Ja kocham starą dobrą Agathę Christie, Herkulesa Poirot i pannę Marple, też komisarza Maigreta, Sherlocka Holmesa i Joe Alexa. Agathy Christie mam całą kolekcję i z przyjemnością wracam od czasu do czasu do skomplikowanych zagadek, rozwiązywanych przez pannę Marple bądź Poirota. Darzę wielkim sentymentem angielskie wyrafinowane kryminały ze skomplikowaną intrygą i ciekawymi portretami psychologicznymi postaci. I to życie angielskiej prowincji, wszystkie szczegóły stroju i wystroju, uwielbiam to! Świetnie są też zrealizowane filmy oparte na jej książkach, zwłaszcza cała seria z Herkulesem Poirot. David Suchet odtwarzający tę rolę po prostu JEST słynnym detektywem. Zresztą spadkobiercy praw do książek Agathy Christie wyrazili zgodę na ekranizację tylko pod warunkiem, że właśnie Suchet będzie Poirotem. W filmach widać z jakim pietyzmem odtworzone są wszystkie detale, srebra, zastawy stołowe, suknie... A i pogłowić się jest nad czym, w powietrzu fruwają iskry namiętności, tajemnice z przeszłości i "zło, które czai się wszędzie..."
Z pewną taką nieśmiałością i ociąganiem podchodziłam do unowocześnionej wersji Sherlocka Holmesa z Benedictem Cumberbatchem jako Holmesem i Martinem Freemanem jako doktorem Watsonem. Wydawało m się, że pryśnie cały czar staroświeckości tego kryminału ale ku mojemu zdumieniu okazało się, że nie. Współczesny Sherlock, posługujący się komórkami, tabletami i komputerami nie przestał być najbardziej przenikliwym umysłem świata, a dr Watson stał się postacią bardzo sympatyczną, wiernym i lojalnym towarzyszem Sherlocka (absolutnie bez podtekstów erotycznych!!!) Sherlock Cumberbatcha jest postacią często wręcz antypatyczną, ale ma przebłyski ludzkich uczuć. Film wciąga bardzo i nawet uosobienie zła w postaci Moriarty'ego jest bardziej złowrogie niż w książce...
A cofając się w zgrzebne czasy PRLu, któż nie pamięta kryminałów Jerzego Edigeya, Joe Alexa czyli Macieja Słomczyńskiego czy też Heleny Sekuły ("Naszyjnik z hebanu"). I te tytuły Alexa : "Śmierć mówi w moim imieniu" czy "Cichym ścigałam go lotem..." Nie pamiętam o czym były, ale tytuły pamiętam! Nasza przaśna codzienność osładzana była wizjami przestępców bywających w najdroższych lokalach, opijających się koniakami i zabawiających się z drogimi panienkami lekkich obyczajów. Jakiś problem społeczny jednak musiał być poruszony, a to alkoholizm, a to prostytucja, a to, o zgrozo!, szpiegostwo na rzecz obcych mocarstw. No i nasi dzielni milicjanci, bohatersko walczący z przestępcami i rozwiązujący najtrudniejsze zagadki. O fenomenie "07, zgłoś się" tu nie piszę, bo to sprawa na osobne potraktowanie zasługująca.
A współcześnie??? Oczywiście mroczne i dołujące kryminały skandynawskie, ja na pierwszym miejscu stawiam tu jednak Mankella i jego bohatera, zmęczonego inspektora Wallandera. Świetny serial oparty na jego książkach to "Wallander" właśnie, ale tylko wersja szwedzka!!1 Wersja angielska z Kennethem Branaghiem to już nie to, zupełnie nie to. I choć trochę dużo tu psychopatów, ale reali i postacie przedstawione fenomenalnie. No i zawsze, co jest chyba w ogóle cechą kryminałów skandynawskich, poruszane są trudne problemy społeczne: imigranci, narkomania, prostytucja, rozpad rodziny, terroryzm, transplantacje... "Millenium" oczywiście też, ale jednak bardzo lubię Wallandera:)))
O Marku Krajewskim i jego cyklu wrocławskich kryminałów to może Kasia na przykład, bo ja chyba nie będę bezstronna, a poza tym czytałam tylko jeden... Zaczęłam też dopiero kryminały Donny de Leon o komisarzu Brunettim, więc potem się wypowiem:))) Ale chętnie posłucham o waszych upodobaniach kryminalnych:))))
A TERAZ UWAGA!!! UWAGA!!!
Nowy Rok się zbliża, a z nim nowe porządki w Kurniku!!! Knułyśmy, knuły, aż uknuły!!!
Otóż niniejszym PrezesKura Hana i Vice Prezes Mika uchwalają co następuje:
Od Nowego Roku 2015 zarządzamy, aby posty były pisane także przez autorki gościnne! My nie nadążamy często z postami, a kury miejsca do gdakania i darcia pierza żądają! No to prosimy żądać od siebie nawzajem! Raz w tygodniu będzie post gościnny, napisany przez którąś z gdaczących. Poniżej rozpiska na styczeń:
1/ pierwszy poniedziałek stycznia : Opakowana
2/ drugi wtorek stycznia : Ewa
3/ trzecia środa stycznia : Gardenia
4/ czwarty czwartek stycznia: Rucianka (jak się znajdzie...)
Żadne odwołania od niniejszej decyzji nie przysługują!!!
Ale pięknie wymyśliłyście:))) Pewnie, niech piszą posty! Teraz zmykam, ale wrócę:)
OdpowiedzUsuńNie : Niech piszą, tylko : niech piszmy:)))) Nie myśl, że cię ominie, to nie tylko bezblogowe będą pisać...
UsuńOżeż Ty!
UsuńNo właśnie, Mika, trzeba to uściślić! Z bezblogowych nie ujęłaś w grafiku Marii, hrehrehre. Cieszycie się Dziefczęta, prawda?
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam więcej kryminałków i pamiętam Joe Alexa, a jakże. Nie cierpię kryminałów z pretensjami do powieści obyczajowej. Albo jedno, albo drugie. Pamiętacie powieści Dorothy Uhnak? "Policjantów"? Uch, to jest jazda! Jakiś czas temu przeczytałam "Millenium" i nawet się nie pogubiłam!
