Mika się ukrywa, druga pisarka Bacha chyba też, to co mi pozostało? Do pisania kryminału nie mam głowy, szczerze mówiąc do pisania czegokolwiek nie mam głowy. Nadal przebywam w Afryce, dzisiaj w Nigerii. Już bliżej niż dalej, jednak jeszcze kawałek drogi przede mną. Upraszam więc o wybaczenie.
Bardzo ładny jest wątek marzycielski i spokojnie możemy go kontynuować, chociaż w którą stronę pójdzie nasza konwersacja zawsze jest wielką niewiadomą.
Kilka dni temu zajrzałam do statystyk i znalazłam tam bardzo smakowite słowa kluczowe:
- jestem ksiądz kacper bumba moja
- u nagiej kuzynki
- bhhww
- zpazurkaminiegrzecznekicie.pl
Moim faworytem jest "jestem ksiądz kacper bumba moja". Zastanowiło mnie, które z zawartych w tej kwestii słów skierowało kogoś do Kurnika?
zpazurkaminiegrzecznekicie z kolei srodze musiały delikwenta rozczarować, bo pewnie trafił na Czajnika z Malinką w czułym uścisku.
Ponadto znalazłam informację, że w ciągu tygodnia zajrzało do Kurnika 155 Chińczyków. Czy to już to co myślę?
Na okrasę:
Zwierzaczki kochane, fajna okrasa.
OdpowiedzUsuńNic nie rozumiem z tych zlepek słów, a Chińczyki już dawno u nas są.
Pierwsza!!!!!!!!!
UsuńEwa2, no wez... z pazurkami niegrzeczne kicie.pl
UsuńWpisz w wyszukiwarkę, to Cię przekieruje do Kurnika:)))
No ja niekumata jestem, nie wiedziałam o co biega. Pazurki mam, kot prawie jak kicia.
UsuńEwa2, musisz być NIEGRZECZNA i będzie ok.
UsuńPostaram się, chociaż moim wieku....czy to wypada?
UsuńBARDZO wypada....
UsuńEwa2, wiek tu nie ma nic do rzeczy! Zrób coś niegrzecznego!
Usuńczyzbysmy wracaly do dobrego dawnego tematu staczania sie? Kto pamieta???
UsuńDoskonale pamiętam staczanie. Tylko nie pamiętam czy mi się udało i PrezesKura mi zaliczyła.
UsuńWyobraźnia mi ostatnio szwankuje i efektownego bycia niegrzeczną nie mogę wymyślić.
Ewa2, staczanie się poszło Ci marniutko, ale zawsze możesz się zrehabilitować.
UsuńDruga!
OdpowiedzUsuńKsięża bumba najlepszym key word, cokolwiek znaczy. Ale że Chińczycy?. Do Kurnika? Chociaż, oni pono drób lubią.
OdpowiedzUsuńRogata, czemu jesteś Izydorem??
UsuńU mnie Chińczycy wypierają Rosjan, którzy siedzieli przez jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńHana wierszyk o Kacper Bumbie znasz?
Jestem sobie Kacper bumba, moja żona Kunegunda,
A żebyście widzieli jak ona wyglunda itp itd...
Kto jeździł na kolonie wierszyk powinien znać ;)
Zwierzątka cudowności, Wałek jak zwykle gdzieś się musi wgapiać :)))
Aaaa! Rozjaśniłaś mi w głowie, ale gdzie tu ksiądz?
OdpowiedzUsuńHana w tym wierszyku jest ksiądz
UsuńKacper stracił nadobna żoneczkę i odbywał się pogrzeb i jest taki tekst
"Ksiądz na cmentarzu mówi: niech się świeci światło wiekuiiiisteeee
A ja na to niech się świeci światło elekpstryczne bo do tej pory świeciło naftowe ;)
ja tylko znam "siedzi baba na cmentarzu"
Usuńzadnego Bumby nie znalm. moze Lumumba
Albo Makumba?
UsuńNie zdążyłam powiedzieć w poprzednim wpisie, że marzyłam o domu nad jeziorem...
OdpowiedzUsuńKomarów bys miała tysiące. Nie żałuj.
UsuńE tam, Izydoru, i tak so.
UsuńAle byłoby wincy.
UsuńPrzed komarami mogłaby się schować pod wodę, mając dom nad jeziorem. A teraz nie ma gdzie.
UsuńDzięki Agniecha. Ty jedna mnie rozumiesz.
UsuńTo zagadka lingwistyczna. Hana, bogudzieki już Nigerii. Ja wylądowałam wśród strzał Amora, które kieruje ten Amor przez oko do serc nieszczęsników. Tak właśnie zaczyna sie miłość. Dziurawe oko i krwawiące serce. Ludzie!
OdpowiedzUsuńRogato???!!!
UsuńInkwi, onaż to, ona!
UsuńNo jak to się ukrywam, codziennie jestem, tylko czasem b. późno, bo w domu mnie nie ma. Mika załatwia b. ważne sprawy. Na pewno się niedługo odezwie. Kolejny rozdział przypada na Mikę, niemożliwe, żeby zapomniała. Frodo, uosobienie łagodności a ja pod rysunkiem, który dostałam od Hany podpisałam (wiszą z Tropikiem na wprost wejścia do mieszkania) Groźny pies, nie oceniaj po wyglądzie (hrehrehre).
