Tak więc otworzyłam link od Opakowanej i oniemiałam na widok cudów i cudeniek! To świat, którego zupełnie nie znam, a podejrzewam, a nawet mam pewność, że to jest ułamek promila tego, co oferuje rynek w tej kwestii. I guziki! O obfitości ich kształtów i kolorów też nie miałam pojęcia! Ma za to Opakowana, i to jakie! Z wielką przyjemnością pokażę Wam jak kompletuje wyprawkę dla swoich wnuków, chłopaków-bliźniaków.
Gdyby któraś Kura zechciała podzielić się na łamach swoim kunsztem (Ewa! Gardenia!), czekam na zdjęcia.
Oddaję łamy Opakowanej: swetereczki - maja wiecej welny niz akrylu, to samo z gaciami. buciczki tez sa merynosy...kamizelunie sa merynos z bawelna, sweterunie z bocznym zapieciem beda maerynos z bawena...tylko rozmyslam nad spiworkami, z czego. nie chce ugotowac dzieci ;)))
Tak powiedzialam pani w sklepie, jak mnie zawlokla do dzialu wloczek dzieciecych, a tam same nylony i akryle: moje dzieci mogly chodzic w akrylu, ALE moje wnuki - NIE!! i obie dostalysmy
glupawki.
Sweterunie maniunie |
a to sa palketki do zestawu z gaciami |
buciczki. juz chyba zrobilam z 10 par dla roznych dzieci. nasi chopacy beda miec odwrotne buciki - jedna para jest turkusowo kremowa, a druga para kremowo turkusowa i z innymi guziczkami. |
detale kocykow. w calosci na zdjeciach slabo widac, ale kocyk z czerwonymi jabluszkami ma piata kolumne w postaci jednego (czy dwoch) zielonych jabluszek i odwrotnie :) |
a te, to nie wiem czy dam dzieciom czy sobie zostawie! |
Inne dokonania Gardenii - pokazuje tylko dziecięce ciuszki:
Komplet do chrztu |
I kolejny geniusz - Ewa (nie w kokonie!):
Kokon dla Adasia |
Paputki dla malutkiej dziewczynki |
Sukienusia sarafanikowa (?) dla 4-letniej Agatki |
Kocyk w miski dla Wojtusia |
Czapusia też dla Wojtusia - komplet z kocykiem |
sukieneczka mocno dziefczyńska dla 1,5 rocznej Olusi |
Aplikacja na czapusię dla Olusi |
Osobiście nie mogę oderwać wzroku od specjalnej dziurki na misiowy ogon!
I mp, która skromnie zeznaje: Wielkich osiągnięć na polu dziergania dla maluchów nie mam, ale 3 rzeczy udało mi się zrobić i nimi niniejszym się chwalę - dwie sukienki i buciki :-)
PS. Blogger przewraca mi zdjęcia, a na walkę z nim szkoda mi czasu.
PS 2. To ja też się pochwalę. W zakładce "Galeria moich prac" są nowe obrazki.
Miałam przyjemność widzieć na własne oczy, a nawet dotknąć!
OdpowiedzUsuńGdybym nie była uczulona na owczą wełnę, sama bym chciała taki szaty pledzik :)
Szary - znaczy się ;)
Usuńpledzik moznaby machnac z bawelny, ale by wtedy wazyl ze dwa kilo...albo bawelna z akrylem, bedzie kilo ;)
UsuńKtora to coreczka te cudenka robila? wieksza czy mniejsza?
Mniejsza :)
UsuńEeee, to znaczy ta większa, ale młodsza :)
UsuńJa to chciałabym komplecik w postaci gaci i palketek!
OdpowiedzUsuńNooo Opakowana!!!Bardzo mi się podobają!Jesteś prawie tak dobra jak moja śp.Teściowa.Mój Syn w początkach lat 70 też nosił cuda przez Nią robione,później dzieci mojej siostry.A Ty to tak z głowy czy masz jakieś rozpiski?:)))
OdpowiedzUsuńneiktore rzeczy robie w 99% wedle wzoru, co jest wbrew mej naturze...ale n zrobilam jeden sweterek - ten z linka wedlug wzoru, bo robiony bez jednego szwu i od gory a to nie moje umiejetnosci..ale teraz wiem co i jak to bede kompinowac Kocyk jest wedlug wzoru, ale innego formatu i w oryginale jabluszka s robione przy robieniu kocyka. ja moje jabluszka doszylam. bardzo starannie. pompony robione byly na widelcu.
UsuńA tak poza tym to robie bez wzoru...znaczy widze cos w ksiazce/w internecie, na czlowieku i kombinuje JAK ja bym mogla to zrobic.. konczy sie to, co zrozumie naturalnie moja blizniaczka AniaVilma, tym, ze trzeb aciagle pruc, jestem zawodowa prujka :)) az wreszcie moge robic bo mi sie wszystko zgadza :)
a czasem pruje, bo mi sie znudzilo, hrehrehre
na Boz Nar zrobilam dla moich dzieci i synowej swetry we warkocze - kazdy inny, ale ze wspolnymi warkoczami, no bo rodzinnie :), rozpiski kardiganu kasikowego zajely okolo 20 paru stron w zeszycie, bo ciagle bylo cos nie tak! Poza tym robilam zupelnie na oko, bo zadne pomiary i przymiarki nie wchodzily oczywiscie w rachube :)
a pare lat temu ok 75% prezentow choinkowych byo zrobionych przeze mnie... njasmieszniej szlo ze sfilcowanym etujem na komputer dla Kasi, prostokont tego etuja, przed filcowaniem wynosil jakies 2 metry dlugosci, hrehreher.
