Propozycje brzmią tak:
- Przyjacielu, spiesze aby podzielic sie z toba radosna nowina!
Juz dzis mozesz rozpoczac korzystanie z programu, ktory pod wzgledem intelektualnym przewyzsza umysly najlepszych gieldowych graczy!
Program sam przeprowadza analize rynku, podejmuje decyzje kupna i dokonuje go tylko w przypadku 100% pewnosci zysku!
Rozumiesz? Jak tylko ogrom jego wykorzystywania zacznie stanowic zagrozenie, handel przy jego pomocy bedzie zabroniony!
Ale dzis masz jeszcze szanse zbic prawdziwy majatek.
- Odkad siegam pamiecia, zawsze marzylem o tym, aby wygrzewac sie na plazy, popijac koktajl i miec swiadomosc tego, ze moje konto w banku wciaz rosnie.
I moje marzenia pozostalyby nimi nadal, gdyby nie pewien czlowiek,ktory podarowal mi przepis na szczesliwe zycie.
Do diabla! Staje sie niesamowicie bogaty!
I czulbym sie winny gdybym nie podzielil sie tajemnica tego bogactwa z innymi.
Dzis to ty masz szanse.
- Gra na gieldzie - gra w ruletke. Tak bylo jeszcze do wczoraj.
Czlowiekowi wydaje sie, ze wszystko w jego rekach, lecz w koncu wpada w sidla hazardu, wynikajacej z tego agresji i popelnia kolejny niewybaczalny blad.
By jednak zastapic czlowieka stworzono maszyne, sztuczna inteligencje, podejmujaca decyzje tylko i wylacznie na podstawie szczegolowej analizy rynku.
Zadnych emocji - tylko zdrowy rozsadek!
To wlasnie unikatowa technologia, ktora podejmuje w 100% pewne operacje na gieldzie czyni cie nie tyle bogatym, co diabelnie bogatym!
Nie wierzysz?
*
Zainteresowała mnie zwłaszcza dogłębna analiza zjawiska hazardu, z którego wynika agresja. Całe szczęście, że jest maszyna, która nie dość, że mnie uratuje z sideł, to jeszcze mnie wzbogaci do obrzydliwości.
Ale też przestraszył mnie ogrom wykorzystania programu do grania na giełdzie. Przyzwyczaję się, a on postanowi zagrożenie? I handlu zabroni?
Trochę mnie zaniepokoiło, że ten program przewyższa umysły najlepszych graczy. Czy to aby nie uwłacza mojemu umysłu?
I wreszcie wiem, dlaczego nie lubię się wygrzewać na plaży. Bo mam świadomość, że moje konto nie rośnie!
Rozumiecie? Do diabła? Od jutra się bogacimy!
Ogłoszenie Kretowatej. Niby z innej beczki, ale biorąc pod uwagę powyższe, to nie wiem, nie wiem...:
Niestety, ludzie udostępniają co chcą i jak chcą, potem dostaję dziwne maile, potem jakieś podejrzane propozycje reklamowo-jakieśtam. No wybaczcie - za blisko to nagle wszystko, za blisko... Więc Kurencje zapraszam serdecznie, póki co będzie dostęp dla wtajemniczonych, jak się nieco uspokoi, otworzę na powrót;) czas jest dziwny, tyle Wam powiem, blog jest dla mnie bardzo ważny i wartościowy, ale nie może być źródłem jakiegoś stresu dla mnie, chyba rozumiecie;)
Zdjęcia od czapy, bo jeszcze nie zdążyłam się wzbogacić. Nie mówię o Czajniku, on JEST skarbem!
Złoto?
OdpowiedzUsuńSpam to prawdziwa skarbnica wiedzy hrehrehre...
Zuoto!
OdpowiedzUsuńNo dzie, jaki spam!? Będę bogata!
a kiedyz zamiarujesz byc taka bogata? z samej ciekawosci pytam...
UsuńZamiaruję. Chęci mam. A dla chcącego - nic trudnego.
UsuńJeszcze Ci mało?
OdpowiedzUsuńTaki skarb z czarną bródką, piesy dwa i kwitnące gumno? Ach...jeszcze trzeba żeby "maszyna nie była zagrożeniem dla Twojego umysła"....te spamy powalają.
Ewa2, mało mam skarbów. Gdybym była bogata, mogłabym mieć więcej.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ciekawa jestem kto te bzdety wymyśla i kto się na nie nabiera?
Chyba ktoś się nabiera skoro to krąży, ja to dostałam kilka miesięcy temu.
UsuńGdybym była bogata, zaraz wynajęla bym samochód i przyjechałabym do Ciebie zbierając po drodze co urodziwsze kamienie.
UsuńO Ewa to musiałaby być ciężarówka i to tir co najmniej!!! :)
UsuńTo zależy od zapotrzebowania miłośniczki kamieni. A jak tir to wybudowało by się domek letni, albo kurnik.
UsuńEwa2, myślałam, że zbierałabyś po drodze zwierzaki! Kamienie mogo być, ale duże są mi potrzebne! Małe mam.
UsuńDo tira wlezą duże, a potem będziemy zbierać zwierzaki.
UsuńEwa2, wobec tego wez tira z dodatkową naczepą.
UsuńNo to co sobie będziemy żałować, jak już się weźmiemy za to robotę, co to o niej mowa powyżej i będziemy obrzydliwie bogate to każda zanabędzie tira, pozbiera kamienie po drodze i zajedziemy do ciebie na gumno Hanuś!
UsuńDlaczego będziemy zbierać kamienie, jak już będziemy obrzydliwie bogate? No a kto nam zabroni ;)
Marija, będziemy zbierać kamienie, gdyż lubimy kamienie!
