Aby zamówić kalendarze! Karton robi się pusty, kupka maleje w zastraszającym tempie. Kto jeszcze tego nie zrobił, niechaj zamawia, a żywo, chciałybyśmy wiedzieć, na czym stoimy i czy zaordynować dodruk (lubię to słowo, brzmi dumnie). Dla przypomnienia - instrukcja obsługi i zamawiania TUTAJ.
Jeśli ktoś nie jest przekonany, przedstawiam mu argument za. Kolejna kartka z kalendarza, tym razem z Białej Kury:
Przedstawiam Wam Fretę, z racji powalającej urody zwaną Garbo - malutką, śliczną suczkę znalezioną w opuszczonej stajni
gdzieś za Warszawą. Zakochała się w niej moja córka poprzez blog Damykier. W połowie drogi, w Strykowie przejęliśmy sunię.
Ponieważ moja córka była akurat w trakcie przeprowadzki, poprosiła swego
znajomego, aby zaopiekował się psiakiem przez chwilę. I stało się. Pan
Tymczasowy zakochał się w Fretce (wtedy jeszcze w Łatce) na zabój i na
śmierć. I na kolanach błagał, aby mu jej nie zabierać. Fretka była
malutkim, przerażonym stworzeniem, które przez dwa tygodnie spędzone u
Pana Tymczasowego zaczęło się powolutku otwierać. Nikt nie miał serca drugi raz fundować jej porcji przerażenia i kolejnego stresu. No i stało się po raz
drugi. Wszyscy puakali i Fretka została u swego Pana Na Zawsze. Już od ponad roku pławi się w luksusach!
Odjechana Biała Kura? Właśnie taka miała być! Dla tradycjonalistów mamy nieodjechane, za to prześliczne Poetyckie Koty! Krótko mówiąc - dla każdego coś miłego.
Prawdziwe historie bohaterów Białej Kury znajdziecie tutaj.
Ponadto melduję, że dzisiaj poleciała druga partia kalendarzy. Jeśli poczta się spisze, czym łaski nie robi, od jutra można wyglądać listonosza.
Jesteście Kury niezawodne, niesamowite, niebywałe i nietuzinkowe. Dziękujemy! Na podsumowania jeszcze trochę za wcześnie (wiecie - obieg dokumentów, rachunki, podatki i te sprawy), ale w Skarpecie już przyjemnie brzęczy. Gdyby nie Wasze do nas zaufanie i wielka hojność, nic by z tego nie wyszło. Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!
I jeszcze ogłoszenia:
1. Sponsorki i Sponsor honoris causa kopert oraz znaczków proszeni są o uzbrojenie się w cierpliwość. Honorowe pastele "się robią"
2. Jeśli ktoś czegoś nie dostał, a zamówił i zapłacił, lub dostał nie to, co zamówił, PISZCIE!!! Mogło się coś omsknąć, chociaż mam nadzieję, że nie. Ale jakby co, błąd naprawimy.
3. Zajrzyjcie tutaj, warto! Czyż pieski nie są ósmym cudem świata?
https://www.facebook.com/jaimin.kim?fref=hovercard
A ja dzisiaj dostałam :)) Wysłałam również Tobie, Hano entuzjastycznego smsa - nie wiem, czy odczytałaś ? ;)
OdpowiedzUsuńOoo, to się wepchłam na pierfsze miejsce ;)
UsuńKurna, Lidka, dzie moja komóra???
OdpowiedzUsuńJest komóra, jest i sms! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńBiała Kura jest faktycznie odjechana :)) ale na tym polega jej urok i to, że się od innych kalendarzy kompletnie różni :)
OdpowiedzUsuńJak to Biała Kura!
OdpowiedzUsuńI styczeń mnie kompletnie zaskoczył ;))
OdpowiedzUsuńJest najbardziej odjechany z wszystkich miesięcy ;))
Lidka, wiadomo...
UsuńPo przeczytaniu powyższego moja ciekawość rośnie!!!
OdpowiedzUsuńOlgo, u Ciebie już powinny być. Jeśli nie dzisiaj, to jutro!
Usuńojacie!!! piekne!!! ale dekadencja, rozowy telefon wymiata!!!
OdpowiedzUsuńa dlaczego kura na portrecie nie ma torebusi???
Opakowana, normalnie zapomniauam!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać! Honorowe miejsce na ścianie przygotowane ;)
OdpowiedzUsuńGdaczcie sobie Kurki na zdrowie, pochlebiajcie nam - kalendarzowym. Wrócę ok. 23.00 to powiem, gdzie byłam.
