne.
OdpowiedzUsuńJa jestem starej daty i jak nie pomacam, to nie kupię - tak już mam.
Dobranoc dziewczynki, jutro czeka praca.
Bezowa
Ja mam nauczke na cale zycie, zeby nie kupowac online. Do dzisiaj nie mam ani telefonu, ani pieniedzy. :((( Ani wiadomosci z policji.
OdpowiedzUsuńale ten ludzik bardzo mi się podoba :-) Jedyną ciepłą kurtką, jest robocza kurtka od brata. Płaszczyk w którym chodziłam do pracy w przychodniu, zupełnie się tu nie nadaje :-) Całe szczęście, że tu nikt nie chodzi na spacery, tylko ja
OdpowiedzUsuńps zdjęcia Ognia piękne
Dzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńChmury jakby rzedną, ale słońce się nie przebiło. 0 stopni.
Miłego dnia życzę.
Przykre,że trzeba użerać się z taka maupą,jak do tej pory nie miałam podobnej sytuacji.
OdpowiedzUsuńZdjęcia OgnioMistrza przepiękne,koteczki cudne!
Za oknem słoneczko pojawiło się i znikło,jakieś chmurki napływają.
Dobrego dnia Kurnikowi:))
Dziędobry Kurniku! Współczuję Ci Hano, że akurat trafiłaś na głupią babę,oby allegro wyegzekwowało od niej to co trzeba.
OdpowiedzUsuńWczoraj było-4 rano i piekne słonce cały dzień, dzisiaj dla odmiany ponurość zaokienna i minusy maleją.
Pierwsze zdjęcie czajniczka rewelacyjne,że też on taka cudną minkę zrobił:)
OdpowiedzUsuńNo i w ogóle ostrosc zdjęć zarąbista!
Heloł Kury,
OdpowiedzUsuńśnieg znikł,ale trochę wiuwa.
Hana, baba doskonale kuma czaczę,tylko szuka frajera.Zobacz co odpowie allegro,zawsze masz w odwodzie uokik.
To papatki,
Hanna
Pees.Zdjęcia żyleta!
UsuńHanna
Spotkała Cię wkur.....ca przykrość.Wredny babsztyl.
OdpowiedzUsuńCzajnik,jak nic,jest potomkiem Dżyngis-chana.To spojrzenie!
Malinowy Czaj, to mikstura lecznicza. Zalecana w każdych ilościach.
OdpowiedzUsuńZ powodu trudności w nabyciu odzieży mego rozmiaru ( przez internet to książki mogę kupować ewentualnie skarpetki, innych nie kupię, jak nie pomacam), przerzuciłam się na poncza i peleryny. Strasznie mi się podobają, ciepłe są i można ułożyć za każdym razem inaczej. Teraz szukam dużych, srebrnych brosz do spinania. co prawda jakiś dzieciak w naszym mieście powiatowym, kiedy zobaczył mnie w rozwianej wiatrem czarnej pelerynie, zapytał: "Mamo, to ta pani z Hogwartu?", ale nic to! Ja uważam, że jestem elfem!
OdpowiedzUsuńtoz to komplement z tym Hogwartem!
Usuńceltycke brosze sa ponetne ;)
Skund ji wziąść? Przejrzalam internet i nie ma.
Usuńano tu zaczac ;)
Usuńhttps://www.google.co.uk/#q=celtic%20shawl%20pins
Śliczne są. Bardzo lubię wszelakie wzory celtyckie druciane, chcę się nauczyć.
UsuńŚliczne, ale to po angielsku! Nie kupię ci ja... ale oczy ponapawać mogę. Dzięki!
Usuńhttp://wanaheim.pl/pl/c/Bizuteria-z-brazu/75/2
UsuńDzięki, ładne są. Ale ja grymasna jestem. Ma być półksiężyc albo okrągłe albo liść i zapięcie cienkie, coby sukna nie porwać. Najgorzej znaleźć mi coś, kiedy mam w głowie, jak to powinno wyglądac.