UsuńBędzie wielki tir z malunkiem pięknej kolorowej kury na plandece. Lubimy kamienie, teraz mi przyszło do głowy, ze mogłabym zrobić zdjęcie tych, które mam, pamiątkowe przywiezione z róznych stron.
UsuńOjacie, wyraznie zobaczyłam tę gigantyczną kurę! Z torebusią oczywiście!
UsuńZ torebusią z malwami :)))
Usuńto musialby byc nasz Mercedes Bęc....
UsuńZrobimy wielką Kamienną Kurę, żeby z kosmosu było ją widać :)
UsuńKurę Trojańską?
UsuńTak mamy nasze zwierzaki, swoje blogi i wspólny kurnik, jesteśmy więc bogate do obrzydliwości!!! Mnie osobiście niewiele więcej potrzeba :)))
OdpowiedzUsuńCzajnik to jest amant i ten wzrok mówiący jestem taki maliii i nieporadniii... ;)
OdpowiedzUsuńTaaa, nieporadny zwłaszcza!
UsuńTeraz jeszcze brakuje Ci oferty amerykanskiego generala, co skarb pozostawil w Afganistanie i Ciebie wybral na pomocnice w szmuglowaniu tego skarbu. A potem sie hajtniecie i bedziecie korzystac. Ze skarbu oczywiscie.
OdpowiedzUsuńRazem z programem gieldowym przegonisz Trumpa w bogactwie.
Pantera, generał na pewno stary, to mogie się hajtnąć, Ognio przeczeka. A potem z Ognio będziem korzystać.
OdpowiedzUsuńTe generaly wcale takie stare nie som, jeszcze by Was z Ogniem przezyli. A przy blizszym przyjrzeniu sie, te generaly okazujo sie calkiem mlode i czarnoskore z Nigerii. Oszusty szukajo samotnych spragnionych uczuc kobiet, pisalam kiedys o tym:
Usuńhttp://swiattodzungla.blogspot.com/2014/05/amerykanski-desant-przystojniakow.html
Pantera, ale samotnych młodych, czy samotnych trochu - ekhm - starszych? Bo głód uczuć jakoś mogłabym zamarkować...
UsuńJeden gosciu, zdaje mnie sie, napisal ksiazeczke czy artykuly jakies, zlozone do kupy, gdzie przytacza calusienka wymiane korespondencji pomiedzy nim a takimi, co do niego "pisza" (cudzyslow, no w sumie potrzebny, co nie?).
UsuńNo wiec on udaje, ze w to wchodzi, tylko ciagle ma jakies wykrety...badz vice versa.
No wiec dostal email z oferta miliardow, odpowiedzial, ze czuje sie zaszczycony itepe. No to mu odpisali, ze potrzebne jest konto bankowe. na to on, ze nie ma, to jak mogliby mu wyslac? moze gotowka do reki? No to oni, z enie , bo costam costam. I zeby zalozyl konto. Na co on, z eprobowal , ale brak mu jakiegos dokumentu, to moze on zalozy konto oszczednosciowe na wysokie oprocentowanie, ktorego nie mozna ruszyc przez dwa lata, na to oni costam, na co on costam...trwalo to dlugo az wreszcie chyba do nich doszlo co i jak.
Inny cudny przyklad od tego faceta to listy od pieknych panienek spragnionych takich atrakcyjnych mezczyzna jak ja (no wlasnie - ja tez dostawalam emaile, ze piekna mloda Ukrainka czeka na mnie). No to on odpisal, ze chce ja poznac. na co ona ze on ma jej wyslac 2000 dolarow, zebymogla do niego przyjechac i sie niem zaopiekowac pod kazdym wzgledem. na co on, ze u niego ciasno., na co ona, z ejej to nie przeszkadza, bo ona w ciasnocie sie wychowala i niech przysyla te dolary, zeby spelnic jego najskrytsze marzenia. Na co on, ze to m oze on do niej przyjedzie, niech daje adres. na co ona, ze nienienie, bo ona z Babcia mieszka. na co on, ze Babcia mu nie przeszkadza. na co ona, ze babcia jest chora i ona potrzebuje jeszcze wiecej dolarow na opieke zdrowotna nad Babcia, na co on, ze on przyjedzie i babcia sie zajmie.... ja to sie tylko czasem zastanawialam, czy biedny facio nie mial wizyyty jakichs sporych facetow z siekierami zeby go zarombac za strate czasu biznesowego!!!
Opakowana, bałabym się nawet z tymi jakimiś korespondować!
Usuńzalezy od podejscia...jak wiesz, ze to zabawa, to nic Ci nie zmieni toku mysli....
UsuńHana, przypomniałaś mi coś, pisząc, że za starego generała możesz się hajtnąć, a Ognio przeczeka... Jak już wspominałam w ub.roku przy okazji naszych ślubów itp. w Kurniku, że mój B. 20 lat patrzył mi w oczy, zanim się hajtnęliśmy, mówiłam, że szukam starego, bogatego, a potem będziemy z B. korzystać - nie trafił mi się akurat takowy. Ty nie wypatruj generała, ino patrz w oczy Ogniu, ja Ci dobrze radzę.
UsuńBuziaki Ania Bezowa
Ania, jużem na to wpadua...
UsuńOpakowana, oj, uważaj! Ja kiedyś (całkiem niedawno) klikłam na fb na jakiś konkurs, co to można było wylosować fajny hamak. Kosztowało mnie to 150 zeta za durne smsy, których nie wysyłałam, tylko mnie je słali. Zanim operator zablokował mi to gówno, płacić musiałam.