OdpowiedzUsuńBacha, tak tylko sobie zagaiłam o ukrywaniu, coś trza pisać - co nie?
OdpowiedzUsuńBo Frodo jest potencjalnie grozny, więc dobrze napisałaś!
To pewnie ci Chińczycy robili bhhww...
OdpowiedzUsuńAniuM., paduam:)))))))))
Usuń:)
UsuńNo tak. Przecież to takie oczywiste.
Usuń福 微
Usuńjestes pewna tego ostatniego ogonka?
UsuńHana, co mówisz? Nie rozumim.
UsuńOpakowana, tego ogonka nie jestem pewna. Nie wiem, czy przez "u" czy przez "ó".
UsuńAgniecha, mówię hrehrehre.
UsuńHa, ha, ha.
UsuńIde likwidować stertę rzeczy do prasowania, 2 godziny na mur. Jak ja tego nie lubię. Tzn. prasowanie nawt lubię tylko że sie sterta uzbierała to nie lubię. Ale jak się całymi dniami ryło na działkach to wogóle cały dom zapuszczony do nieprzytomności.
OdpowiedzUsuńSałata dębowa też juz duża, za dwa dni zaczynam zbierać.
Miałam już udawać się w objęcia panu M., ale cus mi spokoju nie dawało i poszłam do owiec, a tam jagnię w pasniku nieczynnym i -jak sądziłam - zabezpieczonym dobrze zaklinowało sie jagnię. Nie wiem, jak to zrobiło, ale skutecznie. Owce poszły w siną dal, a dzieciątko samiutkie. Ledwie mi sie udało je oswobodzić. Nie wiem co bym teraz zrobiła o północy, jakby się nie udało bez pomocy. Juz mi się spać odechciało. Ciężkie jest życie pasterza.
OdpowiedzUsuńOj ciężkie, współczuję. Dobrze, że jagnięciu nic nie jest.
UsuńOmatko, Izydoru, miałabym teraz obsesję i latałabym do owiec co i rusz sprawdzać, czy się która w coś nie zaplątała.
UsuńZaniosłam je do stada, potem pobiegło w podskokach. Wszystko dobrze sie skończyło. Paśnik poobtykałam owczym runem, chyba juz nikomu nie uda sie tam wejść.
UsuńI tam bym latała:)
UsuńNaga kuzynka mnie interesuje nie mniej niz bumba. Było cos w Kurniku kiedys o nagiej kuzynce?
OdpowiedzUsuńNie pamiętam Izydoru, w Kurniku wszystko mogło być:)))
Usuńte statystyki sa bardzo ciekawe. w ogole bez sensu, ale bardzo ciekawe...
OdpowiedzUsuńChinczycy mnie juz w ogole nie dziwia...
mimo prob nie wiem DLACZEGO ten belkocik sprowadza tlumy chinskie i nie tylko do Kurnika precz z interpunkcja/ jesli to przetlumacza automatem, to powinni uciec z krzykiem od razu!
Zwierzyna przecudna jak zwykle. Czarus wpatruje sie w czlowieka milosnie i od razu mi lepiej.
rzeczywiscie nad jeziorem to kupa komarow. I potencjalnie kupa turystow.
Ojtam, Opakowana, zaraz turyści! Marzyłam o odludnym jeziorze przecież!
UsuńSa u nas jakieś odludne?
UsuńW marzeniach so.
UsuńNie jestem pasterzem, kot już poszedł spać, ja też idę. Zmorzyła mnie zmiana powietrza.
OdpowiedzUsuńDobranoc.
Ewa2, czekamy na relację! Dobranoc!
OdpowiedzUsuńŚpijcie dobrze! Ty i kot!
OdpowiedzUsuńTeż idę spać, rano mus o 5.30. wstać. Dobranoc!
OdpowiedzUsuńW marzeniach so. Nie chciał mnie wpuścić wyżej ten dziad B.
OdpowiedzUsuńCzy wcięło kilka komentarzy, czy mi się wydaje? Bo jeśli wcięło, to się zaniepokoiłam stanem umysła mego.
OdpowiedzUsuńChyba trza iść do alkowy, bo zwidy mam czy cóś?
OdpowiedzUsuńzwidy sa wyrazne i zakazne. tez uciekam spac, w koncu jutro trzeba wstac....
UsuńNie ukrywam się, tylko nie nadążam, przerób macie taki, że to nie jest na moje tempo życia. A poza tym dzisiaj byłam w Krakowie po 4 miesiącach przerwy, a wczoraj się przygotowywałam do wyjazdu. I nawet nie zdążyłam napisać czegoś o marzeniach do postu Ewy2...
OdpowiedzUsuńWracaliśmy ponad 3 godziny...
Oczywiście, że nie zapomniałam o kryminale, się napisze niebawem.
Dobrej nocy Miko!
Usuń3m sie!!
UsuńTaaa, u mnie +14, po jakie licho prasować letnie rzeczy?! Niech czekają do następnego roku.
OdpowiedzUsuńTo ja też na spalną. Mika sie pokazała, widziała któraś jeszcze czy tez mam zwidy?! Bo raz widzę a raz nie.
