Od lat dręczą mnie dwa zagadnienia z pogranicza - jakby to ująć - fizyki i fizjologii. Pierwsze dręczące mnie zagadnienie jest następujące: jeśli temperatura ciała kota leżącego na moich kolanach wynosi około 38,5 stopnia, a moja temperatura (zakładając, że nie jestem rozpalona) 36,6 stopnia, to czy Grażynka czuje moje ciepło tak jak ja czuję jej? Czy wcale nie czuje, a wręcz ją chłodzę?
Drugie zagadnienie jest bardziej dramatyczne. A mianowicie: jeżeli patrzę na siebie w okularach i w powiększającym lusterku, świat postrzega mnie tak jak ja siebie widzę w tym cholernym lusterku i w okularach, czy - wolałabym taką wersję - tak jak ja widzę siebie bez okularów i bez lusterka?
Jeżeli jest na sali fizyk i/lub fizjolog, ew. okulista, będę wdzięczna za wyjaśnienie tych dwóch kwestii.
Mam dużo czasu na myślenie, ponieważ rysuję, rysuję, rysuję, a nawet psuję. Wczoraj w nocy, prawie że ostatni szlif na pracochłonnym rysunku omsknął się i po ptokach! Nie do poprawienia. Trzy godziny pracy w plecy. Nawet nie powiem, czyja to wizualizacja tak mi dała popalić. Nie będziemy tu personalizować. Ale rombek odsłonię, a co mi tam!
Poza tym dzisiaj piąteczek i pięknie pada, czego życzę tym, którzy tego potrzebują!
Ale naniszczysz papieru tnąc go na takie"dziwne"kawałki:)))
OdpowiedzUsuńAle niszczy biały,nie kolorowy :)
UsuńNiczego nie niszczę. Szfystko wykorzystuję, szfystko!
UsuńJa tam nie zaglądam do lustra jak nie muszem,czuję się ciut młodsza,gorzej kiedy muszę zmierzyć się z jakimś wysiłkiem typu:bieg na setkę ale 40 kg.żywej,szarpiącej wściekle/czasami/wagi to utrzymam jedną ręką:)
OdpowiedzUsuńOrko, czasem zajrzeć mus.
UsuńJuż myślałam, że będę pierwsza, ale to byłby zbyt wielki fart :)))
OdpowiedzUsuńJejku! Czyżby było coś na rzeczy z tom wizualizacjom ????
Co do lusterka i okularów mam tak samo, jak Ty :) Nad kotem się nie zastanawiałam, ale faktycznie...
U nas popadało w nocy, ale tylko troszkę i dalej sucho :(
Ninko, może i jest na rzeczy. Zawsze coś jest na rzeczy, hrehrehre, że tak odkrywczo stwierdzę.
UsuńOOOOOO,Zajmę całe pudło???Szkoda mi Cię przy tym popsutym rysunku ale to pewnikiem przez to,że nie kcesz nam pokazać większego rompka,tak z pół?^^
OdpowiedzUsuńOrko, dobrze, że chociaż mnie pożałujesz kapkę, bo normalnie nikt, pies z kulawą nogą...
UsuńHanuś jak to siem omskło taki fajny rysunek......
UsuńNo to se z Ninką kazaczoka zatańczymy!:)))
OdpowiedzUsuńCo się będziemy ograniczać: kozaka!!!
UsuńChodzonego w kozakach.
UsuńZastanawiałam się co z Grażynką...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się,że ani ją grzejesz ani ziębisz ;)
Rucianka, uwielbiam Cię! Ale prezeska to chyba Cię wydziedziczy... ;)
UsuńOrka znow sie nudzi i zajmuje pinc pierfszych miejscowek. :(((
OdpowiedzUsuńZ kotoma to ja nie wiem, kto kogo jak czuje i kto kogo grzeje/chlodzi. Na drugie pytanie mam gotowa odpowiedz. Otusz mezczyzni widza Cie tak, jak bez okularow i w lustrze nie powiekszajacym, ba! oni widza Cie jakby w luszcze wyszczuplajacym. Kobiety natomiast postrzegajo Cie nie tylko jak w okularach, lustrze 10xkrotnie powiekszajacym, ale jak pod mikroskopem elektronowym. Kazda Twoja zmayrszczka smiechowa jest jak row marianski, kazdy pryszcz jak Wezuwiusz. :)))
Pantera, tego się obawiałam:)))
UsuńBo baby takie som, wredne i zazdrosne. :)))
UsuńNa pocieszenie dodam, ze Twoje zwierzaki kochajo Cie nad zycie, bez wzgledu na to, jak wygladasz. ;)
A i Ogniomiszczu sie spodobalas, wiec w czym rzecz? To tylko sie liczy! :)
Samozwaniec pisała że kobiety dlatego witają sie na powitanie, bo nie mogą się ugryźć :))
UsuńO to to!