Usuńo jezu, jakie piekne. ide w to, chce miec umysl taki co jest lepszy niz cos tam, juz zapomnialam.
OdpowiedzUsuńna plazy z koktajlem moge sie wylegac gora dzien. potem mnie to nudzi (moge sie gapic w morze godzinami, ale predzej czy pozniej trzeba na przyklad wstac i isc siku.). wiec sie niech gosciu postara i wymysli jakas inna rozrywke. moge prowadzic te ciezarowke pelna kamieni...tylko czy do tego trzeba wchodzic w interesa z tym facetem z plazy z koktajlem?
Opakowana, trzeba trochę na tej plaży sie pomęczyć, ni ma za darmochę. Trudno. Zaciśniesz zęby i wysączysz ten koktail przez szparę w nich.
UsuńKrasnale jado?
podobniez jado.....
Usuńsms'a dostalam od syna, o 1.15 czyli pare minut temu, w ktorym napisal "jedziemy"....rece mi opadli, hrehrehre
moge sie poemczyc ale nie za dlugo na tej plazy z drinkiem! wole mniejsze miliony za pol dnia z drinkami (juz mi sie napoje rozmnazaja...)
To ja poczekam na to Twoje zuoto, a jak juz będziesz go miała po kokarki to się podzielisz, no nie?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Onasis już kojtnął, bo ja bym chciała na takim jachcie popływać po ciepłych morzach, coś kojarzę, że miał takiego...albo nie kupiłby mi starą chałupkę na Podlasiu z drobnych w kieszeni...
Od Kreta dostałam zaproszenie, trochu się zdziwiłam, a trochu nie. Ja się już po trochu nieczemu nie dziwię, jakaś taka autystyczna się zrobiłam czy cuś...
Pewnie, Mnemo, że sie podzielę i Kurnik zbuduję ogromny! Ze zuotom kopułom i gniazdami z łabędziego puchu (sztucznego). Albo dam Ci mojo uoborę gotową, po remoncie. Kcesz?
UsuńKcę:)
UsuńTo masz!
UsuńZbuduj mega Kurnik, zbuduj! z pokojami goscinnymi i swietlica. i szemrajacym strumyczkiem.
UsuńCoś w rodzaju bazyliki w Licheniu? Z wnętrzami zainspirowanymi tymi linkami od Opakowanej, które jeszcze mi się śnią po nocach?
Usuńi to cos Opatrznosci Bozej w Wilanowie...pare razy kolo tego jechalam i za kazdym razem prawie w latarnie wiezdzalam , tak mie porazalo...
UsuńTo będzie takie cuś jak u nasz pode Kościanem. Muszę zrobić fotkę, ale to nie po drodze, dlatego się ociągam. Pokazywałam go już w fazie budowy, ale teraz się rozwinął, że ho, ho! I HO!
UsuńJakie piękne pazurejry ma czajniczek,takie czyściutkie i lsniace.
OdpowiedzUsuńSkarb w najczystszej postaci,a jeszcze masz 3 inne,nie mówiąc już o Mistrzu Ognio!
Tak więc czniaj na te liche bogactwo z maszyny:)
Jejusku a jakie tu na plażach są kamienie, Hano,normalnie cudo za cudem.
Dora, Ty mnie kamieńmi plażowymi nie drażnij, wiadomo, że one najpiękniejsze! No mam tych skarbów, mam, ale one so kosztowne w utrzymaniu:)
OdpowiedzUsuńCzajnik wygląda jakby już był obrzydliwie bogaty...
OdpowiedzUsuńTeż dostaję te maile, ale nie zadawałam sobie trudu otwierania , wywalałam od razu. No to już wiem, czemu nie jestem bogata...
Mika on jest obrzydliwie bogaty bo ma Hanę, no i Ognio :)
Usuńa ja nie dostaje...widac nie zasluguje....
UsuńOpakowana, oni chyba zgłupli od Twoich podróży w tę i nazad.
Usuńa myslisz, ze to ma wplyw na te milijony?
UsuńNa ichnie nie, ale na potencjalne Twoje. Jak majo Cię zlokalizować?
UsuńA widzisz, Mika? W porę się zreflektowałam!
OdpowiedzUsuńJuz bylam po slubnego na lotnisko - co oni porobili na Okeciu, za leb sie lapac...juz w ogole nie mozna sie zatrzymac kogos zlapac doo wneytrza co wlasnie przylecial. nawet za pieniadze. Trzeba jechac na sam koniec (objechalam teren w kolko 7 razy, bo nie moglam znalezc wjazdu na ten cholerny parking, az mi panek w zoltym kaftaniku powiedzial - a tam, tam NA SAMYM KONCU...to na samym koncu jest parking taki na 5 minut. 5 minut to sie wychodzi z samego parkingu! telefon mi sie zacial, zgubilam sie ze slubnym, znalazlam sie ze slubnym. Parking sam w sobie jest z gatunku ohydnych (za caloksztalt). naprawde wolalabym tego piataka dac za zaprkowanie przy wyjsciu. wiadomo, ze zgarnia sie gosci i wio!
OdpowiedzUsuńa teraz dzieci pisza, ze "jada"...nie wiem - isc do lozka i zostawic wszystko otwarte czy czuwac...choc na tyle wymiekam, ze czuwanie nie wyszloby mi za dobrze...
O Bozszsz Opakowana, co za przygody! A Twoj Slubny! polecial i przylecia? przeca go widzielismy w piatek! Juz pewnie zaczal sie cyrk Krasnalowy, juz pewnie nie bedziesz sobie siedziala przy tarasowych drzwiach w swoim pokoju i pila kawke patrzac na piekny skrwawek ogrodu!
