Niewiele piszczy. Pora roku taka, że dzieje się niewiele. Co miało zakwitnąć, zakwitło i na odwrót. Czas galopuje jak koń arabski i zaczynam panikować, że nie zdążę, dedlajn wisi nade mną jak miecz.
Bacha z kolejnym odcinkiem kryminału jeszcze niegotowa, a przecież nie zostawię Was bez wybiegu.
Mam trochę zdjęć z sierpniowego gumna bez czereśni - jakoś nie mogę przywyknąć do tej dziury:(
|
Łyso... |
Z nowości - to:
I to:
|
Jeden z czereśniowych konarów
|
|
Pracowity krecik... |
|
Rozbuchane byliny |
|
Kanna-olbrzymka od Elżbiety J. |
|
Kosmosy od Hani z Zielnika |
|
Dragony ze sklepu |
|
Trzeci siew rukoli |
|
Tam gdzie kwitnie rdest to kakuar! |
|
Ganek służy do obijania |
Teraz fauna.Jaskółki! Lęg z warsztatu, gdzie Ognio wyrąbał dziurę, żeby mogły sobie wlatać i wylatać. Całe 6 sztuk! Dwie gdzieś poleciały zanim zrobiłam zdjęcia. W warsztacie już kwili drugi lęg, a rodzice karmią jedne i drugie!
|
Karmienie |
|
Potrafią tak siedzieć godzinę! |
Część fauny mało dynamiczna:
Malinka jest nieprawdopodobnym słodziakiem. Lubi smyranie po brzuszku (Czajnik odgryzłby mi rękę), pazurków nie używa, zębów tylko do jedzenia!
Jutro znikam na chwilę. Miłego gdakania!
SUPLEMENT I NAGRODA DLA WYTRWAŁYCH - OPAKOWANE KRASNALE!
PIERSZAAAAAAAAAAAA
OdpowiedzUsuńAch jak pieknie na gumnie! i zielono i gesto, miejsce po czeresni zarosnie, bo tak w zyciu jest. Niektora fauna nie musi byc dynamiczna, bo te tlumy jaskolek to za nich odwala :))
OdpowiedzUsuńsliczny ten ptasi karmnik na konarze...no bo to chyba karmnik, co nie?
Karmnik, owszem. Ognio zmajstrował.
UsuńJaskółki też średnio dynamiczne. Zasiądo i tak siedzo i siedzo...
Opakowana, jak pomyka życie z krasnalami?
UsuńMoże jakieś zdjątko jak Krasnale urośli??
Usuńjuz podrzucam. zycie z Krasnalami jest boskie! choc dra sie niezle....
Usuńpodrzucilam do Prezesowej pare zdjec...ciezko wybrac, hrhrehre
UsuńE tam, ja piersza! I ide czytac.
OdpowiedzUsuńNo, poczytalam, pozachwycalam sie, pozazdraszczalam gumna, flory i fauny, pozalowalam czeresni, wyachalam nowe instalacje. A tera lece jeszcze raz ogladac.
Usuńhalo! ja tu bylam o 19.15 DUZO wczesniej niz Ty :P
UsuńE tam! Zegarek Ci zle chodzi, Opakowano. :)
Usuńto u Prezesowej raczej - paczaj na czas wpisu, nie odpuszcze podiuma, bo moj-ci on!!
UsuńNiech się pani nie pcha, pani tu nie stała!Czas to żaden argument,pszepaniom.
UsuńHanna
we wypadku podiuma - TAK! nie oddam!!
UsuńAaa..pani z dziećmi, to przepraszam.
UsuńOpakowana słodkie zuchy!
Hanna
hrehreher
UsuńTakie upaćkane uśmiechnęły mnie od ucha do ucha, a nawet dalej!
Usuńjak tak j edza, to potem my sie wszyscy do wszystkiego kleimy. najwiecej to do podlogi :)
UsuńTa tajna narada, w nieznanym zapewne narzeczu, odbywająca się w baseniku, najlepsza. Ciekawe co tam panowie knuli:))
UsuńUpaćkane dzioby też super, wyobrażam sobie jak wygląda wszystko wokół po takiej biesiadzie:))
Nie ma co Opakowana, wesoło z krasnalami macie.
