wtorek, 16 sierpnia 2016

Post rozpaczliwie zastępczy

Mika się ukrywa, druga pisarka Bacha chyba też, to co mi pozostało? Do pisania kryminału nie mam głowy, szczerze mówiąc do pisania czegokolwiek nie mam głowy. Nadal przebywam w Afryce, dzisiaj w Nigerii. Już bliżej niż dalej, jednak jeszcze kawałek drogi przede mną. Upraszam więc o wybaczenie.
Bardzo ładny jest wątek marzycielski i spokojnie możemy go kontynuować, chociaż w którą stronę pójdzie nasza konwersacja zawsze jest wielką niewiadomą.

Kilka dni temu zajrzałam do statystyk i znalazłam tam bardzo smakowite słowa kluczowe:
- jestem ksiądz kacper bumba moja
- u nagiej kuzynki
- bhhww
- zpazurkaminiegrzecznekicie.pl

Moim faworytem jest "jestem ksiądz kacper bumba moja". Zastanowiło mnie, które z zawartych w tej kwestii słów skierowało kogoś do Kurnika?
zpazurkaminiegrzecznekicie z kolei srodze musiały delikwenta rozczarować, bo pewnie trafił na Czajnika z Malinką w czułym uścisku.

Ponadto znalazłam informację, że w ciągu tygodnia zajrzało do Kurnika 155 Chińczyków. Czy to już to co myślę?

Na okrasę:






248 komentarzy:

  1. Zwierzaczki kochane, fajna okrasa.
    Nic nie rozumiem z tych zlepek słów, a Chińczyki już dawno u nas są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, no wez... z pazurkami niegrzeczne kicie.pl
      Wpisz w wyszukiwarkę, to Cię przekieruje do Kurnika:)))

      Usuń
    2. No ja niekumata jestem, nie wiedziałam o co biega. Pazurki mam, kot prawie jak kicia.

      Usuń
    3. Ewa2, musisz być NIEGRZECZNA i będzie ok.

      Usuń
    4. Postaram się, chociaż moim wieku....czy to wypada?

      Usuń
    5. Ewa2, wiek tu nie ma nic do rzeczy! Zrób coś niegrzecznego!

      Usuń
    6. czyzbysmy wracaly do dobrego dawnego tematu staczania sie? Kto pamieta???

      Usuń
    7. Doskonale pamiętam staczanie. Tylko nie pamiętam czy mi się udało i PrezesKura mi zaliczyła.
      Wyobraźnia mi ostatnio szwankuje i efektownego bycia niegrzeczną nie mogę wymyślić.

      Usuń
    8. Ewa2, staczanie się poszło Ci marniutko, ale zawsze możesz się zrehabilitować.

      Usuń
  2. Księża bumba najlepszym key word, cokolwiek znaczy. Ale że Chińczycy?. Do Kurnika? Chociaż, oni pono drób lubią.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie Chińczycy wypierają Rosjan, którzy siedzieli przez jakiś czas ;)
    Hana wierszyk o Kacper Bumbie znasz?
    Jestem sobie Kacper bumba, moja żona Kunegunda,
    A żebyście widzieli jak ona wyglunda itp itd...
    Kto jeździł na kolonie wierszyk powinien znać ;)
    Zwierzątka cudowności, Wałek jak zwykle gdzieś się musi wgapiać :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaa! Rozjaśniłaś mi w głowie, ale gdzie tu ksiądz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana w tym wierszyku jest ksiądz
      Kacper stracił nadobna żoneczkę i odbywał się pogrzeb i jest taki tekst
      "Ksiądz na cmentarzu mówi: niech się świeci światło wiekuiiiisteeee
      A ja na to niech się świeci światło elekpstryczne bo do tej pory świeciło naftowe ;)

      Usuń
    2. ja tylko znam "siedzi baba na cmentarzu"
      zadnego Bumby nie znalm. moze Lumumba

      Usuń
  5. Nie zdążyłam powiedzieć w poprzednim wpisie, że marzyłam o domu nad jeziorem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komarów bys miała tysiące. Nie żałuj.

      Usuń
    2. E tam, Izydoru, i tak so.

      Usuń
    3. Przed komarami mogłaby się schować pod wodę, mając dom nad jeziorem. A teraz nie ma gdzie.

      Usuń
    4. Dzięki Agniecha. Ty jedna mnie rozumiesz.

      Usuń
  6. To zagadka lingwistyczna. Hana, bogudzieki już Nigerii. Ja wylądowałam wśród strzał Amora, które kieruje ten Amor przez oko do serc nieszczęsników. Tak właśnie zaczyna sie miłość. Dziurawe oko i krwawiące serce. Ludzie!

    OdpowiedzUsuń
  7. No jak to się ukrywam, codziennie jestem, tylko czasem b. późno, bo w domu mnie nie ma. Mika załatwia b. ważne sprawy. Na pewno się niedługo odezwie. Kolejny rozdział przypada na Mikę, niemożliwe, żeby zapomniała. Frodo, uosobienie łagodności a ja pod rysunkiem, który dostałam od Hany podpisałam (wiszą z Tropikiem na wprost wejścia do mieszkania) Groźny pies, nie oceniaj po wyglądzie (hrehrehre).