UsuńKupiłam broszkę na corocznym jarmarku latem, jest piękna i duża i zrobiona z prawdziwego liścia, który jest posrebrzony metodą napylania metalu. Więc w 100% realistyczny liść, chyba derenia, wszystkie nerwy widoczne, tylko że srebrny. Mieli dużo. Małe liście, duże liście, broszki, wisiorki, kolczyki, mam wrażenie, że by ci się podobało. Ale. Nie mogę ich znaleźć na internecie, a wizytówkę też gdzieś posiałam.
Usuńja mam takie cos posypane miedza. nie wiem czy prawdziwy lisc, ale realistyczny!
Usuńjak jednak znajdziesz namiary to wrzucaj!
Hej Kury z wieczora.
OdpowiedzUsuńNie padało, słońca nie było, a teraz wiatr lodowaty wieje, coraz mocniejszy. Babciuję dzisiaj i jutro, bo chcę mieć piątek wolny.
Wielki spęd dzieckowy będzie w niedzielę, muszę się przygotować, żeby urodziny, imieniny i Mikołaja załatwić za jednym zamachem.
bedziesz sie przebierac za Mrs Christmas?
UsuńNie będę, wystarczą prezenty, no i na biskupa nie wyglądam, a tego dziadka na czerwono nie lubię.
UsuńPisałam, że nie pada, już sypie śnieg, zdążyło pobielić i wiatr nadal paskudny.
Ewo, spore wyzwanie przed Tobą!
OdpowiedzUsuńU nas też już pobieliło.
Prezeski nie ma, cicho w Kurniku. Śnieg nadal pada, prawie zero, czyżby już zima przyszła?
OdpowiedzUsuńchiba tak. u nas na szczescie nie, ale termiczne gacie wyjmne z naftaliny...
OdpowiedzUsuń;)))
UsuńOpakowana,a może moli sie nie bały naftaliny?
Wpadłam powiedzieć dobranoc,wróżb nie uskuteczniam;)Dziś henhouse milczkiem stoi bez gospodyni.Widać sprawdza się powiedzenie,że pańskie oko konia tuczy;)
Hanna
Wróżby to wczoraj.
Usuńwszystko mi jedno czy sie boja naftaliny czy nie, tylko zeby nie powygryzazly za duzo dziur w wylinialych gaciach!!
Usuńto my teraz kunie? hrehrehre panskie oko Kure tuczy!
U mnie biało i wciąż kurzy śniegiem! brrr...
OdpowiedzUsuńA gdzie szefowa? Drugiej to już wieki nie ma.
OdpowiedzUsuńDobranoc Kurki,miłych snów:))
OdpowiedzUsuńSzefowej chyba się nie doczekamy,w poście zapowiedziała dzisiejszą nieobecność.
Zazywam uroków życia w wielkim mieście. Wykapalam się w wannie!Wy tak macie codziennie?
OdpowiedzUsuńw daczy upieralam sie, ze wanna musi byc, nawet jesli czegos innego mialby nie byc (na przyklad ogolnie miejsca). ja sie tylko w wanne porzadnie umyje. a najpierw sobie posiedze i poczytam...
UsuńHana, nie żałuj,zaoszczędzasz kupę szmalu na wodzie i gazie.
UsuńHanna
Bez wanny nie umiałabym funkcjonować. Kabina prysznicowa jest super, chciałabym też mieć, ale mam za małą łazienkę, a wanna... to jest TO.
OdpowiedzUsuńBuziaki od Bezowej
Kureczki stała mi się straszna rzecz - już druga lodówka wysiadła mi przed samymi świętami. Dobrze, że nic wiele w niej nie było, to wyniosłam na balkon. Jakie teraz robią badziewie, w połowie grudnia będzie 2 lata od zakupu. Kiedy ją kupowałam, sprzedawca namówił mnie na opłacenie dodatkowych 3-ch lat gwarancji, to się za bardzo nie martwię.
