Łapki trochę mi się trzęsły z tremy, nie powiem. Udaje człek, że co tam, eee tam, zwykła rzecz, dzieee tam, ale... ale... prawdaż Gosianko?
Niepotrzebnie jednak, ZUPEŁNIE niepotrzebnie! Jestem, oczarowana, wniebowzięta - Poetyckimi Kotami! Dotąd widziałam tylko niektóre zdjęcia, niektóre karty i to wszystko! Ale całość jest wstrząsająca w swojej urodzie - trud Gosianki plus dobra jakość druku dały owoce. Nie chcę przez to powiedzieć, że Białej Kurze brakuje wdzięku i urody, że tak nieskromnie rzeknę, ona jest zupełnie inna, odjechana, że hej! To na pewno! Jednakże Poetyckie Koty to kwintesencja kociej urody na przepięknych zdjęciach. Dodajmy do tego ciepłe wierszyki Ninki... mówię Wam, kalendarz jest zachwycający. Wisienką na torcie jest świadomość, że wszystkie koty ze zdjęć są kochane i syte w swoich domach! Dzisiaj ujawniam kolejną kartę z tego kalendarza, no bo w końcu ile można się napawać w samotności? Radością należy się dzielić, wtedy wraca zwielokrotniona.
A więc, Panie i Panowie, bohaterem na dzisiaj jest... Antracyt, primo voto Szuszu. Antracyt zwany Antkiem znalazł dom i miłość u naszej blogowej koleżanki Luny. Lepiej trafić nie mógł!
Mokre, przerażone, głodne i zmarznięte maleństwo znalazła Kasia na poboczu drogi. Prosto zza jej pazuchy kociak trafił Za Moje Drzwi:
Był bardzo głodny, bez przerwy szukał jedzenia i jadł na zapas ze strachu, że zaraz zabraknie:
Rezultat przyszedł szybko:
Poniżej dorosły Antracyt-Antek, trojga imion, Szuszu w swoim domu (chociaż Luna też tam podobno pomieszkuje, hrehre):
O! Jaki z niego sprytny łobuziak!
W oczach iskierki, wesoły pyszczek,
ty go wysoko w górę podnosisz,
on twoje palce zażarcie gryzie.
Lecz nie ma strachu - to jest zabawa!
Ciągle go nęcą figle i psoty,
ale i mruczeć pięknie potrafi,
lubi się tulić, kocha pieszczoty,
czarny grzbiet pręży pod twoją ręką
lub drzemie słodko na twych kolanach;
Antracyt. Albo Antek po prostu.
Czarna, puszysta kulka kochana. (Ninka)
fot. Luna-malutka |
fot. Luna-malutka |
Wiem, że wiecie, ale dla przypomnienia, na wszelki wypadek TUTAJ instrukcja JAK KUPOWAĆ. Najlepiej dużo, hrehrehre! Pogodnego weekendu!
Ach czarne to zawsze takie eleganckie, na kocurku też?
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten kalendarz, ale Hanuś wiem, że Twój jest równie piękny. I cierpliwie na niego czekam.
A w ogóle ,najpiękniejszy jest cel, który temu wszystkiemu przyświeca:)))
Ps. Piersza????
Znałam historię, a i tak o mało się nie popłakałam. Jaki śliczny kocurek wyrósł i kartka piękna. Już nogami przebieram, kiedy dojdą, chcę oglądać, napawać się i w ogóle.
OdpowiedzUsuńPiękną pracę zrobiłyście Dziewczynki kochane.
no popacz, Ewka, Ty się o mało co nie popłakałaś.. twardziel z Ciebie, bo mnie się oko zaszkliło z radości i wzruszenia, i z zachwytu! :)))
UsuńBo ja to oczy mam w mokrym miejscu tylko czasem. Wypracowałam sobie, bo jak raz zacznę to muszę wypłakać spory zapas łez, a nie zawsze mi po drodze. Czasem sobie wentyl otwieram i szlocham od rana.
UsuńEwa2, znaczy się dawkujesz sobie?
UsuńHe, he, dwie pierwsze i tym samym czasie.
OdpowiedzUsuńEwa przybij piątkę:)))
UsuńPrzybijam!
UsuńKomunikat bieżący: mgła poszła, smog został, świeci słońce, 15 stopni.
Komunikat meteo:
UsuńMgła się lekka utrzymuje, szaro buro i ponuro , 3 stopnie.
To ja trzecieai niedźwiadek!
