Bez treści będzie, bo mam pusto pod czapeczką, a jak tu bez Was żyć? Nie mam nawet zdjęć, bo aparat się zablokował i nie wiem jak go odblokować. Ale tam w końcu, ile można oglądać zdjęć z tęczą i bez tęczy? Chociaż żałuję, że nie miałam go przy sobie, kiedy kilka dni temu na łąkach popasały setki chyba żurawi. Tylu naraz dotąd nie widziałam, a zdjęcie za pomocą telefonu to wiecie gdzie można sobie wrazić. Tak jest zawsze, wiadomo. Tyrpam aparat (ciężki jest) prawie wszędzie przeważnie bez sensu, a jak jest sens, to nie mam aparatu. Musicie uwierzyć mi na słowo, zdjęcie jest słabiutkie, ale te chmary, to są żurawie. Jedne siadały, inne wzbijały się w powietrze:
I dla kontrastu. Jedna, ale za to krwista:
I to już wszystko na dziś. Jutro będzie lepiej.
PS. Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze ciepłe słowa.
jutro będzie lepiej! albo pojutrze ...
OdpowiedzUsuńpiękna tancerka, i wcześniejsze obrazki w galerii też piękne :)
ooo, pierwsza byłam! a to nowina ;)
OdpowiedzUsuńco do żurawi to wierzę na słowo, że to one :) a wiesz, chyba nigdy w naturze żurawia nie widziałam?
Elko, niemożliwe! Może widziałaś, tylko wzięłaś żurawia za wronę? Albo odwrotnie?
Usuńtroszku wyrośnięta musiałaby być ta wrona ;)
UsuńElus, czy widziałaś żurawia to nie wiem, ale napewno je słyszałaś u nas na działce. Wiem, bo sama kazałam Ci je słuchać podczas któreś tam wizyty :)
UsuńWierzę na słowo, że były :) Niezły hałas pewnie robiły.
OdpowiedzUsuńTancerka krwista, ale taka musi być.
Lidka, hałas był ogłuszający, dosłownie!
UsuńChyba bardzo dużo tych żurawi!
OdpowiedzUsuńTancerka flamenco - złapana w ruchu!
Przytulam :*
AniuM., to były setki, bez żadnej przesady.
UsuńChciałabym to kiedyś zobaczyć!
UsuńPrzylataj Gosianko z żurawiami. Najlepiej na kilka dni, bo one lubiejom znikać:)
UsuńFajne to zdjęcie z żurawiami, a tancerka jak ognisty ptak.
OdpowiedzUsuńNam bez Ciebie też nijako. Będzie lepiej....musi.***
Ewa2, nigdy chyba tak nie plułam sobie w brodę, że nie mam aparatu!
UsuńZnam ten ból, ostatnio przegapiłam parę okazji.
UsuńZ daleka wygląda to jak szarańcza.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię z wyczuciem.
Agniecha, jeśli takie stado siądzie na oziminie, to pustoszy pewnie bardziej, niż szarańcza.
UsuńMoże i tak.
UsuńA jaka ładna płyta obornikowa, ho, ho.
Od razu widać, że to porządny, wielkopolski kraj.
Tancerka krwista jak befsztyk hehehehe, dowcip mało wyszukany ale tylko taki przychodzi mi do głowy.....
OdpowiedzUsuńŻurawieeeeeee, Ty to masz szczęście, Ty to masz szczęście że żyć Ci przyszło w kraju...... W takiej krainie.....
Przytulam Hanuś♥♥♥
W tancerce widać TEN ruch, ten charakterystyczny ruch.
UsuńMarija, mimo wszystko ubawiłam się po pachi:))))))
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńHana,to muchi Ci osrali objektyf.
OdpowiedzUsuńHana, mieszkasz w Zurawiolandii :)
OdpowiedzUsuńAparat moze sam sie odblokuje, trzeba dac mu chwile wytchnienia ;)
Tyle żurawi,a wody nie ma. ;)
UsuńWszystko wychlały Rucianko!
UsuńStudnia z żurawiem,a tu gucio.
UsuńRucianko, u nos mówium: srali muchi bydzie wiosna:)))
OdpowiedzUsuńBedzie trawa lepiej rosla:)
UsuńOrszulko, okazało się, że Ognio srucił gdziesik wszystkie zdjęcia i aparat był pusty!
OdpowiedzUsuńBozszsz! jak Ci zazdoszcze tej zurawiolandii, to musi byc niesamowite ...
OdpowiedzUsuńBardzo gorąca tancerka!! W żurawie też wierzę raczej na słowo...