UsuńA dzien wstaje piekny, sloneczko uch! jakie sloneczko!
Dzien Dobry!
Ha! Grazyno! Siedze nie tylko w drzwiach ale na tarasie, przy gebonii od Ciebie, pije sokawke , slucham ptaszkow i odglosw awantury w sasiedztwie...glownie slysze damski glos. ptaszki tez ladnie spiewaja. Krasnale dojechaly o 3.30, poszly spac m/w od razu, my tez, wstali o 6 rano w smiechu i gadaniu. Ja tych dzisiejszych dzieci nie rozumiem...no wprawdzie ja juz chodzilam, byle jak bo byle jak ale lazilam, gadalam troche z sensem i siedzialam na nocniczku w wieku ok 10 miesiecy, ale wiem, ze to nie jest normalne...a te male gadziny nie dosc, ze lataja na czworakach, to juz do stania sie biora, sami albo ze wspomaganiem. Toz to ma 9 miesiecy i wczesniaki...to, co zabralam z poziomu parteru podglogowego okazalo sie za malo, oni juz sie podnosza i zagladaja na polki, do szulda i szafek...lece zaraz kupic jaka mocna tasme podklejana... najedzeni na owocowo poszli spac.a ja sprzatam owocowe pobojowisko - oni zmiekczaja kawalki owocow (bo coz innego to moze byc...) walac kawalkami jablek i moreli o stol....znaczy sa chyba na etapie szympansa badz gawrona czy mewy... w programie dzis rozpirzanie zabawek oraz obadanie wozeczka/pchacza z klockami. mielismy kupic jeden, kupilismy jeden...nie wiem czy to byl najlepszy pomysl....hrehrhehr
Usuńaaa- Grazyna - trafilas z cyrkiem. Do glownej wsi obok przyjechal cyrk. prawdziwy cyrk, cholera jasna, nazywa sie....Cyrk Krasnal....
tu sloneczko pelna geba i przyjemny chlodek.
Matulu, myślałam, że teraz, z tego czuwania chodziłaś byle jak i gadałaś trochę z sensem i siedziałaś na nocniczku! Nic mnie nie zdziwiło! Nic! Nocniczek dla Krasnali wszak konieczny, to pomyślałam, że przysiadła sobie kobicina ze zmęczenia.
UsuńSZULDY trza gumkami powiązać.
Aaaa, to już so Krasnale, to moje pytanie nieaktualne :) ... No to masz wesoło :) Nie dziw się, miażdżenie owoców na stole jest super :) Szczególnie, jak się rozbryzgujo naobkoło !
Usuńja na nocniczku DALEJ umiem ladnie siedziec. mowa z sensem mnei napada tylko od czasu do czasu a szuld nie da sie powiazac niczem, trza obkleic, bo te szuldy (skrot od szuflad) za latwo wychodzo.
Usuńsalon wyglada jak po przelocie n osorozcow, co lubio drobne zabaweczki. przypomnialy mi sie mile czasy ;))
Opakowana do wina się dobrały, czy usunęłaś stojak z zasięgu? A do swojego pokoju ich wpuściłaś?
UsuńMarija - stojak zostal zkamuflowany szmata i duza oducha co na hustawce mieszka, a wszystkie dynksy i kable pod telewizorem sa zastawione dwiema poduchami. do mojego pokoju wyemigrowaly wszystkie klamoty co nisko mieszkaja...moj pokoj jest zamkniety na klucz- te lobuziaki sa do wszystkiego zdolne....
UsuńA mnie co powien czas zawiadamiajo pewne organizacje, zem wygrala iles tam milionow euro, i zebym podala dane to mi wysla. Ale ja wole byc biedna jakos takos, i czekac kiedy rzad rewolucyjny wysle mi moja biedniusia emeryturke...nie wysyla juz rok i pewnie nie wysle.
OdpowiedzUsuńGrażyna, takie to wywalam z mety. Te powyżej mnie zafascynowały bo były tak jeden pod drugim i tak en bloc mówiły mi, jaka zarutko będę bogata!
Usuńale chyba nie byly wyslane przez te samo osobe...?
UsuńA skąd, każda z innego adresu! Chyba że to zmyłka.
Usuńja dosc dawno temu bylam zalewana identycznymi mailami. zalewana, bo srednio dziennie dostawalam ok 600 sztuk. dzien w dzien. kasowalam w swoj sposob, usilowalam zablokowac adresy, zaczelam dostawac emile masowo od...siebie. rece mi opadli. teraz tez mialam, ale srednio ok 70-80 dziennie i wiekszosc sam w spam szla...
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńPiękny poranek. Niebo błękitne, słońce, rzeźko. Miłego dnia
Też mi czasem podsyłają wiadomość, że wygrałam, chociaż wcale nie grałam.
Ewa2, a może grałaś, tylko zapomniałaś?
UsuńW takim razie po raz pierwzy mam pożytek ze sklerozy.
UsuńEwa2, jakby się zastanowić, to pożytków ze sklerozy mozna mieć duuużo więcej!
Usuńa nie dostajecie listow od wdow roznych nigeryjskich industrialistow, ktorzy postanowili WAM zostawic 350000000000000000 dolarow, bo Wam ufaja? ja dostaje, widac jestem osoba godna zaufania....
OdpowiedzUsuńTyz takie dostaje, wlasnie z nigerii...ale jakos im mie ufam, mimo, ze oni mi ufaja. Wyjezdzam na wies mazowiecka by przezyc upaly, ktore nadejda lub nadchodza!!! Opakowana, trza z Krasnalami do Cyrku Krasnala leciec!
