poniedziałek, 5 września 2016

Dziś odpoczywamy

Po pruciu flaczków.
Przyznam się, że miałam pewne obawy proponując Wam tak osobisty temat .I jestem pozytywnie zaskoczona Waszym odzewem. Jeśli w dodatku komuś udało się coś sobie przemyśleć i uświadomić, to już jest pełnia szczęścia!
Bez MM nie ośmieliłabym się podejść do tak delikatnej materii, jaką jest nasza psyche - choćby tylko muskając ją tak jak to zrobiłyśmy. Wychodzi na to, że nepotyzm czasem popłaca!

To odpoczywamy:




Beza Bezowa (fot. Ania Bezowa)

















fot. Marek Ch. (Freta Garbo)

fot. Agniecha
Odpoczywający Śliniak (fot. CzeKo)


264 komentarze:

  1. Co zjadł Frodulek że mu wykrzywiło paszczękę? Cudne zdjęcia. Też dzisiaj leniuchuję, chociaż po południu już będę zajęta. Zdjęcia cudne, a ten ogonek....mniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza! Ha opłaciło się przed wyjściem zajrzeć do Kurnika.

      Usuń
  2. Hłe hłe, Hana listek figowy wymiata;)
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewa z ust mi to wyjmłaś he he. Też się głowiłam co biedaczysko zjadł, albo komu ostrzeżenie wysyła.
    Fajnie odpoczywają zwierzaki. Patrząc na takie zdjęcia zawsze się zastanawiam czy delikwentowi tak wygodnie? Jedno wiem na pewno niektórych pozycji nie dałabym rady zastosować u siebie, nie mam takich giętkich gnatów.
    Agniecha 0na/On tak zawsze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy była mała ( bo to szczeniacze zdjęcie jest ) to była bardziej giętka. Teraz, będąc stateczną 8-latką, odpoczywa bardziej konwencjonalnie.

      Usuń
    2. Garde, pewnie pogrzebał sobie w mojej permakulturowej grządce.

      Usuń
    3. Dalej w niej kopią zawzięcie Hanuś???
      Agniecha, a pokaż ją teraz, to jest akita o ile dobrze pamiętam.

      Usuń
    4. Garde, Ognio zrobił zasieki przeciwpancerne i już nie ryją, nie dadzo rady.

      Usuń
    5. Ja kiedys lisc figowy w prezencie przywiozlam naszemu przyjacielowi, zasuszylam prawie. przynioslam do biura, on akurat szedlz papierami gdzies tam i mowie, ze cos dla niego mam. rozolyl papierzyska, ja polozylam lisc, on pokrecil glowa i mowi - za duzy.....

      Usuń
    6. Opakowana, już gościa lubię!

      Usuń
  4. Ja sie dzis solidaryzuje z uroczym zwierzyncem na zdjeciach ;)
    Malo to do mnie podobne ale postanowilam dzisiejszy dzien spedzic na lezaco i juz :)
    Mam czas na przemyslenia o moim prawie 42 letnim zyciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulko to zycze milych, cieplych przemyslen. Ech, wpadlabym do Ciebie na kawe:)

      Usuń
    2. Ech, Orszulko, masz piękne 42 lata. Boszszsz, piękny wiek!

      Usuń
    3. Piekny wiek i ciagle wyrzuty sumienia, gdy zrobie cos dla siebie...
      Powinnam na jakas terapie sie wybrac...

      Usuń
    4. Koniecznie na terapię, bo njlepiej Ci zrobi jak jednak zrobisz coś dla siebie. Dziecko Kochane, toś Ty młodsza od mojej córki.

      Usuń
    5. Ewa, ciezki przypadek ze mnie...

      Usuń
    6. Orszulka - JESTES na terapii, kozetki nowe tu wyskakuja, MartaMarta prowadzi terapie, a reszta Kur sie wtranca. I jusz.

      Usuń
    7. A patrzysz na chmury i w niebo? Najlepiej na łące... Kwitnącej.
      I koniecznie zrób coś dla siebie, raz, dwa, trzy!!! Uściski!

      Usuń
    8. ja na przystawke radze dziewczynom, co sa w dole jakims, zeby sobie...SOBIE kupily jakies wyszczalowe majtki. Tak sobie. wiadomo, ze takie cos dziala bardzo krotkofalowo (albo nie.... rhehrehre), ale dziala, oj dziala. :))

      p.s. Mika ma racje z tym niebem i chmurami i uonko.
      Make time to smell the flowers....

      Usuń
    9. Orszulka, mnie pomagają nowe kredki. Od razu chce mi się je wypróbować, a jak już zacznę, nie mogie skończyć. I o to chodzi! Pomaluj jako staro półkie abo co.

