Zimno i pada, może więc ożywi Was odrobina egzotyki? I gorący taniec Kebe Kebe? Który jest rytualnym tańcem rodem z Kongo, a dokładnie z regionu Owando. Spodobała mi się już sama nazwa Kebe Kebe, albo Kiebe Kiebe, a sam taniec zachwycił mnie żywiołowością i techniką. Nie przypuszczałam zresztą, że znajdę go gdziekolwiek, ale - jak widać - w necie jest wszystko.
Lalki Kebe – Kebe są
misternie rzeźbione z drewna, malowane na różne kolory, osadzone na długim
kiju, do którego przytroczony jest całkowicie zakrywający lalkarza-tancerza
rodzaj peleryny. Kobietom nie wolno dotknąć lalek, a nawet ich oglądać poza
przedstawieniem, ponieważ grozi to bezpłodnością. Spektakl Kebe – Kebe ewoluował - od religijnego, związanego z
obrzędami inicjacyjnymi (okropnie ponurymi!), do świeckiej rozrywki wzbogaconej akrobatycznymi
figurami, a podejmowanej w celach zarobkowych. Lalkarze tańczą aż do fizycznego
wyczerpania. Podobizny lalek wyobrażają zmarłych, żywych, zwierzęta, lub
postacie mityczne. Zależy to wyłącznie od wyobraźni i zdolności twórców.
Alllleee fajne.
OdpowiedzUsuńNo proszę taka egzotyka w Kurniku.
Pierwsza!
Ewa2, pierwszaś! Nagrodą jest taniec kebe kebe.
UsuńDzięki, ale najpierw pierwsze zawirowanie zwalczę. Oni tak na ugiętych nogach wirują?
UsuńNo tak, Ewa! Widziałam na innym filmie, jak stopniowo "schodzą" do parteru.
UsuńPozazdrościć wytrzymałości, to chyba bardzo trudne.
UsuńEwa2, łatwe nie jest, ale oni przedtem ćpają.
UsuńŁomatko, womitować będę :) Coś w podobie tańca mewlewitów tureckich. Też tak się krenco, tylko na stojaka. ... A co do bagactwa tego świata, to czasem lepiej nie wiedzieć o niektórych bogactwach. Bo tak jak mówisz nierzadko stoją za tym jakieś ciemne strony. I makabryczne. ... Ale ogólnie, tom ciekawa świata :)
OdpowiedzUsuńEwa, taniec jest obłędny, nie?
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli bogactwo świata w sensie kurturarno-oświatowym.
Naprawdę obłędny, i naprawdę mdli. I rzeczywiście nieestetyczny !
UsuńNo co Wy takie wrażliwe, Kury? Pomyślcie, jaki ten gościu pod pelerynko musi mieć sprawność w nogach, żeby tak wirować bez przerwy? Ciekawe, czy potem womituje?
Usuńpewnie dlatego ma te perelynke...
UsuńOpakowana, a jak się tak wyobraca, to potem ni ma śladu. Coś jak mulczowanie trawy.
UsuńA jak schudnie.
UsuńNie moge patrzec, bo mi niedobrze robi się.
OdpowiedzUsuńTak, człek uczy sie przez całe zycie. Dzięki bogu. Ty masz Kebe Kebe, a ja średniowieczne uzbrojenie Europy Łacińskiej jako Ars emblematica. I tak się nomen omen kręci.
Oesssu Rogata, nie wiem, co bardziej pouczające!
UsuńOessu, mam już serdecznie dość.
UsuńJa trochę też. Żyję jak w amoku. Za duża dawka na raz. No ale...
UsuńOwieczko tak mi przyszło do głowy, że te bóle które masz mogą być na tle nerwowym, spowodowane tym przeciągającym się zleceniem. Moja mama tak miewa.
UsuńTo stan zapalny, ale siedzenie wielogodzinne przed kompem nie pomaga. Powinnam lezeć i wygrzewać. Gdyby nie to zapalenie, to zlecenie już by było zrobione, a tak z bólem to ani siedziec, ani myśleć...Ale niebawem koniec.
Usuńboszsz, jakie ja nudne zycie prowadze...
UsuńTo dobrze, że już niedługo koniec Owieczko :)Będziesz chyba długo pamiętać tę pracę. Fajnie by było, żeby pieniądze za nią też na tak długo starczyły :)
UsuńHa, tu Was zaskoczę, bo pieniędzy może wcale nie być. Um magis veritas propagetur to się nazywa w przysiędze doktorskiej, czyli dla szerzenia prawdy (naukowej).
UsuńTen doktór /profesór in spe przysięgał za podwykonawców, że się tak spytam prostacko? Upoważnili go?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKażdy za siebie.