UsuńOpakowana, odpisz im,że to Botswana przoduje w dyjamentach;)
UsuńHanna
oraz RPA.
Usuńdo cyrku nie pojde bo moze maja jakies zwierze a ja sie nie godze.
paczaj - ja jestem na wsi mazowieckiej!
Ja nic nie dostaję!!!
OdpowiedzUsuńJa tyż nie, oprócz biznesowych listów od bardzo miłych osób, które odpisując na moje ( nigdy do nich nie wysłane maile ) naciskają uprzejmie, żebym otworzyła ten zip, w którym znajduje się ogromnie ważna faktura/zdjęcie/dokument.
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam ten inteligentny program, to pewnie drugi stopień obrotów betoniarki albo pralki frani ;)Wrzucają tam aplikację kalkulator lokat w excelu i zakręcą bębnem.
OdpowiedzUsuńPogódka akuratna, trza trawę pokosić.
Hanna
O jakie oczyska jak "pięcioki", Czajnikowe oczywiście:)
OdpowiedzUsuńTeż dostaję, różnej maści propozycje," byznesowe". Pojawiają się też propozycje wydłużenia tego i owego, ale co ja biedna mam zrobić , jak rzeczonego organu nie posiadam? Chyba przeszczepić:)) Walę tp wszystko od razu w kosz bez czytania.
Ale najbardziej mnie wnerwiają te propozycje pracy płatnej, oczywiście w kokosach. Co oni myślą , że jak człowiek bezrobotny, to od razu głupi do tego? Czasem mnie korci, żeby im odpisać gdzie sobie mogą tę szczodrą ofertę wsadzić, ale na razie na chęciach pozostaję. Choć niewykluczone, że kiedyś nie wytrzymam.
wlasnie przeczytalam, z emaja sobie te szczotke ofermy wsadzic i oniemialam...
UsuńOpakowana, leżę i kwiczę:)))
UsuńChoć to wcale nie takie głupie, niech by se te szczotkę wsadzili.............
a ktorym koncem??
Usuńa jak myślisz:))
UsuńI popchli kokosami!
Usuńalbo bardzo duzymi kaktusami...
UsuńGarde! Ojacie! Wstałam ja dzisiaj i ni z gruchy pomyślałam sobie, że Gardenia czegoś się nie odzywa. Włączam ustrojstwo i co widzę? Gardenię widzę! Jaja, nie?
OdpowiedzUsuńNie odpisuj bukbroń tym debilom, bo się nie odczepią. Tylko na to czekajo. Poza tym sądzę, że to automat wysyła te wypierdy.
Czyżbyś się stęskniła Hanuś:))
UsuńGarde, ja też się stęskniłam !
UsuńO jak miło dziewczynki, że pamiętacie:))
UsuńEwuś jak tam superbohater?
Hanuś nie odpisuję debilom , ale nerwę na nich mam!!!
Jeszcze nie zaczęłam, nici muszę zakupić, bo z tych, co mam , pewnie z tonę, to oczywiście nie takie :)
Usuńija sie stesknilam!
UsuńEwa - a na ktorego superbohatera padlo?
Usuńspidermana :)
UsuńOpakowana♥♥♥♥
UsuńA wiesz ,że ja często myślę o Tobie, szczególnie jak się gryzę z wzorem po angielsku ( którego nie znam, tylko skróty) i mnie korci żeby napisać do Ciebie, a potem se myślę, co będę kobicie głowę zawracać i kombinuję po swojemu:))
Ewuś, spoko, zdążysz, do chłodów się wyrobisz. Teraz to by się ugotował w tym sweterku, na twardo:))
A ja mam pytanie, czy Ty masz może wzór tego szala Kalipso, tego celtyckiego?
Garde - zawracaj! naprawde :))
Usuńa jaki szal Kalipso celtycki? ciekawam...
Opakowana dobra kobieto, nie wiesz co piszesz, jak się rozbestwię to się nie opędzisz:))
UsuńA szal , ten bordowy:
http://entliczkowo.blogspot.com/2016/01/zimowy-kryzys-ubraniowy-i-bajkowe.html
O ile się nie mylę, to celtyckie motywy .
no co Ty, Garde! opedzac? czasem moze od reki nie napisze, ale ja lubie za-gatki!
Usuńceltyckie wzory uwielbiam, w ogole wszelakie warkoczowe sploty, poltora roku temu 3 ooby dostaly po swterze pod choinke, wlasnie w takie wzory, k azy sweter inny, w kazdym jeden wzor taki sam i zeby nie bylo zbyt latwo, kazdy z innej grubosci wloczki, jeden golf luzeny, jeden sweter z szalowym kolnierzem i jeden rozpinany. I zeby juz w ogole nie bylo latwo - kazdy sweter mial inne wzory z przodu i inne z tyly i mieszanka wzorow przodu i tylu w rekawach...
UsuńOpakowana, pogubiłam się.
UsuńOpakowana!!!! Siostro ja też je uwielbiam.!!!
UsuńA swetry na pewno super, fotki chcę!!
Właśnie buszuje u Ciebie, fajne rzeczy masz:))A opisu na te uszy nie masz gdzieś przypadkiem?
https://pl.pinterest.com/pin/311241024225168365/
Ps. Jedną chustę ma na oku co nie wiem jak zacząć,ale na razie też czasu na nią brak, pewnie we wrześniu Cię pomolestuję:))
a wiesz, ze nie mam fotek tych swetrow? karygodne, ale kasin kardigan konczylam w wigilie poznym wieczorem. ma guziki ponumerowane :))
Usuńta czapka to wedlug mnie prostokat ze zwiazanymi i uformowanymi uszami. bede probowac za niedlugo
Ty masz TYLE sily, zeby sie przedzierac przez moje Pinteresty? Toz ja nie daje rady! najwiecej jest ceramiki, na drutach, szycia i jedzenia zdaje sie. Pinetrest to znany zlodziej czasu! powinien siedziec!
pees. molestuj we wrzesniu - znaczy jestesmy umowione? :)
UsuńJesteśmy jak najbardziej , do września zarobionam łokrutnie.
