wtorek, 20 października 2015

Jeszcze jeden rąbek dzisiaj

Jeszcze jeden i ostatni!
Ostatni rombek, nie rysunek, niestety. Utknęłam na Frytce. Zatkało mnie i nic, nie mogę ruszyć z miejsca. Może za dużo o tym myślę i kręcę się w kółko jak - nie przymierzając - g... w przeręblu. Burość za oknem też nie sprzyja - nie skarżę się, nie, bo pada. Czuję jeno jak wraz z deszczem spada mi cukier we krwie, a to też nie pomaga. Organizm domaga się stymulatora w postaci czekoladki, tymczasem w domu nic, ani złamanego cukerka...
Już miałam przeszukiwać szafki, paczę, a tu:
To lepsze, niż wszystkie cukerki świata!


To my się z Tropikiem dołączamy z jesiennym zaspaniem i zadumą:




262 komentarze:

  1. No, słodkie jak mniód! Pierwsza!

    OdpowiedzUsuń
  2. I popacz! Znikł mi drugi komentarz! A ja pytałam, z czym masz konkretnie kłopot i czy mogłabym jakoś pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podrzucić Ci trochi "krówek"?
    Wałek z Czajniczkiem wymiatajo!!!Pięknie się wpasowali:))))
    U mnie tez szaro i buro,rano trochę poświeciło.No cóż,jesień...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana,kup puszki z mlekiem zagęszczonym,słodzonym.
      Wstaw do gara z wodą i długo gotuj.Ekonomiczniej jest zrobić dużo.
      Otwierasz i masz puszkę z krówką.Można też sobie wafle samemu zrobić.

      Usuń
    2. tylko nie zapomnij o garze, bo będziesz skrobać sufit, co się przydarzyło moim znajomym.
      tg

      Usuń
    3. Gar trzeba przykryć i nalać dużo wody.Można też w elektrycznym piekarniku.
      Warto mieć żelazny zapas.

      Usuń
    4. Moja siostra gotowała w normalnym garnku, bez przykrywki,spoko.Trzeba pamiętać jedynie by nie otwierać jeszcze gorącego,tylko poczekać!

      Usuń
    5. Przykrywka w sumie jest po to tylko,żeby kuchni nie zaparować.

      Usuń
  4. Kiedy czlowiek spojrzy na te swoje niesforne smierdziele, to jakby koke nosem wciagnal. Zaraz taki kop energetyczny i chec do zycia sie rodzi, ze nie wiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, zapomnialam napisac, ze deszczu to ja mam serdecznie dosyc. Kiedy u Was byla zlota polska, tutaj lalo. Teraz tez prawie od tygodnia siapi, a ja mam tej wilgoci szczerze dosc, reumatyzu dostane... :(

      Usuń
    2. Nie marudź Pantera, u nas ciągle deszczu za mało!

      Usuń
    3. I moje śmierdziele pachnom! Fijołkami!

      Usuń
    4. Taaa... A moje pachnom Szanelem piatym.

      Usuń
    5. Pantera nie martw się, u mnie dziś snieg padał, a teraz deszcz i zimno jak cholera.

      Usuń
    6. Mika,piszom,że u was miedźwiedzie na jabka chodzom a i do kubłów śmieciowych zaglondajom.Uważaj na się i Tropisia:)

      Usuń
    7. Mika, dobrze, że nie masz jabłek w ogrodzie. Ale może niedźwiedź na głodzie myszmi nie pogardzi?

      Usuń
    8. Byłoby miło, wczoraj się małpy w berka bawiły na środku pokoju!

      Usuń
    9. skoro u nas rozrzucają odchody tygrysa, żeby odstraszyć szczury, to może u was można by to samo z odchodami niedźwiedzia? a taki niedźwiedź jak już zejdzie z gór do człowieka, to się załatwia w mieście, czy wraca na pełno w góry?
      tg

      Usuń
    10. Jakoś nie jestem zorientowana w kwestii niedźwiedzich wypróżnień, ale gdyby mialy odstraszać, to bym kogoś poprosiła o uzbieranie....

      Usuń
    11. Mika, to one jeszcze są u Ciebie?????? A ekhm dużo ich?

      Usuń
    12. Mika, goprowców poproś!

      Usuń
    13. To dzielne chłopaki. Hana,myślisz że umieją podrobić misiowe wypróżnienie?