OdpowiedzUsuńZ Tobą, zawsze Hanuś:))
UsuńA ja czwarta ! Chyba ! Hanuś wczoraj tak padłam na wieść o Dyplomowanej Artystce, że dopiero dziś doszłam do się, i gratulacje ślę natychmiast ! Och, Artystko ty nasza, niech sława Twa niesie się echem po ziemi calutkiej ! Obiega ją wokół nie raz, nie dwa, a razy wiele ! A splendor i sława rozsławi (jak to sława) dzieło kalendarzowe tak, że Pirelli co najwyżej może se pomarzyć o takich sukcesach ! A kiesa na biedotki kotkowe napełni się do niewyobrażalnej ludzką myślą wielkości ! Ament !
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę się doczekać, kiedy do mnie dojdą. ... Szuszu Antracyt Antek taki pięknościowy z tem paluchem odgryzanym, że nie moge :)
ewa .
Ewa, już jo widzę, tę mojo sławę jak zapitala. Już jest w okolicach Rabki.
OdpowiedzUsuńJuż do Zakopanego dociera...
UsuńI co Mika? Wyprzedzają ją fąfary?
OdpowiedzUsuńNie, dyskretnie idzie:)))
UsuńChyba ZBYT dyskretnie.
UsuńNo to ja se ryknę w kąciku ☺Cudna karta cudnego kalendarza cudnie wycudaczonego przez cudowne Kury ( nie mogłam przez "c" bo wyszłoby Cury:)))
OdpowiedzUsuńCałuję Was dobre duszki ❤❤❤
Sonic, cudnie to napisałaś!
OdpowiedzUsuń♥♥♥
A ja na razie nadal wyczekuje listonosza, stojac na deszczu i mrozie przed drzwiami domu.
OdpowiedzUsuńZeby nie przegapic. Nnno!
Pantero ciepłe gacie załóż!
UsuńNo dobra, ten deszcz i mroz to na wyrost, na razie mamy 17°, wiec bym sie spocila na tylku. :)))
UsuńNo to ściągaj gaciochy, bo się zagrzejesz.
UsuńWróciłam. Najsampierw - GRATULEJSZYN !!!! dyplomu :))) choć Artystom to się po prostu jest i Ty Hano wiesz, że dla mnie to byłaś najpierw Artystkom a dopiero potem PrezesKurom ;) ale dyplom świadczy o tym, że inne też mają oczy i rozum i wrażliwość , zatem - hurrra ! i sto lat !!! . Sie pytam jedynie niepewnie czy zostało to odpowiednimi trunkami uczczone...? I jak byli 3 prace to tak ze trzy dni powinno się czcić.....suchy pastel suchym pastelem ale tak całkiem na sucho to nie uchodzi, nie uchodzi.
OdpowiedzUsuńBarbara
Zdjęcia z kalendarza kotkowego pięęękne :)) a kocie historie wzruszające, i piękne jest to, że mimo łez kończą się radosnym uśmiechem,( mam nadzieję, że kocim też ;] ) każdego , komu teraz taki kocik grzeje serce.....
OdpowiedzUsuńBarbara
Baśko, na sucho to nie. Winem za całe 19,99!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBarbara
Ludu,Hana! Nie za bardzo Ty rozrzutna? W Biedrze widziałam w kartoniku za 6,50. ;) Gratulacje!
UsuńMariolko, to przez pomyłkie. Powiedzieli nam, że ono po 14. To chaplim 2 butelki, a tu przy kasie niespodzianka:))))
UsuńHana Twoja slawa w stolicy kraju rozbrzmiewa...pisalam gratuleiszon pod poprzednim postem, tutaj tez zachwyt nad talentem wyrazam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażyna, ale wiesz, dla mnie nie ma to większego znaczenia. Nic w moim życiu nie zmieni:)
OdpowiedzUsuńA z życia kotów, to Wam powiem, że Błyskotek dorasta, rozbestwia się, właśnie przyatakował Niagarkę i oberwał aż kłaki fruwały ;)))). Chyba już będzie pora go wykastrować.
OdpowiedzUsuńBarbara
E tam,wykastrowanie to dla zdrowotnosci bardziej i nie znaczenia terenu przede wszystkim,bo brykać bedzie dalej.Tyle,ze kotki starsze to bardziej spiochy niż brykacze,wiec i Błyskotek się wyciszy nieco z czasem i z wiekiem:)
UsuńA nie sika po kątach? Nie łudź się za bardzo, że po kastracji zrobi się z niego aniołeczek:)))
OdpowiedzUsuńPrezesKuro, Ja wiedziałam że tak będzie, ja wiedziałam że tak będzie ...boś Ty Artycha nie tej ziemi i wreszcie świat się o tym dowiedział co jest oczywistą oczywistością ☺Gratulejszyn! Oraz uprzejmie proszę o umieszczenie tu wyróżnionych prac ☺
OdpowiedzUsuńSonic, one (prace) są Tam!
