Ale ja nie o tym w zasadzie. Zacznę jeszcze raz.
Kolejny Nowy Rok za pasem., a wraz z nim na ścianach w Waszych domach nowe kalendarze! A jakie? Oczywiście TE kalendarze. Tu Biała Kura, tam rzeczona w eleganckiej sepii, ówdzie Piękne Koty. Roi mi się, że w przyszłym roku, który znów myknie jak szalony, taki kalendarz zawiśnie w każdym domu w Polsce, w Europie, a potem... potem ekspansja na świat... I że jedna Skarpeta nie wystarczy, trzeba będzie opracować system Skarpet. Aczkolwiek Centralna Skarpeta i Zarząd Główny będzie w Polsce - ni ma to tamto. Widzę już oczami duszy powiewającą na maszcie przed siedzibą Centrali, gigantyczną Skarpetę w paski. Sztrykujące Kury, możecie już zaczynać! Na tym etapie wszystkie psy, koty i każda potrzebująca żywina będzie wyglądała tak:
Bezinteresowna nienawiść daje znaki, ale kupą damy jej odpór. Gdyby ktoś łaknął skarpecianych szczegółów chętnie odpowiemy mailowo.
I jeszcze zagmatwana sprawa Pani Aliny, którą udało się wyjaśnić. Pani Alina nie kłamie, jej rodzina jest w potrzebie i nie ma ściemy. Jeśli zatem ktoś chce i może pomóc, wszelkie dane znajdzie u Ewy z Mazur. Ewa bardzo się zaangażowała w tę historię. Pomóżmy w miarę chęci i możliwości.
Piękny dzisiaj dzień, mam nadzieję, że u Was także.
Coś mi się zdaje, że nie znacie jeszcze pięknych kartek Brujity. Że też tak późno sama je odkryłam, a Święta już pukają do drzwi... No, ale za mgnienie będzie Wielkanoc...
I na koniec jeszcze spóźniony głupawkowy portret Opakowanej. Jest taki śliczny, że umieszczam go tutaj - w poście o głupawce zginie:
Czyzbym byla pierwsza?
OdpowiedzUsuńPierwsza! nie moge w to uwierzyc...jak tylko znajde chwilke czasu to wysle cosik pienieznego do Aliny. Dzisiaj jestem jako pomoc lekarska, Fofi podziebiona , leje jej sie z niska, i trudno jej oddychac a moj brat mial migotanie przedsionkow wiec wioze go do kardiologa...Dzien ladny jest , mowiac pogodowo...
OdpowiedzUsuńO cholera, Grażyna, Twój Brat choruje na serce? Co za przeklęty pech:(
OdpowiedzUsuńNiech wszystkie zwierzęta będą tak szczęśliwe jak te na zdjęciach! Co za sceny! :))
OdpowiedzUsuńPomogłyśmy już kilkakrotnie, no i tak - szczegóły na maila, żeby nie kusić zawistników.
Pięknie napisałaś, Hanuś. :)
:)
UsuńCzas zapiernicza z prędkością światła.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wszystkie zwierzaki będą syte i szczęśliwe, jak Wasze, a Skarpeta zostanie tylko wspomnieniem i symbolem czegoś - może prawdziwej przyjaźni między ludźmi, a zwierzętami? Wzajemnego szacunku?
U nas też ładne słońce, chociaż zimny wiatr wciska się pod kurtkę, jak może. Zimno mu, czy co? ;)
Lidka, to jest myśl! Skarpeta na logo-symbol! Ma same pozytywne konotacje - bo i ciepło, i kaskę gromadzi się w skarpecie...
OdpowiedzUsuńLidka, Twój wiatr to jakiś zboczek chyba. Żeby tak obmacywać!
OdpowiedzUsuńMoje kalendarze czekaja w polskim domku, nie moge sie doczekac kiedy je bede mogla zobaczyc i dotknac :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze moglam dolozyc sie do tej skarpety i pomoc zwierzakom.
Smutno mi sie zrobilo, bo czuje z Twoich napisanych slow Hana, ze znalazl sie ktos kto chyba swoim mozdzkiem nie pojmuje o co w tym wszystkim chodzi...
Wspaniala Twoja zwierzeca zgraja, jak oni sie kochajom :)
Cóż, Orszulko mam Ci powiedzieć. Olewamy i idziemy dalej.
UsuńCieplym moczem ;)
UsuńZimnym Orszulko, zimnym!
UsuńTak mi się ta Skarpeta skojarzyła :) Same plusy, bo przecież dziurawa nie będzie.
OdpowiedzUsuńWiatry u nas już takie som. Hulajom i obmacujom bez krępacji ;))
Lidka, wiatru w nas ani śladu. Nikt mnie nie obmacuje:(
OdpowiedzUsuńEchhhh :(
Usuńa ogniomistrz, tez nie? zgon do roboty:)
UsuńHrehrehre!