    OdpowiedzUsuń
  8. Bacha, tak tylko sobie zagaiłam o ukrywaniu, coś trza pisać - co nie?
    Bo Frodo jest potencjalnie grozny, więc dobrze napisałaś!

    OdpowiedzUsuń
  9. To pewnie ci Chińczycy robili bhhww...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ide likwidować stertę rzeczy do prasowania, 2 godziny na mur. Jak ja tego nie lubię. Tzn. prasowanie nawt lubię tylko że sie sterta uzbierała to nie lubię. Ale jak się całymi dniami ryło na działkach to wogóle cały dom zapuszczony do nieprzytomności.
    Sałata dębowa też juz duża, za dwa dni zaczynam zbierać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam już udawać się w objęcia panu M., ale cus mi spokoju nie dawało i poszłam do owiec, a tam jagnię w pasniku nieczynnym i -jak sądziłam - zabezpieczonym dobrze zaklinowało sie jagnię. Nie wiem, jak to zrobiło, ale skutecznie. Owce poszły w siną dal, a dzieciątko samiutkie. Ledwie mi sie udało je oswobodzić. Nie wiem co bym teraz zrobiła o północy, jakby się nie udało bez pomocy. Juz mi się spać odechciało. Ciężkie jest życie pasterza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ciężkie, współczuję. Dobrze, że jagnięciu nic nie jest.

      Usuń
    2. Omatko, Izydoru, miałabym teraz obsesję i latałabym do owiec co i rusz sprawdzać, czy się która w coś nie zaplątała.

      Usuń
    3. Zaniosłam je do stada, potem pobiegło w podskokach. Wszystko dobrze sie skończyło. Paśnik poobtykałam owczym runem, chyba juz nikomu nie uda sie tam wejść.

      Usuń
  12. Naga kuzynka mnie interesuje nie mniej niz bumba. Było cos w Kurniku kiedys o nagiej kuzynce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam Izydoru, w Kurniku wszystko mogło być:)))

      Usuń
  13. te statystyki sa bardzo ciekawe. w ogole bez sensu, ale bardzo ciekawe...
    Chinczycy mnie juz w ogole nie dziwia...

    mimo prob nie wiem DLACZEGO ten belkocik sprowadza tlumy chinskie i nie tylko do Kurnika precz z interpunkcja/ jesli to przetlumacza automatem, to powinni uciec z krzykiem od razu!

    Zwierzyna przecudna jak zwykle. Czarus wpatruje sie w czlowieka milosnie i od razu mi lepiej.

    rzeczywiscie nad jeziorem to kupa komarow. I potencjalnie kupa turystow.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jestem pasterzem, kot już poszedł spać, ja też idę. Zmorzyła mnie zmiana powietrza.
    Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewa2, czekamy na relację! Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  16. Też idę spać, rano mus o 5.30. wstać. Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  17. W marzeniach so. Nie chciał mnie wpuścić wyżej ten dziad B.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy wcięło kilka komentarzy, czy mi się wydaje? Bo jeśli wcięło, to się zaniepokoiłam stanem umysła mego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba trza iść do alkowy, bo zwidy mam czy cóś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwidy sa wyrazne i zakazne. tez uciekam spac, w koncu jutro trzeba wstac....

      Usuń
  20. Nie ukrywam się, tylko nie nadążam, przerób macie taki, że to nie jest na moje tempo życia. A poza tym dzisiaj byłam w Krakowie po 4 miesiącach przerwy, a wczoraj się przygotowywałam do wyjazdu. I nawet nie zdążyłam napisać czegoś o marzeniach do postu Ewy2...
    Wracaliśmy ponad 3 godziny...
    Oczywiście, że nie zapomniałam o kryminale, się napisze niebawem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Taaa, u mnie +14, po jakie licho prasować letnie rzeczy?! Niech czekają do następnego roku.
    To ja też na spalną. Mika sie pokazała, widziała któraś jeszcze czy tez mam zwidy?! Bo raz widzę a raz nie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bry wieczór.. a raczej bry noc ;)
    Bach , widzę Mikę, aale kto tam wie, co sen , a co zjawa, zwłaszcza w Kurniku wszystko możliwe :)
    Rozpaczliwy sen jest rozpaczliwie fajny, Hanuś. Zresztą sama napisałaś- nie wiadomo w jakim kierunku potoczą się rozmowy w Kurniku, więc w sumie post ma znaczenie pomniejsze ;;) Ale świadczy to dobrze o tym blogu, c'nie ? :P
    Marzenia i ja mam- skończyć ten pieprzony remont , o!
    Twoje psiaki i kociaki mniód na me serce !!!
    Słowa kluczowe zawsze mnie wbijajo w ziemie i bardzo je lubię, bo to niezła zagadka dla blogowicza.
    Poza tym marzę, by usiąść w swym własnym domku i w końcu pisać komcie, bo na wygnaniu jakoś mi się nie udaje. Ale podczytuję i uśmiecham się czytając Wasze wpisy :)
    Miłego dnia wszystkim Kurkom życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) kocham chyba swojego srajfona:P
      Bach= Bacha
      zjawa= jawa
      rozpaczliwy sen- rozpaczliwy post
      ciekawe, co teraz wyjdzie ;)

      Usuń
    2. a ja myslalam, ze to strumien swiadomosci przez Cie przemawia....