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
Nie macie wyjścia, jak tylko mi wierzyć...
OdpowiedzUsuńCiepłe myśli posyłam...
OdpowiedzUsuńLoona, macham do Ciebie!
UsuńJa tam Hanuś widzę te żurawie.
OdpowiedzUsuńNa pewno to nie są wróble czy inne maluchy bo przecież nie dałabyś rady ich z tej odległości sfocić.
Zdarzyło mi się tylko raz w życiu widzieć z bliska te ptaki, parę na łąkach. Piękne są. A u Ciebie to rzeczywiście żurawie zagłębie, a i rwetes pewnie niezły, robią.
Jestem z Tobą Hanuś myślami....
Garde, u nas jest po prostu cieplej, a wokół kilkanaście jezior i masa podmokłych łąk, a one to lubią. Ot i cała tajemnica.
UsuńTancerka bardzo piękna ! ... też na żywo żurawia nie widzialam ! Czaple widziałam !
OdpowiedzUsuńEwa, u Was dla żurawi za zimno. To już na Alasce cieplej:)))
UsuńTick City i Crane Town chiba.
OdpowiedzUsuńz aparatki wyjm bakterie , nagadaj im i aparatce, bakterie zamontuj od nowa. powinno zadzialac, bo dziala na prawie wszystko.
Tancereczka jak zywa.
Opakowana, na brak zdjęć na karcie nie działa.
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, że zamiast z ochotą korzystać z wolnego miejsca to on się "obraził"
UsuńEwa2, no nie, ja chciałam zrzucić zdjęcia, ale na pochyłe drzewo to i Salomon nie naleje...
Usuńnagadaj karcie...ale dziwny ten aparat....
Usuńmoze te zdjecia sa tylko sie ukryli.
Aaa to takie buty....prześpij się z problemem, może jutro się uda.
UsuńTeż na własne oczy nie widziałam żurawi, no ale gdzie miałabym je widzieć?
OdpowiedzUsuńAnia
Na niebeczku,Aniu ;)
UsuńRucianką, częściej na łączeczce!
Usuńśliczniusie żurawiki klangorują na łączeczce nieopodal kochanenieńkiej Hanusieczki.
UsuńJolka, jesteś tam? :)
Jestem, ale co to za bycie... Nie wiem, czy jutro się podniesę. I wcale nie z powodu zdrobnień. :( Dziś na zajęciach wylazł mi jeszcze jakiś ból, w zasadzie w nowym miejscu, i ten to dopiero jest. :] Doopa blada. Kto wie, czy jutrzejszych zajęć nie będę odwoływać. Rano się zobaczy. Może bez noc spłynie na mnie jakieś cudowne ozdrowienie...
Usuńniech na Cię splynie ozdrowienie oraz zmądrzenie w kwestii pójścia do lekarza :*
UsuńKto wie, czy to drugie już na mnie nie spłynęło... Zobaczymy.
Usuń:*
cześć, Hanuś, cześć, Kurniczku kochany :)
OdpowiedzUsuńw kwestii żurawi, też bym chciała zobaczyć je na żywo. i usłyszeć.
tancerka piękna! rysuj je, Hanuś, rysuj, a ja koniecznie muszę założyć profil na facebooku i pokazywać Twoje rysunki moim koleżankom flamenkitom. będzie popyt!
a propos ognistej tancerki! coś wam pokażę.
najpierw Maria Pages. to nie jest czyste flamenco, a fuzja flamenco classic z tańcem irlandzkim. fragment przepięknego spektaklu "Riverdance":
https://m.youtube.com/watch?v=G5F9Opr74Ew
popatrz, Hana, na linie ciała!
Usuńtu wcześniejszy spektakl, kiepskie nagranie, ale za to od 3:30 tańczą w duecie flamenco, taniec irlandzki:
Usuńhttps://m.youtube.com/watch?v=rk6LYFwP8lE
oj, zapomniałam, że tablet ma w linkach przedrostek "m.". może go trzeba usunąć.
UsuńCzołgiem TG, dzięki za linki, linie ciała, ech, boszszsz...
Usuńa na koniec jedna z najbardziej ognistych bailaores - Belen Lopez, flamenco puro:
Usuńhttps://youtube.com/watch?v=4hbhkIWSX-Q
zapomniałam powiedzieć, że ten pierwszy taniec nazywa się "Firedance", dlatego go pokazałam :)
UsuńHana, biorę tancerke.
OdpowiedzUsuńBacha, Ty serio?
UsuńSerio.
UsuńMa twarz Marii Perez.
