piątek, 16 października 2015

Co widać w powiększającym lusterku?

Od lat dręczą mnie dwa zagadnienia z pogranicza - jakby to ująć - fizyki i fizjologii. Pierwsze dręczące mnie zagadnienie jest następujące: jeśli temperatura ciała kota leżącego na moich kolanach wynosi około 38,5 stopnia, a moja temperatura (zakładając, że nie jestem rozpalona) 36,6 stopnia, to czy Grażynka czuje moje ciepło tak jak ja czuję jej? Czy wcale nie czuje, a wręcz ją chłodzę?
Drugie zagadnienie jest bardziej dramatyczne. A mianowicie: jeżeli patrzę na siebie w okularach i w powiększającym lusterku, świat postrzega mnie tak jak ja siebie widzę w tym cholernym lusterku i w okularach, czy - wolałabym taką wersję - tak jak ja widzę siebie bez okularów i bez lusterka?
Jeżeli jest na sali fizyk i/lub fizjolog, ew. okulista, będę wdzięczna za wyjaśnienie tych dwóch kwestii.
Mam dużo czasu na myślenie, ponieważ rysuję, rysuję, rysuję, a nawet psuję. Wczoraj w nocy, prawie że ostatni szlif na pracochłonnym rysunku omsknął się i po ptokach! Nie do poprawienia. Trzy godziny pracy w plecy. Nawet nie powiem, czyja to wizualizacja tak mi dała popalić. Nie będziemy tu personalizować. Ale rombek odsłonię, a co mi tam!
Poza tym dzisiaj piąteczek i pięknie pada, czego życzę tym, którzy tego potrzebują!

274 komentarze:

  1. Ale naniszczysz papieru tnąc go na takie"dziwne"kawałki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niszczy biały,nie kolorowy :)

      Usuń
    2. Niczego nie niszczę. Szfystko wykorzystuję, szfystko!

      Usuń
  2. Ja tam nie zaglądam do lustra jak nie muszem,czuję się ciut młodsza,gorzej kiedy muszę zmierzyć się z jakimś wysiłkiem typu:bieg na setkę ale 40 kg.żywej,szarpiącej wściekle/czasami/wagi to utrzymam jedną ręką:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już myślałam, że będę pierwsza, ale to byłby zbyt wielki fart :)))
    Jejku! Czyżby było coś na rzeczy z tom wizualizacjom ????
    Co do lusterka i okularów mam tak samo, jak Ty :) Nad kotem się nie zastanawiałam, ale faktycznie...
    U nas popadało w nocy, ale tylko troszkę i dalej sucho :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, może i jest na rzeczy. Zawsze coś jest na rzeczy, hrehrehre, że tak odkrywczo stwierdzę.

      Usuń
  4. OOOOOO,Zajmę całe pudło???Szkoda mi Cię przy tym popsutym rysunku ale to pewnikiem przez to,że nie kcesz nam pokazać większego rompka,tak z pół?^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orko, dobrze, że chociaż mnie pożałujesz kapkę, bo normalnie nikt, pies z kulawą nogą...

      Usuń
    2. Hanuś jak to siem omskło taki fajny rysunek......

      Usuń
  5. No to se z Ninką kazaczoka zatańczymy!:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się co z Grażynką...
    Wydaje mi się,że ani ją grzejesz ani ziębisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianka, uwielbiam Cię! Ale prezeska to chyba Cię wydziedziczy... ;)

      Usuń
  7. Orka znow sie nudzi i zajmuje pinc pierfszych miejscowek. :(((
    Z kotoma to ja nie wiem, kto kogo jak czuje i kto kogo grzeje/chlodzi. Na drugie pytanie mam gotowa odpowiedz. Otusz mezczyzni widza Cie tak, jak bez okularow i w lustrze nie powiekszajacym, ba! oni widza Cie jakby w luszcze wyszczuplajacym. Kobiety natomiast postrzegajo Cie nie tylko jak w okularach, lustrze 10xkrotnie powiekszajacym, ale jak pod mikroskopem elektronowym. Kazda Twoja zmayrszczka smiechowa jest jak row marianski, kazdy pryszcz jak Wezuwiusz. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantera, tego się obawiałam:)))

      Usuń
    2. Bo baby takie som, wredne i zazdrosne. :)))
      Na pocieszenie dodam, ze Twoje zwierzaki kochajo Cie nad zycie, bez wzgledu na to, jak wygladasz. ;)
      A i Ogniomiszczu sie spodobalas, wiec w czym rzecz? To tylko sie liczy! :)

