Malusia to koteczka Zza Moich Drzwi. Wejdźcie za nie i Wy. Przeczytajcie o Malusi, która wiele już przeszła, a tak niewiele potrzebuje. Ten Dom przecież jest, trzeba go tylko odnaleźć. Wyślijcie link na cztery strony świata, gdzieś ktoś na nią czeka! Pomóżmy im się odnaleźć!
My, Kurnik, mamy moc - do dzieła!
Popatrzcie tylko na Fredzię vel Łatkę. Zaopiekowana, w ciepełku, z pełnym brzuszkiem. Malusia też czeka...
My, Kurnik, mamy moc - do dzieła!
W rzeczywistości Malusia ma oczy żółto-piwne |
Te oczy... |
zaraz rzuce (sie) na facebooka - od Zza Drzwi rzecz jasna.
OdpowiedzUsuńszukam muzyczki na pogrzeb wujka...ma byc podnoszace na duchu, nie militarne, nie za skoczne bo to jednak pogrzeb. Wujek mial 95 lat, o golebim sercu cale zycie, z Polski wyjechal, niejako pod przymusem w pare dni po tym jak zostal pilotem w polskim lotnictwie w sierpniu 39 roku...jak go rozbroili to dotarl okreznymi drogami do Anglii gdzie byl w RAF, w polskim dywizjonie...302. Na razie mam Fogga - Mlodym byc...moze ktos wymysyli cos lepszego? uprawiam prywate, ale juz kazdego mecze!!!
Opakowana, a mnie przyszedł na myśl "Jesienny pan", Krystyna Konarska śpiewała. "Będziemy szli przez park , jesienny pan i ja..."
UsuńWrzuce Ci ulubione mojego tescia:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=X9bLpC4396A
Ta druga, pasujaca do Twego wujka:
https://www.youtube.com/watch?v=6rnmh_X0ByQ
Opakowana,współczuję,to musiał być bardzo ciekawy człowiek,taki życiorys.
UsuńKasia - bardzo fajne piosenki. akurat lata takiego czasu w zyciiu wujka, ze i zone mial i male dzieci i jeszcze byl pelen optymizmu, bo tak jest juz. Wpisalam odpowiedz gdzies tu i nie wiem, gdzie jest - podrzucilam kuzynostwu Fogga - Mlodym byc i wiecej nic, ale im jeszcze podrzuce te dwie z adnotacjami. wybiora co beda chcieli. Kuzynka cale zycie mieszkala albo z rodzicami albo jakies 10 minut na piechote od nich. po smierci ciotki, chyba z 8 lat temu wujek sobie bardzo dobrze dawal rade, kuzynka chodzila do niego chyba 3 czy 4 razy w tygdniu, wnuki pisaly, dzwonily, wpadaly. kuzyn,, mieszkajacy sporo dalej, wpadal tak raz w tygodniu...kuzynka smetne maile mi pisze, b szczegolnie ostatnimi czasy bywala u niego wlasciwie codziennie i widziala jak gasl....jakos starosc jest marnie rozplanowana tak ogolnie mowiac.
Usuńa tak poza tym to Latka ma najpiekniejsze uszy na swiecie!!!
W poniedziałkowym spektaklu teatru tv Englert powiedział, że starość jest najtrudniejszym etapem w życiu i trzeba dobrze się do niego przygotować. Łatwo powiedzieć...
Usuń:((( nie wiem jak sie przygotowywac....w glowie wiecznie dwudziestka, a tu choresterorororor, a tam nadcisnienie, teraz cukier, reumatyzm w kolanie sie zagniezdza, bez okularkow to nie wiem jak sie nazywam, a wszystko tak od paru lat, no i te dziwne wlosy.....
UsuńEch Ty, Opakowana, przybij piątala!
UsuńKasia napisała: "a tak poza tym to Latka ma najpiekniejsze uszy na swiecie!!!"
UsuńNo nie...! Najpiękniejsze uszy na świecie ma Wrona!
http://wwwtrembil.blox.pl/resource/Lejla5a.jpg
Każdy powinien mieć swoje własne najpiękniejsze uszy,takie na czterech łapkach.
UsuńMoja ma też piękne,z frędzelkami.
http://1.bp.blogspot.com/-iLxSQTMlV0k/Udq3cZpbdoI/AAAAAAAAAIk/hq_mVilMbdM/s1600/DSC_0968.JPG
UsuńA fcale że nie, bo najpiękniejsze uszy na świecie ma Wałek!