UsuńNo, to co innego. Przyjemność z pracy masz, bo pisałaś. To przecież ważne. Pozdrawiam Cię i życzę, żeby się pracowało z umiarem. :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCóżeś Ty oglądasz, Hanuś ???:)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam, że to kupa :)) monstrualne guano!
a potem, to se pomyślałam, że to jaka purchawa :)
nie podoba mi się, bo mdli i w ogóle jakieś to nieestetyczne brrrr
No wez, Sonic, ja tu przybliżam obcą kulturę, a Ty się wzdragasz?
Usuńbo jam prostaczka i chamka pospolita i na kulturze się nie znam, tym bardziej łobcej !
Usuńjestes niedomyta masa?
UsuńOj Sonic, toć po to przybliżam, coby oświecać!
UsuńKrysiu, wychodzi na to, że tak !
UsuńHana- ciężka orka na ugorze :P
Sonic, nie ustanę w wysiłkach.
UsuńKaganek oświaty jest BARDZO CIĘŻKI.
UsuńŁowieczko, lepiej Ci ???
OdpowiedzUsuńByłaś we Wro? Bo nie wiem, czyżeś czytała, że jakby co z Wro było trza, lub w nim, to ja pomocną dłoń podam z przyjemnościom osobistom ! :)
Byłam Kochana, dostałam kurna w kregosłup 4 zastrzyki i jeszcze mię wymiętoszono straszliwie, ale żyję, choc mię się w tym hospitalu ciśnienie dramatycznie podniosło i wypuścić nie chcieli, jako, że ja sama byłam kierowcą i po lekach nie bardzo się nadawałam, ale owiec diabli tak szybko nie bioro.Dzięki za ofertę pomocy.
Usuńo rany :( toś biedna, Łowieczko :(((
UsuńAle piśnij tylko słówko! ♥
matku bosku, 4 za-szczyki, bol i do tego to historyczne; troche duzo jak na jedna Ofce....
UsuńTak bogactwo kulturowe świata jest ogromne. Kiedyś w Niemczech byłam świadkiem obrzędu, jak dla mnie makabrycznego. Młodzi mężczyźni obnażeni do pasa stojący w kręgu, w plecy mieli powbijane haczyki, a właściwie przewleczone przez skórę. Do haczyków przywiązane były sznurki i starsi mężczyźni stojący z tyłu za te sznurki pociągali. I to trwało, trwało i trwało...
OdpowiedzUsuńTak mi się skojarzyło, kręć się kręć wrzeciono... ;)
OdpowiedzUsuńMarija, ale od wrzeciona nie mgli :)
UsuńNie mgli, raczej usypia.
UsuńNo tak w trakcie tego tańca usnąć się raczej nie da ;)
Usuńno i pode perelynka sie nie kurzy. same korzysci.
UsuńOpakowana, pode pelerynko to można ho, ho!
UsuńMarija, ale po co oni za te haczyki? I co byli za ludzie?
OdpowiedzUsuńNie wiem Hana. W Hamm tam gdzie mieszka moja koleżanka jest hinduska świątynia. W trakcie mojego pobytu u niej hindusi obchodzili jakieś święto. Zjechało się ludu z całej Europy. Te haczyki to wyglądało na jakiś obrzęd inicjacyjny. Jakiś młodzik był bliski omdlenia, wtedy starszy dodawał mu otuchy. Nie wiem jak długo to jeszcze trwało, bo po jakieś godzinie żeśmy sobie stamtąd poszły.
UsuńTe nieprzebrane tłumy raz po razie się rozstępowały bo po ziemi toczył się jakiś hinduski asceta.
od toczacego sie ascety dostalam takiej glupawki, ze suche gacie sa mi potrzebne (albo choc perelynka. moze byc z tych miotelek).
Usuńhaczyki pomine milczeniem, bo mi slabowito sie robi na mysl...
Opakowana, ja też mam głupawkę. Wyobraziłam sobie jak asceta się toczy w łachmanach i na głodniaka, bo już sił nie ma od tej ascezy!
Usuńale dlaczego od razu w lachmanach? Nie mowie, z musi byc w bialym garniturze, ale od razu lachmany? choc lachmany by ladnie powiewaly....
UsuńOpakowana, asceta to albo goły, albo w łachmanach!
UsuńZ golizno mi się skojarzyło: Zajrzałam do statystyk (rzadko to robię, bo i po kiego?) a tam w słowach kluczowych "naga kuzynka". A wiecie ile mamy wejść ogółem w Kurniku? Ponad 821 000! Niezadługo milion pęknie. Szkoda że nie w totka:)
a dzie ta naga kuzynka, bo nic nie wiem. Milion...myslalam, ze my juz po milionie..