Bry wieczór.. a raczej bry noc ;)
OdpowiedzUsuńBach , widzę Mikę, aale kto tam wie, co sen , a co zjawa, zwłaszcza w Kurniku wszystko możliwe :)
Rozpaczliwy sen jest rozpaczliwie fajny, Hanuś. Zresztą sama napisałaś- nie wiadomo w jakim kierunku potoczą się rozmowy w Kurniku, więc w sumie post ma znaczenie pomniejsze ;;) Ale świadczy to dobrze o tym blogu, c'nie ? :P
Marzenia i ja mam- skończyć ten pieprzony remont , o!
Twoje psiaki i kociaki mniód na me serce !!!
Słowa kluczowe zawsze mnie wbijajo w ziemie i bardzo je lubię, bo to niezła zagadka dla blogowicza.
Poza tym marzę, by usiąść w swym własnym domku i w końcu pisać komcie, bo na wygnaniu jakoś mi się nie udaje. Ale podczytuję i uśmiecham się czytając Wasze wpisy :)
Miłego dnia wszystkim Kurkom życzę
:))) kocham chyba swojego srajfona:P
UsuńBach= Bacha
zjawa= jawa
rozpaczliwy sen- rozpaczliwy post
ciekawe, co teraz wyjdzie ;)
a ja myslalam, ze to strumien swiadomosci przez Cie przemawia....
UsuńStrumieńświadomościsrajfonasonica.
Usuńsonic a nei da się wyłaczyć słownika, czy czego tam,to Ci nie bedzie przekrecać,aczkolwiek komentarz zabrzmiał bardzo ciekawie:)
UsuńZa to u mnie (na krótko) zagościli Rosjanie. A było ich ponad dwa tysiące. Koniec świata:)
OdpowiedzUsuńto i tak malo. Ich jest jeszcze wiecej :P
Usuńa Chinczykow - ho ho ho.
Może się skumali? Jesssu...
UsuńCo do Chinczykow, to na pewno to, co myslisz. Bo nie trzeba bac sie Ruskich, z Chin przyjdzie realne zagrozenie, beretami nas nakryjo. Jak widac, juz zaczynajo.
OdpowiedzUsuńDo mnie jeszcze nie trafili, ale to tylko kwestia czasu. ;)
Dzien dobry, do mnie Chinczycy nie ale Rosjanie tak od czasu do czasu i to kole tysiaca, tego nie lubie z jakis dla mnie niezrozumialych wzgledow.
UsuńJest pochmurno, ide jescze spac...ale Dzien dobry! Opakowana tez jeszcze spi!
Pantera, myślisz, że zaczynajo od blogów?
UsuńDziędobry Kurniku!
OdpowiedzUsuńszarawo z mozliwoscia sloneczka, bo sie ode wschodniej strony przeciera.
dzis przyjezdzaja smieciarze (jak byk napisane w grafiku, az dziwota, poniedzialek bylo swieto, w uk, to by zbierali smieci we czwartek w wielkim pedzie...ooo, wspominam te czasy jak w UK zabierali smieci w poniedzialek rano, a malymi dzicmi szkolnymi i mezem do roboty, poniedzialek rano byl straszny. jako, ze ja nie musialam sie spieszyc, to urzedowalam w pizamie i wlasciwie co tydzien gnalam z wielkim worem przewieszonym przez ramie nieczem ten jakos wybrakowany Mikolaj, machajac rekami i wrzeszczac zeby zaczekali. no i kiedys kiedys, lecialam do autobusu w dzien, w ktory zbierali smieci w inny dzien, i przez te ulice tez musialam leciec. Wystrojona na szpilkach (mloda bylam...), koafiura etc...no i zagapili sie panowie smieciarze na te ruda wizje stukajaca wsciekle obcasikami, az jeden mnie rozpoznal i zawolal bardzo glosno -aaaa, ale ty wygladasz inaczej UBRANA...
oni mnie zawsze w tej pizamie i w tej pizamie...
a tu to chyha pol wsi naszej i drugiej mnie widzi w pizamie do poludnia. ale ILE ja do tego poludnia zrobie. Dzis juz polatalam po domu w poszukiwaniu smieci, w lodowce ukryly sie jogurty, maslanka i kefir w...pudle na jarzyny, dawno umarly, no i inne takie obwiedle rzeczy.
a teraz bede ogladac moj serial - juz wiem, z e jeden szwarccharakter nie umrze a szkoda, bo ona (szwarccharakterka?) bo serce mi sie kraje jaka ona jest ohydna do ludzi i czy jeden taki, co przyjechal z hameryki uwierzy , ze jego tata jest jego tata a nie taki jeden, co ma dzieci wszedzie tylko nie przy sobie (w serialu jest jeden gosciu, co mieszka w domu ze zona, z ktora ma synka. oprocz nich w domku mieszka jeszcze dwoje dzieci, kazde od innej baby. a we Francji ma dorastaja corke. z jeszcze inna)
no to ide do serialu...
Grazyna - opakowana nie spi, od szostej zbiera smieci, pakuje w sliczne pakuneczki. oprocz tego wczoraj wieczorem zrobilam sobie wspanialy balagan u m nei, bo wywloklam wszelakie wloczki na sweterunie (juz nie nano struktury, oj nie - Krasnale maja prawie 10 miesiecy, wczesniaki sa, ale ciuchy na poltora roku nosza...) ii tak sobie zostawilam...wiec troche to ogarnelam. ale wstalam pare m inut po szostej. i jeszcze paczylam po szafkach co zjesc albo co wyrzucic, bo mi sloiki na pikle sa potrzebne. pikle sa pt Bread and Butter Pickle i to odstrasza ludzi, ale nie o to chodzi, ze sie je robi z chleba z maslem (w przeciwienstwie do bread and butter pudding, mmmmrrrrrr) a JE sie z chemebem z maslem, bo tak naprawde smakuja.
