Przed południem:
Dziękuję za wszystkie wierszyki i inne fantazje na temat bohaterów kalendarza. Są świetne wszystkie, bez wyjątku i będziemy miały z Gosianką niezłą jazdę z wyborem. Nie znaczy to bynajmniej, że możecie siąść na laurach. Nie możecie, hrehrehre! Nawet najbardziej absurdalne historie bardzo mi pomagają, naprawdę! Jak na przykład ta, że Kudełek ukrywał się w lasach, bo tutaj od razu Graszka wrobiła go w dziecko w postaci Hany (tak, tak)! A chłopak wolałby na kanapie siedzieć i przed telewizorem piwko sączyć zamiast zabawiać maleństwo. Im bardziej odjechane historie, tym lepiej. Mam ich do stworzenia 12 i chciałabym, aby każda była godna strony w kalendarzu. Nie chcę i nie mogę Was zawieść, a Mleczko to ja nie jestem, chociaż żałuję:) Na teraz mam gotowe strony z Bellą, Bonusem, zwierzętami Inkwi, koteczkami i Rabarbarą. Reszta jest w szkicach i zamysłach. A czas goni...
Jakby co, zawsze możecie wrócić do zdjęć na poprzednim wybiegu, nie będę ich już tu ciągać.
No i czekamy na kupkę Niagarki!
W objęciach Rabarbary |
Pierwsza?????????????????
OdpowiedzUsuńPierwsza?
OdpowiedzUsuńNINKAAAA.....!!!!!!!!!!!!!
UsuńI czego w tych internetach siedzisz, jak dzieci jesc wolajo?
Dzieci mogo se wziąć same :)))))))))))
UsuńMusiałam sprawdzić pocztę i tak przy okazji mi się udało :))))))))))))))))))))))))))
U nas troszkę słońca było około 10-tej, ale potem się zaczęło chmurzyć i, mimo temperatury 5 - 6 stopni, jest zimno, bo wieje lodowaty wiatr.
OdpowiedzUsuńPomyślę nad historiami, ale wierszyków nie będę pisać; macie już duży wybór :))))))
Dawać historyjki, dawać!
OdpowiedzUsuńFreta,pręży się w pościeli,wystylizowana na pierwowzóz.
OdpowiedzUsuńMoże trzymać fifkę ale nie wiem czy Greta paliła.
Pierwowzór oczywiście.Mam beznadziejną klawiaturę albo rozklapciały mi się paluchy.
UsuńObok leży rozanielony Pan Tymczas.
Albo,
Wersja druga.
Twoja Córka dobija się do drzwi, PT robi Rejtana.
Drzwi nie były zamknięte. Córka leci na paszczę razem z drzwiami, podnosi się, krew leje się z nosa, a ona w te słowa: Chciałam tylko powiedzieć, że nie będę stawać na drodze prawdziwej miłości!
UsuńRucianko, nie wiem też czy Greta paliła, ale fifkę trzymała na pewno.
UsuńRucianko, druga wersja bardziej do mnie przemawia:))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńA za córko armia wojów uzbrojona po zęby!
i niedojszła sister Lama.
UsuńWiedziałam że pójdziesz hardkorek a nie harlekinem ;)
nie wiem czemu nie trafiam w klawiszki.
UsuńWiem,klawiaturkę miałam przestawioną.
UsuńRabarbara zakwefiona Niagarką , tylko bardzo ładne oczy widać.
Właśnie, i przez te oczy to ja jeszcze bardziej nie będę mogła spać... Ale żeby było śmiesznie, kiedy odsłaniało mi się zdjęcie i je zobaczyłam, te oczy, pomyślałam, że to Gosianka. Tylko skąd ona tu z takim czarnym kotem, bo to przecież nie Hoki! Dopiero wtedy doczytałam, że to Barbara... Ale heca!
UsuńCzy tylko ja widzę podobieństwo? Na głowę mi padło? ;)
Przez sekundę też tak myślałam.
UsuńGosianka przecież ma małego, czarnego zasmarkańca.
