Cale rano wywalalam i pekam z dumy, m.in. wpadla mi w oko torebusia - teczuszka - 35 x 26cm z jaszczurki. czysta zywa plastikowa jaszczurka, w naturalnym kolorze ciemno dosc granatowym, reszta brazaowa jasno, a wyscielana jest szmaragdowym czystym zywym nylonem. jest bardzo fajna ale nie na mohe mozliwosci ciezarowe - zapina sie na takie magnesowe cosie przyczepione do paseczkow z frontu. i w tym problem, jak zaladuje, to sie sama otwiera, wiec dla kogos, kto:
-nie ma nic przeciw granatowej jaszczurce
-plastikowi
-i magnesikom czyli nosi puderek do noska, telefon i karte kredytowa. i klucze. albo jakie balony, bo letkie.
-i zeby ta jaszczurka trochu blyszczala. na pewno w naturze tez blyszczy!
A skad wiem - ano bo niedroga byla i podobna, znaczy ten fason ale inna po wierzchu, kupilam tez, nosilam raz czy dwa i oddalam dziecku, ktore nie ma nic przeciw nietrwalym ale ladnym torebusiom. Jakby ktos kcial, to przywioze teraz w pazdzierniku i wysle.
Czyli komu komu bo ide do domu...
Mam tez sporo kusych sweterkow rozpinanych....
Teraz robie inwentaryzacje i renament ksiazek, ktore sa wystawione na amazonie i nikt od ponad roku nie kupuje - albo obnize cene albo wyniose do szmateksu. wszystkie o zarzadzaniu...potem zabiore sie za inne, bo zapragnelam miec miejsce, a mamy za duzo ksiazek na jedno przeczytanie...
A otóż i rzeczona torebusia:
To nasunęło mi pomysł pewien. Może by tak zrobić taką wyrzutę i wrzucić do Kurnika co tam komu zalega? W rozsądnych ilościach oczywiście i może niekoniecznie meble. Chociaż, jeśli ktoś ma transport, to czemu nie? Każdy ma w domu jakieś akcesoria, których żal wyrzucić, a może ktoś inny się ucieszy? Oczywiście za darmoszkę, albo za koszty przesyłki - do dogadania między zainteresowanymi. Co Wy na to?
Oddam (ja, Hana) tako torebusię - jest autentyczna, stara, w dobrym stanie. Nie wiem z czego, za Chiny nie wiem, czy to skóra, czy jakoweś tworzywo. U podstawy ma ok. 30cm.:
I taki dzbanek. Ze dwa litry pomieści:
Oddam (ja, Hana) tako torebusię - jest autentyczna, stara, w dobrym stanie. Nie wiem z czego, za Chiny nie wiem, czy to skóra, czy jakoweś tworzywo. U podstawy ma ok. 30cm.:
I taki dzbanek. Ze dwa litry pomieści:
Pierwsza!!!!
OdpowiedzUsuńAteraz ide czytac i ogladac, lomatko!
UsuńTeza było miesiąc temu pisać, pół garderoby wypieprzylam,ale pomysł dobry :)
OdpowiedzUsuńPierwszaś Ataner, ale do oglądania nie ma zbyt wiele:)))
OdpowiedzUsuńJak nie, jak tak! Torebusia pieknej urody i chetny sie znajdzie na 100%
UsuńDruga!Też mialam dobry dzień i se buty nabyłam, a nawet 2pary i nie wiem które wziąć ,a może obie hmmm No i posmialam się pod poprzednim postem Ja Was kocham Kurki,z Wami świat jest weselszy ☺
OdpowiedzUsuńSzukam chkebaka,najlepiej porcelanowego tzn może być ceramiczny ofkors,nie masz Krysiu ?
OdpowiedzUsuńni mom. nawet nie ulepilam i nie wiem czy ulepie, bo w szkole jakies zmiany i jeszcze sie kursa nie zaczely :/
Usuńa chleb czymamy ordynaryjnie w reklamowce... juz mi po glowie chodzi skrzynka jak na pomidory ale o wiele mniejsza, na chleb. i zeby nie bylo napisane chleb, bo i tak kazden jeden wi.
Mam taką szczynkę blaszaną, bardzo piękną, czerwoną. I chleb w niej pleśnieje w try miga! To stoi pusta i ładnie wygląda.
Usuńno bo blaszana i nieprzewiewna, stad ta moja chec na szczynke pomidorowe. skonczy sie na tym, ze w oszonie kupie taki chlebak na zasowke jak biurko starodawne.
Usuńmoze trzymaj torbe ryzu z chlebem w tem blaszaku....
Dziury w onej wywiercę.
UsuńJa mam stary, metalowy chlebak z dziurami (oryginalnymi) a i tak pieczywko pleśnieje, więc trzymam tam suche bułki.
UsuńI plesnieja?
UsuńJa w daczy odkladam chleb dla sadownika co ma kury a nazywa sie Lis.
Jak mu kury poginely jak sie przeniosl pod las, to mi mowil, ze "kuzyn" mu wydusil troche kurek...
no wiec te bulki i chleby klade luzem w szafie przewiewnej i one sie robia niezle kamienne. potem wkladam do reklamowki i nosze do sasiada L. i wieszam na bramie. a jak nie zdazam przed wyjazdem, to te reklamowke klade nazad w szafie, poroztwierana. I tez plesnieje.... w drewnie nie chleb plesnieje a drewno. chyba.
Przestalam obdarowywac i wysylac, bo pozniej dowiedzialam sie, ze stare lupmy wysylam.