OdpowiedzUsuńTrzymcie kciuki, coby szybko naprawili.
Bezowa
Bo to teraz tak wszystko robią."Chodzi" dopóki jest gwarancja a tuż po onej jest do wyrzucenia bo i naprawiać nie za bardzo można bo...części nie produkują i nie warto naprawiać bo za drogo.
Usuńdokladnie.... chyba balkon bedzie lepiej dzialal jako lodowka :/
UsuńAniu, trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńHanuś, kąpię się tak co dnia :P
Mnie, dziewczyny, spotkała dziś nie tylko wielka przykrość, ale i wielki kłopot:/ Nie chcę pisać publicznie, ale wierzcie mi , ktoś mi narobił niezłego gnoju i nie da się tego odkręcić:(
Ręce mi opadły :/
Nie ma to jak mieć do czynienia z"człowiekiem".Trzymaj się mocno i próbuj jakoś ogarnąć ten gnój a tego od gnoju niech spotka coś równie niedobrego.
UsuńPrzykro, bo już ogłaś się cieszyć nowym gniazdkiem. Że też ktoś musiał namieszać. Trzymam kciuki.
UsuńCholera... mam nadzieje, ze obrosnie swedzacymi parchami. szczegolnie na facjacie.
UsuńNie da sie nic zrobic? Trzymaj sie!!!
UsuńSonicu kochany, przytulic moge? Juz tak rodzinnie pzytulam, mojemu Wu, tez nieletko w pracy. Powiem brzydko, wyruchali go. Ech:(
UsuńMiłego dnia Kurki:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńJest biało, prawie całą noc padał śnieg. Około zera, więc pewnie długo się nie utrzyma.
Życzę wszystkim dobrego dnia.
To witajcie w grudniu,
OdpowiedzUsuńu nasz mokro,cienka pierzynka śniegu roztajała.
Beztroskiego dnia życzę Kurki,
Hanna
Dziędobry ! Wczoraj wieczorem biało,dzisiaj rano mokro,2 st.
OdpowiedzUsuńSonic,ktoś Ci najwyraźniej zazdrości. Trzymaj się!
Od wanny zupelnie sie odzwyczailam w Wenezueli, byc moze ,ze tam za goraco na kapiele z zanurzeniem w cieplej wodzie, szybki prysznic i juz! Chociaz w Caracas wanne mialam, uzywalam ja do kapieli dziewczynek kiedy byly male, a potem dlugo nie, az do zamazpojscia nastarszej corki, przed celebracja slubna napelnilam wanne, pokropilam pachnacymi olejkami, zapalilam swieczuszki,obstawilam kwiatkami i ona sobie tam tak lezala. I to wszystko, jezeli chodzi o uzywanie wanny. W Warszawie kazalam wanne zamontowac i nigy jej nie uzylam, w niej biore prysznic i juz! po co ja chcialam? szkoda bylo na nia miejsca.
OdpowiedzUsuńNo wiesz co, brak słów! Trzymam kciuki za dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio po ponad dwóch tygodniach od otwarcia przesyłki z młyna napisałam do nich, że dwie 5kg paczki mąk sa rozerwane. Nie dostrzegłam tego wcześniej, bo paczki były na dnie. Nawet przeprosiłam, że dopiero o tym informuję i na nic nie liczyłam. A oni przeprosili i przysłali nowe mąki. Nic nie napisali, że tak późno ich informuję.
Alucha,to miło z ich strony,firma dba o swe dobre imię.
OdpowiedzUsuńMieliśmy kiedyś wannę,przy remoncie została zlikwidowana na konto kabiny .Wygodniej i oszczędniej.Remont był robiony tez pod kontem wygody dla teścia,który już miał demencję i był duży kłopot z obsługą go przy kąpieli.
pod kątem!
OdpowiedzUsuńZa oknem biało,bajkowo,sypie śniegiem nieprzerwanie od wczoraj.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurniku:))
Co do wanny,mam tylko wannę,lubię w niej poleniuchować i raczej nie zamieniłabym na kabinę.