      Usuń
    3. Strumieńświadomościsrajfonasonica.

      Usuń
    4. sonic a nei da się wyłaczyć słownika, czy czego tam,to Ci nie bedzie przekrecać,aczkolwiek komentarz zabrzmiał bardzo ciekawie:)

      Usuń
  23. Za to u mnie (na krótko) zagościli Rosjanie. A było ich ponad dwa tysiące. Koniec świata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to i tak malo. Ich jest jeszcze wiecej :P
      a Chinczykow - ho ho ho.

      Usuń
    2. Może się skumali? Jesssu...

      Usuń
  24. Co do Chinczykow, to na pewno to, co myslisz. Bo nie trzeba bac sie Ruskich, z Chin przyjdzie realne zagrozenie, beretami nas nakryjo. Jak widac, juz zaczynajo.
    Do mnie jeszcze nie trafili, ale to tylko kwestia czasu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzien dobry, do mnie Chinczycy nie ale Rosjanie tak od czasu do czasu i to kole tysiaca, tego nie lubie z jakis dla mnie niezrozumialych wzgledow.
      Jest pochmurno, ide jescze spac...ale Dzien dobry! Opakowana tez jeszcze spi!

      Usuń
    2. Pantera, myślisz, że zaczynajo od blogów?

      Usuń
  25. Dziędobry Kurniku!
    szarawo z mozliwoscia sloneczka, bo sie ode wschodniej strony przeciera.
    dzis przyjezdzaja smieciarze (jak byk napisane w grafiku, az dziwota, poniedzialek bylo swieto, w uk, to by zbierali smieci we czwartek w wielkim pedzie...ooo, wspominam te czasy jak w UK zabierali smieci w poniedzialek rano, a malymi dzicmi szkolnymi i mezem do roboty, poniedzialek rano byl straszny. jako, ze ja nie musialam sie spieszyc, to urzedowalam w pizamie i wlasciwie co tydzien gnalam z wielkim worem przewieszonym przez ramie nieczem ten jakos wybrakowany Mikolaj, machajac rekami i wrzeszczac zeby zaczekali. no i kiedys kiedys, lecialam do autobusu w dzien, w ktory zbierali smieci w inny dzien, i przez te ulice tez musialam leciec. Wystrojona na szpilkach (mloda bylam...), koafiura etc...no i zagapili sie panowie smieciarze na te ruda wizje stukajaca wsciekle obcasikami, az jeden mnie rozpoznal i zawolal bardzo glosno -aaaa, ale ty wygladasz inaczej UBRANA...
    oni mnie zawsze w tej pizamie i w tej pizamie...

    a tu to chyha pol wsi naszej i drugiej mnie widzi w pizamie do poludnia. ale ILE ja do tego poludnia zrobie. Dzis juz polatalam po domu w poszukiwaniu smieci, w lodowce ukryly sie jogurty, maslanka i kefir w...pudle na jarzyny, dawno umarly, no i inne takie obwiedle rzeczy.

    a teraz bede ogladac moj serial - juz wiem, z e jeden szwarccharakter nie umrze a szkoda, bo ona (szwarccharakterka?) bo serce mi sie kraje jaka ona jest ohydna do ludzi i czy jeden taki, co przyjechal z hameryki uwierzy , ze jego tata jest jego tata a nie taki jeden, co ma dzieci wszedzie tylko nie przy sobie (w serialu jest jeden gosciu, co mieszka w domu ze zona, z ktora ma synka. oprocz nich w domku mieszka jeszcze dwoje dzieci, kazde od innej baby. a we Francji ma dorastaja corke. z jeszcze inna)

    no to ide do serialu...

    Grazyna - opakowana nie spi, od szostej zbiera smieci, pakuje w sliczne pakuneczki. oprocz tego wczoraj wieczorem zrobilam sobie wspanialy balagan u m nei, bo wywloklam wszelakie wloczki na sweterunie (juz nie nano struktury, oj nie - Krasnale maja prawie 10 miesiecy, wczesniaki sa, ale ciuchy na poltora roku nosza...) ii tak sobie zostawilam...wiec troche to ogarnelam. ale wstalam pare m inut po szostej. i jeszcze paczylam po szafkach co zjesc albo co wyrzucic, bo mi sloiki na pikle sa potrzebne. pikle sa pt Bread and Butter Pickle i to odstrasza ludzi, ale nie o to chodzi, ze sie je robi z chleba z maslem (w przeciwienstwie do bread and butter pudding, mmmmrrrrrr) a JE sie z chemebem z maslem, bo tak naprawde smakuja.
    Grazyna - za zimno zeby siedziec wedle gebonii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coz to za serial?
      za zimno, poleguje w lozu tez w pijamce, ale jednak wstane, boc to nie przystoi polegiwac o osmej rano. tak mowila moja mama, a mowila tak, bo byla genetycznie obciazona, jej mama a moja babcia w wieku lat okolo 70 , po smierci mego dziadka, powiedziala, ze ona wiecej wstawac nie bedzie i juz! i tak sobie polegiwala kilkanascie lat, z nocniczkiem w szafce nocnej, pamietam ten nocnik, az zmarla spiac. Wiec mama moja miala traume no i ja te traume powinnam miec, geny sa geny. WSTAJE!
      Ale w pijamce bede sobie czlapac.