OdpowiedzUsuńA szmateksy przyjmuja wszystko, oddaje za darmoszke.
Jest takie powiedzenie, ze dobrymi checiami ... no co jest wybrukowane? bo zapomnialam.
Opakowana, torebusia przepieknej urody!
Piekło, Ataner, piekło jest wybrukowane!
UsuńJeśli pokażemy tutaj zdjęcia, to nie będzie nieporozumień Pełna dobrowolność i zasada widziały gały, co brały!
te ludzi nie nie zaslugiwaly na Twoje przysylki i tyle.
Usuńja mam do szmateksu wielka kupe ciuchow i zaczynam oddychac ;)))
jak mnie zaczeli podchodzic, co chce na urodziny i pode choinke to wrzasnelam NIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"wrzaskam" tak samo NICCCCC! Zaslugiwaly, nie zaslugiwaly dostalm niezla nauczke, ktorej nie powtorze. Wole oddac, i nie byc oceniana.
UsuńMasz racje...
UsuńUwierz mi, dostalam niezla szkole! Ech, szkoda gadac.
UsuńDlatego jestem bardzo "oszczedna" w obdarowywaniu.
Torebusiów nie noszę, a właściwie bardzo rzadko, więc wystarczą mi te co mam.
OdpowiedzUsuńZanabyłam jednakowoż trzy dni temu 7 skórzanych, zamszowych kamizelek takich do garnituru czyli z podszewkowymi plecami, po 2 złocisze za sztukę. Kiedyś z takiej kamizelki uszyłam sobie fajną torbę, którą zapomniałam pokazać, jak prezentowane były torebusie w kurniku.
Więc jeśli by ktoś reflektował na taką kamizeleczkę to mogę odstąpić, za zwrotem kosztów przesyłki
Marija, wolałabym torbę:)))
OdpowiedzUsuńNo cóż Hanuś tyj mojej nie oddam bo od czasu do czasu mnie siem przydaje, szyć nie lubię, ale może z tych kamizelek jeszcze jaką sklecę :)
UsuńMaryja ja chcę a już jak są w kolorze skóry go bardzo :)
UsuńMarija, lec do sklepu wykupic reszte serdaczkow skorzanych , bo ja tez sie pisze na torbe w Twoim wykonaniu!
UsuńSonic som w kolorze skóry, nie wszystkie chyba ze dwie.
UsuńOpakowana, jeszcze było kilka ino, że dzisiaj był ostatni dzień wyprzedaży, więc wincej zakupić się nie da, a na pewno nie za ta cenę ;)
Krysia ja Ci mogę podrzucić kamizelkę z instrukcją do jak uszyć torebusię, bo ja w najbliższym czasie do szycia się raczej nie zabiorę ;)Bardzo prosta robota, odcinałam podszewkowe plecy. Składałam przód na pół wzdłuż zapięcia, zszywałam dół kamizelki i boki, w podcięcie pod pachą wszyłam zamek, no i przyszyłam pasek.
Mogę zrobić zdjęcie i podesłać Hanie aby zamieściła, jeśli chcecie oczywiście :)
Aha szyłam ręcznie, więc Krysia sama rozumiesz...;)
UsuńMarijo, a kiedy to święto dyń ? Bo my się mus spotkać, nie tylko z powodu skór ;)
Usuńz instrukcyj nic nie zrozumialam, bom nieprzestrzenna alem zainteresowana wielce. Rysunek zrozumiem ;)))
UsuńRencami to ja nawet lubieje szyc, choc nierowno mi wychodzi.
UsuńTorebusia całkiem fajna, ale dla mnie mało przydatna bo ja pół domu w torbie noszę.
OdpowiedzUsuńPomysł fajny, lepiej jak się ktoś ucieszy, niż wyrzucać. Kiedyś nosiłam kamizelkę, taka "garniturową" ale mi przybyło tu i tam i musiałam się jej pozbyć.
Lubie kamizelki, kiedyś jak mnie było połowę z tego co tera, miałam taką ukochaną, którą nosiłam kilka lat, aż ze zdumieniem kiedyś odkryłam, że jej się podszewka całkiem poprzecierała, w mojej obecnej kilogramowej rzeczywistości i tak bym w nią nie weszła ;)
Usuńja tez mialam i byl to material cienki bardzo jakby arras, ale w kolorach nie arrasowych i tyl mial wlasnie podszewkowy.
Usuńswietnie pasowala do koszuli dzinsowej, z krotkim rekawem, bo tak wole, z cieciami i dopasowanej (WTEDY, teraz juz nie, znaczy jakies 15 kilo temu). Kamizelka i koszula idealnie pasowaly do krawata jendwabnego - czarny w malusienkie lososiowo-rozowe slonie..... TAK nosilam ten krawat, z emi sie czarna czesc zaczela przecierac i nigdzie nie moglam i nie moge znalezc materialu zastepczego, bo uszyc to bym uszyla...nawet pisalam do producentow krawatow, takich bardziej ekskluzywnych ale nie za bardzo....
Wyrzutki!To mi przypomniało,że mam w piwnicy taką klamociarnię,że płakać mi chce,jak to ogarnąć.Książki,papiery,dokumenty,świadectwa pracy syńcia wymieszane z przepisami kulinarnymi,torby,koszyczki,pierdułki,naprawdę rozpacz mnie ogarnia,jak pomyślę.Aaaaaa,tylko wyć,nienawidzę takiej roboty.
UsuńHanna
Hanna, nie widziałaś mojej obory:)
UsuńW mojej piwnicy też wszystko jest ... od dwóch lat zbieram się, żeby powywalac stamtąd 2/3 gratów.