UsuńChyba caluja na powitanie? :)))
Rucianko okrutna Ty!
OdpowiedzUsuńCała ja.
UsuńSprawa czyjegoś wyglądu nie ma dla mnie znaczenia,ważne jest nadzienie.
OdpowiedzUsuńMyślę,że jak ktoś kogoś lubi,ta ma w tyle jego zmarszczki lub ich brak.A jak nie lubi,to będzie je widział,nawet tam,gdzie ich nie ma.
Chromolić zmarszczki.
Rucianko ja się z Tobą zgadzam w rozciągłości. Tak tylko, poznawczo zapytałam:)))
UsuńDomyślam się :)
UsuńTak,aby podtrzymać konwersację a rompka nie uchylić za bardzo .
Reasumujonc Hano, idzie Ciebie o to, żeby bez okularów i lusterka nie zgadnąć czyj to rompek ;)
UsuńJa tam jestem krótkowidz i jak zdejmę okulary to spokojnie mogę oglądać lusterko ;)
Barbara
A co do kotów, to one nas kochają i troskliwie grzeją ;))
UsuńBarbara
A same przymarzają do naszych kolan...
UsuńNie martw się.
UsuńOne tam sobie lokalnie napierdziochają i nagrzeją fragment człowieka.
To chyba wolę marznąć w kolana..... :(
UsuńBarbara
Ziebisz kota, skoro Twoja temperatura jest nizsza niz jego....Niestety Ci ktorzy maja dobre oczy, tzn, ze to co widza ogniskuje sie na siatkowce oka, tak jak powinno, widze nas jak p my przez okluray, ktore nam lokuja obraz ostro na tejze siatkowce...jezeli jednak oczy nie sa idealnie sprawne, to obraz powstaje albo za siatkowka albo przed, wiec jest niewyrazny i nasze twarze duzo mniej pomarszczone...najlepiej otczac sie osobami z wadami ocznymi i sciagac im okulary kiedy patrza na nas...
OdpowiedzUsuńBozszsz ile literowek w tym moim tekscie. Pamietam jak moja mam miala dylemat czy ona jest taka jak sie widzi bez okularow czy taka ja patrzy w okularach.
UsuńJa zeby nie psuc sobie humoru spogladam na siebie bez okularow,,,a jako ,ze nie uzywam makijazu nie grozi mi taki przerysowany jak to czasem u osob starszych sie zdarza... patrze sobe na siebie przez lekka mgielke i ztym mi dobrze.
Grażyna, jeśli ziębię kota, to dlaczego pcha się na kolanka? Gupi jakiś, czy co?
UsuńMoże to mors.
UsuńMoze kot majac futro lubi lekki chlodzik...
UsuńGrażyna, takie rzeczy to tylko Frodo lubi.
UsuńGrażyno, jestem pod wrażeniem Twoich tłumaczeń:)
UsuńHana,nie myśl za dużo,słuchaj audiobooków.
OdpowiedzUsuńPrzy audiobookach nie bardzo się skupiam. Nie mam nawyku.
UsuńRucianko, Prezesce sie menczy wzrok od kalendarza i to wszystko dlatego, takie wybiegi..
UsuńBarbara
Macie, dziefczynki, jakies ciekawe audiobuki? To wescie i kopsnijcie do mie majlowo.
UsuńGrażyna, powiększające lusterko to pół biedy. Dopiero okulary + lusterko to dramat! Ale widzę, że odwieczny, a przynajmniej pokoleniowy:)))
OdpowiedzUsuńno bez lusterka, bo lusterko powieksza a to juz nie jest tak jak widzimy, jezeli polozylabys sie pod mikroskopem to bylby dopiero dramat...
UsuńGrażyna, wyluzuj.
UsuńNie zmieścimy się pod mikroszkopa.
Grażyna, nie dam się rozmazać na szkiełku! I to po co? Żeby zmarszczkom i pryszczom się przyjrzeć???
UsuńStrasznie mi zimno,próbuję odwlec odpalenie pieca. Z wiadomych przyczyn,żre jak smok.
OdpowiedzUsuńAle capek sam to za mało,chyba żeby siedzieć na nim.
Rucianko, jaki capek?
OdpowiedzUsuńCezar się nazywał w papiórach.
UsuńChichichi! Mniemam, że Ruciance chodzi o żeliwną kozę :)))
OdpowiedzUsuńAlbo i nie :)
UsuńTak,bingo.