Ps:Czy już wiedzą, jak się fajnie włóczkę babciną plącze?
Opakowana, dej jednego, co Ci szkodzi. Jeden Ci nie wystarczy?
UsuńJa tez kce takiego krasnala...
o wloczce jeszcze nie wiedza, za to wiedza jak fajnie sie je ser brie palcami...taki podgrzany, plynacy, cudo.
UsuńPantera - normalnie chetnie sie z ludzmi dziele czymkolwiek, ale tu nie i nie!
raczej musisz namowic Mlode na tworczosc krasnalowa ;)))
Opakowana jak się już o włóczce dowiedzą, a raczej ją wytropią, wcześniej czy później, to koniecznie rób zdjęcia!!!
Usuńmoge robic, ale nie wiem czy sie uda, bo do pokoju Babci jest szlaban....w pokoju babci jest wszystko wyszarpane z zasiegu malych sliczniusich lapin z reszty domu, rhehrehre
UsuńPantera, zachwycisz się drugi raz?
OdpowiedzUsuńAch, ach...!
UsuńI jeszcze jeden i jeszcze raz! Och, och...!
UsuńA osobny zachwyt krasnalami - taki zazdrosny zachwyt. :)))
Jajku! Pantera! Trzy zachwyty! No dooobram dwa, bo krasnale mi nie przysługują.
UsuńCzy dla Cie, a (cytuje) "osobny dla krasnali" (czwarty znaczy). :)))
UsuńJak Ci jaskółczy rodzice muszą się nauwijać aby wyżywić dwa lęgi!!!
OdpowiedzUsuńTe konarze kompozycja bombowe, obie! :)))
Gumno ślicznie zielone, w tamtym roku o ile pamiętam było wypalone przez słońce.
Dobrze pamiętasz Marija! Coś za coś - komary żyć nie dają.
Usuńwtedy to u nich pol roku nie p adalo!
UsuńTo była masakra, aż mnie ocząsa.
UsuńA u mnie cosik w tym roku ni ma tych bzykających krwiopijców.No i dobrze.
UsuńOrka - oni wszyscy tu przysli...mam nogi od kolan w dol dokladnie pokonsane...
UsuńDomowa fauna w większości śpi ino Wałek czuwa i węszy i pewnie kombinuje, jak i którędy... ;)
OdpowiedzUsuńMarija, dokładnie to właśnie robi.
UsuńHana, koty na podusiach, a Wałek na kamieniu,co?Jeszcze "wilka" dostanie;)
OdpowiedzUsuńOgród wypielęgnowany i przebogaty w kwiatostan,drzewostan i krzewostan, na 5 z plusem.Możesz zakładać firmę i projektować ogrody;)Serio!
Hanna
Hanna, nie bój, kamienie jak w saunie!
UsuńZ projektowaniem, to ten, wiesz... zacznę może od balkonu koleżanki.
Ta nowa rzeźba bardzo przypadła mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuńGraszko, walały się te korzenie tu i tam, aż wtem!
OdpowiedzUsuńPięknie u Was,pięknie!!Szukam tej dziury,ale wokół widzę tylko zielony busz!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się nowości lubię takie konarowe rzeżby ,tunbergia widzę nie tylko pnie się ale i płoży,Hana byłam przekonana,że dałam Ci kannę o bordowych liściach hmm...
Wracam jeszcze,posłuchać jaskółeczek i popatrzeć na zwierzątka:)
Elżbieto J. kanna jest zielona jak byk. Jeszcze nie kwitnie, ale zrobi to lada moment, pączki już idą. Tunberia coś słabo kwitnie, nie wiem dlaczego. Ma i słońce i cień.
OdpowiedzUsuńGumno jak ta lala,cudo,z całą fauną,florą i nową rzeźbą czereśniową.
OdpowiedzUsuńDobry wieczór. Jak dobrze nasycić oczy zielonoscią po dusznym i gorącym dniu.
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje gumno, lubię je ogladać i wypatrywać nowości.
Zwierzyniec jak zwykle chwyta za serce. Jaskółeczki nieźle sobie pogadują.