UsuńEh, Dziewczyny i jeszcze strych!
UsuńMarzę,by mieszkać w kawalerce,mieć łóżko,szafę,stół.Koniec kropka.No i kibelek.
Hanna
To mnie przebiłaś, Hanno, bo strychu nie posiadam ;) Ale mialam tak zwany koci zakątek, czyli miejsce, gdzie stoi koci drapak, za tapczanem. Tam się działo!!
UsuńNa szczęście, kilka dni temu zrobilam tam konkretny porządek. Aż mi dziwnie się wchodzi, bo nic pod nogami się nie plącze ;)
;))
UsuńLidio,też ciągle porządkuję,ale to syzyfowa robota.Myslę,że jak się nie ma córki to przechlapane z samymi chłopammi;)
Hanna
A ja teraz żeby dłużej pobyć z kicią na strychu własnie robię tam porządki, oj juz ze 4 reklamówki pierdół wyrzuciłam,butów,co juz nigdy na nogę bym nie włozyła, pudła po sprzetach wszelakich,bo zawsze mąż każe zachowac,w razie gdyby cos sie zepsuło,żeby móc zwrócic,i tak leżą kilka lat. Coraz przestronniej sie robi:)
UsuńOj, Dora, przy,pomnialas mi zeby do garazu isc i zrobic czystke...ciekawe czy tam tysz grasuja myszy....pol garazu w pudlach po sprzetach...
UsuńTo co? Nikt nie kce?
OdpowiedzUsuńkca, kca - tylko sie wstydzą
UsuńOpakowana, a mnie sie tez podoba tło! To znaczy kanapa, i pledzik niczego se, tez do oddania? hrehre
Usuńkanapa - skorzana, z zakretem, rozklada sie na podwojne loze, calkiem wygodne. a skorzane, bo pies nam zmarnowal dwie kanapy nieodwracalnie - wycierala sie z bieg wzdluz brzegu kanapy i wyswiechtala strasznie i za nic nie dalo sie powlec alboco, skorzanej nie lubila, spadala zanim sie wdrapala, wiec psu ulatwilam i kladlam jej kocyk, zatryniony zeby sam nie zlatywal. Ten kocyk w kratke to mieszkal w samochodzie tesciowej. Lubie go, staroomodny, ciezki i welniane, a to co wisi to jest blekitne i wlasnej roboty we warkocze ;)
UsuńKanapa jest na sprzedaz, bo za duza do naszego pokoju salonem zwanego, 16 metrow ma a to duzy mebel jest...
Kanape, jakby sie rozlozylo, to tylko przez okno mozna wyjac i to jak okno jest zdemontowane!!
a za kanape bym chciala tyle, ile kosztuje normalna kanapa, co sie rozklada na spanko.
moze ktos kce, rhehreher
To wymiekłłam:( Co za historia! Ty kobito zacznij pisać, zostaniesz milionerka jak nic, i wtedy pamietaj kto cie do tego namawial.
UsuńKolorrr kanapy mi sie podoba i gdyby nie ta odleglosc to juz by byla moja.
Ataner, to nie wiesz,że rozmawiasz z rzeczniczką Kurnika?
UsuńOpakowana zachwyca świat wirtuozerią słowa.
Hanna
Hanno, Opakowana to mistrzyni wszechstronnie uzdolniona, i ja o tym wiem.
UsuńZa to ja kochamy:)
Mala ruda wiewiora!
Co prawda to fakt.
UsuńMa chłop z niej pociechę;)I my tysz!
Hanna
uzdolniona? Piersze slysze.....
UsuńUzdolniona ale głucha chyba.
UsuńRucianko,super koment;))Skromnisia, co nie?
UsuńHanna
Opakowana, to wulkan! I una na razie tylko sie porusza - czekamy na dzalszy ciag:)
Usuńmoge byc glucha. jedna wada sie przyda, co nie? hrehrehr
UsuńKrysia, powiem prosto - jesteś zajebista! Teraz kumasz ? :)
UsuńKobieto, co ja Ci zrobilam? hrehrherhrherehr
Usuńod komplimentow sie ochwace i trza bedzie mie ustrzelic....
Etam, zaraz ustrzelić..na ochwacenie ponoć ziółka so dobre;)
UsuńHanna
chyba wole odszczal od ziolek....
UsuńIdea bardzo kusząca. A książki też można zgłaszać? Mogą być przechodnie, czyli podaj dalej.
OdpowiedzUsuńPsie, dawaj!
OdpowiedzUsuńTo jak się ogarnę z rozumem (jutro idę do fabryki na cału dzień do 20., a pojutrze na pół dnia) to obfoce i podeślę :)
UsuńOK. Psie. Będę zbierać i w stosownym momencie wypuszczę w świat.
UsuńMnie w tym roku dosłownie spadły z tyłka ukochane lniane spodnie. Cerowane, naprawiane, ale już się nie dało:( len był już cieniutki miejscami jak batyst.
OdpowiedzUsuńKocham cichy wykonane z lnu wiec rozumiem twoja rozpacz.
UsuńLacze sie w zalu.
Ataner, dzięki. Drugich takich nie będzie:(((
Usuńtez kocham len...tez lacze sie w zalu..
UsuńMiałam ci ja ukochane portki też lniane, czarne i jakaś swołocz przykleiła gumę do siedzenia w tramwaju. Nic nie pomogło, ani mrożenie, ani wywabianie, najpierw się odbarwiły, potem dziura wypadła. Musiałam wyrzucić, nie wiem czy ta osoba jest szczęśliwa, bo tyle ile razy ją przeklęłam, to pół świata by wymarło.