UsuńBo Wałek ma jedno bardziej, niż drugie!
UsuńPo wnikliwej analizie powyższych zdjęć nadal uważam, że najpiękniejsze uszy to uszy Wałka. Koniec. Kropka, jakem PrezesKura.
Usuńuuu, Mika - jesienny pan tez dobry! To teraz sie kuzynostwo bendo zastanawiac, rhehrehre
Usuńczy ja wiem? Moja Mama zawsze mowila, ze ja mam najpiekniejsze uszy na swiecie...
UsuńOpakowana, Twoja Mama przegięła. To JA mam najpiękniejsze uszy we wszechświecie.
UsuńPokaz!!!!
UsuńI moje nienajgorsze hrehre,Hana Twoje uszy sliczniutkie. Opakowanej nie widzialam to nie wiem.
UsuńA moje takie sobie... Ale mam gorsze rzeczy...
Usuńooo, widze, zem piersza!!! dziędobry Kurniku! obiecane slonko we worku sle do Hany - siup! u nas ni chmurki ni wichuru, ale mrozek byl w nocy, wystarczajaco by skrobac autko rano.
OdpowiedzUsuńDziędobry Opakowana! Słońce się przyda, bo szaro, buro i ponuro. Nad muzyczką pomyślę.
OdpowiedzUsuńto cholerne slonce mnie dzis solepialo co i raz...musialam jechac na robote - z domku wyjechalam o 15tej...slonce PELNE i do tego TAK nisko, ze powinnam byla siedziec na klku poduszkach, zeby nie walilo po oczach! okulary od slonca nie pomogly...wczesniej usilowalam umyc okno (nie okna a okno...) i musialam w okularach slonecznych....patrzajac pozniej na efekt moglam byla sobie dac spokoj w ogole...
UsuńU mnie słońca wprawdzie nie ma, ale okien myć nie zamierzam. Jesienią?
UsuńOpakowana, kojarzysz te piosenkę "W żółtych plomieniach..."? Ona ponadczasowa jest. Sama poezja. I słowa piękne, i muzyka. Mogo mi zagrać na pogrzebie, chociaż wolałabym PinkFloydów.
Usuńjest ponadczasowa, masz racje, dorzuce kuzynowm.
Usuńja chyba bym chciala T-Rex na moim - Ride a white swan....
Okno - liczba pojedyncza - pragnelam umyc, bo byli ci, co myja ookna (niestety tylko z zewnatrz...) i okazalo sie, ze w srodku jest straszliwie brudne....no i ja z tom motykom na TAKIE slonce...puk puk muotem w ueb.
UsuńHrehrehre, nie mam takich dylematów.
Usuńmi tak czasem odbija....ale nieczesto....
UsuńDzis nie ma slonka (za duzo wyslalam do Ciebie, Hana...ale kto daje i odbiera....., wiec miej sobie to slonko, ja i tak robie na drutach) i okno wyglada pieknie, to juz sie nie bede obcyndalac.
UsuńOpakowana, jakoś tak od razu przyszła mi do głowy piosenka Skaldów, śpiewała ją z nimi Łucja Prus, "W żółtych płomeniach liści".
OdpowiedzUsuńDzięki, Hanuś. :))
OdpowiedzUsuńNo weź, Gosia!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam o Malusi. Taka śliczna maleńka... Oby ktoś się znalazł.
OdpowiedzUsuńZnowu gadam do Was w poprzednim wpisie.
OdpowiedzUsuńRucianka, też ci odpowiedziałam tamże. :)) Cenne informacje przekazałaś, dzięki.
UsuńJaka dzielnica Wawy?
UsuńYyyy... Trudne pytania zadajesz... Niedaleko Puławskiej...
UsuńPuławska leci przez pół lewobrzeżnej Wawy aż poza nią ,do Piaseczna.
UsuńTo najdłuższa ulica.
Yyyy, Mokotów???
Usuńhttp://www.mokotow.waw.pl/strona-353-zwierzeta_w_miescie.html
UsuńTrzeba się zagłębić w bełkot i coś wyłowić.Jeżeli nie,to tam jest numer telefonu.Zadzwonić i poćwierkać.
Od nowego roku nowa pula talonów.
UsuńDzięki za namiar Rucianka!! Przekażę dalej.