OdpowiedzUsuńZdjęcie zrób, Artystko nasza Wielebnie nam panująca
UsuńDziefczynki, weźcie, czuję, że właśnie przewróciło mi się we łbie!
OdpowiedzUsuńI słusznie! A co to za Prezes co ma normalnie we łbie?
UsuńI bardzo dobrze :)))!
UsuńBarbara
Widzisz tą jednomyślność :)?
UsuńBarbara
Weź i przestań z tym przewracaniem we łbie,ja tam raz-dwa mogę Cię do rolmalności przywrócić.Ino tydzień możesz być"przewrócona",no może być dwaaa:)
UsuńChiba mi bendzie żal oddać Piękne Koty mojej małej somsiadce:(
...a te wierszyki Ninki,ach...som wprost pasujące do zdjęć i ociekające tak jak i kociaki,rozkosznością:)))
UsuńHanuś, łeb jest od tego, żeb się w nim przewracało !
UsuńBędę robić mobbing.
OdpowiedzUsuńOjej, jaka ładna karta z kalendarza, he he :)))
OdpowiedzUsuńA wiecie, że Ninka już dostała? Ona wprawdzie miała paczkę, a nie list, więc to inaczej idzie, ale może i dziś ktoś list dostanie? :)
Gosianka, wysłałam Ci maila, co mi potrzebne do przelewu. Możesz odpowiedzieć?
UsuńBacha, Twoje kalendarze poszły na adres M. Dobrze poszły?
UsuńJuż. Opowiedziane.
UsuńDobrze Hana, tylko ją uprzedzę, myślałam żeby je wysłać dopiero ok. 18 grudnia, jak tam będę. No ale jak już poszły to zaraz jej majla wyślę.
UsuńGosianka, wpłacone, dowód przesłany.
Bacha, poszły z rozpędu, wg klucza z ubiegłego roku. Co tam, zaczekajo.
UsuńOt, moja nadgorliwość... :(
UsuńOjtam, przecie zaczekajo.
UsuńHana gratuluję i ja. Czymaj moje kalendarze z boczku Cie prosze, coby nikt mi nie gwizdnoł. Dni lecą szybko, przylecę i ja.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z /od dziś brzydkiego/ Podkarpacia
Ania
Ania, trzymam, nie bój się nic! Dawaj adresik, to Ci przyślę, a na kasę zaczekamy!
UsuńTo samo jej mówię, to uparta jak osioł!
UsuńAnia, Generał i PrezesKura naciskajo! Dawaj adresik!
UsuńGenerała!
UsuńGosia, to właśnie miałam na myśli. Omskło mi się.
UsuńJesteście bardzo kochane. Mój nadworny komputerowiec "jest zakręcony jak twist" i na nic nie ma czasu, a co dopiero pokazać ciotce jak się z tym ustrojstwem obejść - oj młodość, a ja stara i głupia. Dla Was to nie problem, a dla mnie ogromny. Po niedzieli go przydybie - dziękuję Wam bardzo za kredyt zaufania.
UsuńNieporadna Ania
Ania, ale w czym problem? W wysłaniu maila? Możesz adresik szybciutko tutaj, a ja równie szybciutko go wykasuję.
UsuńHana zrobiłam coś wielkiego - na miarę co najmniej Oscara. Ciekawa jestem, czy mi się udało.
UsuńSprawdź pocztę z zamówieniami. Serce wali mi jak młotem. O Boszsz, żeby się udało. Daj znać - błagam.
Ania
Hana, a ty sprawdź spam, bo może tam jest mail Ani.
UsuńSprawdzałam, ni ma...
UsuńNo i oczywiście dodam, że historia Szuszu jest wspaniała, budująca i rozrzewniająca, że cudnie będzie patrzeć na tego gagatka, mimo, że dał Lunie popalić, oj dał - to taki Czajnkopodobny bandzior. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wam się podobie, dziewczynki :))
Hana, i ja cię znam! I ja z tobą-artychą kalendarze robię! Cóż za splendor! :)))
Przecież Czajnik to sama słodycz! W porywach:)))
UsuńHana, ale Ty nie ściemniaj, jakieś fotkie z imprezy na pewno masz, pokaż !!
OdpowiedzUsuńBarbara
Mam fotki, ale beznadziejne. Tłok był okropny, sala zbyt mała i niedoświetlona, masakra. Nie ma się czym chwalić!