      Usuń
    3. Samozwaniec pisała że kobiety dlatego witają sie na powitanie, bo nie mogą się ugryźć :))

      Usuń
    4. O to to!
      Chyba caluja na powitanie? :)))

      Usuń
  8. Sprawa czyjegoś wyglądu nie ma dla mnie znaczenia,ważne jest nadzienie.
    Myślę,że jak ktoś kogoś lubi,ta ma w tyle jego zmarszczki lub ich brak.A jak nie lubi,to będzie je widział,nawet tam,gdzie ich nie ma.
    Chromolić zmarszczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianko ja się z Tobą zgadzam w rozciągłości. Tak tylko, poznawczo zapytałam:)))

      Usuń
    2. Domyślam się :)
      Tak,aby podtrzymać konwersację a rompka nie uchylić za bardzo .

      Usuń
    3. Reasumujonc Hano, idzie Ciebie o to, żeby bez okularów i lusterka nie zgadnąć czyj to rompek ;)
      Ja tam jestem krótkowidz i jak zdejmę okulary to spokojnie mogę oglądać lusterko ;)
      Barbara

      Usuń
    4. A co do kotów, to one nas kochają i troskliwie grzeją ;))
      Barbara

      Usuń
    5. A same przymarzają do naszych kolan...

      Usuń
    6. Nie martw się.
      One tam sobie lokalnie napierdziochają i nagrzeją fragment człowieka.

      Usuń
    7. To chyba wolę marznąć w kolana..... :(
      Barbara

      Usuń
  9. Ziebisz kota, skoro Twoja temperatura jest nizsza niz jego....Niestety Ci ktorzy maja dobre oczy, tzn, ze to co widza ogniskuje sie na siatkowce oka, tak jak powinno, widze nas jak p my przez okluray, ktore nam lokuja obraz ostro na tejze siatkowce...jezeli jednak oczy nie sa idealnie sprawne, to obraz powstaje albo za siatkowka albo przed, wiec jest niewyrazny i nasze twarze duzo mniej pomarszczone...najlepiej otczac sie osobami z wadami ocznymi i sciagac im okulary kiedy patrza na nas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bozszsz ile literowek w tym moim tekscie. Pamietam jak moja mam miala dylemat czy ona jest taka jak sie widzi bez okularow czy taka ja patrzy w okularach.
      Ja zeby nie psuc sobie humoru spogladam na siebie bez okularow,,,a jako ,ze nie uzywam makijazu nie grozi mi taki przerysowany jak to czasem u osob starszych sie zdarza... patrze sobe na siebie przez lekka mgielke i ztym mi dobrze.

      Usuń
    2. Grażyna, jeśli ziębię kota, to dlaczego pcha się na kolanka? Gupi jakiś, czy co?

      Usuń
    3. Moze kot majac futro lubi lekki chlodzik...

      Usuń
    4. Grażyna, takie rzeczy to tylko Frodo lubi.

      Usuń
    5. Grażyno, jestem pod wrażeniem Twoich tłumaczeń:)

      Usuń
  10. Hana,nie myśl za dużo,słuchaj audiobooków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy audiobookach nie bardzo się skupiam. Nie mam nawyku.

      Usuń
    2. Rucianko, Prezesce sie menczy wzrok od kalendarza i to wszystko dlatego, takie wybiegi..
      Barbara

      Usuń
    3. Macie, dziefczynki, jakies ciekawe audiobuki? To wescie i kopsnijcie do mie majlowo.

      Usuń
  11. Grażyna, powiększające lusterko to pół biedy. Dopiero okulary + lusterko to dramat! Ale widzę, że odwieczny, a przynajmniej pokoleniowy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bez lusterka, bo lusterko powieksza a to juz nie jest tak jak widzimy, jezeli polozylabys sie pod mikroskopem to bylby dopiero dramat...

      Usuń
    2. Grażyna, wyluzuj.
      Nie zmieścimy się pod mikroszkopa.

      Usuń
    3. Grażyna, nie dam się rozmazać na szkiełku! I to po co? Żeby zmarszczkom i pryszczom się przyjrzeć???

      Usuń
  12. Strasznie mi zimno,próbuję odwlec odpalenie pieca. Z wiadomych przyczyn,żre jak smok.
    Ale capek sam to za mało,chyba żeby siedzieć na nim.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chichichi! Mniemam, że Ruciance chodzi o żeliwną kozę :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też Cię pożałowałam, ale myślałam, że to się rozumie samo przez się; Jednak podejrzewając to, co podejrzewam, nie byłabyż to hipokryzja???