      Usuń
    2. ja lezec rano tez nie lubie. m oge lazic w pizamie, ale nie lezec. czyta mi sie w lozku o wiele lepiej wieczorem.

      Mama mowila prawde .

      p.s. okazalo sie, ze wczoraj wieczorem nie pokazywali serialu a olimpiade, no prosze panstwa. w zamian daja dzis wtorkowy odcinek. nazywa sie to Eastenders i jest ponure...tam sie w zasadzie prawie nic dobrego nie dzieje, a wciga jak nie wiem co, cos co bardzo wciaga....wiry?

      Usuń
    3. Wiry i emocje Cie wciagaja i to takie niedobre wiry...juz sie douczylam, to serial angielski ciagne sie od 1985 roku!!! Bozszsz jak Ty to wytrzymujesz, toz to prawdziwa culebra, takie powiedzenie wenezuelskie na dlugie seriale, i pejoratywne..culebra to wąż, nie zawsze przyjazny dla ludzi.

      Usuń
    4. no wytrzymuje...zaczelam ogladac jak coreczka sie urodzila, znaczy troche po, czyli tak od jesieni 85go roku...wciaga jak jakis ankohol czy cygara. dawniej, jak przyjezdzalismy tu na 5 tygodni na przyklad, to wracalam i nic, nie mialam rzondzy obejrzenia kazdego odcinka, teraz jak mam BBC iPlayer i moge ogladac co chce, to ogladam. owszem, wszyscy dokola sie dziwia, ale mi to nie przeszkadza.
      Raz obejrzalam tu w PL M jak milosc (i nie moglam przestac nucic durnej melodii), Klan i cos jeszcze, z czystej ciekawosci (bo ogolnie to w ogole nie ogladam polskiej tv, teraz tak, bo olimpiade pokazuja) i sie mile zadziwilam, w jakich to metrazach rodacy mieszkaja i jak wszyscy maja slicznie urzadzone wnetrza...nie to, co w Eastenders - chalupy z tapeta z lat 70tych, bezguscie kompletne, a teraz jest sliczne nuworyszostwo, ale i tak sie nie umywa do tych z polskiego serialu. Bida, duzo bezrobotnych, zdarzy sie ktos wyrzucony na bruk, takie tam normalne codzienne zycie :P

      ale jak ogladam to i ida po frytki, to mi slinka cieknie, bo TEGO mi tu w PL brakuje - fish & chips, rzetelnego, prawdziwego, ze sflaczalymi frytkami, puree z grochu, sosu pieczeniowego,a chocby bulki z frytkami i okruchami od panierki od ryby (Tzw scraps).

      Grazyna - masz cos wenezuelskiego, czego tu ani nie uswiadczysz ani nie odtworzysz za czym tesknisz?

      p.s. nie wcielam sie w bohaterow serialu, ale MUSZE wiedziec, co dalej bedzie, bo tak jak ze szwarccharakterem - umrze? nie umrze. to wyda tego, co ja w zamrazarce zamknal? jak tak to kto to? powie policji czy bedzie szantarzowac, co jest w jej stylu/ czy ktos wyjawi sekrety, za ktore ona szantarzuje? jak tak, to co na to ludzie? kto sie wyniesie (= dostanie lepszy angaz w filmie badz teatrze). JAK sie go pozbeda? jeden gosciu byl zgnieciony w samochodzie, taka zgniatarka, co robi z samochodu pudelko od zapalek, ktos inny chlupnal w samochodze do kanalu, ale cudem odzyl......

      Usuń
    5. Opakowana zastrzygłam uszami wiadomo na jakie słowo:))
      No zima idzie, to trza odziać kawalerów cieplutko, a nie ma to jak sweterki od babci.
      Też ostatnio robiłam kipisz w nicianych resztkach, szukając czegoś, co by się nadało do produkcji czapeczek. Jak na złość ,znalazłam niewiele:((

      Usuń
    6. Opakowana...moj ogrod w Andach z kolibarkami latajacymi nad kwitnacymi krzaczkami czy innymi roslinkami, moj dom andyjski, ktory jet bardzo ladny...jak tak pisze o tym mam ochote natychmiast tam sie przeniesc...ale jak pomysle, o tym,ze tam tak bardzo jest niebiezpiecznie, ze trzeba godzinami po cokolwiek wystawac by jesc, ze nie ma lekarstw, ze nie ma sluzby zdrowia pewnej...to mi sie odechciewa, jak na razie.

      Usuń
    7. Grazyna, serce by mi peklo. Z zalu i tesknoty. Ech.

      Usuń
    8. Grażyna, ja tam wierzę, że to zaraz pierdyknie, bo to jest prawidłowość dziejowa. I wrócisz do swojego ślicznego domu.

      Usuń
    9. byle pierdkuo jak najszybciej - tego Tobie zycze, ale za plecami Wenezuejlosa....

      dlaczego na swiecie nie ma miejsca idealnego, nie raczej prawie idealnego. zeby i roslo i ludzie znosni i klimat do rzeczy i brak trzesien ziemi i zlodziei. i zeby wszedzie byly piaszczyste czyste plaze z ciepym morzem. bez rekinow. albo niech sobie beda gdzejs dalej.

      Usuń
    10. Zjadłabym chemeba z masłem i z piklom.