UsuńMatko... Bacha, przyczyniam się do Twojej rujnacji?
UsuńNie zaprzeczam, dzisiaj musiałam zrobić parę zakupów i zastanawiałam się, gdzie tu najtaniej kupić. Kurna Biedronki tu nie ma. Na razie czuję, że kurczy mi się żołądek.
Usuńco ty, Hana! Bacha wykupi szfyskie Twoje obraxki i potem będzie je sprzedawać za ciężkie piniądze. tak robią porządni manszardzi, hrehre ;)
UsuńNo nie Tempo, wieecej już nie będzie (chwilowo), tylko Hana trafiła mi tematycznie i Aniołek z Golombkiem (to na prezent) i Jesień, w końcu jestem wczesno jesienna i tancerki, no ...nascie lat się przetańczyło.
UsuńBacha, omamuniu, co ja mam robić???
UsuńNo może wstrzymaj się chwilowo z rysunkami tancerek!!!!!!!! i mail-a przyślij. Może być jutro, bo zaraz padne na klawiaturę.
UsuńNo i jeżeli tamte już wyszły to tancerkę na któryś adres w Krakowie. Ale podam, bo mój Sis jest taki zapracowany, że do tej pory nie odebrał z poczty kalendarzy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńBacha, flamenco??
Usuńtańczyłaś flamenco?
UsuńNie, nie flamenco nie tańczyłąm, insze inszości, ale w Hiszpanii zrobiłam sobie zdjęcie w takiej falbaniastej sukni i kwiatem we włosach. Oessu jaki człowiek był piękny (jak się przebrał) i młody.
Usuń:)
UsuńBacha, masz to zdjęcie? Pochwal się!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMuszę się odmeldować. Chodziłam dzisiaj po mieście, smog wrócił, nawdychałam się i łeb mi trzaska.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kurki.
bardzo wam, tam w Krakowie, współczuję!
Usuńrozrabiajcie w temacie smogu, ile się da!
porannego przebudzenia bez bólu głowy!
Któregoś dnia przeczytałam,że ten"smok"to nie wina samego Krakowa co przynależnych w koło miejscowości.To pewnie było napisane w"obronie"tego przelotowego miejsca w onym co go chcą hotelem zasłonić.
UsuńHana, pewnie już poszłaś spać, dreptam też do alkowy z latareczkom, dobrze że TG jeszcze nie śpi bo znowu byłaby awwantura, że się za głośno tarabanię na grzende. Branoc Kurencje
OdpowiedzUsuńDobranoc Kury, ja też już spadam z grzędy.
OdpowiedzUsuńdobranoc, ja też niedługo idę spać. jutro pracowity dzień.
OdpowiedzUsuńNo to dobry wieczór, a właściwie dobranoc.
OdpowiedzUsuńHana, jak to dobrze, że wracasz do nas :***
PS. Żurawie jak najbardziej widzę, dokładnie je rozpoznaję! ;) A tancerka niesamowita. I też zdecydowanie do rozpoznania. ;)
Hano, ściskam Cię mocno. A tancerka przepiękna!
OdpowiedzUsuńNiech dzień będzie dobry dla wszystkich piórastych i futrzastych.
OdpowiedzUsuńDobrze,że jesteś.Może się walić i palić a życie i tak turla się do przodu.
Onegdaj widziałam ino w zmasowanej liczbie czapelle,siedzące wysoko na bezlistnych drzewach nad stawem rybnym.Tancerka jako żywa.
Barbaro,w czwartek rano puściłam przesyłkę,powinnaś mieć ją wczoraj.
Miłego dnia Kury i Kurczaczki:)
Żurawie kiedyś widywałam, parę. Mieszkały niedaleko mnie. Tak myślę, że to były żurawie, bo na pewno nie czaple i nie nie bociany. Boćki mieszkały jeszcze bliżej, właściwie w jednym obejściu:) Takich chmar żurawi jednak w życiu nie widziałam. Hana, miej zawsze aparat przy sobie. Z kartą:)
OdpowiedzUsuńTancerka robi ogromne wrażenie. Piękna, dostojna i krwista!
Te zurawie nie daja mi spokoju, chcialabym uczestniczyc w takim widowisku.Dzien dobry Kurencje...juz zaaplikowalam sobie flamenkowych tancow kilka ,tyle energii, dobre to na ten szary poranek.
UsuńJa też w takiej ilości widziałam je pierwszy raz. Kiedyś pokazywałam Wam stado, które siedziało za naszym domem, wtedy naliczyłam ich pobieżnie około stu. Tych było dużo więcej. Takie, którą chodzą parami, a potem w trójkę, z młodym, już nie robią na mnie wrażenia. Zblazowanam...
