No i jest! Koniec, który wieńczy nasze dzieło! Generała Gosianka oraz ja ogłaszamy uroczyście, że od poniedziałku będzie można kupować kalendarze!
To nasza radość i duma, o mało nie popękamy! Osobiście pękałam już przy analizowaniu Waszych inspiracji, a potem przy rysowaniu - ze śmiechu! Czy można wyobrazić sobie lepszą robotę?
Kalendarze są pełne dobrej energii, która aż się przelewa... Jesteśmy pewne, że spojrzenie na kury z torebusią odpędzi smutki (oby ich nie było!) choć na chwilę.
Obie ekipy - i ja z Miką, i Gosianka z Jolą - jesteśmy niezwykle dumne, że poprzez nasze blogi możemy pomagać zwierzętom.
Za Moimi Drzwiami kotki tymczasowe czekają na swoje stałe domy, możemy patrzeć jak zdrowieją, rosną, oswajają się, że zamiast wegetować w jakiejś zatęchłej piwnicy te wspaniałe, delikatne stworzenia zamieniają się w zadbane, najedzone, wychuchane i kochane kociska - to satysfakcja i radość nie do opisania! O nich opowiada kalendarz Poetyckie Kotki (PK) do którego wierszyki napisała nieoceniona Ninka.
Przykładowa karta z kalendarza, już pokazywana, ale zdecydowałyście, że całości zobaczyć nie chcecie:
W Pastelowym Kurniku też dzieją się cuda. Skuteczność kurniczej społeczności jest niewiarygodna! Żeby w dwa dni znaleźć domy dla konia, trzech kóz, trzech psów, trzech kotów i stadka kur? Przecież to musi dziać się w sposób nadprzyrodzony! Oby to nigdy się nie zmieniło! Takich historii w 2015 roku było kilkanaście, a na kartach Białej Kury możemy je sobie w każdej chwili przypomnieć. Większość z nich została zainspirowana Waszym gdakaniem w Kurniku oraz zilustrowana Waszymi wierszykami.
Postanowiłyśmy mimo wszystko i wbrew Waszej woli troszkę się odsłonić. Poniższa karta to taki aperitif dla zaostrzenia apetytu:
Postanowiłyśmy mimo wszystko i wbrew Waszej woli troszkę się odsłonić. Poniższa karta to taki aperitif dla zaostrzenia apetytu:
To są zrzuty z ekranu, niestety słabej jakości. Musicie uwierzyć mi na słowo, że karty i rysunki na żywo wyglądają dużo lepiej. W końcu sama je rysowałam, hrehrehre!
Reasumując, mamy dwa kalendarze:
PK i BK - zapamiętajcie te skróty, przydadzą się przy zamawianiu.
Teraz wieści bardziej konkretne:
- sprzedaż rusza w poniedziałek, pojawi się wtedy krótki post z konkretną instrukcją i numerem konta,
- niestety, cena kalendarza w tym roku będzie wyższa, a powody są dwa. W ubiegłym roku, pomijając "cołaski", na kalendarzach odnotowałyśmy stratę, koszty wysyłki, druku, kopert okazały się większe niż szacowałyśmy. Po drugie, żeby być w porządku z polskim prawem, Gosianka musiała założyć działalność gospodarczą, więc ZUS-y, srusy, itp - to też koszty.
Dlatego z niejaką obawą informujemy Was, że w tym roku jeden kalendarz będzie kosztował 25 zł. Jest to cena wraz z kosztem wysyłki.
Zamówienia wraz z dowodem przelewu można słać od poniedziałku na adres mailowy: bialakura527@wp.pl
I teraz ważna rzecz: przy okazji sprzedaży kalendarzy zbieramy "cołaski" = darowizny, do tzw. Skarpety, z której w ciężkich chwilach wyciągamy zaskórniaki by wspomagać potrzebujące zwierzęta i ich personel. Czasem potrzebny jest transport, pomoc w chorobie, sfinansowanie operacji, czy chociażby pomoc w wykarmieniu np. bezdomnych kotów. Skarpeta rusza wtedy na ratunek! W ubiegłym roku bardzo się przydała, o czym może opowiedzieć wielu z Was. Ja i Gosianka nie odmówiłyśmy nikomu, a wręcz przeciwnie - same proponowałyśmy pomoc tam, gdzie to było potrzebne. Pomaganie jest fajne! Podkreślę jeszcze raz, że my - organizatorki akcji nie wzięłyśmy z tego ani jednej złotówki.
Jeśli zechcecie i w tym roku dołożyć "cołaska" do Skarpety, to super, to ekstra, to fantastycznie!
Gorąco zapraszamy, bo nigdy nie wiadomo kiedy i komu przydadzą się pieniądze.
A więc dla jasności - potrzebne będą dwa przelewy i dwa numery konta;
- zapłata za kalendarze (proszę pisać w tytule przelewu za co, np.: 2 BK + 2 PK).
- darowizna (proszę pisać w tytule przelewu tylko słowo: darowizna)
Jeżeli dla kogoś to duży problem, prosimy, aby wysłał jedną kwotę na jedno konto (to od kalendarzy i odpowiednio ją opisał, np: 2 PK, 1 BK czyli 75 zł + darowizna 10 zł.