OdpowiedzUsuńTa poczta tak wolno idzie! Kiedys dylizansami szybciej dostarczali.
OdpowiedzUsuńJa to zawsze jestem poszkodowana :((( Wszyscy juz majo, a ja czekam i czekam.
Pantera, samaś chciała na te antypody!
OdpowiedzUsuńNo sama powiedz, Hana, czy Ty mnie sobie wyobrazasz w Polsce w obecnej rzeczywistosci?
UsuńA czemuż by nie? Pantero?
UsuńPiesek z tego fejsa jak moja Fika. :) Ona też jest niezła cwaniara. :)
OdpowiedzUsuńJejku, jejku, coraz więcej kart odkrytych, coraz więcej dziewczyn dostaje. Zaczyna się dla nas dobry czas, będzie my chwalone i chwalone! :))
Oj będziecie, będziecie. Do mnie kalendarze wyleciały - dostałam cynk. Oczekuję koło czwartku, przez wolną środę.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dzięki Hano i Gosiu za motywację.
Ania
Hana litooooooości.
UsuńAnia
Aniu, jestem bezlitosna.
UsuńPrzy odrobinie szczęścia może kalendarze będą jutro? Poczta wszak jest nieprzewidywalna...
To ja jeszcze raz pochwalę. Pokazałam, zachwyt był, adres do wysyłki wzięty. Na resztę nie mam wpływu, bo towarzystwo...hmm, bardzo fajne ale.....
OdpowiedzUsuńU mnie mokro i ciepło.
Ewa2, ale niekomputerowe?
UsuńKomputerowe i nawet fb mają ale....jak by tu powiedzieć....świątobliwe wielce i nie czują tego blusa co Kurnik.
UsuńUrodę rysunków i zdjęć docenili, kilku historii wysłuchali, ale czegoś mi brakło. Dwie osoby wzięły namiary. Nie umiem tego wytłumaczyć bardziej.
Ewa2, ja to rozumiem. Kury są zakręcone zwierzolubnie, a takich ludzi nie ma aż tak i wszędzie. No i nie wessał ich żaden kurnik...
UsuńO właśnie. To magia Kurnika tak działa, że wzruszają takie historie. Na szczęście nikt nie powiedział że woli dawać na dzieci , są na tyle taktowni i rozumieją zwierzakową niedolę.
UsuńDziś dostałam i jestem zachwycona. Dziewczyny jesteście wielkie, wspaniałą robotę robicie, taki Owsiak dla zwierzaków.
OdpowiedzUsuńLuna, uruchomiłaś moją wyobraźnię. Gdyby mieć taką moc i zasięg jak Owsiak, i taką kasę ze zbiórek, matkomojażzcórko!
UsuńMyślę,że wy i my Owsiakujemy w takim mniejszym wymiarze,wystarczy przeca przeliczyć kalendarze.Co by było gdyby nas nie było?:)))
UsuńOrko, byłoby o kilkadziesiąt bezdomnych i głodnych zwierzaków więcej! To proste, niestety.
UsuńDostałam dziś swoje przesyłki ;-)) Hano, jesteś nieoceniona, Biała Kura faktycznie wymiata.
OdpowiedzUsuńDziękuję, każdego dnia 2016 będę miała dobry humor, jeśli tylko zacznę od spojrzenia na kartkę kalendarza. ;-))
Maszowo, nie wiem co rzec...
UsuńJa miejsce już mam ;-)))
OdpowiedzUsuńJeszcze chwilkę poczekam...
Będzie mi bliżej do Was Kurki
Bru, chwilkę musisz zaczekać, nie ma wyjścia...
UsuńBru, poleciał do Ciebie dzisiaj!
UsuńHana, słyszysz, czytasz? :))) Kochane dziewczynki, ja miło :)))
OdpowiedzUsuńDo mnie już małoletni, aczkolwiek dość przystojny nowy listonosze wręczył dziś kopertę :)
OdpowiedzUsuńTralala! Już mam :))
Tupaja, i do Absorberów przemówi...
UsuńTupaja, Tupaja, pociągnij wątek "dość przystojnego nowego listonosza";))))
UsuńAch))))) Na rozowo)
OdpowiedzUsuńKurki Drogie, zajmuje sie oprowadzaniem jednoosobowej wycieczki, co zajmuje mi duzoooo czasu.