Grazyna - za zimno zeby siedziec wedle gebonii.
Coz to za serial?
Usuńza zimno, poleguje w lozu tez w pijamce, ale jednak wstane, boc to nie przystoi polegiwac o osmej rano. tak mowila moja mama, a mowila tak, bo byla genetycznie obciazona, jej mama a moja babcia w wieku lat okolo 70 , po smierci mego dziadka, powiedziala, ze ona wiecej wstawac nie bedzie i juz! i tak sobie polegiwala kilkanascie lat, z nocniczkiem w szafce nocnej, pamietam ten nocnik, az zmarla spiac. Wiec mama moja miala traume no i ja te traume powinnam miec, geny sa geny. WSTAJE!
Ale w pijamce bede sobie czlapac.
ja lezec rano tez nie lubie. m oge lazic w pizamie, ale nie lezec. czyta mi sie w lozku o wiele lepiej wieczorem.
UsuńMama mowila prawde .
p.s. okazalo sie, ze wczoraj wieczorem nie pokazywali serialu a olimpiade, no prosze panstwa. w zamian daja dzis wtorkowy odcinek. nazywa sie to Eastenders i jest ponure...tam sie w zasadzie prawie nic dobrego nie dzieje, a wciga jak nie wiem co, cos co bardzo wciaga....wiry?
Wiry i emocje Cie wciagaja i to takie niedobre wiry...juz sie douczylam, to serial angielski ciagne sie od 1985 roku!!! Bozszsz jak Ty to wytrzymujesz, toz to prawdziwa culebra, takie powiedzenie wenezuelskie na dlugie seriale, i pejoratywne..culebra to wąż, nie zawsze przyjazny dla ludzi.
Usuńno wytrzymuje...zaczelam ogladac jak coreczka sie urodzila, znaczy troche po, czyli tak od jesieni 85go roku...wciaga jak jakis ankohol czy cygara. dawniej, jak przyjezdzalismy tu na 5 tygodni na przyklad, to wracalam i nic, nie mialam rzondzy obejrzenia kazdego odcinka, teraz jak mam BBC iPlayer i moge ogladac co chce, to ogladam. owszem, wszyscy dokola sie dziwia, ale mi to nie przeszkadza.
UsuńRaz obejrzalam tu w PL M jak milosc (i nie moglam przestac nucic durnej melodii), Klan i cos jeszcze, z czystej ciekawosci (bo ogolnie to w ogole nie ogladam polskiej tv, teraz tak, bo olimpiade pokazuja) i sie mile zadziwilam, w jakich to metrazach rodacy mieszkaja i jak wszyscy maja slicznie urzadzone wnetrza...nie to, co w Eastenders - chalupy z tapeta z lat 70tych, bezguscie kompletne, a teraz jest sliczne nuworyszostwo, ale i tak sie nie umywa do tych z polskiego serialu. Bida, duzo bezrobotnych, zdarzy sie ktos wyrzucony na bruk, takie tam normalne codzienne zycie :P
ale jak ogladam to i ida po frytki, to mi slinka cieknie, bo TEGO mi tu w PL brakuje - fish & chips, rzetelnego, prawdziwego, ze sflaczalymi frytkami, puree z grochu, sosu pieczeniowego,a chocby bulki z frytkami i okruchami od panierki od ryby (Tzw scraps).
Grazyna - masz cos wenezuelskiego, czego tu ani nie uswiadczysz ani nie odtworzysz za czym tesknisz?
p.s. nie wcielam sie w bohaterow serialu, ale MUSZE wiedziec, co dalej bedzie, bo tak jak ze szwarccharakterem - umrze? nie umrze. to wyda tego, co ja w zamrazarce zamknal? jak tak to kto to? powie policji czy bedzie szantarzowac, co jest w jej stylu/ czy ktos wyjawi sekrety, za ktore ona szantarzuje? jak tak, to co na to ludzie? kto sie wyniesie (= dostanie lepszy angaz w filmie badz teatrze). JAK sie go pozbeda? jeden gosciu byl zgnieciony w samochodzie, taka zgniatarka, co robi z samochodu pudelko od zapalek, ktos inny chlupnal w samochodze do kanalu, ale cudem odzyl......
Opakowana zastrzygłam uszami wiadomo na jakie słowo:))
UsuńNo zima idzie, to trza odziać kawalerów cieplutko, a nie ma to jak sweterki od babci.
Też ostatnio robiłam kipisz w nicianych resztkach, szukając czegoś, co by się nadało do produkcji czapeczek. Jak na złość ,znalazłam niewiele:((
Opakowana...moj ogrod w Andach z kolibarkami latajacymi nad kwitnacymi krzaczkami czy innymi roslinkami, moj dom andyjski, ktory jet bardzo ladny...jak tak pisze o tym mam ochote natychmiast tam sie przeniesc...ale jak pomysle, o tym,ze tam tak bardzo jest niebiezpiecznie, ze trzeba godzinami po cokolwiek wystawac by jesc, ze nie ma lekarstw, ze nie ma sluzby zdrowia pewnej...to mi sie odechciewa, jak na razie.