No żeszszszsz:)))
UsuńOpakowana, chcem być Twoim dzieckiem, wnukiem, babcią, teściową, (a nawet tą prababcią, co już św. pamięci jest chyba) ... aby mieć przywilej posiadania Twych piknych dziergutek!
Usuńeeeee.....no co Ty!
UsuńMojej pierworodnej z tylka chcieli zdzierac ubranka, takie fajne miala! Dziergalam namietnie, wrabialam wzorki, biedronki, grzypki, nutki, literki. Robilam na lato bawelniane koronkowe kapelutki, wdzianka. Nawet szylam wtedy sama, bo w sklepach malo co bylo. Ja tez nosilam niepowtarzalne swetry.
OdpowiedzUsuńA teraz? Wszystkiego mi sie odechcialo, a wnukow niet, zeby mnie zmobilizowac. :(
Pantera, szkoda Twoich umiejętności. Mogłabyś mieć niebanalne ciuchy, chociaż może masz, ale mogłabyś mieć jeszcze bardziej niebanalne! Ja to chciałabym umieć, ale nie mam cierpliwości teraz się uczyć.
UsuńJa sobie kiedyś szyłam wszystko ! Nawet zimowe kurtki, marynarki, spodnie, wszyściuteńko. Kiedyś nawet przeszyłam (ręcznie oczywiście, bo skąd maszyna) kożuch. I uszyałm ręcznie skórzane, jednopalczaste futerkowe rękawice. Od zawsze coś dłubię. To po obu babciach taka kumulacja robótkowa w gienach się umościła :)
UsuńMama miala maszyne do szycia bez cyk-caka, wiec na piechote obrabialam wszystkie szwy. Teraz mam maszyne z ta funkcja, to mi sie nie chce.
UsuńEwa - ja tak samo. kiedys kiedys obliczylam, ze moglabym chodzic przez ponad miesiac w czyms innym codziennie i przynajmniej jedna z rzeczy codziennie byla zrobiona przeze mnie. a kiedys sobie nawet zrobilam buty, ktore zuzylam dokumentnie. W sklepie z art. szewskimi kupilaam drewniane spody - lkoturny - 10 centymetrow podeszwa!!!!!!!!. z dzinsu uszylam wierzchy, pseczek ze sprzaczka na tyl. te blaty - trapezowate - wyhaftowalam w pociag jadacy przez gorki i doly. i slonko tam bylo i ptaszki i chmurki i trawapociag jechal przez oba buty.
UsuńPantera - maszyna Ci zwietrzeje i sie zlasuje....nie czekaj na wnuki, uszyj sobie cos z materialu jakiegos wystrzalowego - ja sie zabiore za spodnie - material - w kolorowe zebry.
A ino przez ulice nie przechodz, bo sie zlejesz (nie w te spodnie, ale z otoczeniem) i przestaniesz byc widoczna. Do Afryki tez bym w tych gaciach nie jechala, bo Cie za zebre wezma. :)))
Usuńkorory do ulicy nie pasujo, poza tym te zebry sa...DYSKRETNE!
UsuńOjej, Opakowana, aleś nadziergała! Fajne "maleństwa?.
OdpowiedzUsuńU nas dziergała moja Mama. Cuda dziergała. Na wszystkich możliwych ustrojstwach. Ja w zasadzie tylko szyłam, ale za to dużo. Dla siebie, dzieci i koleżanek. Szyłam też zabawki. Teraz mi się nie chce i maszyna się zbiesiła. Ręcznie uszyłam lniane rolety tego lata, na afrykańskie upały.
Hanuś, fotki poszli !
OdpowiedzUsuńGarde, kocyk ażurowy dla KolKowego wnusia robiaś chustowo - od środka ? ... śliczny jest !
OdpowiedzUsuńTak Ewuniu, chcesz namiary?
UsuńBardzo chcę !
Usuńhttp://uantoniny.blogspot.com/2014/01/kocyk-do-chrztu.html
UsuńTu są wzory, gdybyś miała jakieś kłopoty to pisz na @, znasz chyba, będziemy radzić co i jak:))
Dzięki :) Na razie nie będę robić, ale zalinkowalam, bo mi się podoba. A u Antoniny przegapiłam, też do Niej zaglądam :)
Usuńten kocyk jest pieknej urody :) reszta reszta tez!
UsuńOpakowana , co ja będę mówić, po prostu piękne są te ubranka. Szczególnie gaciorki mnie rozczuliły i skarpetki .
OdpowiedzUsuńNatomiast szacunek za kocyki, wiem ile to pracy wymaga, a na końcu to jeszcze człowiek strasznie znużony bo tylko te prawe i lewe non stop. Super Ci wyszły i jeszcze te jabłuszka w różnych kolorach..
Buciki Sartie znam też dziergałam ale z jednym paskiem, jakoś bardziej mi podchodziły.
Ale ale, ja chcę takie guziki, no obłędne są. Ołóweczki i biedroneczki, a jeszcze pieski.......no miodzio:))
Do grudnia jeszcze sporo czasu, coś czuję że Twoje chłopczyki będą miały jedną z lepiej zaopatrzonych garderób:))
Ps. A skąd Ty Hanuś masz takie zdjęcie Michasia ja się pytam????
A od KolKi Garde, od oszalałej babci KolKi!
UsuńDobrze że czapki i butów nie obfociła:))
UsuńGarde, nawet nie wiem, że czapusię i buty też ma!