UsuńOgniomistrz wyglada jak teletubiś:))))))) Hana, tak ciepło u Ciebie, przytulnie, bezpiecznie... Nic dziwnego, że te rozkoszniaki takie beztroskie:)
OdpowiedzUsuńCzas leci, oj leci... A kalendarze niech trafią pod strzechy!!!
miało być zagoń, tak to się pisze z telefona
UsuńA ja życzę wszystkim LUDZIOM zdrowia:) Wiem, jak to jest chorować lub źle się czuć. Ale dziś jest dobrze:) No i jestem BOHATEREM:))) Spróbujcie stać 1,5 godz bez ruchu z rurką doczepioną do nogi:) Co sobie siadłem, to przestawało lecieć. Do tego na czczo:) Teraz jestem w domu, jest ciepło, w brzuszku prawie pełno (skrooomne te racje żywności). Leżę, zawinięty w sweterek Miki, która Was serdecznie pozdrawia:)
OdpowiedzUsuńTropik:)
Jak ty to wytrzymujesz, Tropiczku kochany! Dobrze, że juz w domku jesteś. Przytul ode mnie Arte. :)
UsuńGłaski dla Tropiczka, dzielnego psiaka :*
Usuńtropiczku, dzielne z ciebie psiatko. trzymam kciuki za ciebie i za mikę. Czy moje koty tez mogą kciukasy zaciskać? bo nie wiem czy je lubisz....te koty znaczy.
Usuńno i powiedz arteńce, że jest cudowan:)
UsuńTropik, jakiś Ty dzielny!!! Ucałuj Mikę i Arteńkę:)))
UsuńŻeby jutro był tak dobry dzień jak dziś, nie byłoby źle:))) Za wszystkie kciuki i pazurki dziękuję, proszę o więcej:)
UsuńDziewczyny się cieszą, że tak mi dobrze idzie, pewnie dlatego właśnie, że ktoś myśli pozytywnie:)))
Tropik:)
Tropisuniu, myslimy wszystkie pozytywnie i o Tobie, madry piesku ale i o Mice i Artence, bo kazdemu sie troche takiego myslenia przydaje, a Artenke poliz po jej lapce i nosku - na pewno sie ucieszy, bo kto by sie nie ucieszyl :) a jak juz Mika wroci to ja ode mnie tez poliz w lapke i nosek, albo i po calej Twarzy, a ona na pewno bedzie z Ciebie bardzo dumna, ze wytrzymujesz te rozne rurki i niedozywienie ;P
UsuńBuziaki dla Tropika i Arteńki!!!
Usuńmoja skarpeta,a raczej czapka mikołaja powoli się napelnia, będzie trochę wegla dla pani aliny:)
OdpowiedzUsuńMnemo, właśnie był listkowy, napiszę do Ciebie wieczorkiem. Jesteś niemozliwa.
Usuńprzynajmniej raz w terminie się pojawił:)
UsuńNo, pojawił się. I wiesz co powiedział do Frodunia szczekającego (pokażcie mi psa, który nie szczeka na listonosza) na niego zza płota? Cicho, ty ŁAJZO!
UsuńOoo, za łąjzę go nie lubię:) Tropik:)
UsuńWalnij listkowego przez łeb, jak śmiał tak na Frodunia!!!!!
Usuńposzczuc go Frodusiem? czy latwiej byloby poszczuc Hana? nam kiedys ci, co wnosili nowa lodowke, rabneli niewypal w postaci odezwania sie na temat MOJEGO psa, ktory byl u siebie a na wnosiciela szczekal, ze tenpowiedzial ze psa kopnie jak pies nie przestanie....natychmiast donioslam na dziada i dostalam pisemne przeprosiny....
UsuńTen listonoga to sam jest lajza!
UsuńHa, ha listonoga......kupuję to!!!!
UsuńŁatwiej i skuteczniej byłoby poszczuć mnom. Frodo kocha cały świat. Paszczę drze tylko za płotem, a kiedy już ktoś wejdzie, to szaleje ze szczęścia... Ale za płotem, o rany, robi wrażenie! Kiedyś kuryjer stał za furtką, Frodek wypadł zza węgła z drugiej strony płota. Kuryjer odskoczył odruchowo ze dwa metry w dal i w tył z okrzykiem "o kurwa!", nad którym w emocjach nie zapanowau. Tak więc, jak zwau, tak zwau, za płot nikt niewtajemniczony nie ośmieli się wejść.
UsuńJa też tak mówię do mojego psa - łajza zaraz potem skacze mi na kolana;)))
UsuńKrecie, mnie wolno nazywać Frodka jak mi się podoba, ale listonogu nie!
UsuńTeletubiś...:))))))))))))
OdpowiedzUsuńNiechby trafiły! Marzę o tym.
Kalipso - uściski od Miki - powiedziałam jej o kryminale.