      Usuń
    10. Opanowana kupiłam że dzisiaj 3 pary majtow do jesiennej garderoby, bo w kratkę:-)

      Usuń
    11. CzK, będą dobre do Rawicza.

      Usuń
    12. Rucianko, jako kamuflaż?
      Barbara

      Usuń
    13. Czeko - lec kupic ze 3 tuziny, bo bedziemy sie kamuflowac - jedna para na odwlok, druga na leb....

      Usuń
    14. Ja proszę we szkockom kratke.... najlepiej z czerwonym...
      Barbara

      Usuń
    15. W kurzom stopke znaczy? Tak sie zastanawiam czy to podpada pod kratki.....czy nie.
      Barbara

      Usuń
  5. Zeżarło mego komenta pod poprzednim wybiegiem, no trudno. Padało nareszcie, ale znów pogoda szybuje w stronę upałów.

    Warszawiaanki, przeżyłyście wczorajszą nawałnicę?
    A wiecie, jak się fajnie jeździ na eleksptrycznym rowerze, kilometry ino śmigajo, choć dupsko mnie boli dziś, po tych 50 kilometrach.

    Nie mogę się nadziwić naturze, jak na przykład Czajniczkowi te łapki dopasowała pod nos. A Frodziowi -łatki do oczu.
    I jak te zwierzaki się potrafią tak giąć??
    Niestety poleżeć dziś nie mogę.
    Dobrego dzionka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasia, no, taki rower to musi być fajowski. Ale co z ruchem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widizałam,że krecą pedałami,wiec widac wspomaganie musi byc i w elektrycznym,zeby dizałało.
      Za to znienacka Cię taki rowerzysta atakuje,bo go nie słyszysz jak ci za plecami jedzie;)

      Usuń
    2. To prawda, że ciche te rowery so. A jak się wyprzedza fajnie tych na zwykłych rowerach;) Pod górkę;)

      Ruchu tyle, że się wczoraj ruszać nie mogłam, serio. Ledwo chodziłam. Kręcisz pedałami normalnie. I można sobie usatwić większe albo mniejsze wspomaganie, jak kto woli. Już na końu wycieczki leciałam na całym powerze, bo mnie doopsko bolało.

      Usuń
    3. To jest zwykly rower ale dla Slabomirow, jak juz padasz, albo i przed, prztykasz elepstrycznoscia iona Cie niesie. ja chce taki, bom prawdziwy Slabomir, ale to kosztuje duuuuuuuzo. szkoda. a pamietacie rowery, co mzna bylo dokupic taka pierdzimuszke i popylalo takie cos niezle...Kazik na naszej ulicy taki mial.

      Usuń
    4. Opakowana, takie pierdzimuszki so! Ja mam i rower mam, ale trza by to do kupy złożyć...

      Usuń
    5. Zazdraszczam pierdzimuszki. nawet warczacej.

      Usuń
    6. Dobromir chciał mi taką pierdzimuszkę sprawić, ale droga. Teraz szukam sobie starej Antylopy.

      Usuń
    7. Chyba skacze.... i piękna jest ;)
      Barbara

      Usuń
    8. A ja sobie teraz zwykły rower kupiłam, najzwyklejszy. Ile to radości, jak już można sobie pojeździć:)

      Usuń
    9. Antylopa, to taki klasyczny miejski holendrski rower.

      Usuń
    10. aaaaa, a dlaczego nazywa sie antylopa a nie holender?

      Usuń
    11. Bo holender to jes latający..
      Barbara

      Usuń
    12. Może to anty Lopa, może ten Lopa to był Holender.

      Usuń
    13. No dzie Holender z takim nazwiskiem?

      Usuń
    14. Dlatego -anty. Czyli te rowery są nacjonalistyczne chyba? ;)

      Usuń
    15. To nie kupuj, to może być zarażliwe.
      Barbara

      Usuń
  7. Dziędobry, jakie cudne luzackie zwierza,nic tylko brać z nich przykład, one mają w pompce,kojachą i są kochane,to najważniejsze!
    ja wew flakach nie grzebawszy,cz\asem serwuje sobie taką teriapię, bywa,że lapie sakramencki dół,a tego mi teraz nie potrzeba. podstawy czyli tego co najwazniejsze nie dostałam w posagu,wiec jestem neico pokręconą osobą,no lae da się z tym zyć,chociaz inni miewają ze mną cięzko a i ja miewam sama ze soba ózne dylemaciki.ale co tam, zdrowie najważniejsze ,wiec obysmy zdrowi byli a reszta da sie poukladać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, święte słowa, jak zdrowie jest, to się daje radę. To psychiczne też ważne. U nsa ostatnio-ciężko.