Musi być kwef, bo po piersze, na czasie, a po drugie reszta taka bardziej radiowa ;))
UsuńBarbara
Tere-fere, Bella Barbaro. ;)
UsuńRucianko, a gdzie temu maluchowi zasmarkanemu choćby wzrostem do Niagarki! Właśnie, lecę penetrować komcie, bo może są nowe informacje o niuni.
Kudełkowi bocian niesie w dziobie niemowlę.Kudełek chowa głowę w piasek.
OdpowiedzUsuńChciałaś absurdalne,proszę bardzo.
Albo w masce Zorro.
Jest może kupa?"
To ja z Niagarką podsunęłam Ci tą maskę Zorro ;)))) ?
UsuńBarbara
Tak,czytasz w moich myślach :)
UsuńCarramba ;)
W sprawie kupy nie mam danych.
OdpowiedzUsuńNo, nie ma. Nie wiem, może sie zresorbowała, bo Niagarka łazi, je, przymila się.
UsuńBarbara
To może się odkleiła i jest na dobrej drodze,ufff.
UsuńBaśko, a może przegapiłaś? I ona wcale nie w kuwecie? Tylko np. w pościeli?
UsuńJest pod stałom obserwacjom.
UsuńBarbara
albo pod lozkiem. Ktorymkolwiek....
UsuńW mieszkaniu PT,drzwi wyważone razem z futryną.
OdpowiedzUsuńI co? Wyważa drzwi, widzi miłość prawdziwom i mówi "och, przepraszam ....pomyliłam wiertło.."
UsuńBarbara
Mówi- sorki,mam nadzieję że był pan ubezpieczony...Na wypadek miłości zwanej gromem z jasnego nieba.
UsuńJeżeli pegazik za bardzo mnie ponosi,to proszę o sprowadzenie mnie na właściwą drogę.
Tylko delikatnie ;)
Albo wskazując wskazujoncym palcem na Garbo, woła głosem strasznym "Zdrajczyni!!!" takoż do PT - "wężu"!!!
Usuńi szarpionc owłosienie sie oddala....... kierunek musi ustalić Hana, nie znam szczegółów
Barbara
W kierunku sklepu z Frytkami ,oczywiście.
UsuńChyba, że już całkiem hardkor i mówi - "ta futryna nie była antywłamaniowa! ubezpieczenie tego nie uwzględnia!"
UsuńBarbara
ojacie, Kurki, książkę pisać!!!
UsuńPisać można,tylko kto je będzie czytał ?
UsuńRucianko, nie znasz powiedzenia - mądry pisze dla zabawy, gupi czyta bo ciekawy - ? ;))
UsuńBarbara
Ozesz, to gdzie ja sie produkuję i Jolke nawet upominam?
OdpowiedzUsuńPogubiłam się!:))))))
Piękne zdjęcia,moje też lubią wygrzewać się w plamach słońca.
OdpowiedzUsuńDora,do roboty,wymyślaj absurdy :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny,wymyśliłam hasło.
OdpowiedzUsuńNie na temat kalendarza,tylko muzyki,która się tu zadomowiła.
Organek - do transplantacji. ;)
Albo jest denne i przez grzeczność przemilczałyście albo nie zauważyłyście.
Mam na myśli przyswojenie tej muzyki przez Kury hehe
UsuńŻeszszsz... wiadomo czym przejęta, nie zauważyłam!? hrehre
UsuńBarbara
Rucianko,
UsuńOrganek do transplantacji
Frytka do kolacji
Lama mecz rozgrywa sama!
Rucianko, ja dojrzałam hasło Twe, ale tam już i tak pełno, i kto by tam przeczytał. No chyba że ja, Kura Grzebiąca... w Archiwaliach. ;) Właśnie się dogrzebałam do zwiewnej i gibkiej JolkiM, co Malina wywinęła sprzed nosa gnoma bezdusznego. I dodam tylko z kronikarskiego obowiązku, że temu biednemu gnomu, któren może nie był aż taki bezduszny, tylko zupełnie nieodpowiedzialny i pogubiony, no więc temu biednemu Niefrasobliwemu zmarło się było w lipcu. Więc nie wiem, czy się godzi tak o zmarłem, niech mu ziemia lekką będzie.