Usuńznaczy jakbym chciala byc asceto to powinnam sobie najsamprzod zafundowac lachmany? Bo do rosolu sie nie bede rozdziewac. nawet dla ascezy!!
No widzisz, Opakowana? Wychodzi na to, że jednak łachmany ascecie się przynależo.
UsuńNo właśnie nie wiem nic o nagiej kuzynce. Może chodzi o gołą ascetę?
albo kuzynke ascety...
UsuńTeż żem myślała,że milion dawno przekroczony.Jedno jest pewne,chyba,że w tym roku trafimy ten on a totka to ja już 10 roków trafiam i ni chu,chu.
UsuńJuż bym wolała tego kręcioła oglądać niźli haczyki w ciele.Pd razu mnie skóra boli,że nie wspomnę o"persznigach"umieszczonych w różnych miejscach na twarzy.Jeżeli to jest brew to moją od razu ściąga.Brrrr
Kiedyś Indianie Wielkich Równin byli moimi idolami. Oni też mieli rytuały z haczykami i sznurkami , i z mięśniami, z których te haczyki należało wyrwać, tańcząc w Tańcu Słońca. Ofiary się składa bogom, bóstwom, siłom, różne. Również z siebie, swojej wytrzymałości, swojego bólu...
Usuńto ja sie srednio nadaje na te Rowniny....
UsuńBył taki film "człowiek zwany koniem", indianie białemu angolowi takom inicjację robili, że w piersi wbili zapięli mu wielgie agrafki z kości czy zębów bizona i go powiesili i musiał tak wisieć.Wytrzymał ową torturę i w nagrodę to chiba mu nawet dali ichniom squaw.
UsuńByłam akurat w ciąży i po tem filmie zawieźli mię na porodówkie;)
Hanna
to po diabla daja kobietom kroplowki na rozpedzenie skurczow, wystarczy stosowny film pokazac i szlus!
UsuńNo widzisz, takie odległe rytuały, a pomogły i przez telewizor!:-)
UsuńJak Kaszpirowski;)
UsuńOglądłam i rachu-ciach sięm oblęgłam;)
Hanna
Z Dementorem na początku mi się gościu w pelerynie skojarzył... ;)
OdpowiedzUsuńMaryjolko, kto to Dementor? Bom ciemna masa?
Usuńpodpowiem: vide Harry Potter..... skrzyzowanie tych Twoich z tymi od Mariji...
UsuńA, rozumiem. Mówiłam, żem ciemna masa!
Usuńo matku bosku...jak derwisze....
OdpowiedzUsuńCiekwe co ci z Kongo by powiedzieli na procesje w Lowiczu....
OdpowiedzUsuńAlbo w Licheniu...
UsuńLichen by ich powalil...albo zaczeli by taniec....
UsuńW sumie... w sutannach też można niezle wirować.
UsuńMoze wiruja tylko nam nie mowio.....
UsuńNie mówio.
UsuńTo przypomina troche wirujacych derwiszy, tamci tez kreco sie i kreco bez konca i nawet mglosci nie majo ani przez chwile, a ja po trzech obrotach juz womituje. :(
OdpowiedzUsuńbo nie popadasz w trans. sprobuj popasc, moze obejdzie sie bez wiaderka.
UsuńPopadlabym, ale w trans womitowania jedynie. :ppp
UsuńW ogóle nie rozumiem. To z wiaderkiem nie można wirować?
Usuńno wyraznie Pantera by nie mogla.
UsuńCiekawe to, ale zawroty głowy powoduje...:)
OdpowiedzUsuńPantera, ja to nawet nie muszę się łobracać, żeby mieć mgłości. Wystarczy, że pomyślę.
OdpowiedzUsuńNo, mnie tez sie juz w lebie kreci. :(
UsuńPantera, zoba jakie my ekonomiczne!
UsuńNie musim na karuzele wlazic, zeby sie poczuc. :))
Usuńani do Kongo jechac. pelna oszczednosc!
UsuńMoże są uodpornieni na kręcenie. Mnie by się szybko zakręciło w głowie. Moje dziecka biedne były, bo matka z nimi nigdy na karuzeli nie mogła jeździć.
OdpowiedzUsuńEwa2 moja koleżanka ostatnio kupiła chłopakom trampolinę. No i postanowiła pierwsza wypróbować czy wszystko dobrze poskręcane itd. Po dwóch podskokach, tak ją zemdliło, że ledwo zlazła, choć starała się trzymać fason do końca.Oczywiście chłopaki szaleją skacząc jak opętani i im nic.
UsuńJa karuzeli też nie mogę, że o drabinie nie wspomnę:((
a na takim dentym zamku mozesz?
Usuńja tez nie moge na karuzeli, trampolinie, drabinie. jak drabina jest np na strych, to wejsc wejde, ale za cholere nie umiem zejsc....