      Usuń
  8. Alllle piknie se odpoczywamy!!! Wygląda na to że tęczowy Frodo ostrzy zęby na tęczę ;)
    Kurna trzeba by potrenować w sprawie tych zwierzątkowych pozycji, taką Czajnikową to jeszcze może bym osiągnęła, ale Wałek to miszcz nad miszcze ;) Ten psiaczek Agniechy także i taki pięknie puchaty on :)
    A Balusiowi z dyńką bardzo do twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija - Balus chyba tak specjalnie z dynka pozuje.

      Czy Balus to skrot od "balofon"?

      a odpoczywac bede w srode. znaczy mam wagary, ale slubny juz zamowil majstra od piecow na serwisik, ale zeby do pieca dostac sie, trzeba wystawic (idac tylem) cos 5 pudel wloczek , materialow i kopert/pudelek a slubny sie boi ruszac takie rzeczy... a potem trzeba cos zrobic ze salonem, bo nie daje sie go uzywac jako salunu wogle a jakas przechowalnia bagazu, zlomowisko, klamociarnia, niechlujna biblioteka, a ja w zawalonym gratami kaciku...

      Usuń
    2. Balusiowi na krzcie dali Balsam.

      Usuń
    3. Czy ja wiem, Opakowana? Na nerwach potrafi grać, ale to się chyba nie liczy.

      Usuń
  9. A ja żałuję, że nie załapałam się na ten osobisty wybieg. Może innym razem się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Alucha, nic nie stoi na przeszkodzie, nie musisz czekać do następnego razu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie by się też psychoterpia przydała. Wogle siebie nie rozumiem.

      Usuń
    2. Kasiu, to jest nas juz dwie :)

      Usuń
    3. To do dzieła. Kozetta czeka.

      Usuń
    4. A tam dwie... A ja to co?:)

      Usuń
    5. To prosimy zgłaszać się na dole. W rencepcji.

      Usuń
  11. Cajnik na trzecim wymiata!Co za nonszalancja i luz,a Frodzio to może onej tęczy spróbował i trochi go zniesmaczyło?Wałek też akrobata a inne stworzonka boże równie cudniste.Mój sp.Dino/cocker spaniel/też łapał takie wałkowe figury.Pandę tylko dwa razy widziałam jak śpi na grzbiecie,oczywista kiedy była piękna i młoda bo tera jest ino piękna ale psioorły na śniegu robi a i na mokrej trawie pojeździ na grzbiecie.Znaczy:nie jest tak kiepsko z jej kręgosłupem.

    OdpowiedzUsuń
  12. A nie, bo ja tak w kontekście czegoś chciałam...
    Ale w sumie napiszę jedną rzecz, która mi się nasunęła.
    Przeczytałam ostatnio wywiad z jakimś panem doktorem, który zwrócił uwagę na to, że często w naszym życiu dzieje się coś co ma związek z życiem naszych rodziców, kiedy byli w tym samym wieku co my np. teraz.
    Ciekawa jestem jak się na to zapatrujecie.
    Ja dostrzegam tę prawidłowość, ale może to siła sugestii?
    Moja mama będąc w moim wieku dowiedziała się o śmiertelnej chorobie swojej mamy. Ja będąc w tym wieku co ona wtedy czułam przeogromny, irracjonalny strach przed utratą czegoś / kogoś. To jeden z przykładów.

    Aha, na córki największy wpływ ma matka, a na synów ojciec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się wydaje Alucha,że matka przekazuje dzieciom uczucia,miłość,emocjonalność bez względu na płeć dziecka.Natomiast ojciec przede wszystkim światopogląd,jest nauczycielem,kieruje uwagę na otaczający świat,stosunki,politykę itp.Bardziej wymagający dla synów,córkom pobłaża,takie mam obserwacje.
      Hanna

      Usuń
    2. Hanno, chodziło mi o zdarzenia w naszym życiu. Jeśli mi się coś przytrafia to największy związek może to mieć z życiem mojej mamy, jej mamy... Linia żeńska, linia męska.

      Usuń
    3. W mojej rodzinie jest na odwrót od pokoleń. Nawet nagła choroba w wieku nastoletnim, jej bardzo szybki i nieksiążkowy przebieg, operacja i to, co po niej dokładnie jak u taty. To tylko jeden przykład, akurat medyczny.

      Usuń
    4. To się chyba w psychologii nazywa scenariusz, który podświadomie powielamy. Ale głowy nie dam. Nie wiem gdzie MM. Nie chcę Jej molestować, bo się zniechęci:)

      Usuń
    5. Alucha, to może być samosprawdzająca się przepowiednia.Najlepiej odrzucaj takie lękowe myślenie.
      Hanna

      Usuń
    6. Alucha, leć tylko po dobrych wydarzeniach.