      Usuń
    14. Bacha, widziałam dwóch, goniących się zawzięcie, więc nie wiem ile będzie...

      Usuń
    15. O essu tak w biały dzień, na widoku, rozbestwione towarzystwo, może chociaż na Świeta znikną.

      Usuń
    16. Mika widzialas dwoch goniacych sie goprowcow, misiow czy myszuf?

      Usuń
    17. Myszuf Opakowana, dwóch muszuf brrrrrrrrrrrrr

      Usuń
    18. i chce rzucać w nie kupom?

      Usuń
    19. nie chce, ale musi, bo jak się dogonią, to będzie ich więcej. dużo więcej!
      tg

      Usuń
  5. Po porannym słońcu już śladu nie ma,bo tez popaduje, ale też niezbyt się tym martwię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dora, przybij piątkę! Niech pada, nawet miesiąc deszczu to nie będzie za dużo po tej suszy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie niewiniątka, no janiołeczki wprost,sobie leżą. Trudno uwierzyć, że jak sie obudza to odchodzą dzikie harce.
    Hanuś te ślady łap na ścianach to pewnie Twoja robota , a zwalasz na biednego Czajniczka:)))
    U nas też pada, ciemno strasznie, nienawidzę pracować w takiej ciemnicy, a przecież lampy cały dzień palić się nie
    da. No to dłubię po omacku wrrrrrrrrrrrrrrrr.
    A słodkie też mnie ciągnie, na razie się opieram. Ciekawe jak długo.............

    OdpowiedzUsuń
  8. Garde, to moje ślady na ścianie! W nocy gonię Czajnika nie bacząc na powierzchnię.
    Ja się opieram tylko dlatego, że po krówki musiałabym JECHAĆ!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedziałam, że to Ty:))))
    Ja mam sklep dwa kroki ale lejeeeeeeeeeeeeeeeee.Za krówkami nie przepadam, wafelka bym zeżarła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garde, jestem na głodzie, a w takiej sytuacji jest mi wszystko jedno! Zjadłabym nawet marcepan (bleee)!

      Usuń
    2. O, mnie też sporo trzeba, żebym zjadła marcepan, ale naprawdę dużo, żebym zjadła coś z kokosem. Chyba że przez niewiedzę :)))

      Usuń
    3. Uffff, nareszcie ktoś kto nie lubi kokosa, jak ja:))

      Usuń
    4. a kogiel mogiel?
      czy to za duzo roboty? :P
      ja bym jeszcze karmel zrobila i nawrzucala don uorzechuf roznych....i poczekala i polamala i pojadla.
      ale kogiel mogiel najsamprzod bym zezarla. z kawom plastikowom.....

      Usuń
    5. Opakowana, nie lubieję kogla-mogla, to już wolę marcepan. Orzechów też ni mom. Mam przecieki, że w Auchan na Modlińskiej są kubki z żabom.

      Usuń
    6. Przybij piąteczkę, Miko :)))))))

      Usuń
    7. Matku bosku - to Ty jaki alien jestes alboco...kogla mogla nie lubisz???? Orzechow nie masz, chocby dla kotkow do zabawy????
      kubka z zabom nie chcem...ja juz mam za duzo kubkow a za malo miejsca. a i tak pijemy ze szklannych. ktorych jest ok 10, albo 12...a ja nie wiem, dzie ta Modlinska...pewnie w kierunku na Modlin....jutro chyba pojade do apteki i tzw zdrowej zywnosci szukac soku z bialej morwy i wiecej rozy dzikiej i cos tam, bo kolejka, jaka widzialam dzis w aptece w Piasecznie to chyba jutro jeszcze bedzie stala....

      Usuń
    8. a ja lubie kokosa, a najlepiej w chrzescijanskim deserze...ale mlika ni mo w domie to i deseru nie bedzie.

      Usuń
    9. Jedź do Raszyna,link do róży masz w dwóch mailach.
      Jest w kanistrach z kranikiem,wychodzi najtaniej,3 litry.

      Usuń
    10. Na Puławskiej przy Niedźwiedziej,jest nieźle zaopatrzony sklep ziołowo zdrowotny i w Pasażu Ursynowskim.