OdpowiedzUsuńDawaj,Prezesowo, nie marudź ☺
UsuńPóźniej Sonic, kiedyś. Teraz Szuszu!
OdpowiedzUsuńCoś przegapiłam ,o co cho z tem dyplomem Hany?!
OdpowiedzUsuńGratuluje zaplecznie, bo widac jest czego gratulowac! Mistrzyni nasza !
Karta z Antkiem cudnościowa, ale przecie to oczywista oczywistość,każda będzie pieknościowa!
OdpowiedzUsuńOj ja nie wiem czy se nie dokupię, bo może jednak zdecyduję się podarować jeden kalendarz kotolubnej koleżusi,hmmmm :)
Hej, kurki, Biala Kura i Koci Poeci wylądowali u Ninki :))
OdpowiedzUsuńGosia, czy Ninka coś gdzieś bąknęła na temat? Bo to byłaby pierwsza recenzja...
UsuńTak, u mnie pod postem!
UsuńNo. Chyba jest dobrze. Ale Ninka może być stronnicza:)))
UsuńPacze tak pacze na te Poetyckie Kotki i coś mi mówi że one jednak równie dobre co Biała Kura, no, no no kto by to pomyślał hehehehe. No Gosianka mnie wydziedziczy, czy też nie wydziedziczy ;)
UsuńMarija, ryzykantka z Ciebie!
UsuńA taka siem listopadowo odważna zrobiłam Hanuś ;)))
UsuńMarija, właśnie widzę. Te dynie tak Cię rozbestwiły chyba:)))
UsuńNooooooooooooooooooo............ chiba tak Hanuś ;))))
UsuńWiesz Hanuś to tylko taka listopadowa brawura dla podtrzymania nastroju :)))
UsuńMaria, co ja czytam???? Równie dobre??? A ja tak się starałam! Dzięki bogu chyba mi się PRAWIE udało. :))
UsuńHehehehe Gosiu tak tu podśmiechuję sobie, coby dać pstryczka w nos listopadowi ;)))
UsuńA oba kalendarze som cudowne :)))
:)) Też tak uważam. Fajnie się różnią i oba są świetne. :)
UsuńA,już doszukałam się pod poprzednim postem wszelkiech wiadomości, imprezka widzę była i gratulejszyn juz wczora nocnom porom.
OdpowiedzUsuńTo sciskam Hauś raz jeszcze i gratuluję, dyplom sempatyczna spraw,se w ramkę opraw i na ściane,a co! Bo żes artystka to my wiemy,ale nich i inni się dowiedzą rownież!
Dora, dzięki, ale naprawdę, dajta spokój:)
UsuńPedzikiem docierają,pedzikiem! Poczta na razie nie zawalona jeszcze przedswiątecznie,więc sprawnie wszystko przekazują.
OdpowiedzUsuńno apetytu mi tu robio na te kalendarze, juz sie nie moge doczekac...a jeszcze musze poczekac...ech....
OdpowiedzUsuńkocina na starosc pewnie sie uspokoi....
Opakowano!!! Przyszła mi do głowy taka pomysła, co do tych pocztówek. A mianowicie, że ja Ci porobię pliki ze zdjęć Wrocławia, które będą się nadawały do wydruku i Ty je sobie wydrukujesz w dwóch egzemplarzach.
UsuńZdjęcia jakich miejsc by Cię szczególnie interesowały?
ojacie.....Swietny pomysl, Marija. Biskupin na pewno, a tak to Rynek, okolice uniwersytetu, hali targowej, muzeum narodowego, mostow....cokolwiek :)
Usuńdzieki, fajne bedzie.
Opakowana, ja nie wiem, tyle czasu czekać...
OdpowiedzUsuńKocina moja ma już 2,5 roku i nie zepokojniał nic - kompletnie nic! A jakby wręcz przeciwnie:)
Hanuś jeszcze tak z 8 lat mus poczekać:))
UsuńA i to nic pewnego:))
Garde, przywykłam i ukochałam z dobrodziejstwem inwentarza!
UsuńA inwentarz o tym doskonale wie i używa ile dusza zapragnie:))
Usuńpieski zaczynaja sie zmieniac na spokojniejsze, ale tak jak mowi gardenia - nic pewnego ;), w okolicy 4 lat. z kotkami to nie wiem. a 2.5 roku to dzidzia jeszcze!
UsuńTeż doszukałam info o wernisażu - gratulacje, Hana :)))
OdpowiedzUsuńKalendarze wyglądają świetnie, mam nadzieję, że do mnie też wkrótce dotrą.