Zycze wszystkim zdrowka!
I czekam na przesylke)
Hana, jak zywa ta tancerka!
Maria-gratuluje :)
Kasia, dzisiaj poleciał piruetem!
Usuńno to ja jeszcze przez miesiac nie bede mogla pocmokac nad kalendarzami, cos tam cos tam to nie uciecze....
OdpowiedzUsuńOpakowana, ja jeszcze dłużej bo dopiero tuż przed Swiętami. Dobrze że przed, bo 4-y w charakterze podchoinkowych prezentów bendom.
UsuńTylko to nie kalendarze tak późno dojdą tylko ja tak późno dojadę.
UsuńBacha - to tak jak i ja!
UsuńOj, Bidulki... Ale za to efekt będzie lepszy, bo zwielokrotniony oczekiwaniem. Albo i nie...
UsuńNo pewnie, chyba, że je gdzieś opublikujesz Hana i wszystko zobaczym w sieci zanim w realu. To nie zrób nam takiej niespodziewanki!!!
Usuńja tam chyba wole obwonchac wlasnemi rencami....poczekam!
UsuńDojszedł, dojszedł i jest!! Mam go!! Piękny i dowcipny. Dziewczyny super robota. Szukałam na każdej kartce torebusi i znalazałam!!!
OdpowiedzUsuńAch! Och! Jak mi przyjemnie!
OdpowiedzUsuńMnemo, torebusiów tam dostatek! Modeli mi zabrakło, bo żadna się nie powtarza!
OdpowiedzUsuńUff dziewczynki, zmęczyłam się. Tak to jest jak się na siłę wenę przywołuje, a ona dziwnie niechętna, a przecież ja lubię robić te kartki...buuuu.
OdpowiedzUsuńEwo, to tak jak ja, do wczoraj męczyłam się z kartką na Renaty, a przecież muszę się już brać za świąteczne, a tu weny brak... a przecież lubię :)
UsuńEwa2, tak miałam na początku kalendarzowej drogi - no rozpacz po prostu. Nijak weny nie przymusisz. I doświadczenie mi mówi, że mus poczekać, aż przyjdzie sama. Wtedy trzask-prask i po wszystkiem!
OdpowiedzUsuńCoś mi tu cicho dzisiaj. Ciekawe...
OdpowiedzUsuńTe co mają kalendarze oglądają.....
UsuńMelduję posłusznie,że kaska wpłacona, no to teraz czekamy.......życzę dobrego dnia Kurnikowi Elżbieta J.
Elżbieto na J. do Ciebie poszło wczoraj!
UsuńHana, masz dwie Elżbiety na J., nie namieszaj ;) ja już czekam wczorajszej przesyłki! elaja
UsuńNo wiem Haniu,że wczoraj,pięknie dziękuję teraz poczta testuje moją cierpliwość - czwartek? piątek? zobaczymy pozdrawiam Elżbieta J.
UsuńElaja, ale o Tobie wiem, żeś na J.!
UsuńTeż się zastanawiam co je wymiotło, kurki Szanowne. Może aura nie sprzyja i posnęły.
OdpowiedzUsuńTeż się udaję w objęcia Morfeusza, coś mnie morzy, za chwilę walnę dziobem w klawiaturę.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy życzę.
Dobranoc!
OdpowiedzUsuńJestem,jestem... Do mnie jeszcze nic nie dojszło choć do Wrocka nie tak daleko...
OdpowiedzUsuńMoże jutro będzie :) Dobrej nocki !
OdpowiedzUsuńBDB, do Ciebie poszło dzisiaj!
OdpowiedzUsuńGdzie się podziewasz Kobito?
BDB, to trochę skomplikowane, ale kalendarze do Ciebie poszły ode mnie, hrehrehre!
UsuńTrochę problemów ze zdrówkiem i takie tam...:) Jutro postaram się wrzucić Bellę, bo nawet domowi-miastowi się dopominają :) A skoro dziś poszło ,to na pewno będzie w czwartek :)))
OdpowiedzUsuńO, jeszcze światło nie zgaszone ! ... Do mnie jeszcze nie doszły :(
OdpowiedzUsuńEwa, czuję, że dzisiaj będą!
UsuńRanek jakiś szary. Ale nie pada - jestem rozczarowana.
OdpowiedzUsuńZaraz czas się odziać, napełnić pojemniki i napoić zwierza na pastwisku.