Ewa2, uwielbiam jaskółeczki, są rozczulające! Takie gapiowate głupolki i ciagle nieporadne. Jak tylko widzą ruch, jak na komendę rozdziawiają dzioby! Nie udało mi się tego złapać, chociaż rąsie już mi się trzęsły od trzymania aparatu w pogotowiu. To jest błysk, robal w dziób - wszystkiego ze 2 sekundy!
UsuńU nas w tym roku jaskółki całkowicie opanowały kamienicę. Wczoraj latały nad Kalipsiątkami, ale się małe cieszyły :)
UsuńMarija, male fajnie m ialy, ale i duze tez by sie cieszyly z jaskolek....niech mi obsrywaja sciany itepe, ale tez bym chciala mniec. nie mam obory do wyrabywania drzwi dla nich, moze dlatego nie mam....
UsuńDzieki Ci Prezesowo za powieszenie Krasnali! Dobre panisko jestes.
OdpowiedzUsuńDawaj, dawaj, Opakowana, pochlebiaj mi!
OdpowiedzUsuńAaaa,jakie fajne łysolki:))))))
OdpowiedzUsuńTozto rosna jak na drożdżach,przesz niedawno się urodzili!
OdpowiedzUsuńno niedawno. zupelnie. teraz juz jak widac jeden wlasi po schodach (od dzisiaj), jedza wszystko rencyma i nie zawsze trafi jakis slizgajacy sie kawalek czegos do dzioba, uwielbiaja wode i jak rowniez walenie przedmiotami o stol/podoge/cos, byle glosniej...rozmiekczaja tez ta metoda jedzenie...no i bardzo lubia lody.
UsuńNo tak wszystko się lepi ;)
UsuńCudowne te Twoje krasnale Krysia!!!
Oczy mają jak pięć złotych, takie zdziwione światem :)
no te wielgie noiebieskie, identyczne oczy zniewalaja ;))) i te lyse paly i te dwa zeby....
UsuńNo dzie dwa?chyba cztery, musisz liczyć wszystko podwójnie;)
UsuńA rosenthale,kryształy i wazy dynastii ming poutykałaś po kąntach?Bo takie łapki niszczycielską moc majo.Pamiętam jak mi synuś szlubno porcelane zamienił w skorupy;)
Hanna
Boszszsz, Opakowana, nie zazdroszczę młodym rodzicom jak zaczną się poruszać dwunożnie. Krasnale znaczy.
OdpowiedzUsuńWszystko takie śliczne. Gumno, pieseły, koteły, jaskółki mam po sąsiedzku to mnie nie nowość.
OdpowiedzUsuńOpakowana, Krasnale fantastyczne rozrabiaki, ale to co można odczytać z twarzy ich ojca... przeszczęśliwy. Pokaż nam mamusię Krasnali.
Ania Bezowa
Bezwłose krasnale rozkoszne! I takie zadowolone z życia:))
OdpowiedzUsuńZadumany fragment fauny o imieniu Wałek bardzo mi się podoba.
Hanuś, zrób dokumentację balkonu koleżanki przed i po, bardzo proszę! Owocnej pracy!
Zrobię Mika, chociażby dla własnego poglądu! Ale Ty nie masz balkonu!?
UsuńHanuś, aranżncje balkonowe mozna przenieść na inny teren też. Jam też ciekawa.
UsuńPiękne to Twoje gumno Hanuś, a szczebiot jaskółek przypomina mi dom babci. U nas jakoś nigdy gniazd nie było.
OdpowiedzUsuńZwierzyniec odpoczywający też malowniczo wygląda, choć zdziwiło mnie ,że Czajnik taki niedotykalski. Co on nie wie jakie mizianie fajne? Dobrze, że przynajmniej Malinka mizianie lubi. Frodul to wygląda mi na takiego, co też głasków nie odmówi.