Mika, zoba, przestraszyły się:)))
OdpowiedzUsuńNooo, najwyraźniej!!! Na Mariję przyjdzie czas w lutym, spokojnie!
UsuńZe niby kiedys ja tez??? JAAA ??? Ktora pilnie pisze codziennie?
OdpowiedzUsuńNiechby bezblogowe panszczyzne same odwalaly, jakas kara musi byc za ich lenistfo, co nie?
No dooobra, Pantera, odpuścimy tym, które piszą codziennie. Ale tylko przez jakiś czas (odpuszczamy).
UsuńJa tam chętnie napiszę! A co! Toż to zaszczyt w Kurniku pisać dla jaśnieopierzonych kurek!
UsuńJesss! Zaklepuję! Nie wycofasz się! Kiedy?
UsuńHmm, a jest jeszcze wolne miejsce? Np. 12.01. ? Będę miec dużo czasu na wymyślenie o czym napisać. :)
UsuńZaklepane! Muszę zrobić grafik, żeby nikt się nie pomylił i wyparł się.
UsuńSię wcale nie przestraszyły. Migrenę mają ( my, nasza kurza twarz ), i udają się do łoża.
OdpowiedzUsuńKryminały ulubione:
Ellis Peters, całe dwadzieścia tomów "Braciszka Cadfaela" Anglia, wiek XII
oraz Dick Francis, Anglia, zawsze coś o koniach.
Czytam to po angielsku. Żeby ćwiczyć język, również.
Agniecha, XII wiek to chyba po staroangielsku piszo? Nie dziwota, że masz migrenę, hrehrehre.
UsuńTeż lubię bardzo Agniecha. Cadfaela
UsuńJa jeszcze czytam Susanna Gregory - sredniowiecze tez, Cambridge i okolice; baardzo lubie.
Usuńpo staroangielsku to nas nawet uczyli MOWIC na studiach...kuku na muniu. cos jak konwersacje w sanskrycie....
Opakowana, a po starofrancusku! To jest jazda! A Boy to umiał przełożyć!
Usuńniektorzy na roku nie umieli przeczytac a co dopiero tlumaczyc :)
Usuńjedyne, co zrozumialam od reki i dokladnie (tak jak hydraulike z fizyki) i zapamietalam, to uklad samoglosek w gebie/gardle oraz ich przesuniecie...
Opakowana, ja aż tyle nie zapamiętałam:)))
UsuńA ja dziecka powinnam usypiać, strasznie psocą. Za kryminałami nie przepadam, ale czytałam Chmielewską, jako dziecko nawet którąś książkę Chandlera, ale już nie pamiętam treści:) Oglądałam seriale kryminalne - "Detektyw Poirot", "Columbo"...
OdpowiedzUsuńPsotne z Was Prezesowe i bezlitosne:))))
Aleście wydumały Prezeski! I żadnych reklamacji i odwołań. I dobrze!
OdpowiedzUsuńMogłabym się po raz kolejny Miko, podpisać pod Twym postem. O Krajewskiego prozie nie wypowiem się, bo nie będę nijak bezstronna.
Uwielbiam też Brunettiego.
A dużo czytałaś o Brunettim? Ja dopiero pierwszą i jeszcze mam drugą.
Usuń17. Wszystkie w oryginale. A jakie masz? Czytasz po kolei, że się tak wyrażę? Jutro wydaję wszystkie kryminały i sensacje w języku angielskim i może w niemieckim, bo nie mam już w domu miejsca. Chyba jeszcze ze dwie Donny Leon mam.
UsuńTo ja bardzo chcę po angielsku!!!!! Zaklepuję te dwie Donny!
UsuńJa dostałam na urodziny dwie, jedna o morderstwie starszej, szlachetnej pani, działającej w hospicjum a drugie jeszcze nie wiem, nie pamiętam tytułu a nie chce mi się teraz szukać:((
Ok. Wyślę Ci - "Fatal Remedies" i "Uniform Justice", te mam na pewno, jutro będę pakować więc może jeszcze jakaś jest, już wcześniej wywiozłam dużo nie zwracając uwagi na tytuły, bo by mi było szkoda, a naprawdę nie mam miejsca. Może Ian'a Rankina chcesz? Też w oryginale.
UsuńSorry, ale kto zacz, ten Rankin??/ Pewnie wstyd, ale nie znam... Dzięki za Brunettiego!!!!
UsuńSzkocki autor kryminałów.
UsuńTo też poproszę, jeśli można.
UsuńRogata, a po francusku niczego nie wywozisz przypadkiem?
UsuńRogata, też się załapiesz, nie myśl sobie! Za mało piszesz!
OdpowiedzUsuńNo za mało w jednym miejscu, to przecie i w drugim nie dam rady. A jak sobie poczytam te piękne wpisy tu i ówdzie, to już mi wena ulata, bo co ja mogę, biedna owczarka. Tylko te owce i gęsi.
UsuńBiedna Owczarka Rogata, oj jaka biedna! My Ci pomożemy, naprowadzimy na temacik jakiś przyjemny, wygładzimy, zredagujemy i będzie pięknie!
Usuńto ja chyba bardziej współcześnie i mniej "na topie"
OdpowiedzUsuńOdkąd przeczytałam pierwszą jej książkę, każdą kupuję, każdą czytam jednym tchem, każdej wyglądam z utęsknieniem i po przeczytaniu każdej już tęsknię do kolejnej ;-))) Erica Spindler!!!
Kiedyś czytałam Cobena... ale po kilku przeczytanych tomach w kolejnych za które się zabierałam miałam niejasne wrażenie "ale to już było"
Ostatnio dostałam Kava'e ale jeszcze się nie zabrałam za czytanie
Tak naprawdę to nie wiem czemu czytam kryminały Przecież uwielbiam fantasy ;-)))
Zdecydowanie dominują w mojej biblioteczce... ale Sparksa, Steel i Coelho też mam wszystko co zdołało się ukazać ;-)))
Paczaj Bru, mam luki w wykształceniu - nie znam Eriki Spindler. Fajna?
Usuńfajna?? nie!!