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo masz jeszcze historyjek?
    Do wszystkich są wierszyki?
    Tak się zastanawiałam nad przemianowaniem nazw miesięcy.Żeby to też kurejrowe było.
    Zainspirował mnie piździernik,pizdopad,srudzień,itd. Ale maj mi wyszedł najładniej ;),bo to najładniejszy miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rucianko, zauroczyły mnie nazwy miesięcy:))))))))))))))))))))))))) Ale obawiam się, że nie przejdo przez cenzurę. Mam jeszcze 4 miesiące. Jak wyszedł Ci maj?
    Do wszystkich jest jakieś słowo na niedzielę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hana, Twoje zagadnienia z pogranicza fizykofizjologii teraz weszly mi do glowki ;)
    Trzeba z kotem i lustrem powaznie porozmawiac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulka, sprawę temperatury kota oraz mojej jakoś przetrawię, z rustereczkiem gorzej:)

      Usuń
  18. Rucianko, a co powiesz na lipiec? Bo mam propozycję.

    OdpowiedzUsuń
  19. A dzie Mika? jakas jest milczaca..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Grażynka, jestem tylko strasznie męczący dzień i w ogóle tydzień miałam. Za dużo spraw do ogarniania:(

      Usuń
  20. Rucianko, myślałam raczej o cipcu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Grażyna, zadałam Mice zadanie domowe związane z kalendarzem i biedna ślęczy już drugi dzień.

    OdpowiedzUsuń
  22. Z ósmym będzie problem. A styczeń, a luty? Cyczeń? Sruty? Eeee...

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurna, Rucianko, jesteś bezkonkurencyjna! Paduam i leżę:)))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Ja też paduam:))))) Chyba muszę usunąć mój komć :)

      Usuń
  24. Odzwierzęco - sierścień. A luty robótkowo - spruty :)

    OdpowiedzUsuń
  25. A u nas dzisiaj w końcu pogoda. Od tygodnia było szaro buro i ponuro,a dziś słońce.
    Dodatkowo robiłam w granacie i stwierdzam, że chyba mi wzrok siada albo co. Ale to ma swoje dobre strony, nie będę widziała zmarszczek innych, a i swoich też. Natomiast oczka na drucie to chyba dojrzę:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam takie pytanko,może niedyskretne.
    Ale nurtuje mnie od wczoraj.
    Czy Wasi bliscy czytają to co tu piszemy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że moje dzieci nie :D
      Barbara

      Usuń
    2. Rucianko, moi czytajo. Może nie wszystko, ale czytają.

      Usuń
    3. Moj boi sie do lapka zblizyc, a dzieci po polsku nie chco gadac, a co dopiero czytac. Jestem kryta. :)))

      Usuń
    4. Nikolas nie czyta po polsku na tak wysokim poziomie.:-)

      Usuń
    5. Agniecha, wyślij Chłopa na askfm, niech ćwiczy na prostym przekazie płynącym od małolatów. Tam język jest prosty, składa się z niewielkiego zasobu słów, które w dodatku powtarzają się. Załapie ras ras!

      Usuń
    6. Moja kota nie umi, a mężo nie lubi pchać się między kobitki, a co dopiero między Kury.
      Ania

      Usuń
  27. U nas leje. A w kwestii okularów- wszystko zależy od tego jakiego koloru są okulary ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mariolko, jeśli masz na myśli różowe, to niczego nie dojrzę nawet przez lunetę!

    OdpowiedzUsuń
  29. Wydaje mi się że on czuja twoje ciepło podobnie bo między wami jest średnia temp. waszych ciał. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. A, widzisz, Luna - nareszcie jakieś sensowne wyjaśnienie!

    OdpowiedzUsuń
  31. Hano, na te wszystkie dylematy lustrzane - może by tak wymienić oświetlenie?:)
    http://www.wrozka.com.pl/niezwykli-niezwykle/ludzie-i-zycie/7106-magiczne-pigulki439

    OdpowiedzUsuń
  32. Nnnooo! Doczytałam zaległości.
    Nie korzystam z okularów (sporadycznie do czytania przy sztucznym oświetleniu) ,ale dylemat mam Jeśli otoczenie widzi to, co ja na moich zdjęciach to koniec. Lustro zostawia jakieś złudzenia, zdjęcie jest bezlitosne.
    Kot siedział dłużej jak miałam gorączkę, coś w tym jest. U mnie to mu chyba miękko :-)))
    Nazwy miesięcy mnie powaliły. Września mi brakło, nic nie mogę wymyślić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, no, zdjęcia to jakiś diabelski wynalazek. I one kłamią, mówię Ci. Tak jak telewizja. Po jednych piniundzach.