Garde, miziania żadne nie odmawia, ale Czajnik jest w tym względzie nieprzewidywalny. Nigdy nie wiem, kiedy mu sie znudzi. Na szczęście wtedy tylko straszy. Nie, żeby zaraz wbijał pazureiry. Ale brzuszek jest nietykalny! Przychodzi do mnie spać, wtula się rozkosznie pod pachę i mruczy jak kombajn. Wtedy mogę wszystko. Ale po brzuszku nie! Za to Malinka jest jego przeciwieństwem, cudowna koteczka! Nie mogę tylko przełamać jej lęku na rękach. Biorę ją, to natychmiast sztywnieje i wyrywa się. Ale przychodzi do łóżka i wtedy to jest kompletnie inny kot! Takie ma rozdwojenie.
UsuńMoja kocica wszystko znosi,najbardziej kocha starszego syna.Ten to wyprawia z nią przeróżne sztuczki,a ona za nim jak pies.
UsuńJak legnę na kanapie w dyrdy przylatuje,wskakuje na brzuch,ugniata mi klatkę lub brzuch,jak już moja skóra wygląda jak siekany tatar kładzie się mruży ślepia i mruczy kołysankę.A ja natychmiast zasypiam w środku dnia;)
Hanna
Hanna masz darmową akupunkturę:)))
UsuńBędziesz zdrowa jak rydz, po takich zabiegach kocich.
Gardenia, nie na darmo ją karmię;)Teraz muszę wypinać plecy,coby mi masaż kręgosłupa robiła.
UsuńHanna
Uważaj tylko, żeby się za nisko nie zapędziła:)))
UsuńPO Twoich zwierzakach widać, że zmęczone, w przeciwieństwie do Krasnali...
OdpowiedzUsuńMnemo, narobio się to i zmęczone:)
UsuńAle fajne Krasnale. Widać, że urosły i takie pogodne.
OdpowiedzUsuńEwa2 - Krasnale defaultowo sa pogodne i zaczynaja dzen od zniewalajacyh usmiechow i gadaniny. na pewno szyfrem, bo czasem spozieraja na siebie znaczaco :)))
UsuńDobranoc Kureiry, odpadam, musk mi się gotuje. Bawcie się dobrze, chociaż beze mnie to nie wiem...
OdpowiedzUsuńFcale mi się nie chce bawić, bo miałam parszywy dzień. 2 saszetki mokrej karmy i 2 saszetki przysmaków kosztowały mnie dziś ponad 100 zł - jeszcze takiego drogiego jedzenia Beza nie miała i jeszcze maupa żreć mokrej nie chce, ech...
UsuńAnia Bezowa
Bezowa Aniu,pomyliłaś się,zgubiłaś czy może sprzedający Cię orżną?Myślę,że parszywe dni częściej się zdarzają kiedy już wczesną młodość ma się za sobą:(((
UsuńO ludzie, Ania - okradli Cie????
UsuńZgubiłam w sklepie kartę miejską, czyli bilet miesięczny, a to początek miesiąca. Nigdzie indziej nie mogła mi wypaść. Kapnęłam się po prawie dwóch godzinach, wróciłam, pytałam, ale nikt nie dał kasjerkom. Nie ma na niej adresu, tylko zdjęcie z imieniem i nazwiskiem, to nikt nie odeśle. Szkoda mi, bo sierpień mam bardzo kiepski finansowo, a do pracy trzeba jeździć.
UsuńMam jeszcze iskierkę nadziei, że jak uczciwy znalazca zobaczy ile to kosztuje, bo był rachunek, to może da jakiemuś kierowcy i odzyskam. Na dyspozytorni mają moje dane osobowe i numer telefonu - znam taki przypadek.
Ania Bezowa
no to czymamy kciuki!
UsuńPrzykra wiadomość, Aniu.Też nie lubię gubić, jedynie rękawiczki odzyskuję;)
UsuńLudziska różniaste som. Wczoraj w lidlu widziałam jak facet chował do kieszeni pomidory.Ale nie podkablowałam, wyglądał na biedniutkiego.
Hanna
Aniu, koniecznie zgłoś to, oni w czasie kontroli mogą ją zidentyfikować, i może szybciutko odzyskasz. Jeśli karta na nazwisko, to nikt inny nie może się nią posługiwać ! W razie kontoli to wyjdzie.