UsuńA wiecie co! Teraz wszystko mozna kupic, a ja maniakalnie tylko w len sie oblekam i batysty (Hanus - tyz lubie). Jakos tak dobrze mi w tych wygniecinych lumpkach lnianych.
UsuńW sklepach wszystko oszukane, a len 100% to cena 100$ i wyzej.
Ale co tam, szukam tych za 10% wartosci:)
Ewa - trzeba bylo jaka ladna latkie przyszyc, nie natretna a dyskretna ale ciekawa. Ja szukam ciekawej szmatki na latke w podszewce swietnej klasycznej marynarki z tweedu szarego. Mieszkala sobie kapotka ta w szafie, w daczy, w epoce myszy...zagneizdzily sie ostro w owej szafie i korzystaly ze wszystkiego - poobgryzaly guziki i nadgryzly podszewke, nie welne...dziwne myszy. juz probowalam kilka szamt i nic mi nie pasuje. Guziki tez musze zmienic bo te skorzane nowe sa jakies bardzo ciemno brazowe i nie pasuja. Maryniurke posiadam ponad 10 lat, kupilam w szmateksie i w ogole ale=i sie nie przeciera ani nic.
UsuńMam tez ukochany plaszcz zimowy, tez ze szmateksu, ma ponad 20 lat i juz wyglada jak szmata. ale ma bardzo ciekawy fason, wiec albo jest w daczy albo tu, nie wiem, za to szukam naprawde dobrej krawcowej, co by sprula plaszcz obecny i uszyla mi taki sam. I szukam delikatnej jasnopopieltaej jodelki welnianej na ten plaszcz (badz dobrej welny granatowej) i jakiejs ciekawej podszewki. Zna kto moze dobra krawcowa w Wwie badz okolicach oraz zrodlo szmat odpowiednich na paltot?
Ewa - osoba od gumy na pewno oblazla parchami albo sie nastepna guma tak zakrztusila, ze sie posikala. na skrzyzowaniu.
Mam nadzieję, że parchy miała wszędzie i do dzisiaj jej nie zeszły. Taka zawzięta jestem.
UsuńAlbo zrobił jej się balon w brzuchu.
Usuńalbo zostala bez pluc bo wyplula....
UsuńA moze to byl unnn!
UsuńStrach sie was bać. Lo matko i corko!
Ataner, może i un, ale swołocz. TA swołocz.
UsuńQrde, mam wyrzuty, ale nie mam na razie czasu, zeby je sfocic, bom zarobiona po kokardkie. Jak sie wyrobie, to pomysle.
OdpowiedzUsuńTak nieśmiało zagajam, że ja mam dwie cudne kicie do oddania - może ktoś jednak... ;)
OdpowiedzUsuńKicia jako dodatek do terebusi:) I to jest dobry pomysl!
UsuńNa pewno ktos sie znajdzie, ja moja znajde dostalm od znajomych prawie z konca naszego swiata. Jak ja zobaczylam - to przepadlam, kochmy ja nad zycie.
UsuńKicia W torebusi. juz pakowac nie trzeba ;)
UsuńQrcze, Psie, nikt nie pyta? Daj je na fb, do znudzenia.
OdpowiedzUsuńPsie,ja to bym chciała kota,ale moja Toffi jest raz strachliwa,dwa zazdrosna i po 3 miesiacach u sis,która ma najcudowniejszego miłego kota mejkunka ,wiem że kota mieć nie mogę :(
OdpowiedzUsuńKrysia tę czarną to ja i owszem,bardzo poproszę :)
OdpowiedzUsuńsonic, cuś czuje, że to Hany torebusia:)
Usuńjak najbardziej.
UsuńSonic, masz na myśli tę na czerwonej podkładce? Bo ona moja, znaczy się już Twoja!
OdpowiedzUsuńHA! Poznalam , hrehre - bystra jezdem!
UsuńHanus! Pierwsze zdjecie zdradziło, że to twoja torebusia:)
UsuńTak :)Będę wintydź :)))Dzięki :)jak ja się rozpakuję yo na bank będę coś mieć mimo że wiele wrzuciłam i to naprawdę dobrych rzeczy,więc podrzucę zdjęcia
UsuńDawaj Sonic jakiś adresik na 3baby.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNic się przed Wami nie ukryje!
OdpowiedzUsuńBo my jezdesmy szpiegi z krainy kurrrrrrr!
UsuńAtaner, ciekawe po czym poznałaś???
UsuńNo dobra zdradze, po sznurkowych obiciach w tle rozpoznałam, i nie wspomnę o doopach kurki i koguta:))))
UsuńAle to juz było , dużooo dużo później kiedy je rozpoznalam.
Nie mam strychu i z tego tytułu strasznie rozpaczam, bo ja jestem bardzo sentymentalna i np.torebusie i kurtki wszelakiego koloru i buty nagminnie gromadzę. Nawet nie mam gdzie w tym wyjść, ale otworzę szafę ponapawam oczy i zamykam - gupia jestem. O dwa sztuczne futerka /na chodzie/ obiecałam koleżance do bud dla piesów, a niech mają ładnie, bo piesy śpią w domu.
OdpowiedzUsuńBezowa
Bezowa,do bud najlepsza jest słoma, bo "oddycha".Tak mię uświadomił somsiad.
UsuńHanna
Hanno. masz rację, ale te śpią w domu, to mogą pierdzieć we futerały.