Darowizna jest oczywiście dobrowolna, nieobowiązkowa, nikogo nie będziemy rozliczać, itp, itd. Potrzebna jest tylko Wasza dobra wola i chęć pomocy. Tylko Wasze do nas zaufanie może tutaj zadziałać.
Zapraszamy Was gorąco od poniedziałku, napracowałyśmy się, ale efekt jest o wiele lepszy niż w ubiegłym roku. Jesteśmy bardzo dumne, choć ciągle mamy chwile zwątpienia....
Jeśli ktoś chce zobaczyć całość, proszę pisać na adres: anka.wroclawianka@op.pl - Wyślemy zwrotnie kolaż z kartami wybranego kalendarza. Rozumiemy przecież, że część osób nie chce kupować (nomen omen) kota w worku.
I jeszcze jedno, bardzo ważne! Nieśmiało i cichutko zastanawiamy się, czy może, ekhm, może ten, no, może znalazłby się sponsor(-ka) na koperty? Każdy grosik, każdziutki, bardzo nam pomoże, ułatwi i przyspieszy wysyłkę. Znalazłyśmy idealne, sztywne, tekturowe koperty, w których kalendarze doleciałyby do Was bezpiecznie. Jedna kopertka kosztuje złotóweczkę i pięć groszy.
Sponsora uhonoruję pastelowym rysunkiem:)
I jeszcze jedno, bardzo ważne! Nieśmiało i cichutko zastanawiamy się, czy może, ekhm, może ten, no, może znalazłby się sponsor(-ka) na koperty? Każdy grosik, każdziutki, bardzo nam pomoże, ułatwi i przyspieszy wysyłkę. Znalazłyśmy idealne, sztywne, tekturowe koperty, w których kalendarze doleciałyby do Was bezpiecznie. Jedna kopertka kosztuje złotóweczkę i pięć groszy.
Sponsora uhonoruję pastelowym rysunkiem:)
ha! warto było nie spać!
OdpowiedzUsuńjaka to będzie radość patrzeć na te kalendarze :)))
To ja nie wiem, czy ja jestem piersza czy druga ....... Bo jak ty Tempo byłaś o drugiej a ja o piątej to chyba ja druga ale dlaczego piąta..... nic już nie wiem.
OdpowiedzUsuńDzień dobry...... i pędzę do wszystkiego ;))
Barbara
Czyżbym druga? Z pewną nieśmiałością skrobię pazurem pierwszy raz choć na grxędxie siedzę sobie cichutko już długi czas.marząc o cudnym kalendarzu. Witam wszystkie Kurki - Gaba
OdpowiedzUsuńTrzecia? Gaba
OdpowiedzUsuńCzołgiem Gaba! Świetnie, że wyszłaś z szafy i to od razu na podium! No, no...
UsuńKurnik rośnie w siłę - za chwilę odpalimy turbodoładowanie i dopiero będzie się działo! Na razie to taka przygrywka:)))
Między jednym butem a drugim chciałam jeszcze powiedzieć , że HANO!!! karta reklamowa podoba mi się BARDZO! BARDZO! I JESZCZE BARDZIEJ!!! a białe kury z torebusiami to już ACH!! i OCH!!
OdpowiedzUsuńBarbara
Baśko, a nuszkuf nie zaplącz w buciki!
UsuńNuszki to sie mi zaplątują same o siebie ..... :)
UsuńBarbara
Baśko, już? Ojej...
UsuńNoooo..... ;P
UsuńBarbara
A ta donosicielska franca niech sie skreci ze zlosci, ze nic nie zdzialala!!!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, jestescie, wielkie, najwieksze, najukochansze, najzdolniejsze, najsprytniejsze i w ogole! Kocham Was milosciom wielkom i dozgonnom. ♥
Na pohybel wszelkiej maści francom!
UsuńMyślę, Pantera, że to pewna M. maczała w tym palce. Zobacz na komentarz na dole tego posta:
Usuńhttp://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/12/troche-marudzenia-i-troche-o.html
W każdym razie ta szuja to...nie bójmy się tego słowa: idiotka. :)
Na pohybel!
Myslisz? Chociaz i mnie wczesniej taka mysl przez glowe przeleciala...
UsuńOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!Śliczności,aż siem mi oczęta spociły po przeczytaniu tej wiadomości.:)))
OdpowiedzUsuńA żem pazerna na Hanową akwarelkę to za sponsoruję koperty.
Niech dzień będzie dobry dla nas wszystkich:)
Orko:**********
UsuńOrko, dziękujemy!!! Bardzo dziękujemy!!!
UsuńTo nie akwarelka, to suchy pastel - mam nadzieję, że nie czyni Ci to różnicy, bo w akwareli nie robię...
Orka go sobie spryska wodą.
UsuńRucianko, efekt będzie piorunujący!
UsuńDrobiażdżek,to dla Źwierzaczków:)
UsuńHano,się przejęzyczyłam:)
Rucianko,zazdraszczasz pewnikiem i kcesz cobym się nim za długo nim cieszyła:PPP
UsuńA przy okazji:posmarowałam dziś Pandę balsamem bo niestety się dziś iskała.Podejrzewam,że to jednak jakaś franca skacząca.Robi to co drugi dzień albo jeszcze rzadziej,ale jak już się zbiorę w nerwy i ruszę do weta to nie omieszkam powiedzieć o...grzybie:)
Jam zawistna z natury,wredny mam charakter i wygląd adekwatny.