Aaa, Twój Czajniczek ma w moim domu rodzinnym siostrę w obwiesiowaniu ;) Wczoraj zrzuciła telewizor i wpędziła rodziców koszty ;)
Ojacie Lidka, lepsza od Czajnika jest! On tylko kilka karniszy, kurę i parę takich tam!
UsuńWitam wieczorowo Kurnik szanowny.
OdpowiedzUsuńKomentarze doczytałam, niestety dzisiaj żadna kurka nie doleciała, mam nadzieję, że w poniedziałek już będzie. Osiedlowa poczta w soboty nie funkcjonuje.
Moje kocisko spokojne, tylko bardzo gadatliwe i wymagające zabawiania. Książę jeden, że też dałam się zmanipulować.
Antracyt- cudny łobuziak pełną gębą. I kilkoma ostrymi kiełkami ;) Super fota!
OdpowiedzUsuń:))))))))))
UsuńDobra, moi na spacerze, oprowadzaja siostre W po wsi, to sie dorwalam do kompa))
OdpowiedzUsuńHanus moze jeszzce zdaze doczytac o wernisazu :))
Piekny koci kalendarz.
Antracyt-nieziemsko piekne oczy, filuterne takie)
Bosz, ja juz mam dosc tych osemek, dziecko mlodsze bierze drugi natybol, bo sie wdalo zakazenie, aaa:((((
Antybol. Ja nie wiem, czy to Unicum, czy wino sprawia, ze mi sie mylo literki)
UsuńO rety, Kasia... A nie robili mu tak jak mnie i Hanie, że pobierali krew i z odwirowanego osocza w postaci żelu robili taki opatrunek biologiczny? Wtedy się szybko goi i się nie paprze. Bardzo mu współczuję.
UsuńNaprawde tak mozna? A zapytam.
UsuńZapytaj koniecznie, nie wierzę, że jak u nas robią to u was nie. A to naprawdę bardzo dobra metoda jest, potem z tego osocza robi się normalna tkanka i szybciej się goi.
UsuńJeżu, Kasia, z ósemkami zawsze jest jakaś cholerna jazda, chociaż mało to pocieszające.
OdpowiedzUsuńHana, wsciekla jestem. Dziecko jezdzi ze spuchnieta buzia na uczelnie, z tabletkami w plecaku, bo boli. Ile to bedzie trwac?? Na szczescie starsze malo chomikowate i w formie.
UsuńKasia zdrowia w rodzinie życzę :)
UsuńKasia, ale one są, czy wręcz przeciwnie?
UsuńBiedne dziecko...moje mniejsze czyli Kasik, meczylo sie z osemkami cos 2 lata non stop - wychodzily ale nie wychodzily, co pol roku przeswietlenie i ..wysylka do domu, bo jeszcze niczego nie ma. potem, niczem cud jakis, powiedzieli, ze bedzie za co zlapac i po paru miesiacach w kolejce, wyrwali wszystkie 4. Tydzie z zycia wyjety, slomka sluzyla za lyzke, widelec i noz w jednym, bo ino troszku dzobek mozna otworzyc, buzka jak u c-homika, przez tydzien glownie spala i brala troche srodkow przeciwbolowych, ale potem KONIEC z bolem. nie ma co trzymac tego swinstwa!!!!!
Usuńzdrowia dziecku zycze.
Opakowana-wspolczuje Kasikowi.
UsuńWyrwali dzieciom, Dorotce juz definitywnie, Stas za dwa tygodnie kolejne dwie do wyrzucenia. Ale jak widac, wszystko sie komplikuje.
Dzieki za wsparcie!!
Kasiu, ja po rwaniu ósemki w końcu sierpnia. Nerw twarzowy się poraził. Dwa tygodnie bólu. Zęba nie było, a bolał ! Kazali pić witaminę B complex przez dłuższy czas ! Pomogło !
UsuńNinka wielkom poetką jest, a Gosia fotografkom :)))
OdpowiedzUsuńA teraz bez śmichów chichów, bardzo mi się podoba Ninko Twój wiersz i zdjęcie Antracyta autorstwa Gosi piękne :)))
Sie podpisze!
UsuńNo zesz ,to bylam ja;))
UsuńKasia :))))
UsuńJestem dumna :)) Dzieki, Kurencje :)
UsuńHana jak to dobrze że sobie przypomniałaś o tej wystawie, trzeba wychodzić do ludzi :)) Bierz przykład że mnie ;)) Ale mnie nikt nie dał Dyplomu Artysty ;( Ale może jeszcze da?????????????