Na zamku i trampolinie (pewnikiem by się zarwała) nie próbowałam, drabina dla mnie to pikuś, od dziecka łaziłam i nie mam oporów. Karuzela mnie mdli od samego patrzenia i te wszystkie diabelskie młyny. Na kolejce górskiej jechałam, nie mgliło mnie tylko się bałam.
UsuńA wiesz na takim to nie próbowałam.
UsuńKrysiu dla mnie drabina kończy się na 4 szczeblu, potem mi zaczynają nogi latać:(( Firanek z drabiny nie powieszę. Za to wieszam stojąc na ławie i 6 grubych książkach:))Czasem też zakręci mi się w głowie jak patrzę z mostu na płynącą wodę.
Garde, musisz się naćpać przed myciem okien i wieszaniem firanek. I zawirować, to wtedy pójdzie jak z puatka.
Usuń"Wirując na drabinie, wieszała firanki."
UsuńNie obawiasz się, Hano, że mogłyby być zdziebko krzywo zawieszone?
Hehe,przypomina mi się dowcip o teściowej zawieszającej firanki;)
UsuńHanna
jaki?
UsuńNo właśnie, jaki?
UsuńTo odpowiedź na pytanie;"co to jest ropucha i 40 małych żabek";)
UsuńHanna
Hanus, jakie zioło proponujesz?
UsuńAgniecha szybciej karnisz by zleciał, na łeb:))
Hanna ,ten o ropusze i żabkach:)))
Hanna odpowiedź: teściowa wiesz firanki:))
UsuńTaa;) Gardenia mogie jeszcze się pośmiać, nie mam już teściowej i na razie nie zostałam świekrom;)
UsuńH.
Ja też nie mam, mogę się :))
UsuńDobre! Postaram się zapamiętać.:-D
UsuńOni przedtem ostro pobierajo. I nie jest to alkohol.
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kurejry.
OdpowiedzUsuńEfekt jak po wielkim chlaniu, ale taniej. Do tego jogging po krzywej. ;)
oooo, rucianka nawrocona! i w formie dobrej ;)
UsuńRucianka!!! Łoesssu!!! Żyje!!!
UsuńWitaj z zaświatów, rucianko :*
UsuńCzy to aby na pewno Rucianka była? Bo ino migła!
UsuńA ja o tańcu kebabie przeczytałam...
OdpowiedzUsuńMoże lepiej mi spać iść...?
ja chyba pojde, ogace sie, podobniez ma byc 10 stopni w nocy a my okienko mamy letko rozwarte i na mur beton zapomnimy zamknac. tak samo w lazience. przypomne sobie jak pojde na siku i przysiade na sedesie. taki lodowaty sedes to niezle budzi czlowieka....
UsuńCałe szczęście, że nie mam okna w łazience.
UsuńOkno zostawiam otwarte, no... uchylone.
A mi tam akuratnie w to zimno się śpi.
Usuńmnie tez sie spalo. ino bylo mi za cieplo bo okna pozamykane, hrehrehre
UsuńNo dzie, Tupaja, pelerynkie zarzuć i w tany!
OdpowiedzUsuńTaaaa, ona Ci odpowie, ze tak, idzie, juz perelynke ma na grzbiecie, ale JAK sprawdzisz skoro calkiem okryta tekstyliami z patykow i lisci palmowych i skor bawolich? No?
UsuńChyba w tany św. Wita.
Usuń10 stopni u nas już. Kura mi uświerknie na drzewie chyba.
Tupaja, zarzuć jej pelerynkie.
Usuńa jak zacznie tancowac po nocy????
UsuńTupaja do niej dołączy.
UsuńTa Afryka taka mistyczna i transowa. Ale oni to jakoś taniej robio, pożujo jakiego liścia, nakryjo się szmato, pobębnio na bębenkach i wirujo do upadłego na piasku. A u nas co? Przemysł chemiczny (pokątny) produkuje jakieś prochi, towarzystwo odstrzelone w jakieś Guci czy Armani z finezyjnymi dziarami na ciele (tygrysy, lamparty, lwy i smoki) trzęsie się migającym świetle UV na szklanych podłogach, no i gdzie tu u nas egzotyka jakaś?
OdpowiedzUsuńTen z Afryki się potrzęsie, pawia puści, albo piany utoczy z pyska i zdrów, a nasi karetkami na detoks, albo i na tamten świat...cywlizacja wszystko pokomplikowała.
... Ten z Afryki się potrzęsie, pawia puści, albo piany utoczy z pyska i zdrów, a nasi karetkami na detoks, albo i na tamten świat...cywlizacja wszystko pokomplikowała.