Usuńhttp://www.nazdrowie.pl/leksykon-lekow/rivel-zel-odkazajacy
Posiadanie w apteczce tego,polecam każdemu zwierzolubowi.Wygodniejsze w użyciu niż rozpuszczalna tabletka.
Mam takie żelazne pozycje,oczywiście wcześniej konsultowane z wetem.
Oczywiście link pierwszy jaki był w wyszukiwarce.
Se wezmę pod uwagę...oczywiście żel a nie Twój charakter:)
UsuńDzięki,na pewno poręczniejszy niż nadmanganian:)
Hano, przed chwilą wysłałam do Ciebie @ , ale widzę, że jest nas więcej do sponsorowania kopert. :)))) Dziewczyny, jesteście wspaniałe!
OdpowiedzUsuń:****
UsuńBoszę, jakie życie jest piękne z wami!!
No nie, Gosia? Fajnie tak zacząć dzień!
UsuńJulito,jeżeli się zgodzisz to jestem chętna przekazać pieniążki,które"pójdą"na koperty, na Skarpetę?:)))Zawsze to będzie ciut więcej dla Źwierzaczków:)
UsuńOrko, to samo napisałam w mailu do Hany. Że najważniejsze są potrzeby zwierząt. :))
UsuńTak Dziefczęta! Jeśli z kopert zostanie nadwyżka, to oczywiście, że pójdzie do Skarpety! Nieważne jak zwał! Ważne, że koszt kopert nie umniejszy nam zysku z kalendarzy, a tym samym więcej będzie dla zwierzów.
UsuńNo to wszytko gro:)))Do poniedziałku:)
UsuńDziewczyny Kochane, stworzyłyście cudo, ale po co ja tu weszłam, spóźnię się na autobus. Piękna pogoda, jadę na grób rodziców.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak wrócę zdołam przeczytać wszystkie komentarze.
Miłego dnia Kurki Wspaniałe.
Ewa2, mam nadzieję, że jednak się nie spóźniłaś na autobus.
UsuńWrócisz, zrobisz sobie pyszną herbatkę, zasiądziesz i będziesz się delektować. Komentami oczywiście.
Dziędobry! Oko wpółsenne przecieram i co ja widzę , już są kalendarze, jupi !
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę;)))) WC poniedziałek nie mam czasu na nic, ale zaras we ftorek - i ofszem;) Zamówię, a co;))))) Nie moge się doczekać Brylanta - bo jest Brylant, nie - Dziefczyny????
OdpowiedzUsuńKrecie, no dzie, śpisz jeszcze, czy co? Toć to Frytka w przebraniu rottweilera! Brylek jest biały przecież! Ale wybaczam Ci, zrzut jest niezbyt wyraźny.
UsuńNajpierw byłam u Gosianki i zaraz przyleciałam tu:) Nie rozczarowałam się, to nie jest tylko proste powtórzenie wiadomości :) I widzę, że strony BK ujawniono dwie - jedną tu, jedną u Gosi; fajnie! I jedna z moich inspiracji się przydała - super! No, nie mogę się doczekać :)))))
OdpowiedzUsuńNinko, zrobiłaś kawał pięknej roboty i jeszcze zainspirowałaś!
Usuńjejku, ale cudności :) Hanuś, przepiękne te zapowiedzi, to aż puchnę z ciekawości, jak wygląda reszta kart :)
OdpowiedzUsuńJestescie kochane, Kurencje :)
Tyle dobrej energii, że aż się przelewa i rozlewa na całe internety :P
Za Orkom powtórzę- na pohybel francom:PPP
Niech żyje Biała Kura !!! :)
Sonic, na pohybel, a nawet na zjeżdżalnię!
UsuńReszta kart w tym stylu:)))
ale zjeżdżalnia z nie heblowanych desek?^^
UsuńJa to tam Orko łagodna jestem - dałabym łoże, madejowe ....
UsuńBarbara
Przypomniał mi się film "Mechaniczna pomarańcza " Trza by francę przywiazać do krzesła, rozcapierzyć wredne oczy i zmusić do gapienia się na Białą Kurę, aż ją tak zemgli, że tu nigdy nie wróci. A na samą myśl o nas torsje ją wezmą i lumbago ☺
UsuńI zatka jom kula z kuaków.
UsuńDajo mi do myślenia rozcapierzone oczy. Sonic, możesz przybliżyć?
UsuńHanuś to takie urządzenie było, Takie otwierające powieki i nie można było ich zamknąć i delikwent musiał patrzeć na film przedstawiający okrucieństwa aż to mdliło Taki odruch Pawłowa w nim się uruchomił ☺A co , chcesz narysować francę na torturach ? hehehe Chyba nie warto, to już patologia zasługuje na większą uwagę niż ta pokraka ☺
UsuńA, rozumiem. Rozcapirzyć jak najbardziej można, ale rysować, fuj!
UsuńTo ja ustawiam sie w poniedziałkowej kolejce :-)
OdpowiedzUsuńGraszko, tak zrób i przyklep! Jeżu, trochę się boję powodzi zamówień, hrehrehre, oby!