UsuńGrazyna, serce by mi peklo. Z zalu i tesknoty. Ech.
UsuńGrażyna, ja tam wierzę, że to zaraz pierdyknie, bo to jest prawidłowość dziejowa. I wrócisz do swojego ślicznego domu.
Usuńbyle pierdkuo jak najszybciej - tego Tobie zycze, ale za plecami Wenezuejlosa....
Usuńdlaczego na swiecie nie ma miejsca idealnego, nie raczej prawie idealnego. zeby i roslo i ludzie znosni i klimat do rzeczy i brak trzesien ziemi i zlodziei. i zeby wszedzie byly piaszczyste czyste plaze z ciepym morzem. bez rekinow. albo niech sobie beda gdzejs dalej.
Zjadłabym chemeba z masłem i z piklom.
Usuńmam dobry chemeb (sandomerski, swiezy, prosto z krzaka), pikle dopiero bede tworzyc. chemeb moze moze przestac byc swiezy czekajac...
UsuńChemeb można zamrozić i po rozmrożeniu będzie jak nowy.
Usuńmnie sie zawsze po rozmrozeniu kazden rozlata....
UsuńNo paczajta,szpiegujom Kurnik (mówię o tych Chin. skrót celowy,żeby zmylić wroga), to na pewno wywiad gospodarczy.Ale przecież Rzecki gadał o Napolijonie.Nie poruszałyśmy "Wesela" z tym prawie hamletowskim pytaniem:" cóż tam panie w polityce?Chin. czymajo się mocno?!" Zawładną ci oni światem jak nic.A czytałyście Kury takom książkę "Wojna o pieniądz"?Zatrwożyła mię ona,jakie to moce żądzom światem.
OdpowiedzUsuńTymczasem chyba idzie jesień.W związku z tym powinnam siem udać do czarniawych lubo skośnookich co majo stragany i baba chodzi wokół i wykrzykuje w powietrze "śyśko po pińć,śyśko po pińć" i nabyć jakieś rajtko-legginsy.Co prawda one nie po pińć tylko po dziesińć i trochu małe ,zawsze krok mi wisi u kolan.Ale pod spodnie mogo być.Skarpety mi Gardenia wydzierga i jakoś może przewegetuję tom zimę.
U mnie wczoraj śmieci zabierali,ale się nie śpieszyli jak u Krysi,zjechali koło 14ej.Tysz byłam już ubrana;)
Hanna
miało być rządzom światem, już głupieję.
UsuńHanna
Wydzierga, wydzierga:))
UsuńU nas też chłodnawo i lej od świtu, nawet pies sąsiada na spacer nie miał ochoty, a zwykle goni jak szalony.Dziś lazł łapa za łapą i się oglądał czy aby pan do domu nie zawróci.
A u nasz na słońcu goronc,a w cieniu ziomp.Wróciłam właśnie z lidla, później pogadałam z somsiadkom w cieniu to zmarzłyśmy.Idę se puree z dyni gotować.
UsuńHanna
a u nasz cudnie jak dla mnie - nie za goraco, chmurecki, wichurek, tak jakos lagodnie....
UsuńDzień dobry. chłodna noc była dobrze się spało. Jest chłodno (16), pochmurno, nie wiem czy się przejaśni. Pachnie już jesienią. :-(
OdpowiedzUsuńNie , nie i jeszcze raz nie. Lato jest.
Usuńlatooooo, nie chcem nic innego, chyba ze jesien bedzie jak lato też
UsuńEwa2 a dzie reportaz ze spotkania?
UsuńJuż zaraz się zabieram.
UsuńMoże się przejaśni, błękit nieba miejscami widać.
Tutaj juz dobrze widac! ten blekit.
Usuńjaka jesien? jeszcze mi winogron nie dojrzal przecie...
UsuńTu tez nie. Blade takie. Prawie zielone.
UsuńWitojcie Kury,
OdpowiedzUsuńpogoda zadziwiająca, cały czas się chmurzy mniej lub bardziej, ale jakoś nie pada. W życiu nie widziałam czegoś takiego. Na dodatek wszystkie prognozy twierdzą, że padać nie będzie. Zmówiły się czy co? Temperatura około 14 stopni - kolory mi spłowiały na termometrze - powyżej zera zniknęły i cyfry i kreski ( były kiedyś czerwone ), tylko w zimie wiem na pewno ile jest stopni poniżej zera ( niebieski kolor taki sam jak w dniu nabycia ).
Co drugi dzień zaglądam do lasopastwiska i wracam z grzybami. Natomiast w ogrodzie powrót lata - truskawki 2x owocujące zaczęły swoją drugą turę. To jest świetny wynalazek. Czuję się o dwa miesiące młodsza.
hmmm u mnie Chińczyków nie było ale....
OdpowiedzUsuńz Arabii Saudyjskiej miałam gości :)
wczoraj obczajałam łąki w Twojej okolicy ale nie miałam śmiałości przeszkadzać Ci w tańcach kebe kebe :)
pozdrawiam lawendowo :)
Olala Kinga,będziesz bogata.Pewnikiem ropy szukali i tylko dla pozoru oglądali łąki;)Nie daj się wykiwać.
UsuńHanna
Ojtam Kinga, było przeszkodzić, każdy pretekst jest dobry, żeby się poobijać bez wyrzutów sumienia. Wiadomo - gość - siła wyższa...