      Usuń
    7. o numerach lotto np.;)
      Hanna

      Usuń
    8. powinnysmy sie zrzucac na lotto, syndykat uczynic i GRAC!! znaczy - WYGRYWAC!!!

      Usuń
    9. Nooo,to siem ustawta w kolejkę z tom wygranom,ja już stoję ponad 9 lat z temi samemi rumerami i czasami trafiam "trójkę"lub dwie.Już nawet mowiem panu boziu,ze tuż przed smierciom to ja nie kcem ino jeszcze trochi przed:P:)

      Usuń
    10. Nigdy niczego nie wygrałam. Kiedyś wygrałam w loterii świątecznej misia. Miś był mojego wzrostu. Po wielu latach Dziadkowie rozwiali moje złudzenia. To oni go podłożyli. Także w dzieciństwie podłożono mi misia, jak mam być normalna? ;)

      Usuń
    11. Rucianko ciesz się, że nie podłożyli Ci świni. Chociaż, jakby tak głębiej się zastanowić...

      Usuń
    12. Orko, po 9 latach miałabyś już niezłą kasę z tych "pustych" kuponów:)

      Usuń
    13. Hano,czy Ty czasem nie gadałaś gdzieś po drodze z moim Synem:P:)

      Usuń
    14. Orko, może być. Tylu mężczyzn się wokół mnie kręci...

      Usuń
    15. Ooo, właśnie! Co ze Stefanem? Wrócił może?
      Barbara

      Usuń
    16. Baśko, Stefan Wiarołomny na razie milczy. Zobaczymy co będzie, jak mu zadek podmarznie:)

      Usuń
    17. :))
      Barbara

      Usuń
  13. Czajniczek na 3 zdjęciu absolutnie wymiata :))) Zresztą sfszystkie wymiatacze są :) Co się będą wysilać, w końcu dzisiaj poniedziałek, należy się odpoczynek po ciężkim weekendzie ;)
    Dobrego dnia, Kurki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. MM,czy Baluś ma takie narośla na wardze czy szczęce od urody czy to się zaczyna cosik tworzyć,czy tylko tak się poukładało?Obejrzyj jego mordeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie no, spojrzałam na zdjęcie raz jeszcze i nie mogę z Frodzika, tęcza za nim a on taki zniesmaczony:)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie po prostu Wałek rozwala;)))

      Usuń
    2. Frodziul jest zniesmaczony, bo kazałam mu pozować na tle tęczy, a on nie rozumiał dlaczego...

      Usuń
    3. Kasia, Wałek na tle tęczy nie zapozuje za Chiny. W ogóle nie zapozuje, bo ma pieprz w tyłku. Pozuje tylko we śnie.

      Usuń
    4. tez tak zamyslalam, czy tecze wywolalas specjalnie czy meczylas piesela, bo byla tecza...z miny wynika to drugie i sie zgadza.

      Usuń
    5. Etam, uśmiecha się psina,tylko półgębkiem;)
      Hanna

      Usuń
    6. Ironicznie się uśmiecha:)

      Usuń
  16. Witaj Kurniku. Miałam dziś bardzo męczący dzień, jestem padnięta. W nocy zaczęło padać i tak cały dzień siąpiło, teraz przestało. Miałam dziś w pracy dużo chodzenia, po pracy też i teraz mam nogi w kostkach jak balony. Przyjdę potem, bo mi się nawet gdakać nie chce.
    Zdjęcia wspaniałe, moja Beza też czasem tak leży, że z głowy wyrasta jej ogon.
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  17. Ania u mnie tak samo.
    Zaczęło padać o 2,30 i tak jest z małą przerwą do tej pory. A ja musiałam dziś być koniecznie w mieście. Brrr nie lubię, to znaczy deszcz lubię jak siedzę w domu. niekoniecznie jak ganiam po mieście.
    Żeby było śmieszniej zostawiłam na balkonie pewne skarby, które nie powinny zamoknąć (Opakowana, Ty wiesz co), no i jak usłyszałam deszcz w nocy, to dawaj na balkon, w piżamie, zabezpieczać. Jeszcze musiałam cicho się skradać , żeby nie pobudzić starszyzny, bo bym miała przejechane. Nie powiem żeby mi to skradanie wyszło, ale skarbów moich nie zalało:))
    Po tej nocy obfitej w wydarzenia, teraz mi się nic nie chce i tylko z poczucia obowiązku ( zamówienia) złapałam za druty , bo inaczej leżałabym, jak nie przymierzając Czajnik w szufladzie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garde - moze skarbom wyszloby na zdrowie. wywietrzaly? moze trza uprac.
      Poza tym MOZNA lezec w szufladzie jak Czajnik *I* robic na drutach. jestem pewna.