UsuńCzołgiem Kurejry.
OdpowiedzUsuńSzacun,żółwik i piąteczka :)
Warto rozreklamować,tylko jak?Może banerki do blogów i fb.?
Chyba że ma to mieć tylko zasięg kurzy.
Banerek podeślę w poniedziałek, bo nie chcę wcześniej żadnych wpłat - firma (he, he) rusza od 01.11. :)
UsuńTo dobry pomysł. Zasięg niech będzie światowy!
Zaraz, zaraz - ale my mamy pierszęństwo ! Jak braknie po tej reklamie, to co???
UsuńBarbara
To się dodrukuje Baśko! My to już stare wyjadaczki! Niec się nie bój, nie zabraknie!
UsuńFajnie, fajnie, bo też pomyślałam, że taki banerek na kurkowych blogach dla reklamy się przyda :-)
UsuńDziędobry :)
OdpowiedzUsuńJa już u Gosi się wstępnie zadeklarowałam na kurowski. Świetna robota! Buziaki i w ogóle cała masa dobrej energy :)
Tupaja, najlepsze przed nami!
OdpowiedzUsuńTo ja sie moge dorzucic do znaczkow, hrhrhe. Skoro koperty juz sa zasponsorowane.
OdpowiedzUsuńAtaner,w gratisie otrzymasz włos z brody Oblecha. ;)
UsuńOraz obraz z przodu. :)
Ataner, dziękuję! Jeśli tylko możesz, przyjmujemy z wdzięcznością! Kużden jeden znaczuś przybliży nas do celu, jakim są bezpieczne i syte zwierzęta!
UsuńRuciakna, no co Ty! Przeciez oblech zostanie bez jednego klaczka, kazda bedzie chciala miec:))))
UsuńHanus, emaila wyskrobalam do cię.
Hanuś Ty se stwórz notesik do zamówień.
OdpowiedzUsuńZamiast pseudo lub nazwisk- portrecik Kury, jak więcej egzemplarzy, więcej kur:))
Od razu będziesz wiedziała co i ile, a i przyjemność z rysowania miała.
Tylko ten notes to taki grubszy weź, żeby nie zabrakło kartek,jak lawina ruszy. Bo ruszy z pewnością:))
Garde, hrehre, mogę nie nadążyć z rysowaniem!
OdpowiedzUsuńDasz radę,teraz już nie uwierzymy,że nie dasz.
UsuńRucianka święte słowa:))
UsuńHanuś kto jak nie TY, prezesko Ty nasza!
Rucianko, przeceniasz mnie, Marcinku:)))
OdpowiedzUsuńPróbowałam rozszyfrować zespół redakcyjny. Nie wiem czy mi się udało.
OdpowiedzUsuńZgaduję, że od lewej stoi JolkaM,poznaję po herach,kto by pomyślał że to TA Taliba ? Ale torebusi nie ma.
Z czerwonym kuferkiem -Generała Gosianka.Dostojna, jak to na szefową firmy przystało ;).
W stroju pszczółki -Hana,autorka tego miodu dla oczu jakim są rysunki.:)
Hanę obejmuje Marija,najwyższa z całej redakcji.Na nosie ma ostatnie okulary,których jeszcze nie zdążyła przerobić na sowę
;)) W zielonym sweterku,Ninka,nasza subtelna i delikatna poetka.Nachyla się czule nad kurką. Ale tak naprawdę,to dybie na jej torebusię, bo zielona i pasująca. ;)))
Rucianko własnie na to czekałam, aby ktoś zaczął rozszyfrowywać zespół redakcyjny ;)
UsuńWprowadzam poprawkę, według mnie przezeskura to ta co podszczypuje tom kure ;))
Haaaaaaaaaaaana wypowiedz się.
Co do okularów to rucianko masz rację, nie zdążyłam jeszcze przerobić, ale na wszystko przyjdzie czas. Kończę właśnie okularnika z okularków elaji, które odebrałam jej przemocą jak była we Wrocławiu hehehehe
Marija, Rucianka rozszyfrowała trafnie, chociaż podpis pod portretem jest w takiej właśnie kolejności. Ale nie wiem, co widzicie na łobrozku, bo to zrzut z ekranu i nie do końca jest czytelny. Nikogo nie szczypam! Obejmuję Gosiankę, a Ty mnie!
UsuńRucianko, torebusi nie ma, bo nie było już miejsca, zrobiłoby się okropnie ciasno. Pomysł albowiem na zespół narodził się wtedy, gdy rysunek był już częściowo gotowy. Ale masz oko, myślałam, że nikt nie zauważy:)
UsuńHana Ty w środku taka nobliwa nooo nie wierzę i to po tym jak pokazałaś tego tam oblecha ;)))
UsuńMarija, dwoistość ludzkiej natury bywa zaskakująca:)))
UsuńNie sugerowałam się podpisem,bo mógł być z innego klucza.
UsuńSądziłam że możesz też zrobić zmyłkę.Byłam pewna że będzie zagadka,przekombinowałam.;)
Od pewnego czasu moja klawiatura robi dziwne rzeczy,chyba za mocno w nią walę paluchmi.
UsuńJa bym sie chciala dolozyc do sponsoringu kopertowego...ale widze, ze juz zaklepane, to moze doloze pare dyszek na znaczki?
OdpowiedzUsuńKalendarze pieeekne i piekny komitet na okladce - jakie Wy pieke, mlode i szczuple! a jakie profesjonalne! Kury tez bardzo profesjonalnie wygladaja! apropo to mam pomysl na akcesoria na obrazkach na NASTEPNY kalendarz - zeby na na kazdym oobrazku byla choc jedna mala kurka...moze byc ukryta, niczem podpis A. Durera na jego obrazkach...
chyle czola przed Wami, komitetowymi kurkami, za te straszliwa robote jaka odwalilyscie! I nie moge sie doczekac kalendarzy. ale wole kota w worku :)
Opakowana,trza zrobić akcję reklamową na fb i blogach.
UsuńJak się mają M&S ?
Marks & Spencer czyli Myron and Spencer - ano rosna, z dnia na dzien, nawet widzialam zdjecie w sweteruniach od babci, co to babcia myslala, ze beda od razu za male....a sa jednak troszke za duze ;), ale bardzo przystojni sa w sweteruniach oraz czapeczkach - robionych przez ich mamusie.
UsuńCzy możemy zobaczyć Kurczaczki?Byłaby zgoda Autorów? ;)
UsuńJaki jest obwód główki takiego maleństwa?
UsuńOpakowano jeszcze raz gratulacje, niech rosną w siłę, aby se żyli dostatniej :))
UsuńPrzylaczam sie i do gratulacji i do prosby o Kurczaczki:)
UsuńOpakowana, dziękuję! Jeśli taka Twoja wola i możliwości, to jasne, że możesz się dołożyć!
UsuńCzy to znaczy, że maluszki są już w domu?
Opakowana ależ masz fajne Ucaluj te kogutki nasze kurnikowe ❤❤
UsuńOpakowana, bez tych polskich znaków to mi wyszło, że oni mają dwie mamusie...
UsuńA kto ich tam wie, Mika. W końcu dwujajowe chłopaki so.
UsuńDzienkuje w imieniu wszystkich. Nie sa w domku, no bo jednak sa to wczesniaki i swoje musza pomieszkieac w szpitalu, tu nie ma luzu raczej.
UsuńNa zdjecia dalej szlaban niestety. musze sie dostosowac...
moga miec dwie mamusie, Hana maracje, z tymi dwujajowymi to nigdy nic ie wiadomo. Druga mamusia by sie przydala jako zmiennik...
Glowiny po urodzeniu mialy 32 cm obwodu. I ich mamusia i ja zrobilysmy czapeczki, mamusine czapeczki sa jak dla lalek, wiec pasuja, moje sa jak dla noworodkow - to za duze :)))
zdalaczynnie ucaluje. z wielko przyjemnoscio.
Opakowana, a niech tam trochu pomieszkajo, mają ich na oku przynajmniej. Jeszcze się kobicina w domu nauwija:)
UsuńHano wytłumacz blondynce /dziś zrobiłam się na bóstwo/, czy normalnie przekazem pocztowym można będzie przesłać pieniążki? Nie dość żem stara, niegramotna w "tych" sprawach, to jeszcze rozjaśniona na głowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Przepiękna blondynko, jasne, że możesz zapłacić ordynaryjnym przekazem pocztowym, nic nie stoi na przeszkodzie. Czekaj cierpliwie na wskazówki.
UsuńBrawo, drogie koleżanki, brawo ogromne! No i podziw wielki za taki wkład pracy całego Komitetu Twórczego. Oczywiście też sie w poniedziałek zapiszę, bo parę prezentów potrzebuję. No i dla siebie oczywiście też:))))
OdpowiedzUsuńDzięki Mikuś, chociaż ja w tym roku zbyt dużego wkładu nie włożyłam, ale jakisik grosik jest i mój :))
UsuńPo za tym to Ty także miałaś w tym swój udział :))
Raczej tylko wspierający mentalnie:))
UsuńNo dzie, Mika, pozbierałaś do kupy inspiracje i poezje przecież! A było co zbierać!
UsuńWitam wieczorową porą. Na autobus zdążyłam, wrócić też już zdążyłam, a nawet jeszcze raz się przyjrzeć kartom, przeczytać komentarze. Powtarzam raz jeszcze: jesteście wspaniałe, zdolne pracowite, itd, itp...
OdpowiedzUsuńTeż się w kolejce ustawiam, będę danych w poniedziałek wyglądać.
Miłego wieczoru, Kurencje.
Hana te kury som przepiękniaste, a mój portret wielce zacny, dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńA czego ty dokuczasz tej jednej?
Ho, ho, ho!
OdpowiedzUsuńNotuje, poniedzialek rano , leci zamowienie i kaska. Super!
Mika, a ujęłaś kogoś rodzinnego?
OdpowiedzUsuńNo właśnie chciałam się z tobą dogadać. Ja bym chciała dla Oli i Maksia.
UsuńDobrze, to ja się zajmę resztą.
UsuńAle się złożyło
OdpowiedzUsuńDla mnie 2.11 to też WIELKI dzień...pewien początek - moje Małe Wielkie Święto
Otwierając szampana będę wznosić toast i za Was ;-)))
I vice wersja!
UsuńCo tu tak cicho, spiom? Czy pija szampana?