UsuńMika wysłałam listem poleconym ,napiszę @ pózniej :))))
OdpowiedzUsuńWór pozytywnych myśli posyłam :))))
Dzięki kochana!!!
UsuńZaglądam z doskoku, bo nie mogę spokojnie usiąść i poczytać, ale co nieco do mnie dociera. wczoraj Viki pisała, że sołtysi powinni mieć jakieś obowiązki względem zwierząt na wsi, a ja pomyślałam, żę bardziej wójtowie. Dzisiaj Rucianka napisała, że w gminach są jakieś fundusze przznaczone na pomoc zwierzętom. Bardzo to ciekawe. Kiedyś miałm przeprawę z jednym wójtem w związku z bezdomnymi psami, a szczególnie z jednym, którym nikt nie chciał się zająć, Piesek był dokarmiany, ale nie mógł znaleźć właściciela, tym samym nikt nie ponosił za niego odpowiedzialności. Przejawiał zachowania agresywne. Jaka była przyczyna, możemy się tylko domyślać. Ludzie często w okolice szkoły podrzucali zwierzęta, myśląc chyba, że je dzieci kanapkami nakarmią. Pies był duży i silny. Wokół biegały dzieci. Dyrektor uważał, że psy bezdomne to nie jego działka, poszłam więc do wójta, a on rzekł mi, że to nie jego problem. A właśnie, że był jego! Za uświadamianie ważnego urzędnika w następnym roku nie miałam godzin nadliczbowych. Psem nikt się nie zaopiekował, nie trafił do schroniska, a to byłoby może nie najlepsze, ale jakieś wyjście. W końcu pogryzł dzieci i go zabrał hycel. Cały czas żałuję, że tego nie nagrałam.
OdpowiedzUsuńOdławianie bezdomnych psów to bardzo dobry biznes.Potem zwierzak ląduje w schronisku,które często jest obozem śmierci.Zanim zadzwonicie do SM z informacją o bezdomnym zwierzaku,zobaczcie dokąd on trafo.W Necie są informacje o warunkach jakie panują w schroniskach.Czytajcie na zwierzęcych forach i fb,nie na stronach schronisk.
UsuńKalipso,te fundusze bywają,każda gmina ma inne zasady i podpisuje umowy z różnymi hyclami i schroniskami.
Albo wydają na coś zupełnie innego.
UsuńOesu, Kalipso. Wolę nie myśleć, co stało się z psem.
OdpowiedzUsuńNo wiesz... Lepiej nie myśleć. Nie chciałabym opowiadać całej tej historii, ale wierz mi, były w niej takie wątki, że aż żal, że człowiek taki bezradny.
UsuńMożna próbować prosić o pomoc fundacje.Oni też są zapsieni i zakoceni zwykle po kokardę.
UsuńZależy na jaką się trafi.
http://www.koteria.org.pl/dok/um_dzikie_bd.pdf
Usuńdla Warszawy
Tyle razy zawiodłam się na "zwierzęcych" fundacjach...
UsuńJa też.Często bywa to współpraca w jedną stronę.
UsuńOczywiście nie zawsze, nie chciałabym uogólniać i nikogo skrzywdzić.
Ale jestem sama sobie sterem i okrętem,tak mi łatwiej.
Malusia, o rozowym nosku. Mam nadzieje, ze szybko znajdzie dom!
OdpowiedzUsuńTymczasem spiesze doniec, ze wyslane promyki, pojawily sie na chwilke. Oslabione podroza bardzo, ale jednak!
Znajdzie się na pewno. Ten dom z prawdziwego zdarzenia.
OdpowiedzUsuńjakoś tak słodko-gorzko mi dzisiaj :/
OdpowiedzUsuńwidziałam dziś w malutkim miasteczku suczkę z wielkim rakiem pod pobrzuszem, stała pod sklepem w rynku, miała jakąś wstążeczkę zawiązaną zamiast obroży, staruszka już chyba i cudna była, mądre oczka
nawiązała ze mną kontakt wzrokowy, patrzyłyśmy na siebie poprzez drzwi sklepu mięsnego, machała ogonem
oczywiście serce mi stanęło i pytam sklepową, czy to bezpańskie psisko
ponoć nie
ale jak jej kupiłam wędzone podgardle to rzuciła się na nie jakby rok nie jadła
dwa razy pytałam, czy ma dom- ponoć ma
:/
Viki, pieski są łakome, więc może rzeczywiście była pańska. Takich frykasów zapewne nie jada. Psa żywi się starym chlebem namoczonym w wodzie.