      Usuń
    11. mam dobry chemeb (sandomerski, swiezy, prosto z krzaka), pikle dopiero bede tworzyc. chemeb moze moze przestac byc swiezy czekajac...

      Usuń
    12. Chemeb można zamrozić i po rozmrożeniu będzie jak nowy.

      Usuń
    13. mnie sie zawsze po rozmrozeniu kazden rozlata....

      Usuń
  26. No paczajta,szpiegujom Kurnik (mówię o tych Chin. skrót celowy,żeby zmylić wroga), to na pewno wywiad gospodarczy.Ale przecież Rzecki gadał o Napolijonie.Nie poruszałyśmy "Wesela" z tym prawie hamletowskim pytaniem:" cóż tam panie w polityce?Chin. czymajo się mocno?!" Zawładną ci oni światem jak nic.A czytałyście Kury takom książkę "Wojna o pieniądz"?Zatrwożyła mię ona,jakie to moce żądzom światem.
    Tymczasem chyba idzie jesień.W związku z tym powinnam siem udać do czarniawych lubo skośnookich co majo stragany i baba chodzi wokół i wykrzykuje w powietrze "śyśko po pińć,śyśko po pińć" i nabyć jakieś rajtko-legginsy.Co prawda one nie po pińć tylko po dziesińć i trochu małe ,zawsze krok mi wisi u kolan.Ale pod spodnie mogo być.Skarpety mi Gardenia wydzierga i jakoś może przewegetuję tom zimę.
    U mnie wczoraj śmieci zabierali,ale się nie śpieszyli jak u Krysi,zjechali koło 14ej.Tysz byłam już ubrana;)
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być rządzom światem, już głupieję.
      Hanna

      Usuń
    2. Wydzierga, wydzierga:))
      U nas też chłodnawo i lej od świtu, nawet pies sąsiada na spacer nie miał ochoty, a zwykle goni jak szalony.Dziś lazł łapa za łapą i się oglądał czy aby pan do domu nie zawróci.

      Usuń
    3. A u nasz na słońcu goronc,a w cieniu ziomp.Wróciłam właśnie z lidla, później pogadałam z somsiadkom w cieniu to zmarzłyśmy.Idę se puree z dyni gotować.
      Hanna

      Usuń
    4. a u nasz cudnie jak dla mnie - nie za goraco, chmurecki, wichurek, tak jakos lagodnie....

      Usuń
  27. Dzień dobry. chłodna noc była dobrze się spało. Jest chłodno (16), pochmurno, nie wiem czy się przejaśni. Pachnie już jesienią. :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie , nie i jeszcze raz nie. Lato jest.

      Usuń
    2. latooooo, nie chcem nic innego, chyba ze jesien bedzie jak lato też

      Usuń
    3. Ewa2 a dzie reportaz ze spotkania?

      Usuń
    4. Już zaraz się zabieram.
      Może się przejaśni, błękit nieba miejscami widać.

      Usuń
    5. Tutaj juz dobrze widac! ten blekit.

      Usuń
    6. jaka jesien? jeszcze mi winogron nie dojrzal przecie...

      Usuń
    7. Tu tez nie. Blade takie. Prawie zielone.

      Usuń
  28. Witojcie Kury,
    pogoda zadziwiająca, cały czas się chmurzy mniej lub bardziej, ale jakoś nie pada. W życiu nie widziałam czegoś takiego. Na dodatek wszystkie prognozy twierdzą, że padać nie będzie. Zmówiły się czy co? Temperatura około 14 stopni - kolory mi spłowiały na termometrze - powyżej zera zniknęły i cyfry i kreski ( były kiedyś czerwone ), tylko w zimie wiem na pewno ile jest stopni poniżej zera ( niebieski kolor taki sam jak w dniu nabycia ).
    Co drugi dzień zaglądam do lasopastwiska i wracam z grzybami. Natomiast w ogrodzie powrót lata - truskawki 2x owocujące zaczęły swoją drugą turę. To jest świetny wynalazek. Czuję się o dwa miesiące młodsza.

    OdpowiedzUsuń
  29. hmmm u mnie Chińczyków nie było ale....
    z Arabii Saudyjskiej miałam gości :)

    wczoraj obczajałam łąki w Twojej okolicy ale nie miałam śmiałości przeszkadzać Ci w tańcach kebe kebe :)

    pozdrawiam lawendowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olala Kinga,będziesz bogata.Pewnikiem ropy szukali i tylko dla pozoru oglądali łąki;)Nie daj się wykiwać.
      Hanna

      Usuń
    2. Ojtam Kinga, było przeszkodzić, każdy pretekst jest dobry, żeby się poobijać bez wyrzutów sumienia. Wiadomo - gość - siła wyższa...

      Usuń
    3. następnym razem wtargnę bezlitośnie :)

      Usuń
    4. Wtargiwuj, najwyżej zastaniesz mnie w desusach. Fascynujący widok.