UsuńA, capek! Mam dwa capki! So najlepsze!
UsuńJa też Cię pożałowałam, ale myślałam, że to się rozumie samo przez się; Jednak podejrzewając to, co podejrzewam, nie byłabyż to hipokryzja???
OdpowiedzUsuńByłabyż, Ninko.
UsuńDużo masz jeszcze historyjek?
OdpowiedzUsuńDo wszystkich są wierszyki?
Tak się zastanawiałam nad przemianowaniem nazw miesięcy.Żeby to też kurejrowe było.
Zainspirował mnie piździernik,pizdopad,srudzień,itd. Ale maj mi wyszedł najładniej ;),bo to najładniejszy miesiąc.
Rucianko, zauroczyły mnie nazwy miesięcy:))))))))))))))))))))))))) Ale obawiam się, że nie przejdo przez cenzurę. Mam jeszcze 4 miesiące. Jak wyszedł Ci maj?
OdpowiedzUsuńDo wszystkich jest jakieś słowo na niedzielę.
W trybie rozkazującym.
UsuńRaj, oczywiście :))
UsuńBarbara
Baśko, raj nie jest rozkazujący!
UsuńOoo?
UsuńBarbara
Hana, Twoje zagadnienia z pogranicza fizykofizjologii teraz weszly mi do glowki ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba z kotem i lustrem powaznie porozmawiac :)
Orszulka, sprawę temperatury kota oraz mojej jakoś przetrawię, z rustereczkiem gorzej:)
UsuńRucianko - to, co myślę?
OdpowiedzUsuńRucianko, a co powiesz na lipiec? Bo mam propozycję.
OdpowiedzUsuńSądzę że dobrze myślisz.
UsuńRypiec- może być?
A dzie Mika? jakas jest milczaca..
OdpowiedzUsuńHej Grażynka, jestem tylko strasznie męczący dzień i w ogóle tydzień miałam. Za dużo spraw do ogarniania:(
UsuńRucianko, myślałam raczej o cipcu.
OdpowiedzUsuńTyż piknie.
UsuńA co proponujecie jako numer osiem?
Grażyna, zadałam Mice zadanie domowe związane z kalendarzem i biedna ślęczy już drugi dzień.
OdpowiedzUsuńZ ósmym będzie problem. A styczeń, a luty? Cyczeń? Sruty? Eeee...
OdpowiedzUsuńPiczeń,Sterczeń,
UsuńKurna, Rucianko, jesteś bezkonkurencyjna! Paduam i leżę:)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńOoo! Ja też paduam:))))) Chyba muszę usunąć mój komć :)
UsuńOdzwierzęco - sierścień. A luty robótkowo - spruty :)
OdpowiedzUsuńA u nas dzisiaj w końcu pogoda. Od tygodnia było szaro buro i ponuro,a dziś słońce.
OdpowiedzUsuńDodatkowo robiłam w granacie i stwierdzam, że chyba mi wzrok siada albo co. Ale to ma swoje dobre strony, nie będę widziała zmarszczek innych, a i swoich też. Natomiast oczka na drucie to chyba dojrzę:))
Mam takie pytanko,może niedyskretne.
OdpowiedzUsuńAle nurtuje mnie od wczoraj.
Czy Wasi bliscy czytają to co tu piszemy?
Mam nadzieję, że moje dzieci nie :D
UsuńBarbara
Rucianko, moi czytajo. Może nie wszystko, ale czytają.
UsuńMoj boi sie do lapka zblizyc, a dzieci po polsku nie chco gadac, a co dopiero czytac. Jestem kryta. :)))
UsuńNikolas nie czyta po polsku na tak wysokim poziomie.:-)
UsuńAgniecha, wyślij Chłopa na askfm, niech ćwiczy na prostym przekazie płynącym od małolatów. Tam język jest prosty, składa się z niewielkiego zasobu słów, które w dodatku powtarzają się. Załapie ras ras!
UsuńMoja kota nie umi, a mężo nie lubi pchać się między kobitki, a co dopiero między Kury.
UsuńAnia
U nas leje. A w kwestii okularów- wszystko zależy od tego jakiego koloru są okulary ;)
OdpowiedzUsuńMariolko, jeśli masz na myśli różowe, to niczego nie dojrzę nawet przez lunetę!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że on czuja twoje ciepło podobnie bo między wami jest średnia temp. waszych ciał. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA, widzisz, Luna - nareszcie jakieś sensowne wyjaśnienie!