Teletubiś albo domiś (one maja takie czuprynki):)))))) Kalendarze trafią na pewno. Hana, pomyślcie o wersji książkowej, żeby było więcej ilustracji, pliiiizzzz:)))
UsuńMam nadzieję, że Mice kryminał się spodoba, ona przecież natchnieniem mem:))) Moc uścisków dla Niej:****
Kalipso, to raczej Ty pomyśl o wersji książkowej Twoich felietonów:)
UsuńOj, Hana...:))))))
UsuńNie "oj Hana", tylko ten, no pisz i ślij do Tomasza Jastruna.
UsuńDzisiaj rano puscilam przelew dla Aliny, mam nadzieje, ze dostanie jeszcze przted swietami.
OdpowiedzUsuńCo do skarpety, jestem za zalozeniem fundacji SKARPETA i mniej lub wiecej regularnym wplacaniem na jej konto, bo potrzeby nigdy sie nie skoncza, a tym, ktorzy sie angazuja w pomoc zwierzakom, bedzie na pewno lzej.
Oraz poprosze na maila szczegoly sq***stwa luckiego.
Mikusia, za malego dzielnego Tropika sciskamy kciuki i lapecki! ♥
Pantera, dziękuję.
UsuńPisząc o szczegółach miałam na myśli skarpeciane szczegóły. Tamtymi nie będziemy się zajmować absolutnie - szkoda czasu i szkoda życia.
Fundacja chodzi mi głowie, nie powiem, że nie. Zobaczymy.
Dziefczynki, rozmawiałam z Miką, która Was ściska i pozdrawia. W szpitalu, jak to w szpitalu. Badania robią, pobierają w tę i nazad i osłuchują bez sensu. Tym razem nie ma Fobii, ani Krzyczącej, za to jest gadatliwa, która nadaje głośno i bez przerwy. Nie robi na niej wrażenia, że ktoś np. czyta książkę, lub drzemie. Nadaje...
OdpowiedzUsuńTropik już powiedział, jak jest. Można chyba kapkę odetchnąć.
o matkomojakochana, ja miałam takie po operacji...nawet na korytarz zwiać nie mogłam :(
UsuńTakie są najgorsze i zawsze się trafiają. Skąd one się biorą?
UsuńBloga nie mają, to i niewygdakane som;)
UsuńMożecie zerknąć na próbkę tego o czym pisała Hana zanim to usunę.
OdpowiedzUsuńhttp://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/12/troche-marudzenia-i-troche-o.html?showComment=1418824182551#c8711956343071179673
Psychole chodzą po świecie i najgorsze, że mają dostęp do netu...
napisałam odezwę do Anonima ;P
Usuńto dupek jakiś taki co przypadkiem przelatywał. albo może niekoniecznie przypadkiem, może zna którąś z nas??
UsuńGosiu, strasznie mi przykro z powodu tego anonima:( Biedny on, trzeba mu wybaczyć.
UsuńJa tam nie wybaczam. I się nie lituję.
UsuńEwo z M. któż to może wiedzieć?
UsuńA mnie tam go szkoda... Zawsze mi szkoda biednych ludzi:)
UsuńKalipso! To nie bieda! To nienawiść! Zawiść! W dodatku bezinteresowna z gatunku "bo tak". Nie ma się nad czym litować.
UsuńI miał (-a) wybór!
UsuńKurki Miłe. Przysiadłam na chwilę, bo się zmęczyłam. Zaraz mi lepiej, bo myślałam że czas na mnie się pogniewał i ucieka ze zdwojona prędkością. Chodzą po świecie różne zawistne paskudy, którym się nie podoba wszystko. Mamy siebie, a te nieszczęsne istoty tylko swoją złość, ech...szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się idea globalnej Skarpety.
Ściskam łapkę Tropika, poliż Bohaterze Arteńkę w nosek, zasłużyła sobie na wielką wdzięczność. Mika Trzymaj się i nie daj się zagadać.
A teraz idę naprawiać skutki mojego poprzedniego lenistwa.
Ewo2, rzecz w tym, że podłe istoty kochają swoją złość. Bez nie potrafią żyć.
UsuńCo Ty tak ganiasz?
Ganiam, bo się okazało, że święta bliżej niż myślałam. Na dodatek myśl szybsza od ciała, sama za sobą nie nadążam. Ciasteczka kruche upiekłam, jeszcze lukrowanie mnie czeka.
UsuńO moim stanie świadczy to, że już po raz drugi zapomniałam napisać ile miodu w serce wlewają mi zdjęcia śpiących i żyjących w zgodzie futrzaków. Jak to widzę, żałuję, że nie mam więcej kotów i psa.
UsuńEwa2, a mnie myślisz, że nie? Kiedy się tak poukładają (nie zawsze), najpierw robię zdjęcia, a potem stoję i patrzę. Nie znam lepszej terapii...