OdpowiedzUsuńOne pewnie po robocie odpoczywają.
UsuńKto Mika? Ja? Nieee. Powiem więcej. Jakoś mi tak dziwnie, że niczego nie rysuję!
UsuńTo rysuj,niech Ci nie będzie dziwnie,bo się martwimy.
UsuńHanus, relaksuj sie. Od poniedzialku bedziecie mialy roboty po łuszy.
UsuńNo, a nawet powyżej. Muszę do tego czasu gumno na zimę obsprawić.
UsuńRucianko, przyzwyczaję się.
UsuńBru, wznosimy z Tobą za Wielkie Wejście! Niech to będzie piękny początek! Dla Ciebie i dla nas!
OdpowiedzUsuńNiech się stanie ;-)))
UsuńA dzie tam śpiom! Chociaż je morzy, ale nie śpiom! Ataner, która u Ciebie godzina? Jakaś ranna chyba?
OdpowiedzUsuńNo co Ty Hanus, u mnie dopiero 16-ta:)
UsuńA, to bardzo przyjemna pora dnia. Po robocie i po obiedzie. Można zbijać bonki.
UsuńO to, to - to! Te bonki najbardziej lubie:)
UsuńPo obiedzie,to zmywać trzeba a nie bonki zbijać,chyba że po grochówce.
UsuńAtaner, a kto by bonków nie lubiał?
UsuńNaczynia do zmywarki i szlus! Nie mów mi, że w Hameryce nie majom zmywarek!
Miśni nie można w zmywarce,zrobi się krakelura ;)
UsuńRucianko, ale Rosenthala już można.
UsuńHana, Ty profanko! Rosenthala, to ja wlasnymi łapyma, delikatnie myjem.
UsuńA chinskom porcelane tak wymylam w zmywarze, ze mi wzorki zejszly.
Rosenthala to pewnie Ataner wyrzuca po użyciu.
UsuńTaaaa, Rucianka. Bo to stare skorupy - to se wyrzucam. Plastiki najlepsze ( albo papiorowe) , przynajmniej sie nie potukom :)))))
UsuńJa papiórowe piere w pralce,nastawiam program dla wiskozy .
UsuńE tam Rucianka, rozrzutna jezdes. Ja papiorowe rekawem przecieram.
UsuńNo pacz Ataner, a to chińska tandeta!
UsuńTak powaznie, to porcelana jak najbardziej porcelanowa. Tylko ta zmywara jakas dla brudasow, bo pierze wszystko, lacznie z kfiatkami i wzorkami na talerzach.
UsuńDla lubiących minimalizm.
UsuńPo grochowce to raczej nastepuje lewitacja...
Usuńa te wszystkie misnie, rozentale i sewry, co oblezo z kwiatkow i zlotka to mozna przecie ladnie odmalowac i beda sliczniejsze niz zanim weszli do zmywarki. po co stwarzac problemy i martwic sie, ze cos oblazlo....
Można jeszcze nie mieć rozentali, miśniów i sewrów!
UsuńOpakowana, tak namalowac hrhhre. Dobry zart!
UsuńWszystko wygląda bardzo obiecująco :)
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie pastel spryskany wodą :)) Kto, co lubi, moze i z tego jakaś akwarela by wyszła ;)
Lidka, pewnie! Pastel niezabezpieczony zachowuje się jak kreda. Pokapany wodą dałby efektowne maziaje. Kto wie, może to jest sposób na jakieś wiekopomne dzieło w końcu?
OdpowiedzUsuńWypróbuję w poniedziałek. Nie umiem w tej technice się poruszać, nie żal mi będzie zepsuć.
OdpowiedzUsuńEwa2, ale w pastelu? Wszystko jest kwestią ćwiczeń i wprawy, normalna rzecz. Lubię pastele, bo dają dużo możliwości, dużo więcej niż akwarela moim zdaniem. Z wodą nie eksperymentowałam. Lidka podsunęła nam tu dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńnarysuj drzewo, zbryzgaj i poczymaj do gory nogami, powinno wyjsc cos ciekawego...bo taka obkapana baba na ten przyklad nie bedzie wygaldac tak ladnie jak dzrewo...
UsuńDzięki Opakowana, jutro przystąpię do eksperymentów.
UsuńIno bondź tak uprzejma i nie próbuj nowej metody malowania na MOIM łobrasku!:)
Usuńjak wyjdzie belejak to albo wez wiecej pastela albo mniej wody ;)
UsuńOrko, spoko, jeszcze go ni mom!
UsuńTeż spróbuję, będziemy demonstrować. Bawiłam się dzisiaj trochę grafiką.
UsuńEwa2, pokażesz efekty?
UsuńPokażę.
UsuńCzekam bębniąc paluszkami po stole:)
UsuńNie kcom gadac, to nie. Grzybow sie jakis najadly czy, co. Ide sobie precz, pojezdzic na rowerze - do nastepnego:)
OdpowiedzUsuńNo jak to nie kcom,jak kcom.
UsuńCisza przedkalendarzowa nastala - wszystkie liczom ile sztukow zamowic :)
UsuńA można z autografami ?
UsuńNo wlasnie, Hana, mozna? Z dedykacja , ale fajnie - podoba mi sie.