OdpowiedzUsuńi surowymi obierkami
UsuńNie wiadomo, może ma panią staruszkę, którą na nic nie stać... I jedzą obie suchy chleb...
UsuńMika, weź, bo coś takiego rozwala mnie na śmierć:(((
UsuńI dużą ilością kości z kurczaka. Pożywne są.
OdpowiedzUsuńTo chyba menu na niedzielę.
Usuńna codzien bywa skisly kompot albo skisle kartofle...
UsuńOczywiście Rucianko. Po niedzielnym rosole. Dobrze wygotowane i golusieńkie, bo z mięsa musi być potrawka na poniedziałek. Bo w niedzielę jest schabowy.
OdpowiedzUsuńDziefczynki, trochę zmieniam temat, ale nie do końca. Coś mi kiełkuje pod czachom i tak sobie myślę, czy ktoś chciałby mieć moje ORYGINALNE rysunki do kalendarza, eee, ten, niezupełnie za darmo? A to nie za darmo poszłoby do Skarpety?
OdpowiedzUsuńMyślę że to super pomysł.
UsuńTAK! TAK!
UsuńHana, ale poczekaj do stycznia z aukcją, ja już mam nieprzyzwoicie duży debet i chwilowy zakaz inwestowania w cokolwiek!!
UsuńNo właśnie nie wiem. Znaczy poczekać mogę, ale żeby to legalnie zrobić to nie wiem, jak. Jest na sali prawnik???
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńaa, no fakt! możesz mieć problemy z fiskusem za nieudokumentowaną sprzedaż w necie, chociaż nie podejrzewam przy takich ilościach
Usuńhttp://www.is.bialystok.pl/-informacje-rzecznika/40-informacje-o-podatku-vat/800-handlujc-w-internecie-te-moemy-sta-si-przedsibiorc-
Elaja, dzięki. Zbieram takie linki, na razie nie mam siły tego studiować.
UsuńCicho tu dzisiaj, że aż! Kury!!!
OdpowiedzUsuńMoże się zdenerwowały awarią elektrowni.
UsuńA była jakaś awaria?
OdpowiedzUsuńTak.Na Ukrainie.Podobno 28 i już dzisiaj nas poinformowali.
UsuńNie wiem nic, matkooo.
UsuńI ja pierwsze słyszę ! Lecę czytać info !
UsuńOmamuniu, właśnie przeczytałam. Radio mam odłączone z powodu przenosin pracowni do innego pomieszczenia, tv nie oglądam, a gazety, jak Bóg da i dowiozą. Ale piszą, że nie ma skażenia?
OdpowiedzUsuńPewnie wiedzą w Zaporożu.
UsuńDowiemy się kiedyś.
Bendom swiecic swiatlem wlasnym??
UsuńOpakowana, jak oni, to my też...
Usuńa wieje we Waszo strone?
UsuńQrna, nie sprawdziłam.
UsuńLatka ma piekne oczy, ale jakie uszyyy:) Nietoperzaste :)
OdpowiedzUsuńHana, a gdzie przeczytalas?
Kasia, w necie. Wpisz awaria elektrowni.
OdpowiedzUsuńNie denerwujcie się.
UsuńAle warto śledzić wieści z różnych źródeł.
Zauważyłyście, że Malusia jest do Fredzi z twarzy podobna :)
OdpowiedzUsuńNo, też smutna...
OdpowiedzUsuńWiecie jaki mój pies potrafi być smutny jak nie dostanie trzeciego obiadu ?
UsuńKijem byście mi przylały że katuję biedaka.
UsuńA moje jak się wgapiają w moje jedzenie ! Jedna siedzi na stole, i łapą próbuje sięgać do talerza, a druga siedzi na podłodze z żebraczym spojrzeniem - spaniel - więc wiadomo, jaki ma zwrok !
UsuńA moje cztery zdyscyplinowane! Nie powiem, że nic w ogóle, ale nie ma żebractwa! Najszybszy i najsprytniejszy kto? No, kto?
OdpowiedzUsuńOgniomistrz ;)
UsuńRucianko! Skąd wiedziałaś???