UsuńLepsza terapia by była w zestawie: 3 psy+3 koty:))))
UsuńcudARTeńka:))))
Ha, ha, ha...
UsuńTo poszedł obiecany przelew do p. Aliny.
OdpowiedzUsuńZa fundacją jam całym sercem.
Za szybko płynie czas za szybko. I zdrowie już nie to co przed rokiem ale trzymać się i nie dawać to ważne. :)
Zaraz mi kituś wyłączy kompa na bank :) bo pyszczek musi być na klawiaturze, więc lecę kończyć obiad serdeczności dla wszystkich kurek.
Gdybym tak dostała maila o szczegółach to byłabym bardzo zadowolona bo troszkę do skarpety dałam, to poproszę dobrze? :)
OdpowiedzUsuńDobrze, Elka, tylko się ogarnę.
Usuńhana, czyżby jakaś świnia chciała wam świnię podłożyć? to dopiero świnia. dasz znać na maila w wolnej chwili?
OdpowiedzUsuńpani alina szczęśliwa jakniewiemco! już troszeczkę kaski ma, teraz paczki zaczną dochodzić.....
dziękuję wam za już, proszę o jeszcze i ściskam nie za mocno co by mi zszywany mostek pozostał na miejscu :)))
a, zapomniałam. moje kalendarze leżą odkurzone i czekają na uroczysty zwis!
UsuńEwo z M. świnia to sympatyczne zwierzę, to komplement dla takiej zouzy i szmaty.
Usuńale daj mi znać co z tą szmatą...
UsuńDziewczyny, wszystkie Was pozdrawiam serdecznie z Biblioteki Miejskiej w .. no, w bardzo ładnych okolicznościach przyrody:) Nie mam dostępu do swojego konta, więc nie popiszę długo. Ale jest dobrze i niech tak będzie zawsze:))) A może nawet lepiej:))))
OdpowiedzUsuńArte, trzmam za Ciebie kciuki, Cudna dziewczyno :****
UsuńArteńko, Słońce Blogosfery:))))
UsuńW Zakopanem?:)
UsuńArtenko, ode mnie kciuki, usciski i fszystkoo:)
Pięknie dziękuję za wszystkie dobre słowa, trzymanie kciuków i całą życzliwość:))) Jestem pełna podziwu dla Tropika za jego cierpliwość w przyjmowaniu lekarstwa. Wyobraźcie sobie, że stał bidulek przez ok. 2,5 godz (najpierw trochę zestrachany w poczekalni (chyba już miał wrażenie, że się to zaczęło, a później z podłączoną do łapki kroplówką i ani dygnął. Próbował kilka razy siadać, ale wtedy kroplówka nie leciała, no to trzeba było stać. I on stał tak w bezruchu. Je bardzo ładnie, spacery - jak zwykle. Jedynie w kagańcu mu niewesoło i tak śmiesznie wyciera się o swoje posłanie po zdjęciu go. A poza tym - wszystko w porządku:)
UsuńcudARTeńka
Arteńko, działasz kojąco na Tropika, dlatego taki ugodowy:) Dzielny jest bardzo, ja bym nie ustała.
UsuńArte macham do Cię i Tropika łapką.........
UsuńArte i Tropik zuchy na sto dwa ...i na dwanaście fajerek :)))
UsuńAch, Arte - Ty zuch - dziewczyno!
UsuńArte, jeszcze raz buziaki dla Was;))) Dla Tropika też - w sam nosek;)
UsuńDziewczyny,takie dupki żołędne tylko zdrowie psują swoim durnym pisaniem.za grosz rozumu toto nie ma:/
OdpowiedzUsuńMiko trzymaj się dzielnie, bierz przykład z Tropisia. Tropi biedulek jakiż on cierpliwy i znosi te wszystkie zabiegi, ukochuję piesuniu,zdrowiej! CudARTeńko jesteś niesamowitą, wspaniałą osobą !
Iiii, zupełnie zwyczajną:))) No, może trochę kosmitką, jak to określiła Kalipso:)))
UsuńcudARTeńka:)
Zwyczajna -niezwyczajna :)))))
UsuńSkromną na dodatek, a takie kochane dziewczyny to tylko chwalić i dawać innym za przykład :)
Usuńno to zwyczajna kosmitka :))))
UsuńCo do mijającego czasu,to szkoda gadać,pędzi szybciej jak to pendolino:)
OdpowiedzUsuńW tych ciemnościach wszystko mi się zlewa w czarny tunel:(
OdpowiedzUsuńNo tak,na wiosce to pewnie dopiero ciemności egipskie.
OdpowiedzUsuńCiemności egipskie, ale gwiazdy i księżyc pięknie widać:) I światła w oddali...
OdpowiedzUsuńA gdzie Ewa i Opakowana? No gdzie?