OdpowiedzUsuńHano, na te wszystkie dylematy lustrzane - może by tak wymienić oświetlenie?:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.wrozka.com.pl/niezwykli-niezwykle/ludzie-i-zycie/7106-magiczne-pigulki439
Nnnooo! Doczytałam zaległości.
OdpowiedzUsuńNie korzystam z okularów (sporadycznie do czytania przy sztucznym oświetleniu) ,ale dylemat mam Jeśli otoczenie widzi to, co ja na moich zdjęciach to koniec. Lustro zostawia jakieś złudzenia, zdjęcie jest bezlitosne.
Kot siedział dłużej jak miałam gorączkę, coś w tym jest. U mnie to mu chyba miękko :-)))
Nazwy miesięcy mnie powaliły. Września mi brakło, nic nie mogę wymyślić.
Ewa2, no, zdjęcia to jakiś diabelski wynalazek. I one kłamią, mówię Ci. Tak jak telewizja. Po jednych piniundzach.
UsuńArte, Beata Tyszkiewicz jest mojom idolkom. Chyba się wpuszczę w alkoholizm. Coś trza mieć w odwodzie:)))
OdpowiedzUsuńHana, co Ty za masochistka jezdeś z tem lustrem powiększajoncym??? Wywal to w cholerę ,tylko nie tłucz, bo wiesz ;)
OdpowiedzUsuńCo do kotów, to moze w ten sposób kociambry oddają tę nadwyżkę? ;)
Stosując zimne okłady na tyłek,z człowieka.
UsuńWłasnie - koty to cwaniurki, jakich mało ;)
UsuńRucianko, wymiatasz dzisiaj! Zresztą nie tylko dzisiaj. Wogle wymiatasz.
UsuńLidka, przeca nie mam w domu powiększających luster! Tylko takie maniunie, do rąsi. Czasem nachodzi mnie cóś i wydaje mi się, że jeśli pomaluję sobie lazur ócz i ust pąkowie, to klękajcie narody! Bez takiego wrednego lustereczka byłoby odwrotnie. Znaczy szminkę miałabym na lazurze ócz itd.
UsuńNo ja wim, że rozchodzi się o takie małe lustereczko :)
UsuńNiestety, nic na to nie poradzimy... ostatnio oglądałam zdjęcia ze zjazdu absolwentów mojego rocznika z podstawówki - ja nie poszłam, to z mojej dawnej klasy dwóch osób nie poznałam i do dziś nie wiem, kto zacz ;) a pacząc na innych stwierdzilam, że niestety, ale strasznie się postarzeliśmy. I co zrobić.
Szminka na lazurze ócz - byłoby ciekawie ;)
Hanuś, a zmieniając trochę temat. Wedle żurawi chcę sie dopytać. Czy dobrze pamiętam, że u Ciebie nie odleciały na zimę - tę poprzednią?
OdpowiedzUsuńLidka, żurawie nie odlatują definitywnie gdzieś tam, jak np. bociany. One się przemieszczają tu i tam - gdzie aktualnie cieplej. Lubią Holandię na ten przykład I Francję, zwłaszcza południową. U nas będą się pojawiać tam i siam, o ile nie będzie wielkiego mrozu. Jeśli ściśnie, to zabiorą tyłki w troki i polecą trochę na południe. Takie migrujace so.
UsuńAaaa, takie cfaniaczki .... Dzięki Hanuś :)
UsuńW sumie po co mają daleko latać, jak mogą lecieć na południe Europy i tam jest fajnie, ciepło i bez śniegu w zasadzie.
Jeju ! Co Was wzięło na te lustra, te zdjęcia, te okulary ! Ja rozumiem, że kalendarz to nie zawsze rzecz miła, ale Kurniczy?
OdpowiedzUsuńNad rompkami myśleć trzeba ale powiedzieć Hanie, że się poddajemy, niech się cieszy ;))
Barbara
O to,to Rabarbarao!Wyglądam tak jak wyglądam,nie jedna moja równolata wygląda gorzej niż ja,inna wygląda lepiej ale mając dwie tony kitu na twarzy.To co my mamy za sobą to młode mają przed sobą.I właśnie młodym nie ma czego zazdraszczać.A dlaczego?No cóż,prawda jest prosta jak drut,one mogą nie dożyć naszych lat i to jest nasza przewaga nad nimi:)
UsuńOrko, trudno odmówić Ci logiki!
UsuńOrka na prezydenta :)
UsuńZgadzam się z koleżanko przedpiszczynio.
A co ze żurawiami? Odleciały już i zima wykończy tych co lato przetrwali?
OdpowiedzUsuńBarbara
Pantera obfociła, jak odlatują - w Niemczech.
UsuńLidka, przegrupowują się raczej.
OdpowiedzUsuńCiekawe, dokąd się przegrupowały :) bo u Panterki zimno i śniegowo, wiec ja im się nie dziwię. Nic a nic.
UsuńDo nas Lidka, do nas! Pełno ich na polach!
UsuńWidocznie dobrze im u Was :)
Usuńnie ma znaczenia temperatura ciała kota.On ma FUTRO które tworzy warstwę Izolującą między podłożem a jego skórą.
OdpowiedzUsuńKładzie się na Tobie bo lubi.
Bo go uspakaja bicie twojego serca, szum krwi,świst oddechu,dotyk dłoni.
Ludzie postrzegają cię ułomnie.Mózg nie rejestruje szczegółów bo by oszalał.Widzimy znajomą twarz - mózg odtwarza w większości informacje zaczerpnięte z jego pamięci,no chyba że że dzieje się coś znacznie odbiegającego od normy.
Dopiero kiedy ujrzysz że ktoś Skupia intensywnie na tobie wzrok ,skanuje niejako twarz,lustruje,to możesz mieć obawy że jakaś menda szuka WAD;)))))
Jak się spotyka koleżanki z przed kilkudziesięciu lat to widzi się wszystkie ich zmarszczki i wyrywa się w duchu oooooooooooooooooooo rany, dobrze że tylko w duchu ;)))
UsuńO, to jest to, Marija :)) Dlatego nie moglam rozpoznać koleżeństwa na zdjeciach ;)
UsuńA one na nasz widok sobie myślą - jak ona się postarzała i przytyła :P
To po kiego grzyba się z nimi spotykać.
UsuńMnie się nie chce tyłka ruszać,tylko po to żeby oglądać czyjeś zmarszczki lub sadło.Wcale nie cieszy mnie koleżanka w ruinie.
I tak głównie patrzę w oczy i słucham co ma do powiedzenia.
Moja Annavilma nie ma żadnych zmarszczek i nigdy mieć nie będzie, gadać możemy jeszcze drugie kilkadziesiąt lat.
Kurcze,przestańcie się samoudręczać. Fajne jesteście i to jest najważniejsze.
E tam, Rucianko, się nie samoudręczamy, to takie przekomarzanki. Nie chodzi o te mityczne zmarszczki, czy jeszcze bardziej mityczny celulit. Jeśli się trochę odpicuję, mam lepsze samopoczucie, ot i szfystko. No i NAPRAWDĘ byłam ciekawa jak to jest z tym widzeniem w powiększającym lusterku!
UsuńRucianko, z zasady nie chodzę na takie spotkania po latach. Jeśli nie miałam potrzeby kontaktu z kimś po 20, 30 latach, to znaczy, że nie mam mu nic do powiedzenia i vice versa. Wtedy (o ile pójdziesz) postrzegasz tego kogoś wyłącznie przez pryzmat zmian (przeważnie na gorsze).
UsuńWiem, przecież nie jesteście jakieś teges śmeges,tylko w porzo gościówy i lubicie szkiełkiem i łokiem lazurowym zgłębić temat.
UsuńZ tymi ,z którymi było mi po drodze,nie muszę odgrzewać znajomości, bo ona nie została przerwana.
UsuńReszta grała na innych falach i pewnie nadal tak jest.Ani gorsi ,ani lepsi.Po prostu inni.
Odmieńcy, po prostu odmieńcy ;))))) Nie bójmy się tego słowa hrehrehre.
Te koleżanki to były spotkane przypadkowo.
UsuńByłam na dwóch spotkaniach klasowych z ciekawości i więcej już nie pójdę. Choć to ze szkoły średniej było sympatyczne, ale niestety bardzo mało mnie już z nimi łączy.
Marija,ja przecież żartuję :)
UsuńNo nareszcie udało mi się znaleźć jakiś post gdzie nie ma 200 komentarzy (jeszcze)! Dziędobry. Chciałam się ftroncić i poprawić koleżankę Ruciankę, że Annavilma nie ma zmarszczek bo jest pyzata, a pyzy jak wiadomo som okrągłe a nie pomarszczone. Ot i co.
UsuńAnnavilma, nareszcie jesteś! Nieźle Cię poniosło!
UsuńA bo to o zmarszczki chodzi? A poza tym weźmy tako pyzę. Jak ciepła to spoko, ale jak przestygnie to pomarszczona jak suszona śliwka!
o, i to jest kolejny sposób na zmaszczki - postępująca pyzatość :)
Usuńzawsze mówiłam, że kobieta z wiekiem musi nabierać ciałka, bo to dobrze robi na urodę.
tg
Nie stygnąć.
UsuńHana, mam takie opóźnienie i brak czasu na komputra (w robocie mię się zmieniło i nie mam czasu hulać po netach), że co zajrzałam to było 300 komentów i już mi się było głupio odzywać, co powiem znienacka: akuku?
UsuńAnnavilma, może być i akuku!
Usuńno :)
Usuńtg
Zawsze mogę Ci bryki pisać hrehre
Usuńok, bede kukać :)
UsuńRucianko pisz! Bryki, streszczenia i inne ściągi. Więcej tu niezdanżających.
UsuńMoże będziemy wredne babska nazywać Skanerami?
UsuńTo jest myśl! Proponuję jednak od małej litery. ;)
UsuńA poza tym pisz bryki, też se chętnie zamówię, zwłaszcza z wtorków, piątków i sobót, resztę jakoś ogarnę. ;)
Cześć,nie mogę dzisiaj się z wami spotkać,bo przychodzi do mnie Skaner ( tu wstawić : sąsiadka ,teściowa,ciocia,siostra ) :)
UsuńJolkoM,taki mały skaner?
Usuńskanerkami
Usuńtg
tzn. nie skanerek, tylko skanerka. tak se proponuje..
Usuńtg
Tak, Rucianko, taki mały w sensie jego jestestwa oczywiście.
UsuńTaki cholerny tyci tyci skanerunio.
UsuńMatyldo, dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź - paczaj, a całe dotychczasowe życie mi zejszło na szukaniu odpowiedzi na te nurtujące mnie wątpliwości! Ale będę się teraz wymądrzać! A to o to chodzi moim kotom!
OdpowiedzUsuńNiech no tylko teraz ktoś się na mnie skupi. Od razu będzie wiadomo, że szuka wad, których nie mam przecież!
a paszoł won takim lustratorom.
UsuńJAKIE KURNA WADY?!?
No właśnie żadne, dlatego się dziwię, co tak na mnie paczom czasem.
UsuńOczywiście, że nie masz wad. A tym omsknięciem nad rysunkiem się nie przejmuj, utniesz kawałek i będzie na później zgadywanka.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo2. Odnotowałam Twój pogląd.:)))
OdpowiedzUsuńSzanowna PreKuro, niech se Szanowna odnotuje, że ja też mam pogląd jak Ewa2 (względem wad, a raczej ich braku). :) Oraz że współodczuwam tego okrutnego omsknięcia, by to! No jakżeż tak! By to! I już się tym nie przejmaj, bo, niedajbuk, jeszcze coś bardziej Ci się omsknie, tfu!
UsuńJuż nadrobiłam! Ale i tak w plecy jeden rysunek i tak!
UsuńPuść to w niepamięć, Hana, niech mu pastele z kleksem lekkie będą! ;) Nie dręczaj się! Nno!
UsuńNie dręczam się Jolko, ale jeszcze jeden dzisiaj machnąć muszę!
UsuńHana, z kotami to proste jak drut - jak jesteś cieplejsza od otoczenia, to je grzejesz. jak zimniejsza, to chłodzisz. znaczy, elastycznie reagujesz na ich potrzeby :)
OdpowiedzUsuńa z lusterkiem Ci nie pomogę, bo czy w okularach czy bez, sama mało w nim widzę. na wszelki jednakowoż wypadek branie u mnie mają panowie z umiarkowanie postępującą prezbiopią.
tg
Ognio ma poważną wadę zwroku:)))
Usuńi Ty sobie zawracasz głowę jakimś lusterkiem?!
Usuńtg
TG jeśli ust pąkowie przyjdzie mi do głowy politurom powlec to mus.
Usuńoj tam, oj tam. wystarczy, żeby lusterko było dostatecznie małe. ma pokazywać usta, a po co mu reszta?
Usuńtg
TG jeśli będzie AŻ tak małe, to śminkom nie trafię.
Usuńwystarczy dobrać odpowiedni odcień i będzie się dobrze komponował z okiem, policzkami.. no chyba nie msdz takiego rozrzutu, zeby trafić w ucho, czy w szyję.
Usuńtg
*nie masz
UsuńCzasem mam...
UsuńPatrzę nie raz jak mój ślubny zakłada okular i się goli - jak ja mu zazdraszczam. No jak pomaluję oko w okularze, no jak? biorę powiększające lusterko i ... widzę to co widzę. Obrałam pewną metodę - jak rozmawiam z kimś i nie chcę pokazać mu swoich zmarszczek, to staję tyłem do słońca - niech się męczy. Moja kota nie jest nakolankowa, ale bicie mojego serca musi lubić, bo pcha się na klatę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
dobre! z tym stawaniem pod słońce :)
Usuńtg
tylko trzeba wymyśleć wyjście awaryjne na wypadek chmur :)
Usuńtg
Woalka.