      Usuń
    2. Garde, to pewnie z mojego powodu tak mokłaś;)?
      Hanna

      Usuń
    3. Wiesz Krysiu , suszenie potem zajęłoby wieki. Ale myślałam o tym, choć niekoniecznie w deszczówce:))
      Co do szuflady , to nie mam takiej dużej w którą bym wlazła, widziałam taką, ciężką i drewnianą, ale musiałabym ją buchnąć proboszczowi z zakrystii. Nie sądzę żeby to ze zrozumieniem przyjął:))

      Usuń
    4. Hanno rozczaruję Cię, ale nie:))
      Pocztę mam u siebie,a w mieście po prostu, oprawiałam ślubny prezent, który jutro mus wysłać.

      Usuń
    5. To dobrze,bo jak byś złapała katar, to bym musiała Cię nacierać spirytusem;)
      Hanna

      Usuń
    6. Haneczka, szkoda spirytusu:)))
      Lepiej butelką, a spirytus do czego innego użyć:))

      Usuń
    7. Też tak myślę;))Musi Ci wystarczyć tygrysia rozgrzewająca albo z sosny syberyjskiej;)
      Hanna

      Usuń
    8. Może być sosna, lubię ten zapach:))

      Usuń
  18. Czekoo, Śliniak z bratkiem-cudo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeko, to ten czyścioch, co się tarza w borowinie?
      Hanna

      Usuń
  19. Sliniak z kwiatkiem - ach! a tak poza tym widze, ze tylko Balus uprawia aktywny wypoczynek.
    za to miny i pozy mojego ulubienca nad ulubiencami - nic tylko kolaz zrobic, tryptyk jakis i sie gapic i wzdychac. wydaje mi sie, ze i jemu swinstwo nalezaloby zaslonic, choc u chlopakow to raczej bywa odwrotnie :)

    i te zawijaski kocie i reszta psin przecudnych...trzebaby wydac album kolorowy!!

    a ja, jak Balus, uprawiam aktywny wypoczynek...w dwoch hutach bylam i do sklepu pojechalam i na przekor glupim pindom, ktore uwazaja, ze jak ktos ma wiecej niz 30 lat to nie powinien nosic dzinsow, bo to nie wypada, a adidasy to juz wogle (tak czytalam....), kupilam sobie dzinsowa sukienke do kolan, taka, co to pod nia sie bluzki nosi - oo, spodnica ogrodniczkowa. i zamiaruje w tym do huty latac. tralalla. wydalam 10 funtow i czuje sie ustaysfakcjonowana wielce.

    A do poprzedniego wpisu - Ewa2 - ja tez lubie swoje imie i tez mi zupelnie nie przeszkadza, ze jestem kurdupel...niedawno uslyszalam prawie wyznanie od jednego starego kolegi szkolnego, ze bardzo mu sie podobalam, bo taka mala, bezbronna...bezbronna, hrehrehrehrehreherherher

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś podobnego o tej małości usłyszałam kiedys od męża, jak jeszcze romantyczny był:)

      Usuń
    2. Kalipso, na pewno nadal jest, tylko trochę zapomniał...

      Usuń
  20. Odpoczywamy czujnie - szczerząc ząbki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie śliniak ma piękne uszy, jak owieczka.
    Wszystkie futerały do zacałowania, widać że są szczęśliwe. U Frety zgłaszam brak listków na piersiach.
    Opakowano, cóż to za pindy?
    Moja Mama nosi dzinsy i buty sportowe, espadryle i tenisówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dzies przeczytalam i od tej pory, np jak z coreczka ogladamy jakies ciuchy/buty, to zazwyczaj mowimy i pytamy czy to wypada. I jednej i drugiej i dostajemy glupawki instant ;))

      na espadryle chyba nie ma granicy wiekowej?

      Usuń
    2. Espadryle nie, ale ze starości często pęka im podeszwa. ;)

      Usuń
  22. Rozbrajające są wszystkie:)) Czajnik rozciągnięty na szufladce albo pudełku niezrównany. A pozycje Wałeczka kochanego rozkoszne. I też zachwyca mnie Śliniak z kwiatkiem:)) Cuda, panie cuda!
    Tropik to najwyżej rękę sobie pod głowę podłoży...