Sonic♥ Trzymam kciuki za rozwiązanie problemu,oby w jakimś stopniu udało się coś odkręcić:))
Wszystkim,dobrego dnia:))
Grazyna - nie wiem czy o tym WSZYSCY wiedza, nie wiem czy juz jest czy jest od dawna czy ma byc , ale wlasnie zobaczylam reklame - Fidel - the musical. Jakby co to przekaz Wenezuejlosowi ;)
OdpowiedzUsuńTez nie wiedzialam i Wenzuejlos tez nie...wyglada na to, szyulajac w googlu ,ze to juz prawie rok temu?
UsuńWenezulejosa nalezy skarcic za takie niedopatrzenie!! fstyd.
Usuńja swojej wanny bym za nic nie oddala. Grazyna - jak jest upal, to w chlodnej wodzie mozna sie polozyc z wlosami, oczami i uszami...raz mi to chyba zycie uratowalo, jak zdala od domu i na piechotke, dopadl mnie fatalny atak kataru siennego (naturalnie bylam u traw i uonk...), m yslalam, ze do domu nie dojde, m.in. dlatego, ze oczy mialam spuchniete i placzace. w domu w biegu prawie zdzieralam z siebie szaty, woda lala sie pedem do wanny, oba kurki i w to weszlam i odzylam po jakichs 15 minutach.
OdpowiedzUsuńMam wannę i lubię wannę, choć zazwyczaj w niej nie leżę zbyt długo. Jednak czasem mi się chce i jest niezbędna, kiedy jest kolka nerkowa, albo wątrobowa. Wu kiedyś mieszkał w wannie kilka trygodni, jak mu kamień nerkowy schodził. Tylko siedzenie w ciepłej wodzie pomagało.
OdpowiedzUsuńPrysznic owszem w upały jest bardzo wygodny i fajnie, jak jest na powietrzu. Uep mnie dziś boli i idę sobie kimnąć, bo ból aż oczami wychodzi. Peralginia nie pomogła.
na takie kamienie jeszcze trza mu piwo do tej wanny podawac. moze jeszcze grac w koszykowke albo siatkowke, tez rozrusza te kamienie :)
Usuńpił i napar z korzenia pietruszki, aż w końcu wydalił. Ale patent siedzenia w wodzie na wszelkie kolki, wzdęcia itp. jest godny polecenia, pomaga.
Usuńhttp://www.influencer.pl/360/dojrzalsza-strona-blogosfery-czyli-blogowanie-po-50-tce
OdpowiedzUsuńno widze to...jakos mi cos nie tak pasuje u pani imienniczki. nie wiem co. ja chyba jestem bardziej taka
Usuńhttp://www.telegraph.co.uk/news/2016/10/11/pictures-of-the-day-11-october-2016/a-group-of-90-year-old-fashionistas-try-out-the-latests-fashion/
moze luzu mi brakuje w blogu.
pan Jam ma troche go wiecej.
ale to w sumie zalezy, na jaka okazje sie stroimy. ja osobiscie pewnie moglabym wystepowac w hucie na obcasach, ale mi i nie pasuje i stopy by mi umarly. nie mam tez formalnych wyjsc, gdzie trzeba byc utemperowanym...choc czasem mi sie wydaje, z jestem okrutnie utemperowana, na jakos zwyczajnie i granatowo..
ide zjesc pasteis de belem, znaczy namiastke, bo nie jestem w Portugalii...Grazyna bedzie wiedziala o czem mowie tutaj...jestem uzalezniona od tych babeczek budyniowych. Raz na targach jedzeniowych w Londynie bylo stanowisko portugalskie bardzo blisko naszego...ja tylko czyhalam, zeby gosciu, co tam stal, odwrocil sie/zajrzal do piekarnika/poszedl na zaplecze. Lecialam i przechodzac bralam jedno -dwa, obchodzilam kilka stoisk dokola i wracajac juz nie patrzylam czy on jest, tylko bralam jedno....