OdpowiedzUsuńMario, jak to Ci nikt nie dal?? Nomaszcilos!
UsuńZa Twoje cudenka sie absolutnie przynalezy!
Kasia, chyba mus dla Marii dyplom jakiś...
UsuńNo jakoweś niedopatrzenie chyba, czy co ? ;)))
UsuńMoge sie podpisac na dyplomnie, bo zasluzylas!
UsuńI ja tyż !
UsuńMaryś, Ty jak i Hana, i bez dyplomu artystką jesteś, tylko z inną "specjalizacją" :)
UsuńKasia Retro dzie się podpiszesz?
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie Antka jest boskie!!! I jeszcze wierszyk Ninki:)) Nie wiem, czy se jeszcze nie domówię Kotów dla siebie...
OdpowiedzUsuńJupi!! :)
UsuńMika, lepiej się pospiesz...
OdpowiedzUsuńNo to doklep jeszcze jedne Koty, czyli 2 Koty i 3 Kury:))
UsuńMika, bardzo mądra decyzja!
UsuńTo Mika zdublowałaś moje zamówienie/
UsuńOessu jak leje.
Hano, też się doszukałam , dzie o tem wernisażu i gratuluję.
OdpowiedzUsuńBiała Kura jest boska, nie będę pisać dokładnie, bo przecież miała być niespodzianka, ale pomysły, rysunki, wierszyki - wszystko podane lekko, z humorem, pięknie rysowane, świetna jakość druku - aż żałuję, że tylko jedną BK mogłam kupić, bo, niestety, raczej nie znajdę wielu koneserów BK w moim otoczeniu... Poetyckie Kotki są bardziej neutralne, ale nic o nich nie napiszę, bo znałam wcześniej zdjęcia, a wierszyki w końcu pisałam sama. Poczekam na inne opinie :)
Kiedy ujawnicie więcej szczegółów, napiszę bardziej wyczerpującą recenzję :)))
Ninko, czy trzeba lepszej recenzji??? Kury!!! Paczajta!!!
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam, że tak będzie! Wykopyrtło mi się we łbie! Na lewo stronę!
OdpowiedzUsuńNo widzisz Hanuś i dyniek nie było Ci potrzeba :)))
UsuńA pamiętasz mówiłam że tak będzie :)))
UsuńNiech Ci sie wykopyrtywa, zaslugujesz, Prezesowa! My Ci w tym bedziemy pomagac ;)
UsuńMarija, jedna z prac to dyńka i kasztany:)
UsuńDzięki Opakowana! Chyba ustalę liczbę pochlebstw, od jakich każda Kura będzie zaczynać dzień w Kurniku. Np. każda po 3.
Usuńo matku bosku....mozemy sie powtarzac?
UsuńMarija, hrehrehre! A to nam się porobiło na starość, nie?
OdpowiedzUsuńDobranoc Kureiry! Tak się zapamiętałam w robocie, że mnie godzina późna zaskoczyła!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurki!
OdpowiedzUsuńI ja doczytałam o sukcesie Przezesowej - gratulację ślę wielkie - wyróżnienie zasłużone, choć chyba dyplom to zbyt mało...
Strona z Antracytem prześliczna, fotka rewelacyjna, ciekawa kompozycja i oczywiście wierszyk Ninki, pięknie ilustrujący kociaka:)
Wielkie brawa dla AUTOREK!
Nie mogę się doczekać, aż obejrzę całość!
Miłej soboty!!!
Iza, dzięki! Trudno, i tak mam już przewrócone we łbie.
UsuńMam nadzieję, że kalendarz Cię nie rozczaruje...
Przewrócenie w głowie całkiem zrozumiałe, sukces robi swoje :)))
UsuńKalendarz nie ma prawa i możliwości mnie rozczarować!
Dzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńNiebo przymglone, słonko świeci na pół gwizdka, 9 stopni.
Życzę miłego dnia.
Ewa2, jak żyć w takim zatrutym mieście? Przecież nie da rady na dłuższą metę!
UsuńHana - sprawdź, czy doszło zamówienie, czy sknociłam wszystko i oscara nie będzie? Proszszsz
OdpowiedzUsuńAnia
Aniu, nie mam, kurna, gdzie posłałaś? Na bialakura527@wp.pl?
UsuńAniu, u mnie na stronie na samym dole po lewej jest FORMULARZ KONTAKTOWY
UsuńWpisz nazwa: ANIA
EMAL: taki ja masz, albo wszystko jedno co
WIADOMOŚĆ: napisz swój adres.