Usuńnastępnym razem wtargnę bezlitośnie :)
UsuńWtargiwuj, najwyżej zastaniesz mnie w desusach. Fascynujący widok.
UsuńHe he nie zaglądałam nigdy w te statystyki i chętnie zobaczę co kieruje do mnie oglądaczy. Ugłaski dla futrów.
OdpowiedzUsuńLuna, możesz się zadziwić!
UsuńTen Walek zdobyl i zdobywa me serce..jak on sie madrze i wymownie patrzy i jaki dobrze wychowany, on czeka az glaski przejda na jego łepunio najladniejszy na swiecie. A Frodo jest pewny swej bezdyskusyjnej pieknosci i powiedzialabym wrecz, ze ta jego bezdyskusyjna pieknosc go nudzi wrecz
OdpowiedzUsuńTaki zblazowany amant?:)
UsuńHanna
No wlasnie zblazowany..." chcecie mnie ogladac to ogladajcie, prosze patrzcie...ale juz mnie to nudzi mowiac szczerze'
UsuńGrażyna, trafiłaś w sedno!
UsuńA myślałam, że Chińczycy tak się zajęli swoim ostatnim wynalazkiem (komunikacja kwantowa, której ponoć nikt poza odbiorcą nie może zdekodować), że już na nic innego nie mają czasu. A tu - patrzcie: na Kurnik mają:)))
OdpowiedzUsuńU nas na termometrze 14 stopni, brrrrrr! I pada. Nie lubię deszczu, bo muszę chodzić z parasolką. Jakbym nie musiała,to niechby sobie padało do woli. Zresztą, jak deszcz jest niewielki, to parasolki nie biorę, tylko jakąś kurtałkę nieprzemakalną:)
Ninko, a kto się Kurnikowi oprze?
Usuńzapewne Chinczycy szykują sie do przejęcia naszych blogów :)
OdpowiedzUsuńu mnie tez zauważane zainteresowanie hahaha
Cottonara, mus zewrzeć szeregi i jakowąś korzyść z tego wyciągnąć, ale nie mam pomysłu.
Usuńtylko nie gotujcie pierogow i bigosu, bo sie zleca!
UsuńOpakowana, to one łase na bigos?
Usuńniestety....
UsuńBrońbuk wynajmowć im mieszkanie.Na Bukowińskiej w nowych,eliganckich mieszkaniach, blisko metra Wilanowska tak zasmrodzili ludziom apartmą, że nie mogą wywabić tego smrodu.Najwięcej ich z tego huawei.Jeden wynajmuje a śpi ich pokotem śmądnaście i szyćkie gotujo.
UsuńHanna
Hanna - cos jak rodacy w UK.....
UsuńOtóż to. Kocioł garnkowi przygania, kiedyś się mówiło....
UsuńA to coś osobistego?Nastąpiłam komuś na odcisk?
UsuńHanna
Hanna, nikomu na nic nie nadepuaś. Coś tam wyżej było o kotłach i garnkach:)))
Usuńa co Ty, Hanna, obserwacja ino. podobniez rodacy zostawiaja po sobie aromat cebuli i skarpet.... ale sie wywietrza szybko...
Usuńok, myslałam,że się zachowałam jak słoń i jak mówią młodzi coś nie bangla;)
UsuńHanna
Dobry dzień niech będzie nam wszystkim:)
OdpowiedzUsuńWczoraj u Kasi wspomniałam o dawnych odmianach jabłek w naszym ogrodzie botanicznym, kilka osób się zainteresowało między innymi Agniecha :)
Podaję więc dzisiaj trochę szczegółów. Wygląda na to że ma to być kiermasz bo zbierają zgłoszenia, a jak kiermasz to pewnie będzie można kupić i spróbować Agniecha :))) Impreza ta nazywa się "Smak zapomnianych odmian jabłek" i odbędzie się 2 października (niedziela, godz. 10:00–18:00)
A tera uwaga coś dla kur wszelkich!!!!!!!!!!!
25 września (niedziela, godz. 8:00–18:00)
Wystawa "Polskie kury w polskich zagrodach" oraz wernisaż wystawy fotograficznej.
No a 9 października (niedziela) odbędzie się:
XIII Dolnośląski Festiwal Dyni, to wężykiem, wężykiem ;)
I to by beło na tele ogłoszeń parafialnych :)))))))))))
Mario, polecialabym na te jablka:)
UsuńA Kury, to dopiero gratka!
Powiadasz, że jeść będzie można... A i sadzonki zamówić, widziałam na ichniej stronie...Wrocław tak daleko... Październik tak daleko... Zobaczymy...
UsuńA kosztele będą?
Usuńrety! koszteli nie widzialam ze 40 pare lat....
Usuńale macie fajnie w tem Wroclawiu :))
UsuńWłaśnie. U nasz na wsi to żadnych imprez. Chyba że patologia wydaje śniadanie na trawie.
UsuńU nas co roku można dostać kosztele. Mało, ale są. Specjalnie ich szukam, bo mąż lubi. Za to malinówki... Jeszcze dwa lata temu były, ale w zeszłym roku nie kupiłam. A to co podpisują "malinówka", to nawet koło malinówki nie leżało.
UsuńBoszszsz, uwielbiam kosztele! Ten ich bananowy posmak:)
UsuńOpakowana a po coś z Wrocławia uciekła ;)
UsuńImprez Ci u nas dostatek, szczególnie w tym roku, a turystów mrowie a mrowie :)
Kasia na jabłkach w ogrodzie raczej nie będę, celuje na tą imprezę tydzień później :)
Marija - mi jest niezmiennie glupio....