      Usuń
  33. Arte, Beata Tyszkiewicz jest mojom idolkom. Chyba się wpuszczę w alkoholizm. Coś trza mieć w odwodzie:)))

    OdpowiedzUsuń
  34. Hana, co Ty za masochistka jezdeś z tem lustrem powiększajoncym??? Wywal to w cholerę ,tylko nie tłucz, bo wiesz ;)
    Co do kotów, to moze w ten sposób kociambry oddają tę nadwyżkę? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosując zimne okłady na tyłek,z człowieka.

      Usuń
    2. Własnie - koty to cwaniurki, jakich mało ;)

      Usuń
    3. Rucianko, wymiatasz dzisiaj! Zresztą nie tylko dzisiaj. Wogle wymiatasz.

      Usuń
    4. Lidka, przeca nie mam w domu powiększających luster! Tylko takie maniunie, do rąsi. Czasem nachodzi mnie cóś i wydaje mi się, że jeśli pomaluję sobie lazur ócz i ust pąkowie, to klękajcie narody! Bez takiego wrednego lustereczka byłoby odwrotnie. Znaczy szminkę miałabym na lazurze ócz itd.

      Usuń
    5. No ja wim, że rozchodzi się o takie małe lustereczko :)
      Niestety, nic na to nie poradzimy... ostatnio oglądałam zdjęcia ze zjazdu absolwentów mojego rocznika z podstawówki - ja nie poszłam, to z mojej dawnej klasy dwóch osób nie poznałam i do dziś nie wiem, kto zacz ;) a pacząc na innych stwierdzilam, że niestety, ale strasznie się postarzeliśmy. I co zrobić.

      Szminka na lazurze ócz - byłoby ciekawie ;)

      Usuń
  35. Hanuś, a zmieniając trochę temat. Wedle żurawi chcę sie dopytać. Czy dobrze pamiętam, że u Ciebie nie odleciały na zimę - tę poprzednią?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, żurawie nie odlatują definitywnie gdzieś tam, jak np. bociany. One się przemieszczają tu i tam - gdzie aktualnie cieplej. Lubią Holandię na ten przykład I Francję, zwłaszcza południową. U nas będą się pojawiać tam i siam, o ile nie będzie wielkiego mrozu. Jeśli ściśnie, to zabiorą tyłki w troki i polecą trochę na południe. Takie migrujace so.

      Usuń
    2. Aaaa, takie cfaniaczki .... Dzięki Hanuś :)
      W sumie po co mają daleko latać, jak mogą lecieć na południe Europy i tam jest fajnie, ciepło i bez śniegu w zasadzie.

      Usuń
  36. Jeju ! Co Was wzięło na te lustra, te zdjęcia, te okulary ! Ja rozumiem, że kalendarz to nie zawsze rzecz miła, ale Kurniczy?
    Nad rompkami myśleć trzeba ale powiedzieć Hanie, że się poddajemy, niech się cieszy ;))
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to,to Rabarbarao!Wyglądam tak jak wyglądam,nie jedna moja równolata wygląda gorzej niż ja,inna wygląda lepiej ale mając dwie tony kitu na twarzy.To co my mamy za sobą to młode mają przed sobą.I właśnie młodym nie ma czego zazdraszczać.A dlaczego?No cóż,prawda jest prosta jak drut,one mogą nie dożyć naszych lat i to jest nasza przewaga nad nimi:)

      Usuń
    2. Orko, trudno odmówić Ci logiki!

      Usuń
    3. Orka na prezydenta :)
      Zgadzam się z koleżanko przedpiszczynio.

      Usuń
  37. A co ze żurawiami? Odleciały już i zima wykończy tych co lato przetrwali?
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  38. Lidka, przegrupowują się raczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, dokąd się przegrupowały :) bo u Panterki zimno i śniegowo, wiec ja im się nie dziwię. Nic a nic.

      Usuń
    2. Do nas Lidka, do nas! Pełno ich na polach!

      Usuń
    3. Widocznie dobrze im u Was :)

      Usuń
  39. nie ma znaczenia temperatura ciała kota.On ma FUTRO które tworzy warstwę Izolującą między podłożem a jego skórą.
    Kładzie się na Tobie bo lubi.
    Bo go uspakaja bicie twojego serca, szum krwi,świst oddechu,dotyk dłoni.