UsuńRozśmieszyłaś mnie;)))
UsuńHanna
O, bazarullo. :)
OdpowiedzUsuńSuper.
Ja mam książki do oddania, ale na kartony i/lub skrzynki po owocach. Bierze się losowo wybrany karton i/lub skrzynkę i nie zgłasza się potem pretensji - taki "blind date" książkowy;) Okolicznie biblioteki już nie chcą brać, ja już DAWNO nie mam miejsca, nawet stodoła za mała!!!
OdpowiedzUsuńa jakby tak stanac na rynku z walizka i sprzedawac po dwa zlote? ksiazki znaczy.
UsuńOpakowana, wysmieja i nawet nikt nie spojrzy.
UsuńChyba , ze jakis pasjonat, Waryjatoww nie brakuje, co nie?
Krecie, poważnie?
UsuńKomu szczynkę książek?
Po Halą u nas było takie stoisko z książkami po złotówce. Mało kto zaglądał, a parę ciekawostek kupiłam.
UsuńPowiem Wam tak. Młodzież dziś nie czyta książek, nie kupują. Mam dobrze znajomego, który ma Księgarnię-Antykwariat i mówi, że młodzi zaglądają tylko po podręczniki, bo im cza, a wiele, wiele książek mu zalega, takich po 2-5 zł, a często i darmo by oddał - nikt nie chce. Ja zrobiłam z nim wymiankę, dałam stare kryminały w zamian za poezje przeróżniastych poetów, bo lubię.
UsuńBezowa
Brak zainteresowania książkami to temat rzeka. Byłam kiedyś u znajomych, właśnie się przeprowadzili do nowego domu i z duma pokazali mi pokój ze słowami: a tu JEST biblioteka. Był stoliczek, kanapka i regał, a na nim 3 książki. Byłam za jakiś czas przybyły dwie, które dostali w prezencie. Czy dzieci takich czytelników będą czytać?
UsuńDobór lektur szkolnych też nie zachęca, bo im trzeba tłumaczyć z polskiego na nasze.
Ufff...wybaczcie, wsiadłam na swojego konika.
to jest chyba konik wieloosobowy.... Moj slubny drzewiej robil kursa rozne (nawet na skutek jednego zostal studentem roku!!!). Ze zarzadzania to bylo. I na kursie mial kolegow, co glownie robili w zasobach ludzkich. I kiedys przywlokl dwie pary do domu na kolacje. Koledzy studenci ze zonami. Dwaj panowie byli derechtorami , od zasobow, a zony tysz na wysokich dosc stanowiskach, wszyscy pracowali w duuuzych firmach, znanych. No to myslalam, ze na poziomie. Gralim w jakas gre i cos bylo o ksiazkach, nie pamietam czy o tytuly chodzilo czy nie, w kazdym razie jeden z gosci z wyrazna duma powiedzial, ze w zyciu ksiazki nie przeczytal (musial czytac szkolne rzeczy, ale dla przyjemnosci to nigdy...mezowi zakazalam przyprowadzac ich do domu, bo mietla przepedze.
Usuńa w sumie moglabym miec biblioteke, zagracilabym ja jak cholera, hrehrehre
Mnie się marzy taka domowa biblioteka. Bym sobie wreszcie poukładała książki, a tak to stoją na trzech regałach, plus tam gdzie zwykle stoją bibeloty, tudzież rodowa porcelana, ja mam je poupychane. Nie umiem wyrzucić, tak jak nie wyrzucę na śmietnik chleba, to książki też nie.
UsuńTakigo "paszczura" napisalam na temat domowej biblioteki, i mnie pokaralo.
UsuńMoze to i dobrze, bo opisalam historie ksiazki kucharskiej ktora przywiozla mi Tesciowa, a pozniej bardzo zalowala.
Nie wspomne o rodowej porcelanie ktora rozdala, ponoc ubogim.
ciemno przed okiem sie robi od tej porcelany...nasi przyjaciele sami zalatwili porcelane odziedziczona po wielu przodkach. Tylko w sumie u nich miesci sie kupa rzeczy, bo dom wielgi a na dole, w piwnicy maja rozlegle apartaenta, spizarnie, lazienki, schowanka, bogini wie co. No i mieli generalski remont domu. w pudlach rzeczy byly przenoszone z dolu na gore, z gory na dol, jeszcze nizej, jeszcze wyzej. w salonie najwiecej miejsca, z emozna wszystko, co sie chce zwalic na kupy na srodku i zostanie miejsca dokola dla majstrow. No i tak zrobili, tyle, ze cos peklo czy czasnelo czy cus i troszku podlalo podloge, ale ociupnke ino. Potem, jak przyszla pora poroznosic wszystko nazad zlapali sie za pudla ze salonu. Duze. Spody namiekly troche i 99% porcelany i szkla po przodkach szlag trafil.
UsuńBylam tez przy tym, jak hurtowo zjedlismy wielkanocny obiad na nowej zastawie - wszystko wyjete z toreb, pudelek, wymyte. W Lubianej to kupowali, na 24 osoby plus zapasy na wsjaki sluczaj. Wszystko swiezutkie i dopasowane. Zjedlismy w te 20 pare osob obiad, zastawa poszla przez jakby okno na parapet i wysuwany spory blat w szafce przy tym jakby oknie. Szafki byly nowe i niewykonczone. Ta nie byla wykonczona w sensie, ze nie byla przywiazana do sciany..... zostaly chyba dwa deserowe talerze. a jaki halas byl! wszystko poszlo nazad do toreb i pudelek. taaaa, byl zestaw na 24 osoby a zrobilo sie na 89.