UsuńZblazowanaś ogromnie:)
UsuńTrzymaj się Hana- tylko tyle mogę napisać.
OdpowiedzUsuńTo wszystko kiedyś minie , tylko czas tu pomoże
Dzięki Graszko, wiem...
UsuńDzień dobry Kurki. Spałam dobrze, śniadanko zjadłam, kawkę wypiłam, komentarze przeczytałam. łeb już nie boli, ale wyjść muszę, tymczasem za oknem szaro-buro i tylko 2 stopnie.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kurkom życzę.
Ewa2, to ten smog pewnie. U nas piękny, słoneczny dzień, czego Ci życzę.
UsuńSmog, owszem. Usiłowałam iść na spacer, ale zgniłe zimno i szarości mnie zniechęciły.
UsuńNiby po co mam to wdychać, wróciłam do domu.
Bonjour,
OdpowiedzUsuńsiapi cos za oknem. Zurawii nie widac, ale bocki ciagle obecne.
Jeden taki, spory zuraw, smyrgnal nam kiedys sprzed kajaka i zakrzyczal. Stracha nam narobil. Wielkie ptaszysko:)
Ostatnio w Warszawie zalapalam sie na mini koncert flamenco, trzech Hiszpanow. Oj, dali czadu, kobitki tanczyly ale bez tych kiec i butkow, to nie to samo.
Hana, przytulam.
Kasia, wyobraź sobie hałas setki i więcej żurawi!
UsuńDziędobry. U nas dziś cóś mikro niewodzialnego z nieba leci. Chyba trzeba łyżwy wyciągać, albo kolce na buty. ... a ja mam takie przeciwślizgowe nakładki na buty. Kiedyś w lidlu kupiłam. I nawet raz już użyłam ! ... dobrego dnia Kurki !
OdpowiedzUsuńniewidzialnego miało być, bo wodzialne to raczej jest :)
UsuńTo "niewodzialne" podziałało mi na wyobraźnię:) Aż je poczułam.
UsuńA właściwie to na odwrót, poczułam "wodzialność".
UsuńEwa, u nas niewodzialne, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńHana, no wpisz, że zaklepana, bo od razu sprawdziłam i nic tam nie ma i mail- a przyślij!!!!!! A może to tylko do oglądania jest a ja tak sobie kupuję.
OdpowiedzUsuńLało, wiało, teraz przestało. Idę na działkę bezdomnego zwierzaczka nakarmić i sprawdzić czy leże ma suche.
OdpowiedzUsuńBacha, jakiego zwierzaczka??
UsuńMika, przychodzi na żarciuszko od kilku miesięcy czarna kotka o prześlicznych złotych oczach. Normalnie to J. ją dokarmia i jej sąsiadka ale teraz z J. jest kiepsko i muszę chodzić ja. Strachliwa okropnie ale jak mnie widzi z daleka to zajmuje strategiczne miejsce na sąsiedniej działce i czeka. Zrobiłam jej takie leże pod stolikiem to mam nadzieję, że tam sobie śpi. Jak jest słońce to się wygrzewa na skrzyni z narzędziami, słodka jest.
UsuńA u mnie cosik prószy białego,znaczy będzie chlapa na wieczór.
OdpowiedzUsuńDzień dobry wszystkim Kurkom. W czwartek spadło trochę śniegu i nie stopniał, a teraz leci z nieba drobny deszczyk - jak wieczorem przymrozi... to doopa rozbita, a ja muszę wyjść z domu. O! teraz zaczął padać śnieg - nie kce zimy jeszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cały Kurnik - jeszcze wrócę.
Ania
niech Twój smutek odleci całą chmarą żurawi, a jutro będzie bardziej kolorowe i ciepłe, jak ta tancerka w ognistej czerwieni :)
OdpowiedzUsuńDzięki Polly, tego się trzymam pazureirami.
OdpowiedzUsuńHanuś, ślę do Ciebie mnóstwo ciepłych myśli, mimo że tu u nas dojmujący ziąb i śnieżnie. Ale może już jutro zza chmur wyjrzy słońce, czego Tobie i wszystkim Kurkom serdecznie życzę :)*
OdpowiedzUsuńU mnie już normalna zima, prószy cały dzień i mrozi też. Wcale mi się nie podoba, ale cóż zrobić.
OdpowiedzUsuńHanuś, tak mi przykro. Dopiero teraz przeczytałam. Trzymaj się Kochana♥
OdpowiedzUsuń