Witojcie kury z rana.
Aga przylatuj do mnie, leje od rana. Można wody nałapać.
UsuńWspółczuję wam tej suszy, ostatnio nawet w telewizji mówili coś na ten temat.Ale chyba u Ciebie nie byli.
U nas kurna, też tylko wisi.
UsuńHanuś adres znasz. Pakuj się i jesteś:))
UsuńGarde, kiedy to nie o mnie chodzi, ino o całą resztę!
UsuńWiem Słonko, wiem.
UsuńSzkoda, że całego gumna nie można przenieść z inwentarzem włącznie.
Witajcie Kurki.
OdpowiedzUsuńMży i siąpi, szaro-buro, trochę wietrznie i 14 stopni. Pogoda do sprzątania, pieczenia i zlewania nalewek.
Miłego dnia Kurkom życzę.
Ewa2, ja tam wolałabym spać...
OdpowiedzUsuńWczoraj dostałam kalendarz, napisałam dwa razy o tym, nic nie rozumiem komentarz sie nie ukazał!
OdpowiedzUsuńO teraz jest! coś tu u mnie nie tak, w kazdym bądż razie donoszę, że kalendarz z gadajacymi wierszem kotami jest już u mnie i jest piękny!
OdpowiedzUsuńBędę gapić się na niego cały rok! Koty słodziaki straszne, a ja kociara wiec oprócz tych zywych potrzebuje i te na obrazku. To tyle, bo znów nie wiem czy coś się ukaze?
Amelio, meldunek przyjęty. Cieszę sie ogromnie, że dotarły i podobają ci sie. :)
UsuńHej Kurniku! U mnie poczta co drugi dzień, bo tak obczaili obszary, ze sie ponoc listiwy nie wyrabia. Choc troche w to wątpię bo jak byl inny to wszystko bylo na czas, ale go nam zabrali i teraz jest ten powolniak...trochę to podejrzane ze wszystkie przesylki ktorych oczekiwalam( w sumie 7) pojawily się właśnie dzisiaj...wśród nich koperta z kalendarzami i list od Padre:)
OdpowiedzUsuńKto jeszcze dostał? Padre zaprasza w odwiedziny i sprawdzenie warunków Aury i całej ferajny:)...oj poleciało by sie, poleciało bo Izery pod nosem...ale trzeba troszkę poczekać, aż moja ferajna podrośnie:). Padre i Inkwi bardzo Wam dziękuję:)))
Kalendarze super! U nas wygrywa koci, bo są tam kotki, ktore Kornelka bardzo lubi oglądać. Niestety kalendarz cichcem juz schowalam, bo moze niedotrwac do wieczora po intensywnym użytkowaniu malych rączek:)
Dla mnie w BK powala miesiąc z Inkwi:)))
Tylko tak sobie myślę, czy to jej się tak trafi? Chyba jak Kury rzucą się w odwiedziny i przejmą obowiązki.
Jak dla mnie to obydwa są świetne:) i jak ktos tu jeszcze nie nabył, to polecam!
Mój koci idzie w prezencie do mamy, bo ona jest "kociara" , a BK zostaje u nas:)
Małym rączkom poczytaj wierszyki, Czeko, uważam, że te kalendarze są idealne dla dzieci, ale niech dzieci same osądzą. :)
UsuńGosiu wierszyki jeszcze jej nie pasjonują. Na razie wszelakie opowiesci obrazkow w kasiazkach,gazetach, a nawet jakiejs owadziej broszurce. No i piłka nożna w tv...jak jest gool, jest szał:) Ulubiona książka jest o małych pilkarzach:) drugie miejsce ma ta z kotkami, pieskami i podworkowa ferajna:)
UsuńKuro, opłaciłam, wysłałam nawet Ci adres (gdybyś miała zbyt wielki zamęt na biurku i w głowie) - czekam na przesyłkę. acha - kurtka na wacie - nawet się człowiek nie spostrzegł a tu już połowa listopada - Wam tez tak zapieprza czas, czy tylko ja wpadłam w jakiś akcelerator?
OdpowiedzUsuńNam też zapierdziela, Krecie, jak gupi! Na przesyłkę czekaj cierpliwie. Się robi.
UsuńI mnie tez, mnie też przecieka i ucieka.
UsuńChociaż to jeszcze nie czas, mój kalendarz już wisi na ścianie ;) Rewelka! Na każdej stronie jakiś smaczek, Hano, świetne rysunki. Najbardziej przypadł mi do gustu marzec. Tylko czy ta przekąska dla Belli nie za skromna aby?