OdpowiedzUsuńDobromir też taki :)
UsuńTo znaczy Pomysłowy Dobromir,jak go Mika z MacGyvera przechrzciła :)
UsuńCieszę, się, że zaakceptowałaś:)) A on???/
UsuńOn nie ma o niczym pojęcia :)
UsuńOjej, to może go uświadom??
UsuńChłop nie wszystko musi wiedzieć.
UsuńDzieki za Skaldow, ale to nie epoka Wujka....wymyslilam , po probach i bledach (to ostatnia niedziela -> za smutne, Przybyli ulani pod okienko- za bardzo marszowe, czerwone maki pod monte cassino - za smutne w sumie tez wiec padlo na Fogga - Mlodym byc i wiecej nic. kuzyny zaakceptowaly jak najbardziej. wiec wylaczam alarm muzyczny!
OdpowiedzUsuńRucianka - albu Ty gadasz do obrazu albo ja...juz tak tradycyjnie ;)
Takie z nas amatorki malarstwa ;)
UsuńI autoportretów:)))
UsuńDziewczynki, idem pisać:)))
Autoportret z monologiem w tle :)))
UsuńPisz Mika, pisz. Byle dużo.
OdpowiedzUsuńOpakowana odwołała alarm, to omijam i nie szukam pasującej do wujka repertuaru. Choć jego epkoa to Grta Garbo, ale nie wiem, czy by się nadawało. O Łatce plissss więcej. Imię zmieniła???? Ja mam małą imprę w domu, już bez gościów, Wu mnie dogonił wiekowo:)), goni, co roku 11 miesięcy i 3 dni. Krótko to potrwa, bo tylko 27 dni i znów będę prawie rok starsza. Eeeee tam.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Malusi i innych zwierzów, którym nowe domki się nie przypasowały. Zamówiłam w sklepie internetowym dla Mopa szampon z odżywką, zapach "ciepłe ciasteczka waniliowe", ale nie mieli i dali "japońska kwitnącą wisnię", ale czad. To taki szampon i odżywka na kudły w sprayu, pachnie obłędnie, chyba se jutro hery spryskam. Wiecie z czym mi się kojarzy ten zapach??? Moje ciocie z miasta, jak przyjeżdżały w goście tak pachniały, taki puder i perfuma w jednym...... Mop teraz chodzi i rozsiewa zapach wiśniowego pudru.......mmmmmmmmmmmmmm
Mnemo, toż to straszny obciach dla psa!
UsuńPrzynajmniej nie wali, mokrą sierścią:)) Zamówiłam w sklepie szampon, nie miałam pojęcia, ze to, aż takie pachnące. Gucci by się nie powstydził, albo inni Armani, Mop nie widać, aby cierpiał z tego powodu, użyłam tylko odzywki, bo był kąpany kilka dni temu. Wygląda na zadowolonego, leży rozwalony w panieńskim pokoju.......
UsuńWstyd za piątkę... Jak tylko wyjdzie to powinien się w jakimś świństwie wytarzać, bo się będą z niego śmiali kumple. Tak jak Pucuś w "Puc, Bursztyn i goście" Grabowskiego, co to po kąpieli natychmiast leciał szukać zgniłych jarzyn, żeby się pozbyć zapachu mydła...
UsuńCo tam kumple, grunt, żeb się panienki kleiły:)))
UsuńCoś Ty, Mnemo, panienki będą unikać jak ognia. Fstyt i sromota dla porządnego psa!
UsuńHana...... nie mówi, że porzondny pies to tylko, jak śmierdzi.....:)))
UsuńPrzypominam, Mop śpi w łóżku:))) A kiedy jest wilgotno to ma zwyczaj zalatywać wędzonym serem.......
Tudzież brudnymi skarpetami.....
UsuńMnemo, a niech se zalatuje! Dla niego to jak najpiękniejsza muzyka! I tak za chwilę będzie to samo. Trza polubić. Albo sprawić mu jako miło suczkę, sam będzie się pod pachami mył.
Usuńferomony znaczy tym wedzonym serem rozsiewa....
UsuńWłaśnie. A Mnemo nic.
UsuńWrocilam z kina, widzialam niesamowity film "Mama" Xaviera Dolana, kanadyjczyka lat 25. Dobry wieczor i pewnie niedlugo dobranoc! bladzilam chwilke w poprzednim, co to ma moj portret za ozdobe.