      Usuń
    11. A dzie w Raszynie? Bo ja tylko wiem, gdzie kosciol jest, bo tam zawsze korki sa...
      ja znalalzlam sklep w Auchanie w Piasecznie oraz niedaleko Pomorskiej (Impresja) jest jakis ekologiczny sklep. ale dzieki!!!! a dzie Pasaz Ursynowski to juz nie wiem, poza tym, ze pewnie na Ursynowie ;)

      Usuń
    12. Opakowana,wysłałam Ci link w mailu.
      Tam jest mapka,namiary i telefon.
      Puławska,po prawej stronie,jak jedziesz od siebie, pomiędzy Lotników a Dworcem Południowym.
      Pasaż jest przy tym dużym kościele.Z Annavilmą tam chodzimy.Pani jest kumata i miło zagadać,wie co sprzedaje.

      Usuń
    13. Ja też kokosu nie za bardzo i marcepana takoż.
      Za to lubię orzechy, a najbardziej czekoladę ale gorzką !

      Usuń
    14. Mika, ja też nie lubię kokosa.

      Usuń
    15. Gorzka czekolada to tak jak miętowe cukierki - jak jakieś likarstwo - fuj!

      Usuń
    16. Garde, tylko gorzka!!! A gorzka z orzechami to pełnia szczęścia:)) Mleczna jest za słodka.

      Usuń
    17. Rucianka, jak juz jade Pulawska i jestem za Dolinka Sluzewiecka, to juz w ogole nie pacze co dokola jest...nie uda mi sie juz za tom razom, ale sobie OD RAZU zapisze

      Usuń
    18. Hanuś siem nie znasz!!!
      Mikuś, a gorzka czekolada z pomarańczą , jadłaś kiedyś? Normalnie mrrrrrrrrrrrrr....................

      Usuń
    19. rucianka - email jeszcze nie doszet. Zerknelam na mapkie i juz pi x oko wiem!

      Usuń
    20. To tuż za Dolinką,jak to nie doszedł,gdzie on polazł?

      Usuń
  10. Czołgiem,
    Hana,przypomnij coś o Frytce.Daj jakiś materiał mózgowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie po krówki pojechała. :)
      Po paliwo.

      Usuń
    2. Nie pojechała. Ma się tę silną wolę:)
      Rucianko, Frytka jest maniunia, ale szatan. Jest nieco zaborcza w stosunku do córki mojej. Lubi wszelkie gryzaki i nie wypuszcza ich z paszczy. Taki pies obronny - w małym ciele wielki duch. Wydaje jej się, że jest rotweilerem. Dzisiaj została wysterylizowana, bidusia... Już jest obudzona i całkiem rześka.

      Usuń
    3. Bidulka,tylko nie dajcie się współczuciu,nie zdejmujcie sukienusi.Ja mam zawsze drugą na zmianę,żeby przeprać i przeprasować.
      Mam takie fajne bawełniane,podkoszulkowe. Są wygodniejsze.Zdejmuję ze trzy dni po szwach.Nigdy nic nie było rozwalone.
      Widzę Frytkę zdejmującą kostium rotweilera. Z dużego przebrania wychodzi malutka psinka.

      Usuń
    4. Łóżko,Frytka szykuje się do snu i zdejmuje to przebranie.

      Usuń
    5. Wizja rozbierana do mnie przemawia!

      Usuń
    6. Zostają tylko maleńkie różki.

      Usuń
    7. Bingo,brałabym! Rucianko,Ty to masz pomyślunek!

      Usuń
    8. Zobaczymy czy coś się Hanie nada.

      Usuń
  11. U mnie też leje i wieje, ale zaraz pozbieram się i polecę do sklepu po słodkie, bo za mną łazi, przy okazji kupię chleb.
    Czajniczek z Wałkiem - istne cudo, a Frodo i Grażynka to gdzie są.
    Zbieram zamówienia, bo jednak pójdę na zakupy - co komu kupić oprócz krówek i wafelków?
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dla mnie mogą być michałki białe, albo ptasie mleczko, albo czekolada mleczna z orzechami, albo snickers, albo rafaello, zresztą wszystko jedno!!!
      Frodo i Grażynka na innych, korzystnych miejscówkach, ale mniej malowniczych.

      Usuń
    2. białe michałki, mmm.. albo ptasie w białej czekoladzie..
      tg

      Usuń
    3. Biała czekolada fuj i sam tłuszcz!

      Usuń
    4. ale czarnej nie mogę :(
      tg

      Usuń
    5. Dla mnie biała też fuj, i kokosowe, wyjątkiem jest rafaello.

      Usuń
    6. TG, tylko to cię usprawiedliwia:))

      Usuń
    7. nawet nie wiesz jak cierpię, bo uwielbiam czekoladę. może i dobrze, że nie mogę jej jeść, bo pewnie ważyłabym już ze 100 kg :)
      tg

      Usuń
    8. Samej białej czekolady nie, ale na michałkach - mmmmmmmmmmm!

      Usuń
  12. Wałek ma dupcię stworzoną do klepuszeczków.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rucianko, toteż klepuszeczkamy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielkie sito do smażenia Frytek, w nim góra normalnych frytek, a na samym wierzchu Frytka z piękną kokardą na szyi, w tle na ścianie(?) transparent, szyld(?) z napisem: "Tylko u nas! Najlepsza Frytka!". Sito trzyma jakaś ręka, damska, na niej może wisieć torebusia, jakaś biżuteria, najlepiej charakterystyczna dla właścicielki... Albo bez normalnych frytek może być.

    OdpowiedzUsuń
  15. u nas też pogoda taka bardziej na słodko. niestety, w moim Auchan robią fantastyczne serniki. dziś byłam, nabyłam, żrę.
    Wałek ma dupcię do klepuszeczków, uszka do miętolenia i łapinki do trzymania za. Czajniś, niebożę, taki wtulony, że ach! :)
    tg
    p.s. fachowcy dziś nie przyjechali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TG,gdzie te serniki?
      U Sowy czy Grycana?

      Fryta stoi na bramce,jako selekcjonerka.

      Usuń
    2. No tak,ale musi być coś nadprute.Żeby wystawał kawałek oryginału.

      Usuń
    3. W Auchan na Modlińskiej! u Sowy są kiepskie, Grycana nie ma w okolicy, więc nie znam.
      tg

      Usuń
    4. To z drugiej strony. A firma jaka? W naszym oszołomowe wypieki są łobrzydliwe.
      W miarę dobra jest cukiernia Antolak,ale to nie tam.

      Usuń
    5. no właśnie firma Auchan, ale tylko na Modlińskiej.
      tg

      Usuń
    6. To widocznie mają lepsze kuchareczki niż w naszym. ;)

      Usuń
  16. boszsz, zwierzatka slodziunkie...Walecek wyglada na Duzego Psa w tym duecie! Duzy, odpowiedzialny i wogle.
    zjadlabym frytek. zwyklych. mam majenoz i ketchup, to dzie te fryteczki.....

    p.s. nie mam pomyslu na Frytke. ide spac. I zjesc chleba ze serem bialem. i pomidorem. jak sie obudze. moze zaraz...

    OdpowiedzUsuń
  17. ogrodzenie, uchylona furtka, na furtce tabliczka: "Uwaga! Zła Frytka!", obok uciekający listonosz, a za nim biegnąca maleńka Frytka z wielką paszczą, z której zwisa kawałek portek listonosza.
    tg

    OdpowiedzUsuń
  18. widzę, że Tropiś też dupcię do klepuszkowania, uszka do miętolenia i łapeczki-poduszeczki do trzymania za :))
    tg

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki cudny zadumany Tropis jesienny....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On bardzo refleksyjny o tej porze roku bywa:)) Przygłuchło się bidusiowi trochę, niestety:(( Dzisiaj przyszedł kurier z paczką , zapukał, udałam się do drzwi, odebrałam, dwa zdania zamieniłam, a ten spał jak anioł na łóżeczku, tak jak na pierwszym zdjęciu... A z drugiej strony jak myszy zaszurają to słyszy. Cała pociecha w tym, że będzie mniej słyszał fajerwerki na Sylwestra i burze:))

      Usuń
    2. Ale piłeczki pilnuje i koło łapki położył, mniodzik jeden.

      Usuń
  20. Miko,zadumany Tropiś mnię zwrusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mię też... Tylko mię nie wzrusza jak starannie zaścielone swoje łóżeczko ( z podścielonym gumowanym prześcieradłem i ręcznikiem, bo po operacji nie trzyma moczu trochę) w 3 sekundy rozkopuje i kładzie się na gołym materacyku, tak troskliwie przeze mnie chronionym... Powiem więcej, piany na pysku dostaję...

      Usuń
    2. lubi swój materacyk :)
      może być też tak, że prześcieradło i ręcznik mu czymś za mocno pachną.
      tg

      Usuń
    3. http://doogi.eu/drybed#/drybed/
      Może coś takiego by ułatwiło.

      Usuń
    4. TG, siuśkami mu pachną... A poza tym to szura i chyba go to wkurza.

      Usuń
    5. kiedyś kupiłam taką tkaninę na podkłady - bawełniane krótkie frotee na cienkiej gumie. nie szurało. może jest gdzieś do kupienia.
      tg

      Usuń
    6. Rucianka, genialna jesteś! Na pewno kupimy! Muszę tylko legowisko pomierzyć. Nie słyszałam w ogóle o czymś takim. Wymyśliłyśmy już koleżanką, że kupimy 2 te prześcieradła gumowane i zeszyjemy w taki futerał, ale to chyba będzie lepsze. Dzięki bardzo!

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. TG, to nasze właśnie jest takie frotowe na cienkiej gumie, ale trochę szura:))) Poza tym on lubi skopywać wszystko co ma pod tyłkiem:)))

      Usuń
    9. Mika,nie jestem,to lata doświadczeń.

      Usuń
    10. Rucianka, coś tu wyrzuciła??

      Usuń
    11. Wrzuć w wyszukiwarkę,ten link przykładowy tylko.

      Usuń
    12. Mam jakieś opóźnienia z odświeżaniem. Napisałam żebyś zobaczyła to na górze,okazało się że widziałaś i odpowiedziałaś,to wywaliłam dubel.

      Usuń
  21. Może złap agrafkami czy podszyj w kilku miejscach?

    OdpowiedzUsuń
  22. Kury, Hana ucichła.. może udało nam się ją w końcu zapłodnić, hrehre..
    tg

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj tak, zapłodnionam bliźniaczo!

    OdpowiedzUsuń
  24. A gdzie to Barbara się podziała? I jak kociaki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie.
      Rabarbaro,dzie Ty?
      BDB też ucichła i JolkaM zamęczyła się czytając wszystkie zaległe komenty.
      Sonic też nas zostawiła i jeszcze kilku Kur brakuje.CzeKo nie nadaje komunikatów.

      Usuń
  25. Omamuniu..., co za cudne zdjęcie! Masz rację - wszystkie słodycze świata się doń nie umywają! Wiem po sobie, co za radość człowieka ogarnia, gdy uda mu się coś takiego przydybać i na dodatek zdążyć pójść po aparat, wrócić i pstryknąć. Niestety, w większości wypadków wraca z aparatem, a tu po cudnej scence już ani widu, ani słychu...
    A ten Tropunio to gończy polski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tropiś tak, gończy polski we własnej osobie. To mój drugi gończy i muszę powiedzieć, że od strony psychologicznej to wspaniałe psy, kontaktowe, rozumiejące i szybko się uczą.

      Usuń
    2. Taaaak słodkie pyszczydła tylko wygonić się lubieją

      Usuń
  26. A, widzisz, Damokier! Aparat mam ZAWSZE w zasięgu ręki. Poszłam cichutko po Ognio, żeby sobie popatrzył i się zwruszył - spały jak zabite. Kiedy wróciliśmy, było po ptokach. Ale fotkę zdążyłam przytomnie trzasnąć przed! Czasem kiedy się udrapują tak malowniczo, dzwonię do Ognio (pokój za ścianą), żeby przyleciał:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, jak robię to samo, jak dzieciaki tak śmiesznie się położą. Co mam się sama wzruszać:) Dzwonię za ścianę!

      Usuń
    2. Kalipso, dzięki niebiosom za komórki, nie?

      Usuń
    3. Bez komórki to jak bez ręki:)

      Usuń
    4. :))
      a ja dzwonię do drugiego pokoju, jak czegoś potrzebuję, kiedy mnie oba koty naraz obsiądą i żadne nie szczela focha. bo normalnie jak drugie przychodzi, to pierwsze się obraża. szczególnie jak to pierwsze to Lolek. jego zdaniem jestem niepodzielna.
      tg

      Usuń
    5. No widzisz, Hano, ja też aparat mam ZAWSZE w zasięgu ręki tylko nie wtedy, kiedy najlepsze do fotografowania rzeczy się dzieją...

      Usuń
  27. u mnie zawsze slodyczki sa jako kolo ratunkowe:) ten widok kota z psem przytulonych do siebie, bezcenny! zeby moje psy tak chcialy sie do siebie poprzytulac, jak nie chca! piekne te twoje zwierzaki! szczesliwy dom... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, wszystkie się przytulają w różnych konfiguracjach. Trochę odstaje kotka Grażynka - ona tylko z Czajnikiem, do piesków niechętnie. Może dlatego, że ona ze śmietnika i na pewno nie raz wioskowe psy dały jej popalić. Czajnik wprawdzie z krzaków, ale maniuni był i nie zdążył nabyć złych doświadczeń - dlatego niczego się nie boi.

      Usuń
  28. Hej, Kureczki! Aż mi się cieplej zrobiło na widok tych stworzonek do klepuszkowania urodzonych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, nareszcie jesteś, gdzie się podziewałaś? Zdrowa jesteś?

      Usuń
    2. Mika, już prawie. Jeszcze bywam zasmarkana, ale już przechodzi. I niemoc ogólna mija. Do soboty mam zamiar być już całkiem zdrowa:)

      Usuń
    3. To jakaś paskuda panuje. Mnie trzymało ponad tydzień.
      Trzymaj się ciepełka i zdrowiej.

      Usuń
    4. Dzięki, Ewa! Mnie też tak trzyma. Chociaż już jest lepiej.

      Usuń
  29. Przedarłam się przez las komentarzy. Lubię kokos i marcepan, wszystko co słodkie lubię.....co niestety widać.
    Wałeczek z Czajnikiem i zadumany Tropik zachwyciły mnie bardzo. Słodkie są, bym pomiziała.
    Miłego wieczoru, okropnie barowa pogoda i spać mi się chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziś zjadłam całą torebkę wiórków kokosowych na sucho. I kawał czekolady!

      Usuń
    2. to lepiej jak zjeść całego pączka bez oblizywania czegokolwiek :)
      tg

      Usuń
    3. Hano a jakiegoś mioda nie masz albo inszej marmelady?:)

      Usuń
  30. Właśnie. Sama się nie zwizualizuje. Do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja ją sobie wizualizuję jako psią księżniczkę, bo piękna jest. Leży na szezlongu i frytki jej na tacy podają.

    OdpowiedzUsuń
  32. Odpowiedzi
    1. Z tego co się domyślam,to raczej jeździ na lamie.;)

      Usuń
  33. Kurencje szanowne a widziałyście ostatnie zdjęcia Belli? Rozpieszczona do potęgi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. paczylam, piesek wyglada na rozpuszczonego calkiem calkiem ;))

      Usuń
  34. Rucianko, Frytka mocna tylko w pysku...

    OdpowiedzUsuń
  35. Hana a ze słodyczy to jakieś dżemiki może jeszcze som?

    OdpowiedzUsuń
  36. Bacha, gdzie te zdjęcia? Na blogu są stare! Sprzed całego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  37. Bacha, dżemiki są, ale to nie to...

    OdpowiedzUsuń
  38. A może budyn ,kisielek? No cos tam możesz wykombinowac,albo chocby owsiankę z miodem,na wielkiego głoda

    OdpowiedzUsuń
  39. Basiu,no własnie, nowego nic ni ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Acha, to rzeczywiście one już stare te zdjęcia, ja z takim opóźnieniem oglądam.

      Usuń
  40. No chyba, że tak:) Coś dziewczyny zajete i ani BDB nic nie pisze ani Rabarbara.

    OdpowiedzUsuń
  41. Właśnie, co jes??? BDB! Baśko!

    OdpowiedzUsuń
  42. Hana, a czy na rombku, to szare, małe na kółkach to każdego miesiąca będzie? Bo na jednym to mogę zasłonić ale kurna na 12-u będzie gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ech Wy z tymi słodyczami. Musiałam sobie przypomnieć, że dostałam słoik pysznego miodu....a tak się staram chować przed sobą słodycze. Wykorzystuję sklerozę, żeby zapomnieć co mam w domu słodkiego.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ewa2, miód się nie liczy. Miód dla zdrowotności jest. To można.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dobra Kobieto, chętnie skorzystam. Spadziowy jest, na byłe przeziębienie się przyda. Lecę sobie zaaplikować małe co nieco.