Głównie mi chodziło o blogowanie sredniowiecznych. Panią mamy od dawna w ulubionych, właśnie ze względu na wiek, pana teraz dodałam, znałam też wcześniej. Bardziej luzacka jest Jaga,
Usuńhttp://fashion50plus.pl/
Ach,łakomczuszku;)Za drugim podejściem trza było wziąć do pary, na drugą nuszkie,coby się nie chwiała.
UsuńHanna
Hanna - bralam na wiele nurzek, jakbym stonogo byla...
UsuńRucianka - sredniowieczne, powiadasz...a ile pani ma lat? ta pani imienniczka. bo ja nie wiem, czy ja jestem sredniowieczna, czy raczej art deco.
ooo, Jaga ciekawa jest. ale i tak w tej chwili na prowadzenie wyszla nasza Grazyna w swojej stylizacji :)
Rozumiem Twoja slabosc do Pasteis de Belem...tez tak mam, musza one jednak byc dobrze zrobione, otoczka z ciasta musi byc chrupka i w postaci cieniusienkich listkow, jak pergamin one maja byc, krem tez musi byc przedni a na dodatek posypane ma byc to to swiezutkim cynamonem, ostatnio takie pasteis jadlam w opisywanej w moim poscie Vila do Conde...pycha!!!!! Mysle. ze te ktore Ty kradlas takie byly wiec rozumiem ze nie moglas sie opanowac!
UsuńHahaha! bardzo mi sie podoba ta stylizacja!! ale moja juz jest pt. 70+. co prawda jezeli nazwiemy ja 50+ to tyż jest prawda..bo 70 to przecie jest tez 50+
UsuńBardzo mi pasują stylizacje Jagi. To jest to!
UsuńMnie też bardziej stylizacja Grażyny. Kolorystyka mi pasi.
UsuńJagę czytam już od dawna, nosi stroje z pazurem.
A ja się deczko wkurzyłam bo jak się ma 50+ i taka figurę to sobie można o modzie pisać i pokazywać. Chciałabym kiedyś żeby mnie ktoś ubrał fajnie i WYGODNIE! łatwo wymyślać stylizacje do rozmiaru maksimum 42 i wzrostu powyżej 160.
UsuńUfff.... ulżyło mi, jak sobie tak napisałam.
Już wolę pisać o spacerach i wystawach.
http://agnieszkakownacka.blogspot.com/
UsuńTu znalazłam trochę większą panią.
Mloda i to nie mój styl.
UsuńDobry wieczór Kurki.
OdpowiedzUsuńCały dzień albo mżyło, albo deszcz ze śniegiem padał, teraz też. Na złość pogodzie umyłam ostatnie, najbrudniejsze okno.
Wannę wyrzuciłam przy remoncie łazienki, po tym jak mi mama opowiedziała, jak to nie mogła po kąpieli z wanny wyjść. Mieszkała sama, bolała ją noga i bardzo się namęczyła. Ja nie młodnieję, mieszkam sama, wolę prysznic, chociaż kąpiele w wannie lubiłam, łącznie z czytaniem.
moja tesciowa ma takie specjalne krzeselko we wanience, co to sie przekreca i wystaje i sie siada i sie prztyka guziczkiem i czyms tam i sie krzeselko przekreca i mozna je opuscic do wanny. jeden problem jest taki, ze trzeba miec pelna wanne zeby w wodzie bylo nieco wiecej niz nogi do kolan ;)
Usuńsa tez wanny z drzwiami. do otwierania raczej przed puszczaniem don wody, rhehreher.
mi z moim biodrem jest latwiej z wanny wyjsc niz do niej wejsc, ale jakby co, to sobie maniuni stoleczek zafunduje.
Witajcie wieczorową porą z mocno białego Podkarpacia. Zima zawitała i ciągle sypie śnieg.