OdpowiedzUsuńGrażyna, ale się ukurturarniasz! Film fajny?
OdpowiedzUsuńKiedy Ty wracasz TAM, żeb zdążyła jako gruchę dla Valerii nasmarować?
Moja kolezanka odzyskana, ktora to opluwala sciany fusami i mojego wujowstwa okazala sie znakomita towarzyszka na kinowe eskapady. Ale juz musze sie utemperowac, przylatuje moja corka niedlugo i musze sie przygotowac na najazd wnuczek!
UsuńFilm niezwykly, bardzo ciekawie rezyserowany, studyjny, "gesty" psychologicznie, rozgryzajacy bardzo skomplikowany przypadek ludzki. Wyszlysmy z kina wymamlane,
Spoko Hana...wyjezdzam nie wiem kiedy, jak dobrze pojdzie to moze w lutym.
Grażyna, to zdążę Bitwę pod Grunwaldem machnąć.
UsuńA;lbo jakiegoś murala...
UsuńFredziu, moja miłości, jaka jesteś cudna w tej pościeli.:))
OdpowiedzUsuńPrawda, Gosianko? W POŚCIELI!!! Nie na betonie w stajni, o ile w ogóle!
UsuńA te uszy ......
OdpowiedzUsuńUszy takie jak od innego psa ;))))
UsuńUszka jak u nietoperka ma Łaciata Fredka:)
OdpowiedzUsuńMusiałybyście Fredzię zobaczyć na żywo! Ona jest malusieńka, a te śliczne uszy aż tak bardzo nie rzucają się w oczy, jak na zdjęciach. Na nich wygląda jak kawał psa, a to chucherko waży niewiele ponad 3 kilo! Nie mogę w to uwierzyć. Moja drobna kotka tyle waży! Ona jest jak gołąbek. Czy ja mam paranoję, czy ona ma strasznie smutne oczy?
OdpowiedzUsuńMnie sie wydaje, ze nie smutne tylko uwazne i madre spojrzenie .
UsuńMasz ;)
UsuńA pościel ociera jej łapki.
Troszkę smutne, ale jednak żywe oczęta, jej postawa na zdjęciach nie mówi "jestem nieszczęśliwa", mnie się wydaje, że ona ciałkiem gada tak: "co się stało? co teraz będzie? gdzie jestem, będziecie mnie kochać?"..............
UsuńMnemo♥♥♥
UsuńNie umiem robić serduszek, bo bym Ci odseruszkowała:)))
UsuńHrehrehre! Lewy alt i 3 na numerycznej klawiaturze.
Usuń§♣♣5ҧ coś Ty, takie cuś mi wyszło!!!
Usuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥.............jest!!! Odsruszkowuję:)))
UsuńMiało być odserwuszkowuję, bo odsruszkowuję nie brzmi najlepiej:)))
UsuńBuziaki, idę nyny aaaaa, ranek nie tak daleki.......
Myślicie? Że to moja paranoja?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńLubisz wbijać sobie drzazgi pod paznokcie,znam to.
Już ci to mówiłam...
UsuńRucianka, to aż tak źle ze mnom?
OdpowiedzUsuńJesteś niedobra dla siebie. Podobno trzeba się kochać, ale wolę wymianę uczuć.
Usuńrucianka jestes niemozliwa, ale sie usmialam tym wbijaniem drzazgi pod poznokiec.
UsuńHanus trza sie kochac, trza. A Fredzia cudna, i to jej spojrzenie faktycznie zwala z nog.
Matkozcórko. To ja w ramach dobroci ksobnej pójdę spać, bo ciężki dzień jutro. Kury rozgdakały się ZA PÓŹNO! Dobranoc!
OdpowiedzUsuńBranoc, ja wróciłam, bo mi coś pisanie marnie idzie, ledwo stronkę wydusiłam... Może jutro za dnia będzie lepiej...
UsuńMika - idz poznywaj, natchnienie wroci jak zaczarowane!!! hrehre
UsuńJutro, yy, dzis Barborka!
OdpowiedzUsuńW moim Bytomiu, o swicie z lozka, podrywala mnie gornicza orkiestra.
A bywalo, zem ubrana w slaski stroj, spiewala:'Gornicze skarby po ziemia, gleboko ukryte drzemia, na scianach filarach gornicza juz wiara, wykuwa do skarbow drogeee. Jam slaski pieron spod Bytumia, wydobywom wongiel, kozdygo dnia, a tam na wirchu, slonecko lsni. Staro sie krzonto, synecek spi";)
Basiom-najlepszego!!!