UsuńJedyna i niepowtarzalna!!
Nieprzeciętna, zaskakująca, oryginalna...
Mam w domu 13 jej książek (właśnie policzyłam) i w żadnej nie odnajduję tego zniesmaczającego "gdzieś to już czytałam"
Zaczynasz czytać pierwsze słowa i wchłania Cię jak jak ruchome piaski... Wiesz, że z każda kartką zapadasz się coraz głębiej i głębiej ale... już nic nie możesz zrobić ;-)))
w skrócie... polecam ;-)))
Bru, daj jakiś tytuł. Najlepszy. A grube som? Bo lubię grube.
UsuńWyścig ze śmiercią - gruba - w sam raz na "pierwszy raz"
UsuńDzięki, odnotowane, będzie jako pierwsza na Kundlu (Kindle) w takim razie. O ile znajdę.
UsuńNie lubię...
Usuńustrojstwa nie lubię...
Ja muszę kartki przewracać, czuć zapach tuszu,
Pomacać...
noo... taki ze mnie dziwoląg
Bru, kochana , czytasz w moich myślach. Spindler jest świetna.
UsuńKavę czytaj śmiało, jest bardzo dobra.Tylko najlepiej po kolei.
To znaczy ja lubię czytać cykle chronologicznie, choć na wyrywki też się zdarzało:))
Mam tylko jedną "płomienie śmierci" więc nawet nie wiem czy to cykl i który...
UsuńTo jest jedna z cyklu.
UsuńAle ściśle wiążą się w zasadzie pierwsze trzy, resztę łączy chyba tylko osoba głównej bohaterki.
Te historie są na tyle odrębne ,że nieznajomość poprzednich raczej nie powinna przeszkadzać.
Bru, ja też jestem dziwolągiem w tym zakresie. Ale względy praktyczne (miejsce!) i finansowe...
UsuńO no widzicie, jak dobrze, że napisałam! Od razu człowiekowi się horyzonty poszerzają, też nic nie wiem o Spindler i po takiej reklamie na pewno coś przeczytam. Kava też nie znam...
Usuńto ja się całego cyklu doszukam ;-)))
UsuńHano, Miko... no wstyd mi za Was... wstyd normalnie ;-)))
O jeżu, jeżu, cza było udawać, że się zna i wie, o ja durna kura!
UsuńA ja druga...
Usuńhttp://lubimyczytac.pl/cykl/379/maggie-o-dell
UsuńBru tutaj masz cały ( chyba) cykl.
A jak bym tak prezes i vice na oszukaństwie przyłapała...
Usuńto dopiero byłby wstyd ;-)))
a tak przynajmniej się czegoś nowego dowiemy wszystkie
Dziękuję Gardenia - 9 tomów przede mną zanim do tej swojej będę mogła zajrzeć
Czytaj ten, resztę uzupełnisz:))
Usuńapropo zawstydzenia z nieczytania to na chyba 2 roku, a moze 3 (anglistyka) czytalismy lektury, ktore mi srednio leza (Dickens, Bronte, Elliott (od miasteczka Middlemarch). Middlemarch ma ok. 700 stron. Mielismy to przeczytac w pare dni i potem OMAWIAC na cwiczeniach. Z ksiazkami wtedy bylo tak, ze chyba Hana wie - kilka egzemplarzy w bibliotece, zapisy na nie, zabieranie na dobe i takie tam dyrdymaly. NIKT nie przeczytal, bo bylo to przerazliwie rozlazle, nudne i nei da sie czytac w nocy, bo czlowiek zasypia od reki. No i wiekszosc z nas przeczytala poczatek, a potem wyrywkowo, ktos znalazl jakies streszczenie, pogadalo sie z kolezankami ze starszych lat etc etc. W grupie byla Basia M. kochana dziewczyna, ktora sie bardzo do nauki przykladala i brala nauke pod uwage bardzo powaznie. I Basia jest chyba jedyna osoba, ktora znam, ktora przeczytala CALE Middlemarch (cos jak ja Ulissesa...). No i sa cwiczenia. Pani B. - mloda, piekna kobieta, pewna siebie w taki spokojny sposob, z wiedza, zna sie na literaturze.....my siedzimy nieco stremowani i ten tego..no bo jednak NIE przeczytalismy....pani zadaje pytanie - ktos tam przbonkiwa...udalo sie, a potem co bylo? co ktos tam powiedzial/zrobil/nie zrobil? znowu ktos odpowiedzial. Metnie bo metnie, ale odpowiedzial...chyba za 3 pytaniem (coraz bardziej wglab ksiazki) - cisza. pani pyta o co innego - cisza...pani pyta - czy sycie te ksiazke przeczytali w ogole? no to my, ze jasne, ze tak, ale dlugie zawile to i nie pamietamy...pani oczywiscie wiedziala, ze NIE przeczytalismy, wiec sie zlitowala i zaczela nam opowiadac...w pewnym momencie raczke podnosi Basia i mowi - pani magister, to nie tak...i powiedziala cos tam cos tam...pani sie lekutko zmienszala, ale co tam - ona wie co i jak. leci dalej...raczka w gore, Bsia poprawia pania...za chyba trzecim razem pani pekla i przyznala sie, ze ona tez tego nie czytala tylko miala czyjes streszczenie...okazalo sie, ze jedyna osoba na anglistyce we Wroclawiu na przestrzeni paru lat byla...Basia.
UsuńAle jaja! Opakowana, wyczaskałaś się już z kilku tematów na post!
UsuńNa razie przeczytałam od UWAGA UWAGA ! I czy to ja nie mam odwoania, i muszę coś naskrobać wew drugi ftorek ? Czy któraś inna Ewa. Bo nas tu czy czy sztery ! ... A teraz robię za usypiacza, więc siem oddalę chwilowo ! Ale uprzedzam, że siem wrócem !
OdpowiedzUsuńEwa, o Ciebie się rozchodzi, o Ciebie! Inne Ewy mają ksywki: Ewa2 i Ewa z M(azur). Szykuj się, drugi fetorek już niedługo!
UsuńEwa, oczywiście, że nie ma odwołania!
UsuńEwuś droga, oczywista, że o tobie!!!!