UsuńA siły mam, po trochu se dawkuję złodzieja:)). Właśnie wczoraj znalazłam i popełniłam to:
http://www.craftfoxes.com/how_tos/cabled-teddy-hat-free-knitting-pattern
Moje ma inny kolor. Może Krasnalom machniesz:))
Hanuś sorki za tę prywatę, alem dawno nie gdakała i się rozpędziłam:))
UsuńUprawiaj sobie Garde prywatę do woli!
UsuńPewnie, Garde!
OdpowiedzUsuńDziędobry :)
OdpowiedzUsuńOpakowana, leć na maila !
spasiba!
UsuńCzajnik jest boski, dzięki naszym kochanym zwierzaczkom my jesteśmy bogaci i wywalamy w diabły, różne głupawe propozycje o czyimś wzbogaceniu, gdy tylko się uważnie pochylę - dam uwagę i zacznę z nimi taniec,- nad ichnimi propozycjami. Też takie coś do mnie przyszło, nawet się później powtarzało, ale się rozmyśliło, widać nie obdarzą mnie bogactwem.
OdpowiedzUsuńPiękny słoneczny dzień, jedziemy przytargać na działkę jeszcze więcej wrotyczu, chcę posadzić jako zaporę przeciwkomarową przy malutkim oczku wodnym. :)
Lubię wrotycz, choć pachnie mi już jesienią...
UsuńWlasnie dostalam email od jakiejs chetnej Japoneczki (hrehrehre). dlugi nie byl - "hi how are you doing?".....a co ja (??) to obchodzi????
OdpowiedzUsuńOpakowana, napisz jej, że siedzisz na nocniczku.
OdpowiedzUsuńchyba tak zrobie, bo nie widze innego wyjscia!
Usuńmoze i zdjecie zalacze - jak myslisz? Zalaczyc?
Opakowana, załącz, pewnie. Chociaż, czy ja wiem? Może to jaka pedofilka?
Usuńa po czym poznam?
UsuńBędzie chciała Twoje gołe zdjęcie.
Usuńzdjecia nie mam, ale moge narysowac...
UsuńRysuj. Musisz być gotowa.
UsuńWitajcie kochane Kureczki, jak dobrze móc znowu Was czytać i popłakać się ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńCzajniku jest cuuuuudny.
Ania Bezowa
Czołgiem Bezowo!
UsuńO matko po co ja tu zajrzałam. Dopiero wrociłam, zaraz muszę wyjść, zaczytałam się i wodę na kaszę przypaliłam.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru, pogoda piękna, trochę chmur, wiaterek i 25 stopni. Tak lubię.
Ojtam, ewa2, mogłabyś kaszę przypalić - czujesz to szorowanie gara? O ile w ogóle? To juz lepiej spalić do imentu.
OdpowiedzUsuńSzorowanie jest straszne. Na ogół przypalam tak, że garnek trzeba wyrzucić.
UsuńDlatego staram się gotować jak najmniej. W trosce o garnki.
UsuńEwa2, można nalać octu i czekać, a potem wyrzucić, jakby ocet nie dał rady.
OdpowiedzUsuńNa lżejsze przypalenie dobrze działa Cif-krem. Pomluję przypalone, zostawię na noc i potem fajnie schodzi.
UsuńLub zagotować 2łyżki soli (w b.małej ilości wody)i zostawić na noc jeśli nie pomoże zrobić jak powyżej.
UsuńCzęsto przypalam ryż gotowany dla Pandy,oczywiście jak się zajmę czymś innym a nie pilnowaniem onego.Zawsze wyrzucam ryż,garnka nigdy.Wsypuję proszek do pieczenia albo sodę spożywczą albo kwasek cytrynowy zalewam woda do wysokości spalenizny i trochę gotuję,zostawiam do ostygnięcia na noc a później myję pomagając sobie czasami nożem,do kolejnego razu:)
UsuńJa też ciągle ryż Tropikowy przypalam, ale gotuję go stale tylko w jednym garnku, więc on się już przyzwyczaił:) A jak już bardzo się przypali to też gotuję z sodą.
UsuńWitam wieczorkiem:)
OdpowiedzUsuńTe oczyska Czajnika!!pewnie z powodu onych wszystko mu wybaczasz?
Widziałam Wasze jaskółeczki,to tegoroczny przychówek? Śliczniusie!
Hana też dostaję te bzdety,dzisiaj roiło się od porad jak wydłużyć i przedłużyć!!!!
Elżbieta, Czajniku wybaczam bez względu na wszystko! Trochę się ustatkował. Kotłują się z Malinką, to mniej siły ma. Chociaż ostatnio strącił szklany dzbanek do kawy i zbił. Ale dzbanek głupio stał. Paczaj, a ja to na przedłużenie porad nie dostaję:( Bo bym sobie przedłużyła:))) włosy, paznokcie, życie...
OdpowiedzUsuńNo takich też nie dostałam,wszystkie od seksuologów byli...
UsuńMnie też ciągle proponują przedłużanie..
UsuńJaskółeczki tak, młode, z pierwszego lęgu. Już drugi dojrzewa.
OdpowiedzUsuńMnie tylko sms nekajo i na boga zaklinajo, żebym odebrała dużą kwotę piniędzy ale wpierw odpisała na sms...tia...