89 faktycznie nie do pary;)
UsuńMnie też tak się roztwarło dno kartonu i wszystko z brzękiem jebutnęło, na szczęście nie porcelana.
Hanna
Ja bym brała klasykę literatury. Te skrzynki też chętnie.
OdpowiedzUsuńToreb by się może jaka znalazła.
Ale na razie to jestem napakowana emocjami, bo dziefczynkę oglądałam i jutro mam wizytę przedadopcyjną :)
Tupaja, coś Ty? Jaką??? Mów mi tu zara!
OdpowiedzUsuńAaa, bo już mi psa drugiego brak, Ruda smutna...No i dziś byłam oglądać, taką mała, 6 tygodniową w DT...No i sie zakochałam :))))
UsuńTupaja, ale jak wygląda? Kurdupelek, czy gigancik?
Usuńno wlasnie no wlasnie!!!
UsuńBędzie chyba kurduplowata, bo raczej tak ;)
UsuńAle "trudno". Serce- nie sługa.
Wielgachny znów się pojawi, ale jak juz Absorbery urosną. Na pewno.
A ja mam strasznie wielki dom (ze strychem i garażem) i strasznie zapchany rupamy. I ksiazkamy. A za parę lat będziemy się przenosić na wieś do małej chatki. I co ja mam biedna zrobić? Chyba musze se stodołe do tej małek chatki dokupić, taką wieeeelką...
OdpowiedzUsuńAnia - stodola stodola...ale Ty wiesz ile czasu Ci zajmie, zeby spakowac na wywoz te rupy. Ja, na Twoim miejscu, juz bym zaczynala....dawno sie nie przenosilam...ostatni raz 30 lat temu (30 lat temu i chyba 5 dni...), ale patent na przenoszenie ksiazek mam!
UsuńNie wiem, czy może to obejrzeć ktoś, kto nie ma konta na fb, ja się popłakałam i to dwa razy!
OdpowiedzUsuńja juz to ogladalam...straszliwe, a widzialas to samo dotyczace dzieci malych? rownie straszliwe, hrehrhehrehrehr
UsuńA, tu link:
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/keepthefuaway/photos/pcb.185282838565357/185282231898751/?type=3&theater
Nie mogę takich obrazków oglądać!!! Od śmiechu nie chudnę, a tylko przepona mnie boli.
UsuńEwa, cudo, co nie?
UsuńNo cudo, mogłabym do niektórych pozować. tylko dupsko mam jeszcze za małe.
UsuńNo to dokladam jeszcze "Uwaga zlly pies" http://www.boredpanda.com/beware-of-the-dog-signs/ ......
UsuńEwa2, dupsko da się szybko i przyjemnie powiększyć.
Usuń:))))
OdpowiedzUsuńJa to zapcham ksiązkami biblioteczną półkę na książki darowane.
Moge oddac komuś H.Pottera,ale neim ma pełnego kompletu,chyba tylko 5 czesci.
Dora, może miejscowa biblioteka przyjmie?
UsuńHanna
Tak sądzę, ja się nawet nikogo nie pytam,są przedsionku półki ,na których mozna zostawiać ksiązki za darmo,wiec tam od czasu do czasu zanosze jakieś egzemplarze.
UsuńDora, jak masz jeszcze Pottera, to ja chętnie:)
Usuńkalipso,jasne,że mam, dawaj adresa to wyslę;) Mój email: dora_67@poczta.onet.pl
UsuńIdę spać Kurki. Coś mnie zmorzyło nagle.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy życzę.
Ewa2 tak dla żartu,za tę gumę na Twoich spodniach powinnaś wybrać zemstę z którejś z nieprawdopodobnych historyjek Almodovara;)) Widziałaś ten film?
UsuńTa pierwsza jest słaba,ale nie zrażaj się,dalsze są dobre.Emocje ludzkie są niesamowite;)
Wkleję Ci link: http://www.cda.pl/video/83690904
Hanna
Też o tym pomyślałam:)
UsuńNajbliższa moim emocjom jest ta o inżynierze-bombiarzu.Też mnie zapieniło jak pod szpitalem bielańskim strażniczki miejskie zostawiły mi za wycieraczką mandacik..Wyobrażałam sobie różne wersje zemsty;)
UsuńHanna
Cześć Kurki,
OdpowiedzUsuńna razie bez słońca,ale chmurki wysoko,może się przejaśni.
W naszej gminnej bibliotece przy wejściu stoi stół,gdzie czytelnicy przynoszą niechciane ksiązki, tzn donoszą,a kto chce bierze do czytania.Tysz się zbieram je tam wywieźć.
W ogóle to mam zakusy pokój zwany szumnie biblioteką zaanektować na osobistom, własnom sypialnię.Powstrzymuje mnie,że rozkładana sofka jest trochę mało wygodna,ale pomyślę.
Hanna
Kazdy powinien miec takie cus. ale z wygodno sofko.
UsuńNo widzisz, ockłam się poniewczasie;)
UsuńHanna
Dzień dobry! Z lekka mglisto i pochmurno:-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra idea Hano takiej kurnikowej wymianki.
Ja się muszę pochwalić intersem handlowym. Sprzedalam na allegro moja suknie ślubna, a żeby był ruch w interesie to za te pieniążki zakupiłam synowi 40 lat spodni i 15 kurtek. Wczoraj wszystko popralam i teraz muszę pomyśleć gdzie ja to uloze. Jak połowa jest troszkę wieksza tak na wiosne- jesień przyszłego roku, więc pójdzie na stryszek, ale na to co potrzebne to mus miejsce znaleźć.