UsuńUps wygadałam się. To był prezent od firmy:))
UsuńGarde - chlopczyki maja fajosko - jedna babcia drutuje, druga - szyje, w ub. roku ciagnelysmy losy ktora co robi ;)
Usuńbuciki z jednym paseczkiem tez bede robic :)
Opakowana, kocyki super, i gaciochy ... i wogle wszystko :) A najbardziej za skarpetuchy podziwiam, bo w życiu nie zrobiam ani jednej. Jak pomyślę o pięciu drutach, to mi słabo. Próbowałam na żyłkach małerzeczy robić na okrągło, ale też mnie wkurza to przeciąganie.
OdpowiedzUsuńPo co Ci 5 wystarczy 1 na żyłce.
UsuńA tu masz film do skarpetek, taki że nawet taki osioł jak ja załapał o co chodzi i właśnie siedzę w swych pierwszych skarpetach.
https://www.youtube.com/watch?v=lW2zI3JRuLk
Do Niej też zaglądam :) I też mi umkły !
UsuńAga (IK) nauczy każdego. Wiem po sobie:))
Usuńona ma piekne wloczki... :))) ciekawe skad to wiem, hrehreher
UsuńBo po półeczkach w Sklep-IKu grasowałaś nie:))))
Usuńi to jak!
Usuńi zasadzam sie raz jeszcze :))
Na Malabrigo czy jak mu tam?
Usuńnie, na merynoski...ciemno niebieskie. cienkie....na chaliere mi wiecej wloczek???
UsuńOpakowana to jest retoryczne pytanie i Ty to dobrze wiesz:))
UsuńMerynoski fajne , ja czekam na estonkę cienką.
Dziefczyny, a widziałyście u IK tom nitke z Kaukazu czy Uralu, co to pajenczyna od niej grubsza. Robi się toto na 1,5 grubości. Normalnie na igłach. ... Opakowana, dziś mi się udało z innego kompa i IP zarejestrować do złodzieja czasu. To teraz na pewno mam na własne życzenie przechlapane :)
UsuńEwa widziałam, widziałam. Z Orenburga ona chyba
UsuńOna nie tylko cienka ale ktoś pokazywał też , że strasznie się sypie. No i z pewnością wymaga sporo umiejętności i............cierpliwości.
Mnie jakoś do niej nie ciągnie, moja ostatnia miłość to Haapsalu.
Boszszsz, AniuM jakbym swoje ubranka dla lalek widziała :))) Oby córci nie przeszo ! Bo talent ma , że HO HO !
OdpowiedzUsuńJuż od dawna nie dzierga, bo ma teraz 23 lata. I zajmuje się inżynierią nanostruktur. Choć jak chce, to potrafi :)
UsuńAniu ona do tego wróci, zobaczysz.
UsuńTo doskonały odstresowywacz jest. Wiem bo praktykuję na sobie
Możliwe - zresztą czasem jej się zdarza jakiś drobiazg :)
UsuńJa w wieku 12 lat szyłam dla swoich lalek, jeszcze wtedy lubiłam szyć. Co prawda ręcznie to i teraz od czasu do czasu coś szyję .
UsuńMatylda też szyła wtedy ręcznie, a potem, na 16 urodziny dostała wypasiona maszynę od babci i dziadka. Czasem coś sobie przerabia :)
UsuńAniuM - toz te ubraneczka to SA nanostruktury!! z tej pozycji wybor kierunku studiow byl oczywisty :))
UsuńNo... w sumie masz rację :)
UsuńJako żem wywołała to demonstracje czuje sie zobowionzana robić za żuri a czujem siem kompententom bo w czasach przeszłych dokonanych z powodu, że nic nigdzie nie było (włóczki pozyskiwałam z prutych swetrów pozyskiwanych po rodzinie a materiały farbowałam w pralce) musiałam przezwyciężać lenistwo i robiłam wsio - szyłam, dziergałam, haczkowałam, haftowałam. Opakowana - podziw mój i szacunek posiadasz !!! a szapo ba nie robie tyllko dlatego że nie mam szapo ;)) Miejsca mało żeby tu piać zachwyty należne SZYĆKIM dziewczynom , więc tylko - jesteście wspaniałe i fantastyczne !!!!! Cudności robicie :))!!!!
OdpowiedzUsuńBarbara
Baśko, a nie masz jakiej fotki Twoich dokonań?
UsuńDzieś mam zdjęcie dziecięcia pci menskiej w cudnej kamizelce zrobionej we wzorki z jakichś sprutych resztek, musiałabym szukać. To dawno było......
UsuńBarbara
Ojtam, poszukaj, przy okazji zdjęcia sobie pooglądasz.
UsuńNo paczajtysie ! znalazłam ! wpuściłaś mnie we wspomnienia a ten post miał być NIE O TYM tylko o talentach Opakowanej !! A na zdjęciu dziecie w komplecie, czyli w koszulce i spodenkach uszytych przez mi i kamizeleczce we wzorki udzierganej a na drugiem z mamusiom odzianom we własnorencznie uszyto sukienke !!!!
UsuńJaka ja zdolna i pracowita byłam i jak mi to szczęśliwie przeszło ;)).......
Barbara
Baśko, no ale ślij fotkę!
UsuńNo ale kiej jak?! Jest czarno-biała, nie mam skanera, moge Ci z komórki na komórke, to nie wiem co wyjdzie....
UsuńBarbara
PS. Ci smsa posłałam.....
Oszszsz Ty, leniuszku!