UsuńW poniedziałek mam zadzwonić do dyspozytora, bo zdarzają się przypadki, że ludzie znajdując, oddają kierowcy, a on zostawia na zajezdni. Z doświadczenia wiem, że kontrolerzy nie patrzą nawet na zdjęcie, tylko przytykają do swojego czytnika, czy skasowana. Może akurat ktoś uczciwy odda, zobaczymy.
UsuńBezowa z Bezą
Gotowe, poszło do poprawek stylistycznych.
OdpowiedzUsuńOoo to będzie co czytać.
UsuńTylko ja już dzisiaj padam, aura mnie wykańcza. Okropnie duszno i spać się chce.
Dobranoc Kurki.
Ja też już do spalnej dreptam. Spijcie dobrze a jutro jeszcze niech będzie letnio i przyjemnie.
OdpowiedzUsuńNo,Opakowana!!!Trafiły Ci się Bieliźniaki niczym przysłowiowej ślepej kurze ziarno:)))Łysole dwa rozkoszne.A to na czole jednego z Krasnali-schodołaza-to bubu czy jakieś jedzonko?:)
OdpowiedzUsuńU mnie najchłodniej z całego ojczyźnianego gumna i se padze.
Miłego dnia i coby niektórzy w końcu siano mnieli:)
Orka - to bubu...przewalil sie na tarasie, serce mi krwawilo straszliwie, a dzis rano drugi - brode nadruszyl z letka, ale malo plakal, wiec to drobiazg.
UsuńOpakowana, Krasnale radosne macie. Uśmiechnięte, szczęsliwe dzieciaki. Gratulować tylko i życzyc tej radości i szcześcia na zawsze. Dobrej zabawy!
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu Wszystkim!
Rogata - dzieciaki pogodne jakos z natury. Moje tez takie byly, tyle ze Tatus Krasnali jak sie budzil to plakal, jego siostrzyczka nie. Ale mu z wiekiem minelo i juz tak nie robi ;) choc pewnie jak jest 2 w nocy i Krasnale sie budza, to mozliwe, ze placze. albo o trzeciej. albo o czwartej...
UsuńRogata, zdrowaś już ? Tobie dobrego weekendu nawzajemnie !
UsuńOpakowana, na pewno płacze ! I to po cichutku, coby Was nie pobudzić ! Grzeczny i empatyczny synuś :)
UsuńA gdzie tam zdrowa, ale moge już chwilę posiedzieć. Mam nadzieje, że mi przejdzie w najblizszym czasie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzień dobry!
OdpowiedzUsuńZnów szykuje się upalny dzień. Teraz już 25 stopni, niebo bezchmurne. Dałoby się wytrzymać gdyby nie było parno. Wigotne i gorące powietrze nie dla mnie.
Miłego dnia wszystkim Kurkom zyczę.
Tak się zastanawiam,czy kiedyś też latem były takie parówki czy klimat się zmienia?A może człowiek młody był i nie odczuwał?Strasznie męczy ta duchota.
UsuńHanna
Chyba jednak młodość pozwalała znosić lepiej upały. Wydaje mi się, że duszno bywało przed burzą, częściej bywał suchy upał łatwiejszy do zniesienia. Chodziło się na basen, lubiłam się smażyć na słonku, teraz już bym nie dała rady.
UsuńU nas też zapowiada się patelnia, dobrze choć że wiatr lekki, bo widzę że listki na brzozie tańczą. Agniecha u nas byś siano zebrała bez problemu, deszczu stosunkowo mało było ostatnio, ale jak już spadł to z grubej rury, aż imprezę trza było odwołać bo stadion podtopiło z lekka.
OdpowiedzUsuńNo cóż, u nas od nocy leje, a ciemno tak, że światło włączyłam w domu.
Usuń"Duuuupa!!!!"- zawyła Agniecha ze złości, wygrażając pięściami w stronę chmur. Niestety, w niczym to nie pomogło. Chmury pozostały na swoim miejscu, a deszcz padał i padał...
Normalnie se ta pogoda u Ciebie w kulki leci!!!!!
UsuńWcale się nie dziwię, ze wygrażasz chmurzyskom, coś za bardzo polubiły Twoje okolice:((
Agniecha, doopa ma za lekki ciężar gatunkowy.Trzeba było cięższy kaliber wytoczyć;)
UsuńHanna
Kurna Agniecha, mikroklimat się jakiś wytworzył u Ciebie, czy co !