Usuń:DDDDDDD KWICZĘ :))))
Mnemo, ja też! Kficzę znaczy:)))))))))))
Usuńno to jest nas tercet juz...nastepne suche gacie prosze. i jaka scierke do smarkow i nastepna do lez...
UsuńNo bo mam takie przemyślenia różne. Weźmy na ten przykład subiekta Rzeckiego, nikt to nie uczył technik sprzedażowych, a facet intersa prowadził wyśmienicie i podejście do klienta miał, a w międzyczasie gęsim piórem robił rachunki i wszystko mu się zgadzało, a teraz panie...w korpo siedzo na kilku pietrach, dumajo, technik nawymyślajo, robio te symulacje,prezentacje, estymacje, telekonferencje i spotkania, sprawdzajo i rankingujo, a co ranking to co innego im wychodzi. Na dodatek po kiego grzyba to wszystko jak na koniec i tak strata???
UsuńO jeeeżu Mnemo, zaraz umarnę ze śmiechu! To tak a propos pererynek w Kongo!?
UsuńMnemo :DDD dajesz czadu! :)))
UsuńJa też mam korpo za sobą, wiem o czym do nas rozmawiasz, a na słowo "estymacja" to mi się bardziej mdło robi, niż od tego tańca kebabowego :P Najlepsze to te szkolenia, techniki, prezentacje- jedynie ci co to robią liczą hajs, a wyników z tego nie ma, ino ludzi później ciągajo, że po szkoleniach jest, a nic mu to nie dało, a raczej on nic nie daje firmie tffuu na psa urok!
Teraz chyba z tymi szkoleniami przystopowano :)))
Hanuś- niezbadane są ścieżki myślowe Kur z Kurnika :PP
UsuńNiezbadane Sonic. Jak obyczaje ludów czarnej Afryki.
Usuńno...pojszłam dalej w ślad za tym cywilizacyjnym rozwojem stąd taka wycieczka to wydumek w korpo. Ale wyszłam własnie z wanny,gdzie był nawrót w te sstrone, bo zobaczyłam na pólce 6 butelek szampona do włosów plus Mopka siódmy i tak się znowu zastanawiam, czy my nie mamy bzika jakiegoś? Kiedyś szarym mydłem się kłaki umyło, gacie wyprało, słuzyło też jako środek antyseptyczny do wszelkiego rodzaju ran, łacznie z tą no wiecie, po urodzeniu i tak by te wszytskie wydumki cywilizacyjne mozna było mnożyć, a ten z Konga liśc pożuje i ma ubaw, przed spaniem nogi z piachu otrząsnie, żeby zadać szyku liściem palomowym się ozdobi czy innym sizalem...
UsuńMnemo, oni tam w Kongo też majo bziki, wolisz te 6 szamponów, uwierz mi na słowo!
UsuńNo wiem, wudu i inne czarne magie, duchi wszędzie no i bieda, że strach. Czytałam Kapuścińskiego i inne jak miałam fazę, co kontynent to inne bziki.
UsuńMnemo, żeby to ino magie były!
UsuńMnemo, spać nie bende mogła :DDDDD
Usuń6 szambionow to po prawdzie za duzo, ale szare mydlo to nie to samo szare mydlo co wtedy, kiedy nie bylo osiu szambionow.
Usuńmyslalam, ze wudu to na Karaibach, a w glebi czarnego kontynentu to juju. Ja mialam kiedys przygode z juju w Nigerii, na polnocy (ciut mniej cywilizacji, znaczy bardziej tradycyjnie etc). No i mialam jechac po za kupy, przylazi kierowca i nieco przestraszony mowi - madam, nie da sie pojechac. No ale co? sie pytam. no, samochodu nie da sie wystawic z podjazdu. No ale dlaczego? no bo, no bo...ktos polozyl tam juju. no to co? No jak to co, ktos podlozyl cichcem juju w nocy, jak nocny stroz spal, bo madam nie lubi...no to co? nie mozemy jechac po za kupy? no przeciez przez to nie przejade, czy madam wie co mowi? komisyjnie poszlismy ogladac juju. lezy sobie taki woreczek jakby zamszowy, niezle juz zuyty, ze dluzszym sznureczkiem. Lezy przy kole samochodu i glowy nie zawraca. zrobila sie narada personelu wszelakiego. Mocno przestraszonego. Az wreszcie ktos gdzies polecial zapytac stroza nocnego (tego, ktorego glownym zadaniem jest spanie w nocy) czy cos widzial, slyszal, wie. No i nocny stroz (mugardi) przylecial jak ta blyskawica z okropnym wyrazem twarzy. az blady! (czyli szary). zobaczyl zawiniatko, bo juz go tknelo zanim zaczal leciec, pomacal sie po ciele podobno i przygnal. To okazalo sie JEGO juju, co go chroni. Nosil to przewiazane na sznureczku, pode pacha, zeby nie dyndalo. I sznureczek musial ulec rozwiazaniu sie jak mugardi sie myl rano za samochodem. Strasznie mu bylo glupio, wyprzepraszal mnie i sie okazalo, ze nosi sie juju jakies, co ma wlasciciela chronic, ale mozna tez robic - jak laleczki wudu, komus na zlosc i nieszczescie. Wiec sie okazalo, ze jednak mnie lubio :P
A zajrzałaś do tego niewyględnego woreczka,może tam dyjamenty byli?;)I dlatego stróż zbladł, bo skarb zgubił.