    Ludzie postrzegają cię ułomnie.Mózg nie rejestruje szczegółów bo by oszalał.Widzimy znajomą twarz - mózg odtwarza w większości informacje zaczerpnięte z jego pamięci,no chyba że że dzieje się coś znacznie odbiegającego od normy.
    Dopiero kiedy ujrzysz że ktoś Skupia intensywnie na tobie wzrok ,skanuje niejako twarz,lustruje,to możesz mieć obawy że jakaś menda szuka WAD;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się spotyka koleżanki z przed kilkudziesięciu lat to widzi się wszystkie ich zmarszczki i wyrywa się w duchu oooooooooooooooooooo rany, dobrze że tylko w duchu ;)))

      Usuń
    2. O, to jest to, Marija :)) Dlatego nie moglam rozpoznać koleżeństwa na zdjeciach ;)
      A one na nasz widok sobie myślą - jak ona się postarzała i przytyła :P

      Usuń
    3. To po kiego grzyba się z nimi spotykać.
      Mnie się nie chce tyłka ruszać,tylko po to żeby oglądać czyjeś zmarszczki lub sadło.Wcale nie cieszy mnie koleżanka w ruinie.
      I tak głównie patrzę w oczy i słucham co ma do powiedzenia.
      Moja Annavilma nie ma żadnych zmarszczek i nigdy mieć nie będzie, gadać możemy jeszcze drugie kilkadziesiąt lat.
      Kurcze,przestańcie się samoudręczać. Fajne jesteście i to jest najważniejsze.

      Usuń
    4. E tam, Rucianko, się nie samoudręczamy, to takie przekomarzanki. Nie chodzi o te mityczne zmarszczki, czy jeszcze bardziej mityczny celulit. Jeśli się trochę odpicuję, mam lepsze samopoczucie, ot i szfystko. No i NAPRAWDĘ byłam ciekawa jak to jest z tym widzeniem w powiększającym lusterku!

      Usuń
    5. Rucianko, z zasady nie chodzę na takie spotkania po latach. Jeśli nie miałam potrzeby kontaktu z kimś po 20, 30 latach, to znaczy, że nie mam mu nic do powiedzenia i vice versa. Wtedy (o ile pójdziesz) postrzegasz tego kogoś wyłącznie przez pryzmat zmian (przeważnie na gorsze).

      Usuń
    6. Wiem, przecież nie jesteście jakieś teges śmeges,tylko w porzo gościówy i lubicie szkiełkiem i łokiem lazurowym zgłębić temat.

      Usuń
    7. Z tymi ,z którymi było mi po drodze,nie muszę odgrzewać znajomości, bo ona nie została przerwana.
      Reszta grała na innych falach i pewnie nadal tak jest.Ani gorsi ,ani lepsi.Po prostu inni.

      Odmieńcy, po prostu odmieńcy ;))))) Nie bójmy się tego słowa hrehrehre.

      Usuń
    8. Te koleżanki to były spotkane przypadkowo.
      Byłam na dwóch spotkaniach klasowych z ciekawości i więcej już nie pójdę. Choć to ze szkoły średniej było sympatyczne, ale niestety bardzo mało mnie już z nimi łączy.

      Usuń
    9. Marija,ja przecież żartuję :)

      Usuń
    10. No nareszcie udało mi się znaleźć jakiś post gdzie nie ma 200 komentarzy (jeszcze)! Dziędobry. Chciałam się ftroncić i poprawić koleżankę Ruciankę, że Annavilma nie ma zmarszczek bo jest pyzata, a pyzy jak wiadomo som okrągłe a nie pomarszczone. Ot i co.

      Usuń
    11. Annavilma, nareszcie jesteś! Nieźle Cię poniosło!
      A bo to o zmarszczki chodzi? A poza tym weźmy tako pyzę. Jak ciepła to spoko, ale jak przestygnie to pomarszczona jak suszona śliwka!

      Usuń
    12. o, i to jest kolejny sposób na zmaszczki - postępująca pyzatość :)
      zawsze mówiłam, że kobieta z wiekiem musi nabierać ciałka, bo to dobrze robi na urodę.
      tg

      Usuń
    13. Hana, mam takie opóźnienie i brak czasu na komputra (w robocie mię się zmieniło i nie mam czasu hulać po netach), że co zajrzałam to było 300 komentów i już mi się było głupio odzywać, co powiem znienacka: akuku?

      Usuń
    14. Annavilma, może być i akuku!