O to, to, Kalipso! Dokładnie jest tak, jak mówisz. Ciemności egipskie, ale czyste dzisiaj niebo i gwiazdy na wyciągnięcie ręki. Świateł w oddali nie ma, bo wieś na górce, ale w dołku - jak w kraterze wulkanu mieszkamy. Wieś zasypia o 22.00, to i świateł nie widać. Jedna kaprawa latarnia pali się wedle świetlicy i to szfystko.
OdpowiedzUsuńAcha, gdzie Ewa, to nie wiem, a Opakowana walczyła dzisiaj z bankiem próbując wydrzeć mu swoje własne piniondze. Pewnie ją to wykończyło. Ewa???
OdpowiedzUsuńPewnie przybędą przed nocą.
OdpowiedzUsuńA jak niebo czyste, to gwiazdy przecudnie wyglądają. jak tak mogę na nie patrzeć bez końca. Ot, tak romantyczka:)
Nie zauważyłam, że już noc:)
UsuńOj tak, to prawda!
UsuńKalipso, spowiłaś się w kable?
OdpowiedzUsuńJaka noc! Toż wieczór jeszcze młody!
Kalipso, tutaj gwiazdy czasem są takie, że mam wrażenie, że tylko sięgnąć. Zwłaszcza latem, gdy słowiki spać nie dają, czasem huknie sowa, poza tym cisza aż dzwoni w uszach, pieski nareszcie mają czym oddychać i płonie ognisko... ech, już niedługo!
OdpowiedzUsuńJuż niedługo Hana i tego się twardo trzymajmy :)))
UsuńTylko co z tym pędzącym czasem ?.....
Marija, nie wiem, co z onym zrobić. Zostawić chyba, bo i tak nie mamy wpływu:(((
UsuńPS. Komary pomijam. To tylko drobna niedogodność.
OdpowiedzUsuńOj kurki, właśnie się ockłam po hucie, jakoś tak mnie uśpiło po powrocie i błogo się spało, z Mopem na brzuchu, bo, jak ja śpię na kanapie to on MUSI na moim brzuchu. Po jakimś czasie zaczyna mnie dusić, w końcu ma te 8 kilo i się budzę.
OdpowiedzUsuńHany zwierzaki są super, widzę, że nastąpiła jakaś przemiana, Grażyna liże tego zbója Czajnika. No i słodko tak wszystkie śpią zwinięte w precle......
Mam nadzieję, że Mika w tym szpitalu nie zanudzi się na amen i wróci szybko.
Arte buziaki przesyłam i Tropisia głaszczę.
W sprawie Pani Aliny zadziałałam, jutro będę wiedzieć ile będzie pieniędzy na węgiel. Chciałabym na całą tonę, ale myślę, że na pół to będzie minimum......
Mnemo, Grażynka z Czajnikiem to jest nieprzewidywalna para. Raz jest tak, jak na zdjęciu, a za chwilę się ganiają i bęcki odchodzą, a ja nie wiem do końca czy to jest zabawa, czy walka? Czasem ona zaczepia, a czasem odwrotnie. Na pewno Grażynka tępi Wałka. Kiedy bidok musi przejść obok niej, bo nie ma innego wyjścia, to odwraca głowę i udaje, że jej nie ma. I robi to najszybciej, jak potrafi, ale nigdy biegiem! Swoją godność ma. A ta chaliera potrafi zaczaić się za drzwiami i wyskoczyć na niego... Frodka nie rusza, ma respekt.
UsuńChyba masz największy udział w pomocy dla Pani Aliny.
Widać zwierza, jak ludzie, mają swoje sympatie i antypatie. Mop na spacerach też tak robi, do jednych psów leci, inne omija szerokim łukiem, a jeszcze inne olewa, nawet, jak one zaczepiają do zabawy to nie reaguje, wąchnie i idzie dalej. Ma też swoje zdanie w sprawie pieszczot, jak chcę żeby mi na kolanach poleżał to on czasem nie chce, ale, jak on chce to ja MUSZĘ, bo będzię stękał i jęczał tak długo, aż go wezmę.
UsuńMnemo, różnica między Wami jest taka, że Mop jest asertywny, a Ty wręcz naprzeciwko. Hrehrehre.
UsuńI po, co mi te szkolenia z asertywności?
UsuńNo właśnie się zastanawiam.
UsuńPopatrz Hana co facet robi z kołpaków http://www.boredpanda.com/hubcaps-recycling-art-ptolemy-elrington/?image_id=hubcaps-recycling-art-upcycling-ptolemy-elrington-1.jpg
OdpowiedzUsuńNawet kura(czy to kogut) jest:)
UsuńNiesamowite te zwierzaki z odzysku! Zwłaszcza wilk, zresztą wszystkie!
UsuńSzfszytkie fajne...ludzie mają pomysły.