OdpowiedzUsuńPs. Kiedyś miałam identyczny kwietnik hahahaha
Hihi, jak tak skromnie Bella będzie przekąski spożywać to niedługo kanapy zbraknie:)
UsuńBDB obiecała chyba na dziś post, zagląda i nic:)
MAM!!! Co za radość!
OdpowiedzUsuńPrzygladam się obu i napatrzeć, naczytać nie mogę:)
Cudne som!
Biała Kura dowcipna i pięknie zilustrowana.
Już mi żal Poetyckich Kotków lecz umysliłam podarować go Ciotce - to przemiła kociara - jednego ma w domu ale dba o kilkanaście okolicznych - więc kalendarz MUSI mieć! Piękne ujęcia i wierszowanki dla kociaków.
Kawał dobrej roboty, dziękuję :)))
Trudno Iza, niech i Ciotka coś z tego ma:)
UsuńWitam CzeKo zgłaszam,że też otrzymałam list od Padre baaaaardzo miły tudzież dowcipny wraz z zaprosinami.Inkwi i Padre ślicznie dziękuję za tę niespodziankę i pozdrawiam Elżbieta J.
OdpowiedzUsuńJa muszę poczekać do czwartku, ale mam ustawioną listonoszkę i przesyłkę poda teściowej. Ja obydwa zawieszam w domu, a jeden na prezent poprzedniej "mamie" mojej Bezy.
OdpowiedzUsuńAnia
PS. Wczoraj kradło komentarze, tak jak amelii 10
Aniu komentarze Amelii są obydwa.
UsuńTrzeba zjechać na dół strony i wcisnąć "załaduj komentarze". Po 200 bloger tak robi , że nie pokazuje wszystkich. Jest ich tyle że za jednym razem się nie załadują.
Więc znowu na dole wciskamy to samo i sprawdzamy. Jak są wszystkie to napisze że , nie ma niczego więcej, jak nie znowu wciskamy załaduj komentarze:))
I ja pozwolę sobie podziękować tutaj za przesympatyczny list od Padre - Pedro :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie, Inkwi i Padre. Zdrówka Wam i całemu zwierzyńcowi życzę :)*
Dołączam do podziękowań w stronę Inkwi i Padre! Ja tez dostałam list! Prawdziwy, w kopercie!
OdpowiedzUsuńA ja dostalam osobiscie :) Do ronk wlasnych :)
UsuńEeee, Orszulko, jak to???
UsuńA, już pojmłam! List dostałaś! Bo myślałam, że kalendarze!
UsuńNo list oczywiscie ;)
UsuńWidzialam na wlasne oczy te wszystkie przekupstwa dla Padre :)
Imponujacy widok :)
Hana wszędzie tylko kalendarze widzi;))))) Choroba zawodowa;)
UsuńKrecie, żebyś wiedziała! Stałam na poczcie w kolejce i gapiłam się na kalendarze. Kiepścizna! Jeziorka, kfiatki, ogrody... I drogie!
UsuńOrszulka, zrobiłaś zdjęcie? Jako zachętę do adopcji zwierząt?
UsuńDziewczyny, na pewno, żadna nie chce takich cudów?
OdpowiedzUsuńtutaj>
Taki kot jak Ravi nie zdarza się co dzień...
Tak sobie zaglądam, ale jakoś nie mam humoru i głowa pobolewa.
OdpowiedzUsuńChyba pójdę sobie poczytać i wcześniej spać. Nie żegnam się, bo na dobranoc jeszcze wpadnę.
Ewa2, taki dzień. Ruszam się jak mucha w smole i mam podwójne widzenie. Chyba przez tę smołę.
OdpowiedzUsuńHana; spac idź - to pomaga na podwójne widzenie. Jutro tez pada; tez dobrze. Pozdrawiam Kurki. Nastrój mam na "i tez dobrze"
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
Martozezłotnik, idę spać. Też dobrze!
UsuńDobrej nocy Kurki.
OdpowiedzUsuńWieje jakby mocniej, ale przestało padać. Upiekłam placek, idę spać, bo mam ochotę spróbować.
Uprzedzam ewentualne pytania: cytrynowy z kaszki kukurydzianej i migdałów.
Miłych snów.
Ewa2 i nie spróbowałaś? A jeśli się udał?
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń