niedziela, 11 października 2015

Biała Kura krąży!

Wiecie zapewne,  że ruszyły prace zmierzające do wydania kolejnego kalendarza ku chwale i pożytkowi naszych (i nie tylko naszych) zwierząt. Wiecie też, że dopadła mnie blokada twórcza, która szczęśliwie trochę odpuściła, chociaż nie tak, jakbym chciała. Za wolno mi to idzie i liczę, że znów mnie zainspirujecie.
Gosianka jest w trakcie składania wersji pt. "Poetyckie koty" - będą to zdjęcia tymczasków Gosianki i wierszyki Ninki, ja próbuję opanować "Białą Kurę". I potrzebuję Waszej pomocy, dowcipu i w ogóle! Nie zdradzę Wam co i jak, bo nie byłoby niespodzianki. Tylko rąbka uchylę. Oto on: każda strona kalendarza będzie poświęcona zwierzakowi, który przewinął się przez Kurnik i dzięki temu dzisiaj ma dom. Dla zilustrowania naszego zamysłu i ułatwienia Wam zadania domowego pokażę jedną, jedyną stronę i nawet nie proście o więcej. Ciekawam, czy zgadniecie, kogo dotyczy? Podkreślam, że rysunek nie jest jeszcze skończony:

Nie możemy oczywiście pominąć szczęśliwego personelu. Chciałabym poprosić Was o krótkie (4-6 wersów), dowcipne wierszyki dotyczące tak zwierzaków, jak i ludzi, do których trafiły. Gosianka i ja uzurpujemy sobie prawo wyboru najlepszego - naszym zdaniem - wierszyka dotyczącego danej sytuacji. Nagrodą będzie publikacja tegoż wierszyka w kalendarzu oraz oryginał mojego rysunku ilustrującego okoliczności, których wierszyk dotyczy. Mało tego! Jesteśmy okrutne do granic i dajemy oto upust naszym dyktatorskim zapędom - do momentu ukazania się kalendarza nikt nie będzie wiedział, czyj wierszyk zostanie wydrukowany!
Aby Was zainspirować, przypomnę naszych bohaterów:

1. Lama - suczka mojej córki wzięta ze schronu. Związek z Kurnikiem ma trochę naciągany, ale po pierwsze - to moja córka w końcu, co nie? I Lamę  poznałam tutaj, w punkcie dowodzenia, a to się też liczy! Kiedy wróciłam z wesela w Gdańsku, we wrześniu ubiegłego roku, Lama już tu była. Córuś przyjechał, żeby zająć się naszym inwentarzem, a Lama była gdzieś w okolicach Legnicy, o ile się nie mylę. Stąd było bliżej. Ale córuś przedtem nic nie pisła. Zobaczywszy Lamę pomyślałam, że Frodo przyprowadził kolejną sierotkę.
 Lama ma jedno oko niebieskie i ponad wszystko kocha piłeczki tenisowe:
Lama
2. Freta Garbo - malutka, śliczna suczka znaleziona w opuszczonej stajni gdzieś za Warszawą. Zakochała się w niej moja córka poprzez blog Damykier. Fretka miała być siostrą Lamy. Pojechałyśmy po sunię do Strykowa. Ponieważ moja córka była akurat w trakcie przeprowadzki, poprosiła swego znajomego, aby zaopiekował się psiakiem przez chwilę. I stało się. Pan Tymczasowy zakochał się w Fretce (wtedy jeszcze w Łatce) na zabój i na śmierć. I na kolanach błagał, aby mu jej nie zabierać. Fretka była malutkim, przerażonym stworzeniem, które przez dwa tygodnie spędzone u Pana Tymczasowego zaczęło się powolutku otwierać. No i stało się po raz drugi. Wszyscy puakali, ale Fretka została u swego Pana Na Zawsze:

Freta zwana Garbo
 Moja córka natychmiast udała się do schronu i zabrała stamtąd najbiedniejszą biedę, jaką tam znalazła. Zabiedzone, zahukane maleństwo z padaczką - jak się wkrótce okazało. Tym sposobem Lama ma za siostrę
3. Frytkę (nie mylić z Fretką)! Dzisiaj Fryta jest pączusiem jak się patrzy i od prawie dwóch miesięcy nie miała ataku - przedtem miewała codziennie. Tak więc też jest kurnikowa - gdyby nie Freta Garbo, która zwolniła miejsce u córki, nie byłoby Frytki:
Frytka
4. Bonus - kochane kocisko, z którym właściciele musieli się rozstać ze względu na chorobę dziecka. Zakochała się w nim Lidka i Chłop. Bonus szybko zaadaptował się w nowych warunkach i owinął sobie personel wokół pazura. Jest przepięknym, kruczoczarnym, dużym kociskiem:
Bonus

5. Kudełek - w charakterze kupki nieszczęścia i skołtunionych kudłów błąkał się po podlaskiej wsi prawdopodobnie przez cały rok. Znalazła go Mamalinka, nakarmiła, dała kocyk w ciepłym kącie i zaczęła szukać mu domu. Znalazła go u Graszki, która padła ofiarą natychmiastowego zakochania i tak jest do dzisiaj:
Kudełek
6. Malin - śliczny, huskowaty pies, który z 4-kilogramowym łańcuchem u szyi błąkał się po wsi, w której mieszka JolkaM. Jolka stoczyła bitwę z indywiduum, które bardzo trudno nazwać panem zabiedzonego psa. Wygrała Jolka, a jakże by inaczej. Malin pojechał w okolice Gdańska do Pani Krysi, gdzie biega po ogrodzie z Kluską i Beniem:
Malin jeszcze u JolkiM.
7. Lawendowy Pies - Jacuś. Grażyna i cudArteńka włócząc się po okolicach Lublina trafiły na Lawendowe Pole niedaleko Chełma. Oszołomione lawendą myślały, że mają zwidy - taki piękny pies w takich okolicznościach przyrody może się tylko przyśnić... Ale nie, Lawendowy był jak najbardziej prawdziwy, w dodatku szukał domu! Błyskawicznie znalazł go u Olgi i Cezarego:
Jacuś
8. Fika - czy muszę ją przypominać? To rozkoszne stworzenie przyjechało do Gosianki ze schronu w Cieszynie. I natychmiast zawładnęło wszystkimi sercami obecnymi w tym gościnnym domu, włączając w to koty:
Fika u wód
9. Brylant, biały koń niegdyś uratowany przez Ori od śmierci w rzeźni, Balbina i Jagoda (kozy), Tadeusz z haremem (zielononóżki) i Aura - cudowna, chyba owczarka belgijska. Wszystkie zwierzęta miały miłość i dom u Mamalinki. Jednak na skutek życiowych zawirowań Mamalinka z rozdartym sercem musiała swoim zwierzętom znaleźć nowe domy. Brylek, Jagoda, Balbina, Aura i Tadeusz z haremem trafiły z raju Mamalinki do raju u Inkwizycji (chociaż nie brzmi to najlepiej, hrehrehre):
Brylant z kozami jeszcze u Mamalinki
Aura
Tadeusz i wianuszek jego żon.
10. Muszelka, Niagarka i Błyskotek - koty, które z powodów j.w. pojechały pod Kraków. Zamieszkały w domu z wielkim ogrodem u Barbary:
Muszelka

Niagara
Błyskotek
11. Bella - od Mamalinki pojechała w Dolinę Baryczy, do Bogusi BDB, która specjalnie dla Belli założyła blog!
Bella Bellissima
12. Gucio - ze wszystkich zwierząt Mamalinki najszybciej znalazł dom. Pojechał do Supraśla, prosto w ramiona nowej żony:

Gucio sam
Gucio z żoną
Wszystkie zwierzęta (poza kozami i kurami) Mamalinki są albo wydarte ze schronu, albo wyrzucone z samochodu, albo błąkające się po okolicy. Tym bardziej cieszę się, że tak dobrze trafiły, są bezpieczne i kochane.
Napracowałam się przy tym poście, teraz Wasza kolej. Czekamy na wierszyki, opisy, żarciki i co tam w Waszych ślicznych i mądrych główkach się urodzi.

___________________________________________

Mały dodatek od Gosianki:

Dziewczyny, byłam na święcie dyni! Mam zdjęcie Marii wspaniale wyglądającej ze swoimi dyniakami! Zaraz przyślę, już wcześniej miałam to zrobić, ale dopiero teraz mogę. Było bardzo sympatycznie, wiele osób przystawało i patrzyło na dyniaki.

Oto Maria - artystka ze swoim straganem:


Uśmiechnięta, optymistyczna i oblegana przez tłumy!! Ledwo widać niebieską czapeczkę. :)


No to jeszcze jedno. Artystka i jej dzieło:



227 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wiadomo że na obrazku Lidka,Chłop,Bonus ,Mysza i Nocnik.

      Usuń
    2. Brawo Pantera! Liczę na Twoją inwencję!

      Usuń
    3. Bede sie postarala, aczkolwiek szkoda bardzo, ze tak malo czasu nam dalas. Bo ja to tak z glowy czy tez z rekawa, to nie za bardzo. Ja to musze miec czas i natchnienie, a z tym nie bardzo ostatnio.
      Ale bede sie postarala, jak wspomnialam. :)))

      Usuń
    4. Pantera, ja Was nie gonię fcale! Spoko! Nie, żeby do grudnia...
      Bądź się postaraj.

      Usuń
    5. To jest skladnia, jaka stosowala jedna z moich corek, usilujac sprostac polszczyznie. ;)

      Usuń
  2. Obiedwie macie przywilej błyskawicznego wymyślenia wierszyka ku czci!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się napracowałaś, bardzo! Brakuje miejsca dla Mini Ali D... Może zrobimy trzynastą kratkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosia, oj. To ja nie wiem teraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też nie... :) Spokojnie, coś się urodzi. :) Najwyżej zrobimy naprawdę 13 kartek. Można, :)

      Usuń
    2. Czekam na nową dostawę, więc odezwę sie później.

      Usuń
    3. zdarza się, że kalendarze mają trzynasty miesiąc - styczeń kolejnego roku. dla zapominalskich :)
      tg

      Usuń
    4. kiedyś była też trzynasta pensja

      Usuń
    5. Każden by wolał......
      Barbara

      Usuń
  5. Chłop i baba
    w łóżku leży
    a kotu w postaci myszki
    Bonus się należy

    Wierszyk bezsensowny ale jakoś zacząć trzeba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo, trzeba zacząć! Teraz już posypią się propozycje. :)

      Usuń
  6. Zdecydowanie obstawiam na obrazku Bonusa, Lidzię i jej Chłopa. Na więcej na razie nie mam siły - po przebrnięciu przez zaległe komcie w... siedmiu, a nie trzech, jak to sobie optymistycznie obliczałam, postach. Oesu! Czy Wy musicie tak gdakać, Kureiry Szanowne?!
    W dodatku pożarło mi przed chwilą komć i muszę się produkować po raz wtóry. A tymczasem gary nieumyte, w piecu nienapalone, dobrze, że obiad był gotów z wczoraj... Idę więc, bo muszę czytelnictwo odreagować w jakiejś innej przestrzeni. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JolkaM ,za jakie grzechy Ty wszystko czytasz?
      To jakaś pokuta?

      Usuń
    2. Nie, Rucianko, to może być miłość!

      Usuń
  7. Pędzą pociągi pod specjalnym nadzorem,
    Pani Lidia wciąż je obserwuje,
    Bonus u jej stóp się ściele,
    a mysza w kącie bezpiecznie się czuje.

    Wierszyk też bezsensowny, ale, ale jakoś kontynuować też trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, Agniecha, bardzo dobrze! Im bardziej odjechany, tym lepszy!

      Usuń
  8. Brylant z haremem trafiwszy w Inkwizycji progi, dom swoj odnalazl, wcale nieubogi.

    Bonus z Lidia, dwa bratanki, chodza sobie na rumianki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ciekawe, co na to Inkwi:)))

      Usuń
    2. Inkwi by przerobiła na "dom swój odnalazł, cudny, choć ubogi"?

      Usuń
    3. No co Ty, Agniecha, jaki znowu ubogi??? Że niby bidoki my som?
      I z tom cudownością też przesadziłaś...

      Usuń
    4. Inkwi, zróbmy tak: "dom swój odnalazł nieduży, wcale nieubogi". Może tak być?:)))

      Usuń
    5. No przestań, wcale tak nie myślę.
      A że cudny dom..Brylant na pewno tak myśli. Zważ, że dom dla niego to cały ten teren z jabłkami i gruszkami i śliwkami i trawą i sianem. Raj na ziemi.

      Usuń
    6. Tak też źle, Hano ;-) Dom jest w rozsypce, ale wielki. W sumie to Agniecha miała rację, jakoś za bogato to to nie wygląda ;) Ale zwierzom pewnie się podoba, bo im włazimy w tyłki ;-D

      Usuń
    7. A jeszcze, Hano, śpieszę donieść, że przesyłka doszła i przeszła wszelkie oczekiwania... jest piękna i taka efektowna! Przepraszam, że nie napisałam wcześniej. Bardzo dziękujemy - Padre i ja ;) Ada i Jarek zabawiają się teraz w Dubaju, więc jeszcze nie widzieli niespodzianki ;)

      Usuń
    8. Inkwi, super, bardzo się cieszę, że już doszła łapóweczka oraz że Was nie rozczarowała, a ten drobiażdżek dla Ady, weź przestań...

      Usuń
    9. A jak się ma wyskubana Marylka?

      Usuń
    10. Wszystkie Marylki się pierzą... jajek nie niosą ;(
      Tadeusz pieje donośnie i przepiewa się z kogutem sąsiadów. Dają koncert chłopaki ;-))
      Całe stadko w dobrej formie ;)

      Usuń
  9. Oj, Dziefczynki, dlaczego tak późno wpaduam na ten pomysł! Już widzę, jaka robotę będziemy miały z Gosianką!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bogusia i Bella to tak piakne damy, ze na ich widok afekt odczuwamy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kureiry, ale nie fiksujcie się tylko na Lidce! Ten akurat rysunek pokazałam, ale inne so też! To znaczy jeszcze nie ma, ale będo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasia, aleee masz dzisiaj wenę!

    OdpowiedzUsuń
  13. o, kurczaki! znowu się nie mogę doliczyć kóz! Hana, ratuj! do Inkwi przyjechały dwie, nie cztery?
    tg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie Tempo, dwie! Jagoda i Balbina!

      Usuń
    2. Tempo, w sumie kóz jest 5. Trzy pojechały pod Warszawę.

      Usuń
    3. Tempo, kóz jest 6! Na pewno!

      Usuń
    4. no tak, pomyrdało mi się. ale to przez grypę.
      tg

      Usuń
    5. do Inkwi pojechały dwie, pod Wawę tysz dwie, bo w końcu Myszka została z matką czyli Maciejką, i dobrze, boby ta chyba oszalała tu sama.
      to tak na boczku gwoli rozwiania wszelakich nieścisłości.
      buziaki

      Usuń
    6. Dzięki Mamalinko, bilans musi wyjść na zero!

      Usuń
  14. Nic dziś już chyba nie wymyślę. Napisałam trzy sylabusy, wypełniając dziwne rubryki typu: cele kształcenia, zamierzone efekty kształcenia (tu wiedza, umiejętności oraz kompetencje społeczne), treści kształcenia, metody i kryteria oraz cała mas podobnego bełkotu. Został mi jeszcze jeden. Pocieszam się, że to się pisze raz na semestr. Może jak już to zmogę, to okaże się, że samo nauczanie to już bułka z masełkiem...

    OdpowiedzUsuń
  15. Koguta rano wstaje
    zaspanym kotom
    jeść do syta daje

    OdpowiedzUsuń
  16. Lama swym slepkiem lazurowym,
    zdobyla serca wszystkich kur,
    na kazdym meczu tenisowym,
    ma z wielbicieli -mur.

    OdpowiedzUsuń
  17. do wyhaftowania na makacie niebieskim kordonkiem,muliną też ujdzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dotyczy mojego arcydzieła o Rabarbarze

      Usuń
    2. Rucianko - to był Błysk-(otek) geniuszu!!
      Hano - kce bydż na makatce !!!! ;)))
      Barbara

      Usuń
    3. Hano - maluj! :)
      Barbara

      Usuń
    4. Baśko, a co ja myślisz, że robię???

      Usuń
    5. Maluj mie jako makatkie !!!
      Barbara

      Usuń
    6. Baśko, nawet już jo mam, ale Ci nie powiem!

      Usuń
  18. Gutek-to calkiem przystojny pan
    pogromca serc niewiescich
    Juz wybral Zuze wsrod wszystkich dam
    i piesci ja , i piesci.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie ma lepszego towarzystwa:
    Barbarra i Niagarra:)

    Blyskotek
    wlazl na plotek.
    I mruga.
    Muszelka z dolu zerka-niedluga;)

    OdpowiedzUsuń
  20. O niebieskim oku dama,
    wdzięcznie ma na imię Lama
    dzieli dom z uroczą Frytką
    dość malutką ale sprytną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę Rucianko, szfystko widzę przecież! Trafiłaś w 10, bo Frytka jest przebiegła jak lisiur!

      Usuń
  21. Nie dla nie taka zimna i leniwa niedziela. Do rymowanek jestem antytalent, zwłaszcza jak trzeba na temat.
    Nie wiem wobec tego czym mogę się przysłużyć prócz trzymania kciuków za wenę twórczą zdolniejszych Kurek.

    OdpowiedzUsuń
  22. Odpowiedzi
    1. Na to możecie liczyć. Jestem, nawet jak się nie odzywam.

      Usuń
  23. Fika nad morzem gania
    Mordke szczesliwa ma
    Znalazla stadko do kochania
    i niech ta chwila trwa.
    Czestochowskie takie;)







    OdpowiedzUsuń
  24. We Wrocławiu mieszka Fika,
    na jej punkcie mają bzika.
    Pan i Pani zakochani,
    chodzą wciąż oczarowani

    OdpowiedzUsuń
  25. Hano,Gosianko , zatkauo,co nie? Hrehrehre

    OdpowiedzUsuń
  26. Gdy Aura na dwór wychodzi
    Niebo się w mig wypogodzi

    Piekny Brylant w pierścionka oku
    Jeszcze piękniejszy biega po padoku

    Nie bądź Lama- nie graj w tenisa sama

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziewczyny, byłam na święcie dyni! Mam zdjęcie Marii wspaniale wyglądającej ze swoimi dyniakami! Zaraz przyślę, już wcześniej miałam to zrobić, ale dopiero teraz mogę. Było bardzo sympatycznie, wiele osób przystawało i patrzyło na dyniaki.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uroczy Gucio u Mamalinki
    Kochał na zabój wszystkie dziewczynki.
    Ale że ciągle mu było mało,
    Aż do Supraśla pieska wywiało.
    Tam spośród wszystkich nadobnych pań
    Wybrał jedyną i został dlań.
    tg

    OdpowiedzUsuń
  29. Odpowiedzi
    1. coś ty! wiesz, ile czasu szukam jakigokolwiek rymu w mojej zbolałej łepetynie?
      tg

      Usuń
  30. No Hanuś gratulacje!!!!
    Chyba zostałaś matką chrzestną kocinki:)) Szykuj wyprawkę:))

    OdpowiedzUsuń
  31. Wiedziałam, że na Was można liczyć! Wiedziałam!

    OdpowiedzUsuń
  32. O ja cie ..... rozczuliło mnie :))) ten nocniczek i myszki ...... :)))
    Ehhh, poszłabym z Bonusem na rumianki, gdyby tylko chciał ... ale nie chce.
    Marija - piękne stoisko :) mam nadzieję na obszerną relację na Twoim blogu, ale fajnie, że Gosia coś skrobnęła na szybko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maria wyglądała genialnie! Prawdziwa artystka! Nikt nie miał takich fajnych rzecz jak Ona. Nawet się nie umywały!

      Usuń
    2. No, proszę, super :)) My już wiemy, że Marija to prawdziwa artystka jest - czas, żeby inni się o tym przekonali :))

      Usuń
    3. Świetne stoisko,oryginalne.
      Dyniaki też fajne,mnie jednak oczarowały okularowe sowy.

      Usuń
    4. Są,są na łańcuchu wiszą sowy,super ekstranckie.

      Usuń
  33. To piszę do Graszki - Graszko, zawsze uważałam, że to koty wybierają sobie ludzi i że tym, których wybrały, przynoszą szczęście :)))))
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale sprytnie to sobie Marija wymyśliła z drabiną! Nikt tak nie miał, tylko NASZA Marija! Mam nadzieję, że założyła ciepłe gacie - oprócz czapeczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała też herbatkę i rodzinę do pomocy. Na pewno się nie nudziła, a MCO zachwycony jej pracami!

      Usuń
    2. gacie z golfikami konieczne

      Usuń
  35. Jak to dobrze, że się odważyła! Teraz będzie śmielsza, toć nie święci garnki lepio!

    OdpowiedzUsuń
  36. Kureiry! Nie rozpraszać mi się tu! Klecić! Klecić!

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzięki Gosianko z wieści o Mariji. Bardzo byłam ciekawa i pewna, że jej Dyniaki będą się podobały. Szkoda tylko, że aura była mało sprzyjająca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo aura nie była najgorsza, było słonecznie tylko ja miałam miejsce po wielką wierzbą, gdzie nie dochodziło słońce, co przy niskiej temperaturze było mało komfortowe :))

      Usuń
    2. Myślałam "po naszemu" bo u nas były chmury i wiatr.

      Usuń
  38. Znależć Muszelkę w Niagarze,
    To łut szczęścia prawdziwy :)!
    A kto złapie Błyskotka,
    Zawsze będzie szczęśliwy :)!!

    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  39. Hana i Kudełek
    to teraz rodzinka
    oby się znalazły w sercu
    Graży synka

    to pisałam ja,grafomanka rucianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianko grafomanko,
      Łowickie Twe rymy
      To powód zadymy!

      Usuń
  40. Dmuchnął wiatr na Podlasiu i rozdmuchał dmuchawce...
    Kto ma szczęście to znajdzie
    Muszelkę nawet w sadzawce.;)
    Dmucha wiatr i dmucha, dmuchawce sobie płyną....
    Najlepszy jest na zimę
    Błyskotek pod pierzyną.
    Wiruje wiatr, wiruje, dmuchawców płynie mgła...
    Bogaty będzie zawsze
    Kto miłość Niagarki ma.

    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  41. Bellunia to miłośniczka paróweczek wielka
    Na pańcia spod oka niecierpliwie zerka:
    "No daj paróweczkę, kawałek niewielki
    za to będę z Tobą chodzić na spacerki".

    Lepiej nie umiem:((

    OdpowiedzUsuń
  42. No, jak człek biczyka użyje to i wena jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, jaki biczyk! To radosna wieść o koteczce-Hanie tak dodała skrzydeł :)!
      Barbara

      Usuń
  43. Wersja druga ostatniej zwrotki:
    Suszy się bał nie będzie
    Kto w domu Niagarkę ma. ;))

    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  44. Dziewczyny, dodałam zdjęcie Marii - podziwiajcie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  45. Jezdem dziewczyny :))) Zmarznieta pomimo czapeczki i gaci z golfem rucianko, ale w pełni usatysfakcjonowana i zadowolona. Dokładna relacja będzie, postaram sie jutro, ale może mi się omsknie o jeden dzień. W relacji wyłożę jakie były moje oczekiwanie co do tego festiwalu. Na razie powiem że moje oczekiwania się spełniły.
    Dorzucę jeszcze że organizator, młodziutki i bardzo sympatyczny pan, odwiedził mnie w trakcie i na zakończenie i zaprosił na następny festiwal :)))
    Gosia bardzo się cieszę żeś mnie na tam nawiedziła i bardzo Ci dziekuję za zdjęcia i żeś je podrzuciła do Kurnika :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie było cię zobaczyć w akcji. :)))

      Usuń
    2. Noooo dałam radę ;) Alllle się nagadałam za wszystkie czasy, ale było do kogo, to byli bardzo fajni słuchacze i ciekawi tego co mam do powiedzenia :)))

      Usuń
    3. Mario wymiatasz, cudnie Ci w niebieskiej czapeczce w otoczeniu dyniaków ,ptaszorków i innych stworków:)

      Usuń
    4. Marija, świetnie się prezentujesz na tle swoich dzieł! Podobało się ludziskom, mam nadzieję??? A kupił ktoś coś?

      Usuń
  46. Odpowiedzi
    1. szarobure obydwa
      trzeci też obleci!

      Usuń
    2. Hano - mam, nadzieję, że to buont a nie przekłamanie - CZARNOBIAŁE obydwa! Som.
      Barbara

      Usuń
  47. Marija, to fantastyczne wieści! Jak to dobrze, że poszłaś! Teraz hierbatkie z prądem czaśnij, żeby Cię jakaś franca nie zmogła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Hanuś :))) Hierbatkie trzasłam :)))
      Też jestem zadowolona ze się zdecydowałam :))

      Usuń
  48. Do Inkwizycji wyrusza
    harem Tadeusza,
    na czele z Brylantem,
    białym końskim amantem.
    Razem z dużym bratem,
    dwie kozy rogate.
    Jaga i Balbina,
    biusta swe wypina
    Aura pochód zamyka
    i do Padre pomyka.

    OdpowiedzUsuń
  49. Piękny post!! Chciałabym, żeby i ten z pola za szkołą znalazł dom- dzisiaj go nie było, ale żarcie zniknęło.... Nic nie pisze, bo nie mam czasu:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurna, Krecie, gdzie on sypia w ten ziąb? Masz podejrzenia? Może tam dałoby się go odłowić?

      Usuń
    2. Może sobie dołek jakiś wykopał? Niedaleko są jakieś zabudowania, może go ktoś tam wpuszcza do stodoły, do jakiejś budy? Nie wiem... Stogi stoją - może tam?

      Usuń
    3. Krecie, jeśli w stogu sobie budkę umościł, to pół biedy. A nie tam gdzie się zaczaić, schować, żeby go przyuważyć jak do jedzenia przychodzi?

      Usuń
    4. Może szkołę wciągnąć w akcję? Niezła byłaby lekcja dla dziecioków.

      Usuń
  50. Odpowiedzi
    1. Już wychodzę :)
      Natentychmiast.

      Usuń
    2. Rucianko, nawet brylant zaręczynowy się znajdzie!

      Usuń
    3. Ale nie myślisz o haremie ?
      Barbara

      Usuń
  51. U Inkwizycji cudna ferajna sie pasie
    Brylant i kozy , przyjaznie patrza na sie.
    Kury gdaczom;) Kozy skaczom
    A niech sobie pojunacza.

    OdpowiedzUsuń
  52. Spojrzenie spod rzes rzucone niedbale
    Ach Garbo to ona to ona,
    Przepiekna od pasa w gore
    i od pasa do ogona.

    OdpowiedzUsuń
  53. oj dziewuchy, ja was kocham! wszystkie.
    tylko nie mam czasu czytać :(
    ani pisać :((
    ani rymować tym bardziej :(((
    czas mi się skurczył skurczybyk :(
    oezu, wy takie kochane... się rozryczę...
    uciekam, jeszcze muszę dziś ubrania dopakować.
    buziak w każdy kurzy dzióbek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten skurczybyk tak ma. Mnie się też tak strasznie skurczył.
      Też całuję ;) i nie rycz, mała, nie rycz...

      Usuń
    2. Mamalinka, my cię też!

      Usuń
  54. Przez lasy i pola
    mknie szybko gondola.
    Ach kto to, ach kto to tak mknie ?
    To Bella przepiękna
    Nadzieją przejęta
    Na miłość co zjawić się ma.
    W gondoli Błyskotek
    Bo chciał mieć przygodę
    Dlatego w nieznane tak gna.
    Jest także Muszelka, która
    O myszkach tłuściutkich wciąż marzy,
    Co na nią czekają gdzieś tam.
    Śpi obok spokojnie Niagarka
    Nieczuła na szybki gondoli tej pęd
    Czy życie, jak podróż, przespać się da?

    Barbara


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rabarbaro, Tyś prawdziwą poetką jest!

      Usuń
    2. No, Inkwi - czy Ty sobie zdajesz sprawozdanie , co kury potrafio zrobić ze spokojnego człowieka?!?! No ?!?
      Barbara

      Usuń
    3. Ale nie jest ze mną całkiem żle - umiem doić kozy i owce :)).
      Barbara

      Usuń
    4. Łowce też?! Barbaro, Ty wciąż zaskakujesz ;)

      Usuń
    5. Na różnych zakrętach w życiu się hamowało ;) z piskiem ;))
      Barbara

      Usuń
  55. Poetę potrafio zrobić nawet!

    OdpowiedzUsuń
  56. Czy ktoś widział BDB? Zacichła czegoś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałam co z Nią.
      Masz jakiś numer albo emila?

      Usuń
  57. Napisałam do niej. Może jej net odcięło.

    OdpowiedzUsuń
  58. Jeden pan,bardzo miły w pełnej słabości chwili,
    wpuścił do swego łóżka,skromnego łaciatego kwiatuszka.
    Miał być to związek krótki,ale z tej bałamutki
    wyrosła FRETA GARBO !

    OdpowiedzUsuń
  59. Wierszyki świetne,rucianka, Katarzyna ,Basia wiodą prym i rym! :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Idą sobie światem Olga i Cezary,
    Uwierzyć nie mogą w lawendowe czary
    Miało być mydełko, i olejek też,
    Miały być pachnidła - a tu Jacuś jest!

    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  61. Był sobie raz pewien Malin, co pyszczek miał słodszy od malin.
    M Jolka go pokochała i z biedy wielkiej wyrwała,
    Ma domek , przyjaciół , ogródki
    A z duszy wywiało mu smutki.

    OdpowiedzUsuń
  62. i następny cios dla miłośników poezji ;)

    JolkaM ,kobieta zwiewna i gibka,
    była na tyle stanowcza i szybka,
    żeby sprzed nosa gnoma bezdusznego ,
    uratować Malina,psa haskowatego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo, Rucianko, jak ktoś marnuje czas na poezje, to mu sie należy, nie ma co żałować (róż).
      Barbara

      Usuń
  63. Dziefczynki szfystkie, szfyściutkie♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  64. A co z wierszykiem dla Kudełka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, telepatia!!!! Nie widzaialm tego pytania a pisalam o Kudelku)))))

      Usuń
    2. tam gdzieś na górze stforzyłam coś o Hanie i Kudełku

      Usuń
  65. Byl raz sobie kundel bury, co sie zwal Kudelek.
    Ani to pekinczyk byl, ani tez pudelek.
    Zdobyl Graszki serce w mig co nie dziwne wcale.
    Caly Kurnik marzyl byl o takim finale:)



    OdpowiedzUsuń
  66. Choć łódka dziurawa i słaba,
    Choć burza nią miota po morzu,
    Gdzieś czeka przystań spokojna,
    By miał gdzie pies biedny łeb złożyć.
    On znalazł, już ma swoje miejsce,
    Ma ludzi, ma kotka małego,
    Kudełku, włóczęga skończona,
    Tu dom twój, kochany kolego...

    OdpowiedzUsuń