Usuńhrehrehrher....
UsuńPacz, jak cicho siedzi. Gufka w piasek, nie? Ewa, nic z tego, widzę Cię!
UsuńO Krajewskim tylko słyszałam, ale chyba mnie zniechęciłyście:(
OdpowiedzUsuń:) No to Dziefczynki niech juz paluszki szykujom i dzioby do stukania po klawiaturze :)
OdpowiedzUsuńAle swietny pomysl :)
A ja Was pozdrawiam z zasniezonej wsi dolnoslaskiej, ktora tak mrocznie wyglada :)
A jutro tam u Inkwi zlot! A ja na posiedzeniu kurka blada. Misi być cudownie mrocznie. Całkiem w stylu kryminalnym. Pozdrawiam Orszulko!
UsuńOrszulka to Ty też...
Usuńdolnoślązaczka??
ile nas tu jest ??
Bru, większość...
Usuńhmm ??
Usuńhmm ;-)))
dobrze wiedzieć ;-)))
Poza mnom i Mikom oczywiście.
UsuńHana czyli...
Usuńczas się przeprowadzić :D
Zlot u Inkwi, kurcze! I u Jagnia! Ale zazdraszczam zlecianym...
Usuńno tak...
Usuńja zaglądam z "zaległościami" więc nic dziwnego, że nic nie wiem ;-)))
Bru, Ty chyba masz stosunkowo blisko do Inkwi. Zrób im niespodziankę!
Usuń"Stosunkowo blisko" to mało konkretny adres ;-)))
Usuńa nawet bym się skusiła ;-))) gorzej jakbym w progu stanęła a te mnie "sio" by rzekły ;-)))
A kto jeszcze się zlatuje?
UsuńDokładnie nie wiem, Megi Moher i okolice, pewnie Agniecha i inni, których nie znamy.
UsuńBru, sio, do KURY! Cip, cip raczej. Napisz do Megi Moher. Albo do Inkwi.
UsuńTo jest w Izerach.
UsuńBruita, i ja z Wrocławia, ino 27 grudnia minęło mi 12 lat w Uć, ale się nawracam curik nazad ;P
Usuńino mieszkania w Uć sprzedam!
Viki, czekam z utensknieniem, bo do Wrocka mam tylko 100 km! Godzinka i jezdem w Twoim salonie! Cieszysz się?
UsuńViki... tęskno do dom??
UsuńJa się włóczyłam po świecie prawie 10 lat...
Łatwiej było, bogato było... a jednak do dom ciągnęło...
teraz jest ubogo, jest pod górkę ale... tak dobrze, tak swojsko ;-)))
no i koty mam ;-)))
Viki, ty jej nie wierz, ona tylko tak obiecuje i na tym się kończy, obiecanki cacanki!
UsuńHanuś, oczywiście, ze się cieszę :)
UsuńBruita, bardzo, bardzo tęsknię:( Teraz jestem u rodziny we Wro bo najmłodsza ma 18 dni wolnego w szkole:)
W Uć biedno, szaro i łogólnie dupnie mi było, ale se dziecko powiłam, więc było warto :)
Miki, Ty jako Vice przywołasz ją do porządku ! :)
Hana... dołóż jeszcze godzinkę i u mnie serniczka skosztuj ;-)))
UsuńBru, tak się zasadzam i zasadzam, ale jak wystartuję, to...
UsuńTo najpierw do mnie przelecisz!
UsuńGosianka, wiadomo. A potem... z tydzień mi zejdzie!
Usuńa ja moge byc jako dolnoslazaczka- wroclawianka? wprawdzie w Polsce czyli we wroclawiu na Biskupinie mieszkalam tylko 23 i pol roku, a w UK, w JEDNYM domu , w ktorym teraz mieszkam (a przeprowadzilismy sie 14 razy w ciagu 8 pierwszych lat) mieszka lat 28....ale czuje sie WROCLAWIANKA. To nic, ze srodki Wroclawia zmieniaja sie w tempie zawrotnym, stary Wroclaw i stary Biskupin i uonki nad Odrom sie nie zmieniaja i nie zmienia (mam nadzieje) a to dla mnie balsam na duze wroclawsko-biskupinska.... pelnym szczesciem bylaby dacza na Biskupinie wlasnie a nie pode Warszawa.....
UsuńŁąki nad Odrą na wysokości Biskupina ,to moje ulubione , ten odcinek od Wyspy Opatowickiej do krzyża :))) Nawet włóczyłyśmy sie tam troche z Arte :)))
UsuńOrszulka, Ty tak łapek nie zacieraj! Zwolnione są tylko te Kury, które piszą u siebie CODZIENNIE!
OdpowiedzUsuńOt, wymyśliły ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczytuję się kryminałami i oglądamy je z Chłopem namiętnie - aż za dużo czasami ;)
I tak. Za Krajewskim nie przepadam - niestety, jakoś nie przebrnęłam przez jego opowieści,a probowałam. Szwedzkie i w ogóle skandynawskie są super :) Wallandera kocham bardzo, ale tego szwedzkiego, oczywiście.
Ostatnio oglądaliśmy "Most nad Sundem" - szwedzko - duński. Są dwa sezony, bardzo ciekawy, kończący się dość niesamowicie, ale co poradzić na porąbańców ;), którzy przez większość roku mają ciemności? ;)
Marininę lubię też. Komisarza Brunettiego również i angielska, współczesna Agatha, ale Raisin i jej autorka M.C. Beaton.
No to mi ulżyło, że chociaż nie ja jedna się męczyłam z Krajewskim, dzięki Lidio, duszo pokrewna:)) Most nad Sundem oglądałam namiętnie i to dwa razy, na powtórkach też. I wiesz co, za drugim razem sporo rzeczy odkryłam , które mi uciekly za pierwszym. Jestem pełna podziwu dla konstrukcji scenariusza, jak to wszystko się splata i zazębia z żelazną logiką... Czekam na 3 serię niecierpliwie:))
UsuńNo masz o M.C. Beaton też nie wiem, to już trzecia do przyjrzenia się:)
Mika, boś Ty od dupy strony zaczęła z tym Krajewskim, o!