OdpowiedzUsuńWszystko mnie boli i jestem zła. Pa.
Bezowa
Czołgiem Kureiry! Jestem wrócona!
OdpowiedzUsuńDobrze ,ze jestes wrocona a wrocilas na gumno sniezne? bo Warszawa jest pod pierzynka biala, patrze przez okienko i sie cieszem!
OdpowiedzUsuńGrażyna, dzie tam! U nas leje, pada, dżdży, mokro, mokro, mokro!
OdpowiedzUsuńUtopła się i nima.
UsuńHej Kury! Zżarlam dziś po południu pół tabliczki czeskiej czekolay na zarobienie smutku i znikajacego w deszczusniegu.a rano i do południa było tak pięknie i saneczki były w użyciu i bałwanek ulepiony.,
UsuńCzekoladę w promocyjnej cenie i ilości hurtowej nabyła mi Aga z Czech:-)
Aga dziekuje!
Ps. Specy z języka czeskiego czaju potrzebuje Pies w swetrze. Zajrzyjcie:-)
Dobrej nocy!
halo Kocie! widzialam te herbaty, od p. Jurego z Bystrzycy czy cos tam...o co chodzi??
Usuńsnieg mnie zupelnie nie interesuje, rherhehre ale balwany czemu nie :)
No dzie, jestę!
OdpowiedzUsuńJak jesteś, jak Cię nie ma i fszystkie Kuirejry wymietło.
Usuńodwilz...
UsuńZasypiam na stojąco.
OdpowiedzUsuńDobranoc Kurki.
Zajrzałam do Bajek Białej Kury i...nie ma bajki na grudzień :(
OdpowiedzUsuńU nas pierwszy grudniowy dzień zakasował pogodowo, wszystkie listopadowe. Leje od samego rana i do tego duje, aże głowę chce urwać!!! A ja wzięłam zebrałam się w sobie i dotarłam na Targi Dobrej Książki, co prawda późnawo, ale i tak udało mi się wydać sporo grosza ;)
Marija, ano ni ma. Ile mozna prosić?
OdpowiedzUsuńRucianko, jestem w zasadzie, ale rozliczamy kalendarze. To jest jazda bez trzymanki! Cała reszta to pikuś:(
OdpowiedzUsuńmatku bosku, ni momentu spokoju.
UsuńNi momentu, Opakowana, ni momentu...
OdpowiedzUsuńObudzilam sie, wyjrzalam przez okno, w swietle latarni widac, ze proszy! ladnie bialo, moze za jakas gdzine ubrac kalosze i do lasku sie wybrac by podziwiac?
OdpowiedzUsuńHana! ten obiektyw Ognio jest cudny, patrze i patrze na kociaki i siem zachwycam, A ten kolor oczu jak pieknie oddany!!!
Dzien Dobry!
Witam Kurki.
OdpowiedzUsuńPo śniegu nie ma śladu, mokro, ale nie pada. Wietrzysko łeb urywa, po niebie sie przewalaja czarne wielkie chmury.
Dobrego dnia życzę.
To tak jak u nas!
UsuńMimo wszystko - miłego dnia.
Dziedobry Kurniku, u nasz jeszcze ciemno, ale slysze ptaszki, znaczy wichuru ni mo. Ma byc ZNOWU ok 8 stopni ciepla, wczoraj bylo cieplej.
UsuńHej Kury,
OdpowiedzUsuńgałęzie uginają się od mokrego śniegu,będzie zaraz klasyczna chlapa,brr...
Muszę jednak poczłapać po mięcho dla psa.
Dziędobry! Mokrość i wietrzność za oknem,3 st.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia mimo pogody!
No co wyyy?Słońce pięknie świeci,ciepło ale wczoraj faktycznie padał deszcz:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kurkom:)
Czołgiem Kureiry! Słońce zagląda w brudne okna! A tam, niech się wstydzi ten co widzi!