UsuńJeśli chodzi o zdjęcia wysyłanie to nie leń tylko nieum. Jak mam w aparacie to wiem jak ale takie stare na papierze to nie mam pojęcia ....
UsuńBaśko, tylko skaner niestetyż. Ale to wygodne jest i przydatne, warto go mieć.
UsuńLeć do @.
Brakuje to wytforów mojej babci - ona zrobi na drutach i na szydełku dosłownie wszystko - całe życie dla nas robiła i dalej robi, dla wnucząt i prawnucząt też;) jest absolutną miszczynią;) Musicie wierzyć na słow, bo nie mam czasu na focenie, a i najlepszych wytworów pod ręką brak;) Wszystkie swetry mam TYLKO od niej, tak, jak moja Księżniczka i reszta rodziny - babcia jest przeszczęśliwa, jak ktoś ma zamówienie;)) mam ochotę zamówić wielki sweter na zimę z kapturem - mam już dwa takie, ale nie czerwone;)
OdpowiedzUsuńWOW ! Kocyki wymiatają! Ale i reszta akcesoriów fajna,a juz ciuszki dla zabawek wykonane przez nastolatkę,dziecinkę taką jeszcze to szacun nad szacuny.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam fazę na haftowanie. Niektóre Kury powinny pamiętać:)
OdpowiedzUsuńNa tej podusi w Lelka cały czas nuszke czymię;)
UsuńA w woryszku z owieczką runo oczekujące do demonstracji przędzalniczych czymię ja
UsuńMnie się Hana strasznie podoba twoja poduszkowa gęś i kogut Miki.
UsuńKochane Kurki...
UsuńJAKIE hafty???? cus mi minelo?
UsuńWtedy chyba nie było Cię jeszcze w Kurniku. Nie wiem, czy wogle Kurnik już był. Raczej nie. Mój i Miki awatar to haftowane przez mnię poduszki.
UsuńI dzie oni?
UsuńHaana, takie awatary wyhaftować... Utalentowanaś!
UsuńOpakowana, klyknij w moją gęś, trochę się powiększy. Miki kogut też. Gdzieś mam fotkę, ale nie mogę znaleźć.
Usuńaaaaaa....aaaaaaaaa.
UsuńOpakowana, wtedy nie było - no sorki - ani Ciebie, ani Kurnika, ino u mnie się rządziło;)
UsuńPacz, co dostałam od Hany:http://wiejskoczarodziejsko.blogspot.com/2012/12/kotecek-lelek-i-smok-pacyfista.html
Swego czasu też robiłam, młodemu sweterki, skarpetki, sobie swetry, chusty, ale wtedy to była konieczność, bo nic w sklepach nie było. Teraz nawet bym może i chciała, ale zwyczajnie nie mam kiedy, no i nie potrafię ażurów. Wrabiane kolorowe wzorki i ostatecznie warkocz to tak, ale też głowy nie daję, że pamiętam i to.
OdpowiedzUsuńNic mi nie zostaje, tylko niemy podziw, nic nie umiem takiego, nic nie robię i nic nie mogę:(( Mogę tylko paszczę rozdziawiać jakie zdolne jesteście! Wszystko jest prześliczne, a te eleganckie sweterki Opakowanej to ho ,ho! Czołem biję!
OdpowiedzUsuńA dzie Opakowana ? Spłoniona od nawału pochwał i zachwytów należnych czy oczko zgubiła?
OdpowiedzUsuńBarbara
jezdem, jezdem, choc mię nie bylo bo mialam pozne dosc zlecenie, w godzinach szczytu - i w te i we w te...
UsuńMika - ja tam nie umię tak ladnie pisac jak Ty. nawet jakbym probowala, hrehrehre
Próbuj, próbuj, może sama o tym nie wiesz? A Lewandowski strzelił w 9 minut pięć goli Wolfsburgowi:)
Usuńnie bede sie mordowac.
UsuńPIEC??? matku bosku :))))
Mika, ja jak echo po Opakowanej, której wnusie będą najbardziej eleganckimi mężczyznami na świecie, a gaciorków pozazdrości im sam książę George. Pięknie piszesz, a w dodatku pięknie się usmiechasz!
UsuńSzacunek wielki dla Kur utalentowanych. Aż się rozmaśliłam na widok sweterków, gatek, kocyków, ubranek i...guziczków.
OdpowiedzUsuń(kiedyś zbierałam guziki). Moja mama cuda robiła na drutach i szydełku, haftowała też cudnie. Miałam odjechane swetry i sukienki, moje dzieci też. Nigdy nie opanowałam sztuki robienia na drutach, szydełkiem zrobiłam sobie raz czapkę, z haftem poszło lepiej. (Jak znajdę bluzkę sprzed lat to pokażę). Teraz nic nie robię, a te co zostały po mamie przechowuję pieczołowicie, bo piękne są.
Kocyki Opakowanej i gaciory to moje faworyty, ale cała reszta też super :))) Ten dzieciaczek w tym kokonie fajowsko wygląda :))
OdpowiedzUsuńTeż umiem robić na drutach i swego czasu zrobiłam trochę niebanalnych wyrobów ubraniowych, ale to pieśń przeszłości. Robiłam na drutach także różne takie ni to maskotki ,ni to zabawki. Na maszynie także potrafię szyć, ale najczęściej szyję ręcznie.
A dzisiaj na kobitce widziałam cos mistrzowskiego, to było robione, chyba szydełkiem, takie wdzianko, ale jaki miało rozbudowany fantastyczny wzór !!!!
Ooo, przybyło eksponatów. Śliczne są!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGarde, ależ te nasze róziowe sukieneczki podobne :) A ja chcę Cię jeszcze pomęczyć. Bardzo mię zainteresowały te dwie kamizelki od góry robione i różowa bluzeczka też - tra marszczona przy dekolcie. Na jaki to wiek ? I czy przypadjkiem całkiem masz rozpiskę na te cuda :)
OdpowiedzUsuńEwuś te dwie to były tak na 4-6 lat, różowa sukieneczka mniej więcej na rok.
UsuńA to różowe to po prostu Little Kina, na ok 4-5 lat. Robiona "na oko", dziewczynkę tylko na fotce widziałam, to miała być niespodzianka:)
Ja mam też taką dla siebie. Niżej masz opis dla dorosłego, ja go po prostu dopasowałam do dziecka i włóczki jaką miałam. Metoda robienia taka sama.
http://trustrans.blogspot.com/2010/05/lady-kina-by-muriel-agator.html
Najzabawniejsze jest to, że opis dla dorosłych na Rav jest darmowy , na model dziecięcy płatny.
Ja jestem chytra to sobie z dorosłego przeliczyłam:
PS. Matko Święta Opakowana da mi w łeb jak nic, to jej post a ja się produkuję:))
A te dwie z kwiatkiem to reglan robiony od góry, do pachy francuzem i dwoma kolorami, rękawki zakończone wraz z wycięciem na pachę (powstały skrzydełka), dalej prosto w dół.
UsuńGarde, Ona Cię udusi jak nic!
Usuńa co ja? Boa Dusiciel czy jak? hrehrhre ja to czytam z wielgim zainteresowaniem przecie!
Usuńswetereczek z linka w tekscie - jest na Ravelry za darmo, ale tylko jeden rozmiar i z grubej dosc wloczki. natomiast jak sie zaplaci to rozmiarow bedzie kilka i na rozne grubosci wloczki, ...kobieta, ktora zaprojektowala to ma kilka darmowych wzorow, fajnych.
no to teraz nie-dziergajace Kury nas zabijo, hrehre
Nie damy się Opakowana, jeszcze bedo nas prosic o palkietki i czopki:)))
UsuńAleż gdzież!!!! Znokautowane, leżonce na deskach będziemy sie prosić i błagać!!!! (o wszystkie cuda, zima idzie,kocyki potrzebne, sukienki balowe !!) Zabijać takie artystki ????
UsuńChociaż można spalić na stosie..... bo to EWINDENTNE czary som ;)
UsuńBarbara
I mitenki!!!
UsuńNo jak! Do balowej szukienki musowe mitenki !!
UsuńBarbara
A tu Cię Hanuś boli:)))
UsuńJa już nie pamiętam nawet jak wyglądały. Foty tyż ni mom tak szybko do Cie szły.
Bo Hanie teraz chodzi o mitenki na stope u dużej nogi..... do kompletu.
UsuńBarbara
Ja mitenki kocham po prostu!
UsuńTo co Hanuś, tera wersja zimowa czy jak?
UsuńI z czego Jaśnie Kura se życzy?
Ja bym była za balowymi....z jendwabiu :)
UsuńBarbara
Takie już ma:)))
UsuńI ja nie żartuję bynajmniej. Hanuś świadkiem.
No, z jendwabiu:)))
UsuńNo śliczne!!! Takie sweterki z kapturkami to oba chciałabym mieć.......
OdpowiedzUsuńBarbara
Wymiary poproszę:))
UsuńGarde! Ewa! ALE Wy cudenka robicie, ide sie schowac z moimi do ciemnego konta!
OdpowiedzUsuńNajbardziej jednak rozczulily mnie ubranka misiowe...saa tak sliczne i slodkie, ze o matku bosku. dziurke na ogonek misiowy tez od razu rzucil mi sie w oko!
Ja, jak bylam mala, nie dawalam rady szyc rzeczy da alek, co tylko przez leb trza bylo zakladac, bo lalki maja wielkie lby. za to szylam im...kapelusze, moja Mama i Babcia ludziom pokazywaly kolekcje kapeluszy, bez lalek, bo lalki najczesciej gole byly, hrehrehr
Hana - kolekcja Twoich obrazkow jest boska, az mi sie chce zakladac rajstopy (jedna nogawica) na glowe i leciec grabiezyc prywatne kolekcje (oprocz wlasnej; musze pamietac ;) )
Ewa - udalo sie z Pintrestem?
To moje młodsze dzieciątko z dziesięć lat temu te ubranka na misie wykonało :) Było tego więcej, ale dziś nie mogłam znaleźć. na przykład czapeczka z pomponikiem i z wyrobionymi dziurkami na misiowe uszka :)
UsuńOpakowana, jeśli zgrabieżysz własną kolekcję, to jakbyś nową dostała! Radość podwójna, a jeśli ponegocjujesz, to może jaki okup oddadzo?
Usuńgenialny pomys!
Usuńczapeczka dla misia...aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! cos jak ruciankowy beret dla kanarka....
Albo napalusznik!
UsuńOpakowana, nie próbowałam z Pinterestem. Jutro będę !
UsuńONIEMIAŁAM, całkowity opad kopary. Cudeńka. A paputki wszystkie przepięknościowe. Kiedyś szyłam proste rzeczy. Głównie spódnice. Na drutach też kiedyś udało mi się zrobić długą spódnicę z półkoła. Ale to było w zamierzchłych czasach i dawno zapomniałam jak się to robi. Zazdraszczam okrutnie umiejetności.