UsuńTragedia z tym deszczem u Was, u nas dla odmiany susza masakryczna.
UsuńNo cóż, leje dalej.
UsuńOgólnie widać, że jest równowaga w przyrodzie zarówno czasowo, jak i przestrzennie;
rok temu była susza, teraz mamy wszechogarniającą mokrość.
U nas leje, u Rogatej suszy.
Ciekawe, jaki będzie następny rok.
Kochana Rogato, odpoczywaj sobie.
U nas suszy juz trzeci rok. Staw w tym roku znów padł wraz z rybami, a był całkiem po remoncie. Niech to szlag.
UsuńKochana Agniecho, staram sie niewiele robić bom i tak "nieruchawa". Tylko dżemik z borówki amerykańskiej.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWitajcie, Kurki! u as też będzie gorąco, już jest. I parno, bo w nocy padało i pewnie jeszcze będzie. Nasze tereny są spokojne pod względem pogody, naprawdę, nie pamiętam tak burzowego lata. Bo deszczowe to owszem, bywały. Ale przynajmniej trawniki są soczyście zielone, a nie wyschnięte na wiór, jak było przez ostatnich kilka lat.
OdpowiedzUsuńJa też się zachwycam Twoim gumnem i wzdycham, bo na balkonie mam w tym roku tylko skrzyneczkę z trzema krzaczkami pomidorków koktajlowych oraz doniczkę w kształcie żółwia z rozchodnikiem. Na dodatek pomidorki (samosiejki od znajomej), późno przesadzone, dopiero zaczynają kwitnąć, a rozchodnik przywieziony z wycieczki wysechł zanim go wsadziłam do doniczki i też dopiero odbija. I jeszcze krasnale - super łysolki. Moim dzieciom, tak jak córkom Pantery, jakoś nie w głowie twórczość krasnalowa :)))))
a u Ciebie jak zwykle pieknie .....
OdpowiedzUsuńżałuje ,że nie udało mi sie dojechać w tym tygodniu ale bez auta jestem a i po niedzieli nie wiem kiedy bo jak Maciej wróci to do mechanika musimy odstawić .... znów sie popsuło - ale to chyba efekt wizytacji pewnej osoby na naszym gumnie ......
wierzycie w takie rzeczy ? w złe uroki ?
kurka bo ja już nie wiem co mysleć ...zawsze po wizycie tej osoby dzieją się u nas dziwne rzeczy ....za każdym razem !!!!
ostatnio był namiot .....
ciekawe czy te komosy się zasuszają w książce ?
Kinga, w takim razie ja wpadnę na początku tygodnia. Kosmosy mus wypróbować.
UsuńTo ta osoba co myślę?
Zasuszają się. Najlepsza jest stara książka telefoniczna, specjalnie ja trzymam do suszenia roślin:)))
Usuńaaa to muszę w przyszłym roku nasiać różnistych kolorów bo pięknie będą wyglądać w świecach :)
UsuńHana nie wiem o kim myślisz ale jesli o T. to tak :)
Usuńkurka nie wiem co o tym myśleć ?
i jak sie zabezpieczyć :)
Podobno istnieją takie złe oczy.Babcia mojego męża też tak twierdziła,argumentując,że jak pożyczyła jakiejś babie większe pieniądze to skończyła jej się dobra passa.
UsuńUroki trzeba odczynić,u gorzkiej jagody czytałam,że chyba zna metody.
Hanna
Kinga, ja dopóki na sobie nie doświadczyłam, to śmiałam się z tego. Teraz jestem pewna, że tak, jak od niektórych ludzi czuje się dobro od razu, tak i są tacy, którzy mogą psuć. I psują ! Miałam taką ciocię, która miała takie zdolności psujcze. I miała tego świadaomość, więc czasem mówiła, żeby jej czegoś nie pokazywać, nie podchodziła np do małych dzieci, bo potem przez trzy dni nie można było dziecka ogarnąć, a i temperaturowo się to niejednorotnie dla malucha kończyło. Wiem, że brzmi to paranoicznie, ale na własnej skórze to nie raz przerobiłam :)
UsuńMoja babcia to nazywała "uroki" i obcierała delikwenta koszulą własną, halką znaczy . Parę razy i na mnie to stosowała.