    OdpowiedzUsuń
  23. P.S. Jakby sobie ktoś chciał przypomnieć, to dzisiaj na TVP1 powtarzają "Igraszki z diabłem" Drdy. Klasyka!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobry wieczór.
    Pobabciowałam trochę, ale dzisiaj pogoda byle jaka. Co chwilę pada deszcz i jest duszno, nie lubię jak tak jest.
    Noszę dżinsy i wcale nie uważam, że nie mogę. W ogóle to przwie spódnic, czy sukienek nie noszę. Źle się czuję, wolę portki i rozwleczony podkoszulek albo tunikę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dżinsy daaawno przestały być atrybutem małolat (-ów). Jak i wiele innych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ale sa jeszzcze mlode idiotki, ktore tak rozgraniczaja i jeszcze czytalam opinie w tem temacie, z ejak ma dobra figure to moze od biedy cos tam "mlodego" nosic, no hahaha i hehehehe i oczywiscie hrehrehre.

      Sukienke dzinsowa ogrodniczkowa kupilam w ciemno, mam nadzieje, ze bedzie pasowac, bo jutro chce zalozyc do huty. Nam nie wolno chodzic do pracu w dzinsach. nic nie stoi o sukienkach dzinsowych (terminologia je rozgranicza bardziej w j. ang.)

      Usuń
  26. Opakowana, ciekawe, jak te idiotki ubiorą się za 20 lat, co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubiorą się jak idiotki.

      Usuń
    2. A młoda mająca złą figurę może nosić, faktycznie idiotki. Też się spotkałam z opinią, że na osobę w moim wieku dżinsów nie ma.

      Usuń
    3. a ja kocham boyfrendy, bo one lubią troszkę grubsze uda i takież dupki ;)
      wszystko generalnie wypada, ale dostosowane jednak do wieku i figury
      ostatnio szoknęłam się taka dzidzią piernik i nie chodziło tu o jej wiek, bo babka miała gdzieś 65 lat, była bardzo zgrabna, ale przesadziła z ubiorem, bo od tyłu wyglądała na 30 heheheh- miała na sobie baaaardzooooo krótkie skórzane czarne spodnie, czerwone lakierowane wysokie szpilki, czarną koronkową bluzkę, czarne długie rozpuszczone włosy i duże czarne okulary zakrywajace twarz-
      nie dość , ze wprowadzała w błąd biednych facetów idących za nia z tyłu, to ten wyzywajacy strój tak naprawdę byłby wyzywający i u młodej kobiety;)
      pani szła dumna i blada
      szkoda, bo z jej figurą mogłaby zadawać szyku w wielu stylizacjach, ta wulgarna wyglądała śmiesznie

      Usuń
    4. A ja nie cierpię biodrówek, złażą mi z tyłka.

      Usuń
    5. Sonic, a nogi w krótkich gatkach nie wygladały ten, eee, no wiecie, eee, staro?

      Usuń
    6. Sonic, uparcie poluję na owe boyfriendy, ale jak dobre w pasie, to łydki nie wchodzą, moje.

      Usuń
    7. Hano, ona miała bardzo zgrabne nogi, oczywiście już nie takie młode, ale zazdraszczałam jej ;) Jednak w połączeniu spodenek kończących się równo z pośladkami.. no musiałybyście to zobaczyć. Powiem tak- ona mogłaby wyglądać szałowo w większości ciuchów, ten strój był wyzywający i to jej nie pasowało.

      Usuń
    8. Kasiu, jedne mam z Zary, drugie z Pull& Bear
      fajne so ;)
      i ich się nie nosi w pasie, a na biodrach!
      wówczas Ci opadno i będo dobre ;)

      Usuń
    9. Zalezy jakie te porteczki. chyba w sumie wiek w tym ansamblu niewazny, tylko troch =e pewnie glupiej wygladala niz jakas mlodsza dama.
      Moze ta pani szla do...eee... pracy.

      Sonic - mnie dobiernaie do wieku i figury nie rusza ;))) ale zyje juz tak dlugo, ze wiem, ze w spodnicy olowkowej nie da sie wejsc do samochodu, na szpilkach mozna zlamac noge i chodzi sie na palcach, co mnie nigdy nie podniecalo, ze marszczonej spodnicy nie zalozylam (i nie zaloze) od wieku cos 14 lat, czyli w sumie co? Moge nosic te sukienke dzinsowa czy nie?

      niedawno odkrylam dzinsy...girlfriend...ale nie przymeirzylam wiec nie wiem na czym to polega...czy chodzi o to, ze na damskim stoisku sa dzinsy girlsfriend, faceci maja cichcem tam leciec i cichcem kupowac?

      jak mam portki ponizej pepka, to mi sie rolujo...tak jak i rajstopy. moze powinnam nosic tak spodnie jak i rajstopy nosic na szelkach?

      Usuń
    10. Mnie opadają prawie całkowicie, hrehre.