OdpowiedzUsuńUmyłam najmniejsze okno, bardzo byle jak umyłam ale jestem z siebie dumna. I wontórbki usmażyłam!! Jaka ja jestem pracowita:)
Mnemo, paduam plackiem z podziwu.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kurki! Padam na grzede i nie mam siły już gdakac. Czytanie jest na bieżąco:-)może jutro uda się coś popisac.
OdpowiedzUsuńMiłych snów:-)
Padam, coś mnie uczuliło i oczy mi łzawią.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy życzę.
No tak. Jak skończę swój dzienny przydział to Kurska już chrapiom. To trudno, dobranoc!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam i post, i komentarze:))) Cieszę się jak gupia do monitora, a późna przecież pora. No i rymuję do tego. Ja nie dostaję takich maili od takich, co chcą ludzi wzbogacać. Takie biznesowe czasami tylko, żeby rozpakować pliczek jakiś. Kasuję od razu. Do tego kupę reklam. Chyba bogata jestem... Na pewno jestem:)
OdpowiedzUsuńO moim szalu celtyckim była mowa. Piękny ci on jest, mój szal...
Za parę godzin ruszam w drogę. Kurki, trzymajcie kciuki za podróż.
Dokąd wyruszasz, Kalipso???
UsuńNa spotkanie. W dodatku kurnikowe:))) Zgadujesz?
UsuńKalipso , że pikny Ci on, to wiadomo, chętka mnie bierze żeby se taki czasnąć. Mam nadzieję , że nie masz nic naprzeciwko?
UsuńNie mam, mogę dzielić się taką pięknością:) O ile Ewunia Białostocka się wzorem podzieli. A znając ją, to sie podzieli:)
UsuńRety, Kalipso gdzie ty znowu pędzisz? Do Ewci?
UsuńDużo dalej:) Denerwuję się trochę, bo pada deszcz. No i jak to przed podróżą.
UsuńDokąd też pędzi Kalipso? Kraków? Wrocław? Izery?
UsuńKraków chyba nie, bo nic nie wie.
UsuńKto chrapie, ja dopiero przyszałam i niestety muszę się zabrać za tzw. niespodziewana, niemiłą robotę papierkową. Przed 3-ciom nie skończę. Śpijcie dobrze a jutro dużo słońca przy srrednio-letniej temperaturze.
OdpowiedzUsuńWspółczuję tych papierów...
UsuńDla Ciebie też, Bacha!
OdpowiedzUsuńKurki, dobrej nocy i pięknego dnia!
OdpowiedzUsuńKurki! dobrego dnia i pieknej nocy...juz ranek! Opakowana jestes tam przy drzwiach na taras i pijesz kawe? Przezylas najazd Krasnali?
OdpowiedzUsuńDZien zapowiada sie pieknie a ja w Warszawie zamiast latac bosa noga po porannej rosie na wsi mazowieckiej...czerwony moj autobusik odmowil posluszenstwa i nie chce ruszyc z chlodnego garazu...nic to trzeba sie cieszyc Kabatami.
UsuńGrażynko, na rowerek i do lasu kabackiego;)
UsuńHAnna
ano las kabacki i na pieszo, zreszta bardzo lubie, wiec nie narzekam za bardzo! ale moze temu autobusikowi sie odmieni...wedlug naszej analizy problemu nie rozpoznaje wlasnego klucza i blokuje doplyw benzyny...uparty taki jakis i nie sposob mu wybic to widzimisie z glowy!
UsuńGrażyna, spróbuj odłączyć akumulator na moment. Taki reset zrób. Jeśli to sprawa elektroniki, to powinno zadziałać.
UsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńLekkie zachmurzenie, 20 stopni na termometrze, ale chyba jest chłodniej.
Miłego dnia Kurki, bez awarii i kłopotów.
U nasz tyż podobnie.Hanna
UsuńU nas pięknie na razie, cudny dzień!
UsuńWitojcie Kury,
OdpowiedzUsuńpiękny dzień się zapowiada, chociaż u nas to nigdy nie wiadomo. Mamy teraz 15 stopni na plusie, i ostre słońce na nieba błękicie, chociaż są i chmury. Nie wyspałam się, bo musiałam doczytać książkę do końca, a jak już doczytałam to ciągle mi się wydawało , że złoczyńcy po obejściu chodzą. Tak to jest, jak się kryminały czyta przed spaniem. Przyjemnego dnia!
Agniecha, co czytałaś?
UsuńMoże wreszcie da się coś z tym sianem?
Czytałam PD. James, pt. "Grzech pierworodny ". Lubię tę pisarkę. Kryminały skomplikowane i z klasą.
UsuńJeżeli chodzi o siano, to właśnie pada. Wrrrrr.
UsuńChyba czytałam, ale głowy nie dam.
UsuńPrzecież w końcu musisz zebrać to cholerne siano! A co, jeśli nie zdołasz?
Trzeba będzie kupić.
UsuńAgniecha, a może u kogoś jest za dużo tego siana, to Ci by trochę dał.
UsuńEwa, juz widzę, jak leco do Agniechy, żeb za darmoszkę dać jej sianka!
UsuńKiedy sama miałam sianową nadwyżkę, to sprzedawałam, więc jak teraz nie mam, to kupię.
UsuńRolnictwo jest normalną gałęzią gospodarki rynkowej, Kurzęta.
Toć wiemy, że to rynek. Ale w tej sytuacji meteorologicznej nikt w Twojej okolicy nie będzie miał! To dzie kupisz? W Szczecinie?