UsuńCza czytać od pierwszej części, ta ostatnia może i najsłabsza, ale ja jako wrocławianka z pochodzenia ( dziadkowie) lwowianka niemal, zachłystywałam się opisem każdej uliczki, każdej knajpki i każdej regionalnej potrawy tych dwóch bliskich mojemu sercu miast.
Ale nic na siłę, ja dzięki Wam wiem już po co sięgać.
Sama obecnie czytam "Doktor sen" Kinga.
Może faktycznie od dupy strony. Poza tym inaczej się czyta o miejscach, które znasz, ja bym o Krakowie też inaczej czytała.
UsuńW tym roku na Targach Dobrej Książki ,po autograf do Krajewskiego ,stało w kolejce chyba ze 30 osób ,różnej pci i wieku :))))
UsuńLidka, dużo dobrego słyszałam o najnowszym Kingu "Madame Mecedes" chyba. Wiesz coś o tym? Pod choinką znalazłam Kundla, ale jakoś nie mogę rozkminić Chomika. A i z Kundlem też nie do końca. Oessu z tom technikom.
OdpowiedzUsuńTy też nie piszesz CODZIENNIE!
No nie piszę ;) Ale na Waszej liście mnie nie ma, póki co hrehre .... ;)
UsuńKinga tego najnowszego nie czytałam. A czego nie wiesz o gryzoniu? Pytaj, pomożemy w miarę możliwości. Chłop mój dość biegły w temacie jest ;)
Oj te Kundle .... kuzynka kiedyś Chłopu do rozkminienia przywiozła w wersji angielskiej i tak wszystkiego nie dało się ;)
Lidka, jest i francuski w Kundlu, ale i tak... Chyba na przeszkolenie do Kretowatej się udam. Ona już rozkminiła. Na gryzoniu nie mogę znaleźć tego, czego szukam, klikam, wychodzi mi całkiem nie to, albo wraca do strony głównej, albo nie wiem co można, a co nie... masakra. Masz może jakiś link z książką, którą mogłabym pobrać na próbę i przećwiczyć?
UsuńLidka, nie ma Cię na liście, ale jesteś w mojej głowie, hrehrehre...
Usuńja mam prostego kundelka i jest moim przyjacielem wiernym...ja mam kiedy czytac po kawaleczku - w pracy najczesciej, na lotniskach, w kuchni.....jednego Camillerego tak czytalam papierowo, slubny mial po mnie czytac, ksiazeczka sie rozleciala. tak byla noszona, miedlona, gnieciona, z enie strzymala i chiba samobojstwo popelnila....w Kundelku mam chyba kolo 370 ksiazek przeroznych, malenstwo wazy tyle co torebka cukierkow, zabiera mniej miejsca niz moj kalendarz pracowy. w domu nie ma miejsca na ksiazki juz w ogole. zupelnie. Ja tez lubie zapach druki i kartki, ale taka wersje zostaawiam sobie na ksiazki z obrazkami. Dostalam dwie kucharskie - Lorraine Pascale i Ottoleghiego - takich sudow nie wolno czytac na kundelku, nawet wypasionym i na kolorowo. Ale ja mam prostego kundelka i cale szczescie. a sliczne gazetki mam na ipadzie, rozdzielczosc przepiekna...
Usuńtak wiec polecam kundelka jako dodatek do papierowych ksiazek. tez sie zarzekalam, ze ja to TYLKO papier bo to bo tamto. dziecko mi na sile dalo na dzien matki i love story od pierwszego kopa. te Ksiegi Jakubowe tez by mniej wazyly, hrehrehre i mozna je zabrac do pociagu...i nie dostac ruptury.
Ottolenghi.Yes! Nie dość że książki tak pięknie wydane, to przepisy- niesamowite. Też lubię.
UsuńMadame Mercedes oczywizda.
OdpowiedzUsuńMika jak bym o sobie czytała, też lubię kryminały dawnych mistrzów i poczucie humoru angielskie i też mam całą kolekcję książek Agaty, ja jeszcze naszą Chmielewską lubię i czasem wracam do Dzikiego białka lub do Lesia i książkę kucharską pani Chmielewskiej lubię, to poczucie humoru boskie :). Angielskie opowiadania polecam "Małomówność lady Anny" super. A filmy o Sherlocku ostatnio podobało mi Elementary takie współczesne, ale z nutą dawnej tradycji, trochę nieporadny Sherlock i niezmiernie ciekawa postać dr. Watson którą jest kobietą lekarzem, świetna aktorka skądinąd. A kto pamięta Arsena Lupin? Wallandera" szwedzkiego oglądałam i też podobał mi się ale książek nie czytałam.
OdpowiedzUsuńWspaniała decyzja czekam aż się Kurki wywiążą z zadania i jestem ogromnie ciekawa tych postów.:)
Hanuś coś się dzisiaj wszyscy pospali, nie byli na chaciku a przecież możecie tam rozmawiać się nie będę wtrącać, bo najczęściej mnie ostatnio przy kompie nie ma, rzucam piłeczki kocikowi albo coś tam skrobię w kuchni czy gdzieś tam jestem pewnie kiedyś o tym opowiem. :)
Elka, ja pamiętam Arsena Lupin i ten jego kwiatek w butonierce!
UsuńNie przejmuj się czatem, pewnie, że sobie pogadamy, jakby co i bez Ciebie, chociaż co to za gadanie... Nikt nie liczy, że będziesz tam dyżurować!
Kurki myślo, że to żarcik taki, hrehrehre! A to się przeliczą:)
Oczywista, że Arsena pamiętam i nawet melodię z filmu:))) I go grał Georges Descriere...
UsuńO Chmielewskiej nie pisałam, bo to odrębna kategoria:))) Ja kochałam zwłaszcza te stare, nowsze to już nie to było... Moje ulubione to "Wszystko czerwone" i "Krokodyl z kraju Karoliny".
Elementary jest świetne!
UsuńMika, świetny post!, Część ksiązek, o których piszecie, nie czytałam, znaczną część, ale teraz już mam inspirację.
Ciekawam tych wpisów Kur :P
Ja też, a najbardziej Opakowanej, chociaż ona jeszcze o swoim szczenściu nic nie wie!