      Usuń
    15. Zawsze mogę Ci bryki pisać hrehre

      Usuń
    16. Rucianko pisz! Bryki, streszczenia i inne ściągi. Więcej tu niezdanżających.

      Usuń
    17. Może będziemy wredne babska nazywać Skanerami?

      Usuń
    18. To jest myśl! Proponuję jednak od małej litery. ;)

      A poza tym pisz bryki, też se chętnie zamówię, zwłaszcza z wtorków, piątków i sobót, resztę jakoś ogarnę. ;)

      Usuń
    19. Cześć,nie mogę dzisiaj się z wami spotkać,bo przychodzi do mnie Skaner ( tu wstawić : sąsiadka ,teściowa,ciocia,siostra ) :)

      Usuń
    20. tzn. nie skanerek, tylko skanerka. tak se proponuje..
      tg

      Usuń
    21. Tak, Rucianko, taki mały w sensie jego jestestwa oczywiście.

      Usuń
    22. Taki cholerny tyci tyci skanerunio.

      Usuń
  40. Matyldo, dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź - paczaj, a całe dotychczasowe życie mi zejszło na szukaniu odpowiedzi na te nurtujące mnie wątpliwości! Ale będę się teraz wymądrzać! A to o to chodzi moim kotom!
    Niech no tylko teraz ktoś się na mnie skupi. Od razu będzie wiadomo, że szuka wad, których nie mam przecież!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a paszoł won takim lustratorom.
      JAKIE KURNA WADY?!?

      Usuń
    2. No właśnie żadne, dlatego się dziwię, co tak na mnie paczom czasem.

      Usuń
  41. Oczywiście, że nie masz wad. A tym omsknięciem nad rysunkiem się nie przejmuj, utniesz kawałek i będzie na później zgadywanka.

    OdpowiedzUsuń
  42. Dziękuję Ewo2. Odnotowałam Twój pogląd.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowna PreKuro, niech se Szanowna odnotuje, że ja też mam pogląd jak Ewa2 (względem wad, a raczej ich braku). :) Oraz że współodczuwam tego okrutnego omsknięcia, by to! No jakżeż tak! By to! I już się tym nie przejmaj, bo, niedajbuk, jeszcze coś bardziej Ci się omsknie, tfu!

      Usuń
    2. Już nadrobiłam! Ale i tak w plecy jeden rysunek i tak!

      Usuń
    3. Puść to w niepamięć, Hana, niech mu pastele z kleksem lekkie będą! ;) Nie dręczaj się! Nno!

      Usuń
    4. Nie dręczam się Jolko, ale jeszcze jeden dzisiaj machnąć muszę!

      Usuń
  43. Hana, z kotami to proste jak drut - jak jesteś cieplejsza od otoczenia, to je grzejesz. jak zimniejsza, to chłodzisz. znaczy, elastycznie reagujesz na ich potrzeby :)
    a z lusterkiem Ci nie pomogę, bo czy w okularach czy bez, sama mało w nim widzę. na wszelki jednakowoż wypadek branie u mnie mają panowie z umiarkowanie postępującą prezbiopią.
    tg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ognio ma poważną wadę zwroku:)))

      Usuń
    2. i Ty sobie zawracasz głowę jakimś lusterkiem?!
      tg

      Usuń
    3. TG jeśli ust pąkowie przyjdzie mi do głowy politurom powlec to mus.

      Usuń
    4. oj tam, oj tam. wystarczy, żeby lusterko było dostatecznie małe. ma pokazywać usta, a po co mu reszta?
      tg

      Usuń
    5. TG jeśli będzie AŻ tak małe, to śminkom nie trafię.

      Usuń
    6. wystarczy dobrać odpowiedni odcień i będzie się dobrze komponował z okiem, policzkami.. no chyba nie msdz takiego rozrzutu, zeby trafić w ucho, czy w szyję.
      tg

      Usuń
  44. Patrzę nie raz jak mój ślubny zakłada okular i się goli - jak ja mu zazdraszczam. No jak pomaluję oko w okularze, no jak? biorę powiększające lusterko i ... widzę to co widzę. Obrałam pewną metodę - jak rozmawiam z kimś i nie chcę pokazać mu swoich zmarszczek, to staję tyłem do słońca - niech się męczy. Moja kota nie jest nakolankowa, ale bicie mojego serca musi lubić, bo pcha się na klatę.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobre! z tym stawaniem pod słońce :)
      tg

      Usuń
    2. tylko trzeba wymyśleć wyjście awaryjne na wypadek chmur :)
      tg

      Usuń
    3. ja mam okular = maskuje.
      Dużo kudłów na łbie= maskuje to i owo;)

      Usuń
    4. Gdybym miała dużo kudłów też by maskowały:(
      A tak? Pozostaje woalka i mitenki...