UsuńHoho nawet Cajnicek z Glazinką razem ,nie walczą o skrzyneczkę ,ale na jednej podusi ,znaczy sie Wigilia się zbliża :))) Bardzo sympatycznie i budująco wyglądają takie tulące sie zwierzaki :))
OdpowiedzUsuńMarija, patrz wyżej, co napisałam Mnemo.
Usuńta cala banda czterolapna wyglada tak..... tak spokojnie i bez tzw trosk, ja bym chetnie sie do nich dolaczyla, moge sie skrecic w pol-precel... skarpete moglabym wykonac na 4 drutach..
OdpowiedzUsuńprawda - bilam sie z bankiem i jest ok...jutro sie zajme paczuszka dla pani Aliny, a w ogole to pol godziny temu to mialam isc spac...oczy sie zamykajo....
Opakowana, czasem, kiedy mam doua, albo mi zwyczajnie zimno, kładę się gdzieś i natychmiast mam na sobie obydwa koty i Wałka, Frodo tylko kładzie na mnie głowinę...
UsuńHana - to jest lepsze nawet od najladniejszego kocyka recznei robionego z koszmaru za pierdylion zlotych za motek a wymagajacego 50 motkow. O!
UsuńA pewnie! I kocyk nie mruczy! I nie bierze w zemby renki żeby miziać!
UsuńNajwazniejsze, ze kalendarze sprzedalyscie jak cieple buleczki. A skarpeta z roku na rok bedzie zwiekszala rozmiar, za co trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńW grupie sila, i ciesze sie, ze p. Alina dostanie pomoc. Wczoraj napisalam mail do ewy z mazur i zaraz po moim powrocie
postaram sie tez cos podeslac.
Ogniomistrz wymiata swoim strojem:)))))
Ataner, ja też Skarpetę widzę ogromną!
OdpowiedzUsuńOgniomistrz w ogóle wymiata:)
Do nas dzisiaj dotarła paczka "skarpetowa"
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJEMY
Super Bru. Parę dni spokoju bez myślenia o jutrze.
OdpowiedzUsuńDzień dobry i dobranoc od razu mówię i spadam do łóżesia, bo jutro skoro świat fabryka czeka;))) Mła, mła;)
OdpowiedzUsuńCzas i na mnie, trochę zmachana jestem. Nie umiem robić pewnych rzeczy na siedząco, nogi mi weszły i plecy bolą. A jutro skoro świt na "dyżur pediatryczny". Miłych snów Kurkom życzę.
OdpowiedzUsuńJeżu, Ewa2 strasznie zarobiona jesteś. Dobranoc!
OdpowiedzUsuńDobranoc idacym spac;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze czekam na synka, ktory wraca zdrozony z wielkiego swiata, Paris samego, gdzie byl na rozmowach w sprawie stazu. I jak mu poszlo, tez nie wiem..Jeszcze;)
Dobranoc Kasiu. Synek na pewno z tarczą. Do Paryża wyślesz pacholę? Powiedz jutro co i jak. Pa!
OdpowiedzUsuńtu jest tyle emocji, że aż trudno je ogarnąć
OdpowiedzUsuńTropik w mem sercu siedzi
i Mika
i Cud Arte
ach
źle mi i dobrze
zależy, jak na to popatrzę:)
no dokladnie mam to samo.....a nei wiedzialam, JAK to napisac, to zrobilas to za mnie.
UsuńPadobranoc, Kury.
OdpowiedzUsuńPrzespałam popołudnie, ale japa mi się drze, musi zmiana pogody będzie, alem dziś sflaczała. To idę dalej śnić, najlepiej o wiośnie bym chciała, słoneczku, kwiatkach, trawce.........
Dzień dobry :) Ja już od rana brykam, bo USG dałam sobie zrobić ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę pożyję, nie tak łatwo mnie dobić, jak się okazuje.
A o szczegóły tez poproszę :))
Miłego dnia wszystkim życzę ♥
Już ci wysyłam na Interię. :)
UsuńDzien dobry...cala noc walczylismy z kaszlem i katarem Fofi! teraz ide na poczte, wysle cos na konto pani Aliny...
OdpowiedzUsuńBoszszsz, Grażyna, to znaczy, że plany biorą w łeb?
Usuńna razie nie, moja corka tudziez jej maz sa lekarzami, twierdza, ze mozna z nia jechac do Zakopanego, ale ja juz wiem, ze przesiedze w tym Zakopanem w wynajetym apartamencie a reszta ma zamiar isc na narty!
UsuńW sumie wszystko jedno, gdzie dziecko smarczy, szkoda tylko, że na Ciebie padnie. Ja nie wiem, jak to z nartami będzie, bo śniegu chyba za bardzo nie ma...
UsuńTo może trochę Ci się uda, Grażyna?