      Usuń
    11. Opakowana, w spódnicy ołówkowej wejść to tak sobie ale wsiąść do samochodu to się da...miałam opracowane bo lubie ołówkowe spódnice ;).
      Starsza jestem to Ci mówie - mogiesz nosić.
      Barbara

      Usuń
    12. Krysiu, ja chyba nie bardzo potrafię wyrazić to co myśli głowa ;)
      W moim ulubionym serialu Frankie& Grace one chodzą ubrane bardzo młodzieżowo, Frankie wręcz jak hipiska i wyglądają cudownie! Ta kobieta włąśnie wyglądała jakby szła do tej pracy, o którą Ty sugerujesz. Ja się ubieram w sklepach młodzieżowych, zresztą już pisałam- w garsonkę nawet do trumny nie dam się ubrać i basta :)
      Są pewne delikatne granice gdzie kończy się luz blus, a zaczyna śmieszność, to mam na myśli

      Usuń
    13. sukienkę dżinsową masz obowiązkowo nosić :)

      Usuń
    14. Sonic, ona, Opakowana, nie lubi jak się jej kazuje.... schowa do szafy...
      Barbara

      Usuń
    15. Opakowana, nie chowaj się do szafy.

      Usuń
    16. I noś sukienke ogrodniczke
      Barbara

      Usuń
    17. zgadza sie! hrehrehr
      no tak - wsiasc jak dama do samochodu sie da i we waskim worku ale wejsc na tylne siedzenie nie da. ja rozne olowkowe w mlodosci rozpurwalam z zadniego dolu do polowy ;)
      Rabarbaro - powtorzylam ciasto - znowu malo wyroslo ale sie i mniej rozlata. mieszalam jak glupia. to tak, w ramach donosu.

      Usuń
    18. No i Sonic se nagrabiłaś,nogi to mam nie zgorsze i wcale nie wyglądają na..65 lat,Ty dzisiaj to lepiej nie zasypiaj bo Ci dziób spiłuję.

      Usuń
    19. Orko, jej też nie wyglądały, na pewno wyglądały ładniej niż moje :)
      ok, już się zamykam w sobie jak Kasia!

      Usuń
    20. Opakowana, to mogo być drożdże winowate. Ja kupuje w lokalnej piekarni.
      Barbara

      Usuń
    21. Sonic,no dooobra ale siem już nie zamykaj w sobie bo piorun szczeli wczorajsze samoocenianie i znowu trza bendzie na kozetkę czy insze legowisko...:)

      Usuń
  27. Rucianko, chcesz o tym porozmawiać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. W każdej chwili i o każdej porze.

      Usuń
    2. boszzz cóż znów? myślałam, ze my wszystkie odprężone, zrelaksowane, samodocenione i przez innych też ;)

      Usuń
    3. Zdecydowanie samodocenione, docenione i niech się relaksują. Myślałby kto, że Rucianka taka terapii żądna.

      Usuń
    4. Nie wszystkie były na dywaniku u MM.

      Usuń
    5. Rucianko, jakie dywaniki; jak już to ja tylko czerwony proszę

      Usuń
    6. Rucianko, bo się zamknę w sobie:)

      Usuń
    7. Rucianko, jakie dywaniki, kozetka (ewentualnie szezlong) ;)
      MM - może być czerwona? Kozetka
      Barbara

      Usuń
    8. Barbaro; absolutnie nie, bo czerwony seks może prowokować, a w pewnym wieku o seksie, to wiesz...No i na kozetce...

      Usuń
    9. Katarzyno S, rany boże, nie zamykaj się wew sobie!!!

      Usuń
    10. j a nie jestem samodoceniona, ale jakos mi pode gorke z tym, a nie dronrzy, wiec moze sobie siedziec dzie jest.

      Usuń
    11. Że niewygodnie ? A z wiekiem coooo ?
      Ale rozumiem, że to nieprofesjonalne ;).
      Barbara

      Usuń
    12. Barbaro, no z wiekiem to z seksem coraz lepiej, więc na kozetce trudno, co nie?

      Usuń
    13. No wąska jest ;)
      Barbara

      Usuń
    14. to chyba nie szkodzi....

      Usuń
    15. No może nie szkodzi ale niebyt wygodne.....
      Barbara

      Usuń
    16. No ale kozetka musi być wąska Rucianko jak sama nazwa wskazuje.
      Barbara

      Usuń
  28. Och jakie rozkoszniaki leniuszki :) skąś to znam! :) takie widoki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dzie, Agnieszko, leniuszki nie! One się okropnie napracowały zwalając z biurka wielki monitor:)))

      Usuń
  29. Opakowana pytała od czego imię Baluś pochodzi - otóż metrykalnie od Balsama, tyle że on taki balsam jak ja Czerwony Kapturek. Raczej bal mam z nim niemały. Więc Balusiem został

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli w sumie z niego balofon...

      Usuń
    2. Tak jest opakowana, tak jest,święte słowa

      Usuń
    3. Opakowana, masz na myśli balafon? Bo wiesz, jestem na bieżąco.