To wystarczy, a tu możesz napisać ile jakich kalendarzy chcesz. No i zapłacisz gdy będziesz mogła, naprawdę!
Dziędobry ! Chyba sprzontajo, tak tu cicho :) ... a ja z Kajcio do fryzjera ide. Ba bóstwo sie będzie robić !
OdpowiedzUsuńTylko żeby się potem nie wstydziła innym psom pokazać...:))
UsuńBędzie do Twego Tropisia podobna :) Tyle, że czarniutka . Aaaa nie, racja, nie cala czarna, na klacie ma dalmatyńczyka :) I końcówka ogonka ma siedem bielusieńkich włosków :) I wnętrza uszów szaro-białe !
UsuńA jak się będzie wstydziła, to jo w sweterek ubiore :)
UsuńEwa, na zimę psa strzyżesz?
UsuńTak, ale ubieram. Sweterki ma śliczniutkie ! Na każdo pogodę ! A strzygę dlatego, żeby jej nie męczyć czesaniem, a właściwie rozplątywaniem sierści (jak jedwab pięknej) po każdym spacerze. Kajcia ma nadwrażliwość stawów po zapaleniu stawów, więc nie mam sumienia jej męczyć czesaniem trzy razy dziennie. I w ogóle nie bardzo daje się do łap dotykać.
UsuńA, to teraz rozumiem!
UsuńDzień dobry, a gdzież to zniknęła nam Prezeskura? :)
OdpowiedzUsuńJak już się pojawi niech poczyta co pisze Agnieszka "zajaczkowe wieści" o NASZYCH kalendarzach. :))
y !
UsuńPiękne Koty - prześliczne kociaki .....te oczęta... te łapusie.... :)) i fantastycznie napisane i dobrane wierszyki autorstwa Ninki !, Oczywiście będę nieobiektywna bo napiszę że najpiękniejsze koty występują w miesiącu styczniu i czerwcu. Buraczek i Rzepka dzis zwane Leoś i Abi- to moje najukochańsze słodziaki. no i Czarnulka zwana Balbinką - urocza koteczka , która przybłąkała się do nas a potem dzięki pomocy Gosi .
poszła w świat do ludzi :)))
Jednym słowem kalendarze PK są CUDOWNE !
Biała Kura- każdy miesiąc opisuje historię innego zwierzaczka w postaci przepięknych rysunków okraszonych idealnie dobranymi wierszykami !!
jednym słowem fajnie mieć oba kalendarze ,bo każdy z nich opowiada inną historię o naszych braciach mniejszych !!:)))
Chciałam z tego miejsca bardzo ale to bardzo podziękować Zespołowi Redakcyjnemu czyli : Gosi, Hanie, Marii, Jolce M, Ninie, Damiekier za kawał wspaniałej roboty !!! :))))
Miłe Panie jesteście Wielkie !!!!! Dzięki Wam przez cały 2016 rok, moja rodzinka i ci, których obdaruję kalendarzami będą mieli przyjemność zawiesić oko na tych cudnych zwierzakach.
ukłony i uściski za tyle serca , pracy i czasu jaki poświęciłyście Drogie Panie na stworzenie tych magicznych kalendarzy :)))
O rany...
UsuńO rany? Co za radość! ;) No naprawdę...
UsuńO rany, bo mnie zatchło!
UsuńI niech wieść się niesie, a kalendarze po świecie rozchodzą ! Bardzo dobra robota ! Małymi kroczki EDUKACJA w świat idzie !
UsuńJestem! prozą życia się zajmowałam!
OdpowiedzUsuńJa też prozą, ale... w poezję się ona może zamienić!
UsuńBędąc z rańca po chleb, zgadałam się ze sklepową Mariolką i... dostałam 10 świeżo odłowionych karasi!
Tak, że rybki dziś będą :)
Do tego, surówka z kiszonej kapusty - tradycyjna lecz z dodatkiem mandarynki???
Dam znać, jak smakuje - na razie przegryza się w lodówce.
No i co, narobilam Wam smaka?
Surówka super!
UsuńKapusta kiszona, jabłko, cebula, mandarynka.
Olej, pieprz czarny, cukier, kminek, świeży koperek.
Polecam:)
o matku bosku....
UsuńIza, na kapustkę, bo ryby mi nie robio:)
OdpowiedzUsuńHana, czemuż to nie robio?
UsuńRyby, szczególnie świeże, to przecie delicje...
Iza, najbardziej lubię takie ryby, których nie czuć rybą:)))
OdpowiedzUsuńHana, trza pokropić cytryną i przemacerować ze 2 godziny w lodówce.