UsuńI nadal życzę zdrowia wszystkim:) Noc spokojna, kroplówka przestana - 1 godz. 45 min:) Nawet w oknie byłem - tak mi się już nie chciało stać spokojnie:))) Pogoda może być:) W brzuszku pełno:)
OdpowiedzUsuńTropik:)))
Tropik masz szczescie bo Artenka jest z Toba!!! snieg w Zakopanem??
UsuńDużo jeszcze tych kroplówek? Jakiś ty dzielny, Tropku, o twojej opiekunce nie wspominając!
Usuńkroplówka jeszcze jutro tylko:)
Usuńtropik, w oknie sobie postałeś na świat patrząc? taki silny chłopak z ciebie? do to wszystko na dobrej drodze, kochany piesuniu. poliż po nosku arteńkę, bo ona tak bardzo dba o ciebie....głaski:)
Usuńgłaski tulaski dla Tropika
Usuńi buziaki dla CudMniutArteńki :***
no i serducha dla Miki ♥♥♥
UsuńTropik, ale jak to w oknie?
OdpowiedzUsuńDzień dobry ,tylko taki lekko śpioncy :)))
UsuńTo chyba chodzi o to , żeby siem Tropik nie zanudził na śmierć to Arte pewne nosi za nim kroplówkę i tak sobie łazom i siem gapiom ,przez okno też :)))) Fajowsko :)))))
jaka ta opakowana pięknista! noc cud urody po prostu! i ten uśmiech zniewalający.....
OdpowiedzUsuńI to oko wyraziste...
OdpowiedzUsuńktóre???
Usuń;P
To na czole, pośrodku:)
OdpowiedzUsuńNo i uśmiech dookoła głowy:)))
Usuńojacie, to opakowana ma Czecie Oko :PPP
UsuńNie, Viki, Opakowana ma JEDNO oko - jak Cyklop...
Usuńoko okiem, ale te podbrodki!! lezlam na wyrku z dzidzia w takiej pozie, ze nie ma mowy o JEDNYM podbrodku, a oczki mam przecie zrobione na Japoneczke :) a usmiech rzyczlywy
UsuńNie ma takiej pozy łóżkowej, żeby jeden podbródek był... Może na brzuchu?
Usuńjest! jak się leży na plecach a głowa opuszczona do tyłu to jest jeden podbródek. jak babcie drypcie.
UsuńEwa, ale w łóżku cienszko o takie leżenie! Chyba że w poprzek. Wypróbuję.
Usuńmożna też do góry nogami. to znaczy nogi tam gdzie głowa. jak się w nogach zagłówka nie ma.
UsuńOd Miki serdeczności dla Kurów. Wszystko idzie zgodnie z planem, no, prawie. Badania porobione, mogłaby jutro wyjść, ale nieee. Muszą być 4 dni, bo inaczej NFZ nie zapłaci. Nic z tego nie rozumiem, nic. To dodatkowy dzień pustym kursem delikwenta w szpitalu nie kosztuje? Nie mówiąc o kosztach moralnych, bo musi tam tkwić i słuchać Gadającej? Albo zarazić się jakimś brzydem? Oesssu! Krótko mówiąc, zostać musi tam do soboty rano, można powiedzieć - rekreacyjnie...
OdpowiedzUsuńw tym czasie inni pacjenci czekają, bo brak miejsc ;/ skandal
UsuńGupie too! No nic, Miko , Tropiku, Artenko-myslle o Was cieplo!
UsuńWpadłam tylko na chwilę, bo nie mogę na dłużej. Znam tę rzeczywistość szpitalną, to leżenie bez sensu, bo trzeba 4 dni. Trzymaj się, Mika:***
OdpowiedzUsuńKalipso, co tak lotosz? Wszyscy zdrowi?
OdpowiedzUsuńJedno zdrowieje, drugie choruje. Dziś też była u lekarza. Do świąt wszyscy mają wydobrzeć, ale nici z planowanego wyjazdu na wieś:( I latam tak i latam, bo ciągle ktoś coś chce:)
UsuńKalipso, a sami trochę nie mogo? Polatać znaczy?
UsuńTo zależy od sytuacji. Latać muszą, ale nie wszystko potrafią zdziałać:)
UsuńNo i chore są, trzeba brać to pod uwagę. Na dziecie z mononukleozą muszę szczególnie uważać. Upadek przy powiększonej wątrobie może grozić jej pęknieciem, tfu tfu... U niej leciutko była powiększona i czuje się już dobrze, ale dmucham na zimne.
UsuńNo dooobra, jesteś usprawiedliwiona:)
UsuńDzięki:))) Ale dzisiaj to się za dużo nalatałam. Oj, za dużo...