UsuńA widzisz - tal źle nie jest. Bardzo lokalnie to się układa. Już 20 km dalej mieli 1 (słownie jeden )okres stabilnej pogody pod koniec czerwca i wtedy wszyscy robili siano. U nas ten okres podzielił się na pół opadem.
UsuńDzień dobry! Słoneczko wyszło, ale i chmury są. Ja to jestem systematycznie opóźniona w... czytaniu komentarzy w Kurniku:))) Rzadko mi się zdarza czytać wieczorem:)
OdpowiedzUsuńKryminał doczytałam, na pewno kiedy się skończy przeczytam jeszcze raz, w całości - to dopiero będzie gratka! A co do bogactwa, jakiś horoskop, czy analiza numerologiczna (już nie pamiętam, co to było), którą kiedyś przeczytałam, powiedziała, że nie wygram nigdy żadnych wielkich pieniędzy, ale mogę je osiągnąć tylko dzięki własnej pracy. Pierwsza część się sprawdza, nigdy w życiu nie wygrałam nic poza drobiazgami. Druga - hmmm... jeszcze się nie sprawdziła:)))))))))))))))))))
Dziędobry, tutajdeszczowy.Ma padać calutki dzień.Ponurość paskudna.
OdpowiedzUsuńNinko, jakiś bardzo odkrywczy horoskop Ci się trafił. Ale wszystko przed Tobą.
OdpowiedzUsuńDziewczynki zagadka z samego rana:))
OdpowiedzUsuńZnajdź kota na tym zdjęciu:
http://www.boredpandacom/can-you-find-cat-camouflage/
Znalazłam gagatka i uśmiałam się zdrowo.
Jak kameleon, wtopił się w tło, ale znalazłam cwaniaczka.
UsuńCwaniaczek niezły rzeczywiście:))
UsuńAleż ja nie lubię takich zagadek, zawsze zanim znajdę, to myślę, że jestem niedorozwinięta , bo znaleźć nie mogę :) ... Garde leć na maila .
UsuńAha, ale żeby nie było, znalazlam tego kitka na tem drewnie :) Żebyś uwierzyła, że znalazłam, to mówię, że leży wzdłuż, nie będę mówić gdzie, bo spalę zagadkę :)
UsuńEwuniu ja się też wgapiałam w dziada, wcale go nie widząc:))
UsuńZaliczone!!!
taki koci kameleon....
Usuńeeeee,mi ise otwiera jakas niemiecka strona t-mobile
OdpowiedzUsuńDora szkoda, choć mi się z tego linka też teraz nie otwiera. Może spróbuj skopiować do przeglądarki
Usuńhttp://www.boredpanda.com/can-you-find-cat-camouflage/
Jeeee,już się otworzyło,dzięki! Ojeje,jaki fajny kicius,ale mocno sie napaczyłam,ale znawazłam1:)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór.
OdpowiedzUsuńUff, momentami było gorąco, ale w cieniu i kiedy chmury przysłoniły słońce całkiem przyjemnie.
Babciuję na całego, niedawno wróciłam do domu.
Miłego wieczoru.
Wiem gdzie Kalipso pojechała.
OdpowiedzUsuńZnaczy się przyjechała...
No dobra, niedawno wyszli :)))
O, jak Wam fajnie. Dobrze, że się spotkałyście.
UsuńNo fajnie fajnie Ewo :)
UsuńMarija, wyściskali Ciem ode mnie ? (sprawdzam, bo obiecali, a obiecanki wiadomo !)
UsuńOooooooo!!! Kalipso jest we Wrocku???
OdpowiedzUsuńAno jest Hana, jest :)
UsuńZamiarowali, zamiarowali...i nagle bęc i som i jak po ogień, bo tak na cito udało im się zdobyć tylko noclegi na dwie noce.
Marija, dobre i to... Gdzie leco dalej?
OdpowiedzUsuńTego to oni sami jeszcze nie wiedzą, może polecą w Dolny Śląsk.
UsuńDolny Śląsk, powiadasz? To gdzieś w mojej okolicy ?
UsuńU mnie dziś znów był gorąc i duchota. Nie gniewajcie się na mnie, ja chcę już jesieni. Termometr z 30 kresek rzadko schodzi, a ja się kończę tymi upałami.
OdpowiedzUsuńNiech te upały idą do Agniechy i suszą siano, mam ich dość!
Ania Bezowa
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńZachmurzone niebo ale ciepło (22), nie ma wiatru. Zobaczymy jak się rozwinie bo jakoś sennie.
Miłego dnia i ....poczytałabym ciąg dalszy kryminałku.
Witojcie Kury, komentarz mi wcięło, a drugiego mi się nie chce tak rozwijać. Słońce świeci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z deszczowej wsi mazowieckiej, czerwony autobusik ruszyl...zresetowalismy, jak Hana myslala ,ze trzeba zrobic, nic! ale potem Wenezuejlos przed zapaleniem samochodu dodal gazu do konca i zapalil uparciuch, zrobil to, Wenezuejlos bezwiednie...dojechalismy bez problemow. Chodzi teraz jak zegareczek, ale manioso! samochod, zreszta moj maz tez!
OdpowiedzUsuńtakie male rakiety potrafia byc chimeryczne i trzeba byc madrzejszym od nich...a jak nie to wielkim mlotem pogrozic i juz dziala. Ze strachu zazwyczaj :)
UsuńCzołgiem Kureiry!
OdpowiedzUsuńU nas pochmurna duchota, do tego komputer mi się biesi i reset nie pomaga. Póki mogę, to mówię, że nie będzie mnie jutro i pojutrze i nie martwcie się, że umarnęłam alboco.
Z tego co wiem, kreminał się pisze.