UsuńCo tu się takie dziury robią?
UsuńHana, to chiba ja - ale nie wiem dlaczego?
UsuńTo ta odległość,taki ocean z dziury.
UsuńMam nadzieje, ze to wina oceanu a nie jakiegos wirusa.
UsuńTakie blogowe tsunami.
UsuńRucianko, pewnie! Ale to bendzie kosztowne...
OdpowiedzUsuńI to mi sie podoba
UsuńHana,to sie wi,przecie wkładów do długopisu za darmo nie rozdajo.
UsuńHrehrehre!
UsuńNiektórzy rozdajo ołówki, ale to nie to samo...
UsuńMoge podesłać dudopisy.Wiela trza?Sto czy dwieście czy czysta?
UsuńOjtam Orko, ja tu działam marketingowo, a Ty z długopisami! No weź...
UsuńMówio,że nie ma co struny przeciongać bo może penknoć.
Usuńolowki pojszly w dobre rynce - spoko.
UsuńKtóra kurka jeszcze nie śpi?
OdpowiedzUsuńAnia
i ja, ale ja lete do wanny juz, to tak jakbym spala, bo zdarza mi sie we wannie zasnac, moje chrapanie wibruje na powierzchni wody, odbija sie to wibrowanie od sciany wanny i wraca w me uszy ze zdwojono silo...czyli w zasadzie ide pospac we wannie....czyli ide spac.
UsuńOpakowana, myślałam, że jak tak się odbija i wibruje, to kafelki leco i Ślubny przylata Cię budzić!
Usuńjak wibruje, to czasem szelesci zaslona od prysnica, a slubny by nie uslyszal...w koncu jak nie uslyszal eksplodujacych jaj, naD ktorymi siedzial (w koncu tylko cienki sufit miedzy nim a ja wybuchami byl, na trombie nie gral, muzyki wybuchowej nie sluchal ...), to co drobne chrapanie ma zauwazyc...lecace kafelki by uznal za delikatne efekty w telewizjorze....
UsuńJaaaa:)
OdpowiedzUsuńidę doczytać gdaki:)
Spać o tej porze? No co Wy!
OdpowiedzUsuńMasz Hana rację. Za mną łazi coś słodkiego, a tu nic w chałupie nie ma. Idę zobaczyć może jaki budyniek lata po szafce to se zrychtuje i jeszcze wrócę do Kurnika.
UsuńAnia
Ja to mam krówki:P
UsuńOrka ja nie mogę mieć krówek, bo podejrzewam, że zjadła bym ich tonę - lubię kakaowe.Budyniek błyskawiczny latał po szafce - czekuladowy , to se go ukręciłam na wodzie i se jem. Czego napisali, że na wodzie, a nie na mleku, przecie byłby lepszy no nie? a ja ich gupia posłuchałam i mam bez kalorii, ale dobry bo słodki.
UsuńAnia
Orka - a ja bez bryli przeczytalam, ze masz mrowki. I sie zastanawialam czy w czekuladzie czy luzem.
UsuńDzisiaj tez mam coś słodkiego i nie jestem na głodzie! Żaden budyniek mnie nie rusza!
OdpowiedzUsuńMożna sobie stewię poskubać.
UsuńI mnie się chciało słodkiego, ale mam w domu tylko miód. Łyżeczkę zjadłam, pyszny, spadziowy.
OdpowiedzUsuńNo to ja idę powiedzieć Pandzie,że teraz moja kolej na korzystanie z łózka.Mam jutro od rana smutną powinność.
OdpowiedzUsuńMiejta się dobrze i kororowych snów:)
Orka,nie możesz sobie kupić posłanka albo budki ?
UsuńOna mówi,że mogę położyć się na jej pontonie:)
UsuńNo to i ja czołgam się na miejsce spoczynku.
OdpowiedzUsuńW takim razie ja też. Dobranoc Kurska!
OdpowiedzUsuńJeszcze coś Wam powiem. Gdakało dziś 26 kurek - policzyłam.
OdpowiedzUsuńDobranoc Ania
To ja też dobrej nocy życzę. Gaszę światło!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kurencje ☺Coraz bliżej do 2 listopada ☺
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńSłoneczko, niebo błękitne, 8 stopni, zapowiada się piękny dzień. Miłego dnia życzę.
Dzień dobry! To ja tak samo rozszyfrowałam zespół jak Rucianka :) ale torebusi kurce nie zabieram, chociaż faktycznie superowa jest i pasująca. Ja tylko baaardzo lubię głaskać różne zwierzątka :)))))))))))
OdpowiedzUsuńDobra dobra,jedną ręką głaszczesz,drugą sięgasz do paseczka ;)
UsuńCzołgiem Kurejry, zimno mi ,ja chcę upałów.
Rucianko nie ściemniaj! Wiem z pewnego źródła, że w okolicach W-wy jest piękny dzień! Zakładaj któreś z Twoich pięknych skarpeciorów i jazda na słoneczko, ras, ras!
UsuńNinko, ubolewam, że nie dałam Ci torebusi. Przymierzałam się, ale już nie wcisłam. Ty i Jolka dokooptowałyście albowiem na późniejszym etapie.
UsuńPitu pitu ,sama je sobie wzięłaś.