UsuńJak to w oknie? No tak, stałem na tylnych łapach - do jednej kroplówka spływała), a dwiema przednimi łapami oparłem się o kaloryfer i patrzyłem, co dzieje się za oknem:))) A ciekawe rzeczy się dzieją:)) Zima w górach:))))
OdpowiedzUsuńTo był oczywiście Tropik:))
UsuńA teraz ja:) Dziękuję za wszelkie dobre słowa:) Jest dobrze, dziś byłam w górach, miałam piękną pogodę, zimę i całe góry MOJE:)))) Nie przypuszczałam, że o tej porze nie ma tłoku na szlakach. W Murowańcu był tylko 1 turysta:))))
Jeszcze tylko jutro kroplówka, okna umyję i ... czas do domu:)
cudARTeńka
Arte, przecież dopiero myłaś? Okna znaczy?
UsuńMycie okiem wynika bardziej z potrzeby mycia niż z ich stanu faktycznego:)
UsuńcudARTeńka:)
Ja też mam nieraz potrzebę umycia okna ,ale to zawsze wynika ze stanu faktycznego ;) Jak mam ochote robić przez okno zdjęcia ,a niewiele przez nie widać ,to wtedy mam taką potrzebę , ajak mnie potrafi cieszyć to czyste okno :))))
UsuńArte ,ale ci fajnie było w tych górach :)))
UsuńO do Murowanca poszlabym na herbatke i na patrzenie wokol....
UsuńWidok dziś miałam nieziemski:) Ładna przejrzystość powietrza i pięknie podświetlone zachodzącym słońcem chmury:) Do herbaty proponuję szarlotkę - najlepiej jest zajść do Murowańca w porze jej pieczenia - ale zapachy:))))
UsuńNo i zapomniałam się podpisać. W Zakopanem śniegu nie ma, jutro ma być 7 stopni, ale zapowiadają silny wiatr. Zobaczymy:)
UsuńcudARTeńka
W sprawie okien nie mam potrzeby nawet wynikającej ze stanu faktycznego. Ogniomistrz jak się wkurzy, to umyje.
Usuńa ja siadam tyłem do okna...
UsuńChyba czas i moje okna umyć.. Arteńko, piękną miałaś wyprawę:)
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńDonoszę o kolejnej nowości w opatulaniu się - cocons
http://www.boskasteddies.com/sklep/do-domu/cocoons
Zima Arteńko? To pięknie. U nas przedwiosnie niemal.
Dora, taka odmiana onesia?
OdpowiedzUsuńU nas wiosna powiedziałabym. Prymulki kwitną w ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńChyba tak.Inna wersja,beznogawkowa.
OdpowiedzUsuńOstatnio ze spaceru przyniosłam bazie. Pewnie gdybym przyglądnęła się uważnie ogródkom, to znalazłyby się i jakieś kwiatki.
Dora, wersja żeńska. Ten oneś i ta onesia.
UsuńMnie tak zimno dziś było, że nawet onesia bym założyła, ale z wersją nogawkową. Kokon za bardzo elegancki:)
Usuńdziwne te kokony troszku....
OdpowiedzUsuńOpakowana, taki kokon to dobry do leżenia na szezlongu i ładniepachnienia chyba. Już to widzę pośród mojego stada, albo przy garach. Albo chociażby przy rysowaniu, bo pastele brudzom.
OdpowiedzUsuńDziefczynki, spieszę donieść, że jutro przez cały dzień nie będzie u nas prundu. Jakie to miłe ze strony Enea, że uprzedzili, prawda? Normalnie nie uprzedzają, jak przed chwilą. Muszę się rozłączyć, bo boję się o komputer mimo ups-a. Prund ma być dopiero wieczorem:((( Jak żyć???
OdpowiedzUsuńa w lekramie mówią, że una najlepsiejsza ta enea i prundu nie wyłącza. a ja wiem, że tak, nawet niespodziewanie.
UsuńBo to w ramach prezentu świątecznego:)) Żeb się kobitki nie zapracowały na amen, prunt wyłączą to roboty nie ma:))
OdpowiedzUsuńno i cisza....u was też prundu zabrakło, czy okna myjecie???
OdpowiedzUsuńDwa razy rozłączyli, ups podtrzymał i na razie spokój.
OdpowiedzUsuńKto powiedział, że nie rozłączają? Omatkozcórko, co i rusz! Czasem przez 2 miesiące nic się nie dzieje, a czasem codziennie! Toż to masakra! Nie wiem, dlaczego jutro przez cały dzień ma nie być. Coś pewnie grzebią, może potem będzie lepiej? Co ja gadam...
Oby było lepiej! Źle tak bez prundu...
UsuńW końcu kupiliśmy generator, bo się nie dało bez. Lodówka się rozmrażała!
OdpowiedzUsuńNam się kiedyś lodówka zepsuła na amen od zabierania prądu.
UsuńKalipso, ja CHCĘ żeby wreszcie się zepsuła! I nic! 20 lat! Idę już do uszka. Dobranoc Kurencje!
OdpowiedzUsuńA to pech! Dobranoc:)))
Usuń