UsuńElementary mi się podobało. Moriarty też był kobietą! Chmielewską lubię, ale pod koniec już się powtarzała.
Usuńa ja z Chmielewska bylam na Ty. z jej inicjatywy.
UsuńHana - no tarzam sie ze szczescia wzgledem obowiazkow kurnikowych....moze jakis temat mi zadajcie, to se konspekt wykonam alboco...
Opakowana, jak to byłaś na ty? Znałaś ją?
UsuńNoooo, o wyjaśnienie proszę!
Usuńno to moze wpis z tego zrobic? :P
Usuńtak, znalam i bylam na Ty i bywalam u niej i wogle. bardzo sie lubilysmy. ze ja jom to rozumiem, ale ze ona MNIE?? ona miala tabuny wielbicieli/wielbicielek, nawet stowarzyszenie Kocie Worki owstalo, ludzie do niej sie pchali...
zaczynam panikowac wzgledem wpisu...jak mowilam juz - ja na zawolanie nie umiem myslec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wszystko czerwone to mój ulubiony kryminal ,tylko że mnie sie w nim najbardziej podobał jego humor :) Przeczytałam go kilka razy i do dziś mnie śmieszy pytanie : A reszta kadłuba gdzie ? Albo polecenie : Biała Glizda ,wont !!
UsuńOpakowana, spoko, to nie Eurowizja, napisz o Chmielewskiej, to świetny pomysł. A jeśli to ma być AŻ taki stres, to Ci może odpuścimy. O stres nam nie chodzi:)
UsuńJa od wczoraj przeżywam dokładnie to samo, co Opakowana. NIE MAM POJĘCIA, CO, ANI O CZYM NAPISAĆ !
UsuńEwa, napisz o tym, że nie masz pojęcia co napisać, i że się z tym menczysz!
UsuńO, o tym, to mogie ! Nawet ropzwinońć sie da !
UsuńMika, podpisuję pod Twoimi upodobaniami. Nie lubię wprawdzie skandynawskich kryminałów, ale te które czytałam były dobre. Teraz czytam Donnę Leon, próbowałam Wrońskiego, ale mi nie podszedł. Polecam kryminałki Andrea Camilleri, świetne.
OdpowiedzUsuńEwa2, lubię skandynawskie klimaty, niekoniecznie w kryminałach. Filmy też lubię. Są specyficzne.
UsuńDołujące są i takie z lekka psychopatyczne, ale, jak Lidia napisała, tam tak ciemno...
UsuńMnie się kiedyś podobała "Krystyna, córka Lawransa", "Olaf, syn Auduna" i "A lasy wiecznie śpiewają". Strinberg też.
UsuńTak, "Krystyna..." wbrew pozorom jest bardzo współczesna. Jej problemy mogą być problemami każdej z nas. A nawet były. Też zmagałam się z takim Erlandem.
UsuńKrystyna była moją pierwszą książką przeczytaną po niemiecku, także Gulbranssena "Und ewig singen die Waelder".
UsuńMam to, ale po polsku:))
UsuńŻe coooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa??????????????
Litości !!!
No chyba, że o robótkach chcecie, np o pewnych mitenkach:))
To zaiste historia z pogranicza tragedii i komedii, ale nie wiem czy się nadaje.
o miteńkach to ja chętnie poczytam...
Usuńbo się w nich rozkochuję i namiętnie kolekcjonuję... choć paluszki mi marzną i i tak rękawiczki nosze i tak ;-)))
Tak Gardenia! Nadajo się! Bardzo!!! Już możesz ostrzyć pióro. Nie upiecze Ci się. No i będą sankcje, jakby co.
UsuńO i taka wdzięczność mnie spotyka buuuuuuu
UsuńBru w tych też byś się raczej nie zagrzała, one są dosyć e.......zwiewne, choć ze szlachetnego materiału.
Garde, siostra się prawie posikała z zachwytu, bo w końcu dałam jej...
Usuńcoraz ciekawsza robi się ta historia ;-)))
Usuńczekam ;-)))
Gardenia, niecierpliwie czekam na posta o tajemniczych mitenkach...
UsuńDałaś!!!
UsuńO to dopiszesz epilog:))))
Bardzo proszę, Garde. Dopiszę z radością.
Usuńqrfa, ja trzeci raz INACZEJ to słowo (mitenki) przeczytałam ;PPP
UsuńNie mylić z" minetką", bo zapewne tak odczytałaś:)))
Usuńjak nie, jak tak? ! :DDD
UsuńViki nie Ty jedna.
UsuńKiedyś pewna pani zapomniała jak się nazywa ten wyrób i wpisała sobie w wyszukiwarkę to , co Ty przeczytałaś.
Zdjęcia jakie się ukazały jej oczom były.......niewymowne:)))
O ja nie mogie...
Usuńmnie sie wydaje, ze cokolwiek sie wpisze w wyszukiwarke to niewymowne rozne sie znajdo....jak to bylo z jakoms paniom w teleturnieju, co miala jakies powiedzenie zgadnac i wlasnie czy napisala czy powiedziala, z e kazdy ma swoje 15 minet (slawy)....PIETNASCIE???? a w teleturnieju sie zastanawiali czy przyznac jej punkty czy nie, czy to przejezyczenie, czy Freud zadzialal.....
UsuńGardenia, na zachętę mogę Ci przysłać świeże fotki Czajnika:) Ale wiesz - to zobowiązuje!
OdpowiedzUsuńNo to się zastanowię.
UsuńA fotek na modelce tyż ni mam
Że się zainspiruję wcześniejszą wymianą intelektualną; fotkę Czajnika z minetą.
UsuńAgniecha, nie zaryzykuję, bo tyle ją będę widziała (minetkę znaczy).
UsuńFotki na modelce Ci zapewnię.
OdpowiedzUsuńNo i gdzie ta kocina?
UsuńPaczajta, ViceKura naskrobała pazureirem i poszła sobie! Mika!!!
OdpowiedzUsuńPrzecie nigdzie nie poszła, jezdem.
UsuńTaaa, teraz...
UsuńHanuś, prześlę Ci ino zaś :)
OdpowiedzUsuńDobra Lidka, spoko. Dzięki.