      Usuń
  30. He he nie zaglądałam nigdy w te statystyki i chętnie zobaczę co kieruje do mnie oglądaczy. Ugłaski dla futrów.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten Walek zdobyl i zdobywa me serce..jak on sie madrze i wymownie patrzy i jaki dobrze wychowany, on czeka az glaski przejda na jego łepunio najladniejszy na swiecie. A Frodo jest pewny swej bezdyskusyjnej pieknosci i powiedzialabym wrecz, ze ta jego bezdyskusyjna pieknosc go nudzi wrecz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki zblazowany amant?:)
      Hanna

      Usuń
    2. No wlasnie zblazowany..." chcecie mnie ogladac to ogladajcie, prosze patrzcie...ale juz mnie to nudzi mowiac szczerze'

      Usuń
    3. Grażyna, trafiłaś w sedno!

      Usuń
  32. A myślałam, że Chińczycy tak się zajęli swoim ostatnim wynalazkiem (komunikacja kwantowa, której ponoć nikt poza odbiorcą nie może zdekodować), że już na nic innego nie mają czasu. A tu - patrzcie: na Kurnik mają:)))
    U nas na termometrze 14 stopni, brrrrrr! I pada. Nie lubię deszczu, bo muszę chodzić z parasolką. Jakbym nie musiała,to niechby sobie padało do woli. Zresztą, jak deszcz jest niewielki, to parasolki nie biorę, tylko jakąś kurtałkę nieprzemakalną:)

    OdpowiedzUsuń
  33. zapewne Chinczycy szykują sie do przejęcia naszych blogów :)
    u mnie tez zauważane zainteresowanie hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cottonara, mus zewrzeć szeregi i jakowąś korzyść z tego wyciągnąć, ale nie mam pomysłu.

      Usuń
    2. tylko nie gotujcie pierogow i bigosu, bo sie zleca!

      Usuń
    3. Opakowana, to one łase na bigos?

      Usuń
    4. Brońbuk wynajmowć im mieszkanie.Na Bukowińskiej w nowych,eliganckich mieszkaniach, blisko metra Wilanowska tak zasmrodzili ludziom apartmą, że nie mogą wywabić tego smrodu.Najwięcej ich z tego huawei.Jeden wynajmuje a śpi ich pokotem śmądnaście i szyćkie gotujo.
      Hanna

      Usuń
    5. Hanna - cos jak rodacy w UK.....

      Usuń
    6. Otóż to. Kocioł garnkowi przygania, kiedyś się mówiło....

      Usuń
    7. A to coś osobistego?Nastąpiłam komuś na odcisk?
      Hanna

      Usuń
    8. Hanna, nikomu na nic nie nadepuaś. Coś tam wyżej było o kotłach i garnkach:)))

      Usuń
    9. a co Ty, Hanna, obserwacja ino. podobniez rodacy zostawiaja po sobie aromat cebuli i skarpet.... ale sie wywietrza szybko...

      Usuń
    10. ok, myslałam,że się zachowałam jak słoń i jak mówią młodzi coś nie bangla;)
      Hanna

      Usuń
  34. Dobry dzień niech będzie nam wszystkim:)
    Wczoraj u Kasi wspomniałam o dawnych odmianach jabłek w naszym ogrodzie botanicznym, kilka osób się zainteresowało między innymi Agniecha :)
    Podaję więc dzisiaj trochę szczegółów. Wygląda na to że ma to być kiermasz bo zbierają zgłoszenia, a jak kiermasz to pewnie będzie można kupić i spróbować Agniecha :))) Impreza ta nazywa się "Smak zapomnianych odmian jabłek" i odbędzie się 2 października (niedziela, godz. 10:00–18:00)
    A tera uwaga coś dla kur wszelkich!!!!!!!!!!!
    25 września (niedziela, godz. 8:00–18:00)
    Wystawa "Polskie kury w polskich zagrodach" oraz wernisaż wystawy fotograficznej.

    No a 9 października (niedziela) odbędzie się:
    XIII Dolnośląski Festiwal Dyni, to wężykiem, wężykiem ;)
    I to by beło na tele ogłoszeń parafialnych :)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, polecialabym na te jablka:)
      A Kury, to dopiero gratka!

      Usuń
    2. Powiadasz, że jeść będzie można... A i sadzonki zamówić, widziałam na ichniej stronie...Wrocław tak daleko... Październik tak daleko... Zobaczymy...

      Usuń
    3. rety! koszteli nie widzialam ze 40 pare lat....

      Usuń
    4. ale macie fajnie w tem Wroclawiu :))

      Usuń
    5. Właśnie. U nasz na wsi to żadnych imprez. Chyba że patologia wydaje śniadanie na trawie.

      Usuń
    6. U nas co roku można dostać kosztele. Mało, ale są. Specjalnie ich szukam, bo mąż lubi. Za to malinówki... Jeszcze dwa lata temu były, ale w zeszłym roku nie kupiłam. A to co podpisują "malinówka", to nawet koło malinówki nie leżało.

      Usuń
    7. Boszszsz, uwielbiam kosztele! Ten ich bananowy posmak:)

      Usuń
    8. Opakowana a po coś z Wrocławia uciekła ;)
      Imprez Ci u nas dostatek, szczególnie w tym roku, a turystów mrowie a mrowie :)
      Kasia na jabłkach w ogrodzie raczej nie będę, celuje na tą imprezę tydzień później :)

      Usuń
    9. Marija - mi jest niezmiennie glupio....

      Usuń
    10. I daczę też sobie pod Warszawą wybudowałaś, a nie pod Wrocławiem, tera nie zostaje Ci nic tylko żałować ;)
      Na pocieszenie dodam, że to Twoje miejsce pod Warszawą jest cuuuuudowne!!!!!!!!!!