UsuńNo to ciekawam, czy się do mojej "poezji" o Malinie z pyszczkiem jak malina dogrzebałaś???
UsuńA, właśnie - tak, Miko! :) Obie się postarałyście - ja jakoś zupełnie nie mogę obudzić w sobie poetycznej nuty, nic a nic. Czasem mi się zdarzało coś porymować, ale teraz mi ta zdolność całkiem przepadła. Żeby to jeszcze na rzecz przybycia jakiejś innej! A to nie, nie zauważam innych, świeżych talentów. :]
UsuńNo trudno JolkoM, zmarło się, gniot napisany- czas dokonany ;)
UsuńMój osobisty gnom, ma nowego pieska.Już się martwię w jakiej kupie liści będzie zimował.
Ech, że też one w ogóle są, te gnomy...
UsuńA czy kto wie co z pieskiem dokarmianym przez Kretowatą?
UsuńBarbara
Idę sobie,pół wybiegu zapchauam.
OdpowiedzUsuńGadam do siebie jak nienormalna, bzdury wypisuję.
Ale kazali.Kazali i poszli i nima. ;(
Tak to jest, jak sie człowiek sprzeniewierza zasadom.. dopiero co mówiłaś, że Ty ani nakazów ani zakazów....... ;))
UsuńBarbara
Nie ma co się denerwować zapychaaaniem, do 100 jeszcze nie dojszło.....
UsuńBarbara
Jest, jest, pilnie śledzi. Zupkę dyniową gotowaua.
UsuńU mnie też dyniowa,trzeci raz.
UsuńChyba mi uszami wyjdzie.
Ale Marysia ćwiczy perfekcję.
Z czym Marysia zupkę robi?
UsuńA w ogóle to jak się zupkę dyniową robi? Ale tak jakoś szybko, zwięźle, prosto, a do tego żeby smacznie. :D
UsuńKroisz, wrzucasz, gotujesz, miksujesz dodając co lubisz, zjadasz ;)
UsuńBarbara
toś się, Baśka, nie wysiliła :)
UsuńChciała szybko i zwiężle - mówisz=masz ;)
UsuńBarbara
I wogle, Tempo - mądrej głowie, dość dwie słowie ;))
UsuńBarbara
"Dama z kociczką"
OdpowiedzUsuńJa wiem, że to oklepane ale tak mi się skojarzyło patrząc naz zdjęcie Basi.
Bardzo Ci dziękuję Garde :))) zazdrośnicy na pewno będą mówić, że oklepane, ale my wiemy o co chodzi, prawda ;)?
UsuńBarbara
Prawda:))
UsuńObie pięknie wyglądacie.
Bella z małżem BDB siedzą na kanapie, oglądają mecz w tv , a BDB donosi im parówki i piwko. Nad kanapą makatka. Rucianka wymyśli treść :)
OdpowiedzUsuńtg
Kto lubi mecze, temu piwko w szklane.Na makatkie.
UsuńTempo - przepienkny obrazek ;))!!
UsuńBarbara
Tempo, ja nie mogie, co za przenikliwość!
Usuńja się dopiero rozkręcam :P
Usuńidę włączyć kompa.
tg
Dobra Gospodyni,
Usuńkiedy się ją prosi,
bez chwili wytchnienia,
uprzejmie donosi.
TG,może być?
Nie wiem jak Tempo, ja wpaduam w zachwyt ;))))
UsuńBarbara
no masz! nawet bardzo :)))))
UsuńA na lace stoi ul
OdpowiedzUsuńA pod ulem gosci sznur
Jacus z lawendowa woda
Malin z malinowa glowa
A nad nimi lata Gucio
Oby tylko ich nie ucial
Garbo, Lama dwie wariatki
Nalapaly pilek w siatki
Bedzie jakis meczyk chyba
Nie wiem po jakiego grzyba.
Hrehre!
UsuńŚwietne!
UsuńHana chyba doznała jakiegoś Błyskotka i tworzy......że tak przepadła.
OdpowiedzUsuńBarbara
Baśko, chciałabym... to tylko proza życia była:(
OdpowiedzUsuńNiagarka w pozie Damy prawie z łasiczką siedzi na fotelu, zza fotela Muszelka czai się na myszkę, obok fotela Barbara pochylona ze szkłem powiększającym nad kuwetą z parującą zawartością. Błyskotek ociera się o jej nogę. Rezydenci ocierają się o futryny drzwi. nad drzwiami makatka.
OdpowiedzUsuńzdjęcie mnie natchnęło..
UsuńHana, znowuż otworzyłaś puszke z Pandorą ! Będziesz musiała komiksa zrobić, bo w jednym kalendarzu to się wszystko nie pomieści a jak tu zmarnować takie fajerwerki tfurczych umysłów !!! A chce zauważyć, że jeszcze nie odezwała się Opakowana....
UsuńBarbara
No chyba, że ruszy produkcja makatek....
UsuńBarbara
Zdaje się, że Opakowana pomięszana podróżniczo i strefy czasowe przekracza:)
Usuńjuz przekroczyla....ale zem inspiracje dzies zapodziala....
UsuńA nie łaska to napisać, że nowy wybieg jest??? Człowiek na własnym blogu tyły ma...
OdpowiedzUsuńMika, no nie! I Tyś poległa i gadała do starego? No przecież zostawiłam Opakowanej wskazówki, jak tylko sama się zorientowałam, gdzie ma iść... Taż miałam się imiennie do wszech Kur zwracać? Oesu!
UsuńA przy okazji, Mika, bo nie wiem, czy zaraz nie odpadnę, na jutro Ci życzę co najmniej normalnej pogody, jeśli już nie pięknej, no i szybkiego powrotu do zakopiańskich pieleszy. Mam nadzieję, że nie zabawisz długo w tem przybytku, co to się do niego wybierasz.
UsuńUściski! :) I buźka w Tropika!
a kciuki zamontowane so i so trzymane, ze ho ho.
Usuńchorernie mi za WAMI tęskno .Jeszcze chwila i dam sygnał bardziej rozciągły w pisowni.
OdpowiedzUsuńprzytulam WSZYSTKIE wirtualnie
macham jeszcze z centralnej Gryzmolinda
Gryzmo, juźem myślala żeś umarła jako i ja umarnelam ; )
UsuńKury, Wy się marnujecie ! Toż to trzeba wydać komiks w odcinkach. Kalendarz tego nie pomieści! ☺
Ojacie Gryzmo! Parę dni temu ubolewałam nad odległym w czasie Twoim blogiem! Weź nie znikaj!
UsuńI Sonic!!!
Usuńeeeeeee tam , było straszno na śmierć prawdopodobnie moją a i wesoło promieniście życiowo . Natenczas jest prawie stabilnie .Przyznaję że jestem opóźniona blogowo też i ferment solidny w pisaniu nastąpi .Jeno poukładam życiorys własny wedle chroMologicznie i odpalę laktopa coby słowo pisane ukazać wszem i wobec
Usuńi się zaśmiałam sonic i Hana ...do miłego napisanego
O, i ja do Grzymo zaglądałam i niepokoiłam się, że jakoś tak przepadua... A tymczasem przyjszła. :) W gruncie rzeczy raczej mało się znamy, ale przypominam sobie, że miałam jakąś okoliczność w Kurniku poczytać, a potem to i do Pitraszela zaglądałam, bom była ciekawa osoby, ale bezgłośnie. W każdym razie zrobiła na mnie wrażenie Gryzmo. :)
UsuńGryzmo to czekam :*
UsuńHanus, ćwiczę i pracuję nad sobą co by bywać; )
generalnie nawet się nie zapytowuję JolantęM o typ wrażenia - wmówię se i sobie że w zasadzie powinno być szokująco pozytywne
UsuńNo masz! Wyłącznie! :D
UsuńGryzmo, nie mogło być inaczej! Dlatego się Jolka nie odezwała. Zamurowało ją.
UsuńAha, i uprzejmie przepraszam za "Grzymo" - no że też mnie, talibce, się zdarzyła literówka! Hańba! Ale poza tym się nie przejmuj mnom. ;)
Usuńja odpadam w tych tfurczosciach...jak bum cyk cyk. Wlasnie wrocilam z podrozy roznych. jestem w daczy na...2 dni a pote lete do Lizbony na tydzien. wracam na 1 dzien i jadziem nach Berlin obglondac brzucholec jak pilka plazowa...
OdpowiedzUsuńczuje soe chwilowo jakbym drezyna jak w westernach pedzila w perspektywe...
ale donosze tez, ze znowusz jechalam Pendolinem (spoznil sie 45 minut, hrehreherhre), z Wroclawia jadzie bez Opole, Czestochowe oraz nic wiecej. No i kawalek za Opolem zasnelam, sen byl nierowny, bo mi ueb chcial odpasc i mie to budziolo chwilowo, jak mi juz zupelnie chcial odleciec to sie rozbudzilam calkiem, spojrzalam za okno i uznalam, z ejednak sie NIE rozbudzilam, bo KTO posypuje wapnem male i duze zwaly wongli....oraz scizeki...drogi...samochody....drzewa nawet. I dlaczego mamy takie okno jakby matowe. otoz miedzy Opolem a Czestochowo byla zmaiec a jodelki i swierki i sosenki wyglondali jakby BozNar bylo na obrazku... za Czestochowo swiat wrocil byl do normy = szaro buro i mokro i zupelnie nie bialo.matku bosku.
chwilo nie jestem pewna jak sie nazywam, ale chcialam sie zglosic, zem jest oraz jako tako zyje. Dobranoc.
Krycha, czyś Ty oczadziała z temi podróżemi! Co za... latawica jakaś! Jeszcze jej się Lizbony zachciało! Uch! Zamiast wiersze klecić poetyczne. :]
Usuńno prawda...jeszcze do tego kaszelek mam, rwioncy za dutki jakis... jak bylam mlodo panienko to marzylam o stalych podrozach. No to mam ;))))
UsuńIle mnie nie było, no ile? Marnych parę godzin, a tu poprzedni wybieg zapchany, w nowym przybywa w tempie...chciałam napisać pendolina, ale skoro się spóźnił, niech będzie ekspresowym.
OdpowiedzUsuńEwa2, nie nastarczam, nie nastarczam:)))
OdpowiedzUsuńHana, ja Ci powiem, że i ja nie nastarczam - a przecież akurat mam trochu czasu. Z tego wszystkiego już się martwię, jak nadgonię następne wybiegi, bo przez dwa dni będę bardziej taka nieobecna. :( Rozpacz mnie już teraz ogarnia.
UsuńMam to samo. jestem na etapie udawania,ze poprzednich trzech wybiegow nie bylo. I niech mi nikt nie mowi, ze est inaczej - ja musze konczycc dwa maniunie swetereczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńMika, długo Cię będą we wszpitalu czymieć?
OdpowiedzUsuńTG,makatka dla Ciebie ;)
UsuńRucianko, boska!! to teraz drugą bardzo ładnie proszę :))
UsuńTempo, to ja też spróbuję....
UsuńDobra Pani tym się chlubi
Że znajduje
Co kot zgubi
Barbara
Baśka, cudne!! :))
UsuńZnakomita :)
Usuńpiekne! Teraz trzeba zaprojektowac makatke...juz widze kalendarz pelen makatek!
UsuńTempo, jeden dzień ino ale za to obfity w wydarzenia.
Usuńoj, to Cię trochę wymęczą.. niech jutro szybko minie i dobrej podróży w obie strony! :*
UsuńDzięki bardzo!!!
UsuńRucianko, dzie makatka dla TG?
OdpowiedzUsuńGórom Hano paczaj.
UsuńBarbara
Pod zamówieniem.
UsuńRabarbaro,jak kicia?
UsuńChodzi, je, przymiziuje się, teraz wskoczyła na krzesło i siedzi ... oszukuje w kartach, małpiszon jeden ;))
UsuńBarbara
:))
Usuńto może Niagarka w tym fotelu, co to miałam wizję, siedzi przy stoliku i kładzie pasjansa?
Tempo, wizje Twoje są niebezpieczne - obok tego fotela JEST stoliczek ;)
UsuńBarbara
No bo ja to nie chcę nic mówić, ale Tempo wiedźmą jest z dawien i z dawna. ;)
UsuńO mamuniu...
UsuńJolka, to Ty mi tu taką demaskację robisz?
UsuńJako demaskacje??? Tosz to lekrama!!!
Usuńa to przepraszam :)
UsuńTeż czekam wieści o Niagarce.
OdpowiedzUsuńU nas temperatura około zera i to białe się utrzymuje. Nie chcę zimowej kurtki jeszcze.
Dziefczynki, makatki cudowne są, trzeba je jakoś wykorzystać! W kalendarzu wszystko się nie zmieści!
OdpowiedzUsuńToż napisałam, żeby produkcje rozwinąć i aukcje zrobić ;))
UsuńBarbara
Baśko, ale jak tę produkcję? Hafcikiem? Pendzelkiem? Czy czym?
UsuńRobi się takie kopie dawnych makatek - nadruk na materiale, udający haft np., komputerowo pewwnie
UsuńBarbara
Zapomniałam napisać, że zwierzaczki w słoneczku bardzo mi dobrze robią. Ciepełko mnie ogarnia i nie myślę o paskudzie za oknem.
OdpowiedzUsuńNawet nie pisze nic, tylko szfystkie pozdrawiam i daję delikatny "znak zycia" - właśnie wróciłam z roboty i padam:-/
OdpowiedzUsuńSię regeneruj, Krecie!
UsuńAle jeśli możesz, to odpowiedz, bo pytanie wyżej padło o pieska tego, co to go dokarmiasz...
Ze psem co?
UsuńBarbara
Nie było go dzisiaj rano ani wczoraj, ale zjedzone. Po południu Ksiązę też nie widział. Chyba że coś innego mu zjadło.
UsuńA może to Książę wyjada? Skoro Kret ino w hucie i w hucie?
UsuńTo ja już powiedziałam co wiedziałam, dziś się nie dam wessać - do jutra ;), idziemy spać ;))
OdpowiedzUsuńBarbara
Ach ten szlachetny profil mego ulubienca!!!!!!! zupelnie jakby rasowy.
OdpowiedzUsuńi na ostatnim zdjeciu leacym - pelna maksymalizacja miejsca naslonecznego. PELNA!! Frodziowi chyba wszedzie cieplo.
Do Jolki. Teraz doczytałam, że pytałaś o zupkę dyniowa. Też gotowałam dzisiaj.
OdpowiedzUsuńKroję: marchewkę, cebulkę, pietruszkę, kawałek selera, ziemniaczek jeden, dyni pokrojonej dużo. Gotować do miękkości, zmiksować, doprawić na ostro: imbirem, solą, pieprzem. Podaję z groszkiem ptysiowym lub grzankami, a jak wyjdzie zawiesista to samą. Przepis ciut dłuższy od Basinego.
Ja nie nadanżam za Wami...Ewa2, ja dziś na piecu mam podstawę pomidorowej, ale taki dobry rosół z tego wyszedł, że szkoda na pomidorową. Dali mi jakis kadłub kurczaka kukurydzianego, nie wiem, co za franca, ale rosołek jak ta lala. mieli jeszcze gęś owsianą...dedukuje, że tym karmione były ptaki. Jak kikurydzą GMO to chyba niezbyt zdrowe, ale, co tam...
OdpowiedzUsuńNo więc nie nadanżam, jak napisałam za Wami, więc się tfurczo nie wyrażę, ale kibicuję pomysłom. Muszę iść nyny aaaa, bo dzionek jutreo mam ruchliwy, trochę w biurze, trochę w trasie, czas się zregenerować. U nas dziś zimno jak jasny gwint, łapki mi zmarzły, w nosa świeczka i ogolnie brrrr, a w zeszły czwartek jeszcze latałam w balerinkach. Dobrze, że wczoraj botki nabyłam. Hana Twoje zwierzulki słodko śpio, te to majo raj na ziemi.
Bosze, praca, dom, wet - taki dzień bardziej zajęty, a tu nie do nadrobienia to gdakanie! To ja tylko macham wam łapką na dobranoc. Śpijcie dobrze, Kurejry. Ciekawe czy przez sen też tak gdaczecie??? :))
OdpowiedzUsuńWałeczek ma coś z Fiśki w sobie. :))
OdpowiedzUsuńMasz rację,nawet ze dwie ;)))
UsuńGosia, długie nóżki zwłaszcza.
OdpowiedzUsuńi talia!
UsuńItalia
UsuńMówi się Włochy.
Usuńraczej włosy
UsuńJeśli pod pachom to włochy.
Usuńalbo Kudełki
UsuńRucianko, chybaśmy same zostały. Mam zwizualizowano Fretę!
OdpowiedzUsuńa czego Ci jeszcze brak? pytam o pomysły.
UsuńPuścisz farbę?
UsuńNa Lawendowego nie mam pomysła.
OdpowiedzUsuńnie wiem, co prawda, jaką konwencję wybrałaś, ale może Jacusia tak po prostu pokazać - dom, drzewo, ławeczka, na ławeczce Ona i On, a po bokach dwa białe psy..
UsuńRucianko, w życiu never!
OdpowiedzUsuńOjtam, Hana - newer/ewer; to tyllko gramatyka......
UsuńBarbara
A ja dzisiaj wymyśliłam coś o Kudełku i Jacusiu. przyszłam do domu, zadzwonił telefon, wkurzyłam się bo był z tych oferujących bądź co i skutek był taki, że zapomniałam co wymyśliłam.
OdpowiedzUsuńWobec powyższego, skruszona odmeldowuję się. Za oknem zimno, biało i mgła.
Dobrej nocy życzę i ciepełka.
dobrej nocy, Ewo, i niech ci się przyśni to, co zapomniałaś :)
UsuńEwa2!!! Może Ci się przyśni!!!
OdpowiedzUsuńŻe oni zostali parą?
Usuńdzie parą! Kudełek ma male i ni mo czasu na amory.
UsuńHana,to masz już jakieś gotowxce? Takie na czysto ?
OdpowiedzUsuńRucianko, mam!
Usuńojacie, to teraz medziemy mendzic o rombek....
UsuńJest tu jeszcze ktoś?
OdpowiedzUsuńJak nie,to gaszę światło.
gaś, ja też już śpiąca.
Usuńdobrej nocy :)
Dobranoc i dzień dobry Rabarbaro.
UsuńOoo, to nie przejdzie Rucianko, żadne dwa w jednym ;)
UsuńBarbara
Dobranoc Kureiry!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kureiry!
No wcięło mi komenta. Jak tylko wreszcie wszystko zdążę przeczytać to już szfystkie spać poszły i nie ma zkim gdakać.
OdpowiedzUsuńJa, że techniczna jestem i tylko cyferki umiem ładnie pisać to się cieszę, że tyle zdolnych Kureirów jest i rozgrzeszam siem , że nawet jednego dwuwiersza nie skrobnęłam.
Hana, Wałek wtulony we Frodulka rozwalił mnie, mordy są tak zadowolone z życia, że aż zazdrość bierze. Kurna, znaleźć taki drugi dom z jakimś dwunożnym Frodo, ech chiba niemożliwe.
To i ja powiem dobranoc ,może mi się przyśnią jakieś pomysły, bo nieco oklapłam dzisiaj.
OdpowiedzUsuńWyjścia nie ma tarabanię się na spalną. Znowu, kurna zgasiły światło i muszę po ćmoku włazić na grzędę, śpiochy jedne.
OdpowiedzUsuńDora niech wena do Cię przyleci w nocy i natchnie!!!!
OdpowiedzUsuńBacha, kupić ci latarkę?
OdpowiedzUsuńNie, nie drogę znam na pamięć, po omacku też trafię a nie chcę budzić tych co to za dnia już siem kładą spać.
UsuńOtulony białym puchem Kurnik odpływa w objęcia Morfeusza. Chrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńTempo, przecież już miałaś spać!!!!!!!
OdpowiedzUsuńspałam, ale ktoś się tak głośno tarabanił na grzędę spalną, że się obudziłam :P
UsuńTy paskudoooooo! Przecież ja chodzę jak myszka, cichuteńko!
Usuńa co jadłaś na kolację?
UsuńJa nie jadam kolacji, byłam na siłowni.
Usuńo rany, to jak teraz zaśniesz taka nabuzowana adrenaliną?
UsuńTempo ale teraz już do spania, bo jeszcze w insomnię jak ja popadniesz.
OdpowiedzUsuńja całe życie sowa, ale rzeczywiście, jutro ciężki dzień, trzeba pospać. spokojnej nocy, Bacho :)
Usuńdzień dobry, pierwsza zmiano :)
OdpowiedzUsuńDobry, dla tych co właśnie wstają.hrehre Branoc Tempo
OdpowiedzUsuńJeszcze nie spie, nerw ciagle trzyma.
OdpowiedzUsuńNo nic to.
Wyejzdzam we srode, na kilka dni, i gdy tak sobie o tym wyejdzie zaczelam myslec, to mi sie przypomnial Zakochany Kundel. Tam jest taka scena..
No Gucio z Zuza;)
Jedna nitke makaronu wciagaja z rozkosza.
A niebawem swoim bliskim nowine oglosza.
Dobranoc:)
Cześć,co jest,żadnej nie ma?
OdpowiedzUsuńJa to już nawet byłam... Wygląda to Rucianko na to , że tylko my obiedwie jakieś wolne elektrony jesteśmy (czyli nieroby) a reszta pracuje.... Chyba , że śniegi padły na komputery, czyli jednak wygląda NATO.
UsuńBarbara
Większość pracuje z kompem,lub ma srajfony.
UsuńJa też mam stanowisko dowodzenia przy nim.
Jak Niagarka?
Bycie nierobem,to moje ulubione hobby,uwielbiam to :)))
UsuńJa jestem:))) Dzień dobry, właśnie doczytałam komentarze :)))
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy był pomysł na Gosiankę z Fiką (potem sprawdzę), ale napiszę, żeby się nie zniechęcić, bo mi się właśnie objawił:
Przed wielkim oknem, albo niekoniecznie, może być bez okna, stoi JCO, z rowerem, plecakiem przy nogach i może jeszcze z jakimiś podróżnymi gadżetami; stoi tyłem, a na pierwszym planie, za jego plecami, przekrada się Gosianka z Fiką za pazuchą, może w kominiarce(?), albo jakoś inaczej zakamuflowana :)))
A! Nie dopisałam: przed nim jakaś Fudżijama, koreański wieżowiec, albo coś jeszcze, takie pomieszane, kwitnąca wiśnia?
UsuńFajny pomysł.
UsuńDzień dobry Kurniku.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak oddać dźwięk zgrzytania zębami! Źle się dzień zaczął. Zaspałam, koszmar mi się przyśnił, że zgubiłam aparat (zamiast cudownego pomysłu), komputer ledwo dycha, za oknem chmury i 7 stopni. Jedyna pociecha, że białe zniknęło.
Miłego dnia Kurki.
Barbaro emila Ci posłałam.
Dzień dobry wszystkim kurencjom :)))
OdpowiedzUsuńHana nie wiem dlaczego u Ciebie się nie wyświetla u Gosi się wyświetla. Opublikowałam post o Festiwalu :)))
Już się wyświetla :)
UsuńNa Jacusia:
OdpowiedzUsuńSiedzi Cezary z gitarą, obok stoi Olga i śpiewa i oczywiście Jacuś w jakimś lawendowym ustrojeniu: mnie się to skojarzyło z "Mały biały pies", więc będzie jednak wierszyk, choć tylko parafraza :)
Duży biały pies, bez łat,
miał w pysku pęk lawendy w pąkach,
w życie moje wpadł, przybłąkał
do mnie się ten pies.
No, ale wierszyki miały być własne, więc niekoniecznie; to raczej piosenka przywołała ten obraz, ale wierszyk może da się dopasować inny?