UsuńMój Tato był przedobrym człowiekiem, ale co kupił, zaraz się psuło telewizor, radio, maszyna do szycia itp. Mama zabraniała mu samodzielnych zakupów. Nie miał do tego ręki.
UsuńAnia Bezowa
tylko jak się zabezpieczyć przed takim "złym okiem "
Usuńu nas po każdej wizycie tej osoby dzieją się złe rzeczy
i dodam ,że nie zapraszamy tej osoby tylko sama sie pcha .....
ostatnio bylismy na jarmarku i brama była zakluczona , to potrafiła czekac ponad godzine pod bramą .....
i na drugi dzien popsuło sie auto ,które dopiero co od mechanika odebralismy ....
za duzo tych zbiegów okoliczności no ...
co robić ?
Kingo,weź i przybij do bramy...czerwoną kokardkę,ponoć dobra na uroki.Mojemu Synusiowi,kiedy był niemowlakiem,moja mama zawsze przyczepiała na spacer taką kokardkę coby ludzie nie zauroczyli wnusia:)Gusła,gusłami ale strzeżonego pan B.strzeże:)
Usuńaaa a krasnalki słodkie :)
OdpowiedzUsuńnic tylko wycałować :)
noi i caluje raz kolo razu mowiac "buzi", bo podstawowe slowa po polsku MUSZA znac :)))
UsuńHana, Twoje ubiegłoroczne lato, my mamy teraz. Deszczu bardzo mało, codziennie po 30 kresek, raz była w nocy burza, pogrzmiało, a deszczu jak na lekarstwo. Już słońce daje do wiwatu, w cieniu 26 kresek, ale jest bardzo przyjemny wiaterek. Obiecują na jutro deszcz i 21 stopni, a od niedzieli znowu pełnia lata. Czekam na jesień.
OdpowiedzUsuńBezowa
Rośliny piękne które są ochroną przeciwkomarową i przeciwkleszczową.
OdpowiedzUsuńhttp://m.onet.pl/styl-zycia/kobieta/dom,8h3sgt
Posadziłam już tzn ehem ... ściągnęłam z łąk i pól kilka, reszta od ogrodnika. I nacieram listkami nogi szczególnie i gołe ręce a zasuszone wieszam gdzie się da i noszę w kieszeniach zapachy. :) O, bez przecinków się obyłam. :)
Opakowana ucałuj te słodkie buziaczki od ciotki w miasta Uć :) A Hana niech wygłaszcze swoje cudowności. Na gumnie pięknie bardzo, na moim zaś ścisłe ciasno. :)
Ela - wykonam zadanie z wielko przyjemnoscio. :)
Usuńu nasz upal - nadupal, ledwo zyjemy, dzieci gole, nestor goly w kapielowkach namacza sie, ja chyba zaraz tysz kapielowki zaloze....
Opakowana, matko jedyno, do zacałowania Krasnale :) I ucz ich polskiego, ucz. Jak znalas potem !
OdpowiedzUsuństaram sie - buzi, babcia, dziadek (zwany tez Sw Mikolajem...) i madry chlopczyk :))
Usuńdo zacalowania. wlasnie dorastaja do wieku popisow z usmiechem od ucha do ucha....co ja biedna zrobie jak pojado dodom.....
Aha, dziędobry :)
OdpowiedzUsuńEwa, a emalie dostała?
UsuńNie dostała !
UsuńOdpisałam Ci zaraz w środę, co se ta poczta w kulki leci, czy jak:(
UsuńPoszło drugi raz z innego konta, mam nadzieję, że się nie zgubi.
UsuńMam :)
UsuńPotem napiszę, bo wylatam !
Dziędobry:) U nas jak przez ostatnie dni,troche deszczu troche słońca. Kosić trawniki będę,pod nadzorem mężowskim, on znów rełę a do innej wstawili stenta. No i na razie spokój.Mam nadzieję,że to koniec jego atrakcji szpitalnych.