UsuńHanna
Oesssu, Opakowana, byłaś jak oku cyklonu, a raczej w kręgu magii.
Usuńa co Ty! Postronna osoba nie moze tego dotykac...bo albo na zle wyjdzie, albo wlasciciel sie sploni, jak nasz mugardi. czyli Ty sama sobie robisz juju i trzymasz, albo robisz zlosliwie i podzrucasz i znalazca ma zagwozde. mozna bylo wziac na patyk i pyrgnac w krze, ale nikt sie nie podejmowal. Jak mial brelanty, to na zdrowie mu, duzo materialnych dobr w zyciu nie mial...
UsuńRogata - prawde mowiac histeria i mnie sie udzielila...na choolere mi klopot w postaci podrzucania mi zlej czarnej magii...ja obca, jak bym wziela i pyrgnela do smietnika to moze bym jakies bostwa rozloscila i plagi by na mnie spadli...i co wtedy???
UsuńPoczytałam wstecz komentarze i też głupawki dostałam. Jesteście niesamowite, to lepsze niż kręcony trans.
OdpowiedzUsuń...albo drabina.
UsuńA mnie się bardzo podobało i nic mi się w głowie nie kręciło. Nie dziwię się , że coś sobie aplikują przed tańcem, inaczej by nie wytrzymali. No i chyba powinni mieć maseczki na pyszcz, żeby się od tego pyłu nie udusić...
OdpowiedzUsuńHanuś, no i widzisz jak sobie horyzonty poszerzyłaś??
No zoba Mika, ja tu horyzonty poszerzam Kurom, a one nic, tylko kficzo!
OdpowiedzUsuńmy tu mentalnie na gumnie siedzim, to i horyzonty ograniczone :P
UsuńJak nie kwiczeć, czuję się jakbym przeżuła liść.
UsuńChyba poszukam pelerynki, szkoda, że skóry nie mam.
w ogole????
UsuńEwa2, może przeżułaś przez nieuwagę? Jeśli to był liść tunbergii, to ho, ho, HO!
UsuńEwa2, leż po pelerynkę (może być koc)! Szkoda marnować potencjał!
Usuńleć znaczy!
UsuńSkórę jako taką mam na sobie, mięśni na wierzchu chyba nie widziałaś?
UsuńMyślałam o bawolej, bo z barana za ciepła by była, no i Owieczka by się pogniewała.
Chyba dam nura pod kołderkę, pokręcę się z boku na bok i zasnę sobie.
Ewa2, pożuj sobie jaki listeczek maniuni na dobranoc:) Coś tam na balkonie się znajdzie...
UsuńMożna zapalić, ponoć kocimiętka o jasnych liściach się nadaje...ciekawe co z żuciem takowej...
UsuńMam takie liście co nie wiem jak się nazywają, może posiadam coś cudownego i o tym nie wiem?
UsuńPóki co nie będę eksperymentować z kocimiętką, jeszcze by mnie kot molestował.
UsuńOmamuniu:))))))))))
Usuń:))) Ewa, wirowałaś ? Somsiady nie reagowali ?
Usuńona chyba jeszcze wiruje, bo cos nic nie pisze....
UsuńEwentualnie kot ją tak molestuje, że pisanie niemożliwym jest.
UsuńNo co my byśmy bez tego Kurnika zrobiły? Mnie nie mdli i na fajną karuzele bym poszła. Z drabiną nie mam kłopotów, lęku wysokości też nie posiadam, a na trampolinie nigdy nie skakałam i podejrzewam, że wyzionęłabym ducha z racji mojej astmy. Nic straconego, trzeba gdzieś spróbować. Takiego tańca nie dałabym rady, bo nogi od kolan w dół kiepskie, a i kręgosłup też nadaje się na bakutil. Z tymi haczykami w plecach, to widziałam raz w tv, jak paru facetów miało takowe w plecach, do tego sznury i ciągnęli jakiś olbrzymi, ciężki pojazd - ble...
OdpowiedzUsuńPrzyszedł do nas wreszcie deszcz i wspaniałe ochłodzenie, bo już nie szło wytrzymać z tymi upałami.
Trzymajcie się Kurki grzędy, idę sobie jeszcze pochodzić tu i tam.