Syn jest mega niszczyciel. On ubranka po Kornelce ( oczywiście te uniwersalne, nie typowo dziewczece, te pojechały do kolezanki)dostał w nienagannym stanue, ale te po nim to już tylko do kosza.
CzeKo, a jeśli za 40 lat wyjdą z mody?
Usuń40 par:)
UsuńHrehrehre...
Usuńczyzby dziecko mialo wiecej par spodni niz ja??? hrehrehrhe tez niszcze, ale pewnie n ie w takim tempie jak Kostek :)) ale zdarza sie wyrastac :P
UsuńWitajcie Kurki.
OdpowiedzUsuńPiękny poranek, słoneczko i 16 stopni. Szkoda, że podobno ostatni. Trzeba wykorzystać. Miłej soboty.
Witajcie Kurki :) Dzisiaj piękny dzień we Wro i mam urodzinową imprezkę- córuś Najstarsza wczoraj 26 lat skończyła! aż mi się nie chce wierzyć, że ja taka stara już jestem, bo mentalnie to ja mam te 26 wiosen ;)))
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka na gumnach i grzędach życzę :)
Wszystkiego dobrego dla Córki, a Mama niech będzie nadal młoda.
UsuńSonic, najlepszego dla Was obu♥
UsuńAdresik ślij!
Szczęścia i pomyślności;)
UsuńHanna
Najlepszego dla obudwóch 26-latek:-)))
UsuńNo to dla dziecka - seta i sledz!! Najlepszego. :)
UsuńDla Córci samych dobroci dla Ciebie Sonic nieustających 26 lat♥♥
UsuńDziękuję kochane Kurki Pijemy Wasze zdrówko ❤
UsuńSonic, dużo szczęścia dla Córki! Dla Ciebie też, rzecz jasna:) Obie zachowajcie w sobie te 26 lat jak najdłużej. Ja mentalnie chyba mam jeszcze mniej.
Usuńod rana rechocze...
OdpowiedzUsuńhttps://www.olx.pl/i2/oferta/polo-6n2-CID5-IDfd9al.html#
Ciekawe czy ktoś się zdecydowal;-)
Usuńpodobno oferta juz niektualnaa to moze/pewnie tak.
UsuńKtoś zbytki sobie robił.Tak jak z wynajmem mieszkań,pokazywali na zdjęciach odlotowe wnętrza,niską cenę, a jak ktoś zatelefonował to żądali pieniędzy za samo pokazanie.Oszustów nie brak i stosują różne chwyty.
UsuńHanna
Dziędobry Kurniku! U nas lekkie zachmurzenie i chłodniej,od jutra ma padac,moze dzisiaj jeszcze strzyma.
OdpowiedzUsuńOpakowana, niech żyje fantazja!
OdpowiedzUsuńI czołgiem Kurska! Piękny poranek i gumno woła!
OdpowiedzUsuńHana, może ochrypnie i da se spokój..;)
UsuńHanna
U nas kropi, jest nadzieja na deszcz:-)
Usuńa u nasz dosc ladniusio. i dalej cieplo, choc wczoraj wieczorem bylo jakby zimnawo.
UsuńTu wprost przeciwnie. Wieczorem zrobili się ciepło i dziś też jest przyjemna temperatura plus nadal pokropywanie. Niestety prawdziwy deszcz nadal się nie pojawia:-(
UsuńHanna, nie da...
OdpowiedzUsuńHano czy ubrania też wchodzą w te wrzutke?
OdpowiedzUsuńWchodzo, CzeKo.
UsuńZnowu trochę nie w temacie. Gdyby ktoś myślał i zakupie odkurzacza, to ja polecam Karchera SE4001. Mam taki kombajn od prawie roku i jestem zadowolona. Świetnie czyści siesc naszych domowych piesiorow. Śliniak ma taką czepna straszliwie, a Parówek znowu króciutko i wbijajaca się jak igły. Jest to też odkurzacz pioracy, więc można nim ładnie odświeżyć dywany, chodniki czy łóżka. Troszkę czasu to zajmuje ale wyciąga wolność do prawie sucha.
OdpowiedzUsuńJa po każdym sprzątaniu wrzucam to pod prysznic, przemywam gabeczka, oplukuje, plucze też rurę w której zawsze najwięcej syfu siedzi i zawsze jest pewnosc, że do następnego sprzątania nic się w nim nie rozmnozy:-)
jak bym kupila odkurzacz to bym musiala uzywac....
UsuńNiekoniecznie ...Venezuejlos sie uparl by kupic odkurzacz, ja sie sprzeciwialam bo nie lubie go wyciagac, wole zlapac za szczotke, ale on jak sie uprze to nikt go nie przekona, kupil i teraz sam nie chce go uzywac, wiec wsadzil do komorki i tam dozywa dni w spokoju i ciszy, odkurzacz dozywa...jak mu przypominam ten niepotrzebny wydatek, to mi odpowiada, ze on lokowal pieniadze!!!???niezbadana jest logika ludzka....
UsuńZapełnił komórkę, miała stać pusta?Chociaż lepsze byłyby te sztaby złota jako lokata;)
UsuńHanna
na pewno bezpieczniejsza lokata niz na przyklad woreczek brylantow... nikt nie ukradnie ;)
UsuńCzeKo, jeśli Twój super odkurzacz wyciąga wolność, to ja go nie kce.