OdpowiedzUsuńNa temat kryminałów ,mam niewiele do powiedzenia .Jakieś kiedyś czytałam ;)) I czytałam po swojemu , czyli początek potem......koniec i całą resztę ;))) Z wypiekami na twarzy śledziłam jak oni dochodzą do tego kto zabił ? hehehe .Jak jeszcze oglądałam telewizje to lubiłam Colombo :))))
OdpowiedzUsuńCo do tego posta to hmmm ......w lutym moge spróbować :)))) Cieszycie się Prezeskury ? hehehehe
No jeszcze jak!!! To co, pierwszy poniedziałek lutego???
UsuńMika na pierwszy poniedziałak lutego nie wyrobie się z różnych względów ,ale spróbuje na drugi :))))
UsuńNo to świetnie, może być drugi wtorek:))
UsuńA ja myśle teraz tylko o tym, co ja jeszcze z tych kryminałów... No Puzo przecież! I stosunkowo niedawno "Tajemnica Paryża" Santisa - ciekawy kryminał o detektywach. "Testament Bibliofila" Arkadusza Niemirskiego - książkę tę wyniosłam ze spotkania z autorem, który pisał też dalsze części "Pana Samochodzika".
OdpowiedzUsuńMoże coś sobie jeszcze przypomnę...
Maria, ja czekam na Twój post! Odpisałam:)
Miło mi Kalipso ,że we mnie wierzysz :)))) Za @ dziękuję przeczytałam ,odpowiem jutro :))))
UsuńSzfystkie w Ciebie wierzymy Marija! Poza Tobom!
UsuńNooo, Kalipso, Puzo to klasyk, wiadomo!
UsuńMaria, jak to Ty w siebie nie wierzysz?!!! Ty?!:))))
UsuńHana, właśnie! Puzo klasyk. Doyle też. Ogólnie jednak z kryminałami to u mnie mizernie. Zawstydzonam bardzo, ale jakoś nie przepadam... Chociaż potrafię się wciagnąć i w kryminał. A jakże:))))
Kalipso, wstydu z takiego powodu ni ma. Poza tym Ty, taka uduchowiona... do Ciebie Norwid pasuje, Dickinson, Baudelaire...
UsuńDziewczyny moje JA jest dosyc rozdęte hehehehe . Ale pisanie to całkiem inna historia :)))))
UsuńMarija, jakoś nie zauważyłam żadnego rozdencia!
UsuńI ja rozdencia nie widzę!!! No gdzie to rozdencie?!!:)))
UsuńHana, aleś pięknie napisała o tym moim uduchowieniu:))) Ja się taka całkiem przyziemna czuję. Aż się zarumieniłam:)
Kalipso, w Tobie to nawet milimetra rozdencia nie ma, a powinno być:)
UsuńRozumiem, że dzieciulki już śpiom. Ja też. Dobranoc!
Spiom, a ja nie. Dobranoc:)
UsuńNo dobra Kury...
OdpowiedzUsuńczas Kotowej łóżko pościelić bo się tak dziwnie na mnie pacza ;-)))
Śpijta dobrze i coby Wam się żadne kryminały nie śniły ;-)))
Tobie też pięknych snów! I Kotowej! Tropik już lula koło mnie słodko, tylko przed chwilą go durne myszy obudziły...
UsuńWzięłam kompa do pracy bo sama jestem a klientów ani widu. A po przyjeździe ni minutki nie było na pisanie, tylko na czytanie. Na dodatek był mróz a ja nie miałam ciepłej wody ani ogrzewania przedwczoraj!!!! To najpierw zajrzałam do Kurnika, żeby się ogrzać mentalnie a potem, dobrze, że mam gaz to wiesz Mika czym rozgrzewałam łóżko. Hrehrehre przydał się od razu. Ja jestem na etapie kończenia Mankella i Marklund, obu serii, chodzę do sklepu z drugiej ręki i tam kupuję kolejne . Wszystkie Kurki czytają a to angielsku a to po francusku, dobrze że choć po szwedzku mogę.
UsuńNo Mika ale jakoś te małe szare wychowałaś, bo się nie pokazywały w Świeta.
Bacha, spoko, szwedzkim przebiłaś wszystkich!
Usuńuo mamuniu! O CZEM mam pisac post?????? ja na zawolanie nie umiem myslec!! Moze napisze to, o czym napisalam do Hany - sojka za morze czyli Dziecko Wraca Do Domku...
OdpowiedzUsuńWallandera kocham sercem szczerem, ale tylko tego rudego aktora, zapomnialam jak mu, bo jeszcze byl taki dosc masywny blondym w paru seriach.
A. Christie tez mialam cala, kolo stu ksiazek chyba..neistety staly na otwartej polce nad kaloryferem i tak papier wysechl i sie zakurzyl, z ecalosc trzeba bylo po prostu wyrzucic!! tylko autobiografia A.C. zostala
Nigdy nie mialam przekonania do Holmesa, za dziwny dla mnie. Krajewskiego czytalam te wroclawskie, z czystej milosci do Wroclawia ;) sle dobre byly fabuly tez
no i Montalbano czytam i sie chce zasadzic na innych wloskich detektywow.
Joe Alex i Edigey to u nas mial permanentne miejsce na wirowce do szmat w lazience, kolo sedesu...nikt stamtad ich nie bral.
Opakowana, temat dowolny, o czem tylko chcesz! Może być i o dziecku, wedle życzenia. Byle w terminie:))
UsuńJak mam rozumieć, że Alex i Edigey koło klopa??? Znaczy przy braku papieru byli używani?? Czy czytani na dłuższych posiedzeniach??/
nie uzywani jako papier, o nie! czytani na posiedzeniach oraz we wanience.... i przy wirowaniu.
Usuńbez dyrektyw to mi musk sie lasuje...o czem ja mam pisac.....jak napisze o wyjezdzie dziecka, to z dygresjami wyjdzie powiesc - rzeka.
Opakowana, potwierdzam, może być to o dziecku wracającym, ale jak Cię znam, zaraz coś Ci się przydarzy wartego pisania!