Usuńja mam okular = maskuje.
UsuńDużo kudłów na łbie= maskuje to i owo;)
Gdybym miała dużo kudłów też by maskowały:(
UsuńA tak? Pozostaje woalka i mitenki...
i czapka niewydymka.
UsuńAnia, dobre! A ja gupia na to nie wpadłam! Ot durna, durna, po stokroć durna!
OdpowiedzUsuńBo to, moje kochane, macie niewłaściwe rusterka, czeba mieć to od czarownicy co na zapytanie "powiedzże mi przecie czy jest kto piękniejszy ode mnie na świecie" odpowiada "nikt nie jest piękniejszy od ciebie". A tak to sobie można samemu odpowiedzieć ;))
OdpowiedzUsuńBarbara
tyle że w końcu takie lusterko rzekło :ŚNIEŻKA JEST .
UsuńA!A!A!
Dlatego dopisałam, żeby sobie samej odpowiadać ;), rusterka, wiadomo, fałszywce ;)
UsuńBarbara
Mam takie jedno rusterko w domu. Ono aż krzyczy, że jestem młoda i gibka! Ono jest w sieni i z takim poczuciem wychodzę z domu. Genialne, nie?
UsuńSama widzisz, jakie to proste i genialne, Hana! Ja to lustro, które mi mówi, że jestem piękna, też mam w korytarzu tuż przed drzwiami - tam półmrok, a zaraz potem wychodzę na świat, w doskonałym nastroju oczywiście. :)
UsuńIdę spać, to wygładza zmarszczki, koty czekajo żeby robić za termofor.
OdpowiedzUsuńBarbara
Generałowa Zajączkowa spała w zimnie,żeby zmarszczek nie mieć.
OdpowiedzUsuńo, ja też śpię w zimnie, bo nie mamy jeszcze włączonego pieca...
UsuńMy też nie.
UsuńDlatego ja, gienierałowom nie będący, wolę zmarszczki ;) koty, takoż jak termofor, leżą na mych stópkach, to już trudno, tam też mogę mieć zmarszczki. Bo ja nie twierdziłam, że zmarszczki znikają, albo że nie lubię, one się tylko wygładzają i wtedy takie przyjemne są :)
UsuńBarbara
I chciałam jeszcze zauważyć tu, z tej grzędy, zanim spadnę, że kury na wyposażeniu osobistym mają: dzioby do gdakania, skrzydełka do latania ponad i kurze łapki dla ogólnego wdzięku.
UsuńBarbara
Baśko, ładne bardzo:)))))))))))))))))))
UsuńCzyli obowiązkowo musimy mieć na wyposażeniu kurze łapki.
UsuńBrawo Rabarbaro,słuszny wniosek . :)
W kwestii ruster ja mam tako metodę, że mam ich w domu dużo; co się okręcę w którą stronę, to rustro. No i oswojona jezdem przez to z niemi i za bardzo się w nie nie zagłębiam. Dodatkowo przyuważyłam, że w jednym takim stareńkim i nieco... zmurszałym wyglądam nadzwyczaj korzystnie i twarzowo mi w nim wybitnie, więc jak chcę się mocniej przyjrzeć swemu fejsu, to w niem właśnie se go oglądam. I już. Aha, pomocne jest też zapewne to, że makijażu nie naszam, więc się zanadto przyglądać swoim zmarszczeńkom nie potrzebuję. Polecam Wam, Kurki, metodę wielorustrową. ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś sobie szłam w jakimś centrum masowej niedzielnej rozrywki, nawet nie było tłoku, bo to środek tygodnia był. szłam spokojnie, nie za bardzo się rozglądając po ludziach, zeby się nie stresować tym, że nie nadanżam za modą. różni mnie mijali, jakaś kobitka naprzeciwko nawet była sympatyczna, ale akurat zadzwonił telefon, więc zanurkowałam do torby, po czym wyhamowałam 10 cm przed ścianą, całą lustrzaną. i dopiero wtedy do mnie dotarło, że ta kobitka to byłam ja. no nie poznałam.
OdpowiedzUsuńtg
Tempo, i o to chodzi: widzieć siebie sympatyczną! :D
UsuńPrzez pomyłkę,to można nawet siebie polubić.