UsuńI daczę też sobie pod Warszawą wybudowałaś, a nie pod Wrocławiem, tera nie zostaje Ci nic tylko żałować ;)
UsuńNa pocieszenie dodam, że to Twoje miejsce pod Warszawą jest cuuuuudowne!!!!!!!!!!
dziekuje! pode Warszawa (stad Mamusia i Babcia byly, z Jeziornej, na Argentynie mieszkali wszyscy)
Usuńslubny chyba nie przepada za Wroclawiem (dran), choc temu zaprzecza, wiec to w ogole nie wchodzilo w gre... szkoda.....
Super zwierzyniec :) Jeśli ktoś lubi zwierzęta nie może być zły - tak zwykł mawiać mój znajomy :)
OdpowiedzUsuńJaga, jestem skłonna przyznać Ci rację.
UsuńTu same zwierzolubne i same dobre!
I w ogóle to cześć Jaga!
UsuńWitaj... też uwielbiam futrzaki - jak poszukasz na moim blogu "Nasz przydomowy zwierzyniec" (nie chcę Ci tu linkowni robić dlatego nie podaję linku) to zobaczysz :)
UsuńA powitać krajankę w Kurniku:))
UsuńTo już nas chyba 3 z Podkarpacia będzie na kurniczych grzędach.
Ojtam Jaga, dawaj link, co się będę po bezdrożach pałętać!
UsuńWreszcie upały trochę odpuściły.
OdpowiedzUsuńWłaściwie przestałam marzyć, bo się spełniało, aż za bardzo.
Zawsze chciałam mieszkać w Warszawie. Buch, w Górach Świętokrzyskich wpadłam w tłumie turystów na Warszawiaka i wyszłam za niego za mąż.
Marzyłam o domu w Alzacji, no i jest.
Ostatnio marzyłam o domu gdzieś w okolicach Jeleniej Góry. Zobaczymy...;)
Mika-wypoczywaj .
Owieczko, aż mnie ciarki przeszły , jak czytałam o tym zaklinowanym maluchu. Ależ miałaś intuicję.
Hanuś Twoje zwierza zawsze mnie roczulają.
Ewa-dzięki za tego posta o marzeniach.
U mnie też Rosjanie i Chińczycy. Dziwne.
Kasia, to znaczy, że szczęściara z Ciebie!
OdpowiedzUsuńDziędobry Kurniku!
OdpowiedzUsuńSłonecznie tutaj już 3 dzień,ale noce brrr,zimne,chociaż mi to pasuje,bo od jakiegoś czasu bardziej lubię zimniejsze klimaty i jest czym oddychać.
Gdziesik sie walnełam w kulanko i mnię teraz napiernicza,ale smarnełam jakas maścią moze pomoże .
te chinczyki to pewnie przxejmują serwery czy cuś i wyskakują póxniej w statystykach,czy gdzie tam,a to ktos tutejszy ,swój nadaje. Ja np. pisuje zazwyczaj od siebie a wychodzą jakieś dziwne rejony tylko nie moje miasto.
a jakby tak hurtem kur zaczac nawiedzac chinskie blogi???? moze sie przestraszo i uciekno.
UsuńAlbo zemszczo chińsko torturo...
OdpowiedzUsuńto my ich kolem! (do uamania)
UsuńOpakowana, paści i inne wilcze douy się porobi na gumnie w Tick City i wyłapiemy.
OdpowiedzUsuńGdaczecie aż furczy! Dopiero wróciłam z posiedzenia z autorem kolubryny. Mózg mi chyba wyparował. Jest dobrze, jeszcze tylko w piątek ze dwie godziny i z głowy. U nas jest gorąco i sucho, czyli nihil novi. Musze ogarnąc chałupę, bo w piatek przywożę koleżanke, która ulitowała sie nade mna i mię zastąpi na gumnie i pastwisku. W sobotę wreszcie jadę odpoczać, choć głównie zamierzam siedzieć w bibliotece. Czytam, że pojmali groźnego Chińczyka. Może to jeden od tych bhhww.
OdpowiedzUsuńIzydoru, jeszcze nie porwali, przymierzają się. Frodo na razie kopie doły.
OdpowiedzUsuńDobry wieczór.
OdpowiedzUsuńPogoda była zmienna, w dzień lało na przemian ze słońcem na chwilę, teraz chłodno.
Do mnie daleki wschód nie dotarł, więc w razie czego można się schronić.
wilcze douy - bardzo praktyczny pomysl. Kto bedzie kopal?
OdpowiedzUsuńa moze szczauy z kurarom?
Szczauy z kurarom to pózniej, jak już sie złapio.
Usuńw te pulapkie na hohonie?
Usuńjeszcze jest goraca smola/olej/inne plyny.
a ja to tylko chcialam powiedziec , ze miala gOSCIA. a wlasciwie troje gosci.
OdpowiedzUsuńI bylo strasznie fajnie. a teraz jest jakby cicho i pusto.