OdpowiedzUsuńTo Wy sobie dziergajcie, a ja mówię - dobraaanoc :) i spać ide, bo ksienżyc cudnie lśni, jutro powinien być piękny dzień i muszę skończyć wsadzać cebulki...
OdpowiedzUsuńBarbaraa
A ja muszę wsadzić te co mi je Tropiś był uprzejmy wykopać...
UsuńMika, wsadź je w inne miejsce, skoro już wykopał. To im dobrze zrobi.
UsuńDobra. Podlać? Sucha ziemia pod dachem.
UsuńMika, eee, nigdy nie podlewałam cebulek przy sadzeniu i zgupłam. Ale jak pod dachem? Zawsze będziesz podlewać?
UsuńNie, tylko po tych suszach się przesuszyła ziemia, a tam deszcze nie sięgają.
UsuńA lej, nie zaszkodzi. Przed sadzeniem nalej i niech porządnie wsiąknie.
UsuńNo właśnie, Mika, skoro deszcze nie sięgają, to będziesz musiała ciągle podlewać!
UsuńOesssu, co za suseł... Dobranoc!
OdpowiedzUsuńStrasny suseł... Posedł spać sybko i smacnie.
OdpowiedzUsuńWy będzieta jutro spały a Koguta już bendzie na no..na łapkach zasuwała.:)
OdpowiedzUsuńJejku, teraz mi się wnuków/wnuczek chce, buuuuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńNie mam czasu teraz czytać, bo wiele tego - jutro nadrobię:)
OdpowiedzUsuńPowiem tylko, że Opakowana Miszczyniom jest!
Powaliły mnie kocyki z jabłuszkami!
Chętnie bym schroniła pod nim swe zmarznięte członki,
ale to rozmiar (jak sądzę) dziecięcy raczej :(
BTW, chyba nieuchronnie zbliżająca się piękna jesień zasnuwa wieczorem łąki a jesiennym całunem powieki zamyka Kurkom, pozwalając im odpocząć!
UsuńTeż zalegam i miłych snów!
ps. oszczędzilam Wam dziś hardcoru:)
To było a'praopos aktywności ostatnio.
UsuńTo nie mój blog, lecz przywiązałam się i chcę GO czytać.
W sumie, to oglądam go częściej, niż swój.
No, bywa i tak!
miałobyć a apropos.
UsuńKurczę, mylę się coraz częściej:(
Iza, welcome! Co to jest BTW?
Usuńby the way, chyba:)
Usuńeee, nooo, też nie lubię tych obcojęzycznych, ale to upraszcza czasem.
UsuńNo szybciej jest.
To skrót dla lenia lub bardzo spieszącej się osoby:)
*Niepotrzebne skreślić!
A wiecie co, dziewczyny? Będę dla Fiki potrzebować ciepłego, ale niegryzącego i elastycznego ubranka na zimę. I z kim by tu pogadać... :))
OdpowiedzUsuńhrehrherhe
Usuńtrza bedzie pomiary wziac ;))
a nota bene, moja sumsiadka z wizawi daczy ma salon psiej urody i mody i ma najwiekszy w Polsce asortyment psich ubranek!
:)) To coś będziesz mogła u niej podpatrzeć, hi, hi :)
UsuńNa razie wszystkie ubranka są na Fikę za szerokie, nie takie, nic nie mogę trafić. Nie wiem czy ona będzie w tym chodzić, ale wydaje mi się, że zimą jej potrzeba jakiejś ciepłej pelerynki. :)
Gosia, nogafkę od leginsów przystosuj może.
UsuńTak,albo rękaw od swetra!:)
UsuńZ sunią łatwiej, bo sika tyłem:)))
Usuńhttp://www.spryciarze.pl/inspiracje/45951 :)) Tak zrobię. Chyba, że Opakowana... :))
UsuńHukała miał taki blezerek! Sama na to wpaduam!
UsuńOpakowana by mogla...ale kiedy! z tym jest jedyny problem. ale moge przygotowac wiele rekawow. i np zrobic z grubej wloczki, to wtedy leci migusiem ale bez pomiarow sie nie obejdzie ;) wezmne centimetr ze sobo. na poczatek, Gosianko, wez pomiary pieska, obwod, w najgrubszym miejscu (jesli w ogole MOZNA tak napisac o Fikuni Przeslodkiej!!)
UsuńKrysia, spoko. Musimy pomyśleć czy taki z włóczki będzie dobry. Moim zdaniem trzeba coś przeciwwietrznego i przeciwdeszczowego. Na razie rób dla maluszków bo wychodzi ci to przeuroczo!
Usuńortalion bedzie pieskowi potrzebny, podbity, moze nie sobolami ale jaka franelko na pewno....bo sweterki sa dobre na pogode bezwietrzno i bezmokro...
UsuńHano,no we pastele cudności! Dziewczyny widziałyście? Moim faworytem badylek i malwy
OdpowiedzUsuńI moim!
UsuńDora,może wiesz, jaki to badylek? Bo ja nie wiem...
UsuńKojarzy się z trybulą leśną:)
UsuńMoże to i trybula. Ale u nas rośnie wszędzie po rowach. Teraz jest suche, to nie wiem:)
UsuńTakie troche liscie jak u marchewki ma, wysokie rosnie, u nas też rosną w rowach czy gdzie tam popadnie.Jak ma biale kwiaty, to możliwe ze trybula. Tak bardzo isę nie znam,ale tylko taka polna roslinka mi sie wizualnie skojarzyła;)
UsuńDora, w takim razie to trybula!