Ania Bezowa
Opakowana znowu popłakałam się ze śmiechu z Ciebie.
A.B. a co ja takiego zrobilam? Nie ja wiruje, nie ja zuje liscie, ani nawet nie wbijam hakow, nawet asceta nie jestem, choc lachmany by sie znalazly. I NA PEWNO nie jestem naga kuzynka, hrehrehr
UsuńBezowa, ja byłam na trampolinie i nie polecam. Odbiłam się od tej membrany i lecę w te górę i czuję że się zaraz poszczę, ściskam zwieracze, a tu nic...dalej sobie wyobraźcie, jak się raz odbijesz to tak nagle nie przestaniesz, a zwieracze nie działajo...Już więcej nie wlazlam bo wstydno w gościach siedzieć z oszczanymi majtasami.
UsuńNo nie, Mnemo, teraz to mnie zwieracze puszczo!!! Aż takie przeciążenia tam so???
UsuńNo jak się waży to so:) Chyba, że wiedząc o tym zsynchronizujesz dzialania, najpierw ścisk zwieraczy, a potem odbicie to może by się dało nie popuścić, ale nie próbowałam więcej.
UsuńO nie, Mnemo, to zbyt skomplikowane. A jak mi sie kolejność pomyli i najpierw skoczę, a potem zewrę? A jak zewrę za mocno, to nie zdążę skoczyć!
UsuńO mamuńciu, znowu się posmarkałam ze śmiechu. Moje zwieracze są cerowane na taśmie, bo były wykaszlane przez astmę, to chiba mogie na tej trampolinie, najwyżej sie osmarkam.
UsuńCały wieczór miałam podły, wlazłam do Kurnika i wszystko minęło. Jesteście lekiem na całe zło. Opakowana, Ty nic nie musisz robić, wystarczy, że jesteś i zagdakasz, a łzy i smarki same leco ze śmiechu.
Bezowa
Pies z kotem się z mego śmiechu zbudziły !
UsuńAnia - te lzy i smarki to jest prawdziwy komplement!!!
UsuńOpakowana, to może chociaż nagi asceta?
OdpowiedzUsuńNo nie, idę spać, bo jeszcze trochę a fakir na gwoździach wirujący mi się przyśni.
UsuńChyba wiem dlaczego kobietom nie wolno tych kręciołów oglądać, jeszcze by im prócz bezpłodności zwieracze puściły.
Dobrej nocy Kurki.
Ewa2 - zwizualizowalam fakira z przybita deska do plec, wirujacego z temi galganami z Kongo.....po zwieraczach chyba juz sladu nie ma....
Usuńi wizualizuje kącętrujaco się Mnemo na trampolinie...taka koordynacja na trampolinie jest nielatwa...
Ewa2, pewnie im puszczają, ale nikt nie zauważy, bo one majtków nie noszo.
OdpowiedzUsuńAaaa....zapomniałam. Muszę przestać gdakać, już mnie przepona boli.
UsuńOdmeldowuję się.
Jak cyganki, niby kuca na trawniku, kwiatkom się przygląda, a jak przechodzisz obok to słyszysz szuszuszuszu....
UsuńIde spać bo jutro zwiedzam służbowo i trasa mnie czeka, fajnie, że przestanie padać, lepeij podróżować bez deszczu.Pa, pa kurki.
Niezle nam dzisiaj poszło! I pora nadejszła nie wiadomo kiedy. Muszę znalezć jakiś inny, fajny taniec na jutro! Dobranoc Wirujące Kury!
OdpowiedzUsuńDziś chyba ja gaszę. Dobranoc
OdpowiedzUsuńBezowa
Nie-e, ja !
UsuńO mamuniu !!! :DDDDD
OdpowiedzUsuńJaaasny gwint!!!Aleśta siem nagdakały.Nic tam,trza przeczytać znaczy:same przyjemności łod rana:)
OdpowiedzUsuńU mnie zimnawo acz słonecznie.Nie padzało i nie padze.Cieplejszy dresik trza było naciągnąć na pióra.
Miłego dnia:)
No,Mnemo,wnioski na tematy kur-tularno cywilizacyjne powalające:)))
OdpowiedzUsuńOna ujęła w słowa również moje przemyślenia. I to używając za przykład Pana Rzeckiego, mojego ideału mężczyzny.:-)
UsuńNo Kury,plan wyrobiłyście,140 komęntów w jeden wieczór, czeka już na was robota w korpo i ścieżka kariery w ubezpieczeniach na życie hłehłe;)
OdpowiedzUsuńWy tak przyziemnie o tych szamanach, a może taki taniec wyraża cuś więncy?Może symbolizuje wirowanie Ziemi wokół osi i po okręgu,hę?;))Może odtwarzajom oni prawizytę kosmitów na naszej planecie?;)
Słoneczko świeci, ale tylko 12 st.