To ja nie wiedziałam, żeś ty śląska dzioucha!!!
OdpowiedzUsuńBacha, gdzieś ty, wszak imieniny twoje się zaczęły! Sto lat, sto lat, niech żyje w zdrowiu nam! Basia, całusów imieninowych moc!!!
Mika, okazji nie bylo, co by sie przyznac. Aze Slaska w gory mialam blisko. Kazdy weekend ..na szlaku;)
UsuńMyślałam, że może dalszy ciąg będzie. Ale to nic, lepiej żeby Mika się wyspała. Jutro mam zawrót głowy, zaplanowałam chyba za dużo i do fryzjera trzeba iść. Dobrej nocy Kurki, niestety będę mogła tu być dopiero późnym popołudniem, to przy okazji miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńGapa ze mnie. Basi dóbr wszelakich, zdrówka i szczęścia dużo. Osobistą Barbarkę też mam.
OdpowiedzUsuńEwa2, zmęczona będziesz, ale piękna!
UsuńWierze, ze Gosianka znajdzie bezpieczny domek dla Malusi i trzymam za to kciukasy.
OdpowiedzUsuńFredzia vel Latka, faktycznie malusia, taka kruszynka. 3 kg, drobinka.
Hanus,zdradzisz nam jak sie zachowuje w domu u Corci, pewnie wszystkie jestesmy ciekawe, co dziewczyny?
Ataner, opowiem Wam co wiem o Fredzi, ale później, muszę lecieć teraz, chciałam powiedzieć Wam dzień dobry tylko.
UsuńHana, co ty tu robisz o tej porze?????????????????? To nienormalne!
UsuńNo nie, Mika? Środek nocy...
UsuńTo ja od dziendobrow !
OdpowiedzUsuńDzien dobry! Bacha wszystkiego najlepszego!!
Kasi dziekuje, ze sobie przypomniala o swiecie, bo mam Basienke bliska sercu w rodzinie i bym zapomniala o zyczeniach
Za oknem ciemno jeszcze...
No masz, Grażyna, myślałam, że będę pierwsza! Dziędobry! Dołączam do wszystkiego najnajnajlepszego dla Bachy. Bacha, mnóstwo radości!
OdpowiedzUsuńZe mna nie tak latwo jezeli chodzi o poranki!
UsuńHanuś 7:07 ??? o mamuniu ....
UsuńEwa, teraz półprzytomna jestem. A jaki dzień długi!
Usuńno to ja czecia, choc u kompa siedze juz od 45 minutek. za oknem sucho. dzis zadnych zlecen, ale przed swietami to i dobre i zle, zle bo nie bedzie ££ a dobre, bo moge nadgonic robutkie na drutach swiatecznom dla Dzidzi. pewnie dzis skoncze, bo gruba welna i grube druty. zaczne wtedy KOSZMAROWE skarpetki dla synusia.....
OdpowiedzUsuńSynuś na pewno się ucieszy:) Ja tam bym się cieszyła:)
UsuńBACHA - najlepszego! Seta i sledz (byle nie ten zgnity, kultowy)
OdpowiedzUsuńDołączam się do życzeń dla Bachy! Spełnienia marzeń:)))
OdpowiedzUsuńBacha, nich Ci gwiazdka pomyślnoooości niiiigdy nieeee zagaśnie ! 100 lat, 100 lat !
OdpowiedzUsuńDziędobry barbórkowe !
Dokładam moc dobrych życzeń dla Bachy :)
UsuńBacha zasuwa w robocie pewnie. Imieniny, nie imieniny.
UsuńNie wpuszcza mnie dziad bloger wyżej.
OdpowiedzUsuńOpakowana, koszmarowe skarpetki w jakim kolorku? Różowe? Synuś będzie przeszczęśliwy:)))
na szczescie nie - szary...mialam sobie szaliczek zrobie ale nie bede szkodowac dziecku, jak mu paluszki u nozek marzna jak jezdzi zimowom porom na rowerku....
UsuńE tam, węszyłam jakiś dżok. W różowych, albo w filutowych byłby bardziej widoczny i bezpieczniejszy.