      Usuń
    11. dziekuje! pode Warszawa (stad Mamusia i Babcia byly, z Jeziornej, na Argentynie mieszkali wszyscy)

      slubny chyba nie przepada za Wroclawiem (dran), choc temu zaprzecza, wiec to w ogole nie wchodzilo w gre... szkoda.....

      Usuń
  35. Super zwierzyniec :) Jeśli ktoś lubi zwierzęta nie może być zły - tak zwykł mawiać mój znajomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaga, jestem skłonna przyznać Ci rację.
      Tu same zwierzolubne i same dobre!

      Usuń
    2. I w ogóle to cześć Jaga!

      Usuń
    3. Witaj... też uwielbiam futrzaki - jak poszukasz na moim blogu "Nasz przydomowy zwierzyniec" (nie chcę Ci tu linkowni robić dlatego nie podaję linku) to zobaczysz :)

      Usuń
    4. A powitać krajankę w Kurniku:))
      To już nas chyba 3 z Podkarpacia będzie na kurniczych grzędach.

      Usuń
    5. Ojtam Jaga, dawaj link, co się będę po bezdrożach pałętać!

      Usuń
  36. Wreszcie upały trochę odpuściły.
    Właściwie przestałam marzyć, bo się spełniało, aż za bardzo.
    Zawsze chciałam mieszkać w Warszawie. Buch, w Górach Świętokrzyskich wpadłam w tłumie turystów na Warszawiaka i wyszłam za niego za mąż.

    Marzyłam o domu w Alzacji, no i jest.

    Ostatnio marzyłam o domu gdzieś w okolicach Jeleniej Góry. Zobaczymy...;)


    Mika-wypoczywaj .
    Owieczko, aż mnie ciarki przeszły , jak czytałam o tym zaklinowanym maluchu. Ależ miałaś intuicję.

    Hanuś Twoje zwierza zawsze mnie roczulają.

    Ewa-dzięki za tego posta o marzeniach.

    U mnie też Rosjanie i Chińczycy. Dziwne.

    OdpowiedzUsuń
  37. Kasia, to znaczy, że szczęściara z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  38. Dziędobry Kurniku!
    Słonecznie tutaj już 3 dzień,ale noce brrr,zimne,chociaż mi to pasuje,bo od jakiegoś czasu bardziej lubię zimniejsze klimaty i jest czym oddychać.
    Gdziesik sie walnełam w kulanko i mnię teraz napiernicza,ale smarnełam jakas maścią moze pomoże .

    te chinczyki to pewnie przxejmują serwery czy cuś i wyskakują póxniej w statystykach,czy gdzie tam,a to ktos tutejszy ,swój nadaje. Ja np. pisuje zazwyczaj od siebie a wychodzą jakieś dziwne rejony tylko nie moje miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jakby tak hurtem kur zaczac nawiedzac chinskie blogi???? moze sie przestraszo i uciekno.

      Usuń
  39. Albo zemszczo chińsko torturo...

    OdpowiedzUsuń
  40. Opakowana, paści i inne wilcze douy się porobi na gumnie w Tick City i wyłapiemy.

    OdpowiedzUsuń
  41. Gdaczecie aż furczy! Dopiero wróciłam z posiedzenia z autorem kolubryny. Mózg mi chyba wyparował. Jest dobrze, jeszcze tylko w piątek ze dwie godziny i z głowy. U nas jest gorąco i sucho, czyli nihil novi. Musze ogarnąc chałupę, bo w piatek przywożę koleżanke, która ulitowała sie nade mna i mię zastąpi na gumnie i pastwisku. W sobotę wreszcie jadę odpoczać, choć głównie zamierzam siedzieć w bibliotece. Czytam, że pojmali groźnego Chińczyka. Może to jeden od tych bhhww.

    OdpowiedzUsuń
  42. Izydoru, jeszcze nie porwali, przymierzają się. Frodo na razie kopie doły.

    OdpowiedzUsuń
  43. Dobry wieczór.
    Pogoda była zmienna, w dzień lało na przemian ze słońcem na chwilę, teraz chłodno.
    Do mnie daleki wschód nie dotarł, więc w razie czego można się schronić.

    OdpowiedzUsuń
  44. wilcze douy - bardzo praktyczny pomysl. Kto bedzie kopal?
    a moze szczauy z kurarom?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczauy z kurarom to pózniej, jak już sie złapio.

      Usuń
    2. w te pulapkie na hohonie?
      jeszcze jest goraca smola/olej/inne plyny.

      Usuń
  45. a ja to tylko chcialam powiedziec , ze miala gOSCIA. a wlasciwie troje gosci.
    I bylo strasznie fajnie. a teraz jest jakby cicho i pusto.
    Glownego goscia wyobrazalam sobie jako wysoka n=ciemna brunetke Kure a tu niespodzuanka, ze jets odwrotnie :)

    i dostalam wielgie pudlo pomidorow i koszyka maniunich pomidorkow kolorowyh i trzy wielkie cukinie. ale fajosko, jako ze to PRAWDZIWE pomidory i prawdziwe cukinie.

    tradycyjnie - za malo czasu na pogaduchy, pozostalym dwojgu gosciom trzeba bylo dojsc do glosu, hrehrehre

    niech wuzytujaca Kura lepiej opowie, bo mnie to jakos marnie wychodzi. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, skromnisia.Opowiadaj, bo zaraz idę spać.
      Hanna

      Usuń
    2. Dzie spać, jak spać o tej porze?