Usuńbadylki i czosnek kwitnacy/przekwitniety! a trybula to ten czosnek? kula taka. strasznie lubie. ale cala reszta zreszta tysz cudna - a mirabelki wcale nie strojo min!
UsuńOpakowana, to śliwki stroiły miny! Mirabelki nie, one milutkie były.
Usuńno paczaj, a ja juz wygrazalam mirabelkom....
UsuńA mnie się sucha lawenda, Hano, bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńAniuM. i słusznie, na rysunku nie uczula.
OdpowiedzUsuńNo.
UsuńZmykam w piernaty, dobrych snów wszystkim kurkom życzę:) Do jutra!
OdpowiedzUsuńKurki Drogie, szacun!!
OdpowiedzUsuńI trwam w zachwycie, niemym, jak Mika;)
Moja babcia tez mnie "obrabiala" , lubilam jej sukieneczki. A pote, gdy doroslam, mowilam tylko, mimochodem, ze modne czapki z dlugim sznurkiem, a na koncu pompon. I fruu, za chwile czapka byla gotowa. Ze sweter w gwiazdki bym chciala, nie trwalo dlugo i byl gotow.
Ech te babcie kochane:)
Dobrej nocy Kurniku)
Dobranoc Kury nienocne!
OdpowiedzUsuńTeż mówię dobranoc. Siedziałam cicho, tylko podczytywałam komentarze.
OdpowiedzUsuńMiłych snów Kurniku.
Byłam wcześniej, wpadłam w zachwyt i musiałam wrócić. Ale zdolne Kury są w tym Kurniku! Opakowana, napisałam juz powyżej, że książę George pozazdrości Twoim wnukom. Podtrzymuję to, co napisałam! Szary kocyk przepiękny!
OdpowiedzUsuńGarde i Ewa tworzą cuda! Zakochałam się w kokonie i w Adasiu odzianym tenże kokon. Wykonawczyni (kokonu, nie Adasia) wie, że ją wielbię:)
Ubranka zrobione przez córkę Ani M. urocze! Ja tak dziergać nie potrafię.
Ech...
Hana, artystkom wielkom jesteś! Piękne prace!
UsuńKaliiiipsooooo ... i wicewersal !
Usuńpoczułam sie wywołana do tablicy - zdjęcie Misia już bardzo nieaktualne - skończył 5 miesięcy, sam siada i ledwo się mieści w tym foteliku. Ale kocyk nadal świetnie służy - jest prześliczny i mięciutki. Ja sama w czasach szkolnych a nawet jeszcze na studiach robiłam na drutach (Hana, pamiętasz naszego kolegę, który na wojsku dziergał sobie szaliki i czapki?). Szczytem moich możliwości był sweter z motywami norweskimi oraz 2 reniferami, szary a motywy białe. Lalki też odziewałam samodzielnie, szyłam i robiłam na drutach już w pierwszej klasie. A teraz nie mam weny a raczej nie chce mi się. Wróciłam dzisiaj z 2-dniowego wypadu na grzyby i dłuuuga noc przede mną bo na własne nieszczęście nazbierałam ok. 5 kg borowików oraz koźlaków. Nie miała baba kłopotu ..... KolKa
OdpowiedzUsuńJeżu, KolKa, aleś mnie podjarała tymi borowikami! Kurna, u nas nawet starego grzyba nie uświadczysz! Ani kulawego, ani żadnego, nic, zero, nul! Gdzie byłaś? W Borach Tucholskich? Na Kaszubach?
UsuńPewnie, że pamiętam J. z drutami. Ja tylko to poncho udziergałam i jakiś szalik chyba.
Borowiki suszysz mam nadzieję? 5 kilo to dużo:)
Między Bytowem i Miastkiem. Dostałyśmy z Mary cynk, ze jest wysyp borowików no i mus był jechać. W większości są więc borowiki i suszę. W suszarce, w piekarniku .... Do rana mam zajęcie. Troszku zostawiam na borowiki w śmietanie, z zielona pietruszką i kartofelkami .... mniammm. No i te najmniejsze do octu. A jutro na trzy dni do roboty. KolKa
Usuńno nie no, przestancie z tymi grzybami, bo mię serce sie rozpenknie...
UsuńFajnie, że włóczka daje radę i Misiowi kocyk służy.
UsuńChętnie bym zobaczyła aktualną fotkę pana M :))
Poszło :) KolKa
UsuńKolKa, gdzie poszło? Niczego ni ma!
UsuńKto nie ma ten nie ma:)))
Usuńdo Hany juz nie wysyłam bo mi wytyka oszalałość babciną - foch. KolKa
UsuńKolKa, teraz ja! FOCHCHCH!!!
UsuńTo ide spać ! Jutro o 6 pobudka ! O mamuniu :(
OdpowiedzUsuńKalipso, nie puakaj, ja nie umiem dziergać WCALE.
OdpowiedzUsuńTo kukkurykuuuuuuu ! :) Nie podoba mi sie - nie dość że słońce coraz póżniej wyłazi, to jeszcze chmury :(
OdpowiedzUsuńCoś zleniwiałyście, widzę....Poczytam i ide grzebać.....
Barbara
No chyba że jedne dziergajom a inne padły z zazdrości....
OdpowiedzUsuńBarbara
No to witaj Koguto Barbaro:)
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie wyroby drutowe!Prosto umiem drutować.Onegdaj miałam szalik 3-4 m,który wiązałam w trzy pętle a i jeszcze Synuś się w niego zaprzęgał kiedy wracaliśmy z przedszkola a ja miałam ręce pełne zakupów to bardzo chętnie robił za konia:)
Miłego dnia Kuręcjom:)
Dzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńDzisiaj chmury i chłodno było rano. Teraz 15 stopni. Idę sprzątać, bo znów się ciuchy rozmnożyły poza szafą.