UsuńNa słodkowodne to działa.
Choć ja, w sam raz lubię ten zapach, szczególnie karpia (mulisty)!
Omamuniu, Iza, karp...
OdpowiedzUsuńKarp najlepszy jest!
Usuńo matku bosku...nei jadlam z 10 lat :( tylko ja lubie, w jukeju ni mo, moze w jakim chinskim sklepie, a w Polsce jak jestem i kupuje rozne rypki na wigilie to zawsze mi ktos zje karpia (zanabywam dwoch dzwonkow) i albo nie wie co je albo udaje, rhehrehre nietlustego , smazonego po prostu bardzo lubie...moze mi sie uda w tym roku!
UsuńOpakowana, a ponoć w GB od jakiegoś czasu zapanowała kuchnia polska?
UsuńIza - w jakim sensie? bo nasza kuchenka jest produkcji polskiej ;)
Usuńna karbie sie tu otrzasajo, bo smierdzo im mulem i to dla nich sa ozdobne rypki w wytwornym stawie
W tym sensie, że wraz z emigrantami z Polski pojawiła się potrzeba sprostania ich wymaganiom kulinarnym i..
Usuńpojawiły się w GB różnorakie polskie przysmaki, m.in. karpie, szczególnie przed świętami.
Nie spotkałaś???
Hana, wreszcie się na Tobie świat (pozakurnikowy) poznaje, bo dla nas tu zebranych od zawsze uznaną artystką jesteś! a tak w ogóle to fajny ten post, już się nie mogę doczekać kalendarzy, a pewnie pod koniec tygodnia dopiero dotrą
OdpowiedzUsuńElaja, wysyłam w poniedziałek, już spakowane! Reszta w rękach poczty!
OdpowiedzUsuńPonownie witam Kurnik.
OdpowiedzUsuńPogoda się ruszyła w drugą stronę, zachmurzyło się i pada, na przemian mży od jedenastej. Ciepło, 13 stopni. może ten deszcz wyłapie trochę pyłu.
Pytałaś Hanuś jak żyć w takim mieście zapylonym, no cóż albo się przyzwyczaić, albo wymieść. Wynieść się nie mam gdzie, już jestem na etapie kiedy świeże powietrze mi szkodzi.:-))
Ewa2, hrehre, ja też tak mam. Od dłuższych spacerów jestem przetleniona i w głowie mi się kręci!
OdpowiedzUsuńAle macie ze mną problemy, a tak się starałam. To głupie ustrojstwo powiedziało, że konto założone, mejl do Hany połknął i wysłał, a ty nic. Pół nocy z książkami przy tym siedziałam, tak się cieszyłam.
OdpowiedzUsuńGosianko zrobiłam u Ciebie tak jak mi podpowiedziałaś. 2BK i 1PK
Jednak jestem tempa i tyle.
Smutna Ania
Nie smuć się Aniu. Powoli się nauczysz. Też jeszcze wielu rzeczy nie umiem, nieraz bywało ryczałam ze złości nad klawiaturą. Na blogu też jeszcze wielu rzeczy nie umiem.
UsuńAnie,nie masz się czego smucić ,przecież nie każdy ma zdolności techniczne.Ja ich też nie mam.Mój Syn jak ostatnio dosiadł do mojego kompa coby on trochę na oczy przejrzał-ten komp-to mi w końcu strzelił"komplement":mamo,ty powinnaś mieć taki...wojskowy laptop-a czemu?-no bo jak by ci wpadł do wody to otrzepiesz i dalej pracuje!:)
UsuńJak mam sobie ustawić programy w tv to łatwiej mi zapamiętać pod jakim numerem siedzi dany program niż wziąć instrukcje i sobie je poukładać!:)
nie straszcie mnie tu programowaniem czegokolwiek. Pilota tv sie boje i co slubny wejdzie to mowi - a dlaczego nie zrobilas tego czy tamtego....a ja na niego patrze tempo, bo mi nic innego nie zostalo, rhehre
UsuńWysłałam Hano na bialakura527@wp.pl. Widocznie coś nie tak.
OdpowiedzUsuńAnia
Może dałaś kropkę po "wp.pl" Powinno być bez:
Usuńbialakura527@wp.pl
Spróbuj tak. :)
Ważne, ze doszło do mnie i już wszystko wiemy. :)
Aniu, no nie mam. Ale może jest u Gosianki. Dawaj szybko adresik, i zaraz go wykasuję.
OdpowiedzUsuńChodźcie na nowy wybieżek.
OdpowiedzUsuń