OdpowiedzUsuńA tam, umyjesz i co, zaraz znów będą brudne, normalka. ja przecieram szyby,jak mi gołebie oblaptają,ale ileż mozna, juz sie przyzwyczailam,ze musza byc brudne.
OdpowiedzUsuńDora, ja też się przyzwyczaiłam, hrehre!
OdpowiedzUsuńWlasnie wrocilam z Lasu Kabackiego...!!...mowie Wam, ze tam jest jak w bajce, swiezy snieg, bialusio, troche mokro pod nogami ale nie za wiele... o jak sie podbudowalam fizycznie i psychicznie tez...dotarlam do kawiarenki drewnianej, bylam tam jedna jedyna z dziewczyna obslugujaca..kominek zapalony, wsadzilam troche mokre nogi prawie w ogien, no szczescia pelnia. Zima! i ma byc jeszcze troche!
OdpowiedzUsuńA to zadroszcze Grazynko. Krzysia gdzies nie widzialas? Dam glowe, ze sie tam ciagle mijacie;)
UsuńNie znam Krzysia, moze i sie spotykamy...bylo troche biegaczy, ale niewiele. Bylo pieknie!
Usuńmoze chodzi o Krzysia od "im bardziej pada snieg bim-bom" :)
UsuńW Alzacji zero, niestty, a tak bylo fajnie, mrozno, choc bez sniegu.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia.
I leceeee. bo czasu mi na nic nie starcza.
Kasia, mnie też nie starcza. Ciągle męczę się z tymi cholernymi konwaliami, chyba je znielubię. Ogień czasu już mi sięga zadka.
OdpowiedzUsuńDawaj Hana,pomożemy... to dla dorosłych czy dzieci?
UsuńHanna
Hanna, dzięki, muszę sama. Tych niuansów nie da się wytłumaczyć. Czasem sprawa rozbija się o sylabę, czasem o jedną literkę i wszystko się wali. Jestem dalej niż bliżej, ale mimo wszystko jest to denerwujące. Nie umiem pracować pod presją.
OdpowiedzUsuńWitajcie. Wczoraj była u mnie zima jak się patrzy, ale z powodu braku mrozu, wszystko topnieje i masakra na chodnikach. Przez ulicę ciężko przejść przez pośniegowe błoto zepchnięte przez pługi. Do południa padał deszcz i wiał dosyć silny wiatr wrrr.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jutro sobota i nie trzeba iść do pracy.
Bezowa
Co się dzieje, dzie so Kury?
OdpowiedzUsuńBezowa
Witam Kurki wieczorem. Słońce z wielkim trudem parę razy się przebiło, przeważały chmury, wiatr wiał i nie padało. Znów na wystawie byłam, może się Wam nie znudziło, znajdę czasu kawałek to opiszę. W MOCAK-u więc jak zwykle mocno kontrowersyjna. Teraz piekę spody na tort urodzinowy.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru.
Ja się NADAL morduję z konwaliami. To już nie jest zabwne, ale MUSZĘ zrobić z tym koniec. Dlatego mnie nie ma.
OdpowiedzUsuńOby Ci nie obrzydły kwiatki.
UsuńDziewczyny tchnijmy w kierunku Hany huragan weny, ino ostrożnie, coby jej nie zmiotło.
OdpowiedzUsuńHanuś ja tchchchchchchchchchnęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę, leć,leć, leć weno, niech te konwalije w końcu wyklujo się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pfffff, tchnę ile sił bo daleko mam.
OdpowiedzUsuńja mogę wichurę weny posłać, bo u nas tak wczoraj wiało, że jak otworzyłam drzwi od tarasu, to mnie do pokoju wepchło ;)
OdpowiedzUsuńi nie wiem o co kamon z tymi konwaliami, bo ja je lubię ;P
Dzięki Kureiry, trafiony, zatopiony i wysłany. Będzie, co ma być.