Miłego dnia życzę Kurnikowi.
No popacz! A myślałam, że tylko moje takie bezwstydne ;))
UsuńBarbara
Moje wręcz się puszczają.
UsuńZdolne dziewczyny! Ale w kurniku same zdolniachy :))) Ja to tak wszystkiego po trochu; trochę szyję, trochę robię na drutach, trochę na szydełku, haftuję też trochę i po trochu inne rzeczy. Ale zwykle proste do zrobienia, bez jakichś specjalnych wykrętasów :) Ale proste do zrobienia są czasem bardzo efektowne i nikt się nie domyśla, że proste; albo z gotowego wykroju, to też łatwo. Talenta odziedziczyłam po kądzieli i mam nadzieję, że przy kolejnych edycjach Skarpety czymś się pochwalę. Teraz, zanim bym znalazła zdjęcia i wrzuciła je na komputer, to byłaby już musztarda po obiedzie :))) Ale poszukam, może mi się uda zanim temat się wyczerpie.
OdpowiedzUsuńNinka - moja Mama byla nieforemna. Miala tzw figure chlopieca, choc nie widzialam jeszcze chlopca z taki biustem;), ale miala mala roznice miedzy talia a biedrami, to stad pewnie to. No i duzy biust. i bylo tak, ze jak cos sie na nim dopielo, to wisialo w ramionach, a z dolu to jak pasowalo w biodrach to sie nie dopinala w pasie i odwrotnie. ja mam troche podobnie. z tem biustem. No wiec Mama przez to nie mogla nosic sukienek, bo nic nie pasowalo. po latach kolejnych przyblizen wzorow i wykrojow, Mama rozpracowala Najlepsza Spodnice i Najlepsza Gore. I wtedy wlasnie, jak Ty, z prostych modeli i wykrojow szyla sobie cudenka i nikt nie chcial uwierzyc, ze to ciagle ten sam wykroj ;)
Usuńdawaj zdjecia swoich rzeczy, zadna musztarda nie wchodzi w rachube, najwyzej ktora Prezesowa dorzuci zdjecia do zupelnie innego tematu; ale czy to w ogole jest wazne?? rheherh
Dzień dobry kurki złotopiórki :)
OdpowiedzUsuńOstatnie godziny lata, życzę Wam aby jesień okazała się złota polską jesienią, a babie lato przyniosło dużo radosnych chwil :)))
a mi nos zmars. takze samo stopki, ale to dlatego, zem bez skarpetonow siedziala. szaro buro i zimno, wbrecz oczekiwaniom - niemokro. babiego lata wygladam, u nas tez bywa sliczne.
UsuńNo dzie, Marija! Lato pojszło dokładnie o godzinie, o której napisałaś koment. Niech jesień da Ci cudowne plenery do zdjęć!
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOOOOO mówisz Hanuś, to musiałam dluuuuuuuuuuugo pisać ;)))
UsuńDziękuje za życzenia plenerów, niech się spełni :)))
UsuńDziędobry :) U nas dziś jeszcze lato !
OdpowiedzUsuńewa .
Czołem Kurejy,
OdpowiedzUsuńale zdolne jesteście.
Jak widać,zdolne do wszystkiego;)))
A dzie Wy szfystkie?
UsuńMarzannę wyławiacie?
Zapewne śpiewając "Lato,lato,lato, echże Ty....."
UsuńBarbara
a ja rugby w telewizorze ogladalam. aa - i popracowalam nieco :)
UsuńOpakowana,śliczniusie te Twoje miniaturki przez kalkę.;)
UsuńChciałam Cię zapytać czy to tradycja u Ciebie w rodzinie ale przypomniałam sobie że przecież Ty sama masz siostrę bliźniaczkę :)
no wlasciwie masz racje ;)
Usuńte nasze chlopaki sa niejednojajowe i podobniez jeden jest starszy od drugiego o ok. poltora dnia ;) hrehreher oprocz tych to nie ma u nas. My z Ania tez nie jednojajowe i do tego ja jestem starsza od Ani o jakies 8 lat....
Hanuś, prześliczne te twoje obrazki. Lawenda mi się bardzo podoba i malwy, no w ogóle wszystko, tylko śliwki jakieś smutne...
OdpowiedzUsuńA gdzie przepraszam jest Tempo i co z rozwiązaniem sprawy brygadzisty?????????
2/3 zęba mi odpadło i chyba będę rwać w piątek:((((
Usuńo matku bosku...biedna Mika. a na koronke nie wystarczy zeba? jestem w trakcie remontu koronki i sie zastanawialam, na czym sie ona czyma....
Usuńdmucham i chucham delikatnie - fiuuu
Dzięki Opakowana, ale niestety nie ma się na czym trzymać. Moje zęby mają taki feler, że psują się u nasady, robi się spróchniała obrączka i się łamią. No nic, doklei się jednego do protezki i szlus:))
UsuńHana ten pastel z badylkiem cudownościowy jest, i jeszcze ten z dziką różą, też mnie urzekł :))
OdpowiedzUsuńNie mówcie o zembach, bo mi kolana miękną. Chyba się wezmę i wścieknę. Cały dzień czarno na świecie i ani kropli deszczu! W końcu podlałam gumno:(
OdpowiedzUsuńRachunek za wodę wyjęłam ze skrzynki. Nie pytajcie...