      Usuń
  45. Ania, dobre! A ja gupia na to nie wpadłam! Ot durna, durna, po stokroć durna!

    OdpowiedzUsuń
  46. Bo to, moje kochane, macie niewłaściwe rusterka, czeba mieć to od czarownicy co na zapytanie "powiedzże mi przecie czy jest kto piękniejszy ode mnie na świecie" odpowiada "nikt nie jest piękniejszy od ciebie". A tak to sobie można samemu odpowiedzieć ;))
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle że w końcu takie lusterko rzekło :ŚNIEŻKA JEST .
      A!A!A!

      Usuń
    2. Dlatego dopisałam, żeby sobie samej odpowiadać ;), rusterka, wiadomo, fałszywce ;)
      Barbara

      Usuń
    3. Mam takie jedno rusterko w domu. Ono aż krzyczy, że jestem młoda i gibka! Ono jest w sieni i z takim poczuciem wychodzę z domu. Genialne, nie?

      Usuń
    4. Sama widzisz, jakie to proste i genialne, Hana! Ja to lustro, które mi mówi, że jestem piękna, też mam w korytarzu tuż przed drzwiami - tam półmrok, a zaraz potem wychodzę na świat, w doskonałym nastroju oczywiście. :)

      Usuń
  47. Idę spać, to wygładza zmarszczki, koty czekajo żeby robić za termofor.
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  48. Generałowa Zajączkowa spała w zimnie,żeby zmarszczek nie mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, ja też śpię w zimnie, bo nie mamy jeszcze włączonego pieca...

      Usuń
    2. Dlatego ja, gienierałowom nie będący, wolę zmarszczki ;) koty, takoż jak termofor, leżą na mych stópkach, to już trudno, tam też mogę mieć zmarszczki. Bo ja nie twierdziłam, że zmarszczki znikają, albo że nie lubię, one się tylko wygładzają i wtedy takie przyjemne są :)
      Barbara

      Usuń
    3. I chciałam jeszcze zauważyć tu, z tej grzędy, zanim spadnę, że kury na wyposażeniu osobistym mają: dzioby do gdakania, skrzydełka do latania ponad i kurze łapki dla ogólnego wdzięku.
      Barbara

      Usuń
    4. Baśko, ładne bardzo:)))))))))))))))))))

      Usuń
    5. Czyli obowiązkowo musimy mieć na wyposażeniu kurze łapki.
      Brawo Rabarbaro,słuszny wniosek . :)

      Usuń
  49. W kwestii ruster ja mam tako metodę, że mam ich w domu dużo; co się okręcę w którą stronę, to rustro. No i oswojona jezdem przez to z niemi i za bardzo się w nie nie zagłębiam. Dodatkowo przyuważyłam, że w jednym takim stareńkim i nieco... zmurszałym wyglądam nadzwyczaj korzystnie i twarzowo mi w nim wybitnie, więc jak chcę się mocniej przyjrzeć swemu fejsu, to w niem właśnie se go oglądam. I już. Aha, pomocne jest też zapewne to, że makijażu nie naszam, więc się zanadto przyglądać swoim zmarszczeńkom nie potrzebuję. Polecam Wam, Kurki, metodę wielorustrową. ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. kiedyś sobie szłam w jakimś centrum masowej niedzielnej rozrywki, nawet nie było tłoku, bo to środek tygodnia był. szłam spokojnie, nie za bardzo się rozglądając po ludziach, zeby się nie stresować tym, że nie nadanżam za modą. różni mnie mijali, jakaś kobitka naprzeciwko nawet była sympatyczna, ale akurat zadzwonił telefon, więc zanurkowałam do torby, po czym wyhamowałam 10 cm przed ścianą, całą lustrzaną. i dopiero wtedy do mnie dotarło, że ta kobitka to byłam ja. no nie poznałam.
    tg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tempo, i o to chodzi: widzieć siebie sympatyczną! :D

      Usuń
    2. Przez pomyłkę,to można nawet siebie polubić.