UsuńWręcz się zaleca - i to z premedytacją, a nie przez pomyłkę! :)
UsuńCo rzekłszy, oddalam się pod kordełkę oraz pod koty, bo wyżej Barbara napisała, że we śnie się zmarszczki wygładzają. Nie mam ich co prawda, jak wiadomo z moich licznych luster, ale wiadomo także, że strzyżonego Pan Bóg strzyże, więc nie zaszkodzi się cokolwiek wyspać przed robotą. ;)
Dobrąnoc, Kurejry! Śnijcie co pięknego i bez zmarchów. ;)
A która powiedziała "dzień dobry" swemu odbiciu w lustrze? W Domach Centrum w Warszawie? No? Ktoś mnie przebije?
UsuńJa przebiję.
UsuńDzisiaj,sąsiadka pomyliła mnie z moją Mamą. :)
:D
Usuńnie da rady przebić!
tg
sąsiadka to pewnie zapomniała okularów :)
Usuńtg
To jeszcze nic. Moja siostrzenica zapytała mnie, czy pamiętam bitwę pod Grunwaldem...
UsuńMariolko, pora umierać...
UsuńDopiero weszłam i zgłupiałam. Hana, odbiło Ci to totalnie z tymi lustrami, okularami itd?! Ja tam u Ciebie nic nie zauważyłam a byłaś sote, trochę blada, no ale jak się nie opalamy żeby się nie wysuszać to i trochę koloru trzeba czasem nałożyć. Ja mam świetny, naturalny środek ochronno-opalająco-natłuszczjący, troszkę słońca i beżowieję a mam naturalny kolor paskudnawy bo taki biały z różowym.
OdpowiedzUsuńZjadło mi wszystko o kocie ze złotymi oczami, którego regularnie dokarmiam. Zdycham dziś ze zmęczenia, nie piszę drugi raz. Zauważyłyście, że każda kura ma gładki dziób, ja jeszcze ze zmarszczonym nie widziałam.
faktyczny fakt z tym dziobem!
Usuńa o kocie jutro napisz.
tg
Idę spać,jakoś dzisiaj telepie mnie.Zmarzłam a chyba się nie wyprostowałam.Czyli bezsensowne cierpienie.
OdpowiedzUsuńSpadam,bo bredzę już.
Bacha, kto nakarmi kota zimą?
OdpowiedzUsuńNo my, to znaczy moja Przyjaciółka i ja. Będzie mu się donosić tak jak teraz. Zazwyczaj ona to robi bo to jej działka i blisko domu ale teraz jest na wywczasach w ciepłych krajach i ja tam chodzę. Wystarczy że cichutko zawołam kici kici i zaraz widzę czarną mordkę na sąsiedniej działce. Pojemniczek z jedzeniem musi stać tak prawie na granicy działek to sie nie boi. Ostatnio rozpuszcam ją jogurtem tureckim. Uwielbia.
UsuńW kwestii co widać w lustrze, to zauważyłam, że w lusterku wstecznym w aucie zawsze widzę jakąś nie wyskubaną brewkę, tzn. jakiś włosek, albo 3 , których nie widać w domu i szlag mnie trafia i nie mogę się skupić na jeździe i tylko myślę, o tym jak wrócę do domu i się wyskubię ;) I potem , po powrocie zapomn ę i znów siadam za kółkiem, a tam znów to dokładne lustro, które lepiej pokazuje brwi niż te domwe w najlepszym świetle wrrrr i czasem mam wyrwac to lusterko autowe i w domu je zanieść. Chyba jednak to kwestia oświetlenia, albo się mylę.. nie wiem. Czasem biorę pęsetę do auta ;)
OdpowiedzUsuńO matko, paduam, Sonic, nie wiem, czy się podźwignę... A miałam iść spać! Jak się doczołgam do łożeczka, nie wstając! ;)
Usuńsonic, co ja bym dała, żeby mieć co skubać. natura zapomniała wyposażyć mnie w brwi i rzęsy. brwi niby mam, takie cieniutkie, akuratne do solarki i białych kozaków. ale rzęsy.. szkoda gadać!
Usuńtg
Jolko, :)))) Ty się jutro lepiej sobie przyjrzyj w tym wstecznym ..:P
UsuńTempo, teraz to ja paduam .. do solarki i białych kozaczków :))))
Kurna, Sonic, chyba na coś innego powinłaś paczeć w aucie, co nie?
UsuńTempo, to jak raz do biłych kozaczków rzęski stuczne też się nadadzo. Takie ładne teraz robio! Każda panienka na kasie w markecie takie ma i bardzo fajnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńAcha, no i zbuduje mu się domek, izolowany, żeby nie zamarzła kocina.
OdpowiedzUsuń