OdpowiedzUsuńSonic, u nas też straszliwie łomotało.
u nas znów zaczęło i cho ku mnie, darling, bom wrzuciła pół zdjęcia :P
UsuńNo to nareszcie. Chwila odpoczynku się należy.
UsuńHana, na pewno jest super!!!
UsuńMarija, ze sztuką tak, ale co do piosneczki sama już nie wiem, tak mnie udręczyła.
Usuńdobra, to tchanie zostawiam na nastepny raz. ja zem jest w gosciach chwilowo, wiec tak jakby mnie nie bylo.
OdpowiedzUsuńNa fejsie wczoraj było coś w tem temacie.
Usuń_Gdzie jesteś?
- W necie
-A Ty gdzie?
-W gościach.
-U kogo?
-U ciebie!
Przyjaciel do przyjaciela
Usuń- Jak już moje życie będzie zależało od maszyny, to mnie odłącz.
- ok
- Ej!! Zostaw w spokoju tego router'a !
Co tu taka cisza, odpięli Wam routery?
Usuńjem odpieli, mnie nie, w gosciach, Marija, moze nawet nie usiebie, rhehre
Usuńzaraz bede ogladac mecz, cieszyc sie z towarzystwa coreczki oraz zieciula :)
Opakowana, w gościach? Z kibla nadajesz?
OdpowiedzUsuńa dzie tam, moja tesciowka podpieta do routera, tylko synusia sie nie udalo zlapac na skype'a. w komplecie bylim, teraz ja samopas wizytuje coreczke.
UsuńDzię Dobry! zaczynam sobote ja! czas na gdakanie, za oknem nijak, snieg nie pada a mial!
OdpowiedzUsuńWitam z rana. Szaro, 2 stopnie, śniegu nie ma. Głupie sny miałam, nie wyspałam się.
OdpowiedzUsuńMiłej soboty życzę Kurnikowi.
Dziędobry Kurniku! Piękne słońce od rana,lekki mróz ,idę dzisiaj na spacer!
OdpowiedzUsuńPowiewa i letko mrozi,szaro-bure niebo,słoneczka brak.
OdpowiedzUsuńNie wyspanam,uep pobolewa,chyba przez to galopujące ciśnienie:((
Dzisiaj wolne od gotowania,wczoraj narobiłam gouombków,tera do pieca i szlus.
Za to poprzebieram w szmatkach,po niedzieli czas brać się za okna.
Dobrego dnia i odpoczynku Wszystkim:))
Czołgiem, co komu zrobiłaś, że musisz teraz myć okna. Brrr...ja bym zeszła do lepszego świata, gdybym teraz to zrobiła.
UsuńRucianko, to mój koniec bliski- wczoraj wymyłam jedno , dzisiaj czekają mnie jeszcze dwa :)
UsuńSonic, czymie kciukasy, coby Cię nie pogiełło i żebyś gluta nie miała.
UsuńRucianko,też bym pewnie zeszła,o tej porze tyły myje M.
UsuńSonic,czym się cieplutko!
UsuńElzbieto, czy M to Eskimos?
UsuńPoniekąd,he,he...nie imają się Go żadne choróbska,łodporny na wszelkie aury(odpukać!)
Usuńja to rozmyslam nad umyciem okna (jednego z dwoch, drugiego wlasciwie nie odslaniam, bo jest tuz obok drzwi wejsciowych sasiadow i ja tam w tem koncie mam mojo grzede, a te nowe sumsiadki strasznie ruchliwe i ludzie do nich przychodza.) jednego w salonie i tylko od wewnatrz. ale jeszcze musze sie zastanowic...
UsuńZmieniła sie trocę aura, wyszło słońce, idę na spacer.
OdpowiedzUsuńU nasz pięknie jest. Czołgiem Kureiry!
OdpowiedzUsuńU nas pogodnie. I jest weekend. Pracowity wprawdzie, ale w domu. O, jak dobrze...
OdpowiedzUsuńPogubiły się na tych spacerach?
OdpowiedzUsuńja zem jest!
OdpowiedzUsuń