      Usuń
  45. Haaaa no to jam przoduję we słodyczach!Z racji moich minionych uroczystości dostałam od koleżanek paczusię a w niej...dwa kilogramy krówek i...dodatek w płynie:)
    Hano,a kromka chlebusia polana wodą z kranu a na niej cukier,tak trochi grubiej^^

    OdpowiedzUsuń
  46. Orko, najlepszego!
    przypomniałaś mi przysmak z dzieciństwa. ale jak wtedy smakował chleb! :)
    a dziś uwielbiam dobry chlebek usmażony na chrupko na dobrym oleju/oliwie z roztopionym dobrym serkiem na wierzchu.
    tg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, Dziefczynki, to wszystko erzatz...

      Usuń
    2. TG,dzięki.Ja robiłam i robię smażony,wymoczony w jajku:)

      Usuń
  47. W domu mojej koleżanki z dzieciństwa dzieciaki uwielbiały kiedy im mama zrobiła "kanapkę" z kromki chleba przykrytej grubym, żółtym kożuchem z mleka, posypanym cukrem.

    OdpowiedzUsuń
  48. Ewa2, omamuniu, kożuch, bleeee...

    OdpowiedzUsuń
  49. Rucianko, niezły hardcor, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki survival nie dla mnie.Wymiękam przy kożuchach.

      Usuń
    2. No nie mówcie,że nie jadłyście takich przysmaków w dzieciństwie?!:)

      Usuń
    3. Nie mam na myśli kożucha bo i kaszę manną wylewałam po tajniacku do zlewu jak pływały grudki:)

      Usuń
    4. Wymiękam już przy ciepłym mleku, bo pijąc czekam, kiedy mi do paszczy wpadnie kożuch! Fuj!

      Usuń
    5. Nigdy nie lubiłam pić mleka ,wiec o kożuchu nawet nie wspomnę

      Usuń
    6. Uwielbiam gorące mleko ino bez kożucha ale niestety,nie dla mnie bo nim skończę to już muszę pędzić w wiadome miejsce,żadnych bitych śmietan i tym podobnych wyrobów:(

      Usuń
    7. Wymiękam przy zapachu ciepłego mleka.

      Usuń
  50. Dziewczyny, robotę mam, to i zaglądać nie za bardzo mogę.
    Tęsknię:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też i Kurnik cały. Opowiadanko bym przeczytała....

      Usuń
  51. Kalipso, my też tęsknimy, tak Cię mało!

    OdpowiedzUsuń
  52. Jadłam ze śmietaną, na wszelkie kożuchy mam wiadomy odruch. Wszelkie zupki mleczne odpadały, bo zwykle był na nich kożuch.
    Lubiłam chleb posmarowany masłem, a na to poskrobana taka malutka kosteczka maggi jak to kiedyś bywały. I jeszcze pieczone na blasze plasterki ziemniaczków, resztki ciasta na pierogi, kapelusze pieczarek i kolby młodej kukurydzy.

    OdpowiedzUsuń
  53. O tak, takie plasterki ziemniaków to mój przysmak z dzieciństwa i resztki z ciasta do pierogów tez -teraz na to mówią tortilla:)) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie cuda to u babci na wsi się jadało i jeszcze takie grzyby,które nazywaliśmy siwkami,pieczone na piecu i posolone.Pycha!:)

      Usuń
    2. W dzieciństwie nie lubiłam jeść, teraz się to niestety zmieniło.

      Usuń
  54. Wymiękam Kurki. Oczy mi wysiadają, zasypiam nad klawiaturą. Kto by pomyślał, że mała dziewczynka może w krótkim czasie człowieka wykończyć, nawet jak jest grzeczna i tylko czasem głupawki dostaje.
    Dobrej nocy Kurki, miłych snów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrej nocy Ewo2 i całemu Kurnikowi,też idę sprawdzić czy tapczan wolny:)
      Kororowych snów:)

      Usuń
  55. Dobranoc Kureiry! Jestem na tropie Frytki!

    OdpowiedzUsuń
  56. Hano,to jest dobra wiadomość, dobrej nocy ,tez już idę przytulić się do kici, bo kocurek właśnie urządza biegi przełajowe:)

    OdpowiedzUsuń
  57. U mnie ganiają oba - to ich godzina:))) Tupią jak stado kuni.

    OdpowiedzUsuń