UsuńSkarpeciory noszę od dawna,czasami nawet dwie pary i bamboszki mam ocieplane.
Po domu noszę chinemu. ;) Czyli emu z markietu,polecam jako zimowe kapcie.
dziędobry szanowne Kurki.
OdpowiedzUsuńU nas pada, pada i jeszcze raz pada. szaro okrutnie, dobrze, z edzis tylko raz musze wyjsc z domu i niedaleko jechac. za to na dlugo. spital, 6 godzin (znaczy jakas operancja), wezmne druty i skoncze rozne malusie rzeczy. moze mnie nie przegonio, ze w robocie na drutach robie a nie ino na fajrancie....
Będę słać dowód przelewu :) Chcę dwa takie i dwa takie :)
OdpowiedzUsuńMówisz, masz!
UsuńDzien dobry Kurki! Dzieje sie na tych grzedach, ze hoho.Ja znowu w tyle z czytaniem, co juz podlapie co sie dzieje u Kurek to okazuje sie ze to juz historia.
OdpowiedzUsuńHano kochana moze dla zapieluchowanych to w nowym poscie podsumowanie komciow ze starego by wpadlo?
Mnie tu jednak mały kotek rosnie, bo z kolan nie schodzi. Trzymam na reku śpi- odkladam - 30 sekund i piska.Teraz tez na kolanach i reku lezy, dobrze ze druga reka wolna to jakos tego fona trzymam i choc tyle do Was skrobne.
Po kalendarze do Gosi w poniedzialek zagladne:)W koncu po pierwszym to przez chwilę jestem przy kasie:), niestety nie przy takiej by stac sie kopertowym sponsorem, nawet ostatnio zagralam w lotto i jestem 4 zlocisze do tyłu, zamiast milion do przodu.
Milego dnia Kurki!
CzeKo,kolejka do tego miliona jest.Synowa to już mi powiedziała co napisze na moim nagrobku:tu spoczywa największy sponsor totolotka:.No i dobrze,pan Bozia nie powie na moje pretensje:a kupon wysłałaś?Ino szkoda,że pobyt w niebie zacznę od awantury z panem Bozią:)
UsuńOrko, to ty w szponach hazardu tkwisz ;)!
UsuńBarbara
Orko ja to do tych, co to będzie miał pretensję...bo to mój drugi kupon w życiu:-) cóż liczyłam na milion dla syna, ale nie wyszło, więc może z tym 500 od rządu się uda;-)
UsuńCzeKo, nie ustawaj w wysiłkach w kwestii tego miliona. Kiedyś się uda, a wtedy kupisz wszystkie kalendarze. Na 5 lat z góry!
OdpowiedzUsuńo rany! dziewczyny jesteście NIESAMOWITE! tyle w Was serca, miłości, pasji......no wszystkiego na raz ;DDDDDD
OdpowiedzUsuńNa odsapkę do Kurnika wpadłam. Okno umyłam, mam nadzieję, że jak tylko jedno to nie będzie padało.
OdpowiedzUsuńW mieście ruch, samochodów przybyło, pogoda piękna, 20 stopni w cieniu, bezwietrznie. Tylko słońce już zachodzi....buuuu.
Też na chwilę przysiadłam i tak mnie naszło myślenie, za co my właściwie te koty lubimy, toż to bez serca stwory..
OdpowiedzUsuńZawsze miałam jakieś poratowane przybłędy, które dawały mi miłe uczucie, że oto jaka dobra ja jestem że je tak lubię i przygarniam i one na pewno szczęśliwe i wdzięczne..... Patrzę teraz na koty Mamalinki, widać jak ona o nie dbała, jak miały u niej dobrze - zdrowe, wykarmione, grzeczne, nauczone wszystkiego co powinny, miłe.. i co? Powinny siedzieć osowiałe po kątach ! płakać powinny ! patrzeć na mnie krzywo ! a nie miziać się do mnie zadowolone i mi mruczeć..
Człowiek to sobie lubi jakieś iluzje tworzyć..... Postanowiłam - na mróz nie wygonię, ale kochać nie będę.
Barbara
He, he....kochać nie będę. A po cóż im nasze kochanie? Do nas należy zadbać o wikt i ciepełko, w zamian możemy łaskawie otrzymać pozwolenie na mizianie.
OdpowiedzUsuńUważam droga Barbaro, że kochanie kota to najtrudniejsza rzecz, bo musimy znieść brak po naszemu myślanej wzajemności. One się pozwalają kochać, a to już jest coś. Czyli nie kochaj ich sobie.....jeśli potrafisz. A na mróz czasem wygoń, niech się przewietrzą.
Wymądrzyłam się, teraz trzeba się zabrać do roboty.
Jakie my pracowite jesteśmy! Dopiero wróciłam z gumna, już po ciemku robiłam, takam pazerna na robotę, hrehrehre. Zwłaszcza, że końca nie widać.
OdpowiedzUsuńBaśko, bukbroń, nie kochaj kotów, one są fstrentne, złośliwe i fałszywe.
Końca nie widać bo na gumnie to do nieskończenia jest, to jak w Kubusiu Puchatku tylko odewrotnie ;)
OdpowiedzUsuńZłośliwy to sie mi jeszcze nie trafił, ale że fałszywe i fstrentne to widze...
Barbara