      Usuń
    4. no wlasnie tak pisze i pisze znowu i mi nie pasuje ale nie wiem co mi nie pasuje i wreszcie mnie uswiadomilas...liczylam na to, glownie przez to bycie na biezaco :)

      Usuń
    5. Pacz, jak to nigdy nie wiadomo kiedy i co się człeku przyda!

      Usuń
  30. Hanaaaa zobacz @, czy się nada?
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak pięknie wypoczywają:))) Też bym chciała... Poleżeć tak na trawce nawet... No nic. Zapitalać musze i czas to zaakceptować:) A na terapię to juz nie mam siły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, na wypoczywanie i terapię musisz mieć siłę.

      Usuń
  32. CzeKo jakiego piekniastego masz pieska.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wiecie co? Nie wiem, śmiać się, czy płakać? Jutro u nas śmieciowy wtorek. Targałam metalowy kibel ze śmiećmi i co? On mi skoczył na nogę! Dla odmiany na prawą (w ub. roku był lewy pazur u dużej nogi), ale też na dużą nogę, tak bardziej u nasady onegoż. Boooli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rrrany!! Oj, biednaś! :( Paznokieć ocalał? W tym miejscu to OKROPNIE boli !
      Barbara

      Usuń
    2. Cholera, biedna duża noga. Chyba żelazne buciki trza Ci sprawić.

      Usuń
    3. Rucianko, ale od nich straszne odciski się robio...
      Barbara

      Usuń
    4. Mam nadzieję, że tyko stłuczony i nie będzie złaził! Oesssu, Opakowana, dobrze że nadal mam Twoje kapturki maskujące!

      Usuń
    5. Hana, dmucham na palutka!

      Usuń
    6. Zrób okład z ciepłej sody.

      Usuń
    7. Rucianko, z sody oczyszczonej?

      Usuń
    8. Współczuję, oby na boleniu się skończyło.

      Usuń
    9. Może masz kapustę? Podrzyj i pognieć żeby potem sok puściła, owiń palec i zabezpiecz folią. Załóż skarpetkę i zdejmij rano.

      Usuń
    10. o matku bosku, biedna kobieto! czymam kciuki za trwalosc paznokietka i palca i ze kapelutki na paluszek nie trzeba bedzie odkurzac!

      Usuń
    11. Nie mam kapuchy, mam sodę. Oesssu, ktoś się uwziął na moją dużą nogie, czy jak?

      Usuń
    12. Hano, ja wczoraj przydzwoniłam z całej siły tyłem głowy o narożnik ściany, myślałąm, że jej, tej ściany, w tym miejscu nie było, a była :0
      Oby Ci do jutra przeszło i nie zeszło!

      Usuń
    13. Hana, nawet na obie.... Może masz ZA duże?
      Barbara

      Usuń
    14. Moja diagnoza jest taka: masz za krótkie ręce.

      Usuń
    15. Hana, bido, niewątpliwie ktoś się uwziął, jakąś laleczke woodo paznokciowo okaleczają, czy jak.
      Dawno temu, przechodząc między wagonami, spuściłam sobie nieopatrznie taką klapę metalową, co pod nią było ino widać śmigające tory. I żle wymierzyałam. Aż dziw, że paluch ocalał, tylko wielki i siny był.

      Usuń
    16. Na palec spuściłam. Ten bloger mi zżera posty i kawałki zdań!

      Usuń
    17. Mam za duże nogi w stosunku do rąk. Albo odwrotnie jakoś. Na pewno kibel ze śmiećmi jest dla mnie za duży w ogóle w stosunku do wszystkiego. Pazur jeszcze nie zlazł, tylko zasiniał. Widzę, bo kibel jeszcze i lakier mi zdarł.

      Usuń
    18. Opakowana, kapelutków na paluszek wcale nie muszę odkurzać. Dyndajo sobie na haczyku w łazience.

      Usuń
    19. ...a mówio,że pośpiech to wskazany ino przy łapaniu błechów...

      Usuń
  34. Ciocu Hano - dziękuję. Beza
    PS. Ciekawa, czy łapcie sie dotknęły hahaha

    OdpowiedzUsuń
  35. wszystkie ślicznoty :) uśmiechnięte te odpoczywanie :))

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobranoc Kurki. Dobranoc Hano, Bidulo Ty moja Chorodóżonóżko.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jeżu, MM. chyba se w łeb szczelę. Znów mam się wozić z dużo nogo przez rok?

    OdpowiedzUsuń
  38. nie będzie tak źle. Poprzednio od razu Ci zlazł. Teraz jest szansa że się zastanowi. Zrób sobie okład z tej sody.

    OdpowiedzUsuń