Glownego goscia wyobrazalam sobie jako wysoka n=ciemna brunetke Kure a tu niespodzuanka, ze jets odwrotnie :)
i dostalam wielgie pudlo pomidorow i koszyka maniunich pomidorkow kolorowyh i trzy wielkie cukinie. ale fajosko, jako ze to PRAWDZIWE pomidory i prawdziwe cukinie.
tradycyjnie - za malo czasu na pogaduchy, pozostalym dwojgu gosciom trzeba bylo dojsc do glosu, hrehrehre
niech wuzytujaca Kura lepiej opowie, bo mnie to jakos marnie wychodzi. :))
Heh, skromnisia.Opowiadaj, bo zaraz idę spać.
UsuńHanna
Dzie spać, jak spać o tej porze?
UsuńOpakowana czyżby CzKo z ogrodową wałówą do Ciebie dotarła?
UsuńMoja kura tak ma, jest skowronkiem a małż sową;)On to mógłby gadać z wami do nocy.
UsuńHanna
Hanna - masz prawdziwa kure?
UsuńNo siedzi we mnie ta kura;)
UsuńHanna
AE?
UsuńOpakowana, gadaj zaraz kto i co, bo sczeznę marnie!
OdpowiedzUsuńmusialam sie posilic. zgadujcie, dalam wskazowki dosc wyrazne :) aaa- i Kura dodom jedzie tylk pol godziny, wiec mniejmy nadzieje, odezwie sie lada momemcik....
OdpowiedzUsuńp.s. naturalnie zadnych zdjec nie zrobiono...zaszczelic mie.
Opakowana, miej litość! KTO TO BYŁ?
OdpowiedzUsuńGrażyna? Ale gumna nie ma z warzywami chyba...
OdpowiedzUsuńGrażyna gumna z warzywami nie ma ino mini ogródeczek, fajny zresztą :)
UsuńNie ja nie, moje gumno ma 2mkw i same kffffiatuszki!
UsuńNawet natki i szczypiorku nie masz??
UsuńAaaa, CzeKo!!!
UsuńMarija - BINGO! Dotarla! dwoje pozostalych gosci, to kocie malenstwa, ktore byly niezwykle zzywotne i nie daly pogadac ZA bardzo, ale daly. Nawet Mamusi daly wypic do konca sokawke. i w ogole ich zaglodzilam....no nie wiem, nie nadawam sie na gospodynie...
OdpowiedzUsuńO ale Ci się gratka trafiła, nie dość, że wałówa to jeszcze i dziecioki ;)
Usuńw tem jedno male, co to tylko troszku od Krasnali starsze, wiec bylam na biezaco, natomiast obslugi 2 i pol latki zapomnialam nieco, ale i tak sie ladnie bawilysmy w pociag.
UsuńA to miałaś fajnie. Strzelam z armaty za brak zdjęć.
UsuńAle jestes zdolna Marija, tak od razu wiedziec kto zacz? A Opakowana miala fajnych gosci ! i Czeko tak od razu trafila? ja jechalam jakies 1,5 godziny do Opakowanej , drozkami w lasach i siolach...
Usuńja w siebie tez....
UsuńGrażyna 1,5 godziny to i tak godzinę krócej niż my do Elaji, no tak ale do Elaji aż na Pragę ;)
UsuńJa po prostu pamiętałam, że się umawiały zresztą w Kurniku, no i CzeKo ma gumno :)
Grazyna - ale fajne te lasy i siola, co nie?
Usuńtak myślałam,że tych dwoje to dzieci.
OdpowiedzUsuńHanna
no wlasnie, a te rhehrehre po dwoch gosciach, co do glosu trzeba bylo dopuszczac to bylo przewrotne, bo to bylo odwrotnie. dziecioki nam czasem dawaly dojsc do glosu :))))
UsuńTo Wy z Kotem tak blisko? Patrzajta jak to sie te kurze ściełki plączą. Co kawałek jakaś Kura.
OdpowiedzUsuńścieżki ma być. Wzrok straciłam chyba od tych uczoności.
UsuńMozna kraj objechac rozstawnymi Kurami!!!
OdpowiedzUsuńmamy kogos w Szczecinie? i na Kurpiach?
My z Kotem mamy do siebie tak blisko jak ja do Grazyny. I do AniM!!! Blizej niz do innych stolecznych i okolostolecznych Kur!
Ale CzeKo pewnie z innej strony, ma latwiej, bo pamietasz,ze z mojej strony to byla jazda skomplikowana.
UsuńOrka jest w Szczecinie.
UsuńOkołostołeczne Kury już by mogły zrobić niezły spęd.
Na Kurpiach Kalipso, w Szczecinie to nie wiem.
UsuńTak mi się kojarzyło, że chyba Orka, ale pewna nie byłam
UsuńTak, w stolicy jest kur mrowie a mrowie.
Usuńno rzeczywiscie (to o Kalipso) i nie wiedzialam (o Orce)
UsuńKielce?
W Szczecinie jest też Damakier. No i Orka, która aktualnie w Rabce.
UsuńW Kielcach chyba nie ma Kur, nic o tem nie wiem.
UsuńTo w tej Rabce więcej Kur się spotkało?
UsuńJuż u Ewy doczytała. Umknął mi ten post wcześniej.
Usuńco z oczu to z serca - przecie ja jeszcze dostalam wielkie torebkie czerwonych porzeczek, ktore poszly od razu do zamrazarki.
OdpowiedzUsuńBede miec super smoothies, bo mam zcazrna porz. tez zamrozona oraz truskawki.
ale czerwone porzeczki to LATO!
Dzieki Kocie!