OdpowiedzUsuńCórka Młodsza nawiewa z Karwii,bo tam pogoda do niczego,namiot i im w koncu podmyło,wiec dzisiaj ewakuacja ,a planowali 2 tyg.pobyt.
Twoje gumno zawsze jest piękne!
OdpowiedzUsuńKrasnale fajowe :)))
Opakowana słodkie i kochane te Twoje Krasnale,do zacałowania bużki!!Wszystkie zdjęcia fajne (mało!)najlepsze w baseniku, wyrażnie coś tam w nim spiskują! Zdrowia dla maluchów,bo resztę zapewne mają w nadmiarze he he...
OdpowiedzUsuńA tak po cichaczu to troszku zazdraszczam!
no ja sobie tez troche zazdraszczam ale i zaluje, ze nie mam ich blizej. ale dobrze, ze sa ;;)
Usuńoni zaczynaja odrobinke knuc, jakies porozumienie miedzy nimi jest....oj, beda z nimi mieli, beda...
Pływaki przeslodkie, tylko tych łez i guzów nie potrzeba. Mnie to od razu strasznie szkoda takiego bączka. Córcia pierwszy raz starla kolanko w ubiegłym tygodniu. Poza tym zdarzają się siniaki w potyczce rodzeństwa. Mlodzsze gryzie starsze kopie. Krasnale pewnie po równo stosują tę samo metodę. Czy oni też chcą się bawić tym samym w tej samej chwili?
OdpowiedzUsuńGumnem jestem zachwycona flora i fauna wspania:-)
Dzieciątka padły. I na mnie pora bo syn zaczyna zabawę od 5:05.
UsuńDobrej nocy:
Dobrej nocy Kocie. Śpijcie spokojnie.
UsuńHej, hej melduję że wyspani. Była pobudka przed 5 ale tylko na picie i glaskanie po nozce. Pomogło. Susełek spał do 6:40. Córcia do 7:10, więc jest bardzo przyzwoicie. Tymbardzien że młody właśnie ucina drzemkę.
UsuńHej, hej dzień dobry z mokrego Krakowa.
OdpowiedzUsuńCiemno, szaro, zaczął padać deszcz, nareszcie przestało być duszno i gorąco. Wczoraj wiatr przywiał front i można odetchnąć.
Miłej soboty wszystkim życzę.
Witojcie Kury, u nas raczej szarawo, ale z tendencją do rozjaśnienia się ( taką mam nadzieję , popartą prognozą, chociaż, gdy patrzę za okno, ogarniają mnie pewne wątpliwości ).
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurki! Ulewa obudziła mnie o 3 nad ranem. Niezle podlalo. W dobrym momencie bo znowu nie Muszę podlewac. Przed 7 troszkę mżyło. Teraz nie pada ale jest pochmurno i póki co 18 stopni. Bardzo przyjemnie po fali gorąca.
OdpowiedzUsuńDzień dobry:)
OdpowiedzUsuńW pogodzie zmiany,pochmurno od wieczora pada deszczyk temperatura znacznie spadła trochę wiatru nareszcie jest czym oddychać i wolne od podlewania.Za to w kuchni do przerobu maczugi żółtej cukinii,ogórki,papryka i pomidory,no to mam zajęcie na całą sobotę!
Dobrego dnia i wypoczynku Kurki:))
Hej, hej. Zapraszam na 6 część kryminału, tym razem napisanego tylko przez Bachę.
OdpowiedzUsuńJa mam dziabiący nerwoból w nodze i nie jestem w stanie teraz napisać.
Miko na i BDB już jednym tchem przeczytalysmy:-) i na podium ostalo jedno miejsce.
UsuńWitam! Chyba pierwszy raz się wpisuję. Poczytałam, uśmiałam się i skopiowałam parę przepisów (dzięki za pomysły!).
OdpowiedzUsuńKrasnale - słodziaki, zazdroszczę.
Mało dynamiczna część fauny ujmująca, proszę wymiziać.
Podoba mi się Nowość nr 1.
Tamaryszku, miło nam, że wpadłaś! Czyżbyś przebiła się przez komentarze? To znaczy, żeś KURA!
OdpowiedzUsuńFauna niedynamiczna miziana 120 minut dziennie codziennie!