      Usuń
    3. Opakowana czyżby CzKo z ogrodową wałówą do Ciebie dotarła?

      Usuń
    4. Moja kura tak ma, jest skowronkiem a małż sową;)On to mógłby gadać z wami do nocy.
      Hanna

      Usuń
    5. Hanna - masz prawdziwa kure?

      Usuń
    6. No siedzi we mnie ta kura;)
      Hanna

      Usuń
  46. Opakowana, gadaj zaraz kto i co, bo sczeznę marnie!

    OdpowiedzUsuń
  47. musialam sie posilic. zgadujcie, dalam wskazowki dosc wyrazne :) aaa- i Kura dodom jedzie tylk pol godziny, wiec mniejmy nadzieje, odezwie sie lada momemcik....

    p.s. naturalnie zadnych zdjec nie zrobiono...zaszczelic mie.

    OdpowiedzUsuń
  48. Opakowana, miej litość! KTO TO BYŁ?

    OdpowiedzUsuń
  49. Grażyna? Ale gumna nie ma z warzywami chyba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna gumna z warzywami nie ma ino mini ogródeczek, fajny zresztą :)

      Usuń
    2. Nie ja nie, moje gumno ma 2mkw i same kffffiatuszki!

      Usuń
    3. Nawet natki i szczypiorku nie masz??

      Usuń
  50. Marija - BINGO! Dotarla! dwoje pozostalych gosci, to kocie malenstwa, ktore byly niezwykle zzywotne i nie daly pogadac ZA bardzo, ale daly. Nawet Mamusi daly wypic do konca sokawke. i w ogole ich zaglodzilam....no nie wiem, nie nadawam sie na gospodynie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ale Ci się gratka trafiła, nie dość, że wałówa to jeszcze i dziecioki ;)

      Usuń
    2. w tem jedno male, co to tylko troszku od Krasnali starsze, wiec bylam na biezaco, natomiast obslugi 2 i pol latki zapomnialam nieco, ale i tak sie ladnie bawilysmy w pociag.

      Usuń
    3. A to miałaś fajnie. Strzelam z armaty za brak zdjęć.

      Usuń
    4. Ale jestes zdolna Marija, tak od razu wiedziec kto zacz? A Opakowana miala fajnych gosci ! i Czeko tak od razu trafila? ja jechalam jakies 1,5 godziny do Opakowanej , drozkami w lasach i siolach...

      Usuń
    5. Grażyna 1,5 godziny to i tak godzinę krócej niż my do Elaji, no tak ale do Elaji aż na Pragę ;)
      Ja po prostu pamiętałam, że się umawiały zresztą w Kurniku, no i CzeKo ma gumno :)

      Usuń
    6. Grazyna - ale fajne te lasy i siola, co nie?

      Usuń
  51. tak myślałam,że tych dwoje to dzieci.
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie, a te rhehrehre po dwoch gosciach, co do glosu trzeba bylo dopuszczac to bylo przewrotne, bo to bylo odwrotnie. dziecioki nam czasem dawaly dojsc do glosu :))))

      Usuń
  52. To Wy z Kotem tak blisko? Patrzajta jak to sie te kurze ściełki plączą. Co kawałek jakaś Kura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ścieżki ma być. Wzrok straciłam chyba od tych uczoności.

      Usuń
  53. Mozna kraj objechac rozstawnymi Kurami!!!
    mamy kogos w Szczecinie? i na Kurpiach?

    My z Kotem mamy do siebie tak blisko jak ja do Grazyny. I do AniM!!! Blizej niz do innych stolecznych i okolostolecznych Kur!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale CzeKo pewnie z innej strony, ma latwiej, bo pamietasz,ze z mojej strony to byla jazda skomplikowana.

      Usuń
    2. Orka jest w Szczecinie.
      Okołostołeczne Kury już by mogły zrobić niezły spęd.

      Usuń
    3. Na Kurpiach Kalipso, w Szczecinie to nie wiem.

      Usuń
    4. Tak mi się kojarzyło, że chyba Orka, ale pewna nie byłam

      Usuń
    5. Tak, w stolicy jest kur mrowie a mrowie.

      Usuń
    6. no rzeczywiscie (to o Kalipso) i nie wiedzialam (o Orce)
      Kielce?

      Usuń
    7. W Szczecinie jest też Damakier. No i Orka, która aktualnie w Rabce.

      Usuń
    8. W Kielcach chyba nie ma Kur, nic o tem nie wiem.

      Usuń
    9. To w tej Rabce więcej Kur się spotkało?

      Usuń
    10. Już u Ewy doczytała. Umknął mi ten post wcześniej.

      Usuń
  54. co z oczu to z serca - przecie ja jeszcze dostalam wielkie torebkie czerwonych porzeczek, ktore poszly od razu do zamrazarki.
    Bede miec super smoothies, bo mam zcazrna porz. tez zamrozona oraz truskawki.

    ale czerwone porzeczki to LATO!

    Dzieki Kocie!

    OdpowiedzUsuń