Hanna
A tych trampolin co nastawiane w ogrodach;) I huśtawek.I jeszcze nie widziałam,żeby jakie dziecko skakało!!Widać taka ambicja rodzicieli!
UsuńHanna
Hanna - myslisz, ze prakosmici przybyli odziani w liscie i skory bawole?
Usuńtu tez sloneczko, smakowicie chlodno, cicho i cudnie. wszystko na C.
Oryginały im się podarli, tyle lat, wieków.To odziali się w to, co na podorędziu;)
UsuńNo, fajnie jest, czekam na przelew i idę w rajzę;)
H.
Hanna, nie skaczo, bo wtedy sikajo i rodzice zabronili.
UsuńBozszsz! jakie Wy blyskotliwe w nocy, ja o takich porach to tylko mam mysli na temat dotarcia do wyra a wy takie skomplikowane dywagacje. Taniec obledny, jak to sie ludziska potrafia fajnie bawic...bo fajne jest to krecenie!
OdpowiedzUsuńDzien zaczyna sie niezle, slonce juz wzejszlo! niebiesko tam w gorze, a Wy spicie po tych zawrotach!
Ja tysz Grażynko, w okolicach 22ej wymiękam!
UsuńHanna
Oooo! przybij piateczke, bo wszystkie kury , ktore osobiscie poznalam w realu som nocne i nie majom ze mnie wiele pozytku.
UsuńWitam z rana! Aleście dały czadu wczoraj. A Mnemo to już mnie powaliła tą analizą antropologiczokulturową i wnioskami z niej płynącymi.
OdpowiedzUsuńWczoraj padłam, ale za to dziś mnie przepona już boli od śmiechu. Tak mi było wesoło, że aż psy zaczeły szczekać (wszystkie cztery). No i dobrze, że nie byłam jeszcze ogacona, bo bym musiała ogacić sie od nowa.
Dobrego dnia!
Rogato, a czym się ogacasz, słomą owsianą może?
UsuńOwczym runem, rozumie się.
UsuńZlotego nie masz??
UsuńNa bóle zapaleniowe? A to nie kocią skórą trzeba się owijać, może być żywa, i bobrowym sadłem smarować, koniecznie z bobrzego ogona?
UsuńAgniecha z żywego? Mam na myśli bobra i jego ogon ;)
UsuńNo tylko z żywego przecież!
UsuńHej Kurki, dzień dobry.
OdpowiedzUsuńNie pada, ale pochmurno i chłodno (14). Chyba wirowanie niezbyt bezpieczne w moim wieku, bo mnie noga w nocy bolała.
Miłego dnia bez zawirowań niepożądanych wszelkich.
Dzień dobry, po przeczytaniu posta i komentarzy uśmiechnięte od ucha do ucha:DDDDD. Ja mam pytanko jedno: a jak Wy, Kurki, walca tańczycie? Toż to same obroty! Co prawda takie wirowanie w kucki to jakaś wyższa szkoła wirowania, ale i zwykły walczyk może nieźle w głowie zakręcić:) Ale kręcę dzielnie, walczyka oczywiście, i jakoś powoli dochodzę do formy:)
OdpowiedzUsuńA wracając do sedna sprawy czyli tańca Kebe Kebe, onże bardzo mi się podoba. Wyobrażam sobię wiecej tancerzy i widzę wirujące galaktyki.
OdpowiedzUsuńDzieńdoberek :)
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kury! Nagdakało się i co teraz? Był wybieg i ni ma wybiega... Może ktoś, coś, na ochotnika? Na nowy wybieg?
OdpowiedzUsuńJest jedna, niewątpliwa korzyść z wczorajszego gdakania: zapamiętamy po wsze czasy taniec kebe kebe z Kongo!
OdpowiedzUsuńHana zapamiętam niewątpliwie zwłaszcza w kulankach od samego patrzenia..
UsuńDzień dobry Kurniku!
OdpowiedzUsuńKury ale nawirowałyście wieczorem!!Hana fajny post,a myślałam że już nic poza deszczowym tematem nie będzie i Kurki zajęte to wzięłam siem za zaległe miesięczniki,a tu taka egzotyka!!
Obejrzałam filmik i nawet fajnie to kotłowanie wygląda,ale po obejrzeniu tegoż kulanka mnie rozboleli!
Ciekawe co Hana dzisiaj wrzuci,juhasowe podskoki?
W pogodzie prawie bez zmian pochmurno i siąpi deszczyk.
Dobrego dnia Kurki:))
Za sprawą Hany dla mnie zaczął się wesoło,Hana jesteś niezrównana!!
Wracam poczytać.