UsuńGrażyna, podziękuj Wenezuejlos, dawno się tak nie uśmiałam:)))
UsuńMój Tato lokował w sejfie własnej, przemyślnej konstrukcji, ale żeby w odkurzaczu, to nie:)))
UsuńWenezuejlos jest cudny! Świetnie ulokował pieniądze:) Tydzień temu kupiłam odkurzacz, bo stary się zepsuł. A właściwie poradziłam męzowi, żeby sobie kupił. No to kupił. Ja tam też wolę szczotkę. Nawet mopa wolę.
Usuńa to jest bardzo dobry pomysl. musze poszukac kosztownosci. jakis czas mnie nie bedzie, buhrehrehreherhrehrehr
UsuńU mnie trochę zmoczyło chodniki.
OdpowiedzUsuńWczoraj moja Zmienniczka,która jest na urlopie na drugim końcu Polski,podjechała do Chełmna i pani,która tam sprzedawała grzyby,wprawiła ją w osłupienie.Za JEDNEGO prawdziwka chciała...PIĘĆ złotych!!!
taka moda, wszystko po pińć;)
Usuńhanna
No, trza się cieszyć, że nie po pińcet.
UsuńMyslisz, ze baba by zaspiewala pincet za prawdziwka??
UsuńWybiezek maly wbieg a mnie sie z wybieraniem skojazylo. Nowy wybezek miejsce gdzie sie bedzie wybierac...... Szkoda gadac ;)
OdpowiedzUsuńI szkoda tez ze tak daleko mieszkam, w zeszly weekend 20 kilo roznosci poszlo do workow na smieci :(
Oj, Kjujewno, niedobrze...
OdpowiedzUsuńNo dobrzei nie dobrze.... Dobrze bo sie pozbylam a niedobrze bo bym sie chetnie podzielila ale jakos nie wyszlo. Hana a co z kalendarzem? Bo jak juz mowilam watek trace czesto... niestety.... az wstyd sie pzyznac :( Czy juz 12 opowiastek zostalo wybranych???
OdpowiedzUsuńKjujewno, zasadniczo tak. Jeśli się zgodzisz i Ewa2 się zgodzi, to każda z nas zilustrowałaby 4 opowiastki. Szczegóły wkrótce. Mus pogadać z Gosianką. Dotąd robiłyśmy to tak, że skanowałam rysunki, skany słałam do Marii, Marija nanosiła teksty, gotowe szły do Gosianki i od niej do drukarni. Moje rysunki to był format A4 i przy nim pozostaniemy. Dziś/jutro wybierzemy historyjki i jazda! Zgadzasz się?
OdpowiedzUsuńJasne ze sie zgadzam :)) Ten projetk to nie lada wyzwanie ale tez frajda, super!
UsuńMam tylko jedno pytanie, czy zeby turzymac kalendarz w jednym tonie wszystkie rysujemy ta sama technika? Czy tez mix and match?
Kjujewno, mix, bo nie znam Twojej techniki na ten przykład, Ewa też chyba nie. Myślę jeszcze nad formułą, ale wydaje mi się, że za bardzo nie ma o czym mysleć, bo rysunki i tak będą różne. Coś powinno je łączyć - poza zwierzęcą tematyką. Jakaś kura? Biała Kura? Torebusie? Kury wymyślo wierszyki. Cztery rysunki to pikuś! Dotąd sama robiłam wszystkie.
UsuńMoże powinny być (rysunki) utrzymane w jednej gamie kolorystycznej, albo wręcz czarno-białe? Jestem otwarta na sugestie.
UsuńCzarno białe to ciekawy pomysł. Mogłabym piórkiem i tuszem, lubię taką technikę. Ale jak będą teksty to łatwiej dostosować.
UsuńPiękny pomysł z wyrzutą! Tylko ja wyrzucam na bieżąco, a i tak jakoś wszystkiego dużo. To i na wyrzutę może coś się znajdzie.
OdpowiedzUsuńOooo doczytałam o jeszcze jednej Kurze, która się będzie zmagać z kalendarzem. Fajnie, będzie urozmaicony.
OdpowiedzUsuńPiękny dzień był dzisiaj, cieplutko i słonecznie. Tylko nie mogę się pogodzić z tym, że już ciemno.
Miłego wieczoru.
Witaj Ewo2 jak najbardziej zglaszam chec zmagania sie z kalendarzem! Pozdrawiam :))
UsuńOdzdrawiam, będzie fajnie.
UsuńEwa2, mnie też ciemności wkurzają.
OdpowiedzUsuńW sprawie kalendarza nie bojej się, przydzielę Ci koty:)))
Dziękuję. Postaram się jak będę umiała.♥♥♥
UsuńKalendarz zapowiada się ciekawie! Moje ulubione artystki - Prezesowa i Ewa2. A i Kjujewna z tego, co wiem, artystką wielkom jest. Będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńHana! nie podziekuje Wenezuejlosowi, bo zdenerwuje sie, ze odkrywam tajemnice naszej nadzwyczajnej prosperity finansowej...a poza tym wpadlabys w nielaske tym smiechem, a nie chcialabym by tak sie stalo przed osobistym, kiedys poznaniem Ciebie, bo moze kiedys tak sie stanie i wtedy mogloby byc sztywno a moze nawet nie byloby arep.
OdpowiedzUsuńGrażyna, to lepiej nie dziękuj:)))
OdpowiedzUsuńnie podziekuje...
UsuńLudzie! U nas rozpętała się burza z piorunami, deszczem i gradem! Jeśli zniknę, to znaczy, że wyłączyli prunt.
OdpowiedzUsuń