UsuńOpakowana, pisz spontanicznie. Taki dłuższy komentarz. Wychodzi Ci mistrzowsko:))))
UsuńOpakowana, jeszcze trochę czasu, może Sylwester będzie całkowicie nieprzewidywalny, plany się zakałapućkają i jakiś mały zabawny horrorek wyjdzie?
UsuńO to, to Bacha! Ja tam wierzę w Opakowaną, na pewno coś sobie zorganizuje:)))
UsuńJa bardzo lubię kryminały S. Berrego zwłaszcza cykl o C. Malone. Nie sa to klasyczne kryminały.
OdpowiedzUsuńMożna je podciągnąć także pod literaturę przygodową ale mi taki styl bardzo odpowiada.
Lubie w książce historyczne odwołania choćby mocno naciągane:)))
A z polskiego podwórka to "Kacper Ryx" kryminał- powieść łotrzykowska poniekąd, bardo mi przypadł do gustu.
No i znowu nic nie znam...
UsuńNic????
UsuńKurde to co ja za dziwolągi czytam:))
Żadne dziwolągi. Też to znam.
UsuńDzięki Ewa, bo już byłam w strachu...
UsuńCo do filmów, to polecam duński "Strasznie szczęśliwi". Totalnie odjechany, a elementem regulującym wszelkie niejasności było bagno nieopodal miasteczka. Jak ktoś lubi takie dziwne filmy, to ten spełnia wszelkie kryteria. Doczytałam, że nagrodę w Karlovych Varach dostał, 2008.
OdpowiedzUsuńZapisałam do oglądnięcia. Dzięki!
UsuńBardzo mi się podobał ten film!
UsuńOooo, Kacper Ryx też m i się podobał, zwłaszcza, że sobie mogłam przejść się po mieście jego śladami.
OdpowiedzUsuńPamiętam też jak pochłonęłam Thorwalda "Stulecie detektywów", historię kryminalistyki.
A "Kacpra" jest cała seria.
UsuńWszystkie fajne.
Coś mi się widzi, że kolejna zakładka jest potrzebna, taka pt. "Polecane".
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobra myśl !!!
UsuńJenyście! Znów napisane już,ze ho,ho,hoooooooo.
OdpowiedzUsuńPoświatecznie bardzo gorąco pozdrawiam , i przednoworocznie ,a co tam i i noworocznie od razu też , żebym nie zagubiła się w kolejnej dwusetce komentarzowej:)))))
Wszystkim bez wyjątku wszystkiego co najlepsze w 2015 życzę i co komu potrzeba,niech się iści.
Czytam,czytam i wzruszam się,bo tu tyle dobrego i ciepłego,kury wspaniałe . Niech żyje Kurnik !
A teraz idę czytać !:)
Kurki Kochane, fajnie się gada, zwłaszcza o książkach mogę bez końca. Tymczasem oczy mi się zamykają, dzień miałam intensywny. Jeszcze poczytać chcę. A jutro "zaliczam" Boznańską.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy, Ewo2, napiszesz u siebie o Boznańskiej?
UsuńPostaram się napisać.
UsuńDzień dobry Kurki. Mrozik i śnieg właśnie przestał padać, chociaż jeszcze polatuje z rzadka.
Miłego dnia.
Cudnie wydumałyście, już jestem ciekawa gościnnych postów, hrhehre
OdpowiedzUsuńJa uprawiam oglądactwo kryminalne serialowe .Mało czytam ostatnio.
Dora, coś Cię nie było jakiś czas. Ale to nic, ważne, że znów jesteś!
OdpowiedzUsuńKryminały lubię czytać ...od końca. A pomysł z postami różnych autorek - bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. .A byłam, ale po cichu.
OdpowiedzUsuńTen świąteczny szał (nie lubię świąt,dla mnie to stres i spina) trochę zajęta byłam,a i humor nie zawsze dobry, ale już wszystko ok.
Dora, to masz jak większość z nas. Qrna, może czas z tym skończyć, bo coś tu nie gra z tą świąteczną radością. Mnie zajęło to trochę czasu, ale już się nie spinam. Święta są obok mnie.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały; tak jak pisałaś, te stare są super. "Cichym ścigałam go lotem" zaczytałyśmy z siostrą doszczętnie :). W ogóle, czytałam prawie wszystkich autorów, których wymieniłaś (przynajmniej po jednej książce). Bardzo podobały mi się kryminały Kathy Reichs; na podstawie jej książek powstał serial "Kości", ale książki są dużo lepsze. Przeczytałam też prawie całą serię kryminałków "Kot, który...", ze względu na tytułowego kota, oczywiście :) Ze starych kryminałów kupiłam sobie ostatnio w naszej bibliotece, która sprzedaje po złotówce część książek ofiarowanych przez czytelników, książkę "Róże pani Cherington" napisaną przez Craig RIce - to była jedna z moich ulubionych młodzieńczych lektur :) No, ale ja to raczej fantastyka - i s-f, i fantasy :)
OdpowiedzUsuńNinko, nie mam zbyt wielu kryminałów na koncie, chociaż lubię. Jakoś nie wiem, zawsze szkoda mi było kaski na kryminały, więc jakieś pożyczone się czytało. Jakoś nie mogę się nijak przekonać do SF, jakieś lekkie fantasy ewentualnie. Moja córka jest fanką, jeździ nawet na te różne Nordkomy i inne Pyrkony:)
UsuńA ja kompletnie nie lubię kryminałów. Ani książek, ani filmów. Owszem przeczytałam w życiu parę, ale nawet nie pamiętam tytułów. Kiedyś bendonc młodom przeczytałam parę sztuk Chmielewskiej. I Aghatę, i Chandlera - ten to nawet nieźle pisał. Kiedyś Chmielewskiej nawet mnie śmieszyły, ale niedawno wzięłam się po latach za "Lesia". Rozczarowanie totalne !. .. Mojom najlepszom pisarkom kryminałowom jest Mika, i Kalipso !
OdpowiedzUsuńdziędobry :)
OdpowiedzUsuńEwa, wypracowanie szykuj! Nie upiecze Ci się!
OdpowiedzUsuńAle o czym ???
UsuńMoże mi ktoś temat podsunąć ?
Usuń