UsuńMoj bylby szczesliwy, gdyby dostal rozowe;) O ile wiem, to jego siostra, a moja corka, zamawia dla niego na gwiazdke rozow galoty.
UsuńA ja zamowilam dla niego -poszewke, na jasiek, z tym glupawym, rozowym kucykiem(nie wiem czy znacie)..
to sa skarpeteczki cienkie mocno, zeby weszly do bucikow cyklistycznych...mozliwe, ze bedo bez pient, bo o te paluszki chodzi. nielubie rozowego na menszczyznach...nie wiem dlaczego.....
UsuńJa też nie wiem, dlaczego nie lubisz. Hrehrehre.
Usuńo mamuniu - Gosianka powiesila u siebie na facebooku przecudna kaczke, ktra sie bawi butem a la frisbee. lepsza chyba od kazdego psa, bo chetnie oddaje do nastepnego rzutu :))))
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/video.php?v=10152863991271661&fref=nf
nie wiem czy osoby bezfacebookowe mogom zobaczyc, ale ja, jak kocham kaczki sercem szczerem, to ta wogle jest naj!
Male zwlaszcza-kaczunie cudaczki. Sliczne som:)
UsuńLecę popaczeć.
OdpowiedzUsuńWeź od Gosi, i wstaw tutaj, bo tam za nic nie wlezę. Nie pokazuje. A mię nie ma fejsbuku. A bym zobaczyła. Bo pracuję ostro, to dla rozrywki bym se luknęła na kaczusię !
Usuńtutaj > - widzisz teraz?
UsuńWidzę :))) Dzięki :))) Fajna jest !
UsuńNooo aportuje, jak zloto:)
UsuńAle jazda!!!
OdpowiedzUsuńWałek też lata, ale nie oddaje!
OdpowiedzUsuńKajka też przynosi, ale najczęsciej oddaje dopiero wtedy, kiedy powiem wyrzuć :)
UsuńKaczka jest superowa! Hana, Wałek to typ niepokorny, indywidualista...
OdpowiedzUsuńHano,a Pan Tymczas dostał Białą Kurę?
OdpowiedzUsuńDobre pytanie, Rucianko! Nie dostał, bo objawił się w ostatniej chwili. Ale dostanie, bo zasługuje. Dzięki za sugestię, bo durnowata, nie pomyślałam.
UsuńPan Tymczas zaskarbił sobie moją sympatię,za to że przytulił Fretkę i udostępnił jej własne łóżko.
UsuńA podczytuje Kurnik?
Nie wiem, teraz może już tak.
UsuńMoże się odezwie.Chyba że Kur siem boja ;)
UsuńHrehre, nie można tego wykluczyć:)
UsuńHana, słać do pana Tymczasa? :)
UsuńGosia, muszę zaczekać na Córkę, bo ja nie znam adresu - wiem, jak tam się jedzie, ale nie wiem, jak się pisze:) Jeśli został Ci jakiś jeszcze to tak, chociaż dałabym mu ze swoich.
UsuńTo zależy czy ci potrzebne, bo mam jeszcze 7 sztuk w zapasie. Kończą się na szczęście. :)
UsuńNasz kotek lata za piłeczką przynosi i upuszcza pod nogi. :) Świetna kaczka i co my wiemy co zwierzętach a a kaczki na rosół ino.
OdpowiedzUsuńA Iwonka http://iwand71.blogspot.com/ na swoim blogu wpis poczyniła o Wojtku, któremu w Szkocji pomnik stawiać będą, zebrali już 200 tysiecy funtów., Wojtek to niedźwiedź któren wraz z naszymi żołnierzami walczył za wolność nasza i waszą. Super opowieść. :) Nie znałam.
Elka, jeśli wpiszesz "niedźwiedź Wojtek", nie opędzisz się od informacji. Myślę, że pies Szarik był uosobieniem wszystkich psów, które przysłużyły się żołnierzom na froncie i nie tylko przenosząc informacje, amunicję i ginąc przy tym. One też powinny mieć pomnik. Np. pomnik nieznanego psa...
OdpowiedzUsuńW sumie Blondi też została ofiarą wojny,nie jej wina że była psem Hitlera.
UsuńBiedne zwierzaki,mają przesrane z ludźmi.
A Mika dzie? Mam nadzieję, że łapie wątki!
OdpowiedzUsuńJakos cicho na grzedzie...gdzie sie podzialy?
OdpowiedzUsuń