      Usuń
    3. Wręcz się zaleca - i to z premedytacją, a nie przez pomyłkę! :)
      Co rzekłszy, oddalam się pod kordełkę oraz pod koty, bo wyżej Barbara napisała, że we śnie się zmarszczki wygładzają. Nie mam ich co prawda, jak wiadomo z moich licznych luster, ale wiadomo także, że strzyżonego Pan Bóg strzyże, więc nie zaszkodzi się cokolwiek wyspać przed robotą. ;)

      Dobrąnoc, Kurejry! Śnijcie co pięknego i bez zmarchów. ;)

      Usuń
    4. A która powiedziała "dzień dobry" swemu odbiciu w lustrze? W Domach Centrum w Warszawie? No? Ktoś mnie przebije?

      Usuń
    5. Ja przebiję.
      Dzisiaj,sąsiadka pomyliła mnie z moją Mamą. :)

      Usuń
    6. :D
      nie da rady przebić!
      tg

      Usuń
    7. sąsiadka to pewnie zapomniała okularów :)
      tg

      Usuń
    8. To jeszcze nic. Moja siostrzenica zapytała mnie, czy pamiętam bitwę pod Grunwaldem...

      Usuń
    9. Mariolko, pora umierać...

      Usuń
  51. Dopiero weszłam i zgłupiałam. Hana, odbiło Ci to totalnie z tymi lustrami, okularami itd?! Ja tam u Ciebie nic nie zauważyłam a byłaś sote, trochę blada, no ale jak się nie opalamy żeby się nie wysuszać to i trochę koloru trzeba czasem nałożyć. Ja mam świetny, naturalny środek ochronno-opalająco-natłuszczjący, troszkę słońca i beżowieję a mam naturalny kolor paskudnawy bo taki biały z różowym.
    Zjadło mi wszystko o kocie ze złotymi oczami, którego regularnie dokarmiam. Zdycham dziś ze zmęczenia, nie piszę drugi raz. Zauważyłyście, że każda kura ma gładki dziób, ja jeszcze ze zmarszczonym nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktyczny fakt z tym dziobem!
      a o kocie jutro napisz.
      tg

      Usuń
  52. Idę spać,jakoś dzisiaj telepie mnie.Zmarzłam a chyba się nie wyprostowałam.Czyli bezsensowne cierpienie.
    Spadam,bo bredzę już.

    OdpowiedzUsuń
  53. Bacha, kto nakarmi kota zimą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No my, to znaczy moja Przyjaciółka i ja. Będzie mu się donosić tak jak teraz. Zazwyczaj ona to robi bo to jej działka i blisko domu ale teraz jest na wywczasach w ciepłych krajach i ja tam chodzę. Wystarczy że cichutko zawołam kici kici i zaraz widzę czarną mordkę na sąsiedniej działce. Pojemniczek z jedzeniem musi stać tak prawie na granicy działek to sie nie boi. Ostatnio rozpuszcam ją jogurtem tureckim. Uwielbia.

      Usuń
  54. W kwestii co widać w lustrze, to zauważyłam, że w lusterku wstecznym w aucie zawsze widzę jakąś nie wyskubaną brewkę, tzn. jakiś włosek, albo 3 , których nie widać w domu i szlag mnie trafia i nie mogę się skupić na jeździe i tylko myślę, o tym jak wrócę do domu i się wyskubię ;) I potem , po powrocie zapomn ę i znów siadam za kółkiem, a tam znów to dokładne lustro, które lepiej pokazuje brwi niż te domwe w najlepszym świetle wrrrr i czasem mam wyrwac to lusterko autowe i w domu je zanieść. Chyba jednak to kwestia oświetlenia, albo się mylę.. nie wiem. Czasem biorę pęsetę do auta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, paduam, Sonic, nie wiem, czy się podźwignę... A miałam iść spać! Jak się doczołgam do łożeczka, nie wstając! ;)

      Usuń
    2. sonic, co ja bym dała, żeby mieć co skubać. natura zapomniała wyposażyć mnie w brwi i rzęsy. brwi niby mam, takie cieniutkie, akuratne do solarki i białych kozaków. ale rzęsy.. szkoda gadać!
      tg

      Usuń
    3. Jolko, :)))) Ty się jutro lepiej sobie przyjrzyj w tym wstecznym ..:P
      Tempo, teraz to ja paduam .. do solarki i białych kozaczków :))))

      Usuń
    4. Kurna, Sonic, chyba na coś innego powinłaś paczeć w aucie, co nie?

      Usuń
  55. Tempo, to jak raz do biłych kozaczków rzęski stuczne też się nadadzo. Takie ładne teraz robio! Każda panienka na kasie w markecie takie ma i bardzo fajnie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  56. Acha, no i zbuduje mu się domek, izolowany, żeby nie zamarzła kocina.

    OdpowiedzUsuń